StefanSięUśmiecha - 20-05-13 18:47:58

http://www.tapeta-uliczka-kawiarenka-paryz.na-telefon.org/tapety/uliczka-kawiarenka-paryz.jpeg

Adrienne Masanovic - 30-06-13 14:57:27

*Powoli spaceruje i podziwia panoramę Paryża*

Rosalie Delacure - 24-08-13 19:47:12

<Idzie z Isaaciem i nagle widząc numer kamienicy i ulicę westchnęła ciężko i gestem głowy wskazała na budynek>
Muszą mieszkać w tej kamienicy, mieszkanie numer sześć...
<powiedziała, ale nie potrafiła zrobić kroku>

Isaac Lahey - 24-08-13 19:49:23

Hej.. <złapał ja za rękę, uśmiechając się do niej lekko> Jeśli nie chcesz, albo nie jesteś gotowa... nie musisz się spieszyć, okej? <unosi brwi i całuje ją w czubek głowy>

Rosalie Delacure - 24-08-13 19:51:06

<uśmiechnęła się do niego delikatnie>
Po prostu nie mam bladego pojęcia co się teraz wydarzy, ale tęskniłam za nimi, chcę ich zobaczyć
<powiedziała pewnie i ścisnęła mocniej jego dłoń po czym weszli do kamienicy i zapukała do odpowiednich drzwi cała zestresowana>

Isaac Lahey - 24-08-13 19:54:20

Rozumiem co czujesz. Też chętnie spotkałbym się z moją mamą, gdybym wiedział, w którym szpitalu ją zamknęli <westchnął ciężko, jeszcze bardziej ściskając jej rękę, a gdy nikt nie otworzył znowu zapukał, naciskając jednocześnie na klamkę>

Rosalie Delacure - 24-08-13 19:58:44

<wzięła głęboki oddech i spojrzała na drzwi, a kiedy Isaac złapał za klamkę drzwi po chwili się otworzyły, ścisnęła mocniej jego rękę czując jak jej oddech szaleje>
Jest tutaj ktoś? Halo?
<powiedziała głośno i weszła do środka jeszcze mocniej ściskając dłoń Isaaca>

Isaac Lahey - 24-08-13 20:02:50

<Wszedł tuż za Rose, nawet na moment nie puszczając jej reki, po czym wziął głęboki oddech>
Halo? <powtórzył wołania za Rose, wchodząc w głąb domu>

Rosalie Delacure - 24-08-13 20:04:20

<weszła jeszcze dalej do salonu i zapaliła światło natychmiast wstrzymując oddech ponieważ zobaczyła nieprzytomnych rodziców leżących na ziemi>
Nie, nie, nie...
<wyszeptała i upadła na kolana zaciskając mocno wargi, po chwili zblizyła się do nich i zaczęła nimi potrząsać>
Mamo! Tato!
<wrzeszczała ze łzami w oczach>

Isaac Lahey - 24-08-13 20:47:50

<przełknął ślinę, przyglądając sie uważnie tej scenie, po czym uklęknął przy niej i sprawdził puls jej rodzicom. Objął Rosalie z całej siły>
Wszystko bedzie.. Dobrze. <mruknął cicho>

Rosalie Delacure - 24-08-13 20:56:38

Nic nie będzie dobrze...
<wyszeptała przerażona, a kiedy ją objął zacisnęła usta w cienką linę czując jak po jej policzkach spływają łzy, znów zbliżyła się do rodziców i zaczęła potrząsać za ramiona mamą>
Błagam! Obudź się!
<krzyczała przerażona i przystawiła swój nadgarstek do ust rozgryzając go tak by ciekła z niego krew po czym przyłożyła go do ust mamy>
Błagam, błagam...
<powtarzała to wciąż jak jakiś robot>

Isaac Lahey - 24-08-13 21:02:26

Rosalie... <wyszeptał, odsuwając ją od ciała kobiety> to nic nie da, jest za późno <powtórzył równie cicho i przycisnął ją do swojej piersi, po czym sięgnął po telefon i zadzwonił po policję i karetkę>
Rose.. Przykro mi. <wyszeptał, ściskając ją mocniej>

