Alexander Kahn - 25-04-14 19:54:28

http://37.media.tumblr.com/cf388c25f4299db26d8a6182d2b9ad64/tumblr_my6zt9jPXS1swfkmvo1_500.jpg


ARE YOU R E A D Y?!



http://31.media.tumblr.com/dfaa33ef88f704a3cab47013bf06551f/tumblr_n40ppkJ7pf1t3v65yo1_400.gif



GŁÓWNE MIEJSCE IMPREZY - PLAŻA

Miejsce na uboczu

http://24.media.tumblr.com/39d04ce83152553f40169212c6e4e64a/tumblr_mrsjbqC7PL1svvgmeo1_500.jpg


PARTY

http://24.media.tumblr.com/80bd092fea9b6d2d175acdb639afd0ae/tumblr_mr2q9oSdFl1s2sa4po1_500.png


Po zmroku..

http://37.media.tumblr.com/c7988beca23df82186265d916c91dd33/tumblr_n4jo7qQRWv1rs1hkdo1_500.gif

http://37.media.tumblr.com/7a7262aed2cc44e780b313476d5e6973/tumblr_n4l0d3vQky1sfgxizo1_500.jpg

http://31.media.tumblr.com/b07b508b2261f09cbc3b35db1dc7023d/tumblr_n40x2x2PV61szh2dyo1_400.gif


PRZY BARZE, NAJLEPSZE DRINKI W KRAJU!

http://37.media.tumblr.com/0ca6d45f4f214b27dd6c8eb7dc50c185/tumblr_n4dao5Xdrs1tv34h6o1_500.jpg

http://37.media.tumblr.com/d5fc33f412f4f878e289f61b7a61e65f/tumblr_n4lgqwz5wb1r95fkdo1_500.jpg

http://37.media.tumblr.com/c8eab72978f73864d3e20bb80578f0fb/tumblr_n4lc88Pl3n1ro1fafo1_500.jpg


Jak pijemy ognistą tequilę?!

http://31.media.tumblr.com/c0beea7a702ec66a037a53fbd6b58846/tumblr_n4lcgbjY8D1sfc3eeo1_500.jpg

Na wierzch dłoni, w miejscu między kciukiem na palcem wskazującym nasyp odrobinę soli. Następnie jednym ruchem zliż sól, po czym chwyć kieliszek z tequilą i wypij za jednym zamachem. Po tym weź cytrynę i przegryź nią alkohol.

Pijąc tequilę gold – postępuj dokładnie tak samo, tylko sól zastąp cynamonem, a cytrynę - pomarańczą.

Staraj się by wszystkie Twoje ruchy były zdecydowane i pewne, co pomoże Ci poczuć się jak prawdziwy, dumny, meksykański MACHO, a jak wypijesz za dużo …to niewykluczone, że ujawni się Twój talent wokalny i zostaniesz mariachi!!!




A w powietrzu..

http://37.media.tumblr.com/55820e20dfe7fefd96ca8484b1bdead6/tumblr_n4lh058FLE1tyzy5oo1_500.jpg


Fontanna alkoholowa

http://www.magicznechwile.home.pl/wp-content/uploads/2011/11/IMG_3261.jpg

Alexander Kahn - 25-04-14 20:04:14

POWITAJCIE.. NAJLEPSZEGO DJ JAKIEGO ZNACIE!

http://24.media.tumblr.com/bbb9289b82b1c70782efdc573d4508f0/tumblr_n4k5ddZsfE1rmxkdgo1_500.gif

http://37.media.tumblr.com/4869690254ee854dc43f3cb7ae27b84a/tumblr_n4k5ddZsfE1rmxkdgo2_500.gif

http://37.media.tumblr.com/8f27b878dda0d3316152ea8dff29bd0c/tumblr_n4k5ddZsfE1rmxkdgo3_500.gif

Clarissa Manners - 25-04-14 20:08:53

<Przychodzi na plażę. Zdejmuje buty i kładzie je... gdzieś. Na boku. Rozgląda się z zachwytem w oczach - zawsze uwielbiała imprezy na plaży. Podeszła do baru i usiadła przy nim, zamawiając kolorowego drinka i czekając, aż impreza się rozkręci>

Charlotte Hall - 25-04-14 20:10:23

*Charlotte pojawiła się na miejscu i rozejrzała się dookoła. Wyglądało zachęcająco. Ruszyłą spokojnie po terenie zapadając się w piach. W końcu zdjeła buty i odłożyła je w bezpieczne miejsce i ruszyła dalej rozglądajac się za Kahnem*

Alexander Kahn - 25-04-14 20:11:04

<przychodzi na imprezę nieco spóźniony i rozgląda się. Od razu chwyta po kieliszek wódki z fontanny i opróżnia go. Uśmiecha się pod nosem słysząc głośną muzykę, aż staje gdzieś przy głównym wejściu i rozgląda się za przybywającymi, WRĘCZAJĄC KAŻDEMU Z KOLEI KIELISZEK NIEMALŻE SPIRYTUSU NA ROZGRZANIE>

Hazel Jackson - 25-04-14 20:11:59

<Wchodzę na plażę gdzie ma być impreza i rozglądam się. Unoszę kącik ust. Podoba mi się tu... Przygryzam lekko wargę i ruszam przed siebie, spacerując po plaży, rozglądając się i czekając.>

Alexander Kahn - 25-04-14 20:17:01

<w końcu we wręczaniu kolorowych kieliszków z mocną wódką wyręcza go profesjonalny kelner, którego zatrudnił i Alex się rozgląda. Kiedy zauważa Charlotte, podchodzi do niej, układa dłoń na jej plecach i nachyla się, aby pocałować ją w policzek> Whoa. A myślałem, że gdzieś się zagubiłaś w Falls. <uśmiecha się szeroko i podaje jej kolorowego drinka> Pij, do dna dziewczyno.

Charlotte Hall - 25-04-14 20:20:50

*Czując dłoń na plecach odwróciła się spogląda przez ramię. Uśmiechneła się widząc Alexandra.* No popatrz. A myślałam, że ty mnie unikasz. Czemu nie dowiedziałam sie pierwsza o imprezie? *zapytała usmiechajac się szeroko i kiedy chłopak podał jej drinka, C. wzieła go i oddała Alexowi butelkę wina.* Nie wszyscy lubią wódkę i wolą napić sie czegoś innego. *wytłumaczyła się krótko i napiła się z kieliszka*

Jessica Love - 25-04-14 20:22:36

< Przyszła na imprezę, uniosła kącik ust i rozejrzała się uważnie. Wzięłam kieliszek i upiłam z niego łyka alkoholu krzywiąc się przy tym. Przegryzła dolną wargę i zaczęła obserwować ludzi stojąc przy barze.>

Alexander Kahn - 25-04-14 20:24:16

Nie wiem, ale wiedziałem że się zjawisz. <uśmiecha się szeroko i kręci głową> Wiem, dlatego masz hektolitry whisky, tequili, szkockiej.. wino też się znajdzie, specjalnie dla ciebie. Prawdopodobnie w fontannie. To taka magiczna rzecz, która pryska alkoholem. <parska śmiechem, chwyta szklankę dla siebie i upija z niej trochę> Whoa. Mocne. <spogląda na nią badawczo> Wypij do końca, muszę cię o coś zapytać. <unosi kącik ust i widząc jak szybko opróżnia alkohol, Alex oblizuje delikatnie wargi> Co u twojej siostry? Chciała się nade mną znęcać. <uśmiecha się promiennie i chwyta ją prowadząc przez plażę i spoglądając na przybyłych gości>

Vanessa Blackbird - 25-04-14 20:25:43

<Wchodzi na plażę i rozgląda się dookoła.> Coś musiało mnie ominąć... <Mruczy pod nosem na widok całego alkoholu, ludzi i głośnej muzyki. Już chciała stąd wyjść, ale zatrzymała się i po namyśleniu siada na piasku, nie widząc innych perspektyw na wieczór. Zaciekawiona przygląda się innymimprezowiczom>

Tomas Torees - 25-04-14 20:26:36

*przychodzi na imprezę i rozgląda się dookoła, a później jego wzrok pada na kelnera, który wręcza mu kieliszek. Później idzie do przodu, w głąb ludzi*

Charlotte Hall - 25-04-14 20:28:20

*Uśmiechneła się słysząc rodzaje alkoholi które wymieniał.* Nooo.. Tak już lepiej. *z uśmiechem obserwowała jak Alex się lekko skrzywił. Kiedy wydał polecenie, posłusznie opróżniła kieliszek. Nie zdążyła nawet przełknąć do końca alkoholu, kiedy zadał jej pytanie. Słysząc je, zaskoczona prawie się zakrztusiła alkoholem.* Że co? *wydusiła kaszląc. Kiedy się uspokoiła poprawiła włosy i spojrzała na hybrydę.*

Clarissa Manners - 25-04-14 20:29:19

<po wypiciu drinka, wychodzi na 'parkiet'... w każdym razie wchodzi w grupę tańczących ludzi i sama zaczyna podrygiwać w rytm muzyki>

Alexander Kahn - 25-04-14 20:31:22

Tak myślałem, że nie wiesz. <śmieje się i podaje jej kieliszek wódki> Masz, wlewaj. Łatwiej to przyjmiesz. <uśmiecha się szeroko i odkłada w odpowiednie miejsce swoją pustą po drinku szklankę> Więc, spotkałem ją w Bucksie. Myślałem, że to ty i pocałowałem ją w szyję.. A ona się zamachnęła i przygwoździła mnie do stolika. Potem chciała mnie zastrzelić, ja postrzeliłem ją i takie tam. Ogólnie.. Chyba za mną nie przepada, wspominała coś o PS.. PD.. no nie wiem, ale jest trochę.. skomplikowana. <unosi brew rozbawiony, spoglądając na nią>

Jessica Love - 25-04-14 20:32:59

Vanessa Blackbird napisał:

<Wchodzi na plażę i rozgląda się dookoła.> Coś musiało mnie ominąć... <Mruczy pod nosem na widok całego alkoholu, ludzi i głośnej muzyki. Już chciała stąd wyjść, ale zatrzymała się i po namyśleniu siada na piasku, nie widząc innych perspektyw na wieczór. Zaciekawiona przygląda się innymimprezowiczom>

< Odłożyła pusty kieliszek na barze i katem oka zauważyła siedzącą na piasku dziewczynę. Po chwili wahania postanowiła do niej podejść, usiadła obok i uśmiechnęła się przyjaźnie.> Hej jestem Jessica. Impreza powoli się rozkręca.

Vanessa Blackbird - 25-04-14 20:37:10

Jessica Love napisał:

Vanessa Blackbird napisał:

<Wchodzi na plażę i rozgląda się dookoła.> Coś musiało mnie ominąć... <Mruczy pod nosem na widok całego alkoholu, ludzi i głośnej muzyki. Już chciała stąd wyjść, ale zatrzymała się i po namyśleniu siada na piasku, nie widząc innych perspektyw na wieczór. Zaciekawiona przygląda się innymimprezowiczom>

< Odłożyła pusty kieliszek na barze i katem oka zauważyła siedzącą na piasku dziewczynę. Po chwili wahania postanowiła do niej podejść, usiadła obok i uśmiechnęła się przyjaźnie.> Hej jestem Jessica. Impreza powoli się rozkręca.

<Spojrzała na dziewczynę i uśmiechnęła się przyjaźnie.> Vanessa. Na to wygląda. <Potwierdziła i spojrzała dziewczynie w oczy. Zmiennokształtna.> Za kilka zgrzewek alkoholu powinno się tu robić całkiem ciekawie. <Zaśmiała się>

Miranda McGuinness - 25-04-14 20:38:52

< Miranda weszła na teren imprezy z uśmiechem na ustach. Wiedziała na co stać Alexandra i nie zdziwiła się widząc ten wielki rozmach. Jej oczy szczególnie zaświeciły się pod widokiem pięknej scenerii i DJ grającego świetną muzykę. Odebrała z gracją powitalny alkohol i zanurzyła w nim swoje usta. Dość szybko wyczaiła w tłumie Charlotte i Alexa - chciała im pomachać, ale po co niepotrzebnie mieszać już na początku. Wolała dokończyć szybko palący alkohol i porwać się w wir tańca >

Jessica Love - 25-04-14 20:40:24

Vanessa Blackbird napisał:

<Spojrzała na dziewczynę i uśmiechnęła się przyjaźnie.> Vanessa. Na to wygląda. <Potwierdziła i spojrzała dziewczynie w oczy. Zmiennokształtna.> Za kilka zgrzewek alkoholu powinno się tu robić całkiem ciekawie. <Zaśmiała się>

Miło jest mi cię poznać Vanessa. < Spojrzała przed siebie i patrzyła na bawiących się ludzi.> Z pewnością ja zamierzam dzisiaj zachować trzeźwy umysł na tej imprezie < Wzruszyła lekko ramionami.> A ty nie pijesz?

Charlotte Hall - 25-04-14 20:42:16

Alexander Kahn napisał:

Tak myślałem, że nie wiesz. <śmieje się i podaje jej kieliszek wódki> Masz, wlewaj. Łatwiej to przyjmiesz. <uśmiecha się szeroko i odkłada w odpowiednie miejsce swoją pustą po drinku szklankę> Więc, spotkałem ją w Bucksie. Myślałem, że to ty i pocałowałem ją w szyję.. A ona się zamachnęła i przygwoździła mnie do stolika. Potem chciała mnie zastrzelić, ja postrzeliłem ją i takie tam. Ogólnie.. Chyba za mną nie przepada, wspominała coś o PS.. PD.. no nie wiem, ale jest trochę.. skomplikowana. <unosi brew rozbawiony, spoglądając na nią>

*Spojrzała na hybryde badawczo. nie, nie żartował.* cholera, ona tu jest? *wyrwało jej się piskliwym głosem, ale słuchała co chłopak dalej mówił.* O boże... *wzniosła oczy do nieba.* PTSD. Stres pourazowy. Ale, człowieku, Ciebie na serio porąbało? Po pierwsze ona niej jest moją siostrą tylko siostrą prawdziwej Charlotte. Po drugie: była w wojsku, a teraz jest federalną! *Charlotte niemal krzyknęła na Kahna i poprawiła nerwowo włosy.* No nie mogę. Po prostu nie mogę. *kręciła się niespokojnie w miejscu aż w końcu zdjęła kurtkę ukazując nagie plecy i rzuciła nią w Alexandra.* Jednak potrzebuję wódki. *rzuciła i skierowała się do baru* Masz jej nie robić krzywdy! *rzuciła jeszcze przez ramię zapadajac sie bosymi stopami w piasku*

Vanessa Blackbird - 25-04-14 20:45:20

Miło jest mi cię poznać Vanessa. < Spojrzała przed siebie i patrzyła na bawiących się ludzi.> Z pewnością ja zamierzam dzisiaj zachować trzeźwy umysł na tej imprezie < Wzruszyła lekko ramionami.> A ty nie pijesz?

