Gość
Na pewno wrócę. *powiedziała stanowczo. Kiedy usłyszała następne zdanie zacisnęła usta* Opętam jakieś inne ciało *wzruszyła ramionami* A zresztą.... to wciąż będę ja. *spojrzała na niego*
Gość
*Przewróciła oczami* Dlaczego nie? Będę musiała mieć jakieś ciało tak? *uniosła brew i wpadła na pomysł.* Więc opętam ciało w śpiączce. W takich nie ma już dusz. *pokiwała głową* Pasuje?
Gość
*Odwzajemniła pocałunek przymykając oczy*
Gość
Tak. *uśmiechnęła się słabo* Nie zmieniałeś numeru tak? *spojrzała na niego i ścisnęła jego rękę.*
Gość
*Odprowadziła Sama wzrokiem. Jeszcze przez dłuższą chwilę stała tylko nieruchomo, po czym ruszyła przed siebie, wyszła z centrum*
Gość
*Przyszedł i zaczął łazić po sklepach kupując sobie ubrania gdyż nie przyjechał z żadną walizką*
Gość
*Wyszedł z torbami*
Gość
*Przyszłam pod Centrum Handlowe ku mojemu zdziwieniu chodzenie w wysokich szpilkach nie dało mi się jeszcze we znaki. Weszłam do środka i podeszłam do tablicy informacyjnej w poszukiwaniu jakiegoś sklepu odpowiedniego dla mnie. Kiedy znalazłam ten odpowiedni udałam się w tamtą stronę. Po drodze zaliczyłam stoisko z koktajlami i kupiłam sobie sok z wyciskanych pomarańczy. Po tym jak już wypiłam całą zawartość kubeczka wyrzuciłam go do śmieci i weszłam do butiku gdzie zaczęłam szukać czegoś ładnego dla siebie*
Gość
<przechodzi obok centrum i nagle się cofa. Zdejmuje okulary przeciwsłoneczne i uśmiecha się do siebie. Postanawiając zakupić jakieś nowe koszule, wchodzi do środka bawiąc się okularami i pewnym siebie, męskim krokiem przemierza korytarz. Mija z tysiąc sklepów, aż zauważa jeden porządny i wchodzi do niego. Chwilę się rozgląda zdezorientowany ilością ubrań i podchodzi do pierwszego wieszaka. Przemierza kolejne przeczesując włosy palcami, odwraca się i nagle wpada na Faye> Przep.. <unosi wzrok na jej twarz i urywa zamurowany wpatrując się w nią> Przepraszam. <mówi ciszej i sięga po sukienkę, która wypadła jej z rąk>
Gość
*Chodziłam po butiku na początku nic mi się nie podobało lecz w końcu z daleka zauważyłam coś co zwróciło moją uwagę. Podeszłam do sukienek i wzięłam kilka z nich. Po chwili postanowiłam je przymierzyć i zaczęłam szukać przymierzalni. Nagle poczułam jak ktoś na mnie wpadł, uniosłam wzrok i spojrzałam na twarz mężczyzny* Nic się nie stało przystojniaku * Powiedziałam równie cicho jak on* To moja winna powinnam patrzeć przed siebie. *Wzruszyłam lekko ramionami* My się chyba skądś znamy prawda? * Przekrzywiłam lekko głowę, zastanawiając się* Długo mnie tu nie było.
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (23-02-14 13:59:10)
Gość
Nie, ja.. uhm.. To ja się zapatrzyłem. <uśmiecha się niepewnie i uroczo, po czym spogląda na sukienkę, którą trzyma i podaje jej> To chyba twoja. Jest.. <kiwa głową> Śliczna. Będzie ci w niej do twarzy. <unosi kącik ust w lekko łobuzerskim uśmiechu i spogląda jej w oczy przeciągle> Bardzo możliwe. W każdym bądź razie, jestem Alexander. Miło mi.
