StefanSięUśmiecha - 22-04-14 20:53:43


THE CRYSTALS


Luksusowe centrum handlu i rozrywki, złożone z butików,
restauracji, klubów nocnych oraz galerii sztuki.



http://www.yatzer.com/assets/Article/2291/images/CRYSTALS-by-Daniel-Libeskind-for-MGM-MIRAGE-City-Center-yatzer-11.jpg

Klaus Mikaelson - 22-04-14 21:34:16

< Przelatywali nad miastem aż w końcu byli coraz niżej i niżej, po jakimś czasie wylądowali na dachu jakiegoś budynku. Klaus szybko rozpiął pasy zrobił to samo z zapięciami którymi była przypięta dziewczyna i pomógł jej zejść. Zrobili kilka kroków i zatrzymali się na krawędzi dachu. Klaus bez słowa wziął Caroline na ręce i zeskoczył z nią na sam dół. Wylądował bez szwanku i postawił złotowłosą obok siebie> Najpierw idziemy do mojego ulubionego klubu nocnego. < Puścił do niej oczko, zmierzyli całą przecznicę Las Vegas aż w końcu dotarli do klubu. Nie stając w kolejce po prostu weszli do środka i udali się w stronę baru. Zajęli miejsce na hokerach i K. zamówił dwie butelki whisky oraz wódki. > A więc Caroline co tam u ciebie słychać?

Caroline Forbes - 22-04-14 21:47:51

*zajęła miejsce obok niego i rozejrzała się po klubie nie spodziewała się raczej, że chłopak zabierze ją poza miasto* Tak właściwie to gdzie jesteśmy? *zapytała nieco zdezorientowano, była ciekawa na jaki zaskakujący pomysł wpadła hybryda i gdzie tak właściwie ją zabrała* U mnie? Aktualnie wszystko w jak najlepszym porządku *przegryzła delikatnie dolną wargę, poniekąd był to efekt nerwów* A co u Ciebie? Zdążyłeś już zasztyletować całą swoją rodzinę, czy tym razem postanowiłeś dać im chwilę odpoczynku? *posłała mu zadziorny uśmieszek*

Klaus Mikaelson - 22-04-14 21:53:21

< Ruchem dłoni wskazał na pomieszczenie.> Moja kochana znajdujemy się w barze LaVitris a dokładniej jesteśmy w Las Vegas. Przyda ci się odpoczynek od Falls i w sumie mi też to dobrze zrobi. < Uniósł kącik ust, odkręcił butelkę whisky i upił kilka sporych łyków.> U mnie też wszystko dobrze Kol wrócił, Rebekah podobno nadal mieszka w mieście, a Elijah w sumie pewnie jest z bratankiem. < Wzruszył ramionami.> Wszyscy żyją w pewnym sensie. < Przekrzywił lekko głowę w bok.> Nie zasztyletowałem nikogo dawno też nikogo nie zabiłem.

Caroline Forbes - 22-04-14 22:15:18

*uniosła brwi zdziwiona, nie spodziewała się aż tak dalekiej podróży* Las Vegas.. *powtórzyła słowa chłopaka nie do końca wiedząc co ma o tym sądzić. Z jednej strony była na prawdę szczęśliwa, że w końcu udało jej się wyrwać z Falls, a z drugiej była dość sceptycznie nastawiona do podróży gdziekolwiek wraz z Klausem. Jednak w końcu była teraz w Las Vegas i wręcz musiała choć odrobinę poszaleć, chociażby nawet i z nim* Masz zamiar mnie upić? *zapytała ze słodkim uśmieszkiem na ustach, spoglądając na stojącą koło niej butelkę whisky, po chwili namysłu sięgnęła po nią i upiła dość spory łyk alkoholu* Zatem gratuluję, w końcu dla Ciebie jest to nie lada osiągnięcie

Klaus Mikaelson - 22-04-14 22:35:52

< Pokiwał głową.> Tak jesteśmy w LA < Przegryzł seksownie dolną wargę i przez cały czas uważnie obserwował dziewczynę.> O czym tak rozmyślasz? < Spytał mając uniesione brwi, trzymając w dłoni butelkę kręcił nią z nudów i obserwował jak zawartość obija sie o ściany szkła.> Najpierw Cię upiję, a później weźmiemy ślub podoba ci się mój plan? < Spytał i po chwili pokręcił rozbawiony głową.> Oczywiście żartowałem. < Poruszył brwiami i powoli zaczął opróżniać butelkę whisky.>

