Jared Delacure - 17-07-13 00:29:47


http://www.stomasz.pl/wp-content/uploads/2012/05/dom-SZwecja3.jpg

Rosalie Delacure - 17-07-13 00:46:05

SMS OD ROSALIE: Jared po co Ci to wszystko było? Możemy się spotkać, jesteś w końcu moim bratem, ale skopię Ci dupę za to co zrobiłeś

(wiem, wiem, wiem, cieszę się, że to robimy, mam milion pomysłów)

Jared Delacure - 17-07-13 03:43:40

*kładzie się spać*

Rosalie Delacure - 17-07-13 16:29:37

SMS OD ROSALIE: Będę czekać..

Jared Delacure - 17-07-13 23:26:07

*wszedł z Berry i drapie się po głowie*
Wybacz ten bałagan, dopiero co się wprowadziłem

BerryBlackmine - 17-07-13 23:27:47

Jared Delacure napisał:

*wszedł z Berry i drapie się po głowie*
Wybacz ten bałagan, dopiero co się wprowadziłem

*wywróciła oczami i uśmiechnęła się*
Daj spokój, mam szczęście, że w ogóle mnie zaprosiłeś.

Jared Delacure - 17-07-13 23:33:32

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

*wszedł z Berry i drapie się po głowie*
Wybacz ten bałagan, dopiero co się wprowadziłem

*wywróciła oczami i uśmiechnęła się*
Daj spokój, mam szczęście, że w ogóle mnie zaprosiłeś.

*uniósł jedną brew i zaśmiał się*
Szczęście to ja mam, że się zgodziłaś
*wyciągnął butelkę wina i dwa kieliszki, rozlał i podał jeden Berry wskazując na kanapę*
Siadaj

BerryBlackmine - 17-07-13 23:35:47

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

*wszedł z Berry i drapie się po głowie*
Wybacz ten bałagan, dopiero co się wprowadziłem

*wywróciła oczami i uśmiechnęła się*
Daj spokój, mam szczęście, że w ogóle mnie zaprosiłeś.

*uniósł jedną brew i zaśmiał się*
Szczęście to ja mam, że się zgodziłaś
*wyciągnął butelkę wina i dwa kieliszki, rozlał i podał jeden Berry wskazując na kanapę*
Siadaj

*usiadła na kanapie i wzięła łyk wina*
Masz jakieś zainteresowania? Jak no wiesz, sport, muzyka...?
*zapytała po chwili ciszy*

Jared Delacure - 17-07-13 23:39:14

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*wywróciła oczami i uśmiechnęła się*
Daj spokój, mam szczęście, że w ogóle mnie zaprosiłeś.

*uniósł jedną brew i zaśmiał się*
Szczęście to ja mam, że się zgodziłaś
*wyciągnął butelkę wina i dwa kieliszki, rozlał i podał jeden Berry wskazując na kanapę*
Siadaj

*usiadła na kanapie i wzięła łyk wina*
Masz jakieś zainteresowania? Jak no wiesz, sport, muzyka...?
*zapytała po chwili ciszy*

Nic specjalnego, kiedyś grałem w siatkówkę i tyle, a ty?
*usiadł obok niej uśmiechając się*

BerryBlackmine - 17-07-13 23:41:08

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


*uniósł jedną brew i zaśmiał się*
Szczęście to ja mam, że się zgodziłaś
*wyciągnął butelkę wina i dwa kieliszki, rozlał i podał jeden Berry wskazując na kanapę*
Siadaj

*usiadła na kanapie i wzięła łyk wina*
Masz jakieś zainteresowania? Jak no wiesz, sport, muzyka...?
*zapytała po chwili ciszy*

Nic specjalnego, kiedyś grałem w siatkówkę i tyle, a ty?
*usiadł obok niej uśmiechając się*

Gram na gitarze i piszę piosenki
*powiedziała obojętnie oprawszy się na kanapie*

Jared Delacure - 17-07-13 23:45:03

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*usiadła na kanapie i wzięła łyk wina*
Masz jakieś zainteresowania? Jak no wiesz, sport, muzyka...?
*zapytała po chwili ciszy*

Nic specjalnego, kiedyś grałem w siatkówkę i tyle, a ty?
*usiadł obok niej uśmiechając się*

Gram na gitarze i piszę piosenki
*powiedziała obojętnie oprawszy się na kanapie*

Mam nadzieję, że kiedyś mi coś zaprezentujesz
*uśmiechnął się i sięgnął do stołu po papierosy i zapalniczkę*
Moje uzależnienie
*wzdycha i zapala papierosa*
Chcesz?

BerryBlackmine - 17-07-13 23:47:51

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Nic specjalnego, kiedyś grałem w siatkówkę i tyle, a ty?
*usiadł obok niej uśmiechając się*

Gram na gitarze i piszę piosenki
*powiedziała obojętnie oprawszy się na kanapie*

Mam nadzieję, że kiedyś mi coś zaprezentujesz
*uśmiechnął się i sięgnął do stołu po papierosy i zapalniczkę*
Moje uzależnienie
*wzdycha i zapala papierosa*
Chcesz?

Nie, dzięki. Nie palę.
*wypiła kolejny łyk wina*
Pamiętasz coś z wczorajszej nocy?
*uniosła brew*

Jared Delacure - 17-07-13 23:53:46

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Gram na gitarze i piszę piosenki
*powiedziała obojętnie oprawszy się na kanapie*

Mam nadzieję, że kiedyś mi coś zaprezentujesz
*uśmiechnął się i sięgnął do stołu po papierosy i zapalniczkę*
Moje uzależnienie
*wzdycha i zapala papierosa*
Chcesz?

Nie, dzięki. Nie palę.
*wypiła kolejny łyk wina*
Pamiętasz coś z wczorajszej nocy?
*uniosła brew*

*uśmiecha się*
Pamiętam każdy szczegół, a szczególnie to jak się bałem o twoje palce
*zaśmiał się i zaciągnął się by po chwili wypuścić dym z płuc*

BerryBlackmine - 17-07-13 23:57:38

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Mam nadzieję, że kiedyś mi coś zaprezentujesz
*uśmiechnął się i sięgnął do stołu po papierosy i zapalniczkę*
Moje uzależnienie
*wzdycha i zapala papierosa*
Chcesz?

Nie, dzięki. Nie palę.
*wypiła kolejny łyk wina*
Pamiętasz coś z wczorajszej nocy?
*uniosła brew*

*uśmiecha się*
Pamiętam każdy szczegół, a szczególnie to jak się bałem o twoje palce
*zaśmiał się i zaciągnął się by po chwili wypuścić dym z płuc*

Ja też pamiętam wszystko, ale... trochę jak przez mgłę
*uśmiechnęła się nieśmiało*

Jared Delacure - 18-07-13 00:01:43

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Nie, dzięki. Nie palę.
*wypiła kolejny łyk wina*
Pamiętasz coś z wczorajszej nocy?
*uniosła brew*

*uśmiecha się*
Pamiętam każdy szczegół, a szczególnie to jak się bałem o twoje palce
*zaśmiał się i zaciągnął się by po chwili wypuścić dym z płuc*

Ja też pamiętam wszystko, ale... trochę jak przez mgłę
*uśmiechnęła się nieśmiało*

powiedziałaś, że mnie lubisz
*uśmiechnął się dumnie*
Pamiętasz?

BerryBlackmine - 18-07-13 00:03:42

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


*uśmiecha się*
Pamiętam każdy szczegół, a szczególnie to jak się bałem o twoje palce
*zaśmiał się i zaciągnął się by po chwili wypuścić dym z płuc*

Ja też pamiętam wszystko, ale... trochę jak przez mgłę
*uśmiechnęła się nieśmiało*

powiedziałaś, że mnie lubisz
*uśmiechnął się dumnie*
Pamiętasz?

*przymrużyła oczy i chwilę myślała*
Tak... tak. Powiedziałam to, gdy tańczyliśmy.

Jared Delacure - 18-07-13 00:08:49

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Ja też pamiętam wszystko, ale... trochę jak przez mgłę
*uśmiechnęła się nieśmiało*

powiedziałaś, że mnie lubisz
*uśmiechnął się dumnie*
Pamiętasz?

*przymrużyła oczy i chwilę myślała*
Tak... tak. Powiedziałam to, gdy tańczyliśmy.

Gdy tak bardzo starałem się Ciebie nie podeptać
*zaśmiał się i nagle spoważniał*
Mam nadzieję, że upijemy się tak, że tego także nie będziesz pamiętać
*wzdycha i zbliżył się do niej*
Bo to niewłaściwe
*obrysował palcem jej usta*
Bardzo niewłaściwe
*dodał i pocałował ją szybko, ale zachłannie*

BerryBlackmine - 18-07-13 00:13:28

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


powiedziałaś, że mnie lubisz
*uśmiechnął się dumnie*
Pamiętasz?

*przymrużyła oczy i chwilę myślała*
Tak... tak. Powiedziałam to, gdy tańczyliśmy.

Gdy tak bardzo starałem się Ciebie nie podeptać
*zaśmiał się i nagle spoważniał*
Mam nadzieję, że upijemy się tak, że tego także nie będziesz pamiętać
*wzdycha i zbliżył się do niej*
Bo to niewłaściwe
*obrysował palcem jej usta*
Bardzo niewłaściwe
*dodał i pocałował ją szybko, ale zachłannie*

*zdziwiła się, lecz po chwili położyła dłoń na jego policzku, a drugą wplotła w jego włosy nie przestając go całować*

Jared Delacure - 18-07-13 00:15:55

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*przymrużyła oczy i chwilę myślała*
Tak... tak. Powiedziałam to, gdy tańczyliśmy.

Gdy tak bardzo starałem się Ciebie nie podeptać
*zaśmiał się i nagle spoważniał*
Mam nadzieję, że upijemy się tak, że tego także nie będziesz pamiętać
*wzdycha i zbliżył się do niej*
Bo to niewłaściwe
*obrysował palcem jej usta*
Bardzo niewłaściwe
*dodał i pocałował ją szybko, ale zachłannie*

*zdziwiła się, lecz po chwili położyła dłoń na jego policzku, a drugą wplotła w jego włosy nie przestając go całować*

*uśmiechnął się zadowolony*
Naprawdę cieszę się, że Ciebie poznałem Berry
*pogłaskał jej plecy i znów wpił się w jej usta, następnie zaczął całować jej szyję*

BerryBlackmine - 18-07-13 00:18:50

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Gdy tak bardzo starałem się Ciebie nie podeptać
*zaśmiał się i nagle spoważniał*
Mam nadzieję, że upijemy się tak, że tego także nie będziesz pamiętać
*wzdycha i zbliżył się do niej*
Bo to niewłaściwe
*obrysował palcem jej usta*
Bardzo niewłaściwe
*dodał i pocałował ją szybko, ale zachłannie*

*zdziwiła się, lecz po chwili położyła dłoń na jego policzku, a drugą wplotła w jego włosy nie przestając go całować*

*uśmiechnął się zadowolony*
Naprawdę cieszę się, że Ciebie poznałem Berry
*pogłaskał jej plecy i znów wpił się w jej usta, następnie zaczął całować jej szyję*

*uśmiechnęła się pod nosem, ujęła jego brodę w dwa palce tak, aby patrzył jej w oczy*
Ja też się cieszę, że cię poznałam.

Jared Delacure - 18-07-13 00:24:12

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*zdziwiła się, lecz po chwili położyła dłoń na jego policzku, a drugą wplotła w jego włosy nie przestając go całować*

*uśmiechnął się zadowolony*
Naprawdę cieszę się, że Ciebie poznałem Berry
*pogłaskał jej plecy i znów wpił się w jej usta, następnie zaczął całować jej szyję*

*uśmiechnęła się pod nosem, ujęła jego brodę w dwa palce tak, aby patrzył jej w oczy*
Ja też się cieszę, że cię poznałam.

*uśmiechnął się i objął ją ramieniem kontynuując palenie papierosa*

BerryBlackmine - 18-07-13 00:25:51

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


*uśmiechnął się zadowolony*
Naprawdę cieszę się, że Ciebie poznałem Berry
*pogłaskał jej plecy i znów wpił się w jej usta, następnie zaczął całować jej szyję*

*uśmiechnęła się pod nosem, ujęła jego brodę w dwa palce tak, aby patrzył jej w oczy*
Ja też się cieszę, że cię poznałam.

*uśmiechnął się i objął ją ramieniem kontynuując palenie papierosa*

*kaszlnęła kilkukrotnie*
Możesz już proszę zgasić do śiństwo?
*uniosła jedną brew ku górze*

Jared Delacure - 18-07-13 00:28:37

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*uśmiechnęła się pod nosem, ujęła jego brodę w dwa palce tak, aby patrzył jej w oczy*
Ja też się cieszę, że cię poznałam.

*uśmiechnął się i objął ją ramieniem kontynuując palenie papierosa*

*kaszlnęła kilkukrotnie*
Możesz już proszę zgasić do śiństwo?
*uniosła jedną brew ku górze*

Chwilę!
*powiedział i zaciągnął się jeszcze kilka razy, aż doszedł do filtra i go zgasił*
Wybacz, palę odkąd tylko pamiętam

BerryBlackmine - 18-07-13 00:30:23

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


*uśmiechnął się i objął ją ramieniem kontynuując palenie papierosa*

*kaszlnęła kilkukrotnie*
Możesz już proszę zgasić do śiństwo?
*uniosła jedną brew ku górze*

Chwilę!
*powiedział i zaciągnął się jeszcze kilka razy, aż doszedł do filtra i go zgasił*
Wybacz, palę odkąd tylko pamiętam

Nie masz mnie za co przepraszać
*mrugnęła do niego*
Wspominałeś, że jesteś wilkołakiem, prawda?
*spoważniała i spojrzała na niego*

Jared Delacure - 18-07-13 00:32:57

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*kaszlnęła kilkukrotnie*
Możesz już proszę zgasić do śiństwo?
*uniosła jedną brew ku górze*

Chwilę!
*powiedział i zaciągnął się jeszcze kilka razy, aż doszedł do filtra i go zgasił*
Wybacz, palę odkąd tylko pamiętam

Nie masz mnie za co przepraszać
*mrugnęła do niego*
Wspominałeś, że jesteś wilkołakiem, prawda?
*spoważniała i spojrzała na niego*

*uśmiechnął się blado*
Niestety tak, ale nie pytaj się mnie o nic, bo o prawie niczym nie wiem... Rose zna odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, jak się dowiem, będę specem
*zaśmiał się*

BerryBlackmine - 18-07-13 00:36:24

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Chwilę!
*powiedział i zaciągnął się jeszcze kilka razy, aż doszedł do filtra i go zgasił*
Wybacz, palę odkąd tylko pamiętam

Nie masz mnie za co przepraszać
*mrugnęła do niego*
Wspominałeś, że jesteś wilkołakiem, prawda?
*spoważniała i spojrzała na niego*

*uśmiechnął się blado*
Niestety tak, ale nie pytaj się mnie o nic, bo o prawie niczym nie wiem... Rose zna odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, jak się dowiem, będę specem
*zaśmiał się*

*uśmiechnęła się, po czym wyjęła telefon i spojrzała na godzinę*
Chyba powinnam się już zbierać. Zrobiło się późno.
*westchnęła i wstała z kanapy*

Jared Delacure - 18-07-13 00:38:49

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Nie masz mnie za co przepraszać
*mrugnęła do niego*
Wspominałeś, że jesteś wilkołakiem, prawda?
*spoważniała i spojrzała na niego*

*uśmiechnął się blado*
Niestety tak, ale nie pytaj się mnie o nic, bo o prawie niczym nie wiem... Rose zna odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, jak się dowiem, będę specem
*zaśmiał się*

*uśmiechnęła się, po czym wyjęła telefon i spojrzała na godzinę*
Chyba powinnam się już zbierać. Zrobiło się późno.
*westchnęła i wstała z kanapy*

Zawsze możesz zostać
*wstał i westchnął*
Ale to byłoby niewłaściwe
*uśmiechnął się lekko*
Odprowadzę Cię

BerryBlackmine - 18-07-13 00:40:30

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


*uśmiechnął się blado*
Niestety tak, ale nie pytaj się mnie o nic, bo o prawie niczym nie wiem... Rose zna odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, jak się dowiem, będę specem
*zaśmiał się*

*uśmiechnęła się, po czym wyjęła telefon i spojrzała na godzinę*
Chyba powinnam się już zbierać. Zrobiło się późno.
*westchnęła i wstała z kanapy*

Zawsze możesz zostać
*wstał i westchnął*
Ale to byłoby niewłaściwe
*uśmiechnął się lekko*
Odprowadzę Cię

Dal ciebie wszystko jest niewłaściwe
*uśmiechnęła się lekko*
Było by fajnie gdybyś mnie odprowadził.
*zamrugała kilkakrotnie oczami*

Jared Delacure - 18-07-13 00:43:11

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*uśmiechnęła się, po czym wyjęła telefon i spojrzała na godzinę*
Chyba powinnam się już zbierać. Zrobiło się późno.
*westchnęła i wstała z kanapy*

Zawsze możesz zostać
*wstał i westchnął*
Ale to byłoby niewłaściwe
*uśmiechnął się lekko*
Odprowadzę Cię

Dal ciebie wszystko jest niewłaściwe
*uśmiechnęła się lekko*
Było by fajnie gdybyś mnie odprowadził.
*zamrugała kilkakrotnie oczami*

Po prostu chcę by wszystko było tak jak należy
*wzruszył ramionami i złapał ją za rękę*
Dziękuję za cudowny wieczór, a teraz chodź, tylko musisz mną kierować, bo nie mam bladego pojęcia gdzie mieszkasz...
*uśmiecha się do niej*

BerryBlackmine - 18-07-13 00:45:03

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Zawsze możesz zostać
*wstał i westchnął*
Ale to byłoby niewłaściwe
*uśmiechnął się lekko*
Odprowadzę Cię

Dal ciebie wszystko jest niewłaściwe
*uśmiechnęła się lekko*
Było by fajnie gdybyś mnie odprowadził.
*zamrugała kilkakrotnie oczami*

Po prostu chcę by wszystko było tak jak należy
*wzruszył ramionami i złapał ją za rękę*
Dziękuję za cudowny wieczór, a teraz chodź, tylko musisz mną kierować, bo nie mam bladego pojęcia gdzie mieszkasz...
*uśmiecha się do niej*

Jasne
*pociągnęła go za rękę i poszła w kierunku swojego domu*

Jared Delacure - 18-07-13 00:49:21

*wraca, wypala dwa papierosy, myje się i w samych bokserkach kładzie się spać*

BerryBlackmine - 18-07-13 22:48:50

SMS OD BERRY: Hej, tu Berry. Nawet nie pytaj skąd mam Twój numer ;P Szkoda, że dziś się nie spotkaliśmy. Trochę tęsknię...

Rosalie Delacure - 19-07-13 00:17:14

SMS OD ROSALIE: Czekam, aż w końcu mi o wszystkim opowiesz... Wpadnij do mnie

BerryBlackmine - 19-07-13 21:02:15

SMS OD BERRY: Niestety. Jutro nie wchodzi w grę. Długa historia :/

BerryBlackmine - 19-07-13 21:32:48

SMS OD BERRY: Cóż, jutro wyjeżdżam. Nie wiem, na ilę. Jeden, dwa dni? Opowiem Ci wszystko po powrocie. Wyjeżdżam dziś około 22.00

BerryBlackmine - 19-07-13 21:40:42

SMS OD BERRY: Postaram się ;/ A ty przez weekend pogadaj z siostrą, jasne? c;

BerryBlackmine - 19-07-13 21:46:26

SMS OD BERRY: Opowiem Ci wszystko po powrocie, ok? Uwierz mi, ja też wolałabym rozmawiać z Tobą niż... a nieważne. Powiem, gdy wrócę. XOOOO ;)

BerryBlackmine - 19-07-13 21:56:24

SMS OD BERRY: Nie, nie, nie! To... hmm... sprawa rodzinna. Śmieszne. Sądziłam, że nie mam rodziny.

BerryBlackmine - 19-07-13 22:00:15

SMS OD BERRY: Dzięki. Oby taki był :/

BerryBlackmine - 19-07-13 23:25:58

SMS OD BERRY: Pierwszy etap podróży mam już za sobą. Jestem już w Atlancie. A Ty gadales z siostra?

BerryBlackmine - 20-07-13 16:17:17

SMS OD BERRY: O 17 będę w Mystic Falls. Nie będę marnować życia na siedzenie w tej pieprzonej Atlancie.

Jared Delacure - 20-07-13 16:23:55

*Wszedł do domu, wykąpał się i przebrał i wyszedł*

BerryBlackmine - 20-07-13 16:29:21

SMS OD BERRY: Tak, będę na dworcu. Miło z Twojej strony :)

Rosalie Delacure - 20-07-13 18:53:21

SMS OD ROSALIE: Nie wiem czy wiesz, ale dzisiaj możesz być bardzo niebezpieczny... Przyjdź do mnie, nie mamy dużo czasu

Rosalie Delacure - 20-07-13 19:21:37

<Staje pod jego domem i wali w drzwi>

Rosalie Delacure - 20-07-13 19:24:29

<Po chwili odbiega>

Jared Delacure - 20-07-13 21:11:40

*wszedł, zamknął wszystkie drzwi i pochował klucze, zszedł do piwnicy i zamknął się tam*

BerryBlackmine - 20-07-13 21:47:47

SMS OD BERRY: Jak sobie radzisz?

Rosalie Delacure - 21-07-13 14:47:20

<Włamuje się do jego domu, ale nie może znaleźć brata, więc wykończona pada na kanapę>

Rosalie Delacure - 21-07-13 20:16:35

Rosalie Delacure napisał:

<Włamuje się do jego domu, ale nie może znaleźć brata, więc wykończona pada na kanapę>

<Obudziła się i wyszła>

Jared Delacure - 21-07-13 21:30:51

*Obudził się, ubrał i wyszedł*

BerryBlackmine - 21-07-13 21:35:07

SMS OD BERRY: Teraz jestem u Ann. No wiesz, babskie pogaduchy :D Ale możesz spotkać się w końcu z siostrą ;)

BerryBlackmine - 22-07-13 22:05:54

SMS OD BERRY: Prawdopodobnie będę dziś spać w bibliotece, więc możesz tam przyjść :D

BerryBlackmine - 23-07-13 12:47:49

SMS OD BERRY: Tchórz z Ciebie! Same musimy uciekać z biblioteki :D

Rosalie Delacure - 23-07-13 13:59:21

SMS OD ROSALIE: Coś ty znowu zrobił?! Będę wieczorem, muszę się najpierw z kimś pożegnać..

BerryBlackmine - 23-07-13 22:33:11

SMS OD BERRY: Gdzie jesteś? Podobno jak zasnęłam wyszedłeś z biblioteki. I dziś w ogóle cie nie spotkałam.

BerryBlackmine - 25-07-13 23:51:01

SMS OD BERRY: Jared, co się z tobą do cholery dzieje???

Jared Delacure - 27-07-13 22:40:36

*wchodzi do domu*

Isaac Lahey - 27-07-13 22:41:45

<podchodzi pod wskazany adres z torbą i puka>

Jared Delacure - 27-07-13 22:44:19

*otwiera drzwi i uśmiecha się*
Witaj przystojniaku!
*zaśmiał się*
Wchodź

Isaac Lahey - 27-07-13 22:46:59

<przez chwilę patrzy na Jareda jak na idiotę> widzę, że masz dobry humor, brzydalu <usmiechnął się szeroko i wszedł do środka, położył torbę na schodach i rzucił się na kanapę>

Jared Delacure - 27-07-13 22:49:21

Wiesz, czasami tak bywa
*śmieje się i wyciąga z lodówki dwa piwa, podaje mu jedno i siada na fotelu obok*
Zaraz Ci pokażę Twój pokój, już założyłem fioletową pościel

Isaac Lahey - 27-07-13 22:52:08

Człowieku, rozpijasz mnie. <powiedział, biorąc łyk piwa> co ty masz z tym fioletem? <unosi brwi>
Nie wiesz, że róż jest znowu w modzie? <szczerzy się>

Jared Delacure - 27-07-13 23:01:01

Sorki, nie jestem gejem, nie mam nic różowego
*zaśmiał się i włączył telewizor*
To co meczyk, czy gorące laski młody?

Isaac Lahey - 27-07-13 23:05:11

No popatrz, a jak tak na Ciebie patrzę to stwierdzam, że zaslugujesz na tytuł gejucha numer 1 <uśmiecha się zadziornie>
Wiesz, lepiej pokaż mi ten mój pokój, bo gdzieś wyczytałem, ze gejostwo jest zaraźliwe. <udał, że się odsuwa od niego>

Jared Delacure - 27-07-13 23:08:14

*parsknął śmiechem*
Dobra, skoro już tutaj jesteś i nie uciekniesz, ja po prostu potrzebowałem małego chłopca do przytulania!
*wywrócił oczami*

Isaac Lahey - 27-07-13 23:12:46

Wiedziałem, że masz coś z pedofila. <pokręcił z rozbawieniem głową>
Tylko nie wyznawaj mi jeszcze miłości, bo na pierwszej randce to nie przystoi, chociaż i tak daleko zaszliśny. <dopił piwo do końca i wstał z kanapy>
Dobra, to gdzie mam spać?

Jared Delacure - 27-07-13 23:16:00

Chodź
*zaśmiał się i sam wstał idąc na górę, zatrzymał się pod drzwiami od jednego pokoju, otworzył je*
Proszę bardzo, możesz sobie urządzić go jak chcesz, ale jeżeli walniesz mi sraczkowate różowe tapety to będziesz spał w garażu
*uśmiechnął się szeroko*
A łazienka to ostatnie drzwi po lewej na końcu korytarza, spróbuj nie wykorzystać całego lakieru do włosów
*wywrócił oczami i dotknął jego włosów*
Och, jakie miękkie!
*śmieje się(

Isaac Lahey - 27-07-13 23:20:53

Spierdalaj bo Cię pogryze. <wysunął swoje zęby i odepchnął Jareda, gdy ten dotknął jego włosów, po chwili sam dotknął swoich włosów i zrobił naburmuszoną minę>
Jak przyjdziesz do mnie w środku nocy to Cię zabije na miejscu, bracie.

Jared Delacure - 27-07-13 23:33:23

Ale ja się czuje taki samotny
*marudzi jak małe dziecko, po czym się śmieje*
Wiem, że chciałbyś bym przyszedł, ale jak mówiłem wcześniej, nie jestem gejem
*uśmiechnął się *

Isaac Lahey - 27-07-13 23:36:03

<wywrócił oczami i wszedł do pokoju>
Ta Twoja siostra.. <zaczął i przełknął ślinę>
Ładna jest? <unosi brwi>

Jared Delacure - 27-07-13 23:39:21

*zaśmiał się i zmrużył oczy*
Stary, ona była modelką, wiesz okładki magazynów i inne takie
*uśmiechnął się*

Isaac Lahey - 27-07-13 23:42:23

Rozumiem. <powiedział, siląc się na obojętny ton głosu, jednak jego oczy były całkiem rozmarzone>
Będziesz patrzył jak śpię, czy jak? <spogląda na niego spod uniewinnienie brwi i bezceremonialnie zamyka mu drzwi przed nosem, następnie rozbiera się do bokserek i kładzie się do łóżka>

Jared Delacure - 27-07-13 23:44:18

Nie, wolę ślinić się do plakatu Megan Fox
*zaśmiał się i sam podszedł do swojej sypialni by się tam położyć spać*

Isaac Lahey - 27-07-13 23:45:06

Isaac Lahey napisał:

Rozumiem. <powiedział, siląc się na obojętny ton głosu, jednak jego oczy były całkiem rozmarzone>
Będziesz patrzył jak śpię, czy jak? <spogląda na niego spod uniewinnienie brwi i bezceremonialnie zamyka mu drzwi przed nosem, następnie rozbiera się do bokserek i kładzie się do łóżka>

<zasypia>

Isaac Lahey - 28-07-13 19:43:38

RANO: <budzi się, bierze prysznic, je śniadanie i wychodzi, robiąc przy tym dużo hałasu, by obudzić Jareda>

Jared Delacure - 28-07-13 20:03:20

*budzi się, je kanapkę z kiełbasą i przebiera się*

Jared Delacure - 28-07-13 20:15:10

*wychodzi szukać młodego*

BerryBlackmine - 28-07-13 21:49:06

*niepewnie podchodzi pod dom z kołczanem na ramieniu i łukiem w prawej dłoni, puka, gdy nikt nie odpowiada opiera się o framugę drzwi i czeka*

Jared Delacure - 28-07-13 21:53:54

*wraca i zauważa Berry, więc automatycznie znieruchomiał*
Berry...
*wyszeptał, nie wiedział za bardzo co powiedzieć*

BerryBlackmine - 28-07-13 21:57:44

Jared Delacure napisał:

*wraca i zauważa Berry, więc automatycznie znieruchomiał*
Berry...
*wyszeptał, nie wiedział za bardzo co powiedzieć*

Ja jestem tu, bo chciałam ci powiedzieć, że... *podchodzi do niego powoli, z trudem dobiera słowa* Na twoje szczęście widzę odcienie szarości. Wierzę, że nie chciałeś tego *westchnęła i spuściła wzrok* Tylko pomyśl... Jak się czułeś, gdy wtedy zobaczyłeś swoją dziewczynę z innym facetem? Skąd wiesz, czy nie była wtedy pijana?

Jared Delacure - 28-07-13 22:04:45

*zacisnął pięści*
Nie porównuj mojego pocałunku do regularnego pieprzenia zaręczonej kobiety, ona nawet tego nie żałowała, cieszyła się, że w końcu może ze mną skończyć, ja żałuję tego każdego pieprzonego dnia i gdybym tylko mógł cofnąłbym czas.. Nie zależy mi na Ann, w moim życiu chcę byś była zawsze tylko ty
*nie mogąc się powstrzymać podszedł, objął ją w tali i przycisnął do siebie*
Zależy mi na Tobie Berry, od momentu gdy pierwszy raz Ciebie zobaczyłem, wiedziałem, że jesteś dziewczyną dla której znów mogę stracić głowę
*powiedział i wpił się w jej usta z zachłannością*

BerryBlackmine - 28-07-13 22:07:28

Jared Delacure napisał:

*zacisnął pięści*
Nie porównuj mojego pocałunku do regularnego pieprzenia zaręczonej kobiety, ona nawet tego nie żałowała, cieszyła się, że w końcu może ze mną skończyć, ja żałuję tego każdego pieprzonego dnia i gdybym tylko mógł cofnąłbym czas.. Nie zależy mi na Ann, w moim życiu chcę byś była zawsze tylko ty
*nie mogąc się powstrzymać podszedł, objął ją w tali i przycisnął do siebie*
Zależy mi na Tobie Berry, od momentu gdy pierwszy raz Ciebie zobaczyłem, wiedziałem, że jesteś dziewczyną dla której znów mogę stracić głowę
*powiedział i wpił się w jej usta z zachłannością*

*odwzajemniła pocałunek po czym położyła głowę na jego ramieniu* Wybaczam... *szepnęła i uśmiechnęła się lekko*

Jared Delacure - 28-07-13 22:09:25

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

*zacisnął pięści*
Nie porównuj mojego pocałunku do regularnego pieprzenia zaręczonej kobiety, ona nawet tego nie żałowała, cieszyła się, że w końcu może ze mną skończyć, ja żałuję tego każdego pieprzonego dnia i gdybym tylko mógł cofnąłbym czas.. Nie zależy mi na Ann, w moim życiu chcę byś była zawsze tylko ty
*nie mogąc się powstrzymać podszedł, objął ją w tali i przycisnął do siebie*
Zależy mi na Tobie Berry, od momentu gdy pierwszy raz Ciebie zobaczyłem, wiedziałem, że jesteś dziewczyną dla której znów mogę stracić głowę
*powiedział i wpił się w jej usta z zachłannością*

*odwzajemniła pocałunek po czym położyła głowę na jego ramieniu* Wybaczam... *szepnęła i uśmiechnęła się lekko*

*uśmiechnął się i przycisnął ją do siebie podnosząc i kręcąc się z nią*
Właśnie uczyniłaś mnie najszczęśliwszego człowieka na ziemi
*zaśmiał się i znów ją namiętnie pocałował*

BerryBlackmine - 28-07-13 22:12:23

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

*zacisnął pięści*
Nie porównuj mojego pocałunku do regularnego pieprzenia zaręczonej kobiety, ona nawet tego nie żałowała, cieszyła się, że w końcu może ze mną skończyć, ja żałuję tego każdego pieprzonego dnia i gdybym tylko mógł cofnąłbym czas.. Nie zależy mi na Ann, w moim życiu chcę byś była zawsze tylko ty
*nie mogąc się powstrzymać podszedł, objął ją w tali i przycisnął do siebie*
Zależy mi na Tobie Berry, od momentu gdy pierwszy raz Ciebie zobaczyłem, wiedziałem, że jesteś dziewczyną dla której znów mogę stracić głowę
*powiedział i wpił się w jej usta z zachłannością*

*odwzajemniła pocałunek po czym położyła głowę na jego ramieniu* Wybaczam... *szepnęła i uśmiechnęła się lekko*

*uśmiechnął się i przycisnął ją do siebie podnosząc i kręcąc się z nią*
Właśnie uczyniłaś mnie najszczęśliwszego człowieka na ziemi
*zaśmiał się i znów ją namiętnie pocałował*

Fantastycznie *zaśmiała się melodyjnie, poprawiła kołczan na ramieniu i podniosła z ziemi łuk* Możemy wejść do środka/ *uniosła brwi*

Jared Delacure - 28-07-13 22:17:55

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*odwzajemniła pocałunek po czym położyła głowę na jego ramieniu* Wybaczam... *szepnęła i uśmiechnęła się lekko*

*uśmiechnął się i przycisnął ją do siebie podnosząc i kręcąc się z nią*
Właśnie uczyniłaś mnie najszczęśliwszego człowieka na ziemi
*zaśmiał się i znów ją namiętnie pocałował*

Fantastycznie *zaśmiała się melodyjnie, poprawiła kołczan na ramieniu i podniosła z ziemi łuk* Możemy wejść do środka/ *uniosła brwi*

Zapraszam
*otworzył drzwi i wzdycha*
Jest jeszcze coś..

BerryBlackmine - 28-07-13 22:18:52

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


*uśmiechnął się i przycisnął ją do siebie podnosząc i kręcąc się z nią*
Właśnie uczyniłaś mnie najszczęśliwszego człowieka na ziemi
*zaśmiał się i znów ją namiętnie pocałował*

Fantastycznie *zaśmiała się melodyjnie, poprawiła kołczan na ramieniu i podniosła z ziemi łuk* Możemy wejść do środka/ *uniosła brwi*

Zapraszam
*otworzył drzwi i wzdycha*
Jest jeszcze coś..

*weszła położyła łuk i kołczan na kanapie* Co jeszcze? *uniosła brew*

Jared Delacure - 28-07-13 22:19:25

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Fantastycznie *zaśmiała się melodyjnie, poprawiła kołczan na ramieniu i podniosła z ziemi łuk* Możemy wejść do środka/ *uniosła brwi*

Zapraszam
*otworzył drzwi i wzdycha*
Jest jeszcze coś..

*weszła położyła łuk i kołczan na kanapie* Co jeszcze? *uniosła brew*

Nie mieszkam już sam
*wywrócił oczami*

BerryBlackmine - 28-07-13 22:21:57

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Zapraszam
*otworzył drzwi i wzdycha*
Jest jeszcze coś..

*weszła położyła łuk i kołczan na kanapie* Co jeszcze? *uniosła brew*

Nie mieszkam już sam
*wywrócił oczami*

Mam nadzieję, że to t y l k o współlokatorka *usiadła na kanapie i spojrzała na niego kątem oka*

Isaac Lahey - 28-07-13 22:24:42

<wchodzi do domu> Cześć du.. <krzyczy i nagle przerywa, widząc Berry, marszczy czoło >

Jared Delacure - 28-07-13 22:27:04

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

*weszła położyła łuk i kołczan na kanapie* Co jeszcze? *uniosła brew*

Nie mieszkam już sam
*wywrócił oczami*

Mam nadzieję, że to t y l k o współlokatorka *usiadła na kanapie i spojrzała na niego kątem oka*

Właściwie to współlokator, pewien gnojek, który jest niesamowicie do mnie podobny
*usiadł obok i przytulił ją*
Będę musiał Ciebie pilnować jak tutaj będziesz przychodzić, chociaż i tak w oko wpadła mu moja siostra
*zaśmiał się i usłyszał Isaaca*
Berry oto właśnie ten gnojek, Isaac, Isaac to moja Piękna Berry

BerryBlackmine - 28-07-13 22:30:00

*zaśmiała się melodyjnie* Cześć, Isaac *uśmiechnęła się szeroko w jego stronę*

Isaac Lahey - 28-07-13 22:34:40

Znowu się spotykamy <usmiechął się szeroko do Berry i rudmszyl schodami na górę> jak będziecie za głośno to obiecuje, że poznacie smak moich kłów, gołąbeczki <parsknął śmiechem i wyszczerzył do Jareda zęby, posyłając Jaredowi spojrzenie typu: "dobra robota", pobiegł do swojego pokoju i zamknął drzwi, włączając na full muzykę>

Jared Delacure - 28-07-13 22:38:08

*zaśmiał się, a po chwili usłyszał muzykę*
Zabiję gnojka
*wzdycha i śmieje się*
Poznałaś go już wcześniej?

BerryBlackmine - 28-07-13 22:40:02

Jared Delacure napisał:

*zaśmiał się, a po chwili usłyszał muzykę*
Zabiję gnojka
*wzdycha i śmieje się*
Poznałaś go już wcześniej?

Taa, w Starbucksie. Powiedział, że będzie mnie śledził *wywróciła oczami*

Jared Delacure - 28-07-13 22:42:10

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

*zaśmiał się, a po chwili usłyszał muzykę*
Zabiję gnojka
*wzdycha i śmieje się*
Poznałaś go już wcześniej?

Taa, w Starbucksie. Powiedział, że będzie mnie śledził *wywróciła oczami*

Śledził Cię?
*niemal podskoczył i warknął, od razu jego mięśnie się napięły*
Zaraz mu pokaże co ja o tym sądzę
*wstał z kanapy*

BerryBlackmine - 28-07-13 22:45:38

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

*zaśmiał się, a po chwili usłyszał muzykę*
Zabiję gnojka
*wzdycha i śmieje się*
Poznałaś go już wcześniej?

Taa, w Starbucksie. Powiedział, że będzie mnie śledził *wywróciła oczami*

Śledził Cię?
*niemal podskoczył i warknął, od razu jego mięśnie się napięły*
Zaraz mu pokaże co ja o tym sądzę
*wstał z kanapy*

*wstała i ujęła jego twarz w dłonie* Hej, Jared, spokojnie. Nie śledził mnie. To były tylko żarty z jego strony *uśmiechnęła się*

Jared Delacure - 28-07-13 22:46:53

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Taa, w Starbucksie. Powiedział, że będzie mnie śledził *wywróciła oczami*

Śledził Cię?
*niemal podskoczył i warknął, od razu jego mięśnie się napięły*
Zaraz mu pokaże co ja o tym sądzę
*wstał z kanapy*

*wstała i ujęła jego twarz w dłonie* Hej, Jared, spokojnie. Nie śledził mnie. To były tylko żarty z jego strony *uśmiechnęła się*

Ma szczęście
*skrzywił się i przytulił ją*
Jak CI mijały ostatnie dni Piękna?

BerryBlackmine - 28-07-13 22:52:10

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Śledził Cię?
*niemal podskoczył i warknął, od razu jego mięśnie się napięły*
Zaraz mu pokaże co ja o tym sądzę
*wstał z kanapy*

*wstała i ujęła jego twarz w dłonie* Hej, Jared, spokojnie. Nie śledził mnie. To były tylko żarty z jego strony *uśmiechnęła się*

Ma szczęście
*skrzywił się i przytulił ją*
Jak CI mijały ostatnie dni Piękna?

Znalazłam swój stary łuk i strzały. *wskazała na nie* Nie chcę, się chwalić, ale jestem niezła *poruszyła zabawnie brwiami*

Jared Delacure - 28-07-13 22:58:48

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*wstała i ujęła jego twarz w dłonie* Hej, Jared, spokojnie. Nie śledził mnie. To były tylko żarty z jego strony *uśmiechnęła się*

Ma szczęście
*skrzywił się i przytulił ją*
Jak CI mijały ostatnie dni Piękna?

Znalazłam swój stary łuk i strzały. *wskazała na nie* Nie chcę, się chwalić, ale jestem niezła *poruszyła zabawnie brwiami*

Cała jesteś niezła skarbie
*uśmiechnął się przejeżdżając dłonią po jej tali i puścił jej pawie oczko*

BerryBlackmine - 28-07-13 23:01:02

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Ma szczęście
*skrzywił się i przytulił ją*
Jak CI mijały ostatnie dni Piękna?

Znalazłam swój stary łuk i strzały. *wskazała na nie* Nie chcę, się chwalić, ale jestem niezła *poruszyła zabawnie brwiami*

Cała jesteś niezła skarbie
*uśmiechnął się przejeżdżając dłonią po jej tali i puścił jej pawie oczko*

Możesz przestać? Nie lubię komplementów *ściągnęła brwi*

Jared Delacure - 28-07-13 23:06:35

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Znalazłam swój stary łuk i strzały. *wskazała na nie* Nie chcę, się chwalić, ale jestem niezła *poruszyła zabawnie brwiami*

Cała jesteś niezła skarbie
*uśmiechnął się przejeżdżając dłonią po jej tali i puścił jej pawie oczko*

Możesz przestać? Nie lubię komplementów *ściągnęła brwi*

Po prostu stwierdzam fakty
*zaśmiał się i odsunął się znów siadając na kanapie*

BerryBlackmine - 28-07-13 23:08:05

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Cała jesteś niezła skarbie
*uśmiechnął się przejeżdżając dłonią po jej tali i puścił jej pawie oczko*

Możesz przestać? Nie lubię komplementów *ściągnęła brwi*

Po prostu stwierdzam fakty
*zaśmiał się i odsunął się znów siadając na kanapie*

Fantastycznie! *powiedziała z przesadnie dużym entuzjazmem siadając obok niego* A ty skąd znasz Isaaca?

Jared Delacure - 28-07-13 23:10:05

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Możesz przestać? Nie lubię komplementów *ściągnęła brwi*

Po prostu stwierdzam fakty
*zaśmiał się i odsunął się znów siadając na kanapie*

Fantastycznie! *powiedziała z przesadnie dużym entuzjazmem siadając obok niego* A ty skąd znasz Isaaca?

Z lasu
*powiedział bez zawachania i się zaśmiał*
Wiem jak to śmiesznie brzmi, ale my wilkołaki od razu siebie rozpoznajemy

BerryBlackmine - 28-07-13 23:12:37

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Po prostu stwierdzam fakty
*zaśmiał się i odsunął się znów siadając na kanapie*

Fantastycznie! *powiedziała z przesadnie dużym entuzjazmem siadając obok niego* A ty skąd znasz Isaaca?

Z lasu
*powiedział bez zawachania i się zaśmiał*
Wiem jak to śmiesznie brzmi, ale my wilkołaki od razu siebie rozpoznajemy

Isaac jest wilkołakiem? *uniosła brwi* Czy ja jestem jedynym człowiekiem w tym mieście?

Jared Delacure - 28-07-13 23:14:54

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Fantastycznie! *powiedziała z przesadnie dużym entuzjazmem siadając obok niego* A ty skąd znasz Isaaca?

Z lasu
*powiedział bez zawachania i się zaśmiał*
Wiem jak to śmiesznie brzmi, ale my wilkołaki od razu siebie rozpoznajemy

Isaac jest wilkołakiem? *uniosła brwi* Czy ja jestem jedynym człowiekiem w tym mieście?

I dlatego boję się o Ciebie
*wzdycha*
Musisz być ostrożna i pij codziennie werbenę!

BerryBlackmine - 28-07-13 23:18:29

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Z lasu
*powiedział bez zawachania i się zaśmiał*
Wiem jak to śmiesznie brzmi, ale my wilkołaki od razu siebie rozpoznajemy

Isaac jest wilkołakiem? *uniosła brwi* Czy ja jestem jedynym człowiekiem w tym mieście?

I dlatego boję się o Ciebie
*wzdycha*
Musisz być ostrożna i pij codziennie werbenę!

Nie potrzebuję jej, mam "magiczny" naszyjnik *mówiąc to, uniosła wisiorek z werbeną w dwa palce i po chwili schowała go z powrotem pod bluzkę*

Jared Delacure - 28-07-13 23:19:34

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Isaac jest wilkołakiem? *uniosła brwi* Czy ja jestem jedynym człowiekiem w tym mieście?

I dlatego boję się o Ciebie
*wzdycha*
Musisz być ostrożna i pij codziennie werbenę!

Nie potrzebuję jej, mam "magiczny" naszyjnik *mówiąc to, uniosła wisiorek z werbeną w dwa palce i po chwili schowała go z powrotem pod bluzkę*

To dobrze, nie przeżyłbym gdyby coś Ci się stało
*pocałował ją w czoło*

BerryBlackmine - 28-07-13 23:24:15

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


I dlatego boję się o Ciebie
*wzdycha*
Musisz być ostrożna i pij codziennie werbenę!

Nie potrzebuję jej, mam "magiczny" naszyjnik *mówiąc to, uniosła wisiorek z werbeną w dwa palce i po chwili schowała go z powrotem pod bluzkę*

To dobrze, nie przeżyłbym gdyby coś Ci się stało
*pocałował ją w czoło*

*uśmiechnęła się lekko i oparła głowę o jego ramię* Przepraszam, że wspomniałam o twojej byłej... *westchnęła* Nie powinnam była tego robić...

Jared Delacure - 28-07-13 23:26:20

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Nie potrzebuję jej, mam "magiczny" naszyjnik *mówiąc to, uniosła wisiorek z werbeną w dwa palce i po chwili schowała go z powrotem pod bluzkę*

To dobrze, nie przeżyłbym gdyby coś Ci się stało
*pocałował ją w czoło*

*uśmiechnęła się lekko i oparła głowę o jego ramię* Przepraszam, że wspomniałam o twojej byłej... *westchnęła* Nie powinnam była tego robić...

Opowiem Ci kiedyś o niej, ale po prostu jeszcze nie dziś
*wzdrygnął się*

BerryBlackmine - 28-07-13 23:29:22

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


To dobrze, nie przeżyłbym gdyby coś Ci się stało
*pocałował ją w czoło*

*uśmiechnęła się lekko i oparła głowę o jego ramię* Przepraszam, że wspomniałam o twojej byłej... *westchnęła* Nie powinnam była tego robić...

Opowiem Ci kiedyś o niej, ale po prostu jeszcze nie dziś
*wzdrygnął się*

Nie musisz tego robić. Ja też nie lubię wspominać przeszłości *po chwili ciszy spojrzała na zegarek,wstała* Chyba powinnam się już zbierać.

Jared Delacure - 28-07-13 23:30:29

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


*uśmiechnęła się lekko i oparła głowę o jego ramię* Przepraszam, że wspomniałam o twojej byłej... *westchnęła* Nie powinnam była tego robić...

Opowiem Ci kiedyś o niej, ale po prostu jeszcze nie dziś
*wzdrygnął się*

Nie musisz tego robić. Ja też nie lubię wspominać przeszłości *po chwili ciszy spojrzała na zegarek,wstała* Chyba powinnam się już zbierać.

*wstał i złapał ją za rękę*
Odprowadzę Cię

BerryBlackmine - 28-07-13 23:34:22

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


Opowiem Ci kiedyś o niej, ale po prostu jeszcze nie dziś
*wzdrygnął się*

Nie musisz tego robić. Ja też nie lubię wspominać przeszłości *po chwili ciszy spojrzała na zegarek,wstała* Chyba powinnam się już zbierać.

*wstał i złapał ją za rękę*
Odprowadzę Cię

Dam radę. Jestem uzbrojona *zaśmiała się i zarzuciła sobie na ramię kołczan, wzięła łuk*

Jared Delacure - 28-07-13 23:40:56

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Nie musisz tego robić. Ja też nie lubię wspominać przeszłości *po chwili ciszy spojrzała na zegarek,wstała* Chyba powinnam się już zbierać.

*wstał i złapał ją za rękę*
Odprowadzę Cię

Dam radę. Jestem uzbrojona *zaśmiała się i zarzuciła sobie na ramię kołczan, wzięła łuk*

A buziak na dobranoc?
*zaśmiał się i wskazał na swoje usta*

BerryBlackmine - 28-07-13 23:41:43

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


*wstał i złapał ją za rękę*
Odprowadzę Cię

Dam radę. Jestem uzbrojona *zaśmiała się i zarzuciła sobie na ramię kołczan, wzięła łuk*

A buziak na dobranoc?
*zaśmiał się i wskazał na swoje usta*

*cmoknęła go w usta* Szczęśliwy? *uśmiechnęła się szeroko*

Jared Delacure - 28-07-13 23:42:57

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:


Dam radę. Jestem uzbrojona *zaśmiała się i zarzuciła sobie na ramię kołczan, wzięła łuk*

A buziak na dobranoc?
*zaśmiał się i wskazał na swoje usta*

*cmoknęła go w usta* Szczęśliwy? *uśmiechnęła się szeroko*

Nie postarałaś się, ale nie będę prosił o więcej, bo wtedy Cię stąd dzisiaj nie wypuszczę
*puścił jej pawie oczko*

BerryBlackmine - 28-07-13 23:44:29

Jared Delacure napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jared Delacure napisał:


A buziak na dobranoc?
*zaśmiał się i wskazał na swoje usta*

*cmoknęła go w usta* Szczęśliwy? *uśmiechnęła się szeroko*

Nie postarałaś się, ale nie będę prosił o więcej, bo wtedy Cię stąd dzisiaj nie wypuszczę
*puścił jej pawie oczko*

*wywróciła oczami* Do jutra. I... pozdrów Isaaca *uśmiechnęła się i wyszła*

Jared Delacure - 28-07-13 23:48:43

*pomachał jej i poszedł położyć się spać poprzedzając jednak to wyłączeniem muzyki u Isaaca*

Isaac Lahey - 29-07-13 11:05:44

<wstaje rano, bierze prysznic i robi sobie śniadanie, oglądając przy tym TV>

Jared Delacure - 29-07-13 11:22:31

*wstaje, schodzi na dół i zabiera Isaacowi śniadanie uśmiechając się*
Jaki miły jesteś!

Isaac Lahey - 29-07-13 11:26:22

<podnosi się z kanapy i rownież zabiera Jaredowi swoje śniadanie, wpychając sobie kanapkę do ust>
Tak mi przykro <mówi z pełnymi ustami>

Jared Delacure - 29-07-13 11:32:06

*zaśmiał się*
Mógłbyś się podzielić z przystojniejszym bratem, a nie
*wzdycha*

Isaac Lahey - 29-07-13 11:36:11

<wzrusza lekko ramionami i otwiera usta, pokazując mu przeżute jedzenie>
Chcesz trochę? <unosi brwi i przełyka jedzenie, śmiejąc się głośno>
Więc Berry? <uśmiecha sie znacząco> nie została na noc. <dodaje nie kryjąc zawodu>

Jared Delacure - 29-07-13 11:39:22

Jasne, ślinka leci mi na sam widok, dziwne, że jeszcze się pytasz
*wywrócił oczami i wzdycha*
Nie chciała, a ja nie nalegałem, to jeszcze nie czas, nie spotykamy się długo
*uśmiechnął się szeroko*
Idziemy dzisiaj odwiedzić moją siostrzyczkę?
*zaśmiał się*

Isaac Lahey - 29-07-13 11:42:41

Do boskiej Rosalie? <unosi prawą brew do góry i uśmiecha sie szeroko>
Zawsze i wszędzie. <kiwa ochoczo głową>

Jared Delacure - 29-07-13 11:43:58

*wywrócił oczami*
Chłopie, ona jest naprawdę wkurzająca
*śmieje się*

Isaac Lahey - 29-07-13 11:47:09

Mam nadzieje sie o tym przekonać na własnej skórze <poruszał zabawnie brwiami, a jego wzrok przez chwile był rozmarzony>
I to jej ciało, stary!

Jared Delacure - 29-07-13 11:49:33

Jest moją siostrą! Nie będę gadał o jej ciele!
*zaśmiał się*
No dobra, wnioskując po tym, że nie chcieli Ci sprzedać piwa, to ona jest od Ciebie starsza, lecisz na starsze?
*uniósł brew*

Isaac Lahey - 29-07-13 11:51:42

<unosi brwi i kręci z niedowierzaniem głową>
Tak jakby, starsze są bardziej doświadczone <szczerzy zęby w szerokim uśmiechu>

Jared Delacure - 29-07-13 11:53:50

*śmieje się*
Szybciej mogą Ciebie spławić niż młodsze?
*poruszył brwiami*

Isaac Lahey - 29-07-13 11:57:40

Zabawne <prychnął z ironią i szturchnął go>
Jak sie nazywa ten jej fagas? <unosi brwi>

Jared Delacure - 29-07-13 11:59:11

Ten który prawdopodobnie obije Ci mordeczkę?
*uśmiecha się*
Dean, jest wampirem
*zaśmiał się*

Isaac Lahey - 29-07-13 12:01:01

Zawsze mogę bo pogryźć <pokazuje mu swoje zęby i śmieje się głośno>
Twoja siostra myśli, ze jestem przystojny a to już coś. <uśmiecha sie jakby do siebie>
Mieszkają razem?

Jared Delacure - 29-07-13 12:04:57

Co gorsza myśli, że jesteś przystojniejszy ode mnie, więc już wiemy, że gustu to ona nie ma
*mruknął poirytowany*
Nie, mieszkają razem, ale nie oddam jej współlokatora, nie ma bata zostajesz tu!

