StefanSięUśmiecha - 20-05-13 15:30:54


CENTRUM SPORTOWE



https://31.media.tumblr.com/fa0861892bc0f40d5a3ffa3c71983e6d/tumblr_n0n1ahRo9r1t5ylo3o3_400.jpg https://31.media.tumblr.com/8e67504f514d439ff6876aa6f4124f75/tumblr_n0n1ahRo9r1t5ylo3o1_400.jpg
https://31.media.tumblr.com/ea92b2eb3804ac21252bee3fb9a750c6/tumblr_n0n1ahRo9r1t5ylo3o4_400.jpg https://24.media.tumblr.com/5442510cd83c7b8fc0080fa5d1172808/tumblr_n0n1ahRo9r1t5ylo3o2_400.jpg

QuinnMuller - 24-05-13 18:51:42

<wchodzi na basen, przebiera się, zostawiając rzeczy w szafce po czym wskakuje do wody i pływa>
<wyciera się ręcznikiem, przebira się w sukienke i wychodzi>

Adrienne Masanovic - 25-05-13 13:01:18

*Wchodzi do siłowni i robi serię ćwiczeń*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 13:34:20

*Po serii wraca truchtem do domu*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 14:59:51

Poczekaj chwilę pójdę się przebrać *Daje mu buziaka i idzie do przebieralni*

Nathaniel Goop - 25-05-13 15:01:56

Ok.*Rozbiera się, po chwili wskakuję do basenu*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 15:04:15

*Wraca w dwuczęściowym kostiumie i wsuwa jedną nogę do wody, która jest lodowata i z piskiem z niej wyskakuje*
Matko, czy oni tego nie ogrzewają?!

Nathaniel Goop - 25-05-13 15:06:37

Dla mnie jest dobra. *Chlapie na dziewczynę.*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 15:11:01

*Piszczy* No weź! Naprawdę jest zimna! *Podchodzi do krawędzi basenu i powoli wchodzi do wody*

Nathaniel Goop - 25-05-13 15:12:40

Ta...*Zanurza się w wodzie*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 15:15:09

*Zanurza się po szyję w wodzie* O cholera... *Przepływa pierwsze kilka metrów*

Nathaniel Goop - 25-05-13 15:17:47

*Potpływa do niej i całuje ją z zaskoczenia*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 15:19:41

*Zakłada mu ręce za szyję i oddaje pocałunek*

Nathaniel Goop - 25-05-13 15:21:27

*Wziął lekki wdech i nadal ją całował*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 15:22:46

*Uśmiecha się przez pocałunek i nagle ciągnie go pod wodę*

Nathaniel Goop - 25-05-13 15:28:41

*Bierze głęboki wdech zaczyna łaskotać Adrie pod wodą*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 15:42:23

*Śmieje się i kuli pod wodą* Grasz nie fair *Śmieje się i próbuje mu oddać tym samym*

Nathaniel Goop - 25-05-13 15:57:36

*Pokazuje jej język* Ja nie mam łaskotek.

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:01:53

*Naburmusza się* To tym bardziej nie fair *Staje na palcach i całuje go w policzek*

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:02:39

*Uśmiecha się*Masz pecha.

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:05:12

*Uśmiecha się i go przytula* Dziwne, bo czuję się szczęśliwa

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:11:08

Ja też.*Przytula ją mocniej.*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:13:57

*Odrywa głowę i patrzy na długość basenu* Ścigamy się? *Pyta z chytrym uśmiechem*

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:18:28

Ok.*Zaczął płynąć*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:21:38

Ej! *Krzyczy i po chwili go dogania*

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:25:28

Nie uda ci się wygrać*Krzyczy i płynie dalej, był już bardzo blisko*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:27:15

*Dorównuje mu* Zobaczymy! *Przekrzykuje wodę i przyśpiesza do granic możliwości*

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:29:10

*Złapał go skurcz*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:30:49

*Zauważa to i natychmiast do niego podpływa i łapie za ramiona*
Bożebożebożebożebożeboże *Próbuje go odholować do krawędzi basenu*

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:33:56

Nic mi nie jest.*Rozmasowuje nogę* Już mi przeszło.

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:45:37

Dzięki Bogu *Sapie z ulgą*Nigdy więcej wyścigów *Opiera się o basen i odchyla głowę do tyłu*

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:46:31

*Całuje ją*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:50:22

*Oddaje pocałunek* Dobra, chyba już starczy tego pływania, jak myślisz? *Krzywo się uśmiecha i znacząco patrzy na jego nogę*

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:54:10

Wystarczy.*Wychodzi z basenu, wyciera się i zakłada spodnie. Z nudów zabiera bluzkę Adrie*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 16:56:56

Nie no, weź! *Krzyczy i próbuje mu zabrać bluzkę*

Nathaniel Goop - 25-05-13 16:59:58

*Pokazuje jej język i staje na palcach żeby nie mogła dosięgnąć.* Bez bluzki ci lepiej.

Adrienne Masanovic - 25-05-13 17:03:31

*Mruży oczy* Nathanielu, jeżeli w tej chwili mi nie oddasz bluzki, pożałujesz *Warczy próbując odebrać mu bluzkę*

Nathaniel Goop - 25-05-13 17:04:48

Nie przestraszysz mnie.*Pocałował ją* Dla mnie możesz wracać bez bluzki.

Adrienne Masanovic - 25-05-13 17:06:56

*Śmieje się* Chyba śnisz *Zabiera jego bluzkę i ją zakłada pokazując mu język, po czym zakłada spodnie*

Nathaniel Goop - 25-05-13 17:12:21

Ej no*Wrzuca jej bluzkę do basenu, po czym próbuje zdjąć swoją bluzkę z niej*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 17:16:05

Dżentelmen *Prycha, wyrywa się i wyławia swoją bluzkę. Podnosi ją* No dzięki. Teraz nie masz wyjścia *Pokazuje mu język*

Nathaniel Goop - 25-05-13 17:18:18

Sama zaczęłaś. Ja tam mogę wracać bez bluzki ale co się stanie jak ty będziesz tak wracać.*Zaczyna ją łaskotać a potem całować.*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 17:22:10

Nie będę! *Próbuje krzyczeć przez śmiech*

Nathaniel Goop - 25-05-13 17:24:34

*Zdjął jej swoją bluzkę, nadal ją całując* No no chyba będziesz musiała.

Adrienne Masanovic - 25-05-13 17:32:00

Ale ty też bez *Mruży oczy i krzyżuje ręce na piersi* Chcę coś z tego mieć *Uśmiecha się*

Nathaniel Goop - 25-05-13 17:34:36

Spoko*Wali w swoją umięśniona klatę* Będziesz miała co podziwiać.

Adrienne Masanovic - 25-05-13 17:37:39

Ja i całe miasto *Uśmiecha się* Naprawdę nie ma możliwości, żebym dostała Twoją koszulkę...? *Spytała  z nadzieją*

Nathaniel Goop - 25-05-13 17:40:16

Może jest.*Uśmiecha się*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 17:42:52

Matko. Co mam zrobić?

Nathaniel Goop - 25-05-13 17:54:02

Wymyśl coś.*Patrzy na nią*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 17:58:20

Moja dozgonna wdzięczność? *Proponuje  z nadzieją i uśmiechem*

Nathaniel Goop - 25-05-13 17:59:53

To nie wystarczy*Pokazuje jej język*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 18:12:42

Buziaka? *Podchodzi i go całuje*

Nathaniel Goop - 25-05-13 18:15:11

*Łapie ja za biodra i też ją całuje* Może.*Robi krótką przerwę*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 18:18:02

*Uśmiecha się zachęcająco* To jak?

Nathaniel Goop - 25-05-13 18:28:08

Co jak ? *Udaje że o niczym nie wie*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 18:31:26

Dasz mi bluzkę? *Oplata dłonie dookoła jego szyi*

Nathaniel Goop - 25-05-13 18:36:14

Nie*Całuje ją*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 18:44:56

No prooosze *Patrzy smutnym wzrokiem*

Nathaniel Goop - 25-05-13 18:51:24

Dobra*Daje jej swoją koszulkę*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 18:54:08

Jej! *Cieszy się, szybko ją zakłada i całuje go w policzek* Dziękuję

Nathaniel Goop - 25-05-13 19:03:17

Proszę bardzo.*Poprawia swoje włosy*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 19:18:12

Idziemy? *Podaje mu dłoń*

Nathaniel Goop - 25-05-13 19:19:54

Gdzie*Łapie jej rękę*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 19:22:15

Właściwie to nie mam pomysłu... Teraz ty coś wymyśl *Wystawia język*

Nathaniel Goop - 25-05-13 19:25:57

Masz do wyboru mój dom lub park.*Uśmiecha się*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 19:28:09

Mam na dziś dość tego sportu *Ściska jego dłoń i się uśmiecha*

Nathaniel Goop - 25-05-13 19:28:23

*Wyjmuje telefon i pisze smsa*

Nathaniel Goop - 25-05-13 19:30:15

Hej nie pogniewasz się jak spotkamy się później.*Pocałował ją w policzek* Muszę iść coś zrobić.

Adrienne Masanovic - 25-05-13 19:31:10

Spoko *Całuje go*

Nathaniel Goop - 25-05-13 19:31:28

*Odchodzi*

Adrienne Masanovic - 25-05-13 19:32:30

*Idzie do domu*

Samuel Blackwood - 28-05-13 16:45:20

*wchodzi na boisko od koszykówki**rzuca piłką do kosza*
*bierze prysznic, wychodzi*

QuinnMuller - 28-05-13 18:36:41

<wchodzi z Natem, przebiera się w strój i wskakuje do wody>

Nathaniel Goop - 28-05-13 18:38:32

QuinnMuller napisał:

<wchodzi z Natem, przebiera się w strój i wskakuje do wody>

*Przychodzi z Quinn. Wyją telefon, przeczytał smsa i schował go z powrotem nie odpisując bo mu się nie chciało* Kurde ledwo się obejrzałem a ty już w wodzie.*Rozebrał się i wskoczył do wody na główkę*

QuinnMuller - 28-05-13 18:40:32

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

<wchodzi z Natem, przebiera się w strój i wskakuje do wody>

*Przychodzi z Quinn. Wyją telefon, przeczytał smsa i schował go z powrotem nie odpisując bo mu się nie chciało* Kurde ledwo się obejrzałem a ty już w wodzie.*Rozebrał się i wskoczył do wody na główkę*

Jestem dziewczyna wilkołaka! <zaśmiała się> Szybkość naprawdę się przydaje. <poruszała zabawnie brwiami>

Nathaniel Goop - 28-05-13 18:43:31

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

<wchodzi z Natem, przebiera się w strój i wskakuje do wody>

*Przychodzi z Quinn. Wyją telefon, przeczytał smsa i schował go z powrotem nie odpisując bo mu się nie chciało* Kurde ledwo się obejrzałem a ty już w wodzie.*Rozebrał się i wskoczył do wody na główkę*

Jestem dziewczyna wilkołaka! <zaśmiała się> Szybkość naprawdę się przydaje. <poruszała zabawnie brwiami>

Co ty nie powiesz a ja jestem zakochany w dziewczynie która też jest wilkołakiem.*Podpływa do Quinn*

QuinnMuller - 28-05-13 18:44:13

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Przychodzi z Quinn. Wyją telefon, przeczytał smsa i schował go z powrotem nie odpisując bo mu się nie chciało* Kurde ledwo się obejrzałem a ty już w wodzie.*Rozebrał się i wskoczył do wody na główkę*

Jestem dziewczyna wilkołaka! <zaśmiała się> Szybkość naprawdę się przydaje. <poruszała zabawnie brwiami>

Co ty nie powiesz a ja jestem zakochany w dziewczynie która też jest wilkołakiem.*Podpływa do Quinn*

Widzisz? Kolejna rzecz, która nas łączy! <zachichotała, ochlapując go wodą>

Nathaniel Goop - 28-05-13 18:48:52

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Jestem dziewczyna wilkołaka! <zaśmiała się> Szybkość naprawdę się przydaje. <poruszała zabawnie brwiami>

Co ty nie powiesz a ja jestem zakochany w dziewczynie która też jest wilkołakiem.*Podpływa do Quinn*

Widzisz? Kolejna rzecz, która nas łączy! <zachichotała, ochlapując go wodą>

Taaa*Otarł twarz i też ochlapał Quinn*

QuinnMuller - 28-05-13 18:50:01

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Co ty nie powiesz a ja jestem zakochany w dziewczynie która też jest wilkołakiem.*Podpływa do Quinn*

Widzisz? Kolejna rzecz, która nas łączy! <zachichotała, ochlapując go wodą>

Taaa*Otarł twarz i też ochlapał Quinn*

<pokazała mu język i zanurzyła się pod wodą. po chwili sie wynurzyła> Dobra, starczy. <wytarła oczy, uśmiechając się>

Nathaniel Goop - 28-05-13 18:54:03

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Widzisz? Kolejna rzecz, która nas łączy! <zachichotała, ochlapując go wodą>

Taaa*Otarł twarz i też ochlapał Quinn*

<pokazała mu język i zanurzyła się pod wodą. po chwili sie wynurzyła> Dobra, starczy. <wytarła oczy, uśmiechając się>

Spoko*Uśmiecha się łobuzersko*

QuinnMuller - 28-05-13 18:55:10

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Taaa*Otarł twarz i też ochlapał Quinn*

<pokazała mu język i zanurzyła się pod wodą. po chwili sie wynurzyła> Dobra, starczy. <wytarła oczy, uśmiechając się>

Spoko*Uśmiecha się łobuzersko*

<połozyła się na wodzie, nucąc melodie> Masz jakąś... wstydliwą przyjemność? <pyta z rozbawieniem, otwierając jedno oko>

Nathaniel Goop - 28-05-13 18:58:19

Nie rozumiem pytania.*Podrapał się zdziwiony po szyi*

QuinnMuller - 28-05-13 18:59:30

Nathaniel Goop napisał:

Nie rozumiem pytania.*Podrapał się zdziwiony po szyi*

Och.. <zaśmiała się> Coś co lubisz, a czego się wtydzisz. Tak jak ja na przykład... <przegryzła dolną warge i powiedziała prawie szeptem> Uwielbiam patrzeć na Liama Payne'a z 1D. <zasłoniła twarz dłońmi, śmiejąc się wstydliwie>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:03:27

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Nie rozumiem pytania.*Podrapał się zdziwiony po szyi*

Och.. <zaśmiała się> Coś co lubisz, a czego się wtydzisz. Tak jak ja na przykład... <przegryzła dolną warge i powiedziała prawie szeptem> Uwielbiam patrzeć na Liama Payne'a z 1D. <zasłoniła twarz dłońmi, śmiejąc się wstydliwie>

*Wzruszył ramionami*Nie wiem chyba nie ma takiej rzeczy którą lubię a się jej wstydzę.

QuinnMuller - 28-05-13 19:04:01

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Nie rozumiem pytania.*Podrapał się zdziwiony po szyi*

Och.. <zaśmiała się> Coś co lubisz, a czego się wtydzisz. Tak jak ja na przykład... <przegryzła dolną warge i powiedziała prawie szeptem> Uwielbiam patrzeć na Liama Payne'a z 1D. <zasłoniła twarz dłońmi, śmiejąc się wstydliwie>

*Wzruszył ramionami*Nie wiem chyba nie ma takiej rzeczy którą lubię a się jej wstydzę.

Jesteś hardocrem. <zaśmiała się>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:06:27

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Och.. <zaśmiała się> Coś co lubisz, a czego się wtydzisz. Tak jak ja na przykład... <przegryzła dolną warge i powiedziała prawie szeptem> Uwielbiam patrzeć na Liama Payne'a z 1D. <zasłoniła twarz dłońmi, śmiejąc się wstydliwie>

*Wzruszył ramionami*Nie wiem chyba nie ma takiej rzeczy którą lubię a się jej wstydzę.

Jesteś hardocrem. <zaśmiała się>

Może *Uśmiecha się* Dziękuje

QuinnMuller - 28-05-13 19:07:51

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Wzruszył ramionami*Nie wiem chyba nie ma takiej rzeczy którą lubię a się jej wstydzę.

Jesteś hardocrem. <zaśmiała się>

Może *Uśmiecha się* Dziękuje

Nie ma problemu. <uśmiechnęła się> W pewnym sensie, studiując dwa kierunki jednocześnie... hm. A niech mnie. Też jestem hardcorem. <wybuchneła melodyjnym smiechem>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:11:39

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Jesteś hardocrem. <zaśmiała się>

Może *Uśmiecha się* Dziękuje

Nie ma problemu. <uśmiechnęła się> W pewnym sensie, studiując dwa kierunki jednocześnie... hm. A niech mnie. Też jestem hardcorem. <wybuchneła melodyjnym smiechem>

*Śmieje się cicho pod nosem, po chwili wychodzi z wody, siada na brzegu basenu i patrzy na Quinn*

QuinnMuller - 28-05-13 19:13:42

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Może *Uśmiecha się* Dziękuje

Nie ma problemu. <uśmiechnęła się> W pewnym sensie, studiując dwa kierunki jednocześnie... hm. A niech mnie. Też jestem hardcorem. <wybuchneła melodyjnym smiechem>

*Śmieje się cicho pod nosem, po chwili wychodzi z wody, siada na brzegu basenu i patrzy na Quinn*

<posłała Nate'owi szeroki uśmiech, pływając. Miała w sobie tak dużo energii, że nie potrafiła się zmęczyć>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:15:24

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Nie ma problemu. <uśmiechnęła się> W pewnym sensie, studiując dwa kierunki jednocześnie... hm. A niech mnie. Też jestem hardcorem. <wybuchneła melodyjnym smiechem>

*Śmieje się cicho pod nosem, po chwili wychodzi z wody, siada na brzegu basenu i patrzy na Quinn*

<posłała Nate'owi szeroki uśmiech, pływając. Miała w sobie tak dużo energii, że nie potrafiła się zmęczyć>

Widzę że nic a nic się nie męczysz.*Macha nogami w wodzie*

QuinnMuller - 28-05-13 19:16:13

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Śmieje się cicho pod nosem, po chwili wychodzi z wody, siada na brzegu basenu i patrzy na Quinn*

<posłała Nate'owi szeroki uśmiech, pływając. Miała w sobie tak dużo energii, że nie potrafiła się zmęczyć>

Widzę że nic a nic się nie męczysz.*Macha nogami w wodzie*

<pokręciła przecząco głową> Kocham ruch. Zawsze byłam bardzo ruchliwa. Podobno Audrey jest taka sama. <uśmiecha sie niemrawo, pływając>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:17:32

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


<posłała Nate'owi szeroki uśmiech, pływając. Miała w sobie tak dużo energii, że nie potrafiła się zmęczyć>

Widzę że nic a nic się nie męczysz.*Macha nogami w wodzie*

<pokręciła przecząco głową> Kocham ruch. Zawsze byłam bardzo ruchliwa. Podobno Audrey jest taka sama. <uśmiecha sie niemrawo, pływając>

Audrey? *Pyta zaciekawiony*

QuinnMuller - 28-05-13 19:18:09

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Widzę że nic a nic się nie męczysz.*Macha nogami w wodzie*

<pokręciła przecząco głową> Kocham ruch. Zawsze byłam bardzo ruchliwa. Podobno Audrey jest taka sama. <uśmiecha sie niemrawo, pływając>

Audrey? *Pyta zaciekawiony*

<przystanęła w wodzie> Moja córka. <mrukneła cicho>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:18:44

Co?! *Zamarł*

QuinnMuller - 28-05-13 19:19:29

Nathaniel Goop napisał:

Co?! *Zamarł*

Mówiłam Ci, że byłam w ciąży... <mruknęła, przyglądając mu się dokładnie>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:20:45

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Co?! *Zamarł*

Mówiłam Ci, że byłam w ciąży... <mruknęła, przyglądając mu się dokładnie>

No tak ale zapomniałaś wspomnieć że masz córkę.*Patrzy na Quinn*

QuinnMuller - 28-05-13 19:22:45

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Co?! *Zamarł*

Mówiłam Ci, że byłam w ciąży... <mruknęła, przyglądając mu się dokładnie>

No tak ale zapomniałaś wspomnieć że masz córkę.*Patrzy na Quinn*

Teoretycznie, mówiąc nie mam. Oddałam ją. Nigdy jej nie wiedziałam na oczy, ostatnio podłapałam kontakt z Shelby. To znaczy z jej mamą. I.. chciałabym z się z nia spotkać. <wzrusza ramionami>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:25:07

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Mówiłam Ci, że byłam w ciąży... <mruknęła, przyglądając mu się dokładnie>

No tak ale zapomniałaś wspomnieć że masz córkę.*Patrzy na Quinn*

Teoretycznie, mówiąc nie mam. Oddałam ją. Nigdy jej nie wiedziałam na oczy, ostatnio podłapałam kontakt z Shelby. To znaczy z jej mamą. I.. chciałabym z się z nia spotkać. <wzrusza ramionami>

*Wzdycha* A ile ma teraz lat ?

