StefanSięUśmiecha - 21-06-13 14:44:40 |
|
QuinnMuller - 23-06-13 18:02:27 |
<wchodzi z Tylerem, siadają przy stoliku i rozmawiają>
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:05:34 |
*Wszedł z Berry, odsunął jej krzesło żeby mogła usiąść*
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:05:58 |
Sam Overstreet napisał:*Wszedł z Berry, odsunął jej krzesło żeby mogła usiąść*
Dziękuję *uśmiechnęła się i usiadła*
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:06:51 |
BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:*Wszedł z Berry, odsunął jej krzesło żeby mogła usiąść*
Dziękuję *uśmiechnęła się i usiadła*
*Usiadł na przeciwko niej* Ładnie tu, szkoda że Alexis musiała wyjechać.
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:08:20 |
Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:*Wszedł z Berry, odsunął jej krzesło żeby mogła usiąść*
Dziękuję *uśmiechnęła się i usiadła*
*Usiadł na przeciwko niej* Ładnie tu, szkoda że Alexis musiała wyjechać.
A właściwie, to gdzie wyjechała? *zapytała z zaciekawieniem*
|
Annabeth Blake - 23-06-13 18:09:08 |
<przychodzi, rozgląda się, siada przy jednym ze stolików>
|
JackieDaniels - 23-06-13 18:11:56 |
Kurt Langton napisał:*Wchodzi z Jackie i odsuwa jej krzesło by mogła usiąść*
<siada przy krześle i spogląda na niego uważnie> Czemu zapraszasz mnie?
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:11:56 |
BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał: Dziękuję *uśmiechnęła się i usiadła*
*Usiadł na przeciwko niej* Ładnie tu, szkoda że Alexis musiała wyjechać.
A właściwie, to gdzie wyjechała? *zapytała z zaciekawieniem*
Do Londynu * Zauważył Ann*
|
Heaven Moore - 23-06-13 18:12:00 |
Annabeth Blake napisał:<przychodzi, rozgląda się, siada przy jednym ze stolików>
<przychodzi, siada obok Ann> Hej <mówi> Całkiem tu.. ładnie, prawda? Trochę nie moje klimaty, ale może być <uśmiecha się szeroko>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:13:11 |
Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał: *Usiadł na przeciwko niej* Ładnie tu, szkoda że Alexis musiała wyjechać.
A właściwie, to gdzie wyjechała? *zapytała z zaciekawieniem*
Do Londynu * Zauważył Ann*
Byłam niedawno w Londynie... *powiedziała cicho, spojrzała w miejsce gdzie Sam i usmiechnęła się do Ann*
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 18:14:20 |
<Wchodzi z Deanem i siadają przy jednym ze stolików>
|
Annabeth Blake - 23-06-13 18:14:43 |
Heaven Moore napisał:Annabeth Blake napisał:<przychodzi, rozgląda się, siada przy jednym ze stolików>
<przychodzi, siada obok Ann> Hej <mówi> Całkiem tu.. ładnie, prawda? Trochę nie moje klimaty, ale może być <uśmiecha się szeroko>
<śmieje się> Trudno ci trafić w gust <mówi> Co byś zmieniła w wystroju, żeby ci się podobało?
|
DeanWest - 23-06-13 18:15:30 |
Rosalie Delacure napisał:<Wchodzi z Deanem i siadają przy jednym ze stolików>
*prosi kelnera o dwie lampki wina, jedną podaje Rose* Spotkałem się dzisiaj z Kurtem *powiedział i spojrzał na nią*
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:16:03 |
BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał: A właściwie, to gdzie wyjechała? *zapytała z zaciekawieniem*
Do Londynu * Zauważył Ann*
Byłam niedawno w Londynie... *powiedziała cicho, spojrzała w miejsce gdzie Sam i usmiechnęła się do Ann*
* Spojrzał się na Berry* Do której trwa ten bal ?
|
Heaven Moore - 23-06-13 18:16:13 |
Annabeth Blake napisał:Heaven Moore napisał:Annabeth Blake napisał:<przychodzi, rozgląda się, siada przy jednym ze stolików>
<przychodzi, siada obok Ann> Hej <mówi> Całkiem tu.. ładnie, prawda? Trochę nie moje klimaty, ale może być <uśmiecha się szeroko>
<śmieje się> Trudno ci trafić w gust <mówi> Co byś zmieniła w wystroju, żeby ci się podobało?
Hmm <zastanawia się> Dałabym tu więcej fioletu <uśmiecha się i bierze od kelnera kieliszek z szampanem>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:17:02 |
Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał: Do Londynu * Zauważył Ann*
Byłam niedawno w Londynie... *powiedziała cicho, spojrzała w miejsce gdzie Sam i usmiechnęła się do Ann*
* Spojrzał się na Berry* Do której trwa ten bal ?
Do 22.00, ale jeśli chcesz możesz wyjść wcześniej. Dam radę *mrugnęła do niego*
|
JackieDaniels - 23-06-13 18:17:06 |
Kurt Langton napisał:JackieDaniels napisał:Kurt Langton napisał:*Wchodzi z Jackie i odsuwa jej krzesło by mogła usiąść*
<siada przy krześle i spogląda na niego uważnie> Czemu zapraszasz mnie?
*Uśmiecha się tajemniczo* Wszędzie szukasz jakiś wyjaśnień, a ja po prostu chciałem tego i tyle
<wywróciła oczami i przeszyła go wzrokiem> Jeśli skrzywdzisz moją siostrę to Twoje życie zamieni się w piekło dopóki będę żyła, rozumiesz? <po chwili się rozluźniła i roześmiała> Jesteś okropnym partnerem, nawet ne przyniosłeś mi kwiatów. <zrobila obrażoną minę>
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 18:17:59 |
DeanWest napisał:Rosalie Delacure napisał:<Wchodzi z Deanem i siadają przy jednym ze stolików>
*prosi kelnera o dwie lampki wina, jedną podaje Rose* Spotkałem się dzisiaj z Kurtem *powiedział i spojrzał na nią*
<westchnęła> Cieszę się, że wciąż jesteś w jednym kawałku <wywróciła oczami i spojrzała na niego uważnie> I o czym z nim rozmawiałeś?
|
DeanWest - 23-06-13 18:19:34 |
Rosalie Delacure napisał:DeanWest napisał:Rosalie Delacure napisał:<Wchodzi z Deanem i siadają przy jednym ze stolików>
*prosi kelnera o dwie lampki wina, jedną podaje Rose* Spotkałem się dzisiaj z Kurtem *powiedział i spojrzał na nią*
<westchnęła> Cieszę się, że wciąż jesteś w jednym kawałku <wywróciła oczami i spojrzała na niego uważnie> I o czym z nim rozmawiałeś?
Głównie o tym, że ma się od ciebie odczepić *uśmiechnął się i pogłaskał ją po policzku* Nie martw się wilczku, nie rozmawiajmy teraz o takich sprawach.
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:19:45 |
BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał: Byłam niedawno w Londynie... *powiedziała cicho, spojrzała w miejsce gdzie Sam i usmiechnęła się do Ann*
* Spojrzał się na Berry* Do której trwa ten bal ?
Do 22.00, ale jeśli chcesz możesz wyjść wcześniej. Dam radę *mrugnęła do niego*
Wolę zostać do końca. * Poprawił krawat* Szczerze nie lubię garniturów.
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:20:49 |
Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał: * Spojrzał się na Berry* Do której trwa ten bal ?
Do 22.00, ale jeśli chcesz możesz wyjść wcześniej. Dam radę *mrugnęła do niego*
Wolę zostać do końca. * Poprawił krawat* Szczerze nie lubię garniturów.
Tak? Szkoda, bo do twarzy ci *zauważyła i splotła ręce na piersi*
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 18:20:55 |
Heaven Moore napisał:Annabeth Blake napisał:Heaven Moore napisał: <przychodzi, siada obok Ann> Hej <mówi> Całkiem tu.. ładnie, prawda? Trochę nie moje klimaty, ale może być <uśmiecha się szeroko>
<śmieje się> Trudno ci trafić w gust <mówi> Co byś zmieniła w wystroju, żeby ci się podobało?
Hmm <zastanawia się> Dałabym tu więcej fioletu <uśmiecha się i bierze od kelnera kieliszek z szampanem>
*wchodzi. zauważa z daleka Ann, rozmawiającą z jakąś dziewczyną.bierze głęboki oddech i niepewnie do niej podchodzi. nachyla się nad jej uchem, mówiąc niskim, powolnym tonem głosu* Porozmawiamy?
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:22:29 |
BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał: Do 22.00, ale jeśli chcesz możesz wyjść wcześniej. Dam radę *mrugnęła do niego*
Wolę zostać do końca. * Poprawił krawat* Szczerze nie lubię garniturów.
