- Mystic Falls - RPG http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/index.php - Gastronomia http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewforum.php?id=16 - Kawiarenka za rogiem http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewtopic.php?id=78 |
StefanSięUśmiecha - 20-05-13 13:58:44 |
KAWIARENKA ZA ROGIEM W ofercie: Wypieki
Croissant Croissant pełnoziarnisty Bajgiel z serkiem Muffiny
Muffin jagodowy Muffin czekoladowy Muffin z serem Muffin malinowy Ciastka
Donut jabłkowy Bułeczka cynamonowa Ciastko czekoladowe Ciastko z białą czekoladą Ciasta
Szarlotka Tort Royal Sernik Ciasto z truskawkami [/color] |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:06:15 |
*wchodzi, zamawia muffinkę z karmelem, siada przy oknie, rozmyśla* |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:14:34 |
*Wchodzi do środka. Zauważa Kath* Hejka.*Siada na przeciwko jej* |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:16:05 |
*unosi zamyślony wzrok, uśmiecha się lekko* Hej *mówi cicho, ponownie spuszcza wzrok* |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:18:30 |
Co tam?*Patrzy na ludzi przez okno* |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:19:35 |
Dupa *uśmiecha się słabo* A u Ciebie? *pyta zaciekawiona* Jak się czujesz? *patrzy na muffinkę, której jeszcze nie tknęła* |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:23:19 |
*Wzdycha* U mnie okropnie. |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:24:42 |
*wyciąga rękę w geście przybicia piątki* Piąteczka, stary. *patrzy na niego* Co jest? |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:26:34 |
*Przybił jej piątkę* Nie ważne.*Wzruszył ramionami* |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:32:48 |
Jak wolisz *mówi cicho, usmiecha się lekko* Ładna dzisiaj pogoda. |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:34:58 |
Nom*Spojrzał na swoje ręce* Nudzi mi się. |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:38:07 |
Mi też *unosi brwi* Poróbmy coś razem. Coś szalonego *uśmiecha się lekko* Coś śmiesznego. |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:40:49 |
Na przykład ?*Pyta zaciekawiony* |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:49:44 |
Hm. Nie wiem *śmieje się radośnie* Napadnijmy na sklep *unosi brwi* Żarcik. No nie wiem. Chodźmy na basen czy coś. |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:53:48 |
*Śmieje się pod nosem* Nie mam pomysłu ty wybierz co mamy robić.*Patrzy na Kath* |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:54:45 |
*myśli* A może kręgle? Co Ty na to? *przygląda mu się* Albo chodźmy do mnie lub do Ciebie i zabawmy się w kucharzy |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:56:07 |
Możemy pójść do ciebie u mnie jest bałagan.*Drapie się po szyi* |
KatherineLorem [*] - 21-05-13 17:56:59 |
*śmieje się cicho, odsuwa muffinkę* Ale po drodze musimy zajść po zakupy, bo nic nie mam w lodówce *wzrusza ramionami, wstaje, kładzie na stole pieniądze za muffinkę* Chodźmy. |
Nathaniel Goop - 21-05-13 17:57:56 |
Spoko *Idzie za Kath* |
Jessica - 23-05-13 13:45:24 |
*wchodzi, zamawia szarlotke, siada blisko okna, zaczyna rozmyslac* |
Nathaniel Goop - 23-05-13 13:50:14 |
*Wchodzi, siada obok dziewczyny* Hejka*Mówi uśmiechnięty* |
martusia9915 - 23-05-13 13:54:57 |
*Weszła zaówiła 2 muffinki z czekoladą i kupiła świeże pieczywo* |
Jessica - 23-05-13 13:56:52 |
Hej. *Usmiecha sie* Co u ciebie ? |
martusia9915 - 23-05-13 13:58:26 |
*Odbiera zamówienie i wychodzi smutna* |
Nathaniel Goop - 23-05-13 13:59:33 |
Nawet dobrze a u ciebie ?*ZKupuje ciastka* |
Jessica - 23-05-13 14:07:14 |
U mnie mozna powiedziec ze tez *patrzy w glab kawiarenki, nastepnie na talerz* |
Nathaniel Goop - 23-05-13 14:22:40 |
Spoko*Drapie się po szyi* Czemu akurat przyjechałaś do tego miasteczka? Jesteś wampirem, wilkołakiem lub czarownicą ? |
Jessica - 23-05-13 14:26:55 |
*rozesmiala sie* czemu tak sadzisz ? *patrzy sie na niego* |
Nathaniel Goop - 23-05-13 14:29:25 |
A nie wiem . To jak ? *Je ciastko* Czym jesteś ? |
Jessica - 23-05-13 14:39:31 |
*patrzy sie na niego* Wampirem *mowi cicho, usmiecha sie* |
Nathaniel Goop - 23-05-13 14:44:40 |
Spoko*Wzrusza ramionami* |
Jessica - 23-05-13 14:47:05 |
Nie jestes tym zbyt zdziwiony |
Nathaniel Goop - 23-05-13 14:50:26 |
Mieszkam tu od urodzenia więc czym mam być zdziwiony. Miałem dziewczynę która była wampirem chociaż tego nie pamiętam. *Wzdycha* Bo straciłem pamięć tydzień temu. |
Jessica - 23-05-13 14:57:31 |
Dlaczego tego nie pamietasz ?*pyta zdzwiona i w miedzy czasie je szarlotke* zahipnotyzowala cie ? |
Nathaniel Goop - 23-05-13 15:03:00 |
Podobno zostałem pobity przez wilkołaka bo chciałem go zabić tojadem.*Wzrusza ramionami* Następnego dnia obudziłem się w szpitalu z dziurą w pamięci. |
Jessica - 23-05-13 15:10:41 |
Przykro mi *wzdycha* pewnie strasznie jest tak nie pamietac kogos kogo sie kochalo |
Nathaniel Goop - 23-05-13 15:12:50 |
Może i tak jestem podrywaczem więc... Uważaj bo i w tobie się zakocham.*Uśmiecha się arogancko* |
Jessica - 23-05-13 15:25:16 |
Podrywaacz czy nie, ale calkiem fajny *smieje sie* w to watpie |
Nathaniel Goop - 23-05-13 15:28:56 |
Zobaczymy za kilka dni.*Pokazuje jej język* |
Nathaniel Goop - 23-05-13 15:29:50 |
Ja już muszę iść *Wstaje* Do zobaczenia *Wychodzi* |
Jessica - 23-05-13 15:34:35 |
Okey paa. Bede tesknic. *usmiecha sie, wstaje, idzie zaplacic, wychodzi* |
Alison Marcado - 25-05-13 07:32:18 |
*weszła, zamówiła rogalika na śniadanie, wodę i kawę, musiała szybko wytrzeźwieć* |
Hilly :) - 25-05-13 07:34:14 |
*Podchodzi do dziewczyny* Nick mnie tu przysłał co było bez sensu bo my się nie znosimy, ale..... Przypominam mu Ellie więc nie mogłam odmówić.*Wyjaśniła siadają obok |
Alison Marcado - 25-05-13 07:37:12 |
*zaśmiała się gorzko* tyle ludzi na tym świecie i wszyscy kogoś mu przypominają *wypiła całą kawę bardzo szybko, napiła się kilka łyków wody, zostawiła pieniądze na stole i wyszła z rogalikiem w ręce nie zwracając uwagi na dziewczynę* |
Hilly :) - 25-05-13 07:42:00 |
*Poszła za nią zirytowana. Miała lepsze rzeczy do roboty niż łażenie za rozbestwioną lalunią, a zwłaszcza lepsze rzeczy do roboty z Klausem.*Słuchaj. O co w ogóle ci chodzi?! O to że próbuje znaeść swoją siostre? To chyba nie jest przestępstwo* powiedziała z irytacją |
Alison Marcado - 25-05-13 07:45:55 |
daj sobie spokój, ty mnie nie znasz i nic o mnie nie wiesz, a zachowujesz się jak jakaś terapeutka dla par, zostaw mnie i jak możesz to przekaż Klausowi, że wyjeżdżam i nie wiem kiedy wrócę... albo nie musisz mu nic mówić, jak znam życie to i tak nie zauważy, że mnie nie ma w domu *powiedziała z irytacją, szła w stronę lotniska* |
Alison Marcado - 25-05-13 07:54:41 |
Skoro ma mnie zostawić, ponieważ chcę odwiedzić mojego brata póki jeszcze jestem człowiekiem, to niech to robi, to oznaczałoby, że nie jest nic wart... i że jego miłość do mnie była fałszywa |
Alison Marcado - 25-05-13 08:01:02 |
A co miałam myśleć? Że będziemy życ krótko i nieszczęśliwie? * prychnęła* chociaż masz racje.... za tydzień lub 2 mam umrzeć, i ostatnie chwile mojego życia spędzamy kłócąc się... faktycznie *powiedziała, czując jak łzy ciekną jej po policzkach, Klaus jeszcze nie znał jej decyzji, bała się, że Hilly zorientowała się o czym mówi Ali* |
Hilly :) - 25-05-13 08:09:21 |
O mój borze! Nie sądziłam że jesteś tak głupia! Chcesz umrzeć tylko przez jedną małą kłótnie?! |
Alison Marcado - 25-05-13 08:16:41 |
Nie umieram prze kłótnie, jestem chora *krzyknęła* |
Hilly :) - 25-05-13 08:19:35 |
Wiem o tym.*powiedziała spokojnie.* Ale chcesz odpuścić przemianę w wampira i umrzeć tylko przez małą kłutnie. Głupie |
Alison Marcado - 25-05-13 08:24:47 |
Jeszcze nie wiem, czy umrę, ale myślę, że to nie Klaus mnie przemieni *dodała spokojnie* zresztą to nie twoja sprawa, tylko moja i Klausa, nie wiem po co cię tu przysłał, o 10:35 mam samolot nie mogę się spóźnić *dodała wkurzona, po czym pobiegła i wsiadła do taksówki* |
Hilly :) - 25-05-13 08:29:43 |
*Prychnęła ,,Głupia-pomyślała- Klaus nie będzie na nią czekał w nieskończoność. Kto jak kto, ale on cierpliwy nie jest.,, myślała idąc do domu. Do Klausa |
CarolineParker - 29-05-13 05:44:50 |
*Zamawia pączka z adwokatem i kawę late na wynos i idzie do szkoły na 3-4 lekcje.* |
CarolineParker - 30-05-13 10:48:55 |
*Zamawia pączka z bitą smietaną i marmoladą i kawe late i siade przy oknie* |
CarolineParker - 30-05-13 11:50:22 |
*Płaci i wychodzi* |
Jessica - 02-06-13 15:24:41 |
*wchodzi, zamawia kawę, siada w ciemnym kącie przyglądając się ludziom i uśmiechając pod nosem* |
Rosalie Delacure - 04-06-13 14:39:42 |
<wchodzi i kupuje sobie babeczkę czekoladową i kawę czarną> |
Rosalie Delacure - 04-06-13 14:56:48 |
<wychodzi> |
CarolineParker - 05-06-13 09:08:01 |
*Zamawia kawę late i babeczke jagodowa i wychodzi* |
Rosalie Delacure - 06-06-13 15:39:48 |
<Wchodzi i zamawia sobie muffinkę z czekoladą i czarną kawę po czym siada przy stoliku i rozkoszuje się smakiem swojego jedzenia> |
DeanWest - 06-06-13 15:44:58 |
*idąc chodnikiem zauważył przez okno Rosalie, wszedł do środka i usiadł naprzeciw niej* |
Rosalie Delacure - 06-06-13 15:57:31 |
<zachichotała> |
DeanWest - 06-06-13 16:05:03 |
Powiedzmy, że lepiej niż wczoraj |
Rosalie Delacure - 06-06-13 16:16:23 |
Aż taka straszna była wczoraj ta rozmowa ze mną? |
DeanWest - 06-06-13 16:18:13 |
*spojrzał na nią spod uniesionej brwi* |
Rosalie Delacure - 06-06-13 16:19:12 |
Tego co się na Ciebie rzucił z werbeną? |
DeanWest - 06-06-13 16:21:02 |
Tak. Tak, dokładnie tego. Wczoraj, od razu gdy poszłaś, zaczepił mnie, po czym mi groził i szantażował mnie. |
Rosalie Delacure - 06-06-13 16:22:48 |
Naprawdę? |
DeanWest - 06-06-13 16:26:42 |
No właśnie! |
Rosalie Delacure - 06-06-13 16:29:40 |
Więc jak widzę, na całe szczęście nie trafił w serce |
DeanWest - 06-06-13 16:31:12 |
*prychnął* |
Rosalie Delacure - 06-06-13 16:36:08 |
Ale uważaj, bo nigdy nie wiadomo co takim strzeli do głowy |
Ciara Dobrev - 06-06-13 16:36:47 |
*Wchodzi, siada przy wolnym stoliku i zamawia kawę* |
DeanWest - 06-06-13 16:38:19 |
No wiesz on "nie lubi wampirów" i ubzdurał sobie, że jest łowcą |
Rosalie Delacure - 06-06-13 16:44:09 |
Łowcą? |
DeanWest - 06-06-13 16:49:53 |
Czuję się tak zaszczycony! |
Rosalie Delacure - 06-06-13 16:52:43 |
<Zaśmiała się słysząc o jego zaszczycie> |
Ciara Dobrev - 06-06-13 16:55:31 |
*Wychodzi* |
DeanWest - 06-06-13 16:56:03 |
Więc chodźmy |
BerryBlackmine - 16-06-13 08:38:48 |
*wchodzi, zamawia mocną kawę i pączka* |
Alison Marcado - 16-06-13 08:47:56 |
*wchodzi, zauważa Berry, podbiega do niej* hej, jak się czujesz? |
BerryBlackmine - 16-06-13 08:53:35 |
Potwornie boli mnie głowa *spojrzała na nią* Po cholerę to zrobiłam?! |
Alison Marcado - 16-06-13 08:57:11 |
*zaśmiała się* mówiłam ci, żebyś nie piła, faceci nie są tego warci *dodała* |
BerryBlackmine - 16-06-13 09:03:42 |
Ech, nie rozumiesz *westchnęła* |
Alison Marcado - 16-06-13 09:09:03 |
nie ważne *dodała szybko* przemyślałaś to co ci wczoraj powiedziałam |
BerryBlackmine - 16-06-13 09:10:07 |
A co mi wczoraj powiedziałaś? *uniosła jedną brew ku górze i wypiła łyk kawy* |
BerryBlackmine - 16-06-13 10:06:26 |
Słuchaj, będę się już zwijać *uśmiechnęła się lekko* Do zobaczenia *wyszła* |
Alison Marcado - 16-06-13 12:47:43 |
*wychodzi* |
JackieDaniels - 22-06-13 15:10:08 |
<wchodzi, zamawia rogalika i kawę> |
Heaven Moore - 22-06-13 15:16:08 |
<wchodzi, siada naprzeciwko Jackie> Hej <mówi> |
JackieDaniels - 22-06-13 15:18:33 |
<unosi wzrok, spoglądając na siostrę z uśmiechem> No cześć, młoda. <upiła łyk kawy> |
Heaven Moore - 22-06-13 15:26:49 |
Wczoraj załatwiłam sprawę z tym wampirem, więc nie musisz już interweniować <uśmiecha się słodko i zamawia latte> |
JackieDaniels - 22-06-13 15:28:06 |
Mam nadzieję, że Cię nie skrzywdził. <spojrzała na nią spod uniesionej brwi, po chwili wzruszyła lekko ramionami i uśmiechnęła się złośliwie> Poza tym... wampiry muszą wiedzieć, że w tym mieście to my mamy władzę. |
Heaven Moore - 22-06-13 15:33:34 |
Zgadzam się z tobą w zupełności <uśmiecha się i bierze łyk kawy. Oblizuje piankę z górnej wargi> A sprawę z Kurtem rozwiązałam pokojowo. |
JackieDaniels - 22-06-13 15:37:20 |
Kurt? Tak sie nazywa? <spojrzała na nią z uśmiechem, po czym wzruszyła lekko ramionami> I tak z nim pogadam. |
Heaven Moore - 22-06-13 15:46:26 |
Skoro chcesz.. <wzrusza ramionami> Już nie mogę się doczekać jutra <stwierdziła po chwili> |
JackieDaniels - 22-06-13 15:48:45 |
Bal jak bal. <uśmiechnęła się szeroko, zakładając nogę na nogę> Z kim się wybierasz? |
Heaven Moore - 22-06-13 15:52:27 |
Dostałam propozycję, ale nie dałam jeszcze odpowiedzi <uśmiecha się tajemniczo> |
JackieDaniels - 22-06-13 15:53:56 |
Chociaż ładny? <uniosła prawą brew do góry> |
Heaven Moore - 22-06-13 15:56:15 |
Może być <uśmiecha się> A ciebie już ktoś zaprosił? |
JackieDaniels - 22-06-13 16:00:02 |
<pokręciła przecząco głową> Idąc sama moge poznać ciekawych ludzi. <zachichotała znacząco> Ten Twój, jak ma na imię? |
Heaven Moore - 22-06-13 16:03:19 |
Nate <mówi> Ale tak, jak wspominałam nie dałam mu jeszcze odpowiedzi. Na początku też myślałam, żeby iść sama <patrzy się na siostrę> W ostateczności możemy iść razem. |
JackieDaniels - 22-06-13 16:05:04 |
Nate? <jej mina zrzedła, spojrzała na siostrę bez cienia emocji> Nie całuje zbyt wybitnie. Bedziesz się nudzić po pół godziny. |
Heaven Moore - 22-06-13 16:10:06 |
Na szczęście nie będziemy na balu sami <uśmiecha się i pije swoje latte> |
JackieDaniels - 22-06-13 16:12:30 |
Taa... z pewnością nie będziemy sami. <uśmiechnęła się sama do siebie, wyobrażając sobie tłumy przystojnych facetów> Przysięgam, jeśli jutro kogoś nie uwiodę, nie wyjdę z domu przez miesiąc! <skrzyżowała ręce pod piersiami> |
Heaven Moore - 22-06-13 16:29:00 |
Ubierz tą czerwoną sukienkę, a wszyscy będą twoi <uśmiecha się szeroko> |
JackieDaniels - 22-06-13 16:38:18 |
Taki jest zamiar. <uśmiechnęła się do niej szeroko> Więc.. Kurt, tak? <unosi prawą brew do góry> Zaiskrzyło? <uśmiecha się znacząco> |
Heaven Moore - 22-06-13 16:59:39 |
Ty mi powiedz <uśmiechnęła się szeroko i oparła wygodniej na krześle> Ty uprawiałaś z nim seks. |
JackieDaniels - 22-06-13 17:02:53 |
<wywróciła teatralnie oczami> Nie. To tylko seks, jak zawsze. <wzruszyła lekko ramionami> |
Heaven Moore - 22-06-13 17:07:12 |
Od tego się zaczyna <poruszała zabawnie brwiami> |
JackieDaniels - 22-06-13 17:08:37 |
Insynuujesz mi coś? <unosi brwi> Jestem profesjonalistką, a nie tanią dziwką. <wytknęła jej język> |
Heaven Moore - 22-06-13 17:17:35 |
Nie, ty jesteś drogą dziwką <zaśmiała się> A właśnie. <zrobiła poważną minę i nachyliła się w stronę siostry> Wczoraj, kiedy powiedziałam ci, że mam problem, czemu od razu pomyślałaś o ciąży? |
JackieDaniels - 22-06-13 17:20:33 |
Ździra. <zmarszczyła nosek, również się nachylając nad stołem> Czy ja wiem? Po prostu przestraszyłam się, bo ... nigdy nie chciałabym usłyszec tych słów z twoich ust. |
Heaven Moore - 22-06-13 17:28:23 |
Spokojnie. Nigdy nie zaliczyłam wpadki i nie zamierzam <spojrzała na nią z troską> Bardziej martwiłabym się o ciebie. |
JackieDaniels - 22-06-13 17:30:04 |
Wooah, tygrysie, wyluzuj. <wytrzeszcza oczy, prostując się dumnie> Nie zajdę w ciąże z wampirami. Nie żyjemy w Forks. |
Heaven Moore - 22-06-13 17:36:26 |
<wzrusza ramionami> Dobra, jak chcesz <uśmiecha się lekko> Ja tylko mówię, że jak trochę nie wystopujesz, to w końcu może się to źle skończyć. |
JackieDaniels - 22-06-13 17:38:29 |
<wywróciła oczami> Nie musisz sie o mnie martwić, to ja jestem tą starszą. <zrobiła obrażoną minę> |
Heaven Moore - 22-06-13 18:18:43 |
Może i jesteś starsza, ale mam wrażenie, że to ja wychowuję ciebie <krzyżuje ręce na piersi> |
JackieDaniels - 22-06-13 18:20:13 |
A to niby co miało znaczyć? <unosi brew do góry, lustrując ją wzrokiem> |
Heaven Moore - 22-06-13 18:27:15 |
Nic <wzruszyła lekko ramionami> Po prostu czasem jesteś strasznie lekkomyślna. |
JackieDaniels - 22-06-13 18:29:58 |
Czy Ciebie coś dzisiaj ugryzło? <uniosła prawą brew do góry> Czemu wygadujesz takie głupoty? To ja jestem tą, która nas utrzymuję. |
Heaven Moore - 22-06-13 18:38:42 |
"Utrzymuje" <zrobiła cudzysłów w powietrzu> Chodzisz do pracy, kiedy ci się chce, a twój szef nie chce cię zwolnić tylko dlatego, bo utrzymujesz go w przekonaniu, że coś do niego czujesz! <wydęła wargi> |
JackieDaniels - 22-06-13 18:40:37 |
Przynajmniej coś robię! <warknęła> Jak Ci się nie podoba nie musisz korzystać z tych pieniędzy. <przymknęła powieki i powiedziała cicho> Mi też nie jest łatwo, Heav. Ale życie powinno być zabawą. To dlatego się przeprowadziłaś do mnie, pamiętasz? |
Heaven Moore - 22-06-13 18:52:00 |
Może <odpowiedziała smutno> Ja po prostu tak nie potrafię. Poszłam do łóżka z facetem, z którym zamieniłam ledwie kilka zdań. Do niczego nie doszło, bo ktoś nam przerwał, ale i tak potem nie mogłam spojrzeć sobie w twarz <zakończyła szeptem> |
JackieDaniels - 22-06-13 18:53:31 |
Hej... <spojrzała na nia łagodnie i złapała siostrę za rękę> Nikt Cię nie skrzywdzi, nikt Cię do niczego nie zmusi. Rób na co masz ochotę i nie przejmuj się niczym, okej? <uśmiechnęła się do niej troskliwie> |
JackieDaniels - 22-06-13 19:19:13 |
<po chwili rozmowy, wyszła, wracając do domu> |
Heaven Moore - 22-06-13 19:49:49 |
<płaci za siebie, po chwili też wychodzi> |
TylerHoechlin - 23-06-13 11:15:08 |
*wchodzi, kupuje kilka croissantow na wynos i dwie, duże kawy, wychodzi* |
DeanWest - 24-06-13 15:30:33 |
*wchodzi, dosiada się do dziewczyny* |
DeanWest - 24-06-13 15:46:46 |
Każdemu to się zdarza |
DeanWest - 24-06-13 15:51:30 |
Nigdy nie byłem kreatywny, więc ci nie pomogę |
DeanWest - 24-06-13 16:01:16 |
Wiem |
DeanWest - 24-06-13 16:06:26 |
Cóż, byłaś samotna i zruzgotana, więc wszedłem, aby cię pocieszyć |
DeanWest - 24-06-13 16:08:46 |
A jak ci na imię, kotku? |
DeanWest - 24-06-13 16:13:55 |
*pocałował delikatnie jej dłoń* |
DeanWest - 24-06-13 16:19:25 |
Twoje równie pięknie brzmi |
DeanWest - 24-06-13 16:24:26 |
Więc... mówisz, że piszesz, tak? Wiersze, piosenki? Hm? |
DeanWest - 24-06-13 16:27:49 |
Ciekawe... |
Alison Marcado - 25-06-13 10:16:49 |
*weszła, usiadła przy stoliku i zamówiła kawę i rogalika* |
Christian Lewis - 25-06-13 10:42:47 |
*podszedł do dziewczyny* Przepraszam, czy to miejsce jest wolne? *posłał jej czarujący uśmiech* |
Alison Marcado - 25-06-13 10:54:20 |
tak *uśmiechnęła się* siadaj, miło mi cię poznać, jestem Ali *podała mu dłoń* |
Christian Lewis - 25-06-13 10:56:50 |
*ucałował wierzch jej dłoni* Cała przyjemnośc po mojej stronie, Ali *uśmiechnął sie* Mam na imię Chris. |
Alison Marcado - 25-06-13 10:59:39 |
od dawna tu mieszkasz? nie widziałam cię tu wcześniej... *powiedziała uważnie mu się przyglądając* |
Christian Lewis - 25-06-13 11:04:27 |
Wprowadziłem się wczoraj *powiedział wzruszając ramionami* Ciekawszym pytaniem jest, co taka piękna dziewczyna jak ty, robi tutaj sama *nachyla się lekko nad stolikiem* |
Alison Marcado - 25-06-13 11:06:29 |
byłam głodna, a mój... chłopak gdzieś zniknął *zasmuciła się* poznałeś już kogoś fajnego? *zmieniła temat* |
Christian Lewis - 25-06-13 11:13:07 |
Co to za chłopak, skoro nie docenia tego, co ma? *zapytał mrużąc lekko oczy* A odpowiadajac na twoje pytanie, to tak, poznałem, ale mam wrażenie, jakby przed tobą nie było nikogo godnego uwagi. |
Christian Lewis - 25-06-13 11:20:25 |
Wybacz mi, moja droga, ale musze już iść *wstał z krzesła i zapłacił za nią i za siebie* Mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy *wyszedł* |
Alison Marcado - 25-06-13 11:45:07 |
*dopiła kawę i wyszła* |
Alison Marcado - 01-07-13 08:17:08 |
*wchodzi zamawia kawę i bułkę słodką z serem* |
Alison Marcado - 01-07-13 08:23:52 |
*czekając na zamówienie napisała SMS* |
Sam Overstreet - 01-07-13 08:25:38 |
<Wszedł do środka, podszedł do Ali> Hejka < Zamówił słodkie bułki> |
Alison Marcado - 01-07-13 08:27:32 |
hej *uśmiechnęła się i napiła kawy* dawno cię nie widziałam.... |
Sam Overstreet - 01-07-13 08:32:18 |
Nom < Usiadł przy stoliku > Co tam u ciebie słychać ? |
Alison Marcado - 01-07-13 08:38:20 |
nie za dobrze *posmutniała na samą myśl o tym co działo się przez ostatnie dni* a u ciebie? |
Sam Overstreet - 01-07-13 08:49:15 |
Jakoś < Wzruszył ramionami> Wyjeżdżasz gdzieś na wakacje ? |
Alison Marcado - 01-07-13 08:53:43 |
Planuje jak najszybciej jechać do NY, ale to raczej nie na wakacje *wzruszyła ramionami* a ty gdzieś wyjeżdżasz? |
Annabeth Blake - 01-07-13 08:56:12 |
<przychodzi, siada przy jednym ze stolików, zamawia cappuccino> |
Sam Overstreet - 01-07-13 08:58:39 |
Pewnie pojadę do Barcelony ale chcę zaczekać aż Alexis wróci z Londynu. < Uśmiechnął się, spojrzał na siedzącą przy stoliku Ann> |
Christian Lewis - 01-07-13 09:06:37 |
*wchodzi do kawiarenki, rozgląda się, widzi Ann, podchodzi do jej stolika* Witaj, Ann *mówi z uśmiechem. Siada naprzeciwko niej* |
Alison Marcado - 01-07-13 09:08:02 |
yhm, no to super *uśmiechnęła się* życzę dobrej zabawy |
Sam Overstreet - 01-07-13 09:11:27 |
Dzięki < Wstał > Spotkamy się później ? |
Annabeth Blake - 01-07-13 09:11:30 |
Cześć <patrzy się na niego> Znowu zamierzasz mnie porwać, czy tym razem ograniczysz się tylko do dręczenia? <unosi brew> |
Christian Lewis - 01-07-13 09:13:54 |
Ciebie też miło widzieć. *zaśmiał się* Jak leci? |
Alison Marcado - 01-07-13 09:14:10 |
jasne *uśmiechnęła się, dopiła kawę i zjadła bułkę* |
