Gość
Gość
*Pod budynkiem zatrzymała się taksówka, z której wysiadła średniego wzrostu zielonooka brunetka. Zapłaciła kierowcy, który po chwili odjechał zostawiając dziewczynę całkiem samą na chodniku z walizką obok nogi. Jocelyne nie miała już odwrotu, to było teraz jej miejsce. Z wyboru, nie z przymusu, ale teraz nie była pewna, czy właśnie o to jej chodziło. Wahała się jednak tylko przez chwilę. Nowe miejsce zawsze budzi wiele emocji i zawsze towarzyszy mu choćby cień lęku. Niepewność. Przeczesała dłonią włosy i wypuściła ciężko powietrze z płuc. Teraz najtrudniejsze- znaleźć klucze w torebce. Joce zaczęła trwające 10 minut poszukiwania, którym towarzyszyły nieodłącznie wymawiane pod nosem przekleństwa i rzucanie przedmiotami. Gapiącym się na nią przechodniom posyłała wrogie spojrzenia, co automatycznie skutkowało tym, że ciekawscy odwracali wzrok. Jej torebkę z powodzeniem można przyrównać do czarnej dziury. Znajdujących się w niej rzeczy jest niemożliwe wiele i znalezienie tam czegoś w krótkim czasie graniczy z cudem. Kiedy udało jej się w końcu odnaleźć rzeczone klucze wzięła swój bagaż i pewnym krokiem ruszyła do drzwi. Weszła po schodach, a następnie do mieszkania z dostaniem się do którego na szczęście nie miała już większych trudności. Zamknęła za sobą drzwi i rzuciła walizkę w kąt salonu. Joce z pewnością nie należała do osób przesadnie dbających o porządek. Nie przywiązywała do tego zbytniej wagi. Usiadła po turecku na fotelu i wyjęła z kieszeni spodni telefon, po czym wykręciła numer. Po kilku sygnałach włączyła się automatyczna sekretarka. W słuchawce zabrzmiał głos jej siostry.
"-Hej, tu Chloe. Najwidoczniej jestem teraz szalenie zajęta, ewentualnie nie mam ochoty z tobą rozmawiać. Jeśli to coś pilnego, nagraj się."
Dziewczyna rozłączyła się zanim włączyło się nagrywanie. Przygryzła delikatnie wewnętrzną stronę policzka myśląc o tym, że Chloe mogłaby czasami włączyć komórkę.*
Gość
*Joce schowała telefon do kieszeni spodni i wzięła swoją torebkę z oparcia fotela. Wyszła z domu.*
Gość
*Wróciła do domu trochę zmęczona całym tym dniem. Podróż, załatwianie pracy... W łazience wzięła długą, odprężającą kąpiel prawie usypiając w wannie. Kiedy wyszła wytarła się dokładnie ręcznikiem, ubrała się w majtki i białą koszulkę. Mokre włosy zaczęły się powoli zwijać w loki. Położyła się do łóżka, sen przyszedł niemal natychmiast.*
Gość
*Joce uniosła jedną powiekę i jęknęła zakrywajac głowę kołdrą, kiedy spojrzała na okno. Było już dosyć późno, promienie słońca wpadły do pokoju i raziły zaspane oczy dziewczyny. Bardzo niechętnie zwlokła się z łóżka i udała do łazienki. Odkręciła kranu, związała włosy w koka na czubku głowy i ostrożnie weszła do wanny z wodą. Umyła się i po 15 minutach wyszła, wycierając się następnie rę icznikiem. Ubrała się w czarną, koronkową bieliznę i wróciła do sypialni. Zanim się tu wprowadziła zdążyła już przywieźć tu prawie wszystkie swoje rzeczy. Reszta była nadal w walizce w salonie. Otworzyła szafę i przyglądała się długo ubraniami w środku, zdjęła z jednego z wieszaków sukienkę, którą następnie na siebie założyła. Ubrana wróciła do łazienki, czekał ją teraz najdłuższy tak codziennych przygotowań. Wymodelowanie włosów na okrągłej szczotce za pomocą suszark i zajęło jej conajmniej 45 minut. Kiedy skończyła układały się w miękkie fale. Następnie zrobiła bardzo delikatny makijaż i zjadła śniadanie, które ze względu na porę można nazwać obiadem. Składało się z czarnej kawy i kilku kanapek z szynką, serem i ogórkiem. Tylko tyle znalazła w swojej lodówce. Kiedy skończyła posiłek założyła biżuterię, brązowe ażurkowe botki na niewysokim obcasie sięgające zaraz za kostkę, wzięła swoją przepastną torebkę i wyszła z mieszkania.*
Strój:
Gość
*Weszła i zostawiła zakupy na stole w salonie. Spojrzała na zegarek i wyszła szybko, zbiegła po schodach i przed budynkiem złapała taksówkę. Pojechała do nowej pracy.*
Gość
*Wróciła do domu wcześnie rano zmęczona całonocną pracą. Umyła się szybko i ubrana w czarną koszulę nocną położyła się na łóżku. Kilka minut później już spała.*