Gość
*Zerknęłam na sukienkę którą trzymał, wzięłam ją od niego* Zamierzałam właśnie pójść sprawdzić czy pasuje jak chcesz możesz ocenić kiedy będę już miała ją na sobie * Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie, zaczęłam lekko przegryzać dolną wargę* Faye * Powiedziałam przyglądając mu się * Mi też jest miło. * Odsunęłam się trochę od niego* To jak chcesz zobaczyć mnie w tej sukience? * Uniosłam lekko brwi *
Gość
Jasne. Pewnie, z chęcią cię w niej zobaczę. <uśmiecha się szelmowsko bawiąc się swoimi okularami przeciwsłonecznymi, aż w końcu wsuwa je odpowiednio nad górny guzik lekko rozpiętej koszuli> Faye. <skina lekko głową> Więc będę tu czekał. A potem może pomożesz dobrać mi jakąś koszulę.. Właściwie po to tu przyszedłem. <unosi wolno kącik ust>
Gość
Myślałam, ze przyszedłeś tu na łowy * Zachichotałam cicho* Ale wersja z koszulą też może być * Puściłam do niego oczko * Zaraz wracam tylko nie uciekaj. * Powiedziałam zerkając w jego oczy po czym odeszłam w stronę przymierzalni. Weszłam do pustej kabiny i zdjęłam z siebie sukienkę żeby założyć tą co wybrała.Kiedy już miałam sukienkę na sobie zostawiłam rzeczy i wyszłam z przymierzalni. Podeszłam do chłopaka, zrobiłam obrót w okół własnej osi po czym się zatrzymałam* I jak?
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (23-02-14 14:31:39)
Gość
Masz racje, to miejsce jest lepsze niż bar. Ale widać spotykam piękne dziewczyny nawet wtedy, kiedy się tego najmniej spodziewam. <uśmiecha się szelmowsko i lekko przechyla głowę w bok> Okay, stoję tutaj i czekam. <puszcza jej oczko i odprowadza ją wzrokiem. Opuszkiem kciuka dotyka lekko swojej dolnej wargi i wzdycha. Czeka chwilę, a kiedy dziewczyna do niego wraca, cmoka udając zawiedzenie> A już liczyłem na to, że przypadkiem zatnie ci się zamek i może się do czegoś przydam.. <uśmiecha się pod nosem i lustruje ją wzrokiem gwiżdżąc z uznaniem> Świetnie na tobie leży. Poważnie, podkreśla.. <zatrzymuje wzrok w pewnych miejscach i zaciska wargi rozbawiony> Wszystkie odpowiednie aspekty twojej urody. Przymierz jeszcze kilka, chętnie popatrzę. <spogląda jej w oczy z młodzieńczym, seksownym uśmiechem>
Gość
Stanęłam na palcach i zbliżyłam się do ucha chłopaka* Możesz mi pomóc rozpiąć tą sukienkę * Powiedziałam cicho po czym się odwróciłam się do niego plecami* Ale jeśli nie chcesz to pewnie ten przystojny kasjer mi pomoże * Uśmiechnęłam się zadziornie* Dziękuję * Przegryzłam znowu dolną wargę i lekko się zarumieniłam* To jak pomożesz mi, a przymierzę jeszcze kilka po czym pomogę ci wybrać koszule.
Gość
Whoa.. Jaki kasjer? Ja zawsze chętnie. <uśmiecha się leniwie posyłając jej czarujące spojrzenie> Okay, niech będzie. To może.. <rozglada się przez chwilę, podchodzi do wieszaka i przegląda sukienki, aż znajduje odpowiednią, koloru śliwkowego z głębokim wycięciem na plecach i skromnymi dodatkami, idealnie dopasowana; podaje ją dziewczynie> Ta? <unosi kącik ust patrząc jej w oczy>
Gość
Nie widzisz tego przystojniaka za kasą * Zachichotałam * W sumie jesteś przystojniejszy * Zaczęłam się kołysać na szpilkach czekając aż chłopak najdzie sukienkę* Muszę przyznać masz niezły gust * Uśmiechnęłam się słodko i wzięłam ja od niego* Tylko najpierw pomóż mi z tym suwakiem. * Przekrzywiłam lekko głowę żeby spojrzeć na Alexandra*
Gość