Caroline Forbes - 22-04-14 22:48:41

O niczym szczególnym *uśmiechnęła się tajemniczo i po chwili słysząc jego następne słowa spiorunowała go wzrokiem i dopiero kiedy pierwotny się roześmiał odetchnęła z ulgą i sama zaczęła się śmiać* Bycie panią Mikaelson nie jest jednym z moich największych marzeń.. *powiedziała pewnie i oparła się przedramieniem o bar obracając się na hokerze przodem do niego* ..jednak chętnie się z Tobą napije *przegryzła prowokacyjnie dolną wargę i upiła kolejny spory łyk z butelki, aby nie zostać w tyle*

Klaus Mikaelson - 22-04-14 23:03:44

Na pewno? < Uniósł opuszki palców i przejechał nimi po dolnej wardze.> Miałem nadzieję, że może myślisz o mnie. < Puścił do niej oczko i po jakimś czasie odwrócił się do niej przodem.> A to czemu? Nazwisko Mikaelson budzi postrach dołączyłabyś do rodziny pierwotnych. < Pokiwał głową słysząc jej kolejne słowa.> A więc potrzeba nam więcej alkoholu < Zamówił kilka butelek i zaczął je opróżniać wraz z dziewczyną.  Po chwili wstał i stanął przy Caroline.> Zatańczymy?

Caroline Forbes - 22-04-14 23:17:13

Abym myślała o Tobie to raczej musisz na to zasłużyć *uśmiechnęła się znacząco słuchając jego kolejnych słów* Zapewne jest to dla Ciebie nie zrozumiałe jednak nie którzy ludzie nie chcą, aby sam dźwięk ich nazwiska budził wszechobecną grozę *wzruszyła delikatnie ramionami powoli zaczynała odczuwać coraz bardziej działanie alkoholu* Poza tym.. Forbes mi się podoba *stwierdziła upijając łyk whisky, a słysząc jego propozycje uśmiechnęła się szeroko, chyba zareagowała zdecydowanie zbyt entuzjastycznie* A mam inne wyjście niż się zgodzić? *mówiąc to zeskoczyła zwinnie z hokeru spoglądając co jakiś czas na chłopaka*

Klaus Mikaelson - 22-04-14 23:35:27

Jak powinienem zasłużyć? Jakieś propozycje Caroline? < Spytał, wzrok zatrzymał na jej ustach ale w końcu uniósł bardziej głowę i patrzył w jej tęczówki.> Każdy chciałby być na moim miejscu przecież mam wszystko i mogę mieć jeszcze więcej. < Uśmiechnął się szeroko ukazując przy tym śnieżno białe zęby.> Mogłabyś mieć Forbes-Mikaelson co za różnica < Zaśmiał się chwycił dziewczynę za dłoń i przyciągnął do siebie.
http://4.bp.blogspot.com/-iCMla-FjsoA/UlmJuk8C1-I/AAAAAAAAAvA/-xT36V1564Y/s1600/tumblr_static_slow-dancing-in-a-burning-room-klaus-and-caroline-33768377-245-245.gif
Zaczęli razem tańczyć.>

Caroline Forbes - 22-04-14 23:58:51

Jeśli chcesz mi zaimponować to radziłabym wysilić się na choć odrobinę kreatywności *uniosła kąciki ust w zadziornym uśmieszku* Wszystko? Nie powiedziałbym, raczej zdecydowaną większość, ale na pewno nie wszystko *spojrzała na niego i przez chwilę zatrzymała swój wzrok na jego oczach* Forbes-Mikaelson *uniosła brwi udając, że się zastanawia* Przynajmniej brzmi zdecydowanie lepiej niż Mikaelson *uśmiechnęła się kąśliwie i kiedy chłopak przyciągnął ją do siebie z powodu nadmiaru alkoholu zaczęła słodko chichotać*

Klaus Mikaelson - 23-04-14 07:20:55

Jestem kreatywną osobą i cały plan jak ci zaimponować mam już ułożony w głowie. < Przyciągnął ją jeszcze bliżej siebie i uśmiechnął się arogancko.> W sumie racja nie mam Ciebie, ale wkrótce i to będę mieć. < Szepnął jej przy uchu i opuszkami palców przejechał po jej policzku. > Wolałbym sam Mikaelson, ale nie będę się już z tobą o to sprzeczał.< Pokręcił rozbawiony głową.> Słodko się śmiejesz, podoba mi się ten dźwięk. < Nie przestawali przez dłuższy czas tańczyć.>