QuinnMuller - 28-05-13 19:25:57

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


No tak ale zapomniałaś wspomnieć że masz córkę.*Patrzy na Quinn*

Teoretycznie, mówiąc nie mam. Oddałam ją. Nigdy jej nie wiedziałam na oczy, ostatnio podłapałam kontakt z Shelby. To znaczy z jej mamą. I.. chciałabym z się z nia spotkać. <wzrusza ramionami>

*Wzdycha* A ile ma teraz lat ?

4 lata. <powiedziała cicho, po czym zanurzyła się w wodzie. wypłynęła dopiero po 2 minutach>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:28:32

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Teoretycznie, mówiąc nie mam. Oddałam ją. Nigdy jej nie wiedziałam na oczy, ostatnio podłapałam kontakt z Shelby. To znaczy z jej mamą. I.. chciałabym z się z nia spotkać. <wzrusza ramionami>

*Wzdycha* A ile ma teraz lat ?

4 lata. <powiedziała cicho, po czym zanurzyła się w wodzie. wypłynęła dopiero po 2 minutach>

*Położył się i zaczął patrzeć na niebo*

QuinnMuller - 28-05-13 19:29:54

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Wzdycha* A ile ma teraz lat ?

4 lata. <powiedziała cicho, po czym zanurzyła się w wodzie. wypłynęła dopiero po 2 minutach>

*Położył się i zaczął patrzeć na niebo*

<po chwili wyszła z wody, opatuliła sie ręcznikiem i położyła się na leżaku>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:31:32

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


4 lata. <powiedziała cicho, po czym zanurzyła się w wodzie. wypłynęła dopiero po 2 minutach>

*Położył się i zaczął patrzeć na niebo*

<po chwili wyszła z wody, opatuliła sie ręcznikiem i położyła się na leżaku>

Nudzi mi się.*Wstał*

QuinnMuller - 28-05-13 19:32:40

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Położył się i zaczął patrzeć na niebo*

<po chwili wyszła z wody, opatuliła sie ręcznikiem i położyła się na leżaku>

Nudzi mi się.*Wstał*

<uniosła wzrok, spoglądając na niego kątem oka> Zaraz będę lecieć, muszę się przygotować do kolejnych egzaminów. <wywraca oczami>

Nathaniel Goop - 28-05-13 19:36:27

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


<po chwili wyszła z wody, opatuliła sie ręcznikiem i położyła się na leżaku>

Nudzi mi się.*Wstał*

<uniosła wzrok, spoglądając na niego kątem oka> Zaraz będę lecieć, muszę się przygotować do kolejnych egzaminów. <wywraca oczami>

Okej*Uśmiecha się lekko, wytarł sie recznikiem, załozył spodnie i buty.* Ja też już idę.*Pocałował ją w czoło* Dziekuje. *Odszedł*

QuinnMuller - 28-05-13 19:37:09

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Nudzi mi się.*Wstał*

<uniosła wzrok, spoglądając na niego kątem oka> Zaraz będę lecieć, muszę się przygotować do kolejnych egzaminów. <wywraca oczami>

Okej*Uśmiecha się lekko, wytarł sie recznikiem, załozył spodnie i buty.* Ja też już idę.*Pocałował ją w czoło* Dziekuje. *Odszedł*

paa! <pomachała mu. po kilku minutach, poszła do domu>

Samuel Blackwood - 29-05-13 16:43:52

*wchodzi na boisko. rzuca piłką od koszykówki do kosza*

QuinnMuller - 29-05-13 16:46:11

<wchodzi, siadając na trybunach. Kątem oka obserwowała Samuela>

Samuel Blackwood - 29-05-13 16:51:30

QuinnMuller napisał:

<wchodzi, siadając na trybunach. Kątem oka obserwowała Samuela>

Cześć! *krzyknął nawet nie patrząc w jej kierunku, po prostu wiedział, że tu była*

QuinnMuller - 29-05-13 16:52:55

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

<wchodzi, siadając na trybunach. Kątem oka obserwowała Samuela>

Cześć! *krzyknął nawet nie patrząc w jej kierunku, po prostu wiedział, że tu była*

<rozgląda się na wszystkie strony, gdy nikogo innego nie zobaczyła wstała z krzesełka i ruszyła w jego kierunku> Skąd wiedziałeś, że to ja?

Samuel Blackwood - 29-05-13 16:54:11

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

<wchodzi, siadając na trybunach. Kątem oka obserwowała Samuela>

Cześć! *krzyknął nawet nie patrząc w jej kierunku, po prostu wiedział, że tu była*

<rozgląda się na wszystkie strony, gdy nikogo innego nie zobaczyła wstała z krzesełka i ruszyła w jego kierunku> Skąd wiedziałeś, że to ja?

*rzuca do niej piłkę* Masz charakterystyczny zapach krwi. *uśmechnął się, patrząc na piłkę* Słodki.

QuinnMuller - 29-05-13 16:55:35

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Cześć! *krzyknął nawet nie patrząc w jej kierunku, po prostu wiedział, że tu była*

<rozgląda się na wszystkie strony, gdy nikogo innego nie zobaczyła wstała z krzesełka i ruszyła w jego kierunku> Skąd wiedziałeś, że to ja?

*rzuca do niej piłkę* Masz charakterystyczny zapach krwi. *uśmechnął się, patrząc na piłkę* Słodki.

<niepewnie złapała piłkę, którą rzuciła do kosza. poruszała zabawnie brwiami> Ucz się od mistrza. <zachichotała> To chyba komplement... <przeciągnęła ostatnie słowo>

Samuel Blackwood - 29-05-13 16:56:26

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:


<rozgląda się na wszystkie strony, gdy nikogo innego nie zobaczyła wstała z krzesełka i ruszyła w jego kierunku> Skąd wiedziałeś, że to ja?

*rzuca do niej piłkę* Masz charakterystyczny zapach krwi. *uśmechnął się, patrząc na piłkę* Słodki.

<niepewnie złapała piłkę, którą rzuciła do kosza. poruszała zabawnie brwiami> Ucz się od mistrza. <zachichotała> To chyba komplement... <przeciągnęła ostatnie słowo>

Tak jakby. *pokiwał głową* Jak tam egzaminy? *spytał, kozłując piłką*

QuinnMuller - 29-05-13 16:57:57

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*rzuca do niej piłkę* Masz charakterystyczny zapach krwi. *uśmechnął się, patrząc na piłkę* Słodki.

<niepewnie złapała piłkę, którą rzuciła do kosza. poruszała zabawnie brwiami> Ucz się od mistrza. <zachichotała> To chyba komplement... <przeciągnęła ostatnie słowo>

Tak jakby. *pokiwał głową* Jak tam egzaminy? *spytał, kozłując piłką*

90, 80 i 85 procent. Prawo mam zaliczone na szóstkę. <uśmiechnęła się ciepło, próbując mu zabrać piłkę, jednak nie udawało się jej> Oszukujesz! <burknęła oskarżycielsko>

Samuel Blackwood - 29-05-13 16:59:01

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:


<niepewnie złapała piłkę, którą rzuciła do kosza. poruszała zabawnie brwiami> Ucz się od mistrza. <zachichotała> To chyba komplement... <przeciągnęła ostatnie słowo>

Tak jakby. *pokiwał głową* Jak tam egzaminy? *spytał, kozłując piłką*

90, 80 i 85 procent. Prawo mam zaliczone na szóstkę. <uśmiechnęła się ciepło, próbując mu zabrać piłkę, jednak nie udawało się jej> Oszukujesz! <burknęła oskarżycielsko>

To wspaniale, Quinn. *uśmiecha się do niej* Z drugiej strony nie wiedziałem, że z Ciebie taka kujonka. *rusza brwiami, podając jej piłkę* Proszę. Madame. *uśmiecha sie złośliwie*

QuinnMuller - 29-05-13 17:00:09

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Tak jakby. *pokiwał głową* Jak tam egzaminy? *spytał, kozłując piłką*

90, 80 i 85 procent. Prawo mam zaliczone na szóstkę. <uśmiechnęła się ciepło, próbując mu zabrać piłkę, jednak nie udawało się jej> Oszukujesz! <burknęła oskarżycielsko>

To wspaniale, Quinn. *uśmiecha się do niej* Z drugiej strony nie wiedziałem, że z Ciebie taka kujonka. *rusza brwiami, podając jej piłkę* Proszę. Madame. *uśmiecha sie złośliwie*

Nie jestem kujonką! <powiedziała oskarżycielsko, rzucając piłką w Samuela. Mimowolnie parsknęła śmiechem>

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:01:40

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:


90, 80 i 85 procent. Prawo mam zaliczone na szóstkę. <uśmiechnęła się ciepło, próbując mu zabrać piłkę, jednak nie udawało się jej> Oszukujesz! <burknęła oskarżycielsko>

To wspaniale, Quinn. *uśmiecha się do niej* Z drugiej strony nie wiedziałem, że z Ciebie taka kujonka. *rusza brwiami, podając jej piłkę* Proszę. Madame. *uśmiecha sie złośliwie*

Nie jestem kujonką! <powiedziała oskarżycielsko, rzucając piłką w Samuela. Mimowolnie parsknęła śmiechem>

*dzięki wampirzemu refleksowi złapał piłkę w ostatniej chwili* Mogłaś mi zrobić krzywdę. *powiedział poważnie, wskazującym palcem pokazując na swoja twarz* miałabyś TO na sumieniu.

QuinnMuller - 29-05-13 17:02:40

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:


To wspaniale, Quinn. *uśmiecha się do niej* Z drugiej strony nie wiedziałem, że z Ciebie taka kujonka. *rusza brwiami, podając jej piłkę* Proszę. Madame. *uśmiecha sie złośliwie*

Nie jestem kujonką! <powiedziała oskarżycielsko, rzucając piłką w Samuela. Mimowolnie parsknęła śmiechem>

*dzięki wampirzemu refleksowi złapał piłkę w ostatniej chwili* Mogłaś mi zrobić krzywdę. *powiedział poważnie, wskazującym palcem pokazując na swoja twarz* miałabyś TO na sumieniu.

Jednego brzydala mniej by było! <pokazała mu język>

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:04:38

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:


Nie jestem kujonką! <powiedziała oskarżycielsko, rzucając piłką w Samuela. Mimowolnie parsknęła śmiechem>

*dzięki wampirzemu refleksowi złapał piłkę w ostatniej chwili* Mogłaś mi zrobić krzywdę. *powiedział poważnie, wskazującym palcem pokazując na swoja twarz* miałabyś TO na sumieniu.

Jednego brzydala mniej by było! <pokazała mu język>

Jędza! *również pokazał jej język, zabierając jej piłkę. zaczął nią wymachiwać przed nosem Quinn* Jak jesteś taka mądra to zabierz mi ją. *unosi brwi*

QuinnMuller - 29-05-13 17:06:00

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*dzięki wampirzemu refleksowi złapał piłkę w ostatniej chwili* Mogłaś mi zrobić krzywdę. *powiedział poważnie, wskazującym palcem pokazując na swoja twarz* miałabyś TO na sumieniu.

Jednego brzydala mniej by było! <pokazała mu język>

Jędza! *również pokazał jej język, zabierając jej piłkę. zaczął nią wymachiwać przed nosem Quinn* Jak jesteś taka mądra to zabierz mi ją. *unosi brwi*

<próbowała odebrać Samuelowi piłkę, ale jej się nie udawało, więc prychnęła pod nosem. po chwili jednak upadła na boisko, trzymając się za kostkę> Idioto, co zrobiłeś? <warknęła>

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:06:53

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:


Jednego brzydala mniej by było! <pokazała mu język>

Jędza! *również pokazał jej język, zabierając jej piłkę. zaczął nią wymachiwać przed nosem Quinn* Jak jesteś taka mądra to zabierz mi ją. *unosi brwi*

<próbowała odebrać Samuelowi piłkę, ale jej się nie udawało, więc prychnęła pod nosem. po chwili jednak upadła na boisko, trzymając się za kostkę> Idioto, co zrobiłeś? <warknęła>

*przez chwilę obserwował Quinn, a gdy ta się nie podnosiła podszedł do niej ostrożnie, klękając przy niej* Co cię boli? *pyta z powaga*

QuinnMuller - 29-05-13 17:08:09

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Jędza! *również pokazał jej język, zabierając jej piłkę. zaczął nią wymachiwać przed nosem Quinn* Jak jesteś taka mądra to zabierz mi ją. *unosi brwi*

<próbowała odebrać Samuelowi piłkę, ale jej się nie udawało, więc prychnęła pod nosem. po chwili jednak upadła na boisko, trzymając się za kostkę> Idioto, co zrobiłeś? <warknęła>

*przez chwilę obserwował Quinn, a gdy ta się nie podnosiła podszedł do niej ostrożnie, klękając przy niej* Co cię boli? *pyta z powaga*

<najszybciej jak potrafiła podniosła się z ziemi, łapiąc piłkę> Nie na darmo studiuję aktorstwo! <zaśmiała się, pokazując mu język> No dawaj Sammy. <umilkła, rumieniąc się> Samuel. <poprawiła się>

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:09:20

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:


<próbowała odebrać Samuelowi piłkę, ale jej się nie udawało, więc prychnęła pod nosem. po chwili jednak upadła na boisko, trzymając się za kostkę> Idioto, co zrobiłeś? <warknęła>

*przez chwilę obserwował Quinn, a gdy ta się nie podnosiła podszedł do niej ostrożnie, klękając przy niej* Co cię boli? *pyta z powaga*

<najszybciej jak potrafiła podniosła się z ziemi, łapiąc piłkę> Nie na darmo studiuję aktorstwo! <zaśmiała się, pokazując mu język> No dawaj Sammy. <umilkła, rumieniąc się> Samuel. <poprawiła się>

*zamarł na chwilę* W porządku, tylko jedna osoba mnie tak nazywała, ale skoro ją przypominasz. *dodał cicho i zabrał Quinn piłkę*

QuinnMuller - 29-05-13 17:10:16

SamuelBlackwood napisał:

QuinnMuller napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*przez chwilę obserwował Quinn, a gdy ta się nie podnosiła podszedł do niej ostrożnie, klękając przy niej* Co cię boli? *pyta z powaga*

<najszybciej jak potrafiła podniosła się z ziemi, łapiąc piłkę> Nie na darmo studiuję aktorstwo! <zaśmiała się, pokazując mu język> No dawaj Sammy. <umilkła, rumieniąc się> Samuel. <poprawiła się>

*zamarł na chwilę* W porządku, tylko jedna osoba mnie tak nazywała, ale skoro ją przypominasz. *dodał cicho i zabrał Quinn piłkę*

Nie bawię się tak z tobą! <obruszyła się, podnosząc torbę, po czym obróciła się na pięcie> Do zobaczenia! <krzyknęła, uśmiechając się, po czym wyszła>

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:10:44

*odprowadza Quinn wzrokiem**gra dalej*

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:26:23

SamuelBlackwood napisał:

*odprowadza Quinn wzrokiem**gra dalej*

*pije wode. siada na boisku*

Alison Marcado - 29-05-13 17:27:44

*przychodzi uśmiechnięta i szuka wzrokiem Samuela*

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:28:57

Alison napisał:

*przychodzi uśmiechnięta i szuka wzrokiem Samuela*

*kątem oka zauważa Alison, podnosi się z boiska i staje na przeciwko niej* To o czym musimy pogadać? *patrzy na nią*

Alison Marcado - 29-05-13 17:31:39

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

*przychodzi uśmiechnięta i szuka wzrokiem Samuela*

*kątem oka zauważa Alison, podnosi się z boiska i staje na przeciwko niej* To o czym musimy pogadać? *patrzy na nią*

Chciałam się ciebie o coś zapytać.... dziś mój *zawahała się* mój... bliski przyjaciel powiedział mi, że picie krwi nawzajem przez wampirów jest czymś ważniejszym nawet od seksu, wczoraj mówiłeś, że to nie to samo, ale nie mówiłeś, że to jest, aż tak dla nas ważne.

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:33:27

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

*przychodzi uśmiechnięta i szuka wzrokiem Samuela*

*kątem oka zauważa Alison, podnosi się z boiska i staje na przeciwko niej* To o czym musimy pogadać? *patrzy na nią*

Chciałam się ciebie o coś zapytać.... dziś mój *zawahała się* mój... bliski przyjaciel powiedział mi, że picie krwi nawzajem przez wampirów jest czymś ważniejszym nawet od seksu, wczoraj mówiłeś, że to nie to samo, ale nie mówiłeś, że to jest, aż tak dla nas ważne.

*spogląda na nią nerwowo* Alison mówiłem to ze swojego doświadczenia. Piłem krew jednej wampirzycy, wiem jak cudowne jest to uczucie. Wiem jak ona się czuła wtedy, ale... *przerywa  na chwilę* dla mnie seks znaczy więcej.

Alison Marcado - 29-05-13 17:35:59

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*kątem oka zauważa Alison, podnosi się z boiska i staje na przeciwko niej* To o czym musimy pogadać? *patrzy na nią*

Chciałam się ciebie o coś zapytać.... dziś mój *zawahała się* mój... bliski przyjaciel powiedział mi, że picie krwi nawzajem przez wampirów jest czymś ważniejszym nawet od seksu, wczoraj mówiłeś, że to nie to samo, ale nie mówiłeś, że to jest, aż tak dla nas ważne.

*spogląda na nią nerwowo* Alison mówiłem to ze swojego doświadczenia. Piłem krew jednej wampirzycy, wiem jak cudowne jest to uczucie. Wiem jak ona się czuła wtedy, ale... *przerywa  na chwilę* dla mnie seks znaczy więcej.

to dobrze, przepraszam *powiedziała cicho* wczoraj starałam się skupić na miłości, wszystko było pięknie, ale *zaśmiała się gorzko* znowu się pokłóciłam z kimś kogo kocham... *skrzywiła się* po co ja ci się w ogóle zwierzam...

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:37:35

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


Chciałam się ciebie o coś zapytać.... dziś mój *zawahała się* mój... bliski przyjaciel powiedział mi, że picie krwi nawzajem przez wampirów jest czymś ważniejszym nawet od seksu, wczoraj mówiłeś, że to nie to samo, ale nie mówiłeś, że to jest, aż tak dla nas ważne.

*spogląda na nią nerwowo* Alison mówiłem to ze swojego doświadczenia. Piłem krew jednej wampirzycy, wiem jak cudowne jest to uczucie. Wiem jak ona się czuła wtedy, ale... *przerywa  na chwilę* dla mnie seks znaczy więcej.

to dobrze, przepraszam *powiedziała cicho* wczoraj starałam się skupić na miłości, wszystko było pięknie, ale *zaśmiała się gorzko* znowu się pokłóciłam z kimś kogo kocham... *skrzywiła się* po co ja ci się w ogóle zwierzam...

*rzucił piłką do kosza, nawet nie patrząc na cel* Możesz mi się zwierzyć, byłem twoim nauczycielem. *podkreślił słowo "byłem, patrząc na jej reakcję*

Alison Marcado - 29-05-13 17:40:35

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*spogląda na nią nerwowo* Alison mówiłem to ze swojego doświadczenia. Piłem krew jednej wampirzycy, wiem jak cudowne jest to uczucie. Wiem jak ona się czuła wtedy, ale... *przerywa  na chwilę* dla mnie seks znaczy więcej.

to dobrze, przepraszam *powiedziała cicho* wczoraj starałam się skupić na miłości, wszystko było pięknie, ale *zaśmiała się gorzko* znowu się pokłóciłam z kimś kogo kocham... *skrzywiła się* po co ja ci się w ogóle zwierzam...

*rzucił piłką do kosza, nawet nie patrząc na cel* Możesz mi się zwierzyć, byłem twoim nauczycielem. *podkreślił słowo "byłem, patrząc na jej reakcję*

jesteś świetnym nauczycielem *powiedziała z uśmiechem i podeszła do niego bliżej*

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:41:52

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


to dobrze, przepraszam *powiedziała cicho* wczoraj starałam się skupić na miłości, wszystko było pięknie, ale *zaśmiała się gorzko* znowu się pokłóciłam z kimś kogo kocham... *skrzywiła się* po co ja ci się w ogóle zwierzam...

*rzucił piłką do kosza, nawet nie patrząc na cel* Możesz mi się zwierzyć, byłem twoim nauczycielem. *podkreślił słowo "byłem, patrząc na jej reakcję*

jesteś świetnym nauczycielem *powiedziała z uśmiechem i podeszła do niego bliżej*

Mówiono mi to kiedyś *uśmiecha się* Mogę Cię o cos spytać?

Alison Marcado - 29-05-13 17:42:17

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*rzucił piłką do kosza, nawet nie patrząc na cel* Możesz mi się zwierzyć, byłem twoim nauczycielem. *podkreślił słowo "byłem, patrząc na jej reakcję*

jesteś świetnym nauczycielem *powiedziała z uśmiechem i podeszła do niego bliżej*

Mówiono mi to kiedyś *uśmiecha się* Mogę Cię o cos spytać?

tak?

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:44:28

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


jesteś świetnym nauczycielem *powiedziała z uśmiechem i podeszła do niego bliżej*

Mówiono mi to kiedyś *uśmiecha się* Mogę Cię o cos spytać?

tak?