Annabeth Blake - 01-07-13 09:15:13 |
<wywraca oczami> Czyli jednak nie dasz mi spokoju? <po chwili uśmiecha się lekko> |
Sam Overstreet - 01-07-13 09:15:19 |
Pa < Wziął bułki które zamówił, zapłacił za nie i wyszedł z kawiarenki> |
Christian Lewis - 01-07-13 09:17:50 |
Marne szanse *odparł z lekkim, francuskim akcentem* |
Annabeth Blake - 01-07-13 09:21:03 |
<pokręciła głową> Wszystkie wilkołaki są tak uparte? <pyta z uśmiechem> |
Christian Lewis - 01-07-13 09:23:02 |
Niestety *uśmiechnął się* To nasza wrodzona cecha. Dostajemy ją w pakiecie razem z ogonem. |
Annabeth Blake - 01-07-13 09:26:41 |
<zaśmiała się> Specyficzny humor też jest "w pakiecie"? <robi cudzysłów w powietrzu i upija łyk gorącej kawy> |
Christian Lewis - 01-07-13 09:31:06 |
Tylko w obecności pięknych kobiet *uśmiecha się czarująco* |
Annabeth Blake - 01-07-13 09:34:21 |
Te same komplementy, powtarzane każdej napotkanej dziewczynie zaczynają tracić znaczenie, wiesz? <uśmiecha się lekko, dopija swoją kawę i wstaje z krzesła>Do zobaczenia <mówi, płaci za siebie i wychodzi> |
Christian Lewis - 01-07-13 09:36:48 |
*odprowadza ją wzrokiem z wyrazem niezrozumienia na twarzy. Zamawia sobie kawę* |
Alison Marcado - 01-07-13 09:40:02 |
*zamówiła sobie drugą już dziś kawę i napisała kolejnego SMS do Mike'a* |
Christian Lewis - 01-07-13 09:48:23 |
*przysiada się do dziewczyny* Hej. Jak tam operacja? *uśmiecha się lekko* |
Alison Marcado - 01-07-13 09:52:33 |
operacja...? *wyrwał ją z zamyśleń o Mike'u* dobrze, żyje *zaśmiała się i nagle wpadła na świetny pomysł* z nieba mi spadłeś *krzyknęła* pojedź ze mną do NY *powiedziała ciszej* |
Christian Lewis - 01-07-13 10:02:08 |
Do Nowego Jorku? *zdziwił się i zamyślił na chwilę* Dobrze, o ile nie jedziemy na zakupy. *powiedział w końcu* |
Alison Marcado - 01-07-13 10:03:44 |
spoko *udała smutek, po czym zaczęła się śmiać* to kiedy wyjeżdżamy? |
Christian Lewis - 01-07-13 10:33:33 |
Kiedy chcesz *uśmiechnął się i wzruszył ramionami* I tak nie mam nic ciekawego do roboty |
Alison Marcado - 01-07-13 10:37:24 |
no to lecimy zaraz *uśmiechnęła się* chodźmy do mnie, sprawdzę samolot i się spakuje |
Christian Lewis - 01-07-13 10:42:04 |
Dobrze *wstał i zapłacił za siebie i dziewczynę* A potem do mnie. Też muszę wziąć kilka rzeczy *uśmiechnął się i wyszli* |
Chloe A'Ris - 04-07-13 15:06:29 |
*wchodzi, stawia torbę koło stolika, zamawia szarlotkę i lemoniadę, je i popija* |
Diego Torees - 04-07-13 15:10:40 |
* Wszedł, podszedł do dziewczyny* Hejka. |
Chloe A'Ris - 04-07-13 15:24:40 |
Cześć *rozpoznaje chłopaka z wczoraj* Dziwnie wczoraj zareagowaleś jak mnie zobaczyłeś. Jestem Chloe *podaje mu rękę i uśmiecha się nieśmiało* Nie masz się mnie co bać, nie chcę nikogo skrzywdzić. Ale na twoim miejscu unikałabym Carmen. *unosi brwi i zerka na zegarek* Musze lecieć! *wstaje jak oparzona* Ale się zasiedziałam *zostawia pieniadze na stole* Miło było mi Cię poznać! |
Diego Torees - 04-07-13 15:48:21 |
* Podrapał się po szyi, zdziwiony wyszedł* |
Alison Marcado - 15-07-13 19:44:59 |
*przychodzi głodna, zamawia pączka i herbatę, piszę SMS do Chris'a i Mike'a* |
Alison Marcado - 15-07-13 20:01:49 |
*kończy jedzenie, płaci, wychodzi* |
Isaac Lahey - 27-07-13 08:17:28 |
<wchodzi, siada przy oknie i zamawia kawę i bułkę słodką; je> |
Diego Torees - 27-07-13 08:25:16 |
* Wchodzi, kiedy widzi nieznajomego chłopaka podchodzi do niego* Hej młody, nie bedzie ci przeskadzać jak się przysiądę. * Nie pytając go o zgodę usiadł na przeciwko niego* |
Isaac Lahey - 27-07-13 08:34:00 |
<unosi wzrok i spogląda przez chwile na chłopaka, następnie wzrusza ramionami> i tak byś to zrobił, więc czemu nie? <kończy jeść bułkę> |
Diego Torees - 27-07-13 08:36:50 |
Mhm... * Mruknął, zamówił sobie kawę* Mieszkasz tu od urodzenia ? |
Isaac Lahey - 27-07-13 08:39:03 |
<pokręcił przecząco głową> nie, ale od jakichś czterech lat <wziął łyka kawy i wyciągnął rękę w jego kierunku> Isaac. |
Diego Torees - 27-07-13 08:55:58 |
*Uścisnął jego dłoń* Diego * Upił łyka kawy* Sorry, że spytam ale jak długo jesteś wilkołakiem ? |
Isaac Lahey - 27-07-13 09:06:37 |
<unosi brwi do góry> Myślę, że nie powinno Cię to interesować, stary. <powiedział uprzejmie jednak w jego głosie dało się wyczuć nutkę wrogości, ostatnie słowo wyraźnie zaakcentował> a czym jesteś Ty? |
Diego Torees - 27-07-13 09:10:43 |
Jestem człowiekiem * Oparł się wygodnie o oparcie krzesła* Ale nie takim zwykłym jak ci się wydaje. |
Isaac Lahey - 27-07-13 09:14:02 |
Myślę, że zauważyłem. <uśmiechnął się sarkastycznie i dopił kawę do końca> łowca? Medium? <spojrzał na niego z ciekawością> |
Diego Torees - 27-07-13 09:18:12 |
Gdybym był łowcą już dawno bym cię zabił. * Rozejrzał się, kiedy nikt na nich nie patrzył do ich stołu przyleciał talerz z ciastkami* |
Isaac Lahey - 27-07-13 09:25:36 |
<przyglądał się całemu zdarzeniu nieufnie, po chwili oparł soę wygodnie o krzesło i parsknął fałszywym śmiechem> super <mruknął z ironią w głosie> a myślałem, że nic mnie tak nie zaskoczy jak istnienie hybryd. <spojrzał wymownie w sufit> to faceci też mogą być czarownicami? <uśmiechnął się arogancko> |
Diego Torees - 27-07-13 09:31:29 |
Nie lubię określenia czarownice, młody * Spojrzał na niego * Jestem Medium i tak faceci mogą nimi być. W Hiszpanii pełno ich tam jest * Postukał palcami o blat stołu* Ja przynajmniej nie muszę się zmieniać w włochatego wilczka podczas pełni. |
Isaac Lahey - 27-07-13 09:37:23 |
Nie jestem młody, stary. <mruknął ze wsciekłością, po czym pokręcił z rozbawieniem głową> wilkołactwo to nie męka, wilkołactwo to dar. <powiedział z dziwną czułością w głosie> |
Diego Torees - 27-07-13 09:40:09 |
Jak tam chcesz. * Wzruszył ramionami* Wiesz, że mogę czytać w myślach prawda. |
Isaac Lahey - 27-07-13 09:44:24 |
Nie, nie wiem ale zapewne mnie oświecisz. <skrzyżował dłonie na klatce piersiowej> wyczytałeś coś ciekawego? |
Diego Torees - 27-07-13 09:46:51 |
Miałeś niezłego ojca * Powiedział po chwili* |
Isaac Lahey - 27-07-13 09:51:20 |
<jego mięśnie się napięły, a twarz skamieniała> odwal się od mojego ojca. <warknął, nachylając się nad stołem. Jego oczy zapłonęły złotem> |
Diego Torees - 27-07-13 09:55:20 |
* Nachylił się * Radzę ci się uspokoić wilczku bo to się źle skończy dla ciebie. * Oparł się z powrotem o oparcie krzesła* |
Isaac Lahey - 27-07-13 10:00:13 |
Spierdalaj. <wysyczał gniewnie, po chwili jego oczy znowu stały się niebieskie> myślisz, że twoje groźby mnie przestraszą? <prychnął pod nosem> to się grubo mylisz. <powiedział z wyraźną pewnością siebie> |
Diego Torees - 27-07-13 10:04:03 |
Igrasz z ogniem * Warknął* No ale cóż jesteś jeszcze dzieckiem żeby to zrozumieć. |
Isaac Lahey - 27-07-13 10:09:01 |
Za to ty wyglądasz na czterdziestkę i gdzie w tym sens? <unosi brwi do góry i przymyka oczy jednocześnie> |
Diego Torees - 27-07-13 10:12:31 |
*Westchnął* Dobra nie chcę nie potrzebnych konfliktów. |
Isaac Lahey - 27-07-13 10:17:35 |
<spojrzał na niego z rozbawieniem i uniósł prawą dłoń do góry, robiąc nią ruch wokół swojej głowy> i to miało mnie wystraszyć? <wywraca oczami, po chwili poważnieje> Poważnie, przestań siedzieć w mojej głowie. |
Diego Torees - 27-07-13 10:21:52 |
Już w niej nie siedzę * Wypił do końca kawę* |
Isaac Lahey - 27-07-13 10:27:06 |
<wzrusza lekko ramionami> jestem wilkolakiem od czterech miesięcy. <mówi po chwili> |
Diego Torees - 27-07-13 10:32:12 |
Spoko * Wzruszył ramionami* O jakich istotach nadnaturalnych już wiesz ? |
Isaac Lahey - 27-07-13 10:35:27 |
Wilkolaki, hybrydy, łowcy i od teraz czarownice. <Powiedział z rozgoryczeniem> podobno wampiry też istnieją, ale żadnego jeszcze nie spotkałem, więc.. <przeciągnął ostatni wyraz i wziął głęboki oddech> |
Diego Torees - 27-07-13 10:38:48 |
Wampirów w tym mieście jest najwięcej. * Powiedział po chwili* Radzę ci na nie uważać. |
Isaac Lahey - 27-07-13 10:41:25 |
Czy przypadkiem to wampiry powinny uważać na mnie? <uśmiecha się znacząco, a jego zęby się lekko wydłużają> |
Diego Torees - 27-07-13 10:44:45 |
Może ale nie radzę ci z nimi zadzierać. * Uśmiechnął się lekko* |
Isaac Lahey - 27-07-13 10:48:26 |
Potrafię się o siebie zatroszczyć, poza tym nie szukam problemów. <przerwał, wyglądając przez okno> szukam stada. <mówiąc to cały czas patrzył przez okno> |
Diego Torees - 27-07-13 10:50:35 |
Stada ? * uniósł brwi* Mogę ci pomóc. |
Isaac Lahey - 27-07-13 10:53:15 |
Nie potrzebuję pomocy od kogoś kto mi groził. <powiedział odważnie i przeniósł wzrok na chłopaka> ufam jedynie sobie i to też nie zawsze, więc nie skorzystam. <uśmiechnął się lekko> |
Diego Torees - 27-07-13 10:58:00 |
Jak tam chcesz * Westchnął* Dobra na mnie już pora. * Zapłacił za kawę* Trzymaj się młody. * Wyszedł* |
Isaac Lahey - 27-07-13 11:00:44 |
<znowu spojrzał na okno i zamówił sobie kolejną kawę> |
Mira Adams - 27-07-13 11:07:37 |
<wchodzi, zamawia kawę i muffinkę, siada przy stoliku> |
Lucy Shoots - 27-07-13 11:11:16 |
*wchodzi, rozgląda się i siada przy wolnym stoliku, zamawia coś ciepłego do picia i masuje bolącą skroń przymykając powieki.* |
Mira Adams - 27-07-13 11:24:43 |
<dopija kawę do końca, płaci, wychodzi> |
Lucy Shoots - 27-07-13 14:57:19 |
*wzdycha, kończy kawę, płaci i wychodzi.* |
Isaac Lahey - 27-07-13 15:41:59 |
<Dopija druga kawę, płaci i wychodzi> |
Jasper Brown - 27-07-13 16:30:14 |
<zadowolony wchodzi> |
Rosalie Delacure - 27-07-13 17:11:04 |
<Przychodzi z Lucy i siadają obok Jaspera> |
Lucy Shoots - 27-07-13 17:15:48 |
*wchodzi, siada obok nich* Cześć, jestem Lucy. *uśmiecha się uprzejmie i wyciąga dłoń w jego stronę* |
Jasper Brown - 27-07-13 17:17:16 |
Miło mi Ciebie poznać Lucy <uśmiechnął się czarująco> Mogę Wam zaproponować babeczki i kawę bądź herbatę, niestety nie wiem czy się nie otrujecie, bo pierwszy raz tutaj jestem <zadumał się> Więc co panienki sobie życzą!? |
Lucy Shoots - 27-07-13 17:18:26 |
*unosi brwi i uśmiecha się szeroko* Jest tu coś mocniejszego? *rozgląda się z zaciekawieniem* W sumie może być kawa. |
Rosalie Delacure - 27-07-13 17:21:21 |
Obawiam się, że nie, ale możemy zjeść coś i skoczyć do Grillu, chyba nasz nowy kolega nie będzie miał nic przeciwko? |
Jasper Brown - 27-07-13 17:24:25 |
Trzy razy kawa i trzy razy truskawkowa muffina <uśmiechnął się i poszedł zamówić, potem wraca i podaje dziewcZyną kubki i babeczki> Co do wypadu do Grilla jestem za choć nie wiem co to jest < zasmial się> Więc od jak dawna tu mieszkacie? |
Lucy Shoots - 27-07-13 17:26:29 |
Dzięki. *unosi kącik ust, odbiera swoją kawę* Jestem tu nowa.. Mieszkam może niecały tydzień, czy jakoś tak. *marszczy nos z uśmiechem, upija trochę napoju* A wy? Szczerze mówiąc do tej pory poznałam tylko Sam'a.. I to wszystko. Ale lista wciąż się powiększa. *puszcza im oczko* |
Rosalie Delacure - 27-07-13 17:29:29 |
Poważnie? Nie wiesz co to Grill? |
Jasper Brown - 27-07-13 17:31:38 |
Więc musisz koniecznie mnie potem oprowadzić < uśmiechnął się> W te legendy, owszem wierzę |
Lucy Shoots - 27-07-13 17:31:40 |
*opuszcza na chwilę wzrok, ale zaraz go podnosi i kiwa głową* Coś słyszałam. O wampirach, hybrydach i w ogóle. *przewraca oczami* Znajomy mi opowiadał. Mam w to.. wierzyć? *unosi brwi, uśmiecha się* |
Rosalie Delacure - 27-07-13 17:32:41 |
Cóż, też nie wierzyłam przez długi czas, a ostatnio jakoś tak |
Lucy Shoots - 27-07-13 17:34:10 |
Co masz na myśli? *odwzajemnia uśmiech, przygryza delikatnie wargę* |
Jasper Brown - 27-07-13 17:34:16 |
Hmm, cały czas coś? Opowiadaj! <uśmiechnął się czarująco do nich> |
Rosalie Delacure - 27-07-13 17:38:17 |
Podczas pełni słychać wycie, w niewyjaśnionych okolicznościach giną ludzie i ciał wciąż nie można znaleźć, tutaj jest chyba wszystko, czarownice, wilkołaki, wampiry i hybrydy |
Amanda Collins - 27-07-13 17:40:42 |
*Weszła do Kawiarni i usiadła przy wolnym stoliku i zamówiła kawę. Pociągnęła nosem* Ludzie, ludzie i ludzie. Nudy. *Rozejrzała się zaciekawiona innym zapachem* Wilkołak*uśmiechnęła się i wypiła kawę. Zaczęła przysłuchiwać się rozmowie dwójki ludzi. I wilkołaka* |
Lucy Shoots - 27-07-13 17:41:35 |
Och. *kiwa głową* Lepiej dmuchać na zimne. *uśmiecha się lekko* Ja raczej.. Straciłam wszystkich bliskich i chciałam zaszyć się w jakimś spokojnym miasteczku. *wzrusza ramionami* Jak widać nic z tego. *śmieje się krótko* |
Jasper Brown - 27-07-13 17:49:12 |
U mnie to był czysty przypadek <spojrzał na Lucy> Przykro mi z powodu straty, co się im stało? |
Amanda Collins - 27-07-13 17:49:58 |
*Chcąc poznać więcej ludzi postanowiła, że się przysiądzie. Założyła krótkie skórzane rękawiczki, wstała i ruszyła w kierunku grupki.* |
Lucy Shoots - 27-07-13 17:51:07 |
Niepotrzebnie. *uśmiecha się ciepło* Wampir ich.. zabił, zjadł, czY jak to powiedzieć. *wzrusza ramionami, chrząka* |
Rosalie Delacure - 27-07-13 17:53:01 |
Współczuję |
Amanda Collins - 27-07-13 17:54:36 |
*Stanęła koło ludzi* Heej *zawiesiła na moment głos* mielibyście coś przeciwko gdybym się przysiadła? Jestem tu dwa dni i prawie nikogo nie znam... |
Lucy Shoots - 27-07-13 17:59:32 |
*przenosi wzrok na dziewczynę* Jasne, nie mam nic przeciwko. *uśmiecha się szeroko* |
Amanda Collins - 27-07-13 18:00:50 |
*Lekko się uśmiecha* Dzięki *Dostawia sobie krzesło i siada koło nich* Jestem Amanda |
Jasper Brown - 27-07-13 18:00:54 |
<uśmiechnął się do dziewczyny> jasne siadaj, ja jestem Jasper, to Rosalie i Lucy < wskazał na dziewczyny> |
Lucy Shoots - 27-07-13 18:02:45 |
Fajnie cię poznać. Kolejna osoba do kompletu. *śmieje się, upija trochę kawy* dużo osób tu się ostatnio wprowadza. *unosi kącik ust* |
Amanda Collins - 27-07-13 18:04:09 |
Miło was poznać. *bierze głębszy oddech* A o czym rozmawialiście zanim wam przerwałam? |
Rosalie Delacure - 27-07-13 18:06:40 |
Mhm w sumie, to o niczym konkretnym |
Amanda Collins - 27-07-13 18:09:31 |
*Kiwnęła głową* Fakt. Ślicznie tu. Inaczej niż w Nowym Orleanie |
Jasper Brown - 27-07-13 18:10:31 |
Przepraszam piękne, ale muszę iść, nie żeby przeszkadzało mi towarzystwo trzech uroczych dziewczyn, mam nadzieję, że się zobaczymy <zapłacił i szybko zniknął> |
Lucy Shoots - 27-07-13 18:10:34 |
Jesteś przejazdem, czy na stałe? *przenosi wzrok na Amandę* |
Lucy Shoots - 27-07-13 18:11:14 |
*odprowadza wzrokiem Jaspera i uśmiecha się lekko, wraca spojrzeniem do dziewczyn* |
Amanda Collins - 27-07-13 18:11:51 |
Pa *odpowiedziała do chłopaka* Raczej na stałe. Mam nadzieję. Parę lat na pewno tu zostanę*uśmiechnęła się* Jak długo tu mieszkacie? |
Rosalie Delacure - 27-07-13 18:13:11 |
<uśmiechnęła się do Jaspera> |
Lucy Shoots - 27-07-13 18:15:35 |
Ja tylko tydzień. W jeden dzień poznałam więcej osób, niż przez cały ten czas. *śmieje się* |
Amanda Collins - 27-07-13 18:16:22 |
Życia ma dziwne poczucie humoru |
Rosalie Delacure - 27-07-13 18:19:44 |
Ja mieszkam tutaj prawie trzy miesiące i jak mówiłam wcześniej Lucy, nie sądziłam, że na tak długo tu zostanę |
Amanda Collins - 27-07-13 18:20:56 |
Jasne! |
Rosalie Delacure - 27-07-13 18:21:47 |
Lucy? |
Lucy Shoots - 27-07-13 18:22:04 |
Pewnie, chodŹmy. *uśmiecha się szeroko, płaci za kawę* |
Amanda Collins - 27-07-13 18:22:40 |
To gdzie idziemy? *zapytała gdy wychodziły* |
Rosalie Delacure - 27-07-13 18:26:52 |
Mhm w Blue Night robią najlepsze drinki, może tam? |
Amanda Collins - 27-07-13 18:34:35 |
no to chodźmy! |
Rosalie Delacure - 27-07-13 20:23:14 |
<Wychodzi> |
Mira Adams - 29-07-13 07:40:43 |
<wchodzi, zamawia mocną to kawę i pączka, siada przy stoliku> |
Mira Adams - 29-07-13 08:06:51 |
<płaci, wychodzi> |
Mira Adams - 29-07-13 08:07:21 |
<płaci, wychodzi> |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 08:32:03 |
*wchodzi, siada przy wolnym stoliku i zamawia kawę* |
Mira Adams - 29-07-13 09:17:27 |
<wchodzi, zauważa Nicole, uśmiecha się do niej, po czym kupuje ciastka i wychodzi> |
Amanda Collins - 29-07-13 09:34:20 |
*Weszła do kawiarni, usiadła przy wolnym stoliku i zamówiła Macchiato* |
Amanda Collins - 29-07-13 09:39:48 |
*Wyjęła z kieszeni iPoda, założyła słuchawki i włączyła muzykę. Piła spokojnie kawę* |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 09:41:11 |
*zauważając Amandę od razu do niej podeszla i się przysiadła* Cześć *powiedziała i lekko się uśmiechnęła* |
Amanda Collins - 29-07-13 09:47:24 |
*Zdjęła słuchawki* Hej. Jak z Nate'm? |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 09:50:22 |
Lepiej nie mówić *westchnęła* A co u ciebie *spojrzała na nią* |
Amanda Collins - 29-07-13 09:52:43 |
*Wzruszyła ramionami.* Wczoraj wyjechałam do Nowego Orleanu, ale wróciłam tu po parę rzeczy. *Skłamała nie mówiąc o łowcy* Zostanę tam jakiś tydzień. |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 09:58:36 |
Jakich rzeczy *zapytała zaciekawiona i spojrzała na Amande* |
Amanda Collins - 29-07-13 10:04:31 |
Na przykład laptop. *Miała nadzieję, że taka odpowiedź wystarczy* i takie tam drobiazgi. pakowałam sie na szybko |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 10:10:09 |
Na szybko? *spojrzała na nią podejrzliwie* Więc coś się stało *uniosła lekko lewą brew* |
Amanda Collins - 29-07-13 10:13:58 |
niee.. *uśmiecha się* to było poprostu spontaniczne.. wyjechałam z Samem.. |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 10:16:02 |
Tak znam *uśmiechnęła się i chwilę siedziala w milczeniu* Wyjechałaś z powodu łowcy? *uniosła lekko lewą brew do góry* |
Amanda Collins - 29-07-13 10:19:05 |
*Odetchnęła głęboko* też. Chyba jako jedyna nie groziłam jej śmiercią |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 10:21:33 |
Nie groziłaś? *zapytała wyraźnie zdziwiona* Dlaczego? *upiła łyk kawy* |
Amanda Collins - 29-07-13 10:23:30 |
Jakos nie miałam szczególnego powodu. *wzruszyła ramionami* I kiedyś już zabiłam łowcę, więc wiem jak to jest. Mozna oszaleć. |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 10:34:59 |
Jak pozbyłas się klątwy *zapytała zaciekawiona* |
Amanda Collins - 29-07-13 10:40:41 |
Trzeba znaleźć potencjalnego łowcę. Ja takiego znalazłam na przejażdżce do Las Vegas. Gdy mi przeszło - zwiałam z powrotem do Nowego Orleanu i żyłam sobie spokojnie. *Powiedziała swobodnym głosem, jednak wspomnienia zabitych osób były straszne*Ale serio, nie radzę. |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 10:49:20 |
*westchnęła* Więc wiesz kim jest łowca *spojrzała na dziewczynę oczekując na odpowiedź* |
Amanda Collins - 29-07-13 10:50:09 |
Spotkałam ją dwa razy. Za drugim kazała mi spadać i zagroziła, że zabije |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 10:55:24 |
Kim ona jest? *zapytała poważnie* |
Amanda Collins - 29-07-13 10:59:07 |
*westchnęła* Camille. Nie wiem jak ma na nazwisko, ie powiedziała. Najpierw przedstawiała sie jako kuzynka Nate'a. Tylko dlatego, że poszedł z nia na jakiś układ. Ona miała nas *wskazała na siebie i Nicole* nie dotknąć nawet palcem, a on miał wydać pozostałe wampiry. On jednak zrezygnował i go uwięziła. *gdy skończyła mówić zacisnęła usta w cienką linię.* więcej nie wiem i nie powiem. |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 11:02:37 |
*przez moment milczała potem jednak postanowiła sie odezwać* Trzeba coś zrobić *przełknęła ślinę i po chwili zapytała* Jest groźna? |
Amanda Collins - 29-07-13 11:08:02 |
Nie wygląda. Ale na pewno jest silna. Jak nate ugryzł ją w barze i upadł to poprostu wyszła wycierając szyję. I tak. Miala w sobie werbenę |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 11:26:11 |
Tak to już wiemy dlaczego go uwięziła *westchnęła* Ale na pewno ma jakiś słaby punkt, tylko trzeba go znaleźć |
Amanda Collins - 29-07-13 11:36:32 |
Nicole, słuchaj. Lubie Nate'a i pomogłabym ci. Ale już raz umarłam i to mi w zupełności wystarczy. |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 11:50:13 |
Ale tu nawet nie chodzi o Nate *spojrzała na nią* Bo jeśli udało się jej uwięzić go to z łatwością zrobi to z innymi, a co gorsza zabije. I uwierz ucieczka nic nie da pokaże jedynie że jesteś zwykłym tchorzem *powiedziała pewnie i po chwili dodała* Na prawdę chcesz znowu uciekać Amando i mieć na sumieniu wszystkich którzy zginęli, a ty nić z tym nie zrobiłaś? *uniosła lekko lewą brew* |
Amanda Collins - 29-07-13 12:07:51 |
*westchnęła* nie, nie chcę mieć ich na sumieniu. I uwierz mi. Nie chce znów uciekać. Jako człowiek uciekałam ponad rok. Nie chce powtarzać tego gdy mam drugą szansę. *po policzku spłynęły jej łzy* nie chcę. *ukryła twarz w dłoniach.* |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 12:17:09 |
Przepraszam, nie wiedziałam *spojrzała na dziewczynę że współczuciem* |
Amanda Collins - 29-07-13 12:22:09 |
Nie potrzebuję współczucia. Tylko motywacji. *z kabury na pasku przy spodniach wyjęła berettę* a teraz idę do lasu poćwiczyć. |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 12:28:16 |
Mam nadzieję że jeśli spotykasz się z łowcą to powiadomisz mnie o tym *spojrzała na dziewczynę, wstała i zapłaciła za kawę* |
Amanda Collins - 29-07-13 12:29:37 |
O to się nie martw. *zastanowiła się przez chwilę* poszlabys ze mną do lasu? |
Nicolette Rousseau - 29-07-13 12:32:55 |
*zastanawiala się przez chwilę* Jasne że pójdę *usmiechnela się* |
Amanda Collins - 29-07-13 12:35:40 |
*wstała i wyszła z kawiarni mając za sobą Nicole* dzięki |
Mira Adams - 30-07-13 12:50:19 |
<wchodzi, kupuje ciastka kokosowe , wychodzi> |
Sam Overstreet - 31-07-13 07:45:16 |
*Wszedł do środka, zamówił sobie kawę i usiadł przy oknie* |
Jenna Marshall - 31-07-13 12:17:33 |
*Wchodzi, stukając laską. Idzie powoli, aż dotarła do jakiegoś stolika. Słyszy, że jest wolny więc siada i zamawia kawę* |
