- Mystic Falls - RPG http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/index.php - Szpital psychiatryczny "Rowney" http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewforum.php?id=44 - Łazienka http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewtopic.php?id=810 |
StefanSięUśmiecha - 22-02-14 15:49:21 |
ŁAZIENKA |
Alice Cavercius - 23-02-14 20:43:08 |
<wchodzi do łazienki i krzywi się znacznie, patrząc na jej wystrój. Podchodzi do umywalki i przegląda się w małym lusterku. Odkręca trochę wody, przemywa twarz, ręce i wyciera je w ubranie, myśląc intensywnie. Znowu przenosi wzrok na lustro i do głowy przychodzi jej pewien pomysł. Szybkim ruchem uderza pięścią w lustro, rozbijając je. Zabiera większy kawałek, chowa go pod ubraniem i wychodzi> |
Dean Winchester - 23-02-14 22:03:19 |
<Wszedł z Alice do łazienki i rozglądnął się po pomieszczeniu krzywiąc się nieznacznie> Niezły wystrój. <mruknął pod nosem, po chwili przeniósł wzrok na wampirzyce i wyciągnął ku niej rękę> Masz, zanim się rozmyślę. |
Alice Cavercius - 23-02-14 22:11:31 |
Przykro mi Dean, że tak to się skończyło <powiedziała smutno i popatrzyła się m w oczy> Nie mogłam nic zrobić <westchnęła smutno i popatrzyła się na jego rękę. Nie mogła się już dłużej powstrzymać, więc wzięła ją w dłonie, przystawiła do ust i wgryzła się, starając być delikatna. Jęknęła z ulgą, gdy mogła w końcu napić się krwi> |
Dean Winchester - 23-02-14 22:14:10 |
<odwrócił wzrok słysząc jej słowa, gdy wgryzła się w jego rękę zacisnął mocno szczęki skupiając się na bólu fizycznym i starając się nie myśleć o dzisiejszej stracie> |
Alice Cavercius - 23-02-14 22:21:02 |
<przestała pić i wyprostowała się, oblizując wargi ze smakiem> Dziękuję ci. Wiem, ile musiało cię to kosztować <uśmiechnęła się wdzięcznie> |
Dean Winchester - 23-02-14 22:30:48 |
Ta. Nie ma sprawy. <odpowiedział, zacisnął dłoń na krwawiącej ranie, po chwili przeniósł wzrok na Alice, ale po chwili go spuścił, przymknął powieki i pokręcił powoli głową> To jest... okropne. Chyba jeszcze nigdy nie czułem czegoś takiego, nawet, gdy mój ojciec umarł. <zacisnął mocno powieki, a po chwili po jego policzku spłynęła łza> Nawet nie wiem, czy ona już się obudziła, czy może już ją zabili... <kontynuował cicho, nie chciał mówić tego Samowi, a mimo wszystko, Alice ufał> Poważnie. Nie wiem, co robić. <powiedział uśmiechając się bezradnie> |
Alice Cavercius - 23-02-14 22:40:01 |
<westchnęła i starła kciukiem łzę z jego policzka> Myślę, że jeszcze jest nieprzytomna, przemiana zabiera trochę czasu, a dopóki śpi jest w pewnym sensie bezpieczna <uśmiechnęła się delikatnie i popatrzyła chłopakowi w oczy> To normalne, że jesteś skołowany. Większość osób nie wiedziałaby, co zrobić. Ale przetrwasz to, jeśli ktoś ma to wszystko przetrwać to właśnie ty. |
Dean Winchester - 23-02-14 22:47:50 |
<zacisnął usta w cienką linię i kiwnął powoli głową> Masz rację... Powinienem wziąć się w garść. <westchnął, wciąż zaciskając dłoń na ranie> Idziemy? <uniósł brew wskazując głową na drzwi> |
Alice Cavercius - 23-02-14 22:55:44 |
<pokiwała głową> Pewnie zaraz będą kazali iść nam do pokoi <westchnęła i skrzywiła się lekko> Myślisz, że pozwolą mi spać na kanapie w pokoju wspólnym? Te małe klitki są dobijające <mruknęła, zerkając na drzwi> |
Dean Winchester - 23-02-14 22:58:46 |
Znając życie pewnie nie. <skrzywił się nieznacznie> Chodźmy. <wyszli do pokoju wspólnego> |