StefanSięUśmiecha - 20-05-13 16:51:05

http://files.fashionisspinach.com/images/0709/paris2.jpg


http://www.luukmagazine.com/wp-content/uploads/2011/03/gucci-paris-550x366.jpg

Michael Fortman - 21-06-13 17:10:26

*Zaprowadził ją tam, gdzie znajdują się najlepsze sklepy* Więc gdzie idziemy *spojrzał na nią znacząco*

Alison Marcado - 21-06-13 17:10:38

*wchodzą do Gucci* ile tu ubrań *bierze kilka sukienek, idzie do przymierzalni, po chwili wychodzi* jak ci się podobam?

Michael Fortman - 21-06-13 17:18:11

*spojrzał na nia* Jak zwykle cudownie *uśmiechnął sie do niej*

Alison Marcado - 21-06-13 17:21:00

Michael Fortman napisał:

*spojrzał na nia* Jak zwykle cudownie *uśmiechnął sie do niej*

*podeszła do niego i pocałowała go, przymierzyła jeszcze kilka sukienek, po czym wzięła wszystkie po podeszła do kasy, zahipnotyzowała kasjerkę* jeszcze musimy iść do sklepu z bielizną *szepnęła i uroczo się zaśmiała*

Michael Fortman - 21-06-13 17:25:40

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

*spojrzał na nia* Jak zwykle cudownie *uśmiechnął sie do niej*

*podeszła do niego i pocałowała go, przymierzyła jeszcze kilka sukienek, po czym wzięła wszystkie po podeszła do kasy, zahipnotyzowała kasjerkę* jeszcze musimy iść do sklepu z bielizną *szepnęła i uroczo się zaśmiała*

Mam nadzieje, że też będziesz mnie pytać o to jaką wybrać *uśmiechnął się do niej łobuzersko*

Alison Marcado - 21-06-13 17:27:38

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

*spojrzał na nia* Jak zwykle cudownie *uśmiechnął sie do niej*

*podeszła do niego i pocałowała go, przymierzyła jeszcze kilka sukienek, po czym wzięła wszystkie po podeszła do kasy, zahipnotyzowała kasjerkę* jeszcze musimy iść do sklepu z bielizną *szepnęła i uroczo się zaśmiała*

Mam nadzieje, że też będziesz mnie pytać o to jaką wybrać *uśmiechnął się do niej łobuzersko*

nie wolisz mieć potem niespodzianki?! *zapytała udając oburzenie, wychodzą*

Michael Fortman - 21-06-13 17:37:15

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:


*podeszła do niego i pocałowała go, przymierzyła jeszcze kilka sukienek, po czym wzięła wszystkie po podeszła do kasy, zahipnotyzowała kasjerkę* jeszcze musimy iść do sklepu z bielizną *szepnęła i uroczo się zaśmiała*

Mam nadzieje, że też będziesz mnie pytać o to jaką wybrać *uśmiechnął się do niej łobuzersko*

nie wolisz mieć potem niespodzianki?! *zapytała udając oburzenie, wychodzą*

Hm moze się skuszę na niespodziankę *przytulił ją od tyłu i delikatnie pocałował*\

(będę za ok 40 min)

Lydia Carter - 20-04-14 15:23:31

<wychodzą na uliczki Paryża, gdzie były umiejscowione najlepsze sklepy nie tylko odzieżowe. Rozgląda się po wystawach sklepowych, oceniając w miarę możliwości czy poszczególne garnitury pasowałyby do Isaaca. W końcu chwyta go za dłoń i ciągnie w stronę Gucci; wchodzą do środka> Dobrze. Zróbmy tak, że najpierw Ty pokażesz mi swoje typy, a ja je subtelnie ocenię. <podpiera się dłońmi po bokach, spoglądając na niego z szerokim uśmiechem na ustach>

Isaac Lahey - 20-04-14 15:36:57

Subtelnie, juz to widzę *burknął pod nosem i spojrzał na nią*
Och dobrze wiesz co wybiorę Lydio i że bedzie to do bani *powiedział ze złością. Po chwili patrzenia jej w oczy ruszył jednak nieco zrezygnowany i zaczął przeglądać garnitury: ten, ten i ten z sygnatury, po czym niechętnie i nieco strachliwie na nia spojrzał. Krytykaza 3... 2...*