Tak? Szkoda, bo do twarzy ci *zauważyła i splotła ręce na piersi*
Bez przesady * Co jakiś czas zerkał na Ann i Heaven*
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 18:22:29 |
DeanWest napisał:Rosalie Delacure napisał:DeanWest napisał: *prosi kelnera o dwie lampki wina, jedną podaje Rose* Spotkałem się dzisiaj z Kurtem *powiedział i spojrzał na nią*
<westchnęła> Cieszę się, że wciąż jesteś w jednym kawałku <wywróciła oczami i spojrzała na niego uważnie> I o czym z nim rozmawiałeś?
Głównie o tym, że ma się od ciebie odczepić *uśmiechnął się i pogłaskał ją po policzku* Nie martw się wilczku, nie rozmawiajmy teraz o takich sprawach.
Masz rację, choć na moment zapomnijmy o wszystkim i po prostu cieszmy się chwilą <uśmiechnęła się szeroko i wypiła całą zawartość swojego kieliszka cicho się śmiejąc> Dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś
|
JackieDaniels - 23-06-13 18:23:19 |
Kurt Langton napisał:JackieDaniels napisał:Kurt Langton napisał: *Uśmiecha się tajemniczo* Wszędzie szukasz jakiś wyjaśnień, a ja po prostu chciałem tego i tyle
<wywróciła oczami i przeszyła go wzrokiem> Jeśli skrzywdzisz moją siostrę to Twoje życie zamieni się w piekło dopóki będę żyła, rozumiesz? <po chwili się rozluźniła i roześmiała> Jesteś okropnym partnerem, nawet ne przyniosłeś mi kwiatów. <zrobila obrażoną minę>
Jeżeli uda Ci się zawrócić mi w głowie to codziennie będę Ci dawał kilka tuzinów czerwonych róż, jednak na razie się w takie coś nie bawię i nie martw się, nie skrzywdzę jej, jest urocza *bierze dwa szampany i daje jej jeden, swój sam zaczyna pić*
<chwyta jeden kieliszek szmpana i wypija zawartość na raz, rozgląda się po pomieszczeniu> Straszny tu tłok. Zaprosisz mnie do tanca? <przegryzła dolną wargę>
|
Annabeth Blake - 23-06-13 18:23:44 |
SamuelBlackwood napisał:Heaven Moore napisał:Annabeth Blake napisał: <śmieje się> Trudno ci trafić w gust <mówi> Co byś zmieniła w wystroju, żeby ci się podobało?
Hmm <zastanawia się> Dałabym tu więcej fioletu <uśmiecha się i bierze od kelnera kieliszek z szampanem>
*wchodzi. zauważa z daleka Ann, rozmawiającą z jakąś dziewczyną.bierze głęboki oddech i niepewnie do niej podchodzi. nachyla się nad jej uchem, mówiąc niskim, powolnym tonem głosu* Porozmawiamy?
Jezu! <wzdryga się na dźwięk jego głosu>
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 18:25:14 |
Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał:Heaven Moore napisał: Hmm <zastanawia się> Dałabym tu więcej fioletu <uśmiecha się i bierze od kelnera kieliszek z szampanem>
*wchodzi. zauważa z daleka Ann, rozmawiającą z jakąś dziewczyną.bierze głęboki oddech i niepewnie do niej podchodzi. nachyla się nad jej uchem, mówiąc niskim, powolnym tonem głosu* Porozmawiamy?
Jezu! <wzdryga się na dźwięk jego głosu>
To tylko ja *odezwał się cicho* Choć już mi mówiono, że podobieństwo jest uderzające. *przyjrzał sie jej uważnie* Wyglądasz pięknie. *dodał cicho*
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:25:29 |
Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał: Wolę zostać do końca. * Poprawił krawat* Szczerze nie lubię garniturów.
Tak? Szkoda, bo do twarzy ci *zauważyła i splotła ręce na piersi*
Bez przesady * Co jakiś czas zerkał na Ann i Heaven*
*zerknęła w stronę Ann, zauważyła Samuela i szybko odwróciła wzrok na Sama* Słuchaj, nie musimy ze sobą spędzać całego czasu na balu. Jest tu wiele innych dziewczyn, którym na pewno zależy na tańcu z tobą. Z resztą ja też chciałabym z Kimś zatańczyć *uśmiechnęła się lekko* Nie zrozum mnie źle...
|
DeanWest - 23-06-13 18:26:25 |
Rosalie Delacure napisał:DeanWest napisał:Rosalie Delacure napisał: <westchnęła> Cieszę się, że wciąż jesteś w jednym kawałku <wywróciła oczami i spojrzała na niego uważnie> I o czym z nim rozmawiałeś?
Głównie o tym, że ma się od ciebie odczepić *uśmiechnął się i pogłaskał ją po policzku* Nie martw się wilczku, nie rozmawiajmy teraz o takich sprawach.
Masz rację, choć na moment zapomnijmy o wszystkim i po prostu cieszmy się chwilą <uśmiechnęła się szeroko i wypiła całą zawartość swojego kieliszka cicho się śmiejąc> Dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś
Cała przyjemność po mojej stronie *także wypiła zawartość swojego kieliszka, wstał i podszedł do Rose* Masz ochotę zatańczyć? *uśmiechnął się rozbrajająco*
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:27:05 |
BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał: Tak? Szkoda, bo do twarzy ci *zauważyła i splotła ręce na piersi*
Bez przesady * Co jakiś czas zerkał na Ann i Heaven*
*zerknęła w stronę Ann, zauważyła Samuela i szybko odwróciła wzrok na Sama* Słuchaj, nie musimy ze sobą spędzać całego czasu na balu. Jest tu wiele innych dziewczyn, którym na pewno zależy na tańcu z tobą. Z resztą ja też chciałabym z Kimś zatańczyć *uśmiechnęła się lekko* Nie zrozum mnie źle...
Chciałem powiedzieć to samo.* Uśmiechnął się*
|
JackieDaniels - 23-06-13 18:27:24 |
Kurt Langton napisał:JackieDaniels napisał:Kurt Langton napisał: Jeżeli uda Ci się zawrócić mi w głowie to codziennie będę Ci dawał kilka tuzinów czerwonych róż, jednak na razie się w takie coś nie bawię i nie martw się, nie skrzywdzę jej, jest urocza *bierze dwa szampany i daje jej jeden, swój sam zaczyna pić*
<chwyta jeden kieliszek szmpana i wypija zawartość na raz, rozgląda się po pomieszczeniu> Straszny tu tłok. Zaprosisz mnie do tanca? <przegryzła dolną wargę>
*wstał i wyciągnął w jej kierunku rękę* Uczynisz mi ten zaszczyt i zatańczysz ze mną? *zaśmiał się*
Skoro nikt lepszy jeszcze mnie nie poprosil to czemu nie? <uniosła prawą brew do góry, uchwyciła jego rękę i wstała. udali się na parkiet>
|
Annabeth Blake - 23-06-13 18:27:37 |
SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał: *wchodzi. zauważa z daleka Ann, rozmawiającą z jakąś dziewczyną.bierze głęboki oddech i niepewnie do niej podchodzi. nachyla się nad jej uchem, mówiąc niskim, powolnym tonem głosu* Porozmawiamy?
Jezu! <wzdryga się na dźwięk jego głosu>
To tylko ja *odezwał się cicho* Choć już mi mówiono, że podobieństwo jest uderzające. *przyjrzał sie jej uważnie* Wyglądasz pięknie. *dodał cicho*
Dziękuję <zarumieniła się> To o czym chciałeś porozmawiać?
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:27:56 |
Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał: Bez przesady * Co jakiś czas zerkał na Ann i Heaven*
*zerknęła w stronę Ann, zauważyła Samuela i szybko odwróciła wzrok na Sama* Słuchaj, nie musimy ze sobą spędzać całego czasu na balu. Jest tu wiele innych dziewczyn, którym na pewno zależy na tańcu z tobą. Z resztą ja też chciałabym z Kimś zatańczyć *uśmiechnęła się lekko* Nie zrozum mnie źle...
Chciałem powiedzieć to samo.* Uśmiechnął się*
Więc dobrze się się rozumiemy *zaśmiała się cicho*
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 18:28:18 |
Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał: Jezu! <wzdryga się na dźwięk jego głosu>
To tylko ja *odezwał się cicho* Choć już mi mówiono, że podobieństwo jest uderzające. *przyjrzał sie jej uważnie* Wyglądasz pięknie. *dodał cicho*
Dziękuję <zarumieniła się> To o czym chciałeś porozmawiać?
Nie tutaj. *rozgląda się po pomieszczeniu i wskazuje głową na wyjście* Pójdziesz ze mną do altany? Będzie spokojniej.
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 18:28:55 |
DeanWest napisał:Rosalie Delacure napisał:DeanWest napisał: Głównie o tym, że ma się od ciebie odczepić *uśmiechnął się i pogłaskał ją po policzku* Nie martw się wilczku, nie rozmawiajmy teraz o takich sprawach.