To było logiczne. <uśmiecha się łobuzersko i kręci głową> Do kobiet także, wierz mi. Szatynki są bardzo w moim typie. <spogląda na jej włosy i po chwili puszcza jej oczko> Jasne. Chodź, nie zrobię tego przy wszystkich. Jeszcze jakiś.. uhm.. przystojny kasjer będzie chciał mi cię odbić i co? <unosi brew spoglądając jej w oczy i zaciska wargi rozbawiony. Układa dłoń na jej plecach i kierują się do przymierzalni. Kiedy do niej wchodzą, zamyka drzwi/zasłonę i jak dziewczyna staje do niego tyłem, odszukuje jej spojrzenia w lustrze i patrzy jej przeciągle w oczy unosząc kącik ust. Lustruje wzrokiem jej plecy aż do samych stóp, wsuwa palce pod obrzeża sukienki i chwyta zamek. Odpina go powoli, drażniąc wierzchem dłoni jej nagie plecy, aż w końcu zsuwa go do samego końca. Opuszkami palców dotyka delikatnie jej skóry kierując się w górę i zsuwa jej ramiączko sukienki śledząc wzrokiem swoje ruchy i spoglądając w jej oczy>
Gość
Wyglądasz na takiego co woli blondynki *Uniosłam lewą brew do góry* Ale dobrze wiedzieć, że lubisz szatynki. * Poszłam za chłopakiem do przymierzalni* Odbić mnie tobie? * Odezwałam się dopiero po chwili* Czyżby mnie pan podrywał? * Ściągnęłam lekko brwi obserwowałam go uważnie w lustrze. Po chwili wzrok z jego twarzy przeniosłam na dłonie* Rozumiem iż pomożesz mi nawet zdjąć tą sukienkę. To miłe z twojej strony * Powiedziałam szeptem, przeszedł mnie dreszcz wywołany jego dotykiem. Jego dotyk wydawał mi sie znajomy lecz nie chciałam o tym rozmyślać. Przymknęłam lekko powieki i westchnęłam cicho*
Gość
Blondynki nie są w moim typie. <mruczy cicho i unosi kącik ust. Nachyla się do jej ucha i owiewa je swoim ciepłym oddechem> A jeśli tak? <szepcze i patrzy jej przeciągle w oczy w lustrze. Unosi kącik ust, przymyka powieki i muska wargami jej kark, niczym piórko> Mogę to zrobić. <mówi cicho i opuszkami palców dotyka jej ramienia zsuwając także drugie ramiączko. Układa obie dłonie na jej ramionach i zaciska palce masując ją zmysłowo silnymi palcami>
Gość
Yhm.. * Rozchyliłam lekko usta czując pocałunki na swoim karku, tak cholernie chciałam poczuć jego wargi na swoich.* To możesz mnie podrywać dalej. * Również spojrzałam w oczy mężczyzny miał tak piękne oczy, ze czułam iż zaraz się w nich rozpłynę. * Tylko musisz o czymś wiedzieć... nie mam na sobie bielizny * Szepnęłam mu na ucho uśmiechając się przy tym*
Gość
To nie problem.. <uśmiecha się leniwie> Tak czy siak bym cię jej pozbawił. Poza tym.. Nie wiem czy mogę ci wierzyć. Chyba powinienem sam sprawdzić.. <spogląda jej w oczy i przygryza płatek jej ucha. Układa obie dłonie na jej talii, zsuwa je bardzo wolno i mierzwiąco na jej biodra. Dociera do jej dłoni i układa na nich swoje dłonie, aż przesuwa je do łokcia i ramion sunąc po jej obnażonej skórze. Zahacza palcami o ramiączka sukienki, które zwisają bezwładnie i zsuwa je w dół odsłaniając jej pełne piersi. Bierze oddech zauważając ten widok i odsuwa jej sukienkę aż do pasa. Układa dłonie na jej brzuchu i dotyka go opuszkami palców kierując się w górę, aż w końcu zaciska nieznacznie palce na jej piersiach i masuje je delikatnie. W tamtej chwili nachyla się i składa pocałunek na jej ramieniu i szyi>
Ostatnio edytowany przez Alexander Kahn (23-02-14 15:27:10)
Gość
Cieszę cię iż to mówisz. * Z mojego gardła wydobył się zduszony jęk rozkoszy. * No to przystojniaku sprawdzaj, nie okłamałabym Cię * Zacisnęłam uda czując jak bardzo się podniecam od samego jego dotyku. * Zamknęłam oczy rozkoszując się ta chwilą, pragnęłam więcej. Przegryzłam mocno wargę i stałam nieruchomo, oddałam mu się* Chcę więcej. * Powiedziałam pewnym siebie głosem co mnie odrobinę zdziwiło.*
Gość
Jedna część już sprawdzona.. Ale ze mnie cholerny niedowiarek <szepcze, unosi kącik ust i pociąga delikatnie jej su*ki. Zsuwa wolno dłonie na brzuch śledząc roziskrzonym spojrzeniem swoje ruchy w lustrze i owiewa ciepłym, przyspieszonym oddechem jej kark. Przygryza delikatnie jej skórę i zahacza palcami o brzegi jej opuszczonej sukienki. Zsuwa ją, aż opada u stóp dziewczyny i powoli palcami dociera do jej uda. Rozchyla jej nogę i dotyka jej mierzwiąco, aż kreśli drogę do jej czułego miejsca i dotyka go palcami niczym piórkiem>