Mira Adams - 31-07-13 12:28:36 |
<wchodzi, rozgląda się, zauważa dziewczynę, podchodzi do stolika, przy którym siedzi> Mogę się dosiąść?<pyta> |
Jenna Marshall - 31-07-13 12:32:44 |
*Odwraca głowę, próbując skierować twarz w jej stronę. Uśmiecha się.* Oczywiście. |
Mira Adams - 31-07-13 12:35:19 |
<siada, zamawia kawę> Jestem Mira.<mówi> |
Jenna Marshall - 31-07-13 12:39:46 |
Jenna *bierze swoją kawę i upija łyka.* |
Mira Adams - 31-07-13 12:42:58 |
Jesteś nowa w Falls?<pyta> |
Jenna Marshall - 31-07-13 12:44:48 |
Tak *mówi i uśmiecha się.* A ty? Długo tu jesteś? |
Mira Adams - 31-07-13 12:49:02 |
6 dni, właściwie to jesteś 3 osobą , którą tu poznałam.<powiedziała wesoło> |
Jenna Marshall - 31-07-13 12:50:25 |
*Uniosła brwi* Ty pierwszą. *Pije łyk kawy.* |
Diego Torees - 31-07-13 12:53:16 |
*Wszedł do środka kiedy zauważył nie znajome mu jeszcze dziewczyny podszedł do nich* Witam piękne panie. * powiedział z hiszpańskim akcentem* |
Mira Adams - 31-07-13 12:53:22 |
Wiem.<mówi i uśmiecha się słabo, popija swoją kawę> |
Jenna Marshall - 31-07-13 12:56:31 |
*Zmarszczyła brwi na odpowiedź dziewczyny i upiła łyk kawy. Gdy usłyszała nowy, męski głos, odwróciła głowę w jego stronę, próbując na niego spojrzeć.* |
Diego Torees - 31-07-13 12:58:19 |
Pierwszy raz was tu widzę. * uśmiechnął się * Musiałyście się nie dawno wprowadzić. |
Mira Adams - 31-07-13 12:58:44 |
Witamy jakże przystojnego pana.<odpowiada uśmiechając się szeroko> |
Jenna Marshall - 31-07-13 12:59:14 |
Ja dzisiaj *uśmiechnęła się.* |
Mira Adams - 31-07-13 12:59:53 |
Dokładnie tak.<mówi> |
Mira Adams - 31-07-13 13:00:40 |
A ja 6 dni temu. |
Diego Torees - 31-07-13 13:04:08 |
Mhm* Pokiwał głową* |
Mira Adams - 31-07-13 13:05:40 |
Hiszpan?<pyta zaciekawiona> |
Jenna Marshall - 31-07-13 13:07:50 |
*Pije łyk kawy, po czym wstaje.* Przepraszam, ale muszę już iść *uśmiecha się.* Miło było poznać. *Płaci i wychodzi posługując się laską.* |
Diego Torees - 31-07-13 13:09:30 |
Pa * Powiedział do Jenny* I tak jestem Hiszpanem. * Uśmiechnął się* |
Mira Adams - 31-07-13 13:12:56 |
Do zobaczenia<mówi do odchodzącej dziewczyny i patrzy jak odchodzi> |
Diego Torees - 31-07-13 13:14:27 |
Miło mi cię poznać Mirando. * Zamówił kawę i usiadł na przeciwko niej* |
Mira Adams - 31-07-13 13:17:22 |
A pan ma na imię..?<mówi z uśmiechem przeciągając ostatnią literę zdania i czekając na odpowiedź> |
Diego Torees - 31-07-13 13:19:27 |
*Wzruszył ramionami* Nie wiem czy mogę ci je zdradzić. * Szepnął * |
Mira Adams - 31-07-13 13:21:54 |
Uuu.. tajemniczo.<mówi i puszcza oczko chłopakowi, wypija łyk kawy> |
Diego Torees - 31-07-13 13:23:40 |
Lubię tajemnice. * Uśmiechnął się łobuzerko* |
Mira Adams - 31-07-13 13:26:09 |
Podobnie jak ja , jest wtedy ciekawiej.<odwzajemniła uśmiech> |
Diego Torees - 31-07-13 13:27:40 |
Zgadzam się * Upił łyka kawy * Jest wtedy O WIELE ciekawiej. * Zaakcentował mocniej swoje ostatnie słowa* |
Mira Adams - 31-07-13 13:35:21 |
Dokładnie. Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.<mówi z tajemniczym uśmiechem> Dlatego ja nigdy nie śpię zbyt dobrze. |
Diego Torees - 31-07-13 13:36:37 |
Mhm * Spojrzał na nią* Jesteś medium * Powiedział wprost * |
Mira Adams - 31-07-13 13:38:46 |
Medium, albo wariatką. Jak kto woli.<mówi i wypija trochę kawy> |
Diego Torees - 31-07-13 13:40:55 |
Zostaje przy tym pierwszym. * Przyglądał się jej, po chwili wahania wszedł do jej głowy* |
Mira Adams - 31-07-13 13:45:07 |
Miło.<uśmiecha się> |
Diego Torees - 31-07-13 13:49:33 |
Nie jesteś zdziwiona tym że wiem kim jesteś ? * Uniósł brwi* |
Mira Adams - 31-07-13 13:53:35 |
Niespecjalnie, spodziewałam się tego.<uśmiecha się> |
Diego Torees - 31-07-13 13:56:08 |
*Wzruszył ramionami* Spoko. * Westchnął i upił do końca kawę* |
Mira Adams - 31-07-13 14:06:30 |
Dlatego lubię tajemnice.<uśmiechnęła się przepraszająco> |
Diego Torees - 31-07-13 14:08:17 |
*Pokiwał głową* Nie masz ochoty może pójść ze mną na basen ? |
Mira Adams - 31-07-13 14:09:52 |
Bardzo chętnie. |
Diego Torees - 31-07-13 14:11:07 |
To może spotkamy się na miejscu ?* Uśmiechnął się * Muszę iść sprawdzić czy mój brachol jest w domu. |
Mira Adams - 31-07-13 14:12:36 |
Jasne, rozumiem.<mówi i popija kawę do końca> |
Diego Torees - 31-07-13 14:15:15 |
Nie byłabyś zła gdybym wziął go ze sobą ? * Uniósł brwi, zapłacił za swoją kawę* |
Mira Adams - 31-07-13 14:19:07 |
Głupie pytanie, jasne, że nie.<mówi i płaci za kawę, wyciąga z kieszeni kartkę, z torebki długopis i zapisuje swój numer.> Na wszelki wypadek, jakbyś potrzebował.<uśmiecha się i podaje mu kartkę> |
Diego Torees - 31-07-13 14:20:18 |
Dzięki * Uśmiechnął się, wziął kartkę i wstał od stołu* To widzimy się nie długo na basenie. Do zobaczenia * Wyszedł* |
Mira Adams - 31-07-13 14:24:04 |
Do zobaczenia<mówi i odprowadza go wzrokiem, po chwili wstaje i też wychodzi> |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 14:26:58 |
*wchodzi do środka, siada przy wolnym stoliku i zamawia kawę* |
Tomas Torees - 01-08-13 14:32:02 |
* Wszedł usiadł przy stoliku Nicolette * Cześć * uśmiechnął się* |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 14:36:07 |
Hej *powiedziała cicho i spojrzała na chłopaka* |
Tomas Torees - 01-08-13 14:42:26 |
*Popatrzył na nią badawczo* Może miałabyś ochotę pójść ze mną na bal ? Znaczy.. wiem, że krótko się znamy, ale ja tutaj dobrze znam tylko brata. Oczywiście tak po koleżeńsku * uśmiechnął się prosząco* Prosze |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 14:46:54 |
Może tak, a może nie *usmiechnela się zadziornie* |
Tomas Torees - 01-08-13 14:52:02 |
*Uśmiechnął się łobuzersko* Jestem pewien, że tak. * Wstał na chwilę i wrócił z dwiema przepięknymi maskami* Nie jest tak piękna jak ty ale podkreśla twoje oczy. |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 14:59:36 |
Nie bądź tego taki pewien *usmiechnela się zadziornie i wzięła do ręki maskę* Jest całkiem, całkiem *poruszyła zabawnie brwiami* |
Tomas Torees - 01-08-13 15:04:55 |
Przyjdę po ciebie o 20:10 * mrugnął* Nie przyjmuje odmowy *uśmiechnął się * A po za tym chciałbym cię zobaczyć w tej masce |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 15:18:39 |
Maskę mogę założyć nawet teraz *usmiechnela się znacząco* Ale skoro tak bardzo nalegasz to pójdę z tobą na ten bal |
Tomas Torees - 01-08-13 15:27:26 |
*Uśmiechnął się zniewalająco * No to jesteśmy umówieni. * Jakie lubisz kwiaty? * spytał nagle, mrużąc oczy* |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 15:28:56 |
Nie klubie kwiatów *powiedziała obojętnie i upiła łyk kawy* |
Tomas Torees - 01-08-13 15:33:54 |
A ja jednak spróbuje cię do nich przekonać * powiedział wyzywająco* |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 15:36:14 |
Szkoda tylko, że ci się nie uda *uśmiechnęła się pewnie* Ale nie szkodzi próbować |
Tomas Torees - 01-08-13 15:41:36 |
Skąd ta pewność ? *spojrzał wyzywająco w jej oczy* Czyżbyś nie wierzyła w moje zdolności ? * mrugnął* |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 15:53:15 |
Zgadłeś *uśmiechnęła się zadziornie i oparła się łokciami o blat stołu* |
Tomas Torees - 01-08-13 16:01:37 |
No to będę musiał to zmienić* również oparł się łokciami o blat stołu i uśmiechnął się zniewalająco * |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 16:04:00 |
Jakoś nadal Ci nie wierzę *posłała mu zadziorny uśmiech* Chociaż może.. *powiedziała pewnie* |
Tomas Torees - 01-08-13 16:07:51 |
Napewno * poprawił * Nie mam co do tego cienia wątpliwości * odwzajemnił uśmiech * |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 16:09:48 |
Ale ja mam *powiedziała pewnie i uśmiechnęła się zadziornie* |
Tomas Torees - 01-08-13 16:13:25 |
To da się zmienić * popatrzył na nią * Zdajesz sobie sprawę, że masz śliczny uśmiech ? |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 16:22:46 |
*wywróciła teatralnie oczami* Nie bądź tego taki pewien *uśmiechnęła się zadziornie* |
Tomas Torees - 01-08-13 16:27:21 |
Zmusisz mnie? * wyszczerzył zęby* |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 16:31:44 |
Może *uśmiechnęła się znacząco* |
Tomas Torees - 01-08-13 16:35:34 |
Może * Nie spuszczał z niej wzroku * a może podasz mi swój numer telefonu? |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 16:48:47 |
Na mój numer trzeba zasłużyć *powiedziała pewnie* |
Tomas Torees - 01-08-13 16:57:12 |
No ale chyba zasłużyłem chociaż na podpowiedź co mam zrobić? * nadal się na nią patrzył i uśmiechał * |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 17:01:15 |
A może nie? *uniosła lekko brwi i uśmiechnęła się zadziornie* |
Tomas Torees - 01-08-13 17:05:51 |
Ale ja jednak obstawiam za tym, że zasłużyłem * powiedział zadziornie * |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 17:24:31 |
A co jeśli powiem ci że się myslisz? *usmiechnela się zadziornie* |
Tomas Torees - 01-08-13 17:27:40 |
To nie uwierzę * uśmiechnął się uwodzicielsko * |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 17:35:25 |
A może jednak? *uniosła lekko lewą brew* |
Tomas Torees - 01-08-13 17:38:50 |
Nie ma takiej możliwości * powiedział pewnie * No wiec? |
Nicolette Rousseau - 01-08-13 17:47:54 |
*spojrzała na zegarek* Niestety muszę już iść *wyjela z torebki małą karteczke i napisała na niej swój numer* Nie zasłużyłes, ale masz *usmiechnela się zadziornie i wręczyła kartkę chłopakowi, po chwili wstała* Do zobaczenia na balu *usmiechnela się lekko i wyszła* |
Tomas Torees - 01-08-13 17:50:27 |
*uśmiechnął się i schował numer do kieszeni. Niedługo potem poszedł do domu* |
Tomas Torees - 02-08-13 16:11:24 |
*Wszedł. Zamówił muffinke i usiadł przy wolnym stoliku * |
Mira Adams - 02-08-13 16:27:28 |
<wchodzi, siada przy stoliku, zamawia kawę> |
Tomas Torees - 02-08-13 16:44:41 |
*Wyszedł* |
Diann Midnight - 02-08-13 17:25:11 |
<przychodzi z Christophem, siadają przy stoliku> |
Christoph Grey - 02-08-13 17:27:06 |
*bierze kartę do ręki* Mam ochotę na frytki.. są tu frytki? *uśmiecha się lekko, zamawia im kawy* O 20 umówiłem się z Rose. |
Diann Midnight - 02-08-13 17:31:37 |
Nie sądzę, żeby były tu frytki <kręci głową> Ja za to mam ochotę na słodkie, więc dobrze trafiłam <śmieje się cicho> Co powiesz na muffinki? |
Christoph Grey - 02-08-13 17:33:59 |
Brzmią dobrze. *zamawia im i przenosi na nią wzrok* Nie jesteś zazdrosna o Rose, prawda? |
Diann Midnight - 02-08-13 17:35:47 |
A mam być? <unosi brew, rozbawiona> |
Christoph Grey - 02-08-13 17:40:18 |
*uśmiecha się szeroko* Tylko się upewniam. *otrzymują zamówienie i jedzą powoli* A ja mam być o coś zazdrosny? *spogląda na nią spod uniesionej brwi* |
Diann Midnight - 02-08-13 17:43:59 |
Podejrzewasz mnie o coś? <unosi brew z lekkim uśmiechem. Bierze kęs muffinki> |
Christoph Grey - 02-08-13 17:45:22 |
*parska śmiechem, kręci głową rozbawiony* Nie, tylko pytam, bo jestem zazdrośnikiem. *wzrusza niewinnie ramionami* |
Diann Midnight - 02-08-13 17:50:18 |
Prędzej ja powinnam. Ta Rose nie jest singielką, co? <uśmiecha się> |
Christoph Grey - 02-08-13 17:53:10 |
*śmieje się pod nosem, kręci głową* Nie, ale jak jej chłopak mi się narazi, to będzie. *unosi kącik ust* |
Diann Midnight - 02-08-13 17:59:07 |
Nie lubisz go? <śmieje się cicho> Jak ci podpadł? <bierze kęs babeczki> |
Christoph Grey - 02-08-13 18:04:02 |
Kiedy spotkałem ją po raz pierwszy wyprosił mnie z lokalu, bo był zazdrosny. *kręci głową* |
Diann Midnight - 02-08-13 18:09:10 |
Chyba wszyscy faceci tak mają <mówi z uśmiechem i wzrusza ramionami. Kończy babeczkę> |
Christoph Grey - 02-08-13 18:25:07 |
Tak? *uśmiecha się lekko* Ja muszę już lecieć, i tak się zasiedziałem. *płaci, wstaje, całuje ją przeciągle i wychodzi* |
Diann Midnight - 02-08-13 18:30:34 |
Do zobaczenia <mówi z uśmiechem. Zamawia sobie kawę i wygląda przez okno> |
Diann Midnight - 02-08-13 19:03:42 |
<płaci za kawę, wychodzi> |
Megan Archer - 03-08-13 09:11:12 |
*weszła do kawiarni i zamówiła kawę. Z kubkiem w dłoni usiadła przy oknie. * |
Mira Adams - 03-08-13 13:40:56 |
WCZORAJ:<wychodzi> |
Rosalie Delacure - 04-08-13 14:18:30 |
<Wchodzi i zamawia sobie czekoladowa babeczke> |
Nicolette Rousseau - 04-08-13 14:41:03 |
*wchodzi, zauważa nieznaną jej dziewczynę, podchodzi do niej* Hej *usmiecha się* My się chyba jeszcze nie znamy. Jestem Nicole *podała rękę dziewczynie* |
Rosalie Delacure - 04-08-13 14:47:16 |
<spojrzała na dziewczyne i uśmiechnęła się szeroko> |
Nicolette Rousseau - 04-08-13 15:01:45 |
Skoro tak mówisz *usmiechnela się i zamówiła babeczki* Mam nadzieję że sie nie mylilas *powiedziała i wzięła gryza babeczki* Faktycznie dobre |
Rosalie Delacure - 04-08-13 15:07:01 |
<uśmiechnęła się szeroko> |
Nicolette Rousseau - 04-08-13 15:26:19 |
Kilka tygodni, a ty? *uniosła brwi* |
Rosalie Delacure - 04-08-13 16:39:00 |
Już chyba trzy miesiące, nie sądziłam, że tak mi się tutaj spodoba |
Nicolette Rousseau - 04-08-13 16:49:59 |
Faktycznie te miejsce jest dość ciekawe *spojrzała na nią i po chwili dodała* I tajemnicze *usmiechnela się lekko* |
Rosalie Delacure - 04-08-13 16:53:11 |
Każdy ma tu jakiś sekret, każdy coś wie, to niewątpliwie największy atut tego miejsca |
Nicolette Rousseau - 04-08-13 17:06:52 |
*spojrzała na zegarek* Niestety muszę już iść. *zapłaciła za zamowienie* Do zobaczenia *usmiechnela się i wyszła* |
Rosalie Delacure - 04-08-13 17:14:07 |
<odwzajemniła uśmiech i zamówiła sobie kawę> |
Rosalie Delacure - 04-08-13 18:43:57 |
<Płaci i wychodzi> |
Amanda Collins - 06-08-13 11:48:41 |
*Weszła i podeszła do kasy. Obróciła sie do mel* to na co masz ochotę? |
Amanda Collins - 06-08-13 12:03:12 |
ja stawiam. *zamówiła muffinke dla Mel a dla siebie kawę i ciastko z kawalkami czekolady. Gdy dostała zamówienie usiadly przy stoliku i kotynuowaly rozmowę* |
Amanda Collins - 06-08-13 14:04:41 |
Co cie tu właściwie sprowadza? *zapytała Mel* |
Amanda Collins - 06-08-13 15:21:12 |
Wcześniej mieszkałam w Nowym Orleanie więc chyba chęć odpoczynku od wielkich miast. *odpowiedziała i tez sie uśmiechneła* |
Amanda Collins - 06-08-13 15:43:58 |
*po chwili namysłu skłamała* Tak. Ciekawe życie. Wieczny karnawał. *uśmiechnęła się do wspomnień* |
Amanda Collins - 06-08-13 15:49:52 |
Miasto miłości? *unisła brew* Fajnie. Zawsze chciałam tam pojechać. *spojrzała na telefon i odpisała na SMSa.* Gdzie zawsze ty chciałas pojechać? |
Amanda Collins - 06-08-13 15:55:20 |
*kiwnęła głową i dopiła kawę.* Wiesz, będe się zbierać. Spotkamy się jutro? |
Amanda Collins - 06-08-13 16:00:48 |
*wzięła kartkę i schowała ja do kieszeni. Usmechnęła się i wyszła.* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 08:52:30 |
*wchodzi, siada przy wolnym stoliku i zamawia latte* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 09:03:01 |
*zauważa nieznaną jej dziewczynę, podchodzi do jej stolika* Jesteś tu nowa? *unosi brwi* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 09:15:18 |
Mhm *pokiwala głową* Jestem Nicole *wyciągnęła rękę do dziewczyny* |
Diego Torees - 07-08-13 09:28:02 |
*Wszedł do środka. Kiedy zauważył Nicole i nieznajomą mu jeszcze dziewczynę podszedł do nich* Hej. * Spojrzał na nieznajomą* My sie chyba jeszcze nie znamy. Jestem Diego * Powiedział z hiszpańskim akcentem* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 09:33:14 |
hej *spojrzala na Diego i usiadła przy sstolilu* Skąd jesteś mel? *uniósła lewą brew* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 09:43:22 |
Mhm *pokiwala głową ignorując pytanie* |
Diego Torees - 07-08-13 09:45:06 |
Nicole też się urodziła w Paryżu * Usiadł obok niej* Paryż miasto miłości. Ja jakoś nie wierze w te bzdury. |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 09:47:58 |
*spojrzała na chłopaka wrogo* Nie musisz odpowiadać na pytania za mnie *warknela i usmiechnela się sztucznie* |
Diego Torees - 07-08-13 09:50:29 |
Taaa * Wzruszył ramionami ignorując Nicole* |
Diego Torees - 07-08-13 09:53:42 |
* Uśmiechnął się* Mel czemu akurat tu przyjechałaś ? * Zajrzał do głowy dziewczyny* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 09:54:04 |
*oparła się o oparcie krzesła obserwując rozmowe* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 10:00:20 |
*usmiechnela się i spojrzala na chlopaka* Ktoś tu wcześniej mówił że nie będzie robił tego bez pozwolenia *poslala mu zadziorne spojrzenie* |
Diego Torees - 07-08-13 10:01:51 |
( Też się właśnie zastanawiam xDDDDDD Tego się nie da poczuć ale spoko) |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 10:02:30 |
(hahaha xd) |
Diego Torees - 07-08-13 10:03:11 |
No no, kolejnego wilkołaka przywiało. * Uśmiechnął się sztucznie* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 10:05:24 |
*spojrzala na nich oboje i obserwala dalszy przebieg rozmowy szukając momentu kiedy może się wtracic* |
Diego Torees - 07-08-13 10:09:23 |
* Przyglądał się Mel* Nie chcę żadnych konfliktów. * Zamówił sobie kawę* |
Diego Torees - 07-08-13 10:16:39 |
* Nic nie powiedział, upił łyka kawy* |
Diego Torees - 07-08-13 10:22:11 |
* Wzruszył ramionami* Skoro już jestem w babskim gronie, to może mi powiecie o czym często kobiety tak rozmawiają * Uśmiechnął się* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 10:24:18 |
Nie twój interes *warknela * |
Diego Torees - 07-08-13 10:26:28 |
* Pokręcił oczami* I tak wiadomo że obgadujecie przystojnych facetów. Np takich jak ja. * Wyszczerzył zęby.* |
Diego Torees - 07-08-13 10:32:46 |
Wszyscy wiedzą, że jestem przystojny. * Wstał, i odsłonił swój brzuch. Napiął mięśnie* Każdy facet chciałby mieć taki kaloryfer. |
Diego Torees - 07-08-13 11:23:36 |
* Zaśmiał się, usiadł z powrotem na miejscu.* I co nadal uważacie że nie jestem przystojny ? |
Diego Torees - 07-08-13 11:32:50 |
*Pokręcił oczami* Dobra ja będę już szedł. * Zapłacił* Do zobaczenia * Wyszedł po chwili* |
Nicolette Rousseau - 07-08-13 11:45:09 |
*płaci i wychodzi* |
Tomas Torees - 11-08-13 13:06:52 |
*Wchodzi, zamawia espresso i siada przy wolnym stoliku * |
Danielle Carter - 11-08-13 13:08:42 |
*Wchodzi, siada przy wolnym stoliku i zamawia latte.* |
Lucy Shoots - 11-08-13 13:14:30 |
*wchodzi do środka, staje przy ladzie i zamawia cappuccino na wynos. Wciska dłonie w kieszenie spodenek i czeka* |
Lucy Shoots - 11-08-13 13:22:21 |
*odbiera zamówienie, płaci i wychodzi.* |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 13:45:01 |
*wchodzi do środka, rozgląda się i zauważa Tomas'a, z udawanym usmiechem na ustach podchodzi do niego* Może teraz odpowiesz mi na moje wczorajsze pytanie *unosi brwi* |
Tomas Torees - 11-08-13 13:52:45 |
*popatrzał na nią i napił się * A po co ci to wiedzieć? |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 13:57:42 |
Powiedzialabym że się martwię *usiadła na przeciwko niego* Ale po co kłamać *usmiechnela się sztucznie* |
Tomas Torees - 11-08-13 14:14:16 |
Nadal nie widzę powodu dlaczego miałbym ci odpowiadać na tamto pytanie *obojętnie wzruszył ramionami * |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 14:17:57 |
A ja tak bardzo chcialam wiedzieć *powiedziala obojetnie z usmiechem na ustach* |
Tomas Torees - 11-08-13 14:22:02 |
Chcieć to sobie możesz. *westchnął * jeżeli przyszłaś tylko po to, to od razu sobie odpuść. |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 14:29:14 |
Skąd taka pewność że tylko po to? *uśmiechnela się tejemniczo i oparła się o oparcie krzesła* Mógłbyś byc choć trochę milszy |
Tomas Torees - 11-08-13 14:34:15 |
Dlaczego ? *uniósł brwi * Dlatego, że twoja próba uśmiercenia mojego brata nie wyszła? |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 14:41:29 |
Skąd wiesz że chciałam go usmiercic? *uniosła brwi i zamówiła Latte* |
Tomas Torees - 11-08-13 14:44:38 |
W każdym razie na to wyglądało * spojrzał na nią * I prawie ci się udało |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 14:58:38 |
Nie przesadzaj *spojrzala na niego* Chcialam mu jedynie dać nauczke *usmiechnela się tajemniczo* |
Tomas Torees - 11-08-13 14:59:51 |
Nauczkę? *napił się łyka* Mogłabyś jaśniej? * uniósł brew* |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 15:06:24 |
Na prawdę twój "kochany" braciszek nic ci nie powiedzial? *zrobila nawias w powietrzu i uniosła brwi* |
Tomas Torees - 11-08-13 15:11:19 |
Wiesz jakoś jeszcze nie było okazji *spojrzał na ludzi w kawiarni* biorąc pod uwagę, że sporą część czasu spędził w szpitalu. *znów popatrzał na Nicol* No więc? Co zrobił Diego, że tak go potraktowałaś? |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 15:18:16 |
Nie chciał przyjąć prawdy do wiadomości i prawie mnie nie zabił *powiedziala obojetnie* Więc nie uważasz że miałam prawo go tak potraktowac? *uniosła brwi* |
Tomas Torees - 11-08-13 15:28:25 |
Wyglądasz na zdrową *uśmiechnął się sztucznie *A dlaczego cię zaatakował? |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 15:37:01 |
Jak już mowilam nie chciał przyjąć prawdy do wiadomości *usmiechnela się* Och nie musisz być taki nie przyjemny |
Tomas Torees - 11-08-13 15:41:24 |
Nie musze, masz racje. Ale może chce? *uniósł brew* |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 15:48:25 |
Więc niech ci się odechce *usmiechnela się pewnie* Wczesniej byłeś miły i jakoś nic ci się nie stalo |
Tomas Torees - 11-08-13 15:54:27 |
jak byś chciała zauważyć *spojrzał w jej oczy sztucznie się uśmiechjąc* wcześniej miałaś włączone uczucia |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 15:58:48 |
Nie przesadzaj *powiedziala patrząc mu w oczy* To żadna różnica |
