- Mystic Falls - RPG http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/index.php - Domy postaci http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewforum.php?id=6 - Dom E. Varjacka http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewtopic.php?id=764 |
Felix Weels - 29-01-14 14:06:29 |
|
Ed Varjack - 07-07-14 10:23:19 |
. |
Ed Varjack - 07-07-14 11:22:41 |
<pojawia się pod domem z agencji. Na jego ustach pojawia się grymas. Co to kurwa jest? mruczy pod nosem i wręcza taksówkarzowi banknot za transport. |
Ed Varjack - 13-07-14 10:59:38 |
<Edward wraca do domu i pierwsze co robi to zrzuca z siebie mundur wojskowy. Tym razem zakłada zwykłą czarną bluzę i krótkie spodnie, a do tego trampki. Kaptur zarzuca sobie na włosy i wychodzi> |
Ed Varjack - 17-07-14 17:09:10 |
<Edward wraca do domu po kilku dniach i kładzie się na kanapie. Przez moment wpatruje się w sufit, rozmyślając nad spotkaniem z Alice. Nie pamiętał co czuł do niej jako człowiek teraz była to tylko jawna niechęć. |
Ed Varjack - 18-07-14 11:17:29 |
<był wściekły. Kolejny SMS z pogróżką by nic nie dał, a on nie lubił składać obietnic bez pokrycia. Ściągnął na telefon program namierzający inne numery i niemal od razu zobaczył Alice, poruszającą się w stronę Missouri. Uśmiechnął się pod nosem i ubrał czarną bluzkę i napisał ostatniego smsa po czym w wampirzym tempie ruszył.> |
Ed Varjack - 18-07-14 20:18:22 |
<wnosi Alice do swojego domu i kładzie ją na kanapie. Siada na fotelu obok z szklaneczką szkockiej w ręku i maszyną do pisania na kolanach.> |
Alice Cavercius - 19-07-14 08:45:17 |
<uchyla powieki obudzona klikaniem, które tak dobrze kiedyś znała, a teraz nie słyszała już przeszło od kilkudziesięciu lat. Zamknęła oczy, wsłuchując się w przyjemne, charakterystyczne dźwięki, gdy nagle przypomniała sobie wszystko. Wypadek. Pierre. Edward. Podniosła wzrok i to właśnie tego ostatniego zobaczyła niedaleko siebie. Nabrała powierza do płuc i zerwała się gwałtownie, chcąc uciekać, najlepiej do drzwi, nie zważając na to, że i tak by ją dogonił. Chciała chociaż spróbować. Te śmiałe plany przerwał przenikliwy ból w czaszce. W ostateczności dała radę tyko usiąść na klanapie, spuszczając nogi na podłogę i pochylić głowę, obejmując ją ramionami. Ból był nieznośny, sprawił, że dziewczyna jęknęła cicho. W jej oczach pojawiły się łzy spowodowane frustracją, a także przez świadomość tego, co się stało> Nienawidzę cię <syknęła cicho pod nosem wiedząc, że chłopak i tak ją usłyszy> Nienawidzę cię <powtórzyła, wstając. Przeniosła na niego wzrok> Żałuję, że wtedy ci pomogłam. Umarłbyś, w tym cholernym szpitalu, a... a... <zaczęła się jąkać, kręcąc głową. Pierre dalej by żył. Ściągnęła z palca pierścień i rzuciła nim w Edwarda> Masz, na tym ci zależało, prawda? <zacisnęła usta, wpatrując się w niego i za wszelką cenę, starają utrzymać się na drżących nogach, które powoli odmawiały jej posłuszeństwa> |
Ed Varjack - 19-07-14 09:48:34 |
<Edward słysząc słowa dziewczyny nie uniósł nawet głowy. Po prostu wpisywał kolejne litery jak gdyby był tu zupełnie sam. Na kilka minut zrobił przerwę po czym napisał: Nie moja wina, że twój kolega był fatalnym kierowcą. |
Alice Cavercius - 19-07-14 12:11:31 |
<gdy do niej podszedł, chciała zaprotestować, jednak chłopak trzymał ją mocno, a ona była zmęczona. Gdy ją zahipnotyzował, powtórzyła jegp słowa wypranym z emocji głosem i po chwili wyraz jej twarzy zmienił się. Upór ustąpił zdziwieniu i niezrozumieniu> Edward? <spytała, patrząc się na niego uważnie, a potem przeniosła wzrok na jego dłoń. To było dziwne, ale nie protestowała. Nie widziała go kilkadziesiąt lat, a spotkała go od razu po przyjeździe do tego miasta. Ale chwila, przecież jechała do Elijah. Jak znalazła się tutaj? Zmarszczyła brwi i odsunęła od niego krok do tyłu na wciąż chwiejących się nogach, jednak nie zwróciła na to uwagi. Ból głowy też nie był już tak uporczywy. Zresztą, zaraz to minie, w końcu jest wampirem, zregeneruje się. Rozejrzała się uważnie> Co ja robię w twoim domu? <spytała, unosząc brew> Dobrze trafiłam? To twój dom, prawda? <spytała i po chwili uśmiechnęła się delikatnie> |
Ed Varjack - 19-07-14 12:26:43 |
<Edward nie musiał się długo zastanawiać co robić dalej. Był wampirem, podłym i przebiegłym do szpiku kości. Zemścił się ale to nie był koniec. Teraz.. teraz czas na zabawę, nawet jeśli to oznaczało udawanie niewinnego i szarmanckiego jeńca wojennego. Przytaknął głową by poteierdzić, że to jego dom.> |
Alice Cavercius - 19-07-14 13:25:36 |
Bardzo śmieszne <mruknęła. Nie było w tym nic zabawnego, ale sposób w jaki to powiedział... jakby się z niej nabijał. A cała sytuacja była swoją drogą bardzo do niej podobna, chociaż jeszcze nigdy nie upiła się do nieprzytomności. Nowy rekord. Za to miała wyjaśnienie, skąd ten ból głowy. Westchnęła i popatrzyła się na jego rękę. Zignorowała ją i usiadła na kanapie. Dopiero po chwili zobaczyła, jak wyglądają jej ręce, ramiona. To była jej krew czy upaprała się tak przy posiłku? Trzeba to dopisać jako kolejny punktu to listy dziwnych rzeczy dzisiejszego dnia. Przygryzała wargę i popatrzyła się na chłopaka> Mogłabym skorzystać z twojego prysznica? <spytała, przygryzając lekko dolną wargę> |
Ed Varjack - 19-07-14 14:07:43 |
Jasne <odparł sucho i po chwili zdał sobie sprawę, że jego głos zabrzmiał zbyt nieprzyjemnie. Edward szybko się zreflektował> Schodami na górę, drugie drzwi na lewo. Ręcznik znajdziesz w szafie pod umywalka. |
Alice Cavercius - 19-07-14 14:30:20 |
<kiwnęła głową i zgodnie z instrukcją poszła na piętro, rozglądając się. Słysząc słowa chłopaka zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad tym, a przypominając sobie jego szklankę whisky na stoliku, odkrzyknęła> Chcę to, co ty <uśmiechnęła się pod nosem i po chwili odnalazła łazienkę. Aż zamarła, widząc swojej odbicie. Zamrugała i podniosła rękę sprawdzając, czy postać w lustrze to na pewno ona. Wyglądała... inaczej, to po pierwsze. Po drugie źle. Gorzej niż źle. Aż przez chwilę zrobiło jej się wstyd, że chłopak ją taką znalazł. Przygryzła wargę.i weszła do łazienki. Wzięła gorący prysznic, umyła włosy, wytarła się i owinęła ręcznikiem. Podniosła swoje ubrania, przypatrując się im. Bluzka nie nadawała się do niczego. Cała była ubrudzona krwią. Spodnie też, ale tylko nogawki. Westchnęła i owinięta w ręcznik wyszła z łazienki, idąc do sypialni chłopaka. Chyba się nie pogniewa, jeśli pożyczy jego koszulkę. Otworzyła szafę i wzięła granatowy t-shirt, po czym wróciła do łazienki. Ubrała bieliznę i koszulkę chłopaka, a także własne spodnie, których nogawki ucięła w połowie ud znalezionymi w szufladzie nożyczkami. Przeczesała palcami lekko wilgotne włosy i zeszła na dół, siadając grzecznie na kanapie, zakładając nogę na nogę i czekając na chłopka> |
Ed Varjack - 19-07-14 14:39:09 |
<Gdy dziewczyna zniknęła Edward wypił na raz cały alkohol, zmierzwiając włosy prawą dłonią. Musiał to jakoś przetrwać. Oddychał ciężko. |
Alice Cavercius - 19-07-14 15:21:45 |
<wzięła od chłopaka szklankę z bursztynowym płynem i upiła łyka, a czując, że to dobrze jej robi, wzięła jeszcze jednego. Słysząc komplement, nie odpowiedziała nic, patrząc się na niego podejrzliwie. Był przesadnie miły, a jednocześnie mięśnie jego twarzy były napięte. Kolejna rzecz do listy. Westchnęła cicho, napiła się jeszcze trochę alkoholu i zwróciła do chłopaka> Pewnie nie wiesz, gdzie zostawiłam swój samochód, torebkę, telefon..? <spytała z myślą, że może widział je, kiedy spotkali się w barze. Chociaż jeśli je tam zostawiła, to może je już nigdy nie odzyskać... Zacisnęła usta. W sumie nie miała tam nic, czego nie mogłaby kupić, chociaż jej bmw byłoby jej trochę szkoda. Ale cóż, trudno. Najważniejsze, że na szyi wciąż miała wisiorek, pamiątkę po matce, zaczarowany przez czarownice, żeby chronił ją przed słońcem> |
Ed Varjack - 19-07-14 15:29:54 |
<upił łyk szkockiej i przymknął oczy, skupiając się na swoich myślach. Zastanawiał się w jaki sposób najlepiej ją wykorzystać, sprawić by była na jego zawołanie. Kolejny łyk alkoholu> |
Alice Cavercius - 19-07-14 15:53:27 |
<pokręciła głową. Nie chciała nic oglądać. Nie miała samochodu, ubrań i obecnie także pieniędzy. Do tego coś ogólnie było z nią nie tak. Spuściła wzrok na swoją szklankę, stukając w nią cicho paznokciami> Wiem, że już mi dużo pomogłeś, ale mogłabym cię jeszcze o coś prosić? <spytała po chwili, patrząc się na niego> Mój przyjaciel mieszka w tym mieście. Mógłbyś mnie do niego podrzucić? <przekrzywiła lekko głowę i ponownie napiła się alkoholu. Elijah już nie raz jej pomagał, a to była wyjątkowa sytuacja> |