<Spojrzała na nią zaskoczona, po czym odwróciła wzrok i uśmiechnęła się pod nosem> Nie wiedziałam, że będzie tu ktoś jeszcze, kto stroni od alkoholu. Nie. <Wzruszyła ramionami> Przyszłam raczej się pośmiać. A Ty?

Jessica Love - 25-04-14 20:50:42

Vanessa Blackbird napisał:

Miło jest mi cię poznać Vanessa. < Spojrzała przed siebie i patrzyła na bawiących się ludzi.> Z pewnością ja zamierzam dzisiaj zachować trzeźwy umysł na tej imprezie < Wzruszyła lekko ramionami.> A ty nie pijesz?

<Spojrzała na nią zaskoczona, po czym odwróciła wzrok i uśmiechnęła się pod nosem> Nie wiedziałam, że będzie tu ktoś jeszcze, kto stroni od alkoholu. Nie. <Wzruszyła ramionami> Przyszłam raczej się pośmiać. A Ty?

< Słysząc słowa dziewczyny uśmiechnęła sie szeroko.> A jednak, ostatnio się upiłam po raz pierwszy w życiu i mam dosyć na jakiś czas. < Zachichotałam lecz spoważniałam po chwili.> W sumie przyszła żeby popoznawać mieszkańców. Mieszkam tu prawie miesiąc i znam tylko kilka osób. < Przegryzła lekko wargę i kątem oka spojrzała na dziewczynę.> Pośmianie się też jest dobrą opcją pewnie będzie z czego. Dużo się dzieje na takich imprezach.

Clarissa Manners - 25-04-14 20:53:21

Miranda McGuinness napisał:

< Miranda weszła na teren imprezy z uśmiechem na ustach. Wiedziała na co stać Alexandra i nie zdziwiła się widząc ten wielki rozmach. Jej oczy szczególnie zaświeciły się pod widokiem pięknej scenerii i DJ grającego świetną muzykę. Odebrała z gracją powitalny alkohol i zanurzyła w nim swoje usta. Dość szybko wyczaiła w tłumie Charlotte i Alexa - chciała im pomachać, ale po co niepotrzebnie mieszać już na początku. Wolała dokończyć szybko palący alkohol i porwać się w wir tańca >

<w pewnym momencie wpadła na jakąś dziewczynę, obróciła głowę w jej stronę i uśmiechnęła się nieśmiało> Wybacz. <zmarszczyła lekko nos> Tak w ogóle, to jestem Clary <mówiła wystarczająco głośno, żeby przekrzyczeć muzykę i uśmiechnęła się szeroko>

Alexander Kahn - 25-04-14 20:55:25

<wraca na plażę i czując się w sto razy lepszym humorze po wypiciu trzech drinków i kieliszka wódki, wchodzi w tłum i bawi się w najlepsze, szalejąc męskimi ruchami>

Miranda McGuinness - 25-04-14 20:59:18

Clarissa Manners napisał:

Miranda McGuinness napisał:

< Miranda weszła na teren imprezy z uśmiechem na ustach. Wiedziała na co stać Alexandra i nie zdziwiła się widząc ten wielki rozmach. Jej oczy szczególnie zaświeciły się pod widokiem pięknej scenerii i DJ grającego świetną muzykę. Odebrała z gracją powitalny alkohol i zanurzyła w nim swoje usta. Dość szybko wyczaiła w tłumie Charlotte i Alexa - chciała im pomachać, ale po co niepotrzebnie mieszać już na początku. Wolała dokończyć szybko palący alkohol i porwać się w wir tańca >

<w pewnym momencie wpadła na jakąś dziewczynę, obróciła głowę w jej stronę i uśmiechnęła się nieśmiało> Wybacz. <zmarszczyła lekko nos> Tak w ogóle, to jestem Clary <mówiła wystarczająco głośno, żeby przekrzyczeć muzykę i uśmiechnęła się szeroko>

< Na Mirandzie nie zrobiło złego wrażenia to, że dziewczyna na nią wpadła. W końcu na parkiecie każdy się na siebie pchał więc nie było to nic dziwnego > Miranda ! < przedstawiła się z entuzjazmem i obdarzyła dziewczynę ze szczerym uśmiechem > I właśnie to lubię w imprezach najbardziej - że mogę spotkać nowych ludzi

Hazel Jackson - 25-04-14 20:59:36

<Spaceruję jeszcze przez chwilę a potem siadam przy barze, starając się być daleko od ludzi, co, oczywiście mi nie wychodzi. Wzdycham i zamawiam sobie drinka rozglądając się. Poprawiam temblak na którym mam bezwładną rękę (naprawdę, muszę skombinować sobie jakąś czarownicę!) i biorę łyka alkoholu który dostałam.>

Vanessa Blackbird - 25-04-14 20:59:57

< Słysząc słowa dziewczyny uśmiechnęła sie szeroko.> A jednak, ostatnio się upiłam po raz pierwszy w życiu i mam dosyć na jakiś czas. < Zachichotałam lecz spoważniałam po chwili.> W sumie przyszła żeby popoznawać mieszkańców. Mieszkam tu prawie miesiąc i znam tylko kilka osób. < Przegryzła lekko wargę i kątem oka spojrzała na dziewczynę.> Pośmianie się też jest dobrą opcją pewnie będzie z czego. Dużo się dzieje na takich imprezach.

<Skinęła głową> Rzeczywiście, ludzie po alkoholu są bardziej otwarci. Tylko niektórzy w ten zły sposób. <Wzdryga się> Popoznajesz ludzi,ale nigdy nie wiadomo, czy oni będą cię pamiętali następnego dnia. <Uśmiecha się i patrzy na tańczący tłum> Pobawić też się można. Chociaż... to nie dla mnie.

Logan Ashford - 25-04-14 21:01:46

< Logan przez miesiąc był poza Falls, lecz powrócił bo zatęsknił za miastem. Akurat przejeżdżał motorem nie daleko plaży, zamierzał pojechać do domu jednakże z daleka zauważył bawiących się ludzi. Zatrzymał sie niedaleko i zszedł z motoru, widząc, że trwa impreza uśmiechnął sie szeroko. Miał ochotę zabawić się w najlepsze taka okazja mogła się więcej nie powtórzyć. Znalazł się przy barze i wziął kieliszek wódki który upił na raz. Stał przy barze, obserwował wzrokiem ludzi i pił w najlepsze.>

Alexander Kahn - 25-04-14 21:02:26

Hazel Jackson napisał:

<Spaceruję jeszcze przez chwilę a potem siadam przy barze, starając się być daleko od ludzi, co, oczywiście mi nie wychodzi. Wzdycham i zamawiam sobie drinka rozglądając się. Poprawiam temblak na którym mam bezwładną rękę (naprawdę, muszę skombinować sobie jakąś czarownicę!) i biorę łyka alkoholu który dostałam.>

<rozgląda się kołysząc w rytmie piosenki, aż wychodzi z tłumu i zmierza w kierunku Hazel. Siada obok i uśmiecha się uroczo> Hej. Poznałem cię w szpitalu, prawda? <mówi dosyć donośnie, aby zagłuszyć piosenkę i przygląda się z jej z ciągłym rozbawieniem, aż spogląda na jej drinka, sięga po wódkę i dolewa jej> Będzie mocniejszy, a wyglądasz jakbyś tego potrzebowała. <spogląda w jej oczy i śmieje się niskim głosem>

Clarissa Manners - 25-04-14 21:03:20

Miranda McGuinness napisał:

Clarissa Manners napisał:

Miranda McGuinness napisał:

< Miranda weszła na teren imprezy z uśmiechem na ustach. Wiedziała na co stać Alexandra i nie zdziwiła się widząc ten wielki rozmach. Jej oczy szczególnie zaświeciły się pod widokiem pięknej scenerii i DJ grającego świetną muzykę. Odebrała z gracją powitalny alkohol i zanurzyła w nim swoje usta. Dość szybko wyczaiła w tłumie Charlotte i Alexa - chciała im pomachać, ale po co niepotrzebnie mieszać już na początku. Wolała dokończyć szybko palący alkohol i porwać się w wir tańca >

<w pewnym momencie wpadła na jakąś dziewczynę, obróciła głowę w jej stronę i uśmiechnęła się nieśmiało> Wybacz. <zmarszczyła lekko nos> Tak w ogóle, to jestem Clary <mówiła wystarczająco głośno, żeby przekrzyczeć muzykę i uśmiechnęła się szeroko>

< Na Mirandzie nie zrobiło złego wrażenia to, że dziewczyna na nią wpadła. W końcu na parkiecie każdy się na siebie pchał więc nie było to nic dziwnego > Miranda ! < przedstawiła się z entuzjazmem i obdarzyła dziewczynę ze szczerym uśmiechem > I właśnie to lubię w imprezach najbardziej - że mogę spotkać nowych ludzi

Dokładnie! <przytaknęła, a uśmiech nie schodził jej z twarzy. W końcu była w swoim żywiole i mogła zapomnieć o Bożym świecie. Odebrała od kelnera kieliszek wódki i opróżniła go całego za jednym razem, nie przestając ruszać się w rytm muzyki> Znasz właściciela? W sensie imprezy? <kontynuowała równie głośno, co wcześniej>

Hazel Jackson - 25-04-14 21:06:40

Alexander Kahn napisał:

Hazel Jackson napisał:

<Spaceruję jeszcze przez chwilę a potem siadam przy barze, starając się być daleko od ludzi, co, oczywiście mi nie wychodzi. Wzdycham i zamawiam sobie drinka rozglądając się. Poprawiam temblak na którym mam bezwładną rękę (naprawdę, muszę skombinować sobie jakąś czarownicę!) i biorę łyka alkoholu który dostałam.>

<rozgląda się kołysząc w rytmie piosenki, aż wychodzi z tłumu i zmierza w kierunku Hazel. Siada obok i uśmiecha się uroczo> Hej. Poznałem cię w szpitalu, prawda? <mówi dosyć donośnie, aby zagłuszyć piosenkę i przygląda się z jej z ciągłym rozbawieniem, aż spogląda na jej drinka, sięga po wódkę i dolewa jej> Będzie mocniejszy, a wyglądasz jakbyś tego potrzebowała. <spogląda w jej oczy i śmieje się niskim głosem>

<Spoglądam na faceta który siada obok i unoszę lekko brew. Wygląda znajomo... Słysząc jego słowa przypominam sobie i kiwam głową uśmiechając się lekko.> Tak.. pomogłeś mi <przechylam głowę.> Hm. Naprawdę wyglądam jakbym potrzebowała alkoholu? <wywracam oczami i uśmiecham się leniwie. Po chwili upijam łyka i rzeczywiście - drink jest mocniejszy. Przymykam oczy na chwilę i kiwam głową w rytm muzyki.> Okay, może masz rację. Alkohol to dobra rzecz. <przygryzam lekko wargę w uśmiechu.>

Jessica Love - 25-04-14 21:07:04

Vanessa Blackbird napisał:

< Słysząc słowa dziewczyny uśmiechnęła sie szeroko.> A jednak, ostatnio się upiłam po raz pierwszy w życiu i mam dosyć na jakiś czas. < Zachichotałam lecz spoważniałam po chwili.> W sumie przyszła żeby popoznawać mieszkańców. Mieszkam tu prawie miesiąc i znam tylko kilka osób. < Przegryzła lekko wargę i kątem oka spojrzała na dziewczynę.> Pośmianie się też jest dobrą opcją pewnie będzie z czego. Dużo się dzieje na takich imprezach.

<Skinęła głową> Rzeczywiście, ludzie po alkoholu są bardziej otwarci. Tylko niektórzy w ten zły sposób. <Wzdryga się> Popoznajesz ludzi,ale nigdy nie wiadomo, czy oni będą cię pamiętali następnego dnia. <Uśmiecha się i patrzy na tańczący tłum> Pobawić też się można. Chociaż... to nie dla mnie.

Zgadza się. < Przytaknęła i w między czasie pojedynczy kosmyk włosów włożyła za ucho.> Cóż miejmy nadzieje,że coś zapamiętają z tej imprezy. Może też nikt nie obudzi sie bez ubrań następnego dnia. < Zaśmiała sie chicho pod nosem.>  No można o ile lubisz się bawić. Ja rzadko bywam na takich imprezach.

Miranda McGuinness - 25-04-14 21:08:40

Clarissa Manners napisał:

Miranda McGuinness napisał:

Clarissa Manners napisał:


<w pewnym momencie wpadła na jakąś dziewczynę, obróciła głowę w jej stronę i uśmiechnęła się nieśmiało> Wybacz. <zmarszczyła lekko nos> Tak w ogóle, to jestem Clary <mówiła wystarczająco głośno, żeby przekrzyczeć muzykę i uśmiechnęła się szeroko>

< Na Mirandzie nie zrobiło złego wrażenia to, że dziewczyna na nią wpadła. W końcu na parkiecie każdy się na siebie pchał więc nie było to nic dziwnego > Miranda ! < przedstawiła się z entuzjazmem i obdarzyła dziewczynę ze szczerym uśmiechem > I właśnie to lubię w imprezach najbardziej - że mogę spotkać nowych ludzi

Dokładnie! <przytaknęła, a uśmiech nie schodził jej z twarzy. W końcu była w swoim żywiole i mogła zapomnieć o Bożym świecie. Odebrała od kelnera kieliszek wódki i opróżniła go całego za jednym razem, nie przestając ruszać się w rytm muzyki> Znasz właściciela? W sensie imprezy? <kontynuowała równie głośno, co wcześniej>

< Mirandzie bardzo podobała się energia płynąca od dziewczyny. Automatycznie zmałpowała jej ruch i sama wypiła exit wódki. Oblizała usta końcem języka > Czy go znam? Chyba aż za dobrze... To mój były chłopak, telenowela Alex-Miranda < zasmiała się z lekką nutą sarkazmu w głosie > Ale nie ma żadnego konfliktu. Będę musiała mu potem pogratulować imprezy < wciąż poruszała sexownie biodrami w rytm muzyki > A ty znasz tutaj kogoś?