Rosalie Delacure - 24-08-13 21:08:16

To przeze mnie...
<wyszeptała łamiącym się głosem i cały czas spoglądała na leżące na podłodze ciała> 
To przeze mnie oni nie żyją! Ja ich zabiłam! Uciekłam! Zostawiłam ich samych! To moja wina!
<wykrzyczała wyrywając się Isaacowi>
To ja powinnam być martwa, nie oni!
<powiedziała już totalnie załamana i nie potrafiła dłużej wytrzymać, wtuliła się w niego mocno i po prostu się rozpłakała>

Isaac Lahey - 24-08-13 21:16:28

<Przycisnął ją do siebie mocno i pogłaskał ją po włosach> ciii <wyszeptał do jej ucha, tuląc ją jeszcze mocniej. Odsunął Rose, gdy przyjechała policja i pocałował ją w czubek głowy> Rose na nas chyba pora.

Rosalie Delacure - 24-08-13 21:19:55

<patrzyła się na niego z zaszklonymi od łez oczami>
Isaac to wszystko przeze mnie...
<wyszeptała prawie niemo, ale wiedziała, że chłopak jako wilkołak ją usłyszy, nie potrafiła się ruszyć, stała jak kamień nie mogąc sobie jeszcze uświadomić, że to wszystko dzieje się naprawdę>
Zabiłam ich...

Isaac Lahey - 24-08-13 21:24:55

<pokręcił przecząco głową i ostrożnie podniósł się z ziemi, by po chwili postawić dziewczynę na nogach. Nawet na chwilę jej nie puszczał>
To nie twoja wina <wyszeptał jej do ucha> chcesz sie pożegnać, zanim pojedziemy do hotelu? <mówi cicho, łapiąc ją za rękę>

Rosalie Delacure - 24-08-13 21:27:40

<pokręciła przecząco głową nie mogąc nic z siebie wydusić, przycisnęła swoją głowę do klatki piersiowej chłopaka zamykając oczy i próbując się chociaż minimalnie uspokoić> Po prostu chodźmy...

Isaac Lahey - 24-08-13 21:30:59

<Pokiwał ze zrozumieniem głową i ostrożnie ją podniósł, biorąc ją na ręce, po czym wyszli, idąc do hotelu>

Rosalie Delacure - 19-09-13 19:43:49

<przyjeżdża, idzie do jednej z kamienic i wchodzi do mieszkania>

Rosalie Delacure - 21-09-13 21:55:56

<jedzie na lotnisko i wraca do Falls>

Elizabeth Evans - 07-11-13 16:46:17

*Odwiedza swoje stare miasto i podziwia jak bardzo się zmieniło *

Katherine Pierce - 06-01-14 16:53:35

* Podjeżdżają pod dom znajomem Brama*

Bram Evans - 06-01-14 16:59:39

*Wjejchali na uliczki. Bram zwolnił jeszcze bzrdziej żeby przeciągnąć tą chwilę. Jednak kedyś to musiało nastąpić. Zatrzymał się przed mieszkaniem Mari. Zaraz obok niego znajdował się potężny budynek szkoły.* Jesteśmy *powiedział cicho*

Katherine Pierce - 06-01-14 17:03:03

* Spojrzała na budynek i przełknęła ślinę. Starała się jak najwolniej odepnąć pasy po czym wyszła z auta razem z Luną i Bramem.*

Bram Evans - 06-01-14 17:15:20

* Wziął głęboki oddech i zakupał do drzwi. Po chwili otworzyła mu piękna, szczupła blondynka o niebieskich oczach. Przywitał się z nią przyjacielskim uściskiem. Spojrzał na Lunę* To Mari. Moja przyjaciółka. To ona będzie Cie uczyć.