Ed Varjack - 19-07-14 16:24:32 |
<słowo "przyjaciel" sprawiło, że jego mięśnie ponownie się napięły. Czy chodziło o tego gnojka, który prowadził samochód? Edward zmarszczył brwi i ostrożnie przytaknął głową. |
Alice Cavercius - 19-07-14 16:34:25 |
Elijah Mikaelson <powiedziała z delikatnym uśmiechem na ustach. Dopiła alkohol i odłożyła szklankę na stół> W sumie to jest nie tylko dobrym przyjacielem. Przemienił mnie i pomógł mi nie raz <pokiwała powoli głową i wstała z miejsca> |
Ed Varjack - 19-07-14 16:38:01 |
Po prostu jest wspaniałomyślny <powiedział sarkastycznie z lekkim uśmieszkiem na ustach. Wstał z fotela i razem z Alice wyszli z domu i wsiedli do jego auta. Edward zapalił silnik i przekrzywił głowę w kierunku dziewczyny> |
Alice Cavercius - 19-07-14 16:51:27 |
Tak <powiedziała, kiwając głową i odjechali> |
Ed Varjack - 20-07-14 21:01:00 |
<podjeżdżają pod dom i wchodzą do środka. Edward przez całą drogę milczał, tylko co jakiś czas zerkał na swój granatowy t-shirt. |
Alice Cavercius - 20-07-14 21:19:46 |
<weszła za chłopakiem do domu i usiadła na kanapie, przyglądając się mu z ciekawością. Podwinęła nogi pod siebie, rozglądając się po pokoju. Jej wzrok przykuł komputer leżący na półce pod stolikiem. Zmarszczyła brwi, myśląc nad czymś> Mogę pożyczyć twojego laptopa? <spytała i zanim chłopak zdążył cokolwiek powiedzieć, wzięła komputer na kolana. W sumie tamte słowa nie były pytaniem o zgodę, tylko bardziej ostrzeżeniem przed jej zamiarami. Włączyła laptopa i weszła na stronę jednego ze swoich ulubionych (i co tu kryć również nie należących do najtańszych) sklepów i zaczęła przeglądać kolejne karty z ubraniami i kosmetykami. Przecież nie mogła wiecznie chodzić w t-shirtach Edwarda, a za wszystko mogła zapłacić jednym, głębszym, wampirzym spojrzeniem w oczy dostawcy, więc o pieniądze również się nie martwiła. Uśmiechnęła się wesoło, jak zawsze przy robieniu zakupów i bez skrupułów przenosiła do koszyka w prawym, górnym rogu wszystkie przedmioty, które uważała za niezbędne> |
Ed Varjack - 21-07-14 07:15:07 |
<Ed był tak intensywnie skupiony na swoich myślach, że nie wyłapał sensu jej słów. W jego głowie snuły się coraz to chytrzejsze plany i nigdy by nie zgadł, że jest zdolny do tego; do udawania uczuć. To miało być bardzo interesującym doświadczeniem zarówno ze strony wampira jak i pisarza. Uniósł głowę do góry. Nienawidził, gdy ktoś dotykał jego rzeczy. Zacisnął jedynie wargi. O ile dotykanie laptopa mógł wybaczyć, o tyle maszyna do pisania była jego sacrum.> |
Alice Cavercius - 21-07-14 08:03:40 |
A, nic takiego. Tylko zamawiam kilka rzeczy, nie mogę wiecznie chodzić w twoich ubraniach <wzruszyła beztrosko ramionami i popatrzyła się na niego znad laptopa, uśmiechając się uroczo> Nie będziesz zły, jeśli przyjdą do twojego domu? Nie przychodzi mi do głowy żaden inny adres, który mogłabym obecnie podać, a skoro pozwoliłeś mi się tu zatrzymać na trochę... <zamrugała i wróciła wzrokiem do ekranu komputera> |
Ed Varjack - 21-07-14 09:31:26 |
Trochę rzeczy <powtórzył po niej, unosząc brwi do gory.> zamierzasz zahipnotyzować dostawcę, nie mylę się? < oddycha ciężko by ukryć poirytowanie. Był ciekaw ile jeszcze straci przez swój kochany materiał.> |
Alice Cavercius - 21-07-14 10:02:49 |
Nie, nie mylisz się <powiedziała wesoło, kiwając głową. Zatwierdziła wszystkie transakcja, zamknęła komputer, nie fatygując się zamknięciem kart i odłożyła go na stolik. Oparła głowę o oparcie, wpatrując się w sufit podobnie jak Edward i zastanawiając się nad czymś. Po chwili poczuła dziwne ssanie w żołądku, więc zdziwiona opuściła wzrok. Nie czuła czegoś takiego odkąd... odkąd się przemieniła. Nie tego rodzaju głód powinna teraz odczuwać. Objęła brzuch ramionami, jakby to miało pomóc i zamknęła oczy. Może gdy na chwilę pomyśli o czymś innym, to dziwne uczucie zniknie> |
Ed Varjack - 21-07-14 10:27:01 |
<Gdy tylko komputer dotykał stolika Ed od razu poderwał go do góry. Wstał z fotela i schował go do specjalnej szafki. Nie lubił bałaganu. Ba, nienawidził. Usiadł z powrotem na fotelu i zaczął czyścić mokrą szmatką klawisze maszyny do pisania.> |
Alice Cavercius - 21-07-14 10:43:51 |
Nie jestem głodna <powiedziała, robiąc naburmuszoną minę. Była wampirem, nie czuła tego rodzaju głodu, ale czy na pewno? Przełknęła cicho ślinę> Właściwie, to jestem zmęczona <wzruszyła delikatnie ramionami> |
Ed Varjack - 21-07-14 10:50:59 |
Na górze jest niużywana sypialnia <odparł beznamiętnie. Chciał poczekać aż dziewczyna zaśnie, wtedy będzie mógł zrobić to na co ma ochote. Uśmiechnął się do niej.> |
Alice Cavercius - 21-07-14 11:07:59 |
<kiwnęła powoli głową i wstała z kanapy. Poszła na górę, znajdując tą drugą sypialnię i weszła do środka, zamykając ze sobą drzwi. Na początku usiadła tylko na łóżku, rozglądając się i myśląc nad dzisiejszym dniem. Czy to możliwe, że mogła być człowiekiem? Przecież to się nie trzymało kupy. Poza tym... jak? To było bez sensu, a jednak nie mogła poruszać się tak szybko jak wampiry. Zamknęła oczy, specjalnie przypominając sobie zapach krwi i jednocześnie badała językiem zęby, czy wydłużyły się w kły. Nic się jednak nie stało. Przygryzła mocno wargę. Przecież ona nie umiała być człowiekiem. Westchnęła, rozebrała spodenki i buty i w samej bieliźnie i trochę przydługiej koszulce Edwarda położyła się do łóżka. Zamknęła oczy, przykrywając się i wtulając twarz w poduszkę i ku jej zdziwieniu, zasnęła prawie od razu> |
Ed Varjack - 21-07-14 13:51:33 |
<Edward odczekał kilka godzin by dziewczyna zapadła w twardy sen. Gdy minęło wystarczająco dużo czadu wstał z fotela i w wampirzym tempie znalazł się przy jej łóżku. |
Alice Cavercius - 21-07-14 14:51:03 |
<otworzyła powoli oczy i zmarszczyła nosek, czując jakiś przyjemny zapach. Co mogło być przyjemniejsze od zapachu krwi? Odwróciła głowę w stronę szafki i zobaczyła kubek gorącej, parującej kawy. Uniosła kąciki ust, usiadła na łóżku i napiła się trochę. Czuła się wypoczęta, a mimo wszystko trochę osłabiona. Kawa pomagała, a małe ranki na jej nadgarstku zdążyły się zagoić, zanim zwróciła na nie uwagę. |
Ed Varjack - 21-07-14 16:23:39 |
<Mimo że nasłuchiwał czy wszystko w porządku i czy Alice nadal śpi widok dziewczyny przed nim sprawił że gwałtownie się wyprostował. Nie bał się nagości, ba lubił gdy dziewczyny patrzyły na jego nagie ciało. Właśnie po to dbał o swój wygląd. Jego usta uniosły się w uwodzicielskim uśmiechu.> |
Alice Cavercius - 21-07-14 16:33:18 |
Sprawdzałeś, kiedy się...? <popatrzyła się na niego z szeroko otwartymi oczami i pokręciła głową> Nie rozumiem, to jakaś gra? Wiedziałeś, że nie będę mogła nikogo zahipnotyzować <wstała i zaczęła chodzić po pokoju. Przeczesała włosy palcami> Wiesz może chociaż, jak to się stało? <popatrzyła się na niego wyczekująco> Proszę, jeśli wiesz cokolwiek, powiedz mi. Będąc zwykłym człowiekiem jestem... nikim <przełknęła cicho ślinę i usiadła na pierwszym lepszym fotelu> |
Ed Varjack - 21-07-14 16:41:26 |
Znalazłem cię taką <wzrusza ramionami i przenosi wzrok na telewizor. Wysłuchuje w skupieniu monologu głównego bohatera i uśmiecha się lekko pod nosem.> |
Alice Cavercius - 21-07-14 17:12:00 |
Wow, dzięki, umiesz pocieszyć <mruknęła, wpatrując się w jakiś punkt na końcu pokoju. Przysunęła nogi do klatki piersiowej i objęła je ramionami> Z litości? <spytała, unosząc brew, bo pewnie sama by tak postąpiła. Potężny wampir przygarnął marnego człowieka pod swoje skrzydła i zaopiekował się nim niczym zwierzaczkiem. Zacisnęła usta w cienką linię. Na pewno nie da się tak traktować> Nie potrzebuję jej <powiedziała pewnie, podnosząc głowę. Miała swoją dumę, nie potrzebowała jałmużny> |
Ed Varjack - 21-07-14 17:18:26 |
Daj spokój, gdzie pójdziesz? <spytał pogardliwie. Był to najgorszy pomysł jaki kiedykolwiek słyszał. Poprawił się na fotelu i popatrzył prosto w jej oczy i wywrócił teatralnie oczami > |
Alice Cavercius - 21-07-14 17:25:43 |
Na początek do... <Na początek do kasyna, potem znajdzie jakiś motel, następnie kupi auto... Nie dokończyła zdania, ponieważ zdała sobie sprawę, że w kasynach nie zarabia się, tylko pomnaża to, co już ma, a ona nie miała nic. Jedyne co miała to swój naszyjnik. Był może trochę warty, ale zastawienie go nie wchodziło w grę. Przygryzła dolną wargę i odchyliła głowę do tyłu> Co za to chcesz? Nie uwierzę, że robisz to z dobroci serca <prychnęła cicho pod nosem, przenosząc na niego wzrok> |
Ed Varjack - 21-07-14 17:32:02 |
No właśnie <uśmiechnął się z satysfakcją i zmrużył oczy, zastanawiając się nad jej słowami. Wydął dolną wargę, sprawiając, że papieros podskoczył mu w ustach> |