Masz rację, choć na moment zapomnijmy o wszystkim i po prostu cieszmy się chwilą <uśmiechnęła się szeroko i wypiła całą zawartość swojego kieliszka cicho się śmiejąc> Dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś
Cała przyjemność po mojej stronie *także wypiła zawartość swojego kieliszka, wstał i podszedł do Rose* Masz ochotę zatańczyć? *uśmiechnął się rozbrajająco*
<zmrużyła oczy> Wiesz dobrze, że Tobie nie odmówię <zachichotała i również sama wstała>
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:29:18 |
BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał: *zerknęła w stronę Ann, zauważyła Samuela i szybko odwróciła wzrok na Sama* Słuchaj, nie musimy ze sobą spędzać całego czasu na balu. Jest tu wiele innych dziewczyn, którym na pewno zależy na tańcu z tobą. Z resztą ja też chciałabym z Kimś zatańczyć *uśmiechnęła się lekko* Nie zrozum mnie źle...
Chciałem powiedzieć to samo.* Uśmiechnął się*
Więc dobrze się się rozumiemy *zaśmiała się cicho*
Tak* Wstał* To spotkamy się później * Odszedł od stolika*
|
DeanWest - 23-06-13 18:29:37 |
Rosalie Delacure napisał:DeanWest napisał:Rosalie Delacure napisał: Masz rację, choć na moment zapomnijmy o wszystkim i po prostu cieszmy się chwilą <uśmiechnęła się szeroko i wypiła całą zawartość swojego kieliszka cicho się śmiejąc> Dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś
Cała przyjemność po mojej stronie *także wypiła zawartość swojego kieliszka, wstał i podszedł do Rose* Masz ochotę zatańczyć? *uśmiechnął się rozbrajająco*
<zmrużyła oczy> Wiesz dobrze, że Tobie nie odmówię <zachichotała i również sama wstała>
*uśmiech nie schodził z jego twarzy, wziął ją za rękę i poszli na prakiet*
|
Annabeth Blake - 23-06-13 18:29:44 |
SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał: To tylko ja *odezwał się cicho* Choć już mi mówiono, że podobieństwo jest uderzające. *przyjrzał sie jej uważnie* Wyglądasz pięknie. *dodał cicho*
Dziękuję <zarumieniła się> To o czym chciałeś porozmawiać?
Nie tutaj. *rozgląda się po pomieszczeniu i wskazuje głową na wyjście* Pójdziesz ze mną do altany? Będzie spokojniej.
Dobrze <mówi niepewnie. Wstaje z krzesła i oboje wychodzą>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:32:05 |
Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał: Chciałem powiedzieć to samo.* Uśmiechnął się*
Więc dobrze się się rozumiemy *zaśmiała się cicho*
Tak* Wstał* To spotkamy się później * Odszedł od stolika*
Jasne, do zobaczenia *uśmiechnęła się, także wstała i odeszła od stolika*
|
Heaven Moore - 23-06-13 18:32:23 |
QuinnMuller napisał:<wchodzi z Tylerem, siadają przy stoliku i rozmawiają>
<po odejściu Ann, wstaje z krzesła i szuka kogoś znajomego> Hej <mówi i dosiada się do jakiejś dziewczyny>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 18:32:27 |
BerryBlackmine napisał:Sam Overstreet napisał:BerryBlackmine napisał:Więc dobrze się się rozumiemy *zaśmiała się cicho*
Tak* Wstał* To spotkamy się później * Odszedł od stolika*
Jasne, do zobaczenia *uśmiechnęła się, także wstała i odeszła od stolika w stronę ogrodu*
|
QuinnMuller - 23-06-13 18:33:28 |
Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał:<wchodzi z Tylerem, siadają przy stoliku i rozmawiają>
<po odejściu Ann, wstaje z krzesła i szuka kogoś znajomego> Hej <mówi i dosiada się do jakiejś dziewczyny>
<uśmiecha się do nieznajomej i wyciąga dłoń w jej kierunku> Jestem Quinn.
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:36:59 |
QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał:<wchodzi z Tylerem, siadają przy stoliku i rozmawiają>
<po odejściu Ann, wstaje z krzesła i szuka kogoś znajomego> Hej <mówi i dosiada się do jakiejś dziewczyny>
<uśmiecha się do nieznajomej i wyciąga dłoń w jej kierunku> Jestem Quinn.
*Podszedł do dziewczyn* Hejka, obie wyglądacie przepięknie * Spojrzał się na nie*
|
Heaven Moore - 23-06-13 18:37:33 |
QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał:<wchodzi z Tylerem, siadają przy stoliku i rozmawiają>
<po odejściu Ann, wstaje z krzesła i szuka kogoś znajomego> Hej <mówi i dosiada się do jakiejś dziewczyny>
<uśmiecha się do nieznajomej i wyciąga dłoń w jej kierunku> Jestem Quinn.
A ja Heaven <ściska jej dłoń i uśmiecha się> Gdybyś została królowa balu byłabyś Queen Quinn <mruga do niej>
|
QuinnMuller - 23-06-13 18:38:20 |
Sam Overstreet napisał:QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał: <po odejściu Ann, wstaje z krzesła i szuka kogoś znajomego> Hej <mówi i dosiada się do jakiejś dziewczyny>
<uśmiecha się do nieznajomej i wyciąga dłoń w jej kierunku> Jestem Quinn.
*Podszedł do dziewczyn* Hejka, obie wyglądacie przepięknie * Spojrzał się na nie*
Dzięki. <zarumieniła się> Tobie również niczego nie brakuje. <uśmechnęła się wesoło>
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:39:00 |
QuinnMuller napisał:Sam Overstreet napisał:QuinnMuller napisał: <uśmiecha się do nieznajomej i wyciąga dłoń w jej kierunku> Jestem Quinn.
*Podszedł do dziewczyn* Hejka, obie wyglądacie przepięknie * Spojrzał się na nie*
Dzięki. <zarumieniła się> Tobie również niczego nie brakuje. <uśmechnęła się wesoło>
*Podrapał się po szyi* Co tam ?
|
QuinnMuller - 23-06-13 18:39:11 |
Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał: <po odejściu Ann, wstaje z krzesła i szuka kogoś znajomego> Hej <mówi i dosiada się do jakiejś dziewczyny>
<uśmiecha się do nieznajomej i wyciąga dłoń w jej kierunku> Jestem Quinn.
A ja Heaven <ściska jej dłoń i uśmiecha się> Gdybyś została królowa balu byłabyś Queen Quinn <mruga do niej>
Taaa to byłoby cudowne. <zachichotała> Właściwie to z tego wywodzi sie moje imię. <zmarszczyła czoło> Twoje domyślam się, że również.
|
Heaven Moore - 23-06-13 18:43:11 |
QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał: <uśmiecha się do nieznajomej i wyciąga dłoń w jej kierunku> Jestem Quinn.
A ja Heaven <ściska jej dłoń i uśmiecha się> Gdybyś została królowa balu byłabyś Queen Quinn <mruga do niej>
Taaa to byłoby cudowne. <zachichotała> Właściwie to z tego wywodzi sie moje imię. <zmarszczyła czoło> Twoje domyślam się, że również.
<wzrusza ramionami> Niestety nie miałam wpływu na wybór swojego imienia <uśmiecha się> W porządku <mówi do Sama i marszczy brwi> Gdzie zgubiłeś Alexis <pyta>
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:44:52 |
Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał: A ja Heaven <ściska jej dłoń i uśmiecha się> Gdybyś została królowa balu byłabyś Queen Quinn <mruga do niej>
Taaa to byłoby cudowne. <zachichotała> Właściwie to z tego wywodzi sie moje imię. <zmarszczyła czoło> Twoje domyślam się, że również.
<wzrusza ramionami> Niestety nie miałam wpływu na wybór swojego imienia <uśmiecha się> W porządku <mówi do Sama i marszczy brwi> Gdzie zgubiłeś Alexis <pyta>
Wyjechała na 10 dni. * Spojrzał na Heaven* Mogłaś od razu mi powiedzieć o Ann. O tym co robiła.
|
QuinnMuller - 23-06-13 18:46:41 |
Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał: Taaa to byłoby cudowne. <zachichotała> Właściwie to z tego wywodzi sie moje imię. <zmarszczyła czoło> Twoje domyślam się, że również.
<wzrusza ramionami> Niestety nie miałam wpływu na wybór swojego imienia <uśmiecha się> W porządku <mówi do Sama i marszczy brwi> Gdzie zgubiłeś Alexis <pyta>
Wyjechała na 10 dni. * Spojrzał na Heaven* Mogłaś od razu mi powiedzieć o Ann. O tym co robiła.