Caroline Forbes - 23-04-14 15:42:23

Zatem podziel się ze mną szczegółami swojego planu *powiedziała wyraźnie zaciekawiona i położyła jedną z dłoni na jego torsie* Będziesz mnie miał? A co jeśli ja będę wolałabym pozostać niedostępna? *uniosła delikatnie brwi do góry patrząc przeciągle w jego oczy* Nie będziesz sie ze mną kłócił, bo i tak byś przegrał? *uśmiechneła się zadziornie wciąż tańcząc w rytm muzyki*

Klaus Mikaelson - 23-04-14 16:05:50

Nie teraz skarbie < Szepnął przy jej ustach, przez cały czas nie spuszczał wzroku z dziewczyny.> Owszem kiedyś na pewno będziesz moja. < Wzruszył ramionami.> Będę twoją ostatnią miłością Caroline.< Przejechał koniuszkiem języka po wargach zastanawiając się w między czasie nad czymś.> Wygrałbym. < Powiedział, tańczyli jeszcze trochę aż w końcu wrócili z powrotem do baru i zaczęli pić hektolitry alkoholu.>

(https://31.media.tumblr.com/42416117b004135e4ba65d8770593886/tumblr_n0ynca9t581s2hsd1o2_r1_250.gif)

Caroline Forbes - 23-04-14 16:24:25

Nie jesteś przypadkiem odrobinę zbyt pewny siebie? *zapytała przegryzając delikatnie dolną warge, nie miala sie z nim siły już nawet kłócić, a kiedy ponownie zajęli miejsce przy barze dziewczyna zaczęła pić alkohol bez opamiętania* Dlaczego akurat zabrałeś mnie do Las Vegas? Jest tyle innych pięknych miast *powiedziała choć powoli słowa zaczęły sie jej najzwyczajniej plątać*

Klaus Mikaelson - 23-04-14 17:39:42

Nie, skądże < Pokręcił rozbawiony głową, kątem oka spojrzał na dziewczynę.> Żeby się z tobą ożenić idzisz na ten układ? Ale tak na prawdę jesteśmy tu ponieważ to miasto ma ciekawą historię. Później ci coś o nim powiem ale teraz zamierzam Cię upić. < Sięgnął po butelkę i upił kilka łyków.> Jak będziesz chciała to niedługo zabiorę Cię do Francjii.

Caroline Forbes - 23-04-14 18:14:44

A zatem nie chciałbyś się ze mną ożenić? *uniosła brwi próbując zachować poważny wyraz twarzy, w końcu jednak nie wytrzymała i zaczęła sie śmiać* Chyba Ci sie już to udało, zatem czekam na ciekawą historię na temat tego miasta *puściła mu oczko upijając łyk whisky z butelki* Paryż.. to raczej miasto zakochanych

Klaus Mikaelson - 23-04-14 20:23:08

< Opróżnił do końca butelkę alkoholu i odwrócił się przodem do dziewczyny tak żeby widzieć jej twarz.> Tego nie powiedziałem. < Przegryzł wargę i uraczył Caroline swoim nieziemsko aroganckim uśmieszkiem którym przeważnie czarował przepiękne damy.> A my przypadkiem nie jesteśmy w sobie zakochani Caroline? Czujesz coś do mnie i ja to wiem. < Nachylił się nad nią i zbliżył usta do jej ust.> Pragniesz mnie, może nawet kochasz czyż nie jest tak?

Caroline Forbes - 23-04-14 20:37:24

*przełknęła ślinę przyglądając się chłopakowi* Skąd masz pewność, że cokolwiek do Ciebie czuje? Może to jedynie gra pozorów? *uniosła lekko brwi nie odrywając wzroku od chłopaka, a kiedy ten przybliżył się niebezpiecznie blisko niej musiała wezbrać się na siłach, żeby go nie pocałować* Wybacz Klaus, ale ja nie zamierzam być kolejną marionetką w Twoich rękach. Bycie zabawką na kilka dni jakoś mi nie odpowiada

Klaus Mikaelson - 23-04-14 20:55:27

< Zmarszczył brwi alkohol sprawił, że wolniej myślał lecz nadal wszystko rozumiał. Uniósł kącik ust kiedy usłyszał słowa dziewczyny.> Po prostu to wiem Na prawdę mnie pragniesz tylko się boisz < Wzruszył ramionami jakby to co mówił było oczywiste.> A teraz chcesz mnie pocałować zastanawiam się czemu jeszcze tego nie zrobiłaś, nic ci nie stoi na przeszkodzie.< Wymruczał nadal mając usta blisko przy jej> Nie będziesz marionetką ani zabawką, będę Cię wielbił wystarczy, że zadasz odpowiednie pytanie i będziesz moja na zawsze. < Pokręcił oczami i wybuchł glośnym śmiechem> Sam siebie nie rozumiem.