Powiedziałaś, że masz kogos kogo kochasz. Nie jestem durny, więc domyślam się, że to jakiś zakichany Romeo. Ale skoro jego kochasz czemu rozmawiasz o swoich problemach ze mną? *spogląda na nią ciekawsko* Nie zrozum mnie źle, to mi schlebia, serio. Tylko.. widziałem duzo tych "epickich" miłości. A ty mnie ... zaskakujesz? *wyrzuca piłkę jak najdalej*

Alison Marcado - 29-05-13 17:47:31

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Mówiono mi to kiedyś *uśmiecha się* Mogę Cię o cos spytać?

tak?

Powiedziałaś, że masz kogos kogo kochasz. Nie jestem durny, więc domyślam się, że to jakiś zakichany Romeo. Ale skoro jego kochasz czemu rozmawiasz o swoich problemach ze mną? *spogląda na nią ciekawsko* Nie zrozum mnie źle, to mi schlebia, serio. Tylko.. widziałem duzo tych "epickich" miłości. A ty mnie ... zaskakujesz? *wyrzuca piłkę jak najdalej*

Uwierz mi to nie jest epicka miłość *posmutniała* ja właśnie o tym marze, na początku mój ,,Romeo" *zrobiła cudzysłów w powietrzu* był... w sumie był taki jak ty, a potem wszystko się zepsuło

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:49:57

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


tak?

Powiedziałaś, że masz kogos kogo kochasz. Nie jestem durny, więc domyślam się, że to jakiś zakichany Romeo. Ale skoro jego kochasz czemu rozmawiasz o swoich problemach ze mną? *spogląda na nią ciekawsko* Nie zrozum mnie źle, to mi schlebia, serio. Tylko.. widziałem duzo tych "epickich" miłości. A ty mnie ... zaskakujesz? *wyrzuca piłkę jak najdalej*

Uwierz mi to nie jest epicka miłość *posmutniała* ja właśnie o tym marze, na początku mój ,,Romeo" *zrobiła cudzysłów w powietrzu* był... w sumie był taki jak ty, a potem wszystko się zepsuło

Jak ja? A jaki jestem ja? *unosi brwi* Nie wiem co czujesz, nigdy nie byłem zakochany. Nigdy nie byłem z nikim bliżej niż... *przerwał* Widziałem tylko pary, które za sobą szalały. Ba. Nadal takie widuje, ale Ty nie wydajesz się.. taka. *przeszył ją spojrzeniem*

Alison Marcado - 29-05-13 17:50:48

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Powiedziałaś, że masz kogos kogo kochasz. Nie jestem durny, więc domyślam się, że to jakiś zakichany Romeo. Ale skoro jego kochasz czemu rozmawiasz o swoich problemach ze mną? *spogląda na nią ciekawsko* Nie zrozum mnie źle, to mi schlebia, serio. Tylko.. widziałem duzo tych "epickich" miłości. A ty mnie ... zaskakujesz? *wyrzuca piłkę jak najdalej*

Uwierz mi to nie jest epicka miłość *posmutniała* ja właśnie o tym marze, na początku mój ,,Romeo" *zrobiła cudzysłów w powietrzu* był... w sumie był taki jak ty, a potem wszystko się zepsuło

Jak ja? A jaki jestem ja? *unosi brwi* Nie wiem co czujesz, nigdy nie byłem zakochany. Nigdy nie byłem z nikim bliżej niż... *przerwał* Widziałem tylko pary, które za sobą szalały. Ba. Nadal takie widuje, ale Ty nie wydajesz się.. taka. *przeszył ją spojrzeniem*

jaka? *zapytała zdziwiona*

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:51:55

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


Uwierz mi to nie jest epicka miłość *posmutniała* ja właśnie o tym marze, na początku mój ,,Romeo" *zrobiła cudzysłów w powietrzu* był... w sumie był taki jak ty, a potem wszystko się zepsuło

Jak ja? A jaki jestem ja? *unosi brwi* Nie wiem co czujesz, nigdy nie byłem zakochany. Nigdy nie byłem z nikim bliżej niż... *przerwał* Widziałem tylko pary, które za sobą szalały. Ba. Nadal takie widuje, ale Ty nie wydajesz się.. taka. *przeszył ją spojrzeniem*

jaka? *zapytała zdziwiona*

Nie zrozum mnie źle. Ale jest taka dziewczyna Quinn. Ona jest ... nieobecna. Cały czas szaleje na punkcie pewnego idioty, naprawdę czasem martwię się o jej stan psychiczny. *zaśmiał się* A ty... jesteś spokojna.

Alison Marcado - 29-05-13 17:56:38

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Jak ja? A jaki jestem ja? *unosi brwi* Nie wiem co czujesz, nigdy nie byłem zakochany. Nigdy nie byłem z nikim bliżej niż... *przerwał* Widziałem tylko pary, które za sobą szalały. Ba. Nadal takie widuje, ale Ty nie wydajesz się.. taka. *przeszył ją spojrzeniem*

jaka? *zapytała zdziwiona*

Nie zrozum mnie źle. Ale jest taka dziewczyna Quinn. Ona jest ... nieobecna. Cały czas szaleje na punkcie pewnego idioty, naprawdę czasem martwię się o jej stan psychiczny. *zaśmiał się* A ty... jesteś spokojna.

Kiedyś też szalałam za Klausem, ale.... on mnie zdradził, rozumiesz? i chyba ja też jestem szalejącą za nim idiotką, bo mu wybaczyłam, ale teraz myślę, że nie powinnam tego robić *chciało jej się płakać, wreszcie zrozumiała, że walczy o coś czego już nie ma*

Samuel Blackwood - 29-05-13 17:57:46

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


jaka? *zapytała zdziwiona*

Nie zrozum mnie źle. Ale jest taka dziewczyna Quinn. Ona jest ... nieobecna. Cały czas szaleje na punkcie pewnego idioty, naprawdę czasem martwię się o jej stan psychiczny. *zaśmiał się* A ty... jesteś spokojna.

Kiedyś też szalałam za Klausem, ale.... on mnie zdradził, rozumiesz? i chyba ja też jestem szalejącą za nim idiotką, bo mu wybaczyłam, ale teraz myślę, że nie powinnam tego robić *chciało jej się płakać, weźcie zrozumiała, że walczy o coś czego już nie ma*

*marszczy czoło. przez chwilę zastanawia się co ma zrobić. w końcu podchodzi do niej i ostrożnie ją przytula* błagam tylko nie płacz. *mruknął*

Alison Marcado - 29-05-13 18:01:02

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Nie zrozum mnie źle. Ale jest taka dziewczyna Quinn. Ona jest ... nieobecna. Cały czas szaleje na punkcie pewnego idioty, naprawdę czasem martwię się o jej stan psychiczny. *zaśmiał się* A ty... jesteś spokojna.

Kiedyś też szalałam za Klausem, ale.... on mnie zdradził, rozumiesz? i chyba ja też jestem szalejącą za nim idiotką, bo mu wybaczyłam, ale teraz myślę, że nie powinnam tego robić *chciało jej się płakać, wreszcie zrozumiała, że walczy o coś czego już nie ma*

*marszczy czoło. przez chwilę zastanawia się co ma zrobić. w końcu podchodzi do niej i ostrożnie ją przytula* błagam tylko nie płacz. *mruknął*

Nie płaczę *odsunęła się od niego i spojrzała wrogo, patrzyła na niego przez chwile, aż zaczęła się śmiać i płakać równocześnie*

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:02:47

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


Kiedyś też szalałam za Klausem, ale.... on mnie zdradził, rozumiesz? i chyba ja też jestem szalejącą za nim idiotką, bo mu wybaczyłam, ale teraz myślę, że nie powinnam tego robić *chciało jej się płakać, wreszcie zrozumiała, że walczy o coś czego już nie ma*

*marszczy czoło. przez chwilę zastanawia się co ma zrobić. w końcu podchodzi do niej i ostrożnie ją przytula* błagam tylko nie płacz. *mruknął*

Nie płaczę *odsunęła się od niego i spojrzała wrogo, patrzyła na niego przez chwile, aż zaczęła się śmiać i płakać równocześnie*

Miałaś ne płakać.. *wywraca oczami, uśmiecha się do niej lekko* Czemu się śmiejesz? I płaczesz?

Alison Marcado - 29-05-13 18:04:24

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*marszczy czoło. przez chwilę zastanawia się co ma zrobić. w końcu podchodzi do niej i ostrożnie ją przytula* błagam tylko nie płacz. *mruknął*

Nie płaczę *odsunęła się od niego i spojrzała wrogo, patrzyła na niego przez chwile, aż zaczęła się śmiać i płakać równocześnie*

Miałaś ne płakać.. *wywraca oczami, uśmiecha się do niej lekko* Czemu się śmiejesz? I płaczesz?

bo byłeś taki przerażony *dalej się śmiała* a płaczę dlatego, że jestem bardzo głupiutka, ale to nie  ważne

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:06:33

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


Nie płaczę *odsunęła się od niego i spojrzała wrogo, patrzyła na niego przez chwile, aż zaczęła się śmiać i płakać równocześnie*

Miałaś ne płakać.. *wywraca oczami, uśmiecha się do niej lekko* Czemu się śmiejesz? I płaczesz?

bo byłeś taki przerażony *dalej się śmiała* a płaczę dlatego, że jestem bardzo głupiutka, ale to nie  ważne

Przepraszam, że nie wiem jak się zachować gdy ktoś płacze. *mówi sarkastycznie* A tak naprawdę to ... zardzewiałem. *dodał z uśmechem* To co ty czujesz jest dla mnie obce, więc ciężko mi Ciebie zrozumieć. A poza tym. Powiedziałaś, że ten chłopak na początku był taki jak ja. Co miałaś na myśli? *unosi brwi*

Alison Marcado - 29-05-13 18:10:27

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Miałaś ne płakać.. *wywraca oczami, uśmiecha się do niej lekko* Czemu się śmiejesz? I płaczesz?

bo byłeś taki przerażony *dalej się śmiała* a płaczę dlatego, że jestem bardzo głupiutka, ale to nie  ważne

Przepraszam, że nie wiem jak się zachować gdy ktoś płacze. *mówi sarkastycznie* A tak naprawdę to ... zardzewiałem. *dodał z uśmechem* To co ty czujesz jest dla mnie obce, więc ciężko mi Ciebie zrozumieć. A poza tym. Powiedziałaś, że ten chłopak na początku był taki jak ja. Co miałaś na myśli? *unosi brwi*

też był takim... dżentelmenem *zaśmiała się*

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:11:48

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


bo byłeś taki przerażony *dalej się śmiała* a płaczę dlatego, że jestem bardzo głupiutka, ale to nie  ważne

Przepraszam, że nie wiem jak się zachować gdy ktoś płacze. *mówi sarkastycznie* A tak naprawdę to ... zardzewiałem. *dodał z uśmechem* To co ty czujesz jest dla mnie obce, więc ciężko mi Ciebie zrozumieć. A poza tym. Powiedziałaś, że ten chłopak na początku był taki jak ja. Co miałaś na myśli? *unosi brwi*

też był takim... dżentelmenem *zaśmiała się*

Zostałem wychowany w dość ubogiej rodzinie, po przemianie wyłączyłem uczucia, węc chyba mi tak zostało. *uśmiecha się do niej* Co powiesz Alison? *spogląda na nią kątem oka*

Alison Marcado - 29-05-13 18:14:10

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Przepraszam, że nie wiem jak się zachować gdy ktoś płacze. *mówi sarkastycznie* A tak naprawdę to ... zardzewiałem. *dodał z uśmechem* To co ty czujesz jest dla mnie obce, więc ciężko mi Ciebie zrozumieć. A poza tym. Powiedziałaś, że ten chłopak na początku był taki jak ja. Co miałaś na myśli? *unosi brwi*

też był takim... dżentelmenem *zaśmiała się*

Zostałem wychowany w dość ubogiej rodzinie, po przemianie wyłączyłem uczucia, węc chyba mi tak zostało. *uśmiecha się do niej* Co powiesz Alison? *spogląda na nią kątem oka*

że bardzo się ciesze, że cię poznałam *oblała się rumieńcami* tak naprawdę pojawiłeś się nagle w najtrudniejszym etapie mojego życia i gdyby nie ty nie wiem, czy bym się na prawdę nie załamała

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:16:32

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


też był takim... dżentelmenem *zaśmiała się*

Zostałem wychowany w dość ubogiej rodzinie, po przemianie wyłączyłem uczucia, węc chyba mi tak zostało. *uśmiecha się do niej* Co powiesz Alison? *spogląda na nią kątem oka*

że bardzo się ciesze, że cię poznałam *oblała się rumieńcami* tak naprawdę pojawiłeś się nagle w najtrudniejszym etapie mojego życia i gdyby nie ty nie wiem, czy bym się na prawdę nie załamała

Mówiłem Ci. Uwodzenie wampirzyc to moja specjalność. *usmiechnął się, rozglądając się po boisku* Co chcesz robić, Alison?

Alison Marcado - 29-05-13 18:17:37

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Zostałem wychowany w dość ubogiej rodzinie, po przemianie wyłączyłem uczucia, węc chyba mi tak zostało. *uśmiecha się do niej* Co powiesz Alison? *spogląda na nią kątem oka*

że bardzo się ciesze, że cię poznałam *oblała się rumieńcami* tak naprawdę pojawiłeś się nagle w najtrudniejszym etapie mojego życia i gdyby nie ty nie wiem, czy bym się na prawdę nie załamała

Mówiłem Ci. Uwodzenie wampirzyc to moja specjalność. *usmiechnął się, rozglądając się po boisku* Co chcesz robić, Alison?

zjadłabym coś *zaśmiała się* zawsze jak z tobą jestem to robię się głodna

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:18:12

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


że bardzo się ciesze, że cię poznałam *oblała się rumieńcami* tak naprawdę pojawiłeś się nagle w najtrudniejszym etapie mojego życia i gdyby nie ty nie wiem, czy bym się na prawdę nie załamała

Mówiłem Ci. Uwodzenie wampirzyc to moja specjalność. *usmiechnął się, rozglądając się po boisku* Co chcesz robić, Alison?

zjadłabym coś *zaśmiała się* zawsze jak z tobą jestem to robię się głodna

W jakim sensie głodna? *pyta, marszcząc czoło*

Alison Marcado - 29-05-13 18:21:15

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Mówiłem Ci. Uwodzenie wampirzyc to moja specjalność. *usmiechnął się, rozglądając się po boisku* Co chcesz robić, Alison?

zjadłabym coś *zaśmiała się* zawsze jak z tobą jestem to robię się głodna

W jakim sensie głodna? *pyta, marszcząc czoło*

w normalnym, chciałam się nauczyć innej diety by nie zabijać ludzi... co myślisz o piciu krwi zwierząt?

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:22:25

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


zjadłabym coś *zaśmiała się* zawsze jak z tobą jestem to robię się głodna

W jakim sensie głodna? *pyta, marszcząc czoło*

w normalnym, chciałam się nauczyć innej diety by nie zabijać ludzi... co myślisz o piciu krwi zwierząt?

Przereklamowane. *powiedział bez owijania w bawełnę* Świństwo nad świństwami. Co powiesz na Lullaby? Pogadamy w ... miłej atmosferze.

Alison Marcado - 29-05-13 18:24:23

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


W jakim sensie głodna? *pyta, marszcząc czoło*

w normalnym, chciałam się nauczyć innej diety by nie zabijać ludzi... co myślisz o piciu krwi zwierząt?

Przereklamowane. *powiedział bez owijania w bawełnę* Świństwo nad świństwami. Co powiesz na Lullaby? Pogadamy w ... miłej atmosferze.

to by był dobry pomysł, gdyby nie to, że ja nie mam ochoty na ludzkie jedzenie, po za tym.... ono jest teraz obrzydliwe *skrzywiła się mimowolnie na myśl o jedzeniu ludzkiego jedzenia*

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:25:05

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


w normalnym, chciałam się nauczyć innej diety by nie zabijać ludzi... co myślisz o piciu krwi zwierząt?

Przereklamowane. *powiedział bez owijania w bawełnę* Świństwo nad świństwami. Co powiesz na Lullaby? Pogadamy w ... miłej atmosferze.

to by był dobry pomysł, gdyby nie to, że ja nie mam ochoty na ludzkie jedzenie, po za tym.... ono jest teraz obrzydliwe *skrzywiła się mimowolnie na myśl o jedzeniu ludzkiego jedzenia*

*podrapał sie po szyi* Chcesz... mojej krwi? *spytał niepewnie*

Alison Marcado - 29-05-13 18:27:14

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


Przereklamowane. *powiedział bez owijania w bawełnę* Świństwo nad świństwami. Co powiesz na Lullaby? Pogadamy w ... miłej atmosferze.

to by był dobry pomysł, gdyby nie to, że ja nie mam ochoty na ludzkie jedzenie, po za tym.... ono jest teraz obrzydliwe *skrzywiła się mimowolnie na myśl o jedzeniu ludzkiego jedzenia*

*podrapał sie po szyi* Chcesz... mojej krwi? *spytał niepewnie*

nie *odpowiedziała szybko i pewnie* nie obraź się, ale nie *powiedziała spokojniej*

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:28:36

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


to by był dobry pomysł, gdyby nie to, że ja nie mam ochoty na ludzkie jedzenie, po za tym.... ono jest teraz obrzydliwe *skrzywiła się mimowolnie na myśl o jedzeniu ludzkiego jedzenia*

*podrapał sie po szyi* Chcesz... mojej krwi? *spytał niepewnie*

nie *odpowiedziała szybko i pewnie* nie obraź się, ale nie *powiedziała spokojniej*

*odetchnął z ukrytą ulgą* Więc czego chcesz? Odradzam Ci krew zwierząt bo jest paskudna i zimna. Już lepsza jest ta z ludzka z torebek.

Alison Marcado - 29-05-13 18:29:45

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*podrapał sie po szyi* Chcesz... mojej krwi? *spytał niepewnie*

nie *odpowiedziała szybko i pewnie* nie obraź się, ale nie *powiedziała spokojniej*

*odetchnął z ukrytą ulgą* Więc czego chcesz? Odradzam Ci krew zwierząt bo jest paskudna i zimna. Już lepsza jest ta z ludzka z torebek.

z torebek? *nie miała pojęcia o czym mówi*

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:30:55

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


nie *odpowiedziała szybko i pewnie* nie obraź się, ale nie *powiedziała spokojniej*

*odetchnął z ukrytą ulgą* Więc czego chcesz? Odradzam Ci krew zwierząt bo jest paskudna i zimna. Już lepsza jest ta z ludzka z torebek.

z torebek? *nie miała pojęcia o czym mówi*

Takie szpitalne. No wiesz.. ludzie oddają krew, a ja pracując w szpitalu mam do niej dostęp. *przyjrzał się jej uważnie*

Alison Marcado - 29-05-13 18:32:11

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*odetchnął z ukrytą ulgą* Więc czego chcesz? Odradzam Ci krew zwierząt bo jest paskudna i zimna. Już lepsza jest ta z ludzka z torebek.

z torebek? *nie miała pojęcia o czym mówi*

Takie szpitalne. No wiesz.. ludzie oddają krew, a ja pracując w szpitalu mam do niej dostęp. *przyjrzał się jej uważnie*

mogłabym spróbować, to jak idziemy?

Samuel Blackwood - 29-05-13 18:32:44

Alison napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Alison napisał:


z torebek? *nie miała pojęcia o czym mówi*

Takie szpitalne. No wiesz.. ludzie oddają krew, a ja pracując w szpitalu mam do niej dostęp. *przyjrzał się jej uważnie*

mogłabym spróbować, to jak idziemy?

*pokiwał ostrożnie głową* Chodźmy do szpitala. *posłał jej uśmiech. wychodzą*

Klaus Mickelson - 29-05-13 18:37:01

*Wchodzi na siłownie po ćwiczeniach wychodzi*

CarolineParker - 31-05-13 14:42:26

*Idzie do szatni i zakłada krótkie spodenki i czarną bokserkę i idzie na siłownie*

CarolineParker - 31-05-13 21:02:31

*idzie pod prysznic i wychodzi*

Nathaniel Goop - 04-06-13 14:45:44

<Przechodzi obok, idzie do siłowni poćwiczyć >

Rosalie Delacure - 04-06-13 16:28:56

<wchodzi na siłownie i przebiera się w strój sportowy, następnie idzie na bieżnie i zaczyna biegać>

Rosalie Delacure - 04-06-13 16:37:25

Rosalie Delacure napisał:

<wchodzi na siłownie i przebiera się w strój sportowy, następnie idzie na bieżnie i zaczyna biegać>

< po treningu idzie do przebieralni, bierze prysznic, przebiera się i wychodzi>

Nathaniel Goop - 04-06-13 17:07:46

<Wychodzi z siłowni, bierze tam prysznic. Po kilku minutach wychodzi>

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:07:01

<Wchodzi z Ciarą, kładzie rzeczy zdejmuje bluzkę.>

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:08:27

Nathaniel Goop napisał:

<Wchodzi z Ciarą, kładzie rzeczy zdejmuje bluzkę.>

*Idzie do szatni i się przebiera*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:10:54

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

<Wchodzi z Ciarą, kładzie rzeczy zdejmuje bluzkę.>

*Idzie do szatni i się przebiera*

<Rozbiera się i wskakuje do wody >

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:11:16

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

<Wchodzi z Ciarą, kładzie rzeczy zdejmuje bluzkę.>

*Idzie do szatni i się przebiera*

<Rozbiera się i wskakuje do wody >

*Wychodzi z szatni i wchodzi do wody*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:13:40

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Idzie do szatni i się przebiera*

<Rozbiera się i wskakuje do wody >

*Wychodzi z szatni i wchodzi do wody*

< Podpływa do niej> Kocham pływać.