Alice Cavercius - 21-07-14 17:38:36 |
Czyli mam być twoim zwierzątkiem? Będziesz mnie karmił, chodził ze mną na spacery... <uniosła brew, patrząc się na niego z narastającą irytacją> Chyba śnisz <prychnęła pod nosem i wstała z fotela, idąc na górę, do sypialni w której spała. Założyła swoje spodenki i buty, bo tylko to miała i zeszła z powrotem na dół> Wynoszę się. Już wolę spać na ulicy niż pójść na ten układ <zaplotła ramiona na piersi i skierowała się w stronę drzwi> |
Ed Varjack - 21-07-14 17:53:09 |
Zaprowadze Cię też do weterynarza <dodał sarkastycznie. Opiekować się kimś? To już było przegięcie. Obserwował jej poczynania z obojętnym wyrazem na twarzy. Dopiero gdy wychodziła w wampirzym tempie stanął przed nią.> |
Alice Cavercius - 21-07-14 18:11:38 |
<zastygła z otwartymi ustami, patrząc się na niego, potem spuściła wzrok na swój czarny, koronkowy stanik i znowu przeniosła go na chłopaka. Nie krępowała się ani trochę, przecież bikini zakrywało tyle samo ciała, jednak nie wyszłaby w bieliźnie na ulicę> Czyli teraz jestem twoim więźniem? <uniosła brew i zacisnęła usta ze złości> Świetnie <wycedziła i zabrała z jego ręki t-shirt. ubrała go i posłała mu pełne wyrzutu spojrzenie, po czym wróciła z powrotem na kanapę, krzyżując ramiona na piersi i zakładając nogę na nogę. Nie miała zamiaru się do niego odzywać> |
Ed Varjack - 21-07-14 18:40:53 |
<wzrusza ramionami i z triumfalnym uśmiechem na ustach usiadł w swoim fotelu. Widok jej miny sprawił, że mimowolnie wzniósł oczy ku górze.> |
Alice Cavercius - 21-07-14 18:51:06 |
<popatrzyła się na niego na chwilę, tylko po to, żeby zobaczyć co robi. Widząc, że będzie pisał i potrzebuje do tego ciszy, wcięła do ręki pierwszą lepszą gazetę, którą znalazła pod stolikiem i zaczęła ją przeglądać, szeleszcząc kartkami. Po chwili znudzona odrzuciła ją na stolik i wstała z kanapy, chodząc po salonie i nucąc sobie coś pod nosem. Podeszła do jakiejś komody i po kolei brała każdą figurkę, która tam stała, oglądała ją niby z zainteresowaniem i odkładała na zupełnie inne miejsce. Zbliżyła się do jakiegoś wiszącego na ścianie obrazu i patrzyła się na niego z lekko przekrzywioną głową, po czym złapała go za róg i niby 'wyprostowała' go, chociaż był powieszony równiutko. Na koniec podeszła od tyłu do Edwarda, opierając się rękami o oparcie jego fotela i zaglądając mu przez ramię, cały czas nucąc pod nosem nieznaną melodię> |
Ed Varjack - 21-07-14 19:12:14 |
<Już gdy dziewczyna zaczęła głośniej się zachowywać wiedział co knuje. |
Alice Cavercius - 21-07-14 19:21:23 |
<popatrzyła się mu w oczy, utrzymując ten kontakt przez kilka długich sekund. Spojrzenie jego chłodnych oczu było tak przeszywające, że po plecach przeszły ją ciarki. Zmrużyła powieki. Widziała, że go denerwuje, ale chłopak był dobry w ukrywaniu swoich uczuć. Usiadła na kanapie kilka metrów od niego i podwinęła nogi pod siebie. Położyła sobie na kolanach poduszkę i objęła ją ramionami, nie spuszczając z niego wzroku nawet na sekundę. Wiedziała, że niektórych to drażni, więc nie przestawała> |
Ed Varjack - 21-07-14 19:45:40 |
<cały czas jego wzrok był utkwiony na Alice, ale gdy usiadła wrócił do poprzedniej czynności. |
Alice Cavercius - 21-07-14 20:16:05 |
<wpatrywała się w niego intensywnie, co chwilę tylko mrugając oczami, żeby odpędzić zmęczenie. Mimo wszystko nie spała ostatnio zbyt długo. Gdy usłyszała znajomą melodię, poderwała na kilka sekund głowę, ciekawa, jakim cudem on ją pamięta. Sama zapomniała o niej dawno temu, jednak mimo to rozpoznała ją od razu. |
Ed Varjack - 21-07-14 20:58:16 |
<Edward do około północy opisywał w skupieniu ostatnie wydarzenia. Ostrożnie odłożył maszynę do pisania i uniósł głowę. Spała, tak po prostu spała. |
Alice Cavercius - 22-07-14 08:20:22 |
<obudziła się zupełnie wypoczęta. Zero snów, zero koszmarów. Aż mimowolnie się uśmiechnęła. Dawno tak dobrze nie spała. Ale zaraz, ona chyba zasnęła na kanapie... zmarszczyła lekko brwi, jednak nie chciało jej się dłużej nad tym zastanawiać. Wstała z łóżka i już miała iść na dół gdy po wyjściu z sypialni zauważyła uchylone drzwi pokoju Edwarda. Przygryzła lekko wargę i bez namysłu zajrzała do środka. Spał spokojnie, nie przykryty, na boku, tyłem do niej i... o cholera on był nagi. Poruszył się, więc szybko się wycofała, jednak gdy szelest pościeli ustał, zajrzała jeszcze raz. Teraz leżał na plecach. O cholera. Przygryzła wargę w uśmiechu i całkowicie wyszła z jego pokoju. Zeszła na dół, do kuchni. Skoro chłopak jeszcze spał, to chyba mogła się sama obsłużyć. Znalazła jakąś miseczkę i zrobiła mussli z jogurtem. Nigdy nie jadła czegoś podobnego i nie wiedziała, czy dobrze to zrobiła, ale spróbowała i posmakowało jej, usiadła przy stoliku i zabrała się za jedzenie> |
Ed Varjack - 22-07-14 08:58:10 |
<Ciche dźwięki kroków odbiegające z sypialni obok sprawiły, że mężczyzna otworzył leniwie powieki. Która to mogła być godzina? 9? 10? |
Alice Cavercius - 22-07-14 09:14:18 |
<gdy chłopak wszedł do kuchni, podniosła głowę, obserwując go z niewzruszoną miną i jedząc powoli swoje mussli> Dzień dobry <powiedziała po przełknięciu porcji i uśmiechnęła się delikatnie, jednak prawie od razu spuściła wzrok na swoje płatki. Czy on wiedział, co przed chwilą zrobiła? Zarumieniła się na tą myśl, przygryzając lekko wargę. Przekrzywiła głowę i oparła ją na ramieniu tak, żeby włosy zasłoniły jej twarz> |
Ed Varjack - 22-07-14 09:22:03 |
<skinął głową na przywitanie i usiadł na przeciwko niej, popijając mleko. Spoglądał na jej jedzenie, które w ogóle nie wyglądało apetycznie. Uniósł brwi do góry> |
Alice Cavercius - 22-07-14 09:32:39 |
Tak, może być, chociaż nie równa się to z wampirzym jedzeniem <wzruszyła lekko ramionami i podniosła wzrok na chłopaka. Założyła kosmyk włosów za ucho i zostawiła łyżeczkę w miseczce, po czym zaplotła ramiona i oparła je na krańcu stolika> Przerzuciłeś się z krwi na mleko czy jak? <uniosła brew, przyglądając się mu> |
Ed Varjack - 22-07-14 09:37:50 |
<Nie wiedział czemu jej ostatnie słowa wywołały w nim takie parsknięcie, że aż się zakrztusił. Pokręcił głową z rozbawieniem.> |
Alice Cavercius - 22-07-14 09:59:40 |
Byłeś na polowaniu, czy masz zapasy w woreczkach? <spytała podejrzliwie, unosząc brew do góry. Nie przypominała sobie, żeby ostatnio wychodził z domu. Z rozmyślań wyrwało ją jego pytanie. Popatrzyła się na swoje mussli> Mówisz serio? <uniosła brew. Nie widziała sensu w tym, czemu wampir chciałby jeść ludzkie jedzenie. Sama zaczęła to robić dopiero teraz bo... musiała> Mówisz serio <stwierdziła i podsunęła mu miseczkę> |
Ed Varjack - 22-07-14 11:26:06 |
Naprawdę muszę ci się ze wszystkiego tłumaczyć? <spytał głosem pełnym wyrzutów. Nie miał zamiaru tego robić. Wziął do ręki łyżkę, nałożył sobie na nią musli i wpakował ją do ust, przełykając jedzenie. Zrobił minę w stylu "not bad" i nałożył na łyżkę kolejna porcję, jednak jej nie zjadł tylko trzymał w powietrzu pelną łyżkę.> |
Alice Cavercius - 22-07-14 18:51:32 |
Zapytać nawet nie można? <wzruszyła obojętnie ramionami> Pytam, żeby wybadać, czy mógłbyś mnie skrzywdzić. Skoro jestem człowiekiem... mógłbyś stwierdzić, że nie chce ci się iść na polowanie, skoro przyzwoity kąsek siedzi naprzeciwko ciebie <powiedziała cicho i skrzywiła się niezauważalnie. Odwróciła wzrok w stronę okna. Pamiętała jeden raz jak ktoś pił z niej krew. To było ostatnie wspomnienie z jej ludzkiego życia i chyba jedno z najgorszych. Po chwili wstrzymywanego powietrza, wypuściła je z cichym sykiem i przeniosła wzrok na chłopaka> To tylko prosty łańcuch pokarmowy. Ludzie jedzą ludzkie jedzenie, a wampiry jedzą ludzi. Nie widzę potrzeby przeskakiwania ogniwa, skoro krew jest smaczniejsza, a ludzkie jedzenie nic nie daje wampirom <powiedziała, jakby to było oczywiste. Westchnęła i oparła głowę na dłoni, przyglądając się mu> |
Ed Varjack - 22-07-14 18:57:02 |
Widocznie bardzo się różnimy <wzruszył ramionami i wpakował sobie łyżkę do ust, oblizując koniuszkiem języka dolną wargę i podsunął jej miseczkę pod nos.> |
Alice Cavercius - 22-07-14 19:20:51 |
Najwyraźniej <wzruszyła ramionami, nie spuszczając z niego wzroku. Nie taką odpowiedź chciała usłyszeć. A co, jeśli na tym mu właśnie zależało? Żeby była jego podręczną lodówką? Przygryzła wargę i zadrżała na tą myśl. Nie pozwoli nikomu pić z niej krwi> Nie jesteś zabawny <powiedziała sucho, a widząc, jak przysuwa do niej miseczkę, odsunęła ją z powrotem w jego stronę i zaplotła ramiona na piersi> Straciłam apetyt. |
Ed Varjack - 22-07-14 19:26:08 |