Alexander Kahn - 25-04-14 21:10:43

Hazel Jackson napisał:

Alexander Kahn napisał:

Hazel Jackson napisał:

<Spaceruję jeszcze przez chwilę a potem siadam przy barze, starając się być daleko od ludzi, co, oczywiście mi nie wychodzi. Wzdycham i zamawiam sobie drinka rozglądając się. Poprawiam temblak na którym mam bezwładną rękę (naprawdę, muszę skombinować sobie jakąś czarownicę!) i biorę łyka alkoholu który dostałam.>

<rozgląda się kołysząc w rytmie piosenki, aż wychodzi z tłumu i zmierza w kierunku Hazel. Siada obok i uśmiecha się uroczo> Hej. Poznałem cię w szpitalu, prawda? <mówi dosyć donośnie, aby zagłuszyć piosenkę i przygląda się z jej z ciągłym rozbawieniem, aż spogląda na jej drinka, sięga po wódkę i dolewa jej> Będzie mocniejszy, a wyglądasz jakbyś tego potrzebowała. <spogląda w jej oczy i śmieje się niskim głosem>

<Spoglądam na faceta który siada obok i unoszę lekko brew. Wygląda znajomo... Słysząc jego słowa przypominam sobie i kiwam głową uśmiechając się lekko.> Tak.. pomogłeś mi <przechylam głowę.> Hm. Naprawdę wyglądam jakbym potrzebowała alkoholu? <wywracam oczami i uśmiecham się leniwie. Po chwili upijam łyka i rzeczywiście - drink jest mocniejszy. Przymykam oczy na chwilę i kiwam głową w rytm muzyki.> Okay, może masz rację. Alkohol to dobra rzecz. <przygryzam lekko wargę w uśmiechu.>

Nie ma za co. <uśmiecha się szelmowsko i przesuwa opuszką kciuka wzdłuż swojej dolnej wargi, następnie przygryzając ją lekko i nie spuszczajac wzroku z dziewczyny> Trochę tak. Miałaś ponurą minę, ale chyba.. trochę się to zmieniło. <śmieje się i kiwa głową> Zdecydowanie> Co powiesz na kileszek tequili? Jest mocna, trzeba zastosować specjalny patent z solą i limonką. <unosi kącik ust i sięga po dwa kieliszki, po czym chwyta jej dłoń delikatnie i usypuje na nią odrobinę soli, plus podaje jej limonkę i ze sobą robi to samo> Za co pijemy? Za.. udaną imprezę? <spogląda sobie przez ramię, parska śmiechem i przenosi spojrzenie na Hazel>

Clarissa Manners - 25-04-14 21:12:38

Miranda McGuinness napisał:

Clarissa Manners napisał:

Miranda McGuinness napisał:


< Na Mirandzie nie zrobiło złego wrażenia to, że dziewczyna na nią wpadła. W końcu na parkiecie każdy się na siebie pchał więc nie było to nic dziwnego > Miranda ! < przedstawiła się z entuzjazmem i obdarzyła dziewczynę ze szczerym uśmiechem > I właśnie to lubię w imprezach najbardziej - że mogę spotkać nowych ludzi

Dokładnie! <przytaknęła, a uśmiech nie schodził jej z twarzy. W końcu była w swoim żywiole i mogła zapomnieć o Bożym świecie. Odebrała od kelnera kieliszek wódki i opróżniła go całego za jednym razem, nie przestając ruszać się w rytm muzyki> Znasz właściciela? W sensie imprezy? <kontynuowała równie głośno, co wcześniej>

< Mirandzie bardzo podobała się energia płynąca od dziewczyny. Automatycznie zmałpowała jej ruch i sama wypiła exit wódki. Oblizała usta końcem języka > Czy go znam? Chyba aż za dobrze... To mój były chłopak, telenowela Alex-Miranda < zasmiała się z lekką nutą sarkazmu w głosie > Ale nie ma żadnego konfliktu. Będę musiała mu potem pogratulować imprezy < wciąż poruszała sexownie biodrami w rytm muzyki > A ty znasz tutaj kogoś?

Serio? <uniosła brwi z cieniem niedowierzania> Och tak, imprezy na plaży są  n a j l e p s z e! <powiedziała akcentując ostatnie słowo i roześmiała się. Słysząc pytanie, rozglądnęła się po twarzach zebranych> Parę osób. Alexa też znam, ale jakoś go tu nie widzę. <skrzywiła się na ułamek sekundy>

Tomas Torees - 25-04-14 21:13:16

*odłożył kieliszek i poszedł na parkiet tańczyć*

Vanessa Blackbird - 25-04-14 21:13:43

Jessica Love napisał:

Vanessa Blackbird napisał:

< Słysząc słowa dziewczyny uśmiechnęła sie szeroko.> A jednak, ostatnio się upiłam po raz pierwszy w życiu i mam dosyć na jakiś czas. < Zachichotałam lecz spoważniałam po chwili.> W sumie przyszła żeby popoznawać mieszkańców. Mieszkam tu prawie miesiąc i znam tylko kilka osób. < Przegryzła lekko wargę i kątem oka spojrzała na dziewczynę.> Pośmianie się też jest dobrą opcją pewnie będzie z czego. Dużo się dzieje na takich imprezach.

<Skinęła głową> Rzeczywiście, ludzie po alkoholu są bardziej otwarci. Tylko niektórzy w ten zły sposób. <Wzdryga się> Popoznajesz ludzi,ale nigdy nie wiadomo, czy oni będą cię pamiętali następnego dnia. <Uśmiecha się i patrzy na tańczący tłum> Pobawić też się można. Chociaż... to nie dla mnie.

Zgadza się. < Przytaknęła i w między czasie pojedynczy kosmyk włosów włożyła za ucho.> Cóż miejmy nadzieje,że coś zapamiętają z tej imprezy. Może też nikt nie obudzi sie bez ubrań następnego dnia. < Zaśmiała sie chicho pod nosem.>  No można o ile lubisz się bawić. Ja rzadko bywam na takich imprezach.

Wątpię. <Powiedziała patrząc znacząco na bogato wyposażony barek.> Ale przynajmniej będzie ciekawie. <Wzruszyła ramionami> Ja też. Tutaj wylądowałam właściwie przez przypadek. Tak właściwie, to kto to zorganizował?

Hazel Jackson - 25-04-14 21:16:50

Alexander Kahn napisał:

Hazel Jackson napisał:

Alexander Kahn napisał:

<rozgląda się kołysząc w rytmie piosenki, aż wychodzi z tłumu i zmierza w kierunku Hazel. Siada obok i uśmiecha się uroczo> Hej. Poznałem cię w szpitalu, prawda? <mówi dosyć donośnie, aby zagłuszyć piosenkę i przygląda się z jej z ciągłym rozbawieniem, aż spogląda na jej drinka, sięga po wódkę i dolewa jej> Będzie mocniejszy, a wyglądasz jakbyś tego potrzebowała. <spogląda w jej oczy i śmieje się niskim głosem>

<Spoglądam na faceta który siada obok i unoszę lekko brew. Wygląda znajomo... Słysząc jego słowa przypominam sobie i kiwam głową uśmiechając się lekko.> Tak.. pomogłeś mi <przechylam głowę.> Hm. Naprawdę wyglądam jakbym potrzebowała alkoholu? <wywracam oczami i uśmiecham się leniwie. Po chwili upijam łyka i rzeczywiście - drink jest mocniejszy. Przymykam oczy na chwilę i kiwam głową w rytm muzyki.> Okay, może masz rację. Alkohol to dobra rzecz. <przygryzam lekko wargę w uśmiechu.>

Nie ma za co. <uśmiecha się szelmowsko i przesuwa opuszką kciuka wzdłuż swojej dolnej wargi, następnie przygryzając ją lekko i nie spuszczajac wzroku z dziewczyny> Trochę tak. Miałaś ponurą minę, ale chyba.. trochę się to zmieniło. <śmieje się i kiwa głową> Zdecydowanie> Co powiesz na kileszek tequili? Jest mocna, trzeba zastosować specjalny patent z solą i limonką. <unosi kącik ust i sięga po dwa kieliszki, po czym chwyta jej dłoń delikatnie i usypuje na nią odrobinę soli, plus podaje jej limonkę i ze sobą robi to samo> Za co pijemy? Za.. udaną imprezę? <spogląda sobie przez ramię, parska śmiechem i przenosi spojrzenie na Hazel>

<Unoszę kąciki ust i biorę kolejny łyk alkoholu.> Ponurą? Ja zawsze mam ponurą minę... zazwyczaj <wywracam oczami i sadowię się wygodniej na siedzeniu.> Hmm... może być <przytakuję i przyglądam mu się kiedy usypuje mi na dłoń odrobinę soli i podaje limonkę.> Za udaną imprezę, za błędy, za dobrą zabawę.. <wymieniam wzruszając ramionami.> Czy potrzebny jest powód do picia? <uśmiecham się lekko.>

Jessica Love - 25-04-14 21:17:20

Vanessa Blackbird napisał:

Wątpię. <Powiedziała patrząc znacząco na bogato wyposażony barek.> Ale przynajmniej będzie ciekawie. <Wzruszyła ramionami> Ja też. Tutaj wylądowałam właściwie przez przypadek. Tak właściwie, to kto to zorganizował?

< Przekrzywiła lekko głowę.> Będzie bardzo ciekawie tak myślę. <Zdjęła szpilki i wyprostowała nogi, a buty położyła obok.> Przypadkiem? Imprezę zorganizował Alexander nie znasz go? Chyba każda dziewczyna w mieście zdążyła go poznać.

Miranda McGuinness - 25-04-14 21:18:47

Clarissa Manners napisał:

Miranda McGuinness napisał:

Clarissa Manners napisał:


Dokładnie! <przytaknęła, a uśmiech nie schodził jej z twarzy. W końcu była w swoim żywiole i mogła zapomnieć o Bożym świecie. Odebrała od kelnera kieliszek wódki i opróżniła go całego za jednym razem, nie przestając ruszać się w rytm muzyki> Znasz właściciela? W sensie imprezy? <kontynuowała równie głośno, co wcześniej>

< Mirandzie bardzo podobała się energia płynąca od dziewczyny. Automatycznie zmałpowała jej ruch i sama wypiła exit wódki. Oblizała usta końcem języka > Czy go znam? Chyba aż za dobrze... To mój były chłopak, telenowela Alex-Miranda < zasmiała się z lekką nutą sarkazmu w głosie > Ale nie ma żadnego konfliktu. Będę musiała mu potem pogratulować imprezy < wciąż poruszała sexownie biodrami w rytm muzyki > A ty znasz tutaj kogoś?

Serio? <uniosła brwi z cieniem niedowierzania> Och tak, imprezy na plaży są  n a j l e p s z e! <powiedziała akcentując ostatnie słowo i roześmiała się. Słysząc pytanie, rozglądnęła się po twarzach zebranych> Parę osób. Alexa też znam, ale jakoś go tu nie widzę. <skrzywiła się na ułamek sekundy>

Wiesz Clar, to jest zdecydowanie historia na którą trzeba poświęcić więcej czasu... < puściła jej oczko i obkręciła się wokół własnej osi > A tutaj chyba nie będzie na to czasu. Mam nadzieje że obejdzie się bez dramatów... < pokazała palcem na bar > Mam ochotę na kolorowego drinka... < zamówiła sobie jednego w czerwonym odcieniu i cały czas kontunuowała rozmowę z dziewczyną > Ja już go widziałam, rozmawiał ze swoją "przyjaciółką" która ostatnio chciała mnie wyprosić z imprezy poprzez wbicie paznokci w moje gardło < uśmiechnęła się cynicznie >

Avery Saltzman - 25-04-14 21:18:50

<przychodzi na plażę i od razu żałuje decyzji założenia szpilek; prycha cicho pod nosem i zsuwa je z nóg, rzucając gdzieś w bok. Pewnym siebie krokiem idzie w kierunku baru, gdzie siada na hokerze i zamawia whisky, obdarowując barmana zadziornym uśmieszkiem. Kiedy dostaje swoje zamówienie, upija mały łyk i odwraca się przodem do imprezowiczów, żeby móc ich obserwować>

Vanessa Blackbird - 25-04-14 21:21:51

Jessica Love napisał:

Vanessa Blackbird napisał:

Wątpię. <Powiedziała patrząc znacząco na bogato wyposażony barek.> Ale przynajmniej będzie ciekawie. <Wzruszyła ramionami> Ja też. Tutaj wylądowałam właściwie przez przypadek. Tak właściwie, to kto to zorganizował?

< Przekrzywiła lekko głowę.> Będzie bardzo ciekawie tak myślę. <Zdjęła szpilki i wyprostowała nogi, a buty położyła obok.> Przypadkiem? Imprezę zorganizował Alexander nie znasz go? Chyba każda dziewczyna w mieście zdążyła go poznać.

Tak jakoś wyszło. W jednej chwili siedzę sobie sama na pomoście, a w drugiej muzyka niszczy moje bębenki. <Wzrusza ramionami> Alexander? <Marszczy brwi> Znam go... Tylko ostatni raz, gdy się spotkaliśmy, nie chciał choćby dotknąć kieliszka. Ciekawa zmiana nastrojów. <Uśmiecha się krzywo>

Alexander Kahn - 25-04-14 21:22:33

Hazel Jackson napisał:

<Unoszę kąciki ust i biorę kolejny łyk alkoholu.> Ponurą? Ja zawsze mam ponurą minę... zazwyczaj <wywracam oczami i sadowię się wygodniej na siedzeniu.> Hmm... może być <przytakuję i przyglądam mu się kiedy usypuje mi na dłoń odrobinę soli i podaje limonkę.> Za udaną imprezę, za błędy, za dobrą zabawę.. <wymieniam wzruszając ramionami.> Czy potrzebny jest powód do picia? <uśmiecham się lekko.>

To jest najlepsza impreza roku. Nie możesz mieć takiej miny. No dalej, upijmy się. Plis, zróbmy to. Nie rozumiem osób, które nie przychodzą tutaj, żeby się upić. <uśmiecha się szeroko i spogląda w jej oczy> Za błędy? Musiałbym opróżnić cały barek, ale zostawmy coś dla innych gości. <zaciska wargi rozbawiony> Nie, ale gdy nie masz powodu, brzmisz trochę jak alkoholik. <parska melodyjnym śmiechem i przeczesuje włosy palcami> Let's go. <zlizuje trochę soli, przygryza limonkę, unosi kieliszek w ramach toastu i opróżnia go na raz, lekko się krzywiąc i otrząsając, aż zaczyna się śmiać> Co najmniej jak ten spirytus, który Mark rozdaje przy wejściu. <uśmiecha się szeroko>

Clarissa Manners - 25-04-14 21:24:01

Miranda McGuinness napisał:

Clarissa Manners napisał:

Miranda McGuinness napisał:


< Mirandzie bardzo podobała się energia płynąca od dziewczyny. Automatycznie zmałpowała jej ruch i sama wypiła exit wódki. Oblizała usta końcem języka > Czy go znam? Chyba aż za dobrze... To mój były chłopak, telenowela Alex-Miranda < zasmiała się z lekką nutą sarkazmu w głosie > Ale nie ma żadnego konfliktu. Będę musiała mu potem pogratulować imprezy < wciąż poruszała sexownie biodrami w rytm muzyki > A ty znasz tutaj kogoś?

