Gość
..::Z zewnątrz::..
..::Wnętrze::..
..::Samochód::..
Ostatnio edytowany przez Lure Molière (17-11-13 11:03:02)
Gość
*Podjechała swoim czerwonym camaro pod nowy dom. Zaparkowała i wysiadła. Otworzyła bagażnik i wyjęła z niego swoje bagaże. Weszła do domu i położyła torby przy drzwiach. Zaczęła się rozglądać po domu, po czym wypakowała swoje rzeczy. Przeprała się i wyszła z domu*
Gość
*Wróciła do domu, usiadła w salonie na kanapie; oglądała telewizję*
Gość
*Kiedy skończyła oglądać jakiś serial, wstała i wyszła*
Gość
*Obudziła się, ubrała i wyszła z domu*
Gość
*Budzę się rano z niespokojnego snu. W żołądku coś mi się przewraca. Szybko wyskakuję z łóżka i akurat zdążam do łazienki żeby zwrócić wczorajszą kolację. Kwaśny smak w ustach jest obrzydliwy. Powoli wstaję i podchodzę do umywalki. Odkręcam wodę i myję twarz, płuczę usta. Kiedy kończę, podnoszę wzrok na swoją twarz. Podkrążone oczy. Spuchnięte powieki. Zmęczona twarz. Przemywam buzię jeszcze raz i jeszcze raz, ale wciąż widzę to samo. Nagle mój wzrok pada na żyletkę leżącą na półce przy lustrze. Przełykam ślinę. Obiecałam. Obiecałam mu, że już nie będę próbować. Odwracam szybko twarz i wybiegam z łazienki zanim się rozmyślę. Biorę jakieś rzeczy z szafy i szybko się w nie wciskam: . Szybko wychodzę z domu*
Gość
*Wracam do domu i od razu biegnę do swojej sypialni. Kładę się do łóżka i naciągam kołdrę na głowę. Nawet nie wiem kiedy zasypiam*
Gość
*Budzę się powoli z niespokojnego snu. Przeciągam się, jestem niewyspana. Schodzę na dół, do kuchni i robię sobie śniadanie.
Jest tak cicho. Nikogo ze mną nie ma. Dlaczego uciekłam? Dlaczego nie zabrałam ze sobą choćby Felixa?
Powoli jem płatki śniadaniowe. Kiedy dojem do połowy już nie mogę. Wylewam resztę i wracam na górę, do łóżka. Kładę się i naciągam kołdrę na głowę.
Niech świat się pieprzy. Dzisiaj nie chcę wstawać.*