Nie zachowuj się jak dziecko <wzniósł oczy do sufitu i przekrzywił lekko głowę, patrząc jej w oczy. Po chwili się wyprostował i nałożył na łyżeczkę musli, kierując ją w jej stronę> mam cię może nakarmić? <spytał z lekką kpiną i wywrócił oczami> |
Alice Cavercius - 22-07-14 19:33:55 |
Teoretycznie nie mam ukończonych jeszcze 21 lat, więc mogę grymasić i marudzić kiedy mi się żywnie podoba <uśmiechnęła się szeroko, opierając na krześle i jednocześnie odsuwając się od niego jak najdalej> Swoją drogą to zabawne, bo jednocześnie jestem ponad dwa razy starsza od ciebie <pokiwała głową, a słysząc jego słowa, wywróciła oczami> Kłamiesz, mam bardzo dobrą krew. |
Ed Varjack - 22-07-14 19:39:08 |
Na mój węch paskudną <mówi zdecydowanie i odkłada łyżkę do miski płatków, po czym zaplata ręce pod klatką piersiową.> |
Alice Cavercius - 22-07-14 19:44:45 |
Porannym incydencie? <spytała, przełykając cicho ślinę i patrząc się mu w oczy. Wiedział. O cholera. Na tą myśl jej serce przyspieszyło, pogrążając ją jeszcze bardziej> Nie wiem o co ci chodzi <powiedziała mimo wszystko, nie spuszczając z niego wzroku> |
Ed Varjack - 22-07-14 19:49:23 |
O używanie bez mojej zgody lodówki. Co gdyby były tam zwłoki? <spytał z triumfalnym uśmieszkiem na ustach. Bicie jej serca było tak wyraźne... Tak słyszalne. Edward oblizał dolną warge koniuszkiem języka i wyciągnął dłoń niedbale odgarniając paproch z jej ramienia.> |
Alice Cavercius - 22-07-14 20:06:13 |
Aha, o to chodzi <powiedziała, starając się uspokoić oddech. Wiedział i bawił się z nią, jak nic> Spałeś, nie chciałam cię budzić <wzruszyła lekko ramionami i przekrzywiła głowę, uśmiechając się kątem ust, jednocześnie chcąc nie dać nic po sobie poznać> Nic a nic <powiedziała naturalnym tonem głosu, jednak serce nadal ją zdradzało. O wiele lepiej szło by jej kłamanie, gdyby w ogóle nie biło> |
Ed Varjack - 22-07-14 20:10:48 |
Pech chciał, że spałem dzisiaj nago <wydął dolną wargę, nie spuszczając z niej wzroku. Próbował nie zacząć się śmiać i nawet mu sie udawało, tylko od czasu do czasu kącik jego ust wędrował do góry.> |
Alice Cavercius - 22-07-14 20:23:12 |
Sugerujesz, że cię podglądałam? <spytała lekko oburzonym tonem głosu. Westchnęła cicho> Może lunatykowałam? Zdarza mi się to od czasu do czasu, no wiesz, czasem zasypiam w jednym miejscu i budzę się w zupełnie innej części domu, a w ogóle nie pamiętam, jak się tam znalazłam <chciała wzruszyć ramionami, jednak nie poruszyła się. Była jak sparaliżowana. Kątem oka obserwowała jego ruchy> Pytasz mnie, czy też śpię nago? <spytała cicho, unosząc lekko brew ku górze> |
Ed Varjack - 22-07-14 20:27:54 |
Właściwie to o to właśnie pytam <pokiwał dla potwierdzenia głową i spuścił wzrok na jej koszulkę. Kurwa, czemu to nie bielizna, cokolwiek? Westchnal ciężko.> |
Alice Cavercius - 22-07-14 20:38:41 |
Śpię <przyznała> Ale wtedy kiedy mam pewność, że jestem sama, żeby uniknąć podobnych sytuacji <pokiwała powoli głową, nie spuszczając wzroku z chłopaka. Odchyliła głowę do tyłu, żeby popatrzeć się mu w oczy> Potraktuję to jako zaproszenie <powiedziała uśmiechając się słodko> |
Ed Varjack - 22-07-14 20:43:28 |
Wielka szkoda. Mogę cię tylko zapewnić o istnieniu twojej przestrzeni osobistej w tym domu <powiedział głośno. Czy było to zgodne z prawdą? Nie potrafił już odróżnić prawdy od klsmstwa. Nachylił się nad jej uchem i wyszeptał prawie niesłyszalnie, niemal muskając swoimi wargami płatek jej ucha> |
Alice Cavercius - 22-07-14 20:51:51 |
<uniosła kąciki ust i pokręciła z niedowierzaniem głową. Wstała z krzesła i poszła za nim. Oparła się o framugę drzwi prowadzących do salonu> Cóż, teraz jedynie możesz mieć nadzieję, że z niego skorzystam <powiedziała spokojnie i usiadła na kanapie, zakładając nogę na nogę> |
Ed Varjack - 23-07-14 07:28:46 |
Znając twoją złośliwą duszyczkę i tak nie mam na co liczyć <westchnął ostentacyjnie, udając smutną minę. Położył sie na kanapie, zaplatając ręce na karku i przeniósł na nią wzrok> |
Alice Cavercius - 23-07-14 07:41:00 |
<zaśmiała się słysząc jego słowa. Złośliwa duszyczka, tak, to do niej pasowało. Popatrzyła się na niego rozbawiona, kręcąc głową> To skoro tak wiesz o mnie wszystko, to mógłbyś mi powiedzieć, czemu miałabym się tego bać? <uniosła brwi, zaplatając ramiona na wysokości piersi. Po chwili zamarła, zastanawiając się nad czymś> Właśnie sobie przypomniałam, że przecież miałam się do ciebie nie odzywać, więc... <uśmiechnęła się szeroko i poniosła dwa palcem do ust udawając, że zamyka niewidzialną kłódkę w kąciku> |
Ed Varjack - 23-07-14 07:56:37 |
Tego, że się we mnie zakochasz <odparł z złośliwym uśmieszkiem, ciągle patrząc jej w oczy. Gdy wykonała ten gest wywrócił teatralnie oczami. Nie chciała z nim gadać to nie, on za to miał ogromną ochotę> |
Alice Cavercius - 23-07-14 08:04:27 |
<prychnęła pod nosem i pokręciła głową z niedowierzaniem. Po chwili namysłu wzięła od niego jednego papierosa, obracając go w palcach i nadal nic nie mówiąc. Słysząc słowa chłopaka uśmiechnęła się delikatnie. Wiedziała, że chciał ją tylko podpuścić> |
Ed Varjack - 23-07-14 08:10:57 |
Poważnie, nie mówiono Ci, że złość piękności szkodzi? <położył nogi na oparciu kanapy, robiąc jej więcej miejsca. Zastanowił się przez chwile i przygryzł policzek od środka> |
Alice Cavercius - 23-07-14 08:40:07 |
Bardzo śmieszne <mruknęła, przyglądając się mu. Już nie mogła dłużej się nie odzywać. Odpaliła papierosa i zaciągnęła się dymem> To z Romea i Julii? <spytała, opierając się wygodniej na kanapie. Puściła mimo uszu przesłanie jego słów> Na każdą odpowiedź znajdziesz cytat z książki? <uniosła brew, wypuszczając dym z płuc> |
Ed Varjack - 23-07-14 08:51:11 |
Zgadza sie. <uśmiechnął się, dopalając swojego papierosa i wrzucając niedopałek do małej miseczki. Poprawił głowę, patrząc jej w oczy tak przeszywająco jakby chciał poznać jej najskrytsze myśli, wybadać jej dusze. Bo tego chciał..> |
Alice Cavercius - 23-07-14 09:11:38 |
<gdy popatrzył się jej w oczy, odwróciła na chwilę wzrok. Zaciągnęła się papierosem i uśmiechnęła delikatnie. Nie wiedziała, co mogłaby teraz powiedzieć. Tak jak chłopak wyrzuciła niedopałek do miseczki. Odwróciła się w jego stronę dopiero, gdy usłyszała jego pytanie> Nie wiem <powiedziała cicho, patrząc się na niego. W sumie nie wiedziała nawet, jak miałaby zapłacić za zamówienia, przecież nie była wampirem, a nie chciała, żeby ktoś płacił za nią> |
Ed Varjack - 23-07-14 09:18:28 |
A ja wiem <powiedział po chwili, nasłuchując jak ktoś podjeżdża. Chwilę później w całym domu rozbrzmiało głośne pukanie. Edward mimowolnie się uśmiechnął, nieświadomie klepiąc Alice po kolanie, po czym ruszył do drzwi.> |
Alice Cavercius - 23-07-14 09:34:01 |
<odwróciła się na kanapie, przyglądając się jak wnoszą paczki z jej ubraniami> Kochana? <uniosła brew, kręcąc głową z rozbawieniem> Gdy zobaczysz rachunek, pożałujesz, że pozwoliłeś mi tu zostać. Myślę nawet, że mogę się już pakować <uśmiechnęła się i klęknęła na kanapie, przewieszając ramiona przez oparcie. Ilość paczek się zgadzała, wielkość mniej więcej też, żadnych uszkodzeń...>W porządku, jest wszystko <powiedziała do dostawcy, kiwając głową i przeniosła wzrok na Edwarda> |
Ed Varjack - 23-07-14 09:44:32 |
Odpłacisz w naturze <pokiwał z powagą głową i wskazał dostawcy drzwi, mówiąc, że rozliczą się na zewnątrz. Tak naprawdę Ed nie miał zamiaru płacić. Gdy znaleźli się na podjeździe mężczyzna próbował go zahipnotyzować, jednak bez skutku. Werbena. No cóż... Edward podrapał się niewinnie po szyi i jednym ruchem ręki skręcił mu kark. Włożył martwe ciało do minivana i odjechał do lasu. Wrócił po kwadransie i od razu udał się do łazienki umyć ręce z krwi.> |
Alice Cavercius - 23-07-14 10:00:45 |
Chciałbyś <powiedziała, a gdy chłopak wyszedł, wzięła pudła i po kolei zaniosła je do swojej sypialni. Jeszcze raz wszystko dokładniej sprawdziła i po chwili przebrała się w beżową, koronkową sukienkę z krótkim rękawkiem. Dobrze było ubrać się w coś, co nie było kilka rozmiarów za duże tak, jak koszulka Edwarda. Mimo wszystko t-shirt chłopaka był o wiele wygodniejszy, więc zostawiła go sobie do spania. Gdy usłyszała, że Edward wrócił, zeszła na dół do salonu> I jak? <spytała z uśmiechem> |
Ed Varjack - 23-07-14 10:06:21 |
Bardzo dobrze. Muszę przyznać, że jestem zachwycony. <nie skłamał. Mierzył ją wzrokiem, wciąż wycierając ręce brązowym ręcznikiem, który po chwili rzucił na fotel. Podszedł do niej bliżej i wziął materiał rękawka w dwa palce.> |
Alice Cavercius - 23-07-14 11:13:29 |