Serio? <uniosła brwi z cieniem niedowierzania> Och tak, imprezy na plaży są  n a j l e p s z e! <powiedziała akcentując ostatnie słowo i roześmiała się. Słysząc pytanie, rozglądnęła się po twarzach zebranych> Parę osób. Alexa też znam, ale jakoś go tu nie widzę. <skrzywiła się na ułamek sekundy>

Wiesz Clar, to jest zdecydowanie historia na którą trzeba poświęcić więcej czasu... < puściła jej oczko i obkręciła się wokół własnej osi > A tutaj chyba nie będzie na to czasu. Mam nadzieje że obejdzie się bez dramatów... < pokazała palcem na bar > Mam ochotę na kolorowego drinka... < zamówiła sobie jednego w czerwonym odcieniu i cały czas kontunuowała rozmowę z dziewczyną > Ja już go widziałam, rozmawiał ze swoją "przyjaciółką" która ostatnio chciała mnie wyprosić z imprezy poprzez wbicie paznokci w moje gardło < uśmiechnęła się cynicznie >

Gadanie o swoich byłych to jedynie strata czasu. <uśmiechnęła się kątem ust i powędrowała wzrokiem za jej palcem. Ten facet nie przypominał jej Alexandra, ale walić to. Zamówiła sobie dwukolorowego drinka i uśmiechnęła się pod nosem, biorąc pierwszy łyk> Byłam na ostatniej imprezie, ale wcześnie wyszłam i musiałam przegapić ten moment. <przygryzła wargę w uśmiechu>

Charlotte Hall - 25-04-14 21:25:00

*Kiedy opróżniła połowę butelki whisky zataczała się lekko, ale tylko lekko. No dobra.. bardziej niż lekko. TAk czy inaczej, butelkę odstawiła na jakiś blat i ruszya w tłum na parkiecie, gdzie razem z innymi zaczeła tańczyc*

Logan Ashford - 25-04-14 21:26:38

Avery Saltzman napisał:

<przychodzi na plażę i od razu żałuje decyzji założenia szpilek; prycha cicho pod nosem i zsuwa je z nóg, rzucając gdzieś w bok. Pewnym siebie krokiem idzie w kierunku baru, gdzie siada na hokerze i zamawia whisky, obdarowując barmana zadziornym uśmieszkiem. Kiedy dostaje swoje zamówienie, upija mały łyk i odwraca się przodem do imprezowiczów, żeby móc ich obserwować>

< Kiedy do baru podeszła przepiękna dziewczyna Logan nie mógł na nią nie spojrzeć. Na jego twarzy pojawił się ten uwodzicielski uśmieszek i po chwili podszedł od tyłu do dziewczyny.> Witam < Wyszeptał seksownym głosem na ucho dziewczyny.> Pięknie wyglądasz i no cóż jestem w sumie zadowolony, ze taka piękna dama przyszła tu sama. Może być to trochę wredne, ale cóż nie mogę kłamać. < Wzruszył ramionami, obszedł dziewczynę i stanął przed nią.> Jestem Logan

Tomas Torees - 25-04-14 21:33:18

Charlotte Hall napisał:

*Kiedy opróżniła połowę butelki whisky zataczała się lekko, ale tylko lekko. No dobra.. bardziej niż lekko. TAk czy inaczej, butelkę odstawiła na jakiś blat i ruszya w tłum na parkiecie, gdzie razem z innymi zaczeła tańczyc*

* Tańcząc większość ludzi  rozpoznawał, zastanowił się czyja to impreza.. chyba Kahna, to  ten od Charlotte.  Odwrócił się , a tam Charlotte we własnej osobie. Przez chwile zastanawiał się czy nie ma jakiś nowych mocy, ale  tylko przez chwile* Część * przywitał się z nią próbując przekrzyknąć muzykę*

Miranda McGuinness - 25-04-14 21:33:41

Clarissa Manners napisał:

Miranda McGuinness napisał:

Clarissa Manners napisał:


Serio? <uniosła brwi z cieniem niedowierzania> Och tak, imprezy na plaży są  n a j l e p s z e! <powiedziała akcentując ostatnie słowo i roześmiała się. Słysząc pytanie, rozglądnęła się po twarzach zebranych> Parę osób. Alexa też znam, ale jakoś go tu nie widzę. <skrzywiła się na ułamek sekundy>

Wiesz Clar, to jest zdecydowanie historia na którą trzeba poświęcić więcej czasu... < puściła jej oczko i obkręciła się wokół własnej osi > A tutaj chyba nie będzie na to czasu. Mam nadzieje że obejdzie się bez dramatów... < pokazała palcem na bar > Mam ochotę na kolorowego drinka... < zamówiła sobie jednego w czerwonym odcieniu i cały czas kontunuowała rozmowę z dziewczyną > Ja już go widziałam, rozmawiał ze swoją "przyjaciółką" która ostatnio chciała mnie wyprosić z imprezy poprzez wbicie paznokci w moje gardło < uśmiechnęła się cynicznie >

Gadanie o swoich byłych to jedynie strata czasu. <uśmiechnęła się kątem ust i powędrowała wzrokiem za jej palcem. Ten facet nie przypominał jej Alexandra, ale walić to. Zamówiła sobie dwukolorowego drinka i uśmiechnęła się pod nosem, biorąc pierwszy łyk> Byłam na ostatniej imprezie, ale wcześnie wyszłam i musiałam przegapić ten moment. <przygryzła wargę w uśmiechu>

Ja przyszłam pod sam koniec, chciałam dodać trochę pieprzyku < zasmiała się cicho i upiła kolejny łyk alkoholu. Cieszyła się , że go wybrała, miał niesamowity smak > W MF nie trudno być skandalistą, raczej rarytasem są ci którzy żyją spokojnie. choć i to potrafi przykuć uwagę... < zamyśliła się na chwilę i rozejrzała się po gościach. Nagle zobaczyła twarz, której dawno nie widziała. To był Logan. Warga opadła jej w głupkowatym wyrazie, ale zaraz potem się opamiętała i wróciła wzrokiem do Clar >

Avery Saltzman - 25-04-14 21:36:54

Logan Ashford napisał:

Avery Saltzman napisał:

<przychodzi na plażę i od razu żałuje decyzji założenia szpilek; prycha cicho pod nosem i zsuwa je z nóg, rzucając gdzieś w bok. Pewnym siebie krokiem idzie w kierunku baru, gdzie siada na hokerze i zamawia whisky, obdarowując barmana zadziornym uśmieszkiem. Kiedy dostaje swoje zamówienie, upija mały łyk i odwraca się przodem do imprezowiczów, żeby móc ich obserwować>

< Kiedy do baru podeszła przepiękna dziewczyna Logan nie mógł na nią nie spojrzeć. Na jego twarzy pojawił się ten uwodzicielski uśmieszek i po chwili podszedł od tyłu do dziewczyny.> Witam < Wyszeptał seksownym głosem na ucho dziewczyny.> Pięknie wyglądasz i no cóż jestem w sumie zadowolony, ze taka piękna dama przyszła tu sama. Może być to trochę wredne, ale cóż nie mogę kłamać. < Wzruszył ramionami, obszedł dziewczynę i stanął przed nią.> Jestem Logan

<kiedy ktoś zaczyna jej szeptać coś na ucho, nieruchomieje i słucha go w ciszy, jednakże uśmiech z jej ust ani na chwilę nie schodzi> Podobają mi się takie komplementy. <spogląda na niego, zakładając nogę na nogę i biorąc kolejny łyk alkoholu> I nie uważasz, żeby to było wredne. <przygryza seksownie dolną wargę, odkładając szklankę na bok> Mnie natomiast nazywają Averią.

Jessica Love - 25-04-14 21:37:03

Vanessa Blackbird napisał:

Jessica Love napisał:

Vanessa Blackbird napisał:

Wątpię. <Powiedziała patrząc znacząco na bogato wyposażony barek.> Ale przynajmniej będzie ciekawie. <Wzruszyła ramionami> Ja też. Tutaj wylądowałam właściwie przez przypadek. Tak właściwie, to kto to zorganizował?

< Przekrzywiła lekko głowę.> Będzie bardzo ciekawie tak myślę. <Zdjęła szpilki i wyprostowała nogi, a buty położyła obok.> Przypadkiem? Imprezę zorganizował Alexander nie znasz go? Chyba każda dziewczyna w mieście zdążyła go poznać.

Tak jakoś wyszło. W jednej chwili siedzę sobie sama na pomoście, a w drugiej muzyka niszczy moje bębenki. <Wzrusza ramionami> Alexander? <Marszczy brwi> Znam go... Tylko ostatni raz, gdy się spotkaliśmy, nie chciał choćby dotknąć kieliszka. Ciekawa zmiana nastrojów. <Uśmiecha się krzywo>

< Pokręciła rozbawiona głową>> Czyli kompletnie nic nie wiedziałaś o imprezie w sumie ja dopiero wczoraj sie o niej dowiedziałam. < Pokiwała głową>> Tak Alexander Kahn. < Uniosła brwi do góry.> Cóż bo upił się nieźle niedawno dlatego miał pewnie na chwilę dostyć alkoholu. Cóż facetów nie da się zrozumieć. < Wstała po chwili.> Może sie jeszcze wpadniemy na siebie na tej imprezie, a teraz idę się napić czegoś< Uśmiechnęłam się i podeszła do baru.>

Charlotte Hall - 25-04-14 21:37:17

Tomas Torees napisał:

Charlotte Hall napisał:

*Kiedy opróżniła połowę butelki whisky zataczała się lekko, ale tylko lekko. No dobra.. bardziej niż lekko. TAk czy inaczej, butelkę odstawiła na jakiś blat i ruszya w tłum na parkiecie, gdzie razem z innymi zaczeła tańczyc*

* Tańcząc większość ludzi  rozpoznawał, zastanowił się czyja to impreza.. chyba Kahna, to  ten od Charlotte.  Odwrócił się , a tam Charlotte we własnej osobie. Przez chwile zastanawiał się czy nie ma jakiś nowych mocy, ale  tylko przez chwile* Część * przywitał się z nią próbując przekrzyknąć muzykę*

*Słysząc znajomy głos obróciła się tańcząc.* Hej. *odkrzyknęła usmiechajac sie. Alkohol pomógł. Zdecydowanie pomógł.* Dobrze sie bawisz? *spytała przekrzykujac muzykę i jednoczesnie tańcząc.*

Clarissa Manners - 25-04-14 21:37:17

Tak sądzisz? <poruszyła brwiami i wzięła kolejny łyk alkoholu. Zerknęła na osobę, z której powodu Miranda miała taką minę i roześmiała się pod nosem> No dalej, skandalistko, idź do niego <uśmiechnęła się szeroko> Ja idę trochę ochłonąć <puściła jej oczko i skierowała się na pomost, trzymając drinka w dłoni>

Hazel Jackson - 25-04-14 21:37:26

Alexander Kahn napisał:

Hazel Jackson napisał:

<Unoszę kąciki ust i biorę kolejny łyk alkoholu.> Ponurą? Ja zawsze mam ponurą minę... zazwyczaj <wywracam oczami i sadowię się wygodniej na siedzeniu.> Hmm... może być <przytakuję i przyglądam mu się kiedy usypuje mi na dłoń odrobinę soli i podaje limonkę.> Za udaną imprezę, za błędy, za dobrą zabawę.. <wymieniam wzruszając ramionami.> Czy potrzebny jest powód do picia? <uśmiecham się lekko.>

To jest najlepsza impreza roku. Nie możesz mieć takiej miny. No dalej, upijmy się. Plis, zróbmy to. Nie rozumiem osób, które nie przychodzą tutaj, żeby się upić. <uśmiecha się szeroko i spogląda w jej oczy> Za błędy? Musiałbym opróżnić cały barek, ale zostawmy coś dla innych gości. <zaciska wargi rozbawiony> Nie, ale gdy nie masz powodu, brzmisz trochę jak alkoholik. <parska melodyjnym śmiechem i przeczesuje włosy palcami> Let's go. <zlizuje trochę soli, przygryza limonkę, unosi kieliszek w ramach toastu i opróżnia go na raz, lekko się krzywiąc i otrząsając, aż zaczyna się śmiać> Co najmniej jak ten spirytus, który Mark rozdaje przy wejściu. <uśmiecha się szeroko>

Co za różnica jaką będę miała minę? <wywracam oczami uśmiechając się.> Okay, okay... czy ja mówię że nie przyszłam się upić? <pytam retorycznie i przygryzam lekko wargę od środka.> Uhm, to ja mniej. Myślę że pół barku wystarczyłoby na moje błędy. <mówię na chwilę się zamyślając.> Sugerujesz że jestem alkoholiczką? <marszczę brwi uśmiechając się szeroko. Kiwam lekko głową i także zlizuję trochę soli, przygryzam limonkę i uśmiecham się do Alexandra. Opróżniam szybko kieliszek i krzywię się mocno. Mrugam parę razy i parskam śmiechem.> Woah. Naprawdę mocne. <kręcę lekko głową> Spirytus? <unoszę brwi.> Uhm, tamtego nie piłam. <odpowiadam.>

Tomas Torees - 25-04-14 21:41:06

Charlotte Hall napisał:

Tomas Torees napisał:

Charlotte Hall napisał:

*Kiedy opróżniła połowę butelki whisky zataczała się lekko, ale tylko lekko. No dobra.. bardziej niż lekko. TAk czy inaczej, butelkę odstawiła na jakiś blat i ruszya w tłum na parkiecie, gdzie razem z innymi zaczeła tańczyc*

