Gość
.:Welcome to Hell:.
.:Gdy nadnaturalne stworzenie znajdzie się w pokojach tortur nie może wyjść, ponieważ została utworzona bariera z proszku!:.
.:Znajdziemy dla każdego jakąś zabawkę:.
.:Wyposażenie:.
Ostatnio edytowany przez Matthew Grant (17-05-14 17:40:02)
Gość
*Przywlekła do jednego z pokoi tortur nieprzytomnego Logana, rzuciła go bez cienia delikatności na stół, do którego przywiązała go grubymi sznurami z tojadem i werbeną, wstrzyknęła mu niewielką dawkę, żeby go lekko osłabić, zamknęła proszkiem barierę i przy pomocy czarów ocuciła go stojąc nad stołem.*
Ostatnio edytowany przez Leticia Grant (17-05-14 21:12:06)
Gość
.:Zaciągnął Clarisse do piwnicy po drodze nasypując do końca proszku w progu drzwi, które zamknęło barierę i teraz żadna nadnaturalna postać nie może wyjść, oprócz organizatorów. Położył ją na stole do tortur i przypiął ręce i nogi, zaczął ją budzić:. Słoneczko! Wstawaj!
Gość
<obudziła się w dziwnym pomieszczeniu, pełnym dziwnych narzędzi i ogólnie było dziwnie i na dodatek była przypięta do stołu, więc zaczęła się szarpać ale kiedy to nic nie dało, spojrzała z przerażeniem na chłopaka.>
Gość
Przyszłam trzymając dziewczynę, położyłam ją na stole i przywiązałam łańcuchami. Przez cały czas się nie odzywałam byłam skupiona na tym co z nią zrobię. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Wzięłam nóż i nacięłam na jej nadgarstku nacięcie bardzo głęboki. Czekałam aż się ocknie.
Gość
.:Wyszczerzył ząbki w uśmiechu:. Nie lękaj się, przecież nic takiego ci nie zrobię .:Powiedział z ironią i wziął ze stołu skalpel:. To tylko mała operacja, aha muszę być ostrożny .:odłożył na chwilę nóż i wziął strzykawkę, która zawierała płyn paraliżujący, Clarisse mogła mówić, czuć ból, ale nie mogła się ruszyć, znów wziął skalpel, podwinął jej bluzkę i przeciął skórę na boku talii:. I jak się czujesz? .:Zaśmiał się:.
Gość
< Chłopak ocknął sie po chwili i zaczął sie wyrywać.> Co do cholery < Warkną i spojrzał na dziewczynę która go uwięziła.> Kim ty jesteś?? < Spytał i przez cały czas nie przestawał się wyrywać. Więzy paliły jego skórę i w dodatku był jeszcze osłabiony przez to co dziewczyna mu wstrzyknęła.>
Gość
Matthew Grant napisał:
.:Wyszczerzył ząbki w uśmiechu:. Nie lękaj się, przecież nic takiego ci nie zrobię .:Powiedział z ironią i wziął ze stołu skalpel:. To tylko mała operacja, aha muszę być ostrożny .:odłożył na chwilę nóż i wziął strzykawkę, która zawierała płyn paraliżujący, Clarisse mogła mówić, czuć ból, ale nie mogła się ruszyć, znów wziął skalpel, podwinął jej bluzkę i przeciął skórę na boku talii:. I jak się czujesz? .:Zaśmiał się:.
<obserwowała go uważnie, z przerażeniem, rosnącym coraz bardziej. Kiedy przeciął jej skórę na tali wrzasnęła> Spadaj ode mnie, psychopato!
Gość
Dziękuję za komplement, to prawda jestem psychopatą .:Zaśmiał się i nacią jeszcze więcej skóry, wziął wiertarkę i przewiercił jej rękę na wylot po czym włożył tam śrubę z wielkimi kolcami, tak żeby bardzo bolało. Wziął dziwną substancję, był to kwas , bardzo żrący. Nalał jej w naciętą ranę:. Cierpisz kochanie?
Gość
Sophie Grant napisał:
Przyszłam trzymając dziewczynę, położyłam ją na stole i przywiązałam łańcuchami. Przez cały czas się nie odzywałam byłam skupiona na tym co z nią zrobię. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Wzięłam nóż i nacięłam na jej nadgarstku nacięcie bardzo głęboki. Czekałam aż się ocknie.
<Nagle się budzę i otwieram gwałtownie oczy. Jestem przykuta. Zaczynam się szarpać i wtedy czuję jak upływa ze mnie krew. Zamykam oczy, próbując opanować oddech.>
Gość
<kiedy tam robi to co robi, nie chce mi się opisywać, so... po prostu C. próbuje powstrzymywać krzyki bólu, ale jakoś jej to nie wychodzi więc w końcu się po prostu poddaje i wrzeszczy ile sił w płucach.>
Gość
Beverly Penn napisał:
Sophie Grant napisał:
Przyszłam trzymając dziewczynę, położyłam ją na stole i przywiązałam łańcuchami. Przez cały czas się nie odzywałam byłam skupiona na tym co z nią zrobię. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Wzięłam nóż i nacięłam na jej nadgarstku nacięcie bardzo głęboki. Czekałam aż się ocknie.
