Gość
TylerHoechlin napisał:
A co, nie jest tak? *pyta cicho, znowu zaczyna ją całować*
Sama nie wiem... <przeciąga, odsuwając się od niego, jednak ich twarze nadal były bliskie> Jak na razie słabo się starasz, mój drogi... <uśmiechnęła się uwodzicielsko>
Gość
*śmieje się cicho* Oj, nie, nie. *dotyka palcem jej policzka, całuje ją lekko w czoło, w nos, następnie w usta*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*śmieje się cicho* Oj, nie, nie. *dotyka palcem jej policzka, całuje ją lekko w czoło, w nos, następnie w usta*
<wydęła dolną wargę, spoglądając na niego wesoło> Trochę lepiej... <powiedziała, uśmiechając się złośliwiej>
Gość
*śmieje się cicho, ponownie całuje ją, tym razem jeszcze delikatniej* A teraz? *szepcze jej do ucha*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*śmieje się cicho, ponownie całuje ją, tym razem jeszcze delikatniej* A teraz? *szepcze jej do ucha*
<położyła się na plecach, oplatając dlonie na jego karku i pociągnęła go delikatnie, zmuszając go by też się połozył. uśmechnęła sie delikatnie> Idéal. <wyszeptała, całując go>
(Loooooool, ne wiedziałam jak to napisać xD mam nadzieję, że wiesz o co chodzi)
Gość
(haha xD ok)
*uśmiecha się pod nosem, obraca sięna drugą stronę i kładzie Quinn na sobie* Coś ty, zgniótłbym Cię *śmieje się cicho, całuje ją*
Gość
TylerHoechlin napisał:
(haha xD ok)
*uśmiecha się pod nosem, obraca sięna drugą stronę i kładzie Quinn na sobie* Coś ty, zgniótłbym Cię *śmieje się cicho, całuje ją*
Nie jestem słabą dziewczynką, jeśli tak myślisz. <pokazała mu język> Przywiozłeś mi coś? <spytała po krótkiej chwili, przestając go całować>
Gość
Siebie *mówi rozbawiony*
Gość
TylerHoechlin napisał:
Siebie *mówi rozbawiony*
Och, daj spokój! <dźgnęła go palcem w żebra> Jestem dziewczyną, czyli materialistką i mne to nie zadowala ani trochę. <spojrzała na niego poważnie>
Gość
*robi obrażoną minę* Ja jestem bezcenny!
Gość
TylerHoechlin napisał:
*robi obrażoną minę* Ja jestem bezcenny!
Dokładnie! BEZ CENY. <zaakcentowała ostatnie dwa słowa i założyła ręce pod piersiami>
Gość
No cóż.. W takim przypadku rzeczy, które przywiozłem Tobie są także bez ceny, bo są moje *wzrusza ramionami*
Gość
TylerHoechlin napisał:
No cóż.. W takim przypadku rzeczy, które przywiozłem Tobie są także bez ceny, bo są moje *wzrusza ramionami*
Pozwól mi to ocenić. <spojrzała na niego z zaciekawieniem>
Gość
Niee, nie ma takiej potrzeby *wzrusza ramionami, stara się nie wybuchnąć śmiechem*
Gość
TylerHoechlin napisał:
Niee, nie ma takiej potrzeby *wzrusza ramionami, stara się nie wybuchnąć śmiechem*
Co to ma znaczyć? <zmrużyła oczy, po czym dodała niecierpliwie> Możesz sie ze mną nie droczyć?
Gość
Nie mogę *kręci głową rozbawiony*
Gość
TylerHoechlin napisał:
Nie mogę *kręci głową rozbawiony*
Tyler! <wydęła dolną wargę> No proszę... <powiedziała, uśmiechając się słodko>
Gość
No dobra, dobra *śmieje się cicho, wstaje i idzie na górę, schodzi na dół z ogromną torbą ubrań, kosmetyków i rożnych pamiątek*
Gość
TylerHoechlin napisał:
No dobra, dobra *śmieje się cicho, wstaje i idzie na górę, schodzi na dół z ogromną torbą ubrań, kosmetyków i rożnych pamiątek*
<pisnęła z podekscytowania, przeglądając rzeczy. po chwili rzuciła mu się na szyje i obcałowała go po całej twarzy. po chwili jednak się wyprostowała> A gdzie perścionek zaręczynowy? <unosi prawą brew do góry, próbując zachować powagę>
Gość
*śmieje się głośno* Spokojnie, i na to przyjdzie pora *puszcza jej oczko, krzywi się lekko i łapie się za bok* Muszę się chyba położyć. Zostaniesz ze mną czy musisz isc?
Gość
TylerHoechlin napisał:
*śmieje się głośno* Spokojnie, i na to przyjdzie pora *puszcza jej oczko, krzywi się lekko i łapie się za bok* Muszę się chyba położyć. Zostaniesz ze mną czy musisz isc?
<uśmiechnęła się do niego delikatnie i pokiwała głową> Zostanę.
Gość
*Całuje ją delikatnie,idą na górę, kładą się, Tyler momentalnie zasypia*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*Całuje ją delikatnie,idą na górę, kładą się, Tyler momentalnie zasypia*
<przytula sie do niego, zamykając oczy. uśmecha się do siebie, jednak nie zasypia>
Gość
*budzi się, czuje przy sobie Quinn, uśmiecha się pod nosem, głaszcze ją po plecach, leżą*
Gość
*wkrótce oboje idą zjeść kolację, Quinn bierze prysznic i ubiera się w jedną z koszulek Tylera, kładą się i oboje zasypiają wtuleni w siebie*