StefanSięUśmiecha - 22-02-14 15:48:48


POKÓJ 1.



Zakaz posiadania ostrych przedmiotów,
zagrażających życiu własnemu oraz innych pacjentów a także prywatnego mienia.

Tabletki przyjmowane są w obecności lekarzy.

Drzwi są zawsze zamykane i można je otworzyć tylko od zewnątrz.

Dwa małe okienka z kratami pod sufitem.

Na terenie szpitala osłabiane są moce istot nadnaturalnych
(tzn. anioły i demony nie mogą się teleportowć, wampiry znacznie tracą siłę)

Wyposażenie:
-łóżko jednoosobowe-
-stolik nocny + lampka-
-toaleta w rogu +umywalka-


Red Coat - 22-02-14 18:45:43

<karetka zatrzymuje się przed szpitalem, Sam zostaje zawieziony do przydzielonego mu pokoju, zostaje przebrany przez pielęgniarki w jasnoniebieską koszulkę i spodnie oraz białe buty. Pacjentowi zastają odebrane wszystkie rzeczy osobiste i lekarze kładą go na łóżku i przywiązują specjalnymi pasami. >

Sam Winchester - 22-02-14 19:16:56

*Na początku się wyrywał. Bez większego skutku. Po chwili się poddał pasom które skutecznie przywiązywały go do łóżka szpitalnego. Jego oczy się przeszkliły. Chciało mu się płakać. Łzy zaczęły płynąć po jego policzkach a on nie miał jak ich otrzeć. Myślał o Ruby... O tym, że jest w ciąży, a on ją zostawił. Nie z własnej woli, ale zostawił. Oddychał ciężko nie przestając myśleć o ukochanej.*

Red Coat - 22-02-14 19:26:21

<do pokoju dziarskim krokiem wchodzi lekarz. Widząc płaczącego chłopaka podchodzi do łóżka i odwiązuje go, po czym przytula> Nie martw się.. <zerka na kartę> ..Samie Winchesterze. Jesteśmy tutaj, żeby pomóc. Powiedz, co cię dręczy <mówi kojącym głosem, gładząc go po plecach>

Sam Winchester - 22-02-14 19:35:24

*Gdy lekarz odwiazał go otarł łzy i zacisnął zęby.* To.jakieś chore nieporozumienie... Czemu jestem..*rozejrzał się po pomieszczeniu.* w psychiatryku?*zapytał patrząc przerażonym wzrokiem na lekarza.*

Red Coat - 22-02-14 19:43:18

Masz poważny problem Samie <mężczyzna pokiwał z przekonaniem głową> Demoniczna krew to nie przelewki. Panienka Red Coat przekazała nam ścisłe instrukcje, żeby zwalczyć ten niecodzienny nawyk <westchnął i złapał chłopaka za rękę i popatrzył przyjaźnie w oczy> Poradzimy sobie z tym razem.

Sam Winchester - 22-02-14 19:47:12

*Słysząc jego słowa rozesmiał się histerycznie i głośno.* Red Coat?! Och no oczywiście!*powiedział i znów się panicznie roześmiał. Wariował w takich warunkach.*

Red Coat - 22-02-14 20:01:07

<pokręcił lekko głową i popatrzył się na niego> Proszę się uspokoić, albo będziemy zmuszeni podać panu kolejną dawkę środków lub przykuć do łóżka a tego byśmy nie chcieli <uśmiecha się lekko i wzdycha> Panienka Red Coat przekazała także materiał nagrany dzisiaj, w którym mówisz wyraźnie, że chciałbyś ze sobą skończyć. Co dało ci powód do takich rozważań? <uniósł lekko prawą brew>

Sam Winchester - 22-02-14 20:06:49

*Szybko się uspokoił i słysząc słowa lekarza* Gdzie jest Ruby?*zapytał ignorując jego pytanie. Po chwili jednak przypomniał sobie dzisiejszą rozmowę z Mirandą.* Moje życie się posypało wraz ze straceniem brata.*powiedział i popatrzył na lekarza. Odsunął się od niego. Trochę się go obawiał.* Gdzie jest Ruby?*ponowił swoje wcześniejsze pytanie.*

Red Coat - 22-02-14 20:24:27

Z Ruby, wszystko w porządku, też trafiła na nasz oddział <wzruszył delikatnie ramionami i sięgnął do kieszeni po chusteczki i podał jedną Samowi> Proszę opowiedzieć o tym wydarzeniu <uśmiechnął się zachęcająco>

Sam Winchester - 22-02-14 20:27:21

Co?!*podniósł głos.* Ona jest w ciąży, ona nie może tutaj być.*podkulił kolana i objął je ramionami. Zaczął się chwiać i przód i w tył.* O jakim wydarzeniu?*zapytał nie pamiętając co powiedział wcześniej. Myślał tylko o Ruby.*

Red Coat - 22-02-14 20:36:28

Spokojnie,  ani dziecku, ani panience Ruby nie stanie się krzywda <pokręcił lekko głową> Opowiedzieć o tym, jak posypało się twoje życie <poklepał go po plecach> I jeszcze o problemie z demoniczną krwią. Masz po niej halucynacje, prawda?