Katherine Pierce - 06-01-14 17:20:35

Luna: * Wtuliła się bardziej w mamę i spojrzała na przyjaciółkę taty.*
Katherine: * Spojrzałam na Lunę i posłałam jej uśmiech *
Luna: *popatrzyła na mamę po czym nieśmiało podeszła do Mari*

Bram Evans - 06-01-14 17:29:58

* Mari uśmiechnęła się do małej. Kucnęła orzed nią. Przywitała się i przedstawiła. Odgarnęła swoje blond włosy za ucho i zaczęła opowiadać dziewczynce o szkole i ich przyszłych lekcjach magi. Po chwili wstała i spojrzała na Katherine* Najlepiej jeśli się już pożegnacie *powiedziała dosyć chłodno i delikatnie obiągnęła swoją krótką sukienkę. Bram podszedł do Luny i bez słowa ją przytulił, bardzo mocno.* Niedługo znów się zobaczymy *szepnął do niej. Puścił małą, żeby mogła się pożegnać z Katherine. Sam podszedł do Mari. Zaczął z nią cicho rozmawiać*

Katherine Pierce - 06-01-14 17:36:35

* Podeszła do małej i kucnęła przy niej*Będziemy cię często odwiedzać* Wzięła ją za rączki po czym mocno przytuliła* Bardzo cię kocham * Pogładziła jej włosy i uśmiechnęła się do niej*
Luna: Ja ciebie też mamusiu *Przytuliła się do mamy mocno*

Bram Evans - 06-01-14 18:33:59

* spojrzał na Kath i Lunę i szeptem powiedział* Musimy już ruszać. * Mari pocałowała go w policzek na pożegnanie. Przytulił Lunę po raz ostatni, a później mała poszła i złapała blondynkę za rękę. Bram i Kath wsiedli do samochodu. Ze smutkiem pomachali do małej i wrócili do Falls*

Katherine Pierce - 21-01-14 22:18:28

* Podjechała pod szkołę i zaczęła rozmawiać z dyrektorką*

Bram Evans - 21-01-14 22:48:01

* Podjechał pod dom Mari. Szybko wysiadł i poszedł do blondynki, chcąc wiedzieć co się stało.

Katherine Pierce - 22-01-14 06:48:27

* Po rozmowie z dyrektorką wychodzi ze szkoły. Siada przy pobliskim drzewie* Zrobiłam co chciałaś. Straciłam miłość swojego życia. Czy to ci nie wystarczy...oddaj mi córkę.To na mnie chcesz się odegrać, nie na niej* Szepnęła czując spływające łzy*

Katherine Pierce - 22-01-14 17:52:42

*Odbiera sms.Patrzy ze zgrozą na filmik i czyta wiadomość* Jak ja cię nienawidzę *Syknęła*

Bram Evans - 22-01-14 22:39:24

* po długiej rozmowie z Mari postanowił iść do jej szkoły. Po drodze zauważył Kath na drzewie. Była zapłakana* Kath * powiedział torchę zdziwiony, zmartwiony i zmieszany za jednym razem. Z łatwością wszedł na drzewo i usiadł obok niej. Objął ją ramieniem* Wszystko się ułoży * zaczął łagodnie* Tyle że... Ja wątpię że ona uciekła. Mari znalazła jej pamiętnik, przeczytaliśmy go. Było jej tu dobrze. Napisała nawet że poznała jakiegoś chłopaka... Co mogło się stać? * spytał jak by sam siebie*

Katherine Pierce - 23-01-14 07:18:29

Porwała ją RC. Zrobiłam już wszystko co kazała a ona nadal nie chce ją oddać*Wtuliła się w niego mocno. Teraz najbardziej potrzebowała czyjegoś wsparcia. Mogła liczyć tylko na Brama*

Bram Evans - 23-01-14 15:24:55

Słucham ? I dopiero teraz mnie o tym informujesz ? * powiedzial trochę wkurzony, ale szybko się uspokoił. Przytulił ją mocniej* Będzie okej * starał się brzmieć jak najbardziej pewnie* Czego chciała RC ? I dlaczego porwała Lunę?