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:15:07

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Rozbiera się i wskakuje do wody >

*Wychodzi z szatni i wchodzi do wody*

< Podpływa do niej> Kocham pływać.

*Uśmiecha się radośnie* Ja kiedyś byłam mistrzynią w pływaniu. Zanim.... *przestaje się uśmiechać* Zanim rodzice umarli.

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:17:46

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Wychodzi z szatni i wchodzi do wody*

< Podpływa do niej> Kocham pływać.

*Uśmiecha się radośnie* Ja kiedyś byłam mistrzynią w pływaniu. Zanim.... *przestaje się uśmiechać* Zanim rodzice umarli.

<Złapał ją za rękę> Postarajmy się dzisiaj nie myśleć o smutnych rzeczach ok ? <Pogłaskał jej policzek>

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:25:29

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


< Podpływa do niej> Kocham pływać.

*Uśmiecha się radośnie* Ja kiedyś byłam mistrzynią w pływaniu. Zanim.... *przestaje się uśmiechać* Zanim rodzice umarli.

<Złapał ją za rękę> Postarajmy się dzisiaj nie myśleć o smutnych rzeczach ok ? <Pogłaskał jej policzek>

*Spojrzała w oczy Nate'a i położyła rękę na jego ręce* Dobrze *uśmiechnęła się lekko*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:26:01

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Uśmiecha się radośnie* Ja kiedyś byłam mistrzynią w pływaniu. Zanim.... *przestaje się uśmiechać* Zanim rodzice umarli.

<Złapał ją za rękę> Postarajmy się dzisiaj nie myśleć o smutnych rzeczach ok ? <Pogłaskał jej policzek>

*Spojrzała w oczy Nate'a i położyła rękę na jego ręce* Dobrze *uśmiechnęła się lekko*

<Zaczął ją łaskotać>

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:26:55

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Złapał ją za rękę> Postarajmy się dzisiaj nie myśleć o smutnych rzeczach ok ? <Pogłaskał jej policzek>

*Spojrzała w oczy Nate'a i położyła rękę na jego ręce* Dobrze *uśmiechnęła się lekko*

<Zaczął ją łaskotać>

*Śmieje się i ucieka*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:28:30

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Spojrzała w oczy Nate'a i położyła rękę na jego ręce* Dobrze *uśmiechnęła się lekko*

<Zaczął ją łaskotać>

*Śmieje się i ucieka*

<Płynie za nią> I tak mi nie uciekniesz. <Krzyczy w końcu ją złapał, nie chciał jej puścić.>

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:29:05

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Zaczął ją łaskotać>

*Śmieje się i ucieka*

<Płynie za nią> I tak mi nie uciekniesz. <Krzyczy w końcu ją złapał, nie chciał jej puścić.>

*Śmieje się i próbuje wyrwać*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:31:50

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Śmieje się i ucieka*

<Płynie za nią> I tak mi nie uciekniesz. <Krzyczy w końcu ją złapał, nie chciał jej puścić.>

*Śmieje się i próbuje wyrwać*

<Uśmiechnął się> Nie wypuszczę cię.

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:32:44

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Płynie za nią> I tak mi nie uciekniesz. <Krzyczy w końcu ją złapał, nie chciał jej puścić.>

*Śmieje się i próbuje wyrwać*

<Uśmiechnął się> Nie wypuszczę cię.

*Odchyla głowę i patrzy na Nate'a* Nie nalegam. *uśmiecha się*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:33:48

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Śmieje się i próbuje wyrwać*

<Uśmiechnął się> Nie wypuszczę cię.

*Odchyla głowę i patrzy na Nate'a* Nie nalegam. *uśmiecha się*

<Pokazuje jej język, nadal ją trzymając>

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:34:30

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Uśmiechnął się> Nie wypuszczę cię.

*Odchyla głowę i patrzy na Nate'a* Nie nalegam. *uśmiecha się*

<Pokazuje jej język, nadal ją trzymając>

*Śmieje się* Nie pokazuj języka, bo ci krowa nasika *zanuciła i znów się roześmiała*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:37:02

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Odchyla głowę i patrzy na Nate'a* Nie nalegam. *uśmiecha się*

<Pokazuje jej język, nadal ją trzymając>

*Śmieje się* Nie pokazuj języka, bo ci krowa nasika *zanuciła i znów się roześmiała*

Ha ha ha<Szepnął jej na ucho uśmiechając się>

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:38:01

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Pokazuje jej język, nadal ją trzymając>

*Śmieje się* Nie pokazuj języka, bo ci krowa nasika *zanuciła i znów się roześmiała*

Ha ha ha<Szepnął jej na ucho uśmiechając się>

*Uśmiechnęła się i tym razem to ona pokazała mu język*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:39:53

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Śmieje się* Nie pokazuj języka, bo ci krowa nasika *zanuciła i znów się roześmiała*

Ha ha ha<Szepnął jej na ucho uśmiechając się>

*Uśmiechnęła się i tym razem to ona pokazała mu język*

<Wziął ją na ręce i szybko rzucił do wody>

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:40:54

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Ha ha ha<Szepnął jej na ucho uśmiechając się>

*Uśmiechnęła się i tym razem to ona pokazała mu język*

<Wziął ją na ręce i szybko rzucił do wody>

*Wynurzyła się z wody, lekko zakrztusiła i zaczęła się śmiać*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:43:55

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Uśmiechnęła się i tym razem to ona pokazała mu język*

<Wziął ją na ręce i szybko rzucił do wody>

*Wynurzyła się z wody, lekko zakrztusiła i zaczęła się śmiać*

<Zaśmiał się> Fajnie się śmiejesz.

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:45:48

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

<Wziął ją na ręce i szybko rzucił do wody>

*Wynurzyła się z wody, lekko zakrztusiła i zaczęła się śmiać*

<Zaśmiał się> Fajnie się śmiejesz.

Dzięki *uśmiecha się*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:48:46

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Wynurzyła się z wody, lekko zakrztusiła i zaczęła się śmiać*

<Zaśmiał się> Fajnie się śmiejesz.

*Uśmiecha się* Dzięki.
                                                                                                           
   http://images5.fanpop.com/image/photos/29200000/Grace-grace-van-pelt-29283005-500-230.gif

<Poprawia włosy>

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:50:40

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Zaśmiał się> Fajnie się śmiejesz.

*Uśmiecha się* Dzięki.
                                                                                                           
   http://images5.fanpop.com/image/photos/29200000/Grace-grace-van-pelt-29283005-500-230.gif

<Poprawia włosy>

*Obserwuje go z uśmiechem*

Nathaniel Goop - 07-06-13 10:52:55

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Uśmiecha się* Dzięki.
                                                                                                           
   http://images5.fanpop.com/image/photos/29200000/Grace-grace-van-pelt-29283005-500-230.gif

<Poprawia włosy>

*Obserwuje go z uśmiechem*

<Poczuł na sobie jej wzrok> Wiem że jestem przystojny ale nie musisz mi się tak ciągle przyglądać.

Ciara Dobrev - 07-06-13 10:59:19

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Poprawia włosy>

*Obserwuje go z uśmiechem*

<Poczuł na sobie jej wzrok> Wiem że jestem przystojny ale nie musisz mi się tak ciągle przyglądać.

*Śmieje się* Ach, ta skromność.

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:01:04

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Obserwuje go z uśmiechem*

<Poczuł na sobie jej wzrok> Wiem że jestem przystojny ale nie musisz mi się tak ciągle przyglądać.

*Śmieje się* Ach, ta skromność.

A co nie jestem<Pokazał jej swoje mięśnie.>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:02:14

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Poczuł na sobie jej wzrok> Wiem że jestem przystojny ale nie musisz mi się tak ciągle przyglądać.

*Śmieje się* Ach, ta skromność.

A co nie jestem<Pokazał jej swoje mięśnie.>

*Uśmiecha się znowu* I to jak *śmieje się znów*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:06:45

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Śmieje się* Ach, ta skromność.

A co nie jestem<Pokazał jej swoje mięśnie.>

*Uśmiecha się znowu* I to jak *śmieje się znów*

No widzisz<Łapie ją z nudów>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:07:53

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


A co nie jestem<Pokazał jej swoje mięśnie.>

*Uśmiecha się znowu* I to jak *śmieje się znów*

No widzisz<Łapie ją z nudów>

*Patrzy na niego i uśmiecha się lekko* Ile my już tu siedzimy? *unosi brwi*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:11:39

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Uśmiecha się znowu* I to jak *śmieje się znów*

No widzisz<Łapie ją z nudów>

*Patrzy na niego i uśmiecha się lekko* Ile my już tu siedzimy? *unosi brwi*

Juz jakiś czas a co nie podoba ci się tu ? <Uniósł brwi>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:13:42

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


No widzisz<Łapie ją z nudów>

*Patrzy na niego i uśmiecha się lekko* Ile my już tu siedzimy? *unosi brwi*

Juz jakiś czas a co nie podoba ci się tu ? <Uniósł brwi>

Och, nie. Jest super! *mówi, ochlapuje go wodą i odpływa ze śmiechem*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:16:43

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Patrzy na niego i uśmiecha się lekko* Ile my już tu siedzimy? *unosi brwi*

Juz jakiś czas a co nie podoba ci się tu ? <Uniósł brwi>

Och, nie. Jest super! *mówi, ochlapuje go wodą i odpływa ze śmiechem*

Osz ty.<Otarł twarz i popłynął za nią>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:17:22

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Juz jakiś czas a co nie podoba ci się tu ? <Uniósł brwi>

Och, nie. Jest super! *mówi, ochlapuje go wodą i odpływa ze śmiechem*

Osz ty.<Otarł twarz i popłynął za nią>

*Z jeszcze głośniejszym śmiechem przyspiesza*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:20:19

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


Och, nie. Jest super! *mówi, ochlapuje go wodą i odpływa ze śmiechem*

Osz ty.<Otarł twarz i popłynął za nią>

*Z jeszcze głośniejszym śmiechem przyspiesza*

<Dogonił ja, stanął przednią bardzo blisko>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:21:22

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Osz ty.<Otarł twarz i popłynął za nią>

*Z jeszcze głośniejszym śmiechem przyspiesza*

<Dogonił ja, stanął przednią bardzo blisko>

*Wpadła na niego i spojrzała mu w oczy* Masz mnie *uśmiechnęła się*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:23:25

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Z jeszcze głośniejszym śmiechem przyspiesza*

<Dogonił ja, stanął przednią bardzo blisko>

*Wpadła na niego i spojrzała mu w oczy* Masz mnie *uśmiechnęła się*

Mam<Uśmiechnął się i złapał ją w talii>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:24:17

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Dogonił ja, stanął przednią bardzo blisko>

*Wpadła na niego i spojrzała mu w oczy* Masz mnie *uśmiechnęła się*

Mam<Uśmiechnął się i złapał ją w talii>

*Położyła ręce na jego ramionach i uśmiechnęła się kokieteryjnie*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:25:38

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Wpadła na niego i spojrzała mu w oczy* Masz mnie *uśmiechnęła się*

Mam<Uśmiechnął się i złapał ją w talii>

*Położyła ręce na jego ramionach i uśmiechnęła się kokieteryjnie*

<Przybliżył się jeszcze bardziej do niej>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:27:19

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Mam<Uśmiechnął się i złapał ją w talii>

*Położyła ręce na jego ramionach i uśmiechnęła się kokieteryjnie*

<Przybliżył się jeszcze bardziej do niej>

*Też się przysunęła*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:29:24

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Położyła ręce na jego ramionach i uśmiechnęła się kokieteryjnie*

<Przybliżył się jeszcze bardziej do niej>

*Też się przysunęła*

Jesteś śliczna wiesz ? <Patrzył się w jej oczy>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:29:52

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Przybliżył się jeszcze bardziej do niej>

*Też się przysunęła*

Jesteś śliczna wiesz ? <Patrzył się w jej oczy>

*Spuszcza skromnie wzrok*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:32:02

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Też się przysunęła*

Jesteś śliczna wiesz ? <Patrzył się w jej oczy>

*Spuszcza skromnie wzrok*

<Podniósł jej lekko brodę żeby spojrzała mu się w oczy>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:33:10

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Jesteś śliczna wiesz ? <Patrzył się w jej oczy>

*Spuszcza skromnie wzrok*

<Podniósł jej lekko brodę żeby spojrzała mu się w oczy>

*Zmuszona, patrzy w jego oczy*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:34:28

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Spuszcza skromnie wzrok*

<Podniósł jej lekko brodę żeby spojrzała mu się w oczy>

*Zmuszona, patrzy w jego oczy*

<Pogłaskał jej policzek>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:35:23

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Podniósł jej lekko brodę żeby spojrzała mu się w oczy>

*Zmuszona, patrzy w jego oczy*

<Pogłaskał jej policzek>

*Przygryza wargę*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:37:26

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Zmuszona, patrzy w jego oczy*

<Pogłaskał jej policzek>

*Przygryza wargę*

<Nie był pewny czy ma ją pocałować więc tylko patrzył się na nią>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:39:25

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Pogłaskał jej policzek>

*Przygryza wargę*

<Nie był pewny czy ma ją pocałować więc tylko patrzył się na nią>

*Stanęła na palcach i lekko go pocałowała*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:42:01

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Przygryza wargę*

<Nie był pewny czy ma ją pocałować więc tylko patrzył się na nią>

*Stanęła na palcach i lekko go pocałowała*

<Odwzajemnił pocałunek.>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:43:16

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Nie był pewny czy ma ją pocałować więc tylko patrzył się na nią>

*Stanęła na palcach i lekko go pocałowała*

<Odwzajemnił pocałunek.>

*Lekko się odsunęła i uśmiechnęła do niego*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:44:17

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Stanęła na palcach i lekko go pocałowała*

<Odwzajemnił pocałunek.>

*Lekko się odsunęła i uśmiechnęła do niego*

<Podrapał się niewinnie po głowie.>

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:45:36

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Odwzajemnił pocałunek.>

*Lekko się odsunęła i uśmiechnęła do niego*

<Podrapał się niewinnie po głowie.>

Masz śmieszny zwyczaj drapania się po głowie, wiesz? *uśmiechnęła się niewinnie*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:47:23

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Lekko się odsunęła i uśmiechnęła do niego*

<Podrapał się niewinnie po głowie.>

Masz śmieszny zwyczaj drapania się po głowie, wiesz? *uśmiechnęła się niewinnie*

<Zdziwił się> Nie wiedziałem.

Ciara Dobrev - 07-06-13 11:51:43

Nathaniel Goop napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Nathaniel Goop napisał:


<Podrapał się niewinnie po głowie.>

Masz śmieszny zwyczaj drapania się po głowie, wiesz? *uśmiechnęła się niewinnie*

<Zdziwił się> Nie wiedziałem.

A więc ci to uświadomiłam *uśmiecha się* Dobra, ja muszę już lecieć *wzdycha* Do zobaczenia * Wychodzi z wody, ubiera się i idzie do domu*

Nathaniel Goop - 07-06-13 11:52:41

Pa<Popływał jeszcze trochę, wyszedł z wody przebrał się i poszedł >

QuinnMuller - 09-06-13 14:38:55

<wchodzi. siada na ławce, kładąc nogi na oparcie>

TylerHoechlin - 09-06-13 14:39:47

*patrzy na nią* No i? *przewraca oczami, rzuca torbę na ziemię*

QuinnMuller - 09-06-13 14:41:33

Zasady są takie. Chodzi o to, by zagiąć druga osobe pytaniem. Rozumiesz? <spojrzała na niego obojetnie> Jeśli zadasz mi pytanie, na które nie będę chciała, albo nie będę potrafiła odpowiedzieć to wygrywasz. I odwrotnie. Trzeba jednak odpowiadać szczerze. <spojrzała na niebo> Mam zacząć?

TylerHoechlin - 09-06-13 14:42:39

Zacznij *siada koło niej, całą siłą woli powstrzymując się od tego, zeby jej nie przytulić*

QuinnMuller - 09-06-13 14:43:29

TylerHoechlin napisał:

Zacznij *siada koło niej, całą siłą woli powstrzymując się od tego, zeby jej nie przytulić*

<kładzie swoje nogi na jego kolana, jednak na niego nie patrzy> Jesteś dla mnie miły, bo chcesz się ze mna przespać?

TylerHoechlin - 09-06-13 14:52:07

*patrzy na nią zdziwiony, delikatnie kładzie dłonie na jej nogi* Nigdy nie pomyślałem o tym w ten sposób. Gdybyś oznajmiła mi w tym momencie, że chcesz się ze mną kochać to nawet bym Ci na to nie pozwolil. Bo nie jesteś sobą *milczy chwilę* Czy bycie taką... zimną suką, jaką jesteś teraz sprawia Ci przyjemność?

QuinnMuller - 09-06-13 14:55:34

TylerHoechlin napisał:

*patrzy na nią zdziwiony, delikatnie kładzie dłonie na jej nogi* Nigdy nie pomyślałem o tym w ten sposób. Gdybyś oznajmiła mi w tym momencie, że chcesz się ze mną kochać to nawet bym Ci na to nie pozwolil. Bo nie jesteś sobą *milczy chwilę* Czy bycie taką... zimną suką, jaką jesteś teraz sprawia Ci przyjemność?

<przegryzła dolną wargę, nadal na niego nie patrząc> Tak. <powiedziała stanowczo> Dlaczego Ci tak zależy?

TylerHoechlin - 09-06-13 14:56:46

Bo Cię kocham. Bo jesteś... To znaczy byłaś... wspaniałą dziewczyną. Bo przy Tobie... zapominam o tym, kim jestem *wbija wzrok w ziemię* Dlaczego sprawia ci to taką przyjemność?

QuinnMuller - 09-06-13 14:58:21

TylerHoechlin napisał:

Bo Cię kocham. Bo jesteś... To znaczy byłaś... wspaniałą dziewczyną. Bo przy Tobie... zapominam o tym, kim jestem *wbija wzrok w ziemię* Dlaczego sprawia ci to taką przyjemność?

Bo nie muszę być sobą. <odparła bez zastanowienia> Uważasz, że teraz nie jestem atrakcyjna wspaniała? <unosi prawą brew do góry, po raz pierwszy na niego spoglądając>

TylerHoechlin - 09-06-13 15:00:43

Ale to jest właśnie w Tobie najlepsze! Ty, Ty jesteś najlepsza. *kręci głową z niedowierzaniem* Nie uważam tak. Bo udajesz kogoś kim nie jesteś. I nigdy nie byłaś. *krzywi się* Jak to się stało, ze "mzartwychwstałaś"? *robi cudzysłów w powietrzu*

QuinnMuller - 09-06-13 15:02:37

TylerHoechlin napisał:

Ale to jest właśnie w Tobie najlepsze! Ty, Ty jesteś najlepsza. *kręci głową z niedowierzaniem* Nie uważam tak. Bo udajesz kogoś kim nie jesteś. I nigdy nie byłaś. *krzywi się* Jak to się stało, ze "mzartwychwstałaś"? *robi cudzysłów w powietrzu*

Ludzie się zmieniają, pogódź sie z tym. <wysyczała przez zęby, ponownie upuszczając głowę na ławkę> Dzięki jakiemuś pierścionkowi, czy ja wiem.
Dlaczego mi to zrobiłeś? <przyłożyła dłoń do swojego policzka> Kiedyś byłam..piękna. <dodała po chwili>

TylerHoechlin - 09-06-13 15:06:43

*przygląda się jej, bierze w swoje dłonie jej dłonie i delikatnie sciąga jej pierścionek, chowa go do kieszeni; patrzy na Quinn i nie chcąc jej wytsraszyć powoli kładzie dłoń na jej podrapanym policzku* Bo jestem potworem. *mówi cicho, jego oczy robią się szkliste* Wybaczysz mi kiedyś?

QuinnMuller - 09-06-13 15:07:53

Nie jestem na Ciebie zła. <wzruszyła obojetnie ramionami, odsuwając się od niego na kilka milimetrów.> Co zrobisz z tym pierścionkiem?

TylerHoechlin - 09-06-13 15:08:57

Zniszczę go, żeby nikt, nigdy nie musiał przez niego cierpieć *unosi wzrok* Tak jak Ty. *zamyśla się* Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie związane ze mna?

QuinnMuller - 09-06-13 15:11:31

TylerHoechlin napisał:

Zniszczę go, żeby nikt, nigdy nie musiał przez niego cierpieć *unosi wzrok* Tak jak Ty. *zamyśla się* Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie związane ze mna?