* Tańcząc większość ludzi  rozpoznawał, zastanowił się czyja to impreza.. chyba Kahna, to  ten od Charlotte.  Odwrócił się , a tam Charlotte we własnej osobie. Przez chwile zastanawiał się czy nie ma jakiś nowych mocy, ale  tylko przez chwile* Część * przywitał się z nią próbując przekrzyknąć muzykę*

*Słysząc znajomy głos obróciła się tańcząc.* Hej. *odkrzyknęła usmiechajac sie. Alkohol pomógł. Zdecydowanie pomógł.* Dobrze sie bawisz? *spytała przekrzykujac muzykę i jednoczesnie tańcząc.*

Świetnie * warunki do rozmawiania nie były najlepsze* Ty chyba też, sądząc po uśmiechu * nie był do końca pewny czy go usłyszała * Może przejdziemy się do baru czy coś? *odkrzyknął *

Alexander Kahn - 25-04-14 21:43:44

Hazel Jackson napisał:

Co za różnica jaką będę miała minę? <wywracam oczami uśmiechając się.> Okay, okay... czy ja mówię że nie przyszłam się upić? <pytam retorycznie i przygryzam lekko wargę od środka.> Uhm, to ja mniej. Myślę że pół barku wystarczyłoby na moje błędy. <mówię na chwilę się zamyślając.> Sugerujesz że jestem alkoholiczką? <marszczę brwi uśmiechając się szeroko. Kiwam lekko głową i także zlizuję trochę soli, przygryzam limonkę i uśmiecham się do Alexandra. Opróżniam szybko kieliszek i krzywię się mocno. Mrugam parę razy i parskam śmiechem.> Woah. Naprawdę mocne. <kręcę lekko głową> Spirytus? <unoszę brwi.> Uhm, tamtego nie piłam. <odpowiadam.>

No wiesz, liczy się pierwsze wrażenie. Chyba rozumiesz co mam na myśli? <uśmiecha się szelmowsko opierając się przedramieniem o ladę baru i przyglądając się jej> Nie ważne czy przyszłaś, czy nie. W moim towarzystwie nie ma opcji. Łamię nawet najtwardszych. <końcówką palca wskazującego dotyka czubek jej nosa i śmieje się cofając dłoń> Och. Czyli doganiasz mnie. Ładnie, ładnie. Może podrzucę ci swojego doświadczenia? <unosi brew> Na przykład - zagaduj zajętych chłopaków. Kłopoty gwarantowane. <kiwa głową i po chwili parska śmiechem> Ja? Nie, co ty. Ale przy mnie.. każdy jest alkoholikiem. Nie wspominając o sobie, bo to już.. coś więcej niż alkoholizm. Hobby. <przewraca oczami tłumiąc śmiech, kiedy widzi jej minę> Niezłe, huh? <unosi brew i po chwili nie wytrzymuje parskając śmiechem> Pewnie przyszłaś przede mną. Nie wypada spóźniać się na własną imprezę, ale.. miałem mały kłopot w domu. To chyba nic dziwnego. <unosi zadziornie kącik ust patrząc jej przeciągle w oczy, aż w końcu zsuwa się z hokera i chwyta jej dłoń> Chodź, zatańcz ze mną. <puszcza jej oczko uwodzicielsko i kieruje się z nią na parkiet>

Miranda McGuinness - 25-04-14 21:43:55

< Miranda pokiwała ze zrozumieniem. Zdecydowała się zostać przy barze i przez cały czas pijąc drinka, prosząc o powtórkę jedynie z większą iloscią ginu. Rozglądała się po ludziach zwracajac uwagę na znajome twarze. Widząc Jess uśmiechnęła się do niej przyjaźnie >

Vanessa Blackbird - 25-04-14 21:46:23

< Pokręciła rozbawiona głową>> Czyli kompletnie nic nie wiedziałaś o imprezie w sumie ja dopiero wczoraj sie o niej dowiedziałam. < Pokiwała głową>> Tak Alexander Kahn. < Uniosła brwi do góry.> Cóż bo upił się nieźle niedawno dlatego miał pewnie na chwilę dostyć alkoholu. Cóż facetów nie da się zrozumieć. < Wstała po chwili.> Może sie jeszcze wpadniemy na siebie na tej imprezie, a teraz idę się napić czegoś< Uśmiechnęłam się i podeszła do baru.>

Więc do zobaczenia. <Odprowadziła dziewczynę wzrokiem i skierowała spojrzenie na parkiet. Całkiem zabawnie było obserwować ludzi, którzy parodiowali taniec przez skakanie i wymachiwanie rękoma. Zwłaszcza, gdy ktoś od czasu do czasu się wywalił i zwymiotował, albo jeszcze lepiej-gdy się bili. Uśmiechnęła się pod nosem i opierając łokcie na kolanach, a brodę na dłoniach dalej obserwowała coś w rodzaju tańca.>

Logan Ashford - 25-04-14 21:51:46

Avery Saltzman napisał:

Logan Ashford napisał:

Avery Saltzman napisał:

<przychodzi na plażę i od razu żałuje decyzji założenia szpilek; prycha cicho pod nosem i zsuwa je z nóg, rzucając gdzieś w bok. Pewnym siebie krokiem idzie w kierunku baru, gdzie siada na hokerze i zamawia whisky, obdarowując barmana zadziornym uśmieszkiem. Kiedy dostaje swoje zamówienie, upija mały łyk i odwraca się przodem do imprezowiczów, żeby móc ich obserwować>

< Kiedy do baru podeszła przepiękna dziewczyna Logan nie mógł na nią nie spojrzeć. Na jego twarzy pojawił się ten uwodzicielski uśmieszek i po chwili podszedł od tyłu do dziewczyny.> Witam < Wyszeptał seksownym głosem na ucho dziewczyny.> Pięknie wyglądasz i no cóż jestem w sumie zadowolony, ze taka piękna dama przyszła tu sama. Może być to trochę wredne, ale cóż nie mogę kłamać. < Wzruszył ramionami, obszedł dziewczynę i stanął przed nią.> Jestem Logan

<kiedy ktoś zaczyna jej szeptać coś na ucho, nieruchomieje i słucha go w ciszy, jednakże uśmiech z jej ust ani na chwilę nie schodzi> Podobają mi się takie komplementy. <spogląda na niego, zakładając nogę na nogę i biorąc kolejny łyk alkoholu> I nie uważasz, żeby to było wredne. <przygryza seksownie dolną wargę, odkładając szklankę na bok> Mnie natomiast nazywają Averią.

(Komputer mi sie przywiesił sorki, ze tak długo )
Averia miło jest mi cie poznać. < przejechał koniuszkiem jezyka po dolnej wardze.> Niezła impreza dopiero wróciłem do miasta i już się załapuję na darmowy alkohol i dużo pięknych tańczących dziewczyn. < Spojrzał w oczy dziewczyny.> Spotkaliśmy się może kiedyś, gdzieś? Czekaj to ty wylądowałaś kiedyś w psychiatryku? < Spytał marszcząc brwi.> Znajoma twarz.

Jessica Love - 25-04-14 21:54:53

Miranda McGuinness napisał:

< Miranda pokiwała ze zrozumieniem. Zdecydowała się zostać przy barze i przez cały czas pijąc drinka, prosząc o powtórkę jedynie z większą iloscią ginu. Rozglądała się po ludziach zwracajac uwagę na znajome twarze. Widząc Jess uśmiechnęła się do niej przyjaźnie >

< Kątem oka zauważyła uśmiechającą się do niej Mirandę. Gdy otrzymała od barmana koktajl owocowy z małą ilością alkoholu postanowiła do niej podejść.> Hej, dawno się nie widziałyśmy. < Upiła łyka i odwróciła sie przodem do tańczących ludzi.>

Hazel Jackson - 25-04-14 21:55:47

Alexander Kahn napisał:

Hazel Jackson napisał:

Co za różnica jaką będę miała minę? <wywracam oczami uśmiechając się.> Okay, okay... czy ja mówię że nie przyszłam się upić? <pytam retorycznie i przygryzam lekko wargę od środka.> Uhm, to ja mniej. Myślę że pół barku wystarczyłoby na moje błędy. <mówię na chwilę się zamyślając.> Sugerujesz że jestem alkoholiczką? <marszczę brwi uśmiechając się szeroko. Kiwam lekko głową i także zlizuję trochę soli, przygryzam limonkę i uśmiecham się do Alexandra. Opróżniam szybko kieliszek i krzywię się mocno. Mrugam parę razy i parskam śmiechem.> Woah. Naprawdę mocne. <kręcę lekko głową> Spirytus? <unoszę brwi.> Uhm, tamtego nie piłam. <odpowiadam.>

No wiesz, liczy się pierwsze wrażenie. Chyba rozumiesz co mam na myśli? <uśmiecha się szelmowsko opierając się przedramieniem o ladę baru i przyglądając się jej> Nie ważne czy przyszłaś, czy nie. W moim towarzystwie nie ma opcji. Łamię nawet najtwardszych. <końcówką palca wskazującego dotyka czubek jej nosa i śmieje się cofając dłoń> Och. Czyli doganiasz mnie. Ładnie, ładnie. Może podrzucę ci swojego doświadczenia? <unosi brew> Na przykład - zagaduj zajętych chłopaków. Kłopoty gwarantowane. <kiwa głową i po chwili parska śmiechem> Ja? Nie, co ty. Ale przy mnie.. każdy jest alkoholikiem. Nie wspominając o sobie, bo to już.. coś więcej niż alkoholizm. Hobby. <przewraca oczami tłumiąc śmiech, kiedy widzi jej minę> Niezłe, huh? <unosi brew i po chwili nie wytrzymuje parskając śmiechem> Pewnie przyszłaś przede mną. Nie wypada spóźniać się na własną imprezę, ale.. miałem mały kłopot w domu. To chyba nic dziwnego. <unosi zadziornie kącik ust patrząc jej przeciągle w oczy, aż w końcu zsuwa się z hokera i chwyta jej dłoń> Chodź, zatańcz ze mną. <puszcza jej oczko uwodzicielsko i kieruje się z nią na parkiet>

Taa, myślę że tak. <ponownie przewracam oczami i upijam łyka swojego jeszcze nie dokończonego drinka.> Uhm.. dobrze wiedzieć. <kiwam głową.> Na szczęście mnie nie musisz łamać, i tak się upiję <wzruszam ramionami unosząc kąciki ust kiedy dotyka czubka mojego nosa. Śmieję się cicho.> No wiesz, trudno jest rozpoznać który jest zajęty a który wolny... <wzdycham z udawanym rozczarowaniem.> Moglibyście nosić jakieś... nie wiem, koszulki z napisem ''wolny'' albo ''zajęty'' <uśmiecham się szeroko.> Co ty na to? Wtedy nikt by się nie mylił. <zaciskam usta.> Hobby? Czyli wychodzi na to że alkoholizm to hobby.. <marszczę brwi.> Czy ja czegoś nie zrozumiałam? <dodaję i parskam cichym śmiechem. Kiedy chwyta moją dłoń i pros o taniec z początku chcę odmówić, ale stwierdzam że co mi szkodzi, i posłusznie idę za nim na parkiet.>

Charlotte Hall - 25-04-14 21:57:59

Tomas Torees napisał:

Charlotte Hall napisał:

Tomas Torees napisał:


* Tańcząc większość ludzi  rozpoznawał, zastanowił się czyja to impreza.. chyba Kahna, to  ten od Charlotte.  Odwrócił się , a tam Charlotte we własnej osobie. Przez chwile zastanawiał się czy nie ma jakiś nowych mocy, ale  tylko przez chwile* Część * przywitał się z nią próbując przekrzyknąć muzykę*

*Słysząc znajomy głos obróciła się tańcząc.* Hej. *odkrzyknęła usmiechajac sie. Alkohol pomógł. Zdecydowanie pomógł.* Dobrze sie bawisz? *spytała przekrzykujac muzykę i jednoczesnie tańcząc.*

Świetnie * warunki do rozmawiania nie były najlepsze* Ty chyba też, sądząc po uśmiechu * nie był do końca pewny czy go usłyszała * Może przejdziemy się do baru czy coś? *odkrzyknął *

*Słysząc propozycję Tomasa wzruszyła ramionami.* Już tam byłam.. Ale druga runda nie zaszkodzi *uśmeichneła się, złapała chłopaka za rękę i wyciagając go z tłumu ruszyli do baru*

(przepraszam, ale.. pies mi nawiał xd)

Miranda McGuinness - 25-04-14 22:01:22

Jessica Love napisał:

Miranda McGuinness napisał:

< Miranda pokiwała ze zrozumieniem. Zdecydowała się zostać przy barze i przez cały czas pijąc drinka, prosząc o powtórkę jedynie z większą iloscią ginu. Rozglądała się po ludziach zwracajac uwagę na znajome twarze. Widząc Jess uśmiechnęła się do niej przyjaźnie >

< Kątem oka zauważyła uśmiechającą się do niej Mirandę. Gdy otrzymała od barmana koktajl owocowy z małą ilością alkoholu postanowiła do niej podejść.> Hej, dawno się nie widziałyśmy. < Upiła łyka i odwróciła sie przodem do tańczących ludzi.>

< Miranda oparła się jednym ramieniem na barze, eksponując nagie plecy. Zaciągneła się zapachem drinka i do głowy jej przyszła myśl, ze chętnie zaczęła by coś wciągać. Nie chciała jednak pokazywac taj strony Jess > Hej, racja. Tym bardziej dobrze cię tutaj widzieć, chociaz myślałam że stronisz od alko... < uśmiechneła się pobłażliwie i upiła spory łyk > Coś ciekawego się wydarzyło u ciebie?

