Gość
*staje przed altanką i rozmawia przez telefon*
Gość
DeanWest napisał:
*staje przed altanką i rozmawia przez telefon*
<Zauważyła Dean'a i uśmiechnęła się do niego szeroko>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*staje przed altanką i rozmawia przez telefon*
<Zauważyła Dean'a i uśmiechnęła się do niego szeroko>
*puszcza do niej oczko, po chwili skończył rozmowę i podszedł do niej*
To był mój brat
*mimowolnie się uśmiechnął*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*staje przed altanką i rozmawia przez telefon*
<Zauważyła Dean'a i uśmiechnęła się do niego szeroko>
*puszcza do niej oczko, po chwili skończył rozmowę i podszedł do niej*
To był mój brat
*mimowolnie się uśmiechnął*
Dzwonił do Ciebie?
<nie potrafiła ukryć entuzjazmu w swoim głosie>
A więc zdradzisz mi co chciał?
<poruszyła brwiami>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Zauważyła Dean'a i uśmiechnęła się do niego szeroko>*puszcza do niej oczko, po chwili skończył rozmowę i podszedł do niej*
To był mój brat
*mimowolnie się uśmiechnął*Dzwonił do Ciebie?
<nie potrafiła ukryć entuzjazmu w swoim głosie>
A więc zdradzisz mi co chciał?
<poruszyła brwiami>
Żebym do niego przyjechał do niego, bo powinniśmy pogadać
*uśmiechnął się szeroko, po czym podniósł Rosalie i posadził na barierce altanki*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*puszcza do niej oczko, po chwili skończył rozmowę i podszedł do niej*
To był mój brat
*mimowolnie się uśmiechnął*Dzwonił do Ciebie?
<nie potrafiła ukryć entuzjazmu w swoim głosie>
A więc zdradzisz mi co chciał?
<poruszyła brwiami>Żebym do niego przyjechał do niego, bo powinniśmy pogadać
*uśmiechnął się szeroko, po czym podniósł Rosalie i posadził na barierce altanki*
Dean! To fantastycznie!
<uśmiechnęła się i mocno go przytuliła>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Dzwonił do Ciebie?
<nie potrafiła ukryć entuzjazmu w swoim głosie>
A więc zdradzisz mi co chciał?
<poruszyła brwiami>Żebym do niego przyjechał do niego, bo powinniśmy pogadać
*uśmiechnął się szeroko, po czym podniósł Rosalie i posadził na barierce altanki*Dean! To fantastycznie!
<uśmiechnęła się i mocno go przytuliła>
Ale jest też jeden minus.
*popatrzył na nią*
W piątek wyjeżdżam na ponad dwa tygodnie.
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Żebym do niego przyjechał do niego, bo powinniśmy pogadać
*uśmiechnął się szeroko, po czym podniósł Rosalie i posadził na barierce altanki*Dean! To fantastycznie!
<uśmiechnęła się i mocno go przytuliła>Ale jest też jeden minus.
*popatrzył na nią*
W piątek wyjeżdżam na ponad dwa tygodnie.
<Westchnęła>
Jakoś damy sobie radę, jasne będę konać z tęsknoty, ale damy radę, poza tym też myślę nad wyjazdem i odwiedzeniem mojego brata, tęsknię za nim
<przygryzła swoją dolną wargę i wzniosła oczy do góry>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Dean! To fantastycznie!
<uśmiechnęła się i mocno go przytuliła>Ale jest też jeden minus.
*popatrzył na nią*
W piątek wyjeżdżam na ponad dwa tygodnie.<Westchnęła>
Jakoś damy sobie radę, jasne będę konać z tęsknoty, ale damy radę, poza tym też myślę nad wyjazdem i odwiedzeniem mojego brata, tęsknię za nim
<przygryzła swoją dolną wargę i wzniosła oczy do góry>
Narazie cieszmy się chwilą
*uśmiechnął się i namiętnie ją pocałował kładząc swoje dłonie na jej policzkach*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Ale jest też jeden minus.