Isaac Lahey - 29-07-13 12:07:05

<śmieje się głośno>
Awww to taki słodkie <mówi głosem małego dziecka i głaszcze go po włosach> ktoś tu sie zakochał <wybuchnął głośnym śmiechem>

Jared Delacure - 29-07-13 12:10:39

Kurdę, a myślałem, że się nie dowiesz
*zaśmiał się*
Żadna Rosalie, tylko ja! Wbij to sobie do Twojej pięknej łepetyny
*wywrócił oczami*

Isaac Lahey - 29-07-13 12:13:05

Jak miałem sie nie dowiedzieć skoro widzę jak ślinisz się na mój widok <nie przestawał sie śmiać>
Trójkącik? <unosi brwi i po raz kolejny wybucha śmiechem>

Jared Delacure - 29-07-13 12:15:31

Muszę poćwiczyć moje triki aktorskie
*wzdycha i kręci głową*
Nie lubię się dzielić, nawet z własną siostrą

Isaac Lahey - 29-07-13 17:17:57

"Nie lubię się dzielić" <przedrzeźnia go, niczym małe dziecko> A propos Twojej siostry, może czas zapytać ją o zdanie, co? <wyszczerzył zęby>

DeanWest - 29-07-13 19:04:38

*podjeżdża pod  dom wraz z Samuelem, wychodzi z samochodu i puka do drzwi*

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:09:09

DeanWest napisał:

*podjeżdża pod  dom wraz z Samuelem, wychodzi z samochodu i puka do drzwi*

*po chwili gdy wychodzi i rusza w kierunku drzwi, waląc w nie mocno* Poczekajmy, aż otworzy. Kiedyś będzie musiał to zrobić.

DeanWest - 29-07-13 19:10:50

SamuelBlackwood napisał:

DeanWest napisał:

*podjeżdża pod  dom wraz z Samuelem, wychodzi z samochodu i puka do drzwi*

*po chwili gdy wychodzi i rusza w kierunku drzwi, waląc w nie mocno* Poczekajmy, aż otworzy. Kiedyś będzie musiał to zrobić.

Taa, kiedyś *wywrócił oczami i oprał się zniecierpliony o framugę drzwi*

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:12:05

DeanWest napisał:

SamuelBlackwood napisał:

DeanWest napisał:

*podjeżdża pod  dom wraz z Samuelem, wychodzi z samochodu i puka do drzwi*

*po chwili gdy wychodzi i rusza w kierunku drzwi, waląc w nie mocno* Poczekajmy, aż otworzy. Kiedyś będzie musiał to zrobić.

Taa, kiedyś *wywrócił oczami i oprał się zniecierpliony o framugę drzwi*

*okrążył dom dookoła i po chwili wrócił na przód domu, gdzie usiadł na schodach* Ta klątwa jest trochę uciążliwa. *powiedział po chwili, czując kolejne uderzenie w brzuch*

Isaac Lahey - 29-07-13 19:14:20

<słysząc dobijanie się do drzwi, robi zdumioną minę, gdy Jared ne otwiera, sam postanawia to zrobić. podchodzi do drzwi i je otwiera, spoglądając ze zdziwieniem na dwóch mężczyzn>

DeanWest - 29-07-13 19:17:09

Isaac Lahey napisał:

<słysząc dobijanie się do drzwi, robi zdumioną minę, gdy Jared ne otwiera, sam postanawia to zrobić. podchodzi do drzwi i je otwiera, spoglądając ze zdziwieniem na dwóch mężczyzn>

Jestem Dean, to jest Duncan *wskazał na Samuela* Szukamy Jareda.

Isaac Lahey - 29-07-13 19:18:50

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

<słysząc dobijanie się do drzwi, robi zdumioną minę, gdy Jared ne otwiera, sam postanawia to zrobić. podchodzi do drzwi i je otwiera, spoglądając ze zdziwieniem na dwóch mężczyzn>

Jestem Dean, to jest Duncan *wskazał na Samuela* Szukamy Jareda.

Jared jest w domu. <zmarszczył czoło, wskazując gestem głowy na drzwi, które szerzej otworzył> W czymś problem? <dodal po chwili i wyciągnął w kierunku Deana prawą rękę> Isaac.

DeanWest - 29-07-13 19:20:25

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

<słysząc dobijanie się do drzwi, robi zdumioną minę, gdy Jared ne otwiera, sam postanawia to zrobić. podchodzi do drzwi i je otwiera, spoglądając ze zdziwieniem na dwóch mężczyzn>

Jestem Dean, to jest Duncan *wskazał na Samuela* Szukamy Jareda.

Jared jest w domu. <zmarszczył czoło, wskazując gestem głowy na drzwi, które szerzej otworzył> W czymś problem? <dodal po chwili i wyciągnął w kierunku Deana prawą rękę> Isaac.

Taa, w pewnym sensie *skrzyżował ręce na klatce piersiowej*

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:20:51

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:


Jestem Dean, to jest Duncan *wskazał na Samuela* Szukamy Jareda.

Jared jest w domu. <zmarszczył czoło, wskazując gestem głowy na drzwi, które szerzej otworzył> W czymś problem? <dodal po chwili i wyciągnął w kierunku Deana prawą rękę> Isaac.

Taa, w pewnym sensie *skrzyżował ręce na klatce piersiowej*

*przyglądał się chłopakowi z ciekawością i wstał* Młody, wpuść nas do środka. *powiedział po chwili*

Isaac Lahey - 29-07-13 19:22:08

SamuelBlackwood napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:


Jared jest w domu. <zmarszczył czoło, wskazując gestem głowy na drzwi, które szerzej otworzył> W czymś problem? <dodal po chwili i wyciągnął w kierunku Deana prawą rękę> Isaac.

Taa, w pewnym sensie *skrzyżował ręce na klatce piersiowej*

*przyglądał się chłopakowi z ciekawością i wstał* Młody, wpuść nas do środka. *powiedział po chwili*

<cofnął dłoń do tyłu i również skrzyżował ręce pod klatka piersiową> Kim wy do cholery jesteście? <uniósl prawą brew do góry i krzyknął w kierunku domu, wołając Jareda>

DeanWest - 29-07-13 19:23:39

Isaac Lahey napisał:

SamuelBlackwood napisał:

DeanWest napisał:


Taa, w pewnym sensie *skrzyżował ręce na klatce piersiowej*

*przyglądał się chłopakowi z ciekawością i wstał* Młody, wpuść nas do środka. *powiedział po chwili*

<cofnął dłoń do tyłu i również skrzyżował ręce pod klatka piersiową> Kim wy do cholery jesteście? <uniósl prawą brew do góry i krzyknął w kierunku domu, wołając Jareda>

Nie twój interes *ściągnął brwi* Wpuść nas.

Isaac Lahey - 29-07-13 19:24:41

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*przyglądał się chłopakowi z ciekawością i wstał* Młody, wpuść nas do środka. *powiedział po chwili*

<cofnął dłoń do tyłu i również skrzyżował ręce pod klatka piersiową> Kim wy do cholery jesteście? <uniósl prawą brew do góry i krzyknął w kierunku domu, wołając Jareda>

Nie twój interes *ściągnął brwi* Wpuść nas.

Przecież nikt was nie trzyma na zewnątrz. <powiedział, spoglądając na nich jak na kretynów. po chwili jego oczy rozbłysły> Dean, chłopak Rose, tak? Ten wampir?

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:25:47

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:


<cofnął dłoń do tyłu i również skrzyżował ręce pod klatka piersiową> Kim wy do cholery jesteście? <uniósl prawą brew do góry i krzyknął w kierunku domu, wołając Jareda>

Nie twój interes *ściągnął brwi* Wpuść nas.

Przecież nikt was nie trzyma na zewnątrz. <powiedział, spoglądając na nich jak na kretynów. po chwili jego oczy rozbłysły> Dean, chłopak Rose, tak? Ten wampir?

*spoglądal na chłopaka z wyraźną ciekawością* A kim ty jesteś?

DeanWest - 29-07-13 19:26:14

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:


<cofnął dłoń do tyłu i również skrzyżował ręce pod klatka piersiową> Kim wy do cholery jesteście? <uniósl prawą brew do góry i krzyknął w kierunku domu, wołając Jareda>

Nie twój interes *ściągnął brwi* Wpuść nas.

Przecież nikt was nie trzyma na zewnątrz. <powiedział, spoglądając na nich jak na kretynów. po chwili jego oczy rozbłysły> Dean, chłopak Rose, tak? Ten wampir?

Po prostu nas zaproś *zignorował jego słowa*

Isaac Lahey - 29-07-13 19:27:06

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:

Nie twój interes *ściągnął brwi* Wpuść nas.

Przecież nikt was nie trzyma na zewnątrz. <powiedział, spoglądając na nich jak na kretynów. po chwili jego oczy rozbłysły> Dean, chłopak Rose, tak? Ten wampir?

Po prostu nas zaproś *zignorował jego słowa*

Wilkołak. <zwrócił się do Duncana, kiwając do niego głową i pokręcił przecząco głową> Nie ma szans! Nie dopóki, nie powiecie mi co jest grane. A wygląda na to, że Jared nie za bardzo się śpieszy, więc... <unosi brwi z dziwną satysfakcją>

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:28:06

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

Przecież nikt was nie trzyma na zewnątrz. <powiedział, spoglądając na nich jak na kretynów. po chwili jego oczy rozbłysły> Dean, chłopak Rose, tak? Ten wampir?

Po prostu nas zaproś *zignorował jego słowa*

Wilkołak. <zwrócił się do Duncana, kiwając do niego głową i pokręcił przecząco głową> Nie ma szans! Nie dopóki, nie powiecie mi co jest grane. A wygląda na to, że Jared nie za bardzo się śpieszy, więc... <unosi brwi z dziwną satysfakcją>

Chcesz bym obił Ci twarz, chłopcze? *powiedział z wyraźną irytacją, po chwili jednak kiwa głową* Mów, może się przyda do czegoś.

DeanWest - 29-07-13 19:29:30

SamuelBlackwood napisał:

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:


Po prostu nas zaproś *zignorował jego słowa*

Wilkołak. <zwrócił się do Duncana, kiwając do niego głową i pokręcił przecząco głową> Nie ma szans! Nie dopóki, nie powiecie mi co jest grane. A wygląda na to, że Jared nie za bardzo się śpieszy, więc... <unosi brwi z dziwną satysfakcją>

Chcesz bym obił Ci twarz, chłopcze? *powiedział z wyraźną irytacją, po chwili jednak kiwa głową* Mów, może się przyda do czegoś.

Polujemy na łowcę, potrzebujemy Jareda *spojrzał na niego zniecierpliwiony*

Isaac Lahey - 29-07-13 19:30:23

DeanWest napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Isaac Lahey napisał:


Wilkołak. <zwrócił się do Duncana, kiwając do niego głową i pokręcił przecząco głową> Nie ma szans! Nie dopóki, nie powiecie mi co jest grane. A wygląda na to, że Jared nie za bardzo się śpieszy, więc... <unosi brwi z dziwną satysfakcją>

Chcesz bym obił Ci twarz, chłopcze? *powiedział z wyraźną irytacją, po chwili jednak kiwa głową* Mów, może się przyda do czegoś.

Polujemy na łowcę, potrzebujemy Jareda *spojrzał na niego zniecierpliwiony*

A ty chcesz, żebym Cie ugryzł? <spojrzał na Duncana, pokazując mu zęby> Polujecie na łowcę? <powtórzył, nie kryjąc zdziwienia> A w czym Wam pomoże Jared?

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:30:55

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Chcesz bym obił Ci twarz, chłopcze? *powiedział z wyraźną irytacją, po chwili jednak kiwa głową* Mów, może się przyda do czegoś.

Polujemy na łowcę, potrzebujemy Jareda *spojrzał na niego zniecierpliwiony*

A ty chcesz, żebym Cie ugryzł? <spojrzał na Duncana, pokazując mu zęby> Polujecie na łowcę? <powtórzył, nie kryjąc zdziwienia> A w czym Wam pomoże Jared?

Otóż... zabrali Rose. *powiedział po chwili milczenia*

Isaac Lahey - 29-07-13 19:31:41

SamuelBlackwood napisał:

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:


Polujemy na łowcę, potrzebujemy Jareda *spojrzał na niego zniecierpliwiony*

A ty chcesz, żebym Cie ugryzł? <spojrzał na Duncana, pokazując mu zęby> Polujecie na łowcę? <powtórzył, nie kryjąc zdziwienia> A w czym Wam pomoże Jared?

Otóż... zabrali Rose. *powiedział po chwili milczenia*

O kur.. <przeklął pod nosem i otworzył szerzej drzwi> Wejdźcie. <powiedział powoli i wydarł się w kierunku domu>
Jared, ty gnojku, chodź tutaj!

Jared Delacure - 29-07-13 19:32:05

*podchodzi do drzwi i zdziwiony patrzy na nich*
Dean? Co Wy tutaj robicie? Nie przypominam sobie bym urządzał pidżama party czy coś
*zaśmiał się*

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:32:47

Jared Delacure napisał:

*podchodzi do drzwi i zdziwiony patrzy na nich*
Dean? Co Wy tutaj robicie? Nie przypominam sobie bym urządzał pidżama party czy coś
*zaśmiał się*

*spogląda na chłopaka i z trudem powstrzymuje się, by na niego nie naskoczyć* Policzymy się potem. *warczy pod nosem*

DeanWest - 29-07-13 19:34:47

Jared Delacure napisał:

*podchodzi do drzwi i zdziwiony patrzy na nich*
Dean? Co Wy tutaj robicie? Nie przypominam sobie bym urządzał pidżama party czy coś
*zaśmiał się*

Łowca ma Rose, potrzebujemy cię *powiedział śmiertelnie poważnie, po przekroczeniu progu domu*

Jared Delacure - 29-07-13 19:42:09

DeanWest napisał:

Jared Delacure napisał:

*podchodzi do drzwi i zdziwiony patrzy na nich*
Dean? Co Wy tutaj robicie? Nie przypominam sobie bym urządzał pidżama party czy coś
*zaśmiał się*

Łowca ma Rose, potrzebujemy cię *powiedział śmiertelnie poważnie, po przekroczeniu progu domu*

Ja pieprze, że co proszę?
*warknal*
JAk to ma Rose!

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:42:40

Jared Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Jared Delacure napisał:

*podchodzi do drzwi i zdziwiony patrzy na nich*
Dean? Co Wy tutaj robicie? Nie przypominam sobie bym urządzał pidżama party czy coś
*zaśmiał się*

Łowca ma Rose, potrzebujemy cię *powiedział śmiertelnie poważnie, po przekroczeniu progu domu*

Ja pieprze, że co proszę?
*warknal*
JAk to ma Rose!

Odbijamy ją, ale musisz pomóc. *powiedział chłodno*

Isaac Lahey - 29-07-13 19:43:21

SamuelBlackwood napisał:

Jared Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Łowca ma Rose, potrzebujemy cię *powiedział śmiertelnie poważnie, po przekroczeniu progu domu*

Ja pieprze, że co proszę?
*warknal*
JAk to ma Rose!

Odbijamy ją, ale musisz pomóc. *powiedział chłodno*

<przysłuchiwał się uważnie Duncanowi i po chwili powiedzial cicho, lecz zdecydowanie> Ja też chcę pomóc.

DeanWest - 29-07-13 19:44:11

Isaac Lahey napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Jared Delacure napisał:


Ja pieprze, że co proszę?
*warknal*
JAk to ma Rose!

Odbijamy ją, ale musisz pomóc. *powiedział chłodno*

<przysłuchiwał się uważnie Duncanowi i po chwili powiedzial cicho, lecz zdecydowanie> Ja też chcę pomóc.

Idziesz tam na własną odpowiedzialność *celuje palcem w jego klatkę piersiową*

Isaac Lahey - 29-07-13 19:45:01

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Odbijamy ją, ale musisz pomóc. *powiedział chłodno*

<przysłuchiwał się uważnie Duncanowi i po chwili powiedzial cicho, lecz zdecydowanie> Ja też chcę pomóc.

Idziesz tam na własną odpowiedzialność *celuje palcem w jego klatkę piersiową*

Spokojnie, umiem o siebe zadbać. <powiedział chłodno, lecz nie krył podekscytowania> Jaki jest wasz plan?

DeanWest - 29-07-13 19:47:46

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:


<przysłuchiwał się uważnie Duncanowi i po chwili powiedzial cicho, lecz zdecydowanie> Ja też chcę pomóc.

Idziesz tam na własną odpowiedzialność *celuje palcem w jego klatkę piersiową*

Spokojnie, umiem o siebe zadbać. <powiedział chłodno, lecz nie krył podekscytowania> Jaki jest wasz plan?

My, z Duncanem odwracamy uwagę Camille - łowcy - i wyciągmy ją na dwór, wy w tym czasie ratujecie Rosalie *powiedział baznamiętnie*

Isaac Lahey - 29-07-13 19:48:43

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:


Idziesz tam na własną odpowiedzialność *celuje palcem w jego klatkę piersiową*

Spokojnie, umiem o siebe zadbać. <powiedział chłodno, lecz nie krył podekscytowania> Jaki jest wasz plan?

My, z Duncanem odwracamy uwagę Camille - łowcy - i wyciągmy ją na dwór, wy w tym czasie ratujecie Rosalie *powiedział baznamiętnie*

To tyle? <powiedział, nie kryjąc zawiedzenia, jedna pokiwał ochoczo głową> W porządku, zgadzam się, a co zrobicie z łowcą?

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:49:19

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:


Spokojnie, umiem o siebe zadbać. <powiedział chłodno, lecz nie krył podekscytowania> Jaki jest wasz plan?

My, z Duncanem odwracamy uwagę Camille - łowcy - i wyciągmy ją na dwór, wy w tym czasie ratujecie Rosalie *powiedział baznamiętnie*

To tyle? <powiedział, nie kryjąc zawiedzenia, jedna pokiwał ochoczo głową> W porządku, zgadzam się, a co zrobicie z łowcą?

Zabijemy. *mruknął, jakby to było oczywiste* A ty co myślałeś, kretynie?

Isaac Lahey - 29-07-13 19:50:21

SamuelBlackwood napisał:

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:


My, z Duncanem odwracamy uwagę Camille - łowcy - i wyciągmy ją na dwór, wy w tym czasie ratujecie Rosalie *powiedział baznamiętnie*

To tyle? <powiedział, nie kryjąc zawiedzenia, jedna pokiwał ochoczo głową> W porządku, zgadzam się, a co zrobicie z łowcą?

Zabijemy. *mruknął, jakby to było oczywiste* A ty co myślałeś, kretynie?

<spojrzał na niego ze złością, po chwili jedna spoważniał> A klątwa? Co z nią?

Jared Delacure - 29-07-13 19:52:25

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

DeanWest napisał:


Idziesz tam na własną odpowiedzialność *celuje palcem w jego klatkę piersiową*

Spokojnie, umiem o siebe zadbać. <powiedział chłodno, lecz nie krył podekscytowania> Jaki jest wasz plan?

My, z Duncanem odwracamy uwagę Camille - łowcy - i wyciągmy ją na dwór, wy w tym czasie ratujecie Rosalie *powiedział baznamiętnie*

Jeżeli ten łowca cokolwiek zrobił Rose to ja muszę się nim zająć
*warknął*

Samuel Blackwood - 29-07-13 19:53:23

Jared Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

Spokojnie, umiem o siebe zadbać. <powiedział chłodno, lecz nie krył podekscytowania> Jaki jest wasz plan?

My, z Duncanem odwracamy uwagę Camille - łowcy - i wyciągmy ją na dwór, wy w tym czasie ratujecie Rosalie *powiedział baznamiętnie*

Jeżeli ten łowca cokolwiek zrobił Rose to ja muszę się nim zająć
*warknął*

Nie bądź większym frajerem, niż jesteś. *warknął w jego kierunku* Wczoraj zabilem łowce i to ja zabiję tego. Klątwa ne będzie silniejsza.

DeanWest - 29-07-13 20:00:27

Chodźmy *wskazał głową na drzwi, wyszedł z pomieszczenia wprost do swojego samochodu*

Jared Delacure - 29-07-13 20:00:34

SamuelBlackwood napisał:

Jared Delacure napisał:

DeanWest napisał:


My, z Duncanem odwracamy uwagę Camille - łowcy - i wyciągmy ją na dwór, wy w tym czasie ratujecie Rosalie *powiedział baznamiętnie*

Jeżeli ten łowca cokolwiek zrobił Rose to ja muszę się nim zająć
*warknął*

Nie bądź większym frajerem, niż jesteś. *warknął w jego kierunku* Wczoraj zabilem łowce i to ja zabiję tego. Klątwa ne będzie silniejsza.

To moja siostra
*podkreślił*
Poza tym popełniasz samobójstwo,będziesz miał jeszcze gorzej niż teraz..

Samuel Blackwood - 29-07-13 20:10:49

Jared Delacure napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Jared Delacure napisał:


Jeżeli ten łowca cokolwiek zrobił Rose to ja muszę się nim zająć
*warknął*

Nie bądź większym frajerem, niż jesteś. *warknął w jego kierunku* Wczoraj zabilem łowce i to ja zabiję tego. Klątwa ne będzie silniejsza.

To moja siostra
*podkreślił*
Poza tym popełniasz samobójstwo,będziesz miał jeszcze gorzej niż teraz..

Ja zajmuje sie łowcą, zrozumiane? *warknal patrząc na twarze Jareda, Isaaca i Deana*

Samuel Blackwood - 29-07-13 20:11:10

(Możemy dokończyć jutro?)

DeanWest - 29-07-13 20:13:06

(ok, jakby co, to Dean czeka na Was w samochodzie ;) )

Jared Delacure - 29-07-13 20:15:28

SamuelBlackwood napisał:

Jared Delacure napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Nie bądź większym frajerem, niż jesteś. *warknął w jego kierunku* Wczoraj zabilem łowce i to ja zabiję tego. Klątwa ne będzie silniejsza.

To moja siostra
*podkreślił*
Poza tym popełniasz samobójstwo,będziesz miał jeszcze gorzej niż teraz..

Ja zajmuje sie łowcą, zrozumiane? *warknal patrząc na twarze Jareda, Isaaca i Deana*

Żeby nie było, że nie ostrzegłem
*powiedział niezadowolony*

Isaac Lahey - 29-07-13 20:15:50

SamuelBlackwood napisał:

Jared Delacure napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Nie bądź większym frajerem, niż jesteś. *warknął w jego kierunku* Wczoraj zabilem łowce i to ja zabiję tego. Klątwa ne będzie silniejsza.

To moja siostra
*podkreślił*
Poza tym popełniasz samobójstwo,będziesz miał jeszcze gorzej niż teraz..

Ja zajmuje sie łowcą, zrozumiane? *warknal patrząc na twarze Jareda, Isaaca i Deana*

Zrozumiane. <burknął pod nosem i wsiadł do samochodu>

(Jasne:))

BerryBlackmine - 29-07-13 20:48:24

SMS OD BERRY (do Jareda): Nie masz ochoty na spotkanie :) ?

Samuel Blackwood - 30-07-13 09:19:10

Jeśli nie będziesz trzymał sie planu *spojrzał na Jareda* zabije najpierw Ciebie *popchnał chłopaka w kierunku samochodu, do którego wsiedli*

Samuel Blackwood - 30-07-13 10:42:32

SamuelBlackwood napisał:

Jeśli nie będziesz trzymał sie planu *spojrzał na Jareda* zabije najpierw Ciebie *popchnał chłopaka w kierunku samochodu, do którego wsiedli*

*słysząc dźwięk telefonu, wyjmuje go i czyta smsa, zamiera* zmiana planów *powiedział kiedy odzyskał mowę* wy jedźcie uwolnić Rose, ja idę do lasu.

Isaac Lahey - 30-07-13 10:44:38

SamuelBlackwood napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Jeśli nie będziesz trzymał sie planu *spojrzał na Jareda* zabije najpierw Ciebie *popchnał chłopaka w kierunku samochodu, do którego wsiedli*

*słysząc dźwięk telefonu, wyjmuje go i czyta smsa, zamiera* zmiana planów *powiedział kiedy odzyskał mowę* wy jedźcie uwolnić Rose, ja idę do lasu.

Nie możesz iść sam. <powiedział niemal natychmiast, a widząc wzrok Duncana, zamilkł>

DeanWest - 30-07-13 10:55:09

Isaac Lahey napisał:

SamuelBlackwood napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Jeśli nie będziesz trzymał sie planu *spojrzał na Jareda* zabije najpierw Ciebie *popchnał chłopaka w kierunku samochodu, do którego wsiedli*

*słysząc dźwięk telefonu, wyjmuje go i czyta smsa, zamiera* zmiana planów *powiedział kiedy odzyskał mowę* wy jedźcie uwolnić Rose, ja idę do lasu.

Nie możesz iść sam. <powiedział niemal natychmiast, a widząc wzrok Duncana, zamilkł>

Duncan, zaczekaj! *spojrzał na niego, po chwili sam otrzymał sms, czyta go* Suka. *powiedział przez zaciśnięte zęby* Nie możesz iść sam. Jej o to chodzi.

Samuel Blackwood - 30-07-13 11:00:00

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*słysząc dźwięk telefonu, wyjmuje go i czyta smsa, zamiera* zmiana planów *powiedział kiedy odzyskał mowę* wy jedźcie uwolnić Rose, ja idę do lasu.

Nie możesz iść sam. <powiedział niemal natychmiast, a widząc wzrok Duncana, zamilkł>

Samuel, zaczekaj! *spojrzał na niego, po chwili sam otrzymał sms, czyta go* Suka. *powiedział przez zaciśnięte zęby* Nie możesz iść sam. Jej o to chodzi.

*obrócił głowę w jego kierunku* muszę iść sam. Wy jedźcie do domu tej suki *wysiadł z samochodu i spojrzał na Jareda i Isaaca* jestem Samuel, nie Duncan *usmiechnal sie lekko, wręczył Isaacowi i Jaredowi dwa pistolety i zniknął*

Isaac Lahey - 30-07-13 11:02:24

SamuelBlackwood napisał:

DeanWest napisał:

Isaac Lahey napisał:


Nie możesz iść sam. <powiedział niemal natychmiast, a widząc wzrok Duncana, zamilkł>

Samuel, zaczekaj! *spojrzał na niego, po chwili sam otrzymał sms, czyta go* Suka. *powiedział przez zaciśnięte zęby* Nie możesz iść sam. Jej o to chodzi.

*obrócił głowę w jego kierunku* muszę iść sam. Wy jedźcie do domu tej suki *wysiadł z samochodu i spojrzał na Jareda i Isaaca* jestem Samuel, nie Duncan *usmiechnal sie lekko, wręczył Isaacowi i Jaredowi dwa pistolety i zniknął*

<wziął broń do ręki i patrzył na nią z fascynacją> jedziemy? <odezwał się po chwili>

Jared Delacure - 30-07-13 11:03:43

*przyglądał się im i po chwili przeklną*
On sam się prosi o śmierć.. Musimy iść ratować Rosalie
*syknął i spojrzał znacząco na Isaaca*

DeanWest - 30-07-13 11:08:20

*westchnął* Jedźmy *odjechali*

Jared Delacure - 30-07-13 17:49:07

Isaac!
*zaczął krzyczeć kiedy wpadł do domu*
Obudziła się! Isaac!

Isaac Lahey - 30-07-13 17:52:42

<wraca do domu, gdy widzi Jareda marszczy brwi> co ty tu robisz, kretynie? Nie powinieneś być teraz z siostrą?

Jared Delacure - 30-07-13 17:53:47

Musiałem coś zrobić i przyszedłem Ci powiedzieć, że się obudziła!
*wzdycha*
Pomyślałem, że masz ochotę się z nią spotkać..

Isaac Lahey - 30-07-13 17:56:53

Ale to nie moja siostra, sam to powiedziałeś <powiedział siląc sie na obojętny ton głosu po chwili sie uśmiechnął> więc chodźmy do niej. <poklepał Jareda po plecach>

Jared Delacure - 30-07-13 18:02:02

Isaac Lahey napisał:

Ale to nie mija siostra, sam to powiedziałeś <powiedział siląc sie na obojętny ton głosu po chwili sie uśmiechnął> więc chodźmy do niej. <poklepał Jareda po plecach>

*wyszli z domu, poszli do Dean'a, ale nie było tam Rosalie więc wrócili*
Cholera, gdzie ona jest..

Isaac Lahey - 30-07-13 18:03:59

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Ale to nie mija siostra, sam to powiedziałeś <powiedział siląc sie na obojętny ton głosu po chwili sie uśmiechnął> więc chodźmy do niej. <poklepał Jareda po plecach>

*wyszli z domu, poszli do Dean'a, ale nie było tam Rosalie więc wrócili*
Cholera, gdzie ona jest..

Może gdzieś poszli? <uniósł brwi i wskazał na telefon> napisz do niej

Jared Delacure - 30-07-13 18:05:59

*wyciągnął telefon i napisał sms*
Mam nadzieję, że zaraz przyjdzie.. Teraz jest inna, boję się, że sobie nie poradzi

Isaac Lahey - 30-07-13 18:07:44

Co ty gadasz, na pewno sobie poradzi <powiedział jakby to było oczywiste> zawsze możemy jej pomóc, możemy jej pilnować <przerwał na chwilę> wiesz, że chętnie pomoge

Jared Delacure - 30-07-13 18:10:19

No tak, na Ciebie zawsze może liczyć
*zaśmiał się*
Dziękuję, to ty ją wyniosłeś kiedy ja spanikowałem, zająłeś się ją.. Ona też będzie wdzięczna

Isaac Lahey - 30-07-13 18:14:07

Dobrze wiesz, że nie zrobiłem tego tylko dlatego że mi się podoba <powiedział śmiertelnie poważnie, jednak się uśmiechnął i spojrzał na zakrwawioną koszulkę>
Wisisz mi nową

Jared Delacure - 30-07-13 18:19:48

*uśmiechnął się*
Domyśliłem się i o dziwo nie robię się zazdrosny, poza tym weź z moich koszulek jakąkolwiek chcesz

Isaac Lahey - 30-07-13 18:22:01

<wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu i pstryknął Jareda w ucho>
Oo jak słodko, doszliśmy aż tak daleko? Już wymieniany się ubraniami? Kurcze <roześmiał się głośno>

Jared Delacure - 30-07-13 18:24:25

Wiesz wczoraj miałeś taką boską koszulkę, że nie mogę się doczekać kiedy ją sobie przywłaszczę
*zaśmiał się*

Isaac Lahey - 30-07-13 18:27:23

Wiedziałem, że się mi przyglądasz ale myślałem, że po prostu podziwiasz moją urodę <poprawił swoje włosy i parsknął śmiechem>

Jared Delacure - 30-07-13 18:32:29

To też, chociaż jestem przystojniejszy to staram się dostrzec to czego Ci brakuje
*pokiwał pewnie głową*

Isaac Lahey - 30-07-13 18:34:39

Rose twierdzi, że ja jestem przystojniejszy <pokazał mu środkowy palec, rozglądając się dookoła> a propos, czemu jeszcze jej nie ma?

Jared Delacure - 30-07-13 18:38:51

*spojrzał na zegarek*
Załaskoczemy ją na śmierć za to spóźnienie

Isaac Lahey - 30-07-13 18:41:49

<parsknął śmiechem> ja tam bym wolał co innego z nią robić, ale... <szczerzy sie>

Jared Delacure - 30-07-13 18:44:46

No, co? No dokończ to!
*roześmiał się*

Rosalie Delacure - 30-07-13 18:46:24

<Przychodzi pod dom i otwiera drzwi klamką, ale nie może przekroczyć progu>
Jared! Isaac! Zaprosicie mnie?
<wywróciła oczami zdenerwowana>

Jared Delacure - 30-07-13 18:50:42

*słyszy to i podchodzi do drzwi*
No cześć siostrzyczko, hybrydzio, nie wiem, nie wiem czy Ciebie zapraszać jeszcze wyssiesz ze mnie krew czy coś
*szczerzy się*
Jak myślisz Isaac? Wpuszczamy ją?

Isaac Lahey - 30-07-13 18:52:58

Jared Delacure napisał:

*słyszy to i podchodzi do drzwi*
No cześć siostrzyczko, hybrydzio, nie wiem, nie wiem czy Ciebie zapraszać jeszcze wyssiesz ze mnie krew czy coś
*szczerzy się*
Jak myślisz Isaac? Wpuszczamy ją?

<parsknął śmiechem i rownież podszedł do drzwi> sie masz Rose? Jak tam w nowej skórze? <usmiechnął się do Jareda> z daleka widać jej kły <udaje, że się wzdryga> No wchodź, wchodź <mówi po chwili>

Rosalie Delacure - 30-07-13 18:57:20

Isaac Lahey napisał:

Jared Delacure napisał:

*słyszy to i podchodzi do drzwi*
No cześć siostrzyczko, hybrydzio, nie wiem, nie wiem czy Ciebie zapraszać jeszcze wyssiesz ze mnie krew czy coś
*szczerzy się*
Jak myślisz Isaac? Wpuszczamy ją?

<parsknął śmiechem i rownież podszedł do drzwi> sie masz Rose? Jak tam w nowej skórze? <usmiechnął się do Jareda> z daleka widać jej kły <udaje, że się wzdryga> No wchodź, wchodź <mówi po chwili>

No to uważaj, bo z chęcią spróbuję Twojej krwi
<wywróciła oczami i uśmiechnęła się wchodząc do środka>
Isaac, ostatnie co pamiętam przed moją śmiercią, bo w pewnym sensie umarłam, no to ostatnią rzeczą jest Twój głos
<powiedziała i usiadła w salonie na kanapie mrużąc oczy gdy poczuła zapach i momentalnie znalazła się tuż przy Isaacu przejeżdżając dłońmi po jego koszulce, powąchała krew, a jej oczy zrobiły się czerwone>
Czemu masz koszulkę we krwi?

Jared Delacure - 30-07-13 18:58:57

*zobaczył jej oczy i szybko się zbliżył łapiąc ją za ramię*
Rose, uspokój się, Twoje oczy mnie przerażają!

Isaac Lahey - 30-07-13 19:04:02

Rose, rozumiem, że jestem pociągający ale wystarczyło poprosić <powiedział, siląc się na uśmiech i pomógł Jaredowi usadzić Rose na kanapie, po czym spojrzał na koszulkę> ah to.. To twoja krew. <przyjrzał się jej badawczo> poplamiłaś mi koszulkę, gdy Cię wynosiłem z domu tej suki < usmiechnął się do niej lekko>

Rosalie Delacure - 30-07-13 19:18:55

Wynosiłeś mnie stamtąd?
<uśmiechnęła się delikatnie i podeszła do niego przytulając go, a czując krew jej oczy znów zrobiły się czerwone>
Dziękuję

Jared Delacure - 30-07-13 19:20:51

*pokręcił z niedowierzaniem głową*
Może weź idź i zmień tą koszulkę, bo się nie odklei
*zaśmiał się, ale nie odciągnął jej*

Isaac Lahey - 30-07-13 19:22:34

<uścisnął Rosalie, jednak po chwili ją od siebie odsunął> nie zrobiłem nic wielkiego, Rose. Prawie nic nie zeobiłem.<wstał, niechętnie poszedl się przebrać>

Rosalie Delacure - 30-07-13 19:25:45

<westchnęła i usiadła na kanapie oblizując usta>
Swoją drogą moja krew nieźle pachnie
<zachichotała i nagle spoważniała>
Jar, jestem głodna zrób mi jakąś kanapkę czy coś

Jared Delacure - 30-07-13 19:27:57

Chyba zaraz pójdę się zerzygać Rose, bez takich tekstów i już idę
*zaśmiał się i poszedł do kuchni*

Isaac Lahey - 30-07-13 19:33:07

<schodzi na dół w świeżej koszulce i uśmiecha się do Jareda> o robisz kolacje! To dobrze bo zgłodniałem <usiadł obok Rosalie> wiem, że nie chciałaś być hybrydą <powiedział cucho> ale twoja rana wyglądała okropnie i.. Nic nie mogło pomóc <posłał jej przepraszające spojrzenie> twój facet chciał Cię zawieźć do szpitala, ale mu powiedziałem, że tylko hybryda pomoże<śpuścił głowę> czuje sie winny, przepraszam

Rosalie Delacure - 30-07-13 19:37:31

<zacisnęła usta>
Nie chcę być hybrydą, szczerze wolałabym umrzeć.. Ale już nic nie zmienię
<westchnęła>
Przeraża mnie to, że nie będę się starzeć, nigdy nie założę rodziny, nie będę mogła narzekać na moje stare kości...
<potrząsnęła głową>
Nie czuj się winny, uratowałeś mnie i chciałeś dobrze za to jestem Ci wdzięczna
<uśmiechnęła się słodko>

Jared Delacure - 30-07-13 19:38:50

*słysząc słowa Isaaca roześmiał się, ale zrobił cały wielki talerz kanapek, zagotował wodę na herbatę, przygotował trzy kubki i czekał aż się zrobi*

Isaac Lahey - 30-07-13 19:42:49

W takich sytuacjach myśli się tylko o tym jak uratować czyjeś życie, a o twoim zdaniu zapomnieliśmy <skrzywił się lekko i uśmiechnął się do niej szeroko>
Ale masz teraz wieczność którą możesz spędzić z Deanem <posłał jej ciepłe spojrzenie>

Rosalie Delacure - 30-07-13 19:46:23

<uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową>
Wieczność.. to słowo mnie przeraża, nie będę mogła wstrzykiwać sobie botoksu
<wywróciła oczami>
Jared, długo jeszcze? Bo za chwilę zjem Isaaca!
<krzyknęła chichocząc>

Jared Delacure - 30-07-13 19:49:01

*rozłożył wszystko na stole i zalał herbaty, poszedł do nich, a wchodząc zamknął oczy*
Mam nadzieję, że jesteście ubrani
*po chwili je otworzył*
Rozczarowaliście mnie, ale chodźcie pierwszy i ostatni raz zrobiłem kanapki
*uśmiechnął się i przytulił siostrę*
Wystraszyłaś mnie dzisiaj i przez Ciebie dzisiaj zaniedbałem moją dziewczynę

Isaac Lahey - 30-07-13 19:52:32

<wstał ochoczo z kanapy a mijając Jareda popchnął go> gnojek <wyszczerzył zęby i usiadł na jednym krześle, biorąc do ręki kanapkę>
Jared, kochanie, nie wiedziałem że masz jakieś zdolności <powiedział z pełną buzią i spojrzał na Rose>

Rosalie Delacure - 30-07-13 19:54:46

<zachichotała>
Mnie też zadziwiłeś bracie!
<powiedziała konsumując kanapkę, po chwili spojrzała na zegar>
Pewnie zaraz pójdziecie pleść sobie warkoczyki i inne takie, ja się zwijam, dziękuję za wszystko
<pocałowała w policzek Jareda i Isaaca i zniknęła>

Jared Delacure - 30-07-13 19:57:42

I jak tu się nie wkurzać?
*wzdrygnął się i sam zaczął jeść kanapki*

Isaac Lahey - 30-07-13 19:59:10

<Przyłożył dłoń do miejsca, w które pocałowała go Rose> o kurcze..<szepnął rozmarzony>



(Dobra, ja lecę, paaa Wam :*)

Jared Delacure - 30-07-13 20:01:59

*szturchnął go rozbawiony*
Zgaduję, że już nigdy nie umyjesz tego policzka?

Isaac Lahey - 31-07-13 09:27:51

Żartujesz? <uniósł prawą brew do góry> Jak przestanę się myć to obawiam się, że Rose nigdy więcej się do mnie nie zbliży. <parsknął śmiechem>

Jared Delacure - 31-07-13 21:15:43

WCZORAJ: *kładzie się spać*
DZISIAJ: *wstaje*

Isaac Lahey - 31-07-13 21:18:35

<wstaje rano, je śniadanie, obiad, kolacje, po czym kładzie sie na kanapie, oglądając jakiś denny film> umieeeram <piwiedział ze znudzeniem, uderzając głową w poduszkę>

Isaac Lahey - 01-08-13 12:25:10

<wychodzi>

Jared Delacure - 01-08-13 16:23:43

*wychodzi*

BerryBlackmine - 01-08-13 16:36:26

SMS od Berry do Jareda: Wpadaj zawsze i wszędzie, ale bal? Żartujesz sobie :D Ja w sukience do kostek? Możemy iść jeśli ci zależy, ale nie dłużej jak na godzinę ;p

BerryBlackmine - 01-08-13 16:44:19

SMS od Berry: Z chęcią :)

Rosalie Delacure - 01-08-13 21:30:22

SMS OD ROSALIE DO ISAACA I JAREDA: Anty bal, jeżeli macie ochotę to wpadajcie do domu Samuela : )

Isaac Lahey - 02-08-13 01:20:21

<wraca do domu, idzie do swojego pokoju i leży w łóżku, myśląc nad tym co sie wydarzyło>

Isaac Lahey - 02-08-13 16:40:07

WCZORAJ: <zasypia>
DZISIAJ: <wstaje, bierze prysznic i ogląda TV>

Rosalie Delacure - 02-08-13 16:47:56

<Podchodzi pod dom i puka>
Jared idioto otwieraj!
<krzyczy>

Isaac Lahey - 02-08-13 16:49:58

<zmarszczył czoło i niechętnie wstaje z kanapy, podchodząc pod drzwi, które otwiera>
Jareda nie ma... <powiedział cicho i otworzył szerzej drzwi, nawet na nią nie patrząc>
Ale wejdź. <odwrócił się i ponownie poszedł usiąść na kanape>

Rosalie Delacure - 02-08-13 16:57:46

<westchnęła i weszła do środka siadając obok niego, była zirytowana tym, że on nawet na nią nie spojrzał>
Isaac nie chcę by się cokolwiek zmieniło, nic takiego się nie wydarzyło przecież.. Nie chcę żebyś my się dziwnie zachowywali
<potrząsnęła głową i spojrzała na niego>

Isaac Lahey - 02-08-13 17:00:39

<odwrócił wzrok od telewizora i spojrzał na swoje dłonie>
Cholera, Rose, ty nic nie rozumiesz. <westchnął ciężko i przez chwilę milczał>
Jared mnie podpuścił, nie zrobiłbym tego, Ty o tym wiesz, prawda? <niechętnie oderwał wzrok od swoich rąk i spojrzał na dziewczynę kątem oka>

Rosalie Delacure - 02-08-13 17:05:58

Wiem..
<pokiwała głową i westchnęła>
Wiem, jaki on potrafi być i przez to zgaduję, że teraz nawet na mnie nie spojrzysz, tak?
<wywróciła oczami>
Nie jestem zła, chcę by wszystko było tak jak dawniej, po prostu jakby nic się wczoraj nie wydarzyło.. A Jaredowi skopię tyłek i tyle

Isaac Lahey - 02-08-13 17:10:57

Po prostu jest mi wstyd. <prychnął pod nosem, po chwili jednak na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech>
Chyba wkurzyłem twojego faceta. <spojrzał na nią i ją lekko szturchnął w ramię>

Rosalie Delacure - 02-08-13 17:15:15

A ty byś się nie wkurzył?
<poruszyła brwiami>
Ale spokojnie nic Ci nie zrobi, jedynie mój brat może ode mnie oberwać
<zachichotała>
A my po prostu wróćmy do momentu gdzie zaczynaliśmy się zaprzyjaźniać, tak jak wczoraj kiedy mi pomogłeś
<uśmiechnęła się słodko>
I właśnie, proszę nikomu o tym nie mów...

Rosalie Delacure - 02-08-13 17:18:35

A ty byś się nie wkurzył?
<poruszyła brwiami>
Ale spokojnie nic Ci nie zrobi, jedynie mój brat może ode mnie oberwać
<zachichotała>
A my po prostu wróćmy do momentu gdzie zaczynaliśmy się zaprzyjaźniać, tak jak wczoraj kiedy mi pomogłeś
<uśmiechnęła się słodko>
I właśnie, proszę nikomu o tym nie mów...

Isaac Lahey - 02-08-13 17:26:58

Mam nikomu nie mówić? <unosi prawą brew do góry i kręci głową>
No nie wiem, Rose... Nie wiem... <spoglądał na nią, próbując zachować powagę, po chwili jednak uległ i pokiwał głową>
Masz moje słowo. Nikomu nie powiem.

Rosalie Delacure - 02-08-13 17:36:55

Dziękuję
<uśmiechnęła się wdzięcznie i wstała>
Nie będę Ci już zawracać głowy, proszę powiedz Jaredowi by do mnie zadzwonił jak wróci czy coś
<wywróciła oczami ruszyła w kierunku wyjścia jednak zatrzymała się na chwilę i odwróciła się do niego z szerokim uśmiechem>
Aaa i już zazdroszczę Twojej dziewczynie pocałunków
<zachichotała i zniknęła>

Isaac Lahey - 02-08-13 17:38:24

<roześmiał się głośno, słysząc jej słowa i otworzył usta, by zaprotestować, ale po chwili umilkł i wrócił do oglądania TV>

Jared Delacure - 02-08-13 18:11:35

*wrócił do domu*
Isaac? Jak wrażenia?
*krzyczy mu do ucha*

Isaac Lahey - 02-08-13 18:14:18

Goń się. <odepchnął Jareda od swojego ucha i zaczął je masować prawą dłonią>
Rose Cię szuka.

Jared Delacure - 02-08-13 18:19:10

To mnie poszuka dopóki jej nie przejdzie
*usiadł obok*
Więc? Jak się czujesz!

Isaac Lahey - 02-08-13 18:21:39

Mówiła, że masz do niej zadzwonić. <dźgnął Jareda palcem w klatke piersiową, po czym się roześmiał głośno>
Stary, prawie przez Ciebie wczoraj zginąłem. <kręci głową i odwraca wzrok, po czym mówi półszeptem, nadal patrząc przed siebie> Dzieki.

Jared Delacure - 02-08-13 18:27:09

Ten cały Dean Cię nawet nie dotknął
*prychnal*
Rose tutaj była czy dzwoniła? I tak wiem jestem genialny, bo to wymyśliłem
*powiedział dumnie*

Isaac Lahey - 02-08-13 18:30:09

Była tutaj, dosłownie przed chwilą. <wzruszył lekko ramionami i obrócił się w kierunku Jareda, po czym złapał go za tył głowy i zmusił go, by się zgiął w pół>
Idiota. <parsknął śmiechem>

Jared Delacure - 02-08-13 18:37:40

I co? Tylko mnie szukała? Dostałeś w pysk czy jak!
Coś ty dzisiaj taki malomowny?
*szturcha go i odpycha*

Isaac Lahey - 02-08-13 18:40:46

Powiedziala, że Cię zabije jak Cie dorwie. I nie, nie była na mnie zła, co jest dziwne. <zrobił minę w stylu "not bad">
Nie było Ciebie całą noc, czekam na wyjaśnienia. <uśmiechnął się do niego znacząco>

Jared Delacure - 02-08-13 18:55:00

CoŻ powiedzmy że dostałem propozycje nie do odrzucenia
*uśmiechnął się*
To dobrze, że nie była zła

Isaac Lahey - 02-08-13 19:12:56

Propozycję? <poruszał zabawnie brwiami i szturchnął go lekko> Ale chyba Wy nie...? <spogląda na niego spod uniesionej brwi>

BerryBlackmine - 02-08-13 19:46:17

SMS OD BERRY DO JARED'A : Przykro mi, ale nie mozemy się dzisaj spotkać. Przyjaciółka ma urodziny.

Jared Delacure - 02-08-13 21:35:30

Nie,  nie, my nie robiliśmy tego
*zasmial się*
Jestem grzecznym chłopcem w przeciwieństwie do Ciebie
*szturcha go*

Isaac Lahey - 02-08-13 21:41:20

W przeciwieństwie do Ciebie nie jestem frajerem <zaśmiał się i rownież go szturchnął>
Idziemy sie napić?

Jared Delacure - 02-08-13 21:44:02

No tak, ty jesteś gnojkiem
*uśmiechnął się szeroko*
Możemy iść, miałem spotkać się z dziewczyną, ale ona nie może, więc dziś każda część mojego ciała jest Twoja

Isaac Lahey - 02-08-13 21:47:03

Ale z Ciebie gej <wywraca oczami i wstaje z kanapy, ubierając skórzaną kurtkę>
Grill?

Jared Delacure - 02-08-13 21:53:03

Tak jestem gejem, chodźmy na górę się kochać
*spojrzał na niego rozbawiony*
Może być, młodsi idą przodem

Isaac Lahey - 02-08-13 21:54:23

Seks z tobą? Ohyda. <wzdryga się i wychodzą>

Jared Delacure - 05-08-13 19:32:02

Jakiś czas temu: *wraca do domu*
DZISIAJ: *wychodzi*

Isaac Lahey - 05-08-13 22:19:02

<kiedyś tam wrócił do domu, teraz ogląda telewizor>

Jared Delacure - 05-08-13 23:13:20

*Wrócił zdenerwowany do domu i od razu poszedł do siebie*

BerryBlackmine - 05-08-13 23:16:50

*puka do drzwi*

Isaac Lahey - 05-08-13 23:17:21

<słyszy Jareda i marszczy brwi, po chwili idzie do jego pokoju> co jest, gnojku? <uśmiecha sie szeroko jednak wyraźnie słychać ze jest zmartwiony>

Isaac Lahey - 05-08-13 23:20:19

BerryBlackmine napisał:

*puka do drzwi*

<słysząc pukanie, schodzi na dół i otwiera drzwi spoglądając na Berry. Nic nie mówi ani nawet nie wpuszcza jej do środka>

Jared Delacure - 05-08-13 23:21:35

*spojrzał na niego i wzdycha* Nic, po prostu się wkurzyłem, bardzo szczerze powiedziawszy *wzdrygnął się i usłyszał pukanie* Idź młody otwórz, ja mam wszystkiego dość..

BerryBlackmine - 05-08-13 23:21:45

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

*puka do drzwi*

<słysząc pukanie, schodzi na dół i otwiera drzwi spoglądając na Berry. Nic nie mówi ani nawet nie wpuszcza jej do środka>

Jest Jared? *pyta unosząc brwi*

Isaac Lahey - 05-08-13 23:23:53

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

*puka do drzwi*

<słysząc pukanie, schodzi na dół i otwiera drzwi spoglądając na Berry. Nic nie mówi ani nawet nie wpuszcza jej do środka>

Jest Jared? *pyta unosząc brwi*

<wzrusza obojętnie ramionami> nie wiem co mu takiego zrobiłaś ale jest wściekły <mierzy ją chłodnym spojrzeniem> i jako najlepszy przyjaciel nie wpuszczę Cię do niego. <krzyżuje dłonie pod klatką piersiową>

BerryBlackmine - 05-08-13 23:26:47

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


<słysząc pukanie, schodzi na dół i otwiera drzwi spoglądając na Berry. Nic nie mówi ani nawet nie wpuszcza jej do środka>

Jest Jared? *pyta unosząc brwi*

<wzrusza obojętnie ramionami> nie wiem co mu takiego zrobiłaś ale jest wściekły <mierzy ją chłodnym spojrzeniem> i jako najlepszy przyjaciel nie wpuszczę Cię do niego. <krzyżuje dłonie pod klatką piersiową>

*zmęczona oparła się o framugę drzwi* On myśli, że się w tobie zakochałam *uniosła brew*

Isaac Lahey - 05-08-13 23:28:42

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


Jest Jared? *pyta unosząc brwi*

<wzrusza obojętnie ramionami> nie wiem co mu takiego zrobiłaś ale jest wściekły <mierzy ją chłodnym spojrzeniem> i jako najlepszy przyjaciel nie wpuszczę Cię do niego. <krzyżuje dłonie pod klatką piersiową>

*zmęczona oparła się o framugę drzwi* On myśli, że się w tobie zakochałam *uniosła brew*

<zaciska mocno warto, powstrzymując się przed smiechem> tylko marnujesz swój czas <wskazał gestem głowy na ulice> powinnaś juz pójść

BerryBlackmine - 05-08-13 23:29:58

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


<wzrusza obojętnie ramionami> nie wiem co mu takiego zrobiłaś ale jest wściekły <mierzy ją chłodnym spojrzeniem> i jako najlepszy przyjaciel nie wpuszczę Cię do niego. <krzyżuje dłonie pod klatką piersiową>

*zmęczona oparła się o framugę drzwi* On myśli, że się w tobie zakochałam *uniosła brew*

<zaciska mocno warto, powstrzymując się przed smiechem> tylko marnujesz swój czas <wskazał gestem głowy na ulice> powinnaś juz pójść

*rozłożyła ręce w błagalnym geście* Daj spokój! Chyba w to nie wierzysz? Nie jesteś w moim typie, przykro mi! *wywróciła oczami*

Isaac Lahey - 05-08-13 23:33:16

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

*zmęczona oparła się o framugę drzwi* On myśli, że się w tobie zakochałam *uniosła brew*

<zaciska mocno wargi, powstrzymując się przed smiechem> tylko marnujesz swój czas <wskazał gestem głowy na ulice> powinnaś juz pójść

*rozłożyła ręce w błagalnym geście* Daj spokój! Chyba w to nie wierzysz? Nie jesteś w moim typie, przykro mi! *wywróciła oczami*

Powiedziałem żebyś poszła <warknął wściekły>

Jared Delacure - 05-08-13 23:34:53

*gdy Isaac nie wraca przez dłuższy czas zrezygnowany schodzi na dół i widząc Berry wzdycha* O popatrz maleńka, miał być nasz wieczór, a jesteśmy we trójkę... Tak jak tego chciałaś, ale ja się nie będę w to bawił Berry, myślałaś o nim, dopytywałaś się o niego gdy byłaś ze mną... *wzdryga się* może zbyt wiele wymagam, ale chciałbym by moja dziewczyna nie myślała o innych facetach, a teraz wybacz idę spać *mruknął i wrócił na górę*

BerryBlackmine - 05-08-13 23:36:24

*zacisnęła usta, jej oczy zaszły łzami, obróciła się na pięcie i odeszła*

Isaac Lahey - 05-08-13 23:37:04

<zamyka drzwi i idzie do Jareda. Staje w drzwiach jego pokoju i nic nie mówi>

Jared Delacure - 05-08-13 23:39:30

Miesza mi w głowie *prychnął*

Isaac Lahey - 05-08-13 23:45:30

Co się wydarzyło? <unosi brwi i z zaklopotaniem drapie sie po szyi> to ma cos wspólnego ze mną?