Tomas Torees - 25-04-14 22:04:10

Charlotte Hall napisał:

Tomas Torees napisał:

Charlotte Hall napisał:


*Słysząc znajomy głos obróciła się tańcząc.* Hej. *odkrzyknęła usmiechajac sie. Alkohol pomógł. Zdecydowanie pomógł.* Dobrze sie bawisz? *spytała przekrzykujac muzykę i jednoczesnie tańcząc.*

Świetnie * warunki do rozmawiania nie były najlepsze* Ty chyba też, sądząc po uśmiechu * nie był do końca pewny czy go usłyszała * Może przejdziemy się do baru czy coś? *odkrzyknął *

*Słysząc propozycję Tomasa wzruszyła ramionami.* Już tam byłam.. Ale druga runda nie zaszkodzi *uśmeichneła się, złapała chłopaka za rękę i wyciagając go z tłumu ruszyli do baru*

(przepraszam, ale.. pies mi nawiał xd)

*lekko zdyszani po tańcu dotarli do baru * co pijesz?  *oparł się o bar i rozejrzał dookoła * chyba całe MF się tu zjechało

(Jak to ? ;0 A znalazł się już czy jeszcze? :* )

Alexander Kahn - 25-04-14 22:05:30

Hazel napisał:

Taa, myślę że tak. <ponownie przewracam oczami i upijam łyka swojego jeszcze nie dokończonego drinka.> Uhm.. dobrze wiedzieć. <kiwam głową.> Na szczęście mnie nie musisz łamać, i tak się upiję <wzruszam ramionami unosząc kąciki ust kiedy dotyka czubka mojego nosa. Śmieję się cicho.> No wiesz, trudno jest rozpoznać który jest zajęty a który wolny... <wzdycham z udawanym rozczarowaniem.> Moglibyście nosić jakieś... nie wiem, koszulki z napisem ''wolny'' albo ''zajęty'' <uśmiecham się szeroko.> Co ty na to? Wtedy nikt by się nie mylił. <zaciskam usta.> Hobby? Czyli wychodzi na to że alkoholizm to hobby.. <marszczę brwi.> Czy ja czegoś nie zrozumiałam? <dodaję i parskam cichym śmiechem. Kiedy chwyta moją dłoń i pros o taniec z początku chcę odmówić, ale stwierdzam że co mi szkodzi, i posłusznie idę za nim na parkiet.>

Dzięki Bogu. Naprawdę, chciałem wpaść na kogoś, z kim będę mógł się upić. <uśmiecha się promiennie> Trudno? Noszą.. obrączki, albo nie spoglądają tak często na damskie dekolty, albo pośladki.. <przygryza policzek rozbawiony> To prawda. A wy powinnyście nosić koszulki z napisami 'Gąska do wzięcia', albo 'Gąska zajęta, ale bierz mnie'. <śmieje się i przygryza wargę w szerokim uśmiechu> W moim przypadku, hobby, jak najbardziej. <kiwa zdecydowanie głową rozbawiony. W końcu wchodzą na parkiet, obraca ją powoli uśmiechając się szelmowsko z lekko przechyloną głową, a kiedy dziewczyna jest momentalnie odwrócona, lustruje wzrokiem jej tyły i wzdycha z zadowoleniem, aż powraca wzrokiem do jej twarzy jak gdyby nigdy nic, przyciąga ją do siebie i porusza się>

W MIĘDZYCZASIE, NA PLAŻE WCHODZĄ STRIPTIZJERZY I STRIPTIZJERKI. LUDZIE NIECO SIĘ ROZCHODZĄ, A INNI POZOSTAJĄ NA PARKIECIE. POKAZ SIĘ ROZPOCZYNA;

http://i.cr3ation.co.uk/dl/s1/gif/5527.a2d2d645491ed3b7e32e6c3a2429a18f_shakira9.gif

http://stream1.gifsoup.com/webroot/animatedgifs5/2629281_o.gif

http://data2.whicdn.com/images/35078168/tumblr_m8v20vMuxG1qh21t5o1_500_large.gif

AŻ ZZA ICH GŁÓW, KTOŚ PODRZUCA SPECJALNĄ PIŁECZKĘ I ROZBIJA JĄ BEJSBOLEM UWALNIAJĄC SETKI TABLETEK EXTASY, KTÓRE WPADAJĄ DO KIELISZKÓW, A NAWET W RĘCE MĘŻCZYZN I DEKOLTY PAŃ;

http://31.media.tumblr.com/a1c062bc8c7caafc4c944ee1f3a85c6e/tumblr_mra4lwDCgQ1reosrco1_500.gif

Jessica Love - 25-04-14 22:05:57

Miranda McGuinness napisał:

Jessica Love napisał:

Miranda McGuinness napisał:

< Miranda pokiwała ze zrozumieniem. Zdecydowała się zostać przy barze i przez cały czas pijąc drinka, prosząc o powtórkę jedynie z większą iloscią ginu. Rozglądała się po ludziach zwracajac uwagę na znajome twarze. Widząc Jess uśmiechnęła się do niej przyjaźnie >

< Kątem oka zauważyła uśmiechającą się do niej Mirandę. Gdy otrzymała od barmana koktajl owocowy z małą ilością alkoholu postanowiła do niej podejść.> Hej, dawno się nie widziałyśmy. < Upiła łyka i odwróciła sie przodem do tańczących ludzi.>

< Miranda oparła się jednym ramieniem na barze, eksponując nagie plecy. Zaciągneła się zapachem drinka i do głowy jej przyszła myśl, ze chętnie zaczęła by coś wciągać. Nie chciała jednak pokazywac taj strony Jess > Hej, racja. Tym bardziej dobrze cię tutaj widzieć, chociaz myślałam że stronisz od alko... < uśmiechneła się pobłażliwie i upiła spory łyk > Coś ciekawego się wydarzyło u ciebie?

< Przegryzła wargę kiedy usłyszała słowa dziewczyny o alkoholu.. Cóż ostatnio się nieźle upiłam bo chciałam zobaczyć jak to i jest no i cóż < Wzruszyła ramionami, uśmiechnęła sie lekko do dziewczyny.> Chociaż na dzisiejszej imprezie nie chcę być pijana. < Powiedziała cicho i spojrzała na swój koktajl którego coraz szybciej ubywało.> W sumie to nic, a u ciebie?

Miranda McGuinness - 25-04-14 22:14:25

I jak, było ciekawie? Samotne upojenie czy jednak z towarzystwem ? < Miranda podniosła pytająco brew. Nie zdziwiłaby się gdyby Alexander maczał w tym palce. > Po staremu, tylko trochę więcej zadumy i wiesz zyciowych rozkmin < zaśmiała się pod nosem. Kiedy kolorowe tabletki zaczełay wszędzie spadać Miranda skutecznie się broniła aby nigdzie jej nie wpadły > Witamy w Alexandra! Próbowałaś kiedyś ? < wzięła do ręki jedna Extasy i zaczeła nią kręcić pomiędzy palcami. Patrzyła na Jess rozentuzjazmowanym spojrzeniem >

Hazel Jackson - 25-04-14 22:19:08

Alexander Kahn napisał:

Dzięki Bogu. Naprawdę, chciałem wpaść na kogoś, z kim będę mógł się upić. <uśmiecha się promiennie> Trudno? Noszą.. obrączki, albo nie spoglądają tak często na damskie dekolty, albo pośladki.. <przygryza policzek rozbawiony> To prawda. A wy powinnyście nosić koszulki z napisami 'Gąska do wzięcia', albo 'Gąska zajęta, ale bierz mnie'. <śmieje się i przygryza wargę w szerokim uśmiechu> W moim przypadku, hobby, jak najbardziej. <kiwa zdecydowanie głową rozbawiony. W końcu wchodzą na parkiet, obraca ją powoli uśmiechając się szelmowsko z lekko przechyloną głową, a kiedy dziewczyna jest momentalnie odwrócona, lustruje wzrokiem jej tyły i wzdycha z zadowoleniem, aż powraca wzrokiem do jej twarzy jak gdyby nigdy nic, przyciąga ją do siebie i porusza się>

<Prycham.> A ja nie potrafię rozpoznawać zajętych <upieram się przy swoim wywracając oczami. Słysząc jego kolejne słowa, parskam śmiechem.> Jasne.. specjalnie dla ciebie, Alexandrze, załatwię sobie taką koszulkę. <kiwam głową z udawaną powagą i unoszę kącik ust. Kiedy jesteśmy już na parkiecie, poruszam się trochę niepewnie.> Nie umiem tańczyć <ostrzegam go, uśmiechając się delikatnie. Kiedy wszędzie latają tabletki extazy, jedna ląduje na moim dekolcie. Prycham cicho rozbawiona i wydobywam ją stamtąd obracając między palcami.> No tak, nie ma dobrej imprezy bez prochów.. <mamroczę uśmiechając się i biorę tabletkę do ust.>

Jessica Love - 25-04-14 22:19:58

Upiłam się whisky Alexandra u niego w domu. < Wzruszyła ramionami, dopiła do końca koktajl i pustą szklankę postawiła na barze przed barmanem. Ku jej zdziwieniu dostała dolewkę ale z większą ilością alkoholu.> Życiowych rozkmin? < Widząc wszędzie latające Extazy zmarszczyła brwi, wzięła jedną> Nie < Pokręciła głową i po chwili wahania połknęła ją.> No to zapowiada się ciekawie. < Uniosła kącik ust.>

Sam Winchester - 25-04-14 22:24:30

<W końcu docieramy Clare na imprezę i od razu szybko wysiadamy z auta. Biorę ją śmiało za rękę i idę z nią na parkiet. Okręcam ją tak że jest plecami do mnie i trzymam ją za dłonie. Dotykam czubkiem nosa jej ramienia aż dochodzę do szyi. mam nadzieję że weźmie to za przyjacielski gest. W końcu nie to się robiło na studiach... Po przyjacielsku oczywiście. Po chwili łapię w rękę dwie extasy i podaję jedną Clarisse.> Chcesz?mówię uśmiechając się kusząco.>

Alexander Kahn - 25-04-14 22:25:39

Ugh, jeśli nie potrafisz, to podchodzisz i po prostu pytasz 'cześć kolego, masz może dziewczynę? mogę cię przelecieć?' <uśmiecha się szeroko i po chwili zaczyna się śmiać> Podoba mi się. Tylko.. którą? Tą, że gąska do wzięcia, czy nie? <unosi brew zawadiacko> Nie szkodzi. Nie zwracam uwagi. Po prostu przysuń się bliżej i samo ci pójdzie. <unosi leniwie kącik ust i spogląda na tabletkę, która wlatuje prosto w jej dekolt starajac się nie wybuchnąć śmiechem> Whoa.. Ktoś ma cela, albo ja szczęście. Myślałem, że zostawisz ją tam dla mnie.. <mruży oczy zastanawiając się w jaki sposób mógłby zlizać z jej dekoltu narkotyk i przygryza lekko wargę patrząc jej przeciągle w oczy> To jeszcze nie koniec. <nie przestając się poruszać, chwyta ją za biodra i odwraca tyłem do siebie, przyciskając ją nieco do swojego torsu. Chwyta jej podbródek i unosi go, żeby spojrzała ponad ich głowy, a tam...

W MGNIENIU OKA, Z NIEDUŻYM HAŁASEM WYBUCHAJĄ SPECJALNE ELEMENTY, KTÓRE ROZPRYSKUJĄ PO CAŁEJ IMPREZIE ZABARWIONĄ W RÓŻNE KOLORY KOKAINĘ, KTÓRA SPADA NA KAŻDEGO OBECNEGO I JEST JAK NAJBARDZIEJ UŻYTKOWA

http://37.media.tumblr.com/tumblr_mavnzxpRg11r0z5ogo1_500.gif

http://37.media.tumblr.com/c28af277ccffce6c5bb96e981386a782/tumblr_n4l6uxXbBq1qb8bzpo1_500.jpg

Avery Saltzman - 25-04-14 22:25:46

Logan Ashford napisał:

Avery Saltzman napisał:

Logan Ashford napisał:

< Kiedy do baru podeszła przepiękna dziewczyna Logan nie mógł na nią nie spojrzeć. Na jego twarzy pojawił się ten uwodzicielski uśmieszek i po chwili podszedł od tyłu do dziewczyny.> Witam < Wyszeptał seksownym głosem na ucho dziewczyny.> Pięknie wyglądasz i no cóż jestem w sumie zadowolony, ze taka piękna dama przyszła tu sama. Może być to trochę wredne, ale cóż nie mogę kłamać. < Wzruszył ramionami, obszedł dziewczynę i stanął przed nią.> Jestem Logan

<kiedy ktoś zaczyna jej szeptać coś na ucho, nieruchomieje i słucha go w ciszy, jednakże uśmiech z jej ust ani na chwilę nie schodzi> Podobają mi się takie komplementy. <spogląda na niego, zakładając nogę na nogę i biorąc kolejny łyk alkoholu> I nie uważasz, żeby to było wredne. <przygryza seksownie dolną wargę, odkładając szklankę na bok> Mnie natomiast nazywają Averią.

(Komputer mi sie przywiesił sorki, ze tak długo )
Averia miło jest mi cie poznać. < przejechał koniuszkiem jezyka po dolnej wardze.> Niezła impreza dopiero wróciłem do miasta i już się załapuję na darmowy alkohol i dużo pięknych tańczących dziewczyn. < Spojrzał w oczy dziewczyny.> Spotkaliśmy się może kiedyś, gdzieś? Czekaj to ty wylądowałaś kiedyś w psychiatryku? < Spytał marszcząc brwi.> Znajoma twarz.

Ciebie też, Loganie. <obserwuje ukradkiem ruch jego języka i wstrzymuje na moment powietrze> Kahn zawsze urządza niezłe imprezy, także masz niezłego farta. <odgarnia zgrabnym ruchem dłoni włosy z twarzy i przenosi wzrok na oczy chłopaka, poszerzając uśmiech na swojej twarzy> W psychiatryku? <unosi jedną brew pytająco> Nie... Pewnie moją siostrę tam zamknęli. <mruczy, ponownie ujmując w dłoń szkło z bursztynowym trunkiem; kiedy zauważa w whisky ekstazę, przygryza wargę w uśmiechu i wypija całą zawartość. Już po chwili spada na nią również kolorowa kokaina, przez co dziewczyna parska śmiechem i wciąga ją z przegubu obydwóch nadgarstków; odchyla głowę do tyłu, przymykając powieki> Mam nadzieję, że to najlepszy towar z możliwych.