<zamrszczyła czoło i spojrzała na Heaven> Czarownica? <zagadnęła>
|
Heaven Moore - 23-06-13 18:47:29 |
Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał: Taaa to byłoby cudowne. <zachichotała> Właściwie to z tego wywodzi sie moje imię. <zmarszczyła czoło> Twoje domyślam się, że również.
<wzrusza ramionami> Niestety nie miałam wpływu na wybór swojego imienia <uśmiecha się> W porządku <mówi do Sama i marszczy brwi> Gdzie zgubiłeś Alexis <pyta>
Wyjechała na 10 dni. * Spojrzał na Heaven* Mogłaś od razu mi powiedzieć o Ann. O tym co robiła.
Mogłam <uśmiecha się lekko> Ale wolałam, żebyś sam pogłówkował.
|
Heaven Moore - 23-06-13 18:49:08 |
QuinnMuller napisał:Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał: <wzrusza ramionami> Niestety nie miałam wpływu na wybór swojego imienia <uśmiecha się> W porządku <mówi do Sama i marszczy brwi> Gdzie zgubiłeś Alexis <pyta>
Wyjechała na 10 dni. * Spojrzał na Heaven* Mogłaś od razu mi powiedzieć o Ann. O tym co robiła.
<zamrszczyła czoło i spojrzała na Heaven> Czarownica? <zagadnęła>
To jedna z wielu nazw <mówi wzruszając ramionami> Chociaż do mnie bardziej pasowałoby określenie "medium" <uśmiecha się szeroko>
|
GinnySalvatore - 23-06-13 18:50:01 |
*siada przy stoliku prosi o drinka pije i myśli o tym co by tu robić*
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:50:07 |
Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał: <wzrusza ramionami> Niestety nie miałam wpływu na wybór swojego imienia <uśmiecha się> W porządku <mówi do Sama i marszczy brwi> Gdzie zgubiłeś Alexis <pyta>
Wyjechała na 10 dni. * Spojrzał na Heaven* Mogłaś od razu mi powiedzieć o Ann. O tym co robiła.
Mogłam <uśmiecha się lekko> Ale wolałam, żebyś sam pogłówkował.
*Wzruszył ramionami* Zmieńmy temat* Uśmiechnął się*
|
QuinnMuller - 23-06-13 18:51:13 |
Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał:Sam Overstreet napisał: Wyjechała na 10 dni. * Spojrzał na Heaven* Mogłaś od razu mi powiedzieć o Ann. O tym co robiła.
<zamrszczyła czoło i spojrzała na Heaven> Czarownica? <zagadnęła>
To jedna z wielu nazw <mówi wzruszając ramionami> Chociaż do mnie bardziej pasowałoby określenie "medium" <uśmiecha się szeroko>
<kiwnęła ze zrozumieniem głową> Zajmujesz się może ziołami? <spytała po chwili, prawą dłonią dotykając policzka, na którym widniała blizna>
|
Heaven Moore - 23-06-13 18:52:31 |
Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał: Wyjechała na 10 dni. * Spojrzał na Heaven* Mogłaś od razu mi powiedzieć o Ann. O tym co robiła.
Mogłam <uśmiecha się lekko> Ale wolałam, żebyś sam pogłówkował.
*Wzruszył ramionami* Zmieńmy temat* Uśmiechnął się*
W końcu poznałeś prawdę, więc w czym problem? <kontynuuje unosząc brwi>
|
GinnySalvatore - 23-06-13 18:52:32 |
*smutno jej,co widać po jej minie i czując ,że źle się tutaj czuje,wychodzi*
|
Sam Overstreet - 23-06-13 18:55:08 |
Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał: Mogłam <uśmiecha się lekko> Ale wolałam, żebyś sam pogłówkował.
*Wzruszył ramionami* Zmieńmy temat* Uśmiechnął się*
W końcu poznałeś prawdę, więc w czym problem? <kontynuuje unosząc brwi>
*Zdziwił się* W niczym, nie ma żadnego problemu.
|
Heaven Moore - 23-06-13 19:02:34 |
Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał: *Wzruszył ramionami* Zmieńmy temat* Uśmiechnął się*
W końcu poznałeś prawdę, więc w czym problem? <kontynuuje unosząc brwi>
*Zdziwił się* W niczym, nie ma żadnego problemu.
I nie jesteś na mnie zły, że gdybym powiedziała ci o tym wcześniej, mógłbyś uniknąć tej całej sytuacji? <pyta przyglądając mu się uważnie>
|
Ciara Dobrev - 23-06-13 19:03:11 |
*Dopiero przyszła. Rozgląda się niepewnie, po czym siada przy wolnym stoliku*
|
Sam Overstreet - 23-06-13 19:05:39 |
Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał: W końcu poznałeś prawdę, więc w czym problem? <kontynuuje unosząc brwi>
*Zdziwił się* W niczym, nie ma żadnego problemu.
I nie jesteś na mnie zły, że gdybym powiedziała ci o tym wcześniej, mógłbyś uniknąć tej całej sytuacji? <pyta przyglądając mu się uważnie>
Wiedziałaś o tym zanim to się zaczęło ? *Uniósł brwi, po chwili ciszy westchnął głośno* Dobra i tak jest już po wszystkim.
|
Heaven Moore - 23-06-13 19:06:26 |
QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał: <zamrszczyła czoło i spojrzała na Heaven> Czarownica? <zagadnęła>
To jedna z wielu nazw <mówi wzruszając ramionami> Chociaż do mnie bardziej pasowałoby określenie "medium" <uśmiecha się szeroko>
<kiwnęła ze zrozumieniem głową> Zajmujesz się może ziołami? <spytała po chwili, prawą dłonią dotykając policzka, na którym widniała blizna>
Też. Oprócz tego uprawiam czary, wywołuję seanse spirytystyczne <marszczy brwi> Co ci się stało w policzek? <pyta z troską w głosie>
|
QuinnMuller - 23-06-13 19:07:57 |
Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał: To jedna z wielu nazw <mówi wzruszając ramionami> Chociaż do mnie bardziej pasowałoby określenie "medium" <uśmiecha się szeroko>
<kiwnęła ze zrozumieniem głową> Zajmujesz się może ziołami? <spytała po chwili, prawą dłonią dotykając policzka, na którym widniała blizna>
Też. Oprócz tego uprawiam czary, wywołuję seanse spirytystyczne <marszczy brwi> Co ci się stało w policzek? <pyta z troską w głosie>
Mogłabyś to jakoś.. uleczyć? <spytała z nadzieją w głosie, po czym spuściła wzrok> To nic... mój chłopak przemienił się przy mnie i... <nabrała powietrza do płuc> Jak już mówiłam. To nic, po prostu czuję się.. zepsuta.
|
Heaven Moore - 23-06-13 19:08:53 |
Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał: *Zdziwił się* W niczym, nie ma żadnego problemu.
I nie jesteś na mnie zły, że gdybym powiedziała ci o tym wcześniej, mógłbyś uniknąć tej całej sytuacji? <pyta przyglądając mu się uważnie>
Wiedziałaś o tym zanim to się zaczęło ? *Uniósł brwi, po chwili ciszy westchnął głośno* Dobra i tak jest już po wszystkim.
Wiem o sprawach dziejących się w chwili obecnej <spogląda na niego> Więc tak, wiedziałam o tym wcześniej. Wiedziałam już, co się szykuje, kiedy ten wampir zahipnotyzował Ann <krzyżuje ręce na piersi>
|
Sam Overstreet - 23-06-13 19:11:35 |
Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał: I nie jesteś na mnie zły, że gdybym powiedziała ci o tym wcześniej, mógłbyś uniknąć tej całej sytuacji? <pyta przyglądając mu się uważnie>
Wiedziałaś o tym zanim to się zaczęło ? *Uniósł brwi, po chwili ciszy westchnął głośno* Dobra i tak jest już po wszystkim.
Wiem o sprawach dziejących się w chwili obecnej <spogląda na niego> Więc tak, wiedziałam o tym wcześniej. Wiedziałam już, co się szykuje, kiedy ten wampir zahipnotyzował Ann <krzyżuje ręce na piersi>
* Nie wiedział o co chodzi* Dobra mam już dosyć słuchania o wampirach, i tak większości o nich nie wiem.
|
Heaven Moore - 23-06-13 19:16:37 |
Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał: Wiedziałaś o tym zanim to się zaczęło ? *Uniósł brwi, po chwili ciszy westchnął głośno* Dobra i tak jest już po wszystkim.
Wiem o sprawach dziejących się w chwili obecnej <spogląda na niego> Więc tak, wiedziałam o tym wcześniej. Wiedziałam już, co się szykuje, kiedy ten wampir zahipnotyzował Ann <krzyżuje ręce na piersi>
* Nie wiedział o co chodzi* Dobra mam już dosyć słuchania o wampirach, i tak większości o nich nie wiem.