To ne pierścień mnie zniszczył. <powiedziała cicho, odchrząkając. starała się ponownie przybrać obojętny ton głosu> Nie potrafię wybrać. Ale chyba wtedy, kiedy nie odwróciłeś się ode mnie, gdy powiedziałam Ci, że byłam w ciąży. Oddasz mi ten pierścień? <spogląda na niego kątem oka>

TylerHoechlin - 09-06-13 15:13:04

Nie oddam *marszczy się* W takim razie co Cię zniszczyło? *Nie musisz odpowiadac, znam odpowiedź doskonale*

QuinnMuller - 09-06-13 15:14:08

Moje życie. <wyprostowała się> Wszystko co przeżyłam powróciło do mnie, gdy umarłam. Dlaczego mnie "kochasz"? <robi cudzysłów w powietrzu>

TylerHoechlin - 09-06-13 15:15:49

*patrzy na nią ze smutkiem w oczach* W tego samego powodu, dla którego tak bardzo mi na Tobie zależy *mówi cicho* Kiedy dasz mi się gdzieś zaprowadzić?

QuinnMuller - 09-06-13 15:18:36

TylerHoechlin napisał:

*patrzy na nią ze smutkiem w oczach* W tego samego powodu, dla którego tak bardzo mi na Tobie zależy *mówi cicho* Kiedy dasz mi się gdzieś zaprowadzić?

Nigdy. <odpowiedziała bez namysłu> Fajne jest uczucie, gdy ktoś, kogo rzekomo kochasz, kiedys mówił ci to samo, a teraz wygląda na to, że z Toba pogrywa? <uśmiecha się złośliwie>

TylerHoechlin - 09-06-13 15:21:05

*patrzy na nią wściekły* Zajebiste, wiesz?! Świetnie jest patrzeć na to, jak osoba, którą rzekomo kocham zamienia się w zwyczajną sukę, któa ma wszystko iw szystkich gdzieś. Ale nie. Wiesz co? Ty się nie zmieniasz. Ty sobie wmawiasz, ze tak będzie łatwiej. A wcale nie będzie! *wstaje i podnosi torbę* Moje ostatnie pytanie, a zarazem twoja ostatnia szansa. Idziesz?

QuinnMuller - 09-06-13 15:22:05

TylerHoechlin napisał:

*patrzy na nią wściekły* Zajebiste, wiesz?! Świetnie jest patrzeć na to, jak osoba, którą rzekomo kocham zamienia się w zwyczajną sukę, któa ma wszystko iw szystkich gdzieś. Ale nie. Wiesz co? Ty się nie zmieniasz. Ty sobie wmawiasz, ze tak będzie łatwiej. A wcale nie będzie! *wstaje i podnosi torbę* Moje ostatnie pytanie, a zarazem twoja ostatnia szansa. Idziesz?

<patrzy na niego wilkiem, po czym bez słowa wstaje> Dokąd? <warknęła zdenerwowana>

TylerHoechlin - 09-06-13 15:25:28

Za mną *krzywi się i wychodzi, nie czekając na nią*

QuinnMuller - 09-06-13 15:25:59

TylerHoechlin napisał:

Za mną *krzywi się i wychodzi, nie czekając na nią*

Nie jestem Twoim pieskiem.. <mówi sama do siebie, jednak idzie za nim>

QuinnMuller - 09-06-13 19:19:56

<wchodzą na basen. Quinn siada na leżaku i smaruje się balsamem>

TylerHoechlin - 09-06-13 19:23:49

*wskakuje do wodY* Chodź leniuszku! *macha do niej*

QuinnMuller - 09-06-13 19:24:47

<pokazuje mu język, ściąga sukienkę i wchodzi ostrożnie do wody> Czemu jest taka zimna?

TylerHoechlin - 09-06-13 19:27:33

*przez chwilę przygląda się jej, po chwili potrząsa jednak głową* Gorąca jest, co Ty opowiadasz *wzrusza ramionami i pływa*

QuinnMuller - 09-06-13 19:29:09

Gdybym była wielkim, nieustraszonym wilkołakiem, tez bym tak mówiła! <podpłynęła do niego i delikatnie go ochlapała>

TylerHoechlin - 09-06-13 19:32:52

O nie! Tego sie nie robi *smieje się cicho i zaczyna ją chlapać, po chwili łaskotac*

QuinnMuller - 09-06-13 19:37:29

<parsknęła śmiechem, a gdy Tyler zaczął ja łaskotać skuliła się> Tego również się nie robi. <cudem udało jej się odpłynąć. następnie położyła się plecami na wodzie i zamknęła oczy> Wyobrażam sobie teraz, że jestem we Włoszech, albo może w Hiszpanii. Jest cudownie. <uśmiechneła się sama do siebe>
Tyler, czy ty potrafisz czytać w myślach?

TylerHoechlin - 09-06-13 19:38:58

*przygląda się jej* Możemy się tam wybrać jeśli tylko chcesz *opiera się o ściankę basenu*
Nie, nie potrafię. Ale potrafię wykrywać kłamstwa.

QuinnMuller - 09-06-13 19:40:27

<zmrużyła oczy, po czym podpłynęła do niego> Więc.. tak jakby wiesz kiedy kłamię? To nie fair! <zrobiła obrażoną minę>
Czy chcę? Żartujesz ze mnie?

TylerHoechlin - 09-06-13 19:47:49

No tak *kiwa głową* Także nie musisz się męczyć i kłamać, bo i tak Ci to nie wyjdzie *śmieje się cicho*
No to kiedy lecimy w podróż życia? *śmieje się głośno*

QuinnMuller - 09-06-13 19:48:57

Zaskocz mnie. <poruszała zabawnie brwiami, pocałowała Tylera w usta, po chwili wyszła z wody, przebrała się i poszła do domu>

TylerHoechlin - 09-06-13 19:53:48

*unosi brwi i po chwili sam wychodzi z wody*

QuinnMuller - 11-06-13 17:18:00

<wchodzi na boisko, gra w tenisa, dając upust wściekłości>

Sam Overstreet - 11-06-13 17:25:41

QuinnMuller napisał:

<wchodzi na boisko, gra w tenisa, dając upust wściekłości>

*Wszedł na boisko, kierował się na siłownie. Spojrzał na dziewczynę którą wczoraj poznał, podszedł blisko niej.* Hej *Uśmiechnął się sympatycznie, położył torbe obok* Widzę że ktoś ma zły dzień.

QuinnMuller - 11-06-13 17:26:55

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

<wchodzi na boisko, gra w tenisa, dając upust wściekłości>

*Wszedł na boisko, kierował się na siłownie. Spojrzał na dziewczynę którą wczoraj poznał, podszedł blisko niej.* Hej *Uśmiechnął się sympatycznie, położył torbe obok* Widzę że ktoś ma zły dzień.

<nawet na niego nie spojrzała, bo była za bardzo skupiona na wyładowaniu złości> Nie, co ty. <powiedziała, usmiechając sie ironicznie> A jak Twój dzień?

Sam Overstreet - 11-06-13 17:29:02

Może być. *Wzruszył ramionami* Wiem że długo sie nie znamy ale mi możesz wszystko powiedzieć.

QuinnMuller - 11-06-13 17:29:59

<przestała na chwilę grać, po czym uśmiechnęła się do niego delikatnie> Po prostu tęsknię za Tylerem. <wzruszyła ramionami, wracając do gry> Wszystko inne mam pod kontrolą.

Sam Overstreet - 11-06-13 17:33:06

QuinnMuller napisał:

<przestała na chwilę grać, po czym uśmiechnęła się do niego delikatnie> Po prostu tęsknię za Tylerem. <wzruszyła ramionami, wracając do gry> Wszystko inne mam pod kontrolą.

Jakoś ci nie wierze. *Usiadł* Miałem iść na siłownie ale nie pójdę póki mi nie powiesz co się stało.* Skrzyżował ręce na piersi* A więc ?

QuinnMuller - 11-06-13 17:34:25

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

<przestała na chwilę grać, po czym uśmiechnęła się do niego delikatnie> Po prostu tęsknię za Tylerem. <wzruszyła ramionami, wracając do gry> Wszystko inne mam pod kontrolą.

Jakoś ci nie wierze. *Usiadł* Miałem iść na siłownie ale nie pójdę póki mi nie powiesz co się stało.* Skrzyżował ręce na piersi* A więc ?

Jak mówiłam. Wszystko mam pod kontrolą, widzisz? <spojrzała na ręce, które już się nie trzęsły. jej policzki ponownie zbladły> Brakowało mi po prostu ruchu, to wszystko.

Sam Overstreet - 11-06-13 17:35:55

Aha *Westchnął * Mogę zagrać z tobą ? *Spojrzał sie na rakietę od tenisa*

QuinnMuller - 11-06-13 17:39:59

Sam Overstreet napisał:

Aha *Westchnął * Mogę zagrać z tobą ? *Spojrzał sie na rakietę od tenisa*

Właściwie to musze już iść <westchnęła ciężko,. odłożyła rakietę na miejsce i wyszła>

Sam Overstreet - 11-06-13 17:41:16

Szkoda.*Wstał, wziął swoją torbę i poszedł na siłownię*

Sam Overstreet - 11-06-13 18:10:11

*Wyszedł z siłowni*

Alison Marcado - 14-06-13 18:53:47

*wchodzi*

Alison Marcado - 14-06-13 19:06:15

Alison napisał:

*wchodzi*

*poszła na bieżnie, założyła słuchawki i zaczęła biegać słuchając swojej ulubionej playlisty*

Sam Overstreet - 14-06-13 19:11:27

Alison napisał:

Alison napisał:

*wchodzi*

*poszła na bieżnie, założyła słuchawki i zaczęła biegać słuchając swojej ulubionej playlisty*

*Wszedł do siłowni. Podszedł do Alison. Pomachał jej ręka przed twarzą żeby zdjeła słuchawki* hejka

Alison Marcado - 14-06-13 19:22:44

Sam Overstreet napisał:

Alison napisał:

Alison napisał:

*wchodzi*

*poszła na bieżnie, założyła słuchawki i zaczęła biegać słuchając swojej ulubionej playlisty*

*Wszedł do siłowni. Podszedł do Alison. Pomachał jej ręka przed twarzą żeby zdjeła słuchawki* hejka

*zdejmuje słuchawki* o hej

Sam Overstreet - 14-06-13 19:26:05

*Zdjął bluzkę i wszedł na bieżnie obok.* Co tam ?

Alison Marcado - 14-06-13 19:29:09

Sam Overstreet napisał:

*Zdjął bluzkę i wszedł na bieżnie obok.* Co tam ?

a nic *uśmiecha się* nudzę się, a zawsze uwielbiałam sport więc postanowiłam tu zajrzeć, a jak tam u ciebie?

Sam Overstreet - 14-06-13 19:32:11

U mnie dobrze.*Uśmiechnął się i przyśpieszył trochę* Ja tam często tu przychodzę. Gdybym nie ćwiczył to nie miałbym takiego kaloryfera.

Alison Marcado - 14-06-13 19:33:57

Sam Overstreet napisał:

U mnie dobrze.*Uśmiechnął się i przyśpieszył trochę* Ja tam często tu przychodzę. Gdybym nie ćwiczył to nie miałbym takiego kaloryfera.

*zaśmiała się* jaki ty skromny *wywróciła oczami* opowiedz mi coś o sobie *powiedziała nagle*

Sam Overstreet - 14-06-13 19:36:24

*Zszedł z bieżni* A co chcesz wiedzieć ?

Alison Marcado - 14-06-13 19:39:00

Sam Overstreet napisał:

*Zszedł z bieżni* A co chcesz wiedzieć ?

wszystko *odpowiedziała przyśpieszając, w ogóle się nie męczyła będąc wampirem, jednak tylko bieganie sprawiało, że czuła się lepiej* możesz mówić, mam podzielną uwagę *uśmiechnęła się*

Sam Overstreet - 14-06-13 19:48:14

Dobra.*Oparł się o ścianę* No to mam 22 lata, wiem nie wyglądam na tyle. Lubie grac na gitarze i pianinie. Grałem już w kilku musicalach. Urodziłem się w Tennesee ale kiedy byłem młodszy przeprowadziłem się z rodziną do Ohio. Mam młodszego brata i siostrę. Interesuję się historią sztuki, fotografią i aktorstwem. Zacząłem pracować w wieku 17 lat.  *Wzruszył ramionami* Chyba to już tyle o mnie teraz ty coś powiedz.

Alison Marcado - 14-06-13 19:56:52

Sam Overstreet napisał:

Dobra.*Oparł się o ścianę* No to mam 22 lata, wiem nie wyglądam na tyle. Lubie grac na gitarze i pianinie. Grałem już w kilku musicalach. Urodziłem się w Tennesee ale kiedy byłem młodszy przeprowadziłem się z rodziną do Ohio. Mam młodszego brata i siostrę. Interesuję się historią sztuki, fotografią i aktorstwem. Zacząłem pracować w wieku 17 lat.  *Wzruszył ramionami* Chyba to już tyle o mnie teraz ty coś powiedz.

szczerze, nie chcesz wiedzieć *uśmiechnęła się krzywo* ja mam brata, a moi rodzice nie żyją, bratem zajmuje się moja ciotka, ale naprawdę nie chce o tym mówić *zamyśliła się* a od kiedy grasz na pianinie? *zapytała zaciekawiona*

Sam Overstreet - 14-06-13 19:58:49

*Czyta smsa* Ja juz muszę iść.*Wziął bluzkę* Do zobaczenia*Uśmiechnął się załozył bluzke po czym wyszedł*.

Alison Marcado - 14-06-13 20:01:02

Sam Overstreet napisał:

*Czyta smsa* Ja juz muszę iść.*Wziął bluzkę* Do zobaczenia*Uśmiechnął się załozył bluzke po czym wyszedł*.

papa *uśmiechnęła się i pomachała mu* lepiej wyglądasz bez tej bluzki *powiedziała cicho, nie była pewna czy usłyszał, założyła słuchawki i znowu przyśpieszyła*

Alison Marcado - 14-06-13 20:28:14

Alison napisał:

Sam Overstreet napisał:

*Czyta smsa* Ja juz muszę iść.*Wziął bluzkę* Do zobaczenia*Uśmiechnął się załozył bluzke po czym wyszedł*.

papa *uśmiechnęła się i pomachała mu* lepiej wyglądasz bez tej bluzki *powiedziała cicho, nie była pewna czy usłyszał, założyła słuchawki i znowu przyśpieszyła*

*wychodzi, kieruje się w stronę do domu*

Sam Overstreet - 16-06-13 10:20:02

*Wchodzi do środka z Alexis. Zdjął ubranie. Zdążył odpisać na smsa. Szybko wskoczył do wody* Wchodzisz ?

Alexis Doreen - 16-06-13 10:22:57

<zdejmuje buty, zsuwa z siebie spodnie i rozbiera bluzkę. Siada na krawędzi basenu i wskakuje do wody> O kurczę, ale zimna <mówi obejmując ramiona rękami>

Sam Overstreet - 16-06-13 10:24:07

*Podpływa do niej, przyciąga ją do siebie* Mi tam zimna woda nie przeszkadza.

Alexis Doreen - 16-06-13 10:25:57

Daj mi chwilę, to się przyzwyczaję <szczęka zębami>

Sam Overstreet - 16-06-13 10:31:32

*Uśmiechnął się, po chwili odpłynął od niej*

Alexis Doreen - 16-06-13 10:35:41

<zaczęła pływać, zimno stopniowo odpuszczało>

Sam Overstreet - 16-06-13 10:37:06

*Zanurkował, w kilka sekund znalazł się przed dziewczyną*

Alexis Doreen - 16-06-13 10:39:31

<odgarnęła mu mokrą grzywkę z czoła>

Sam Overstreet - 16-06-13 10:41:49

*Uśmiechnął się, pogładził ją po policzku*

Alexis Doreen - 16-06-13 10:49:21

<uśmiechnęła się i szybko od niego odpłynęła> Jeśli masz ochotę na coś więcej, najpierw musisz mnie złapać <krzyknęła przez ramię>

Sam Overstreet - 16-06-13 10:52:59

*Zaśmiał się* Wyzwanie ? *Popłynął za nią* I tak cię dogonię* Powiedział głośno. Po chwili ją dogonił. Złapał ją za biodra i przyciągnął bardzo blisko siebie*

Alexis Doreen - 16-06-13 11:03:02

<odwróciła się do niego> Dałam ci  forów <uśmiechnęła się triumfalnie>

Sam Overstreet - 16-06-13 11:03:56

Ta jeszcze czego.*Przyciągnął ją jeszcze bliżej*

Alexis Doreen - 16-06-13 11:05:01

<odwróciła się do niego> Dałam ci  forów <uśmiechnęła się triumfalnie>

Sam Overstreet - 16-06-13 11:08:39

Ta...*Uniósł brwi*

Alexis Doreen - 16-06-13 11:16:14

No tak <wystawiła język i założyła kosmyk włosów za ucho> Nie wierzy pan w moje możliwości?

Sam Overstreet - 16-06-13 11:21:05

Nie pokazuj języka.*Powiedział śmiejąc się. Przyparł ją do ściany basenu. Po chwili ją pocałował*

Alexis Doreen - 16-06-13 11:23:34

<odwzajemniła pocałunek zarzucając mu ręce na szyję>

Sam Overstreet - 16-06-13 11:25:18

*Posadził ją na krawędzi basenu *

Alexis Doreen - 16-06-13 11:29:16

<objęła go nogami i wplotła ręce w jego włosy>

Sam Overstreet - 16-06-13 11:31:44

*Pocałował ją delikatnie*

Alexis Doreen - 16-06-13 11:39:42

<odsunęła się od niego powoli> Ostatnio bardzo często nas ponosi <uśmiechnęła się szeroko>

Sam Overstreet - 16-06-13 11:43:02

Zgadzam się.*Spojrzał na nią* Opowiesz mi coś o sobie ?

Alexis Doreen - 16-06-13 11:48:38

A co chciałbyś wiedzieć? <pyta>

Sam Overstreet - 16-06-13 11:49:51

Wszystko.* Uśmiechnął się, nadal stał na przeciwko niej*

Alexis Doreen - 16-06-13 11:52:04

<uśmiecha się> Będzie łatwiej, jak będziesz zadawał pytania.

Sam Overstreet - 16-06-13 11:56:43

Dobra.*Zaczął się zastanawiać * Skąd pochodzisz ?

Alexis Doreen - 16-06-13 12:11:04

Urodziłam się w Detroit, tam też mieszkałam do ukończenia liceum  <odpowiedziała wychodząc z basenu. Usiadła na najbliższym leżaku>

Sam Overstreet - 16-06-13 12:12:59

*Usiadł obok niej* Masz rodzeństwo, rodzinę ?

Alexis Doreen - 16-06-13 12:16:36

Nie znałam moich rodziców <wzruszyła ramionami>

Sam Overstreet - 16-06-13 12:20:20

Jak to ?*Uniósł brwi*

Alexis Doreen - 16-06-13 12:24:35

Wychowałam się w domu dziecka <odparła gładko>

Sam Overstreet - 16-06-13 12:28:04

Przykro mi *Powiedział cicho*

Alexis Doreen - 16-06-13 12:32:35

Daj spokój <uśmiechnęła się> To było dawno temu. Teraz mieszkam tu, zaczęłam nowe życie, mam pracę. Nie ma co wracać do tego, bo było.

Sam Overstreet - 16-06-13 12:33:35

Spoko*Uśmiechnął się lekko* Masz jakieś Hobby ? Zainteresowania ?

Alexis Doreen - 16-06-13 12:44:32

Fotografia <odparła bez namysłu> Uwielbiam też projektować ubrania <zamyśliła się na chwilę> I kocham zwierzęta, szczególnie psy.

Sam Overstreet - 16-06-13 12:48:12

Już mi się skończyły pytania.*Wziął ręcznik, wytarł nim głowę*

Alexis Doreen - 16-06-13 13:08:36

To dobrze, bo nie lubię mówić o sobie < rozczesała palcami włosy, które miała już prawie suche od słońca>

(wracam wieczorem ;) )

Sam Overstreet - 16-06-13 13:12:00

*Położył się na leżaku i zamknął oczy.*
( Spoko :) )

Alexis Doreen - 16-06-13 18:24:39

To co? Może zmienimy miejscówkę? <odezwała się po dłuższej chwili>

Sam Overstreet - 16-06-13 18:26:36

*Wstał, ubrał się* Możemy iść coś zjeść.

Alexis Doreen - 16-06-13 18:35:45

Dobra <wstała z leżaka, ubrała się> Prowadź.