Caroline Forbes - 23-04-14 21:15:16

Nie boję się *skłamała gładko; miała nadzieję, że chłopak nie zauważy, że kłamie* Nie pocałuje Cię, bo gdy to zrobię będzie oznaczało to, że coś do ciebie czuję *powiedziała próbując uspokoić przyśpieszone bicie serce spowodowane jego bliskością* Zatem jak brzmi to pytanie? *uniosła delikatnie brwi i mimowolnie przegryzła dolną wargę, po chwili namysłu i nadmiaru alkoholu we krwi pocałowała chłopaka
http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20140124024443/vampirediaries/images/c/cf/Klaus_and_Caroline_5x11...gif*

Klaus Mikaelson - 23-04-14 21:30:42

Kłamiesz słyszę, że kłamiesz twoje serce bije jak szalone. < Położył dłoń w okolicy jej serca> I tak zaraz mnie pocałujesz daję ci minutę. < Przekrzywił lekko głowę > Przecież wiesz. < Gdy go pocałowała odwzajemnił pocałunek bardziej go pogłębiając:
https://31.media.tumblr.com/6223091feef3f62f52a1909ff8147ef6/tumblr_n4husz1BaZ1sp109ro1_250.gif po chwili zaprzestał tych żarliwych pocałunków i spojrzał w oczy Caroline.> A nie mówiłem, czujesz coś do mnie i jest to coś silnego. < Poruszył zabawnie brwiami alkohol coraz bardziej na niego wpływał.>

Caroline Forbes - 23-04-14 21:37:48

*uśmiechnęła się delikatnie kiedy chłopak odwzajemnił jej pocałunek, wiedziała że jutrzejszego dnia będzie wszystkiego żałować, ale przecież żyję się chwilą* Nie zmuszaj mnie, żebym zaczęła żałować tego co zrobiłam *powiedziała kiedy w końcu zaprzestali pocałunków i przejechała delikatnie dłonią po jego policzku* A zatem jak brzmi to pytanie? *zapytała unosząc delikatnie brwi do góry*

Klaus Mikaelson - 23-04-14 21:51:20

< Obserwował uważnie jej twarz rozmyślając też w między czasie nad czymś.> Nie musisz żałować ja nie żałuję < Puścił do niej oczko i pokręcił rozbawiony głową.> Główkuj moja piękna, jesteś pijana jak nie wiem ale i tak za mało wypiłaś. < Sięgnął po butelkę upił z niej kilka łyków i w końcu podał ją dziewczynie. Jednakże w kilka sekund się rozmyślił, uniósł jej podbródek i rozchylił usta po czym przyłożył butelkę do jej warg. Kiedy Caro skończyła pić uśmiechnął się szeroko.>

Caroline Forbes - 23-04-14 22:08:20

*uważnie obserwowała to co robi chłopak i zaczęła powoli sączyć whisky z butelki, choć wiedziała, że z każdym łykiem coraz bardziej zatraca zdolność logicznego myślenia to była zbyt pijana, żeby się sprzeciwić. Kiedy alkohol w butelce się skończył, odsunęła ją delikatnie od siebie dłonią i oblizała wargi koniuszkiem języka* Mogę liczyć na jakąś podpowiedź? *zapytała przyglądając mu się badawczo*

Klaus Mikaelson - 23-04-14 22:27:02

< Przymknął na chwile powieki, przegryzł seksownie wargę i nachylił się ponownie nad uchem dziewczyny.> A o czym przeważnie dzisiaj rozmawiamy? Ja i ty w Vegas Caroline ta informacja powinna ci starczyć. < Przegryzł płatek jej ucha po czym przejechał nosem po jej szyi.> Boże jaka jesteś seksowna. < Ucałował jej ramie i w końcu się wyprostował.>

Caroline Forbes - 23-04-14 22:47:41

*zmarszczyła delikatnie brwi* Mówiłeś cały czas serio? Chcesz za mnie wyjść, Klaus? *zapytała uważnie sie mu przyglądając alkohol wyraźnie na nią podziałał; czując dotyk hybrydy jej ciało przeszedł przyjemny dreszcz* Wiesz, że nie musisz koniecznie cały czas prawić mi komplementów? *powiedziała choć to co mówił chłopak widocznie się jej podobało*