<kręci głową z niedowierzaniem> Może czas najwyższy zainteresować się, co się dzieje wokół ciebie i co ważniejsze, jak się przed tym bronić <opiera ręce na stoliku> Gdyby wszyscy ludzie byli tacy jak ty, to rasa ludzka byłaby na wymarciu <mówi wywracając oczami>
|
Sam Overstreet - 23-06-13 19:20:43 |
Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał: Wiem o sprawach dziejących się w chwili obecnej <spogląda na niego> Więc tak, wiedziałam o tym wcześniej. Wiedziałam już, co się szykuje, kiedy ten wampir zahipnotyzował Ann <krzyżuje ręce na piersi>
* Nie wiedział o co chodzi* Dobra mam już dosyć słuchania o wampirach, i tak większości o nich nie wiem.
<kręci głową z niedowierzaniem> Może czas najwyższy zainteresować się, co się dzieje wokół ciebie i co ważniejsze, jak się przed tym bronić <opiera ręce na stoliku> Gdyby wszyscy ludzie byli tacy jak ty, to rasa ludzka byłaby na wymarciu <mówi wywracając oczami>
No to proszę powiedz mi coś o tym mieście. * Spojrzał się na nią* Opowiedz mi o istotach nadnaturalnych.
|
Heaven Moore - 23-06-13 19:21:01 |
QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał: <kiwnęła ze zrozumieniem głową> Zajmujesz się może ziołami? <spytała po chwili, prawą dłonią dotykając policzka, na którym widniała blizna>
Też. Oprócz tego uprawiam czary, wywołuję seanse spirytystyczne <marszczy brwi> Co ci się stało w policzek? <pyta z troską w głosie>
Mogłabyś to jakoś.. uleczyć? <spytała z nadzieją w głosie, po czym spuściła wzrok> To nic... mój chłopak przemienił się przy mnie i... <nabrała powietrza do płuc> Jak już mówiłam. To nic, po prostu czuję się.. zepsuta.
Pewnie dałoby radę <patrzy się na nią> Oczywiście długość leczenia jest zależna od głębokości rany i od tego, jak dawno była zrobiona <unosi brwi> Od jak dawna to masz?
|
Ciara Dobrev - 23-06-13 19:21:23 |
Ciara Dobrev napisał:*Dopiero przyszła. Rozgląda się niepewnie, po czym siada przy wolnym stoliku*
*Wychodzi z ciężkim westchnieniem i idzie do ogrodu*
|
Heaven Moore - 23-06-13 19:22:05 |
Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał: * Nie wiedział o co chodzi* Dobra mam już dosyć słuchania o wampirach, i tak większości o nich nie wiem.
<kręci głową z niedowierzaniem> Może czas najwyższy zainteresować się, co się dzieje wokół ciebie i co ważniejsze, jak się przed tym bronić <opiera ręce na stoliku> Gdyby wszyscy ludzie byli tacy jak ty, to rasa ludzka byłaby na wymarciu <mówi wywracając oczami>
No to proszę powiedz mi coś o tym mieście. * Spojrzał się na nią* Opowiedz mi o istotach nadnaturalnych.
Teraz? <zdumiała się> To może trochę potrwać.
|
Sam Overstreet - 23-06-13 19:22:51 |
Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał: <kręci głową z niedowierzaniem> Może czas najwyższy zainteresować się, co się dzieje wokół ciebie i co ważniejsze, jak się przed tym bronić <opiera ręce na stoliku> Gdyby wszyscy ludzie byli tacy jak ty, to rasa ludzka byłaby na wymarciu <mówi wywracając oczami>
No to proszę powiedz mi coś o tym mieście. * Spojrzał się na nią* Opowiedz mi o istotach nadnaturalnych.
Teraz? <zdumiała się> To może trochę potrwać.
Możemy pogadać tańcząc. *Wyciągnął do niej rękę* To jak ?
|
QuinnMuller - 23-06-13 19:29:31 |
Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał: Też. Oprócz tego uprawiam czary, wywołuję seanse spirytystyczne <marszczy brwi> Co ci się stało w policzek? <pyta z troską w głosie>
Mogłabyś to jakoś.. uleczyć? <spytała z nadzieją w głosie, po czym spuściła wzrok> To nic... mój chłopak przemienił się przy mnie i... <nabrała powietrza do płuc> Jak już mówiłam. To nic, po prostu czuję się.. zepsuta.
Pewnie dałoby radę <patrzy się na nią> Oczywiście długość leczenia jest zależna od głębokości rany i od tego, jak dawno była zrobiona <unosi brwi> Od jak dawna to masz?
Dlugo. <powiedziała po chwili i spuściła wzrok> Jakieś dwa tygodnie. Może trochę więcej. Błagam, powiedz, że się da.
|
Heaven Moore - 23-06-13 19:32:26 |
QuinnMuller napisał:Heaven Moore napisał:QuinnMuller napisał: Mogłabyś to jakoś.. uleczyć? <spytała z nadzieją w głosie, po czym spuściła wzrok> To nic... mój chłopak przemienił się przy mnie i... <nabrała powietrza do płuc> Jak już mówiłam. To nic, po prostu czuję się.. zepsuta.
Pewnie dałoby radę <patrzy się na nią> Oczywiście długość leczenia jest zależna od głębokości rany i od tego, jak dawno była zrobiona <unosi brwi> Od jak dawna to masz?
Dlugo. <powiedziała po chwili i spuściła wzrok> Jakieś dwa tygodnie. Może trochę więcej. Błagam, powiedz, że się da.
Da się <posyła jej krótki uśmiech> Wpadnij do mnie.. kiedyś. Kiedy będziesz miała czas.
|
Heaven Moore - 23-06-13 19:33:00 |
Sam Overstreet napisał:Heaven Moore napisał:Sam Overstreet napisał: No to proszę powiedz mi coś o tym mieście. * Spojrzał się na nią* Opowiedz mi o istotach nadnaturalnych.
Teraz? <zdumiała się> To może trochę potrwać.
Możemy pogadać tańcząc. *Wyciągnął do niej rękę* To jak ?
<łapie go za rękę, idą na parkiet>
|
QuinnMuller - 23-06-13 19:33:45 |
Na pewno przyjdę. <pokiwała energicznie głową i gestem głowy wskazała na Sama> Bawcie sie dobrze. <odwróciła wzrok i zaczęła jeść>
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 19:50:25 |
QuinnMuller napisał:Na pewno przyjdę. <pokiwała energicznie głową i gestem głowy wskazała na Sama> Bawcie sie dobrze. <odwróciła wzrok i zaczęła jeść>
*podchodzi do Quinn* Ztańczymy?
|
QuinnMuller - 23-06-13 19:51:42 |
SamuelBlackwood napisał:QuinnMuller napisał:Na pewno przyjdę. <pokiwała energicznie głową i gestem głowy wskazała na Sama> Bawcie sie dobrze. <odwróciła wzrok i zaczęła jeść>
*podchodzi do Quinn* Ztańczymy?
Zabiłeś mnie, więc... dzięki. Spasuję. <powiedziała ze wściekłością i napiła się szampana>
|
TylerHoechlin - 23-06-13 19:51:45 |
*podchodzi do stolika, gdzie stoi Quinn i patrzy na Samuela* Nie, bo teraz zatańczy ze mną *uśmiecha się stucznie i wyciąga dłoń do Quinn*
|
QuinnMuller - 23-06-13 19:52:29 |
TylerHoechlin napisał:*podchodzi do stolika, gdzie stoi Quinn i patrzy na Samuela* Nie, bo teraz zatańczy ze mną *uśmiecha się stucznie i wyciąga dłoń do Quinn*
<posłała Tylerowi szeroki uśmiech i podała mu dłoń, po czym poszli na parkiet>
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 19:55:34 |
*usiadł zrezygnowany przy stoliku*
|
DeanWest - 23-06-13 19:56:44 |
SamuelBlackwood napisał:*usiadł zrezygnowany przy stoliku*
*podszedł do niego* Ciężki dzień, co?
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 19:57:59 |
DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał:*usiadł zrezygnowany przy stoliku*
*podszedł do niego* Ciężki dzień, co?
*pokiwał głową* Nie wiem co lepsze, umrzeć czy żyć. *mruknął, upijając łyk whisky*
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 19:58:55 |
<Siada zmęczona przy stoliku i wypija kieliszek szampana, a potem następny>
|
DeanWest - 23-06-13 19:59:27 |
SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał:*usiadł zrezygnowany przy stoliku*
*podszedł do niego* Ciężki dzień, co?
*pokiwał głową* Nie wiem co lepsze, umrzeć czy żyć. *mruknął, upijając łyk whisky*
Sam nieraz zadawałem sobie to pytanie *wziął z tacki kelnera whiskey i usiadł na przeciw niego*
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:01:21 |
DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał: *podszedł do niego* Ciężki dzień, co?
