*Wstaje bierze prysznic ubiera się czesze i maluje wypija kawe i wychodzi na zajęcia*

*Przypaomina sobie ze czegos jej brakuje wraca sie do Car's Cafe*

*przegląda zdjęcia  szuka zdjęcia mamy z jakimś chłopakiem ale niema takich zdjęć*
Najwyrażniej nikt niechce abym znalazła biologicznego ojce*mówi  do siebie*

*Chowa pudło ze zdjęciami .Przeczesuje włosy spina je w lużny kok i wychodzi*

*Cioci niema zostawie jej kartkę:
Jest piątek wieczór wychodze się zabawić wróce późno. Postaram sie omijać kłopotłów i nie wdawać się w bójki.Najwyzej będziesz odbierać mnie ze szpitala.
                                                                                                                                 Kocham Cie Caro*

*Przyjeżdza ze szpitala bierze prysznic i wychodzi*

*Wchodzi idzie do pokoju rzuca książke na łóżko i schodzi do salonu*

*Ciocia weszła do domu**Zaczęła swoje kazanie*:Znowu mnie wzywją telefonicznie do szkoły .Muszę tam iść ,wysłuchiwać co narobiłaś i świecić za Ciebie oczami.Chodzisz na wagary ,wdajesz się w bójki ,kłucisz się i pyskujesz nauczycielom.Opamietaj się.
Już skończyłaś .Zdje z klasy do klasy na samych 4 więc chyba nie jest tak żle.To że nie zawsze jestem w szkole to nic złego, będe się kłucić jeżeli mam racje.A te bójki to nie moja wina ,wiesz żenigdy nie zaczynam .Dobra wychodzę  bo czuję że się zaraz pokłucimy .Ochłoniesz to pogadamy.Narazie ciociu kocham Cię*Wzieła bluze i poszła*

*Skacze po kanalach ale nic ciekawego niema to idzie do siebie do pokoju na góre i włańcz muze na cały regulator*

*Idzie sie przejść*

*Wstaje wykonuje codzienne czynności.Pakuje torbę i wychodzi.*

Kurde  zapomniałam pójść zdjąć szfy trudn dzień lub dwa później to chyba nic się nie stanie*pomyślała**Przebrala się i wyprostowała włosy i wysyła*