Sam Overstreet - 16-06-13 18:38:51

*Objął ją, po chwili wyszli*

Sam Overstreet - 17-06-13 20:05:52

*Wszedł do siłowni, zdjął bluzkę zaczął ćwiczyć.*

Sam Overstreet - 17-06-13 20:33:13

Sam Overstreet napisał:

*Wszedł do siłowni, zdjął bluzkę zaczął ćwiczyć.*

* Wziął szybki prysznic, po jakimś czasie wyszedł z siłowni*

JackieDaniels - 18-06-13 14:04:45

<wchodzi, rozbiera się do bikini i pływa w wodzie>

Nathaniel Goop - 18-06-13 14:07:03

JackieDaniels napisał:

<wchodzi, rozbiera się do bikini i pływa w wodzie>

*Wszedł za dziewczyną. Rozebrał się i wskoczył do wody w bokserkach*

JackieDaniels - 18-06-13 14:08:37

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:

<wchodzi, rozbiera się do bikini i pływa w wodzie>

*Wszedł za dziewczyną. Rozebrał się i wskoczył do wody w bokserkach*

<podpłynęła do niejgo i połozyła dłoń na jego klatce piersiowej> Oh Ty, ale masz piękne ciało. <uśmiechnęła sie figlarnie, kładąc sie na wodzie>

Nathaniel Goop - 18-06-13 14:10:18

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:

<wchodzi, rozbiera się do bikini i pływa w wodzie>

*Wszedł za dziewczyną. Rozebrał się i wskoczył do wody w bokserkach*

<podpłynęła do niejgo i połozyła dłoń na jego klatce piersiowej> Oh Ty, ale masz piękne ciało. <uśmiechnęła sie figlarnie, kładąc sie na wodzie>

Pewnie mówisz to wszystkim facetom.*Uśmiechnął się, zaczął pływać*

JackieDaniels - 18-06-13 14:11:10

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Wszedł za dziewczyną. Rozebrał się i wskoczył do wody w bokserkach*

<podpłynęła do niejgo i połozyła dłoń na jego klatce piersiowej> Oh Ty, ale masz piękne ciało. <uśmiechnęła sie figlarnie, kładąc sie na wodzie>

Pewnie mówisz to wszystkim facetom.*Uśmiechnął się, zaczął pływać*

Właściwie to tak. <zamrugała oczami, uśmiechając się przy tym figlarnie>

Nathaniel Goop - 18-06-13 14:14:31

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:


<podpłynęła do niejgo i połozyła dłoń na jego klatce piersiowej> Oh Ty, ale masz piękne ciało. <uśmiechnęła sie figlarnie, kładąc sie na wodzie>

Pewnie mówisz to wszystkim facetom.*Uśmiechnął się, zaczął pływać*

Właściwie to tak. <zamrugała oczami, uśmiechając się przy tym figlarnie>

I tak mi to nie przeszkadza *Wzruszył ramionami, stanął blisko niej. Przejechał dłonią po jej brzuch* To jak masz na imię ?

JackieDaniels - 18-06-13 14:15:56

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Pewnie mówisz to wszystkim facetom.*Uśmiechnął się, zaczął pływać*

Właściwie to tak. <zamrugała oczami, uśmiechając się przy tym figlarnie>

I tak mi to nie przeszkadza *Wzruszył ramionami, stanął blisko niej. Przejechał dłonią po jej brzuch* To jak masz na imię ?

<oplotła go nogami w pasie, patrząc mu w oczy z anielskim uśmiechem> A po co Ci moje imię, hm? <przegryza dolną wargę>

Nathaniel Goop - 18-06-13 14:17:35

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:


Właściwie to tak. <zamrugała oczami, uśmiechając się przy tym figlarnie>

I tak mi to nie przeszkadza *Wzruszył ramionami, stanął blisko niej. Przejechał dłonią po jej brzuch* To jak masz na imię ?

<podskoczyła i oplotła go nogami w pasie, patrząc mu w oczy z anielskim uśmiechem> A po co Ci moje imię, hm? <przegryza dolną wargę>

Nie wiem. * Złapał ją za biodra i zaczął całować*

JackieDaniels - 18-06-13 14:18:31

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:


I tak mi to nie przeszkadza *Wzruszył ramionami, stanął blisko niej. Przejechał dłonią po jej brzuch* To jak masz na imię ?

<podskoczyła i oplotła go nogami w pasie, patrząc mu w oczy z anielskim uśmiechem> A po co Ci moje imię, hm? <przegryza dolną wargę>

Nie wiem. * Złapał ją za biodra i zaczął całować*

<pozwalała mu się calować i od czasu do czasu odwzajemniała jego pocałunki>

Nathaniel Goop - 18-06-13 14:22:04

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:

<podskoczyła i oplotła go nogami w pasie, patrząc mu w oczy z anielskim uśmiechem> A po co Ci moje imię, hm? <przegryza dolną wargę>

Nie wiem. * Złapał ją za biodra i zaczął całować*

<pozwalała mu się calować i od czasu do czasu odwzajemniała jego pocałunki>

*Oderwał ją od siebie* Chcesz więcej to pokaż że ci zależy.*Usiadł na krawędzi basenu*

JackieDaniels - 18-06-13 14:24:43

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Nie wiem. * Złapał ją za biodra i zaczął całować*

<pozwalała mu się calować i od czasu do czasu odwzajemniała jego pocałunki>

*Oderwał ją od siebie* Chcesz więcej to pokaż że ci zależy.*Usiadł na krawędzi basenu*

Co proszę? <uniosła prawą brew do góry, oparła się brzuchem o jego nogi. przybliżyła swoją twarz do jego twarzy> A taka szkoda, jesteś całkiem smakowity. <wyszła z wody, a następnie z basenu, obróciła sie jednak na pięcie i odparła> Możesz nazywać mnie Bella. <wyszła>

Nathaniel Goop - 18-06-13 14:27:14

JackieDaniels napisał:

Nathaniel Goop napisał:

JackieDaniels napisał:


<pozwalała mu się calować i od czasu do czasu odwzajemniała jego pocałunki>

*Oderwał ją od siebie* Chcesz więcej to pokaż że ci zależy.*Usiadł na krawędzi basenu*

Co proszę? <uniosła prawą brew do góry, oparła się brzuchem o jego nogi. przybliżyła swoją twarz do jego twarzy> A taka szkoda, jesteś całkiem smakowity. <wyszła z wody, a następnie z basenu, obróciła sie jednak na pięcie i odparła> Możesz nazywać mnie Bella. <wyszła>

*Odprowadził ją wzrokiem. Ubrał się i też wyszedł z basenu*

Alison Marcado - 18-06-13 18:06:12

*przychodzi, piszę SMS, idzie na bieżnie*

Alison Marcado - 18-06-13 18:16:35

*wychodzi*

Alison Marcado - 18-06-13 19:43:33

*przebrała się w kostium który kupiła na wejściu, wchodzi do wody* nie pływam za dobrze

Michael Fortman - 18-06-13 19:46:53

*wchodzi przebiera się w kąpielówki, wchodzi za nią do wody* zawsze mogę Cię nauczyć *uśmiecha się do niej, nurkując pod wodę *

Alison Marcado - 18-06-13 19:50:15

Michael Fortman napisał:

*wchodzi przebiera się w kąpielówki, wchodzi za nią do wody* zawsze mogę Cię nauczyć *uśmiecha się do niej, nurkując pod wodę *

skorzystam z takich lekcji *podchodzi do niego blisko*

Michael Fortman - 18-06-13 19:54:59

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

*wchodzi przebiera się w kąpielówki, wchodzi za nią do wody* zawsze mogę Cię nauczyć *uśmiecha się do niej, nurkując pod wodę *

skorzystam z takich lekcji *podchodzi do niego blisko*

*łapie ją w tułowiu, lekko się uśmiechając* Wiesz utopienie Ci nie grozi

Alison Marcado - 18-06-13 19:56:27

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

*wchodzi przebiera się w kąpielówki, wchodzi za nią do wody* zawsze mogę Cię nauczyć *uśmiecha się do niej, nurkując pod wodę *

skorzystam z takich lekcji *podchodzi do niego blisko*

*łapie ją w tułowiu, lekko się uśmiechając* Wiesz utopienie Ci nie grozi

*zaśmiała się* kilka tych dobrych cech wampira *zarumieniła się czując ręce wampira na tułowiu, ale nie zdejmowała ich*

Michael Fortman - 18-06-13 20:02:21

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:


skorzystam z takich lekcji *podchodzi do niego blisko*

*łapie ją w tułowiu, lekko się uśmiechając* Wiesz utopienie Ci nie grozi

*zaśmiała się* kilka tych dobrych cech wampira *zarumieniła się czując ręce wampira na tułowiu, ale nie zdejmowała ich*

Kilka? *uśmiechnął się przybliżając się do niej bardziej, nachylił się lekko nad jej uchem i wyszeptał* Jest ich całe mnóstwo

Alison Marcado - 18-06-13 20:03:35

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:


*łapie ją w tułowiu, lekko się uśmiechając* Wiesz utopienie Ci nie grozi

*zaśmiała się* kilka tych dobrych cech wampira *zarumieniła się czując ręce wampira na tułowiu, ale nie zdejmowała ich*

Kilka? *uśmiechnął się przybliżając się do niej bardziej, nachylił się lekko nad jej uchem i wyszeptał* Jest ich całe mnóstwo

na przykład? *szepnęła*

Michael Fortman - 18-06-13 20:09:12

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:


*zaśmiała się* kilka tych dobrych cech wampira *zarumieniła się czując ręce wampira na tułowiu, ale nie zdejmowała ich*

Kilka? *uśmiechnął się przybliżając się do niej bardziej, nachylił się lekko nad jej uchem i wyszeptał* Jest ich całe mnóstwo

na przykład? *szepnęła*

*nachylił się nad nią i lekko ją pocałował* Świetnie całują *uśmiecha się łobuzersko*

Alison Marcado - 18-06-13 20:10:26

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:


Kilka? *uśmiechnął się przybliżając się do niej bardziej, nachylił się lekko nad jej uchem i wyszeptał* Jest ich całe mnóstwo

na przykład? *szepnęła*

*nachylił się nad nią i lekko ją pocałował* Świetnie całują *uśmiecha się łobuzersko*

*odwzajemniła pocałunek* nie prawda, po prostu ty nieziemsko całujesz *znowu go pocałowała*
(będę za 15 minut)

Michael Fortman - 18-06-13 20:13:11

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:

na przykład? *szepnęła*

*nachylił się nad nią i lekko ją pocałował* Świetnie całują *uśmiecha się łobuzersko*

*odwzajemniła pocałunek* nie prawda, po prostu ty nieziemsko całujesz *znowu go pocałowała*
(będę za 15 minut)

*uśmiechnął się do niej jeszcze raz ją całując* Jest w tym trochę racji

(okey)

Alison Marcado - 18-06-13 20:47:45

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:


*nachylił się nad nią i lekko ją pocałował* Świetnie całują *uśmiecha się łobuzersko*

*odwzajemniła pocałunek* nie prawda, po prostu ty nieziemsko całujesz *znowu go pocałowała*
(będę za 15 minut)

*uśmiechnął się do niej jeszcze raz ją całując* Jest w tym trochę racji

(okey)

jestem jeszcze młodym wampirem *powiedziała cicho* może za kilka lat będę całować tak jak ty

Michael Fortman - 18-06-13 20:56:27

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:


*odwzajemniła pocałunek* nie prawda, po prostu ty nieziemsko całujesz *znowu go pocałowała*
(będę za 15 minut)

*uśmiechnął się do niej jeszcze raz ją całując* Jest w tym trochę racji

(okey)

jestem jeszcze młodym wampirem *powiedziała cicho* może za kilka lat będę całować tak jak ty

Więc musisz dużo trenować *uśmiechnął się łobuzersko i wciągnął ją pod wodę*

Alison Marcado - 18-06-13 21:01:09

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:


*uśmiechnął się do niej jeszcze raz ją całując* Jest w tym trochę racji

(okey)

jestem jeszcze młodym wampirem *powiedziała cicho* może za kilka lat będę całować tak jak ty

Więc musisz dużo trenować *uśmiechnął się łobuzersko i wciągnął ją pod wodę*

*zanużyła się, ugryzła go delkatnie w nogę, po czym wypłynęła* nie postępuje się tak z damami *zaśmiała się*

Michael Fortman - 18-06-13 21:04:20

Alison napisał:

Michael Fortman napisał:

Alison napisał:


jestem jeszcze młodym wampirem *powiedziała cicho* może za kilka lat będę całować tak jak ty

Więc musisz dużo trenować *uśmiechnął się łobuzersko i wciągnął ją pod wodę*

*zanużyła się, ugryzła go delkatnie w nogę, po czym wypłynęła* nie postępuje się tak z damami *zaśmiała się*

*rozejrzał się dookoła następnie skierował wzrok na Alison* Nie widzę tu żadnych dam *zaśmiał się*

Michael Fortman - 18-06-13 21:42:25

*pocałował ją delikatnie* Niestety ja musze już iść *uśmiechnął się, wyszedł z wody, przebrał sie i poszedł do domu*

Sam Overstreet - 19-06-13 13:55:06

*Wszedł do siłowni, napisał smsa i poszedł ćwiczyć*

Sam Overstreet - 19-06-13 14:20:03

*Wychodzi z siłowni i idzie do Bree*

Alison Marcado - 19-06-13 15:15:21

WCZORAJ: *wychodzi*

Sam Overstreet - 24-06-13 12:44:59

*Przyszedł, zdjął koszulkę założył słuchawki na uszy. Puścił swoją ulubioną piosenkę. Wszedł na siłownię. Zaczął od lżejszych ćwiczeń.*

Ciara Dobrev - 24-06-13 12:47:39

*Wchodzi, rozgląda się. Idzie na siłownię, przygląda się ludziom*

Sam Overstreet - 24-06-13 12:55:50

*Zrobił sobie krótką przerwę, usiadł przy ścianie.*

Ciara Dobrev - 24-06-13 12:56:40

Sam Overstreet napisał:

*Zrobił sobie krótką przerwę, usiadł przy ścianie.*

*Obserwuje go bez dużego zainteresowania*

Sam Overstreet - 24-06-13 12:57:54

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

*Zrobił sobie krótką przerwę, usiadł przy ścianie.*

*Obserwuje go bez dużego zainteresowania*

*Ściągnął słuchawki, spojrzał na dziewczynę która go obserwowała*

Ciara Dobrev - 24-06-13 12:59:05

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

*Zrobił sobie krótką przerwę, usiadł przy ścianie.*

*Obserwuje go bez dużego zainteresowania*

*Ściągnął słuchawki, spojrzał na dziewczynę która go obserwowała*

*Uśmiecha się do niego*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:00:28

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Obserwuje go bez dużego zainteresowania*

*Ściągnął słuchawki, spojrzał na dziewczynę która go obserwowała*

*Uśmiecha się do niego*

*Wstał, po drodze wytarł czoło ręcznikiem. Stanął przed nią* Hejka, jestem Sam.

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:02:29

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Ściągnął słuchawki, spojrzał na dziewczynę która go obserwowała*

*Uśmiecha się do niego*

*Wstał, po drodze wytarł czoło ręcznikiem. Stanął przed nią* Hejka, jestem Sam.

Hej *powiedziała, patrząc na niego i uśmiechając się* Ciara.

Sam Overstreet - 24-06-13 13:05:14

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Uśmiecha się do niego*

*Wstał, po drodze wytarł czoło ręcznikiem. Stanął przed nią* Hejka, jestem Sam.

Hej *powiedziała, patrząc na niego i uśmiechając się* Ciara.

Miło mi.*Oparł się o bieżnie* Chyba nie przyszłaś tutaj ćwiczyć co nie ?

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:06:46

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Wstał, po drodze wytarł czoło ręcznikiem. Stanął przed nią* Hejka, jestem Sam.

Hej *powiedziała, patrząc na niego i uśmiechając się* Ciara.

Miło mi.*Oparł się o bieżnie* Chyba nie przyszłaś tutaj ćwiczyć co nie ?

*Odrzuca włosy do tyłu wdzięcznym gestem i śmieje się* Jasne, że nie. Po co? *Patrzy na niego z rozbawieniem.* Tak naprawdę strasznie mi się nudzi *wyznaje z uśmiechem*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:08:03

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


Hej *powiedziała, patrząc na niego i uśmiechając się* Ciara.

Miło mi.*Oparł się o bieżnie* Chyba nie przyszłaś tutaj ćwiczyć co nie ?

*Odrzuca włosy do tyłu wdzięcznym gestem i śmieje się* Jasne, że nie. Po co? *Patrzy na niego z rozbawieniem.* Tak naprawdę strasznie mi się nudzi *wyznaje z uśmiechem*

*Uśmiechnął się* Jak chcesz możemy iść na basen.

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:09:05

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


Miło mi.*Oparł się o bieżnie* Chyba nie przyszłaś tutaj ćwiczyć co nie ?

*Odrzuca włosy do tyłu wdzięcznym gestem i śmieje się* Jasne, że nie. Po co? *Patrzy na niego z rozbawieniem.* Tak naprawdę strasznie mi się nudzi *wyznaje z uśmiechem*

*Uśmiechnął się* Jak chcesz możemy iść na basen.

Hmmm... *przechyla głowę* Kusząca propozycja *uśmiecha się*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:11:07

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Odrzuca włosy do tyłu wdzięcznym gestem i śmieje się* Jasne, że nie. Po co? *Patrzy na niego z rozbawieniem.* Tak naprawdę strasznie mi się nudzi *wyznaje z uśmiechem*

*Uśmiechnął się* Jak chcesz możemy iść na basen.

Hmmm... *przechyla głowę* Kusząca propozycja *uśmiecha się*

To idziemy* Wyszli z siłowni i poszli na basen.* Jestesmy.* Zdjął ubranie. Wskoczył w bokserkach do wody*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:12:32

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Uśmiechnął się* Jak chcesz możemy iść na basen.

Hmmm... *przechyla głowę* Kusząca propozycja *uśmiecha się*

To idziemy* Wyszli z siłowni i poszli na basen.* Jestesmy.* Zdjął ubranie. Wskoczył w bokserkach do wody*

*Ściągnęła ubranie, pod spodem miała dwuczęściowy strój kąpielowy i wskoczyła do wody* Zawsze jestem przygotowana *śmieje się i odrzuca mokre włosy do tyłu*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:14:01

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


Hmmm... *przechyla głowę* Kusząca propozycja *uśmiecha się*

To idziemy* Wyszli z siłowni i poszli na basen.* Jestesmy.* Zdjął ubranie. Wskoczył w bokserkach do wody*

*Ściągnęła ubranie, pod spodem miała dwuczęściowy strój kąpielowy i wskoczyła do wody* Zawsze jestem przygotowana *śmieje się i odrzuca mokre włosy do tyłu*

Ja tam zawsze pływam w bokserkach.*Uśmiechnął się. Stanął niedaleko dziewczyny*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:15:05

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


To idziemy* Wyszli z siłowni i poszli na basen.* Jestesmy.* Zdjął ubranie. Wskoczył w bokserkach do wody*

*Ściągnęła ubranie, pod spodem miała dwuczęściowy strój kąpielowy i wskoczyła do wody* Zawsze jestem przygotowana *śmieje się i odrzuca mokre włosy do tyłu*

Ja tam zawsze pływam w bokserkach.*Uśmiechnął się. Stanął niedaleko dziewczyny*

*Chichocze* No wiesz, ja raczej bym tak nie mogła!

Sam Overstreet - 24-06-13 13:16:41

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Ściągnęła ubranie, pod spodem miała dwuczęściowy strój kąpielowy i wskoczyła do wody* Zawsze jestem przygotowana *śmieje się i odrzuca mokre włosy do tyłu*

Ja tam zawsze pływam w bokserkach.*Uśmiechnął się. Stanął niedaleko dziewczyny*

*Chichocze* No wiesz, ja raczej bym tak nie mogła!

No tak * Zaśmiał się*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:17:23

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


Ja tam zawsze pływam w bokserkach.*Uśmiechnął się. Stanął niedaleko dziewczyny*

*Chichocze* No wiesz, ja raczej bym tak nie mogła!

No tak * Zaśmiał się*

*Uśmiecha się niewinnie, po czym szybko go ochlapuje i ucieka*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:19:24

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Chichocze* No wiesz, ja raczej bym tak nie mogła!

No tak * Zaśmiał się*

*Uśmiecha się niewinnie, po czym szybko go ochlapuje i ucieka*

*Przetarł oczy, i popłynął za nią*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:20:19

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


No tak * Zaśmiał się*

*Uśmiecha się niewinnie, po czym szybko go ochlapuje i ucieka*

*Przetarł oczy, i popłynął za nią*

*Śmieje się i znów go ochlapuje, tym razem leciutko*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:22:25

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Uśmiecha się niewinnie, po czym szybko go ochlapuje i ucieka*

*Przetarł oczy, i popłynął za nią*

*Śmieje się i znów go ochlapuje, tym razem leciutko*

* Złapał ją* Widzę że znalazłaś sobie świetną zabawę.

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:23:37

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Przetarł oczy, i popłynął za nią*

*Śmieje się i znów go ochlapuje, tym razem leciutko*

* Złapał ją* Widzę że znalazłaś sobie świetną zabawę.

*Odchyla głowę i wybucha śmiechem* Nawet nie wiesz, jak świetną

Sam Overstreet - 24-06-13 13:25:00

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Śmieje się i znów go ochlapuje, tym razem leciutko*

* Złapał ją* Widzę że znalazłaś sobie świetną zabawę.

*Odchyla głowę i wybucha śmiechem* Nawet nie wiesz, jak świetną

*Zaczął ją łaskotać* Też sobie znajdę zabawę.

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:26:12

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


* Złapał ją* Widzę że znalazłaś sobie świetną zabawę.

*Odchyla głowę i wybucha śmiechem* Nawet nie wiesz, jak świetną

*Zaczął ją łaskotać* Też sobie znajdę zabawę.

*Śmieje się, i wije próbując się wyrwać*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:27:43

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Odchyla głowę i wybucha śmiechem* Nawet nie wiesz, jak świetną

*Zaczął ją łaskotać* Też sobie znajdę zabawę.