Lydia Carter - 20-04-14 15:59:25

Potrafię czasami subtelnie oceniać, panie Lahey. Nie wątp w to! <mruczy niby obrażona, zasiadając na wydłużonym fotelu znajdującym się przed przebieralniami> Nie bądź pesymistą. Może akurat coś mi się spodoba, hmm? <mówi cicho, zbita z tropu jego tonem głosu; opiera się zrezygnowana o oparcie i czeka, aż chłopak znajdzie swoje typy; po kolei ocenia wszystkie garnitury, kiwając głową> Pierwszy nie nadaje się na rozmowę o pracę, bardziej... na imprezę. Drugi jest trochę lepszy, ale nadal nie to... <odrzuca włosy do tyłu> Ale trzeci jest idealny. <unosi kąciki ust>

Isaac Lahey - 20-04-14 16:04:04

*Wsłuchiwał sie uważnie w jej słowa, co chwile mając ochotę powiedzieć krótkie"a nie mówiłem", ale kiedy słyszy jej ostatnie słowa, unosi głowę do góry patrząc jej w oczy i unosi prawą brew do góry*
Ty.. Tak serio? *podrapał się po szyi i przyłożył garnitur do swojego ciała i westchnal*
Nie nadaje się do garniturów, bede wyglądał śmiesznie.. jak nastolatek z katolickiej szkoły.

Lydia Carter - 20-04-14 19:43:57

<przygląda się jego minie, starając się nie roześmiać> Tak, mówię serio. Świetnie do Ciebie pasuje ten fason, po prostu cud, miód. <cmoka teatralnie, przewracając oczami rozbawiona. Słysząc jego kolejne słowa, zakrywa usta dłonią, żeby się nie roześmiać na cały głos i zaciska mocno wargi> Nie przesadzaj, Isaac. Jestem pewna, że będziesz świetnie wyglądał w tym garniturze. No już, leć się przebrać. <ruchem dłoni wskazuje na przebieralnię, uśmiechając się>

Isaac Lahey - 20-04-14 19:49:50

Ja jestem pewien że nie *odburknął ponuro i posłusznie ruszył do kabiny, gdzie przebrał się w garnitur, przez długi moment patrzył na swoje odbicie w lustrze ze skwaszoną miną, po chwili jednak ppstanowił wyjść. Nie odzywał się tylko patrzył na nią z grobową miną.*
Zaraz muszę lecieć na to spotkanie *w jego głosie dało się wyczuć nutkę rozpaczy. Mam przerąbane-przeszło przez jego myśl*

Lydia Carter - 20-04-14 19:59:43

<marszczy znikomo brwi i przechyla lekko głowę w bok> Gdzie się podział pełny życia, wiecznie uśmiechnięty chłopak z Brooklyna? <mówi cicho, odprowadzając go wzrokiem; czekając na jego wyjście, stuka cicho paznokciami o podłokietnik fotela. Słysząc jego głos, unosi głowę i unosi kąciki ust zadowolona - wyglądał wspaniale, nie wie czym się przejmuje> Tak, jak myślałam. Garnitur do Ciebie idealnie pasuje. <przesuwa koniuszkiem języka po dolnej wardze, podchodząc do niego; poprawia mu marynarkę, przenosząc spojrzenie swoich tęczówek do jego> A teraz idź pokaż jakiego mężczyznę powinni zatrudnić Ci ludzie.

Isaac Lahey - 20-04-14 20:04:19

*Nie da się ukryć, że był cholernie zestresowany. Nie wiedział co zrobić z rękoma, cały czas coś poprawiał: to włosy, to marynarkę, to krawat. Dopiero gdy zobaczył jak Lydia patrzy mu w oczy i gdy usłyszał jej słowa..
Wyprostował się dumnie i kazał ekspedientce zapakować stare ciuchy. Nachylił sie nad Lydią i wyszeptał jej do ucha*
Spotkamy się przy wieży Eiffla *złożył na jej policzku delikatny pocałunek, zapłacił za garnitur i wyszedł, uprzednio mowiąc z szerokim uśmiechem*
Jeszcze zapragniesz tego mężczyzny.

Lydia Carter - 21-04-14 12:57:22

<widząc, że wszystko poprawia, kręci rozbawiona głową i zakłada kosmyk włosów za ucho, żeby jej nie opadał na oczy. Jej uśmiech się poszerza, kiedy Isaac przyjmuje dumną postawę i odpowiednim głosem rozkazuje ekspedientce schować jego stare ubrania. Czując jego bliskość, zaczyna delikatnie drżeć na całym ciele; unosi znikomo prawą brew na jego słowa> Przy wieży Eiffla, huh? Tak będziesz chciał wynagrodzić mi moje porady co do wyboru garnituru? <odprowadza go wzrokiem i poprawia marynarkę, ogarniając jeszcze sklep wzrokiem. Żegna się z kobietą za ladą i wychodzi>

www.tibia-forum.pun.pl www.zrom.pun.pl www.dods.pun.pl www.bloog-o-howrse.pun.pl www.kultura.pun.pl