Miranda McGuinness - 25-04-14 22:26:19

Wiesz tematy egzystencji, mojego sensu życia w tym mieście i inne bzdety o których się nie mówi na takich imprezach < Miranda uśmiechneła się szczerze widząc co ona robi > Panno J. tylko prosze o rozwagę bo jeszcze bardziej zaszalejesz... < dziewczyna zaśmiała się i przyklasnęła w dłonie. Sama wzięła dwie tabletki i popiła je resztką alko. Teraz juz tylko czekała na ich zbawienny wpływ >

Clarisse Woodley - 25-04-14 22:28:31

Sam Winchester napisał:

<W końcu docieramy Clare na imprezę i od razu szybko wysiadamy z auta. Biorę ją śmiało za rękę i idę z nią na parkiet. Okręcam ją tak że jest plecami do mnie i trzymam ją za dłonie. Dotykam czubkiem nosa jej ramienia aż dochodzę do szyi. mam nadzieję że weźmie to za przyjacielski gest. W końcu nie to się robiło na studiach... Po przyjacielsku oczywiście. Po chwili łapię w rękę dwie extasy i podaję jedną Clarisse.> Chcesz?mówię uśmiechając się kusząco.>

<Kiedy Sam dotknął czubkiem nosa jej ramienia i przejechał nim aż do szyi, przeszedł ją przyjemny dreszcz. Przymknęła oczy uśmiechając się lekko. Kiedy podał jej tabletkę extazy, bez zawahania wzięła ją od niego i połknęła. Szczerze mówiąc, nigdy nie próbowała żadnych narkotyków... no tylko, specjalne leki w psychiatrykach.>

Jessica Love - 25-04-14 22:29:33

Nudy < Pokręciła oczami i zaczęła chichotać kiedy usłyszała kolejne słowa Mirandy.> Jest impreza nigdy nie miałam szans się zabawić to cóż trzeba spróbować. Raz się żyje! < Wykrzyknęła i pokręciła rozbawiona głową.> Idę potańczyć < Puściła oczko do dziewczyny i odeszła od baru, zaczęła tańczyć z jakimiś ludźmi.>

Miranda McGuinness - 25-04-14 22:32:51

Szalona Jess... < pokręciła przyjacielsko głową i puściła jej oczko na odchodne. Widząc chmurki hery nie mogła się oprzeć aby nie klasnać w dłonie jeszcze raz. Na razie sobie odpuściła działki, ale potem na pewno. > Działaj kochana Ex... < narkotyk powoli działał jej na zmysły i ruszyła w tłum tańcząc przelotnie z jakimiś chłopakami. Gdy zauwazyła Sama puściła mu buziaczka i zaśmiała widocznie pod nosem >

Logan Ashford - 25-04-14 22:33:53

Avery Saltzman napisał:

Logan Ashford napisał:

Avery Saltzman napisał:

<kiedy ktoś zaczyna jej szeptać coś na ucho, nieruchomieje i słucha go w ciszy, jednakże uśmiech z jej ust ani na chwilę nie schodzi> Podobają mi się takie komplementy. <spogląda na niego, zakładając nogę na nogę i biorąc kolejny łyk alkoholu> I nie uważasz, żeby to było wredne. <przygryza seksownie dolną wargę, odkładając szklankę na bok> Mnie natomiast nazywają Averią.

(Komputer mi sie przywiesił sorki, ze tak długo )
Averia miło jest mi cie poznać. < przejechał koniuszkiem jezyka po dolnej wardze.> Niezła impreza dopiero wróciłem do miasta i już się załapuję na darmowy alkohol i dużo pięknych tańczących dziewczyn. < Spojrzał w oczy dziewczyny.> Spotkaliśmy się może kiedyś, gdzieś? Czekaj to ty wylądowałaś kiedyś w psychiatryku? < Spytał marszcząc brwi.> Znajoma twarz.

Ciebie też, Loganie. <obserwuje ukradkiem ruch jego języka i wstrzymuje na moment powietrze> Kahn zawsze urządza niezłe imprezy, także masz niezłego farta. <odgarnia zgrabnym ruchem dłoni włosy z twarzy i przenosi wzrok na oczy chłopaka, poszerzając uśmiech na swojej twarzy> W psychiatryku? <unosi jedną brew pytająco> Nie... Pewnie moją siostrę tam zamknęli. <mruczy, ponownie ujmując w dłoń szkło z bursztynowym trunkiem; kiedy zauważa w whisky ekstazę, przygryza wargę w uśmiechu i wypija całą zawartość>

Kahn? Byłem już na jego jednej imprezie i cóz oberwałem butelką po głowie < Zmarszczył brwi i pogładził się dłonią po karku.. Może dzisiaj się to nie wydarzy... Musze sie na tej imprezie wystrzegać Charlotte czy jak jej tam bo to ona mi przyłożyła. < Zacisnął usta w cienką linię.> Owszem psychiatryku, masz siostrę? < Uniósł brwi do góry.. Bliźniaczki rozumiem to fajnie. < Wziął Extazy i połknął trzy na raz.> trzeba szaleć na całego < Wyszczerzył zęby w uśmiechu.>  Chcesz zatańczyć?< Spytał co jakiś czas zerkajac na usta dziewczyny.>

Clarissa Manners - 25-04-14 22:35:11

<wraca na plażę w chwili, gdy rozpryskuje się kolorowa kokaina. Śmieje się pod nosem i robi głęboki wdech przymykając oczy. Zamawia kolejnego drinka i opiera się o jakieś drzewo sącząc trunek i oglądając tańce striptizerów. W pewnym momencie przenosi wzrok na rzekomego Alexandra. Kręci lekko głową i rozgląda się po reszcie gości, biorąc kolejny łyk drinka>

Sam Winchester - 25-04-14 22:37:44

Clarisse Woodley napisał:

Sam Winchester napisał:

<W końcu docieramy Clare na imprezę i od razu szybko wysiadamy z auta. Biorę ją śmiało za rękę i idę z nią na parkiet. Okręcam ją tak że jest plecami do mnie i trzymam ją za dłonie. Dotykam czubkiem nosa jej ramienia aż dochodzę do szyi. mam nadzieję że weźmie to za przyjacielski gest. W końcu nie to się robiło na studiach... Po przyjacielsku oczywiście. Po chwili łapię w rękę dwie extasy i podaję jedną Clarisse.> Chcesz?mówię uśmiechając się kusząco.>

<Kiedy Sam dotknął czubkiem nosa jej ramienia i przejechał nim aż do szyi, przeszedł ją przyjemny dreszcz. Przymknęła oczy uśmiechając się lekko. Kiedy podał jej tabletkę extazy, bez zawahania wzięła ją od niego i połknęła. Szczerze mówiąc, nigdy nie próbowała żadnych narkotyków... no tylko, specjalne leki w psychiatrykach.>

<Uśmiecham się pod nosem i też połykam extasę. Raz się żyje... Zjeżdżam dłońmi wzdłuż jej ciała aż do bioder i przyciskam ją lekko do swojego torsu.>Podoba ci się?<pytam po chwili i znów ją okręcam tym razem tak, że nasze wzroki się spotykają. Nagle zauważam spadającą na nas kokainę i wybucham wesołym śmiechem.> Boże...<mruczę nie przestając się śmiać.>

Hazel Jackson - 25-04-14 22:40:07

<Wybucham melodyjnym śmiechem.> Serio? Trochę chamski podryw, ale kto jak lubi.. <unosi lekko kącik ust.> Uhm... będzie to dziwne jeśli powiem że nie wiem? <unoszę brew. No tak, w końcu sama już nie wiem, czy jestem w związku czy nie... to trochę skomplikowane... Ale kogo to obchodzi, dzisiaj chcę po prostu dobrej zabawy.> Może załatwię sobie obie... <dodaję w zamyśleniu i uśmiecham się.> No okay, skoro tak twierdzisz... <przewracam oczami i przysuwam się bliżej, spoglądając na niego i przygryzam delikatnie wargę od środka.> Dla ciebie? <prycham rozbawiona.> Sam sobie złap. <odpowiadam.> Nie? <pytam unosząc brew. Kiedy chwyta mnie za biodra i odwraca tyłem do siebie na chwilę wstrzymuję oddech. Kiedy unosi mój podbródek, posłusznie spoglądam w górę i widząc spadającą, zabarwioną kokainę wzdycham lekko. Uśmiecham się szeroko i kiedy na nas spada wystawiam język, łapiąc trochę do buzi a trochę wdycham. Przymykam oczy i opieram się ciałem o Alexandra, cały czas poruszając się w rytmie piosenki.>

Charlotte Hall - 25-04-14 22:41:21

*Charlotte wróciła do głównej części imprezy i krążac między ludźmi podrygiwała trochę. Co jakiś czas zbierałą trochę narkotyku i wciągała go, majać coraz lepszy humor.*

Alexander Kahn - 25-04-14 22:45:57

Dziewczyny na to lecą. Przecież wiesz, Hazel. <mruczy jej na ucho i unosi kącik ust> Nie, nie będzie. Łapię, też mam skomplikowane relacje. <śmieje się pod nosem i okręca ją, przyciągając do siebie i wciąż poruszając się w rytm piosenki> W każdym bądź razie, na obu jesteś do wzięcia, so.. <przygryza wargę starając się nie roześmiać i patrzy w jej oczy wyzywająco> Szkoda. Liczyłem na to, że mi w tym pomożesz, ale.. skoro nie.. <uśmiecha się szelmowsko i kiedy odwraca ją do siebie, również kieruje wzrok w górę> Nie. Podoba ci się? <unosi leniwie kącik ust i kiedy koka leci prosto na nich, Alex mocno się zaciąga czując, że przybrał odpowiednią dawkę. Powoli przesuwa dłonie z jej bioder na talię nieco opuszczając głowę w jej kierunku i porusza się stopniowo, dotykając jej swoim ciałem i koniuszkiem nosa jej ucha>

Clarisse Woodley - 25-04-14 22:45:57

Sam Winchester napisał:

Clarisse Woodley napisał:

Sam Winchester napisał:

<W końcu docieramy Clare na imprezę i od razu szybko wysiadamy z auta. Biorę ją śmiało za rękę i idę z nią na parkiet. Okręcam ją tak że jest plecami do mnie i trzymam ją za dłonie. Dotykam czubkiem nosa jej ramienia aż dochodzę do szyi. mam nadzieję że weźmie to za przyjacielski gest. W końcu nie to się robiło na studiach... Po przyjacielsku oczywiście. Po chwili łapię w rękę dwie extasy i podaję jedną Clarisse.> Chcesz?mówię uśmiechając się kusząco.>

<Kiedy Sam dotknął czubkiem nosa jej ramienia i przejechał nim aż do szyi, przeszedł ją przyjemny dreszcz. Przymknęła oczy uśmiechając się lekko. Kiedy podał jej tabletkę extazy, bez zawahania wzięła ją od niego i połknęła. Szczerze mówiąc, nigdy nie próbowała żadnych narkotyków... no tylko, specjalne leki w psychiatrykach.>

<Uśmiecham się pod nosem i też połykam extasę. Raz się żyje... Zjeżdżam dłońmi wzdłuż jej ciała aż do bioder i przyciskam ją lekko do swojego torsu.>Podoba ci się?<pytam po chwili i znów ją okręcam tym razem tak, że nasze wzroki się spotykają. Nagle zauważam spadającą na nas kokainę i wybucham wesołym śmiechem.> Boże...<mruczę nie przestając się śmiać.>

<Przygryzła mocno dolną wargę kiedy zjeżdżał dłońmi do jej bioder i przyciskał lekko do siebie.> Tak.. <wymamrotała, uśmiechając się lekko. Kiedy znów ją okręcił do siebie spojrzała mu przeciągle w oczy. Kiedy spadła na nich kolorowa kokaina uśmiechnęła się szeroko i spojrzała na Sama.> Jeśli wszystkie imprezy Kahna są takie to chcę za niego wyjść. <oświadczyła żartobliwym tonem i wybuchnęła śmiechem. Po chwili odsunęła się od niego, mówiąc że coś jej wypadło i wyszła z imprezy.>

Vanessa Blackbird - 25-04-14 22:46:26

<Obserwuje zaciekawiona ludzi i śmiała się z nich, gdy nagle zewsząd zaczęli wychodzić striptizerzy i striptizerki. Pokręciła rozbawiona głową, na którą po chwili zaczęła spadać extasa. Zaśmiała się pod nosem i zaczęła ją wyjmować, ale kiedy już się ogarnęła, obok niej coś wybuchło i nim się obejrzała, cała była w czerwonej kokainie.> To już przesada... <Mruknęła pod nosem i wstała, otrzepując się. Poczuła, jak narkotyk dostaje się do jej nosa i mimowolnie się uśmiechnęła. Świat stał się jakby żywszy, a sama na chwilę zapomniała o swoich granicach i cała w czerwonej kokainie ruszyła tanecznym krokiem na parkiet.>

Avery Saltzman - 25-04-14 22:48:05

Logan Ashford napisał:

Avery Saltzman napisał:

Logan Ashford napisał:


(Komputer mi sie przywiesił sorki, ze tak długo )
Averia miło jest mi cie poznać. < przejechał koniuszkiem jezyka po dolnej wardze.> Niezła impreza dopiero wróciłem do miasta i już się załapuję na darmowy alkohol i dużo pięknych tańczących dziewczyn. < Spojrzał w oczy dziewczyny.> Spotkaliśmy się może kiedyś, gdzieś? Czekaj to ty wylądowałaś kiedyś w psychiatryku? < Spytał marszcząc brwi.> Znajoma twarz.

Ciebie też, Loganie. <obserwuje ukradkiem ruch jego języka i wstrzymuje na moment powietrze> Kahn zawsze urządza niezłe imprezy, także masz niezłego farta. <odgarnia zgrabnym ruchem dłoni włosy z twarzy i przenosi wzrok na oczy chłopaka, poszerzając uśmiech na swojej twarzy> W psychiatryku? <unosi jedną brew pytająco> Nie... Pewnie moją siostrę tam zamknęli. <mruczy, ponownie ujmując w dłoń szkło z bursztynowym trunkiem; kiedy zauważa w whisky ekstazę, przygryza wargę w uśmiechu i wypija całą zawartość>

Kahn? Byłem już na jego jednej imprezie i cóz oberwałem butelką po głowie < Zmarszczył brwi i pogładził się dłonią po karku.. Może dzisiaj się to nie wydarzy... Musze sie na tej imprezie wystrzegać Charlotte czy jak jej tam bo to ona mi przyłożyła. < Zacisnął usta w cienką linię.> Owszem psychiatryku, masz siostrę? < Uniósł brwi do góry.. Bliźniaczki rozumiem to fajnie. < Wziął Extazy i połknął trzy na raz.> trzeba szaleć na całego < Wyszczerzył zęby w uśmiechu.>  Chcesz zatańczyć?< Spytał co jakiś czas zerkajac na usta dziewczyny.>

Butelką po głowie... Z pewnością nie było przyjemnie. <krzywi się nieznacznie, mrużąc oczy> Raczej nie powinno, ale i tak wolałabym uważać. W końcu wszystko może się wydarzyć, nic nie jest pewne. <unosi nikle kąciki ust do góry, zamawiając kolejną porcję whisky> Charlotte? Whoa... Nie wiedziałam, że potrafiłaby przyłożyć takiemu przystojniakowi. <marszczy brwi, udając obruszoną tą sytuacją> Tak, bliźniaczkę. Nazywa się Alice. <przeczesuje dłonią włosy, następnie odrzucając je na plecy> Od tego są imprezy, prawda? Żeby szaleć na całego, także z chęcią z Tobą zatańczę, Loganie. <nachyla się i szepcze mu to wprost w usta, po czym zsuwa się z hokera i chwyta go za rękę, ciągnąc na parkiet>

Alexander Kahn - 25-04-14 22:53:30

KLIKNIJ, A PRZENIESIE CIĘ W MIEJSCE, GDZIE ZACZNIE SIĘ GRA W BUTELKĘ!