Jared Delacure - 05-08-13 23:48:39

Całowałem ją, zrobiłem nastrój, kolacje wszystko, a on się pyta o Ciebie.. *potrząsnął głową* Chyba musisz mnie przytulić *roześmiał się*

Isaac Lahey - 05-08-13 23:52:23

<parsknął smiechem i pokręcił z niedowierzaniem głową> przed chwilą mnie obraziła, więc nie powiem że jest mi przykro <wszedł do pokoju i usiadł na jakimś krześle> w geście solidarności nigdy sie wiecej do niej nie odezwę. <szczerzy się>

Jared Delacure - 05-08-13 23:58:28

Nie no, to po prostu zaprzecza temu, że coś do mnie czuje, a ja chciałem jej dzisiaj miłość wyznać *powiedział, a po chwili spoważniał* Nie słyszałeś tego, wiem, że to dla ciot i w ogóle *zaśmiał się i spojrzał na niego* nie wiem co będzie *wzdycha* Poza tym jak poznasz taką uroczą brunetkę i ona zacznie uciekać to to moja zasługa *uśmiecha się dumnie*

Isaac Lahey - 06-08-13 00:05:26

<przysłuchuje się mu w milczeniu i po chwili sie odzywa> nie zasługiwała na Ciebie <słysząc jego dalsze slowa, bierze do ręki jakiś przedmiot z biurka i rzuca nim w Jareda> koniecznie chcesz bym do końca życia był samotny? <mówi przez śmiech> ale mógłbyś powiedzieć cos wiecej o tej brunetce.

Jared Delacure - 06-08-13 00:10:26

Po pierwsze nie będziesz samotny, pozwolę Ci mieszkać z moją piękną żoną *uśmiecha się* Po drugie to wiedziałem, że Ci się ta brunetka, konkretnie Effy spodoba, bo jest podobna do Rose, dopiero co tutaj przyjechała i co chwilę się rumieniła, chociaż trochę była zadziorna *roześmiał się* Cóż, obiecała trzymać się od Ciebie z daleka

Isaac Lahey - 06-08-13 00:14:02

No proszę, żonami też się będziemy dzielić? <kręci głową i przez chwile w głowie układa idealny obraz owej Effy> a co jeśli jest miłością mojego życia? <unosi brwi i ponownie rzuca czymś w Jareda>
Chyba muszę zmienić imię <burczy pod nosem>

Jared Delacure - 06-08-13 00:15:44

Łatwo wylatuje Ci z głowy Rose *roześmiał się* Dean by się ucieszył, a co do Effy to jest za ładna dla Ciebie brzydalku, więc i tak nie miałbyś szans, ale możesz sobie marzyć *szczerzy się*

BerryBlackmine - 06-08-13 00:16:11

SMS od Berry do Jareda: Nie chcesz mnie wysłuchać? Dobrze. Piszę, po mnie zżera poczucie winy. To z Isaaciem to był żart, jasne? Nic do niego nie czuję. N I C. Zero. Ale do Ciebie... Wiem, że nie powinnam tego robić przez sms, z góry przepraszam. Kocham cię. Cholernie cię kocham, rozumiesz?!

Isaac Lahey - 06-08-13 18:30:11

WCZORAJ: <wypił z Jaredem całą butelkę wódki>
DZISIAJ: <budzi się na podłodze w pokoju Jareda, ściąga brwi i czując ból głowy, wychodzi>

Isaac Lahey - 07-08-13 18:28:06

<wraca do domu, bierze prysznic i ogląda tv>

Jared Delacure - 07-08-13 22:01:18

*Kiedyś tam zasypia, dzisiaj wstaje i schodzi na dół do Isaaca* muszę wyjechać na kilka dni *wzdycha*
Jutro się pakuję, idę na miasto jakby co to dołącz *mruknął i wyszedł*

BerryBlackmine - 07-08-13 22:11:13

SMS od Berry do Jareda: Słuchaj, jeśli chciałbyś porozmawiać to ostatni termin mam jutro. W piątek wyjeżdżam na dwa tygodnie. Przepraszam.

BerryBlackmine - 07-08-13 22:45:32

SMS od Berry do Jareda: Proszę cię, Jared. Musimy porozmawiać. To nieporozumienie! :o

BerryBlackmine - 07-08-13 23:24:32

*podchodzi do drzwi i wsuwa pod drzwi wielokrotnie złożoną kartkę, odchodzi spod domu*

Tekst na kartce:

Do Jareda
Jestem straszliwie niecierpliwa, o czym właśnie się przekonujesz. Smsuję do Ciebie, ale Ty nie odpisujesz. Więc napisałam ten list. To z Isaaciem, to nieporozumienie! Powiedziałabym Ci, dlaczego wtedy przerwałam pocałunek i palnęłam o nim, ale... to głupie... Przepraszam! Zniszczyłam Twoje starania. Chciałeś, żeby było miło, zrobiłeś nam kolację, kupiłes wino... A ja to wszystko zniszczyłam. Rozumiem. Też byłabym zła na Twoim miejscu. Ale mam Ci coś jeszcze do powiedzenia. Nie myślę o nikim innym, tylko o Tobie, jasne? Od paru dni nie mogę się uwolnić od tego uczucia. Gdy zamykam oczy, widzę przed sobą Twoją twarz. Więc, jeśli chcesz... skreślić mnie ze swojego życia, po prostu to powiedz. A nie baw się w uciekanie od tematu. W piątek wyjeżdżam do przyjaciółki. Byłam z nią już wcześniej umówiona. Przepraszam, że to wszystko napisałam w liście, mam Ci o wiele więcej do powiedzenia.I jeszcze raz przepraszam, za tamten wieczór. Berry.
PS. Isaac, jeśli to przeczytałeś, to przekaż to Jaredowi. I zapomnij o tym co tu napisałam!

Isaac Lahey - 08-08-13 17:14:11

<Budzi się rano, bierze prysznic, je śniadanie i już ma wychodzić, kiedy zauważa karteczkę. Czyta ją i prycha pod nosem, po czym kładzie ją na stole i wychodzi>

Jared Delacure - 08-08-13 20:29:58

*Wraca wkurzony na siebie do domu, pada na kanapę i zauważa karteczkę, czyta ją i zaciska pięści uderzając głową w ścianę, idzie do kuchni i wyciąga z lodówki puszkę piwa, którą natychmiast zaczyna opróżniać*

Isaac Lahey - 08-08-13 20:32:51

<wchodzi do domu, czując obecność Jareda, od razu do niego podchodzi i łapie go za koszulkę> Co ty do cholery sobie myślałeś! <krzyknął w jego kierunku>

Jared Delacure - 08-08-13 20:36:01

Mały spokojnie, o co Ci chodzi? *patrzy na niego zdziwiony i lekko rozbawiony*

Isaac Lahey - 08-08-13 20:37:06

Pocałowałeś Effy! <warknął i popchnął go na ściane> Jesteś w związku! <dodał>

Jared Delacure - 08-08-13 20:45:06

*wzruszył ramionami* Najwyraźniej jestem skurwysynem! *krzyknął i odepchnął go tak mocno, że ten upadł na podłogę, a z jego kieszeni wypadła fiolka tabletek, roześmiał się i podniósł je* Bohaterze, co?

Isaac Lahey - 08-08-13 20:46:44

Ona jest uzależniona! <podniósł się z ziemi i uderzył pięścią Jareda w twarz> Masz rację jesteś skurwysynem. Oddaj mi je. <wyciągnął prawą rękę, oczekując, że odda mu tabletki> Oddaj mi je. <powtórzył, niemal krzycząc>

Jared Delacure - 08-08-13 20:50:20

*roześmiał się  kiedy go uderzył i mocno trzymał tabletki* Zbyt szybko się angażujesz młody, jeszcze wczoraj Rose, dzisiaj Effy, a jutro? *poruszył zabawnie brwiami i schował tabletki do swojej kieszeni* Nie ładnie tak wszystkim nadzieje dawać *uśmiecha się szeroko i uderza go pięścią w brzuch*

Isaac Lahey - 08-08-13 20:53:09

O czym ty do cholery gadasz?! <wykrzyczał, zginając się w pół> Nie mam żadnych szans u Rose! Żadnych! A z Effy jest inaczej. <spogląda ze złością na Jareda> Chciałbym ją chronić. Być przy niej. To źle? <podchodzi do Jareda i patrzy mu ze złościa w oczy> Oddaj mi tabletki i się od niej odwal.

Jared Delacure - 08-08-13 20:59:16

Nie oddam Ci tabletek, będą bezpieczniejsze u mnie i w sumie Effy, mhmm Effy ma nieziemsko miękkie usta *uśmiechnął się do niego cwanie* Popatrz mi na niej nie zależy, a już zaszłem dalej niż ty *zaśmiał się i wzruszył ramionami* Rose nie ma aż takich wysokich wymagań, ale rób se chłopie co chcesz *uśmiechnięty usiadł na kanapie*

Isaac Lahey - 08-08-13 21:01:48

<spogląda na Jareda i po chwili siada obok niego> Co się z tobą dzieje? <spogląda na niego spod uniesionej brwi> Ta dziewczyna ma poważne problemy, nie dokładaj jej kolejnych. Gdybym wiedział, że Ci na niej choć trochę zależy.. <przerwał i wziął głęboki oddech> Jared, zostaw ją w spokoju.

Jared Delacure - 08-08-13 21:05:36

Isaac, po pierwsze to będę robił to co mi się żywnie podoba *uśmiechnął się do niego* A po drugie nie zranię jej, wystarczająco jestem na siebie wściekły za wczoraj, więc daj mi spokój... Wczoraj zabrałem jej jedną tabletkę, nie znam się na tym, ale to było naprawdę mocne, z resztą wymieszane z wódką dało cudowny skutek *skrzywił się* I nie gadaj, że nie masz u Rose szans. Ja ją znam, jeszcze Ciebie zaskoczy

Isaac Lahey - 08-08-13 21:07:35

Czyli jednak.. <powiedział do siebie i pokręcił z niedowierzaniem głową> Nie mogę się wiecznie patrzeć na Rose. Ona kocha Deana, czas to zaakceptować. <wstał i poszedł do lodówki, z której wyciagnął dwa piwa, jedno rzucił Jaredowi, a swoje otworzył i się napił>
Zależy mi na Effy <powiedział po chwili>I myślę, że Tobie też.

Jared Delacure - 08-08-13 21:16:35

*otworzył piwo i wzruszył ramionami* Może i kocha Deana, ale to na Ciebie inaczej patrzy, ale masz racje, rusz dalej, szczęścia z Effy, ale żebyś z nią był musisz najpierw zapomnieć o Rosalie, inaczej to nie będzie w porządku.. *spojrzał na niego poważnie i napił się piwa wzdychając* Oficjalnie mam wszystkiego dość.. i nie mów, że mi zależy... Na nikim mi nie zależy *dodał smutno*

Isaac Lahey - 08-08-13 21:23:23

Klamiesz, ale kiedyś to do Ciebie dotrze. <wzrusza ramionami i napił się piwa> masz racje, muszę zapomnieć o Rosalie, to nie powinno być trudne. <powiedział nieszczerze i przymknął oczy> Straciłeś panowanie? Prawie się przy niej przemieniłeś, prawda?

Jared Delacure - 08-08-13 21:27:08

Isaac, ostatni raz patrzyła tak na jakiegoś aktora gdy miała piętnaście lat, ale nie ważne *zaśmiał się i poklepał go po plecach* skoro to nie powinno być trudne to już Ci życzę powodzenia z Effy, jest naprawdę, cóż jest po prostu naprawdę fajna *roześmiał się, ale słysząc o panowaniu nad sobą momentalnie spoważniał* A ty byś się nie wkurzył? Na samego siebie? Nie potrafię się spotkać z Berry mam wrażenie jakby coś się zmieniło, a całuję dziewczynę, którą ledwo poznałem.. Nic dziwnego, że się przemieniłem..

BerryBlackmine - 08-08-13 21:29:10

*podchodzi pod dom, wzdycha i puka delikatnie do drzwi*

Isaac Lahey - 08-08-13 21:32:42

<wzdycha ciężko i wymawia tylko jedno słowo> Kaszana <stuknął swoją puszką o puszkę Jareda i wypił swoje piwo do dna> jako twój najlepszy przyjaciel proponuję Ci, żebyś przez jeden dzień poważnie sie zabawił <uśmiecha sie znacząco>

Jared Delacure - 08-08-13 21:37:03

Taaa, schleję się jak świnia, to nie będzie żadna nowość *roześmiał się i usłyszał pukanie do drzwi, z puszką w ręku poszedł otworzyć, a kiedy zobaczył Berry zamknął na chwilę oczy* Przepraszam... Nie potrafiłem odpisać, ani zadzwonić, nie byłem w stanie czegokolwiek zrobić... *wzdycha*

BerryBlackmine - 08-08-13 21:38:54

Jared Delacure napisał:

Taaa, schleję się jak świnia, to nie będzie żadna nowość *roześmiał się i usłyszał pukanie do drzwi, z puszką w ręku poszedł otworzyć, a kiedy zobaczył Berry zamknął na chwilę oczy* Przepraszam... Nie potrafiłem odpisać, ani zadzwonić, nie byłem w stanie czegokolwiek zrobić... *wzdycha*

*przechyliła lekko głowę* Dalej jesteś na mnie zły?

Isaac Lahey - 08-08-13 21:43:22

<widząc Berry bez słowa idzie na górę i zamyka się w swoim pokoju>

Jared Delacure - 08-08-13 21:47:55

*pokiwał przecząco głową* Jestem zły tylko i wyłącznie na siebie, bo znów mi coś odbija, znów wszystko chrzanię i muszę wyjechać..mówiłem Ci, że nie wiem na jak długo tutaj zostanę.. może wyjadę, nie wiem *wzdycha* Mam po prostu Berry wszystkiego dość, nie chcę Ciebie ciągnąć na dno, nie chcę Ciebie ranić, chyba nie potrafię być w związkach, bo zachowuję się jak ostatni dupek.. Taka jest prawda, możesz mnie walnąć w twarz.. wczoraj znów byłem pijany i pocałowałem jedną.. nie potrafię inaczej, myślałem, że coś się zmieni, że dam radę, starałem, się, a teraz mam dość...

BerryBlackmine - 08-08-13 21:52:31

Jared Delacure napisał:

*pokiwał przecząco głową* Jestem zły tylko i wyłącznie na siebie, bo znów mi coś odbija, znów wszystko chrzanię i muszę wyjechać..mówiłem Ci, że nie wiem na jak długo tutaj zostanę.. może wyjadę, nie wiem *wzdycha* Mam po prostu Berry wszystkiego dość, nie chcę Ciebie ciągnąć na dno, nie chcę Ciebie ranić, chyba nie potrafię być w związkach, bo zachowuję się jak ostatni dupek.. Taka jest prawda, możesz mnie walnąć w twarz.. wczoraj znów byłem pijany i pocałowałem jedną.. nie potrafię inaczej, myślałem, że coś się zmieni, że dam radę, starałem, się, a teraz mam dość...

*słuchała go w milczeniu, po chwili ciszy obróciła się na pięcie i odeszła parę kroków do przodu* Zarąbiście *po chwili spojrzała na niego* Więc po co mnie w sobie rozkochałeś, hm? *zapytała oskarżycielskim tonem*

Jared Delacure - 08-08-13 21:55:23

Nie zrobiłem tego specjalnie.. Gdybym wiedział nawet bym się do Ciebie nie zbliżył, nie chciałem Ciebie zranić, zasługujesz na coś lepszego *wzdycha i zacisnął ręce w pięści* Żałuję tego, to nie jest tak, że mam Ciebie gdzieś, kocham Cię.. Kocham Cię, ale nie jestem taki, próbowałem i wielkie gówno z tego wyszło...

BerryBlackmine - 08-08-13 21:58:57

Jared Delacure napisał:

Nie zrobiłem tego specjalnie.. Gdybym wiedział nawet bym się do Ciebie nie zbliżył, nie chciałem Ciebie zranić, zasługujesz na coś lepszego *wzdycha i zacisnął ręce w pięści* Żałuję tego, to nie jest tak, że mam Ciebie gdzieś, kocham Cię.. Kocham Cię, ale nie jestem taki, próbowałem i wielkie gówno z tego wyszło...

*uniosła brew* Świetnie. Najpierw mówisz, że musisz wyjechać, że nie chcesz mnie ranić, a potem wyznajesz mi miłość?

Jared Delacure - 08-08-13 22:05:21

Jestem totalnym skurwielem.. Ale nie kłamię, ciężko to wytłumaczyć, wiem... *wzdycha* Berry, zasługujesz na kogoś lepszego niz ja

BerryBlackmine - 08-08-13 22:08:11

Jared Delacure napisał:

Jestem totalnym skurwielem.. Ale nie kłamię, ciężko to wytłumaczyć, wiem... *wzdycha* Berry, zasługujesz na kogoś lepszego niz ja

*zacisnęła usta i zamrugała kilkukrotnie oczami, aby powstrzymać łzy* Więc... zostawiasz mnie, tak?

Jared Delacure - 08-08-13 22:11:08

*pokiwał smutny potwierdzająco głową i zacisnął mocno pięści próbując nad sobą zapanować, by się na nią teraz znów nie rzucić*

BerryBlackmine - 08-08-13 22:13:47

Jared Delacure napisał:

*pokiwał smutny potwierdzająco głową i zacisnął mocno pięści próbując nad sobą zapanować, by się na nią teraz znów nie rzucić*

Powiedz tylko, czy robisz to, bo "tak będzie lepiej", czy dlatego, że tego chcesz? *nie mogła już dłużej powstrzymać łez i po prostu rozpłakała się*

Jared Delacure - 08-08-13 22:19:13

Berry... *mruknął, ale nie wiedział co ma powiedzieć* Nie jestem wart ani jednej Twojej łzy, więc proszę nie rób tego... *popatrzył się na nią i wzdycha* Dlatego, że chcę... chcę robić co chcę, a związek mi na to nie pozwala... *skłamał gładko jakby to ćwiczył miesiącami*

BerryBlackmine - 08-08-13 22:21:12

Jared Delacure napisał:

Berry... *mruknął, ale nie wiedział co ma powiedzieć* Nie jestem wart ani jednej Twojej łzy, więc proszę nie rób tego... *popatrzył się na nią i wzdycha* Dlatego, że chcę... chcę robić co chcę, a związek mi na to nie pozwala... *skłamał gładko jakby to ćwiczył miesiącami*

*uniosła brwi i spojrzała na niego zrozpaczona, po czym odbiegła w stronę swojego domu*

Jared Delacure - 08-08-13 22:24:36

*wrócił wściekły do środka, poszedł do Isaaca i położył się obok niego na łóżku* Zrąbałem wszystko..

Jared Delacure - 08-08-13 22:35:08

*gdy zorientował się, że śpi przytulił się do niego, rozczochrał mu włosy, wstał i wyszedł z domu uprzednio pisząc coś na kartce*

Effy Delacure - 09-08-13 10:26:58

SMS od Effy do Jareda


Dlaczego mi pomogłeś? Dlaczego mi je oddałeś po tym wszystkim, co się wydarzyło w Blue Night?
Powinnam Ci podziękować, więc to robię. Dziękuję. - Effy.

Isaac Lahey - 09-08-13 16:32:30

<wstaje, berze prysznic, je śniadanie, pisze smsa i wychodzi>

Isaac Lahey - 09-08-13 18:39:12

<Wchodzi z Effy do domu i siadają na kanapie> Przepraszam Cię za Rose, nie wiem co w nią wstąpiło

Effy Delacure - 09-08-13 18:41:31

Isaac Lahey napisał:

<Wchodzi z Effy do domu i siadają na kanapie> Przepraszam Cię za Rose, nie wiem co w nią wstąpiło

<Spoglądam na Isaaca z zaciekawieniem, po czym nabieram powietrza do płuc i po chwili wahania, odpowiadam cicho>
A ja wiem. Ona.. jest zazdrosna. O Ciebie. <Ostatnie dwa słowa sprawiają mi okropny ból. Ja też jestem zazdrosna. Jestem cholernie zazdrosna. Przełykam głośno ślinę> Dlaczego mnie pocałowałeś?

Isaac Lahey - 09-08-13 18:46:16

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

<Wchodzi z Effy do domu i siadają na kanapie> Przepraszam Cię za Rose, nie wiem co w nią wstąpiło

<Spoglądam na Isaaca z zaciekawieniem, po czym nabieram powietrza do płuc i po chwili wahania, odpowiadam cicho>
A ja wiem. Ona.. jest zazdrosna. O Ciebie. <Ostatnie dwa słowa sprawiają mi okropny ból. Ja też jestem zazdrosna. Jestem cholernie zazdrosna. Przełykam głośno ślinę> Dlaczego mnie pocałowałeś?

Zazdrosna? <pokręcił z rozbawieniem głową> Przywidziało Ci się. Ona kocha Deana. <wzrusza lekko ramionami i patrzy na nią w skupieniu>
Bo Cie lubię <przybliża się do niej lekko> Nawet bardzo.

Effy Delacure - 09-08-13 18:50:34

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

<Wchodzi z Effy do domu i siadają na kanapie> Przepraszam Cię za Rose, nie wiem co w nią wstąpiło

<Spoglądam na Isaaca z zaciekawieniem, po czym nabieram powietrza do płuc i po chwili wahania, odpowiadam cicho>
A ja wiem. Ona.. jest zazdrosna. O Ciebie. <Ostatnie dwa słowa sprawiają mi okropny ból. Ja też jestem zazdrosna. Jestem cholernie zazdrosna. Przełykam głośno ślinę> Dlaczego mnie pocałowałeś?

Zazdrosna? <pokręcił z rozbawieniem głową> Przywidziało Ci się. Ona kocha Deana. <wzrusza lekko ramionami i patrzy na nią w skupieniu>
Bo Cie lubię <przybliża się do niej lekko> Nawet bardzo.

Widziałam, jak na Ciebie patrzyła. Nie wyglądała, jak osoba, która kocha kogoś innego. <Mówię z rozgoryczeniem i wyraźną zazdrością, jednak jego kolejne słowa sprawiają, że się rumienię. Przegryzam lekko dolną warge i kłade prawą dłoń na jego policzku>
A ja lubię Ciebie. <mówię półszeptem i przybliżam się do niego jeszcze bliżej, tak, że niemal dotykam wargami jego ust. Patrzę w jego cudowne oczy i wiem, że to coś więcej niż zwykłe zauroczenie.>

Isaac Lahey - 09-08-13 18:52:49

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:


<Spoglądam na Isaaca z zaciekawieniem, po czym nabieram powietrza do płuc i po chwili wahania, odpowiadam cicho>
A ja wiem. Ona.. jest zazdrosna. O Ciebie. <Ostatnie dwa słowa sprawiają mi okropny ból. Ja też jestem zazdrosna. Jestem cholernie zazdrosna. Przełykam głośno ślinę> Dlaczego mnie pocałowałeś?

Zazdrosna? <pokręcił z rozbawieniem głową> Przywidziało Ci się. Ona kocha Deana. <wzrusza lekko ramionami i patrzy na nią w skupieniu>
Bo Cie lubię <przybliża się do niej lekko> Nawet bardzo.

Widziałam, jak na Ciebie patrzyła. Nie wyglądała, jak osoba, która kocha kogoś innego. <Mówię z rozgoryczeniem i wyraźną zazdrością, jednak jego kolejne słowa sprawiają, że się rumienię. Przegryzam lekko dolną warge i kłade prawą dłoń na jego policzku>
A ja lubię Ciebie. <mówię półszeptem i przybliżam się do niego jeszcze bliżej, tak, że niemal dotykam wargami jego ust. Patrzę w jego cudowne oczy i wiem, że to coś więcej niż zwykłe zauroczenie.>

<uśmiecha się lekko i cmoka ją w nosek, po czym zaczyna całować ją namiętnie w usta, a swoje ręce kładzie na jej biodrach>

Effy Delacure - 09-08-13 18:56:59

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:


Zazdrosna? <pokręcił z rozbawieniem głową> Przywidziało Ci się. Ona kocha Deana. <wzrusza lekko ramionami i patrzy na nią w skupieniu>
Bo Cie lubię <przybliża się do niej lekko> Nawet bardzo.

Widziałam, jak na Ciebie patrzyła. Nie wyglądała, jak osoba, która kocha kogoś innego. <Mówię z rozgoryczeniem i wyraźną zazdrością, jednak jego kolejne słowa sprawiają, że się rumienię. Przegryzam lekko dolną warge i kłade prawą dłoń na jego policzku>
A ja lubię Ciebie. <mówię półszeptem i przybliżam się do niego jeszcze bliżej, tak, że niemal dotykam wargami jego ust. Patrzę w jego cudowne oczy i wiem, że to coś więcej niż zwykłe zauroczenie.>

<uśmiecha się lekko i cmoka ją w nosek, po czym zaczyna całować ją namiętnie w usta, a swoje ręce kładzie na jej biodrach>

<Odwzajemniam zachłannie jego pocałunki, a prawą rękę wplatam w jego włosy. Po chwili całowania odrywam się od jego ust, ale tylko na sekundę>
Czy... jesteśmy parą? <Unoszę prawą brew do góry, lekko się rumieniąc i wtulam sie w jego klatke piersiową, chcąc ukryć zawstydzone spojrzenie. Czuję się przy nim tak bezpiecznie, że nagle zaczynam sobie uświadamiać, że Isaac nie tylko jest dla mnie nadzieją. Jest kimś znacznie więcej. To on trzyma mnie przy życiu...>

Jared Delacure - 09-08-13 18:59:18

*przyszedł do domu i od razu na wejściu zaczął krzyczeć* Jesteś tutaj młody? *wszedł do salonu i widząc ich razem zaniemówił zaciskając pięści* Tak trzymaj gnojku! *roześmiał się i puścił mu oczko chociaż czuł się fatalnie*

Isaac Lahey - 09-08-13 19:00:29

<otworzył usta, by odpowiedzieć Effy, kiedy usłyszał Jareda. oderwał się od dziewczyny i kiwnął głową do Jareda>
Gdzie byłeś?

Effy Delacure - 09-08-13 19:02:16

<Widząc Jareda wstrzymuję oddech i niemal od razu podnoszę się z miejsca, by oderwać się od Isaaca. Mimo, że nie patrzę na Jareda, czuję jego wzrok na sobie, co sprawia, że się rumienię.>
Ja.. juz pójdę. <Mruczę pod nosem, pochylam się by pocałować Isaaca w policzek i wymijam Jareda, nawet na niego nie patrząc. Wkrótce znikam z ich domu i kieruję się do swojego.>

Jared Delacure - 09-08-13 19:05:28

Gdzieś... *mruknął* Nie chciałem jej wyganiać... Widzę, że nieźle się już Wam układa *roześmiał się i usiadł obok niego klepiąc go po plecach* A  więc zapomniałeś?

Isaac Lahey - 09-08-13 19:08:19

Zapomniałem o..? <unosi brwi ze zdumieniem i jęknął> Właśnie miałem jej powiedzieć, że jesteśmy razem. Wielkie dzięki. <burknął>

Jared Delacure - 09-08-13 19:10:23

Mam niezłe wyczucie czasu.. ale dzisiaj pełnia gnojku *pokręcił głową i wyszczerzył się* Jutro jej powiesz, zaproś ją gdzieś, to takie w Twoim stylu *zaśmiał się* O pewnej brunetce, o której miałeś zapomnieć by zacząć coś z Effy! *znów się zaśmiał*

Isaac Lahey - 09-08-13 19:13:14

Mówisz o Rose? <mówi po chwili i wzdycha ciężko>
Spotkaliśmy ją w Starbucksie i zachowywała się... dziwnie. Okropnie potraktowała Effy i przez jedną sekundę zrozumiałem, że uda mi się o niej zapomnieć. Może nie szybko ale jest to możliwe. W końcu nie mogę kochać osoby, która traktuje tak niewinnych ludzi. <marszczy brwi>
O cholera, zapomniałem o pełni.

Jared Delacure - 09-08-13 19:16:22

Czekaj, czekaj? Rosalie i okropne traktowanie? *wzdycha* Poważnie stary? Myślisz, że byłaby do czegoś takiego zdolna? Nawet jak jej się pluje w twarz to potrafi się uśmiechać, więc Ci nie wierzę *roześmiał się, słysząc o pełni szturchnął go* Widzisz, cudowny Jared zawsze do usług i w ogóle to nie pamiętasz tego co zrobiłem wczoraj w Twoim pokoju?

Isaac Lahey - 09-08-13 19:19:10

Ona nienawidzi Effy. <powiedział ze zdumieniem> Nie da się nie lubić Effy, nie wiem o co jej chodzi. <wywraca teatralnie oczami i zaczyna sie śmiać>
Nie, a co zrobiłeś? <przerywa i drapie się po brodzie> Czekaj, a czy ty czasem mnie nie przytuliłeś? <unosi brwi i szturcha Jareda, śmiejąc się głośno>

Jared Delacure - 09-08-13 19:21:59

*roześmiał się i uderzył go lekko w czoło* Ale jesteś durny *znów się zaśmiał* A ja miałem rację i szczerze mówiąc jestem z siebie dumny, chyba zawsze wszystko wiem *uśmiecha się dumnie* Była zazdrosna, czuje coś do Ciebie, ale ma Deana... Chyba muszę się z nią spotkać i powypytywać o Ciebie i masz rację nie da się nienawidzić Effy dlatego to pewne, że była zazdrosna *robi niewinną minkę słysząc o przyulaniu* Ja Ciebie? Jeszcze tak bardzo mi na mózg nie padło!

Isaac Lahey - 09-08-13 19:26:47

Zamknij sie i przestań mieszać mi w głowie. <powiedział błagalnym tonem po czym dodał zdecydowanie> Chcę być z Effy. Koniec tematu. <wzrusza ramionami i zaczyna sie głośniej śmiać> Gejuch z Ciebie i to prawdziwy, bo nie masz już laski. <pokazał mu język i po chwili spoważniał>
Czemu oddałeś jej tabletki?

Jared Delacure - 09-08-13 19:30:56

*wzdycha słysząc jego słowa* Widzę, że moja siostra Cię dzisiaj nieźle wkurzyła, dawaj założymy jej antyclub *puścił mu oczko i wzruszył ramionami* Tak rzuciłem Berry, dla Ciebie, a ty mi tutaj z jakąś Effy wyjeżdżasz! Jak możesz tak dogłębnie mnie ranić i oddałem, bo chciałem *uśmiecha się*

Isaac Lahey - 09-08-13 19:35:34

Ona może przez Ciebie zmarnować sobie życie. <powiedział, jednak nie miał siły na sprzeczki. poczochrał Jaredowi wlosy>
Ale z Ciebie słodziaczek. <śmieje się i wstaje, zakładając kurtkę> Zaraz pełnia. Idziesz? <wskazuje głowa na drzwi>

Jared Delacure - 09-08-13 19:37:54

Chwilę *wyciągnął telefon i napisał wiadomość* Teraz idę *powiedział i szybko znalazł się tuż obok niego* A może chociaż zrobimy sobie tarczę z twarzą Rose? *poruszył zabawnie brwiami*

Isaac Lahey - 09-08-13 19:40:38

Och zamknij się. <pokręcił głową i popchnął go. wychodzą>

Effy Delacure - 09-08-13 19:56:48

Effy Mellark napisał:

SMS od Effy do Jareda


Jared muszę Cię o coś zapytać... Przepraszam, ale nie potrafię przestać o tym myśleć. Dlaczego zerwałeś z dziewczyną? Błagam powiedz, że to nie moja wina.. - Effy.

Rosalie Delacure - 09-08-13 20:51:53

SMS OD ROSALIE DO JAREDA: Pewnie już wiesz co dziś odwaliłam, naprawdę musimy się spotkać!

Isaac Lahey - 10-08-13 23:59:55

<wraca do domu, zasypia>

Effy Delacure - 11-08-13 12:07:20

Effy Mellark napisał:

SMS od Effy do Isaaca


Wpadniesz wieczorem do mojego domu..? - Effy.

Isaac Lahey - 11-08-13 15:13:18

<wstaje, je śniadanie, bierze prysznic, pisze smsa i wychodzi>

Red Coat - 11-08-13 16:22:13

<Podchodzi pod dom i kładzie na wycieraczce małą karteczkę. Dziewczyna kumpla jest nietykalna. Pamiętaj. - Red Coat. Wyciąga z torby wycinki zdjęć Isaaca i Effy, po czym rozrzuca zdjęcia przed domem i niezauważona odchodzi>

Red Coat - 11-08-13 16:32:20

SMS OD ZASTRZEŻONY DO JARED:
Gdybyś tylko mógł ją pocałować... - Red Coat.

Gossip Girl - 11-08-13 17:04:33

SMS DO ISAACA Z ZASTRZEŻONEGO:
Chyba każdy lubi zgadywanki, więc zgaduj zgadula z kim jest teraz Twoja dziewczyna - GG.

Jared Delacure - 11-08-13 18:29:26

*wrócił, ale zobaczył zdjęcia Isaaca i Effy, szybko je zebrał i wkurzony wyrzucił do kosza, napisał wiadomość, spakował się i wyszedł*

Rosalie Delacure - 11-08-13 20:04:20

<Podchodzi pod ich dom i wali w drzwi, nikt nie otwiera, więc znów dzwoni do Jareda, a po chwili wybiera numer Isaaca>

Isaac Lahey - 11-08-13 20:19:39

<odbiera telefon> halo?

Rosalie Delacure - 11-08-13 20:20:52

Isaac Lahey napisał:

<odbiera telefon> halo?

Cześć, przepraszam, że przeszkadzam, ale mam tylko jedno pytanie, wiesz gdzie jest Jared? Zostawił mnie samą w klubie i dostałam od niego dość przerażającego esemesa...
<mówi poddenerwowana>

Isaac Lahey - 11-08-13 20:24:36

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

<odbiera telefon> halo?

Cześć, przepraszam, że przeszkadzam, ale mam tylko jedno pytanie, wiesz gdzie jest Jared? Zostawił mnie samą w klubie i dostałam od niego dość przerażającego esemesa...
<mówi poddenerwowana>

Widziałem go dzisiaj koło 17 i zachowywał się całkiem normalnie. A sprawdzałaś w domu? Co znaczy przerażający SMS? <marszczy czoło>

Rosalie Delacure - 11-08-13 20:28:19

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

<odbiera telefon> halo?

Cześć, przepraszam, że przeszkadzam, ale mam tylko jedno pytanie, wiesz gdzie jest Jared? Zostawił mnie samą w klubie i dostałam od niego dość przerażającego esemesa...
<mówi poddenerwowana>

Widziałem go dzisiaj koło 17 i zachowywał się całkiem normalnie. A sprawdzałaś w domu? Co znaczy przerażający SMS? <marszczy czoło>

<westchnęła>
Stoję właśnie pod Waszym domem... Nie odbiera ode mnie telefonów, wyszedł mówiąc, że nie ma nastroju i potem napisał mi "pa pa", tylko to, żadnego wytłumaczenia
<wzięła głęboki oddech>
Dobra, nie będę Ci przeszkadzać, przepraszam za kłopot i przepraszam za moje ostatnie zachowanie, zły dzień i znalazłam złe ujście tych emocji, jeszcze raz przepraszam..
<przygryzła swoją dolną wargę kiedy kłamała  i oparła czoło o drzwi oddychając głęboko>

Isaac Lahey - 11-08-13 20:30:23

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Cześć, przepraszam, że przeszkadzam, ale mam tylko jedno pytanie, wiesz gdzie jest Jared? Zostawił mnie samą w klubie i dostałam od niego dość przerażającego esemesa...
<mówi poddenerwowana>

Widziałem go dzisiaj koło 17 i zachowywał się całkiem normalnie. A sprawdzałaś w domu? Co znaczy przerażający SMS? <marszczy czoło>

<westchnęła>
Stoję właśnie pod Waszym domem... Nie odbiera ode mnie telefonów, wyszedł mówiąc, że nie ma nastroju i potem napisał mi "pa pa", tylko to, żadnego wytłumaczenia
<wzięła głęboki oddech>
Dobra, nie będę Ci przeszkadzać, przepraszam za kłopot i przepraszam za moje ostatnie zachowanie, zły dzień i znalazłam złe ujście tych emocji, jeszcze raz przepraszam..
<przygryzła swoją dolną wargę kiedy kłamała  i oparła czoło o drzwi oddychając głęboko>

Papa? Serio? <parsknął smiechem> pewnie się upił, czy coś. Słuchaj Rose, jeśli jutro nie da znaku życia to wtedy zaczniemy się martwić. A teraz... Wybacz ale nie chce obudzić Effy.

Rosalie Delacure - 11-08-13 20:33:17

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


Widziałem go dzisiaj koło 17 i zachowywał się całkiem normalnie. A sprawdzałaś w domu? Co znaczy przerażający SMS? <marszczy czoło>

<westchnęła>
Stoję właśnie pod Waszym domem... Nie odbiera ode mnie telefonów, wyszedł mówiąc, że nie ma nastroju i potem napisał mi "pa pa", tylko to, żadnego wytłumaczenia
<wzięła głęboki oddech>
Dobra, nie będę Ci przeszkadzać, przepraszam za kłopot i przepraszam za moje ostatnie zachowanie, zły dzień i znalazłam złe ujście tych emocji, jeszcze raz przepraszam..
<przygryzła swoją dolną wargę kiedy kłamała  i oparła czoło o drzwi oddychając głęboko>

Papa? Serio? <parsknął smiechem> pewnie się upił, czy coś. Słuchaj Rose, jeśli jutro nie da znaku życia to wtedy zaczniemy się martwić. A teraz... Wybacz ale nie chce obudzić Effy.

Jak mógł się upić skoro był ze mną i pięć minut później dostałam tego esemesa! Dobra, dzięki, nie będę Wam przeszkadzać.. Na razie Isaac, sama sobie z tym poradzę.
<powiedziała szybko i rozłączyła się jeszcze raz uderzając czołem w drzwi, do jej głowy wkradła się myśl, że Isaac już sypia z Effy co automatycznie wprawiło ją w gorszy nastrój>

Rosalie Delacure - 11-08-13 20:47:50

<Wkurzona po chwili odchodzi>

Gossip Girl - 11-08-13 20:51:45

SMS DO ISAAC'A OD ZASTRZEŻONEGO: Gratuluję pięknego związku. Ciekawe co się stanie kiedy Effy dowie się co się dzieje z tobą pod czas pełni.
- xoxo Gossip Girl

Rosalie Delacure - 11-08-13 22:35:51

<Przychodzi i wsuwa kartkę pod drzwi, na której jest napisane>
Jared własnoręcznie Ciebie uduszę, jeżeli tylko to zobaczysz odezwij się, naprawdę odchodzę od zmysłów. Rosalie
<zostawia to i odchodzi>

Red Coat - 12-08-13 08:07:24

SMS z ZASTRZEŻONEGO do Jareda
Pocałunek? Jest. Wspólna noc? Jest. Zapamiętaj! Najkrótsza droga do serca kobiety - ostrym nożem między żebra. Twój koleżka chyba się o tym przekonał..
P.S. Uważaj co pijesz. - Red Coat

Red Coat - 12-08-13 09:49:56

<podchodzi pod dom i kładzie na wycieraczce mapę Nowego Yorku. Przykleja karteczkę z napisem: Usunął się z Waszej drogi. Niestety... Miłość kosztuje. Jesteś mu coś winien. - Red Coat
P.S. Pamiętaj! Pomagam Wam ostatni raz, buziaki
, odchodzi>

Isaac Lahey - 12-08-13 10:36:31

<podchodzi pod dom i zauważa mapę. Kilka razy czyta karteczkę i w końcu rozumie o co chodzi. Wchodzi do domu, przebiera sie, pisze smsa i ogląda tv>

Rosalie Delacure - 12-08-13 11:45:14

<Pojawia się pod domem i puka>

Isaac Lahey - 12-08-13 12:08:31

<podchodzi do drzwi i je  otwiera>

Rosalie Delacure - 12-08-13 12:10:57

<kiedy drzwi się otworzyły od razu opuściła głowę>
Cześć, przepraszam, że przeszkadzam.. Możesz mi tylko powiedzieć gdzie jak myślisz jest Jared? Dostaję jakieś chore wiadomości od nie wiadomo kogo, a dzisiaj przeczytałam, że może wrócić w trumnie, wariuję i muszę go natychmiast znaleźć..
<westchnęła i na moment spojrzała w jego oczy>

Isaac Lahey - 12-08-13 12:35:37

Hej, uspokój się <otworzył szerzej drzwi, by wpuścić ją do środka, wchodzą do domu, Isaac idzie do kuchni> napijesz się czegoś?

Rosalie Delacure - 12-08-13 12:37:45

Nie chcę niczego pić Isaac!
<spojrzała na niego błagalnie>
Chcę odnaleźć mojego brata.. tylko na tym mi teraz zależy
<westchnęła zamykając na moment powieki>

Isaac Lahey - 12-08-13 12:40:55

<podszedł do niej i przez chwilę patrzył jej w oczy, po czym złapał ją za nadgarstek i pomógł jej usiąść, stawiając przed nią szklankę wody> próbuję to wszystko rozgryźć... Rose myśle, że wyjechał przeze mnie <mówi cicho>

Rosalie Delacure - 12-08-13 12:43:38

Dlaczego miałby przez Ciebie wyjeżdżać? Przecież on Cię kocha...
<potrząsnęła głową i oddychała głęboko co jakiś czas zerkając na Isaaca>

Isaac Lahey - 12-08-13 12:47:25

<kręci głową i siada na przeciwko niej> usunął się z mojej drogi <powiedział cicho i spojrzał na Rose, a w jego oczach zalśniły łzy> jest dla mnie jak brat. Jak ojciec. Najlepszy przyjaciel. Oprócz niego nie mam nikogo <wziął głęboki oddech i napił się wody>
Nowy York.

Rosalie Delacure - 12-08-13 12:52:26

<schowała na moment twarz w dłoniach i odsłoniła ją biorąc głęboki oddech>
Effy, prawda? On chce dla Was dobrze... Nawet mi zabronił wczoraj się do Ciebie zbliżać, mu zależy na waszym szczęściu
<westchnęła i wstała zmuszając się do uśmiechu kiedy usłyszała gdzie jest spojrzała na niego wdzięcznie>
Dziękuję, znajdę go i przyciągnę  go tutaj choćby siłą tutaj, bo wiesz w końcu jestem silniejsza
<uśmiechnęła się lekko>

Isaac Lahey - 12-08-13 12:58:24

Nie pojedziesz tam sama. <mówi pewnie, spoglądając jej w oczy> to ja muszę to wszystko naprawić, zdaje mi się, że tylko ja potrafię go przekonać ale.. <przerywa i się krzywi lekko> to kogoś zaboli. <wstaje z krzesła i ubiera kurtkę>

Rosalie Delacure - 12-08-13 13:03:10

Isaac bez urazy, ale jeżeli wyjechał po to byś mógł być ze swoją dziewczyną, to raczej nie będzie zachwycony, że zostawisz ją tutaj i przyjedziesz specjalnie po niego..
<spojrzała na niego błagalnie>
Poradzę sobie..
<powiedziała pewnie tylko po to by ukryć swoje obawy, miała go w końcu unikać by jej przeszło, a nie wyjeżdżać z nim gdzieś>

Isaac Lahey - 12-08-13 13:12:55

Nie ma mowy <skrzyżował ręce na klatce piersiowej>
Dobrze wiesz, że tam pojadę tak czy siak. Więc? Aż tak nie lubisz mojego towarzystwa? <spogląda na nią spod uniesionych brwi>

Rosalie Delacure - 12-08-13 13:18:59

<słysząc jego pytanie spojrzała na niego zdziwiona>
Więc myślisz, że Ciebie nie lubię, tak?
<pokiwała rozbawiona z niedowierzaniem głową>
Rób co chcesz... Idę do domu po jakieś rzeczy i możemy się spotkać za chwilę na lotnisku..
<westchnęła>

Isaac Lahey - 12-08-13 13:22:11

Dokładnie tak myślę. <mówi cicho i wkłada do kieszeni spodni telefon> Wybacz, ale za bardzo się boję, że mi uciekniesz <uśmiecha się szeroko i idzie na górę, pakując do torby kilka rzeczy, po czym pisze smsa i schodzi do Rose>
Więc chodźmy do ciebie.

Rosalie Delacure - 12-08-13 14:15:53

Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz
<pokręciła z niedowierzaniem głową i westchnęła czekając na chłopaka, a kiedy wrócił zmusiła siebie do delikatnego uśmiechu>
To naprawdę nie było konieczne.. Ja nie jestem jak Jared.. Nie uciekam
<uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową, potem wyszli i poszli do niej>

Gossip Girl - 12-08-13 21:12:41

SMS Z ZASTRZEŻONEGO DO ISAACA: Co zajdzie w Nowym Yorku, zostaje w Nowym Yorku, a ty z tego wciąż nie korzystasz - xoxo Gossip Girl.

Annabeth Blake - 13-08-13 10:25:22

SMS od Ann do Isaaca: Effy jest w szpitalu. Uznałam, że powinieneś wiedzieć. Ann

Annabeth Blake - 13-08-13 11:45:32

SMS od Ann do Isaaca: Chyba próbowała popełnić samobójstwo.

Rosalie Delacure - 13-08-13 19:30:48

SMS OD ROSALIE DO ISAACA: Z Effy już wszystko w porządku? Bo właśnie spotkałam ją w centrum handlowym.

Isaac Lahey - 13-08-13 22:07:22

<wchodzi do domu, zasypia>

Isaac Lahey - 14-08-13 17:17:24

<wychodzi>

Rosalie Delacure - 14-08-13 18:16:06

<podchodzi pod dom i wsuwa pod drzwi list zaadresowany do Isaaca, w którym pisze:
Przepraszam, ale muszę wyjechać, to nie jest ucieczka, bo wrócę tutaj chociaż jeszcze nie wiem kiedy. To o czym wczoraj rozmawialiśmy, nie wiem nawet co o tym myśleć. Jesteś z Effy, a ja z Deanem i to nie powinno się wydarzyć, ale to jest takie prawdziwe i mocne, że już nawet nie potrafię udawać, że to tylko przyjaźń. Kocham Cię Isaac, tak powtarzam się, bo już to wiesz. Żałuję, że nie poznaliśmy się kiedy byłyby inne okoliczności, bo jesteś niesamowity i po tym wszystkim co mi powiedziałeś w NY, niesamowicie Ciebie podziwiam, że sobie z tym wszystkim poradziłeś i żyjesz normalnie. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy z Effy, proszę napisz do mnie chociaż raz dziennie, że wszystko w porządku, bo będę tęsknić. Chociaż nie chcę to wiem, że musimy od siebie odpocząć, ale jeden esemes dziennie nie narobi więcej szkód niż jest teraz. Dziękuję Ci za wszystko i trzymaj się, spróbuj ignorować głupie zachowania Jareda. Kocham Cię - Rose
<odchodzi>

Red Coat - 14-08-13 18:16:32

DO ISAACA: <podchodzi pod dom i kładzie na wycieraczce duże pudło, niezauważona odchodzi>

(W pudle: Dwa solidne kije bejsbolowe i karteczka: Effy zrobiła Twojej psychice dokładnie to, co robił Tobie Twój ojciec za pomocą tych dwóch przedmiotów. Biedaczek. Wiesz, jak ciężko było je zdobyć? Nie przejmuj się chłopcze, mam co do Ciebie plany. - Red Coat )

Jared Delacure - 14-08-13 18:19:30

*wrócił do domu i zobaczył pudło i list zaadresowane do Isaaca, rozpoznał pismo swojej siostry i kręcąc z niedowierzaniem głową zabrał list wchodząc do domu i pakując swoje rzeczy, po chwili z dużą torbą idzie do domu Rosalie*

Effy Delacure - 14-08-13 19:53:39

SMS od EFFY do ISAACA:


Wiem jak to zabrzmi Isaac... nigdy nie chciałam Cię skrzywdzić.. Czy jest chociaż cień szansy, że mi wybaczysz? Twoja Eff

Isaac Lahey - 15-08-13 11:32:25

<wraca do domu, zauważa pudełko i je otwiera, bierze do ręki kija i ogarnia go strach, ból, wściekłość.
milcz cieniasie - usłyszał w głowie głos swojego ojca. Czyta karteczkę i opiera się o ścianę budynku, chowając twarz w dłonie>
Nie jestem słaby <wyjąkał, słysząc kolejne słowa swojego ojca w głowie> nie potrafię tego naprawić..

Gossip Girl - 16-08-13 10:22:44

SMS Z ZASTRZEŻONEGO DO JAREDA: Biblioteka, godzina 13, radzę Ci się zjawić, bo konsekwencje będą niezwykle wykończające. Szukaj w powieściach pod "J" koperty - xoxo Gossip Girl.

Effy Delacure - 16-08-13 17:08:06

<Podchodzę pod dom Jareda i Isaaca i niemal od razu zauważam Isaaca, siedzącego przed domem. Przełykam głośno ślinę i niemal od razu to czuję... Poczucie winy. Zaciskam pięści, tym samym biorąc się w garść, po czym podchodzę do niego i siadam z jego prawej strony, wpatrując się w ten sam punkt co on. Nic nie mówię, po prostu napawam się silnym zapachem jego perfum.
Niemal od razu przypominam sobie o jego silnych ramionach, bliskości i o tym, jak bardzo go kocham>

Isaac Lahey - 16-08-13 17:14:09

Effy Mellark napisał:

<Podchodzę pod dom Jareda i Isaaca i niemal od razu zauważam Isaaca, siedzącego przed domem. Przełykam głośno ślinę i niemal od razu to czuję... Poczucie winy. Zaciskam pięści, tym samym biorąc się w garść, po czym podchodzę do niego i siadam z jego prawej strony, wpatrując się w ten sam punkt co on. Nic nie mówię, po prostu napawam się silnym zapachem jego perfum.
Niemal od razu przypominam sobie o jego silnych ramionach, bliskości i o tym, jak bardzo go kocham>

<Czując, że ktoś przychodzi unosi głowę i spogląda na Effy> Co tutaj robisz? <pyta cicho, nie kryjąc chłodu w głosie>

Effy Delacure - 16-08-13 17:16:58

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

<Podchodzę pod dom Jareda i Isaaca i niemal od razu zauważam Isaaca, siedzącego przed domem. Przełykam głośno ślinę i niemal od razu to czuję... Poczucie winy. Zaciskam pięści, tym samym biorąc się w garść, po czym podchodzę do niego i siadam z jego prawej strony, wpatrując się w ten sam punkt co on. Nic nie mówię, po prostu napawam się silnym zapachem jego perfum.
Niemal od razu przypominam sobie o jego silnych ramionach, bliskości i o tym, jak bardzo go kocham>

<Czując, że ktoś przychodzi unosi głowę i spogląda na Effy> Co tutaj robisz? <pyta cicho, nie kryjąc chłodu w głosie>

<Słysząc ton głosu Isaaca przez moje ciało przechodzą dziwne dreszcze. Isaac nigdy nie mówił w ten sposób do mnie. Zawsze był miły, opiekuńczy... Bolało, ale zasłużyłam na to. Zmusiłam się, by spojrzeć mu w oczy i wzięłam głęboki oddech.>
Potrzebuję Twojej pomocy Isaac. <Przegryzam lekko dolną wargę i odważnie patrzę mu w oczy, po chwili jednak czuję ten ogromny wstyd>
Przepraszam. <Szepczę cicho, cały czas patrząc w cudowne tęczówki chłopaka. Czemu mu to zrobiłam? Kręce głową i zaciskam mocno wargi>

Isaac Lahey - 16-08-13 17:19:05

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

<Podchodzę pod dom Jareda i Isaaca i niemal od razu zauważam Isaaca, siedzącego przed domem. Przełykam głośno ślinę i niemal od razu to czuję... Poczucie winy. Zaciskam pięści, tym samym biorąc się w garść, po czym podchodzę do niego i siadam z jego prawej strony, wpatrując się w ten sam punkt co on. Nic nie mówię, po prostu napawam się silnym zapachem jego perfum.
Niemal od razu przypominam sobie o jego silnych ramionach, bliskości i o tym, jak bardzo go kocham>

<Czując, że ktoś przychodzi unosi głowę i spogląda na Effy> Co tutaj robisz? <pyta cicho, nie kryjąc chłodu w głosie>

<Słysząc ton głosu Isaaca przez moje ciało przechodzą dziwne dreszcze. Isaac nigdy nie mówił w ten sposób do mnie. Zawsze był miły, opiekuńczy... Bolało, ale zasłużyłam na to. Zmusiłam się, by spojrzeć mu w oczy i wzięłam głęboki oddech.>
Potrzebuję Twojej pomocy Isaac. <Przegryzam lekko dolną wargę i odważnie patrzę mu w oczy, po chwili jednak czuję ten ogromny wstyd>
Przepraszam. <Szepczę cicho, cały czas patrząc w cudowne tęczówki chłopaka. Czemu mu to zrobiłam? Kręce głową i zaciskam mocno wargi>

Przepraszasz? <prycha pod nosem i przełyka ślinę> Dlaczego to zrobiłaś, Effy? Znudziłaś się? Nie chciałaś mnie? Mogłaś wybrać kogokolwiek, ale ty zabawiłaś się z moim najlepszym przyjacielem. <odwraca wzrok>
Czego chcesz? <syczy przez zaciśnięte zęby>

Effy Delacure - 16-08-13 17:25:13

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

<Czując, że ktoś przychodzi unosi głowę i spogląda na Effy> Co tutaj robisz? <pyta cicho, nie kryjąc chłodu w głosie>

<Słysząc ton głosu Isaaca przez moje ciało przechodzą dziwne dreszcze. Isaac nigdy nie mówił w ten sposób do mnie. Zawsze był miły, opiekuńczy... Bolało, ale zasłużyłam na to. Zmusiłam się, by spojrzeć mu w oczy i wzięłam głęboki oddech.>
Potrzebuję Twojej pomocy Isaac. <Przegryzam lekko dolną wargę i odważnie patrzę mu w oczy, po chwili jednak czuję ten ogromny wstyd>
Przepraszam. <Szepczę cicho, cały czas patrząc w cudowne tęczówki chłopaka. Czemu mu to zrobiłam? Kręce głową i zaciskam mocno wargi>

Przepraszasz? <prycha pod nosem i przełyka ślinę> Dlaczego to zrobiłaś, Effy? Znudziłaś się? Nie chciałaś mnie? Mogłaś wybrać kogokolwiek, ale ty zabawiłaś się z moim najlepszym przyjacielem. <odwraca wzrok>
Czego chcesz? <syczy przez zaciśnięte zęby>

Isaac to nie... <Zaczynam, jednak nie jestem w stanie dokończyć. Dlaczego to zrobiłam? Sama nie wiem... Ból w głosie Isaaca sprawia, że najchętniej bym się ulotniła. Biore głęboki oddech i postanawiam powiedzieć mu prawdę>
Kocham Cię Isaac i jesteś.. a raczej byłeś moim pierwszym chłopakiem. Nigdy, ale to nigdy nie przestanę tego do Ciebie czuć, ale od kilku dni dostawałam wiadomości od Gossip Girl i Red Coat. Przysyłali mi Twoje zdjęcia z Rosalie i pewnego dnia po prostu nie potrafiłam tego wytrzymać i ... wiesz co dalej. <Wskazuję gestem głowy na lewy nadgarstek i mimowolnie opuszkiem kciuka przejeżdżam po miejscu, w którym powinna być blizna>
Następnego dnia się obudziłam i byłam zupełnie kimś innym. <Przenoszę wzrok na torbę i po chwili wahania wyciągam z niej list>
Mam coś dla Ciebie. <Spoglądam w oczy Isaaca i trzymam list w powietrzu, jednak mu jego nie podaję. To co teraz zrobię będzie równie okrutne. Mam nadzieję, że mi kiedys wybaczysz- pomyślałam w myslach i dodałam dziarskim tonem> Ale najpierw mi odpowiesz na kilka pytań.