*pokiwał głową* Nie wiem co lepsze, umrzeć czy żyć. *mruknął, upijając łyk whisky*
Sam nieraz zadawałem sobie to pytanie *wziął z tacki kelnera whiskey i usiadł na przeciw niego*
Jaki jest twój problem? *unosi brwi*
|
DeanWest - 23-06-13 20:04:14 |
SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał: *pokiwał głową* Nie wiem co lepsze, umrzeć czy żyć. *mruknął, upijając łyk whisky*
Sam nieraz zadawałem sobie to pytanie *wziął z tacki kelnera whiskey i usiadł na przeciw niego*
Jaki jest twój problem? *unosi brwi*
Akurat teraz jest nieźle, ale nieraz miałem tak jak ty *uśmiechnął się lekko i wypił whiskey* A ty? Jak masz problem? Pewnie chodzi o dziewczynę, co?
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:05:52 |
DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał: Sam nieraz zadawałem sobie to pytanie *wziął z tacki kelnera whiskey i usiadł na przeciw niego*
Jaki jest twój problem? *unosi brwi*
Akurat teraz jest nieźle, ale nieraz miałem tak jak ty *uśmiechnął się lekko i wypił whiskey* A ty? Jak masz problem? Pewnie chodzi o dziewczynę, co?
O dwie, ściślej mówiąc. *przechylił kieliszek i wypił całą zawartość* Gdy wyłączam uczucia nic to nie daje.
|
DeanWest - 23-06-13 20:06:48 |
SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał: Jaki jest twój problem? *unosi brwi*
Akurat teraz jest nieźle, ale nieraz miałem tak jak ty *uśmiechnął się lekko i wypił whiskey* A ty? Jak masz problem? Pewnie chodzi o dziewczynę, co?
O dwie, ściślej mówiąc. *przechylił kieliszek i wypił całą zawartość* Gdy wyłączam uczucia nic to nie daje.
To nigdy nic nie daje *wzruszył ramionami*
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:08:06 |
DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał: Akurat teraz jest nieźle, ale nieraz miałem tak jak ty *uśmiechnął się lekko i wypił whiskey* A ty? Jak masz problem? Pewnie chodzi o dziewczynę, co?
O dwie, ściślej mówiąc. *przechylił kieliszek i wypił całą zawartość* Gdy wyłączam uczucia nic to nie daje.
To nigdy nic nie daje *wzruszył ramionami*
Za pierwszym razem nawet pomogło. *wzrusza ramionami, rozglądając się dookoła* Beznadzieja. Chyba sie stąd zwijam.
|
DeanWest - 23-06-13 20:09:39 |
SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał: O dwie, ściślej mówiąc. *przechylił kieliszek i wypił całą zawartość* Gdy wyłączam uczucia nic to nie daje.
To nigdy nic nie daje *wzruszył ramionami*
Za pierwszym razem nawet pomogło. *wzrusza ramionami, rozglądając się dookoła* Beznadzieja. Chyba sie stąd zwijam.
Nie lubisz takich klimatów? *oparł się na krześle*
|
Avery Saltzman - 23-06-13 20:10:32 |
*Wchodzi i siada przy jednym z stolików biorąc do ręki szampana.*
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:10:59 |
DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał: To nigdy nic nie daje *wzruszył ramionami*
Za pierwszym razem nawet pomogło. *wzrusza ramionami, rozglądając się dookoła* Beznadzieja. Chyba sie stąd zwijam.
Nie lubisz takich klimatów? *oparł się na krześle*
Nawet nie wiem, czmu tu jestem. Nic nie zdziałałem. *rozkłada bezradnie ręce* Która to Twoja panienka? *unosi brwi*
|
DeanWest - 23-06-13 20:12:36 |
SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał: Za pierwszym razem nawet pomogło. *wzrusza ramionami, rozglądając się dookoła* Beznadzieja. Chyba sie stąd zwijam.
Nie lubisz takich klimatów? *oparł się na krześle*
Nawet nie wiem, czmu tu jestem. Nic nie zdziałałem. *rozkłada bezradnie ręce* Która to Twoja panienka? *unosi brwi*
*rozglądnoł się po pomieszczeniu* Gdzieś tu się kręci. A tak w ogóle, to jestem Dean *dodał po chwili*
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:13:53 |
DeanWest napisał:SamuelBlackwood napisał:DeanWest napisał: Nie lubisz takich klimatów? *oparł się na krześle*
Nawet nie wiem, czmu tu jestem. Nic nie zdziałałem. *rozkłada bezradnie ręce* Która to Twoja panienka? *unosi brwi*
*rozglądnoł się po pomieszczeniu* Gdzieś tu się kręci. A tak w ogóle, to jestem Dean *dodał po chwili*
Samuel. *mruknął i wstał, odchodząc od niego*
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:14:20 |
Rosalie Delacure napisał:<Siada zmęczona przy stoliku i wypija kieliszek szampana, a potem następny>
Nie pij tyle. *podchodzi do niej i siada na przeciwko*
|
DeanWest - 23-06-13 20:15:30 |
SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał:<Siada zmęczona przy stoliku i wypija kieliszek szampana, a potem następny>
Nie pij tyle. *podchodzi do niej i siada na przeciwko*
*przygląda im się z rozbawieniem*
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 20:16:24 |
SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał:<Siada zmęczona przy stoliku i wypija kieliszek szampana, a potem następny>
Nie pij tyle. *podchodzi do niej i siada na przeciwko*
<Wywróciła oczami> Ten kieliszek też mi zabierzesz? W ogóle to wisisz mi całą butelkę wódki i nie ma zmiłuj się chcę ją odzyskać! <mruknęła obrażona wypijając na raz cały jeden kieliszek>
|
Avery Saltzman - 23-06-13 20:17:17 |
*Po wypiciu kieliszka szampana wstaje i rozgląda się po sali.*
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:18:10 |
Rosalie Delacure napisał:SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał:<Siada zmęczona przy stoliku i wypija kieliszek szampana, a potem następny>
Nie pij tyle. *podchodzi do niej i siada na przeciwko*
<Wywróciła oczami> Ten kieliszek też mi zabierzesz? W ogóle to wisisz mi całą butelkę wódki i nie ma zmiłuj się chcę ją odzyskać! <mruknęła obrażona wypijając na raz cały jeden kieliszek>
Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 20:19:59 |
SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał:SamuelBlackwood napisał: Nie pij tyle. *podchodzi do niej i siada na przeciwko*
<Wywróciła oczami> Ten kieliszek też mi zabierzesz? W ogóle to wisisz mi całą butelkę wódki i nie ma zmiłuj się chcę ją odzyskać! <mruknęła obrażona wypijając na raz cały jeden kieliszek>
Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
Tak, ale mam teraz inny problem, ten cały Kurt przyczepił się mnie i już grozi, że mnie zabije <westchnęła kręcąc głową> Wiesz, u mnie zawsze coś się dzieje! <podnosi kolejny kieliszek do góry i pije z niego>
|
Heaven Moore - 23-06-13 20:21:15 |
SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał:SamuelBlackwood napisał: Nie pij tyle. *podchodzi do niej i siada na przeciwko*
<Wywróciła oczami> Ten kieliszek też mi zabierzesz? W ogóle to wisisz mi całą butelkę wódki i nie ma zmiłuj się chcę ją odzyskać! <mruknęła obrażona wypijając na raz cały jeden kieliszek>
Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
<przechodzi obok niego> Twoja dziewczyna nie jest głupia <szepcze mu na ucho i siada kilka stolików dalej>
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:22:05 |
Rosalie Delacure napisał:SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał: <Wywróciła oczami> Ten kieliszek też mi zabierzesz? W ogóle to wisisz mi całą butelkę wódki i nie ma zmiłuj się chcę ją odzyskać! <mruknęła obrażona wypijając na raz cały jeden kieliszek>
Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
Tak, ale mam teraz inny problem, ten cały Kurt przyczepił się mnie i już grozi, że mnie zabije <westchnęła kręcąc głową> Wiesz, u mnie zawsze coś się dzieje! <podnosi kolejny kieliszek do góry i pije z niego>
*wysunął swoje kły i uśmiechnął sie z rozbawieniem* Dziabnij go raz i porządnie to da Ci spokój.
|
Avery Saltzman - 23-06-13 20:22:11 |
*W oddali zauważa Deana.Podchodzi do niego.* Cześć . *Uśmiechnęła się delikatnie.*
|
Annabeth Blake - 23-06-13 20:22:43 |
SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał:SamuelBlackwood napisał: Nie pij tyle. *podchodzi do niej i siada na przeciwko*
<Wywróciła oczami> Ten kieliszek też mi zabierzesz? W ogóle to wisisz mi całą butelkę wódki i nie ma zmiłuj się chcę ją odzyskać! <mruknęła obrażona wypijając na raz cały jeden kieliszek>
Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
Przepraszam <mówi do wszystkich obecnych przy stoliku> Możemy pogadać? <zwraca się do Samuela>
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:23:42 |
Heaven Moore napisał:SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał: <Wywróciła oczami> Ten kieliszek też mi zabierzesz? W ogóle to wisisz mi całą butelkę wódki i nie ma zmiłuj się chcę ją odzyskać! <mruknęła obrażona wypijając na raz cały jeden kieliszek>
Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
<przechodzi obok niego> Twoja dziewczyna nie jest głupia <szepcze mu na ucho i siada kilka stolików dalej>
Że co proszę? *rozgląda sie za nią*
|
DeanWest - 23-06-13 20:24:09 |
Avery Saltzman napisał:*W oddali zauważa Deana.Podchodzi do niego.* Cześć . *Uśmiechnęła się delikatnie.*
Hej *uśmiecha się* Jak tam? Radzisz sobie?