Katherine Pierce - 23-01-14 15:26:47

Nie wiem.Chciała to co zawsze.Żebym cierpiała.Udało jej się.Kazała mi coś...zakończyć *Czuje jak po jej policzkach płyną łzy i mocniej się w niego wtuliła*

Bram Evans - 23-01-14 15:43:29

* Na początku nie wiedział o co chodzi, ale po chwili się domyślił* Stefan ? * spytał szeptem*

Katherine Pierce - 23-01-14 15:44:59

Nie każ mi o tym mówić,proszę *Otarła łzy* Teraz najważniejsza jest nasza córka.Wolę do końca życia być nieszczęśliwa niż ją stracić

Bram Evans - 23-01-14 15:49:45

Spokojnie, kiedyś będziesz szczęśliwa. Na pewno * powiedział pewnie* Więc co robimy ? Co możemy zrobić?

Katherine Pierce - 23-01-14 15:52:58

Tracąc go,straciłam połowę szczęścia.*Powiedziała* Nie mam pojęcia co możemy zrobić.Musimy czekać aż znów się odezwie.Nie przeżyję jeśli coś jej się stanie

Bram Evans - 23-01-14 17:24:49

Ja też.  Musi być coś co możem zrobić ! * zasatnowił się chwilę* Już wiem * krzyknął z entuzjazmem i szybko zeskoczył z drzewa. Ustał żeby pomóc zejść Katherine* Idziesz? * spytał kiedy po dłuższej chwili dziewczyna wciąż siedziała*

Katherine Pierce - 23-01-14 17:25:30

*Kiwnęła głową i zeszła*

Bram Evans - 23-01-14 17:40:22

* pokierowali się do domu Mari. Blondynka zaprowadziła ich do pokoju w którym mieszkała Luna. Bram znalazł jej szczotkę do włosów. Złapał ją mocno i wypowiedział zaklęcie lokalizujące. Na początku nie szło łatwo, ale po chwili znalazł pewnien trop. Spojrzał znacząco na Mari, przekazując jej że potrzebuje chwilę. Dziewczyna zaprowadziła Kath do salonu i zaproponowała jej herbatę. Patrzyła na nią chłodno, ale nic nie mówiła*

Katherine Pierce - 23-01-14 17:43:25

*Spojrzałam na Mari.Ta kobieta w ogóle mi się nie podobała.Była taka...dziwna.Miała chłód w oczach.Osobiście jako Anioł miałam ciarki.Odwróciłam wzrok.Starałam się myśleć pozytywnie.Luna za niedługo się znajdzie.Na pewno.Nie pozwolę by coś jej się stało.Gdy już ją odzyskam,będę się starałam odzyskać również Stefana.Bez niego nigdy nie będę szczęśliwa..*

Bram Evans - 23-01-14 17:50:53

* Bram nadal koncentrował się na zaklęciu, blondynka natomiast postawiła herbatę przed dziewczyną i usaidła na przeciw niej. Patrzyła na nią przez chwilę badawczo* Luna sobie poradzi * powiedziała pewnym głosem* Ale nie chodzi tylko o nią prawda ? Martwi Cię coś więcej, a to Ci nie pomoże * powiedziała dosyć surowo*

Katherine Pierce - 23-01-14 17:53:34

*Spojrzała na nią i upiła herbatę * Bardzo prawdopodobne. Jednak nie wiesz na co stać RC. Przy niej każdy wymięka *Uniosła brew* Tak, martwi mnie coś jeszcze *Dodała*

Bram Evans - 23-01-14 18:35:16

Widać. A RC jest szurnięta to fakt. Chyba uciekła z psyhiatryka, ale jej nie zabije. Na pewno. * zamilkła na chwilę* Nie chcę się wtrącać, ale w tej chwili powinnaś myśleć o córce* powiedziała Mari*

Katherine Pierce - 23-01-14 18:37:54

Myślę o niej cały czas* Upiła herbatę. Była na skraju wytrzymania. Jak ona śmie mi mówić żeby myślała o córce? Dla kogo ja to wszystko do cholery robię? *

Bram Evans - 23-01-14 18:50:31

* spojrzała na nią* Zdenerwowałaś się * stwierdziła* Niepotrzebnie. Zależy mi na Lunie. To świetne dziecko. Jest podobna do Brama. Ale z wyglądu jesteście identyczne. * wstała i zrobiła sobie kawe* Dawno jej nie widziałaś, a bardzo się zmieniła.