Isaac Lahey - 16-08-13 17:28:38

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:


<Słysząc ton głosu Isaaca przez moje ciało przechodzą dziwne dreszcze. Isaac nigdy nie mówił w ten sposób do mnie. Zawsze był miły, opiekuńczy... Bolało, ale zasłużyłam na to. Zmusiłam się, by spojrzeć mu w oczy i wzięłam głęboki oddech.>
Potrzebuję Twojej pomocy Isaac. <Przegryzam lekko dolną wargę i odważnie patrzę mu w oczy, po chwili jednak czuję ten ogromny wstyd>
Przepraszam. <Szepczę cicho, cały czas patrząc w cudowne tęczówki chłopaka. Czemu mu to zrobiłam? Kręce głową i zaciskam mocno wargi>

Przepraszasz? <prycha pod nosem i przełyka ślinę> Dlaczego to zrobiłaś, Effy? Znudziłaś się? Nie chciałaś mnie? Mogłaś wybrać kogokolwiek, ale ty zabawiłaś się z moim najlepszym przyjacielem. <odwraca wzrok>
Czego chcesz? <syczy przez zaciśnięte zęby>

Isaac to nie... <Zaczynam, jednak nie jestem w stanie dokończyć. Dlaczego to zrobiłam? Sama nie wiem... Ból w głosie Isaaca sprawia, że najchętniej bym się ulotniła. Biore głęboki oddech i postanawiam powiedzieć mu prawdę>
Kocham Cię Isaac i jesteś.. a raczej byłeś moim pierwszym chłopakiem. Nigdy, ale to nigdy nie przestanę tego do Ciebie czuć, ale od kilku dni dostawałam wiadomości od Gossip Girl i Red Coat. Przysyłali mi Twoje zdjęcia z Rosalie i pewnego dnia po prostu nie potrafiłam tego wytrzymać i ... wiesz co dalej. <Wskazuję gestem głowy na lewy nadgarstek i mimowolnie opuszkiem kciuka przejeżdżam po miejscu, w którym powinna być blizna>
Następnego dnia się obudziłam i byłam zupełnie kimś innym. <Przenoszę wzrok na torbę i po chwili wahania wyciągam z niej list>
Mam coś dla Ciebie. <Spoglądam w oczy Isaaca i trzymam list w powietrzu, jednak mu jego nie podaję. To co teraz zrobię będzie równie okrutne. Mam nadzieję, że mi kiedys wybaczysz- pomyślałam w myslach i dodałam dziarskim tonem> Ale najpierw mi odpowiesz na kilka pytań.

Effy odpowiedz mi tylko na jedno pytanie: dlaczego Jared? Czujesz coś do niego, cokolwiek? <pyta z bólem w głosie i marszczy brwi, spoglądając na list>
O co chodzi?

Effy Delacure - 16-08-13 17:33:43

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:


Przepraszasz? <prycha pod nosem i przełyka ślinę> Dlaczego to zrobiłaś, Effy? Znudziłaś się? Nie chciałaś mnie? Mogłaś wybrać kogokolwiek, ale ty zabawiłaś się z moim najlepszym przyjacielem. <odwraca wzrok>
Czego chcesz? <syczy przez zaciśnięte zęby>

Isaac to nie... <Zaczynam, jednak nie jestem w stanie dokończyć. Dlaczego to zrobiłam? Sama nie wiem... Ból w głosie Isaaca sprawia, że najchętniej bym się ulotniła. Biore głęboki oddech i postanawiam powiedzieć mu prawdę>
Kocham Cię Isaac i jesteś.. a raczej byłeś moim pierwszym chłopakiem. Nigdy, ale to nigdy nie przestanę tego do Ciebie czuć, ale od kilku dni dostawałam wiadomości od Gossip Girl i Red Coat. Przysyłali mi Twoje zdjęcia z Rosalie i pewnego dnia po prostu nie potrafiłam tego wytrzymać i ... wiesz co dalej. <Wskazuję gestem głowy na lewy nadgarstek i mimowolnie opuszkiem kciuka przejeżdżam po miejscu, w którym powinna być blizna>
Następnego dnia się obudziłam i byłam zupełnie kimś innym. <Przenoszę wzrok na torbę i po chwili wahania wyciągam z niej list>
Mam coś dla Ciebie. <Spoglądam w oczy Isaaca i trzymam list w powietrzu, jednak mu jego nie podaję. To co teraz zrobię będzie równie okrutne. Mam nadzieję, że mi kiedys wybaczysz- pomyślałam w myslach i dodałam dziarskim tonem> Ale najpierw mi odpowiesz na kilka pytań.

Effy odpowiedz mi tylko na jedno pytanie: dlaczego Jared? Czujesz coś do niego, cokolwiek? <pyta z bólem w głosie i marszczy brwi, spoglądając na list>
O co chodzi?

<Ostrożnie spuszczam wzrok i z nerwów zaczynam wyłamywać sobie palce. Przełykam cicho śline i nabieram powierza do płuc, następnie robie to kilka razy, próbując sie uspokoić. W końcu jednak sięgam do kieszeni po jedną tabletkę i ją połykam.>
Jared.. on... Isaac. <Jęknęłam błagalnie, czując uścisk w klatce piersiowej> Isaac to zależy co chcesz usłyszeć? Że twoja dziewczyna.Była dziewczyna jest okropna egoistką? Że lubi robić różne złe rzeczy? Jesteś jedyną osobą przy której czuję ogromny wstyd.
<Unoszę lekko głowę do góry i przegryzam lekko dolną wargę>
W Nowym Jorku... pobiłeś się z kimś. Dlaczego?

Isaac Lahey - 16-08-13 17:35:49

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:


Isaac to nie... <Zaczynam, jednak nie jestem w stanie dokończyć. Dlaczego to zrobiłam? Sama nie wiem... Ból w głosie Isaaca sprawia, że najchętniej bym się ulotniła. Biore głęboki oddech i postanawiam powiedzieć mu prawdę>
Kocham Cię Isaac i jesteś.. a raczej byłeś moim pierwszym chłopakiem. Nigdy, ale to nigdy nie przestanę tego do Ciebie czuć, ale od kilku dni dostawałam wiadomości od Gossip Girl i Red Coat. Przysyłali mi Twoje zdjęcia z Rosalie i pewnego dnia po prostu nie potrafiłam tego wytrzymać i ... wiesz co dalej. <Wskazuję gestem głowy na lewy nadgarstek i mimowolnie opuszkiem kciuka przejeżdżam po miejscu, w którym powinna być blizna>
Następnego dnia się obudziłam i byłam zupełnie kimś innym. <Przenoszę wzrok na torbę i po chwili wahania wyciągam z niej list>
Mam coś dla Ciebie. <Spoglądam w oczy Isaaca i trzymam list w powietrzu, jednak mu jego nie podaję. To co teraz zrobię będzie równie okrutne. Mam nadzieję, że mi kiedys wybaczysz- pomyślałam w myslach i dodałam dziarskim tonem> Ale najpierw mi odpowiesz na kilka pytań.

Effy odpowiedz mi tylko na jedno pytanie: dlaczego Jared? Czujesz coś do niego, cokolwiek? <pyta z bólem w głosie i marszczy brwi, spoglądając na list>
O co chodzi?

<Ostrożnie spuszczam wzrok i z nerwów zaczynam wyłamywać sobie palce. Przełykam cicho śline i nabieram powierza do płuc, następnie robie to kilka razy, próbując sie uspokoić. W końcu jednak sięgam do kieszeni po jedną tabletkę i ją połykam.>
Jared.. on... Isaac. <Jęknęłam błagalnie, czując uścisk w klatce piersiowej> Isaac to zależy co chcesz usłyszeć? Że twoja dziewczyna.Była dziewczyna jest okropna egoistką? Że lubi robić różne złe rzeczy? Jesteś jedyną osobą przy której czuję ogromny wstyd.
<Unoszę lekko głowę do góry i przegryzam lekko dolną wargę>
W Nowym Jorku... pobiłeś się z kimś. Dlaczego?

Chcę znać prawdę Effy. <mówi ostro> Jared jest moim najlepszym przyjacielem i nie moge pozwolić, by poróżniła nas dziewczyna. Jeśli coś do niego czujesz to postaram się z tym żyć. <mówi tym samym ostrom tonem głosu i unosi brwi>
Skąd..? Z resztą neważne. Uprzykrzał sie Rosalie. Ciemny typ z przeszłości.. <wzrusza ramionami>

Effy Delacure - 16-08-13 17:40:22

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:


Effy odpowiedz mi tylko na jedno pytanie: dlaczego Jared? Czujesz coś do niego, cokolwiek? <pyta z bólem w głosie i marszczy brwi, spoglądając na list>
O co chodzi?

<Ostrożnie spuszczam wzrok i z nerwów zaczynam wyłamywać sobie palce. Przełykam cicho śline i nabieram powierza do płuc, następnie robie to kilka razy, próbując sie uspokoić. W końcu jednak sięgam do kieszeni po jedną tabletkę i ją połykam.>
Jared.. on... Isaac. <Jęknęłam błagalnie, czując uścisk w klatce piersiowej> Isaac to zależy co chcesz usłyszeć? Że twoja dziewczyna.Była dziewczyna jest okropna egoistką? Że lubi robić różne złe rzeczy? Jesteś jedyną osobą przy której czuję ogromny wstyd.
<Unoszę lekko głowę do góry i przegryzam lekko dolną wargę>
W Nowym Jorku... pobiłeś się z kimś. Dlaczego?

Chcę znać prawdę Effy. <mówi ostro> Jared jest moim najlepszym przyjacielem i nie moge pozwolić, by poróżniła nas dziewczyna. Jeśli coś do niego czujesz to postaram się z tym żyć. <mówi tym samym ostrom tonem głosu i unosi brwi>
Skąd..? Z resztą neważne. Uprzykrzał sie Rosalie. Ciemny typ z przeszłości.. <wzrusza ramionami>

<Zamrugałam kilkakrotnie oczami, tym samym odganiając łzy, które napływały do moich oczu. Nie jesteś już dłużej tą słabą Effy. Teraz jesteś kimś innym. Nie zapominaj. Unoszę dumnie głowę i kiwam nią ostrożnie>
Tak. Coś tam na pewno czuję. <Mówię beznamiętnie i wzruszam lekko ramionami, z trudem ukrywając zaciekawienie>
Ciemna przeszłość? Mogłbyś powiedzieć mi coś więcej? <Gdy zauważam, że chłopak chce mnie spławić, wskazuję gestem głowy na list>
Słodka Rosalie zostawiła Ci wiadomość. Odpowiedz mi na parę pytań i Cię zostawię w spokoju. I tak. To jest szantaż. <Opieram głowę o ścianę domu i patrzę na dach>

Isaac Lahey - 16-08-13 17:45:18

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:


<Ostrożnie spuszczam wzrok i z nerwów zaczynam wyłamywać sobie palce. Przełykam cicho śline i nabieram powierza do płuc, następnie robie to kilka razy, próbując sie uspokoić. W końcu jednak sięgam do kieszeni po jedną tabletkę i ją połykam.>
Jared.. on... Isaac. <Jęknęłam błagalnie, czując uścisk w klatce piersiowej> Isaac to zależy co chcesz usłyszeć? Że twoja dziewczyna.Była dziewczyna jest okropna egoistką? Że lubi robić różne złe rzeczy? Jesteś jedyną osobą przy której czuję ogromny wstyd.
<Unoszę lekko głowę do góry i przegryzam lekko dolną wargę>
W Nowym Jorku... pobiłeś się z kimś. Dlaczego?

Chcę znać prawdę Effy. <mówi ostro> Jared jest moim najlepszym przyjacielem i nie moge pozwolić, by poróżniła nas dziewczyna. Jeśli coś do niego czujesz to postaram się z tym żyć. <mówi tym samym ostrom tonem głosu i unosi brwi>
Skąd..? Z resztą neważne. Uprzykrzał sie Rosalie. Ciemny typ z przeszłości.. <wzrusza ramionami>

<Zamrugałam kilkakrotnie oczami, tym samym odganiając łzy, które napływały do moich oczu. Nie jesteś już dłużej tą słabą Effy. Teraz jesteś kimś innym. Nie zapominaj. Unoszę dumnie głowę i kiwam nią ostrożnie>
Tak. Coś tam na pewno czuję. <Mówię beznamiętnie i wzruszam lekko ramionami, z trudem ukrywając zaciekawienie>
Ciemna przeszłość? Mogłbyś powiedzieć mi coś więcej? <Gdy zauważam, że chłopak chce mnie spławić, wskazuję gestem głowy na list>
Słodka Rosalie zostawiła Ci wiadomość. Odpowiedz mi na parę pytań i Cię zostawię w spokoju. I tak. To jest szantaż. <Opieram głowę o ścianę domu i patrzę na dach>

<słysząc jej odpowiedź wzdycha ciężko i przypatruje jej się z niedowierzaniem> Kiedyś byłaś naprawdę miła, Eff i wiem, że tam w środku nadal taka jesteś. <kręci głową>
Rosalie była modelką. Rodzice ją do tego zmusili, ale zaczynało jej sie to podobać i żeby dostawać kontrakty robiła dużo... dziwnych rzeczy. <krzywi się> Ten facet, z którym sie pobiłem to był po prostu jeden z tych chłopaków dla których robiła te ... dziwne rzeczy. <przelyka ślinę>
Po co Ci to, Eff? <unosi brwi>

Effy Delacure - 16-08-13 17:48:38

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:


Chcę znać prawdę Effy. <mówi ostro> Jared jest moim najlepszym przyjacielem i nie moge pozwolić, by poróżniła nas dziewczyna. Jeśli coś do niego czujesz to postaram się z tym żyć. <mówi tym samym ostrom tonem głosu i unosi brwi>
Skąd..? Z resztą neważne. Uprzykrzał sie Rosalie. Ciemny typ z przeszłości.. <wzrusza ramionami>

<Zamrugałam kilkakrotnie oczami, tym samym odganiając łzy, które napływały do moich oczu. Nie jesteś już dłużej tą słabą Effy. Teraz jesteś kimś innym. Nie zapominaj. Unoszę dumnie głowę i kiwam nią ostrożnie>
Tak. Coś tam na pewno czuję. <Mówię beznamiętnie i wzruszam lekko ramionami, z trudem ukrywając zaciekawienie>
Ciemna przeszłość? Mogłbyś powiedzieć mi coś więcej? <Gdy zauważam, że chłopak chce mnie spławić, wskazuję gestem głowy na list>
Słodka Rosalie zostawiła Ci wiadomość. Odpowiedz mi na parę pytań i Cię zostawię w spokoju. I tak. To jest szantaż. <Opieram głowę o ścianę domu i patrzę na dach>

<słysząc jej odpowiedź wzdycha ciężko i przypatruje jej się z niedowierzaniem> Kiedyś byłaś naprawdę miła, Eff i wiem, że tam w środku nadal taka jesteś. <kręci głową>
Rosalie była modelką. Rodzice ją do tego zmusili, ale zaczynało jej sie to podobać i żeby dostawać kontrakty robiła dużo... dziwnych rzeczy. <krzywi się> Ten facet, z którym sie pobiłem to był po prostu jeden z tych chłopaków dla których robiła te ... dziwne rzeczy. <przelyka ślinę>
Po co Ci to, Eff? <unosi brwi>

<Wsłuchiwałam się w jego słowa w milczeniu, a moja twarz nie wyrażała cienia emocji. W środku jednak byłam zadowolona. Naprawdę zadowolona, bo udało mi się zdobyć coś naprawdę godnego uwagi. Uśmiechnęłam się sztucznie i wzruszyłam lekko ramionami>
Czysta ciekawość. Więc czemu teraz nie lata po świecie i nie reklamuje szamponu? <Unoszę prawą brew do góry, spoglądając na niego z ciekawością i w jednej chwili robię coś naprawdę dziwnego. Łapię Isaaca za prawą dłoń i uśmiecham się do niego delikatnie>

Isaac Lahey - 16-08-13 17:50:57

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:


<Zamrugałam kilkakrotnie oczami, tym samym odganiając łzy, które napływały do moich oczu. Nie jesteś już dłużej tą słabą Effy. Teraz jesteś kimś innym. Nie zapominaj. Unoszę dumnie głowę i kiwam nią ostrożnie>
Tak. Coś tam na pewno czuję. <Mówię beznamiętnie i wzruszam lekko ramionami, z trudem ukrywając zaciekawienie>
Ciemna przeszłość? Mogłbyś powiedzieć mi coś więcej? <Gdy zauważam, że chłopak chce mnie spławić, wskazuję gestem głowy na list>
Słodka Rosalie zostawiła Ci wiadomość. Odpowiedz mi na parę pytań i Cię zostawię w spokoju. I tak. To jest szantaż. <Opieram głowę o ścianę domu i patrzę na dach>

<słysząc jej odpowiedź wzdycha ciężko i przypatruje jej się z niedowierzaniem> Kiedyś byłaś naprawdę miła, Eff i wiem, że tam w środku nadal taka jesteś. <kręci głową>
Rosalie była modelką. Rodzice ją do tego zmusili, ale zaczynało jej sie to podobać i żeby dostawać kontrakty robiła dużo... dziwnych rzeczy. <krzywi się> Ten facet, z którym sie pobiłem to był po prostu jeden z tych chłopaków dla których robiła te ... dziwne rzeczy. <przelyka ślinę>
Po co Ci to, Eff? <unosi brwi>

<Wsłuchiwałam się w jego słowa w milczeniu, a moja twarz nie wyrażała cienia emocji. W środku jednak byłam zadowolona. Naprawdę zadowolona, bo udało mi się zdobyć coś naprawdę godnego uwagi. Uśmiechnęłam się sztucznie i wzruszyłam lekko ramionami>
Czysta ciekawość. Więc czemu teraz nie lata po świecie i nie reklamuje szamponu? <Unoszę prawą brew do góry, spoglądając na niego z ciekawością i w jednej chwili robię coś naprawdę dziwnego. Łapię Isaaca za prawą dłoń i uśmiecham się do niego delikatnie>

Musiała zrezygnować z kariery. Zdarzył się wypadek, czy coś takiego. <mówi cicho i patrzy na ich dłonie, po czym znowu patrzy Effy w oczy>
To zabawne... Jestes teraz zupełnie kimś innym, a jednak Twoje ręce nadal są takie same jak zawsze <uśmiecha się lekko>

Effy Delacure - 16-08-13 17:54:01

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:


<słysząc jej odpowiedź wzdycha ciężko i przypatruje jej się z niedowierzaniem> Kiedyś byłaś naprawdę miła, Eff i wiem, że tam w środku nadal taka jesteś. <kręci głową>
Rosalie była modelką. Rodzice ją do tego zmusili, ale zaczynało jej sie to podobać i żeby dostawać kontrakty robiła dużo... dziwnych rzeczy. <krzywi się> Ten facet, z którym sie pobiłem to był po prostu jeden z tych chłopaków dla których robiła te ... dziwne rzeczy. <przelyka ślinę>
Po co Ci to, Eff? <unosi brwi>

<Wsłuchiwałam się w jego słowa w milczeniu, a moja twarz nie wyrażała cienia emocji. W środku jednak byłam zadowolona. Naprawdę zadowolona, bo udało mi się zdobyć coś naprawdę godnego uwagi. Uśmiechnęłam się sztucznie i wzruszyłam lekko ramionami>
Czysta ciekawość. Więc czemu teraz nie lata po świecie i nie reklamuje szamponu? <Unoszę prawą brew do góry, spoglądając na niego z ciekawością i w jednej chwili robię coś naprawdę dziwnego. Łapię Isaaca za prawą dłoń i uśmiecham się do niego delikatnie>

Musiała zrezygnować z kariery. Zdarzył się wypadek, czy coś takiego. <mówi cicho i patrzy na ich dłonie, po czym znowu patrzy Effy w oczy>
To zabawne... Jestes teraz zupełnie kimś innym, a jednak Twoje ręce nadal są takie same jak zawsze <uśmiecha się lekko>

Wypadek? <Powtórzyłam wyraźnie zaskoczona i ściągnęłam lekko brwi. Kolejne słowa Isaaca sprawiły, że moje policzki oblały się rumieńcem. Przez chwilę zastanawiałam się, czy moge się do niego przytulić, zrezygnowałam jednak z tego pomysłu. To tylko pogorszyłoby moją sytuację>
Moglibyśmy zostać przyjaciółmi? Ty i Ja?

Isaac Lahey - 16-08-13 17:56:07

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:


<Wsłuchiwałam się w jego słowa w milczeniu, a moja twarz nie wyrażała cienia emocji. W środku jednak byłam zadowolona. Naprawdę zadowolona, bo udało mi się zdobyć coś naprawdę godnego uwagi. Uśmiechnęłam się sztucznie i wzruszyłam lekko ramionami>
Czysta ciekawość. Więc czemu teraz nie lata po świecie i nie reklamuje szamponu? <Unoszę prawą brew do góry, spoglądając na niego z ciekawością i w jednej chwili robię coś naprawdę dziwnego. Łapię Isaaca za prawą dłoń i uśmiecham się do niego delikatnie>

Musiała zrezygnować z kariery. Zdarzył się wypadek, czy coś takiego. <mówi cicho i patrzy na ich dłonie, po czym znowu patrzy Effy w oczy>
To zabawne... Jestes teraz zupełnie kimś innym, a jednak Twoje ręce nadal są takie same jak zawsze <uśmiecha się lekko>

Wypadek? <Powtórzyłam wyraźnie zaskoczona i ściągnęłam lekko brwi. Kolejne słowa Isaaca sprawiły, że moje policzki oblały się rumieńcem. Przez chwilę zastanawiałam się, czy moge się do niego przytulić, zrezygnowałam jednak z tego pomysłu. To tylko pogorszyłoby moją sytuację>
Moglibyśmy zostać przyjaciółmi? Ty i Ja?

Wypadek. Jechała po pijaku i zginęły dwie dziewczyny. Sluchaj Eff, nie chcę więcej o tym rozmawiać, w porządku? <unosi brwi i kiwa lekko głową>
Myślę, że moglibyśmy. I tak zawsze będę tutaj dla Ciebie... Zawsze. <uśmiecha się lekko i po chwili wahania obejmuje ją ramieniem>

Effy Delacure - 16-08-13 17:59:51

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:


Musiała zrezygnować z kariery. Zdarzył się wypadek, czy coś takiego. <mówi cicho i patrzy na ich dłonie, po czym znowu patrzy Effy w oczy>
To zabawne... Jestes teraz zupełnie kimś innym, a jednak Twoje ręce nadal są takie same jak zawsze <uśmiecha się lekko>

Wypadek? <Powtórzyłam wyraźnie zaskoczona i ściągnęłam lekko brwi. Kolejne słowa Isaaca sprawiły, że moje policzki oblały się rumieńcem. Przez chwilę zastanawiałam się, czy moge się do niego przytulić, zrezygnowałam jednak z tego pomysłu. To tylko pogorszyłoby moją sytuację>
Moglibyśmy zostać przyjaciółmi? Ty i Ja?

Wypadek. Jechała po pijaku i zginęły dwie dziewczyny. Sluchaj Eff, nie chcę więcej o tym rozmawiać, w porządku? <unosi brwi i kiwa lekko głową>
Myślę, że moglibyśmy. I tak zawsze będę tutaj dla Ciebie... Zawsze. <uśmiecha się lekko i po chwili wahania obejmuje ją ramieniem>

<Słowa o wypadku sprawiają, że mimowolnie się uśmiecham. Nie potrafię tego nawet maskować, więc wtulam się w klatkę piersiową chłopaka, a do moich nozdrzy dobiega jego cudowny zapach. Uśmiecham sie pod nosem, jednak nie dlatego, że uzyskałam kilka cennych informacji. Uśmiecham się, bo zapomniałam, jak to jest czuć się naprawdę blisko kogoś>
A ja będe tutaj zawsze dla Ciebie. Jako przyjaciółka. <Unoszę głowę by spojrzeć mu w oczy i w końcu decyduję się podać mu list>
Zapewne będziesz chciał go przeczytać jak najszybciej, ale.. mam jeszcze jedną prośbę. Taką malutką.

Isaac Lahey - 16-08-13 18:03:59

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:


Wypadek? <Powtórzyłam wyraźnie zaskoczona i ściągnęłam lekko brwi. Kolejne słowa Isaaca sprawiły, że moje policzki oblały się rumieńcem. Przez chwilę zastanawiałam się, czy moge się do niego przytulić, zrezygnowałam jednak z tego pomysłu. To tylko pogorszyłoby moją sytuację>
Moglibyśmy zostać przyjaciółmi? Ty i Ja?

Wypadek. Jechała po pijaku i zginęły dwie dziewczyny. Sluchaj Eff, nie chcę więcej o tym rozmawiać, w porządku? <unosi brwi i kiwa lekko głową>
Myślę, że moglibyśmy. I tak zawsze będę tutaj dla Ciebie... Zawsze. <uśmiecha się lekko i po chwili wahania obejmuje ją ramieniem>

<Słowa o wypadku sprawiają, że mimowolnie się uśmiecham. Nie potrafię tego nawet maskować, więc wtulam się w klatkę piersiową chłopaka, a do moich nozdrzy dobiega jego cudowny zapach. Uśmiecham sie pod nosem, jednak nie dlatego, że uzyskałam kilka cennych informacji. Uśmiecham się, bo zapomniałam, jak to jest czuć się naprawdę blisko kogoś>
A ja będe tutaj zawsze dla Ciebie. Jako przyjaciółka. <Unoszę głowę by spojrzeć mu w oczy i w końcu decyduję się podać mu list>
Zapewne będziesz chciał go przeczytać jak najszybciej, ale.. mam jeszcze jedną prośbę. Taką malutką.

O co chodzi? <spogląda na nią z uśmiechem i odsuwa ją lekko od siebie, biorąc do ręki list>

Effy Delacure - 16-08-13 18:06:17

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:


Wypadek. Jechała po pijaku i zginęły dwie dziewczyny. Sluchaj Eff, nie chcę więcej o tym rozmawiać, w porządku? <unosi brwi i kiwa lekko głową>
Myślę, że moglibyśmy. I tak zawsze będę tutaj dla Ciebie... Zawsze. <uśmiecha się lekko i po chwili wahania obejmuje ją ramieniem>

<Słowa o wypadku sprawiają, że mimowolnie się uśmiecham. Nie potrafię tego nawet maskować, więc wtulam się w klatkę piersiową chłopaka, a do moich nozdrzy dobiega jego cudowny zapach. Uśmiecham sie pod nosem, jednak nie dlatego, że uzyskałam kilka cennych informacji. Uśmiecham się, bo zapomniałam, jak to jest czuć się naprawdę blisko kogoś>
A ja będe tutaj zawsze dla Ciebie. Jako przyjaciółka. <Unoszę głowę by spojrzeć mu w oczy i w końcu decyduję się podać mu list>
Zapewne będziesz chciał go przeczytać jak najszybciej, ale.. mam jeszcze jedną prośbę. Taką malutką.

O co chodzi? <spogląda na nią z uśmiechem i odsuwa ją lekko od siebie, biorąc do ręki list>

To co zdarzyło się pomiędzy Jaredem i mną to była moja wina. Nie jego, więc błagam... pogódźcie się. <Mówię ze szczerym smutkiem i podnoszę się z ziemi, robiąc kilka kroków w kierunku ulicy. Zatrzymuję się jednak i patrzę Isaacowi w oczy>
Isaac... możesz ruszyć dalej. Bez żadnych obaw i mam nadzieję, że to samo tyczy się mnie. Bez względu na to z kim będę chciała się spotykać? <Unoszę lekko prawą brew do góry i odwracam się na pięcie, odchodząc>

Isaac Lahey - 16-08-13 18:08:31

Effy Mellark napisał:

Isaac Lahey napisał:

Effy Mellark napisał:


<Słowa o wypadku sprawiają, że mimowolnie się uśmiecham. Nie potrafię tego nawet maskować, więc wtulam się w klatkę piersiową chłopaka, a do moich nozdrzy dobiega jego cudowny zapach. Uśmiecham sie pod nosem, jednak nie dlatego, że uzyskałam kilka cennych informacji. Uśmiecham się, bo zapomniałam, jak to jest czuć się naprawdę blisko kogoś>
A ja będe tutaj zawsze dla Ciebie. Jako przyjaciółka. <Unoszę głowę by spojrzeć mu w oczy i w końcu decyduję się podać mu list>
Zapewne będziesz chciał go przeczytać jak najszybciej, ale.. mam jeszcze jedną prośbę. Taką malutką.

O co chodzi? <spogląda na nią z uśmiechem i odsuwa ją lekko od siebie, biorąc do ręki list>

To co zdarzyło się pomiędzy Jaredem i mną to była moja wina. Nie jego, więc błagam... pogódźcie się. <Mówię ze szczerym smutkiem i podnoszę się z ziemi, robiąc kilka kroków w kierunku ulicy. Zatrzymuję się jednak i patrzę Isaacowi w oczy>
Isaac... możesz ruszyć dalej. Bez żadnych obaw i mam nadzieję, że to samo tyczy się mnie. Bez względu na to z kim będę chciała się spotykać? <Unoszę lekko prawą brew do góry i odwracam się na pięcie, odchodząc>

<odprowadza dziewczynę wzrokiem i otwiera koperte, czytając wiadomość od Rosalie, odchodzi>

Isaac Lahey - 17-08-13 17:30:41

<wchodzi do domu, siada na kanapie i ogląda TV>

Jared Delacure - 17-08-13 18:04:11

*przyszedł i wszedł do środka, widząc Isaaca wzdycha* Muszę tylko coś wziąć i już mnie nie ma...

Isaac Lahey - 17-08-13 18:05:39

Nie łatwiej będzie Ci mnie wygonić? <odpowiada chłodno i wstaje, podchodząc do niego> to twój dom, nie mój

Jared Delacure - 17-08-13 18:10:20

Isaac przestań... *kręci głową* Zachowałem się beznadziejnie, żałuję i jestem na siebie wściekły... *wzdycha*

Isaac Lahey - 17-08-13 18:12:21

To dobrze. <mówi równie chłodno i przeczesuje włosy prawą ręką> Effy chce, żebyśmy się pogodzili.. <odezwał sie po chwili, opierając się o ściane> Mówiła, że to jej wina, nie twoja.

Jared Delacure - 17-08-13 18:17:03

Sam chcę bbyśmy się pogodzili *wzdycha* Nawet nie wiesz jak głupio się czuję, żałuję, nie powinienem, ale kocham ją i nie byłem w stanie się oprzeć...

Isaac Lahey - 17-08-13 18:18:57

A ona próbuje sie z Tobą zabawić, a Ty na to pozwalasz. <kręci z niedowierzaniem głową> Skoro naprawdę ją kochasz to nie mogę nic powiedzieć. <wzrusza lekko ramionami i po chwili milczenia dodaje> Jesteś moim najlepszym przyjacielem, Jared i nie pozwolę by jakaś dziewczyna to zepsuła.

Jared Delacure - 17-08-13 18:26:54

*wzdycha* Isaac przepraszam, nic nie potrafię zrobić, wiem, że ona ma mnie gdzieś, ale pomimo tego kocham ją.. *kręci głową* Zrobiłem jeszcze jedną rzecz, Rose zostawiła ci list, wkurzony go zabrałem i nie wiem, jakimś cudem zniknął

Isaac Lahey - 17-08-13 18:29:02

Więc mam nadzieję, ze Ci poważnie wlezie za skóre. <bruknął pod nosem, a na jego twarzy pojawił się nikły uśmiech> Effy mi dała ten list. I ja chyba też zrobiłem coś głupiego. Pytała mnie o Rosalie i jej powiedziałem... trochę za dużo.

Jared Delacure - 17-08-13 18:41:43

*zasmial się* Już mi dała popalić, zmieniła się. Mi się jeszcze bardziej podoba.*wzdycha i marszczy nos* Isaac co jej powiedziałeś?

Isaac Lahey - 17-08-13 18:44:15

Dokładnie wiesz co jej powiedziałem. <mówi cicho i wzdycha ciężko> Nie powinienem, ale.. ciężko jej odmówić. Więc.. jak mówiłem, mam nadzieję, że naprawdę Ci uprzykrzy życie.

Jared Delacure - 17-08-13 18:47:50

Rosalie... Nie może się o tym dowiedzieć, wtedy będzie wściekła *wzdycha i podchodzi do niego obejmuje go ramionami*Mój słodki Isaac * roześmiał się*

Isaac Lahey - 17-08-13 18:50:47

Zabieraj te łapska. <zaczął mu sie wyrywać, po chwili się roześmiał, szturchając go łokciem w żebra> Mamy pierwszą kłótnie już za sobą, kochanie. <wyszczerzył zęby>

Jared Delacure - 17-08-13 19:06:05

Jak prawdziwe małżeństwo *wywrócił oczami i roześmiał się*

Isaac Lahey - 17-08-13 19:07:06

A teraz poważnie, zabieraj te łapska. <odepchnął go od siebie i wrócił na kanapę>

Jared Delacure - 17-08-13 19:16:08

Więc co mnie ominęło przez te kilka dni? I co Ci Rose napisała? Bo wiem, że miałem ten list, ale go nie czytałem *zasmial się i usiadł obok*

Isaac Lahey - 17-08-13 19:18:02

Nic Cię nie ominęło, oprócz tego, że można powiedzieć, że pogodziłem się z Effy <wzrusza lekko ramionami i podaje mu list> Masz. Przeczytaj.

Jared Delacure - 17-08-13 19:27:35

To dobrze, że się pogodziliscie *bierze list i się śmieje* Już nie masz przede mną żadnych sekretów? I co zamierzasz w związku z tym listem zrobić

Isaac Lahey - 17-08-13 19:29:13

Co mam z tym zrobić? <unosi brwi i kręci głową> Zawiodłem jej zaufanie. Nie mogę nic zrobić.

Jared Delacure - 17-08-13 19:33:09

Ona jeszcze o tym nie wie... Zastanawiam się co ona z tym Deanem zrobi, skoro kocha Ciebie *szczerzy się*

Isaac Lahey - 17-08-13 19:34:33

Muszę jej powiedzieć, Jared. I taka jest różnica między Tobą a mną. <kręci głową i spogląda na telewizor> A Ty co zrobisz?

Jared Delacure - 17-08-13 19:41:56

Ja? Z Effy? Nie mam na co liczyć *wzdycha*

Isaac Lahey - 17-08-13 19:43:59

Nie byłbym tego taki pewien. <wzrusza lekko ramionami> To dość świeża sprawa dla mnie, ale mogę się założyć, że nie jesteś jej obojętny. Pytałem jej, czy coś do Ciebie czuje to odpowiedziała "Coś na pewno". A jeśli chodzi o Effy to chyba dużo więcej, niż mógłbyś na to liczyć. <poklepał go po plecach>

Jared Delacure - 17-08-13 19:49:57

Zobaczymy *wzdycha* Że musiało to trafić akurat mnie *roześmiał się i nagle spowaznial* O nie, ty nie możesz być z  Rose. Nie możemy być.rodziną!

Isaac Lahey - 17-08-13 19:51:10

Żałujesz? <unosi brwi i uderza go lekko w ramie> Złotko, my już jesteśmy rodziną. <również się roześmiał>

Jared Delacure - 17-08-13 19:55:21

Co oznacza,.że nigdy już się Ciebie nie pozbede.... *znieruchomial*Umrę *śmieje się*

Isaac Lahey - 17-08-13 19:57:07

A owszem. Umrzesz, jeśli mnie nie będzie w pobliżu. <parsknął śmiechem i objął go ramieniem, mierzwiąc mu włosy>
A teraz odwal się ode mnie. <odepchnał go od siebie>

Jared Delacure - 17-08-13 20:06:16

Za mało czułości *robi smutną mine i patrzy na niego bałgalnie*

Isaac Lahey - 17-08-13 20:07:21

Jeśli chcesz więcej czułości to idź do.. dziewczyny. <wzrusza ramionami i opiera się wygodnie na kanapie, oglądając telewizor>

Jared Delacure - 17-08-13 20:17:20

Nie mam dziewczyny *powiedział poważnie i zasmial się* Jak będziemy kiedyś we trójkę z Rose to ją będę przytulął, moją małą siostrzyczke *pokazał mu język*

Isaac Lahey - 17-08-13 20:19:44

Masz Effy, wyraźnie dała mi do zrozumienia, że będzie się z kimś spotykał i, że mam nie robić jej problemów. <wzruszył ramionami i parsknął śmiechem> Chicałbyś! Jeśli Rosalie byłaby moja nikt by jej nie dotknął oprócz mnie.

Jared Delacure - 17-08-13 20:26:42

Effy powiedziała, że ma gdzieś moje uczucia, ale pewnie tak szybko się nie poddam * szczerzy się i roześmiał wie* To moja sióstra Stary, nie odbije Ci jej! Choć pewnie i tak wybierze mnie

Isaac Lahey - 17-08-13 20:28:28

Effy mówi jedno, a myśli drugie. <wzrusza lekko ramionami i prycha pod nosem> Ta, jasne. Jeszcze czego. To ja jestem ten przystojniejszy.

Jared Delacure - 17-08-13 20:32:31

Mam taką nadzieję. *wzdycha słysząc o Effy i po chwili go przytula* Będziemy się wtedy we trójkę przytulać i Rose. Jest ślepa. *mówi poważnie*

Isaac Lahey - 17-08-13 20:34:09

<śmieje się cicho> A teraz poważnie, daj mi spokój. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. <wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu>

Jared Delacure - 17-08-13 22:41:26

Aż tak przeżywasz spotkanie ze mną? Ogh gdybym wiedział *roześmiał się i przytulił go mocno* Tęskniłem! *wzdycha ciężko*

Isaac Lahey - 17-08-13 22:45:00

Idź pomęczyć kogoś innego, gejuchu <zaśmiał się i pstryknął go w ucho>
Kiedy ostatni raz sprawdzałem to nadal byłem hetero <odsunął sie od Jareda, cały czas się śmiejąc>

Jared Delacure - 17-08-13 22:51:42

Nawet nie wiesz jak łatwo to zmienić *roześmiał się* A zróbmy sobie razem zdjęcie, co? Takie słodkie, bym potem mógł szantażować Ciebie, że komuś to pokażę *wyszczerzył się i znów go przytulił*

Isaac Lahey - 17-08-13 22:55:02

Żebym ja Ciebie nie nagrał i nie pokazał nagrania dziewczynom <uniósł ręce w geście poddania, nie miał siły już go odpychać> Jestem pewien, że byłyby baaaaardzo zadowolone

Jared Delacure - 17-08-13 23:00:05

Wiesz możesz nagrać mnie pod prysznicem czy coś, wtedy dziewczyny będą zachwycone! *poruszył zabawnie brwiami i wzdycha* To co, mogę wrócić? Rose ma jakiś dziwaczny odświeżacz do powietrza, serio stary przeraża mnie, no chyba, że chcesz iść poprzytulać się do jej poduszki, bo nikogo tam nie ma *zaśmiał się*

Jared Delacure - 17-08-13 23:00:34

Wiesz możesz nagrać mnie pod prysznicem czy coś, wtedy dziewczyny będą zachwycone! *poruszył zabawnie brwiami i wzdycha* To co, mogę wrócić? Rose ma jakiś dziwaczny odświeżacz do powietrza, serio stary przeraża mnie, no chyba, że chcesz iść poprzytulać się do jej poduszki, bo nikogo tam nie ma *zaśmiał się*

Isaac Lahey - 17-08-13 23:02:37

Bardzo zabawne <pokręcił z rozbawieniem głową> pewnie, wracaj. Ostatnio nie mam sie do kogo przytulić, bo jak wiesz dziewczyna mnie rzuciła <roześmiał się i poklepał Jareda po plecach> poza tym to twój dom.

Jared Delacure - 17-08-13 23:05:30

Ale trzymasz się? Po stracie Effy? *mruży oczy i przygląda mu się*

Isaac Lahey - 17-08-13 23:07:50

Jak widać. <wzrusza ramionami> masz moje błogosławieństwo, chociaż zdaje mi się, że i tak byś zrobił to na co masz ochotę <wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu>

Jared Delacure - 17-08-13 23:15:52

Zawsze robię to na co mam ochotę *wzdycha* Znasz mnie i wiesz, że tak jest *nagle spoważniał i spojrzał na niego* Co nie zmienia faktu, że jeżeli byłbyś z Rosalie i byś ją zranił to pomimo tego co zrobiłem z Effy nie miałbyś żadnej taryfy ulgowej i skończyłbyś zakopany gdzieś w lesie czy coś *zaśmiał się i spojrzał na telefon czytając nowy wpis Gossip Girl* Masz przesrane...

Isaac Lahey - 17-08-13 23:19:48

<marszczy brwi i zabiera mu telefon, rownież czytając wpis> Taa <burknął> coś mi się zdaje, że ty rownież..

Jared Delacure - 17-08-13 23:24:32

Effy o tym nie wiedziała *wzdycha i kręci głową chowając telefon* Mówię Ci bądźmy razem, problem z dziewczynami będzie z głowy i *ponownie wyciąga telefon* Napiszę do Eff...

Isaac Lahey - 17-08-13 23:27:12

Co jej napiszesz <unosi brwi> Cześć Effy, kiedyś zabiłem jednego typa, ale to było dawno i nieprawda. Nasze spotkanie aktualne?" <unosi brwi i kręci głową> nie przejdzie.

Jared Delacure - 17-08-13 23:33:15

Więc do niej pójdę, nie wiem, zrobię cokolwiek *wstał i zaczął chodzić zdenerwowany po pomieszczeniu* Ciebie nie przeraża to, że Rose przestanie z Tobą gadać? Ja.. ja nie chcę by Effy się mnie bała czy coś...

Isaac Lahey - 17-08-13 23:35:35

Jared uspokój się <kręci głową> nie przeraża? Człowieku w środku się gotuję, ale wiem, że to nic nie pomoże.'usze być szczery i tak... Powinieneś do niej pójść. <idzie do kuchni i robi sobie kolacje>

Jared Delacure - 17-08-13 23:38:55

Nie obchodzi mnie żadna inna dziewczyna, kij, że będa się mnie bać... Ona nie może *wzdycha kiwa głową i wychodzi szybko*

Isaac Lahey - 17-08-13 23:40:10

<wraca do salonu, je i ogląda tv>

Rosalie Delacure - 18-08-13 16:34:12

<Podchodzi pod dom i puka zdecydowanie w drzwi>

Isaac Lahey - 18-08-13 18:17:20

<słysząc pukanie wstaję i podchodzi do drzwi, widząc Rosalie zamiera w bezruchu> Hej.. <zaczyna i po chwili mówi> Przepraszam, Rose.

Rosalie Delacure - 18-08-13 18:23:49

<spojrzała prosto w jego oczy> Ja rozumiem, zrobisz dla niej wszystko, kochasz ją i takie tam, ale naprawdę myślałam, że mogę Ci zaufać <westchnęła>

Isaac Lahey - 18-08-13 18:26:50

Rose to nie tak... <zaczął i po chwili urwał, otwierając szerzej drzwi, by weszła do środka> Przepraszam, naprawdę. Nie wiem, czemu jej powiedziałem.. Jak Ciebie nie było to naprawdę dużo się wydarzyło i ... to nie jest usprawiedliwienie... <przeczesał włosy prawą dłonią>
Rosalie ja.. ugh.. wybaczysz mi kiedykolwiek?

Rosalie Delacure - 18-08-13 18:29:48

<weszła do środka i usiadła na kanapie w salonie opierając swoje łokcie na kolanach>
Co niby takiego się wydarzyło?
<powiedziała ignorując jego pytanie>

Isaac Lahey - 18-08-13 18:33:28

<podszedł bliżej, opierając się o ścianę> Effy zdradziła mnie z Jaredem. Zerwała ze mną tuż przed jego oczami i zaczęła spotykać się z nim. On nie miał nic przeciwko.. <wetschnął, spoglądając jej w oczy>
Dostałem twój list dopiero dwa dni temu. Chciałem napisać, ale.. czułem sie potwornie. Zrobiłem Ci świństwo. Naprawdę tego żałuję.

Rosalie Delacure - 18-08-13 18:40:02

<zacisnęła wargi w cienką linię i spojrzała prosto w jego oczy>
Boże, co z niego za idiota... Przykro mi, że Ciebie zraniła.. Nie zasługujesz na to po tym wszystkim przez co przeszedłeś zasługujesz w końcu na szczęście
<westchnęła i wstała>
Już nic nie zmienisz
<wyszeptała cicho i wzruszyła ramionami>

Isaac Lahey - 18-08-13 18:41:17

Rose nie chce byśmy się użalali nade mną. <mówi cicho i łapie ją za nadgarstek>
Proszę, nie odchodź..

Rosalie Delacure - 18-08-13 18:44:49

Po prostu jestem na nią i na Jareda wściekła...
<odpowiedziała szybko i zmrużyła oczy słysząc jego słowa>
Dobrze, tylko o czym chcesz ze mną porozmawiać?
<spojrzała na niego uważnie, była zraniona tym, że powiedział o wszystkim Effy, nawet nie chodziło o to, że komuś powiedział, chodziło o Effy, była zazdrosna, a to jeszcze bardziej bolało>

Isaac Lahey - 18-08-13 18:46:48

Chciałbym to wszystko naprawić i wiem, że powiesz, że to niemożliwe.. <nabiera powietrza do płuc i mruży oczy>
Rozumiem, że prawdopodobnie mnie teraz nienawidzisz, ale ja Ciebie kocham, Rose. Zawsze kochałem i zawsze będę i nie potrafię sobie wybaczyć tego, że jej to wszystko powiedziałem. Po prostu nie potrafię.

Rosalie Delacure - 18-08-13 18:50:23

Nie nienawidzę Ciebie Isaac...
<westchnęła i spuściła głowę przymykając na moment oczy>
Moje uczucia się do Ciebie nie zmieniły, ale to mnie zabolało, naprawdę to dla mnie ciężki temat i chciałam od tego uciec, a teraz wszyscy o tym wiedząc...

Isaac Lahey - 18-08-13 18:51:47

Rose... <powiedział cicho i po chwili wahania ją do siebie przytulił> Gdybym mógł to jakoś odkręcić.. naprawdę. Zrobiłbym wszystko.. wszystko. I nie tylko jeśli chodzi o tę sprawę. Zrobiłbym wszystko dla Ciebie, możesz mi uwierzyć?

Rosalie Delacure - 18-08-13 19:00:03

<westchnęła kiedy ją przytulił jednak po chwili nie potrafiła się powstrzymać i wtuliła się w niego mocno>
Issac to jest wszystko cholernie trudne, zbyt trudne...
<potrząsnęła głową i spojrzała w jego oczy, a na usta aż pchały się te dwa słowa>
Cholernie trudne...

Isaac Lahey - 18-08-13 19:23:39

Wiem.. <powiedział cicho i pocałowal ją w czubek głowy, mocniej ją ściskając>
Poradzisz sobie, Rose.. ja zawsze Ci pomogę. I Jared. Wiesz o tym. <posłał jej nikły uśmiech>

Rosalie Delacure - 18-08-13 21:49:12

Tak bardzo sobie poradzę z tym...
<spojrzała na niego błagalnie i odsunęła się od niego wracając do siedzenia na kanapie>
Jestem z Deanem, ale kocham Ciebie
<potrząsnęła głową>
Muszę to zakończyć, muszę zrobić tak wiele rzeczy...
<westchnęła i schowała twarz w dłoniach opierając łokcie na kolanach>

Isaac Lahey - 18-08-13 21:53:31

<zmarszczył czoło i podszedł do niej, przykucając, po czym położył dłoń na jej kolanie>
Rose, co dokładnie musisz zrobić? <unosi brwi i odgarnia kosmyk włosów z jej czoła>
Wiem jak to zabrzmi ale tym razem naprawdę mozesz mi zaufać, nie zawiodę Cię - naprawdę sobie poradzisz.

Rosalie Delacure - 18-08-13 21:57:34

<uśmiechnęła się do niego blado i westchnęła>
Wiele, wiele rzeczy, a szczególnie jedną o której od jakiegoś czasu myślę
<przygryzła swoją dolną wargę i wzięła głęboki oddech>
Myślałam o tym wszystkim o czym rozmawialiśmy w NY i muszę odnaleźć moich rodziców...

Isaac Lahey - 18-08-13 22:00:56

Och... <powiedział, nie bardzo wiedząc co innego moze powiedzieć>
Więc... Pomogę Ci. Jeśli pozwolisz. <Uśmiechnął się do niej i wzruszył ramionami>podobno nie jestem aż takim złym towarzyszem.

Rosalie Delacure - 18-08-13 22:04:51

<uśmiechnęła się do niego słodko i położyła swoją rękę na jego policzku patrząc prosto w jego oczy>
Powinieneś się trzymać ode mnie z daleka Isaac, jesteś cudowny i zasługujesz na wiele, a ja cóż byłam naprawdę paskudną osobą i zawsze to się będzie za mną ciągnąć
<westchnęła>

Isaac Lahey - 18-08-13 22:09:11

<kręci z niedowierzaniem głową>
Nie obchodzi mnie przeszłość, Rosalie. Gdyby tak było, siedziałbym teraz gdzieś w zamknięciu, bojąc sie własnego cienia. Teraźniejszość się liczy.
A teraz... <usmiecha się> jesteś wspaniała.

Rosalie Delacure - 18-08-13 22:12:27

<spojrzała na niego mrużąc przy tym oczy i westchnęła>
Możesz mnie przytulić?
<wyszeptała po chwili i dodała>
I nie, nie jestem...

Isaac Lahey - 18-08-13 22:19:22

Zamierzasz się ze mną kłócić? <unosi z rozbawieniem brwi i pokazuje jej swoje wilkołacze pazury> zawsze moge Cię podrapać. <zasmiał się i ją mocno przytulił>

Rosalie Delacure - 18-08-13 22:23:27

Naprawdę? Zrobiłbyś to?
<zmrużyła oczy i wtuliła się w niego mocno by po chwili zacząć go łaskotać>
Drap, drap...
<wywróciła oczami i zachichotała>

Isaac Lahey - 18-08-13 22:25:13

Hej! <powiedział z oburzeniem i po chwili rownież zaczął ją łaskotać>
Tak to powinno być, Delacure <parsknął śmiechem>

Rosalie Delacure - 18-08-13 22:28:30

<zachichotała i odepchnęła go lekko od siebie i zniknęła pojawiając się nagle tuż za nim>
Jestem naprawdę silna i szybka Isaac
<powiedziała rozbawiona i zbliżyła się jeszcze bardziej szepcząc do jego ucha>
Nie masz ze mną żadnych szans!
<poruszyła brwiami i znów go łaskotała>

Isaac Lahey - 18-08-13 22:34:48

A ja mam coś takiego jak urok osobisty i wysoka samoocena <zaśmiał się i jednym ruchem położył Rose na kanapie, przytrzymując jej ręce>
Poddajesz się?

Rosalie Delacure - 18-08-13 22:37:19

<pokiwała przecząco głową i zachichotała>
Wciąż mam większe szanse niż ty
<uśmiechnęła się słodko>

Isaac Lahey - 18-08-13 22:40:52

Serio? <kręci głową i lekko szczypie ją w szyję> nie masz żadnych szans <zasmiał się>

Rosalie Delacure - 18-08-13 22:44:03

<spojrzała na niego błagalnie i przygryzła swoją dolną wargę by po chwili zmieniła się w hybrydę>
Musisz chyba poznać moje drugie oblicze
<zachichotała>

Isaac Lahey - 18-08-13 22:52:21

<śmieje się i mówi po chwili> lubię to drugie oblicze, prawie tak bardzo jak pierwsze <mrugnął do niej i po chwili spoważniał>
Rose..?

Rosalie Delacure - 18-08-13 22:56:50

<znów zmieniła się w człowieka i potrząsnęła głową chichocząc>
Prawie tak samo?
<spojrzała na niego błagalnie i widząc, że spoważniał zmrużyła oczy>
Tak Isaac?
<westchnęła wyrywając ręce z jego uścisku i wyprostowała się>

Isaac Lahey - 18-08-13 23:00:51

Jeśli Cię pocaluję to bardzo zaboli? <sili się na żartobliwy ton głosu, jednak jest przerazliwie poważny>

Rosalie Delacure - 18-08-13 23:05:48

<spojrzała na niego i posmutniała kiwając przecząco głową>
Chciałabym tego... Bardzo bym chciała, ale to nie w porządku w stosunku do Deana
<westchnęła i wstała przytulając się do niego>
Jak tylko wróci to z nim porozmawiam, nie będę go oszukiwać
<ponownie westchnęła>

Isaac Lahey - 18-08-13 23:10:29

<kiwa ze zrozumieniem głową i odgarnia włosy z jej czoła, całując ją w czubek głowy>
Zostałem wychowany na dżentelmena więc to jedyny powód dla którego się powstrzymuje <zaśmiał się ponuro.>
Wszystko już gra? Między nami?

Rosalie Delacure - 18-08-13 23:15:03

Tak jak zasze
<spojrzała w jego oczy i przygryzła swoją dolną wargę jednak nie mogła się powstrzymać i po chwili pocałowała go czule prosto w usta>

Isaac Lahey - 18-08-13 23:17:51

Rose.. <zaczął i nagle przerwał, odwzajemniając jej pocałunek. Wziął jej twarz w swoje ręce i oderwał się od niej na chwilę>
Nie potrafię nawet idawać, że Ciebie nie kocham.