<Nagle się budzę i otwieram gwałtownie oczy. Jestem przykuta. Zaczynam się szarpać i wtedy czuję jak upływa ze mnie krew. Zamykam oczy, próbując opanować oddech.>
Pokręciłam rozbawiona głową ta cała sytuacja mnie bawiła. Tym razem żeby zrobić większą krzywdę dziewczynie wbiłam jej nóż w udo. Byłam z siebie bardzo zadowolona lubiłam takie zabawy. Można powiedzieć, ze takie tortury były dla mnie bardzo podniecające. Kręciłem nozem i czekała w sumie aż dziewczyna coś powie bo ja wolałam jeszcze troche pomilczeć.
Gość
.:Zaśmiał się:. I tak cię nikt tutaj nie usłyszy .:znów wziął chusteczkę z eterem i przyłożył jej do ust, zemdlała, naciął jej nadgarstek, tak że spływała jej krew, a sam gdzieś znikł:.
Gość
Logan Ashford napisał:
< Chłopak ocknął sie po chwili i zaczął sie wyrywać.> Co do cholery < Warkną i spojrzał na dziewczynę która go uwięziła.> Kim ty jesteś?? < Spytał i przez cały czas nie przestawał się wyrywać. Więzy paliły jego skórę i w dodatku był jeszcze osłabiony przez to co dziewczyna mu wstrzyknęła.>
To co widać.*Wskazała ręką pomieszczenie ze złowieszczym uśmiechem.*Jestem koszmarem, zemstą, odbieram zapłatę i rozliczam Cię z życia.*Nachyliła się nad nim.*A wiesz co jest najlepsze?*Uniosła brew patrząc mu w oczy.*Wiem o Tobie wszystko, kochany.*Złapała go za krocze.*Pozbawimy Cię tego, co jest dla Ciebie najważniejsze.*Odeszła do drugiego stołu, z którego wzięła gwóźdź zrobiony z drewna, stanęła tyłem do Logana.*Wiesz, że kiedyś, bardzo dawno temu za cudzołóstwo, a tak nazywa się to, co Ty robisz bez przerwy.*Zerknęła przez ramię na chłopaka obracając gwóźdź w palcach.*Przybijano mężczyzn do drzewa za jądra?*Uniosła brew.*I dawano im do ręki ostry nóż. Delikwent musiał sam się wykastrować, bo inaczej zjadłyby go wilki.*Uśmiechnęła się.*My nie mamy tu drzew. A wilków się chyba nie boisz co?*Zaśmiała się.*Ale unowocześnimy to delikatnie i zastosujemy groźbę dekapitacji.*Przygryzła wargę w szerokim uśmiechu.*Co Ty na to?*Przy pomocy magii obróciła do pionu stół, do którego przywiązany był Logan.*Zaczynamy.*Przed Loganem wyrosło grube drzewo sięgające do samego sufitu. Letty podeszła do niego wolno, zakrzywionym nożem, którego użyła wcześniej, rozcięła na całej długości spodnie i bokserki swojej ofiary. Przybiła przyrodzenie Logana do drzewa nie zważając na jego protesty, rozwiązała sznury, odsunęła stół pod ścianę, wcisnęła mu w rękę ten sam nóż, a sama wzięła długi miecz, sprawdziła jak działa i zamierzyła się.*Masz minutę, zaczynam odliczać.
Ostatnio edytowany przez Leticia Grant (17-05-14 21:57:48)
Gość
.:Pojawił się w pokoju gdzie była nadal nie przytomna Clarisse, przywiązał Alana do pionowego stołu tortur i myślał co z nim zrobić:. Hmm już raczej nie będziesz mi potrzebny .:pojawiły mu się pazury i wycelował prosto w szyję chłopaka, przecinając mu tym samym tętnice. Alan umarł, a Matt znikł:.
Gość
Matt wyszedł przed dom i zamknął barierę z proszku. Teraz ŻADNA postać nadnaturalna NIE może opuścić rezydencji do czasu aż organizatorzy pozwolą:. .:Uśmiechnał się i wrócił do salonu, chodząc i patrząc po gościach a po drodze wysłał wiadomość do sióstr, że zamknął barierę:.