Sam Winchester - 22-02-14 20:41:04

To już nie ważne. Teraz było już wspaniale. Ale oczywiście "panienka" Red Coat wszystko zepsuła!*powiedział robiąc zająca z palców przy słowie "panienka".* Nie jestem uzależniony. *zaprzeczył.* Już nie.*dodał po chwili.*

Red Coat - 22-02-14 20:50:45

Proszę odpowiadać na pytania. Ma pan halucynację? <zapytał i z powrotem przywiązał pacjenta do łóżka. Wziął strzykawkę i zaaplikował mu demonicznej krwi> Zostanie pan na obserwacji.. może kilka dni, dobrze? Mam nadzieję, że nie psuje to żadnych pana planów <zaśmiał się cicho>

Sam Winchester - 22-02-14 20:55:11

Ty...*zacisnął zęby gdy lekarz wstrzyknął mu krew. Zaczął się wyrywać z uścisku pasów.* Jeśli Ruby lub dziecku stanie się jakakolwiek krzywda, to przysięgam, że zabiję każdego kto przyczynił się do tego!*podniósł głos ciezko oddychając.*

Red Coat - 22-02-14 20:59:04

Nikomu nie stanie się krzywda, ile razy mam to powtarzać <pokręcił głową i zaaplikował kolejną dawkę> Czujesz jakąś różnicę?

Sam Winchester - 22-02-14 21:08:36

*Krzyknął z bólu. Po chwili zamiast lekarza zobaczył usmietego jak psychopata Alastaira. Ten wbił mu nóż w brzuch a Sam zaczął się wyrywać i wrzeszczeć z bólu.*Nie, proszę...*gdy miał mówić coś jeszcze, Alastair znów wbił wyimaginowany nóż w brzuch zaraz obok pierwszej istniejącej tylko dla Sama, rany.*

Red Coat - 22-02-14 21:13:59

<siedzi obok chłopaka i cały czas zapisuje swoje obserwacje> Myślę, że możemy zacząć leczenie <uśmiecha się i podchodzi do drzwi, puka a dwóch lekarzy odwiązuje Sama i wyprowadza do podziemi>

Sam Winchester - 23-02-14 00:10:49

*Gdy lekarze wprowadzili go do pokoju i przymocowali do łóżka, wyszli nie zwracając na niego większej uwagi. Leżał spokojnie. Wiedział, że jak Ruby nic nie jest, wszystko powinno być w porządku. Po kilku godzinach zasnął nie mogąc się ruszyć.*

Sam Winchester - 23-02-14 11:22:33

*Obudził się z bólem głowy. Zaraz gdy otworzył oczy, zobaczyłAlastaira uśmiechającego się jak istny psychopata. Od razu zaczął się wiercić i wyrywać z więzów, ale po chwili wpadł na pewien pomysł. Realny ból mógł sprawić, że przestałby mieć te pieprzone halucynacje. Mocno zacisnął dłoń i pięść i poczuł jak paznokcie wbijają mu się w skórę. Alastair momentalnie zniknął tak jakby był tylko hologramem. Sam odetchnął z ulgą i rozluzował uścisk. Na środku jest dłoni miał ranę po wbitych paznokciach ale nie dbał o to. Zaczął myśleć o Ruby. No i o ich dziecku.*

Red Coat - 23-02-14 13:52:01

<lekarze otwierają drzwi i prowadzą chłopaka do pokoju wspólnego>

Sam Winchester - 24-02-14 00:40:54

*Lekarze wprowadzili go i zamknęli drzwi. Sam usiadł na łóżku i zaczął rozmyślać o tym co się z nim dzieje. Około 8 rano zasnął skulony na niewygodnym łóżku, z rękami pod twardą poduszką.*

Sam Winchester - 24-02-14 13:34:50

*Obudził się i zaczął myśleć o Ruby. Po chwili się podniósł i podszedł do drzwi. Zapukał w nie.* Halo? W jakim celu jeszcze tu jestem?!*zapytał zdenerwowany wyczekując na odpowiedź któregoś z lekarzy.*

Red Coat - 24-02-14 14:17:45

<lekarze przenoszą go do pokoju wspólnego>

Sam Winchester - 24-02-14 23:35:08

*Od razu gdy lekarze wprowadzili go do pokoju, położył się na łóżku. Nie myślał o nikim oprócz siebie. Nie martwił się o to co z nim będzie. Miał głęboko w dupie to jakie halucynacje będzie jeszcze miał. Wiedział od wczoraj, że coś z nim jest nie tak jak powinno. Wczoraj jak w pokoju wspólnym nagle ogarnęła go złość na Ruby miał ochotę ją uderzyć. Wbrew własnej woli. Tak jakby opetał go jakiś demon a on z nim walczył. Ale był pewien, że nic takiego nie miało miejsca.To pobyt w szpitalu go tak zmienił. Nie wiedział co o tym.myśleć.*
*Zasnął około ósmej rano.*

Sam Winchester - 25-02-14 15:09:36

:Obudził się i od razu wstał. Stanął przy drzwiach nasluchując czegokolwiek. Zaczął szarpać za klamkę.* Kurna.*mruknął i z całej siły kopnął w drzwi. Lecz one nie puściły.* Kiedy mnie wypuścicie, wy nędzne chuje?!*krzyknął i nie myśląc o konsekwencjach zaczął uderzać pięściami w drzwi. Zaczynał wariować w tym szpitalu. A najdziwniejsze z tego wszystkiego jest to, że nie czuł jakichkolwiek emocji. Po prostu chciał wyjść. Nic więcej.*

Red Coat - 25-02-14 17:03:29

<pacjent zostaje przeniesiony do pokoju wspólnego>

Sam Winchester - 25-02-14 19:38:26

*Szybko się przebrał i wyszedł z tego cholernego szpitala.*

www.narucio.pun.pl www.opelwloclawek.pun.pl www.pokemon-unova.pun.pl www.arenasp.pun.pl www.poprostupascal.pun.pl