Rosalie Delacure - 18-08-13 23:25:00

<uśmiechnęła się do niego słodko i musnęła jego usta>
Ja też Ciebie kocham Isaac
<pogładziła jego policzek dłonią i wtuliła się w niego mocno>

Isaac Lahey - 18-08-13 23:32:57

<przytulił ją mocno do siebie i oparł podbródek o czubek jej głowy>
Zmęczona? Chcesz tu zostać?

Rosalie Delacure - 18-08-13 23:36:40

<pokręciła przecząco głową i westchnęła>
Muszę jeszcze sprawdzić czy moja dawna niania się do mnie odezwała... Kiedyś przyjaźniła się z moją mamą i myślę, że może coś wiedzieć i Isaac
<spojrzała w jego oczy>
Proszę nie mów o tym Jaredowi, on ma do tego wszystkiego inne podejście i będzie wściekły...

Rosalie Delacure - 18-08-13 23:37:35

<pokręciła przecząco głową i westchnęła>
Muszę jeszcze sprawdzić czy moja dawna niania się do mnie odezwała... Kiedyś przyjaźniła się z moją mamą i myślę, że może coś wiedzieć i Isaac
<spojrzała w jego oczy>
Proszę nie mów o tym Jaredowi, on ma do tego wszystkiego inne podejście i będzie wściekły...

Isaac Lahey - 18-08-13 23:40:03

Obiecuję. <przykłada dłoń do serca i uśmiecha się do niej lekko> nic nie powiem Jaredowi, ani nikomu innemu. Tym razem naprawdę Cię nie zawiodę <pocałował ją w skroń >
Powiesz mi jak Ci poszło?

Rosalie Delacure - 18-08-13 23:45:56

Powiem, ale o ile dobrze pamiętam zaoferowałeś mi swoją pomoc!
<zachichotała i uśmiechnęła się słodko>
Z jakiegoś dziwnego powodu wiem, po prostu wiem, że teraz mogę Ci zauwać
<musnęła jego policzek i spojrzała prosto w jego oczy>
Dobranoc
<wyszeptała i zniknęła>

Isaac Lahey - 18-08-13 23:48:01

Śpij dobrze <powiedział, zanim odeszła i poszedł do siebie, gdzie zasnął>

Jared Delacure - 18-08-13 23:59:07

*wrócił i położył się spać*

Jared Delacure - 19-08-13 14:26:13

*wstał poszedł do pokoju Isaaca i pocałował go w czoło cicho się śmiejąc, zszedł na dół napisał sms i zrobił kanapki sobie i Isaacowi*

Isaac Lahey - 19-08-13 14:57:08

<budzi się rano i schodzi na dół widząc Jareda> oo kto tu wrócił < usiadł i wziął sobie jedną kanapkę> już chciałem dzwonić po policję. Serio, myślałem ze Ci cos zrobiła

Effy Delacure - 19-08-13 15:02:46

SMS od EFFY do JAREDA:


Jestem u koleżanki, ale czemu nie? Możemy się spotkać.

Jared Delacure - 19-08-13 15:11:23

Sam chciałeś żeby dała mi popalić *zaśmiał się i zjadł jedną kanapkę i spojrzał na telefon* Za chwilę znów wychodzę, ale jak Rosalie wróci to jestem pewien, że nie będziesz już taki samotny

Isaac Lahey - 19-08-13 15:13:38

Chciałem ale nie życzę Ci śmierci <zasmiał sie i uniósł brwi> a ciebie gdzie znowu niesie? Co do Rosalie, wybaczyla mi <usmiechnal sie szeroko>

Effy Delacure - 19-08-13 15:15:49

SMS od EFFY do JAREDA:


Nazywa się Kate i jest bardzo ładna. Niestety ma 23 lata, ale mozesz dla niej zrobić wyjątek :)

Jared Delacure - 19-08-13 15:17:25

Uff, ułożyło mi, bo ona mnie wykończy *zasmial się i puścił mu oczko * Rose Ci wybaczyla? Już wróciła? I jeszcze ze mną się nie spotkała? Zabiję ją

Isaac Lahey - 19-08-13 15:20:17

Wróciła i szczerze mówiąc radziłbym Ci się trzymać od niej z daleka <puścił mu oczka i zmarszczył czoło> gdzie idziesz?

Jared Delacure - 19-08-13 15:50:24

Dlaczego niby miałbym unikać własnej siostry? *unosi brew i czyta sms* Do jakiejś Kate, która jest bardzo ładna

Isaac Lahey - 19-08-13 16:01:20

Bo jest na Ciebie zła za tą sprawę z Effy <wzrusza ramionami i marszczy brwi> dlaczego idziesz do jakiejś Kate?

Jared Delacure - 19-08-13 16:04:44

Bo jest ładna i jest tam Effy i ja też jestem zły na Rose, bo kiedy ona wróciła, że już z nią rozmawiałes? *szczerzy się*

Isaac Lahey - 19-08-13 16:07:16

Wczoraj wieczorem <kręci głową> naprawdę nie rozumiem dlaczego pozwalasz jej tak z sobą pogrywać <wzrusza ramionami i robi sobie herbatę>

Jared Delacure - 19-08-13 16:11:49

I dopiero mi teraz o tym mówisz? Więcej szczegółów? To moja siostra, więc chce wszystko wiedzieć, chociaż może oszczędź mi szczegółów *zaśmiał się i uniósł brew* Wiem Isaac, że Ciebie zraniła, ale ja ją kocham i ona wczoraj... Powiedziała, że mnie kocha

Isaac Lahey - 19-08-13 16:13:53

Po prostu rozmawialiśmy. No może raz ją pocalowałem ale ... <przerywa i unosi brwi> powiedziała tak? A ty..  Wierzysz jej? <udaje, że go to w ogóle nie interesuje>

Jared Delacure - 19-08-13 16:16:31

A no właśnie, przy mnie jej nigdy nie całuj, bo będę zazdrosny, ale gratuluję, więc na pewno już między Wami okej? A co z Deanem? *wzdycha i wzrusza ramionami* Wierzę, powtórzyła to chyba wczoraj z pięć razy...

Isaac Lahey - 19-08-13 16:19:47

Powiedziała, że musi z nim pogadać i dopiero wtedy.. No wiesz. Szczerze, nie zrobiłbym nikomu takiego świństwa. <usmiechnął się i wzruszył ramionami> więc życzę Ci szczęścia, bracie..

Jared Delacure - 19-08-13 16:23:36

No to trzeba było się nie zakochiwać w mojej siostrze *szturchnął go i roześmiał się po czym nagle go przytuliłem* Wiesz, że Cię młody kocham...

Isaac Lahey - 19-08-13 16:27:05

<kręci głową i wskazuje głową na drzwi> No leć do tej swojej Effy. Niestety ona jest jak zając i moze Ci ucieknąć <zasmiał sie ponuro i po chwili tez go przytulił>

Jared Delacure - 19-08-13 16:28:41

Nie będę na każde jej zawołanie, a póki co nie wiem czy z Tobą wszystko okej.. *wzdycha i mocniej go przytula* Nie muszę nigdzie iść, jeżeli chcesz pogadać

Isaac Lahey - 19-08-13 16:30:13

Pogadać? <unosi brwi i kreci głową> właściwie to mam tylko jedno pytanie. Czy ty z nią..? <spoglada na niego znacząco>

Jared Delacure - 19-08-13 16:32:27

Ja z nią co? *uniósł brew i nagle zbladł* Czy to cokolwiek zmieni Isaac? Bądźmy szczerzy kochasz Rosalie czy Effy...

Isaac Lahey - 19-08-13 16:34:27

Dobrze wiesz kogo kocham. Jestem po prostu ciekawy, bo dobrze pamietam ze byłeś bardzo zakochany w Berry i ją zostawiłeś <mówi cicho> nie chcę, żebyś skrzywdził Effy. Więc.. Odpowiedź na moje pytanie brzmi..?

Jared Delacure - 19-08-13 16:35:56

Nie skrzywdzę Effy... Nie pozwolę sobie na to *powiedział pewnie i po chwili nie dodając nic więcej wyszedł*

Isaac Lahey - 19-08-13 16:36:47

Dupek <warknął i położył się na kanapie, zamykając oczy>

Isaac Lahey - 19-08-13 18:05:03

<wychodzi>

Effy Delacure - 19-08-13 19:59:52

<Podchodzę pod dom i niepewnie pukam w drzwi. Gdy nikt nie otwiera zaczynam się trochę denerwować, jednak nie moge odejść. To jedyne co mi pozostało.
Siadam na ziemi pod domem i wyciągam paczkę papierosów, odpalając jednego.

http://24.media.tumblr.com/tumblr_mcnpm2IXyY1ryeseyo1_500.gif


Spoglądam przed siebie i dziwię się, że jeszcze jestem w stanie zdobyć się na jakiekolwiek łzy.>

Jared Delacure - 19-08-13 22:44:57

*wrócił pod dom jednak gdy zauważył Effy stanął jak wyryty* Nie wiem czy Isaac jest w domu, ale już zaraz to sprawdzę... *powiedział chłodno*

Effy Delacure - 19-08-13 22:47:16

Przyszłam tutaj do Ciebie <Powiedziałam cicho, upuszczając papierosa, którego przygniotłam butem. Podniosłam się z ziemi, stając na przeciwko niego>
Przepraszam <Mówię, a do moich oczu napływają kolejne łzy>

Jared Delacure - 19-08-13 22:53:11

Okej, nic się nie stało... Masz rację, nic mi nie obiecałaś, nie mogę mieć pretensji, ale ja odpadam.. *powiedział pewnie i uniósł do góry ręce* Jak idiota Ciebie kocham, a ty nic do mnie nie czujesz, to nigdzie nas nie zaprowadzi...

Effy Delacure - 19-08-13 22:57:52

<Zacisnęłam mocno zęby, kręcąc przecząco głową. Otworzyłam usta, by coś powiedzieć. Ale jedyny dźwięk jaki wyszedł z moich ust to płacz. Odgarnęłam włosy z czoła> nie jestem pijana, ani naćpana <Odezwałam się w końcu>
Jestem tchórzem i cholernie się tego boję. To boli, wiesz? To mnie zabija, ale... <Unoszę odważnie głowę i przegryzam dolną wargę> kocham Cię <mówiąc to, zanoszę się płaczem>

Jared Delacure - 19-08-13 23:01:23

Eff, możesz się uspokoić i przestać płakać? *wzdycha i przytula ją mocno starając się jakoś uspokoić* Jutro wszystkiego się wyprzesz i proszę nie płacz mała *pocałował ją w czubek głowy* Przecież nie jestem zły na Ciebie...

Effy Delacure - 19-08-13 23:05:19

Nie wyprę <Mówię pewnie, wtulając się w niego najmocniej jak potrafię> naprawdę Cię kocham i ... Pamietam wszystko z wczoraj. Ja tylko udawałam. <Czuję jak moje ciało całe drży z zimna i zdenerwowania. Nie mogę się uspokoić>
Kocham Cię. Jared musisz mi uwierzyć. Gdyby był sposób i mógłbyś zmusić mnie, bym powiedziała prawdę <przerwałam, nie mogąc wykrztusić z siebie wiecej słów>

Jared Delacure - 19-08-13 23:07:54

*wzdycha i całuje ją w czoło po czym szybko otwiera drzwi* Chodź, wejdziesz porozmawiamy, bo kompletnie zgłupiałem i proszę nie płacz Effy... Mała, ja nienawidzę kiedy płaczesz! Kocham Ciebie i Ci wierzę, dobrze? *spogląda w jej oczy*

Effy Delacure - 19-08-13 23:10:16

<Kiwam lekko głową i niepewnie wchodzę do środka, siadając na kanapie> nie chciałam Cię zranić <szepczę, wbijając wzrok w ziemie>

Jared Delacure - 19-08-13 23:13:24

Effy proszę przestań płakać? Jestem chyba dużym chłopcem, nie załamuję się *zaśmiał się i usiadł obok niej przytulając ją mocno* Jestem przy Tobie i Ciebie kocham, więc błagam...już będzie dobrze

Effy Delacure - 19-08-13 23:21:29

<Rękawem koszuli wycieram oczy, unosząc lekko głowę do góry i spoglądam mu w oczy> to się zaczęło kiedy pierwszy raz mnie pocałowałeś. Ja... nie mogłam przestać o tobie myśleć i to jak byłeś przy mnie i.. <Przerywam, biorąc głęboki oddech> wyjechałeś. Chciałam, żebyś wrócił ale to było niemożliwe i... <biorę kolejny głęboki oddech, czując jak głos zaczyna mi się łamać> nie wiedziałam co zrobić, a ty mi obiecałeś, że nie umrę. Był tylko jeden sposób. I udało się. Wróciłeś. Chciałam Ciebie i jak się naćpaliśmy musiałam môwić prawdę to było silniejsze. Dzisiaj się tego wstydziłam. Sprawiłeś, że jestem słaba, ale to bez znaczenia, prawda? <Unoszę brwi, łykając słone łzy>

Jared Delacure - 19-08-13 23:27:06

Effy *pokręcił głową* Jesteś najsilniejszą dziewczyną jaką znam, nigdy nie będziesz słaba! Rozumiesz? I zachowałaś się głupio chcąc odebrać sobie życie... Kiedy Isaac mi o tym powiedział... Ja nie potrafię nawet tego opisać, byłem tak wściekły i zmartwiony. Gdyby coś Ci się stało.. To dla mnie dziwne Effy, nie czułem czegoś takiego nigdy, przez Ciebie wariuję i wściekam się na wszystko, ale Ciebie kurwa kocham *wzdycha i ujmuje jej twarz w dłonie* Od teraz, właśnie tego pieprzonego momentu już nigdy nie będziesz słaba, bo zawsze Ci pomogę, czy ty to rozumiesz? *powiedział i mocno ją pocałował*

Effy Delacure - 19-08-13 23:30:52

<Patrzę w jego oczy, niczym urzeczona i kiwam ostrożnie głową, odwzajemniając jego pocałunek> kocham Cię, nawet nie wiesz jak bardzo <Czuję jak łzy powoli ustępują. Uśmiecham się lekko i wplątuję dłoń w jego włosy, nie przestając go całować>

Jared Delacure - 19-08-13 23:35:36

Ja Ciebie też maleńka, ja też *roześmiał się i pocałował ją namiętnie by po chwili przygryźć jej dolną wargę i pocałować ją w szyję* Jesteś głodna? *wymruczał*

Effy Delacure - 19-08-13 23:39:19

<Moje serce zaczyna bić szybciej, gdy czuję jego wargi na swojej skórze. Z trudem się odrywam od niego i kręcę głową> jestem zmęczona. Pójdziemy się położyć? Proszę?

Jared Delacure - 19-08-13 23:40:57

Jasne, dzisiaj też odpędzę od Ciebie koszmary, chodź *mruknął i wstał wyciągając rękę w jej kierunku by po chwili znaleźć się z nią w jego sypialni*

Effy Delacure - 19-08-13 23:44:17

<Rozglądam się po pokoju i bez słowa zaczynam ściągać z siebie ubrania, tak że zostaję w samych majtkach i luźnej koszulcę. Kładę się na łóżku i wchodzę pod kołdrę, spoglądając uważnie na Jareda> lubię zapach Twojej skóry <odzywam się po chwili>

Jared Delacure - 19-08-13 23:45:30

*rozebrał się do bokserek i położył obok niej* Śpij dobrze mała *wyszeptał i przytulił jej ciało do swojego*

Effy Delacure - 19-08-13 23:47:37

<Wtuliłam się w niego bardzo mocno i pogładziłam prawą dłonią jego nagi tors, który po chwili cmoknęłam. Złapałam go za rękę, splatając swoje palce z jego. Po chwili zasnęłam>

Jared Delacure - 19-08-13 23:48:23

*objął ją ramieniem i przyglądał jej się przez chwilę po czym sam zasnął*

Isaac Lahey - 20-08-13 10:56:42

<wchodzi do domu, bierze prysznic i kładzie sie na kanapie, na której po jakimś czasie zasypia>

Effy Delacure - 20-08-13 15:15:44

<Budzę się w samo południe, a widok śpiącego Jareda sprawia, że wstrzymuję oddech. Mimowolnie się uśmiecham i uwalniam z jego uścisku, po czym zaczynam ubierać się we wczorajsze ubrania i po cichu schodzę na dół, by zaparzyć sobie kawe. Zamieram jednak, gdy widzę Isaaca i robię kilka kroków w kierunku wyjścia. Przełykam ślinę i wychodzę, jak najciszej zamykając drzwi>

Isaac Lahey - 20-08-13 17:49:40

<budzi się, idzie na góre i patrzy przez chwile na Jareda, obejmującego powietrze. marszczy brwi i wychodzi>

Effy Delacure - 20-08-13 23:07:19

SMS od EFFY do JAREDA:


Niestety, ale dzisiaj też Cię kocham.

Effy Delacure - 22-08-13 22:23:52

<Podchodzę pod dom Jareda i niepewnie pukam. Gdy nikt mi nie otwiera, ostrożnie naciskam na klamkę i ku mojemu zdziwieniu drzwi same się otwierają. Oddycham chrapliwie i ostrożnie wchodzę do środka, rozglądając się dookoła. W uszach szumią mi słowa Jareda o tym, że zawsze mam do niego przyjść z problemem. Oto i jestem.
Nie napotykając na swojej drodze Isaaca, kieruję swoje kroki do pokoju osoby, której tak bardzo chciałam zobaczyć. Stanęłam w drzwiach i wstrzymałam oddech, mimowolnie sięuśmiechając. Podeszłam najciszej jak mogłam, by go nie obudzić, po czym usiadłam na skraju łóżka i odgarnęłam mu włosy z czoła. Następnie usiadłam na fotelu obok łóżka i podkurczyłam nogi pod brodę, obejmując je. Nie byłam w stanie myśleć o celu mojej wizyty, widok śpiącego Jareda sprawiał, że moje serce się radowało. Siedzialam więc skulona i jedyne co robiłam to napawałam się widokiem zrelaksowanej twarzy chłopaka.>

Jared Delacure - 23-08-13 15:54:04

*obudził się rano i wyciągnął się ziewając, po chwili podniósł się i zobaczył siedzącą na fotelu dziewczynę przez co od razu się uśmiechnął i wstał podchodząc do niej*
Cześć maleńka, jeżeli mogę to życzę sobie więcej takich poranków *zaśmiał się i nachylił się całując ją w usta*

Effy Delacure - 23-08-13 15:58:09

<Uniosłam lekko głowę do góry, spoglądając na niego z uśmiechem>
Chyba da się zrobić. Kiedy śpisz jesteś bardziej znośny. <Uśmiechnęłam się szerzej i położyłam prawą dłoń na jego karku, odwzajemniając pocałunek, po czym przekrzywiłam lekko głowę w prawo, opierając się czubkiem nosa o jego policzek>
Jak się spało?

Jared Delacure - 23-08-13 16:07:11

Bardzo, bardzo dobrze *wymruczał i roześmiał się by po chwili muskać jej szyję z szerokim uśmiechem na twarzy* Nawet nie wiesz jak ciesze się, że Ciebie widzę *ponownie się zaśmiał i odsunął się od niej minimalnie*

Effy Delacure - 23-08-13 16:13:44

<Podniosłam się z fotela, by swobodnie się wyprostować, po czym przegryzłam lekko dolną wargę>
Powiedz mi, proszę.. <Zamrugałam zaczepnie oczami, uśmiechając się figlarnie, po czym sięgnęłam jego ust i przegryzłam lekko jego dolną wargę>

Jared Delacure - 23-08-13 16:22:26

*uniósł brew i spojrzał na nią uśmiechając się szeroko* Kocham Cię Effy *zaśmiał się i położył dłonie na jej biodrach przyciągając ją potem do siebie by złączyć ich usta w pocałunku*

Effy Delacure - 23-08-13 16:26:36

<Mimowolnie się uśmiechnęłam i zaczęłam bardzo zachłannie odwzajemniać jego pocałunki, po chwili jednak o czymś sobie przypomniałam i gdy tylko zaczęłam gładzić dłońmi jego nagi tors, Wymruczałam>
Przeprowadziłem się do Kate.

Jared Delacure - 23-08-13 16:32:40

*zaskoczony odsunął się od niej minimalnie by móc spojrzeć w jej oczy i wzdycha* Zawsze możesz przeprowadzić się tutaj, z chęcią podzielę się z Tobą moim łóżkiem, tak jak teraz *puścił jej oczko i podniósł ją za pośladki do góry by po chwili ostrożnie położyć ją na łóżku i zacząć muskać ustami jej szyję*

Effy Delacure - 23-08-13 16:38:28

<Mimowolnie zachichotałam i wywróciłam teatralnie oczami, odchylając lekko szyję do tyłu, wydałam z siebie zadowolony pomruk> Lubię gdy to robisz <Powiedziałam po chwili, przymykając powieki, po czym oplotłam chłopaka nogami w pasie, kładąc prawą dłoń na jego plecach, po czym bardzo powoli przeciągnęłam palcami po jego skórze. Od karku aż do malutkich dołeczków na biodrach, po czym z powrotem do karku, równie powoli>

Jared Delacure - 23-08-13 16:44:13

*uśmiecha się i położył dłoń na jej udzie jeżdżąc nią w dół i w górę, czując jej dotyk przez jego ciało przeszedł dreszcz, schylił się i zębami podciągnął jej koszulkę do góry całując jej brzuch i kierując się coraz wyżej aż do jej dekoltu* Tak dużo możemy sobie dać *roześmiał się po chwili*

Effy Delacure - 23-08-13 16:50:36

<Przekrzywiłam lekko głowę tym razem patrząc mu prosto w oczy> czemu jej po prostu nie ściągniesz? <uśmiechnęłam się figlarnie, wplątując dłoń w jego włosy i uniosłam lekko jego głowę do góry, by popatrzył mi w oczy. Po chwili pokręciłam głową i podwinęłam bardziej koszulkę, przegryzając płatek jego ucha>
Dotrzymuję obietnicy. Nawet jeśli byłam naćpana <Puściłam mu perskie oko i zaczęłam całować jego szyję, co chwilę szczypiąc ją zębami>

Jared Delacure - 23-08-13 17:01:40

*pokręcił głową i przycisnął ją do siebie ściskając palce na jej pośladku* Chyba nigdy nie będę miał tego dość *puścił jej oczko i ściągnął z niej koszulkę kładąc dłonie na jej biuście by ścisnąć go i szukać dłońmi zapięcia od jej biustonosza* Jesteś taka piękna Effy *wymruczał*

Effy Delacure - 23-08-13 17:07:07

<Parsknęłam melodyjnym śmiechem i wbiłam Jaredowi paznokcie w skórę na karku>
A Ty jak zwykle chcesz jednego <westchnęłam ostentacyjnie, udając zawód. Nie mogłam jednak oderwać się od jego ust. Uniosłam się z trudem, podpierając na łokciach i lekko popchnęłam Jareda, tak że teraz on leżał, po czym przyklękłam nad jego brzuchem i zaczęłam całować jego klatkę piersiową>

Jared Delacure - 23-08-13 17:11:22

A ty jak zawsze nie masz nic przeciwko, ale masz racje *roześmiał się i odsunął ją wstając* Idziemy coś zjeść, zrobię jakieś magiczne kanapki czy coś *mruknął i wziął ją na ręce całując w szyję po czym cały czas ją trzymając podał jej znów bluzkę* Ale ubierz to, nie chcę by Isaac Ciebie widział w bieliźnie *zaśmiał się*

Effy Delacure - 23-08-13 17:19:36

A co zazdrosny, Delcure? <Unoszę lekko prawą brew do góry i niechętnie zakładam bluzkę przez głowę, mocno ściskając Jareda za szyję. Cały czas całuję go wzdłuż szczęki, a także za uchem> Jared..? <Pytam po chwili, odrywając usta delikatnie od jego skóry. Są jednak gotowe w każdej chwili znowu obsypac go pocałunkami>

Jared Delacure - 23-08-13 17:24:28

Bardzo zazdrosny *mruknął i uśmiechnął się zadowolony kiedy założyła koszulkę, złapał ją mocniej i ruszył w kierunku wyjścia kiedy usłyszał jak wypowiada jego imię* Tak maleńka? *zatrzymał się i spojrzał w jej oczy*

Effy Delacure - 23-08-13 17:30:09

<Ruchem głowy odgarniam włosy z czoła i zaciskam wargi w cienką linijkę> Kim my jesteśmy? <Spoglądam na niego z ciekawością i prawą dłonią zaczesuję jego włosy do tyłu>

Jared Delacure - 23-08-13 17:32:31

Dwójką ludzi, którzy za sobą szaleją, czy to nie oczywiste? *zaśmiał się i pocałował ją namiętnie gładząc dłonią jej włosy* Kocham Cię maleńka i z jakiegoś powodu ty kochasz mnie, czego nie rozumiem, ale dzięki temu jestem największym szczęściarzem na świecie, normalnie czuję się tak jakbym w totka wygrał *śmieje się*

Effy Delacure - 23-08-13 17:35:03

Więc.. muszę być Ci wierna, huh? <Poruszyłam zabawnie brwiami, po czym czubkiem nosa dotknęłam nosa Jareda>
Mówiłeś coś o kanapkach? <Unoszę lekko prawą brew do góry, nie mogąc przestać się uśmiechać>

Jared Delacure - 23-08-13 17:41:45

Chcę byś była tylko i wyłącznie moja Eff, ale nie będę naciskał *wzdycha* Wiedz, że ja jestem cały Twój *wzruszył ramionami i szybko ją pocałował, a słysząc jej śmiech sam się zaśmiał i zszedł na dół kładąc ją na krześle w kuchni* Podziwiaj szefa kuchni maleńka!

Effy Delacure - 23-08-13 17:44:10

<Gdy juz usiadłam na krześle, założyłam nogę na nogę i przyglądałam mu się przez chwilę> Nigdy bym Ciebie nie zdradziła. <Powiedziałam po chwili i podniosłam się z krzesła, idąc w jego kierunku>
Naprawdę Cię kocham i właśnie z tego powodu... <Wyciągnęłam mu ostrożnie nóż z ręki, uśmiechając się przy tym> Zrobimy je razem.

Jared Delacure - 23-08-13 17:56:11

*słysząc wszystkie jej słowa uśmiechnął się szeroko* Już skończ, bo zrobiło się strasznie słodko *roześmiał się i wyciągnął chleb, masło, oraz różne dodatki* Więc, szefowo kuchni Effy od czego zaczynamy? *puścił jej oczko i uszczypnął ją lekko w biodro*

Effy Delacure - 23-08-13 17:59:02

Przede wszystkim musisz mi bardzo uważnie patrzeć na ręce bo moje zdolności kulinarne ograniczają się do babeczek z haszyszem. <Koniuszkiem języka dotknęłam czubek jego nosa i się roześmiałam, czując na sobie jego dłoń. Wzięłam do ręki chleb i zaczęłam rozsmarowywać na nim masło>
Możesz pokroić ogórki. Mam ochotę na ogórka. <Usmiechnęłam się szeroko>

Jared Delacure - 23-08-13 18:08:15

Jestem pewien, że sobie poradzisz *powiedział śmiertelnie poważnie, a słysząc jej słowa kiwnął potwierdzająco głową i chwycił jednego ogórka zaczynając go powoli kroić na tacce* Mam nadzieję, że nie odetnę sobie palców *roześmiał się*

Effy Delacure - 23-08-13 18:20:03

Lepiej tego nie rób bo nie przepadam za krwią <Wzdrygnęłam się i nałożyłam na chleb plasterki szynki i sera>
Co do picia? <Pytam po chwili, biorąc od Jareda pokrojonego ogórka, układając go na kanapce>

Jared Delacure - 23-08-13 18:27:20

*podszedł do innej szafki i wyciągnął różnego rodzaju herbaty, kawę sypaną i rozpuszczalną oraz kakao* Co tylko zechcesz *roześmiał się*

Effy Delacure - 23-08-13 18:29:44

Kakao. <Powiedziałam niemal od razu i doprawiłam kanapki, które po chwili zaniosłam do jadalni i usiadłam na krześle, przy stole>

Jared Delacure - 23-08-13 18:34:21

*wyciągnął dwa kubki, zrobił kakao i poszedł za dziewczyną do jadali siadając obok* Idealny posiłek *puścił jej oczko i położył rękę na jej udzie nachylając się by ją pocałować*

Effy Delacure - 23-08-13 18:39:42

<Odwzajemniłam jego pocałunek, po czym położyłam dłoń na jego policzku, tym samym odrywając go od siebie, po czym wzięłam jedną kanapkę i wpakowałam ją Jaredowi do buzi, śmiejąc się przy tym>
To ci powinno zamknąć usta na chwilę <pochyliłam się i cmoknęłam go w szyję, po czym położyłam dłoń na jego ręce, którą trzymał na moim udzie. Kciukiem zaczęłam zataczać kółka na jego skórze, czując jak dostaję gęsiej skórki>

Jared Delacure - 23-08-13 19:04:56

Pyszna kanapka, jesteś mistrzynią *oderwał się od niej i zaklaskał* Ale teraz musisz spróbować swojego dzieła *zaśmiał się i wziął kanapkę kierując ją prosto do jej ust* Samolocik leci, no dalej maleńka za Jareda *roześmiał się głośno*

Effy Delacure - 23-08-13 19:08:48

Jesteś czubkiem, Jay. <Wywracam teatralnie oczami, stukając go zgiętym palcem w głowę. Po chwili jednak ugryzłam kanapkę i zabrałam mu ją, biorąc kolejnego gryza> Nie pamietam kiedy ostatnio jadłam.

Jared Delacure - 23-08-13 19:21:21

*uniósł brew i spojrzał na nią srogim wzrokiem* Co to ma znaczyć "nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam"? Błagam Effy! *podniósł głos i spojrzał prosto w jej oczy* Wiesz nie preferuję klapsów, ale jeżeli nie będziesz jeść to dam Ci porządne lanie byś zmądrzała *roześmiał się i wziął do ręki kanapkę*

Effy Delacure - 23-08-13 19:26:32

Hej to ne moja wina! <Ton mojego głosu zabrzmiał oskarżycielsko i wycelowałam palcem w Jareda> Twoja. Gdybym nie patrzyła całą noc, jak śpisz to może by mój żołądek inaczej funkcjonował.
<Wzruszam lekko ramionami i biorę kolejny kęs kanapki, moje usta mimowolnie unoszą się do góry>
Klapsy? Mówisz poważnie? <Zachichotałam, wycierając usta dłonią> Ale z Ciebie zwierze.. <pokręciłam z niedowierzaniem głową, biorąc kolejną kanapke do ręki>

Jared Delacure - 23-08-13 19:32:25

Więc mam pewien pomysł *zaśmiał się i puścił jej oczko po czym szybko wstał i wyciągnął z szuflafy papierową torebkę, którą założył sobie na głowę* teraz możesz spokojnie jeść i tak prawdziwe ze mnie zwierze maleńka *roześmiał się głośno*

Effy Delacure - 23-08-13 19:40:39

Poważnie? <Unoszę prawą brew do góry i wzdycham ciężko, biorąc łyk kakao. Po chwili jednak wybucham głośnym śmiechem, biorąc do ręki kolejna kanapkę. Gdy wzięłam ostatni kęs, podniosłam sie z krzesła i podeszłam do Jareda, ostrożnie ściągając mu torbę z głowy, po czym usiadłam mu na kolanach i ujęłam jego twarz w dłonie, całując go prosto w usta>

Jared Delacure - 23-08-13 19:52:56

*wzdycha i odwzajemnia jej pocałunki jednak po chwili się odsuwa* I proszę, moja przystojna buźka znów Ciebie rozprasza, a tak nie miało być! Musisz jeść! *roześmiał się i objął ją rękoma przyciskając do siebie i znów wpijając się z zachłannością w jej usta*

Effy Delacure - 23-08-13 20:00:55

Jestem już najedzona. <Bąknęłam pod nosem, a gdy chłopak znowu mnie pocałował mimowolnie się uśmiechnęłam, odwzajemniając jego pocałunek, a kciukiem prawej dłoni zaczęłam gładzić jego policzek>

Jared Delacure - 23-08-13 20:06:39

Eff *wyszeptał i ujął jej twarz w dłonie* Możesz tutaj zostać ile chcesz, ale ja będe musiał za chwilę gdzieś iśc *wzdycha i znów ją szybko całuje*

Effy Delacure - 23-08-13 20:10:59

Och.. <Ściągnęłam lekko brwi, przyglądając mu się uważnie. Po chwili jednak podniosłam się z jego kolan i pocałowałam go delikatnie w policzek> Więc ja tez pójdę, do Kate. <Wzruszam lekko ramionami i jeszcze raz całuję chłopaka, tym razem w usta a także namiętniej, po czym wychodzę>

Jared Delacure - 23-08-13 20:17:27

*wyszedł z domu*

Isaac Lahey - 23-08-13 22:22:37

<wraca do domu, je kolacje, siada na kanapie i ogląda TV>

BerryBlackmine - 23-08-13 22:40:04

*podchodzi do drzwi i niepewnie puka z nadzieją, że nie otworzy jej Jared*

Isaac Lahey - 23-08-13 22:42:59

<słysząc pukanie, wstaje i otwiera drzwi, mierząc Berry wzrokiem> zgubiłaś drogę? <unosi brwi>

BerryBlackmine - 23-08-13 22:45:18

Isaac Lahey napisał:

<słysząc pukanie, wstaje i otwiera drzwi, mierząc Berry wzrokiem> zgubiłaś drogę? <unosi brwi>

*przełknęła ślinę* Nie, nie... Ja tylko... *mówiła szybko z zakłopotaniem* Ja tylko chciałam, no wiesz, przeprosić, że tak chłodno cię wtedy potraktowałam... Bo ja nie lubię mieć wrogów, rozumiesz...? *spuściła wzrok zaciskając usta*

Isaac Lahey - 23-08-13 22:47:55

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

<słysząc pukanie, wstaje i otwiera drzwi, mierząc Berry wzrokiem> zgubiłaś drogę? <unosi brwi>

*przełknęła ślinę* Nie, nie... Ja tylko... *mówiła szybko z zakłopotaniem* Ja tylko chciałam, no wiesz, przeprosić, że tak chłodno cię wtedy potraktowałam... Bo ja nie lubię mieć wrogów, rozumiesz...? *spuściła wzrok zaciskając usta*

To nie chodzi nawet o tamto, tylko o to jak potraktowałaś mojego najlepszego przyjaciela <westchnął ciężko, patrząc na nią uważnie> ale nie przejmuj się nim, poradził sobie. <uśmiechnął się krzywo>
Nie masz we mnie wroga.

BerryBlackmine - 23-08-13 22:53:30

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

<słysząc pukanie, wstaje i otwiera drzwi, mierząc Berry wzrokiem> zgubiłaś drogę? <unosi brwi>

*przełknęła ślinę* Nie, nie... Ja tylko... *mówiła szybko z zakłopotaniem* Ja tylko chciałam, no wiesz, przeprosić, że tak chłodno cię wtedy potraktowałam... Bo ja nie lubię mieć wrogów, rozumiesz...? *spuściła wzrok zaciskając usta*

To nie chodzi nawet o tamto, tylko o to jak potraktowałaś mojego najlepszego przyjaciela <westchnął ciężko, patrząc na nią uważnie> ale nie przejmuj się nim, poradził sobie. <uśmiechnął się krzywo>
Nie masz we mnie wroga.

Jak ja go potraktowałam? *uniosła brwi, jednak po chwili pokręciła głową* Nie ważne... Cieszę się, że nie mam w tobie wroga *uśmiechnęła się lekko*

Isaac Lahey - 23-08-13 22:55:52

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


*przełknęła ślinę* Nie, nie... Ja tylko... *mówiła szybko z zakłopotaniem* Ja tylko chciałam, no wiesz, przeprosić, że tak chłodno cię wtedy potraktowałam... Bo ja nie lubię mieć wrogów, rozumiesz...? *spuściła wzrok zaciskając usta*

To nie chodzi nawet o tamto, tylko o to jak potraktowałaś mojego najlepszego przyjaciela <westchnął ciężko, patrząc na nią uważnie> ale nie przejmuj się nim, poradził sobie. <uśmiechnął się krzywo>
Nie masz we mnie wroga.

Jak ja go potraktowałam? *uniosła brwi, jednak po chwili pokręciła głową* Nie ważne... Cieszę się, że nie mam w tobie wroga *uśmiechnęła się lekko*

Zdziwiona? <unosi brwi> starał się, zrobił wszystko, byście mieli wyjątkowy wieczór, a ty... <kręci głową opierając się o framugę drzwi> widocznie to nie była miłość, ani z Twojej strony... Ani z jego <wzrusza lekko ramionami>

BerryBlackmine - 23-08-13 22:57:49

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


To nie chodzi nawet o tamto, tylko o to jak potraktowałaś mojego najlepszego przyjaciela <westchnął ciężko, patrząc na nią uważnie> ale nie przejmuj się nim, poradził sobie. <uśmiechnął się krzywo>
Nie masz we mnie wroga.

Jak ja go potraktowałam? *uniosła brwi, jednak po chwili pokręciła głową* Nie ważne... Cieszę się, że nie mam w tobie wroga *uśmiechnęła się lekko*

Zdziwiona? <unosi brwi> starał się, zrobił wszystko, byście mieli wyjątkowy wieczór, a ty... <kręci głową opierając się o framugę drzwi> widocznie to nie była miłość, ani z Twojej strony... Ani z jego <wzrusza lekko ramionami>

Nic nie rozumiesz... On zresztą też nie... *ściągnęła brwi*

Isaac Lahey - 23-08-13 22:59:05

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Jak ja go potraktowałam? *uniosła brwi, jednak po chwili pokręciła głową* Nie ważne... Cieszę się, że nie mam w tobie wroga *uśmiechnęła się lekko*

Zdziwiona? <unosi brwi> starał się, zrobił wszystko, byście mieli wyjątkowy wieczór, a ty... <kręci głową opierając się o framugę drzwi> widocznie to nie była miłość, ani z Twojej strony... Ani z jego <wzrusza lekko ramionami>

Nic nie rozumiesz... On zresztą też nie... *ściągnęła brwi*

Więc wytłumacz mi. <skrzyżował ręce pod klatką piersiową> jestem bardzo ciekawy.

BerryBlackmine - 23-08-13 23:01:36

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


Zdziwiona? <unosi brwi> starał się, zrobił wszystko, byście mieli wyjątkowy wieczór, a ty... <kręci głową opierając się o framugę drzwi> widocznie to nie była miłość, ani z Twojej strony... Ani z jego <wzrusza lekko ramionami>

Nic nie rozumiesz... On zresztą też nie... *ściągnęła brwi*

Więc wytłumacz mi. <skrzyżował ręce pod klatką piersiową> jestem bardzo ciekawy.

No nie wiem... To jest dość... krepujące.... *przygryzła dolną wargę i spuściła wzrok*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:03:23

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


Nic nie rozumiesz... On zresztą też nie... *ściągnęła brwi*

Więc wytłumacz mi. <skrzyżował ręce pod klatką piersiową> jestem bardzo ciekawy.

No nie wiem... To jest dość... krepujące.... *przygryzła dolną wargę i spuściła wzrok*

<marszczy brwi, przyglądając jej się uważnie> co masz na myśli 'krępujące'? <z trudem powstrzymał sie od uśmiechu> słuchaj, ja po prostu chce wiedzieć, że jej nie skrzywdzi. To wszystko.

BerryBlackmine - 23-08-13 23:05:22

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


Więc wytłumacz mi. <skrzyżował ręce pod klatką piersiową> jestem bardzo ciekawy.

No nie wiem... To jest dość... krepujące.... *przygryzła dolną wargę i spuściła wzrok*

<marszczy brwi, przyglądając jej się uważnie> co masz na myśli 'krępujące'? <z trudem powstrzymał sie od uśmiechu> słuchaj, ja po prostu chce wiedzieć, że jej nie skrzywdzi. To wszystko.

Jakiej "jej"? *uniosła brwi próbując zmienić temat*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:07:55

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


No nie wiem... To jest dość... krepujące.... *przygryzła dolną wargę i spuściła wzrok*

<marszczy brwi, przyglądając jej się uważnie> co masz na myśli 'krępujące'? <z trudem powstrzymał sie od uśmiechu> słuchaj, ja po prostu chce wiedzieć, że jej nie skrzywdzi. To wszystko.

Jakiej "jej"? *uniosła brwi próbując zmienić temat*

Ona. Płeć żeńska, chyba nie opuściłaś szkoły, co? <unosi brwi> Nie zmieniaj tematu. <mimowolnie się uśmiechnął, zagryzając wargę>

BerryBlackmine - 23-08-13 23:11:38

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


<marszczy brwi, przyglądając jej się uważnie> co masz na myśli 'krępujące'? <z trudem powstrzymał sie od uśmiechu> słuchaj, ja po prostu chce wiedzieć, że jej nie skrzywdzi. To wszystko.

Jakiej "jej"? *uniosła brwi próbując zmienić temat*

Ona. Płeć żeńska, chyba nie opuściłaś szkoły, co? <unosi brwi> Nie zmieniaj tematu. <mimowolnie się uśmiechnął, zagryzając wargę>

*westchnęła* Z góry mówię, że to bardzo bardzo bardzo głupie... *przełknęła ślinę* Całowaliśmy się dość... namiętnie. A ja nie chciałam żeby doszło do "czegoś więcej" *zarumieniła się i spuściła wzrok*I powiedziałam pierwszą lepszą rzecz, żeby to przerwać. A on to źle zrozumiał *zacisnęła powieki*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:13:27

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


Jakiej "jej"? *uniosła brwi próbując zmienić temat*

Ona. Płeć żeńska, chyba nie opuściłaś szkoły, co? <unosi brwi> Nie zmieniaj tematu. <mimowolnie się uśmiechnął, zagryzając wargę>

*westchnęła* Z góry mówię, że to bardzo bardzo bardzo głupie... *przełknęła ślinę* Całowaliśmy się dość... namiętnie. A ja nie chciałam żeby doszło do "czegoś więcej" *zarumieniła się i spuściła wzrok*I powiedziałam pierwszą lepszą rzecz, żeby to przerwać. A on to źle zrozumiał *zacisnęła powieki*

Dlaczego nie chciałaś by doszło do czegoś więcej? <unosi ze zdumienia brwi> Kochasz go? Nadal?

BerryBlackmine - 23-08-13 23:16:05

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


Ona. Płeć żeńska, chyba nie opuściłaś szkoły, co? <unosi brwi> Nie zmieniaj tematu. <mimowolnie się uśmiechnął, zagryzając wargę>

*westchnęła* Z góry mówię, że to bardzo bardzo bardzo głupie... *przełknęła ślinę* Całowaliśmy się dość... namiętnie. A ja nie chciałam żeby doszło do "czegoś więcej" *zarumieniła się i spuściła wzrok*I powiedziałam pierwszą lepszą rzecz, żeby to przerwać. A on to źle zrozumiał *zacisnęła powieki*

Dlaczego nie chciałaś by doszło do czegoś więcej? <unosi ze zdumienia brwi> Kochasz go? Nadal?

Ja... Ja nie wiem. Powiedział, że związek go ogranicza *gdy poczuła, że po jej policzku spływa łza, szybko wytarła ją wierzchem dłoni*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:17:33

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


*westchnęła* Z góry mówię, że to bardzo bardzo bardzo głupie... *przełknęła ślinę* Całowaliśmy się dość... namiętnie. A ja nie chciałam żeby doszło do "czegoś więcej" *zarumieniła się i spuściła wzrok*I powiedziałam pierwszą lepszą rzecz, żeby to przerwać. A on to źle zrozumiał *zacisnęła powieki*

Dlaczego nie chciałaś by doszło do czegoś więcej? <unosi ze zdumienia brwi> Kochasz go? Nadal?

Ja... Ja nie wiem. Powiedział, że związek go ogranicza *gdy poczuła, że po jej policzku spływa łza, szybko wytarła ją wierzchem dłoni*

Nie wiesz czego? <unosi brwi i wzdycha> nie ja powinienem Ci o tym mówić.. Obiecaj ze nie będziesz płakać, nie przy mnie.

BerryBlackmine - 23-08-13 23:20:00

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


Dlaczego nie chciałaś by doszło do czegoś więcej? <unosi ze zdumienia brwi> Kochasz go? Nadal?

Ja... Ja nie wiem. Powiedział, że związek go ogranicza *gdy poczuła, że po jej policzku spływa łza, szybko wytarła ją wierzchem dłoni*

Nie wiesz czego? <unosi brwi i wzdycha> nie ja powinienem Ci o tym mówić.. Obiecaj ze nie będziesz płakać, nie przy mnie.

*zamrugała kilkukrotnie oczami, aby powstrzymać łzy* Jasne... Zero łez *westchnęła* Ale o czym nie powinieneś mi mówić? *przechyliła lekko głowę wpatrując się w niego*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:24:04

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


Ja... Ja nie wiem. Powiedział, że związek go ogranicza *gdy poczuła, że po jej policzku spływa łza, szybko wytarła ją wierzchem dłoni*

Nie wiesz czego? <unosi brwi i wzdycha> nie ja powinienem Ci o tym mówić.. Obiecaj ze nie będziesz płakać, nie przy mnie.

*zamrugała kilkukrotnie oczami, aby powstrzymać łzy* Jasne... Zero łez *westchnęła* Ale o czym nie powinieneś mi mówić? *przechyliła lekko głowę wpatrując się w niego*

Bo widzisz... <podrapał się niewinnie po szyi, oddychając cieżko> Jared tak jakby jest w związku. <mimowolnie się skrzywił, patrząc na nią uważnie>

BerryBlackmine - 23-08-13 23:27:01

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


Nie wiesz czego? <unosi brwi i wzdycha> nie ja powinienem Ci o tym mówić.. Obiecaj ze nie będziesz płakać, nie przy mnie.

*zamrugała kilkukrotnie oczami, aby powstrzymać łzy* Jasne... Zero łez *westchnęła* Ale o czym nie powinieneś mi mówić? *przechyliła lekko głowę wpatrując się w niego*

Bo widzisz... <podrapał się niewinnie po szyi, oddychając cieżko> Jared tak jakby jest w związku. <mimowolnie się skrzywił, patrząc na nią uważnie>

Co?!*uniosła brwi, po chwili obróciła się na pięcie i odeszła parę kroków do przodu, zdjęła z raminia pokrowiec z gitarą i odrzuciła go w bok, po czym usiadła po turecku na ziemi tyłem do Isaaca* Po prostu zajebiście! *warknęła sarkastycznie*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:30:47

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


*zamrugała kilkukrotnie oczami, aby powstrzymać łzy* Jasne... Zero łez *westchnęła* Ale o czym nie powinieneś mi mówić? *przechyliła lekko głowę wpatrując się w niego*

Bo widzisz... <podrapał się niewinnie po szyi, oddychając cieżko> Jared tak jakby jest w związku. <mimowolnie się skrzywił, patrząc na nią uważnie>

Co?!*uniosła brwi, po chwili obróciła się na pięcie i odeszła parę kroków do przodu, zdjęła z raminia pokrowiec z gitarą i odrzuciła go w bok, po czym usiadła po turecku na ziemi tyłem do Isaaca* Po prostu zajebiście! *warknęła sarkastycznie*

Przykro mi <mruknął bez emocji i usiadł obok niej> pomyślałem, że powinnaś wiedzieć

BerryBlackmine - 23-08-13 23:34:07

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


Bo widzisz... <podrapał się niewinnie po szyi, oddychając cieżko> Jared tak jakby jest w związku. <mimowolnie się skrzywił, patrząc na nią uważnie>

Co?!*uniosła brwi, po chwili obróciła się na pięcie i odeszła parę kroków do przodu, zdjęła z raminia pokrowiec z gitarą i odrzuciła go w bok, po czym usiadła po turecku na ziemi tyłem do Isaaca* Po prostu zajebiście! *warknęła sarkastycznie*

Przykro mi <mruknął bez emocji i usiadł obok niej> pomyślałem, że powinnaś wiedzieć

Och! Jaki z niego... *warknęła, ale nie dokończył zdania, gdyż przypomniała sobie o Isaac'u, po chwili uspokoiła się* Przepraszam... *westchnęła i spojrzała na niego kątem oka*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:35:47

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


Co?!*uniosła brwi, po chwili obróciła się na pięcie i odeszła parę kroków do przodu, zdjęła z raminia pokrowiec z gitarą i odrzuciła go w bok, po czym usiadła po turecku na ziemi tyłem do Isaaca* Po prostu zajebiście! *warknęła sarkastycznie*

Przykro mi <mruknął bez emocji i usiadł obok niej> pomyślałem, że powinnaś wiedzieć

Och! Jaki z niego... *warknęła, ale nie dokończył zdania, gdyż przypomniała sobie o Isaac'u, po chwili uspokoiła się* Przepraszam... *westchnęła i spojrzała na niego kątem oka*

Kochasz go? <unosi brwi i mimowolnie się śmieje, słysząc złość dziewczyny> śmiało wypłacz się, tez jestem na niego zły, tak trochę.

BerryBlackmine - 23-08-13 23:40:32

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


Przykro mi <mruknął bez emocji i usiadł obok niej> pomyślałem, że powinnaś wiedzieć

Och! Jaki z niego... *warknęła, ale nie dokończył zdania, gdyż przypomniała sobie o Isaac'u, po chwili uspokoiła się* Przepraszam... *westchnęła i spojrzała na niego kątem oka*

Kochasz go? <unosi brwi i mimowolnie się śmieje, słysząc złość dziewczyny> śmiało wypłacz się, tez jestem na niego zły, tak trochę.

Właśnie w tym problem, że tak. Niestety jestem stała w uczuciach... *westchnęła* A wypłakałam się przez dwa tygodnie w Chicago...

Isaac Lahey - 23-08-13 23:42:27

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


Och! Jaki z niego... *warknęła, ale nie dokończył zdania, gdyż przypomniała sobie o Isaac'u, po chwili uspokoiła się* Przepraszam... *westchnęła i spojrzała na niego kątem oka*

Kochasz go? <unosi brwi i mimowolnie się śmieje, słysząc złość dziewczyny> śmiało wypłacz się, tez jestem na niego zły, tak trochę.

Właśnie w tym problem, że tak. Niestety jestem stała w uczuciach... *westchnęła* A wypłakałam się przez dwa tygodnie w Chicago...

<wzrusza ramionami> kocha ją, powinnaś cieszyć sie jego szczęściem. <ponownie wzrusza ramionami>

BerryBlackmine - 23-08-13 23:45:56

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


Kochasz go? <unosi brwi i mimowolnie się śmieje, słysząc złość dziewczyny> śmiało wypłacz się, tez jestem na niego zły, tak trochę.

Właśnie w tym problem, że tak. Niestety jestem stała w uczuciach... *westchnęła* A wypłakałam się przez dwa tygodnie w Chicago...

<wzrusza ramionami> kocha ją, powinnaś cieszyć sie jego szczęściem. <ponownie wzrusza ramionami>

No wiem, wiem...*wywróciła oczami* Mam nadzieję, że to uczucie szybko przeminie *westchnęła ciężko*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:48:30

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:


Właśnie w tym problem, że tak. Niestety jestem stała w uczuciach... *westchnęła* A wypłakałam się przez dwa tygodnie w Chicago...

<wzrusza ramionami> kocha ją, powinnaś cieszyć sie jego szczęściem. <ponownie wzrusza ramionami>

No wiem, wiem...*wywróciła oczami* Mam nadzieję, że to uczucie szybko przeminie *westchnęła ciężko*

Nie chciałbym być niegrzeczny, ale ta pełnia porządnie mnie wymęczyła... <zawiesił głos, spoglądając na nią kątem oka>

BerryBlackmine - 23-08-13 23:53:01

Isaac Lahey napisał:

BerryBlackmine napisał:

Isaac Lahey napisał:


<wzrusza ramionami> kocha ją, powinnaś cieszyć sie jego szczęściem. <ponownie wzrusza ramionami>

No wiem, wiem...*wywróciła oczami* Mam nadzieję, że to uczucie szybko przeminie *westchnęła ciężko*

Nie chciałbym być niegrzeczny, ale ta pełnia porządnie mnie wymęczyła... <zawiesił głos, spoglądając na nią kątem oka>

Jasne, rozumiem *uśmiechneła się lekko po czym wstała i założyła pokrowiec z gitarą na ramię* Słodkich snów! *zawołała i oddaliła się*

Isaac Lahey - 23-08-13 23:56:20

< wrócił do domu, wziął prysznic, napisał smsa i zasnął>

Rosalie Delacure - 24-08-13 00:11:58

SMS OD ROSALIE DO ISAACA: Jest w miarę, dziękuję za troskę. Słodkich snów :*

Isaac Lahey - 24-08-13 17:08:20

<budzi się rano, bierze prysznic i odpisuje na sma, jedząc śniadanie>

Rosalie Delacure - 24-08-13 17:16:49

SMS OD ROSALIE DO ISAACA: Wciąż chcesz ze mną jechać?

Rosalie Delacure - 24-08-13 17:20:52

SMS OD ROSALIE DO ISAACA: Więc pakuj się i przyjdź do mnie

Isaac Lahey - 24-08-13 17:24:00

<odczytuje smsa i marszczy brwi, po chwili jednak idzie na góre, pakuje najpotrzebniejsze rzeczy zostawia na stole kartke dla Jaredaz informacją dokąd sie wybiera, po czym wychodzi>

Jared Delacure - 24-08-13 19:12:29

*Wszedł do domu z Effy na rękach* przeniosłem Ciebie przez próg *powiedział dumnie i pocałował ją* Musisz się do mnie wprowadzić, wiesz by było właściwie, moja żonka nie może mieszkać u jakiejś przyjaciółki!