Caroline Smuler - 11-08-13 16:00:19 |
*Usiadła i zamówiła kawe* |
Tomas Torees - 11-08-13 16:06:04 |
Według ciebie? Zapewne * powiedział obojętnie * Ja jednak odczuwam róźnice |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 16:13:03 |
Niby jaką? *zapytała i spojrzala na niego* |
Tomas Torees - 11-08-13 16:19:07 |
Zasadniczą *dopił espresso * Daj znać kiedy wróci dawna Ty* wstał od stołu* Na razie *Wyszedł* |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 16:23:36 |
*wywróciła teatralnie oczami i odprowadzila go wzrokiem* |
Nicolette Rousseau - 11-08-13 17:14:32 |
*płaci i wychodzi* |
Danielle Carter - 12-08-13 07:15:30 |
WCZORAJ: *Płaci i wychodzi* |
Roxanne_Black - 13-08-13 08:23:23 |
*Stanęłam przy kasie razem z Charlesem.* |
Tomas Torees - 13-08-13 08:25:17 |
*Wszedł, zamówił espresso i usiadł przy wolnym stoliku * |
Charles_Darcy - 13-08-13 08:27:28 |
-A ja poproszę muffina. |
Tomas Torees - 13-08-13 08:35:07 |
*zauważa dziewczynę i przysiada się do niej * Hej * uśmiechnął się * Tomas. |
Tomas Torees - 13-08-13 08:42:05 |
Dobrze, Mel * spojrzał na nią i uniósł brwi * Wcześniej jakoś cię nie widziałem. Niedawno przyjechałaś? |
Roxanne_Black - 13-08-13 08:44:01 |
-W sumie wczoraj wcale o tym nie myślałam.*-Bo moje myśli zajmował kto inny-dokończyłam w myślach.*-Co masz zamiar dzisiaj robić? |
Charles_Darcy - 13-08-13 08:47:18 |
*Bo moje myśli zajmował kto inny..... Nie chciałem czytać jej w myślach ale po prostu to usłyszałem.Nie mam zielonego pojęcia jak.* |
Tomas Torees - 13-08-13 08:48:37 |
I co myślisz o MF? * napił się * |
Roxanne_Black - 13-08-13 08:49:37 |
-Pobiegasz? Chętnie pobiegam z Tobą jeśli nie masz nic przeciwko.Uprawiasz jakieś sporty? |
Charles_Darcy - 13-08-13 08:51:34 |
-Jasne że nie mam nic przeciwko.Nie uprawiam żadnych sportów.A co ty na to gdybyśmy poszli na strzelnice? |
Tomas Torees - 13-08-13 08:52:31 |
Niezwykłe * westchnął * tak to trzeba przyznać * spojrzał na zegarek * przepraszam, ale już ide * uśmiechnął się * Cześć * wyszedł* |
Roxanne_Black - 13-08-13 08:55:24 |
-Jest tu strzelnica?! Szkoda że wcześniej nie wiedziałam. |
Charles_Darcy - 13-08-13 08:59:03 |
-Czyli chcesz iść? To może spotkajmy się za 2 godziny u Ciebie. |
Mira Adams - 20-08-13 16:08:58 |
<weszła, zamówiła mocną kawę, usiadła przy stoliku> |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 16:13:39 |
*wchodzi do środka, rozgląda się wokół i zauważa Mire, podchodzi do niej* Hej *uśmiechnęła się lekko* |
Mira Adams - 20-08-13 16:25:48 |
<spojrzała na nią zdziwiona>Hej.<uśmiechnęła się niepewnie> |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 16:43:30 |
*usiadła naprzeciwko dziewczyny i zamówiła Latte* Co u ciebie? *spojrzała na nią* Dawno się nie wiedziałyśmy |
Mira Adams - 20-08-13 16:51:12 |
U mnie normalnie, a u ciebie?<wzruszyła ramionami>Faktycznie dawno się nie widziałysmy. |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 16:52:38 |
W sumie też *wzruszyła ramionami i upiła łyk kawy* O ile dobrze pamiętam to ostatnio jak się widziałyśmy miałam wyłączone uczucie *uśmiechnęła się* |
Mira Adams - 20-08-13 17:06:59 |
Dokładnie.<uśmiechnęła się i zamieszała kawę>Średnio przyjemne spotkanie. |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 17:48:13 |
*pokiwala głową* Prawie nie zabiłam twojego chłopaka *westchnela i spojrzala na swój kubek* Więc chyba nie mam się czemu dziwić że tak sądzisz *wysilila się na uśmiech* |
Mira Adams - 20-08-13 17:55:50 |
W sumie sam się wtedy o to prosił.<wzruszyła ramionami>Ty miałaś kołek w brzuchu, też chyba niespecjalnie ci się podobało. |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 18:13:13 |
Fakt *uśmiechnęła się słabo* Ale chyba jednak należało mi się *spojrzała na nia* |
Mira Adams - 20-08-13 18:16:59 |
Może..<uśmiechnęła się i wypiła trochę kawy> |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 18:23:01 |
Raczej na pewno *upiła kolejny łyk kawy* Teraz zaczynam myśleć, że pomysł z wyłączeniem uczuć nie był do końca trafiony |
Mira Adams - 20-08-13 18:27:37 |
Wyłączenie uczuć nigdy nie jest dobre.<spojrzała na nią>Miałaś dość dziwne poczucie humoru. |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 18:35:59 |
Faktycznie *uśmiechnęła się* Ale może lepiej nie rozmawiajmy już o tym *upiła łyk latte* Co u Ciebie i Diego? *uniosła brwi* |
Mira Adams - 20-08-13 18:50:55 |
Zgadzam się, tak będzie lepiej.<uśmiechnęła się>Raczej dobrze. A jak tam ty z Tomasem?<puściła jej oczko i wypiła trochę kawy> |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 18:58:36 |
*zmarszczyła brwi* Skąd ona wie? *pomyślała i spojrzała na nią* Chyba dobrze *uśmiechnęła sie* |
Mira Adams - 20-08-13 19:09:39 |
<kiwnęła głową i uśmiechnęła się> |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 19:23:33 |
Właściwie to nie miałam okazji przeprosić Cię za tamto *westchnęła i spojrzała na nią* |
Mira Adams - 20-08-13 19:34:14 |
Nie ma sprawy.<wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się>To nie byłaś tak naprawdę ty. |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 19:35:25 |
*spojrzała na swoją kawę* Niestety byłam *westchnęła* |
Mira Adams - 20-08-13 19:52:02 |
Mhm<wzruszyła ramionami>Takie życie. |
Nicolette Rousseau - 20-08-13 19:59:06 |
*westchnęła i pokiwała głową* Niestety muszę już iść *wstała i zapłaciła* Do zobaczenia *wyszła* |
Mira Adams - 20-08-13 20:06:28 |
Do zobaczenia.<uśmiechnęła się i odprowadziła ją wzrokiem. dopiła swoją kawę, po jakimś czasie zapłaciła i wyszła> |
Mira Adams - 21-08-13 17:56:57 |
<weszła, usiadła przy oknie i zamówiła kawę i czekoladowe ciastko> |
Diego Torees - 21-08-13 18:00:17 |
< Wszedł do środka, kiedy zauważył Mirę usiadł naprzeciwko niej.> Hejka |
Mira Adams - 21-08-13 18:02:41 |
Hej.<uśmiechnęła się i zamieszała kawę> |
Diego Torees - 21-08-13 18:04:35 |
< Spojrzał na okno> Co tam ? |
Mira Adams - 21-08-13 18:06:55 |
<wzruszyła ramionami>Nic, a co ma być? |
Diego Torees - 21-08-13 18:19:09 |
Nie wiem < Westchnął, podrapał się po szyi.> Mam dla ciebie niespodziankę. < Powiedział patrząc się w jej oczy.> Chcę cię gdzieś zabrać. |
Mira Adams - 21-08-13 18:23:16 |
Niespodziankę?<uniosła brew>Kiedy? |
Diego Torees - 21-08-13 18:26:12 |
Teraz. < uśmiechnął się lekko.> |
Mira Adams - 21-08-13 18:29:07 |
Mhm.<uśmiechnęła się> |
Diego Torees - 21-08-13 19:22:15 |
Abo wiesz co jednak muszę przełożyć to na jutro. < Westchnął.> Jestem strasznie zmęczony. |
Mira Adams - 21-08-13 19:25:24 |
<uśmiechnęła się>Rozumiem. |
Diego Torees - 21-08-13 19:36:11 |
Idziemy do mnie ? < uniósł brwi > |
Mira Adams - 21-08-13 19:39:27 |
<wzruszyła ramionami>Możemy iść.<uśmiechnęła się lekko> |
Diego Torees - 21-08-13 19:41:12 |
< wyszli> |
Mira Adams - 25-08-13 11:03:45 |
<weszli i usiedli przy stoliku>Mało oryginalne miejsce.<wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się lekko>Ale je lubię. |
Diego Torees - 25-08-13 11:07:39 |
Też je lubię. < Uśmiechnął się, zamówił 2 kawy i jakieś ciastka.> |
Mira Adams - 25-08-13 11:15:19 |
Przepraszam za wczoraj.<uśmiechnęła się przepraszająco> |
Diego Torees - 25-08-13 11:17:05 |
TO ja przepraszam, byłem trochę nastawiony. < Upił łyka kawy.> |
Mira Adams - 25-08-13 11:24:18 |
Mówiłam ci wczoraj czemu się tak zachowywałam, ale mnie nie słuchałeś.<wzruszyła ramionami> |
Diego Torees - 25-08-13 11:50:50 |
< Westchnął.> Nie rozmawiajmy już o tym co się działo wczoraj. < Uśmiechnął się lekko> Okej ? |
Mira Adams - 25-08-13 11:54:20 |
Zastanowię się.<pokazała mu język i zaśmiała się> |
Diego Torees - 25-08-13 12:02:13 |
Nie długo będę musiał iść. < Sprawdził godzinę w telefonie.> |
Mira Adams - 25-08-13 12:04:44 |
Mhm, okej.<wypiła trochę kawy> |
Diego Torees - 25-08-13 12:06:22 |
< Spojrzał na nią.> Czemu taka małomówna jesteś dzisiaj ? < Uniósł brwi.> |
Mira Adams - 25-08-13 12:10:38 |
<wzruszyła ramionami>Nie mam pojęcia. |
Diego Torees - 25-08-13 12:12:41 |
Dobra ja idę. < Pocałował ją, wstał i zapłacił za nich.> Będę wieczorem. < Powiedział cicho po czym wyszedł.> |
Mira Adams - 25-08-13 12:19:22 |
Okej.<uśmiechnęła się, odprowadziła go wzrokiem, posiedziała jeszcze chwilę i wyszła> |
Effy Delacure - 27-08-13 07:09:55 |
<Wchodzę do kawiarni i ignoruję uwagi ludzi na mój przedziwny wygląd. Przecież dopiero co wstałam, niby jak inaczej miałabym wyglądać. Podchodzę do kasy i kupuję świeże pieczywo, kilka rogalików, pączków, bułek słodkich, po czym pakuję to do torby i wychodzę, uprzednio płacąc.> |
BerryBlackmine - 28-08-13 08:49:08 |
<Wchodzi, podchodzi do kasy i kupuje rogalika na wynos. Płaci, bierze zamówienie i wychodzi> |
Olivia Swallow - 30-08-13 14:10:22 |
*Weszła, zamówiła rogalika i kawę. Usiadła przy wolnym stoliku* |
Valentina Grigoryeva - 08-09-13 09:22:41 |
*Weszła, usiadła przy stoliku i zamówiła kawę i czekoladową muffinkę.* |
Valentina Grigoryeva - 08-09-13 14:37:08 |
*Zapłaciła i wyszła.* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 13:38:41 |
<przychodzi razem z Kate i siada przy wolnym stoliku> Więc co, dwie mocne kawy i babeczki? Nie ukrywam mi też się przyda coś na rozbudzenie <zaśmiał się> |
Katelynn Blake - 21-09-13 13:43:09 |
ja poproszę Caffè Latte i muffinke *zwróciłam się do kelnerki* od dawna tu mieszkasz? *spojrzałam na chłopaka i uniosłam jedną brew* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 13:47:36 |
<kiedy kelnerka przyniosła zamówienie podał je Kate i uśmiechnął się samemu pijąc kilka łyków swojej kawy> Od kilku dni, raczej jestem tu przejazdem, jeszcze nie wiem czy zostanę, a ty Kate? I powiedz mi co Ciebie tak zmęczyło, że prawie na tej ławce zasypiałaś? <zapytał rozbawiony> |
Katelynn Blake - 21-09-13 13:50:32 |
Ja przyjechałam tu do siostry, robię sobie przerwę w pracy *wywróciłam oczami i napiłam się kawy, oblizałam górną wargę* och, będziesz mi to teraz wypominać, ja tylko się zamyśliłam *zachichotałam* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 14:00:09 |
Dałbym sobie rękę uciąć, że spałaś, wiesz już chciałem się pytać jak po imprezie jest czy coś <uśmiechnął się szeroko> W pracy? A czym się zajmujesz? Hmmm? <spojrzał na nią uważnie> |
Katelynn Blake - 21-09-13 14:04:37 |
*wystawiłam mu rozbawiona język* jestem modelką *powiedziałam po chwili* a ty czym się zajmujesz? |
Dexter Mayhew - 21-09-13 14:08:09 |
Więc dobrze myślałem <uśmiechnął sie> Masz figurę modelki i tak podejrzewałem <puścił jej oczko i wzdycha szczerząc się> Tylko się nie śmiej, to trochę głupie, ale ja sam kiedyś również w tym siedziałem, cóż potem jednak nawaliłem i wylądowałem tutaj <wzruszył ramionami> |
Katelynn Blake - 21-09-13 14:11:50 |
dziękuję *uśmiechnęłam się* skądś cię kojarzyłam *wzruszyłam ramionami* co zrobiłeś? *uniosłam brwi i wzięłam łyka kawy* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 14:14:03 |
Powiedzmy, że nie radziłem sobie z moimi problemami, może wyglądam na słodkiego gościa <wyszczerzył się> Ale bywam niebezpieczny, wiesz niezły ze mnie psychol, możesz zacząć się bać <poruszył zabawnie brwiami> |
Katelynn Blake - 21-09-13 14:21:24 |
*udałam przerażenie* teraz powinnam uciekać? *spytałam rozbawiona* jestem dużą dziewczynką i umiem o siebie zadbać *uśmiechnęłam się złośliwie* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 14:25:27 |
Wiesz <zaśmiał się> Jestem dużym chłopakiem i potrafię sobie radzić z takimi słodkimi dziewczynkami <puścił jej oczko i uśmiechnął się szeroko> Chociaż już masz przerąbane, bo jeżeli zaczniesz uciekać będę Ciebie gonić <zrobił śmiertelnie poważną minę> |
Katelynn Blake - 21-09-13 14:30:06 |
*wywróciłam oczami* nie jestem słodziutka *szepnęłam i ugryzłam muffinkę którą popiłam kawą* jestem ładna, ale nie słodziutka *poprawiłam* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 14:31:52 |
O i jesteś skromna, chociaż muszę się z Tobą zgodzić, naprawdę jesteś ładna <puścił jej oczko> |
Katelynn Blake - 21-09-13 14:37:01 |
Wiem *zaśmiałam się melodyjnie* ty też jesteś przystojny... jak na modela oczywiście *dodałam* ale dość już tych komplementów |
Dexter Mayhew - 21-09-13 14:39:08 |
Jestem przystojny? <podrapał się rozbawiony po brodzie> Więc widzisz jak do siebie pasujemy, ja jestem przystojny, ty jesteś piękna, bylibyśmy dla siebie idealni <roześmiał się i puścił jej oczko> |
Katelynn Blake - 21-09-13 14:43:54 |
*uśmiechnęłam się szeroko* niestety, wiem z doświadczenia, że przystojni faceci są fałszywi i niewierni *wzruszyłam ramionami* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 14:47:07 |
Cóż masz bardzo kiepską opinię o facetach, ale zdradź mi proszę dlaczego i wiesz co <uśmiechnął się szeroko> Zobaczysz jeszcze zmienisz tą opinię, przecież dopiero mnie poznałaś <puścił jej oczko> |
Sam Overstreet - 21-09-13 14:50:25 |
< Wszedł, kiedy zauważył kolesia flirtującego z Kate wkurzył się. Zacisnął dłonie w pięści i podszedł do nich.> Ej ty odwal się od niej. |
Katelynn Blake - 21-09-13 14:52:21 |
*spojrzałam obojętnie na Sam'a* tu masz właśnie przykład takiej przystojnej świni *powiedziałam i pokazałam gestem dłoni na Sam'a posyłając Dexter'owi uroczy uśmiech* Idź sobie i daj mi spokój *warknęłam do Sam'a* |
Sam Overstreet - 21-09-13 15:00:00 |
Kate wiem, że mnie nadal kochasz. < Spojrzał na nią.> Chcę to wszystko naprawić. < Po chwili zwrócił się do chłopaka.> A ty ... < Zmarszczył brwi.> i tak jej nie poderwiesz więc możesz pójść poszukać sobie innej dziewczyny. |
Katelynn Blake - 21-09-13 15:04:27 |
daruj sobie, idź stąd *powtórzyłam wkurzona* jesteś żałosny... |
Dexter Mayhew - 21-09-13 15:06:58 |
<zaśmiał się i wstał patrząc na kolesia> Ta pani powiedziała byś sobie poszedł, więc albo w tym momencie stąd sobie pójdziesz, albo zaraz dostaniesz w łeb <uśmiechnął się do niego ironicznie> |
Sam Overstreet - 21-09-13 15:09:19 |
Żebyś ty nie dostał. < Spojrzał wkurzony na kolesia po czym przywalił mu pięścią w twarz.> To za podrywanie Kate. < Syknął.> |
Dexter Mayhew - 21-09-13 15:12:04 |
<roześmiał się kiedy dostał w twarz> Poważnie? Ty masz pięć lat? Bo bijesz się jak dziewczyna <pokiwał rozbawiony głową i popchnął go tak mocno, że ten upadł na ziemie, nachylił się nad nim i z całej siły uderzył go pięścią w nos jednocześnie mu go łamiąc> Ta Pani Ciebie nie chce, więc spadaj <warknął> |
Katelynn Blake - 21-09-13 15:17:31 |
*jęknęłam przerażona, wstałam z miejsca* ogarnijcie się! *wrzasnęłam* |
Sam Overstreet - 21-09-13 15:18:43 |
< Przyłożył dłoń nosa, po chwili złapał chłopaka za koszulkę, szarpnął go z całej siły tak, że teraz to on leżał na ziemi. Kiedy tak leżał kopnął go w żebra.> Nie wiesz z kim zadzierasz. |
Dexter Mayhew - 21-09-13 15:22:24 |
Wprost trzęsę się ze strachu <roześmiał się, a kiedy sam upadł i dostał uderzenie zacisnął zęby i maksymalnie się wkurzył, pociągnął go i podniósł się stając nad nim, zaczął go walić pięściami w twarz i brzuch, po chwili przestał pociągnął go za fraki tak by wstał i popchnął w kierunku wyjścia> Spierdalaj stąd dzieciaku! <warknął i podszedł do Kate> Wszystko w porzadku? <zapytał z troską> |
Katelynn Blake - 21-09-13 15:22:48 |
*patrzyłam zażenowana na całą sytuacje, stałam osłupiona nie mogłam się ruszać, gdy chłopak do mnie podszedł pokiwałam niepewnie głową* chyba tak... |
Dexter Mayhew - 21-09-13 15:27:37 |
Chcesz stąd wyjść? <spytał i nie panując nad sobą przytulił ją> Jak zgaduję to Twój były, tak? Oj, sądziłem, ze masz lepszy gust <puścił jej oczko> |
Katelynn Blake - 21-09-13 15:33:05 |
bo mam *warknęłam* przepraszam Cię na chwilkę, zaraz wrócę *powiedziałam już milszym głosem, wyszłam z kawiarni za Sam'em, uklękłam przy nim* wszystko dobrze? *spytałam zatroskana* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 15:34:20 |
<pokręcił z niedowierzaniem głową i złapał się za żebro czując ból, po czym usiadł przy stole dopijając do końca kawę> |
Sam Overstreet - 21-09-13 15:37:30 |
< Spojrzał na nią zdziwiony.> Nie pomyliłaś przypadkiem facetów, Kate ? < Złapał się za złamany nos, wytarł wierzchem dłoni krew.> Nic już dla ciebie nie znaczę. |
Katelynn Blake - 21-09-13 15:39:40 |
*wtuliłam się w niego* znaczysz *szepnęłam* ale bardzo mnie zraniłeś i tak szybko Ci tego nie zapomnę *wyciągnęłam z torebki chusteczki które od razu mu dałam* |
Sam Overstreet - 21-09-13 15:45:48 |
< Wziął od niej chusteczkę, wytarł krew po czym oparł głowę o ścianę i zamknął oczy.> Przepraszam, nie powinienem był cie ranić. Kocham cię Kate i gdybym cię stracił to już nikogo bym nie miał. < Uniósł lekko kącik ust a po jego policzku spłynęła pojedyncza łza.> |
Katelynn Blake - 21-09-13 15:49:35 |
*pocałowałam go w policzek i wstałam* dasz sobie radę? *spytałam po chwili* spotkamy się później? |
Sam Overstreet - 21-09-13 15:54:37 |
< Otworzył oczy.> Tak i tak < Wstał powoli, złapał Kate w talii pocałował ją bardzo w czule usta uważając przy tym na nos po czym odszedł.> |
Katelynn Blake - 21-09-13 15:56:41 |
*stałam jak wryta, jednak nie odwzajemniłam tego pocałunku, odwróciłam się i wróciłam do Dexter'a* bardzo Cię przepraszam *powiedziałam smutno* wszystko dobrze? |
Dexter Mayhew - 21-09-13 15:57:34 |
<spojrzał na nią> Żyję, ale co z Tobą? On cały czas Cię tak nachodzi? <uniósł brew> |
Katelynn Blake - 21-09-13 16:05:58 |
ze mną dobrze *wzięłam kilka wdechów* jak twoje żebro? *spytałam nie zwracając uwagi na jego pytanie* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 16:08:17 |
Nic mi nie będzie <wzdycha i patrzy w jej oczy> Powiesz mi o co chodzi z tym kolesiem? Co jest między Wami, że wparował tutaj i rzucał się jak jakiś buldog? <roześmiał sie> |
Katelynn Blake - 21-09-13 16:09:49 |
*wywróciłam oczami* to teraz nie ważne, nie musisz iść do szpitala? *pytałam zatroskana* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 16:14:17 |
Słodko wyglądasz jak się zamartwiasz <pstryknął ją w nos> Nie muszę i to wcale nie jest nieważne... Jakiś narwany idiota za Tobą wszędzie chodzi i burzy się o wszystko! To nie jest normalne! <syknął> |
Katelynn Blake - 21-09-13 16:18:38 |
Ten idiota to mój chłopak *powiedziałam nieco zirytowana* mamy teraz trudny okres *szepnęłam* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 16:27:42 |
Rozumiem <pokiwał głową> Skoro tak beznadziejnie Ciebie traktuje to czemu z nim jesteś? Zasługujesz na coś lepszego <mówi pewnie> |
Katelynn Blake - 21-09-13 16:31:25 |
wiem *powiedziałam pewnie* jestem z nim dlatego, że go kocham *szepnęłam, wyciągnęłam pieniądze z portfela i zapłaciłam za siebie* przejdziemy się? *spytałam po chwili* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 16:38:14 |
Cóż miłość nie sługa, ale czasami też nie wystarcza <skrzywił się i spojrzał na nią zaskoczony natychmiast oddając jej pieniądze i płacąc za nich dwoje> Czekaj, musze zacząć zmieniać Twoją opinię na temat przystojnych mężczyzn, więc pamiętaj, że ja zawsze płacę <uśmiechnąl się dumnie> I oczywiście, powiedz mi tylko gdzie <puścił jej oczko> |
Katelynn Blake - 21-09-13 16:42:58 |
*wzięłam od niego pieniądze* nie musiałeś *powiedziałam, a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce* mnie to obojętne *wzruszyłam ramionami* prowadź... |
Dexter Mayhew - 21-09-13 16:46:59 |
Wiesz tylko <podrapał się po szyi> Nie wiem dokąd moglibyśmy pójść, jeszcze nie zapoznałem się z tym miastem <roześmiał się> |
Katelynn Blake - 21-09-13 16:52:14 |
co powiesz na plaże? *spytałam i uniosłam brwi* |
Dexter Mayhew - 21-09-13 16:58:26 |
<chwycił ją za rękę i uśmiechnął się szeroko> Idealnie, ale musisz mnie tam zaprowadzić <roześmiał się> Naprawdę jeszcze nie wiem gdzie co jest |
Katelynn Blake - 21-09-13 16:59:46 |
*zabrałam rękę* nie rozpędzaj się tak *zaśmiałam się cicho, wyszliśmy* |
Caroline Forbes - 22-09-13 09:58:03 |
*wchodzi do środka, podchodzi do lady i zamawia latte oraz muffinki, czeka chwilę na swoje zamówienie, a gdy je dostaje wraz z nim siada przy wolnym stoliku blisko okna, bierze gryz muffinki i popija go łykiem latte, wygląda przez okno obserwując innych ludzi* |
Caroline Forbes - 22-09-13 15:58:52 |
*Dopija latte i wstaje z miejsca, podchodzi do lady i płaci za swoje zamówienie, dziękuje kobiecie za ladą szerokim usmiechem i wychodzi z kawiarni* |
Mystere Lacroix - 28-09-13 08:01:27 |
*Weszła i usiadła przy jednym ze stolików, zamówiła czekoladową muffinkę i czarną kawę.* |
Mystere Lacroix - 28-09-13 08:41:23 |
*Kiedy skończyła jeść i wypiła kawę uznała, że potrzebuje czegoś mocniejszego. Zapłaciła i wyszła.* |
Jocelyne Reid - 29-09-13 11:49:30 |
*Weszła, zamówiła latte i czekoladowe ciastko. Usiadła przy stoliku.* |
Jocelyne Reid - 30-09-13 08:23:05 |
WCZORAJ: |
Nicole Schuer - 30-09-13 12:18:15 |
*Weszła siadając przy stoliku zamówiła kawę. Szybko wypiła czytając swoją ulubioną książkę. Po czym zapłaciła i wyszła* |
Caroline Forbes - 03-10-13 15:10:54 |
*wchodzi do środka i podchodzi do lady, zamawia latte macchiato, siada przy wolnym stoliku najbliżej okna i opiera się łokciami o blat stołu, nucąc sobie przy tym po cichu ostatnio usłyszaną melodie, gdy nareszcie dostaje swoje zamówienie, dziękuje kobiecie która je przyniosła i zaczyna powoli popijać kawę* |
Jake O'Shea - 03-10-13 15:14:11 |
<wchodzi, zamawia sobie czarną kawę, gdy niewidzi nigdzie indziej wolnego stolika, podchodzi do dziewczyny> Hej, mogę się dosiąść? <uśmiecha się kątem ust> |
Caroline Forbes - 03-10-13 15:18:59 |
*unosi wzrok znad kawy i spogląda na chłopaka uśmiechając się przy tym lekko* Właściwie to czemu nie *wzruszyła ramionami i gestem dłoni wskazała na miejsce obok niej* Jestem Caroline, Caroline Forbes *wyciągnęła ku niemu dłoń w geście przywitania i uniosła delikatnie kąciki ust* |