Katherine Pierce - 23-01-14 18:54:53

* Upiła herbatę nic nie mówiąc. Cały czas rozmyślała*

Bram Evans - 23-01-14 18:57:21

* wziela lyk kawy i zajrzala do pokoju Luny, gdzie był Bram. Zamieniła z nim kilka słow i wróciła do Kath* To moze trochę potrwać. Ktoś musiał zabezpieczyć ją przed tym zaklęciem*

Katherine Pierce - 23-01-14 19:00:57

To już wiemy kto  * Położyła herbatę na stoliku*

Bram Evans - 23-01-14 19:05:23

Tak właściwe to czemu RC uczepiła się was ? Dlaczego ją porwała o nie chce oddać ?

Katherine Pierce - 23-01-14 19:07:17

Nie uczepiła się nas tylko mnie.Ona po prostu czerpie radość z cudzego nieszczęścia

Bram Evans - 23-01-14 19:19:38

* zrobiła pół uśmieszek. Po chwili potrząsneła gwałtownie głową i przestała się uśmiechać. Wzięła łyka kawy i nie przenoszą wzroku na Katherine powiedziała* Jeśli chcesz możesz tu dziś spać. Wątpie żeby Bram skończył wcześnie * wzruszyła lekko ramionami.* Przejrzę księgi, może znajdę coś co jej pomoże * Powiedziała i zgrabnym krokiem ruszyła przed siebie*

( Znikam :/ Będę jutro po południu (: )

Katherine Pierce - 23-01-14 19:21:44

Nie trawię jej *Mruknęła pod nosem po czym przymknęłam lekko oczy.Zaczęłam rozmyślać o wszystkim*

( ok :) )

Katherine Pierce - 23-01-14 20:00:03

* Czyta wiadomość* Bram...szybciej, błagam* Szepnęła ściskając telefon*

Katherine Pierce - 23-01-14 20:07:04

*Wstała i wyszła z domu. Chodziła uliczkami myśląc co dalej robić* O nie suko. Tym razem ci się nie uda. Straciłam Stefana ale Brama nie stracę* Ścisnęła usta w cienką linię*

Bram Evans - 24-01-14 17:55:11

* po kilku godzinach od wyjścia Kath,Bramowi w końcu się udało. Wybiegł na ulice i szybko dogonił dziewczynę* Mam * powiedział krótko* Mari właśnie się pakuje. Za chwilę możemy wyjeżdżać.

Katherine Pierce - 24-01-14 17:56:50

*Odetchnęła z ulgą * To na co czekamy? *W szybkim tempie ruszyli w stronę samochodu*

Bram Evans - 24-01-14 19:08:23

* kiedy doszli do samochodu Mari już czekała oparta o samochód. Uśmiechnęła się lekko do Brama i wsiadła do samochodu na przednie miejsce pasażera.* Poprowadzę * powiedział Bram i usiadł na miejscu kierowcy. Rozmawiał chwilę z Mari na temat drogi. Kiedy Kath wsiadła odjechali*

Katherine Pierce - 16-03-14 11:26:33

*Przyjechali pod szkołę*

Bram Evans - 16-03-14 12:31:12

* Bram wypakował walizki Luny i odniósł je do jej pokoju w internacie*

Katherine Pierce - 16-03-14 12:42:31

*Poszła wraz z córką do internatu*

Bram Evans - 16-03-14 13:02:29

* Pożegnali się z Luną. Kiedy zobaczyli jak dziewczyna jest z radością witana przez swoich znajomych, odjechali spokojni*

Lydia Carter - 19-04-14 23:02:14

<Lydia wraz z Isaaciem lądują w Paryżu, przechodzą prze te wszystkie duperele na lotnisku i wychodzą przed budynek; zamawiają taksówkę, która przyjeżdża już po kilku minutach i zawozi ich pod jakiś hotel>

www.zsz3los.pun.pl www.rapujacepierogi.pun.pl www.p-s-r.pun.pl www.wielkadroganinja.pun.pl www.csmaps.pun.pl