Effy Delacure - 24-08-13 19:14:59

Nie zamieszkam z Tobą. <Pokręciłam przecząco, chichocząc mu do ucha, po czym zaczęłam go zachłannie całować w usta, podwijając jego koszulkę> Czyń swoją powinność, mężu <Wybuchnęłam melodyjnym śmiechem, ne przestając go całować>

Jared Delacure - 24-08-13 19:17:23

Dlaczego nie? Będziesz mi robiła obiadki, prała! Jak prawdziwa żonka! *roześmiał się i niczym zwierze zerwał z niej koszulkę zaczynając całować jej kark* Już robimy noc poślubną? A pierwszy taniec i takie tam? *zaśmiał się muskając jej ramiona*

Effy Delacure - 24-08-13 19:19:54

Nigdy mi nie zależało na tańcu. <zachichotałam pod nosem i na chwilę się od niego oderwałam, kręcąc przecząco głową>
Nie ma szans! Jestem Effy, nie kura domowa. <Koniuszkiem języka dotknęłam czubka jego nosa, po czym zachichotałam>
Nie wprowadzę się ze względu na Isaaca. <Wplotłam dłonie w jego włosy, nie przestając go całować. Po chwili jednak zeskoczyłam z jego ramion i ściągnełam mu koszulkę>

Jared Delacure - 24-08-13 19:22:47

Ale jesteś moją żoną, on nie będzie miał nic przeciwko i podobno między Wami już wszystko okej! *wciąż nalegał i rękoma rozpiął jej spodnie zaczynając je z niej zsuwać powoli cały czas całując jej szyję* Jesteś już tylko moja *wymruczał ściskając dłonią jej udo*

Effy Delacure - 24-08-13 19:25:38

Nie ma mowy! <powiedziałam niemal szeptem i gdy wyswobodziłam się ze spodni, oplotłam go nogami w pasie, dłońmi sunąc po jego klatce piersiowej, by po jakimś czasie zacząć całować jego nagi tors>
Przekonuj mnie dalej. <Wymruczałam, nie przestając go całować>

Jared Delacure - 24-08-13 19:28:53

Jeszcze z łatwością Ciebie przekonam *powiedział pewnie i ściągnął jej koszulkę kładąc dłonie na jej piersiach, które lekko ściskał* Będę bardzo długo nalegać *wyszeptał gryząc płatek jej ucha i podciągnął ją do góry gdy zaczęła całować jego tors by zacząć całować jej w usta, a dłońmi rozpinać jej biustonosz*

Effy Delacure - 24-08-13 19:34:53

Obecnie mam to wszystko w dupie, ale radzę Ci się nie pokazywać na oczy rodzicom. <Zachichotałam i po chwili rozpięłam rozporek Jareda, a gdy poczułam dłonie chłopaka na swoim nagim ciele, zamruczałam pod nosem z zadowolenia>
Jay... <zachichotałam, nie przestając go całować>

Jared Delacure - 24-08-13 19:37:17

Moi teściowie mnie jeszcze pokochają, zobaczysz będę ulubionym zięciem *powiedział pewnie pozbywając jej reszty bielizny i błądził dłońmi po jej nagim ciele całując ją zachłannie w usta kiedy usłyszał jej słowo* Tak żonko? *wymruczał i muskał jej szyję*

Effy Delacure - 24-08-13 19:41:10

Będziesz jedynym zięciem. W dodatku mężem córki, która została wygoniona z domu. <Wywróciłam oczami i ostrożnie zsunęłam jego bokserki>
Nic, po prostu Cię kocham. <Powiedziałam, jakby to było oczywiste i po chwili droczenia, całowania i napawania się naszymi ciałami, przeszliśmy do dzialania>

Jared Delacure - 24-08-13 19:42:57

Ale będę najlepszym *mruknął jeszcze i cały czas muskając ustami jej usta zaczął w nią wnikać, po dłuższej chwili oboje osiągnęli spełnienie i opadł bezwładnie na jej ciało całując ją w usta* Ja Ciebie też kocham Eff, ja Ciebie też *wyszeptał zdyszany*

Effy Delacure - 24-08-13 19:46:59

<Z trudem powstrzymywałam przyspieszony oddech i oparłam sie czołem o jego klatkę piersiową> Wolę jednak ich nie widywać, tak jakby... złamali mi serce <roześmiałam się ponuro, muskając ustami jego klatkę piersiową>

Jared Delacure - 24-08-13 19:49:01

Ja nigdy więcej już nie dopuszczę do tego by znów było złamane *powiedział pewnie i podniósł ją by usiąść na kanapie z nią na kolanach* Moja piękna żonka *puścił jej oczko jeżdżąc dłonią po jej ciele*

Effy Delacure - 24-08-13 19:52:32

To łaskocze. <Burknęłam pod nosem, czując jak dreszcz przechodzi przez moje ciało. Wpatrywałam się w jego twarz ze skupieniem na twarzy, po czym szturchnęłam nosem jego ramię>
Jesteś tylko mój, to cudowne. <wymruczałam mu do ucha, cmokając je ustami, po czym pocałowałam go za uchem i wzdłuż szczęki>

Jared Delacure - 24-08-13 19:56:49

O tak, możesz mnie całować cały czas *roześmiał się i pocałował ją w ucho* Ciekawe jak Isaac i Rose zareaguję *śmieje się głośno*

Effy Delacure - 24-08-13 19:59:48

Mogą być źli. <Powiedziałam beznamiętnym tonem głosu, schodząc z pocałunkami na jego szyję> O tak, z przyjemnością będę cię całowała cały czas. <Roześmiałam sie równie głośno i zaczesałam mu włosy do tyłu>

Jared Delacure - 24-08-13 20:02:14

Będą się cieszyć naszym szczęściem! *powiedział pewny i odwzajemniał jej pocałunki rękę trzymając na jej udzie* kocham Cię *mruknął*

Effy Delacure - 24-08-13 20:05:11

Uwierzyłam Ci za pierwszym razem, Jay <mruknęłam niskim tonem głosu i położyłam prawą dłoń na jego karku, przeciągając palcami po jego skórze, bardzo powoli>
To takie fajne uczucie, być z Tobą. <wyszeptałam mu do ucha, smyrając go nosem po policzku>

Jared Delacure - 24-08-13 20:07:26

Cieszę się, że CI się podoba, bo będziesz ze mną już bardzo, bardzo długo dopóki śmierć nas nie rozłączy *chwycił jej rękę i podniósł do swoich ust całując ją w palec na którym miała obrączkę*

Effy Delacure - 24-08-13 20:44:56

Myślisz, że naprawdę tego chcieliśmy? <Unoszę prawą brew do góry, uważnie mu się przyglądając. Prawą dłonią nadal dotykałam jego nagich pleców>

Jared Delacure - 24-08-13 21:00:53

Myślę, że Cię kocham i tylko to się liczy *uśmiechnął się gładząc jej włosy* Jesteś moim wszystkim *puścił jej oczko*

Effy Delacure - 24-08-13 21:06:11

<Złapałam go za rękę i zaczęłam się nią bawić tuż przed swoim nosem> dziwny ten świat <Zachichotałam i zębami zsunęłam obrączkę z jego palca, by po chwili mu ją założyć, rownież zębami>

Jared Delacure - 24-08-13 21:10:15

*przyglądał się jej rozbawiony* Pani Delacure, jak się Pani czuje? *zaśmiał się* Podoba mi się Twoje nowe nazwisko *wyszczerzył się i wyszeptał jej to do ucha następnie przygryzając płatek jej ucha*

Effy Delacure - 24-08-13 21:13:50

Co ty ze mną zrobiłeś? <Zachichotałam, gdy przez moje ciało przeszedł dreszcz, kiedy poczułam na szyi jego oddech. Odchyliłam lekko szyję do tyłu, wtulając się w jego tors, po czyn zaczęłam rysować palcem na jego skórze rożne kształty>
Kocham Cię.

Jared Delacure - 24-08-13 21:17:03

*słysząc jej słowa wzruszył ramionami* Wygląda na to, że bezlitośnie Ciebie rozkochałem skoro ciągle wyznajesz mi miłość, ale wiesz co, nigdy nie przestawaj *puścił jej oczko i chwycił jej dłoń przykładając sobie do ust by z osobna pocałować po kolei każdy jej palec* Ale jesteśmy kwita mała, bo ja całkowicie za Tobą oszalałem i poczekaj chwilę *wzdycha poszedł na górę i zszedł z małym pudełeczkiem* Wiem, że to się nie umywa do kwiatka, ale chciałem kiedyś innej się oświadczyć, ona mnie zdradziła, powiedziała, że pierścionek jest dla kogoś kto na to naprawdę będzie zasługiwać i tym kimś jesteś ty Effy *otworzył pudełeczko wyciągając pierścionek z brylantem, który założył jej następnie na palec* Na to zasługujez

Effy Delacure - 24-08-13 21:21:06

Trzy pierścionki jednego dnia? <Kręcę z niedowierzaniem głową, przyglądając się z zachwytem pierścionkowi. Dotykam go delikatnie, po czym ujmuję jego twarz w dłonie, delikatnie go całując>
Gdybym spotkała tamtą dziewczynę, najpierw bym ją pobiła, a potem podziękowała <Roześmiałak się cicho>

Jared Delacure - 24-08-13 21:24:02

Wiesz teraz sam bym jej podziękował, bo nawet w najmniejszym stopniu nie była tak cudowna jak ty, nie wspominając o ciele, jesteś o niebo seksowniejsza, chociaż nie masz trzydziestu lat, ale jak mówiłem wcześniej, lubię robić wyjątki *odwzajemniał jej pocałunek jeżdżąc powoli dłońmi po jej cudownym ciele*

Effy Delacure - 24-08-13 21:28:50

Co takiego mają 30 latki? <Unoszę prawą brew do góry, nie odrywając wzroku od jego ust. Czując na sobie jego dłonie, mimowolnie się zarumieniłam, czując jak powoli wraca do mnie świadomość>
Będziemy mieli niezłego kaca <przegryzłam jego dolną wargę>

Jared Delacure - 24-08-13 21:36:06

Ja i tak od dawna upijam się naszym szczęściem *wzruszył ramionami i cmoknął ją w usta* Głodna? Po tym co mi powiedziałaś wczoraj, będę Cię codziennie pilnował.

Effy Delacure - 24-08-13 21:38:05

Jesteś niemożliwy <Roześmiałam się, cicho przytakując na jego pytanie> ale najpierw się ubierz, rozpraszasz mnie <pokazuję mu język i sama zakładam majtki i opatulam się koszulą>

Jared Delacure - 24-08-13 21:43:17

*wyszczerzył się i ubrał bokserki i koszulę podchodząc znów do niej i całując ją czule* Masz może ochotę na jajecznicę? Jajka sadzone czy rozstrzepane? *poruszył zabawnie brwiami*

Effy Delacure - 24-08-13 21:46:25

<Mimowolnie zachcichotałam, powstrzymując się od sprośnego komentarza, po czym wzruszam ramionami, dając mu do zrozumienia, że wszystko jedno>
Nie zapominaj o słodkiej herbacie! <zawołałam za nim>

Jared Delacure - 24-08-13 21:48:10

Oczywiście, dla Ciebie wszystko żono *wzdycha i idzie do kuchni robiąc jajecznicę, włączył też wodę na herbaty i czekał aż się zagotuje gwizdając pod nosem*

Effy Delacure - 24-08-13 21:53:27

<Rozkładam się wygodnie, spoglądając w sufit. Słysząc cichutkie gwizdanie Jareda, wywracam teatralnie oczami i idę do kuchni. Opieram się o ścianę i przyglądam mu się uważnie.>

Jared Delacure - 24-08-13 21:59:41

*rozłożył na stole sztućce i dwa talerze, zalał herbaty i postawił cukier na stole kończąc robienie jajecznicy kiedy zauważył Eff* Widzisz jaki cudowny mąż Ci się trafił? *roześmiał się*

Effy Delacure - 24-08-13 22:03:08

Nie przechwalaj się tak skarbie, aż taki cudowny nie jesteś <Zaśmiałam się i usiadłam na jednym krześle, podciągając nogi pod brodę, po czym nałożyłam sobie jajecznicę na talerz. Poslodziłam herbatę i upiłam łyka>

Jared Delacure - 24-08-13 22:07:10

No dobrze, więc wymień jakieś moje wady panno idealna *roześmiał się głośno i nałożył sobie jajecznicę siadając naprzeciwko jej i zaczynając ją konsumować*

Effy Delacure - 24-08-13 22:11:56

A bardzo proszę <Dźgnęłam widelcem powietrze i wpakowałam sobie do ust trochę posiłku> po pierwsze - nie potrafisz mi odmówić, co dla mnie jest raczej dobre. <Zamrugałam figlarnie oczami> Po drugie... <Przerwałam, marszcząc czoło>

Jared Delacure - 24-08-13 22:23:59

Skoro to dla Ciebie dobre to raczej nie jest wada, chociaż jesteś moją największą słabością *puścił jej oczko i napił się herbaty śmiejąc się cicho* No słucham dalej! Dlaczego przerwałaś? *patrzy na nią uważnie*

Effy Delacure - 24-08-13 22:27:27

Ponieważ mnie rozpraszasz, przestań! <Powiedziałam ostro i odwrocilam wzrok, by na niego nie patrzeć, po czym ciągnęłam pośpiesznie> jesteś bezczelny, rozpieszczony i Cię kocham. Oto twoje wady.

Jared Delacure - 24-08-13 22:31:18

Wiesz, właśnie obraziłaś swojego męża *wzdycha* Mogłabyś chociaż poudawać, że jestem idealny, a nie *roześmiał się* Wiesz kocham Ciebie i ta miłość sprawia, że jestem ślepy, bo dla mnie jesteś po protu w każdym calu idealna!

Effy Delacure - 24-08-13 22:37:51

Ślepy? <Powtarzam, unosząc brwi. Po chwili znowu wymawiam to słowo, ze zdumieniem> kochanie, każdy uważa, że jestem idealna <mówię przesłodzonym tonem głosu i wywracam oczami> dla mnie jesteś idealny. <mrugnęłam do niego, kończąc posiłek>

Jared Delacure - 24-08-13 22:43:27

*po chwili sam skończył jeść i wziął talerze wkładając je do zmywarki i znów usiadł na krześle* Więc mamy niesamowite szczęście, że siebie spotkaliśmy, nie uważasz? *puścił jej oczko i wysłał buziaka śmiejąc się*

Effy Delacure - 24-08-13 22:45:39

Nie zaprzeczę. <Wzruszyłam ramionami, przegryzając zmysłowo wargę> masz jakieś życzenia, skarbie?

Jared Delacure - 24-08-13 22:48:03

Tak dzisiaj śpimy nago *roześmiał się i wstał nachylając się nad stołem by znów ją pocałować* I zastanawia mnie to gdzie jest Isaac *wzdycha* I Wciąż chcę byś tutaj zamieszkała...

Effy Delacure - 24-08-13 22:52:05

Jak to gdzie jest Isaac? <Unoszę prawą brew do góry, zastanawiając się nad jego słowami> Jared, nie zamieszkam tutaj. To dom twój i Isaaca, nie ma tu miejsca dla mnie.

Jared Delacure - 24-08-13 22:54:34

Eff.. właśnie, że jest miejsce i chcę byś mieszkała tutaj, ze mną, gdzie będziesz bezpieczna, a nie niewiadomo z kim... Nawet nie znam tej Kate *wzdycha i wstaje krążąc po mieszkaniu, po chwili wraca z kartką* Pojechał z Rose do Paryża, cóż za romantyk *udał odruch wymiotny i roześmiał się*

Effy Delacure - 24-08-13 23:01:10

Powiedziała osoba, która przed chwilą wzięła ślub <pokazałam mu język i mimowolnie się roześmiałam> Jared... Ty i Isaac, rozumiesz? A Kate jest bardzo fajna, na pewno ją polubisz. <Wzruszam lekko ramionami i opieram się podbródkiem o kolana>

Jared Delacure - 24-08-13 23:05:45

Ale jesteś moją żoną i czy nie uważasz, że małżeństwo powinno mieszkać razem? *dalej się upierał i wzdycha* też mam Ciebie zabrać do Paryża? *roześmiał się po chwili*

Effy Delacure - 24-08-13 23:08:59

Podoba mi się w Mystic Falls <Zmrużyłam oczy, szukając w myślach kolejnych argumentów, których nie potrafiłam znaleźć> Jared, to za szybko, okej? <mówię w końcu zniecierpliwionym tonem głosu> położymy się?

Jared Delacure - 24-08-13 23:10:53

*wstał od stołu i podał jej rękę* Chodź, idziemy spać, ale wiedz, że nie odpuszczę *powiedział pewnie i wziął ją na ręce zanosząc do sypialni gdzie zdjął swoją koszulkę i w samych bokserkach położył się razem z nią do łóżka* Zasypiać i budzić się przy Tobie *puścił jej oczko*

Effy Delacure - 24-08-13 23:16:31

<Kładę głowę mu na klatce piersiowej i mocno się w niego wtulam.> to będzie dobra noc, tylko przy tobie nie mam koszmarów <uśmiecham się lekko i mówię bezgłośne 'kocham Cię', po czym zasypiam, jeszcze mocniej go ściskając>

Jared Delacure - 24-08-13 23:19:56

*objął ją ramionami, a słysząc jej słowa mimowolnie szeroko się uśmiechnął* Cieszy mnie to Panno Delacure *wyszeptał i pocałowal ją w czubek głowy* Śpij słodko słodka i też Ciebie kocham *dodał i sam po chwili zasnął*

Effy Delacure - 25-08-13 11:50:27

<Budzę się z samego rana, powoli otwierając powieki. Spoglądam z zaciekawieniem na Jareda i nagle przypominam sobie o wszystkim, co wczoraj zaszło. Nerwowo spogladam na palec z obrączką i wydaję z siebie zduszony okrzyk. Nagle moją głowę przeszywa okropny ból, wyciągam więc telefon i piszę smsa, po czym cichutko schodzę na dół, zakładam wczorajsze ubrania i wychodzę.>

Jared Delacure - 25-08-13 17:11:53

*obudził się rano i poomacku szukał Effy, kiedy jej nie znalazł leniwie otworzył oczy i zerwał się z łózka chodząc po domu, gdy upewnił się, że nigdzie jej nie ma, wziął szybki prysznic, zjadł coś, ubrał się i wyszedł*

Gossip Girl - 25-08-13 21:29:45

SMS Z ZASTRZEŻONEGO DO JAREDA: Gratuluję skarbie, właśnie wszystko zepsułeś, ale nie bój się. Najgorsze dopiero przed Tobą - xoxo Gossip Girl

Gossip Girl - 25-08-13 21:32:40

SMS Z ZASTRZEŻONEGO DO ISAACA: Czasami warto pozwolić się komuś wypłakać, inaczej smutek będzie się wewnątrz kumulował i może potem wybuchnąć jak prawdziwa bomba. Uważaj I. ona długo tak nie wytrzyma - xoxo Gossip Girl

Jared Delacure - 25-08-13 22:59:30

*Wszedł, odczytał sms i wpis plotkary i wykończony padł na kanapie w salonie*

Isaac Lahey - 26-08-13 17:17:33

<wchodzi z Rose do domu> Jared! <krzyknął>

Rosalie Delacure - 26-08-13 17:18:45

Jared!
<powtórzyła i westchnęła ciężko znajdując brata na kanapie, szturchnęła go lekko by się obudził>

Jared Delacure - 26-08-13 17:20:38

*czując szturchnięcie leniwie otworzył oczy* Cześć siostroo, wiesz co ożeniłem się *powiedział i wzdycha* A potem to zniszczyłem mówiąc Effy o tym kim jestem...

Isaac Lahey - 26-08-13 17:21:09

Co? <powtórzył i zaczął szukać butelek po alkoholu> Upiłeś się?

Rosalie Delacure - 26-08-13 17:22:08

<słysząc jego słowa zamarła i opadła na fotel biorąc głęboki oddech>
Jared chyba sobie żartujesz, prawda?

Jared Delacure - 26-08-13 17:25:16

Nie upiłem się, nie teraz, ale wcześniej wzięliśmy prochy i dlatego to zrobilśmy *wzdycha i pokazuje obrączkę* Effy jest moją żoną, ale nie chce mnie znać i widzę, że między Waszą dwójką w końcu się układa *roześmiał się i wstał przytulając Isaaca* Chłopie, ja się nigdy nie mylę, mówiłem, że na Ciebie leci, mówiłem! Miałem rację, miałem i teraz proszę jesteście tutaj razem *puścił mu oczko*

Isaac Lahey - 26-08-13 17:27:03

Jared.. <mruknął i podniósł rekę, by go uderzyć po czym westchnął zrezygnowany> Obił bym ci ryj, ale Rose musi Ci coś powiedzieć.

Rosalie Delacure - 26-08-13 17:30:41

Jared w tym momencie to sama mam ochotę Ciebie walnąć! Zgłupiałeś do reszty... W tym wieku się ożeniłeś, naprawdę nie znasz do końca Effy! Nie masz pojęcia jaka jest, nie wiesz czy Wam wyjdzie! Ile wy się znacie, co? Przecież nie dawno świata nie widziałeś poza Berry, a teraz? A jak znów Ci przejdzie?
<westchnęła i przetarła dłońmi twarz>
Lepiej usiądź Jar...
<wyszeptała i przymknęła na chwilę powieki>

Jared Delacure - 26-08-13 17:34:25

Nagle oboje tak się o mnie martwicie. Kocham Eff, nigdy czegoś takiego nie czułem i stało się, jest moją żoną, a ja się nie poddam chociaż teraz nie chce mnie widzieć *usłyszał słowa siostry i zmarszczył czoło patrząc uważnie na nią* Muszę usiąść? Tylko nie mów, że zaszłaś w ciążę *roześmiał się*

Isaac Lahey - 26-08-13 17:35:30

Zamknij się. <mruknął pod nosem, nie mogąc go dłużej słuchać. popchnął go lekko tak, że musiał usiąść> po prostu słuchaj

Rosalie Delacure - 26-08-13 17:39:34

<już chciała jakoś to skomentować jednak zacisnęła pięści i wzięła głęboki oddech>
Pojechałam do Paryża, bo chciałam odnaleźć rodziców... Odnalazłam...
<przełknęła głośno ślinę i opuściła głowę>
ich ciała Jared, oni nie żyją...
<wyszeptała łamiącym się głosem i zamrugała kilkukrotnie starając się powstrzymać napływające do oczy łzy>

Jared Delacure - 26-08-13 17:42:00

*słysząc słowa Rose momentalnie zbladł i znieruchomiał nawet się nie ruszając, zacisnął usta i skupił się na jednym punkcie na ścianie nic nie mówiąc, dopiero po dłuższej chwili wstał podszedł do ściany wciąz wpatrując się w ten jeden punkt i z całej siły zaczął walić pięściami w ścianę głośno przeklinając*

Isaac Lahey - 26-08-13 17:43:21

Jared uspokój sie. <podszedł do niego i połozył mu rękę na ramieniu, próbując go uspokoić> Przestań, bo zaraz zrobisz dziure! <krzyknął>

Rosalie Delacure - 26-08-13 17:46:10

<widząc reakcję Jareda schowała twarz w dłoniach starając się nad sobą zapanować, po chwili wstała i podeszła do nich>
Jared w tym momencie się uspokój... Ja wiem, wiem, że to ciężkie, ale damy sobie radę, poradzimy sobie jak zawsze!

Jared Delacure - 26-08-13 17:49:33

Mam to gdzieś, że zrobię dziurę! Mam wszystko gdzieś! Dlaczego całe moje życie jest tak zjebane! *warknął i uderzył mocno głową w ścianę, po chwili znowu i znów i tym razem z czubka głowy zaczęła płynąć krew* Mam dość! *krzyknął najgłośniej jak się da i znów walił pięściami robiąc wgniecenia* Effy mnie nie chce, Wy nie macie dla mnie czasu i to.. Kur*a czemu to się dzieje! Nie, nie, nie, nie, nie!

Isaac Lahey - 26-08-13 17:50:36

Jared ty idioto <syknał cicho i odepchnął go od ściany tak, że Jared upadł na ziemię> Uspokój się, ale to już!

Rosalie Delacure - 26-08-13 17:54:00

<gdy Jared upadł szybko usiadła na nim trzymając jego ręce po bokach tak by nie mógł się ruszyć>
Mi też jest ciężko! Nie możesz wpadać w furię, rozumiesz? To nie może Ciebie załamać, musisz sobie z tym poradzić! Nie mamy już nikogo z rodziny, mamy tylko siebie i naprawdę jesteś tak głupi i chcesz mnie zranić, że teraz sam robisz sobie krzywdę?
<spojrzała na niego blagalnie>
Nie myśl tylko o sobie
<wyszeptała>

Jared Delacure - 26-08-13 17:58:40

*roześmiał jej się prosto w twarz* Bardzo jestem egoistyczny, szczególnie wtedy gdy robiłem dla Ciebie wszystko! To ty nas zostawiłaś! To przez Ciebie oni nie żyją! Zabiłaś ich tak samo jak zabiłaś te dziewczyny! *warknął i jednym ruchem wyrwał jej się, wstał i przycisnął ją za ramiona do ściany, był wściekły i nad sobą nie panował* Przestań w końcu mówić jak beznadziejny jestem i popatrz na siebie! Gdybyś nie wyjechała, oni by żyli *krzyknął i zacisnął mocniej ręce na jej ramionach wbijając w nie pazury i zaczął nią potrząsać, wpadł w furię*

Isaac Lahey - 26-08-13 18:01:23

JARED! <wydarł się na cały głos, czując jak jego kości zaczynają się łamac, w jednej chwili dobiegł do Jareda i odepchnał go z calej siły od Rose, przygwożdżając go do podłogi> Ty sukinsynie! <warknął i uderzył go pięścią w twarz>

Rosalie Delacure - 26-08-13 18:06:30

<szokowana stała w miejscu nie potrafiąc zrozumieć co się własnie stało, poczuła się zraniona, niesamowicie zraniona, usłyszała słowa Isaaca i dopiero wtedy się obudziła>
Isaac nie!
<jęknęła i kucnęła obok nich łapiąc go za rękę>
On sam nie wie co robi...
<westchnęła i zacisnęła usta patrząc prosto w oczy brata>
W tej chwili masz się uspokoić
<zahipnotyzowała go i wstała opierając się o ścianę i głośno oddychając, rękoma rozmasowała swoje ramiona i spojrzała błagalnie na Isaaca>
Idź po Effy, bo to co my mówimy do niego nie dociera...
<westchnęła smutno i schowała twarz w dłoniach wciąż głęboko oddychając>

Isaac Lahey - 26-08-13 18:07:44

<słysząc jej słowa, pokręcił głową> Nigdzie nie.. <zaklął pod nosem i wstał, po czym wyszedł>

Jared Delacure - 26-08-13 18:09:06

*zaczął się wyrywać i śmiać jednocześnie jednak gdy Rose go zahipnotyzowała przestał i łzy zaczęły cieknąć po jego policzkach* Jestem zbyt słaby, zbyt słaby, nie, nie, nie *mówił, ale już spokojniej*

Rosalie Delacure - 26-08-13 18:11:07

Jared błagam
<usiadła obok niego na podłodze i w mgnieniu oka mocno go przytuliła>
Nawet nie wiesz jak mi ich brakuje, chciałam się z nimi spotkać, tęskniłam, chciałam by znów było dobrze
<wyszeptała i zamknęła oczy starając się nie rozpłakać>

Jared Delacure - 26-08-13 18:14:24

Nawet mnie nie dotykaj *odsunął się od niej i wstał przykładając czoło do ściany* Zniszczyłaś naszą rodzinę Rose... Byli jacy byli, ale byliśmy razem, potem wyjechałaś i zmienili się, wszystko się zmieniło, na gorsze to Twoja wina, wiesz o tym? *patrzy się na nią z lekką odrazą* Zraniłaś mnie kiedy zniknęłaś, ale oni, oni mieli przez Ciebie piekło

Isaac Lahey - 26-08-13 18:17:24

<wchodzi cicho i opiera się o ścianę, zamyka oczy i z trudem przysłuchuje się ich rozmowie>

Rosalie Delacure - 26-08-13 18:17:33

Przestań!
<krzyknęła i zacisnęła pięści>
Miałam ich cały czas utrzymywać? Całe życie robić co chcieli? Jared nie mów tak, błagam!
<powiedziała łamiącym się głosem, a jej oczy momentalnie się zaszkliły>

Jared Delacure - 26-08-13 18:18:38

Zabiłaś ich *wzruszył obojętnie ramionami i znów uderzył czołem w ścianę* I zabijesz mnie *dodał i ponownie uderzył głową*

Rosalie Delacure - 26-08-13 18:20:43

Nie będę tego słuchać!
<wstała i podeszła do Isaaca>
Proszę nie pozwól mu zrobić nic głupiego
<wyszeptała, a po jej policzkach zaczęły spływać łzy, więc wytarła je i w swoim hybrydzim tempie zniknęła>

Isaac Lahey - 26-08-13 18:22:32

Jared! <warknął i ponownie oderwał go od ściany> Zamknij się Jared, uspokój się!

Effy Delacure - 26-08-13 18:23:30

<Podchodzę pod dom z dużą czarna torbą i biorę kilka głębokich oddechów, po czym niepewnie pukam>

Jared Delacure - 26-08-13 18:26:23

*odepchnął od siebie Isaaca* Już mam wszystko gdzieś *mruknął i podszedł do drzwi, bo ktoś zapukał, otworzył je, a jego serce na moment się zatrzymało* Jeżeli przyszłaś oddać mi obrączkę, albo ustalić jak się rozwiedziemy to sobie daruj... Właściwie to lada moment będziesz wdową, więc będziesz miała problem z głowy *warknął i odszedł zostawiając jej otwarte drzwi, wziął butelkę wódki i poszedł do swojego pokoju zaczynając pić i palić papierosy*

Effy Delacure - 26-08-13 18:29:21

<Widok Jareda sprawił, że do moich oczu zaczęły napływać łzy. Zacisnęłam mocno zęby i weszłam z trudem, ciągnąc za sobą torbę. Postawiłam ją w przedpokoju i ostrożnie zamknęłam za sobą drzwi, po czym podeszłam do Jareda i wyciągnęłam mu papierosa z buzi, po czym upuściłam go na podłogę i zdeptałam butem>
Wprowadzam się. <Mówię pewnie, odważnie patrząc w jego oczy, po czym kładę dłoń na wierzchu jego ręki>
To nie czasu potrzebuję.. tylko Ciebie.

Isaac Lahey - 26-08-13 18:30:50

<spogląda na nich i odchodzi pare kroków, opierając się o ścianę. spuszcza wzrok, jednak nie chce odejść, bo boi się, że Jared zrobi coś Effy>

Jared Delacure - 26-08-13 18:32:42

*wzdycha* No tak Isaac Ci powiedział, więc się litujesz nade mną. Super! Wiesz, normalnie fantastycznie! *zabrał od niej rękę i zaczął pić wódkę z butelki* Nie potrzebuję litości Eff. Mam wszystkiego dość, jak mówiłaś wczoraj, ja jestem potworem, a bestie trzeba zgładzić

Effy Delacure - 26-08-13 18:36:54

<Zaczęłam z trudem oddychać i niemal wyszarpnęłam mu butelkę z reki, sama biorąc łyka> Chcesz zginąć? W porządku. Ale musisz mnie zabrać do grobu ze sobą. <Powiedziałam, siląc się na opanowanie, jednak w środku byłam roztrzęsiona. Jak miałam go przekonać, że słowa Isaaca w ogóle nie wpłynęły na moją decyzję? Pokręciłam z niedowierzaniem głową>
Jednak zanim umrzemy musisz coś zrozumieć, idioto. Niezależnie od tego co powiedział Isaac i tak bym tu przyszła. Jak mówiłam, nie potrzebuję czasu. <Poczułam jak moje ciało drży, ale nie mogłam się rozkleić. Nie teraz. Usiadłam na biurku i zaczęłam wpatrywać się w Jareda ze smutkiem> Kocham Cię.

Jared Delacure - 26-08-13 18:41:26

*wzrusza ramionami* Moi rodzice nie żyją Eff, ja się ich wypierałem *wstał i znów zabrał jej butelkę przybierając obojętny wyraz twarzy, nawet na nią, ani na Isaaca nie spojrzał tylko znów zaczął pić*

Effy Delacure - 26-08-13 18:45:13

Za to moi żyją i jak chcesz możesz ich sobie zabrać! <Krzyknęłam, czując jak tracę grunt pod nogami. Zeskoczyłam zwinnym ruchem z biurka i wyrwałam mu butelkę, którą rzuciłam o ścianę, tak że się roztrzaskała na miliony kawałeczków. Nie zwróciłam nawet uwagi, jak odłamek szkła wbił się w mój policzek, ani kiedy alkohol ochlapał moja twarz. Uderzyłam Jareda w policzek i patrzyłam na niego ze złością>
Masz się uspokoić! Rozumiesz? Masz sie uspokoić. <Krzyknęłam ponownie, jednak z dziwną łagodnością w głosie i przykucnęłam przy nim, patrząc na niego natarczywie>
Jared.. <zaczęłam cicho i spokojnie, po czym zamrugałam oczami, odganiając od siebie łzy>
Przetrwamy to, zaufaj mi.

Jared Delacure - 26-08-13 18:50:11

*z miną małego dziecka, któremu zabrano lizana spojrzał na nią kiedy zabrała mu butelkę, nawet nie drgnął, ani wtedy kiedy ona się rozbiła, a Effy się zraniła, ani wtedy gdy go uderzyła dopiero po chwili gdy kucnęła przy nim coś pękło, złapał ją mocno przyciskając do siebie i wtulił ją w siebie tak jakby chciał ją ochronić przed złem całego świata, nic nie mówił, po prostu ją przytulił, a z jego oczu mimowolnie zaczęły wypływać łzy*

Effy Delacure - 26-08-13 18:55:12

<Zacisnęłam mocno wargi, jednak to mnie przed niczym nie powstrzymało. Zaczęłam drżeć na całym ciele, więc wtuliłam się mocno w Jareda i pocałowałam go w czubek głowy, po czym pogłaskałam go po policzku, cały czas go do siebie przytulając>
Wszystko będzie.. dobrze. <Wyszeptałam mu do ucha i kciukiem wytarłam mu łzy z policzka. Uśmiechnęłam sie do niego niemal niewidocznie i kiwnęłam lekko głową>
Nigdzie sie stąd nie wybieram, zostanę tutaj na zawsze, dobrze? <Unoszę prawą brew do góry, jedna nawet nie oczekuję odpowiedzi. Wystarcza mi, że czuję jego oddech na swojej szyi.>

Isaac Lahey - 26-08-13 18:56:06

<spogląda na nich w milczeniu i po chwili wychodzi i idzie do swojego pokoju>

Jared Delacure - 26-08-13 19:03:55

*słysząc jej słowa jeszcze mocniej przycisnął ją do siebie i popatrzył w jej oczy* Kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię *powtarzał pewnie i powoli się uspokajał* Ja Ciebie już nigdzie nie puszczę, potrzebuję Ciebie teraz bardziej niż kiedykolwiek kogokolwiek *wzdycha i przytula ją jeszcze mocniej* Boisz się mnie? *zapytał po chwili(

Effy Delacure - 26-08-13 19:08:45

Czy gdybym się Ciebie bała, siedziałabym teraz w Twoich ramionach? <Pytam czysto retorycznie i kręcę przecząco głową> Nie, nie boję się. Boję się, że mogę Ciebie stracić, ale nie Ciebie.. <Uśmiechnęłam się do niego delikatnie i nachyliłam się nad jego ustami, składając na nich delikatny pocałunek, po czym znowu się wyprostowałam, cały czas dotykając dłonią jego policzka>
A ja kocham Ciebie. Dopóki śmierć nas nie rozłączy, pamiętasz? <Unoszę delikatnie palec z obrączką i uśmiecham sie do niego trochę szerzej, jednak wciąż delikatnie>

Jared Delacure - 26-08-13 19:11:44

*uśmiechnął się lekko i pocałował ją w palec z obrączką* Musimy się rozwieść, albo iść do tego kapłana i powiedzieć, że byliśmy pod wpływem, napisać coś by to unieważnili Eff *wzdycha* Chcę spędzić z Tobą resztę życia, ale zasługujesz na coś lepszego i na wszystko w odpowiedniej kolejności, najpierw spotykanie się, potem normalnie Ci się oświadczę i dopiero zrobimy ślub, wielkie weselicho *mruknął przyciskając swoje wargi do jej czoła*

Effy Delacure - 26-08-13 19:14:07

Jared.. <Odzywam się po chwili i ujmuję jego twarz w dłonie> Wiem, co mówiłam.. byłam zła, ale prawda jest taka, że to była najpiękniejsza rzecz, jaka kiedykolwiek mnie spotkała, rozumiesz? <Mimowolnie poprawiam obrączkę, upewniając się, że nie spadnie, po czym wtuliłam się w niego jeszcze mocniej>
Chciałam tego, możesz mi uwierzyć?

Jared Delacure - 26-08-13 19:22:47

Ja też tego chciałem *zaśmiał się i przytulił ją by po chwili wstać trzymając ją na rękach* Musimy przemalować mój pokój, zmienić go w prawdziwą małżeńską sypialnię *uszczypnął ją lekko i znów pocałował ją w czoło*

Effy Delacure - 26-08-13 19:32:38

<Zachichotałam melodyjnie i pokiwałam ostrożnie głową> W porządku, ale to ja wybieram kolor i wszystkie inne rzeczy, a właśnie.. <przerywam i mierzę go ostrym spojrzeniem, kładąc dłoń na jego klatce piersiowej, w okolicach serca>
Nie będziemy więcej ćpać.. Mam na myśli razem, bo boję się, że następnym razem sobie ubzdurasz że chcesz mieć dzieci, a ja.. <drapię się niewinnie po szyi i kręcę przecząco głową, uśmiechając się lekko. Spoglądam na niego spod uniesionych brwi.>
Zgoda?

Jared Delacure - 26-08-13 20:00:32

*roześmiał się i objął ją* Ale kochanie takie geny jak Twoje i moje to aż grzech nie rozmnażać i trzymać dla siebie *uśmiechnął się i pocałował ją czule w usta* I nie będziemy ćpać w ogóle, a ty odstawisz swoje tabletki... Musimy pokonać swoje słabości i nam się to uda, a teraz chodź, na poprawę humoru wybierzemy już farby, chcę  czymś innym przez chwilę myśleć i muszę iść potem przeprosić Rose *wzdycha*

Effy Delacure - 26-08-13 20:04:14

Chcesz, żeby przestała brać.. tabletki? <Powtórzyłam z trudem i wyraźnym strachem w głosie. Bicie mojego serca niemal od razu przyspieszyło i resztkami sił powstrzymałam się, by odsunąć od siebie Jareda i zacząć ich szukać. Przełknęłam głośno ślinę i kiwnęłam z rozkojarzeniem głową>
Możemy... spróbować. <Mówię w końcu i ściągam lekko brwi> Dlaczego musisz przeprosić Rosalie?

Jared Delacure - 26-08-13 20:06:07

*znów ją pocałował* Spróbujemy i się uda, wyjdziemy na prostą, obje *przytulił ją i wzdycha* powiedziałem jej parę paskudnych rzeczy i.. rzuciłem się na nią robiąc jej krzywdę *opuścił smutny głowę*

Effy Delacure - 26-08-13 20:09:48

Och.. <mruknęłam cicho i przegryzłam dolną wargę, zastanawiając sie nad tym przez chwilę> może.. zaprosisz ją jutro? <Unosze prawą brew do góry i całuje delikatnie Jareda w policzek>

Jared Delacure - 26-08-13 20:13:29

Może, nie wiem Eff, myślę, że naprawdę ją zraniłem *wzdycha* Chyba tak jak jeszcze nigdy

Gossip Girl - 26-08-13 20:18:58

SMS Z ZASTRZEŻONEGO: Największe chamstwo? Skarcić kogoś za coś co było również Twoją winą - xoxo Gossip Grl

Effy Delacure - 26-08-13 20:49:55

Ona Ci wybaczy, kocha Ciebie <Mówię cichutko i dopiero teraz zauważam krew na jego czole. Wstrzymuję oddech i przykładam dłoń do jego czoła, kręcąc głową.>
Sam sobie to zrobiłeś? <Spoglądam na niego błagalnie i prowadzę go siłą do łazienki. Biorę czysty ręcznik i moczę go w wodzie, po czym ostrożnie i delikatnie zmywam krew z jego czoła.>

Jared Delacure - 26-08-13 20:53:28

*wzdycha i spogląda w lustro kiedy są już w łazience, dopiero teraz zauważa krew* Widzisz, nie radzę sobie za dobrze z problemami... Ty masz tabletki, a ja uderzam w co się da, ale teraz *wzdycha i podnosi głowę by spojrzeć w jej oczy* Teraz oboje damy radę i znajdziemy inny sposób, wiesz nie mam nic przeciwko byśmy z każdym problemem szli do łóżka *puścił jej oczko*

Effy Delacure - 26-08-13 20:57:37

<Kręcę z rozbawieniem głową i odkładam ręcznik, po czym przejechałam dłonią po jego czole i wspięłam się na palce, by pocałować go w zranione miejsce. Mimowolnie się uśmiechnęłam.>
Składasz mi jakieś propozycje, kochanie? <Mówię przesadnie słodkim głosem i kładę mu na czoło kolejny okład z zimnej wody.> dwa dni po ślubie a ty już obierasz nową taktykę?

Jared Delacure - 26-08-13 21:07:27

*zaśmiał się* Właściwie to chciałem Ci to już wczoraj zaproponować, ale wyszło jak wyszło, wiesz będę Cię dość często męczył w ten sposób więc to idealne wyjście na problemy. Oboje będziemy zadowoleni *puścił jej oczko i wzdrygnął się czując na głowie szczypanie rany*

Effy Delacure - 26-08-13 21:16:21

Nie wierć się. <Syknęłam przez zęby, kończąc wycierać mu ranę, a gdy upewniam się, że oczyściłam ją naprawdę starannie, odłożyłam szmatkę do zlewu. Wspięłam się na palce i obejmuję chłopaka za szykę, delikatnie całując go w usta.>
No nie wiem, nie przekonuje mnie to <Zachichotałam pod nosem, glaszcząc jego policzek.>

Jared Delacure - 26-08-13 21:20:10

*roześmiał się* Jeszcze będziesz chciała, zobaczysz *mruknął i po chwili spoważniał* Muszę przeprosić Rose... Chcesz iść ze mną? Może w końcu się polubicie *uniósł brew*

Effy Delacure - 26-08-13 21:25:25

Polubimy? Naprawdę wierzysz w cuda? <Unoszę prawą brew do góry i wzdycham ciężko>
Ale pójdę z tobą, jeśli mnie potrzebujesz. <Splotłam swoją dłoń z jego dłonią.>

Jared Delacure - 26-08-13 21:27:48

Nie rozumiem dlaczego nie lubisz Rose. Wytłumacz mi to *uniósł brew i skrzyżował ręce na piersiach patrząc na nią*

Effy Delacure - 26-08-13 21:30:13

Ponieważ ona była dla mnie bardzo wredna i podbijała do mojego chłopaka. <Mówię, jakby to było oczywiste i zagryzam dolną wargę>

Jared Delacure - 26-08-13 21:34:52

*wzdycha* Oni po prostu są dla siebie stworzeni... Wiesz kiedy poznałem Isaaca od razu, naprawdę, od razu wiedziałem, że on powinien być z Rose, chciałem mieć go w rodzinie *zaśmiał się* i potem jak się poznali, jak na siebie patrzyli... Specjalnie ich podpuszczałem, robiłem wszystko by byli razem, przeze mnie Isaac pocałował Rose, potem ona jego *uśmiecha się* Ale miałem racje, zawsze mam i nie mylę się także w tym, że my jesteśmy stworzeni dla siebie. Ty dla mnie, ja dla Ciebie *pocałował ją* Więc zapomnij o tej złości do Rose, to moja siostra *nalega*

Effy Delacure - 26-08-13 21:47:17

<Wsłuchuję się uważnie w jego słowa i po chwili kiwam ostrożnie głową. Pogodzić się z Rose? Wypuszczam powietrze z płuc.> skoro Ci na tym zależy..

Jared Delacure - 26-08-13 22:05:15

Bardzo zależy *wzdycha i całuje ją namiętnie w usta* Dziękuję, naprawdę nie kłamałem pierwszego dnia mówiąc, że jest cudowna *uśmiecha się*

Effy Delacure - 26-08-13 22:10:42

Zrozumiałam. Jestem najlepsza, cudowna i mnie kochasz a to wszystko dlatego, bo chcesz bym się z nią pogodziła. <Mruczę z niezadowoleniem, po chwili jednak uśmiecham się ciepło. Wtulam się w chłopaka, wkładając dłonie do tylnich kieszeni jego spodni, po czym patrzę na niego kątem oka>
Więc chodźmy.

Jared Delacure - 26-08-13 22:55:35

*roześmiał się* Jesteś bardzo mądra Effy *puścił jej oczko, złapał jej rękę i wyszli idąc pod dom Rosalie*

Red Coat - 26-08-13 23:51:41

SMS od ZASTRZEŻONY do Jareda: Nie trudź się z szukaniem siostry. Jest przy jeziorze, tym z plażą i pomostem. Tym razem pomogłam, następnym upomnę się o zapłatę.

Rosalie Delacure - 27-08-13 01:19:02

SMS OD ROSALIE DO ISAACA: Jakoś daję radę, widziałam się z Jaredem, pogodziliśmy się, więc chyba jest dobrze. Zasypiałam w Twoich ramionach i teraz bez Ciebie jakoś nie mogę zasnąć. Słodkich snów Isaacu Camdemie :*

Jared Delacure - 27-08-13 01:22:22

*wszedł wnosząc Effy* I prosze już po ślubie, a ja wciąz Ciebie przez próg przenoszę *zaśmiał się, poszedł do sypialni i położył ją na łóżku powoli zdejmując z niej ubrania, po czym podał jej swoją koszulę* Proszę możesz spać w ciuchach meża

Effy Delacure - 27-08-13 01:26:30

Łaał co za zaszczyt <Roześmiałam się cicho i uniosłam koszulę do góry, przyglądając się jej przez moment. Następnie zdjęłam stanik i założyłam koszulę, po czym pociągnęłam Jareda za rękę, tak że położył się na łóżku. Ściągnęłam mu koszulkę i delikatnie pocalowałam go po nagim torsie, po czym położyłam na nimgłowę i momentalnie zasnęłam>

Jared Delacure - 27-08-13 01:27:44

*objął ją mocno i wdychał jej zapach po czym zasnął*

Effy Delacure - 27-08-13 09:05:02

<Budzę się z samego rana i wciąż leżąc, przytulona do Jareda, uważnie mu się przypatruję.
Nie umiem sobie nawet wyobrazić, że kiedyś, kiedykolwiek, nie był mój.
Widząc jak jego twarz wykrzywia grymas, z tylko mu znanego powodu, mimowolnie się uśmiecham. Unoszę głowę, by delikatnie musnąć go wargami w usta. Robię to jednak tak ostrożnie, by go nie obudzić. Ku mojemu zdziwieniu, grymas znika z twarzy Jareda i pojawia się na niej uśmiech. Całuję go więc, równie subtelnie, w inne miejsca; czoło, ucho, nos, policzki, za uchem, wzdłuż szczęki, zamknięte powieki, obojczyk, ramiona, szyję..
Nie mogę się nadziwić, jak bardzo jest cudowny. Mruczę mu do ucha zaspanym, słodkim i ledwo słyszalnym głosikiem 'Kocham Cię', po czym bardzo ostrożnie wstaję z łóżka i zakładam jedynie spodnie i buty i wychodzę z domu.
[...]
Wracam do domu i rozpakowuję zakupy w kuchni, po czym idę do łazienki, gdzie biorę szybki prysznic. Zakładam na orzeźwione ciało jedynie czystą bieliznę i luźną koszulkę.
Następnie udaję się do kuchni i rozkrajam świeży chleb, po czym smaruję go masłem i nakładam na niego szynki, sery i inne dodatki. Reszte rogalików zostawiam na wierzchu, by Isaac je zobaczył. Zaparzam kawę i idę z kanapkami, rogalikami i kawą do sypialni. Naczynia kładę na szafce nocnej, a sama siadam na łóżku i zaczynam całować Jareda wzdłuż szyi i nagim torsie. Nie robię już tego tak delikatnie, jak wcześniej, bo teraz naprawdę chcę go obudzić.>

Jared Delacure - 27-08-13 12:08:20

*nad ranem czuje jak ktoś go wszędzie całuje jednak jesst zbyt zmęczony by wstać i z uśmiechem na ustach to ignoruje, jednak jakiś czasu później znów to czuje, jeszcze bardziej intensywnie, więc niechętnie otwiera oczy, ale widząc Effy mimowolnie się szczerzy* Cześć kochanie, jak Ci się spało? *uśmiecha się i podciągnął ją do siebie wpijając się namiętnie w jej usta*

Effy Delacure - 27-08-13 12:12:33

<Gdy wreszcie Jared się obudził, uśmiechnęłam się szeroko, wplatając dłonie w jego włosy.> Cudownie, a Tobie? <Wymruczałam mu do ucha, odwzajemniając jego pocałunek. Po chwili jednak Położyłam dłoń na jego klatce piersiowej, odsuwając go od siebie, po czym bez słowa wskazałam gestem głowy na stolik ze śniadaniem.>

Jared Delacure - 27-08-13 12:29:50

*spojrzał we wskazanym przez nią kierunku i otworzył usta ze zdziwienia śmiejąc się* No proszę, zaskoczyłaś mnie *wzdycha i przytula ją oblizując usta i wciąż patrząc na pyszne śniadanie* Mam nadzieję, że Isaac to widział, niech wie jak ma dobrze *roześmiał się*

Effy Delacure - 27-08-13 13:00:33

Zostawiłam mu kilka rogalików. <Posłałam Jaredowi szeroki uśmiech i pocałowałam go w policzek>
No dalej, jedz, to wszystko tylko dlaCiebie. <Powiedziałam z rozbawieniem, widząc jego reakcję>

Jared Delacure - 27-08-13 13:04:30

*zaśmiał się* Musisz mi pomóc, sam tego nie zjem *puścił jej oczko i wziął jednego rogalika biorąc duży kęs* Mhm pyszne, najlepsze jakie w życiu jadłem *pocałował ją w policzek*

Effy Delacure - 27-08-13 13:09:03

Wierzę w Ciebie. <Uśmiechnęłam się szeroko i podsunęłam mu pod nos drugiego rogala. Oparłam się plecami o ścianę i wpatrywałam się w niego z uśmiechem>
Ja nie jestem głodna. <Powiedziałam beznamiętnie, czując na końcu języka metaliczny posmak krwi. Wzdrygnęłam się i nachyliłam, by wziąć łyka kawy.>
Pamiętaj, że takie luksusy tylko dzisiaj.

Isaac Lahey - 27-08-13 14:47:48

<budzi się rano, bierze prysznic i schodzi na dół. Ze zdumieniem patrzy na świeże pieczywo i robi sobie śniadanie, je, idzie do pokoju Jareda, widząc jego i Effy uśmiecha się lekko i informuje ich, że wychodzi>
Bądźcie... grzeczni <mowi z powątpieniem i wychodzi>

Jared Delacure - 27-08-13 15:56:20

Dzisiaj remontujemy naszą sypialnie *uśmiecha się, po chwili już zjadł i przytulił mocno Effy obserwując Isaaca, który wszedł do ich pokoju* Jasne, jasne, zawsze jesteśmy i pozdrów Rose gnojku *roześmiał się, a kiedy wyszedł pocałował namiętnie Effy* Więc jesteśmy sami *wymruczał*

Effy Delacure - 27-08-13 16:05:24

Wiesz... w sumie to meble mi odpowiadają. <Mówiąc to rozejrzałam się po całym pokoju, po czym przeniosłam wzrok na Jareda> Ale kolor ścian jest okropny. Naprawdę, okropny.
<Powiedziałam bez ogródek, a widząc Isaaca, uśmiechnęłam się do niego i pomachałam mu, po czym, zupełnie zaskoczona nagłą namiętnością Jareda, zmrużyłam oczy.>
Taak, widzę, jesteśmy całkiem sami, ale nie rozumiem do czego zmierzasz. <Powiedziałam, udając głupią, po czym ugryzłam Jareda w dolną wargę, chichocząc pod nosem.>

Jared Delacure - 27-08-13 16:09:15

*wzdycha i nagle wstaje, idzie do szafy i ubiera koszule i spodnie* Więc chodź, szybko wybierzemy farbę, a potem wykorzystamy to, że mamy wolną chatę *puścił jej oczko i wyciągnął rękę w jej stronę* Wyglądasz niesamowicie w mojej koszuli *roześmiał się*

Effy Delacure - 27-08-13 16:20:39

<Uśmiechnęłam się figlarnie i przez chwilę wpatrywałam się w wyciągniętą rękę, po czym ją uścisnęłam. Słysząc jego słowa roześmiałam się melodyjnie i niemal od razu zdjęłam z siebie jego koszulę>
No to musisz mnie polubić w moich ubraniach. <pokazałam mu język i wyciągnęłam ze swojej torby ubrania, po czym się ubrałam.

http://www.polyvore.com/cgi/img-set/BQcDAAAAAwoDanBnAAAABC5vdXQKFi1kemdpbEgyUWQyc0pWNGp3V1djTUEAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg


Następnie podeszłam do Jareda i zarzuciłam mu ręce na szyję, całując go w kącik ust. Po chwili wyszliśmy z domu.>

Effy Delacure - 27-08-13 23:08:58

<Wchodzę z Jaredem i uśmiecham się do niego zalotnie> to jak skarbie? Mamy coś lepszego do roboty, czy malujemy? <Unoszę prawą brew do góry>

Jared Delacure - 27-08-13 23:11:52

*rozgląda się po domu* Isaaca jeszcze nie ma *puścił jej oczko i zbliżył się* A co proponujeszz?

Effy Delacure - 27-08-13 23:18:25

Och sama nie wiem. <Mówię tajemniczo i zaplatam ręce z tyłu, po czym robię dwa krótkie kroki do tyłu, oddalając się od niego>
Mógłbyś mi na przykład usługiwać, albo.. Mogłabym wziąć prysznic. Z tobą.<Robię krok w prawo, omijając Jareda i zachodząc go od tyłu, po czym szepczę mu do ucha> jest tak dużo opcji. <Mruczę, uśmiechając się figlarnie, po czym wzdycham ostentacyjnie i odzywam się swoim normalnym głosem.>
Chociaż w sumie masz rację, ściany się same nie pomalują.