Gość
*Wstała niechętnie, wzięła prysznic, ubrała się w jasne szorty, koszulkę w szmaragdowym kolorze i lekkie adidasy. Zrobiła makijaż, ułożyła włosy, zjadła coś przygotowanego na szybko. Wzięła torebkę i wyszła z mieszkania.*
Gość
*Weszła do mieszkania i rzuciła torebkę na fotel. Położyła się na kanapie i od razu zasnęła.*
Gość
*Jocelyne obudziła się i przeciągnęła powoli otwierając najpierw jedno, a później drugie oko. Opuściła nogi z kanapy i siedziała przez chwilę ze zawieszoną głową, po czym poszła do łazienki i wzięła długą, relaksującą kąpiel. Wyszła z wanny, wywarła się i ubrana w czarne legginsy i obcisłą koszulkę na ramiączkach tego samego koloru. Założyła na to jasnobrązowy sweter, który zapięła na połowę guzików, na nogi założyła te same ażurkowe botki co pierwszego dnia pracy. Wysuszyła włosy i z zadowoleniem stwierdziła, że układają się dzisiaj zadziwiająco dobrze. Zrobiła bardzo delikatny makijaż oczu i zjadła odgrzewane gotowe danie. Miała wolne i chciała się tym nacieszyć, pomimo, że uwielbia tę pracę. Wzięła torebkę i wyszła.*
Gość
Wczoraj:
*Wróciła do domu, wzięła prysznic i poszła spać.*
Gość
*Joce obudziła się i wstała szybko. Wzięła prysznic, upięła spinkami włosy w wysokiego koka, z którego niektóre loki wysunęły się luźno. Zrobiła makijaż jak zwykle mocniej podkreślając oczy, ubrała się w ciemne rurki i biały sweter który z prawej strony opadał lekko odsłaniając lewe ramię. Zjadła śniadanie, założyła czarne botki na płaskim obcasie. Sznurówki tylko lekko ściągnęła tak, żeby buty jej nie spadały. Wzięła torebkę i wyszła.*
Gość
*Wróciła do mieszkania, wzięła prysznic i poszła spać.*
Gość
*Wstała i wykonała codzienne rutynowe czynności, ubrała się w jeansy i białą koszulkę, a na nogi założyła wiązane botki na koturnie. Wzięła torebkę i wyszła z domu.*
Gość
*Rano wróciła, poszła spać, a teraz wstała, wzięła prysznic, wyprostowała włosy, ubrała się w granatową sukienkę i jasnobrązowe ażurkowe botki. Wzięła torebkę i wyszła.*
Gość
*Wróciła do domu około 7 i od razu poszła spać. Teraz obudziła się, wzięła prysznic, ułożyła włosy w miękkie fale i zrobiła makijaż. Ubrała się w ciemną sukienkę z kwiatowym wzorem sięgającą do połowy ud i czarne czółenka. Zjadła coś, wzięła torebkę i wyszła.*
Ostatnio edytowany przez Jocelyne Reid (28-09-13 15:34:33)
Gość
*Weszła, rzuciła buty na podłogę i od razu poszła spać .*
Gość
SMS OD MELANIE
Cześć : ) Chyba jednak nie dam rady. Przepraszam. Postaram się jeszcze dziś z Tb skontaktować ; ) Nie gniewaj się *
Gość
*Wyłączyła telewizor, wzięła torebkę i wyszła.*
Gość
*Weszła do mieszkania zmęczona, wzięła szybki prysznic i ubrana w ciemnoszarą koszulkę i spodenki w kratkę położyła się do łóżka. Zasnęła z uśmiechem.*
Gość
*Obudziła się i skuliła na łóżku zasłaniając twarz brzegiem kołdry. Leżała tak jeszcze przez kilka długich minut, po czym wstała powoli i poszła do łazienki krokiem jakby była pijana, choć wcale nie z tego powodu. Ostatnio nie wstawała tak wcześnie. Nocne zmiany zmuszały ją do spania prawie cały dzień. Na wpół świadomie odkręciła kran nalewając wody do wanny. Usiadła na jej brzegu i przecierała oczy wierzchem dłoni.
Kiedy wyszła z kąpieli owinięta ręcznikiem udała się do sypialni. Ubrała się w szarą sukienkę i czarne czółenka na koturnie. Trzy lustrze zrobiła lekki makijaż, wyruszyła włosy i ułożyła je. Następne zjadła śniadanie składające się z kawy i kilku kanapek.Wzięła torebkę i wyszła.*
Gość
*Rano przyszła, wzięła prysznic i położyła się spać.*
Gość
*Wstała, wzięła prysznic, ubrała się w rurki z ciemnego denimu , białą koszulkę na ramiączkach z nadrukiem i czarne botki. Upięła włosy w wysokiego koka, zrobiła makijaż, wzięła torebkę i wyszła z mieszkania.*
Gość
*Rano przyszła i poszła spać, a teraz wstała, wzięła prysznic, uczesała włosy i zrobiła delikatny makijaż. Ubrała się w ciemne rurki, luźną koszulkę w cytrynowym kolorze i czarne sportowe buty za kostkę, wypiła kawę. Zamiast wziąć torebkę schowała portfel i telefon do kieszeni i wyszła z domu.*