Administrator
Offline
Gość
<wchodzi zaciekawiona do środka, siada przy jednym ze stolików, torebki z zakupami kładzie obok swojego krzesła, zamawia herbatę z mlekiem>
Gość
< Wszedł, usiadł przy stoliku, wyjął telefon z kieszeni i zaczął się nim bawić.>
Gość
<widząc Sama, otworzyła szeroko oczy, szybko wyjęła z torebki gazetę i zasłoniła się nią, udając że czyta>
Gość
< Zamówił sobie kawę po czym rozejrzał się. Kiedy zauważył grupkę dziewczyn uśmiechnął się do nic, co jakiś czas zerkał w ich kierunku.>
Gość
<wypiła zimną już herbatę, zmuszona opuścić gazetę. Schowała czasopismo do torebki, wstała i wzięła wszystkie swoje torebki z zakupami robiąc przy tym niezamierzone zamieszanie. Zacisnęła szczęki i powieki, modląc się w duchu, a by Sam jej nie zauważył i udała się w kierunku wyjścia stukając przy tym obcasami. Każdy jej ruch wydawał jej się zbyt głośny>
Gość
< Kątem oka zauważył Hayley, westchnął, wstał i podbiegł do niej.> Hayley < Stanął za nią.>
Gość
Sam Overstreet napisał:
< Kątem oka zauważył Hayley, westchnął, wstał i podbiegł do niej.> Hayley < Stanął za nią.>
<już opierała dłoń na klamce, gdy nagle usłyszała znajomy głos, obróciła się do chłopaka przodem> Taaaak? <uśmiechnęła się aż nazbyt szeroko>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Kątem oka zauważył Hayley, westchnął, wstał i podbiegł do niej.> Hayley < Stanął za nią.>
<już opierała dłoń na klamce, gdy nagle usłyszała znajomy głos, obróciła się do chłopaka przodem> Taaaak? <uśmiechnęła się aż nazbyt szeroko>
< Zmarszczył brwi, przez chwile się nie odzywał.> Musimy pogadać. < Powiedział beznamiętnie.>
Gość
Sam Overstreet napisał:
Hayley Momsen napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Kątem oka zauważył Hayley, westchnął, wstał i podbiegł do niej.> Hayley < Stanął za nią.>
<już opierała dłoń na klamce, gdy nagle usłyszała znajomy głos, obróciła się do chłopaka przodem> Taaaak? <uśmiechnęła się aż nazbyt szeroko>
< Zmarszczył brwi, przez chwile się nie odzywał.> Musimy pogadać. < Powiedział beznamiętnie.>
Ok... Ale jak widzisz jestem obładowana <uniosła ręce na których miała zawieszone tonę torebek z zakupami>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Sam Overstreet napisał:
Hayley Momsen napisał:
<już opierała dłoń na klamce, gdy nagle usłyszała znajomy głos, obróciła się do chłopaka przodem> Taaaak? <uśmiechnęła się aż nazbyt szeroko>< Zmarszczył brwi, przez chwile się nie odzywał.> Musimy pogadać. < Powiedział beznamiętnie.>
Ok... Ale jak widzisz jestem obładowana <uniosła ręce na których miała zawieszone tonę torebek z zakupami>
< Pokręcił oczami, wziął od niej kilka toreb.> No to pogadamy w hotelu.
Gość
Sam Overstreet napisał:
Hayley Momsen napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Zmarszczył brwi, przez chwile się nie odzywał.> Musimy pogadać. < Powiedział beznamiętnie.>Ok... Ale jak widzisz jestem obładowana <uniosła ręce na których miała zawieszone tonę torebek z zakupami>
< Pokręcił oczami, wziął od niej kilka toreb.> No to pogadamy w hotelu.
Ok <uśmiechnęła się blado, wyszli w kierunku hotelu>