Jared Delacure - 27-08-13 23:26:58

*patrzy na nią jak zaczarowany dokładnie studiując każdy kawałek jej nieziemskiego ciała, po chwili jednak kiedy mówi o malowaniu wzdycha i podchodzi do niej kładąc ręce na jej biodrach* Jest bardzo późno Eff, to wręcz karalne malować ściany o tej porze, a muszę się odświeżyć, więc kąpiel będzie idealna *przyciągnął ją do siebie gryząc lekko płatek jej ucha*

Rosalie Delacure - 27-08-13 23:30:42

SMS OD ROSALIE DO ISAACA: Bree's Bar

Effy Delacure - 27-08-13 23:33:48

No ja nie wiem. <Mówię, wyraźnie rozdartym głosem. Wydęłam dolną wargę, wskazując na farby głową i zmarszczyłam nosek, patrząc mu w oczy>
To prawda, nie pachnie od Ciebie najlepiej, ale te ściany... <Po kilku sekundach mój niewinny wyraz twarzy, wykrzywia uwodzicielski uśmiech. Zachichotałam dźwięcznie, kładąc dłonie na jego klatce piersiowej>

Jared Delacure - 27-08-13 23:37:55

*zaśmiał się* Ściany mogą poczekać *wymruczał i przyciągnął ją jeszcze bliżej patrząc w jej oczy* Zamiast prysznica możemy wziąć długą, kąpiel, to nas zrelaksuje, a potem jak będziesz słodka wciąż taka uparta to pomalujemy ściany *pocałował ją w szyję*

Effy Delacure - 27-08-13 23:44:12

To brzmi rozsądnie. <Odzywam się po chwili namysłu i przekrzywiam głowę w bok, gdy chłopak zaczyna mnie całować. Mruczę cicho pod nosem i w jednej chwili wskakuję na niego, oplatając go nogami w pasie.>
Mam Ciebie, mój wilku <Uśmiechnęłam się szerzej, całując go delikatnie w usta. Po chwili Oderwałam się od niego, by spojrzeć mu w oczy>
Więc szykuj tę kąpiel.

Jared Delacure - 27-08-13 23:47:15

*zaskoczony złapał ją za uda trzymając blisko siebie i odwzajemniał jej pocałunki* Mógłbym się przyzwyczaić do tego naskakiwania na mnie *zaśmiał się i puścił jej oczko ostrożnie stawiając ją na ziemi* Dobrze ja idę szykować, a Pani Delacure niech wyskakuje z ciuszków *przejechał dłonią po jej tali uśmiechając się łobuzersko i poszedł do łazienki szykując kąpiel*

Effy Delacure - 27-08-13 23:53:03

<Odprowadziłam Jareda wzrokiem, a gdy zniknął mi z oczu, rozejrzałam się dookoła, jakby w obawie, że zaraz przed moimi oczami wyrośnie Isaac. W końcu jednak zaczęłam bardzo powoli ściągać z siebie biżuterię, następnie buty, koszulki i spodnie. Podeszłam do lustra i związałam włosy w luźnego warkocza, po czym sięgnęłam do zapięcia od stanika. Odłożyłam go na kupkę z ubraniami, a gdy już pozbawiłam się całego ubrania, ruszyłam do łazienki. Stanęłam w drzwiach, przyglądając się Jaredowi, po czym odchrząknęłam.>

Jared Delacure - 27-08-13 23:57:01

*gdy w wannie znalazła się już gorąca woda i jakiś olejek wzdychał i czekał na Eff, a kiedy pojawiła się w drzwiach od razu jego kąciki ust szeroko się uniosły i podszedł do niej znów przejeżdżając ręką po jej tali* Proszę jak najczęściej taki widok *wymruczał i szybko zdjął z siebie koszulę i zaczął rozpinać spodnie*

Effy Delacure - 28-08-13 00:02:18

<Zacisnęłam usta w cienką linijkę, powstrzymując cichy chichot>
I czego jeszcze? <roześmiałam się, obejmując się dłońmi. Przez moje ciało przeszedł zimny dreszcz, więc przeniosłam cały ciężar ciała na prawą nogę.>
Pośpiesz się, jest mi zimno. <burknęłam pod nosem i usiadłam na kafelkach, w które wbudowana jest wanna, po czym zanurzyłam nogi w wodzie>

Jared Delacure - 28-08-13 00:04:01

*pozbył się reszty zbędnej odzieży i podszedł do niej obejmując ją od tyłu* Wystarczająco ciepła woda? *wymruczał wskazując na jej zanurzone nogi po czym przejechał dłonią po jej prawej nodze, od uda w dół aż do stóp i zaśmiał się muskając ustami jej kark*

Effy Delacure - 28-08-13 00:10:15

Jest idealna <Mruczę, wpatrując się w ścianę przede mną i z trudem powstrzymuję się od szerokiego uśmiechu. Przegryzłam dolną wargę, czując jak na moim nagim ciele pojawia się gęsia skórka. Wstrzymuję oddech>
Chyba mieliśmy się umyć <Mówię po chwili i ostrożnie zsuwam się do wody, czując rumieńce na policzkach. Spoglądam na Jareda i lekko ochlapuję go wodą>

Jared Delacure - 28-08-13 00:12:33

*spojrzał na nią poważnie gdy ochlapała go* Naprawdę? Chcesz zamoczyć całą podłogę w naszej łazience? *pokręcił z politowaniem głową i sam wszedł do wody siadając za nią, położył ręce na jej ramionach i zaczął lekko ją masować* Zrelaksuj się maleńka *wymruczał*

Effy Delacure - 28-08-13 00:16:56

<Oparłam się głową o jego klatkę piersiową i przymknęłam oczy, oddychając głęboko>
Zrelaksuj? Przy tobie to niemożliwe <Mruknęłam cicho, czując jak kąciki moich ust unoszą się lekko do góry. Odwróciłam lekko głowę do tyłu, by móc na niego spojrzeć>
Nasza? To tak dziwnie brzmi.

Jared Delacure - 28-08-13 00:19:18

Aż tak Ciebie stresuję? *zaczął jeździć dłońmi po jej całym ciele i momentami ją masując* I tak, nasza i brzmi to wspaniale, najwspanialej *uśmiecha się szeroko* Nasza i Isaaca *roześmiał się po chwili i pocałował ją w ramię* Ale głównie nasza

Effy Delacure - 28-08-13 00:24:10

Nie nazwałbym tego stresem <Pokręciłam rozbawiona głową i oparłam się policzkiem o jego nagi tors, wsłuchując się w bicie jego serca. Momentalnie się odprężyłam.>
Myślisz, że przeszkadzam Isaacowi? I Rose? <Unoszę brwi do góry, składając na jego klatce piersiowej delikatne pocałunki>

Jared Delacure - 28-08-13 00:27:14

*kciukiem przejechał po jej żuchwie, a słysząc jej pytanie roześmiał się głośno* Rose na pewno nie przeszkadzasz, nie rozumiem nawet skąd ten pomysł, jej tutaj nie ma, poza tym już nie mogę się doczekać jak się zaprzyjaźnicie *pocałował ją w policzek i kontynuował* A Isaac wątpię by miał coś przeciwko, bo przecież jesteśmy grzeczni *zaśmiał się i wyprostował biorąc na ręce trochę żelu, którym następnie mył ramiona Effy*

Effy Delacure - 28-08-13 00:32:13

Nie wydawała się zadowolona, gdy wspomniałam o ślubie <Zauważyłam z cieniem złośliwego uśmiechu. I czubkiem nosa przejechałam po policzku Jareda, po czym również nałożyłam żelu na dłonie i zaczęłam go wcierać w nogi Jareda. Następnie nachyliłam się, by pocałować go w kolano. Roześmiałam się głośno, po tym gdy go ugryzłam>
Grzeczni, fakt. Jesteśmy grzeczni.

Jared Delacure - 28-08-13 00:36:34

Bo na nim nie była, a jej to kiedyś obiecałem *wzruszył ramionami i obserwował jak Effy myje mu nogi jednak kiedy go ugryzła wzdrygnął się i roześmiał głośno* Czyżbyś stwierdziła, że jesteśmy za grzeczni? *powiedział i ugryzł ją w ucho a rękę zacisnął na jej udzie* Jeszcze nic nie robimy Effy *wyszczerzył się*

Effy Delacure - 28-08-13 00:40:24

Zdaje mi się jednak, że to o mnie chodzi. Na pewno Ci coś mówiła. <Mrużę oczy, świdrując go wzrokiem. Jego słowa sprawiają, że chichoczę jeszcze głośniej. Nabieram piany od olejku do rąk i kieruję dłonie w twarz Jareda, po czym nachylam się i delikatnie dmucham w powietrze, tak że piana rozbryzguje się na jego buzi>
Chcesz to zmienić?

Jared Delacure - 28-08-13 00:46:19

Nic mi nie mówiła, ale popytam. Wcześniej była zazdrosna o Isaaca, w złym momencie się poznałyście i do śmierci się będę upierał, że się polubicie, bo w końcu jesteście jedynymi kobietami w moim życiu *wyszczerzył się i nie wiedząc o co chodzi dał posmarować sobie żelem twarz jednak kiedy dziewczyna dmuchnęła, a piania poleciała do jego ust wzdrygnął się i spojrzał na nią surowym wzrokiem* teraz na pewno będę niegrzeczny *mruknął i przejechał po jej ciele dłońmi ściskając jednocześnie oba jej uda i gryząc ją w szyję*

Effy Delacure - 28-08-13 00:50:16

<Wydałam z siebie dziwny odgłos; śmiech wymieszany z piskiem. Obróciłam się wokół własnej osi tak, że teraz siedzialam na przeciwko Jareda i podkurczyłam nogi pod samą brodę>
To miało mnie przestraszyć? <Kręcę zawiedziona głową i przegryzam wyzywająco dolną wargę>

Jared Delacure - 28-08-13 00:55:07

Niewygodnie mi w tej wannie *wzdycha i wstaje owijając się ręcznikiem w pasie* To mogło Cię przestraszyć na śmierć *zaśmiał się i nachylił się nad nią gryząc znów jej ucho* jesteś taka smaczna *zaśmiał się i nagle spoważniał* Będę czekał w sypialni *puścił jej oczko i poszedł do sypialni*

Effy Delacure - 28-08-13 00:59:06

<Zmrużyłam oczy, odprowadzając go wzrokiem, po czym położyłam się, zanurzając się w wodzie. Po chwili wyszłam z wanny i bardzo starannie wytarłam się ręcznikiem i założyłam na siebie bieliznę. Opróżniłam wannę z wody i pobiegłam tanecznym krokiem do sypialni, po czym rzuciłam się na łóżko obok Jareda>
Dwa dni bez tabletek <mówię z zadowoleniem, patrząc na niego uważnie>

Jared Delacure - 28-08-13 01:01:42

*spojrzał na nią z niedowierzaniem i zaklaskał w dłonie* Gratuluję Eff, jestem z Ciebie dumny, a to dopiero początek. Będzie tydzień, miesiąc, rok, zobaczysz *przytulił ją i pocałował w czoło* Za każde dwa dni bez tabletek zrobię dla Ciebie jedną rzecz, jakąkolwiek będziesz chciała *wyszeptał muskając jej wargi*

Effy Delacure - 28-08-13 01:05:29

Więc na razie mam tylko jedno życzenie: po prostu bądźmy ze sobą. <uśmiechnęłam się szeroko i pocalowałam go w czubek nosa, wtulając się w niego mocno. Poczochrałam jego włosy i weszłam pod kołdrę, patrząc na niego>
O czym myślisz?

Jared Delacure - 28-08-13 01:07:56

*uśmiechnął się* Już na zawsze Eff, na zawsze *powtórzył i nie mógł przestać się uśmiechać, otoczył ją ramionami i pocałował w czoło, a słysząc jej pytanie puścił jej oczko* Spróbuj zgadnąć kochanie *wyszczerzył się*

Effy Delacure - 28-08-13 01:12:24

O mnie? <Mówię niepewnie po chwili milczenia i zamykam oczy, cały czas się uśmiechając>
Bo ja przez caluuuutki czas myślę tylko o tym, jak bardzo jestem z tobą szczęśliwa <opieram się czołem o jego czoło i składam na jego wargach delikatny pocałunek>

Jared Delacure - 28-08-13 01:16:11

Jesteś ze mną szczęśliwa? *uniósł brew* Z takim dupkiem jak ja? *roześmiał się i przytulił ją jeszcze mocniej* I tak, myślę o Tobie, o tym jak się czujesz, co chcesz robić, jak Ciebie uszczęśliwić, jak spędzić z Tobą resztę mojego życia *uśmiecha się i odwzajemnił czuje jej pocałunek*

Effy Delacure - 28-08-13 01:19:38

Odpowiedź na twoje pytania jest prosta, Jay. Nigdy się nie zmieniaj <Mówię w przerwach między pocałunkami. Po kilku minutach odrywam się od niego i opatulam się szczelnie kołdrą>
Śpij dobrze, kochanie <Mruczę mu do ucha i zasypiam, wtulona w niego>

Jared Delacure - 28-08-13 01:21:44

Jestem aż taki przewidywalny? *wzdycha i obejmuje ją mocniej* słodkich snów aniele *wyszeptał i sam zasnął*

Effy Delacure - 28-08-13 09:48:33

<Otwieram leniwie oczy, spoglądając przez dłuższą chwilę na sufit. Uśmiecham się szeroko, słysząc równe bicie serca Jareda i delikatnie podnoszę głowę, by na niego spojrzeć. Całuję go w czubek głowy, po czym wyswobadzam się z jego uścisku i udaję się do łazienki, gdzie rysuję na powiekach czarne kreseczki. Myję zęby i rozczesuję włosy, po czym ubieram się i spryskuję kark perfumą, po czym wychodzę.>

http://www.avenue7.com/MakeThumbnail.ashx?height=500&width=500&&file=%7E%2FImages%2FComboImages%2F1292515687839805653c45f8e6-4d20-4f72-83eb-e2f3935b34ad.jpg&qual=80

Jared Delacure - 28-08-13 13:39:58

*Obudził się rano i zszedł na dół oglądając tvn turbo*

Isaac Lahey - 28-08-13 13:44:03

<wchodzi wściekły do domu i rzuca się na kanapę obok Jareda>

Jared Delacure - 28-08-13 13:54:38

No widzę, że ktoś wrócił w końcu po całej nocy *roześmiał się, ale zobaczył w jakim humorze jest Isaac* Ej, misiu co Ciebie ugryzło? *wzdycha i obejmuje go ramieniem* No wypłacz się, no...

Isaac Lahey - 28-08-13 13:57:04

Odwal się <warknął, odpychając go od siebie i przeczesał dłonią włosy>
Nie rozumiem o co jej chodzi... Najpierw wręcz się na mnie rzuca a innym razem gdy tylko ją dotknę to zwiewa gdzie pieprz rośnie

Jared Delacure - 28-08-13 14:00:25

*spoważniał i wzdycha ciężko* Isaac postaraj się ją zrozumieć... *powiedział smutny i zacisnął dłonie w pięści>

Isaac Lahey - 28-08-13 14:04:14

Zrozumieć? Co mam niby zrozumieć? < unosi brwi ze zdziwienia>
Ciekawe, czy ty rozumiałeś gdy Effy ciebie cały czas odpychała bo nie przypominam sobie <mruknął pod nosem i przetarł twarz dłonią>
Wiesz coś?

Jared Delacure - 28-08-13 14:07:14

Isaac obiecałem, że Ci nie powiem, ale to zrobię jeżeli tylko powiesz mi konkretnie co się dzieje do jasnej cholery z moją siostrą *powiedział poddenerwowany i zaciska zęby*

Isaac Lahey - 28-08-13 14:09:45

<mruży oczy i spogląda na Jareda spod uniesionych brwi> w porządku. Cały czas jest rozkojarzona, smutna, najmniejszy dotyk sprawa jej ból i bardzo niespokojnie spała... <przerwał i gwałtownie usiadł>
Ktoś ją skrzywdził?

Jared Delacure - 28-08-13 14:14:05

*wzdycha* Naprawdę miałem nadzieję, że ci powie i ja nie będę musiał *mruknął i patrzy na niego* Jakiś sukinsyn dwa dni temu się na nią rzucił i próbował się do niej dobrać... Poszedłem z Effy jej szukać, bo chciałem ją przeprosić za to co mówiłem w domu, a znalazłem ją w potwornym stanie... Miała poszarpane ubrania i cała była we krwi... *opuścił smutno głowe*

Isaac Lahey - 28-08-13 14:16:29

<zacisnął mocno zęby i zaczął cieżko oddychać> kto to był? Trzeba się nim zająć <wstał z kanapy i poszedł ubrać kurtkę. Był wściekły, ale również rozczarowany>

Jared Delacure - 28-08-13 14:19:19

A no i właśnie druga sprawa *wzdycha* Można powiedzieć, że Rose się już nim zajęła... Ona nie chciała Ci nic mówić, bo nie chciała byś się o nią jeszcze bardziej martwił, ale teraz... Ona jeszcze nigdy nie była w takim stanie *podszedł do niego* Nie bądź na nią zły

Isaac Lahey - 28-08-13 14:22:16

Nie jestem zły, czy wyglądam jakbym był zły? <unosi brwi i ściąga kurtkę>
Nie powiedziała mi, czyli nie ma do mnie zaufania a to wszystko zmienia prawda? <kręci głową i znowu siada na kanapie> co oglądasz?

Jared Delacure - 28-08-13 14:32:00

Postaw się na jej miejscu... Powiedziałbyś jej gdyby jakaś obleśna wampirzyca próbowała Ciebie zgwałcić? *uniósł brew i słysząc jego pytanie pokręcił z niedowierzaniem głową* Wszystko zmienia? Poważnie Isaac? Teraz ją zostawisz? *wstał i zdenerwowany wyszedł z domu trzaskając drzwiami*

Isaac Lahey - 28-08-13 14:36:08

A ty dokąd gnoju? <krzyknął za nim i ze wściekłości wziął wazon do ręki i rzucił nim o ścianę, po czym usiadł wściekły na kanapie>

Jared Delacure - 28-08-13 15:10:06

*wrócił i spojrzał na rozbity wazon* Dałeś upust złości... Gratuluję, teraz mów co zamierzasz zrobić *wzdycha*

Isaac Lahey - 28-08-13 15:12:01

A co mam zrobić? <unosi ręce do góry>
Powiedz mi Panie Moralny co mam zrobić <krzywi sie>

Jared Delacure - 28-08-13 15:21:24

* wzdycha* Nie wiem Isaac, sam.nie wiem jak jej pomoc

Isaac Lahey - 28-08-13 15:22:51

Chciała czasu, to jej go dam. <wzrusza ramionami i krzywi się> nie patrz na mnie, jakbym kogoś zabił, dobrze wiemy, że byłbyś tak samo wściekły, gdybyś był na moim miejscu

Jared Delacure - 28-08-13 15:29:16

*patrzy się na niego spode łba* Dobra, więc ja pójdę sprawdzić czy moja siostra wciąż żyje *wzdycha i wstaje*

Isaac Lahey - 28-08-13 15:31:25

Oczywiście, że żyje <prychnął pod nosem> Jared wkurzasz mnie ostatnio <mówi ze złością>
Świętoszek się z ciebie zrobił <kręci głową>

Jared Delacure - 28-08-13 15:35:20

*wzrusza ramionami* Ale i tak mnie kochasz? *nagle się wyszczerzyl*

Isaac Lahey - 28-08-13 15:36:27

A jest tu Effy? <unosi brwi i wsłuchuje sie uważnie, a gdy niczego nie słyszy zaczyna się śmiać> oczywiście

Jared Delacure - 28-08-13 15:41:53

To dobrze, bo  ostatnio czuję sie tak Jakbym Ciebie zaniedbał *wzdycha i siada obok niego*

Isaac Lahey - 28-08-13 15:46:11

Ponieważ to jest prawda <wzdycha ciężko> więc.. Powiesz mi w końcu o co chodzi z tym ślubem i czemu mnie na nim nie było? <unosi brwi>

Jared Delacure - 28-08-13 16:05:11

*roześmiał się* Ja i Effy się nacpalismy i dlatego to zrobiliśmy, ale nie martw się chcę zrobicto wszystko raz jeszcze i na pewno na nim będziesz *puścił mu oczko* I przepraszam, ja po prostu chcę z nią być cały czas

Isaac Lahey - 28-08-13 16:15:30

W porządku wybaczam Ci <wywraca oczami i zaczyna się śmiać> macie może jeszcze trochę tego towaru? <szczerzy się>

Jared Delacure - 28-08-13 16:26:32

Nie, nie, jesteś za młody na narkotyki *mówi śmiertelnie poważnie* Poza tym my z Effy przestaliśmy cpac, a ona od trzech dni nie bierze tabletek *mówi dumny*

Isaac Lahey - 28-08-13 16:29:03

3 dni? Czyli zostało jej dwa dni do panikowania <mruży oczy i unosi ręce do góry>
Hej! To twoja dziewczyna jest za młoda a ćpa jak oszalała, poza tym zapomnij i tak mi nie smakuje <wzrusza ramionami>

Jared Delacure - 28-08-13 22:33:31

*wzdycha* Moja dziewczyna jest cudowna i teraz wszystko się zmieni.. Nie pozwolę jej siebie zniszczyć i mam nadzieję, że i ty nie pozwolisz na to Rose *patrzy na niego surowym wzrokiem, po czym roześmiał się* Naprawdę Cię kocham gnojku

Isaac Lahey - 28-08-13 22:36:42

Jest wiele problemów... to ona musi zdecydować czy z tym kończy, czy nie, ale nie będę się wtrącał. A z Rose wszystko się ułoży <wzrusza ramionami i wybucha śmiechem, słysząc jego słowa>
Gejuuuuch <zawył mu do ucha i poczochrał jego włosy>

Jared Delacure - 28-08-13 22:47:25

Ale Twój *poruszył zabawnie brwiami i teatralnie cmoknął go w nos głośno się śmiejąc* Wiesz oboje mamy dziewczyny, ale ich nie ma *uśmiecha się i przysuwa się do niego* teraz ich nie, ma jesteśmy sami *kładzie dłoń na jego udzie i wybucha śmiechem*

Isaac Lahey - 28-08-13 22:50:35

Ooo Boże <wywraca oczami i wzdycha cieżko> musiałbyś mi załtwić całą masę towaru, byś mi się zaczął podobać, brzydalu <uśmiechnął się przymilnie i poklepał go po kolanie>
Ale rozumiem, że jestem atrakcyjny

Jared Delacure - 28-08-13 22:53:13

*spogląda na niego błagalnie* Chciałbyś być atrakcyjny *prycha* Zupełnie nie wiem co Rosalie w Tobie widzi...

Isaac Lahey - 28-08-13 22:57:21

Mój drogi wytłumaczę Ci to bardzo szybko. Czyste 1.85 wzrostu, cudownie niebieskie oczy, mięśnie i wspaniale włosy, możesz dotknąć <mowi z przejęciem i nachyla głowę, by Jared mógł dotknąć włosów>
Z tobą za to jest problem, ale widocznie dla Eff liczy się wnętrze <szczerzy się> albo sprzęt <unosi brwi, śmiejąc się>

Jared Delacure - 28-08-13 23:01:29

No tak sprzęt *roześmiał się* Nie chcę byś mi opowiadał jak to będziesz robił z moją siostrą, ale ty w ogóle masz coś tam chłopie? *porusza zabawnie brwiami*

Isaac Lahey - 28-08-13 23:03:44

<prycha pod nosem i rozsiada się wygodnie na kanapie> nie chwaląc się, jest naprawdę wielki <uśmiecha się dumnie>
Jest coś do picia? <pyta po chwili>

Katelynn Blake - 28-08-13 23:06:21

(kocham rozmowy Jarsaac'a :D od razu poprawiacie mi humor :heart: hahahahahah :) )

Jared Delacure - 28-08-13 23:16:23

*śmieje się* Wielki? *nie mógł przestać się śmiać* I nie mam pojęcia czy jest, idź sprawdź *powiedział i jeszcze głośniej się śmiał*

Isaac Lahey - 28-08-13 23:18:26

Udowodniłbym Ci, ale obawiam się, że się załamiesz i popełniać samobójstwo <mówi złośliwie i wstaje, idzie do kuchni i wyciaga z lodówki piwo, po czym upija łyk>

Jared Delacure - 28-08-13 23:20:34

No tak, załamię, że coś tak małego może w ogóle istnieć, więc masz racje i już współczuję Rose *roześmiał się i nagle spoważniał* Chociaż po tym co się stało to masz chłopie marne szanse *puścił mu oczko, a kiedy poszedł do krzyknął* Mi też przynieś!

Isaac Lahey - 28-08-13 23:23:23

Kochanie naprawdę masz zamiar się ze mną sprzeczać? Przed sobą widzisz przystojniejszą, inteligentniejszą i seksowniejszą wersję siebie <uśmiechnął się szeroko i poklepał się po kroczy, po czym wyciągnął z lodówki drugie piwo i rzucił je Jaredowi>
Tylko się nie upij, pantofelku

Jared Delacure - 28-08-13 23:30:04

Jaki znowu "pantofelku"? Nadajemy sobie pieszczotliwe ksywki czy jak? *wzdycha* Więc ty będziesz malutkim *roześmiał się, otworzył piwo i napił się uśmiechając się zadowolony* Swoją drogę jest późno, a mojej Effy nie ma...Martwię się

Isaac Lahey - 28-08-13 23:32:17

Pewnie czar prysł i wreszcie sobie uświadomiła jakiego idiotę i brzydalu poślubiła <cmoknął go w czubek głowy i rozesmiał się głośno>
Jesteś pantoflarzem, przyznaj się bez bicia <wypija piwo>

Jared Delacure - 28-08-13 23:34:30

Powiedział facet, którego dziewczyna nie chce by ją nawet dotykał *spojrzał na niego spode łba i wzdycha* A nie możesz mnie jakoś ładniej nazwać? Wiesz słodziak, przystojniaczek, ewentualnie "bóg grecki"? *uśmiecha się szeroko*

Isaac Lahey - 28-08-13 23:40:05

Czemu miałbym to robić? Jesteś na jej każde zawołanie <kręci głową i wybucha smiechem>
Inna ksywka? Może być: miły? Przystojny nie jestes, inteligentny ani atrakcyjny tez ale zdarzy Ci się być miłym <uśmiecha sie szeroko>

Rosalie Delacure - 28-08-13 23:40:25

<podchodzi z Effy pod dom, zatrzymała się pod drzwiami i westchnęła>

Effy Delacure - 28-08-13 23:42:43

<Unoszę prawą brew do góry i zdecydowanie naciskam klamkę, otwierając drzwi. Wchodzę do środka i zatrzymuję się na środku salonu>
Jared? <Mówię wciąż zachrypniętym głosem i podbiegam do niego, rzucając mu się na szyję>

Rosalie Delacure - 28-08-13 23:44:46

<zacisnęła wargi w cienką linię i weszła za Effy do środka, poszła za nią do salonu, a tam przełknęła głośno ślinę i uśmiechnęła się minimalnie patrząc na Isaaca>
Możemy porozmawiać?
<zmrużyła oczy>

Isaac Lahey - 28-08-13 23:46:58

<wzrusza lekko ramionami i odstawia piwo na stolik, po czym wstaje> gdzie? <mówi cierpko i rozgląda się dookoła>

Jared Delacure - 28-08-13 23:47:02

*robi obrażoną minę słysząc słowa Isaaca, a po chwili już szeroko się uśmiecha, wszystko za sprawą Effy, mocno ją obejmuje i całuje czule* Moje kochanie w końcu wróciło, co dzisiaj robiłaś? *uniósł brew i nagle zauważył Rosalie przez co automatycznie otworzył usta* No nie mówicie, że byłyście razem?! Isaac! *szturcha go* Koniec świata jest blisko *roześmiał się głośno*

Rosalie Delacure - 28-08-13 23:49:34

<spojrzała prosto w oczy Isaaca i westchnęła>
Obojętnie, możemy się przejść do parku, lub postać przed domem i Jared...
<spojrzała błagalnie na brata>
Naprawdę? Koniec świata...
<potrząsnęła głową>

Effy Delacure - 28-08-13 23:51:13

Jared Delacure napisał:

*robi obrażoną minę słysząc słowa Isaaca, a po chwili już szeroko się uśmiecha, wszystko za sprawą Effy, mocno ją obejmuje i całuje czule* Moje kochanie w końcu wróciło, co dzisiaj robiłaś? *uniósł brew i nagle zauważył Rosalie przez co automatycznie otworzył usta* No nie mówicie, że byłyście razem?! Isaac! *szturcha go* Koniec świata jest blisko *roześmiał się głośno*

Ja...miałam dzień pełen wrażeń. <Przełykam głośno ślinę i wtulam się w niego najmocniej jak potrafię, po czym zaczynam kaszleć. Mrużę oczy i odzywam się, wciąż zachrypnięta>
Chyba będę chora <Mówię rozżalona i Spoglądam na Rosalie, jakby chcąc się przekonać, czy mam mu o wszystkim powiedzieć. Zadrżałam>

Isaac Lahey - 28-08-13 23:52:45

Rosalie Delacure napisał:

<spojrzała prosto w oczy Isaaca i westchnęła>
Obojętnie, możemy się przejść do parku, lub postać przed domem i Jared...
<spojrzała błagalnie na brata>
Naprawdę? Koniec świata...
<potrząsnęła głową>

Więc chodźmy do parku <podchodzi do niej zakłada kurtkę i wychodzą>

Jared Delacure - 28-08-13 23:55:35

Dzień pełen wrażeń? *uniósł brew* A ja siedziałem i musiałem znosić Isaaca *roześmiał się* Więc kochanie zamieniam się w słuch, opowiadaj mi o wszystkim, mam nadzieję, że dzisiaj nikt Ciebie nie podrywał *skrzywił się i gestem głowy pożegnał Rose i Isaaca* Zakochani mają kryzys, powiedziałem mu i teraz chyba nie będzie najlepiej *wzdycha* Jak ja się cieszę, że my nie mamy sekretów *pocałował ją namiętnie*

Effy Delacure - 29-08-13 00:01:44

<Przymknęłam oczy, oddychając ciężko i wtuliłam się w niego jeszcze mocniej, by czuć jego oddech na swojej szyi.>
Obiecałam, że będę szczera, więc.. musisz wiedzieć, ale to nic takiego. Po prostu, taki jeden wampir chciał się mną pożywić, więc wskoczylam do wody. Była lodowata i zaczęłam się dusić, a on mnie wyciągnął, a potem przyszła Rose i na niego nakrzyczała. <Skończyłam drżącym głosem, wciąż czując lodowatą wodę na swoim ciele. Nabrałam powietrza do płuc i szybko dodałam.>
To nic takiego.

Jared Delacure - 29-08-13 00:05:40

*odsunął ją lekko od siebie by patrzeć w jej oczy, jego mięśnie mimowolnie się napięły, wstał i zacisnął pieści* Jaki wampir! *warknął chodząc po pokoju zdenerwowany*

Effy Delacure - 29-08-13 00:13:27

Jared, błagam... <Mówię cichutkim i cienkim głosikiem, obejmując nogi rękoma, po czym przenoszę wzrok na niego> Jared to nie ma znaczenia. <Przełykam głośno ślinę, drżąc. >
Mógłbyś mnie przytulić? <Unoszę prawą brew do góry, a gdy chłopak nadal nie reaguje, wzdycham ciężko>
Wiesz... Chciałam dzisiaj wziąć tabletkę. Miałam ją w ustach, ale wtedy pomyślałam o tobie i... pokonałam to. <Uśmiecham się niemal niewidocznie, mając nadzieję, że Jared pozwoli na zmianę tematu>

Jared Delacure - 29-08-13 00:18:35

Eff! Czy ty słyszysz co ty mówisz? Jak to nie ma znaczenia! To ma zbyt duże znaczenie! Mogłaś przez niego umrzeć! Wtedy też nie miałoby to znaczenia? Powtarzam, jaki wampir! *krzyknął i uderzył pięścią w ścianę wsłuchując się w jej następne słowa, na moment złagodniał, podszedł do niej, wziął ją w ramiona i przytulił* Cieszę się Effy, już nie potrzebujesz ich.. Mówiłem, a teraz powiedz co za wampir chciał się Tobą pożywić

Effy Delacure - 29-08-13 00:23:15

<Zacisęłam mocno powieki, czując jak do moich oczu napływają łzy> nie chcę, by ktoś Cię skrzywdził. <Mówię bardzo cichutko, przytulając głowę do jego klatki piersiowej, po czym biorę głęboki oddech i mówię niemal niesłyszalnie, wciąż drżąc na całym ciele>
Dean.

Jared Delacure - 29-08-13 00:27:44

*pogładził kciukiem jej policzek* Eff, zapamiętaj sobie, że nikt mnie nie skrzywdzi, potrafię o siebie zadbać i wiem, że nie wiesz kim jestem, ale uwierz, mam większe szanse niż normalny człowiek *wzdycha i całuje ją czule, a słysząc imię zaciska pięści* Nigdy go nie lubiłem i załatwię to *wymruczał do jej ucha*

Effy Delacure - 29-08-13 00:32:04

Dlaczego po prostu nie odpuścisz? <Powiedziałam cicho, ujmując jego twarz w dłonie, po czym delikatnie pocalowałam go w usta>
Nic mi się nie stało, może z wyjątkiem zwykłego przeziębienia, ale jestem cała. <Uśmiecham się bardzo delikatnie i ponownie przykładam głowę do jego klatki piersiowej>

Jared Delacure - 29-08-13 00:38:47

Bo nie jetem typem osoby, która odpuszcza? *wyszczerzył się* Ale nie martw się, poradzę sobie *pocałował ją w czubek głoy* Może zrobię Ci jakąś herbatę, albo cokolwiek na rozgrzanie??

Effy Delacure - 29-08-13 00:43:27

<Kręcę przecząco głową, przecierając twarz prawą dłonią> herbatę piłam u Rose, teraz chętnie bym się położyła w naszym łóżku, mając nadzieję, że jutro będę kompletnie zdrowa <Uśmiecham się do niego delikatnie i podnoszę się z kanapy, przyglądając mu się uważnie>
O czym gadałeś z Isaaciem?

Jared Delacure - 29-08-13 00:45:30

*łapie ją za rękę i prowadzi do sypialni* Więc rozmawiałaś z moją siostrą, niemożliwe i co wciąz jest taka zła? *uniósł brew i roześmiał się słysząc jej pytanie* W sumie to kłóciliśmy się kto ma większego *puścił jej oczko* On mnie nazywa brzydalem *wzdycha*

Effy Delacure - 29-08-13 00:52:18

<Gdy jestem już w sypialni, rozbieram się do bielizny i niemal od razu wskakuję pod kołdrę, wtulając się w nią mocno>
Ona mi powiedziała, że... tak jakby boi się, że Ciebie skrzywdzę. < Mruknęłam z rozgoryczeniem, po czym zachichotałam wesoło, słysząc jego słowa> jeśli chcesz mogę to sama ocenić <Puściłam mu perskie oczko i pociągnęłam nosem> Jesteś najprzystojniejszym mężczyzną na ziemi.

Jared Delacure - 29-08-13 00:56:02

*ściągnął spodnie i koszulę i położył się obok niej* Nie skrzywdzisz mnie *wymruczał obejmując ją i zaśmiał się słysząc jej słowa* Możesz to jutro powtórzyć Isaacowi? *wyszczerzył się i pocałował ją* Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie i rzecz jasna cała moją

Effy Delacure - 29-08-13 01:01:09

Nie ma problemu, powtórzę mu to <Uśmiecham się do niego szeroko i unoszę głowę, by pocałować go czułe w usta, po czym opuszczam ją na jego tors i przykładam lodowatej stopy do jego łydek, by się ogrzać. Uśmiecham się pod nosem i obejmuję go szczelnie i po krótkim ataku kaszlu, zasypiam.>

Jared Delacure - 29-08-13 01:04:11

*gładzi ją przez moment po włosach* Śpij dobrze aniołku *wymruczał kiedy zdał sobie sprawę, że dziewczyna zasnęła sam zamknął oczy i po chwili odpłynął*

Jared Delacure - 29-08-13 11:52:30

*obudził się rano i pogłaskał Effy po policzku, a potem poszedł do kuchni robić naleśniki amerykańskie na śniadanie*

Effy Delacure - 29-08-13 12:15:15

<Obudziłam się nad ranem i o dziwo nie czułam dłużej silnego bólu głowy, ani mdłości, ani tym bardziej zimna. Było jak wczoraj, a mimo to jakoś inaczej. Wzdycham ciężko, a widząc, że nie ma w łóżku Jareda zaczęłam panikować. Założyłam na siebie gruby sweter i zbiegłam na dół. Dopiero, gdy zauważyłam Jareda odetchnęłam z ulgą>
Pierwszy raz obudziłeś się przede mną. <Wymruczałam mu do ucha, obejmując go od tyłu>

Jared Delacure - 29-08-13 12:30:44

Wiem, muszę się poprawić, ale nie jestem rannym ptaszkiem *wzdycha i odwraca się by ja pocałować. Potem przewraca naleśniki* Mam nadzieję, że się nie otrujesz *zasmial się*

Effy Delacure - 29-08-13 12:35:34

Też mam taką nadzieję. <Pokazuję mu język i wstawiam wodę na herbatę, po czym wskakuję na blat, wierzgając nogami w powietrzu.>
Jared, opowiedz mi o tej.. Berry.

Jared Delacure - 29-08-13 12:40:53

Chcesz słuchać o mojej byłej? *uniósł brew i zaczął nakładać na talerze naleśniki* Poznałem ją od razu jak tutaj przyjechałem, już na pierwszym spotkaniu wiedziała o mnie wszystko, spodobała mi się i zaczęliśmy być ze sobą *wzrusza ramionami*

Effy Delacure - 29-08-13 12:42:29

Taaak.. ale nie rozumiem dlaczego Ci się spodobała. <Mówię, nie kryjąc zdziwienia i zalewam herbatę wrzątkiem, po czym zeskakuję z blatu i zanoszę kubki do jadalni>
Kochałeś ją? I.. dlaczego z nią zerwałeś?

Jared Delacure - 29-08-13 14:39:39

*wzdycha* Wydawało mi się, że kochałem, ale to nie było tak silne uczucie jakim darzę Ciebie *powiedział i poszedł za nią rozkładając wszystko w jadali* Zerwałem z nią, bo podczas tego jak ja ją całowałem ona nagle wyskoczyła z Isaaciem... *wzdrygnął się* Swoją drogą kocham tego gnojka, ale to też nie o to chodzi, myślałem o niej i nagle poznałem Ciebie i wystarczyło Twe jedno spojrzenie i po prostu nikogo innego nie było *wyszczerzył się do niej*

Effy Delacure - 29-08-13 14:43:22

<Pokiwałam w zamyśleniu głową i usiadłam przy stole na krześle, po czym zaczęłam kroić naleśnika. Gdy przełknęłam jeden kawałek westchnęłam ciężko>
Co nie zmienia faktu, że nie rozumiem co ci się w niej podobało <Wzruszam lekko ramionami>

Jared Delacure - 29-08-13 14:47:02

*uniósł brew* Nie rozumiem dlaczego drążysz ten temat *wzdycha i nagle stracił apetyt, wiec zaczyna pić herbatę*

Effy Delacure - 29-08-13 15:09:01

A to jakiś temat tabu? <Spoglądam na niego ze zdziwieniem i odkładam sztućce na bok, splatając dłonie na swoim udzie>
Po prostu ją spotkałam i zastanawia mnie co takiego w niej widziałeś. Nie jest... najładniejsza. <Wzruszam ramionami i przyglądam mu się bardzo uważnie>

Jared Delacure - 29-08-13 15:11:22

Eff *wzdycha i patrzy na nią rozbawiony* Czy ty jesteś zazdrosna o Berry? Naprawdę o dziewczynę z którą od miesiąca nie rozmawiałem? O tą którą rzuciłem dla Ciebie? *roześmiał się* Jesteś niemożliwa maleńka

Effy Delacure - 29-08-13 15:16:58

Zazdrosna? Chciałbyś. <Prycham pod nosem, zastanawiając się, czy uda mu się wytłumaczyć, że nie można być zazdrosną o taką dziewczynę. Krzyżuję dłonie na piersiach>
Po prostu wydaje mi się, że się przy niej marnowałeś, jest przerażająca. <Mimowolnie się wzdrygam, przypominając sobie jej włosy>

Jared Delacure - 29-08-13 15:19:51

Jesteś bardzo negatywnie do niej nastawiona *wzdycha, wstaje od stołu i podchodzi do Eff stając za nią i nachyla się by całować jej szyję* Teraz mam kobietę idealną, więc proszę skończmy temat Berry *uśmiecha się* I popatrz nasz Isaac znów nie wrócił na noc do domu, znów mamy masę czasu dla siebie

Effy Delacure - 29-08-13 15:24:00

W porządku, ale mam jeszcze tylko jedno pytanie. <Mówię wyraźnie odprężona. Dotyk warg Jareda na mojej szyi sprawia, że moją twarz wykrzywia uśmiech pełen rozkoszy.
Nie odwracając się w jego kierunku, wyciągam dłonie do tyłu, zaplatając je na jego szyi>
Czy ona jest zdrowa psychicznie? Bo sprawia wrażenie obłąkanej.

Jared Delacure - 29-08-13 15:28:13

Effy.. *pokręcił rozbawiony głową* naprawdę nie rozumiem dlaczego jej nie lubisz, ale nie, nie jest chora *wzdycha i wciąż całując jej szyje jedzie dłońmi wzdłuż jej tali aż do ud  na których zaciska ręce* Oczywiście Tobie nie dorównuje

Effy Delacure - 29-08-13 15:31:43

<Mimowolnie odwracam głowę w jego kierunku i spoglądam na niego zaczepnie, zmysłowo przegryzając dolną wargę>
Nie przeszkadza Ci to krzesło? <Nie czekając na odpowiedź, siadam klękiem na kolanach, po czym obracam się w stronę Jareda i podnoszę się lekko zarzucając mu ręce na szyję>
Na co masz ochotę, skarbie?

Jared Delacure - 29-08-13 15:35:24

*wzdycha* Na malowanie *dodał i podniósł ją biorąc na ręce po czym poszedł z nia do sypialni wskazując na leżące w kącie farby* Zepsułem nastrój? *roześmiał się*

Effy Delacure - 29-08-13 15:39:43

Troszeczkę <Mruknęłam cicho i uwolniłam się z jego uścisku, po czym otworzyłam farbę i zamoczyłam w niej pędzel, po czym wstałam i maznęłam farbą nos Jareda. Zachichotałam melodyjnie>
Ale zawsze możemy go naprawić. <Puściłam mu oczko i ostrożnie przejechałam farbą po nagim torsie Jareda>

Jared Delacure - 29-08-13 15:47:31

*odskoczył od niej spanikowany* Wiesz, że to nie zejdzie! *krzyknął i roześmiał się biorąc drugi pędzel i zamaczając go w farbie, odsunął się od niej i niby obrażony zaczął malować ścianę*

Effy Delacure - 29-08-13 15:50:27

<Położyłam dłonie na biodrach, przyglądając mu się przez jakiś czas i w końcu westchnęłam obrażona. Wzięłam do ręki taśmę i ucięłam kawałeczek, który przykleiłam sobie do ust, na znak, że śmiertelnie się obrazilam, po czym zaczęłam również malować.>

Jared Delacure - 29-08-13 15:53:19

*spojrzał na nią i z trudem powstrzymał śmiech* To będzie boleć jak to potem będę odklejać *puścił jej oczko i podszedł do niej bliżej całując lekko taśmę w miejscu gdzie miała usta* feee, zdecydowanie wolę Twoje gorące wargi *wzdycha i powraca do malowania*

Effy Delacure - 29-08-13 15:59:04

Ja za to wolę całować taśmę <Spróbowałam powiedzieć jednak zabrzmiało to tylko jak buczenie pod nosem. Mruknęłam z niezadowoleniem i odwróciłam głowę w przeciwnym kierunku, nie chcąc się do niego uśmiechnąć. Usiadłam po turecku na podłodze i zaczęłam malować dolną partię ściany. Po chwili zamiast malować, napisałam pędzlem na ścianie 'Rozpraszasz mnie' a także napisałam swoje imię>

Jared Delacure - 29-08-13 16:09:29

*co jakiś czas zerkał na Effy i kiedy zobaczył co napisała roześmiał się i napiął mięśnie kontynuując malowanie*
Powiedziała dziewczyna w bieliźnie *odpowiedział i dalej malował starając się ją ignorować*

Effy Delacure - 29-08-13 16:15:19

<Zmrużyłam gniewnie oczy i zupełnie przypadkowo sprawiłam, że ramiączko od mojego stanika opadło luźno na moje ramię. Westchnęłam ciężko i tym razem napisałam na ścianie: 'Może pójdziesz do Berry? Na pewno Cię pocieszy'. Zamrugałam niewinnie oczami, spoglądając na niego uważnie>

Jared Delacure - 29-08-13 16:20:01

*spojrzał na napis i zamurowało go, odłożył pędzel szybko podszedł do niej i pochylił się całując ją w szyję, a dłońmi pieszcząc różne części jej ciała* Tylko Ciebie cholero jasna chce *roześmiał się*

Effy Delacure - 29-08-13 16:23:58

<Nabrałam powietrza do płuc i przejechałam czubkiem nosa po jego policzku, po chwili poczułam jak taśma zaczyna odklejać się od mojej skóry. Zrobiłam skwaszoną minę i odsunęłak się od Jareda, biorąc do ręki pędzel, po czym zaczęłam zamalowywać moje napisy, tym samym dając mu do zrozumienia by się odczepił. Uśmiechnęłam się łobuzersko pod nosem.>

Jared Delacure - 29-08-13 16:28:20

*wzdycha i sam powraca do malowania* Twarda z Ciebie sztuka *puścił jej oczko*

Effy Delacure - 29-08-13 16:32:17

<Uśmiechnęłam się słodko, zupełnie jakbym usłyszała najwspanialszy komplement, po czym podbródkiem podrapałam się po lewym ramieniu dyskretnie odklejając taśmę. Korzystając z chwili nieuwagi Jareda, wskoczylam mu na plecy i wyszeptałam do jego ucha, niskim, zmysłowym głosikiem>
Buu.

Jared Delacure - 29-08-13 23:10:48

*zaskoczony patrzy na Effy* W końcu pozbyłaś się tej taśmy *rzucil na podłogę pędzel i do świeżo pomalowanej ściany przycisnął Eff wpijając się w jej usta*

Effy Delacure - 29-08-13 23:14:29

Liczyłam, że powiesz, że stęskniłeś się za moim głosem. <Uśmiechnęłam się złośliwie, czując jak moje włosy kleją się do farby. Otworzyłam usta, by coś powiedzieć, jednak nie byłam w stanie. Zachłannie zaczęłam odwzajemniać jego pocałunki, bawiąc się przy tym jego włosami>

Jared Delacure - 29-08-13 23:16:00

*spojrzał na kosmyki jej włosów, które były całe w farbie* Nie podobasz mi się w tym kolorze *wzdycha i całuje przez moment jej szyje gryząc ją delikatnie, a po chwili znów całuje jej usta unosząc ją do góry za uda*

Effy Delacure - 29-08-13 23:20:11

A mi się nie podoba twój brak taktu <Prychnęłam pod nosem, oplatając go nogami w pasie, po czym zaczęłam błądzić dłońmi po jego nagich plecach; od karku po barki, aż do kości ogonowej.>

Jared Delacure - 29-08-13 23:24:59

*roześmiał się* Więc mam jakieś wady *puścił jej oczko i przegryzł jej warkę ściskając jej pośladki* Nigdy się nie nasycę Twoim ciałem *wzdycha i kładzie ją na łóżku układając się nad nią i całując jej szyję i ramiona*

Effy Delacure - 29-08-13 23:33:36

Można by pomyśleć, że lata uciekania z domu i głodzenia się nie poszły na marne <Uśmiechnęłam się zadziornie i uniosłam lekko głowę do góry, by zacząć go całować wzdłuż kości obojczykowej>
A ja chyba nigdy nie przestanę mieć na Ciebie ochoty <zachichotsłam, wciąż go całując>

Jared Delacure - 29-08-13 23:37:47

Więc to czyni mnie niesamowitym szczęściarzem *wyszczerzył się i zębami zsunął oba jej ramiączka od biustonoszów z ramion całując następnie jej dekolt*

Effy Delacure - 29-08-13 23:42:07

Och Jay <Wymruczałam zadowolona i jednocześnie rozbawiona i stopami zaczęłam sunąć po zewnętrznej stronie jego nóg, a także przy dużym wysiłku, po jego biodrach. Zachichotałam, odpinając stanik, po czym znowu wplotłam dłonie w jego włosy.>
Od pierwszego spotkania.. <pokręciłam z niedowierzaniem głową>

Jared Delacure - 29-08-13 23:50:11

*uśmiecha się* Eff dobrze wiesz, ze wystarczy jedno Twoje słowo i przestaję *wzdycha i gryzie jej ucho* Chociaż nie chcę * mówi i jedzie dłonią po jej ciele w niektórych miejscach ściskając mocniej rękę, całuje jej obojczyk i brzuch w okół pępka*

Effy Delacure - 29-08-13 23:55:45

A ja chyba nie muszę Ci mówić, że odkąd wzięliśmy ślub moje ciało stało się twoją własnością? <Unoszę prawą brew do góry, a gdy Jared zaczął całować mój brzuch, nadal bawiłam się jego włosami, nawijając kosmyki na palce. Po chwili prawą ręką ostatecznie pozbyłam się stanika, a lewą ręką pociągnęłam Jareda za włosy, by ponownie natrafić na jego usta>

Jared Delacure - 29-08-13 23:57:14

*uśmiecha się zadowolony* Każdy milimetr jest mój? *wzdycha* Jestem w raju *roześmiał się i całował ją przez chwilę zachłannie, aby potem pozbyć się reszty ubrań i powoli w nią wnikać*

Effy Delacure - 30-08-13 00:02:37

<Po kilku minutach rozkoszy i jęczenia, opadłam bezwładnie na Jareda, przytulając się policzkiem do jego nagiego torsu. Z trudem powstrzymywałam przyśpieszony oddech, mimo to szeroko się uśmiechnęłam, szczypiąc zębami skórę na jego torsie>
Każdy milimetr, a jeśli istnieje mniejsza jednostka to ona również. To samo tyczy się mnie, Jay <koniuszkiem języka dotknęłam jego torsu>

Jared Delacure - 30-08-13 00:07:25

*uśmiecha się i przyciąga ją do siebie* Jestem cały Twój *wymruczał i pocałował ją* Jesteś głodna? Zrobię jakąś kolację i w ogóle gdzie jest Isaac... Poważnie Eff, jestem zazdrosny zbyt dużo czasu spędza z Rose, wyszli pokłóceni, a jego nie ma, a to mój mały gnojek *wzdycha*

Effy Delacure - 30-08-13 00:11:44

Zaczynam zdawać sobie sprawę, że to nie o Berry powinnam być zazdrosna tylko o Isaaca <Roześmiałam się głośno i trąciłam go nosem w policzek.>
Widocznie jemu i Rose dobrze się spędza czas. <Uśmiechnęłam się znacząco i zmrużyłam oczy.>
Mam ochotę na płatki. <Uśmiechnęłam się słodko, spoglądając na ścianę, która nie wyglądała najlepiej.>

Jared Delacure - 30-08-13 00:16:06

*wywrócił oczami* Mała, Isaac jest... jest moim najlepszym przyjacielem, jest jak brat i go kocham *wzrusza ramionami* Ale całować wolę Ciebie *puścił jej oczko* Poza tym idiota myśli, że jest ode mnie przystojniejszy *wzdryga się i podaje jej rękę patrząc też na ścianę* Jutro poprawimy, bardziej mnie martwi mój tors i Twoje włosy *roześmiał się i poszli do kuchni*

Effy Delacure - 30-08-13 00:22:41

Przecież żartowałam. Sama uwielbiam, kiedy przebywasz z Isaaciem. Sprawia Ci to taką.. frajdę. <Uśmiechnęłam się pod nosem i znalazłam na dole jakąś dłuższą koszulkę Jareda, więc ją założyłam. Oparłam się o ścianę w kuchni i zażartowałam> No trudno. Ja zetnę włosy, a Ciebie czeka przeszczep skóry. <zachochotałam>
Isaac przystojniejszy? Jakby się tak zastanowić... <zawiesiłam głos, wciąż cichocząc>

Jared Delacure - 30-08-13 00:34:58

Jeżeli przeszczep skóry to tylko na Twoją *uśmiecha się* I Isaac to gnojek, ale masz rację lubię z nim rozmawiać *wzrusza ramionami* I wcale nie dobrze, że z Rose spędza czas... Chyba zmienię zdanie, to moja mała siostra *roześmiał się i nagle spoważniał słysząc jej słowa* Nie uwierzę Ci w to Eff, miałaś jego, był cały Twój, a jednak jesteś ze mną *uśmiecha się dumnie*

Isaac Lahey - 30-08-13 00:35:25

<wraca wściekły do domu, nie zwraca nawet uwagi na dość skąpo ubranych Jareda i Effy, po czym idzie do swojego pokoju i kładzie się na łóżku>

Effy Delacure - 30-08-13 00:39:49

To prawda, miałam Isaaca, a jednak jestem z Tobą. Jednak nie zmieni to faktu, że jest naprawdę słodki. <Puściłam mu oczko i momentalnie spojrzałam uważnie na pojawiającą się i znikającą sylwetkę Isaaca. Zmrużyłam oczy, po czym się roześmiałam.>
Nie możesz się cieszyć, że twoja siostra wreszcie nie jest z tym głupim wampirem?

Jared Delacure - 30-08-13 00:42:53

*spojrzał na nią i wzdycha* Przepraszam Eff, ale muszę iść mu skopać tyłek *mruknął i poszedł na górę, najpierw wstąpił jednak do swojej sypialni po koszulę, a w niej wszedł bez pukania do Isaaca* Wyszedłeś wczoraj wracasz dzisiaj, no pięknie! Przypominam Ci tylko, że to moja siostra! Moja mała siostra! *wzdycha i zauważa, że jest wściekły* Chociaż sądząc po Twoim stanie to chyba niezbyt Wam się układa

Isaac Lahey - 30-08-13 00:45:19

Och nie, z Rose jest... dobrze. <powiedział wymijająco i przyjrzał mu się uważnie>
Stary serio? Nie mogłeś ubrać spodni? <kręci głową i wzdycha>
Ta mała Annabeth mnie zahilnotyzowała, żebym ją pocałował

Effy Delacure - 30-08-13 00:47:45

Jasne <Mruknęłam za znikającą sylwetką Jareda i wyciągnęłam z szafki miskę, do której wsypałam płatki i zalałam je mlekiem. Następnie usiadłam przy stole i zaczęłam je jeść>

Jared Delacure - 30-08-13 00:49:52

Annabeth *powtarza imię i przypomina sobie ją po czym wzdycha* Zahipnotyzowała Cię, więc nie mogłeś nic zrobić, ale myślę, że powinieneś powiedzieć o tym Rose *dodał i skrzywił się* I pamiętaj, że jak ją zranisz to stłukę Cię na kwaśne jabłko!