Jake O'Shea - 03-10-13 15:23:23 |
<uścisnął jej dłoń> Jake, Jake O'Shea <usiadł na wskazanym przez nią miejscu, gdy kelnerka przyniosła mu kawę mruknął podziękowanie i spojrzał na Caroline> Więc, Caroline, długo mieszkasz w Falls? |
Caroline Forbes - 03-10-13 15:36:55 |
Miło mi Cię poznać Jake *uśmiechnęła sie przyjacielsko kładąc rękę z powrotem na blacie stolika* Właściwie to mieszkam tu dosłownie od zawsze *wzruszyła ramionami i spojrzała na niego* Ale wydaję mi się, że ty pomieszkujesz tu od niedawna, bo jakoś nigdy wcześniej nie miałam okazji cię widzieć *stwierdziła po chwili namysłu* Mam rację? *uniosła brwi uśmiechając się przy tym szeroko* |
Jake O'Shea - 03-10-13 15:41:20 |
Stuprecentową <mrugnął do niej> Mówisz, że mieszkasz tu od zawsze. Falls od zawsze było, no wiesz, pełne wampirów, wilkołaków...? <uniósł brew> |
Caroline Forbes - 03-10-13 15:55:22 |
*zmarszczyła brwi ze zdziwieniem słysząc jego słowa* O ile jesyem dobrze poinformowana to wampiry i wilkołaki to postaci fikcyjne, więc za bardzo nie rozumiem kontekstu twojego pytania *skłamała i zaśmiała się cicho* Jeśli mogę spytać to dlaczego wybrałeś akurat to miasto? *zapytała sprawnie zmieniając temat* O ile dobrze mi wiadomo to Falls to dosyć małe miasteczko i nie przyciąga niczym młodych ludzi |
Jake O'Shea - 03-10-13 15:58:40 |
Długa historia <wywrócił oczami, napił się kawy> Caroline, nie musisz się ukrywać. Ja wiem, że jesteś wampirem, a skoro ja znam twój sekret, to myślę, że ty powinnaś poznać mój <mrugnął do niej> Ja jestem medium. |
Caroline Forbes - 03-10-13 16:07:40 |
Po tym z jaką łatwością zgadłeś, że jestem wampirem to właściwie mogłabym już się tego domyślić *spojrzała na niego* Odpowiedziałabym Ci na twoje wcześniejsze pytanie, ale zapewne już znasz na nie odpowiedź *uśmiechnęła się delikatnie i upiła łyk kawy* A tak właściwie to jeśli mogłabym cię spytać, to po czym wyczuwasz nadnaturalność innych? *uniosła brwi z zaciekawieniem* Szczerze mówiąc to od zawsze mnie to interesowało |
Jake O'Shea - 03-10-13 16:12:56 |
Hmm... <zastanowił się przez chwilę> Można to porównać, to rozróżniania płci. Ty widzisz kobiety i mężczyzn, a ja widzę to, co wy plus hybrydy, wilkołaki, wampiry, medium... Poprostu to widać, na pierwszy rzut oka <wzruszył lekko ramionami> |
Caroline Forbes - 03-10-13 16:21:40 |
Ciekawe porównanie *uśmiechnęła się z widocznym rozbawieniem* Ale przynajmniej wiele mi one wyjaśniło *upiła kolejny łyk latte macchiato i oblizała usta z piany* Więc powiesz mi dlaczego akurat tutaj się przeprowadziłeś czy jednak wolisz zachować to dla siebie? *zapytała z nadzieją w głosie* |
Jake O'Shea - 03-10-13 16:22:59 |
<ściągnął brwi, napił się kawy> To nie jest zbytnio emocjonująca historia, po prostu śmierć bliskich<wzruszył ramionami> |
Caroline Forbes - 03-10-13 16:27:01 |
*spojrzała na niego, jednak momentalnie spuściła wzrok* Przepraszam, że zapytałam nie powinnam *na jej twarzy pojawił się grymas* Niestety czasami nie za bardzo potrafię pohamować moja ciekawość *westchnęła cicho z powrotem wracając wzrokiem do jego twarzy* Właściwie to nawet wiem co czujesz, również musiałam uporać się ze śmiercią bliskiej mi osoby *złożyła usta w cienką linię* |
Jake O'Shea - 03-10-13 16:28:51 |
<uniósł kącik ust> Spokojnie, już jest ok. |
Caroline Forbes - 03-10-13 16:34:52 |
*uśmiechnęła się lekko i przechyliła lekko głowę w bok* Tak właściwie to nie zdążyłam Cię jeszcze zapytać gdzie wcześniej mieszkałeś zanim przyjechałeś to Falls? *uniosła kąciki ust, jednak zanim chłopak zdążył cokolwiek odpowiedzieć dodała* Chyba powinnam skończyć z tymi ciągłymi pytaniami, to potrafi być uciążliwe nie sądzisz? |
Jake O'Shea - 03-10-13 16:39:09 |
<zaśmiał się> Kto pyta nie błądzi! Urodziłem się w Canton, w Ohio, a mieszkałem w takiej wsi niedaleko. |
Caroline Forbes - 03-10-13 16:47:11 |
Szczerze mówiąc to wydaje mi się raczej, że to przysłowie jednak myli się w moim przypadku *wzruszyła ramionami i spojrzała na niego* Muszę przyznać, że z powodu mojej częstej nie uwagi na geografii nie za bardzo orientuje się gdzie leży Canton *zaśmiała się cicho* Ale jeśli się dobrze orientuje to dość daleko |
Red Coat - 03-10-13 16:52:37 |
*podbiega w podskokach, rzuca przez otwarte drzwi granat z gazem usypiającym, a kiedy wszyscy zasypiają wchodzi do środka. Odsuwa Caroline i podchodzi do Jake'a. Chwyta go za ramię, zwala razem z krzesłem na podłogę i ciągnie go na zewnątrz. Przywiązuje mu węzeł do nogi, a drugą końcówkę do tyłu samochodu i rusza ciągnąc go po asfalcie* |
Caroline Forbes - 03-10-13 17:32:30 |
*czując środek usypiający, opada mimowolnie na blat stoliku, budzi się po jakimś czasie i rozgląda się zdezorientowana po lokalu zauważając wszędzie dookoła siebie nieprzytomne osoby, spogląda miejsce w którym siedział jej rozmówce jednak nikogo tam nie zauważa, wstaje z miejsca i słysząc dźwięk sms'a odczytuje go, bierze głęboki oddech, powtarzając sobie w myślach aby nie dać się sprowokować, chowa telefon do kieszeni spodni i oszołomiona wydarzeniem wychodzi* |
Jocelyne Reid - 08-10-13 14:47:53 |
*Weszła, usiadła przy stoliku i zamówiła słodką kawę z mlekiem i muffinkę truskawkową.* |
Jocelyne Reid - 08-10-13 17:56:09 |
*Zapłaciła i wyszła.* |
Adrienne Masanovic - 10-10-13 14:21:15 |
*Wchodzi do środka, zamawia słodką bułkę i kakao po czym siada przy stoliku* |
Adrienne Masanovic - 10-10-13 16:48:43 |
*Płaci, wychodzi z kawiarni na spacer* |
Katherine Pierce - 12-10-13 09:09:46 |
*wchodzi,zamawia kawę,siada przy wolnym stoliku* |
Katherine Pierce - 12-10-13 11:17:01 |
*upija kawę,rozgląda się* |
Quinn Muller - 12-10-13 12:02:03 |
<Wchodzi do kawiarenki i siada tuż przy samym oknem. Zamawia rogala francuskiego i kawę, po czym zakłada nogę na nogę; je i pije> |
Sam Overstreet - 12-10-13 12:07:23 |
< Przyszedł, zamówił sobie kawe. Chciał już usiąść kiedy zauwazył Quinn. Zmarszczył brwi postanowił do niej podejść.> A kogo ja tu widzę, Quinn kope lat < Uśmiechnął się.> |
Quinn Muller - 12-10-13 12:12:36 |
<Słysząc znajomy głos od razu uniosła głowę do góry i spojrzała na Sama z szerokim uśmiechem> Sam! <pisnęła z podekscytowania i od razu wstała od stolika, rzucając mu się na szyję.> |
Sam Overstreet - 12-10-13 12:18:44 |
< Uniósł kącik ust, spojrzał się w jej oczy.> A jednak.... < Usiadł przy stoliku.> Co tam? Zatęskniłaś za Falls, że znowu tu przyjechałaś? < uniósł brwi.> |
Quinn Muller - 12-10-13 12:21:40 |
Można tak powiedzieć. <kiwnęła energicznie głową i usiadła na wcześniejszym miejscu> wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej <wzruszyła lekko ramionami i przekrzywiła lekko głowę w prawo> a co slychać u Ciebie? |
Sam Overstreet - 12-10-13 12:25:14 |
Może być < upił łyka kawy.> Ty lepiej mów co tam u ciebie słychać. < Podrapał się po głowie.> Przyjechałaś z Tylerem? |
Quinn Muller - 12-10-13 12:27:26 |
Może być? Czyżbym wyczuwała brak entuzjazmu? <uniosła prawą brew do góry, a słysząc jego pytanie wzruszyła lekko ramionami i zamieszała kawę łyżeczką> |
Sam Overstreet - 12-10-13 12:29:14 |
< Zmarszczył brwi.> Jak to? Przecież byliście dla siebie stworzeni < Spojrzał się na dziewczynę.> |
Quinn Muller - 12-10-13 12:31:19 |
Nie wierzę w przeznaczenie. <rzuciła chłodno, po chwili jednak się rozluźniła> Straciłam ciążę, rozstaliśmy się, później Tyler został przemieniony w hybrydę i wyłączył uczucia. <wzruszyła lekko ramionami i uśmechnęła się niemal newidocznie> |
Sam Overstreet - 12-10-13 12:34:26 |
Przepraszam, nie wiedziałem < Przegryzł dolną wargę, upił kilka kolejnych łyków kawy.> Więc wróciłaś na stałe do Falls ? < Uniósł brwi.> Dużo się zmieniło odkąd wyjechałaś. |
Quinn Muller - 12-10-13 12:47:23 |
Myślę, że zostanę juz na zawsze <pokiwała głową, a słysząc jego słowa zmrużyła lekko oczy> co dokładnie się zmienilo? |
Sam Overstreet - 12-10-13 12:50:55 |
Ludzie się zmienili... < Powiedział cicho.> Coraz więcej istot nadnaturalnych tutaj jest < przełknął ślinę.> No i coraz niebezpieczniej jest w tym mieście. |
Quinn Muller - 12-10-13 12:52:19 |
Już się nie boję <pokręciła przecząco głową i wyciągnęła z małej torebeczki fiolkę z wampirzą krwią> nawet jeśli umrę, to wrócę. <uśmiechnęła się delikatnie i przegryzła lekko dolną wargę> Nie mam już czego stracić. |
Sam Overstreet - 12-10-13 12:56:31 |
< Spojrzał się na fiolkę.> Zmieniłaś się < Pokręcił głową. > Quinn którą kiedyś znałem nie mogłaby pić wampirzej krwi < Westchnął.> |
Quinn Muller - 12-10-13 12:59:43 |
Wszyscy się zmieniają, Sammy <w jej oczach mimowolnie pojawił się błysk pełen smutku, westchnęła ciężko i schowała fiolkę do torebki> Co u Ciebie? |
Sam Overstreet - 12-10-13 13:03:58 |
Masz rację wszyscy się zmieniają... < Powiedział jakby do siebie, po chwili wzruszył ramionami.> Jak już powiedziałem wcześniej może być. < Podrapał się po głowie.> Przez jakiś czas było kiepsko, później dobrze a teraz znowu kiepsko. |
Quinn Muller - 12-10-13 13:08:16 |
Coś się stało? <powiedziała z wyraźną troską w głosie i położyła prawą dłoń na wierzchu jego dłoni> Mogę jakoś pomóc? |
Sam Overstreet - 12-10-13 13:13:10 |
Mi się nie da pomóc < Spojrzał na ich dłonie.> Wiesz co stęskniłem się za tobą < Uśmiechnął się blado.> Naprawdę się za tobą stękniłem < Posłał jej łobuzerski uśmieszek.> |
Quinn Muller - 12-10-13 13:14:43 |
<słysząc jego słowa uśmiechnęła się bardzo szeroko i upiła kolejny łyk kawy> Musimy razem zaśpiewać, jak za starych czasów. |
Sam Overstreet - 12-10-13 13:16:31 |
Możemy ale nie tu < Szepnął nad stolikiem.> Znam odpowiednie miejsce w którym możemy zaśpiewać. < uniósł kącik ust.> |
Quinn Muller - 12-10-13 13:18:02 |
<spojrzała na niego z zaintrygowaniem i uśmiechnęła się tajemniczo> prowadź <również wyszeptała> |
Sam Overstreet - 12-10-13 13:19:55 |
< Wstał, zapłacił za nich po czym wyszedł z Quinn.> |
Katherine Pierce - 12-10-13 13:37:05 |
*płaci,wychodzi* |
Tiril Gray - 12-10-13 14:20:42 |
*Wchodzę i rozglądam się. Siadam przy wolnym stoliku i zamawiam kawę i muffinkę. Gdy dostaję zamówienie zaczynam jeść i rozglądam się ukradkiem po sali* |
Jocelyne Reid - 12-10-13 15:48:39 |
*Wchodzi rozglądają się i po chwili zauważa jakąś dziewczynę przy jednym ze stolików. Podeszła do niej z uśmiechem.*Hej.* Kiwnęła głową na wolne miejsce obok.*Można? |
Tiril Gray - 12-10-13 15:51:27 |
*Podnoszę wzrok i patrzę przez chwilę na dziewczynę bez słowa. Potem kiwam głową* Tak. |
Jocelyne Reid - 12-10-13 15:55:31 |
*Usiadła.*Mam na imię Jocelyne.*Przyjrzała jej się.*Jesteś nowa, prawda? |
Tiril Gray - 12-10-13 15:57:37 |
*Uśmiecham się prawie niewidocznie i kiwam lekko głową* Tak... nowa. *Przechylam lekko głowę i przyglądam się Jocelyne.* Jestem Tiril. |
Jocelyne Reid - 12-10-13 16:13:15 |
Długo tu mieszkasz?*Uśmiechnęła się przyjaźnie i kiedy podeszła do nich kelnerka zamówiła latte.* |
Tiril Gray - 12-10-13 16:19:15 |
*Moja ręka mimowolnie wędruje do szyi, do mechanicznego aniołka. Tykanie mechanizmu uspokaja mnie* Dzisiaj się wprowadziłam *odpowiadam dziewczynie* |
Jocelyne Reid - 12-10-13 16:32:31 |
*Pokiwła głową.*A co cię tu sprowadziło? Przepraszam, że pytam, ale to standardowe pytanie. |
Tiril Gray - 12-10-13 16:37:26 |
*Zaciskam usta w wąską kreskę, i zanim zdążę się zastanowić, co robię wyciągam pudełeczko z tabletkami na uspokojenie. Łykam od razu dwie, nawet nie popijając. Nie mija minuta, a ja już się odprężam i nawet mogę się uśmiechnąć* Szukam matki *odpowiadam Jocelyne, nie patrząc na nią* |
Jocelyne Reid - 12-10-13 16:46:34 |
Mhm.*Patrzyła jak dziewczyna łyka tabletki.*Jeszcze raz przepraszam za pytanie. Ostatnio do Falls przyjechała spora fala "nowych". Ja jestem emerytowaną modelką. Chorowałam kiedyś na anoreksję.*Kiedy dostała zamówienie napiła się kawy.* |
Tiril Gray - 12-10-13 16:51:48 |
*Przyglądam jej się z nowym zainteresowaniem* Była modelka? Nigdy nie spotkałam modelki *uśmiecham się trochę niepewnie.* |
Jocelyne Reid - 12-10-13 16:58:49 |
W takim razie czuję się zaszczycona.* Uśmiechnęła się szeroko i skłoniła lekko.*Jocelyne Reid z San Francisco, pracująca w zawodzie 5 lat. A ty skąd pochodzisz? |
Tiril Gray - 12-10-13 18:19:23 |
*Uśmiecham się szeroko, jednak gdy dziewczyna pyta, skąd ja jestem, moja dłoń znów wędruje do mechanicznego aniołka na szyi* Z Norwegii *odpowiadam, zaskakując sama siebie* Ale moi rodzie są... byli Amerykanami. |
Jocelyne Reid - 12-10-13 18:41:08 |
Ładny naszyjnik.*Powiedziała zauważając, że dziewczyna znowu go dotyka. Po chwili jednak mówi na inny temat.*A moi rodzice są... w sumie nie do końca mam pojęcie jacy są. Rzadko z nimi rozmawiam. |
Tiril Gray - 12-10-13 18:45:28 |
*Uśmiecham się znowu* Dostałam go od matki. *pokiwała głową* Mój ojciec nie żyje, a matka odeszła gdy miałam 5 lat.... *uświadamiam sobie, co powiedziałam i wyrywa mi się cichy okrzyk. Szybko wyjmuję jedną tabletkę i łykam ją bez zastanowienia* |
Jocelyne Reid - 12-10-13 19:07:11 |
*Westchnęła widząc jak towarzyszka znowu łyka jakieś leki, ale nie chciała o nie pytać.*Spokojnie, możesz mi się wygadać. Ja już i tak powiedziałam ci sporo o sobie, więc jesteśmy kwita. |
Tiril Gray - 12-10-13 19:09:10 |
*Potrząsam gwałtownie głową. Tabletki kuszą, ale nie biorę kolejnej* Nie mogę.... nie potrafię mówić o sobie... *głos mi się załamuje, chcę sięgnąć po kolejną tabletkę, ale samą siłą woli się powstrzymuje. Zamiast tego dotykam naszyjnika* Trauma. *wypowiadam tylko to jedno słowo.* |
Jocelyne Reid - 12-10-13 19:27:45 |
*Kiwnęła ze zrozumieniem głową i zacisnęła usta unosząc przy tym ich kąciki.*To wszystko wyjaśnia. W takim razie nie naciskami.*Napiła się swojej kawy.*Co już widziałaś w Falls? |
Tiril Gray - 13-10-13 07:50:52 |
*Uśmiecham się delikatnie* Zaskoczy cię, jeśli powiem że nic? *pytam. Po chwili spoglądam na zegarek i zrywam się na równe nogi* Przepraszam, muszę już iść *posyłam dziewczynie przepraszający uśmiech i wychodzę z kawiarni* |
Jocelyne Reid - 13-10-13 08:03:43 |
Nie bardzo.*Odpowiadam uśmiechając się delikatnie.*Jasne, nie ma sprawy.*Odprowadziła ją wzrokiem, po czym dopiła swoją kawę i też wyszła z kawiarenki.* |
Lucy Shoots - 14-10-13 11:53:54 |
*wchodzi, rozgląda się i zajmuje wolny stolik. Siada, zamawia kawę i popija przeglądając nowo zakupioną książkę* |
Ophelié Lefébure - 14-10-13 12:45:06 |
*Wchodzi do kawiarenki rozglądając się uważnie, zamawia latte i z kawą siada przy jednym ze stolików pod oknem. Zakłada nogę na nogę i popija spokojnie kawę patrząc na ulicę za szybą.* |
Megan Archer - 14-10-13 13:41:06 |
*weszła do kawiarni i zamówiła muffina czekoladowego i kawę. Dostrzegła przy oknie blondynkę, której jeszcze nie znała. Meg miała dziś lepszy humor. Z muffinem i kawą przysiadła się do stolika zajmowanego przez nieznajomą i uśmiechnęła się do niej* Hej. |
Ophelié Lefébure - 14-10-13 13:43:08 |
*Czując, że ktoś idzie w jej stronę odwróciła wzrok od okna i spojrzała na blondynkę.* |
Megan Archer - 14-10-13 13:47:13 |
*może i nie powinna byc aż tak bezpośrednia, ale co tam.* Jestem Megan *wyciągnęła rękę nad stolikiem. Tak bardzo chciała zajrzeć jej do głowy. Ugh. Tym razem odpuści sobie. A co tam. * |
Ophelié Lefébure - 14-10-13 13:49:54 |
Ophelié, ale mów mi Phelia. |
Megan Archer - 14-10-13 13:52:50 |
*zabrała dłoń i napiła sie kawy.* Więc.. Kiedy się wprowadziłaś? Mieszkam tu chwilę i łatwo rozpoznaję, kto jest nowy w mieście *powiedziała skubiąc babeczkę* |
Ophelié Lefébure - 14-10-13 13:55:28 |
Dzisiaj, kilka godzin temu. |
Megan Archer - 14-10-13 14:01:05 |
*Kiwnęła głową* Lekko ponad dwa miesiące. *wzięła kawałek babeczki do ust.* |
Lucy Shoots - 14-10-13 14:03:14 |
*dopija kawę, płaci i wychodzi* |
Ophelié Lefébure - 14-10-13 14:07:57 |
Sporo. |
Megan Archer - 14-10-13 14:14:21 |
*zaśmiała się cicho* Oj tak, jest bardzo ciekawie. Po zmroku najbardziej. *uśmiechnęła się i napiła kawy* |
Ophelié Lefébure - 14-10-13 14:29:58 |
Hmm.. |
Megan Archer - 14-10-13 16:21:48 |
Jeśli szukasz dobrego klubu to polecam "Blue Night" *uśmiechnęła się i zjadła ostatni kawałek babeczki, który popiła kawą* A jeśli wolisz się napić, to proponuję Bree's. |
Megan Archer - 14-10-13 16:42:22 |
*wyjęła telefon z torebki i przeczytała SMSa. Raz, drugi i piąty. Wciąż wracała wzrokiem do nadawcy. Mój boże. Przecież ty jesteś martwy. Chyba, że ktoś mnie uprzedził Spanikowana zaczeła się zbierać.* Przepraszam Cię Phelia, ale muszę lecieć. Spotkamy się jakoś później? *zapytała pisząc swój numer na serwetce. Nie czekając, aż dziewczyna odpowie, Meg wybiegła z kawiarni pisząc SMSa* |
Ophelié Lefébure - 14-10-13 16:48:35 |
Dzięki, tego szukałam. |
Jace Wayland - 19-10-13 06:15:47 |
<Wchodzi do kawiarni, siada przy wolnym stoliku, zamawia sobie kawę i muffinkę karmelową> |
Jace Wayland - 19-10-13 07:58:19 |
<Po dłuższym czasie wychodzi> |
Ginger Howell - 02-11-13 14:23:26 |
*Weszła, zamówiła sobie słodką kawę i usiadła przy wolnym stoliku przy oknie.* |
Ginger Howell - 03-11-13 13:02:38 |
* Wyszła* |
Alexander Kahn - 23-11-13 13:27:20 |
*wchodzi do środka i siada przy jakimś stoliku. Spogląda chwilę za okno, zamawia kawę, a kiedy otrzymuje zamówienie upija jej i zdezorientowany brakiem smaku odkłada ją na bok. Stuka powoli palcami w stolik, wyjmuje telefon i dzwoni - załatwia sprawy służbowe,* |
Heaven Moore - 23-11-13 13:50:03 |
<przechodzi obok kawiarni, w której przez okno zauważa Alexandra. Uśmiecha się pod nosem i wchodzi do środka. Siada na przeciwko niego, nie odzywając się, żeby nie przeszkodzić mu w rozmowie przez telefon> |
Alexander Kahn - 23-11-13 13:53:47 |
*przenosi wzrok na dziewczynę, która wchodzi i śledzi ją wzrokiem. Unosi kącik ust, gdy siada na przeciwko* Tak, Andrea. Wpadnę potem do biura i wypełnię wszystkie papiery. Nie chcę tego słuchać *rozłącza się nie spuszczając wzroku z Heaven i odkłada telefon* Kawy? *przesuwa swoją pełną szklankę w jej kierunku i unosi kącik ust* Mógłbym myśleć, że przede mną uciekałaś, ale skoro przyszłaś tu dobrowolnie.. *mruży oczy* Poddaję się. |
Heaven Moore - 23-11-13 14:02:44 |
Ja uciekłam? Kiedy? <uśmiecha się niewinnie i patrzy na kubek z kawą> Chętnie <mówi, biorąc łyka. Odkłada kubek i opiera ręce na stoliku> Co słychać? <pyta po chwili> |
Alexander Kahn - 23-11-13 14:07:51 |
W tym czasie kiedy Cię nie było. Ostatni raz widzieliśmy się w bibliotece, a potem zniknęłaś. *kręci głową* To podejrzane. *unosi kącik ust* |
Heaven Moore - 23-11-13 14:12:52 |
Musiałam pobyć trochę sama, no wiesz... <wzruszyła lekko ramionami> Pomyśleć, poukładać sobie wszystko <uśmiechnęła się i przekrzywiła głowę> Nie odpowiedziałeś na moje pytanie <zauważyła> |
Alexander Kahn - 23-11-13 14:14:06 |
To oznacza jakieś problemy o których nie wiem? Zamieniam się w słuch. *unosi niewinnie kącik ust* Wiem, zauważyłem. |
Heaven Moore - 23-11-13 14:23:51 |
To nie fair. Unikasz mówienia o sobie, a mnie wypytujesz o moje problemy <zacmokała i pokręciła głową rozbawiona. Uśmiechnęła się minimalnie> Było, minęło. Nie chcę do tego wracać <wzruszyła lekko ramionami> |
Alexander Kahn - 23-11-13 14:26:17 |
Mówienia o mnie? Chcesz wiedzieć co słychać? *przewraca oczami rozbawiony* Wszystko w porządku. To chciałaś usłyszeć? Oklepana wersja. *uśmiecha się szarmancko* Nie chcesz.. więc to po prostu ma w tobie siedzieć, aż całkiem oszalejesz? Nie brzmi dobrze. *kręci lekko głową przyglądając jej się* |
Heaven Moore - 23-11-13 14:43:44 |
Przez ostatnie tygodnie mówiłam w kółko tylko o tym, więc uwierz, gdybym miała oszaleć to właśnie wtedy <mówi, śmiejąc się pod nosem. Po chwili wzdycha> A jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć, to byłam u przyjaciółki w Nowym Orleanie. Trochę... przesadziłam z narkotykami <wzruszyła lekko ramionami> Myślałam, że nad tym panuję, ale się myliłam i potrzebowałam pomocy <zakończyła cicho i spuściła wzrok> |
Alexander Kahn - 23-11-13 14:46:56 |
Och. *przygryza lekko wargę i ściąga brwi milknąc* Czy ja.. przypadkiem nie częstowałem cię jointem? *wzdycha ciężko i przeciera powieki* Wybacz, nie miałem pojęcia. *oblizuje nerwowo wargę koniuszkiem języka i spogląda na nią* Jak się.. czujesz? Znaczy.. Już ci lepiej? |
Heaven Moore - 23-11-13 14:53:41 |
To nie twoja wina <podnosi wzrok i uśmiecha się lekko> To trwało już ok kilku lat, tylko nie zdawałam sobie sprawy, że zaszło tak daleko <mówi, przygryzając delikatnie dolną wargę. Przełyka cicho ślinę> Już w porządku. |
Alexander Kahn - 23-11-13 14:59:59 |
Chyba nie powinienem częstować pięknych młodych kobiet używkami. To się źle kończy. *kręci głową i uśmiecha się lekko przyglądając jej się* Ale kofeina chyba ci nie szkodzi, co? *spogląda na szklankę z kawą i unosi kącik ust* |
Heaven Moore - 23-11-13 15:09:06 |
Chyba, że one same tego chcą, ale to już jest inna sprawa <przekrzywia lekko głowę, przyglądając się mu uważnie> Nie, nie szkodzi <wywraca oczami i kręci rozbawiona głową. Bierze łyk kawy> |
Alexander Kahn - 23-11-13 15:13:42 |
Ty też sama tego chciałaś, a nie powinienem zwalać winy na ciebie. *uśmiecha się lekko* Nie? A.. whisky? Wódka? *unosi zadziornie kącik ust* Chcesz się upić? Podobno pomaga w tym całym szajsie z uczuciami. *wzrusza lekko ramionami* |
Heaven Moore - 23-11-13 15:24:42 |
Bardzo chętnie <uśmiecha się szeroko> To chyba najlepsza propozycja, jaką ktoś mi dał od miesiąca <mówi, przygryzając lekko dolną wargę. Oparła się wygodniej na krześle i założyła włosy za ucho> Może być whisky. |
Alexander Kahn - 23-11-13 15:29:26 |
