Gość
Dom posiada :
Kamery,panel alarmu, panel sterowania, i podziemne pokoje
Ostatnio edytowany przez Hunter Jones (11-09-13 21:37:56)
Gość
< Wszedł do domu, rozejrzał się po wszystkich pomieszczeniach. Położył torby w salonie. > Trzeba się trochę rozejrzeć zanim zacznę działać
< Powiedział do siebie, założył kurtkę po czym wyszedł>
Gość
< Wszedł, położył dziewczynę na kanapie i przykrył ją kocem. Wziął prysznic, w samych bokserkach poszedł spać w swoim pokoju.>
Gość
< Obudził się. Kiedy wyszedł z pokoju usłyszał dźwięk przychodzącego SMSa. Podszedł do śpiącej dziewczyny. Co ja do cholery robię, nie powinienem jej tu przynosić a co jeśli jest... Pokręcił głową żeby odepchnąć tą myśl. Wziął z szafki małą gałązkę tojadu i werbeny i przyłożył ją do reki dziewczyny.>
Dobra wampirem, wilkołakiem i hybrydą nie jesteś. < Powiedział z ulgą, usiadł na fotelu i czekał aż dziewczyna się obudzi.>
Ostatnio edytowany przez Hunter Jones (11-08-13 10:22:11)
Gość
*budzi się, rozgląda się po pomieszczeniu, nie ma pojęcia gdzie jest, wstaje gwałtownie z łóżka* Gdzie ja jestem? *mówi sama do siebie, zauważyła siedzącego na fotelu półnagiego mężczyznę, szybko się od niego odsunęła*
Ostatnio edytowany przez Katelynn Blake (11-08-13 10:35:26)
Gość
Katelynn Blake napisał:
*budzi się, rozgląda się po pomieszczeniu, nie ma pojęcia gdzie jest, wstaje gwałtownie z łóżka* Gdzie ja jestem? *mówi sama do siebie, zauważyła siedzącego na fotelu półnagiego mężczyznę, szybko się od niego odsunęła*
< Spojrzał na dziewczynę.> Spokojnie nic ci nie zrobię. < Wstał i wyjął z szafki spodnie które szybko założył.> Znalazłem cię śpiącą w barze, nie chciałem żebys tam została więc przyniosłem cię tu.
Gość
(wracam za 30 minut)
Gość
( Okej )
Gość
< Usłyszał pukanie do drzwi. > Zaraz wracam < Poszedł otworzyć drzwi, zauważył drewniany kołek i karteczkę. Podniósł ją i przeczytał Wiedziałem, że z tą blondynką jest coś nie tak... Zmarszczył brwi i rozejrzał się. Zamknął drzwi, schował kołek do szafki. Wrócił z powrotem do dziewczyny> To na czym skończyliśmy ?
Ostatnio edytowany przez Hunter Jones (11-08-13 11:17:08)
Gość
Rozumiem, że masz zwyczaj zabierać do domu obce pijane kobiety? *zapytała nerwowo*czy ty? czy ty mnie wczoraj jakoś wykorzystałeś? *kontynuowała, bardzo bolała ją głowa*
Gość
< Uniósł brwi> Nie coś ty. Może i jestem chamski, arogancji i tak dalej ale nie wykorzystałbym pijanej dziewczyny. < Co ja gadam, jestem zdolny do wszystkiego. Pomyśał. >
Gość
Hunter Jones napisał:
< Uniósł brwi> Nie coś ty. Może i jestem chamski, arogancji i tak dalej ale nie wykorzystałbym pijanej dziewczyny. < Co ja gadam, jestem zdolny do wszystkiego. Pomyśał. >
*poczuła ulgę* to dobrze *zmierzyła go wzrokiem* wielkie dzięki za pomoc i tak dalej, nie będę zajmować ci już więcej czasu *ruszyła w stronę drzwi*
Gość
Katelynn Blake napisał:
Hunter Jones napisał:
< Uniósł brwi> Nie coś ty. Może i jestem chamski, arogancji i tak dalej ale nie wykorzystałbym pijanej dziewczyny. < Co ja gadam, jestem zdolny do wszystkiego. Pomyśał. >
*poczuła ulgę* to dobrze *zmierzyła go wzrokiem* wielkie dzięki za pomoc i tak dalej, nie będę zajmować ci już więcej czasu *ruszyła w stronę drzwi*
Spoko < Odprowadził ją wzrokiem i poszedł założyć koszulkę.*
Gość
*wychodzi*
Gość
< Podszedł do szafki i wyjął z niej kołek. Obracał go w dłoni. Pamiętaj po co tu przyjechałeś Mówił w myślach. Po chwili wyszedł.>
Gość
<Wszedł, posadził Lucy na fotelu i poszedł po apteczkę. Po chwili wrócił do dziewczyny. Wyjął wodę utlenioną.> Może trochę szczypać.
Gość
*skinęła lekko głową* Chyba nie będzie tak źle. *uśmiecha się niepewnie i przełyka ślinę z trudem, rozgląda się po pomieszczeniu* Ładnie tutaj. Sam urządzałeś?
Gość
Tak, sam urządzałem. < Przemył jej ranę po czym zabandażował.> Gotowe. < Uśmiechnął się lekko, położył apteczkę na stole po czym usiadł na kanapie.>
Gość
*Zaciska wargi, kiedy chłopak zakłada jej opatrunek. Jak kończy przenosi na niego wzrok i przez chwilę przygląda mu się w milczeniu* Dziękuję, nie musiałeś. *uśmiecha się słabo* Niezły gust muszę przyznać. *odrywa wzrok i ponownie rozgląda się po pomieszczeniu*
Gość
< Wzruszył ramionami, wstał i poszedł do kuchni. Zaparzył herbatę do której dodał trochę werbeny i tojadu. Kidy herbata była już gotowa podał ją dziewczynie> Masz, napij się. < Spojrzał na nią zaciekawiony.>
Gość
*unosi kącik ust* Dziękuję. *przykłada kubek do warg i wdycha zapach herbaty wyczuwając w niej werbenę i tojad. Upija jej trochę i seksownie oblizuje wargę trzymając kubek w dłoniach* Pyszna. *przenosi na niego wzrok* A więc sprawdzasz mnie, tak? *uśmiecha się lekko i unosi wierzch dłoni wskazując małe wybrzuszenie na skórze* Tutaj mój ojciec zaaplikował mi kiedyś dawkę werbeny. Był łowcą i sprawdzał swoje patenty. *wzrusza lekko ramionami*
Gość
< Uniósł brwi zdziwiony.> A ty też jesteś łowcą ? < Oparł się wygodnie o kanapę.>
Gość
*przygryza delikatnie dolną wargę w zamyśleniu* Od dziecka byłam uczona tych wszystkich łowczych rzeczy, ale.. Chciałam mieć normalne życie. *przenosi na niego wzrok* Więc nie, nie jestem. Ale jestem wtajemniczona. Potrafię strzelać z łuku, z broni i mam niezłe zmysły. *unosi kącik ust* Jesteś łowcą? *przygląda mu się*
Gość
< Skłam.. nie mogę powiedzieć prawdy Karcił się w myślach.> Nie, nie jestem łowcą. Ale wiem dużo o nadnaturalnym świecie.
< Uśmiechnął się sztucznie Uff... udało się >
Gość
Opowiesz mi coś? *uśmiecha się delikatnie i opiera się wygodnie o kanapę, patrzy na niego*