Gość
< Chłopak cąły czas obserwował uwaznie dziewczynę był przerażony jej słowami lecz udawał, że sie nie boi. Nie chciał odcinać swoich jader pragnął w tym momencie pozbawić tej dziewczyny śmierci.> Nie zrobisz tego < powiedział pewnym siebie głosem chociaż w głębi serca był bardzo, ale to bardzo przerażony. Gdy dziewczyna wykonała pierwszą część tego co mówiła przeszył go okropny ból. Nie mógł myśleć nawet nie mógł wydusić z siebie słowa. Zamknął oczy i czekał aż to wszystko się skończy.>
Gość
Sam Winchester napisał:
Sophie Grant napisał:
Beverly Penn napisał:
<Nagle się budzę i otwieram gwałtownie oczy. Jestem przykuta. Zaczynam się szarpać i wtedy czuję jak upływa ze mnie krew. Zamykam oczy, próbując opanować oddech.>Pokręciłam rozbawiona głową ta cała sytuacja mnie bawiła. Tym razem żeby zrobić większą krzywdę dziewczynie wbiłam jej nóż w udo. Byłam z siebie bardzo zadowolona lubiłam takie zabawy. Można powiedzieć, ze takie tortury były dla mnie bardzo podniecające. Kręciłem nozem i czekała w sumie aż dziewczyna coś powie bo ja wolałam jeszcze troche pomilczeć.
(Sorki, że Samem ale coś mi się spieprzyło na telefonie i nie mogę się wylogować ;-
B E V E R L Y <Czując jak nieznajoma wbija mi.nóż w udo warczę przez zaciśnięte zęby.>Kim ty co jasnej cholery jesteś?!<pytam podnosząc głos i otwierając oczy. Zaczynam się mocniej szarpać z więzach.>
( Spoko )
Ups miało byc mocniej wybacz ślicznotko * Wzruszyłam ramionami i mocnym szarpnięciem wyjęłam z niej nóż* Będziesz cudowną ofiarą * Przegryzłam seksownie dolną warge i podeszłam do blatu żeby wybrac kolejne narzędzie. Po chwili wzięłam sekator i wróciłam z powrotem do dziewczyny* A więc którą kończynę najpierw mam ci odciąć? jakieś propozycje? Hm
Gość
Logan Ashford napisał:
< Chłopak cąły czas obserwował uwaznie dziewczynę był przerażony jej słowami lecz udawał, że sie nie boi. Nie chciał odcinać swoich jader pragnął w tym momencie pozbawić tej dziewczyny śmierci.> Nie zrobisz tego < powiedział pewnym siebie głosem chociaż w głębi serca był bardzo, ale to bardzo przerażony. Gdy dziewczyna wykonała pierwszą część tego co mówiła przeszył go okropny ból. Nie mógł myśleć nawet nie mógł wydusić z siebie słowa. Zamknął oczy i czekał aż to wszystko się skończy.>
A więc wolisz śmierć od kastracji?*Uniosła brew.*Typowe, w porządku. Więc będzie i to, i to.*Zaśmiała się przechodząc tak, żeby mieć lepsze pole do manewru. Zamachnęła się i obcięła hybrydzie jego przyjaciela, po czym szybko przeszyła pierś mieczem i rzuciła bezwładne ciało Logana, który jeszcze żył, na bok. Wyszła z pomieszczenia i z uśmiechem wróciła do salonu poprawiając sukienkę.*
Ostatnio edytowany przez Leticia Grant (17-05-14 22:28:52)
Gość
Sam Winchester napisał:
B E V E R L Y
O-ofiarą?<pytam panicznym głosem. Widząc co robi przełykam gulę w gardle.>Uhm... Głowę.<proponuję. Chcę umrzeć jak najszybciej... Co za cholerne miasteczko... Po co ja tutaj przyjeżdżałam...>
Tak ofiarą * Uśmiechnęłam sie podle i przybliżyłam sekator do jej policzka* O nie kochanie nie będzie tak łątwo * Zacmokałam* Będziesz ofiarą na stosie uznaj to za cudowną śmierć będzie długa i bolesna * Poruszyłam zabawnie brwiami* Czy to nie jest piękne?
Gość
< Pozbawiony jąder zemdlał leżąc przy scianie.>
Gość
Uwaga! Uwaga
Bariera została przerwana, teraz mają szanse uciec postacie, jeśli nie uciekną w ciągu 20 minut do 23:00, postacie się po prostu spalą!
Gość
*Przytargała chłopaka do tego samego pokoju, w którym leżał Logan, przywiązała go do tego samego stołu, który uprzednio przywróciła do poziomu.*Witamy w piekle.*Zachichotała i otworzyła skrzyneczkę pełną strzykawek z werbeną i drewnianymi igłami.*Ile werbeny możemy w Ciebie władować?*Uniosła brew i zaczęła po kolei wbijać igły i wstrzykiwać substancję w różne części jego ciała.*
Gość
Nie mogąc już wytrzymać zaczęłąm obcinać palce u rąk dziewczyny . Gdy pozbawiłam ja palców u prawej ręki walnęłam ją z łokcia tak, ze zemdlałą i zostawiłam ją na chwilę samą
Gość
<Nie wiedział co się dzieje, strzykawki go osłabiały> Przestań!