Klaus Mikaelson - 24-04-14 07:03:39

<Uśmiechnął się szeroko gdy usłyszał słowa dziewczyny.> To ty chcesz żebym został twoim mężem, w głębi serca bardzo tego chcesz. < Kiedy skończyła mówić wpił się zachłannie w jej usta, dłonie ułożył na jej policzkach i całował namiętnie Caroline.  Żeby znajdować się jeszcze bliżej niej nachylił się bardziej.>

Caroline Forbes - 24-04-14 07:53:56

*przez moment była zaskoczona nagłym pocałunkiem potem jednak zaczęła go odwzajemniać kładąc jedną z dłoni na jego policzku* A ty tego nie chcesz? *zapytała blisko jego ust kiedy to zaprzestali na chwilę pocałunków, aby złapać oddech i przesunęła delikatnie chłodną dlonia po jego policzku cały czas wpatrując sie w jego tęczówki. Była zbyt pijana, żeby zaprzeczać, a może po prostu nawet nie próbowała*

Klaus Mikaelson - 24-04-14 08:05:23

< Kiedy dziewczyna odwzajemniła jego pocałunek pogłębił go jeszcze bardziej, językiem penetrował wnętrze jej ust. Złapał ją w talii i po czym uniósł i posadził na swoich kolanach. Gdy w końcu zamierzał się odezwać zaprzestał nachwilę tych żarliwych pocałunków> Może...< Wzruszył ramionami, odgarnął jej kosmyk włosów za ucho>

Caroline Forbes - 24-04-14 10:19:17

*założyła ręce na szyję chłopaka cały czas kontynuując namiętne pocałunki, słysząc jego odpowiedź uniosła delikatnie kąciki ust w niepewnym uśmiechu* Chodźmy stąd *wyszeptała muskając lekko wargami płatek jego ucha i odsunęła się od niego na tyle, aby móc spojrzeć w jego oczy cały czas mając w głowie plątaninę myśli*

Klaus Mikaelson - 24-04-14 10:41:46

< Uniósł brwi uważnie na nią patrząc> Gdzie mamy iść? <Spytał po dłuższej chwili, przekrzywił głowę i wstał z hokera> Prowadź Caroline tylko nie tak żebyśmy się zgubili.< Wyszedł z dziewczyną z baru>

Jade Hunter - 22-05-14 22:47:44

* Pojawia się razem z Alexem i przez chwilę rozgląda się trochę nie pewnie* Całkiem fajna sztuczka * mówi pod nosem. Chowa torebeczkę do kieszeni i wolnym krokiem rusza, do wyznaczonego celu*

