*wchodzi, zamawia herbatę*
Hej *Dosiada się ze smutnym uśmiechem* Słyszałaś, że Nate wyjechał?
Adrienne Masanovic napisał:
Hej *Dosiada się ze smutnym uśmiechem* Słyszałaś, że Nate wyjechał?
*krztusi się herbatą* Jak to: wyjechał?!
Napisał mi wczoraj, że jedzie na pogrzeb i do taty, nie wie, kiedy wróci *Schowała twarz w dłoniach*
Adrienne Masanovic napisał:
Napisał mi wczoraj, że jedzie na pogrzeb i do taty, nie wie, kiedy wróci *Schowała twarz w dłoniach*
Jak to? Przecież musi wiedzieć, kiedy wróci! *wyjęła telefon*
Też tak myślałam... *Wzdycha* Ale daje mu wolną rękę. Śmierć to tragedia, musi mieć trochę czasu, żeby wszystko ogarnąć...
Adrienne Masanovic napisał:
Też tak myślałam... *Wzdycha* Ale daje mu wolną rękę. Śmierć to tragedia, musi mieć trochę czasu, żeby wszystko ogarnąć...
Racja. *uśmiechnęła się smutno i schowała telefon* Ale na pewno wróci. No cóż, teraz się tym na pewno nie będziemy przejomować! Teraz do klubu! *śmieje się*
Oj tak *Uśmiecha się* Tak dawno nie byłam przecież *Śmieje się*
Adrienne Masanovic napisał:
Oj tak *Uśmiecha się* Tak dawno nie byłam przecież *Śmieje się*
To co, idziemy? *kładzie pieniądze za herbatę na blacie, łapię Adri za rękę i ciągnie do klubu*
Idziemy *Uśmiecha się i idzie za nią*
< Przyszedł z Kate, weszli do środka i usiedli przy stoliku.>
*zamówiłam rogalika i herbatę* mam pół godziny *westchnęłam* co będziesz dziś robił? sam, w wielkim mieście, bez swojej dziewczyny? mam nadzieje, że żadna laska mi cię nie poderwie *zaśmiałam się melodyjnie*
< Spojrzał na nią, uniósł lekko brwi.> Nie martw się, kocham tylko ciebie i nigdy bym cię nie zdradził. < Wzruszył ramionami.>
Sam Overstreet napisał:
< Spojrzał na nią, uniósł lekko brwi.> Nie martw się, kocham tylko ciebie i nigdy bym cię nie zdradził. < Wzruszył ramionami.>
*uniosłam brwi* wiem, przecież sobie żartowałam *napiłam się herbaty* ufam ci *posłałam mu szeroki uśmiech* a ty nic nie będziesz jadł?
Katelynn Blake napisał:
Sam Overstreet napisał:
< Spojrzał na nią, uniósł lekko brwi.> Nie martw się, kocham tylko ciebie i nigdy bym cię nie zdradził. < Wzruszył ramionami.>
*uniosłam brwi* wiem, przecież sobie żartowałam *napiłam się herbaty* ufam tobie *posłałam mu szeroki uśmiech* a ty nic nie będziesz jadł?
Nie jestem głodny. < Wyjął z kieszeni telefon i napisał do Hayley.> Później zjem.
jak chcesz *wzruszyłam ramionami* działo się coś przez ten czas gdy się nie odzywałam? *zaczęłam jeść*
Nic się nie działo. < Uśmiechnąłem się lekko, schowałem telefon do kieszeni.>
*dokończyłam jedzenie, wytarłam usta serwetką* jak bardzo za mną tęskniłeś? *uśmiechnęłam się uroczo i uniosłam prawą brew*
< Dostał SMSa, przeczytał go i odpisał.> Bardzo, bardzo. < nachylił się i ją pocałował.> Bardzo < Powtórzył przy jej ustach.>
*położyłam ręce na jego karku przyciągając go do siebie jeszcze bardziej, wpiłam się w jego usta, po chwili ochłonęłam, odsunęłam się od niego bardzo delikatnie* będę musiała już iść *szepnęłam smutna*
Będę tęsknił. < Dał jej krótkiego buziaka.> O której wrócisz ?