*Śmieje się, i wije próbując się wyrwać*

*Złapał ją mocniej* Nie puszczę cię* Nie przestawał jej łaskotać. Odwrócił ją twarzą do siebie*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:28:48

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Zaczął ją łaskotać* Też sobie znajdę zabawę.

*Śmieje się, i wije próbując się wyrwać*

*Złapał ją mocniej* Nie puszczę cię* Nie przestawał jej łaskotać. Odwrócił ją twarzą do siebie*

*Uśmiecha się* Dlaczego? *pyta zaczepnie i wciąż próbuje się uwolnić*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:30:19

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Śmieje się, i wije próbując się wyrwać*

*Złapał ją mocniej* Nie puszczę cię* Nie przestawał jej łaskotać. Odwrócił ją twarzą do siebie*

*Uśmiecha się* Dlaczego? *pyta zaczepnie i wciąż próbuje się uwolnić*

Bo znowu mnie ochlapiesz.*Spojrzał sie w jej oczy*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:33:20

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Złapał ją mocniej* Nie puszczę cię* Nie przestawał jej łaskotać. Odwrócił ją twarzą do siebie*

*Uśmiecha się* Dlaczego? *pyta zaczepnie i wciąż próbuje się uwolnić*

Bo znowu mnie ochlapiesz.*Spojrzał sie w jej oczy*

*Przestaje się wyrywać i również patrzy w jego oczy* Skąd wiesz? *pyta cicho z zadziorną nutą w głosie*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:35:30

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:


*Uśmiecha się* Dlaczego? *pyta zaczepnie i wciąż próbuje się uwolnić*

Bo znowu mnie ochlapiesz.*Spojrzał sie w jej oczy*

*Przestaje się wyrywać i również patrzy w jego oczy* Skąd wiesz? *pyta cicho z zadziorną nutą w głosie*

*wzruszył ramionami, uśmiechnął się*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:36:43

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


Bo znowu mnie ochlapiesz.*Spojrzał sie w jej oczy*

*Przestaje się wyrywać i również patrzy w jego oczy* Skąd wiesz? *pyta cicho z zadziorną nutą w głosie*

*wzruszył ramionami, uśmiechnął się*

*Mrozi go spojrzeniem żółtych oczu* Ha. Ha. Ha *mruczy ze złością, ale zaraz się uśmiecha*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:38:07

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

*Przestaje się wyrywać i również patrzy w jego oczy* Skąd wiesz? *pyta cicho z zadziorną nutą w głosie*

*wzruszył ramionami, uśmiechnął się*

*Mrozi go spojrzeniem żółtych oczu* Ha. Ha. Ha *mruczy ze złością, ale zaraz się uśmiecha*

*Zdziwił się, puścił ja po chwili.* Będę już szedł. * Dopłynął do schodków*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:38:52

Sam Overstreet napisał:

Ciara Dobrev napisał:

Sam Overstreet napisał:


*wzruszył ramionami, uśmiechnął się*

*Mrozi go spojrzeniem żółtych oczu* Ha. Ha. Ha *mruczy ze złością, ale zaraz się uśmiecha*

*Zdziwił się, puścił ja po chwili.* Będę już szedł. * Dopłynął do schodków*

*Wzdycha, odprowadza go wzrokiem*

Sam Overstreet - 24-06-13 13:41:16

*Przebrał sie, wyszedł*

Ciara Dobrev - 24-06-13 13:42:53

*Wychodzi z wody, ubiera się, i wychodzi z basenu*

Adrienne Masanovic - 24-06-13 15:26:33

*Wchodzi na teren i kieruje się do siłowni*

Adrienne Masanovic - 24-06-13 18:05:44

*Zmęczona idzie do domu*

TylerHoechlin - 26-06-13 12:21:16

*wchodzi na siłownię i ćwiczy*

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 12:29:04

TylerHoechlin napisał:

*wchodzi na siłownię i ćwiczy*

<wchodzi na siłownie, podchodzi do Tylera> Wziąłem sobie Twoja radę do serca <uśmiecha się złośliwie>

TylerHoechlin - 26-06-13 12:30:31

*patrzy na chłopaka i cmoka z niezadowoleniem* Jamie, Jamie, Jamie. *krzywi się* To, że tu wróciłeś nie oznacza, że wszystko będzie tak jak dawniej i że możesz doprowadzać Quinn do płaczu.

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 12:32:03

Do płaczu? <unosi brwi ze zdziwienia> Nikt nie kazał jej ze mną sypiać.

TylerHoechlin - 26-06-13 12:34:27

Nikt nie kazał Ci na nią napadać na środku ulicy. Masz szczęście, że nie mogę Ci nic zrobić bo dostał byś po ryju. Za to, że uciekłeś wtedy i za to, ze wróciłeś teraz *krzywi się nieznacznie*

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 12:36:25

Po pierwsze to był supermarket, a po drugie wcale jej nie skrzywdziłem. <uśmiecha się się arogancko> To był tylko niewinny pocałunek.

TylerHoechlin - 26-06-13 12:38:02

*patrzy na niego z uniesionymi brwami, No tak, nie dziwię się, że nie powiedziała, w końcu ostatni pocałunek z innym prawie ją zabił, uśmiecha się lekko* Niewinny pocałunek, a jak może skrzywdzić. *mówi ironicznym tonem*

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 12:39:52

Widzę, że masz wprawę. <zaplata dłonie na piersi i spogląda na ciężarki, które unosi Tyler> Co ona w Tobie widzi? <prycha>

TylerHoechlin - 26-06-13 12:42:35

Ze mną jest, Ciebie tylko wykorzystała do zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych *obojętnie wzrusza ramionami, wstaje i zmienia ciężar na większy, unosi je ponownie*

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 12:44:32

A skąd wiesz, że to Ciebie nie wykorzystuje? <unosi brwi>

TylerHoechlin - 26-06-13 12:47:23

*śmieje się cicho* Tonący brzytwy się chwyta, co? *patrzy na niego z pogardą* Seksualnie? Pierwszy raz kochaliśmy się kilka dni temu. Jesteśmy ze sobą ponad 2 miesiące. Ty jej byłeś potrzebny tylko przez jedną noc.

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 12:48:34

Krótko za to owocnie. <wzrusza ramionami>

TylerHoechlin - 26-06-13 12:49:10

*kiwa głową* Cieszę się, że zapewniłeś jej to, czego ja nie mogę. *uśmiecha się do niego przyjaźnie* Przeszedłes już swoją pierwszą przemianę?

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 12:55:18

Tak przeszedłem i całkiem nieźle mi poszło. <uśmiecha sie arogancko> a Ty po jakim czasie nauczyłeś się zmieniać na zawołanie? Bo po bliźnie Quinn widać, że nadal nad sobą nie panujesz.

TylerHoechlin - 26-06-13 13:02:58

*uśmiecha się i uśmiech nie zszedł mu nawet na wzmiankę o bliźnie Quinn* Skąd pewność, ze to przeze mnie? *przekrzywia głowę* Nawet nie wiesz ile w tym mieście jest nadnaturalnych stworzeń.

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 13:05:12

Blizne po wilkołaku da się rozpoznać wszędzie. <posłał mu chłodne spojrzenia> Boże... jaka ona jest naiwna.

TylerHoechlin - 26-06-13 13:13:25

*przestaje unosić ciężarki i patrzy na niego z bólem w oczach* Tak, to ja jej zrobiłem. Tak, nie zapanowałem nad sobą. Tak. *unosi brwi* Zrobiłem to przez to, że inny facet ją pocałował. I nie, nie zrobiłe tego ze złości na nią tylko na niego. *patrzy mu w oczy* Jamie... ja się z Tobą nie będę sprzeczał i kłócił. Mam swoje zasady, a jedną z nich jest to, że każdy wilkołak jest dla mnie jak brat. Każdy, który nie działa po przeciwnej stronie mocy. Nie złamię tej zasady. Poza tym... *lekko unosi kąciki ust* Takimi tekstami nawet nic nie zdziałasz *wzrusza ramionami, lekko klepie go po twarzy* Musisz się jeszcze wiele nauczyć.

Jamie Dilaurentis - 26-06-13 13:19:38

<wkurzony odchodzi>

TylerHoechlin - 26-06-13 13:20:48

*rozbawiony, odprowadza go wzrokiem* I to ja nie panuję nad sobą? *kręci głową, idzie pod prysznic, przebiera się, wychodzi*

Sam Overstreet - 04-07-13 13:24:35

* Wszedł, poszedł w stronę basenu, rozebrał się i zaczął pływać.*

Diego Torees - 04-07-13 15:46:43

* Przyszedł do centrum, poszedł na boks. Przebrał się. Żeby się rozluźnić zaczął walić w worek treningowy.*

HannaMarin - 04-07-13 15:48:31

*Wchodzi, idzie na basen. Przebiera się w strój kąpielowy i wchodzi do wody*

Sam Overstreet - 04-07-13 15:59:07

Sam Overstreet napisał:

* Wszedł, poszedł w stronę basenu, rozebrał się i zaczął pływać.*

* Przestał pływać, przebrał się i wyszedł*

Chloe A'Ris - 04-07-13 16:27:02

*wchodzi, wykupuje miesięczny pakiet, idzie do szatni, przebiera się, wchodzi na siłownię, podnosi ciężarki*

Diego Torees - 04-07-13 16:27:55

Diego Torees napisał:

* Przyszedł do centrum, poszedł na boks. Przebrał się. Żeby się rozluźnić zaczął walić w worek treningowy.*

* Spocony poszedł wziąć prysznic. Kiedy się już umył i przebrał wyszedł centrum. *

Chloe A'Ris - 04-07-13 16:58:17

*kończy ćwiczenia, idzie pod natryski, przebiera się, wychodzi*

QuinnMuller - 04-07-13 19:48:21

<wchodzi na boisko, bierze rakietę tenisową i gra>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 19:50:42

QuinnMuller napisał:

<wchodzi na boisko, bierze rakietę tenisową i gra>

<przychodzi na boisko, widzi Quinn> Hej mała <posyła dziewczynie szeroki uśmiech> Jak leci?

QuinnMuller - 04-07-13 19:53:42

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

<wchodzi na boisko, bierze rakietę tenisową i gra>

<przychodzi na boisko, widzi Quinn> Hej mała <posyła dziewczynie szeroki uśmiech> Jak leci?

<słysząc Jamiego zaczyna oddychać ciężko> Nie jestem mała. <warknęła w jego kierunku i uderzyła mocno rakietą w piłeczkę, tak, że piłka opuściła kort> A jeśli Ci odpowiem, jak leci to dasz mi spokój? <spytała po chwili, szukając nowej piłeczki. nawet nie spojrzała na Jamiego>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 20:09:52

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

<wchodzi na boisko, bierze rakietę tenisową i gra>

<przychodzi na boisko, widzi Quinn> Hej mała <posyła dziewczynie szeroki uśmiech> Jak leci?

<słysząc Jamiego zaczyna oddychać ciężko> Nie jestem mała. <warknęła w jego kierunku i uderzyła mocno rakietą w piłeczkę, tak, że piłka opuściła kort> A jeśli Ci odpowiem, jak leci to dasz mi spokój? <spytała po chwili, szukając nowej piłeczki. nawet nie spojrzała na Jamiego>

Pewnie nie, ale to dobry początek rozmowy <z rękami w kieszeniach okrążył ją i stanął naprzeciwko niej> Więc jak? <uniósł brwi>

QuinnMuller - 04-07-13 20:11:57

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


<przychodzi na boisko, widzi Quinn> Hej mała <posyła dziewczynie szeroki uśmiech> Jak leci?

<słysząc Jamiego zaczyna oddychać ciężko> Nie jestem mała. <warknęła w jego kierunku i uderzyła mocno rakietą w piłeczkę, tak, że piłka opuściła kort> A jeśli Ci odpowiem, jak leci to dasz mi spokój? <spytała po chwili, szukając nowej piłeczki. nawet nie spojrzała na Jamiego>

Pewnie nie, ale to dobry początek rozmowy <z rękami w kieszeniach okrążył ją i stanął naprzeciwko niej> Więc jak? <uniósł brwi>

Nienawidzę Cię. <powiedziała chłodno, jednak odłożyła rakietę i położyła dłonie na swoich biodrach> Nie jest dobrze. Nic nie jest dobrze. Zadowolony? <unosi prawą brew do góry>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 20:15:10

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


<słysząc Jamiego zaczyna oddychać ciężko> Nie jestem mała. <warknęła w jego kierunku i uderzyła mocno rakietą w piłeczkę, tak, że piłka opuściła kort> A jeśli Ci odpowiem, jak leci to dasz mi spokój? <spytała po chwili, szukając nowej piłeczki. nawet nie spojrzała na Jamiego>

Pewnie nie, ale to dobry początek rozmowy <z rękami w kieszeniach okrążył ją i stanął naprzeciwko niej> Więc jak? <uniósł brwi>

Nienawidzę Cię. <powiedziała chłodno, jednak odłożyła rakietę i położyła dłonie na swoich biodrach> Nie jest dobrze. Nic nie jest dobrze. Zadowolony? <unosi prawą brew do góry>

Nienawiść. Zawsze to jakieś gorące uczucie <uśmiechnął się arogancko> A czemu nie jest dobrze? <spytał po chwili>

QuinnMuller - 04-07-13 20:17:07

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Pewnie nie, ale to dobry początek rozmowy <z rękami w kieszeniach okrążył ją i stanął naprzeciwko niej> Więc jak? <uniósł brwi>

Nienawidzę Cię. <powiedziała chłodno, jednak odłożyła rakietę i położyła dłonie na swoich biodrach> Nie jest dobrze. Nic nie jest dobrze. Zadowolony? <unosi prawą brew do góry>

Nienawiść. Zawsze to jakieś gorące uczucie <uśmiechnął się arogancko> A czemu nie jest dobrze? <spytał po chwili>

Nie udawaj, ze Cie to w ogóle interesuje. <prychnęła pod nosem i usiadła po turecku na boisku> W mieście jest łowca, który chce zabić mojego chłopaka. <powiedziała cicho, po chwili jej źrenice się rozszerzyły> Ty równiez powinieneś sie obawiać. <powiedziała arogancko>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 20:25:40

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Nienawidzę Cię. <powiedziała chłodno, jednak odłożyła rakietę i położyła dłonie na swoich biodrach> Nie jest dobrze. Nic nie jest dobrze. Zadowolony? <unosi prawą brew do góry>

Nienawiść. Zawsze to jakieś gorące uczucie <uśmiechnął się arogancko> A czemu nie jest dobrze? <spytał po chwili>

Nie udawaj, ze Cie to w ogóle interesuje. <prychnęła pod nosem i usiadła po turecku na boisku> W mieście jest łowca, który chce zabić mojego chłopaka. <powiedziała cicho, po chwili jej źrenice się rozszerzyły> Ty równiez powinieneś sie obawiać. <powiedziała arogancko>

Jestem za ładny, żeby umierać <uśmiechnął się szeroko i usiadł obok niej> Czym twój uroczy chłopak naraził się łowcy, co? <zapytał>

QuinnMuller - 04-07-13 20:28:04

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Nienawiść. Zawsze to jakieś gorące uczucie <uśmiechnął się arogancko> A czemu nie jest dobrze? <spytał po chwili>

Nie udawaj, ze Cie to w ogóle interesuje. <prychnęła pod nosem i usiadła po turecku na boisku> W mieście jest łowca, który chce zabić mojego chłopaka. <powiedziała cicho, po chwili jej źrenice się rozszerzyły> Ty równiez powinieneś sie obawiać. <powiedziała arogancko>

Jestem za ładny, żeby umierać <uśmiechnął się szeroko i usiadł obok niej> Czym twój uroczy chłopak naraził się łowcy, co? <zapytał>

Jesteś palantem. <posłała mu chłodne spojrzenie i odsunęła się lekko od niego> Skoro Ty się nie przejmujesz swoją nieuniknioną śmiercią to pozwól mi to robić. <syknęła i uniosła głowę, patrząc w niebo> Tyler nie zrobił nic złego. Jak sama nazwa mówi - łowcy, czyli Ci co polują. Nie interesuje ich nic, oprócz zabijania. <przełknęła ślinę>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 20:35:28

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Nie udawaj, ze Cie to w ogóle interesuje. <prychnęła pod nosem i usiadła po turecku na boisku> W mieście jest łowca, który chce zabić mojego chłopaka. <powiedziała cicho, po chwili jej źrenice się rozszerzyły> Ty równiez powinieneś sie obawiać. <powiedziała arogancko>

Jestem za ładny, żeby umierać <uśmiechnął się szeroko i usiadł obok niej> Czym twój uroczy chłopak naraził się łowcy, co? <zapytał>

Jesteś palantem. <posłała mu chłodne spojrzenie i odsunęła się lekko od niego> Skoro Ty się nie przejmujesz swoją nieuniknioną śmiercią to pozwól mi to robić. <syknęła i uniosła głowę, patrząc w niebo> Tyler nie zrobił nic złego. Jak sama nazwa mówi - łowcy, czyli Ci co polują. Nie interesuje ich nic, oprócz zabijania. <przełknęła ślinę>

Przesadzasz <wzrusza ramionami> Łowcy - wyobraź sobie, że wiem kim są - też mają swoje zasady. Dopóki się nic nie przeskrobie nie powinni robić problemów <uśmiecha się złośliwie> Chyba, że to kobiety. Takie to zabijają nawet, jak krzywo na nie spojrzysz <zerknął na Quinn> Podejrzewam, że gdybyś ty była łowczynią, już dawno byłbym martwy.

QuinnMuller - 04-07-13 20:37:56

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Jestem za ładny, żeby umierać <uśmiechnął się szeroko i usiadł obok niej> Czym twój uroczy chłopak naraził się łowcy, co? <zapytał>

Jesteś palantem. <posłała mu chłodne spojrzenie i odsunęła się lekko od niego> Skoro Ty się nie przejmujesz swoją nieuniknioną śmiercią to pozwól mi to robić. <syknęła i uniosła głowę, patrząc w niebo> Tyler nie zrobił nic złego. Jak sama nazwa mówi - łowcy, czyli Ci co polują. Nie interesuje ich nic, oprócz zabijania. <przełknęła ślinę>

Przesadzasz <wzrusza ramionami> Łowcy - wyobraź sobie, że wiem kim są - też mają swoje zasady. Dopóki się nic nie przeskrobie nie powinni robić problemów <uśmiecha się złośliwie> Chyba, że to kobiety. Takie to zabijają nawet, jak krzywo na nie spojrzysz <zerknął na Quinn> Podejrzewam, że gdybyś ty była łowczynią, już dawno byłbym martwy.

Przesadzam? <zaśmiała się histerycznie i przekręciła głowę w prawo, zaciskając mocno oczy> Kiedy skończysz martwy, zobaczysz, że miałam rację. <powiedziała, spoglądając na niego wyzywająco, po czym przełknęła ślinę> Nie zabiłabym Cię. <powiedziała ostrożnie>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 20:41:22

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Jesteś palantem. <posłała mu chłodne spojrzenie i odsunęła się lekko od niego> Skoro Ty się nie przejmujesz swoją nieuniknioną śmiercią to pozwól mi to robić. <syknęła i uniosła głowę, patrząc w niebo> Tyler nie zrobił nic złego. Jak sama nazwa mówi - łowcy, czyli Ci co polują. Nie interesuje ich nic, oprócz zabijania. <przełknęła ślinę>

Przesadzasz <wzrusza ramionami> Łowcy - wyobraź sobie, że wiem kim są - też mają swoje zasady. Dopóki się nic nie przeskrobie nie powinni robić problemów <uśmiecha się złośliwie> Chyba, że to kobiety. Takie to zabijają nawet, jak krzywo na nie spojrzysz <zerknął na Quinn> Podejrzewam, że gdybyś ty była łowczynią, już dawno byłbym martwy.

Przesadzam? <zaśmiała się histerycznie i przekręciła głowę w prawo, zaciskając mocno oczy> Kiedy skończysz martwy, zobaczysz, że miałam rację. <powiedziała, spoglądając na niego wyzywająco, po czym przełknęła ślinę> Nie zabiłabym Cię. <powiedziała ostrożnie>

<zaśmiał się> Jasne, już to widzę <kręci głową> Każda moja znajomość kończy się chęcią mordu. Tak już działam na kobiety <uśmiecha się szeroko>

QuinnMuller - 04-07-13 20:42:20

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Przesadzasz <wzrusza ramionami> Łowcy - wyobraź sobie, że wiem kim są - też mają swoje zasady. Dopóki się nic nie przeskrobie nie powinni robić problemów <uśmiecha się złośliwie> Chyba, że to kobiety. Takie to zabijają nawet, jak krzywo na nie spojrzysz <zerknął na Quinn> Podejrzewam, że gdybyś ty była łowczynią, już dawno byłbym martwy.