Miranda McGuinness - 25-04-14 22:53:34

< słysząc ogłoszenie ruszyła do ogniska >

Hazel Jackson - 25-04-14 22:54:03

Alexander Kahn napisał:

Dziewczyny na to lecą. Przecież wiesz, Hazel. <mruczy jej na ucho i unosi kącik ust> Nie, nie będzie. Łapię, też mam skomplikowane relacje. <śmieje się pod nosem i okręca ją, przyciągając do siebie i wciąż poruszając się w rytm piosenki> W każdym bądź razie, na obu jesteś do wzięcia, so.. <przygryza wargę starając się nie roześmiać i patrzy w jej oczy wyzywająco> Szkoda. Liczyłem na to, że mi w tym pomożesz, ale.. skoro nie.. <uśmiecha się szelmowsko i kiedy odwraca ją do siebie, również kieruje wzrok w górę> Nie. Podoba ci się? <unosi leniwie kącik ust i kiedy koka leci prosto na nich, Alex mocno się zaciąga czując, że przybrał odpowiednią dawkę. Powoli przesuwa dłonie z jej bioder na talię nieco opuszczając głowę w jej kierunku i porusza się stopniowo, dotykając jej swoim ciałem i koniuszkiem nosa jej ucha>

Nie wszystkie <odpowiadam uśmiechając się delikatnie.> Oh, pewnie ty masz bardziej skomplikowane relacje ode mnie. <uśmiecham się delikatnie.> Przykro mi, będziesz musiał poradzić sobie sam. <kiwam głową z udawanym smutkiem i uśmiecham się kąśliwie.> Deszcz kolorowej kokainy? Nawet bardzo <potwierdzam kiwając głową. Czując jego dłonie na talii, czuję że przechodzi mnie lekki dreszcz. Uśmiecham się kątem ust i przygryzam boleśnie swoją dolną wargę kiedy nasze ciała dotykają się w tańcu.>

Logan Ashford - 25-04-14 22:56:50

Avery Saltzman napisał:

Logan Ashford napisał:

Avery Saltzman napisał:


Ciebie też, Loganie. <obserwuje ukradkiem ruch jego języka i wstrzymuje na moment powietrze> Kahn zawsze urządza niezłe imprezy, także masz niezłego farta. <odgarnia zgrabnym ruchem dłoni włosy z twarzy i przenosi wzrok na oczy chłopaka, poszerzając uśmiech na swojej twarzy> W psychiatryku? <unosi jedną brew pytająco> Nie... Pewnie moją siostrę tam zamknęli. <mruczy, ponownie ujmując w dłoń szkło z bursztynowym trunkiem; kiedy zauważa w whisky ekstazę, przygryza wargę w uśmiechu i wypija całą zawartość>

Kahn? Byłem już na jego jednej imprezie i cóz oberwałem butelką po głowie < Zmarszczył brwi i pogładził się dłonią po karku.> Może dzisiaj się to nie wydarzy... Musze sie na tej imprezie wystrzegać Charlotte czy jak jej tam bo to ona mi przyłożyła. < Zacisnął usta w cienką linię.> Owszem psychiatryku, masz siostrę? < Uniósł brwi do góry.. Bliźniaczki rozumiem to fajnie. < Wziął Extazy i połknął trzy na raz.> trzeba szaleć na całego < Wyszczerzył zęby w uśmiechu.>  Chcesz zatańczyć?< Spytał co jakiś czas zerkajac na usta dziewczyny.>

Butelką po głowie... Z pewnością nie było przyjemnie. <krzywi się nieznacznie, mrużąc oczy> Raczej nie powinno, ale i tak wolałabym uważać. W końcu wszystko może się wydarzyć, nic nie jest pewne. <unosi nikle kąciki ust do góry, zamawiając kolejną porcję whisky> Charlotte? Whoa... Nie wiedziałam, że potrafiłaby przyłożyć takiemu przystojniakowi. <marszczy brwi, udając obruszoną tą sytuacją> Tak, bliźniaczkę. Nazywa się Alice. <przeczesuje dłonią włosy, następnie odrzucając je na plecy> Od tego są imprezy, prawda? Żeby szaleć na całego, także z chęcią z Tobą zatańczę, Loganie. <nachyla się i szepcze mu to wprost w usta, po czym zsuwa się z hokera i chwyta go za rękę, ciągnąc na parkiet>

Ugrrr owszem nie było < Pokręcił głową.> Owszem wszystko jest możliwe < Puścił do niej oczko i nagle był cały w kokainie o różnych kolorach.> To jest genialne. < Nabrał trochę proszku i wciągnął go.> No widzisz chyba nie widzi we mnie tego przystojniaka jakim jestem, ale ty go widzisz < Szepnął jej uwodzicielsko na ucho.> Jak bym ją spotkał to będziesz mnie przed nią bronić. < Zaśmiał sie i żeby przestać przegryzł dolną wargę w bardzo seksowny sposób.> Alice, a no tak cóż ty jesteś lepsza od niej. Wiedz o tym mówi to przystojniak. Wooo < Przez alkohol i narkotyki nie mógł przestać sie uśmiechać i chichotać pod nosem.> Owszem kocham imprezy. Cieszę sie < Poszedł z dziewczyną tam gdzie go prowadziła i zaczęli tańczyć.>

Vanessa Blackbird - 25-04-14 22:57:16

<Skacząc do muzyki, podniosła ręce do góry i się śmiała. Kokaina cały czas dostawała się do jej organizmu przez jej nos, przez co wszystko było nieco rozmazane. Ale to nie ważne. Miała właśnie najlepszy humor od... bardzo dawna. Gdy usłyszała ogłoszenie, zawahała się, po czym ruszyła do wyznaczonego miejsca>

Clarissa Manners - 25-04-14 22:59:29

<usłyszawszy ogłoszenie, dopiła drinka i skierowała się do ogniska>

Alexander Kahn - 25-04-14 22:59:29

No dobra, niech będzie. Większość.. Znaczna większość.. <mruczy i uśmiecha się pod nosem> Nie wiem, nie znam twoich relacji. Ale moje są.. trochę bardziej chore, niż skomplikowane. <zaciska wargi rozbawiony> Ale na szczęście wszystko wraca do normy. Układam sobie życie, jako wieczny wolny strzelec.. fajnie, huh? <śmieje się cicho i porusza się, powoli zsuwając z powrotem dłonie na jej biodra i jeszcze szczelniej przysuwając do siebie> Czyli mogę włożyć ci tam tabletkę i sam sobie z nią poradzić? Tak powiedziałaś.. <przygryza wargę rozbawiony i uśmiecha się leniwie> Bardzo? Chyba trafiłem idealnie. Chcesz zagrać w butelkę, czy wolisz tutaj zostać? <mówi jej na ucho w pretekście, aby lepiej mogła usłyszeć; dotyka płatka jej ucha wargami i unosi zadziornie kącik ust>

Sam Winchester - 25-04-14 23:05:28

<Uśmiecham się uroczo i słysząc ogłoszenie idę nad ognisko. Patrząc na odchodzącą Clare. Że też kurna teraz musiało jej coś wypaść.>

Hazel Jackson - 25-04-14 23:08:00

Właśnie.. <uśmiecham się z zadowoleniem.> Jak myślisz, Alexandrze, do której grupy należę? <unoszę brew spoglądając na niego przeciągle.> No cóż, a moje są bardziej skomplikowane niż chore. <przygryzam wargę w uśmiechu.> Wolny strzelec? <unoszę brew> Uhm, skoro ci tak pasuje... <znów się uśmiecham.> Ja sama już nie wiem... nie mam pojęcia co czuje do mnie chłopak w którym jestem zakochana... niby mu na mnie zależy, ale nigdy nie powiedział głośno że czuje do mnie to samo co ja do niego.. były mnie nienawidzi.. <wzdycham kręcąc lekko głową. Nie wiem czemu mu to mówię, ale co za różnica? Słysząc jego kolejne słowa parskam cichym śmiechem.> Jesli tak bardzo chcesz.. <spoglądam na niego lekko wyzywającym wzrokiem i unoszę kąciki ust w zadziornym uśmiechu.> Nie wiem... dawno nie grałam w butelkę, chyba możemy się tam przyłączyć... <odpowiadam i przygryzam boleśnie dolną wargę czując jego usta przy swoim uchu.>

Avery Saltzman - 25-04-14 23:10:05

Okay... Mam Cię bronić, huh? Obawiam się, że mogę być w tym kiepska, no ale... <rozkłada bezradnie ręce, nie przestając się śmiać> Wiem to, Loganie. Wystarczająco dużo przystojniaków mi to już mówiło, ale cudownie to również słyszeć z Twoich ust. <mruczy uwodzicielskim tonem głosu, aż strzepuje z włosów trochę koki i wciąga ją z przegubu> Cieszysz się? Doskonale. <unosi kąciki ust i przez chwilę tańczą, po czym słysząc komunikat Alexandra, przechodzą w wyznaczone miejsce>

Alexander Kahn - 25-04-14 23:16:15

Hazel Jackson napisał:

Właśnie.. <uśmiecham się z zadowoleniem.> Jak myślisz, Alexandrze, do której grupy należę? <unoszę brew spoglądając na niego przeciągle.> No cóż, a moje są bardziej skomplikowane niż chore. <przygryzam wargę w uśmiechu.> Wolny strzelec? <unoszę brew> Uhm, skoro ci tak pasuje... <znów się uśmiecham.> Ja sama już nie wiem... nie mam pojęcia co czuje do mnie chłopak w którym jestem zakochana... niby mu na mnie zależy, ale nigdy nie powiedział głośno że czuje do mnie to samo co ja do niego.. były mnie nienawidzi.. <wzdycham kręcąc lekko głową. Nie wiem czemu mu to mówię, ale co za różnica? Słysząc jego kolejne słowa parskam cichym śmiechem.> Jesli tak bardzo chcesz.. <spoglądam na niego lekko wyzywającym wzrokiem i unoszę kąciki ust w zadziornym uśmiechu.> Nie wiem... dawno nie grałam w butelkę, chyba możemy się tam przyłączyć... <odpowiadam i przygryzam boleśnie dolną wargę czując jego usta przy swoim uchu.>

Nie mam pojęcia. Miałem nadzieję, że mi pokażesz.. <przygryza lekko policzek od środka i unosi kącik ust zadziornie> Skomplikowane, czy nie, przynajmniej się coś dzieje, huh? <śmieje się pod nosem i po chwili marszczy nikle brwi> Och. To.. Napijmy się za nich. No wiesz, dla rozgrzewki umysłu. Na zapomnienie. <uśmiecha się pod nosem> Jeśli chcę? Whoa.. Podoba mi się to wyjście. Powinnaś wiedzieć, że dla mnie nie ma niemożliwego. <powoli odwraca ją przodem do siebie i spogląda na jej dekolt. Widząc na nim kolorową kokainę, chwyta jej włosy i drażniąco dotykając jej nagiej szyi i ramion, odsuwa je do tyłu, następnie układając dłonie na jej biodrach i przyciągając ją blisko. Nachyla się i koniuszkiem nosa przesuwa wzdłuż jej obojczyka, aż koniuszkiem języka drażni jej dekolt, jednocześnie pozbywając się narkotyku z jej odsłoniętego skrawka ciała.> Skoro chcesz iść.. okay. <mówi powoli się prostując i patrzy jej w oczy z łobuzerskim uśmiechem i lekkimi rumieńcami od alkoholu>

Hazel Jackson - 25-04-14 23:29:08

Oho, myślałam, że od razu dopasujesz mnie do jednej kategorii, bez pokazywania... <uśmiecham się kątem ust.> Taa, trochę się dzieje. <potwierdzam kiwając lekko głową.> Znowu chcesz pić? To naprawdę twoje hobby.. <kręcę głową przygryzając delikatnie wargę.> No, cóż, przekonamy się.. <chcę jeszcze coś dodać ale urywam kiedy odwraca mnie do siebie. Kiedy czuję dotyk jego dłoni na nagiej skórze, na moją twarz wypływa uśmiech. Kiedy przesuwa koniuszkiem nosa wzdłuż mojego obojczyka, oddech lekko mi przyspiesza i przymykam oczy. Czując język Alexandra na dekolcie z moich ust dobywa się cichy jęk... założę się że gdybym nie była na prochach w życiu bym na to nie pozwoliła.. Ale raz się żyje. Otwieram oczy kiedy się prostuje i spoglądam na niego czując wypieki na policzkach.> Więc... chodźmy. <udaje mi się wykrztusić ale nie ruszam się z miejsca. Przygryzam lekko wargę i spoglądam na niego przeciągle.>

Alexander Kahn - 25-04-14 23:34:36

Nie oceniam 'po okładce' <celuje palcem prosto w jej brzuch i uśmiecha się pod nosem> Dzisiaj mogę. No wiesz, impreza roku, do tego moja. <rozkłada bezradnie ręce i śmieje się> Wręcz powinienem, nie sądzisz? <unosi zawadiacko brew przyglądając się jej. Po.. wszystkim, uśmiecha się zadziornie widząc jej rumieńce i układa dłoń na jej policzku, przesuwając po nim kciukiem. Nachyla się powoli patrząc w jej oczy, a będąc już jedynie milimetry od jej twarzy, stopniowo dotyka koniuszkiem nosa jej nosa i opuszcza spojrzenie na jej wargi. Wyglądały cholernie kusząco, czy był pijany, czy nie. Rozchyla usta i dolną wargą przesuwa po jej górnej, aż wraca wzrokiem do jej oczu i uśmiecha się szelmowsko. Cofa się powoli nie spuszczając z niej przenikliwego i seksownego spojrzenia; zsuwa dłoń wzdłuż jej ramienia, aż zahacza ostatnim palcem o jej palec i przenoszą się na ognisko> (daj ty posta :P )

www.pokemon-unova.pun.pl www.arenasp.pun.pl www.opelwloclawek.pun.pl www.poprostupascal.pun.pl www.dukanowebanitki.pun.pl