wieczorem *powiedziałam smutno* rozumiem, że będziesz na mnie czekał *uśmiechnęłam się zadziornie i zapłaciłam za siebie, słysząc, że Sam znowu dostał SMS'a wkurzyłam się* z kim ty tyle piszesz? *warknęłam*
Z siostrą < Skłamał gładko> Przepraszam powinienem wyłączyć telefon.< Spojrzał się w jej oczy.>
robię się zazdrosna *powiedziałam rozbawiona* pozdrów ją, kocham cię *powiedziałam głośno, wstałam, pocałowałam go w policzek, złapałam taksówkę, pomachałam Sam'owi na pożegnanie i odjechałam*
< Pokiwał głowa, kiedy odjechała odpisał na SMSa. Po chwili wyszedł>
*weszła wraz z Loganem do kawiarenki i zajęli miejsce przy jednym ze stolików, blondynka długo zastanawiała się nad wyborem zamówienia, aż w końcu oboje zamówili Latte* A więc lubisz to miasto? *zapytała po chwili uważnie się mu przyglądając*
Kiedyś można powiedzieć, że je kochałem * Uśmiechnął się lekko* Ale trochę się pozmieniało, jednakże teraz jesteś tu ze mną* Przegryzł seksownie dolną wargę* Kocham Cię * Szepnął patrząc w jej oczy* I zawszę będę
*uniosła kąciki ust w delikatnym uśmiechu słysząc jego słowa i zbliżyła się do niego* Mam nadzieję, że ze mną nie pozmienia się tak samo *wyszeptała i oblizała koniuszkiem języka spierzchnięte wargi* Ja Ciebie również kocham *dodała po chwili wierzchem dłoni gładząc jego policzek i pocałowała go czule*
Nie powinno * Odwzajemnił jej czuły pocałunek po czym się oderwał* Gdybym mógł kochałbym się z tobą na tym stoliku * Dotknął nosem jej nosa po czym wyprostował się i upił łyka kawy* Zamawiamy lody? * Spytał patrząc na nią kątem oka* Na wynos * Dodał szybko unosząc przy tym kącik ust*
A co stoi temu na przeszkodzie? *zapytała i zaśmiała się melodyjnie* Hm, czemu nie *powiedziała słysząc wzmiankę o lodach* Jestem tylko ciekawa, czy trafisz z moim ulubionym smakiem *poruszyła zabawnie brwiami i posłała mu znaczące spojrzenie*
Nie wiem * Wzruszył lekko ramionami* Hmm... cóż będzie trudno ale czekaj ... * Przegryzł seksownie wargę* Postawiłbym na truskawkowe ale waniliowe pewnie też lubisz. * Pogładził ją po policzku* Udało mi się zgadnąć czy jednak nie?
*pokręciła rozbawiona głową* Muszę z przykrością przyznać, że zgadłeś *powiedziała i wydęła lekko usta uważnie go obserwując* Chyba przez te 900 lat nauczyłeś się wiele o kobietach, więc raczej trudno Cię zaskoczyć
Pachniesz wanilią dlatego wiedziałem, ze musisz lubić takie lody * Puścił do niej oczko* A co do truskawkowych to czysty traf * Położył dłoń na jej kolanie* Może i nauczyłem się tego i owego ale nigdy nie przestaję się uczyć * Opuścił wzrok, kiedy przyszła kelnerka zamówił lody i po tym jak odeszła siedział cały czas cicho*
*przegryzła lekko wargę uważnie go obserwując* A więc musisz mieć wyjątkowe szczęście i talent do zgadywania *powiedziała, a widząc jego dziwne zachowanie po odejściu kelnerki zmarszczyła zdziwiona brwi* Coś nie tak? *zapytała po chwili i spojrzała w stronę kobiety*
*zacisnął usta w cienką linię jeszcze przez chwilę nad czymś myślał po czym w końcu uniósł głowę * Czysty fart i tyle* Starał się patrzeć przed siebie zamiast na dziewczynę *Nic mi nie jest* Skłamał wzruszajac ramionami, po chwili w zasięgu jego wzroku mignął mu ktoś znajomy lecz siedział ciągle nieruchomo.*
*zacisnęła usta w cienką linię widząc jego zachowanie* Na pewno? *zapytała i uniosła delikatnie brwi nie spuszczając wzroku z chłopaka* Jeśli coś jest nie tak z tym lokalem to w sumie równiez dobrze możemy się przenieść *uśmiechnęła się niepewnie i zagryzła leko wargę*
Jeszcze muszę coś tu załatwić * Na jego buzi pojawił się szeroki uśmieszek * Poczekaj tu * Wstał, udał się do kelnerki i pogadał z nią chwilę. Po kilku minutach wrócił do Caroline z małym pudełeczkiem zawiązanym czerwoną kokardką. Wyciągnął dłoń w stronę dziewczyny* Idziemy złotowłosa? Chcę Cię gdzieś zabrać. * Przegryzł policzek od środka.*
*kiedy chłopak poszedł porozmawiać z kelnerką, znudzona zaczęła wystukiwać palcami rytm ostatnio usłyszanej piosenki, a słysząc jego słowa uniosła delikatnie kąciki ust podała mu dłoń i wstała od stolika* Gdzie? *zapytała po chwili uważnie go obserwując i przegryzła zmysłowo dolną wargę*
*Spojrzał się w oczy Caroline* Zobaczysz * Przejechał kciukiem po jej knykciach po czym opuścili Kawiarnie*