To dobrze <powiedziała z szerokim uśmiechem na ustach> W takim razie co powiesz na to, żeby się gdzieś przejść? Jestem już w tym mieście kilka dni a nic jeszcze nie widziałam <westchnęła, robiąc smutną minkę. Nie lubiła zbyt długo siedzieć w domu, znacznie lepiej czuła się na otwartej przestrzeni> Jest tu coś ciekawego> Oprócz barów oczywiście <spytała, przekrzywiając delikatnie głowę a kątem oka uważnie obserwując jego ruchy. Lubiła się podobać. Lubiła budzić pożądanie. Lubiła, gdy inni patrzyli się na nią właśnie w ten sposób, a w głębi duszy wiedzieli, że i tak nie mogliby jej mieć. Nie wiedziała jeszcze, jak będzie w przypadku mężczyzny, który stał naprzeciwko niej> |
Ed Varjack - 23-07-14 11:24:04 |
<Wysłuchiwał jej słów w skupieniu. Nic nie powiedział tylko wyminął ją i ruszył na górę, wracając dopiero po kilku minutach. |
Ed Varjack - 23-07-14 20:57:38 |
<podjechali pod dom i weszli do środka. Edward poszedł wziąć prysznic, po czym w bokserkach i z papierosem w ustach położył się na swoim łóżku, patrząc w sufit i rozmyślając.> |
Alice Cavercius - 23-07-14 21:11:24 |
<po powrocie do domu od razu skierowała się na piętro do swojej sypialni. Wzięła stamtąd kilka rzeczy, po czym skierowała się do łazienki, gdzie wzięła prysznic i przebrała się w koszulkę chłopaka. Wzięła telefon do ręki, czytając smsa i odpisała na niego, myśląc, że to pewnie jakieś żarty. Usiadła na chwilę na łóżku, jednak nie chciało jej się jeszcze spać. Wstała i niepewnie poszła do sypialni Edwarda, stając w drzwiach> Można? <spytała z delikatnym uśmiechem i nie czekając na odpowiedź weszła do jego pokoju i usiadła na brzegu łóżka> Odpowiadając na woje pytanie to umiem grać w pokera i ruletkę <wzruszyła lekko ramionami i uśmiechnęła się szeroko> |
Ed Varjack - 23-07-14 21:17:06 |
<Z zamyśleń wyrwał go głos Alice, przekrzywił lekko głowę w jej stronę i skinął głową by się położyła obok. Jego usta wygięły się w triumfalnym uśmiechu. Zaproszenie zostało przyjęte. Zaciągnął się papierosem i wypuścił dym w powietrze. Nie wiedział kiedy stał się nałogowym palaczem.> |
Alice Cavercius - 23-07-14 21:40:16 |
Bardzo śmieszne, Varjack <mruknęła, ale po chwili uśmiechnęła się szeroko. Pokręciła głową, jednak nie położyła się> Chciałabym czegoś spróbować <powiedziała cicho, przygryzając wargę. Myślała nad tym już odkąd opuścili jeziorko i podjęła decyzję> Bałam się tego od dwóch wieków, ale chciałabym to zmienić tak, jak starałam się przezwyciężyć klaustrofobię <przełknęła ślinę. Ze swoim drugim lękiem starała się walczyć, jednak bezskutecznie, ale z pierwszym nigdy nawet nie próbowała. Teraz był idealny moment. Była człowiekiem i ufała, że chłopak nie zrobi jej krzywdy> Dlatego chciałabym, żebyś mnie ugryzł. Mówiłeś, że to nie musi być nieprzyjemne... |
Ed Varjack - 23-07-14 21:45:09 |
<Słysząc jej prośbę gwałtownie usiadł. Wszystko w jego ciele rwało się do spróbowania tej krwi. Najsłodszej jaką kiedykolwiek pił, ale czy było to... Położył papierosa do popielniczki i złapał dziewczynę za nadgarstek, gładząc palcem jej delikatną skórę.> |
Alice Cavercius - 23-07-14 22:06:26 |
<przełknęła cicho ślinę. Gdy się zgodzi, nie będzie już odwrotu> Tak <powiedziała ledwo dosłyszalnym szeptem. Bała się okropnie, ale chciała spróbować. Przecież to tylko trochę krwi, tłumaczyła sobie. Delikatnie wyciągnęła rękę z jego uścisku i odgarnęła włosy na jedno ramię, odsłaniając szyję> Ale tutaj <wyszeptała. W to samo miejsce, co przed laty. Zacisnęła usta i zamknęła oczy, uspokajając się w myślach i starając się pohamować drżenie na całym ciele> |
Ed Varjack - 23-07-14 22:14:20 |
<Był totalnie zaskoczony przebiegiem sytuacji. Pokiwał lekko głową i złapał ją za nogi, przekręcając ją w swoją stronę, tak że siedzieli teraz na przeciwko siebie. Edward przez kilka dobrych sekund patrzył jej prosto w oczy starając ją uspokoić, po czym nachylił się nad nią i objął jej skórę u szyi wargami. Nie był to pocałunek, ale też nie był to jakis bylejaki gest. Gdy jego kły zaczęły się wydłużać bardzo delikatnie i ostrożnie zaczął wsuwać je w jej skórę. Z racji iż robił to powoli i dokładnie zajęło mu to kilka dobrych sekund. Przytrzymał prawą dłonią jej głowt, gładząc ją lekko po włosach i zaczął wysysać z Niej krew. Przez jego ciało przeszedł niezrozumiały dreszcz. Była pyszna.> |
Alice Cavercius - 23-07-14 22:26:12 |
<gdy zbliżył się do niej, znieruchomiała, czekając na to, co się stanie. Jęknęła cicho, czując ukłucie i w pierwszym odruchu zaczęła się szarpać i walczyć z tym, chciała go odepchnąć jednak po kilku sekundach przestała, zaciskając palce na pościeli. Bolało, jednak było to do zniesienia. Z czasem ogarniał ją spokój, potęgowany czułymi gestami mężczyzny, którym wcale nie protestowała. Po prostu zamknęła oczy, czekając aż to się skończy i powtarzając sobie w myślach, że da radę, że wytrzyma> |
Ed Varjack - 23-07-14 22:31:26 |
<Był naprawdę opanowany. Spodziewał się gwałtownych reakcji, ale im więcej ich było tym jego prawa dłoń czulej głaskała jej włosy, plecy. Jeszcze nigdy chyba nie był tak delikatny jak teraz. Po kilku minutach równie powoli oderwał się od niej i spojrzał jej prosto w oczy, czując na swojej dolnej wardze kropelki jej krwi. Koniuszkiem języka je zlizał. Następnie wyciągnął lewą rękę i ją nadgryzł, na wypadek gdyby potrzebowała wzmocnienia. Kącik jego ust uniósł się lekko do góry.> |
Alice Cavercius - 23-07-14 22:51:11 |
Było... w porządku <powiedziała, uśmiechając się delikatnie. Głowa powoli zaczynała jej ciążyć, a powieki opadać. Nie wiedziała, że to będzie aż tak męczące. Po chwili namysłu wzięła w dłonie jego rękę i przysunęła usta do jego nadgarstka, upijając trochę jego krwi. Nie wzięła dużo, tylko tyle, żeby nie było śladu po rance na szyi. Powoli opadła na poduszki. Nie miało dla niej znaczenia to, że to nie jej łóżko> Byłeś delikatny <powiedziała cicho. Teraz miała porównanie. Tamten wampir pożywiał się tak, że rozerwał jej tętnicę. Dusiła się i wykrwawiała i nic nie mogła na to poradzić. Edward zrobił to tak, że jej szyja była jedynie trochę obolała, ale ranek prawie nie było widać. I wcale nie było to takie straszne jak się spodziewała> Dziękuję. |
Ed Varjack - 24-07-14 05:36:19 |
Starałem się <powiedział łagodnie, obserwując uważnie jej ruchy. Wypił z niej bardzo mało krwi, przynajmniej mu się tak wydawało, ale widok jej zmęczonych oczu dał mu trochę do myślenia. Chwilę później Edward również leżał tylko po przeciwnej stronie, utrzymując z nią kontakt wzrokowy. Był naprawdę zadowolony; dziewczyna zaczynała mu ufać na tyle by pozwolić mu skosztować jej krwi. Powoli owijał ją sobie wokół palca. Uśmiechnął się do niej> |
Alice Cavercius - 24-07-14 08:29:53 |
To zaraz przejdzie <wzruszyła delikatnie ramionami, wsadzając ręce pod poduszkę i nie spuszczając z niego wzroku. Nie czuła się źle, była może trochę senna, ale tak jak z każdym zmęczeniem, wystarczy przetrzymać ten jeden moment, a potem przechodziło. Słuchała go uważnie> Lubię jak mówisz. Robisz to z taką pasją, szczególnie o pisaniu <uniosła kąciki ust i wtuliła głowę w poduszkę> Co było dalej? |
Ed Varjack - 24-07-14 08:47:08 |
<Wiedział, że nie przejdzie póki nie zaśnie, jednak nie powiedział tego na głos. Przekręcił głowę, wbijając wzrok w sufit. Zaplótł ręce na karku. Powiedzieć, czy nie? Jeśli chciał jej zaufania.. Wzruszył ramionami, stwierdzając, że i tak to nic takiego. > |
Alice Cavercius - 24-07-14 09:09:47 |
<słuchała go uważnie, zastanawiając się nad jego słowami. Nie mogła się oprzeć jednemu wrażeniu... westchnęła cicho> Cóż, teraz role trochę się odwróciły <powiedziała na głos swoje myśli, zanim zdążyła się pohamować. Ale taka była prawda. Utrzymywał ją , a ona właśnie leżała w jego łóżku mimo, że może nie było to nic poważnego, jednak wydźwięk całej sytuacji był dla niej jasny i... zupełnie do niej nie podobny> |
Ed Varjack - 24-07-14 09:39:37 |
Naprawdę tak uważasz? <prychnął oburzony pod nosem, zaciągając się porządnie papierosem, jednak nie wypuścił dymu tak od razu. Nie rozumiał, czemu nagle poczuł się taki obrażony.> |
Alice Cavercius - 24-07-14 10:09:53 |
Tak <odpowiedziała szczerze, przymykając powieki. Nie chciała, żeby był zły, a ton jego głosu na to wskazywał> Wie to. Jakbyś jeszcze nie zauważał to przed chwilą sama do ciebie przyszłam <dodała, unosząc delikatnie kąciki ust> Gubię się w tym wszystkim, wiesz? Mam wrażenie, jakby coś mi umknęło, nie tylko moja przemiana w człowieka, ale coś więcej. W dodatku dostałam smsa, z nieznanego numeru, ale treść wskazywała na to, jakby nadawcą był ktoś, kogo znam, a jednak... nie mogę sobie przypomnieć. Może to tylko głupi żart, ale jeśli nie... <westchnęła, kręcąc lekko głową. Wzięła głęboki oddech> To po prostu dziwne <powiedziała ledwo słyszalnym głosem, wypuszczając powietrze z ust i po sekundzie zasnęła> |