Zaraz to.. załatwię. *unosi kącik ust, wstaje i idzie do lady. Zamienia kilka słów z kelnerką, która podaje mu dwie szklanki i butelkę dobrego whisky. Chwyta je i wraca na miejsce. Ustawia przed nią szklankę i uzupełnia ją.* Więc wypijmy za.. twój sukces. *unosi kącik ust, nalewa też sobie i unosi lekko szklankę* |
Heaven Moore - 23-11-13 15:37:34 |
<kręci głową, ale unosi lekko swoją szklankę> Nie masz talentu do wymyślania toastów, ale niech będzie <uśmiecha się i stuka delikatnie swoją szklanką o jego i upija kilka łyków, krzywiąc się lekko. Oblizuje wargę koniuszkiem języka> |
Alexander Kahn - 23-11-13 15:46:41 |
*obserwuje ją i odwraca wzrok; uśmiecha się lekko* Dlatego pałeczkę przekazuję tobie. *chwyta szklAnkę i upija z niej* Więc.. szefowo. *posyła jej uroczy uśmiech* Za co kolejny toast? |
Heaven Moore - 23-11-13 15:54:27 |
Ja mam do tego jeszcze mniejszy talent. Obawiam się, że dopiero po kilku kolejkach będę w stanie wymyślić coś naprawdę oryginalnego <uśmiecha się szeroko i przekrzywia głowę> Ale skoro wypiliśmy za moje sukcesy to sprawiedliwie będzie oblać też twoje <mruga do niego> |
Alexander Kahn - 23-11-13 16:01:46 |
Tak? *unosi lekko brwi* To taki sposób, żeby wyciągnąć ode mnie jakieś cenne informacje? *uśmiecha się szeroko* Niezły plan, ale trochę przewidywalny. |
Heaven Moore - 23-11-13 16:10:18 |
Załóżmy, że nie jest przewidywalny <wywraca oczami i uśmiecha się szeroko. Upija trochę drinka> I tak mógłbyś mi zdradzić coś o sobie. Znasz moją najgorszą stronę, a ja o tobie nie wiem praktycznie nic, a nawet twoje imię musiałam wyciągać wbrew tobie <mówi, wzdychając cicho> Jesteś strasznie skryty, albo po prostu lubisz drażnić się z ludźmi <śmieje się cicho> Albo jedno i drugie <patrzy się na niego uważnie> |
Alexander Kahn - 23-11-13 16:14:17 |
Zawsze wychodziłem z założenia, że to.. no nie wiem *przygryza wargę w zamyśleniu* intrygujące? Tak, chyba tak. *uśmiecha się lekko* To jak mało o mnie wiesz sprawia, że chcesz wiedzieć więcej i jeszcze więcej.. co sprowadza nas wspólnie do różnych miejsc i znajomość się rozwija. |
Heaven Moore - 23-11-13 16:24:49 |
Możliwe, że masz rację <wzrusza lekko ramionami i upija whisky> Chociaż ja zawsze wolałam wiedzieć, z kim mam do czynienia <uniosła delikatnie kąciki ust> Niestety przysięgłam ci, że nie zajrzę ponownie do twojej głowy... <westchnęła cicho> |
Alexander Kahn - 23-11-13 16:26:51 |
Myślę, że należy ci się chociaż odrobina.. informacji. No więc.. Proszę, masz tą szansę. Chwila prawdy *unosi kącik ust* Ty pytasz, ja odpowiadam. |
Heaven Moore - 23-11-13 16:47:02 |
<kiwa głową i pije trochę whisky. Po chwili odstawia szklankę i zamyśla się na chwilkę> Nie pamiętam, o co cię już pytałam, więc wybacz, jeśli pytania będą się powtarzać <uśmiechnęła się delikatnie> Więc... może na początek skąd jesteś? |
Alexander Kahn - 23-11-13 16:50:39 |
Z Francji. Tam się urodziłem, ale ostatnie 700 lat spędziłem włócząc się po świecie. *uśmiecha się lekko* |
Heaven Moore - 23-11-13 17:00:23 |
Spory kawał czasu <pokiwała powoli głową> Jesteś wampirem? Czy może hybrydą? <unosi lekko brew, obserwując go uważnie> I mam nadzieję, że nie jesteś głodny, bo nie lubię gdy ktoś się na mnie pożywia <skrzywiła się lekko> Raz mi się zdarzyło i więcej nie mam zamiaru do tego dopuścić <uśmiechnęła się i wzruszyła lekko ramionami> |
Alexander Kahn - 23-11-13 17:05:33 |
Daj spokój. Sądzisz, że mógłbym zrobić ci krzywdę? *kręci głową* Nie ma opcji. Kto to zrobił? *krzywi się lekko* |
Heaven Moore - 23-11-13 17:16:24 |
Nie pamiętam. To było dawno temu <wzruszyła ramionami> Ale wracając do tematu... przez 700 lat można całkiem sporo zwiedzić. Gdzie na przykład byłeś? <dokończyła whisky> |
Alexander Kahn - 23-11-13 17:25:45 |
W.. Australii, Irlandii, Szkocji. Dużo innych. Zwiedzałem z przyjacielem. Zwłaszcza bary. *uśmiecha się szeroko* |
Heaven Moore - 23-11-13 17:30:23 |
<unosi brew rozbawiona> Naprawdę? Nie wyglądasz na takiego. Bardziej kojarzysz się z jakimś... biznesmenem <przygryza wargę w uśmiechu> |
Alexander Kahn - 23-11-13 17:33:18 |
Może.. *kiwa lekko głową* Chyba można mnie tak nazwać. Mam sieć swoich barów i te sprawy. Kasyna, striptiz.. *uśmiecha się szeroko i spogląda jej w oczy* |
Heaven Moore - 23-11-13 17:39:48 |
Planujesz otworzyć jakiś lokal w Mystic Falls? <przekrzywia lekko głowę, obracając szklankę w dłoni> A może któryś już należy do ciebie, hm? <uniosła kąciki ust i popatrzyła się na chłopaka> |
Alexander Kahn - 23-11-13 17:42:26 |
Nie. Raczej.. interesują mnie większe miasta. *kiwa głową* Tu jest dostatecznie dużo barów. Bez korzyści. *uśmiecha się lekko* Ale nie wątpię, że będziesz moją pierwszą klientką jak by co. |
Heaven Moore - 23-11-13 17:45:33 |
Pożyjemy, zobaczymy <mrugnęła do niego> W takim razie czemu postanowiłeś zamieszkać w Falls? <spytała, marszcząc lekko brwi> |
Alexander Kahn - 23-11-13 17:50:47 |
Zmęczyło mnie życie w mieście. Przyjaciel się przeprowadził, więc szukam wrażeń w pojedynkę. *uśmiecha się lekko* |
Heaven Moore - 23-11-13 17:57:23 |
Czy Mystic Falls zaspokoiło twoje oczekiwania? <poruszyła brwiami i przygryzła wargę, próbując się nie roześmiać> |
Alexander Kahn - 23-11-13 17:58:36 |
No jasne. Przecież tu są same kobiety, jak w raju. *uśmiecha się szeroko* |
Heaven Moore - 23-11-13 18:09:34 |
I co? Poznałeś już tą jedyną? <uniosła brew i uśmiechnęła się lekko, patrząc się na chłopaka> |
Alexander Kahn - 23-11-13 18:21:29 |
Po co ograniczać się do jednej, skoro można mieć znacznie więcej? *unosi znacząco brwi i uśmiecha się seksownie* |
Heaven Moore - 23-11-13 18:28:52 |
A wiesz, co na to druga strona? Dziewczyny raczej nie lubią się dzielić <mówi, unosząc lekko brwi> |
Alexander Kahn - 23-11-13 18:33:46 |
Wiem. *kiwa lekko głową* Ja też nie znoszę się dzielić. Tylko.. trudno u mnie z miłością, więc to bardziej skomplikowane. *uśmiecha się niepewnie* |
Heaven Moore - 23-11-13 18:37:57 |
Trudno z miłością? <pyta, marszcząc lekko brwi> Co to znaczy? Chyba nie jesteś prawiczkiem, co? <uśmiecha się pod nosem> Albo co gorsza gejem... |
Alexander Kahn - 23-11-13 18:54:35 |
*parska śmiechem* Ani to, ani to. Po prostu. Nie zwykłem się zakochiwać. I teraz cię zagnę, bo.. przez całe 700 hybrydzich lat, ani razu nie byłem w.. *przewraca oczami i odwraca wzrok* w prawdziwym związku z miłości. |
Heaven Moore - 23-11-13 19:05:48 |
Wiesz... nic straconego. Jeszcze zdążysz się zakochać nie raz, nie dwa, tylko po prostu może potrzebujesz na to trochę więcej czasu niż inni <uśmiecha się pocieszająco. Podnosi szklankę z wisky> Możemy wypić za to, żeby ci się powiodło. |
Alexander Kahn - 23-11-13 19:09:57 |
Więc 700 lat to był dopiero taki wstęp? *uśmiecha się szeroko i kręci głową* I za to, żeby tobie się powiodło. Chyba, że już.. *mruży oczy przyglądając jej się* |
Heaven Moore - 23-11-13 19:15:42 |
<upija kilka łyków alkoholu, krzywiąc się lekko. Powoli zaczynała czuć jego działanie> Że już co? <zmarszczyła brwi i dopiero po chwili zrozumiała o co mu chodzi. Pokręciła głową> Nie, nie mam nikogo. Ani nie miałam tak na poważnie <wzruszyła lekko ramionami> |
Alexander Kahn - 23-11-13 19:21:45 |
Dlaczego jesteś taka poważna? To źle, że nikogo nie miałaś? *marszczy lekko brwi i opróżnia szklankę. Oblizuje wargę czując na niej smak alkoholu i przygląda jej się* |
Heaven Moore - 23-11-13 19:28:06 |
Nie przeszkadza mi to, ze jestem sama <uśmiecha się lekko i kręci głową> Z resztą chyba nawet nie potrafiłabym stworzyć trwałego związku. |
Alexander Kahn - 23-11-13 19:37:31 |
Każdemu z czasem zaczyna brakować.. czegoś. Tego czegoś. Samotność jest dosyć uciążliwa. *kręci głową przyglądając jej się; uzupełnia jej szklankę* |
Heaven Moore - 23-11-13 19:47:18 |
<nic nie odpowiada. Spuszcza wzrok na szklankę i wzdycha> Chcesz mnie upić? <pyta po chwili, chcąc zmienić temat. Zdobywa się na uśmiech> |
Alexander Kahn - 23-11-13 19:59:26 |
Może trochę. *wzrusza ramionami i przygląda jej się* Nic nie powiesz? Więc zakładam, że trafiłem w czuły punkt. |
Heaven Moore - 23-11-13 20:04:09 |
Powiedziałam, że to mi nie przeszkadza <skłamała gładko i napiła się whisky> Poza tym miłość jest przereklamowana <uśmiechnęła się pod nosem> |
Alexander Kahn - 23-11-13 20:09:58 |
Wcale nie. No co ty, dziewczyno. Gdzie twoje kobiece zamiłowanie do romansu, wielkiej miłości i tych wszystkich bajerów? *uśmiecha się lekko* |
Heaven Moore - 23-11-13 20:19:13 |
Siedzi głęboko ukryte <wybucha melodyjnym śmiechem i kręci głową> Nie no na serio zmieńmy temat, proszę <pokręciła rozbawiona głową> Możesz powiedzieć jeszcze coś o sobie. |
Alexander Kahn - 23-11-13 20:28:57 |
*uśmiecha się szeroko* W porządku. Mogę? Więc co chcesz usłyszeć? *unosi lekko brwi* Bo nie mam pojęcia co ci powiedzieć. |
Heaven Moore - 23-11-13 20:36:15 |
Szczerze to wyczerpały mi się pytania <wzruszyła niewinnie ramionami i zamyśliła się na chwilę> Wspominałeś wcześniej o swoim przyjacielu. Też był hybrydą jak ty? |
Alexander Kahn - 23-11-13 20:37:42 |
Tak. Nadal nią jest. Tylko, że ma własną rodzinę. Kobietę jego życia, dziecko. *wzrusza ramionami* Musiałem go opuścić. Cholernie za nim tęsknię. *uśmiecha się słabo i spogląda w szklankę. Chwyta ją i upija z niej trochę* |
Heaven Moore - 23-11-13 20:49:08 |
Rozumiem cię. Mam tak z siostrą, tylko że ona rzeczywiście nie żyje <westchnęła cicho> Przynajmniej możesz się z nim kiedyś spotykać, prawda? <powiedziała, unosząc kąciki ust> |
Alexander Kahn - 23-11-13 20:52:46 |
Owszem, mogę. *spogląda na nią* przykro mi z powodu twojej siostry. *krzywi się lekko i uzupełnia obie szklanki* |
Heaven Moore - 23-11-13 21:00:02 |
Śmierć jest normalną rzeczą <powiedziała smutno wbijając wzrok w szklankę> Chociaż nikt nie powinien umierać przedwcześnie. To niesprawiedliwe, że dano nam tak mało czasu <wypija whisky na raz, krzywiąc się przy tym lekko> Chyba powinnam już iść <mówi po dłuższej chwili> |
Alexander Kahn - 23-11-13 21:01:43 |
Mało czasu? Ja mam go wystarczająco.. Każdy może go tyle mieć. No wiesz. Sprawiedliwości stanie się zadość. *oblizuje powoli wargę* Odprowadzę cię. *wstaje i zostawia banknot na stoliku za ich drinki* |
Heaven Moore - 23-11-13 21:04:20 |
<kiwa lekko głową i wychodzą> |
Faye Marshall - 19-12-13 09:06:04 |
< Weszłam do środka, zamówiłam sobie kawę po czym usiadłam przy stoliku.> |
Logan Ashford - 19-12-13 09:12:50 |
*Przyjechał pod jakąś kawiarenkę, którą mijał po drodze, swoim motocyklem. Zaparkował go i wszedł do środka rozglądając się po nowym miejscu. W pewnym momencie jego uwagę przykuła ciemnowłosa dziewczyna siedząca sama przy stoliku. Podszedł do niej.*Przepraszam, mógłbym przeszkodzić ci w siedzeniu tutaj samotnie?*Uśmiechnął się do niej czarująco.* |
Faye Marshall - 19-12-13 09:16:41 |
< Uniosłam wzrok znad kubka z kawą i spojrzałam na nieznajomego chłopaka.> Hej < Powiedziałam cicho przyglądając mu się uważnie, przekrzywiłam lekko głowę w bok.> Cóż jak tak bardzo chcesz się dosiąść to proszę. < Wskazałam głowa na krzesło obok wzruszając przy tym lekko ramionami.> |
Logan Ashford - 19-12-13 09:25:36 |
Aż tak bardzo chcę.*Uniósł kącik ust, usiadł na wskazanym krześle.*Jestem Logan. Pozwolisz mi poznać swoje imię?*Uniósł brew i spojrzał na nią ciekawie.* |
Faye Marshall - 19-12-13 09:36:51 |
Nie wiem czy zasłużyłeś < Przegryzłam dolną wargę w zamyśleniu> Kiedyś się może dowiesz jak mam na imię. < Puściłam do niego oczko.> |
Logan Ashford - 19-12-13 09:41:19 |
Skoro nie zasłużyłem, to jak mogę to zrobić?*Uśmiechnął się i zamówił sobie kawę.*Zaintrygowałaś mnie. |
Faye Marshall - 19-12-13 09:47:22 |
< Wzruszyłam ramionami po czym upiłam łyka kawy.> Nie wiem czym. < Usmiechnęłam się słodko.> |
Logan Ashford - 19-12-13 09:53:07 |
W każdym razie postaram się coś wymyślić.*Puścił jej oczko i napił się kawy, którą przed chwilą dostał.*Jesteś z tego miasta? |
Faye Marshall - 19-12-13 09:55:05 |
Zobaczymy < Poruszyłam brwiami.> Nie, urodziłam się w Kanadzie. < Postukałam paznokciami o kupek.> Ty dopiero tu przyjechałes prawda? < Spytałam unosząc brwi do góry.> |
Logan Ashford - 19-12-13 09:59:42 |
Dokładnie.*Skinął głową.*Przyjechałem tutaj dosłownie przed chwilą. Nie byłem jeszcze nawet w domu. |
Faye Marshall - 19-12-13 10:06:34 |
Czyli jestem pierwszą osobą którą tu poznałeś, fajnie < Wsadziłam kosmyk włosów za ucho> Z pewnością zaraz każda dziewczyna będzie chciała Cię poznać. |
Logan Ashford - 19-12-13 10:15:46 |
Jesteś pierwsza i miło mi, że od razu poznałem taką piękną dziewczynę.*Uśmiechnął się.*Dlaczego uważasz, że każda będzie chciała mnie poznać?*Uniósł brew.* |
Faye Marshall - 19-12-13 10:26:57 |
< Przegryzłam lekko wargę słysząc jego komplement.> No cóż, mało jest w tym mieście przystojniaków więc zaraz się zlecą dziewczyny kiedy zobaczą kto przyjechał do Falls. |
Logan Ashford - 19-12-13 10:39:57 |
*Wzruszył ramionami i napił się kawy.*Więc albo faceci w tym mieście są tak beznadziejni, albo macie ich niedobór, a przy tym ogromną przewagę kobiet.*Uśmiechnął się.*Która opcja jest prawidłowa? |
Faye Marshall - 19-12-13 10:50:09 |
Druga < Uśmiechnęłam się do chłopaka przyjaźnie.> Ale bywają tu też faceci beznadziejny, świrów jest pełno. <Wyjrzałam przez okno.> Co sprowadziło Cie do tego miasteczka? |
Logan Ashford - 19-12-13 11:04:34 |
Druga opcja nie jest aż taka zła.*Uniósł kącik ust.*Skoro są beznadziejni i świry, to chyba tych mieszczących się w granicach nie zostaje wiele, prawda?*Splótł dłonie i oparł łokcie o blat.*Miałem dosyć tłoku i dużych miast. Tak wyszło, że trafiłem akurat tutaj. |
Faye Marshall - 19-12-13 11:13:43 |
No niestety nie zostaje ich wiele. < Wzruszyłam ramionami.> Mogłeś przyjechać z jakimś przystojnym kolegą < Wydymałam dolną wargę.> Im więcej przystojniaków tym lepiej. < Uniosłam kącik ust.> Czyli przyjechałes tu przypadkiem... < Pokiwałam głową.> Długo zamierzasz tu zostać? < Spytałam przekrzywiając głowę w bok i patrząc ciagle na chłopaka.> |
Logan Ashford - 19-12-13 12:49:15 |
Przystojni koledzy zostali w swoich pięknych apartamentach.*Puścił jej oczko.*Ale jestem ja i jak na razie muszę wystarczyć.*Spojrzał jej w oczy.*To zależy od tego, czy będzie miało mnie tu co zatrzymać. |
Faye Marshall - 19-12-13 12:54:17 |
A co chciałbyś, żeby Cię zatrzymało? Albo kto? < Poruszyłam zabawnie briami, wypiłam do końca kawę.> Zaraz będę musiała iść. < Zrobiłam smutna minkę.> |
Logan Ashford - 19-12-13 13:04:46 |
Gdyby coś, albo ktoś mnie zatrzymał, to raczej nie miałbym nic do gadania w tej sprawie. Ale nie byłoby to takie złe.*Wzruszył ramionami i napił się kawy.*W takim razie zawsze możesz zostawić mi swój numer i spotkamy się ponownie.*Uśmiechnął się zachęcająco.* |
Miranda McGuinness - 19-12-13 13:12:16 |
< weszła do lokalu i usiadła przy stoliku. Zawołała kelnera i zamówiła podwójne espresso> |
Faye Marshall - 19-12-13 13:20:47 |
Czemu to ja mam ci zostawić numer? Myślałam, ze to ty mi podasz. < Zacmokałam, sięgnęłam do kieszeni kurtki; wyjęłam z niej długopis. Na serwetce napisałam mój numer po czym dałam ją chłopakowi.> Napisz do mnie jeszcze dzisiaj to Cię oprowadzę po mieście. < Puściłam do niego oczko po czym wyszłam.> |
Miranda McGuinness - 19-12-13 16:15:32 |
<wychodzi> |
Logan Ashford - 20-12-13 18:25:14 |
WCZORAJ: |
Caroline Forbes - 23-12-13 11:50:04 |
*weszła do lokalu, usiadła przy jednym ze stolików i zamówiła latte* |
Red Coat - 23-12-13 12:13:42 |
<pojawia się za Caroline niewidzialna i nachyla się do jej ucha> Jesteś beznadziejna.. <szepcze, jako głos w jej głowie> Nikt cię nie chce na dłuższą metę. Nawet nikt nie chce z tobą sypiać. To takie.. smutne. <uśmiecha się z satysfakcją> Brzydki wyrzutek Klaus się tobą interesuje. Ślub? Doprawdy? Myślisz, że kiedykolwiek będzie potrafił kochać? <prycha> Zobaczysz, Forbes. Nawet Axel od ciebie ucieknie.. bo nigdy nie będziesz wystarczająca. <szepcze i znika> |
Caroline Forbes - 23-12-13 12:22:34 |
*słysząc jakiś głos rozgląda sie zdezorientowana po lokalu i dostrzegając nikogo wzdycha ciężko i dotyka dłonia delikatnie skroni odgarniając przy tym włosy, upija łyk latte i ponownie się rozgląda, aby sprawdzić, że na pewno nikt za nia nie stoi* |
Hunter Jones - 23-12-13 15:41:43 |
< Wszedł do środka od razu zauwazył Caroline. Postanowił do niej podejść żeby się przywitać.> Hej < Uśmiechnął się przyjacielsko dłonią gładząc się po karku.> Co tam? < usiał obok niej.> |
Caroline Forbes - 23-12-13 15:53:37 |
*obróciła się w jego stronę* Cześć *uniosła delikatnie kąciki ust przyglądając się chłopakowi* Właściwie to nic specjalnego *wzruszyła ramionami* A u Ciebie? |
Hunter Jones - 23-12-13 16:22:05 |
Też nic ciekawego < Wzruszył ramionami, zamówił sobie butelkę wody.> Jak już się widzimy to chciałbym cię przeprosić jeszcze raz za tamto. < Przegryzł policzek od środka patrząc na dziewczynę.> |
Caroline Forbes - 23-12-13 16:35:23 |
Jasne, rozumiem *uniosła kąciki ust do góry i spojrzała na swój kubek, objęła go dłońmi* To po części i tak też moja wina *zachichotała słodko i spuściła z niego wzrok* |
Hunter Jones - 23-12-13 16:41:02 |
No można tak powiedzieć ale to ja przegiąłem < Podrapał się niewinnie po głowie.> Sorki < Wzruszył ramionami, wział od kelnera wodę; odkręcił korek i upił łyka.> |
Caroline Forbes - 23-12-13 17:48:17 |
*westchnęła cicho i spojrzała na niego* Skoro tak mówisz *uśmiechneła się delikatnie przegryzając przy tym dolną wargę, jednak przypomniała sobie co mówił wcześniej chłopak i spuściła wzrok* |
Hunter Jones - 23-12-13 17:51:40 |
< zmarszczył brwi i pokręcił głową.> Nie jesteś dzisiaj jakoś bardzo rozgadana. < Zakręcił korek od butelki i postawił ją na stole. Zerknął na dziewczynę lekko unosząc kącik ust.> Jesteś na mnie zła? < Spytał po chwili.> |
Caroline Forbes - 23-12-13 17:57:16 |
*zmarszczyła brwi i spojrzała na niego* Oczywiście, że nie *uniosła kąciki ust w słodkim uśmiechu* Opowiedz mi coś o sobie, oprócz tego, że byłeś łowcą *uśmiechnęła się zachęcająco* |
Hunter Jones - 23-12-13 18:06:46 |
< Oparł łokcie o stół, splótł palce swoich dłoni i oparł o nie brode ciągle patrząc na dziewczynę.> Cóż jak już mówiłem urodziłem się w Londynie. W młodym wieku straciłem rodziców, zabiła ich Hybryda < Wzruszył ramionami.> Nie chodziłem do szkoły bo trenowałem, uczyłem się w domu. Później kiedy moi rodzice zostali zabici zamieszkałem z wujkiem, bratem mamy < Westchnął marszcząc lekko brwi.> Co jeszcze często później podróżowałem aż w trafiłem tu. Pierwszy raz zakochałem się w tym mieście ale spartoliłem sprawę; opuściłem miasto.< Przełknął ślinę.> Pojechałem do Vegas chodziłem codziennie do kasyna i chyba nie chcesz słuchac dalej. < Uniósł brwi.> Zanudziłem Cię co nie? |
Caroline Forbes - 23-12-13 18:11:10 |
*parła sie wygodnie o krzesło i słuchała w ciszy tego co mówi chłopak* Nie, skądże *uśmiechnęła się delikatnie przypatrując mu się* Chętnie posłucham tego co było dalej, bo wydaję mi się to ciekawe *upiła łyk kawy i oblizała wargi* No więc co zdarzyło się w Vegas, że musiałeś stamtąd uciekać? |
Hunter Jones - 23-12-13 18:16:47 |
< Zaczał palcami wystukiwać jakiś rytm uderzając o stół.> Zaręczyłem się kobiecie która pragnęła tylko moich pomiędzy < Zaczerpnał powietrza.> Nie fajnie co nie. < Powiedział beznamiętnie.> Dlatego wróciłem i teraz bardziej uważam na ludzi. |
Caroline Forbes - 23-12-13 18:25:29 |
*zacisnęła usta w cienką linię i delikatnie dotknęła dłonią jego ręki* Faktycznie, ale przecież człowiek uczy się na błędach i może dzięki temu, więc nie zaufasz tej nie właściwej osbie *uśmiechnęła się pocieszająco i zabrała dłoń* |
Hunter Jones - 23-12-13 18:30:00 |
< Zmarszczył brwi patrząc na to co robi.> No cóż ale nigdy nie wiadomo kto jaki jest wychodzi to dopiero z czasem. < Westchnął.> Na pewno musiałem bardzo cię zanudzić. < Uśmiechnął się sztucznie.> Powiesz mi coś o sobie? |
Caroline Forbes - 23-12-13 18:36:38 |
Zacznijmy może od tego, co chcesz o mnie wiedzieć *spojrzała na niego i ponownie objęła dłońmi kubek z kawą* Postaram się odpowiadać na wszystkie pytania szczerze *uśmiechnęła się figlarnie i przegryzła zmysłowo dolną wargę przypatrując mu się* |
Hunter Jones - 23-12-13 18:38:49 |
Powiedz wszystko, ja tak zrobiłem < Wzruszył ramionami, rozejrzał się po lokalu.> |
Caroline Forbes - 23-12-13 18:47:40 |
Wiesz jak na razie nie chcę Cię zanudzić na śmierć *zachichotała słodko* Więc wolałabym jednak nie mówić na wszystkim na raz, bo stałoby się to zbyt monotonne *spojrzała na niego unosząc kąciki ust w znaczącym usmieszku* |
Hunter Jones - 23-12-13 18:52:31 |
Dobra jak tam chcesz < Pokręcił oczami po czym spojrzał na godzinę w telefonie.> Zaraz muszę iść chcesz zebym Cie odprowadził? |
Caroline Forbes - 23-12-13 20:13:03 |
Czemu nie *uśmiechnęła się i dopiła swoją kawę, wstała od stolika i poszła zapłacić za siebie* Idziesz? *uniosła brwi będąc już koło drzwi* |
Hunter Jones - 23-12-13 20:17:12 |
Idę < Zapłacił za wodę po czym wstał i wyszedł z dziewczynę.> ( daj już posta u niej ;) ) |
Tatia Petrova - 25-12-13 18:08:46 |
*Nawet nie pamiętając jak się tu znalazła weszła do kawiarenki. Usiadła przy oknie i zamówiła muffinkę i kawę* |
Anthony Johnson - 25-12-13 18:32:05 |
<zobaczył jakąś kawiarnię, w której jeszcze nie był; postanowił wejść> |
Tatia Petrova - 25-12-13 18:34:24 |
*Podniosła wzrok i uśmiechnęła się do nieznajomego* Aha. Siadaj. |
Anthony Johnson - 25-12-13 18:37:50 |
<usiadł obok niej po czym zamówił whisky, gdy barman je dostarczył napił się łyka> Jestem Anthony, ale wole Thony |
Tatia Petrova - 25-12-13 18:39:20 |