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 20:24:25 |
SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał:SamuelBlackwood napisał: Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
Tak, ale mam teraz inny problem, ten cały Kurt przyczepił się mnie i już grozi, że mnie zabije <westchnęła kręcąc głową> Wiesz, u mnie zawsze coś się dzieje! <podnosi kolejny kieliszek do góry i pije z niego>
*wysunął swoje kły i uśmiechnął sie z rozbawieniem* Dziabnij go raz i porządnie to da Ci spokój.
<zachichotała> Moje magiczne zęby będą działać dopiero jutro, ale nie jestem taka, nie chcę nikogo zabijać <westchnęła i uśmiechnęła się do niego szeroko> Raz to zrobiłam i nie mogę normalnie teraz z tym żyć
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:24:55 |
Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał:Rosalie Delacure napisał: <Wywróciła oczami> Ten kieliszek też mi zabierzesz? W ogóle to wisisz mi całą butelkę wódki i nie ma zmiłuj się chcę ją odzyskać! <mruknęła obrażona wypijając na raz cały jeden kieliszek>
Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
Przepraszam <mówi do wszystkich obecnych przy stoliku> Możemy pogadać? <zwraca się do Samuela>
*unosi wzrok i bezceremonialnie wstaje od stoliku* Gdzie?
|
Annabeth Blake - 23-06-13 20:26:29 |
SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał: Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
Przepraszam <mówi do wszystkich obecnych przy stoliku> Możemy pogadać? <zwraca się do Samuela>
*unosi wzrok i bezceremonialnie wstaje od stoliku* Gdzie?
<oddala się z nim od stolika> Masz mi coś do powiedzenia? <pyta>
|
Avery Saltzman - 23-06-13 20:27:23 |
DeanWest napisał:Avery Saltzman napisał:*W oddali zauważa Deana.Podchodzi do niego.* Cześć . *Uśmiechnęła się delikatnie.*
Hej *uśmiecha się* Jak tam? Radzisz sobie?
Jakoś sobie radzę.Przyjście tutaj to była chyba moja najlepsza decyzja.Rozerwę się trochę. *Powiedziała z uśmiechem, patrząc na Deana.*
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 20:27:42 |
SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał: Nie będę Ci oddawał kasy, kobiety traktuje jak damy a nie jak tanie dziwki. *posłał jej szeroki uśmiech* Wszystko wróciło do normy?
Przepraszam <mówi do wszystkich obecnych przy stoliku> Możemy pogadać? <zwraca się do Samuela>
*unosi wzrok i bezceremonialnie wstaje od stoliku* Gdzie?
<zaśmiała się> Powodzenia <mruknęła do Samuela i pije dalej szampana>
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:28:12 |
Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał: Przepraszam <mówi do wszystkich obecnych przy stoliku> Możemy pogadać? <zwraca się do Samuela>
*unosi wzrok i bezceremonialnie wstaje od stoliku* Gdzie?
<oddala się z nim od stolika> Masz mi coś do powiedzenia? <pyta>
Gdzie chcesz pogadać? Nie róbmy przedstawienia. *podchodzi do niej bliżej*
|
DeanWest - 23-06-13 20:28:21 |
Avery Saltzman napisał:DeanWest napisał:Avery Saltzman napisał:*W oddali zauważa Deana.Podchodzi do niego.* Cześć . *Uśmiechnęła się delikatnie.*
Hej *uśmiecha się* Jak tam? Radzisz sobie?
Jakoś sobie radzę.Przyjście tutaj to była chyba moja najlepsza decyzja.Rozerwę się trochę. *Powiedziała z uśmiechem, patrząc na Deana.*
No widzisz *usmiechnął się*
|
Heaven Moore - 23-06-13 20:28:52 |
Rosalie Delacure napisał:SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał: Przepraszam <mówi do wszystkich obecnych przy stoliku> Możemy pogadać? <zwraca się do Samuela>
*unosi wzrok i bezceremonialnie wstaje od stoliku* Gdzie?
<zaśmiała się> Powodzenia <mruknęła do Samuela i pije dalej szampana>
Nudy, prawda? <uśmiecha się i jakby nigdy nic siada obok dziewczyny>
|
Avery Saltzman - 23-06-13 20:29:16 |
DeanWest napisał:Avery Saltzman napisał:DeanWest napisał: Hej *uśmiecha się* Jak tam? Radzisz sobie?
Jakoś sobie radzę.Przyjście tutaj to była chyba moja najlepsza decyzja.Rozerwę się trochę. *Powiedziała z uśmiechem, patrząc na Deana.*
No widzisz *usmiechnął się*
A Ty jak się bawisz ? *Spytała podnosząc jedną brew ku górze.*
|
DeanWest - 23-06-13 20:30:08 |
Avery Saltzman napisał:DeanWest napisał:Avery Saltzman napisał: Jakoś sobie radzę.Przyjście tutaj to była chyba moja najlepsza decyzja.Rozerwę się trochę. *Powiedziała z uśmiechem, patrząc na Deana.*
No widzisz *usmiechnął się*
A Ty jak się bawisz ? *Spytała podnosząc jedną brew ku górze.*
Narazie nie jest źle, oprócz tego, że zgubiłem gdzieś swoją partnerkę *uśmiechnął się lekko*
|
Annabeth Blake - 23-06-13 20:31:19 |
SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał: *unosi wzrok i bezceremonialnie wstaje od stoliku* Gdzie?
<oddala się z nim od stolika> Masz mi coś do powiedzenia? <pyta>
Gdzie chcesz pogadać? Nie róbmy przedstawienia. *podchodzi do niej bliżej*
<wywraca oczami> Obojętnie, prowadź.
|
Samuel Blackwood - 23-06-13 20:31:45 |
Annabeth Blake napisał:SamuelBlackwood napisał:Annabeth Blake napisał: <oddala się z nim od stolika> Masz mi coś do powiedzenia? <pyta>
Gdzie chcesz pogadać? Nie róbmy przedstawienia. *podchodzi do niej bliżej*
<wywraca oczami> Obojętnie, prowadź.
*łapie ją pod rękę i wychodzą do ogrodu*
|
Ciara Dobrev - 23-06-13 20:32:19 |
*Wraca na bal z nową energią. Siada przy stoliku, bierze drinka i pije*
|
Avery Saltzman - 23-06-13 20:33:29 |
DeanWest napisał:Avery Saltzman napisał:DeanWest napisał: No widzisz *usmiechnął się*
A Ty jak się bawisz ? *Spytała podnosząc jedną brew ku górze.*
Narazie nie jest źle, oprócz tego, że zgubiłem gdzieś swoją partnerkę *uśmiechnął się lekko*
Na pewno za niedługo się odnajdzie. *Powiedziała z uśmiechem.*
|
Ciara Dobrev - 23-06-13 20:35:29 |
Ciara Dobrev napisał:*Wraca na bal z nową energią. Siada przy stoliku, bierze drinka i pije*
*Wypija jak najwięcej, upija się i idzie na parkiet*
|
DeanWest - 23-06-13 20:35:33 |
Avery Saltzman napisał:DeanWest napisał:Avery Saltzman napisał: A Ty jak się bawisz ? *Spytała podnosząc jedną brew ku górze.*
Narazie nie jest źle, oprócz tego, że zgubiłem gdzieś swoją partnerkę *uśmiechnął się lekko*
Na pewno za niedługo się odnajdzie. *Powiedziała z uśmiechem.*
Miejmy nadzieję *uśmiechnął się szeroko, wstał* Muszę cię przeprosić *wyszedł*
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 20:36:50 |
Heaven Moore napisał:Rosalie Delacure napisał:SamuelBlackwood napisał: *unosi wzrok i bezceremonialnie wstaje od stoliku* Gdzie?