Alexander Kahn - 25-05-14 20:13:22

Ma się te cenne zdolności.. <zaciska wargi rozbawiony i wchodzą do jednego z najbardziej wypasionych kasyn, gdzie są ściany ze złota, a podłogi ze srebra i tak dalej. Grają kilka razy, a kiedy Alex za każdym razem wygrywa, może też dzięki oszustwu, po chwili zza ciężkich drzwi, wychodzi wysoka kobieta z pewną siebie postawą, idealnym makijażem, zadbaną cerą i ułożonymi włosami na lata 80. Alex przez moment śledzi jak jej długa suknia ciągnie się po ziemi i odkrywa tylko jedną długą nogę, dzięki szerokiemu rozcięciu. Patrzy przeciągle w jej prawie czarne jak smoła oczy i wstaje, odsuwając Jade za siebie> Wyjdź, natychmiast. Nie znamy się. <przesyła jej myśl do głowy i udając że jej nie zna, robi kilka kroków w stronę nadchodzącej kobiety, ani na sekundę nie spuszczając z niej wzroku. Spogląda na dwóch bodyguardów po jej stronach i kręci głową> Musisz mieć obstawę? Myślałem, że jesteś samowystarczalna. <rzuca kąśliwą uwagę, a kiedy kobieta, czarownico-hybryda, niesamowicie silna i oryginalna chwyta go pod rękę, oraz kieruje na zaplecze, Alex lekko zaciska wargi i przechodzi dalej z pokerową twarzą, posyłając Jade ostatnie, ulotne spojrzenie>
Nie dokończyliśmy interesów, per Alexandrze. <mówi pewnym siebie, głęboko kobiecym głosem, a woń jej słodkich, mocnych perfum unosi się w powietrzu. Puszcza go powoli, zgrabnie i robi krok w tył, unosząc dłoń, aż magicznie przyszpila go do ściany, bez możliwości ruchu, czy ulotnienia się> Wiem o tobie wszystko, drogi Alexandrze. Rashel Keller, Alice i Averia Cavercius, Faye, Miranda, Logan bez serca - bo mu je wyrwałeś, Winchesterowie, no i ta słodka dziewczyna, która wyszła tuż przed tobą.. <uśmiecha się morderczo, ale z drugiej strony uroczo i kręci się powoli po sali> Co u małego Thomasa? Czyż nie jest uroczy, mój syn? <unosi brew spoglądając mu w oczy i zanosząc się śmiechem> Tak bardzo podobny do ciebie.. <szepcze, układając dłoń na jego policzku i zsuwając ją wolno> Był moją idealną wtyką. Cholernie najlepszą, niewinną.. W życiu byś się nie domyślił, no przyznaj. <kręci głową całkowicie dumna ze swojego planu, jakże rozbawiona jego naiwnością>
<słuchając jej uważnie, przez dłuższy czas się nie odzywa. Kiedy słyszy o dziecku, które zostało w ten sposób wykorzystane, zaciska mocno dłonie w pięści, wciąż nie mogąc się poruszać> Wykorzystujesz dziecko, Melisso? Nigdy w życiu nie spotkałem kogoś bardziej bestialskiego i niezrównoważonego od ciebie. Tak cholernie perfidna, wyrafinowana suka. <syczy i uśmiecha się kpiąco> Idealnie piękna, ale jakże naiwna. Wystarczyło kilka uroczych słów, jedno złamane serce i zapadłaś się pod ziemię. Wiesz dlaczego? <unosi brew próbując się poruszyć> Bo jesteś słaba. <mówi morderczym szeptem i uśmiecha się szeroko, triumfalnie>
<słysząc jego słowa, unosi brew i podchodzi bliżej> Ja, słaba? Może sprawdzimy twoją wytrzymałość? <nachyla się do jego ucha, chwytając mocno jego podbródek> Dzisiejszego wieczoru, zginiesz Alexandrze. A ostatnią osobą, którą zobaczysz, będę ja. Będziesz patrzył na mnie, kiedy powoli przebijam każdą część twojego ciała, a na końcu.. spalę cię żywcem. <warczy szeptem i odsuwa się. Mimo dyskusji, którą chce podjąć Alexander, kobieta cały czas milczy, szykując rozpalony metal. Ciężkim narzędziem uderza go kilka razy prosto w twarz, aż staje się zmasakrowana. Kiedy wciąż może widzieć, wbija mu kołek w brzuch, przybija palce i nogi do ściany. Obcina je po kolei, powoli i boleśnie, tępym narzędziem. Otwiera mu wnętrzości i wyciąga je pilnując, aby wciąż był przytomny. Torturuje go jakiś czas najgorszymi sposobami, jakie zdoła ktokolwiek wymyślić. Na końcu, kiedy już ledwo żyje, wylewa benzynę na jego ciało, całkowicie wykrwawione i słabe. Sięga po zapałki i odpala jedną. Następnie rzuca ją prosto na niego, patrząc, jak tonie w płomieniach. Znika, zostawiając swoją służbę oraz cały budynek, z czasem zmieniający się w popiół. Alexander umiera śmiercią męczeńską.>

Jade Hunter - 25-05-14 21:21:51

* Patrzy zdziwiona na całą sytuację, kiedy dostaję wiadomość w myślach, najpierw nie rusza się, a potem powoli zmierza do wyjścia. Po kilku krokach, odwraca się napięcie i szybko idzie do pomieszczenia gdzie zniknął Alexander. Na miejscu widzi znikającą w cieniu kobietę, która obraca się w ostatnim momencie i posyła jej szyderczy uśmiech. Jade od razu rozgląda się po pomieszczeniu, a kiedy zauważa kupkę popiołu, nagle wszystko do niej dociera. Upada na kolana i opuszkami palców dotyka popiołu* Nie, nie, nie * powtarza cicho* To nie prawda, nie prawda. * powtarza starając się w to uwierzyć. Zaciska mocno zęby, a pojedyńcza łza spływa po jej policzku. Roztrzęsiona wstaje i rozgląda się po ciemnych kątach pokoju, ale nikogo już nie ma* Żegnaj Alexandrze. * Mówi z wielkim bólem i opuszcza Las Vegas*

www.lilental.pun.pl www.aerosmith.pun.pl www.bikefans.pun.pl www.skilene.pun.pl www.dragonballrpg.pun.pl