Tatiana, ale i tak wszyscy mówią Tatia *odpowiedziała obojętnie i napiła się kawy* |
Anthony Johnson - 25-12-13 18:43:52 |
Mieszkasz tu długo? |
Tatia Petrova - 25-12-13 18:44:54 |
*Uniosła brew* Jakiś czas *odparła* A ty? Nie widziałam cię tu wcześniej. |
Anthony Johnson - 25-12-13 18:46:41 |
Aż całe dwa dni <uśmiechnął się po czym znowu napił drinka> |
Tatia Petrova - 25-12-13 18:48:09 |
uu.... czyli już możesz się uważać za pełnoprawnego mieszkańca *przewróciła oczami i upiła łyk swojej kawy* |
Anthony Johnson - 25-12-13 18:50:44 |
Już tak dawno uważam <wzruszył ramionami> Widzę, że nie przepadasz zbytnio za ludźmi |
Tatia Petrova - 25-12-13 18:53:01 |
Och nie. *uśmiechnęła się trochę sztucznie* Wprost kocham towarzystwo. Szczególnie mężczyzn. *puściła mu oczko i upiła łyka kawy wyglądając przez okno* |
Anthony Johnson - 25-12-13 18:57:12 |
<uśmiechnął się i powiedział pod nosem> No to dobrze się składa, bo nim jestem |
Tatia Petrova - 25-12-13 18:59:07 |
*Zmierzyła go wzrokiem.* Zauważyłam *mruknęła* |
Anthony Johnson - 25-12-13 18:59:54 |
Czemu kawa? Nie lepiej wypić coś mocniejszego? |
Tatia Petrova - 25-12-13 19:17:06 |
Nie. W zestawieniu z narkotykami, alkohol źle działa. *posłała mu uśmiech i napiła się kawy* |
Anthony Johnson - 25-12-13 19:22:17 |
<zaśmiał się> O widzę, że ktoś tu ma jakieś problemy ze sobą |
Tatia Petrova - 25-12-13 19:24:30 |
A gdzie tam *machnęła ręką* Przeciwnie, czuję się świetnie jak nigdy. |
Anthony Johnson - 25-12-13 19:29:44 |
Yhm.. a później <spojrzał na nią> Ja też kiedyś brałem |
Tatia Petrova - 25-12-13 19:31:40 |
*Uniosła brew* I? |
Anthony Johnson - 25-12-13 19:38:49 |
I.. gdy trafiłem do szpitala i byłem o krok od śmierci.. przestałem |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:01:34 |
Brawo. *mruknęła* Ale wiesz, mi i tak wszystko jedno. |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:03:23 |
<spojrzał ze zdziwieniem> Ale czemu ci wszystko jedno? |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:04:18 |
Bo i tak umieram *odparła obojętnie i wzięła łyka kawy* |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:07:06 |
Umierasz? <powtórzył> Ale dlaczego? |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:07:58 |
Musisz wszystko wiedzieć? *mruknęła zirytowana* |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:09:13 |
<westchnął> Moja ciekawość nie zna granic |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:11:32 |
*Skrzywiła się i napiła kawy* |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:20:28 |
Ja cię ostrzegam nie rób takiego błędu jak ja, bo będziesz później żałować |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:25:22 |
*Prychnęła* I tak umrę. |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:27:49 |
Ale dlaczego? Bo jak tak gadasz, to aż mi cię szkoda <powiedział z ironią> |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:29:48 |
*Skrzywiła się* Dobra, chcesz wiedzieć? Mam raka. Umrę w ciągu roku. *napiła się łyka kawy* |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:32:01 |
<gdy to usłyszał zakrztusił się drinkiem> Przepraszam nie wiedziałem |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:33:49 |
Aha. Gdybyś wiedział nie drążyłbyś *odparła ponuro* |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:38:21 |
<lekko się uśmiechnął> i nic nie można już zrobić? |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:41:37 |
Na razie? Nie mam pojęcia *wzruszyła ramionami.* Nie byłam w szpitalu od stwierdzenia choroby. |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:43:33 |
Nie byłaś w szpitalu? To może czas pójść? |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:44:52 |
Po co? *uniosła brew* |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:47:53 |
Nie rozumiem cię, jeśli ja bym miał jeszcze jedną szansę w przeszłości to bym ją wykorzystał, a ty nawet nie chcesz iść i zobaczyć czy wyniki się potwierdziły |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:51:34 |
*Obrzuciła go tylko ponurym spojrzeniem, ale nie wiedziała co powiedzieć. Czy naprawdę już tak się wkręciła w ćpanie że nie zależało jej na życiu? Poddała się? Upiła łyka kawy gapiąc się bezmyślnie przez okno* |
Anthony Johnson - 25-12-13 20:53:47 |
Oj dziewczyno ogarnij się, bo ja bym wszystko zrobił, żeby odzyskać moje wcześniejsze życie <powiedział cicho> |
Tatia Petrova - 25-12-13 20:55:10 |
*Pokręciła głową.* Ale ty nie wiesz nic o moim poprzednim życiu. *powiedziała cicho, bardziej do siebie* |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:00:53 |
To mnie uświadom <wzruszył ramionami> |
Tatia Petrova - 25-12-13 21:07:57 |
*Uniosła brew* Nie *uśmiechnęła się zimno* |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:10:02 |
Ale co ci szkodzi? |
Tatia Petrova - 25-12-13 21:15:09 |
*pokręciła głową* Nie lubię mówić o sobie. |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:17:20 |
Dobra zagrajmy w grę, ty powiesz coś o sobie w zamian ja powiem ci rzecz o mnie |
Tatia Petrova - 25-12-13 21:20:07 |
*Przygryzła wargę.* Okej. Ale ty zaczynasz. |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:22:52 |
hmm.. okej to zadaj pytanie, a ja ci odpowiem |
Tatia Petrova - 25-12-13 21:32:41 |
*Pokręciła głową i rozłożyła ręce* Nie mam pomysłów. |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:34:22 |
<uśmiechnął się> Czyli moja kolej... Jakie było twoje przeszłe życie? |
Tatia Petrova - 25-12-13 21:37:33 |
Nie twoja, bo nie zadałam pytania *skrzyżowała ręce na piersi* |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:40:09 |
Ale gra się zaczęła, zgodziłaś si, więc odpowiedz na pytanie <zahipnotyzował ją> |
Tatia Petrova - 25-12-13 21:41:39 |
Byłam Pierwotnym wampirem. *odpowiedziała, bo nie mogła się sprzeciwić. Zgromiła go wzrokiem.* Nie wierzę że to zrobiłeś. |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:44:23 |
<zaśmiał się> No nie wierze pierwotny wampir jest człowiekiem, widzę że zaszalałaś |
Tatia Petrova - 25-12-13 21:45:27 |
*Spiorunowała go wzrokiem* Mój sobowtór wcisnął mi lekarstwo do gardła *warknęła* |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:47:29 |
I co wielka pierwotna, tak po prostu chcę umrzeć? |
Tatia Petrova - 25-12-13 21:49:05 |
*Obrzuciła go nieprzychylnym spojrzeniem* |
Anthony Johnson - 25-12-13 21:53:20 |
Weź się w garść <napił się drinka> |
Tatia Petrova - 25-12-13 22:00:30 |
*Wstała* Dzięki za..... pokrzepiającą *wykrzywiła usta* ...rozmowę. *odwróciła się napięcie i wyszła* |
Anthony Johnson - 25-12-13 22:03:14 |
Ah.. od tego jestem <powiedział gdy już wyszła po czym zapłacił i też wyszedł> |
Annabelle Chase - 26-12-13 19:32:23 |
*Weszła, usiadła przy oknie i zamówiła kawę* |
Annabelle Chase - 26-12-13 20:51:46 |
*Wypiła kawę i wyszła* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:13:44 |
*Przyszły z Ruby do kawiarenki i podeszły do kasy.*To na co masz ochotę?*Zapytała, a sama zamówiła sobie Latte i ciastko czekoladowe.* |
Ruby Jones - 11-01-14 13:23:06 |
Hmm... *po chwili zastanowienia zamówiła Cappuccino i pączka.* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:26:30 |
*Usiadły przy jednym ze stolików ze swoimi zamówieniami.*A więc, Ruby...*Spojrzała na towarzyszkę i napiła się swojej kawy.*Ty już wiesz trochę o mnie, może powiesz mi też coś o sobie?*Uniosła brew.* |
Ruby Jones - 11-01-14 13:30:08 |
*Rozłożyła ręce* Pytaj o co chcesz. *uśmiechnęła się lekko* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:35:15 |
*Zastanowiła się chwilę.*Medium, prawda? Jak odkryłaś swoje zdolności?*Zapytała zaciekawiona, oparła łokieć na stole i spojrzała na dziewczynę unosząc brew.* |
Ruby Jones - 11-01-14 13:37:55 |
Wolę określenie czarownica *powiedziała natychmiast. Przełknęła ślinę* Właściwie nie jestem do końca... albo nie ważne *wzruszyła ramionami i nie patrząc na dziewczynę odpowiedziała* Zawsze wiedziałam że jestem inna. *powiedziała tylko* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:49:39 |
*Pokiwała głową.*Rozumiem. Mnie to w sumie wszystko jedno.*Uśmiechnęła się.*Skoro nie chcesz, mówić, nie zmuszę Cię.*Wzruszyła ramionami.*Jaki masz dar? |
Ruby Jones - 11-01-14 13:51:52 |
*Przygryzła policzek od środka.* Telekineza. Telepatia. I... opętanie *dodała ciszej po czym odrzuciła na plecy swoje blond włosy i wzięła łyka kawy* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:58:28 |
Ciekawy dobór zdolności.*Podparła policzek na dłoni.*W firmie mojej rodziny dostałabyś pracę zanim w ogóle przekroczyłabyś próg.*Uniosła kącik ust.* |
Ruby Jones - 11-01-14 14:00:56 |
Ach? *uniosła brew* A co to za firma? *zapytała i ugryzła kawałek pączka patrząc na dziewczynę* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 14:13:19 |
Nowoczesne meble i architektura.*Westchnęła i przewróciła oczami.*Ale bawią się też w jakichś wielkich inwestorów.*Ugryzła swoje ciastko.* |
Ruby Jones - 11-01-14 14:25:24 |
*Zaśmiała się i pokręciła głową* Praca to nie dla mnie *wzięła łyka kawy.* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 14:37:16 |
Nie proponuję Ci jej. Tylko stwierdzam oczywiste fakty.*Uśmiechnęła się.*A gdzie mieszkałaś wcześniej? |
Ruby Jones - 11-01-14 14:40:20 |
*Roześmiała się* Miałam na myśli ogólnie pracę *wzruszyła ramionami.* Uhm... wcześniej.. w Londynie. *skinęła głową* A jeszcze wcześniej Chicago. |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 14:54:01 |
Londyn, Fajnie. I Chicago też. Ja mieszkałam tylko w Charlotte, a później oczywiście w Barcelonie.*Zaśmiała się.*To głupie. Tęsknię za tym idiotą, za którego wyszłam. |
Ruby Jones - 11-01-14 15:01:03 |
*Uśmiechnęła się smutno* Miłości nie wyzbędziesz się ot tak. *pokiwała lekko głową* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 15:10:14 |
*Westchnęła.*Wiem, to jest okropne, bo najchętniej najpierw przywaliłabym mu czymś ciężkim, a później rzuciła się na niego i już nie puściła.*Napiła się kawy.* |
Ruby Jones - 11-01-14 15:12:02 |
*Zachichotała* O tak. *napiła się kawy i ugryzła pączka* A do mnie masz jeszcze jakieś pytania? *uśmiechnęła się.* Na razie pytałaś tylko o zdolności i skąd jestem. |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 15:21:55 |
Hmm...*Zastanowiła się stukając paznokciami o szklankę.*Nie wiem, nie umiem zadawać pytań. Wolę, kiedy ktoś opowiada mi po prostu, więc uznajmy, że przesłuchanie skończone.*Zaśmiała się.*Reszta wyjdzie w praniu. |
Ruby Jones - 11-01-14 15:23:14 |
*Parsknęła śmiechem* Jak tam chcesz. *wzruszyła ramionami i dokończyła swoją kawę.* Dobra. Ja muszę się zbierać. *zapisała swój numer na karteczce, podała go dziewczynie i zapłaciła za siebie* Do zobaczenia Mira. *uśmiechnęła się i wyszła* |
Mira Adams-Torees - 11-01-14 15:45:09 |
*Zamieszała chłodną już kawę.*Nie lubię pytać, bo nie chcę trafić w czuły punkt.*Wzruszyła ramionami.*Do zobaczenia.*Uśmiechnęła się, schowała karteczkę i kontynuowała jedzenie ciastka i picie kawy.* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 10:54:02 |
< Weszła do kawiarenki. Podeszła do kasy i zamówiła muffinkę z karmelem a do tego herbatę o smaku dzikiej róży. Wraz ze swoim zamówieniem usiadła przy duzym oknie i zaczęła rozmyślać > |
Alexander Kahn - 29-01-14 11:22:48 |
*przechodząc blisko, zauważa Mirandę. Na wspomnienie wczorajszego wieczoru gula staje mu w gardle i przygląda się jej. Cała i zdrowa.. moja miłość. Wchodzi do środka i siada na przeciwko* Kocham cię. *przygryza policzek od środka* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 11:30:30 |
< zaskoczona widokiem Alexandra opuszcza łyżeczkę na podłogę. To daje jej trochę czas aby pomysleć co ma odpowiedzieć. Podnosi ją i nie patrząc na niego mówi > Też ciebie kocham, chociaż to nie jest nic prostego... < splotła palce na brzegu stołu, a oczu utkwiła w pzestzeni > |
Alexander Kahn - 29-01-14 11:39:42 |
Chcę być z tobą. *bierze oddech* Po prostu chcę, ale chcę też, żebyś była szczęśliwa.. a ja nie mogę ci tego dać. *mówi ciszej patrząc jej w oczy* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 11:43:52 |
<pokręciła głową > skąd ci się wzięły te myśli? < przygryzła wargę i odwróciła wzrok w jego stronę. Był taki przystojny. Taki idealny... > Problemem nie jest to czy dasz mi szczęście, bo to jest niezaprzeczalne. Problemem jest moje człowieczeństwo < szepnęła > |
Alexander Kahn - 29-01-14 12:17:53 |
*marszczy brwi i przygląda jej się już wiedząc co ma na myśli.* Nie ma mowy. *kręci głową i pociera powieki* Nie zgadzam się. *splata palce na stole i wpatruje się w nie* Ja odejdę, a ty stworzysz szczęśliwą rodzinę z kimś innym. *zaciska dłonie w pięści* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 12:27:37 |
< To już było przegięcie. Jak on śmiał tak mówić? Wściekła Miranda uderzyła pięścią w stół > ciekawe jak ty to sobie wyobrażasz?! Kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie ! Nie umiałabym się związać z nikim innym. Poza tym, kto by chciał taki wrak człowieka? < pokazała na siebie. W jej oczach dalo sie zauwarzyć wściekłość i frustrację > |
Alexander Kahn - 29-01-14 12:33:21 |
*unosi wzrok do jej oczu i kręci głową* Żaden wrak, daj spokój. Trzymasz się dobrze. *zaciska wargi i układa dłoń na jej dłoni, którą uderzyła w stół* Możemy postarać się o dziecko, ale wiesz, że.. po prostu nie chcę robić ci nadziei. *mówi ciszej* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 12:41:48 |
< w jej oczach pojawiła się iskierka nadziei. Z drugiej strony pojawiły się wątpliwości > Co... co? Czemu mi to proponujesz? < usta zacisnęła w cienką linię. Pięknie McGuinness, aż tak jest mu ciebie żal, że zrobi ci to upragnione dziecko > Nie chce tego, bo cię do tego zmusiłam. Nie wiem czego ty pragniesz. Czasem wydaje mi się, że litujesz się nademną... |
Alexander Kahn - 29-01-14 12:44:32 |
Nie lituję się. Chcę tego, bo chcę ciebie. Proste wiązanie. *wzdycha cicho* Boję się.. rodzicielstwa. Ale skoro wiesz, że damy sobie radę, to dlaczego by nie spróbować? |
Miranda McGuinness - 29-01-14 12:55:57 |
< Miranda przygryzła głęboko wargę, aż do momentu kiedy popłynęła krew. Nie starła jej tylko utkwiła w Alexanrze zielone tęczówki > Na prawdę tego chcesz... ? Nie moge w to uwierzyć. < szepnęła pod nosem starając się przyjać tą wiadomość. > To by było wspaniałe.... |
Alexander Kahn - 29-01-14 14:03:18 |
*uśmiecha się lekko i opuszkiem kciuka ściera jej krew z wargi, po czym wsuwa go do swoich ust* Wspaniale, wiem. *nachyla się i całuje ją delikatnie* Jak to.. zrobimy? A co jeśli się nie uda, zostawisz mnie? *zaciska lekko wargi wracając na miejsce* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 14:28:26 |
< patrzyła za palcem Alexandra > Smakuje ci moja krew ? < uśmiechnęła się zawadiacko, a w jej oczach ponownie pokazała się beztroska. > Nie myślę o tym , że się nie uda. Wierzę w nas < objęła jego dłoń i przyłożyła ją sobie do policzka > i za nic cię nie opuszczę. |
Alexander Kahn - 29-01-14 14:42:29 |
Jest pyszna. *przygryza policzek od środka* Więc jesteś w stanie wyrzec się założenia pełnej rodziny na moją rzecz? A co.. z naszą.. różnicą wieku? *gładzi delikatnie jej policzek, a w jego oczach można dostrzec zmartwienie* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 15:00:40 |
< pokiwała głową > Na ten moment, tak. Nie chcę myśleć co będzie dalej. Tu i teraz jesteś ty i to z tobą pragnę spróbować wszystkiego. < nachyliła się nad nim i pocałowała go w czoło > Cieszę się , że nie patrzysz na mnie jak na gówniarę. JA w tobie staruszka nie widzę, jedynie sexownego młodego mężczyznę < uśmiechnęła się słodko > |
Alexander Kahn - 29-01-14 15:15:10 |
*uśmiecha się lekko i przymyka powieki, kiedy całuje go w czoło* Uhm. Czyli.. teoretycznie mówiąc - będziemy mieli dziecko, lub.. dzieci, będziemy razem.. I co potem? Wy umieracie, a ja żyję dalej? *przełyka ślinę* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 15:25:44 |
< Miranda przygryzła wargę. Czemu on zadaje takie trudne pytania? > Nie wiem... odraczam te okropne myśli jaknajdalej od siebie. < przez cały czas gładzi jego rękę > |
Alexander Kahn - 29-01-14 15:36:56 |
Myślę, że najpierw powinniśmy znaleźć jakieś rozwiązanie. A potem pomyśleć o dziecku. *bierze oddech i wypuszcza powietrze nosem patrząc w jej oczy. Gładzi delikatnie jej knykcie i przygląda jej się.* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 15:38:18 |
Co masz na myśli? Jakieś konkrety? < spojrzała na niego pytająco. Była ciekawa, czy potrafi znaleść wyjście z tej sytuacji. Bo ona szczerze nie miała pojęcia co można zrobić > |
Alexander Kahn - 29-01-14 15:50:47 |
Zmienienie ciebie, to żaden sposób, skoro nie będziesz mogła mieć dzieci. Chyba, że.. najpierw urodzisz, a potem ulegniesz przemianie, ale to wiąże się tylko z jednym dzieckiem. Może są jeszcze inne.. magiczne sztuczki, ale nie znam się na tym. *przygryza mocno policzek od środka* Powinnaś wiedzieć, że.. nie chcę, abyś była tym co ja. Po prostu.. *kręci głową* Nie. To zły pomysł. |
Miranda McGuinness - 29-01-14 16:05:33 |
< przymknęła oczy. Miała przeczucie, że jej to zaproponuje. Łudziła się, że będzie inne wyjście > Alexandrze, nie zostanę nieśmiertelna. Nie chcę tego. Nie ważne jak bardzo cię kocham, nie zostanę wampirem. < spojrzła w bok bojąc się jego reakcji > Ale są pewne zaklęcia przedłużające młodość i życie. |
Alexander Kahn - 29-01-14 16:19:13 |
Dzięki Bogu. *wypuszcza powietrze z ulgą i przeciera powieki* Obawiam się, że z tej sytuacji może nie być wyjścia. *wstaje i przeczesuje włosy palcami* Muszę to przemyśleć. *zaciska wargi i podchodzi bliżej. Układa dłoń na jej policzku i całuje ją delikatnie w kącik ust, aż nagle znika* |
Miranda McGuinness - 29-01-14 16:34:33 |
< Miranda zdziwiła się, że Alexander znikł. Zwykle to ona tak robiła. Teraz już wiedziała jakie to okropne. Zapłaciła za swoje zamówienie i wyszła bez słowa > |
Clarissa Manners - 02-02-14 14:35:56 |
<wchodzi, zamawia czarną kawę i słodką bułkę, gdy już otrzymuje zamówienie, bierze łyk czarnego płynu i zaczyna jeść> |
Ruby Jones - 02-02-14 20:46:41 |
*Pojawiła się w kawiarnece znikąd i usiadła przy wolnym stoliku. Zamówiła kawę.* |
Clarissa Manners - 02-02-14 20:58:19 |
<wcześniej, po wypiciu kawy i zjedzeniu bułki, opuściła lokal> |
Ruby Jones - 02-02-14 21:18:07 |
*Wypiła kawę i wyszła* |
Faye Marshall - 25-02-14 09:17:55 |
*Weszłam do środka, podeszłam do kasy i poprosiłam młodego mężczyznę o mocną kawę. Kiedy już ją otrzymałam i zapłaciłam postanowiłam zająć miejsce przy stoliku znajdującym się obok okna. Założyłam nogę na nogę i siedziałam tak co jakiś czas popijając kawę* |
Faye Marshall - 25-02-14 10:19:06 |
*Kiedy dopiłam kawę, wstałam i opuściłam kawiarnie* |
Tomas Torees - 24-03-14 15:06:50 |
* wszedl i usiadlszy przy stoliku kolo okna, zamowil expresso* |
Tomas Torees - 24-03-14 22:38:55 |
*wyszedl* |
Jo Harvelle - 25-03-14 21:28:41 |
< Kiedy zauważyła jakąś kawiarnię, w której, zdaje się jeszcze nie była, natychmiast do niej weszła. Zamówiła sobie mocną kawę a kiedy ją dostała, podziękowała uśmiechem, i usiadła przy stoliku przy oknie. Wzięła łyka kawy i rozejrzała się po prawie pustym lokalu. > |
Jo Harvelle - 25-03-14 22:08:00 |
< Kiedy odczytała ostatniego SMSa od Deana uśmiechnęła się nikle. Odpisała szybko i spokojnie dopiła swoją kawę po czym zapłaciła i wyszła kierując się pod wskazany adres. > |
Ophelié Lefébure - 06-04-14 17:00:15 |
*Weszła, zamówiła sobie kawę i usiadła przy oknie.* |
Ophelié Lefébure - 06-04-14 22:29:52 |
*Zapłaciła i wyszła.* |
Jessica Love - 19-04-14 08:47:21 |
< Weszła do środka, zamówiła sobie kawę i kiedy ją dostała zajęła miejsce przy stoliku. Wyjęła z torebki książkę i zaczęła czytać.> |
Jasmine Brown - 19-04-14 13:27:20 |
*spacerowałam po mieście, nagle zrobiłam się głodna, weszłam do najbliższej kawiarni, zamówiłam sobie kawę i rogalika, zapłaciłam za jedzenie, po czym usiadłam przy stoliku i czekałam na swoje zamówienie* |
Jessica Love - 19-04-14 13:44:03 |
< Uniosła głowę znad książki kiedy jakaś dziewczyna weszła do środka. Widząc, ze siada samotnie przy stoliku Jessi przegryzła dolną wargę zastanawiając się czy do niej podejść. Przełknęła ślinę, dopiła kawę i schowała książkę do torebki. Po chwili wstała i podeszła do nieznajomej.> Hej, mogę się dosiąść? Jestem Jessica. < Wyciągnęła w stronę dziewczyny dłoń.> |
Jasmine Brown - 19-04-14 13:53:17 |
*spojrzałam na dziewczynę i podałam jej dłoń* Jasmine, ale mów mi Birdy *powiedziałam i napiłam się kawy którą właśnie przyniosła mi kelnerka* |
Jessica Love - 19-04-14 13:56:55 |
Birdy? Jasne < Uśmiechnęła się przyjaźnie i usiadła na przeciwko dziewczyny.> Długo tu mieszkasz? Nie znam większości mieszkańców w tym miasteczku dlatego pytam. < Splotła palce dłoni.> |
Jasmine Brown - 19-04-14 14:11:04 |
Jestem nowa, dziś przyjechałam *powiedziałam uśmiechając się lekko i wzięłam gryza rogalika, gdy połknęłam dodałam* A ty od dawna tu mieszkasz? |
Jessica Love - 19-04-14 14:14:16 |
No to dosyć krótko. < Spojrzała w oczy dziewczyny, przez chwilę myślała czy nie wstać i zostawić dziewczynę w spokoju ponieważ nie chciała jej przeszkadzać.> Cóż z 2 tygodnie i znam tu jak na razie 3 lub 4 osoby. < Wzruszyła lekko ramionami.> |
Jasmine Brown - 19-04-14 14:17:45 |
To i tak nie źle, ja na razie poznałam tylko Ciebie i chłopaka od którego wynajmuję mieszkanie *powiedziałam* Uczysz się tu? *spytałam po chwili zastanowienia i kontynuowałam jedzenie* |
Jessica Love - 19-04-14 14:44:07 |