Ed Varjack - 24-07-14 10:58:13 |
<Słuchał jej z obojętnym wyrazem na twarzy, nic nie mówiąc. Od czasu do czasu zerkał tylko na nią kątem oka. |
Alice Cavercius - 24-07-14 15:24:44 |
<budzi się i przez chwilę przygląda odprężonej przez sen twarzy Edwarda. Powoli wstaje, żeby go nie obudzić i idzie do swojej sypialni, gdzie ubiera się w białą bluzkę i granatową, rozkloszowaną spódniczkę. W międzyczasie sprawdziła telefon, ale na szczęście nie było żadnych wiadomości. Widocznie tamten sms był pomyłką. Uśmiechnęła się i poszła do łazienki, gdzie zrobiła delikatny makijaż i wróciła do pokoju po płaszczyk, ponieważ pogoda za oknem nie zapowiadała się najlepiej. Ubrała go, do tego założyła czarne lity i wyszła z domu> |
Ed Varjack - 25-07-14 06:06:41 |
<obudził się nad ranem, mrugając oczami. Był sam. Obrócił się na plecy, zapalając papierosa. |
Alice Cavercius - 25-07-14 08:05:32 |
<wchodzi do domu i w progu rozbiera płaszczyk i buty. Idzie cicho w kierunku salonu nie wiedząc, czy chłopak już nie śpi. Nie chciała go obudzić. Zrobiła jeszcze kilka kroków i zobaczyła go na kanapie z maszyną. Ten oraz już dawno zapadł w jej pamięci, ale cóż, teraz przynajmniej był w spodenkach a nie w samym ręczniku. Zarumieniła się, zdając sobie a sprawę w jakim kierunku zmierzają jej myśli. Usiadła na fotelu w pewnej odległości od niego. Nie chciała mu przeszkadzać> Cześć <powiedziała jedynie i uśmiechnęła się delikatnie> |
Ed Varjack - 25-07-14 08:17:48 |
<Gdy tylko usłyszał głos dziewczyny od razu podniósł głowę, wpatrując się w miejsce, w ktorym miała się pojawić. Kąciki jego ust drgnęły lekko do góry. Wróciła. Nie wiedział co bardziej go ucieszyło; to że wciąż miał możliwość wykorzystywania jej, czy świadomość jej towarzystwa.> |
Alice Cavercius - 25-07-14 08:30:57 |
Naprawdę muszę ci się ze wszystkiego tłumaczyć? <spytała, powtarzając jego słowa sprzed kilku dni i siląc się na obrażony ton głosu, jednak marnie jej to wyszło i uśmiechnęła się szeroko. Po dłuższej chwili wzruszyła jednak ramionami> Byłam na spacerze, w lesie, chciałam przemyśleć kilka spraw na spokojnie i nieświadomie znalazłam jedną zaletę bycia człowiekiem <powiedziała, kręcąc głową z rozbawieniem. A przynajmniej jedną, która wydała mi się naprawdę sensowna, poprawiła się w myślach> |
Ed Varjack - 25-07-14 08:47:00 |
<Rozbawiony wywrócił oczami i pokiwał głowę. Wszystko było okej, nic nie podejrzewala. To zabawne, od kiedy czuł strach? No może było to zbyt mocne określenie, co nie zmieniało faktu, że poczuł rozluźnienie.> |
Alice Cavercius - 25-07-14 09:16:37 |
Tak, ale tylko gdy patrzysz na to z perspektywy bycia wampirem <przygryzła lekko wargę, zamyślając się na chwilę> Pierwszy raz rozmawiałam normalnie z łowcą. Nie zdarzyło mi się to od dwustu lat, wiesz? <powiedziała, kręcąc głową z rozbawieniem> Wcześniej moje spotkania z nimi zawsze kończyły się tym, że chcieli mnie zabić <westchnęła cicho. Nigdy nie miała oporów przed pozbywaniem się tych, którzy chcieli pozbyć się jej. Nie sprawiało jej to przyjemności, ale nie miała oporów przed zabijaniem w samoobronie> Chociaż w sumie marna to pociecha. Pozbyłam się jednego niebezpieczeństwa, za to doszły dziesiątki innych... <zakończyła i zrezygnowana odchyliła głowę lekko do tyłu. Chyba nie wyszło jej doszukiwanie się zalet w tym, kim była. Ale w sumie miała w sobie wampirzą krew, więc czemu nie spróbować by przemiany? Gorzej, gdyby nie wyszło... Przełknęła cicho ślinę i popatrzyła się na chłopaka. To, co ujrzała sprawiło, że zamarła na chwilę> Wszystko w porządku? <spytała ostrożnie, nie spuszczając z niego wzroku. Miał czerwone oczy. Był głodny? Przecież praktycznie dopiero co karmił się... na niej> |
Ed Varjack - 25-07-14 09:42:07 |
<Zaraz gdy skończyła mówić w wampirzym tempie stanął tuż przed nią. A raczej nie stanął tylko kucał, patrząc jej głęboko w oczy.> |
Alice Cavercius - 25-07-14 10:45:37 |
A byli tu wcześniej? <spytała cicho, uważnie obserwując jego ruchy. Nie bała się go, a w miejscach, w których ją dotykał czuła przyjemne mrowienie. Tyle razy widziała przed lustrem tak samo zaczerwienione oczy i żyłki na policzkach. Bała się tego, co tak łatwo mógłby teraz zrobić, a mimo to, coś go powstrzymywało. Walczył ze sobą, ze swoją naturą, widziała to w jego oczach> |
Ed Varjack - 25-07-14 10:59:05 |
A może powinienem? Nie jestem dobry. To nie jest we mnie. <zacisnął mocno zęby, a wyraz jego twarzy był nieodgadniony. Był drapieżnikiem, powinien wyssać z niej krew do ostatniej kropli. Nie tylko powinien ale i chciał. Zmarszczył brwi. Co w takim razie powstrzymywało go? |
Alice Cavercius - 25-07-14 20:40:14 |
A może jest, tylko jeszcze o tym nie wiesz <uniosła lekko brew, odprowadzając go wzrokiem. Po chwili spuściła go na swoje splecione dłonie. Wszystko w niej kazało jej uciekać, jednak nie zrobiła tego. Nie potrafiła ruszyć się z miejsca, a może nie chciała tego zrobić. Miał rację. Była człowiekiem, sama wiedziała jak marna i słaba jest w tym stanie. Mógłby z nią zrobić, co chce, a mimo wszystko nie czuła się zagrożona. Wiedziała, że igra z ogniem, że powinna trzymać się od niego z daleka, ale nadal tu była. |
Ed Varjack - 25-07-14 21:06:20 |
Nie wiem <powiedział zgodnie z prawdą. A może po prostu blokował w sobie odpowiedź na to pytanie? |
Alice Cavercius - 25-07-14 21:35:26 |
<patrzyła się na chłopaka przez cały ten czas, reagowała na każdy jego dotyk coraz to szybszym biciem serca, które całkowicie zgłupiało nie wiedząc, czy galopuje w tak zawrotnym tempie z powodu strachu czy bliskości chłopaka. |
Ed Varjack - 26-07-14 07:44:38 |
<Teraz kiedy ich usta poruszały się w rytmie zapomnienia Edwarda nic już nie obchodziło. Jego lewa dłoń gładziła żuchwę Alice, a prawa spoczywała na jej plecach, sunąc po nich delikatnie. |
Alice Cavercius - 26-07-14 08:52:06 |
<popatrzyła się na chłopaka zdezorientowana i cofnęła o krok obserwując, jak odchodzi. Słysząc trzask zamykanych drzwi aż podskoczyła, a potem zrobiło się zupełnie cicho. Została sama. |
Ed Varjack - 27-07-14 15:42:51 |
<po dniu nieobecności wraca do domu, a widząc że nie ma Alice siada w fotelu i czeka na nią.> |
Alice Cavercius - 27-07-14 15:59:00 |
<wraca do domu, nie interesując się tym, czy Edward jest w środku czy nie. Praktycznie od razu idzie na górę do swojej sypialni i siada na łóżku, po raz chyba setny zastanawiając się nad tym, czy powinna tu zostać, czy lepszym pomysłem będzie opuszczenie domu chłopaka raz na zawsze i zatrzymanie się w jakimś motelu. Jej myśli skłaniały się raczej ku temu drugiemu, więc wstała i zaczęła przekładać swoje rzeczy tak, żeby zmieścić je w jednym pudełku i łatwiej przenosić> |
Ed Varjack - 27-07-14 16:04:58 |
<drgnął lekko, widząc Alice. Nie widziała go? Edward ściągnął lekko brwi i wstał z fotela. |
Alice Cavercius - 27-07-14 16:26:46 |
Przeprosin? <prychnęła cicho pod nosem i wstała, odwracając się jednocześnie w jego stronę> Po prostu wyjaśnij mi w czym rzecz! <popatrzyła się mu w oczy, kręcąc lekko głową> Pozwalasz mi tu mieszkać. Zapraszasz mnie do łóżka, potem strzelasz jakąś gadkę o tym, że nie możesz mnie skrzywdzić, a gdy cię całuję... odchodzisz bez słowa <powiedziała, przeczesując palcami włosy. Nie rozumiała tego. Jeszcze ten pierścień, który jej dał...> Nie rozumiem, nie jestem zbyt dobra dla ciebie? <spytała, marszcząc lekko brwi i rozkładając ręce. W porządku, była człowiekiem, ale... nie zmieniło to jej aż tak bardzo. Skrzyżowała ramiona na piersi> A może chodzi ci jedynie o seks, a jak za pierwszym podejściem się nie udało, to straciłeś zainteresowanie? <westchnęła i po chwili ponownie pokręciła głową> Albo wiesz co? Nie odpowiadaj. Po prostu pozwól mi sobie pójść, nie będziesz mnie już musiał dłużej znosić. |
Ed Varjack - 27-07-14 16:37:56 |
Zawsze każdy miał ochotę na całowanie z Tobą? <zadał pytanie retoryczne i machnął ręką w powietrzu. Z resztą i tak to nie o to chodziło, bo to on ją pocałował. Przygryzł dolną wargę.> |
Alice Cavercius - 27-07-14 16:54:40 |
Zazwyczaj <mruknęła lekko naburmuszonym tonem. Wciąż była na niego zła, a nie doczekała się wyjaśnień. Na słowa chłopaka wywróciła oczami i popatrzyła się na niego, śledząc wzrokiem jego każdy ruch. Gdy złapał ją za rękę jak zwykle wstrzymała na chwilę powietrze. Zmarszczyła brwi, zdając sobie sprawę z tego, co chce zrobić> |
Ed Varjack - 27-07-14 17:06:52 |
<Cały czas jego usta dotykały jej skóry. Bardzo delikatnie wysysał z niej życiodajną substancję ale nie to było ważne. Jego prawa dłoń cały czas sunęła po jej plecach, przypadkiem zahaczając o skrawek jej ciała. Jego źrenice się rozszerzyły. Poczuł dziwne ciepło w środku i nie było one spowodowane krwią. |
