Gość
*uśmiecha się lekko i kładzie obok, przygląda się jej twarzy, po czym okrywa ją kocem i głaszcze lekko jej policzek* Śpij już, gospodyni. Jestem obok. *mówi cicho* Jutro nadrobimy zaległości. *unosi kącik ust*
Gość
<uśmiecha się lekko, po chwili zasypia>
Gość
*przygryza wargę i zgasza lampkę. Przygląda jej się przez prawie całą noc w zamyśleniach; zasypia nad ranem w spokojny sen*
Gość
<budzi się, widząc, że Christoph śpi, po cichu bierze z szafy rzeczy na przebranie i opuszcza pokój. Idzie do łazienki, bierze prysznic, ubiera się i schodzi do kuchni robić śniadanie>
Gość
*budzi się i powoli otwiera oczy. Mruga kilka razy i lekko nieprzytomny szuka ręką dziewczyny* Diann? *mówi sennie, po chwili wstaje, bierze prysznic, odświeża się i ubiera wczorajszą białą koszulę i szare spodnie. Z potarganymi włosami schodzi na dół i rozgląda się. Zauważa, że dziewczyna jest w kuchni. Podchodzi bliżej i opiera się barkiem o futrynę, zakłada ręce na piersi i przygląda jej się.* Dzień dobry ranny ptaszku. *uśmiecha się delikatnie*
Gość
Dzień dobry <uśmiecha się> Mam nadzieję, że lubisz jajecznicę <spojrzała na niego>
Gość
Lubię wszystko co ma w sobie jajka i ser. Oddzielnie oczywiście. *uśmiecha się lekko i podchodzi bliżej* Pomóc ci?
Gość
Właściwie to już skończyłam <wyłączyła gaz na kuchence> Ale możesz wyciągnąć talerzyki. Są w szafce obok ciebie <powiedziała wskazując brodą na miejsce obok niego>
Gość
*przygląda jej się chwilę i otwiera szafkę, wyciąga co trzeba i rozkłada talerze* Jak ci się spało? Strasznie chrapałaś. *uśmiecha się szeroko i spogląda na nią*
Gość
Ja nie chrapię <uśmiecha się szeroko> Najwyżej mówię przez sen, ale to rzadko <mówi nakładając jedzenie na talerze. Dodatkowo stawia na stole koszyczek z chlebem. Wyjmuje z szuflady sztućce i kładzie je obok talerzy> Smacznego. <mówi i siada na jednym z miejsc>
Ostatnio edytowany przez Diann Midnight (14-07-13 22:45:27)
Gość
Skąd wiesz, że nie? *unosi brew z uśmiechem, siada i zaczyna jeść powoli* Całkiem dobra z pani kucharka. Może zacznę wpadać częściej? *unosi kącik ust*
Gość
<zaśmiała się> To tylko jajecznica. Chyba nie ma prostszego dania <wzięła z koszyczka kromkę chleba, urwała kawałek i wzięła do buzi> Ale może pan wpadać, jak często pan chce <powiedziała po przełknięciu>
Gość
Mogę? *mówi z przekąsem i uśmiecha się szeroko* Wie pani o co prosi? *kręci głową* Nie sądzę.
Gość
Mówi się trudno <uśmiecha się. Po chwili
przypomina sobie o czymś i wstaje z miejsca>
A właśnie. Chcesz coś do picia? Kawę?
Herbatę?
Gość
Siadaj, ja zrobię. *wstaje i mruży oczy, po czym otwiera jakąś szafkę i akurat tą co powinien. Uśmiecha się triumfalnie i wyciąga dwa kubki* Na co masz ochotę?
Gość
Kawę <mówi i siada na miejsce> Czy... ja na prawdę tak strasznie chrapię? <pyta cicho>
Gość
*wstawia wodę, odwraca się w jej stronę i uśmiecha się szeroko* Nie. Jak śpisz wyglądasz tak.. niewinnie. *przygląda jej się i odwraca się do niej tyłem. Zalewa dwa kubki wrzącą wodą i błądzi gdzieś myślami.*
Gość
Niewinnie? <unosi brwi> Mogłabym powiedzieć to samo o panu, panie Grey, ale nie chcę urazić pańskiej męskiej dumy <uśmiecha się szeroko. Podchodzi do niego i opiera się plecami o blat, żeby mieć na widoku jego twarz> O czym tak myślisz?
Gość
*uśmiecha się delikatnie* A to ci nowina.. Nie wiedziałem, że ponad tysiącletnia hybryda może wyglądać.. uroczo. *unosi wzrok i przygląda jej się przez chwilę, po czym podaje jej kubek z kawą* Nie oparz się. *przygryza policzek od środka i opiera się dłońmi o blat przodem do dziewczyny* Po prostu.. zastanawiam się jak ze mną wytrzymujesz. Jest późno i powinienem się zbierać, a jednak.. jednak mi dobrze w twoim towarzystwie. Co jest dziwne, bo jesteś drugą osobą przy której tak się czuję. *wzrusza ramionami i opuszcza na chwilę wzrok* (zw)
Gość
Pierwszą był twój przyjaciel, mam rację? <uśmiecha się delikatnie. Odstawia kubek na blat. Kładzie swoją dłoń na jego> Mi też jest dobrze w twoim towarzystwie. Czuję się jakoś.. spokojniej. I to bardzo przyjemne uczucie <mówi cały czas na niego zerkając>
Gość
*przenosi wzrok z niej na ich złączone dłonie, przełyka ślinę z trudem i bierze dłoń z jej uścisku* Mi też jest dobrze w twoim towarzystwie. *patrzy jej w oczy* Ale niedługo wyjeżdżasz i.. *kręci głową mając nadzieję, że dziewczyna zrozumie co chce jej powiedzieć.*
Gość
Więc to to nie daje ci spokoju? <westchnęła cicho> William nie jest jedynym powodem dla którego tak często zmieniam miejsce zamieszkania. Po prostu nigdzie nie spodobało mi się na tyle, żeby zostać na stałe <uśmiechnęła się lekko> Nigdzie nie spodobało mi się tak, jak tutaj.
Gość
Co tak bardzo wyjątkowego jest w tym miejscu? *zakłada ręce na piersi i przygląda jej się*
Gość
Domyśl się <posyła mu szeroki uśmiech, bierze kubek z kawą i siada przy stole>
Gość
*uśmiecha się szeroko i podąża za nią wzrokiem, siada obok i przygląda jej się badawczo* Dużo osób tu znasz?