Nie uczę się tu < Pokręciła głową.> Wiesz co nie będę ci przeszkadzała < Powiedziała cicho i wstała od stolika, po chwili wahania na stoliku położyła karteczkę ze swoim numerem.> Jak będziesz chciała to pisz, na razie < Powiedziała i wyszła.> |
Jasmine Brown - 19-04-14 15:19:37 |
Pa *pożegnałam się z dziewczyną, dokończyłam jedzenie, schowałam kartkę z numerem do kieszeni i wyszłam* |
Elva Awaken - 19-04-14 16:23:22 |
<Weszła do środka, zamówiła szarlotkę i usiadła przy stoliku w kącie, w duchu przeklinając sie za swoją nieudolność. Zapatrzyła sie w okno na idących ulicą ludzi. Grupki roześmianych przyjaciół, zakochane pary, kłócący się wrogowie. Chciałaby być edną z nich, ale wiedziała, że musi czekac cierpliwie. Mystic Falls kryło jakąs tajemnice. Odmieniało ją, ale tu chodziło o coś więcej. Nie wiedziała tylko jeszcze o co.> |
Elva Awaken - 20-04-14 07:11:21 |
<Po jakimś czasie wyszła z kawiarni zostawiając na stoliku nietknięte ciasto. Miała się zmienić, a znów uciekała do domu. Nie potrafiła zrozumieć po co w ogóle z niego wyszła. Przecież to jedyne miejsce, do którego pasuje. Zamykając za sobą drzwi poczuła smutek i żal. Zawiodła się na sobie i jednym słowem miała siebie dość. Ruszyła ulicą w strone swojego domu.> |
Clarissa Manners - 26-04-14 14:29:06 |
<wchodzi do środka, zdejmując okulary. Zamawia czarną kawę i siada przy stoliku, czekając na zamówienie> |
Clarissa Manners - 27-04-14 15:58:17 |
<po wypiciu kawy - wychodzi> |
Miranda McGuinness - 02-05-14 09:13:34 |
< Miranda weszła do lokalu wraz z Pierrem i zajeła miejsce w ustronnym miejscu tak, aby jak najmniej ludzi zwracało na nich uwagę. Usiadła z gracją na jednym z miejsc i spojrzała w stronę kelnera > Na co masz ochotę ? < posłała mu wyczekujące spojrzenie > |
Pierre Floyd - 02-05-14 09:17:22 |
<Usiadł naprzeciwko Mirandy i zaczął przeglądać karte menu, podrapał się niewinnie po szyi i przeniósł wzrok na kelnera.> |
Miranda McGuinness - 02-05-14 09:21:45 |
Poproszę bułeczkę cynamonową i również kawę z mlekiem < potwierdziła zamówienie kiwnięciem głowy, a kiedy kelner odszedł wróciła wzrokiem do chłopaka > Teraz prezentujesz się równie dobrze co na boisku < stwierdziła cicho i zaczęła palcami stukać o blat > Mieszkam w USA od 15 roku życia i nie miałam zbyt wielu okazji, aby wrócić do Anglii, dlatego tym bardziej cieszy mnie twoje towarzystwo. Jak tutaj trafiłeś... < spojrzała na niego pytająco, przygryzając lekko wargę. Była ciekawa kogo szukał, ale nie chciała wyciągać tej informacji za wszelką cenę > |
Pierre Floyd - 02-05-14 09:39:34 |
Cóż.. <Ściągnął brwi, wcześniej dziękując jej skinięciem głowy za miłe słowa i nabrał powietrza do płuc, wypuszczając je ze świstem.> |
Miranda McGuinness - 02-05-14 09:53:10 |
< Miranda przechyliła głowę i obserwowała go badawczo. Nie wiedziała jak zareagować na jego słowa więc tylko mu przytakneła > Jak będziesz potrzebować jakiejś pomocy to jestem chętna, zdążyłam dobrze poznać to miasteczko < podziękowała gdy dostała swoje zamówienie i upiła łyk goracej kawy. Na jej wardze zostało trochę białego mleka, więc zlizała je powolnych ruchem. Złapała jego spojrzenie i przytrzymała przez dłuższą chwilę > Studiowałam. Na uniwersytecie Massachusetts, brałam udział w specjalnym programie dzięki któremu mogłam o wiele szybciej zdać magisterkę niż przewiduje to ustawa < zaśmiała się cicho i pomieszała kawę łyżeczką > A ty? Uczęszczasz na jakąś uczelnię? |
Pierre Floyd - 02-05-14 10:03:23 |
W tym roku zaczynam. Kiedy mieszkałem w Anglii zawsze wiedziałem, że pójdę na prawo w Cambridge, ale teraz.. Kto wie czy nie bede musiał zadowolić się amerykańską uczelnią. <Nieco się skrzywił. Pierre dobrze wiedział, że sam wybrał ucieczkę z domu, którego coraz bardziej zaczęło mu brakować. Miał studiować tam, w domu, na jednej z najlepszych uczelni świata a teraz zostało mu tylko marne Duke. Zacisnął mocno wargi i przeprosił ją na sekunde gdy zadzwnonił do niego telefon. Wyciągnął komórkę z kieszeni spodni i odrzucił połączenie od Sary. Już 35 nieodebrane połączenie. Westchnął i widelcem ukroił kawałek ciasta, ktore wpakował sobie do buzi.> |
Miranda McGuinness - 02-05-14 10:15:51 |
< Miranda patrzyła na niego trochę zmartwiona. Wiedziała co oznacza zrezygnowanie z marzeń, tym bardziej tak wspaniałych jakie dawała możliwość studiowania w Cambridge. Westchnęła ciężko > Nie wiadomo gdzie cię poniesie życie. Może szybciej odnajdziesz rodziców i zdołasz wrócić do Anglii w odpowiednim czasie? < zatoczyła kółko palcem na obwodzie szklanki i przytakneła kiedy na chwile odszedł. Zamyśliła się wtedy patrząc w swój napój > Mi też było ciężko. Dla większości byłam dziwną Brytyjką bez żadnego celu, ale po co miałam cokolwiek udowadniać ludziom z którymi nic mnie nie łączyło ? < powrociła wzrokiem do jego oczu. Podobało jej się w jaki sposób jego oczy mieniły się. Uśmiechneła się smutno > Jestem tutaj sama. Mój tata umarł kiedy miałam 15, po nim dostałam stypendium które pozwoliło mi się tu uczyć. Matka żyje i tyle. < odwróciła smutny wzrok, ale czując jego dotyk automatycznie odwróciła głowę w jego stronę. Poczuła miłe mrowienie w miejscu gdzie ją dotknął > Brakowało mi prawdziwej brytyjskiej uprzejmości. |
Pierre Floyd - 02-05-14 10:32:24 |
Chciałbym po prostu się dowiedzieć kim oni są, zobaczyć jakie mogłem mieć życie. Być może miałbym rodzeństwo, ale.. myślę, że nie powinienem oczekiwać zbyt wiele od ludzi którzy sprzedali swoje dziecko za kilka tysięcy <Powiedział z gorzkim śmiechem i zjadł kolejny kawałek ciasta, po czym przygryzł dolną wargę i powiedział z szczerym smutkiem.> |
Miranda McGuinness - 02-05-14 10:39:51 |
< Miranda mimowolnie skrzywiła się lekko na twarzy. Takie historie zawsze przyprawiały ją o dreszcze, ponieważ nie wyobrażała sobie aby jej rodzice mieli by ją oddać za pieniądze. Zacisneła mocniej palce na jego dłoni. był to bardzo miły gest i nie chciała aby sie szybko skończył. Patrzyła na niego wciąż przenikliwie > To tylko chwilowe. Z twoich słów wynika, że nie zamierzasz tu zostać na nie wiadomo jak długo. Do tego wszystkiego da się przyzwyczaić. Widzisz to zmęczenie na mojej twarzy? < pokazała palcem na lekkie wory pod oczami, a zaraz potem zaśmiała się widząc jego minę > Przynajmniej możemy śmiać się w twarz Amerykanom. To sa na prawdę idioci nie wiedzący co znaczy prawdziwe życie < puściła mu oczko, a kciukiem pogładziła jego dłoń > |
Pierre Floyd - 02-05-14 11:02:24 |
Taaak.. Tak myślę. Naprawdę bardzo chciałbym wrócić do Anglii <Przytaknął a na jego twarzy pojawił się uśmiech, gdy poczuł bijące ciepło od dziewczyny. Poruszył zabawnie brwiami i pokiwał energicznie głową.> |
Miranda McGuinness - 02-05-14 11:07:12 |
< Miranda ucichła na parę chwil. Lubiła rozmawiać, ale czasami wolała się delektować małymi ruchami bez zbędnych słów. Ona tez tęskniła za domem, a jego obecność wprowadzała pewną melancholię której nigdy jeszcze nie czuła. Upiła łyk swojej kawy z uwagą aby tym razem się nie pobrudzić. Słysząc jego pytanie usmiechneła się pewnie > Tak, od dziecka. Grywałam w lokalnych klubach i reprezentacji szkoły jak mieszkałam w Kornwalii. Zawsze grałam jako lewa pomoc bądź lewa obrona < kąciki ust nadal miała uniesione, a oczy wlepione prosto w niego > A ty, interesujesz się czymś poza piłką nożną? |
Pierre Floyd - 02-05-14 11:36:44 |
Oprócz piłki nożnej, cóż.. Jeśli chodzi o sporty to trenowałem jeszcze boks, tenis i pływanie. A jeśli coś niezwiązanego ze sportem to.. potrafię grać na gitarze, tak dla przykładu. Oczywiście interesuje się prawem, a co za tym idzie historią. No i często przeprowadzałem różne wywiady i pisałem recenzje filmowe w ramach projektu. Było to świetne doświadczenie. Coś jeszcze.. Ah astronomia. Gwiazdy i te sprawy <Cały czas zamyślał się nad swoimi sprawami. Miał naprawdę wiele zajęć o co zadbali jego rodzice, a sam Pierre był chłopakiem, który nie lubił się nudzić i gdy tylko pojawiała się jakaś wolna godzina szukał sobie wolnych zajęć. Pokiwał lekko głową i skończył jesc ciasto.> |
Miranda McGuinness - 02-05-14 13:40:23 |
< W oczach Mirandy było widać ogniki zainteresowania. Dawno nie spotkała osobę o tak bogatych hobby. Dopiła kawę do końca i oderwała kawałek bułeczki > Oprócz piłki nożnej, grałam w licealnej i studenckiej drużynie siatkarskiej. A przed telewizorem gorąco dopinguję F1 oraz wszystkie turnieje wielkoszlemowe. < wzięła kawałek do ust i chwile obserwowała Pierra > Zawsze lubiłam czytać, szczególnie literaturę współczesną. Orwella umiem cytować z pamięci. A co związane z moimi studiami to kocham chemię oraz.. < na jej policzkach pojawił się mały rumieniec > ogólnie samochody. Kiedyś chciałam zostać mechanikiem i zmieniać opony < zaśmiała się na wspomnienie siebie umorusanej smarem. Zjadła kolejny kęs i spojrzała na niego wyczekująco > Pewnie myslisz, że musze być stara skoro skończyłam studia... |
Pierre Floyd - 02-05-14 14:56:59 |
<Wsłuchiwał się w jej słowa z jeszcze szerszym uśmiechem na twarzy. Pokręcił z niedowierzaniem głową.> |
Miranda McGuinness - 02-05-14 15:00:57 |
< Miranda złapała kurczowo karteczkę i nie opuścila wzroku z chłopaka do ostatniej chwili. Czuła się taka... lekka? Przez cały ten czas zapomniała gdzie była i to sprawiło jej taką przyjemnosć. Niestety, brak jego obecności brutalnie przypomniał jej że nadal jest w MF. Wyszła z kawiarni i zapaliła idąc w niewiadomoą stronę > |
Jessica Love - 09-05-14 18:41:34 |
< Weszła do środka, zamówiła herbatę z cytryną oraz babeczkę po czym zajęła miejsce przy stoliku.> |
Penryn Gray - 14-05-14 12:30:29 |
<Wchodzę do pierwszej kawiarenki, którą znalazłam. Siadam przy wolnym stoliku i zamawiam czekoladową babeczkę i mocną kawę. Gdy dostaję zamówienie powoli biorę kęsa babeczki i biorę kilka małych łyczków kawy, uważnie rozglądając się po pomieszczeniu.> |
Penryn Gray - 16-05-14 12:12:19 |
<Po wypiciu kawy i zjedzeniu babeczki płacę za siebie i wychodzę poprawiając torebkę na ramieniu.> |
Jessica Love - 17-05-14 18:13:04 |
*Wyszła kiedyś tam* |
Hazel Jackson - 23-05-14 15:58:00 |
<wchodzę do pierwszego lepszego lokalu i siadam w jak najdalszym kącie. Zamawiam kawę i rozglądam się. Kiedy dostaję zamówienie odstawiam kubek obok siebie i przygryzam boleśnie wargę. Po chwili spuszczam wzrok na siniaki na przedramieniu. Wzdycham cicho i pocieram je lekko się krzywiąc.> |
Hazel Jackson - 23-05-14 19:30:51 |
<po jakimś czasie wpatrywania się bezmyślnie w siniaki nagle one znikają. Otwieram szerzej oczy.> Sam co ty znowu narobiłeś...? <szepczę do siebie i wybiegam z kawiarenki nie płacąc za nie wypitą kawę.> |
Raphael Young - 31-05-14 08:40:05 |
<pojawił się standardowo na rogu ulicy i wszedł do kawiarni, która była najbliżej. Usiadł gdzieś w kącie i zamówił sobie kawę.> |
Raphael Young - 02-06-14 12:31:37 |
KIEDYŚ TAM |
Gabriel Queen - 07-06-14 18:38:47 |
<Pojawiam się na rogu ulicy i wchodzę do kawiarni. Siadam przy jednym ze stolików i zamawiam kawę z kawałkiem ciasta czekoladowego. Uśmiecham się czarująco do kelnerki i lustruję ją wzrokiem kiedy odchodzi.> |
Luna Evans - 07-06-14 18:42:39 |
* Wchodzi do kawiarni i szuka wolnego miejsca. Idzie do stolika w rogu* Mogę się przysiąść ? *uśmiecha się* |
Gabriel Queen - 07-06-14 18:44:19 |
<Połykam kawałek ciasta i przepijam go kawą. Jak widzę, że jakaś nastolatka podchodzi, zastanawiam się chwilę> Jasne, czemu nie. |
Luna Evans - 07-06-14 18:49:20 |
*Siada, jeszcze raz się uśmiecha i zamawia szarlotkę z kawą* Co robisz? *spytała spoglądając z zaciekawieniem na nieznajomego* |
Gabriel Queen - 07-06-14 18:53:58 |
Jak widać, rozkoszuję się czekoladowym cudem.<Odpowiadam wskazując łyżeczką na ciasto> Jak masz na imię? <Mówię spoglądając na nią i biorę łyka kawy> |
Luna Evans - 07-06-14 18:58:43 |
Luna * odpowiedziała , po czym wzięła do ust kawałek szarlotki * |
Gabriel Queen - 07-06-14 19:03:42 |
Luna? Pierwszy raz słyszę takie imię. <Przylądam się trochę ze zdziwieniem. Jem kawałek ciasta> Jestem Gabe. |
Luna Evans - 07-06-14 19:14:33 |
*chichocze* Miło cię poznać Gabe.* bierze łyk kawy* |
Gabriel Queen - 07-06-14 19:19:42 |
No więc Luno, może opowiesz coś o sobie? <Mówię a później wypijam kawę do końca.> |
Luna Evans - 07-06-14 19:23:40 |
*Zamyśliła się * Od czego tu zacząć..*na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech* Lubię ciasta i dobrą kawę.* roześmiała się * |
Gabriel Queen - 07-06-14 19:29:38 |
No to mamy coś wspólnego. <Uśmiecham się i jem ostatni kawałek. Przyglądam się jej. Dopiero teraz zorientowałem się, że jest czarownicą> No a jakie masz umiejętności Luno? <Patrzę na nią z nadzieją, że zrozumie o co chodzi> |
Luna Evans - 07-06-14 19:32:36 |
Jest tego trochę..zależy co chcesz wiedzieć. *oparła twarz na dłoni i spojrzała intrygująco * |
Gabriel Queen - 07-06-14 19:35:27 |
Cokolwiek. Nie znam się na wiedźmach. <Mówię, wyróżniając ostatnie słowo.> Coś tam robicie z żywiołami chyba. Mam rację? |
Luna Evans - 07-06-14 19:38:46 |
* roześmiała się * Jestem też medium. Robię wiele rzeczy, ale ostatnio dobrze radzę sobie z wodą.* wzięła do ust kawałek szarlotki* A ty czym się zajmujesz? Nie wyglądasz na czarodzieja ? * uśmiechnęła się znacząco* |
Gabriel Queen - 07-06-14 19:44:53 |
Bo nim nie jestem. Jestem archaniołem. No wiesz, takim dużo lepszym aniołem. < Zamawiam szklankę wody.> Mały pokaz? <Mówię i kładę szklankę na środku stolika> |
Luna Evans - 07-06-14 19:47:11 |
Proszę bardzo. * Uśmiecha się. Zamawia jeszcze syrop malinowy, żeby było efektywnie. Po chwili przystępuje do działania. Skupia swój wzrok na syropie i po chwili sok znajduje się w szklance z wodą. Następnie do szklanki wkłada łyżeczkę. Podnosi rękę i zaciska pięść. Woda zamienia się w lód.* I jak? podoba się* Dziewczyna chwyta za łyżeczkę i w jednej chwili ma loda na patyku I podaje go archaniołowi * |
Gabriel Queen - 07-06-14 20:04:10 |
Całkiem nieźle. <Pstrykam palcami i jej lód na patyku znajduje się w mojej ręce.> Dzięki <Mówię i uśmiecham się> A tak w ogóle to mieszkasz tu ? |
Luna Evans - 07-06-14 20:05:57 |
Tak, tutaj też się urodziłam, a ty skąd pochodzisz ? * spojrzała na Gabriela* |
Gabriel Queen - 07-06-14 20:09:22 |
No jako, że jestem archaniołem, jestem z nieba. <Marsze brwi> To chyba każdy by się domyślił, ale ok. |
Luna Evans - 07-06-14 20:12:30 |
I jak tam jest? * uśmiechnęła się* |
Gabriel Queen - 07-06-14 20:15:57 |
<Oddaję jej tego loda> Zależy. Jeśli umrzesz, będziesz miała tam swoje własne "niebo" <Mówię robiąc cudzysłów w powietrzu>Nie ma jednego Nieba. Każda dusza generuje swój własny raj. A jak dla mnie to nic ciekawego. |
Luna Evans - 07-06-14 20:18:51 |
*bierze loda do buzi* Interesujące..nigdy się nad tym nie zastanawiałam. A to dość dziwne, bo wczoraj o mało nie umarłam. *uśmiecha się , po czym zaczyna znowu liza loda* |
Gabriel Queen - 07-06-14 20:20:35 |
Serio? Co się stało? <pytam obojętnie> Ktoś chciał cię zabić? Podobno to tu częste. |
Luna Evans - 07-06-14 20:26:10 |
Pewien duch..demon chciał mnie zabić.* momentalnie się poprawiła* Ostatnio często mi się to zdarza, ale radzę sobie. * Dokończyła ciasto* |
Gabriel Queen - 07-06-14 20:30:43 |
Demon? Czemu demon chciałby cię zabić? <Pytam zaskoczony> |
Luna Evans - 07-06-14 20:39:14 |
Sama do końca nie wiem..*zamyśliła się* Coś działo się na drugiej stronie i duchy chciały, żebym sprowadziła je z powrotem. |
Gabriel Queen - 07-06-14 20:47:13 |
Mhm.. Nie ogarniam tych duchowych spraw. <Przyglądam się jej przez chwilę.> A w ogóle ile ty masz lat? |
Luna Evans - 07-06-14 20:48:20 |
A na ile wyglądam ? * uśmiecha się i podejrzliwie wpatruje się w Gabriela* |
Gabriel Queen - 07-06-14 20:51:36 |
Dwadzieścia? Dziewiętnaście. Jakoś tak. <Odpowiadam> Chodzisz do jakiejś szkoły? |
Luna Evans - 07-06-14 20:53:07 |
*zachichotała*Tak, ale na razie mam przerwę w nauce. |
Gabriel Queen - 07-06-14 20:59:57 |
Aha. <Z nudów mieszam jej w głowie. Pokazuję jej obraz, na którym widzi, że wszyscy zmieniają się w zombie poza mną.> To trochę dziwne. <Następnie widzi jak ludzie zmieniają się z powrotem.> A to jest jeszcze dziwniejsze. |
Luna Evans - 07-06-14 21:06:37 |
*Wstaje z krzesła i prędko rozgląda się w koło* Co się dzieje?Ty to zrobiłeś??! *pyta zdezorientowana* |
Gabriel Queen - 07-06-14 21:12:10 |
<Wszyscy się na nas gapią> Ja? Jak? Nie umiem zmieniać ludzi w zombie. Siadaj. <Gdy siada przyglądam się jej.> Wiesz dzieje się tu wiele dziwnych rzeczy. A to chyba normalka. <Rozglądam się wkoło.> Ciesz się, że są już normalni i że nie chcieli cię zjeść. <Znowu mieszam jej w głowie i widzi jak kelnerka, która podaje jakiemuś gościowi zamówienie wbija mu się w szyje i wypija krew, po czym odchodzi jak gdyby nigdy nic. Facet też się tak zachowuje.> |
Luna Evans - 07-06-14 21:17:32 |
*W jednej chwili zrywa się na równe nogi. Magią przewraca stół na ziemię i przy tym Gabriela. Podnosi wodę z wazonu, który parę sekund temu leżał na stole i celuje w wampira. Strumień wody z ogromną mocą uderzył w kelnerkę, niszcząc wszystko na swojej drodze* |
Gabriel Queen - 07-06-14 21:26:36 |
<Gdy upadam, woda ze szklanki wylewa się na mnie. Jestem wkurzony i trochę się dziwię. Nie takiej reakcji się spodziewałem.>Dziewczyno, zwariowałaś?! <Przesyłam Lunie w myślach. Wstaję, otrzepuję ubrania.> Trochę przegięłaś. <Mówię i rozglądam się. Wszyscy się gapią a zwłaszcza na Lunę, która wygląda na przerażoną.> No, ciekawe jak to wytłumaczysz. <Mówię i spoglądam na nią.> Zostaw tą dziewczynę. <Podchodzę do Luny.> Nie jest wampirem, tylko człowiekiem. <Mówię cicho> |
Luna Evans - 07-06-14 21:38:07 |
*Oszołomiona nie wie co się dzieje. Po chwili dochodzi do niej, że była to tylko iluzja. Jest wściekła na Gabriela, ale bardziej martwią ją ludzie, którzy gapią się na nią ze wszystkich stron.* Kurde..przez tego archanioła muszę teraz sprzątać ten bajzel... Podnosi ręce do góry. Łapie głęboki wdech i po chwili cała rozlana woda wyparowuje. Poprzewracane stoły znów są na swoich miejscach, dzięki zaklęciu. Działania Luny przyciągają sporą uwagę ludzi. Dziewczyna czuje się bardzo niezręcznie, szczególnie, gdy uświadamia sobie, że zaatakowała bezbronną kelnerkę.* Musze coś z tym zrobić.. *myśli. Po chwili przypomina sobie treść zaklęcia, dzięki któremu ludzie zapomną o zdarzeniu. Wymaga to jednak wiele energii. Po wykonanym zaklęciu ludzie jakby nigdy nic wracają do swoich zajęć. Luna natomiast osłabiona upada na ziemie i na chwilę traci przytomność.* |
Gabriel Queen - 07-06-14 21:43:17 |
<Kiedy dziewczyna wszystko sprząta, tylko się przyglądam. Po chwili, gdy Luna mdleje podnoszę ją i układam na krześle. Dotykam jej głowy, dzięki czemu się budzi.> Nic ci nie jest? <Mówię i siadam z powrotem na swoje miejsce.> |
Luna Evans - 07-06-14 21:49:35 |
Co się stało?? *Luna na w pół przytomna mamrocze coś pod nosem, po czym dodaje* Gdzie ja jestem??! * rozgląda się po kawiarni jak by nic nie pamiętała. Po chwili odruchowo spogląda na Gabriela. Marszczy brwi i osłabiona pyta* A ty kim jesteś i co tu robisz?? *Po tych słowach na chwile zmrużyła powieki.Miała pustkę w głowie* |
Gabriel Queen - 07-06-14 21:53:48 |
Ehhh <Wzdycham. Biorę jej rękę i trochę się skupiam. Teraz dziewczyna już wszystko pamięta> Już wszystko jasne? <Pytam i puszczam jej rękę> |
Luna Evans - 07-06-14 21:57:23 |
*Dziewczyna nagle wszystko sobie przypomina. Jej serce zaczyna bić jak szalone! Nie potrafi zrozumieć co się stało. Pod wpływem nagłych emocji i wyczerpania znowu mdleje. Tym razem tak łatwo się nie obudzi..* |
Gabriel Queen - 07-06-14 22:04:06 |
<Biorę ją za rękę i używam mocy by się obudziła. Nie działa >Dziwne <Myślę. Sprawiam, że wszyscy widzą jak wychodzimy. Tak na prawdę tylko wstaję i chwytam Lunę za ramię. Po chwili znikamy> |
Babi Lorem - 06-07-14 08:39:44 |
*Babi weszła do kawiarni i usiadła tuż przy oknie, by przedzierające się słońce mogło opalić jej twarzyczkę. Zamówiła ciemną kawę i bajgla z serkiem, po czym zaczęła spożywać posiłek* |
Eva Castro - 06-07-14 09:49:15 |
*Weszlam do kawiarni i rozejrzalam sie.Zamowilam sobie ciastko z kremem po czym postanowilam podejsc do nieznajomej dzewczyny nie chcac siedzec sama*Czesc, czy to miejsce jest wolne?*Unioslam do gory kacik ust patrzac na wolne krzeslo* |
Babi Lorem - 06-07-14 10:05:04 |
*Babi była tak pochłonięta swoimi myślami, że nie usłyszała nawet, że ktoś do niej podszedł. Drgnęła pod wpływem obcego głosu, jednak szybko się Uśmiechęła i pokiwała energicznie głową. Nie lubiła być sama, więc każde towarzystwo było dobre* |
Eva Castro - 06-07-14 10:11:21 |
Eva *Opowiedziałam z uśmiechem i usiadłam naprzeciwko dziewczyny*Jesteś chyba pierwszą dziewczyną którą poznałam w tym miasteczku*Dodałam i wzięłam kęsa ciastka* |
Babi Lorem - 06-07-14 10:16:15 |
Zapewniam Cię, że też najfajniejszą *roześmiała się melodyjnie pod nosem i zjadła ostatni kawałek bajgla, po czym przekrzywiła głowę w drugą stronę* |
Eva Castro - 06-07-14 10:20:40 |
Byłoby dobrze spotkać taką osobę jak ty*Zaśmiałam się lekko i założyłam nogę na nogę* Niestety nie...to twoja krewna? *Spytałam i spojrzałam na dziewczynę z delikatnym uśmiechem* |
Babi Lorem - 06-07-14 10:34:12 |
*Pokiwała głową i przygryzła policzek od środka* |
Eva Castro - 06-07-14 10:37:10 |
Rozumiem *Kiwnęłam głową i wzięłam kolejnego kęsa ciastka po czym odgarnęłam kosmyk włosów za ucho* W każdym bądź razie mi też inaczej zanudzę się tutaj *Parsknęła lekko smiechem* |
Babi Lorem - 06-07-14 10:38:59 |
*Napisala ma serwetce swój numer telefonu, zapłaciła i pożegnała się z nią* |
Eva Castro - 06-07-14 10:47:48 |
(Ok :* ) |