*popatrzył na nią*
W piątek wyjeżdżam na ponad dwa tygodnie.<Westchnęła>
Jakoś damy sobie radę, jasne będę konać z tęsknoty, ale damy radę, poza tym też myślę nad wyjazdem i odwiedzeniem mojego brata, tęsknię za nim
<przygryzła swoją dolną wargę i wzniosła oczy do góry>Narazie cieszmy się chwilą
*uśmiechnął się i namiętnie ją pocałował kładząc swoje dłonie na jej policzkach*
Cudowny pomysł
<wyszeptała i odwzajemniła jego pocałunek obejmując go rękoma, a dłońmi zaczęła wodzić po jego plecach>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Westchnęła>
Jakoś damy sobie radę, jasne będę konać z tęsknoty, ale damy radę, poza tym też myślę nad wyjazdem i odwiedzeniem mojego brata, tęsknię za nim
<przygryzła swoją dolną wargę i wzniosła oczy do góry>Narazie cieszmy się chwilą
*uśmiechnął się i namiętnie ją pocałował kładząc swoje dłonie na jej policzkach*Cudowny pomysł
<wyszeptała i odwzajemniła jego pocałunek obejmując go rękoma, a dłońmi zaczęła wodzić po jego plecach>
*podniósł ją z barierki tak, aby nogi oplotła wokół jego pasa nadal ją całując*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Narazie cieszmy się chwilą
*uśmiechnął się i namiętnie ją pocałował kładząc swoje dłonie na jej policzkach*Cudowny pomysł
<wyszeptała i odwzajemniła jego pocałunek obejmując go rękoma, a dłońmi zaczęła wodzić po jego plecach>*podniósł ją z barierki tak, aby nogi oplotła wokół jego pasa nadal ją całując*
<dociska go do siebie nogami i wciąż odwzajemnia każdy jego pocałunek jeszcze bardziej go pogłębiając>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Cudowny pomysł
<wyszeptała i odwzajemniła jego pocałunek obejmując go rękoma, a dłońmi zaczęła wodzić po jego plecach>*podniósł ją z barierki tak, aby nogi oplotła wokół jego pasa nadal ją całując*
<dociska go do siebie nogami i wciąż odwzajemnia każdy jego pocałunek jeszcze bardziej go pogłębiając>
*uśmiechnął się i postawił ją na ziemi*
Nie zapominajmy, że jesteśmy na balu pełnym ludzi
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*podniósł ją z barierki tak, aby nogi oplotła wokół jego pasa nadal ją całując*<dociska go do siebie nogami i wciąż odwzajemnia każdy jego pocałunek jeszcze bardziej go pogłębiając>
*uśmiechnął się i postawił ją na ziemi*
Nie zapominajmy, że jesteśmy na balu pełnym ludzi
<zachichotała>
Wiem, wiem, ale nie potrafię i nie chcę się powstrzymywać
<cmoknęła szybko jego usta, a potem odsunęła się i uśmiechnęła się słodko>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<dociska go do siebie nogami i wciąż odwzajemnia każdy jego pocałunek jeszcze bardziej go pogłębiając>*uśmiechnął się i postawił ją na ziemi*
Nie zapominajmy, że jesteśmy na balu pełnym ludzi<zachichotała>
Wiem, wiem, ale nie potrafię i nie chcę się powstrzymywać
<cmoknęła szybko jego usta, a potem odsunęła się i uśmiechnęła się słodko>
*oparł się o barierkę i spojrzał na nią* Pięknie wyglądasz.
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*uśmiechnął się i postawił ją na ziemi*
Nie zapominajmy, że jesteśmy na balu pełnym ludzi<zachichotała>
Wiem, wiem, ale nie potrafię i nie chcę się powstrzymywać
<cmoknęła szybko jego usta, a potem odsunęła się i uśmiechnęła się słodko>*oparł się o barierkę i spojrzał na nią* Pięknie wyglądasz.
<wywróciła oczami>
Dziękuję, wiesz musiałam się dostosować do mojego partnera
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<zachichotała>
Wiem, wiem, ale nie potrafię i nie chcę się powstrzymywać
<cmoknęła szybko jego usta, a potem odsunęła się i uśmiechnęła się słodko>*oparł się o barierkę i spojrzał na nią* Pięknie wyglądasz.
<wywróciła oczami>
Dziękuję, wiesz musiałam się dostosować do mojego partnera
Ach, nie przesadzaj. To tylko garnitur. Faceci mają łatwiej, dziewczyny muszą chodzić godzinami po sklepach w poszukiwaniu sukienek
*zaśmiał się*
Znasz się z Samulem?
*uśmiechnął się i uniósł brwi*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*oparł się o barierkę i spojrzał na nią* Pięknie wyglądasz.<wywróciła oczami>
Dziękuję, wiesz musiałam się dostosować do mojego partneraAch, nie przesadzaj. To tylko garnitur. Faceci mają łatwiej, dziewczyny muszą chodzić godzinami po sklepach w poszukiwaniu sukienek
*zaśmiał się*
Znasz się z Samulem?
