Gość
Dom Beverly
Skarb Beverly:
Gość
<Podjeżdżam pod dom moim ukochanym samochodem. Parkuję na podjeździe i wychodzę z samochodu. Poprawiam obcisłą spódniczkę, którą mam na sobie. Podchodzę do bagażnika i wyjmuję z niego swoje torby. Uśmiecham się wesoło i zakładam je na obydwa ramiona. Idę w stronę domu i wchodzę do nowego mieszkania. Podoba mi się tutaj. Mimo, że jestem hybrydą lubię pastelowe kolory i stonowane barwy. Szybko odnajduję sypialnię. Rozpakowuję swoje ubrania i po chwili się uważnie rozglądam po pokoju. Dopiero po kilku minutach oglądania pokoi wychodzę z domu. Po drodze sprawdzam czy zamknęłam auto i spacerkiem idę w stronę miasta, którego jeszcze nie znam.>
Gość
<Wracam do domu i od razu zamykam dom na klucz od wewnątrz. Idę do lodówki w piwnicy, do której wcześniej włożyłam wszystkie torebki krwi, które miałam i wzięłam jedną z nich. 0Rh+. Moja ulubiona. Idę z nią do kuchni i nalewam krew z woreczka do jednej ze szklanek. Wypijam życiodajny napój dosyć szybko i oblizuję wargi z krwi. Odstawiam szklankę do zlewu i idę na górę do swojej sypialni. Szukam czegoś do spania. W końcu idę do łazienki i biorę długą kąpiel. Po chwili wychodzę z wanny i się ubieram. Wracam do sypialni i kładę się w łóżku. Wygrzebuję z szafki nocnej książkę i zaczynam ją czytać. Nim się orientuję zasypiam, choć wampiry i hybrydy snu nie potrzebują. Przynajmniej nie tyle co zwykli śmiertelnicy.>
Gość
Kiedyś:<Budzę się i zaczynam czytać. Później kilka dni ustawiam meble tak jak uważam by było najlepiej>
Teraz:<Przebieram się w dziewczęcą sukienkę i lekko się maluję. Wychodzę z domu we wspaniałym humorze.>
Gość
<Z uśmiechem pojawiam się przed domem i szybko wchodzę do środka. Wpadam do mojej sypialni i z niej idę do łazienki. Biorę długą kąpiel w czekoladowym płynie i po chwili ubieram się w czarną bokserkę i białe figi. Z uśmiechem schodzę do kuchni i robię sobie popcorn. Siadam przed telewizorem w salonie i włączam jakiś film. Niestety nie mogę się skupić na dialogach, bo w głowie mam burzę myśli. Gdy film się kończy, w misce nadal mam popcorn. Odkładam go na stolik i wygodnie kładę się na kanapie. Zasypiam dopiero nad ranem, myśląc nad imieniem nieznajomego hybrydy.>
Gość
<Budzę się momentalnie z koszmaru, który nęka mnie już od bardzo dawna. Próbuję opanować oddech. Bez skutku jednak. Szybko wstaję i wierzchem ręki ocieram czoło. Idę do łazienki i biorę relaksująą kąpiel. Jednak... To nie pomaga. Boli mnie kręgosłup i kark po spaniu na kanapie. Zaciskam usta w grymasie złości. Nie dość, że wszystko mnie boli, to w dodatku jestem głodna. A najgorsze jest to, że zawsze jak jestem nie w humorze, chcę kogoś zabić... Mam tak od... Od kiedy jestem hybrydą. Wychodzę z wanny i wycieram się swoim kawowym ręcznikiem. Owijam się nim i wchodzę do sypialni. Zrzucam ręcznik i naga podchodzę do szafy. Szybko ubieram czarną bieliznę i nakładam na siebie czarne rurki, szarą koszulkę z Nirvaną i ubieram jeszcze ciemną, skórzaną kurtkę, widząc jaka jest pogoda. Marszczę nosek i wychodzę z domu. Dopiero po wyjściu czuję jak się rozluzowuję. Ale chęć zabicia niewinnej osoby niestety nie mija. Wzdycham i idę do miasta. Tym razem pozwolę sobie na bycie niegrzeczną hybrydą ...>