Alice Cavercius - 27-07-14 17:26:28 |
<czując jego dłoń na swoich plecach zadrżała, jednak podobało jej się to uczucie. Zrobiła krok w jego stronę, zmniejszając dystans między nimi i wolną dłoń położyła na jego policzku. |
Ed Varjack - 27-07-14 17:37:12 |
<Koniuszkiem języka zlizał z jej nadgarstka ostatnią kropelkę krwi i powoli puścił jej rękę, ale tylko po to by położyć ją na swojej szyi.> |
Alice Cavercius - 27-07-14 18:07:57 |
<złapała delikatnie jego rękę i przytknęła jego nadgarstek do ust, zbierając pocałunkiem krew, która wypłynęła z ranek po ugryzieniu. Nie chciała dużo, wolała zostawić to na później, a na razie zająć się czymś innym. Nie czuła nawet osłabienia przez nadmiar emocji, który powoli brał nad nią górę. |
Ed Varjack - 27-07-14 20:03:23 |
<Stopniowo zaczął pogłębiać pocałunki, pieszcząc jej usta swoimi. Czuł jak jego ciało oblewa fala gorąca, która i tak była niczym w porównaniu do tego co miało nastąpić. Złapał ją za pośladki i uniósł lekko do góry, by mogła objąć go nogami w pasie, po czym jedną ręką ją puścił i położył ją na szyi, odchylając ją lekko do tyłu. Wówczas przeniósł się z pocałunkami właśnie na szyje, co chwile robiąc jej malinki.> |
Alice Cavercius - 27-07-14 20:14:43 |
<oplotła go nogami w pasie, nie przestając oddawać coraz to zachłanniejszych pocałunków. Dużo czasu minęło kiedy po raz ostatni czuła coś takiego. Jakby odżywała na nowo. Uniosła delikatnie kącik ust i w miarę możliwości odchyliła głowę do tyłu, ułatwiając mu zadanie. Przygryzła dolną wargę i zamknęła oczy rozkoszując się dotykiem jego warg na swojej skórze> |
Ed Varjack - 27-07-14 20:20:42 |
<Nie minęło dużo czasu jak w wampirzym tempie przygwoździł plecy Alice do ściany, coraz zachłanniej całując jej szyję, obojczyki, żuchwę.. z czasem przeniósł się i na dekolt, muskając delikatnie językiem jej cudowną skórę. Oddychanie przychodziło mu teraz z lekką trudnością, ale jakie to miało teraz znaczenie? Wsunął ręce pod jej koszulkę, podwijając ją jak najbardziej można i zaczął całować jej brzuch. Z czasem jego dłonie znalazły się na je pełnych piersiach> |
Alice Cavercius - 27-07-14 20:52:39 |
<na jej twarzy pojawił się błogi uśmiech, gdy oddawała się kolejnym pieszczotom. Uwielbiała mężczyzn, którzy wiedzieli, czego chcieli, którzy nie byli jak ciepłe kluchy, dający jej pełen wybór we wszystkim, bo i takich spotykała na swojej drodze. |
Ed Varjack - 27-07-14 21:01:54 |
<Obrócił się z nią i położył ostrożnie na łóżku, chwilę pózniej pojawiając się nad nią. Najperw zsunął z niej koszulkę a pózniej oparł sie dłońmi o łóżko, bedac kilka centymetrów nad nią. Nachylił sie by cmoknąć jej słodkie usteczka, co przypominało jakby robił pompki. Jej ciało było niesamowite. Ponownie zszedł z pocałunkami na jej szyje, a potem ramiona, biorąc w zeby ramiączka od jej stanika i ostrożnie je zsuwając. > |
Alice Cavercius - 27-07-14 21:19:17 |
<jej ciało przeszedł przyjemny dreszcz, gdy poczuła pod sobą chłodną pościel, stykającą się z jej skórą. Pragnęła go całą sobą. Widok jego umięśnionego ciała, jego usta na jej... to wszystko rozpalało ją od środka. Każdy bodziec odbierała intensywniej niż zazwyczaj, sama do końca nie wiedząc dlaczego. Wszystko działo się tak szybko i to jej się podobało. |
Ed Varjack - 27-07-14 21:30:05 |
<Z wrażenia powstrzymał na chwilę oddech. Bardziej pociągającego ciała, piękniejeszego ciała jeszcze nigdy nie widział. Przejechał dłońmi po jej gładkich, długich nogach z uśmieszkiem na twarzy. Dawno, naprawde dawno temu robił to wszystko z taką zachłannością i potrzebą. Czuł, że jeśli zaraz się nie połączą to wybuchnie. |
Alice Cavercius - 27-07-14 21:41:33 |
<w jednej chwili czuła jego dłonie... wszędzie, na każdym skrawku jej ciała, a w kolejnej na moment otrzeźwiło ją pieczenie w szyi. To było dla niej zaskoczenie. Miłe. |
Ed Varjack - 27-07-14 21:51:53 |
<Wysysał z niej krew, czując ogromne ciepło. Wymiana krwi była czymś bardzo intymnym i odczuwał to z każdą sekundą. Pożądał jej ciała, ale nie tylko. Pożądał też jej duszy. Otworzył powoli powieki, a podniecenie jakie czuł było nie do opisania. Ogarnął włosy z jej czoła, odrywajac się od jej szyi. A gdy i ona odstawiła 'swoją' krew ich usta zlaczyly się w krwistym pocałunku. Następnie Edward sciągnął jej stanik, całując jej piersi. Wówczas jego dłonie wylądowały pod majtkami by i ich w końcu się pozbyć. Pieścił jej okolice intymne swoimi dłońmi. |
Alice Cavercius - 27-07-14 22:05:00 |
<przygryzła wargę tak mocno, że aż poczuła w ustach krew, a jej dłonie zacisnęły się na prześcieradle. Zamknęła oczy, upajając się każdą chwilą. Chciała więcej i to natychmiast. |
Ed Varjack - 27-07-14 22:09:57 |
<Próbuje unormować swój oddech ale udaje mu się to po kilku minutach. Przymyka oczy i zasypia. Gdy był już na tyle zaspany by nie potrafić świadomie funkcjonować nieświadomie objął ją, przytulajac do siebie.> |
Alice Cavercius - 27-07-14 22:14:56 |
<gdy mężczyzna ą przytulił, zamknęła oczy i po chwili już spała> |
Alice Cavercius - 28-07-14 13:57:24 |
<budzi się i mruga kilkakrotnie, przyzwyczajając oczy do światła. Było jej ciepło, przez chłopaka, który cały czas ją przytulał. Wysunęła się delikatnie z jego uścisku i ubrała swoją bieliznę, która leżała na ziemi obok łóżka oraz koszulkę. Położyła się ponownie na materacu, bokiem, przodem do chłopka, wspominając ubiegłą noc> |
Ed Varjack - 28-07-14 14:02:42 |
<Czując jak coś się porusza obok niego otworzył powoli powieki, przecierając oczy. Dopiero wtedy napotkał wzrok Alice i uśmiechnął się pewnie. Fakt, że był całkiem nagi nie robił na nim żadnego wrażenia. Obrócił się na bok> |
Alice Cavercius - 28-07-14 14:14:52 |
Możliwe, ale trzeba dawkować przyjemności, prawda? <spytała, podnosząc się na łokciach, żeby móc lepiej przyjrzeć się jego twarzy> |
Ed Varjack - 28-07-14 14:21:08 |
Mówić wampirowi o nudzie to trochę jak igranie z ogniem <roześmiał się cicho i zastygł w bezruchu gdy go pocałowała. A wiec teraz to tak bedzie? Gdy nachyliła sie nad nim położył ręce na jej biodrach i posadził sobie na brzuchu> |
Alice Cavercius - 28-07-14 14:31:29 |
Bardzo lubię igrać z ogniem <uniosła kąciki ust, a gdy posadził ją sobie na brzuchu, położyła dłonie na jego torsie, wodząc po nim delikatnie palcami jednej ręki> |
Ed Varjack - 28-07-14 14:38:12 |
O widzę, że wstąpiłaś do fanklubu Varjacka <mówiąc to miał uniesioną głowę a wzrok wbity w kształty, ktore co rusz się pojawiały i znikały. Jego dłonie wędrowały po jej plecach, masując je delikatnie> |
Alice Cavercius - 28-07-14 14:50:54 |
Fanklub Varjacka? Nie miałam pojęcia, że jest coś takiego, ale chętnie zapoznam się z broszurą <powiedziała, wywracając oczami i śmiejąc się pod nosem> |
Ed Varjack - 28-07-14 16:15:56 |
Kasyno <powtórzył po niej i przekręcił się na skraj łóżka by zebrać bokserki i je po chwili założyć. Wstał z wyjaśnieniem, że idzie się ubrać, jednak gdy przekraczał próg drzwi w wampirzym tempie stanął przed Alice i zaczął ją namiętnie całować, układając ją na plecach.> |
Alice Cavercius - 28-07-14 17:35:17 |
<gdy chłopak zaczął się zbierać sama zsunęła się z łóżka i już miała wstawać, gdy nagle poczuła usta chłopaka na swoich. Zamknęła oczy i mimowolnie położyła się z powrotem na pościeli, uśmiechając delikatnie. Odwzajemniła pocałunek, układając dłonie na jego twarzy. |
Ed Varjack - 28-07-14 17:54:09 |
Kasyno, kasyno <powtórzył, jednak nie miał zamiaru schodzić z łóżka. Uniósł głowę, przez moment spoglądając jej głęboko w oczy, po czym pocałował jej czoło. Zszedł z pocałunkami na skronie, policzki, żuchwę. Całował ją, jednocześnie łaskocząc kilkudniowym zarostem> |
Alice Cavercius - 28-07-14 18:02:10 |
Tak, kasyno <przytaknęła, śmiejąc się cicho> Miejsce w którym stawiasz mało a zyskujesz wiele, pamiętasz? <spytała rozbawiona, nakierowując jego usta na swoje i całując go przeciągle. W ostateczności wyjście gdziekolwiek umywało się w stosunku do tego, co miała tutaj> |
Ed Varjack - 28-07-14 18:07:25 |
Tak. Kasyno. Jeden wyraz, składający się z 3 sylab i 6 liter. W tym połowa to samogłoski. <pokiwał głową z powagą i oderwał się od jej ust, przenosząc je na jej brzuch. Tym razem specjalnie gilgocząc skórę dziewczyny swoim nosem i podbródkiem.> |
Alice Cavercius - 28-07-14 18:16:12 |
Literat się znalazł <prychnęła cicho, kręcąc krótko głową z rozbawieniem. Przez całe jej ciało przeszły małe dreszczyki, aż przygryzła wargę, hamując niekontrolowany śmiech. Miała łaskotki, szczególnie na bokach, więc automatycznie zjechała rękami w dół, zasłaniając dłońmi nie osłonięte przez bluzkę skrawki ciała> |