<zaśmiała się> Powodzenia <mruknęła do Samuela i pije dalej szampana>
Nudy, prawda? <uśmiecha się i jakby nigdy nic siada obok dziewczyny>
I tak nie jestem zainteresowana <zachichotała i wzruszyła ramionami> ale wydaje się w porządku
|
Avery Saltzman - 23-06-13 20:37:35 |
DeanWest napisał:Avery Saltzman napisał:DeanWest napisał: Narazie nie jest źle, oprócz tego, że zgubiłem gdzieś swoją partnerkę *uśmiechnął się lekko*
Na pewno za niedługo się odnajdzie. *Powiedziała z uśmiechem.*
Miejmy nadzieję *uśmiechnął się szeroko, wstał* Muszę cię przeprosić *wyszedł*
Do zobaczenia. *Odprowadziła go wzrokiem.*
|
Heaven Moore - 23-06-13 20:39:08 |
Rosalie Delacure napisał:Heaven Moore napisał:Rosalie Delacure napisał: <zaśmiała się> Powodzenia <mruknęła do Samuela i pije dalej szampana>
Nudy, prawda? <uśmiecha się i jakby nigdy nic siada obok dziewczyny>
I tak nie jestem zainteresowana <zachichotała i wzruszyła ramionami> ale wydaje się w porządku
Tak poza tym to jestem Heaven <uśmiecha się i podaje dziewczynie rękę>
|
Rosalie Delacure - 23-06-13 20:41:40 |
Heaven Moore napisał:Rosalie Delacure napisał:Heaven Moore napisał: Nudy, prawda? <uśmiecha się i jakby nigdy nic siada obok dziewczyny>
I tak nie jestem zainteresowana <zachichotała i wzruszyła ramionami> ale wydaje się w porządku
Tak poza tym to jestem Heaven <uśmiecha się i podaje dziewczynie rękę>
Rosalie, ale wolę Rose <uśmiechnęła się szeroko> Prawie nikogo tutaj nie znam, musimy się kiedyś spotkać <zachichotała> A teraz bardzo Cię przepraszam, ale muszę na chwilę wyjść, spróbuję Ciebie za chwilę złapać <uśmiechnęła się i wstała wychodząc>
|
Avery Saltzman - 23-06-13 20:42:18 |
*Wychodzi do ogrodu zaczerpnąć świeżego powietrza.*
|
BerryBlackmine - 23-06-13 20:47:12 |
*wchodzi, siada przy stoliku i bierze kieliszek szampana*
|
Heaven Moore - 23-06-13 20:49:44 |
BerryBlackmine napisał:*wchodzi, siada przy stoliku i bierze kieliszek szampana*
<siada obok dziewczyny> Hej <wita się> Czy ja jestem straszna? <pyta się>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 20:50:30 |
Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał:*wchodzi, siada przy stoliku i bierze kieliszek szampana*
<siada obok dziewczyny> Hej <siada obok dziewczyny> Czy ja jestem straszna? <pyta się>
Co? *pyta zdziwiona* Nie... nie jesteś straszna *uśmiecha się*
|
Heaven Moore - 23-06-13 21:01:50 |
BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał:*wchodzi, siada przy stoliku i bierze kieliszek szampana*
<siada obok dziewczyny> Hej <siada obok dziewczyny> Czy ja jestem straszna? <pyta się>
Co? *pyta zdziwiona* Nie... nie jesteś straszna *uśmiecha się*
To dziwne <wzdycha> Bo za każdym razem, kiedy się do kogoś przysiadam, ten ktoś musi już iść <śmieje się> Tak w ogóle to jestem Heaven.
|
BerryBlackmine - 23-06-13 21:05:42 |
Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał: <siada obok dziewczyny> Hej <siada obok dziewczyny> Czy ja jestem straszna? <pyta się>
Co? *pyta zdziwiona* Nie... nie jesteś straszna *uśmiecha się*
To dziwne <wzdycha> Bo za każdym razem, kiedy się do kogoś przysiadam, ten ktoś musi już iść <śmieje się> Tak w ogóle to jestem Heaven.
Berry *uśmiecha się* Tak. Tak jak owoc *wywraca oczami*
|
Heaven Moore - 23-06-13 21:08:35 |
BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał: Co? *pyta zdziwiona* Nie... nie jesteś straszna *uśmiecha się*
To dziwne <wzdycha> Bo za każdym razem, kiedy się do kogoś przysiadam, ten ktoś musi już iść <śmieje się> Tak w ogóle to jestem Heaven.
Berry *uśmiecha się* Tak. Tak jak owoc *wywraca oczami*
To wychodzi na to, że ja jestem Niebem <uśmiecha się> Dość niefortunnie, skoro nawet nie jestem wierząca <bierze kieliszek szampana>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 21:09:36 |
Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał: To dziwne <wzdycha> Bo za każdym razem, kiedy się do kogoś przysiadam, ten ktoś musi już iść <śmieje się> Tak w ogóle to jestem Heaven.
Berry *uśmiecha się* Tak. Tak jak owoc *wywraca oczami*
To wychodzi na to, że ja jestem Niebem <uśmiecha się> Dość niefortunnie, skoro nawet nie jestem wierząca <bierze kieliszek szampana>
Przykre *wzruszyła bezradnie ramionami* Tańczyłaś już?
|
Heaven Moore - 23-06-13 21:25:36 |
BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał: Berry *uśmiecha się* Tak. Tak jak owoc *wywraca oczami*
To wychodzi na to, że ja jestem Niebem <uśmiecha się> Dość niefortunnie, skoro nawet nie jestem wierząca <bierze kieliszek szampana>
Przykre *wzruszyła bezradnie ramionami* Tańczyłaś już?
Trochę <wzrusza ramionami> Tutejsi chłopcy jakoś nie palą się do tańca <uśmiecha się>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 21:30:04 |
Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał: To wychodzi na to, że ja jestem Niebem <uśmiecha się> Dość niefortunnie, skoro nawet nie jestem wierząca <bierze kieliszek szampana>
Przykre *wzruszyła bezradnie ramionami* Tańczyłaś już?
Trochę <wzrusza ramionami> Tutejsi chłopcy jakoś nie palą się do tańca <uśmiecha się>
Słuchaj, przyszłam na bal, godzinami wybierałam dpowiednią sukienkę i nadal nikt mnie nie zaprosił *wywróciła oczami i udała poirytowanie* Skandal!
|
Heaven Moore - 23-06-13 21:40:26 |
BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał: Przykre *wzruszyła bezradnie ramionami* Tańczyłaś już?
Trochę <wzrusza ramionami> Tutejsi chłopcy jakoś nie palą się do tańca <uśmiecha się>
Słuchaj, przyszłam na bal, godzinami wybierałam dpowiednią sukienkę i nadal nikt mnie nie zaprosił *wywróciła oczami i udała poirytowanie* Skandal!
Okropność <zaśmiała się> Ale chłopacy tak już mają. Wolniej dorastają <upija łyk szampana>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 21:43:48 |
Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał: Trochę <wzrusza ramionami> Tutejsi chłopcy jakoś nie palą się do tańca <uśmiecha się>
Słuchaj, przyszłam na bal, godzinami wybierałam dpowiednią sukienkę i nadal nikt mnie nie zaprosił *wywróciła oczami i udała poirytowanie* Skandal!
Okropność <zaśmiała się> Ale chłopacy tak już mają. Wolniej dorastają <upija łyk szampana>
Zgadzam się *przytaknęła* A tak w ogóle, to świetna sukienka
|
Heaven Moore - 23-06-13 21:52:46 |
BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał: Słuchaj, przyszłam na bal, godzinami wybierałam dpowiednią sukienkę i nadal nikt mnie nie zaprosił *wywróciła oczami i udała poirytowanie* Skandal!
Okropność <zaśmiała się> Ale chłopacy tak już mają. Wolniej dorastają <upija łyk szampana>
Zgadzam się *przytaknęła* A tak w ogóle, to świetna sukienka
Dzięki <patrzy po sobie> Niestety nie było fioletowej <wzdycha>
|
BerryBlackmine - 23-06-13 21:54:10 |
Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał: Okropność <zaśmiała się> Ale chłopacy tak już mają. Wolniej dorastają <upija łyk szampana>
Zgadzam się *przytaknęła* A tak w ogóle, to świetna sukienka
Dzięki <patrzy po sobie> Niestety nie było fioletowej <wzdycha>
Nie martw się, ta też jest ładna *uśmiechnęła się wstała* Miło było poznać, ale muszę już lecieć do domu *wstała i poszła do domu*
|
Heaven Moore - 23-06-13 21:58:28 |
BerryBlackmine napisał:Heaven Moore napisał:BerryBlackmine napisał: Zgadzam się *przytaknęła* A tak w ogóle, to świetna sukienka
Dzięki <patrzy po sobie> Niestety nie było fioletowej <wzdycha>
Nie martw się, ta też jest ładna *uśmiechnęła się wstała* Miło było poznać, ale muszę już lecieć do domu *wstała i poszła do domu*
Cześć <mówi za nią. Po chwili sama wychodzi>
|