Isaac Lahey - 30-08-13 00:53:19

Rose to widziała, była tam <mówi ze wściekłością i mruży oczy>
Weź skończ z tymi groźbami gnojku, bo sie wyprowadzę <mruknął z przekąsem> cały dzień w domu? <unosi brwi>

Jared Delacure - 30-08-13 00:57:50

Czekaj nie nadążam, widziała to i dlatego jesteś zły, bo ona jest wściekła, czy jak? *uniósł brew* Nie wyprowadzisz się, poza tym już tak mało spędzasz tutaj czasu *wzdycha* Ty widzisz cały dzień w domu, ja widzę cały dzień z Eff, a ty gnojku co dziś robiliście z Rose?

Isaac Lahey - 30-08-13 01:01:22

Jest wściekła ale nie na mnie, ja jestem wściekły bo zrobiły ze mnie jakąś zabawkę <krzywi się>
Chcesz znać szczegóły, czy jak, <unosi brwi z rozbawieniem>

Jared Delacure - 30-08-13 01:06:36

Zabaweczkę? *wzdycha* Tylko się upewniam, nie chciałeś tego pocałunku? *uniósł brew i wyszczerzył się* Szczegóły? Po prostu się pytam co robiliście *roześmiał się*

Isaac Lahey - 30-08-13 01:09:05

Nie, nie chciałem <warknął przez zęby i po chwili wzruszył ramionami>
Nie twój interes, co robiliśmy < uśmiechnął się grzecznie>

Jared Delacure - 30-08-13 01:11:48

Nie mój interes, ale chcę wiedzieć. Zaciekawiłeś mnie tym, ze nie chcesz mi powiedzieć *mruknął przejęty i szczerzy się do niego jak koń*

Isaac Lahey - 30-08-13 01:13:28

Widziałeś moje drzwi? Są bardzo fajne. Zwłaszcza jak się przez nie wychodzi <zanrugał niewinnie oczami>
Jak powiesz mi co robiłeś z Eff, to ja powiem Ci co robiłem z Rose. <wzrusza ramionami>

Rosalie Delacure - 30-08-13 01:17:40

SMS OD ROSALIE OD ISAACA: Wiem, że tego nie chciałeś.. Ann odbiło, muszę jej pomóc... Mam nadzieję, że wszystko gra. Kocham Cię i nie wiem jak bez Ciebie dzisiaj zasnę, ale śpij dobrze.

Jared Delacure - 30-08-13 01:19:44

Nie, na razie nie chcę jeszcze przez nie wychodzić *wyszczerzył się i uniósł brew* Stary, a czy to nie oczywiste co robiliśmy? Malowaliśmy! *roześmiał się i wskazał na swoją szyję, która była cała w farbie* teraz Twoja kolej.

Isaac Lahey - 30-08-13 01:23:09

Malowaliscie? <powtórzył z niedowierzaniem> muszę to zobaczyć na własne oczy <wyszedł z pokoju, omijając Jareda i poszedł do jego pokoju. Gdy zobaczył całą wyciapkaną i pobrudzoną ścianę, zmarszczył brwi> macie... dziwny gust.

Jared Delacure - 30-08-13 01:25:41

Spokojnie Twój pokój także możemy pomalować *roześmiał się* No odpowiedz w końcu na pytanie!

Isaac Lahey - 30-08-13 09:44:48

<rozejrzał się jeszcze raz po pokoju i wskazał na wybrudzoną farbą pościel>
Nie wiedziałem, że powinno malować się nago <unosi brwi i wzdycha cieżko>
Rozmawialismy. O twoich włosach, a dokładnie o tym jak Rose plotła ci warkoczyki <rozesmiał się głośno>

Effy Delacure - 30-08-13 11:10:03

<Kończę jeść kolację i wypijam ciepłą herbatę, po czym idę do łazienki i biorę dłuugą i intensywną kąpiel, a gdy w końcu udaje mi się zmyć całą farbę z włosów, udaję się do salonu i włączam jakiś film. Sama nie wiem kiedy odpływam.
[...]
Budzę się z samego rana i leniwie się wyciągam na kanapie. Patrzę na zegarek i gdy uświadamiam sobie późną porę, przebieram się i wychodzę.>

http://www.avenue7.com/MakeThumbnail.ashx?height=500&width=500&&file=%7E%2FImages%2FComboImages%2F129764057682549203dd0ed1ea-5873-4e3a-b59f-131c1921eb56.jpg&qual=80

Jared Delacure - 30-08-13 11:46:15

Ja wiem, że z Rose daleko nie zajdziesz, ale jest taka moda na malowanie nago, wiesz program ochrony ubrań tego wymaga *wyszczerzył się, a słysząc jego słowa zamarł* Zabije ją, ale najpierw i Tobie urwę łeb *podszedł do niego i potargał mu mocno włosy potem z politowaniem pokręcił głową i poszedł sprawdzić co z Eff, a widząc jak śpi zaśmiał się i usiadł na fotelu obserwując ją, sam nie wie kiedy zasnął. Rano obudził się, ale Effy już nie było, poszedł do kuchni i zrobił tosty, a potem poszedł do Isaaca mocno nim potrząsając by ten się obudził*

Jared Delacure - 30-08-13 15:43:36

Jared Delacure napisał:

Ja wiem, że z Rose daleko nie zajdziesz, ale jest taka moda na malowanie nago, wiesz program ochrony ubrań tego wymaga *wyszczerzył się, a słysząc jego słowa zamarł* Zabije ją, ale najpierw i Tobie urwę łeb *podszedł do niego i potargał mu mocno włosy potem z politowaniem pokręcił głową i poszedł sprawdzić co z Eff, a widząc jak śpi zaśmiał się i usiadł na fotelu obserwując ją, sam nie wie kiedy zasnął. Rano obudził się, ale Effy już nie było, poszedł do kuchni i zrobił tosty, a potem poszedł do Isaaca mocno nim potrząsając by ten się obudził*

*widząc, że Isaac mocno śpi poszedł po nożyczki uciął jeden kosmyk jego włosów i położył go na jego szafce nocnej wraz z karteczką "teraz mogę Cię sklonować, zrobiłem Ci gnojku śniadanie i wziąłem zapłatę", zostawił to razem z nożyczkami, ubrał się i opuścił z uśmiechem swój dom*

Isaac Lahey - 30-08-13 19:17:37

<budzi się, idzie pod prysznic spogląda w lustro i wydziera się na cały głos, po czym pisze smsa>

SMS DO JAREDA OD ISAACA:
Gnoju, nie żyjesz! Zabiję Cię, kurwa!

Jared Delacure - 30-08-13 19:19:57

Sms od Jareda do Isaaca: Co za słownictwo gnoju! Nie pozwalaj sobie, wiesz jestem z Twoją dziewczyną xd I niczego przede mną nie ukryjesz. Kocham Cię!

Rosalie Delacure - 30-08-13 19:28:19

SMS OD ROSALIE DO ISAACA: Jareda? Załatwione :d

Jared Delacure - 30-08-13 19:42:16

*wrócił* Isaac! *drze się*

Isaac Lahey - 30-08-13 19:43:15

<wychodzi z łazienki i od razu podchodzi do Jareda, rzucając sie na niego z pięściami> Ty cioto! <mruczy wściekły>

Jared Delacure - 30-08-13 19:45:27

Co gnoju?! *warknął i odepchnął go tak, że ten upadł na podłogę* No co gnoju?

Isaac Lahey - 30-08-13 19:48:38

<podcina go nogami, tak że Jared również upada i patrzy na niego ze złością> Czemu uciąłeś mi włosy? <burczy pod nosem z miną obrażonego dziecka>

Jared Delacure - 30-08-13 19:52:38

Czemu przeleciałeś moją siostrę? *roześmiał się* Chciałem i to zrobiłem, ale wyglądasz teraz lepiej *puścił mu oczko*

Isaac Lahey - 30-08-13 19:54:52

A czemu ty pieprzysz Effy kilkanaście razy dziennie? <unosi brwi i podnosi się z ziemi>
Wyglądam lepiej od Ciebie, gnoju

Jared Delacure - 30-08-13 20:00:54

Chciałbyś *roześmiał się i wzdycha* Dlatego wczoraj taki małomówny byłeś, ale z niej też ciężko było to wyciągnąć i słuchaj jest sprawa, jutro się żenię, a ty będziesz świadkiem.

Isaac Lahey - 30-08-13 20:02:58

Żenisz sie? <mruży oczy i spogląda na niego jak na idiote> Przecież już masz żonę.

Jared Delacure - 30-08-13 20:05:18

Ale to było na szybko, teraz chcę prawdziwego ślubu, kupiłem jej nawet suknie *uśmiecha się dumnie*

Isaac Lahey - 30-08-13 20:07:12

Kupiłeś sukienkę Effy? <powtarza i gwiżdże ze zdumienia> No, no to powodzenia, stary. <roześmiał się> Okej, będę twoim świadkiem.

Jared Delacure - 30-08-13 20:10:22

Razem z Rosalie jesteście, więc powinieneś być zadowolony *roześmiał się* ale mam stresa czy wszystko wyjdzie

Isaac Lahey - 30-08-13 20:13:53

Myslisz, że byłaby zdolna tym razem uciec sprzed ołtarza? <śmieje się głośno i kręci głową> Ja bym uciekł <szczerzy sie>

Jared Delacure - 30-08-13 20:15:40

I dlatego to z nią się żenię, a nie z Tobą *szturcha go* Jak zgaduję załamany włosami spędziłeś cały dzień w domu?

Isaac Lahey - 30-08-13 20:19:26

właściwie to przed chwilą się obudziłem <uśmiecha się szeroko i po chwili poważnieje> Ej! zrobiłes to specjalnie! chciales byc przystojniejszy na ślubie, ale Ci sie to nie uda <pokazuje mu język>

Jared Delacure - 30-08-13 20:20:32

Uwaga niespodzianka, Effy stwierdziła, że jestem przystojniejszy, a Rose jest ślepa i głupia, że kiedyś mówiła, że ty *wzdycha i roześmiał się*

Isaac Lahey - 30-08-13 20:27:13

Effy chyba jest ślepa <mówi z niezadowoleniem i rozgląda sie dookoła> Ej tylko błagam, nie róbcie sobie bachora  tak od razu.

Jared Delacure - 30-08-13 20:29:49

Dlaczego? Byłbyś świetną niańką *roześmiał się i wzdycha* A tak na poważnie, to ojcem chcę być najwcześniej za dziesięć lat, chyba bym się pociął gdyby teraz to się działo *skrzywił się*

Isaac Lahey - 30-08-13 20:33:53

<roześmiał się głośno> Sam bym Cię pociął, stary.

Jared Delacure - 30-08-13 20:35:35

*uśmiecha się* Na szczęście do tego nie dojdzie, co dziś masz zamiar robić ranny ptaszku? *roześmiał się*

Isaac Lahey - 30-08-13 20:37:10

siedzieć w domu i cię wkurzać, kochanie <uśmiechnął się do niego szeroko i poszedł sobie zrobić coś do jedzenia>

Jared Delacure - 30-08-13 20:41:16

*wzdycha i idzie za nim do kuchni* Więc marny mój los i mi też możesz coś zrobić do żarcia. Głodny jestem *mówi rozczulony*

Isaac Lahey - 30-08-13 20:43:06

Nie masz żony od  tego? <unosi brwi, ale robi Jaredowi też kanapki, po czym kładzie je na stole>
Mówiłeś, że spędzamy razem mało czasu, misiu, więc czas to zmienić <wyszczerzył się i wpakowal sobie kanapkę do buzi>

Jared Delacure - 30-08-13 20:47:49

Mi pasuje, ty robisz kanapki i razem je zjadamy, idealne spędzanie czasu *wyszczerzył się i zaczął jeść szybko kanapkę* Mhm za dużo masła *wzdycha* Ale jak dorośniesz będziesz robił najlepsze kanapki na świecie

Isaac Lahey - 30-08-13 20:51:42

Za dużo masła? <unosi ze zdziwienia brwi> Szkoda, że nie jesteś uczulony, bardzo chętnie bym zobaczył twoją spuchniętą buźkę <uśmiecha się szeroko>

Jared Delacure - 30-08-13 20:56:02

Nie jestem na nic uczulony, więc Twoje marzenie się nie spełni *roześmiał się i wziął następną kanapkę* Jak po wczorajszym pocałunku, co? *pyta się dociekliwie*

Isaac Lahey - 30-08-13 20:58:11

Jakim.. <urywa nagle> Ah.. mówisz o Annabeth. A jak ma być? Odparzyłem sobie usta i jakoś to zniosę <zaśmiał się głośno i zjadł kolejną kanapkę>
Mam dzisiaj za dużo energii <powiedział po chwili, drapiąc się po szyi>

Jared Delacure - 30-08-13 21:00:53

*wzdycha i patrzy się na niego przerażony* Za dużo energii? Na mnie nie patrz, ja Ci nie pomogę jej rozładować *zrobił głupią minę i nalał sobie mleka* Eff mi znów dzisiaj zniknęła, ale mam Ciebie *puszcza mu oczko*

Isaac Lahey - 30-08-13 21:02:42

<kręci z niedowierzaniem głową>
Nie dzięki wolę już sam ją sobie rozładować <roześmiał się głośno i puścił mu oczko> Może od Ciebie uciekła, może wreszcie zmądrzała <śmieje się głośno>

Jared Delacure - 30-08-13 21:06:31

Sam? *wzdrygnął się* Już chyba wolę byś robił to z moją siostrą *rozesmiał się głośno myśląc o zboczonych rzeczach i o tym jak w zboczony sposób Isaac rozładowuje sam energię* I nie uciekła, zostawiła rzeczy *wyszczerzył się*

Effy Delacure - 30-08-13 21:07:15

<Wbiegam zdyszana do domu, a widząc Jareda moja twarz wykrzywia się ze wściekłości. Podbiegam do niego i zaczynam uderzać go pięściami w klatke piersiową>
ty idioto! Ty kretynie, nienawidzę Cię, słyszysz?! <nie mogłam przestać go uderzać, sprawiało mi to dziwną radość>

Isaac Lahey - 30-08-13 21:09:03

Rzeczywiście Cie kocha <roześmiał się głośno, przypatrując się Effy, bijącej Jareda>

Jared Delacure - 30-08-13 21:10:59

Effy, Effy, Effy *powtórzył łapiąc jej ręce i patrzac jej w oczy* Wytłumacz mi co do cholery jasnej się stało, że mnie nienawidzisz? *zaciska usta i czeka zdenerwowany na jej odpowiedź*

Effy Delacure - 30-08-13 21:14:44

Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę <Powtarzam niczym katarynka, czując jak do oczu napływają mi łzy. Zaczynam mu się wyrywać i gdy w końcu mi się to udaje, krzyżuję dłonie pod piersiami i patrzę na niego ze wściekłością.>
Chcesz wiedzieć? Kochanie? <Ostatnie słowo powiedziałam, nie kryjąc drwiny, po czym włożyłam mu do ręki test ciążowy i pobiegłam do sypialny, trzaskając drzwiami.>

Jared Delacure - 30-08-13 21:17:51

*gdy Effy odbiegła spojrzał na test ciążowy i znieruchomiał opuszczając to małe urządzenie na ziemie, wszystko mu się zawaliło, jego oddech przyśpieszył i wkurzony walnął z całej siły ręką w ścianę zaczynając krzyczeć jak oszalały*

Isaac Lahey - 30-08-13 21:19:03

<spogląda na nich ze zdziwieniem, po czym podnosi przedmiot i patrzy na niego ze zdumieniem, po czym spoglada na Jareda>
Łał.. <mówi pod nosem i kładzie mu rekę na ramieniu> Szkoda ściany.

Jared Delacure - 30-08-13 21:20:20

Potnij mnie! *wrzasnął* Mówiłeś żebyś mnie pociął, więc to zrób! teraz kurwa to zrób! *krzyczy i znów uderza w ścianę* Ja nie jestem gotowy! Nie!

Isaac Lahey - 30-08-13 21:22:55

Ty nie jestes gotowy? <patrzy na niego z niedowierzaniem i wskazuje gestem głowy na górę> Zachowaj się jak mężczyzna, a ne <burknął pod nosem> Pomyśl o niej, pomyśl o tym, że nawet nie ma 20 lat, ale to ty nie jesteś gotowy <kręci głową i wkłada mu test ciążowy do kieszeni spodni>

Jared Delacure - 30-08-13 21:25:42

Isaac! *warknął* Postaw się w mojej sytuacji! Cholera! Kurwa no! Co gdyby Rose zaszła w ciążę? Teraz, właśnie dziś... ja pierdole mam dość *wysyczał i uderzył głową w ścianę* Ona też nie jest gotowa, jest za młoda, oboje nie dorośliśmy do dziecka!

Isaac Lahey - 30-08-13 21:27:35

Chcesz wiedzieć co bym zrobił? <unosi brwi i krzyżuje dłonie na klatce piersiowej>
byłbym najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi i zrobiłbym wszystko, by Rose była szczęśliwa <mruknął spokojnie i wzruszył ramionami>
To usuńcie je, skoro go nie chcesz.

Jared Delacure - 30-08-13 21:30:56

Usunąć? *warknął i spojrzał na niego wściekły* Ciebie do końca pogrzało! *po chwili się uspokoił* Wychowam to dziecko, zrobię to i nie żałuje, ale dlaczego teraz! *jęknął i wkurzony poszedł na góry pukając do sypialni by potem powoli wejść* Eff... *wyszeptał podchodząc i ją obejmując*

Isaac Lahey - 30-08-13 21:32:24

Spokojnie, nie chcę byś go usunał <burknął pod nosem i odprowadził go wzrokiem, po czym usiadł na kanapie i zaczął oglądać telewizor>

Effy Delacure - 30-08-13 21:34:23

<Unoszę prawą brew do góry, patrząc na niego ze złością. Mimowolnie się od niego odsuwam.> Nie musisz mnie przekonywać. Pojedziemy do Holandii, czy gdzieś i je usuniemy. <Powiedziałam beznamiętnie, wpatrując się w ścianę, po czym wzięłam głęboki oddech.>
Nie martw się, nie mam zamiaru zniszczyć Ci życia.

Jared Delacure - 30-08-13 21:36:28

*kiwa przecząco głową* Nie zgadzam się, nie zabijemy go... Jeżeli nie chcesz wychowam go sam, nie cofniemy czasu, stał się Eff, będziemy mieli dziecko, mi też nie jest z tym łatwo, jest cholernie trudno, ale zmierzymy się z tym, wychowamy je i będziemy w tym najlepsi *wzdycha*

Effy Delacure - 30-08-13 21:39:26

Cudownie. <Burknęłam pod nosem, a do moich oczu zaczęły napływać łzy. Położyłam sobie poduszkę na kolanach i zaczęłam w nią uderzać pięściami.>
Ja go nie chcę, nie rozumiesz? <Unoszę prawą brew do góry i zaczynam oddychać z trudnościami.>
Nienawidzę, nienawidzę.. <Zaczynam powtarzać pod nosem, niczym obłąkana, po czym mrużę ze złości oczy, które po chwili się rozszerzają. Obejmuję kolana rękoma, po czym chowam w nich twarz i mówię cichutko.>
Kłamię.

Jared Delacure - 30-08-13 21:42:20

Effy *spogląda na nią i obejmuje mocno przyciskając do swojego torsu* Ja już ją, albo jego kocham, damy radę *wzdycha* Będziesz najlepszą mamą na świecie

Effy Delacure - 30-08-13 22:07:59

Ja chciałam pójść na studia. Upijać się do nieprzytomności i kochać się z Tobą w najsmdziwniejszych miejscach na świecie. Chciałam żyć, a teraz...<Mój głos się załamał a z oczu zaczęły napływać łzy. Pociągnęłam nosem.>
Będę okropną mamą, zupełnie jak Anthea.

Jared Delacure - 30-08-13 22:10:13

Wciąż będziesz mogła to wszystko zrobić, ja zawsze będę Ci pomagał, z resztą Isaac i Rose pewnie też, więc będziemy mogli się kochać w najdziwniejszych miejscach, ja mogę siedzieć w domu, więc możesz iść na studia *przytula ją jeszcze mocniej i całuje w głowe* Effy będziemy naprawdę szczęśliwi, zobaczysz

Effy Delacure - 30-08-13 22:15:35

Naprawdę w to wierzysz? <Unoszę prawą brew do góry i spoglądam mu głęboko w oczy.>
Naprawdę jego chcesz?

Jared Delacure - 30-08-13 22:18:28

Albo jej, nie mam nic przeciwko posiadania córki *wyszczerzył się* Eff, jasne jesteśmy młodzi, nie czas na to, to powinno być dopiero za kilka lat, ale nie zatrzymasz jej albo jego w brzuchu na ten czas... Cieszę się, naprawdę się cieszę *powiedział pewnie i pocałował ją czuje wycierając jej łzy* Zawsze chciałem być ojcem i teraz jestem najszczęśliwszy

Effy Delacure - 30-08-13 22:23:25

<Przymknęłam powieki, ostrożnie kiwając głową. Nabrałam powietrza do płuc i wtuliłam się w niego najsilniej jak potrafię. Bicie jego serca sprawiało, że mój oddech się unormował.>
Kocham je tylko dlatego, że jest twoje. <Powiedziałam cicho, czując dreszcze na całym ciele.>

Jared Delacure - 30-08-13 22:24:59

Jest nasze maleńka, nasze maleństwo *wyszeptał całując ją mocno w czoło i jeszcze mocniej przyciskając* Wszystko będzie dobrze Effy, zobaczysz

Effy Delacure - 30-08-13 22:32:31

<Mimowolnie się uśmiechnęłam, słysząc jego słowa. Przegryzłam dolną wargę i odsunęłam się od niego, by skuloć się w kłębek na łóżku. Nie mogłam oderwać wzroku od Jareda.>
Będzie dobrze... <Powtórzyłam po nim i złapałam go mocno za rękę, splatając swoje palce z jego>
Kocham Cię mocno, Jared.

Jared Delacure - 30-08-13 22:35:23

Ja Ciebie też kocham Effy *powiedział jakby to było oczywiste i kciukiem gładził jej policzek patrząc w jej oczy* dziękuję Ci za ten cudowny dar

Effy Delacure - 30-08-13 22:41:10

<Objęłam się rękami, instynktownie zaciskając lewą dłoń na boku brzucha, a słysząc jego słowa, sama nawet nie wiem czemu, zaczęłam chichotać.>
Mam nadzieję, że będzie bardziej podobne do Ciebie niż do mnie. <Uśmiechnęłam się lekko i prawą dłonią złapałam go za rękę, po czym przysunęłam ją do ust, składając na jej wierzchu delikatne pocałunki.>

Jared Delacure - 30-08-13 22:45:41

*wyszczerzył się* No oczywiście, że tak będzie wykapany tatuś, a jeżeli to będzie córka to będzie córeczka tatusia *roześmiał się i zbliżył się całując ją czule*

Effy Delacure - 30-08-13 22:54:15

<Uśmiechnęłam się szeroko, odwzajemniając jego pocałunek, po chwili jednak minimalnie się odsunęłam.>
Przepraszam za to, w jaki sposób Ci powiedziałam. <Burknęłam pod nosem i ponownie go pocalowałam.>
Może powinieneś zejść do Isaaca? <Unoszę prawą brew do góry.>

Jared Delacure - 30-08-13 22:59:47

*wstał z łóżka i wzdycha* Więc pójdę sprawdzić co z nim i zaraz wrócę *pocałował ją i zszedł na dół, podszedł do Isaaca i roześmiał się* No nic, będziesz wujkiem

Isaac Lahey - 30-08-13 23:02:11

Zmądrzałeś? <unosi brwi i się śmieje> trzeba powiedzieć Rose <wstaje i klepie go po barku>

Jared Delacure - 30-08-13 23:03:43

*wzdycha* Musimy? Rosalie urwie mi jaj *kręci głową i śmieje się*

Isaac Lahey - 30-08-13 23:06:05

Ja mam jej powiedzieć? <unosi brwi z uśmiechem> wiesz... bardzo chętnie zobaczę jak ukrywa Ci jaja <śmieje się> chociaż tam chyba nic nie ma.

Jared Delacure - 30-08-13 23:08:05

Och, mógłbyś? *roześmiał się* Muszę osobiście jej powiedzieć, ale nie powiem, przyda się ktoś przed kim będzie chciała zrobić dobre wrażenie i mnie nie zabije *szczerzy się*

Isaac Lahey - 30-08-13 23:10:44

Kimś takim na pewno nie będę ja <kręci głową> dobra, ja lecę sprawdzić co u niej i postaram się trzymać buzie na kłódkę <poczochrał mu włosy i na cały głos się wydarł>
Cześć, Eff! <wyszedł z domu>

Jared Delacure - 30-08-13 23:13:01

Isaac, myślę, że nie zależy jej na opinii nikogo tak jak Twojej *roześmiał się* I tym razem wróć na noc! *krzyknął kiedy wychodził po czym poszedł do Effy i położył się obok niej muskając jej brzuch* Jestem cholernie szczęśliwy

Effy Delacure - 30-08-13 23:19:08

W takim razie ja również <Uśmiechnęłam się szeroko, bawiąc się jego włosami, by po chwili unieść jego głowę, całując go w usta.>
Wiesz kiedy?

Jared Delacure - 30-08-13 23:22:03

Kiedy co? *zapytał lekko zdezorientowany i położył się obok podpierając się na łokciu obserwując ją uważnie*

Effy Delacure - 30-08-13 23:25:04

Kiedy to się stało. <Odpowiedziałam, przykykając powieki i oddychając głośno.>
Kiedy pierwszy raz Ci powiedziałam, że Cię kocham. Tylko wtedy się nie zabezpieczyliśny < Otworzyłam jedno oko, patrząc na Jareda uważnie. Przegryzłam dolną wargę do krwi.>

Jared Delacure - 30-08-13 23:27:08

*uśmiecha się* Effy kocham Ciebie najmocniej na świecie, już kocham nasze maleństwo i będziemy jedną wielką, cudowną rodziną, o ile ze mną wytrzymacie *zaśmiał się i ugryzł ją w nos*

Effy Delacure - 30-08-13 23:33:27

<Zachichotałam, powstrzymując się od powiedzenia jakichś złośliwości. Nie mogłam się nadziwić widokiem uśmiechniętego Jareda. Sama się uśmiechnęłam; szczerze, szeroko, tak naprawde. Wplotłam dłonie w jego włosy i pocalowałam go w powieki.>
Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie <Wyszeptałam mu do ucha>
Nauczę się gotować

Jared Delacure - 30-08-13 23:36:36

Naprawdę? *zaśmiał się* Będziesz mi gotowała obiadki, prała, sprzątała i te inne rzeczy? Już czuję się jak w raju *uśmiecha się zadowolony*

Effy Delacure - 30-08-13 23:44:27

Ty będziesz prał, sprzątał i te inne rzeczy. <uśmiechnęłam się złośliwie inpodniosłam się z łóżka, ściągając z siebie ubrania, by założyć koszulę nocną, po czym weszłam pod kołdrę.>
Ja będę gotować i urodzę Ci piękne, zdrowe dziecko. <Puściłam mu oczko, wystykując palcami prawej dłoni rytm na jego nadgarstku.>

Jared Delacure - 30-08-13 23:46:45

A ja będę je spłacał sprzątając, piorąc tak? *roześmiał się i przytulił ją mocno i pocałował ją w czoło* Zmęczona? *pogładził jej włosy wpatrując się jak stuka palcami o jego nadgarstek*

Isaac Lahey - 30-08-13 23:50:24

<wchodzi do domu, idzie do sypialni Jareda i Effy by się im polazać, nachyla się nad Effy i całuje ją w czubek głowy, poczochrał Jareda po włosach, powiedział im żeich kocha i poszedł do siebie spać>

Effy Delacure - 30-08-13 23:53:23

<Otworzyłam usta, by coś powiedzieć kiedy do pokoju wszedł Isaac. Ze zdziwieniem obserwowałam jego poczynania, a kiedy wyszedł zachichotałam głośno>
Tak, jestem zmęczona. <Powiedziałam, wtulając się w niego i pocalowałam go w usta>

Rosalie Delacure - 30-08-13 23:53:24

SMS OD ROSALIE DO JAREDA: Jeżeli jeszcze raz każesz mojemu chłopakowi wracać do domu, a nie zostawać u mnie to skopię Ci tyłek. Śliń poduchę.

Jared Delacure - 30-08-13 23:56:40

*obserwował Isaaca z miną "what the fuck is going on" a kiedy wyszedł głośno się roześmiał* Co ta miłość robi z człowieka *wyszczerzył się i oparł podbródek na jej głowie i zamknął oczy gładząc dłonią jej plecy* Śpij maleńka *wymruczał*

Effy Delacure - 30-08-13 23:58:25

Dobranoc, Jay <Wyszeptałam bezgłośne i oparłam się policzkiem o jego klatkę piersiową, po czym zasnęłam.>

Jared Delacure - 31-08-13 00:02:59

*równiez po chwili zasnął*

Katelynn Blake - 31-08-13 13:28:36

SMS od Kate do Effy: Może dziś wieczorem w MG? Coś się stało?

Effy Delacure - 31-08-13 18:28:32

<Budzimy się nad ranem i jemy jakieś śniadanie, potem obiad. Siedzimy przed telewizorem. W końcu idę do łazienki, biorę prysznic, przebieram się i wychodzę.>

http://www.polyvore.com/cgi/img-set/BQcDAAAAAwoDanBnAAAABC5vdXQKFmRzRmVJdHl4M3hHRnpfZ1I5eEhMYmcAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg

Effy Delacure - 31-08-13 22:35:50

<Wracam zmęczona do domu, po czym rozkładam się na kanapie i włączam jakąś komedię romantyczną.>

Rosalie Delacure - 31-08-13 23:17:03

<Przychodzi pod ich dom z już prawie pustą butelką, bo piła wódkę jak wodę, pod chodzi pod drzwi i z szerokim uśmiechem puka>

Isaac Lahey - 31-08-13 23:25:01

<słysząc pukanie, wychodzi z pokoju i idzie otworzyć drzwi. widząc Rose marszczy brwi> czeeeeeść <przeciąga samogłoske ze zdziwieniem>

Rosalie Delacure - 31-08-13 23:26:14

<uśmiechnęła się słodziutko, wypiła resztę zawartości butelki i rzuciła ją w krzaki>
Przyszłam Ci powiedzieć, że jesteś nieprzyzwoicie przystojny
<zachichotała>

Isaac Lahey - 31-08-13 23:29:30

<Mruży oczy, przypatrując sie jej uważnie> za to ty jestes nieprzyzwoicie pijana <rozesmiał sie, otsierając szerzej drzwi by weszła>

Rosalie Delacure - 31-08-13 23:33:09

Nie, nie, nie! Wcale nie jestem!
<zachichotała i weszła do środka mrużąc oczy>
Po prostu dotarło do mnie, że jesteś taki gorący, już nie chodzi nawet o Twoje włosy, które są jakimś pieprzonym ósmym cudem świata, ale o wszystko!
<uśmiechnęła się słodko>

Isaac Lahey - 31-08-13 23:38:10

Bardzo miło to słyszeć <mówi wyraźnie rozbawiony i opiera się o ścianę, mrużąc oczy>
Przyszłaś by mi to powiedzieć? <unosi brwi, śmiejąc się>

Rosalie Delacure - 31-08-13 23:40:33

<pokiwała potwierdzająco głową>
I oczywiście chciałam Ciebie zobaczyć, wiesz, że Ciebie nie można mieć dość i czuję się strasznie, bo nie jestem w stanie Tobie za wszystko co mi dajesz podziękować
<westchnęła smutno i opuściła głowę czując jak z jej oczu uciekają łzy>

Isaac Lahey - 31-08-13 23:47:09

<Unosi brwi i rozgląda się dookoła jakby oczekiwał, że zaraz wyskoczy jakaś ukryta kamera, westchnął i podszedł do Rosalie obejmując ją mocno>
Przestań się mazać <usmiecha się do niej>

Rosalie Delacure - 31-08-13 23:48:47

<odsunęła się od niego i zrobiła obrażoną minę>
Nie pasujemy do siebie Isaac, musimy to zakończyć...
<przełknęła głośno ślinę i znów poczuła jak łzy spływają po jej policzkach>

Isaac Lahey - 31-08-13 23:57:25

Oczywiście, zakończymy to jutro, dobrze? <powiedział z trudem, opanowując spokój i przerzucił ją sobie przez ramie zanosząc ją do swojego pokoju, po czym położył ją na łóżku i przykrył kocem> ale najpierw się prześpij

Rosalie Delacure - 01-09-13 00:00:22

Jutroo?
<powiedziała rozczarowana, a kiedy położył ją do łóżka od razu się podniosła i zmrużyła oczy>
Ale mi się nie chce spać! Ze mną nie będziesz szczęśliwy...
<podciągnęła nosem i westchnęła>

Isaac Lahey - 01-09-13 00:02:12

A mi się zdaje, że jesteś bardzo śpiąca <mruknął i ściągnął jej buty, po czym przykucnął przy niej>
Jestem dużym chłopcem i sam bede decydował o swoim szczęściu, w porządku?

Rosalie Delacure - 01-09-13 00:06:21

Jestem od Ciebie starsza, powinnam być rozsądniejsza..
<westchnęła>
Isaac, Isaac... Kochasz mnie?
<zmrużyła oczy i ziewnęła>

Isaac Lahey - 01-09-13 00:08:52

Oczywiście, że kocham <uśmiechnął się i nachylił nad nią by pocałować ją w xzoło>
A będę kochać jeszcze bardziej jeśli przestaniesz gadać bzdury i położysz się spać. <uśmiecha się do niej>

Rosalie Delacure - 01-09-13 00:11:18

<zachichotała kładąc się, ale wciąż miała zamknięte oczy>
Nie zasnę bez kołysanki
<burknęła>

Isaac Lahey - 01-09-13 00:14:03

<pokręcił oczami i położył się obok, obejmując ją ramieniem>
Aaaa kotki dwa <mruknął, nie kryjąc zażenowania> musi Ci to wystarczyć <uśmiechnął się do niej>

Rosalie Delacure - 01-09-13 00:18:22

<wtuliła się w niego, a słysząc "kołysankę" zachichotała>
Poważnie Isaac co ty we mnie widzisz...
<wyszeptała już sennym głosem mocno go trzymając, po chwili zasypia wciąż kurczowo się go trzymając>

Rosalie Delacure - 01-09-13 15:55:18

<Rano obudziła się i z potwornym bólem głowy wyszla>

Jared Delacure - 01-09-13 18:47:47

*budzi się się ubiera i wychodzi*

Effy Delacure - 01-09-13 19:34:46

<Budzę się nad ranem, biorę prysznic, jem śniadanie i wychodzę>

Jared Delacure - 01-09-13 20:11:02

*wraca, ogląda tv*

Effy Delacure - 01-09-13 21:04:27

<Wchodzę do domu, ściągam kurtkę i idę do kuchni wziąć jakieś ciasteczka, po czym siadam obok Jareda i patrzę na telewizor.>
Leci coś fajnego?

Jared Delacure - 01-09-13 21:07:30

Mecz *puścił jej oczko i ogląda jak Messi strzela gola* Pewnie bardzo interesujące dla dziewczyny *roześmiał się i wzdycha* Musimy isć z Tobą do ginekologa

Effy Delacure - 01-09-13 21:11:19

Lubię piłkę nożną. <Uśmiechnęłam się szeroko i oparłam głowę na jego ramieniu, przyglądając się telewizorowi.>
Alexis Sanchez jest taki przystojny.. <Westchnęłam, nie kryjąc zachwytu, a słysząc jego kolejne słowa zmrużyłam oczy.>
Chcesz iść ze mną do lekarza?

Jared Delacure - 01-09-13 21:12:28

*pokiwał potwierdzająco głową* No tak maleńka, jestem ojcem tego dziecka i chcę wiedzieć czy się dobrze rozwija, chce chodzić z Tobą na te wszystkie badania *uśmeicha się*

Effy Delacure - 01-09-13 21:17:39

Tak, ale myślałam, że... <zawiesiłam głos, przyglądając mu się uważnie, po czym położyłam mu dłoń na jego ręce, uśmiechając się lekko.>
Umówię nas na wizytę.

Jared Delacure - 01-09-13 21:18:53

*uśmiecha się* Więc już nie mogę się doczekać *zbliżył się i pocałował ją w szyję*

Effy Delacure - 01-09-13 21:23:15

<Mimowolnie się uśmiechnęłam, obejmując chłopaka w pasie i gładząc go po policzku kciukiem.>
Przez dziewięć miesięcy zero alkoholu i zdrowe odżywianie. <Powiedziałam wyraźnie naburmuszona i naciągnęłam koszulkę na nogi, niemal do kostek.>

Jared Delacure - 02-09-13 18:22:24

*wczoraj zasneli, dziś się obudzili, poszedł zrobić jakieś kanapki i wrócił z nimi do pokoju budząc Effy*

Effy Delacure - 02-09-13 18:27:43

<Otwieram leniwie oczy, spoglądając na Jareda z szerokim uśmiechem i unoszę lekko prawą brew do góry.> Dla mnie?

Isaac Lahey - 02-09-13 18:29:27

<wychodzi z domu>

Jared Delacure - 02-09-13 18:55:15

Tak dla Ciebie i poczęści naszego malenstwa *mruknął i objął ją ramieniem calujac czule*

Effy Delacure - 02-09-13 19:21:08

<Uśmiechnęłam sie do niego szeroko i pocałowałam go czule w usta, po czym zaczęłam jeść.> Kiedy mam nas umówić do lekarza?

Jared Delacure - 02-09-13 19:38:58

Jutro? *unosi brwi i roześmiał się* Już nie mogę się doczekać

Effy Delacure - 02-09-13 20:12:01

Zadzwonię jutro z samego rana. <Usmiechnęłam się do niego szeroko, wksazując głową na telefon i przytuliłam go bardzo mocno.>

Jared Delacure - 04-09-13 13:52:10

*przez kilka dni normalnie żyli, dziś wstał zrobił obiad nałożył na talerze i poszedł zawołac Effy* Zapraszam skarbie na przepyszne danie *zasmial się*

Effy Delacure - 04-09-13 17:37:13

<Wstaję z kanapy i uśmiecham się szeroko do Jareda, po czym siadam przy stole w jadalni i spoglądam na talerz z jedzeniem.> Mm... codziennie takie rarytasy? <Unoszę prawą brew do góry>

Jared Delacure - 04-09-13 17:43:10

Cóż musze o Ciebie zadbać, a dziś zabiorę Cię do lekarza *uśmiecha się i pocalowal ją czule* Kocham Cię malenka

Effy Delacure - 04-09-13 17:52:07

<Uśmiechnęłam się szeroko, nabierając trochę jedzenia na widelec, po czym włozyłam go do buzi> A ja kocham Ciebie <Puściłam mu perskie oczko i popiłam jedzenie herbatą, po czym odgarnęłam włosy do tyłu.>
Płeć i tak poznamy za jakies dwa, albo trzy miesiące

Jared Delacure - 04-09-13 18:01:22

*usiadł naprZeciw jej i sam zaczął jesc* Wiem, ale szczerze już nie mogę się doczekać jak się urodzi, wiesz będę grał z nią albo nim w piłkę *roześmiał się* A kiedy będziemy chcieli pobyć sami to wujek Isaac będzie zmieniał pieluchy chociaż pewnie będę się bał mu nawet pozwolić dotknąć naszej kruszyny *śmieje się*

Effy Delacure - 04-09-13 18:18:44

<Pokręciłam z niedowierzaniem głową, śmiejąc się przy tym> A co jak przytyję? Znajdziesz sobie inną? <Unoszę brwi, jedząc>

Jared Delacure - 04-09-13 18:28:45

Cóż ja też nie będę wiecznie piękny i młody *roześmiał się i złapał ja za rękę* Będziesz mi się podobała nawet z wielkim brzuchem!

Effy Delacure - 04-09-13 18:34:31

<Moje policzki oblały się rumieńcem. Zacisnęłam mocniej palce na jego dłoni i uśmechnęłam sie lekko, dokańczając jedzenie.> Dla mnie zawsze będziesz piękny i młody <posłałam mu ciepłe spojrzenie i wypiłam herbatę>

Rosalie Delacure - 05-09-13 20:00:15

<podchodzi pod dom i puka>

Jared Delacure - 07-09-13 08:26:48

*kilka dni żyje z Effy normalnie, a dziś wstaje, przygląda się jak Effy śpi i wychodzi*

Rosalie Delacure - 07-09-13 09:33:14

<zrezygnowana odchodzi>

Gossip Girl - 07-09-13 15:54:42

SMS  Z ZASTRZEŻONEGO: Ostatnie 24h, zwycięzca może być tylko jeden - xoxo Gossip Girl

Effy Delacure - 07-09-13 19:38:05

<Wstaję nad ranem, biorę prysznic i jem posiłki. Następnie siadam przed telewizorem, zastanawiając się gdzie jest Jared>

Rosalie Delacure - 07-09-13 23:03:38

SMS OD ROSALIE DO ISAACA : Tęsknię...

Jared Delacure - 08-09-13 13:56:35

*wszedł do domu, zakradł się do swojego pokoju i przebrał po czym z kwiatami, torba z sukienką i małym pudełeczkiem szedł na dół do Effy* Cześć piękną *wymruczał podchodząc do niej od tyłu i całując ją w szyję*

Effy Delacure - 08-09-13 16:34:20

<Czując oddech Jareda na swojej szyi, mimowolnie odwracam głowę w jego kierunku i uśmiecham się do chłopaka lekko>
Czemu wyglądasz tak.. dziwnie? <Unoszę prawą brew do góry, uważnie lustrując go wzrokiem.>

Isaac Lahey - 08-09-13 16:37:30

<KIEDYŚ TAM wrócił do domu, TERAZ siedzi w swoim pokoju i przegląda internet>

Jared Delacure - 08-09-13 17:08:34

*uśmiecha się i całuje Effy po czym kleka przed nią i wzdycha* Effy czy wyjdziesz za mnie? Raz jeszcze, tym razem tak jak należy? * wręczył jej kwiaty i torbę z sukienką jak Bella.ze zmierzchu*

Effy Delacure - 08-09-13 18:01:08

<Unosze brwi do góry i uważnie mu się przyglądam, po czym bez słowa rozpakowuję sukienkę z torby i lustruję ją wzorkiem.>
Co Ci strzeliło do głowy, że założę sukienkę? <Mrużę oczy ze zdumienia>

Jared Delacure - 08-09-13 18:03:47

Na ślubach chyba Panne młode mają białe sukienki, czy to nie oczywiste? Ja wiem, że pewnie nie trafiłem, nie znam się na tym, ale proszę załóż to, ja też nienawidzę garniturów, a widzisz *wskazał rękoma na swój strój i zaśmiał się*

Effy Delacure - 08-09-13 18:07:55

Nie, jest ładna. Piekna, naprawdę. <Pokiwałam energicznie głową i uśmiechnęłam się blado.> Ja po prostu... nie wyglądam w sukienkach.
<Przegryzam delikatnie dolną wargę i bezceremonialnie zaczynam się przebierać.>
W porządku, wyjdę za Ciebie

Jared Delacure - 08-09-13 18:10:29

*zaśmiał się* Nie dałbym Ci innego wyboru, poza tym już i tak za późno *puścił jej oczko i z uśmiechem patrzył na nią* Teraz zrobimy to jak należy, ślub, a potem wesele

Effy Delacure - 08-09-13 18:13:16

Nie rozumiem, czemu się tak uparłeś... za pierwszym razem przynajmniej wszystko było w lepszych kolorach. <Burknęłam pod nosem, z trudem zapinając sukienkę z tyłu.>
Nie, Jared, serio. Wyglądam beznadziejnie i czuję się okropnie, w dodatku przytyłam i ledwo się mieszczę. <Wydęłam dolną wargę, rozczesując starannie włosy>

Isaac Lahey - 08-09-13 18:17:27

<przebiera się w garnitur i chodzi na dół> Gotowi? <pyta z uśmiechem> Jared widzenie panny młodej przed ślubem przynosi pecha <wyszczerzył się>

Jared Delacure - 08-09-13 18:20:47

Effy, dla mnie jesteś idealna w każdym calu, więc proszę przestać *wyszczerzył się, a kiedy Isaac zszedł wywrócił oczami i szturcha go* Nie mógłbym wytrzymać bez tego widoku i tak poza tym to spróbuj dzisiaj pogadać z moją siostrą i proszę nie wściekaj się na nią, sama nie wie co robi *wzdycha i podchodzi do Effy obejmując ją w tali i całując czule* Już idziemy, zaciągnę Cię pod ten ołtarz zanim zmienisz zdanie *zaśmiał się, wziął ją na ręce i wyszli*

Isaac Lahey - 08-09-13 18:23:29

<wychodzi za nimi i udaje się do kościoła>

Rosalie Delacure - 09-09-13 16:40:24

SMS OD ROSALIE DO ISAACA: Musimy się spotkać, jest coś o czym muszę Ci powiedzieć.

Red Coat - 09-09-13 19:19:47

*podchodzi pod dom. Pod drzwiami zostawia pudełko białe pudełko owinięte turkusową wstążką. Pod wstążkę wkłada kopertę z napisem "Jared&Effy Delacure" i odchodzi*

List w kopercie:
Dla cudownej pary młodej!
Tak pięknie wyglądacie razem! Żebyście wytrwali tak do śmierci.
Prezent mam nadzieję, że się spodoba.
Smacznego!

Zawartość pudełka:
Biżuteria dla Effy i lukrowane babeczki lekko nasączone tojadem.
http://data1.whicdn.com/images/76714666/large.jpg

Rosalie Delacure - 12-09-13 21:12:05

SMS OD ROSALIE: Może to nie było głupie, ale nie powinnam była...

Rosalie Delacure - 12-09-13 21:19:01

SMS OD ROSALIE : Jak się spotkamy to Ci powiem i błagam nie wściekaj się...

Rosalie Delacure - 14-09-13 16:46:55

SMS OD ROSALIE: Kiedy możesz się spotkać?

Rosalie Delacure - 14-09-13 16:52:49

SMS OD ROSALIE: W parku

Isaac Lahey - 14-09-13 16:55:41

<wychodzi>

Isaac Lahey - 29-03-14 11:55:33

<Wchodzi do domu, w ktorym niegdyś mieszkał z Jaredem i Effy. Wszędzie był kurz, a gdzie-niegdzie widniały pajęczyny. Nie mógł tu mieszkać, po prostu nie mógł.
Od śmierci Effy wiele się zmieniło. Początkowo mieszkał z Jaredem, próbując powstrzymać go od alkoholizmu, ale gdy Delacure kazał mu się wynosić, traktując go jak śmiecia.. Coś w Isaacu pękło. Wrócił do Nowego Jorku i zatrudnił się u mechanika. Regularnie wysyłał pieniądze Jaredowi, by chociaż w ten sposób mu pomóc. Dzwonił do niego kilka razy dziennie, a ten albo nie odbierał albo rozmowy trwały kilka minut. Nie było dnia by o nim nie myślał.
Isaac zacisnął zęby. Nie, nie chciał tu mieszkać. Musiał znalezc coś innego. Małe mieszkanie albo współlokatora. Ogarnął wzrokiem jeszcze raz dom i z bólem serca wyszedł.>

Jared Delacure - 23-04-14 21:46:04

*praktycznie włamał się do starego domu i od razu psiknął, bo wszędzie był kurz. Masował przez chwilę swoją bolącą szyję i wszedł wgłąb przypominając sobie wszystkie chwile, aż łezka się zakręciła gdy pomyślał jak zajebiście było. Po chwili odnalazł dawną sypialnie, a w niej nierówno pomalowane ściany, te które malował z miłością jego życia. Cholera nie mógł tam spać, westchnął ciężko, postanowił sobie, że jutro posprząta, a dziś poszedł do starego pokoju Isaaca, wyciągnął telefon z kieszeni z trudem wybrał jego numer, jednak po chwili gdy dotarło do niego co robi szybko wyłączył telefon i wyciągnął z szafy jakiś koc, strzepał kurz z łóżka i walnął się na nim natychmiast zasypiając*

Jared Delacure - 24-04-14 16:23:33

*Obudził się, wynalazł w szafie jakieś koszulki Isaaca, wykąpał się, ubrał i siedział do południa w domu gapiąc się w nie do końca pomalowane ściany, tak te z Effy. Około 16 wydzedł smutny z domu*

Jared Delacure - 24-04-14 20:05:58

*wbiegł do środka cały spocony, miał wszystkiego dość, wszystko w nim się gotowało. Pobiegł na górę do swojej starej sypialni i w furii zaczął wszystko demolować, widział te pieprzone ściany, te wspomnienia, łzy mimowolnie zaczęły płynąć po jego policzkach, z całej siły walnął pięścią w ścianę i zaczął tak dalej walić robiąc po dłuższym czasie wgniecenie, zaczął wrzeszczeć i dalej walił, normalnie sapał teraz jak byk by po chwili walnąć mocno głową w ścianę* Pieprzona Effy *wyszeptał i osunął się po ziemi na podłogę chowając twarz w dłoniach*

Isaac Lahey - 24-04-14 20:09:52

*Kilka minut później wbiega za Jaredem i przez chwilę patrzy jak wryty na całą scenę. Dopiero później podchodzi do niego i siada obok, klepiąc go po plecach*
Jared.. pakuj sie *powiedział zdecydowanie i przymknął powieki, próbując zahamować emocję* Słyszysz? Koniec użalania sie, okej?. Ale musisz... musisz mi coś obiecać.

Jared Delacure - 24-04-14 20:15:20

*widząc, że ten przyszedł za nim przełknął pod nosem jednak nie zwracał na niego większej uwagi dopóki nie usiadł obok. Słysząc jego słowa zaśmiał się i odsunął się patrząc na niego wkurzony* Daj mi w końcu święty spokój! *warknął i ponownie zamknął oczy oddychając glęboko*

Isaac Lahey - 24-04-14 20:19:29

Oooh widzę, że uaktywnił sie Pan Obrażalski, no tak pełnia już blisko *mruknął z rozbawieniem i podniósł sie z podłogi wyciągając z szafy jakąś torbę. Otworzył szafe Jareda i przeglądał jego ubrania, nieco zdegustowany ich zapachem. Zamknął z hukiem i spojrzał na niego sceptycznie*
Nie dziwię się, że nosisz moje ubrania.. chociaż swoją drogą zawsze wiedziałem, że podziwiasz mój styl *puścił mu prawe oczko, czując się okropnie, mimo to uśmiechał się do niego*
No wstawaj, grubasie

Jared Delacure - 24-04-14 20:23:01

*widząc to co Isaac robi wkurzał się jeszcze bardziej, a kiedy kazał mu wstać spojrzał na niego wkurzony, zacisnął pięście i ledwo powstrzymał się przed daniem mu w twarz* Proszę Cię Isaac wyjdź stąd, bo zaraz dostaniesz w twarz, a nie chcę bić jedynej osoby, która mi została *powiedział szczerze patrząc na niego, nie miał zamiaru nigdzie iść*

Isaac Lahey - 24-04-14 20:24:17

Bardzo chętnie *powiedział równie szczerze i nadstawił prawy policzek* No dalej, przywal mi, zasłużyłem sobie na to

Jared Delacure - 24-04-14 20:30:48

*Spojrzał na niego błagalnie i wstał omijając go, podszedł do równoległej ściany i przyłożył do niej swoje czoło* Te pieprzone ściany, pieprzone malowanie, pieprzona miłość, pieprzona Effy * zacisnął dłonie w pięści i ponownie odwrócił się do Isaaca* Zostaw mnie *powiedział, ale niemalże szeptem*

Isaac Lahey - 24-04-14 20:33:32

*Przypatrywał się uważnie Jaredowi, a kiedy go ominął jęknął cicho i po chwili bez zastanowienia poszedł za nim i przytulił go jak brata, najlepszego przyjaciela, którym był dla niego*
Jestem jedyną rodziną jaką masz Jared.. *powiedział po chwili* Więc proszę pozwól sobei pomóc

Jared Delacure - 24-04-14 20:39:43

*przez chwilę nie odwzajemniał przytulenia jednak słysząc jego słowa również go przytulił i zacisnął mocno powieki* Nie pomożesz mi *powiedział pewnie i odsunął się wzdychając* Nie naprawisz tego Isaac, nie da się

Isaac Lahey - 24-04-14 20:52:28

Ale mozesz zacząć... W innym miejscu. *powiedział po chwili, wskazując na walizkę*nie powinieneś tutaj mieszkać, w tym domu chociaż przez pewien czas *powiedział zdecydowanie i poklepał go po plecach*

Jared Delacure - 24-04-14 20:54:43

Serio? *spojrzał na niego i zaśmiał się* Naprawdę znów chcesz ze mną mieszkać? *pokręcił z niedowierzaniem oczami*

Isaac Lahey - 24-04-14 21:12:19

Powiedzmy, że chce Cię miec na oku *przytaknal z usmiechem*

Jared Delacure - 24-04-14 21:14:44

Jestem od Ciebie starszy, nie zapominaj *spojrzał na niego oburzony* Nie musisz mnie niańczyć... Dobra? *spojrzał na niego błagalnie i westchnął* Teraz jednak mam ochotę się napić

Isaac Lahey - 24-04-14 21:19:23

To tak się buntujesz? Popadają w nałóg *pokręcił oczami i klepnął go mocno w ramie*
No to staruchu masz się pakować i to juz, nie przyjmuje odmowy

Jared Delacure - 24-04-14 21:23:58

Ja pierdole, napić wody *spojrzał na niego i pierwszy raz szczerze się uśmiechnął, wyjął jakąś torbę, wrzucił swoje rzeczy i nagle z szafki wypadło jego wspólne zdjęcie z Effy, podniósł je i wpatrywał się w nie przez dłuższą chwilę*

Isaac Lahey - 26-04-14 09:33:11

*Usmiechnął się z zadowoleniem i przez chwile rownież wpatrywał się w zdjęcie, po czym zabrał je Jaredowi i położył na szafce. Po pewnym czasie wyszli z domu z wielka walizka idąc do mieszkania Isaaca*

www.naruto-arena.pun.pl www.bakuganbitwa.pun.pl www.lrrp.pun.pl www.bleachheroes.pun.pl www.punk-rock.pun.pl