Alice Cavercius - 29-07-14 18:01:56 |
<wczoraj, po pewnym czasie Ed i Alice stwierdzają, że kasyno może poczekać i kładą się spać> |
Alice Cavercius - 02-08-14 21:54:34 |
Wcześniej: <tuż po ucieczce z Deanowi z BN, wraca do domu i idzie pod prysznic. Rozbiera doszczętnie zniszczoną bluzkę i wyrzuca ją. Rany zdążyły zagoić się przez drogę, jednak wciąż nie mogła się uspokoić. Udało jej się to dopiero po trzydziestu minutach ciepłej kąpieli. Przebrała się w czyste ubrania i już miała wejść do sypialni, jednak przystanęła w progu. Edward nadal tam spał. Przełknęła cicho ślinę i wycofała się na korytarz, zamykając za sobą drzwi. Jeśli cokolwiek z tego, co mówił demon było prawdą... pokręciła głową. Przecież mówił, że jej nie skrzywdzi. Kłamał? |
Ed Varjack - 03-08-14 14:11:35 |
<Obudził się nad ranem, a widząc ze nie ma Alice przy nim zmarszczyl lekko brwi. Przecież wyczuwam jej obecność z każdego zakątka domu. Podszedł pod drzwi swojego pokoju i mocno w nie zapukał.> |
Alice Cavercius - 03-08-14 14:35:11 |
<przez jej kolejny koszmar przebiło się donośne pukanie. Obudziła się gwałtownie, oddychając nierównomiernie. Zawsze tak miała po stresujących wydarzeniach. Pare niespokojnych nocy, ale po jakimś czasie wszystko wracało do normy. Przetarła twarz dłonią i usłyszała pukanie po raz kolejny. Czyli to nie był sen. Zsunęła się z łóżka i otworzyła drzwi. Dokładnie takiego widoku się spodziewała, bo kto inny miałby tu być?> Cześć <powiedziała i zdobyła się na lekki uśmiech. Musiała zachowywać się tak, jakby nic się nie stało. Przeczesała włosy palcami i oparła się o framugę drzwi> |
Ed Varjack - 03-08-14 14:41:58 |
<Zmierzył dziewczynę wzrokiem. Wyglądała.. zupełnie inaczej. Zmrużył lekko oczy, jednak nie powiedział nic na ten temat> |
Alice Cavercius - 03-08-14 14:48:48 |
Nie chciałam cię budzić <skłamała bez zająknięcia, jednak spuściła nieco wzrok. Oczy zawsze ją zdradzały. Położyła głowę na jego klatce piersiowej, żeby uniknąć patrzenia w jego> Byłam w Blue Night <zaczęła ostrożnie. Chciała mu opowiedzieć o wszystkim. Musiała dowiedzieć się czy to, co mówił Dean było prawdą> |
Ed Varjack - 03-08-14 14:52:43 |
Okej.. Blue Night <powtórzył, ściągając lekko brwi, po czym wskazującym palcem uniósł jej podbródek, zmuszając ja by na niego spojrzała> |
Alice Cavercius - 03-08-14 15:08:17 |
To, że spotkałam tam kogoś. Demona, byłego łowcę o imieniu Dean. Wiedział o mnie wiele rzeczy, mówił, że jesteśmy razem, że mieszkam tu od kilku miesięcy, ale ja... w ogóle tego nie pamiętam <przełknęła ślinę i popatrzyła się mu w oczy> Wiesz coś o tym? <spytała, zaciskając usta w cienką linię> Czy od razu mam cię spytać, dlaczego wymazałeś mi wspomnienia? <wzięła głęboki oddech, patrząc się na niego twardo. Jej podbródek drżał, jakby zaraz miała się rozpłakać, jednak nic takiego się nie stało. Nigdy nie płakała przy kimś, to było najgorsze, co mogła sobie wyobrazić. Największa oznaka słabości, a ona nie lubiła jej okazywać. Zacisnęła usta w cienką linię, czekając na odpowiedź. Ominęła fragment, w którym Dean chciał ją torturować, jednak mimowolnie objęła się ramionami, zasłaniając bok, w którym ugodził ją sztyletem> |
Ed Varjack - 03-08-14 15:28:54 |
<Wsluchiwał się w jej słowa z nieodgadniętym wyrazem twarzy. Uniósł lekko prawą brew do góry i prychnal pod nosem, szukając paczki papierosów w tylnej kieszeni spodni. Gdy papieros spoczywal bezpiecznie w jego ustach zmrozil ją spojrzeniem i bezceremonialnie wyszedł z pokoju, kierując się na dół.> |
Alice Cavercius - 03-08-14 15:43:53 |
<zamrugała kilkakrotnie, stojąc jak słup soli. Zachowanie chłopaka kompletnie ją zdezorientowało. Zacisnęła usta w cienką linie i szybkim krokiem poszła za nim> I to wszystko? Nie masz mi nic do powiedzenia? Nie zaprzeczysz? Nie potwierdzisz? <uniosła brwi do góry i stanęła przed nim, oddychając szybko. Przygryzła lekko wargę i przeczesała włosy dłonią, nie wiedząc na czym zawiesić wzrok. Patrzyła się na wszystko, tylko nie na niego> To chociaż napraw to, co zrobiłeś. Przywróć mi wspomnienia. Zahipnotyzuj mnie ten ostatni raz <poprosiła cicho. Czuła się koszmarnie, a jego milczenie wzięła za potwierdzenie swoich obaw. Zaufała mu, przespała się z nim, a tymczasem miała chłopaka, o którym nie miała nawet pojęcia. Zdradziła go, chociaż obecnie nie czuła do niego nic innego oprócz nienawiści za to, co jej zrobił. Mimowolnie zadrżała na tą myśl. Co się z nią dzisiaj działo? Z drugiej strony nie w jej stylu było chodzenie do łóżka z kimś, do kogo niczego nie czuła... i to uczucie nie zniknęło nawet teraz, kiedy była na niego taka wściekła. Pewnie dlatego to wszystko tak ją bolało> |
Ed Varjack - 03-08-14 16:04:43 |
Zapomnij o tym <wzruszył ramionami i usiadł na kanapie, kładąc nogi na stole. Z jego ust ciągle dymił się zapalony papieros.> |
Alice Cavercius - 03-08-14 16:28:30 |
Ja... jak mam odpuścić? <spytała, patrząc się na niego z niedowierzaniem. Pokręciła głową> Jakiś nawiedzony demon wmawia mi, że jest moim chłopakiem <i że mamy razem dziecko, czego wciaż nie dopuszczała do myśli> po czym wsadza mi sztylet w brzuch, ale jasne, po co mam się tym interesować <usiadła na fotelu naprzeciwko niego i schowała twarz w dłoniach> Masz rację. Najlepiej zahipnotyzuj mnie po raz kolejny. Będziesz mógł się na mnie żywić ile chcesz. Będę twoją pustą, ludzką niewolniczką <powiedziała, prychając pod nosem> A ja głupia naprawdę myślałam, że... że... <że coś miedzy nami jest, że ci zależy, chciała powiedzieć, ale powstrzymała się. Pokręciła głową i westchnęła głęboko. Czuła się naprawdę beznadziejnie. Jak w sytuacji bez wyjścia> Mówiłeś, że mnie nie skrzywdzisz, a właśnie to robisz <dodała z wyrzutem, ledwo słyszalnym szeptem, ale wiedziała, że on to usłyszy. |
Ed Varjack - 03-08-14 16:48:17 |
Nie zrobię tego <powtórzył dosadnie i skończył palić papierosa. Przez cały czas patrzył w sufit, ignorując ją. Jednak z każdą sekundą było to trudniejsze. Gdy na nią w końcu spojrzał z jego ust wydobyl się niski, zaczerpnięty głos.> |
Alice Cavercius - 03-08-14 17:03:20 |
<zamarła, słysząc jego słowa i zastanawiając się nad nimi. Nie potrafiła udawać, że te słowa nic dla niej nie znaczyły. Podniosła głowę, patrząc się przez chwilę na niego, po czym wstała i zajęła wolne miejsce na kanapie, na której siedział chłopak> Mogę chociaż wiedzieć, dlaczego mi to zrobiłeś? <spytała cicho, odwracając się w jego stronę i przenosząc na jego oczy przepełniony smutkiem wzrok> |
Ed Varjack - 03-08-14 17:07:45 |
<Gdy tylko usiadła obok niego jego ciało zesztywnialo, przenosząc się na koniec kanapy. Mimowolnie wytwarzał wokół siebie mur, który wcześniej został zburzony> |
Alice Cavercius - 03-08-14 17:22:27 |
<pokiwała powoli głową, trawiąc to, co usłyszała. Z zemsty. Czyli ona sama się o to prosiła? Z nudy. No cudownie. Zresztą, niedługo sama dowie się o co chodziło. Pokręciła głową> Jadę do Nowego Orleanu, poszukać czarownicę, która zmieniła mnie w człowieka. Możesz mi pomóc, lub nie, ale nie zatrzymuj mnie <powiedziała, przygryzając mocno wargę. Wstała i poszła na górę do swojej sypialni, gdzie przebrała się w jeansy i przylegającą koszulkę, a następnie napisała smsa do, jak myślała, Deana, ponieważ nie przychodził jej do głowy nikt inny, kto mógłby napisać wiadomość, którą dostała jakiś tydzień temu> |
Ed Varjack - 03-08-14 17:31:08 |
Jak będziesz potrzebowała pomocy to wtedy daj znać <powiedział nim zdążyła odejść i wlepil wzrok w ścianę. |
Alice Cavercius - 03-08-14 18:03:17 |
<przez chwilę siedziała na łóżku, patrząc się tępo w jeden punkt. Jej oddech był wyjątkowo spokojny, może aż za bardzo. Była po prostu zmęczona tymi wszystkimi nowinami. Przetarła palcami oczy i powoli je odsunęła gdy dotarło do niej, że są mokre od pojedynczych łez. Nawet nie zdała sobie sprawy, że płacze, a nienawidziła tego robić. Przetarła oczy jeszcze raz, żeby zamaskować mokre ślady na policzkach i wytarła dłonie w spodnie. Miała lekko zaczerwienione oczy, ale w sumie nie interesowało ją to. Zeszła na dół i podeszła do Edwarda> Mogę pożyczyć twój samochód? <spytała, przygryzając lekko wargę> Odstawię ci go jutro. |
Ed Varjack - 03-08-14 19:12:47 |
Mój samochód? <powtórzył zamyślonym głosem i prychnął pod nosem. Nie był taki głupi, żeby dawać komuś swój samochód. A zwłaszcza jej, która jak się dowie o wszystkim na pewno mu coś zrobi.> |
Alice Cavercius - 03-08-14 19:29:35 |
Używam samochodów praktycznie odkąd je wynaleźli <wywróciła oczami i zmusiła się do nikłego uśmiechu> Ale okej, jak chcesz <dodała obojętnym tonem, wzruszając lekko ramionami. Po chwili gdy Ed się ubrał i zszedł na dół - odjechali> |