*uśmiechnął się i uniósł brwi*
<Zachichotała>
Tak znam się
<westchnęła>
Kiedy myślałam, że ze mną skończyłeś to cóż było mi trochę smutno, nie ukrywam i znalazłam cudowny sposób, a mianowicie magiczne procenty i on wtedy mi pomógł zabraniając mi się upijać
<uśmiechnęła się szeroko>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<wywróciła oczami>
Dziękuję, wiesz musiałam się dostosować do mojego partneraAch, nie przesadzaj. To tylko garnitur. Faceci mają łatwiej, dziewczyny muszą chodzić godzinami po sklepach w poszukiwaniu sukienek
*zaśmiał się*
Znasz się z Samulem?
*uśmiechnął się i uniósł brwi*<Zachichotała>
Tak znam się
<westchnęła>
Kiedy myślałam, że ze mną skończyłeś to cóż było mi trochę smutno, nie ukrywam i znalazłam cudowny sposób, a mianowicie magiczne procenty i on wtedy mi pomógł zabraniając mi się upijać
<uśmiechnęła się szeroko>
*zaśmiał się*
Wydaje się sympatyczny.
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Ach, nie przesadzaj. To tylko garnitur. Faceci mają łatwiej, dziewczyny muszą chodzić godzinami po sklepach w poszukiwaniu sukienek
*zaśmiał się*
Znasz się z Samulem?
*uśmiechnął się i uniósł brwi*<Zachichotała>
Tak znam się
<westchnęła>
Kiedy myślałam, że ze mną skończyłeś to cóż było mi trochę smutno, nie ukrywam i znalazłam cudowny sposób, a mianowicie magiczne procenty i on wtedy mi pomógł zabraniając mi się upijać
<uśmiechnęła się szeroko>*zaśmiał się*
Wydaje się sympatyczny.
Bo jest taki, chociaż czasami wydaje mi się, że udaje kogoś kim nie jest
<wzruszyła ramionami>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<Zachichotała>
Tak znam się
<westchnęła>
Kiedy myślałam, że ze mną skończyłeś to cóż było mi trochę smutno, nie ukrywam i znalazłam cudowny sposób, a mianowicie magiczne procenty i on wtedy mi pomógł zabraniając mi się upijać
<uśmiechnęła się szeroko>*zaśmiał się*
Wydaje się sympatyczny.Bo jest taki, chociaż czasami wydaje mi się, że udaje kogoś kim nie jest
<wzruszyła ramionami>
Ja tam nie wiem
*wzruszył ramionami*
On wie, że to przeze mnie... no wiesz... cieprpiałaś?
*skzywił się*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
*zaśmiał się*
Wydaje się sympatyczny.Bo jest taki, chociaż czasami wydaje mi się, że udaje kogoś kim nie jest
<wzruszyła ramionami>Ja tam nie wiem
*wzruszył ramionami*
On wie, że to przeze mnie... no wiesz... cieprpiałaś?
*skzywił się*
<pokiwała przecząco głową>
Nie zdradzam ledwo poznanym ludziom wszystkich informacji
<uśmiechnęła się>
Poza tym chciałam odzyskać butelkę, którą mi zabrał, więc nic mu nie mówiłam
<zachichotała>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Bo jest taki, chociaż czasami wydaje mi się, że udaje kogoś kim nie jest
<wzruszyła ramionami>Ja tam nie wiem
*wzruszył ramionami*
On wie, że to przeze mnie... no wiesz... cieprpiałaś?
*skzywił się*<pokiwała przecząco głową>
Nie zdradzam ledwo poznanym ludziom wszystkich informacji
<uśmiechnęła się>
Poza tym chciałam odzyskać butelkę, którą mi zabrał, więc nic mu nie mówiłam
<zachichotała>
Ech, wilczku
*wywrócił oczami*
Gość
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Ja tam nie wiem
*wzruszył ramionami*
On wie, że to przeze mnie... no wiesz... cieprpiałaś?
*skzywił się*<pokiwała przecząco głową>
Nie zdradzam ledwo poznanym ludziom wszystkich informacji
<uśmiechnęła się>
Poza tym chciałam odzyskać butelkę, którą mi zabrał, więc nic mu nie mówiłam
<zachichotała>Ech, wilczku
*wywrócił oczami*
No co?
<zaśmiała się i szturchnęła go lekko>
Wtedy naprawdę chciałam się upić
Gość
Rosalie Delacure napisał:
DeanWest napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<pokiwała przecząco głową>
Nie zdradzam ledwo poznanym ludziom wszystkich informacji
<uśmiechnęła się>
Poza tym chciałam odzyskać butelkę, którą mi zabrał, więc nic mu nie mówiłam
<zachichotała>Ech, wilczku
*wywrócił oczami*No co?
<zaśmiała się i szturchnęła go lekko>
Wtedy naprawdę chciałam się upić
Jedźmy już, co?
*wstał i wziął ją za ręce*