Przesadzam? <zaśmiała się histerycznie i przekręciła głowę w prawo, zaciskając mocno oczy> Kiedy skończysz martwy, zobaczysz, że miałam rację. <powiedziała, spoglądając na niego wyzywająco, po czym przełknęła ślinę> Nie zabiłabym Cię. <powiedziała ostrożnie>

<zaśmiał się> Jasne, już to widzę <kręci głową> Każda moja znajomość kończy się chęcią mordu. Tak już działam na kobiety <uśmiecha się szeroko>

Ty naprawdę jesteś kretynem, ale nie potrafiłabym Cię zabić. <powiedziała z rozgoryczeniem> Nienawidzę Cię i życzę Ci wszystkiego najgorszego, ale... za dużo nas łączy.

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 20:50:16

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Przesadzam? <zaśmiała się histerycznie i przekręciła głowę w prawo, zaciskając mocno oczy> Kiedy skończysz martwy, zobaczysz, że miałam rację. <powiedziała, spoglądając na niego wyzywająco, po czym przełknęła ślinę> Nie zabiłabym Cię. <powiedziała ostrożnie>

<zaśmiał się> Jasne, już to widzę <kręci głową> Każda moja znajomość kończy się chęcią mordu. Tak już działam na kobiety <uśmiecha się szeroko>

Ty naprawdę jesteś kretynem, ale nie potrafiłabym Cię zabić. <powiedziała z rozgoryczeniem> Nienawidzę Cię i życzę Ci wszystkiego najgorszego, ale... za dużo nas łączy.

A właśnie... a propos tego co nas łączy <zaczął ostrożnie i przełknął ślinę> Kiedy wyjechałem... ty byłaś w ciąży <urwał na chwilę i spojrzał na nią> Co się stało z naszym dzieckiem?

QuinnMuller - 04-07-13 20:52:15

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


<zaśmiał się> Jasne, już to widzę <kręci głową> Każda moja znajomość kończy się chęcią mordu. Tak już działam na kobiety <uśmiecha się szeroko>

Ty naprawdę jesteś kretynem, ale nie potrafiłabym Cię zabić. <powiedziała z rozgoryczeniem> Nienawidzę Cię i życzę Ci wszystkiego najgorszego, ale... za dużo nas łączy.

A właśnie... a propos tego co nas łączy <zaczął ostrożnie i przełknął ślinę> Kiedy wyjechałem... ty byłaś w ciąży <urwał na chwilę i spojrzał na nią> Co się stało z naszym dzieckiem?

<gwałtownie obróciła głowę, spoglądając na niego. jej policzki zrobiły sie całe czerwone ze złości> Nie masz prawa o to pytać! <krzyknęła, zrywając się z miejsca. w jej oczach natychmiastowo pojawiły się łzy>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 20:55:14

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Ty naprawdę jesteś kretynem, ale nie potrafiłabym Cię zabić. <powiedziała z rozgoryczeniem> Nienawidzę Cię i życzę Ci wszystkiego najgorszego, ale... za dużo nas łączy.

A właśnie... a propos tego co nas łączy <zaczął ostrożnie i przełknął ślinę> Kiedy wyjechałem... ty byłaś w ciąży <urwał na chwilę i spojrzał na nią> Co się stało z naszym dzieckiem?

<gwałtownie obróciła głowę, spoglądając na niego. jej policzki zrobiły sie całe czerwone ze złości> Nie masz prawa o to pytać! <krzyknęła, zrywając się z miejsca. w jej oczach natychmiastowo pojawiły się łzy>

<wstał z miejsca i stanął naprzeciwko niej> Quinn, ja nie chciałem.. nie płacz <złapał ją delikatnie za ramiona>

QuinnMuller - 04-07-13 20:56:31

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

A właśnie... a propos tego co nas łączy <zaczął ostrożnie i przełknął ślinę> Kiedy wyjechałem... ty byłaś w ciąży <urwał na chwilę i spojrzał na nią> Co się stało z naszym dzieckiem?

<gwałtownie obróciła głowę, spoglądając na niego. jej policzki zrobiły sie całe czerwone ze złości> Nie masz prawa o to pytać! <krzyknęła, zrywając się z miejsca. w jej oczach natychmiastowo pojawiły się łzy>

<wstał z miejsca i stanął naprzeciwko niej> Quinn, ja nie chciałem.. nie płacz <złapał ją delikatnie za ramiona>

Ja nie płaczę. <powiedziała stanowczo, wierzchem dłoni wycierając oczy> Wyjechałeś kiedy cię potrzebowałam, więc czemu Cię ona obchodzi? <unosi prawą brew do góry>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 20:59:33

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


<gwałtownie obróciła głowę, spoglądając na niego. jej policzki zrobiły sie całe czerwone ze złości> Nie masz prawa o to pytać! <krzyknęła, zrywając się z miejsca. w jej oczach natychmiastowo pojawiły się łzy>

<wstał z miejsca i stanął naprzeciwko niej> Quinn, ja nie chciałem.. nie płacz <złapał ją delikatnie za ramiona>

Ja nie płaczę. <powiedziała stanowczo, wierzchem dłoni wycierając oczy> Wyjechałeś kiedy cię potrzebowałam, więc czemu Cię ona obchodzi? <unosi prawą brew do góry>

Ona? <powtórzył szeptem słowo, które zwróciło jego uwagę> Miała jakieś imię?

QuinnMuller - 04-07-13 21:05:43

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


<wstał z miejsca i stanął naprzeciwko niej> Quinn, ja nie chciałem.. nie płacz <złapał ją delikatnie za ramiona>

Ja nie płaczę. <powiedziała stanowczo, wierzchem dłoni wycierając oczy> Wyjechałeś kiedy cię potrzebowałam, więc czemu Cię ona obchodzi? <unosi prawą brew do góry>

Ona? <powtórzył szeptem słowo, które zwróciło jego uwagę> Miała jakieś imię?

<Zmarszczyła czoło i spojrzała mu w oczy> nazwałam ją Audrey, a im się spodobało, więc.. <przerwała i spuściła wzrok> dzwoniłam do Ciebie prawie codziennie. błagałam żebyś wrócił.

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 21:09:52

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Ja nie płaczę. <powiedziała stanowczo, wierzchem dłoni wycierając oczy> Wyjechałeś kiedy cię potrzebowałam, więc czemu Cię ona obchodzi? <unosi prawą brew do góry>

Ona? <powtórzył szeptem słowo, które zwróciło jego uwagę> Miała jakieś imię?

<Zmarszczyła czoło i spojrzała mu w oczy> nazwałam ją Audrey, a im się spodobało, więc.. <przerwała i spuściła wzrok> dzwoniłam do Ciebie prawie codziennie. błagałam żebyś wrócił.

Chciałem, ale... Zdarzył się wypadek, moja przemiana. Byłem niebezpieczny <uniósł delikatnie jej podbródek, żeby spojrzała mi w oczy> Audrey. Bardzo ładnie.

QuinnMuller - 04-07-13 21:14:47

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Ona? <powtórzył szeptem słowo, które zwróciło jego uwagę> Miała jakieś imię?

<Zmarszczyła czoło i spojrzała mu w oczy> nazwałam ją Audrey, a im się spodobało, więc.. <przerwała i spuściła wzrok> dzwoniłam do Ciebie prawie codziennie. błagałam żebyś wrócił.

Chciałem, ale... Zdarzył się wypadek, moja przemiana. Byłem niebezpieczny <uniósł delikatnie jej podbródek, żeby spojrzała mi w oczy> Audrey. Bardzo ładnie.

Gdybyś chciał to byś zrobił wszystko, by wrócić. <powiedziała słabym, ale pełnym jadu głosem, jednak mu się nie wyrwała> nienawidzę Cię, tak bardzo. <powiedziała drżącym głosem>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 21:18:02

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

<Zmarszczyła czoło i spojrzała mu w oczy> nazwałam ją Audrey, a im się spodobało, więc.. <przerwała i spuściła wzrok> dzwoniłam do Ciebie prawie codziennie. błagałam żebyś wrócił.

Chciałem, ale... Zdarzył się wypadek, moja przemiana. Byłem niebezpieczny <uniósł delikatnie jej podbródek, żeby spojrzała mi w oczy> Audrey. Bardzo ładnie.

Gdybyś chciał to byś zrobił wszystko, by wrócić. <powiedziała słabym, ale pełnym jadu głosem, jednak mu się nie wyrwała> nienawidzę Cię, tak bardzo. <powiedziała drżącym głosem>

Masz do tego pełne prawo <niepewnie podszedł do Quinn i ją przytulił> Przepraszam cię. Tak bardzo cię przepraszam <szepnął>

QuinnMuller - 04-07-13 21:25:20

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Chciałem, ale... Zdarzył się wypadek, moja przemiana. Byłem niebezpieczny <uniósł delikatnie jej podbródek, żeby spojrzała mi w oczy> Audrey. Bardzo ładnie.

Gdybyś chciał to byś zrobił wszystko, by wrócić. <powiedziała słabym, ale pełnym jadu głosem, jednak mu się nie wyrwała> nienawidzę Cię, tak bardzo. <powiedziała drżącym głosem>

Masz do tego pełne prawo <niepewnie podszedł do Quinn i ją przytulił> Przepraszam cię. Tak bardzo cię przepraszam <szepnął>

Twoje przeprosiny nic nie zmienią. <mruknęła cicho> A ty? <spytała po chwili> nienawidzisz mnie?

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 21:30:02

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Gdybyś chciał to byś zrobił wszystko, by wrócić. <powiedziała słabym, ale pełnym jadu głosem, jednak mu się nie wyrwała> nienawidzę Cię, tak bardzo. <powiedziała drżącym głosem>

Masz do tego pełne prawo <niepewnie podszedł do Quinn i ją przytulił> Przepraszam cię. Tak bardzo cię przepraszam <szepnął>

Twoje przeprosiny nic nie zmienią. <mruknęła cicho> A ty? <spytała po chwili> nienawidzisz mnie?

Nie potrafiłbym cię nienawidzić <powiedział cicho> To co mówiłem w barze.. to nieprawda. To była moja wina. Przeze mnie musiałaś tyle wycierpieć..

QuinnMuller - 04-07-13 21:33:43

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Masz do tego pełne prawo <niepewnie podszedł do Quinn i ją przytulił> Przepraszam cię. Tak bardzo cię przepraszam <szepnął>

Twoje przeprosiny nic nie zmienią. <mruknęła cicho> A ty? <spytała po chwili> nienawidzisz mnie?

Nie potrafiłbym cię nienawidzić <powiedział cicho> To co mówiłem w barze.. to nieprawda. To była moja wina. Przeze mnie musiałaś tyle wycierpieć..

nieprawda, że to moja wina, czy nieprawda, że mnie kochałeś? <odsuwa się od niego, by spojrzeć mu w oczy>

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 21:39:04

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Twoje przeprosiny nic nie zmienią. <mruknęła cicho> A ty? <spytała po chwili> nienawidzisz mnie?

Nie potrafiłbym cię nienawidzić <powiedział cicho> To co mówiłem w barze.. to nieprawda. To była moja wina. Przeze mnie musiałaś tyle wycierpieć..

nieprawda, że to moja wina, czy nieprawda, że mnie kochałeś? <odsuwa się od niego, by spojrzeć mu w oczy>

Nieprawda, że to twoja wina. To ja nawaliłem. Spieprzyłem sprawę, Quinn, a tobie dostało się najbardziej <odgarnął jej kosmyk włosów za ucho> Nie zasługiwałaś na to. Dziewczyna w twoim wieku nie powinna przechodzić przez coś takiego.

QuinnMuller - 04-07-13 21:44:46

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Nie potrafiłbym cię nienawidzić <powiedział cicho> To co mówiłem w barze.. to nieprawda. To była moja wina. Przeze mnie musiałaś tyle wycierpieć..

nieprawda, że to moja wina, czy nieprawda, że mnie kochałeś? <odsuwa się od niego, by spojrzeć mu w oczy>

Nieprawda, że to twoja wina. To ja nawaliłem. Spieprzyłem sprawę, Quinn, a tobie dostało się najbardziej <odgarnął jej kosmyk włosów za ucho> Nie zasługiwałaś na to. Dziewczyna w twoim wieku nie powinna przechodzić przez coś takiego.

Um.. <poczuła się dziwnie niepewnie i zrobiła krok do tylu> dziękuje, chyba potrzebowałam tego usłyszeć od Ciebie. <ostrożnie dobierała słowa> wiesz, że nigdy Ci tego nie wybacze, prawda?

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 21:52:10

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


nieprawda, że to moja wina, czy nieprawda, że mnie kochałeś? <odsuwa się od niego, by spojrzeć mu w oczy>

Nieprawda, że to twoja wina. To ja nawaliłem. Spieprzyłem sprawę, Quinn, a tobie dostało się najbardziej <odgarnął jej kosmyk włosów za ucho> Nie zasługiwałaś na to. Dziewczyna w twoim wieku nie powinna przechodzić przez coś takiego.

Um.. <poczuła się dziwnie niepewnie i zrobiła krok do tylu> dziękuje, chyba potrzebowałam tego usłyszeć od Ciebie. <ostrożnie dobierała słowa> wiesz, że nigdy Ci tego nie wybacze, prawda?

Nawet nie proszę o wybaczanie <westchnął i spojrzał jej w oczy> Nie zasługuję na nie.

QuinnMuller - 04-07-13 21:57:14

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Nieprawda, że to twoja wina. To ja nawaliłem. Spieprzyłem sprawę, Quinn, a tobie dostało się najbardziej <odgarnął jej kosmyk włosów za ucho> Nie zasługiwałaś na to. Dziewczyna w twoim wieku nie powinna przechodzić przez coś takiego.

Um.. <poczuła się dziwnie niepewnie i zrobiła krok do tylu> dziękuje, chyba potrzebowałam tego usłyszeć od Ciebie. <ostrożnie dobierała słowa> wiesz, że nigdy Ci tego nie wybacze, prawda?

Nawet nie proszę o wybaczanie <westchnął i spojrzał jej w oczy> Nie zasługuję na nie.

Dobrze, że to sobie wyjaśnialiśmy. <powiedziała, siląc się na ostry ton głosu i odeszła od niego, biorąc do ręki rakietę tenisową> teraz wystarczy tylko o tym zapomnieć, a ty musisz mi to ułatwić. <powiedziała, bardziej do siebie i uderzyła rakietą w piłkę>

Diego Torees - 04-07-13 22:02:49

* Wszedł na boisko, usiadł na ławce. Wziął leżącą obok niego piłkę. Zaczął nią podrzucać. Po którymś podrzuceniu piłka zaczęła się palić*

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 22:06:35

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Um.. <poczuła się dziwnie niepewnie i zrobiła krok do tylu> dziękuje, chyba potrzebowałam tego usłyszeć od Ciebie. <ostrożnie dobierała słowa> wiesz, że nigdy Ci tego nie wybacze, prawda?

Nawet nie proszę o wybaczanie <westchnął i spojrzał jej w oczy> Nie zasługuję na nie.

Dobrze, że to sobie wyjaśnialiśmy. <powiedziała, siląc się na ostry ton głosu i odeszła od niego, biorąc do ręki rakietę tenisową> teraz wystarczy tylko o tym zapomnieć, a ty musisz mi to ułatwić. <powiedziała, bardziej do siebie i uderzyła rakietą w piłkę>

Jak sobie życzysz <powiedział smutno i zaczął odchodzić z rękami w kieszeni>

QuinnMuller - 04-07-13 22:10:15

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Nawet nie proszę o wybaczanie <westchnął i spojrzał jej w oczy> Nie zasługuję na nie.

Dobrze, że to sobie wyjaśnialiśmy. <powiedziała, siląc się na ostry ton głosu i odeszła od niego, biorąc do ręki rakietę tenisową> teraz wystarczy tylko o tym zapomnieć, a ty musisz mi to ułatwić. <powiedziała, bardziej do siebie i uderzyła rakietą w piłkę>

Jak sobie życzysz <powiedział smutno i zaczął odchodzić z rękami w kieszeni>

<Odwróciła wzrok, spoglądając na odchodzącego Jamiego. otworzyła usta, by go zatrzymać, jednak nie potrafiła wykrztusić z siebie ani słowa>

Diego Torees - 04-07-13 22:18:59

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Dobrze, że to sobie wyjaśnialiśmy. <powiedziała, siląc się na ostry ton głosu i odeszła od niego, biorąc do ręki rakietę tenisową> teraz wystarczy tylko o tym zapomnieć, a ty musisz mi to ułatwić. <powiedziała, bardziej do siebie i uderzyła rakietą w piłkę>

Jak sobie życzysz <powiedział smutno i zaczął odchodzić z rękami w kieszeni>

<Odwróciła wzrok, spoglądając na odchodzącego Jamiego. otworzyła usta, by go zatrzymać, jednak nie potrafiła wykrztusić z siebie ani słowa>

* Kiedy przestał podrzucać piłkę zauważył stojącą blondynkę. Przyglądał się jej z zaciekawieniem *

Jamie Dilaurentis - 04-07-13 22:24:58

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Dobrze, że to sobie wyjaśnialiśmy. <powiedziała, siląc się na ostry ton głosu i odeszła od niego, biorąc do ręki rakietę tenisową> teraz wystarczy tylko o tym zapomnieć, a ty musisz mi to ułatwić. <powiedziała, bardziej do siebie i uderzyła rakietą w piłkę>

Jak sobie życzysz <powiedział smutno i zaczął odchodzić z rękami w kieszeni>

<Odwróciła wzrok, spoglądając na odchodzącego Jamiego. otworzyła usta, by go zatrzymać, jednak nie potrafiła wykrztusić z siebie ani słowa>

<ostatni raz zerknął przez ramię na Quinn po czym odszedł>

QuinnMuller - 04-07-13 22:25:31

<Usiadła na środku kortu, spuściła głowę i zaczęła nucić pod nosem smutną melodie>

Diego Torees - 04-07-13 22:28:33

QuinnMuller napisał:

<Usiadła na środku kortu, spuściła głowę i zaczęła nucić pod nosem smutną melodie>

* Wstał podszedł do dziewczyny *  Niech zgadnę nie miła rozmowa z byłym chłopakiem ? * Uśmiechnął się*

QuinnMuller - 04-07-13 22:32:03

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

<Usiadła na środku kortu, spuściła głowę i zaczęła nucić pod nosem smutną melodie>

* Wstał podszedł do dziewczyny *  Niech zgadnę nie miła rozmowa z byłym chłopakiem ? * Uśmiechnął się*

<podniosła wzrok, spoglądając na nieznajomego, po chwili odezwała się nieśmiało> on nie był moim chłopakiem. <powiedziała cicho, zaciskając mocno wargi>

Diego Torees - 04-07-13 22:35:27

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

<Usiadła na środku kortu, spuściła głowę i zaczęła nucić pod nosem smutną melodie>

* Wstał podszedł do dziewczyny *  Niech zgadnę nie miła rozmowa z byłym chłopakiem ? * Uśmiechnął się*

<podniosła wzrok, spoglądając na nieznajomego, po chwili odezwała się nieśmiało> on nie był moim chłopakiem. <powiedziała cicho, zaciskając mocno wargi>

Mój błąd. * Podrapał się niewinnie po głowie* Jestem Diego ... Diego Torees * Powiedział z hiszpańskim akcentem* I tak jestem z Hiszpanii.

QuinnMuller - 04-07-13 22:39:45

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


* Wstał podszedł do dziewczyny *  Niech zgadnę nie miła rozmowa z byłym chłopakiem ? * Uśmiechnął się*

<podniosła wzrok, spoglądając na nieznajomego, po chwili odezwała się nieśmiało> on nie był moim chłopakiem. <powiedziała cicho, zaciskając mocno wargi>

Mój błąd. * Podrapał się niewinnie po głowie* Jestem Diego ... Diego Torees * Powiedział z hiszpańskim akcentem* I tak jestem z Hiszpanii.

<Uśmiechnęła się delikatnie i pokiwała głową> Quinn. A przynajmniej kiedyś nią byłam. <przymknęła oczy>
dlaczego akurat Mystic Falls? Hiszpania wydaje się bardziej atrakcyjna. <uniosła prawą brew do góry>

Diego Torees - 04-07-13 22:44:50

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


<podniosła wzrok, spoglądając na nieznajomego, po chwili odezwała się nieśmiało> on nie był moim chłopakiem. <powiedziała cicho, zaciskając mocno wargi>

Mój błąd. * Podrapał się niewinnie po głowie* Jestem Diego ... Diego Torees * Powiedział z hiszpańskim akcentem* I tak jestem z Hiszpanii.

<Uśmiechnęła się delikatnie i pokiwała głową> Quinn. A przynajmniej kiedyś nią byłam. <przymknęła oczy>
dlaczego akurat Mystic Falls? Hiszpania wydaje się bardziej atrakcyjna. <uniosła prawą brew do góry>

Hiszpania jest wspaniała, a dokładnie Barcelona. Tam się urodziłem. *Usiadł obok dziewczyny, starał się nie odpowiedzieć na jej pytanie.*

QuinnMuller - 04-07-13 22:51:35

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Mój błąd. * Podrapał się niewinnie po głowie* Jestem Diego ... Diego Torees * Powiedział z hiszpańskim akcentem* I tak jestem z Hiszpanii.

<Uśmiechnęła się delikatnie i pokiwała głową> Quinn. A przynajmniej kiedyś nią byłam. <przymknęła oczy>
dlaczego akurat Mystic Falls? Hiszpania wydaje się bardziej atrakcyjna. <uniosła prawą brew do góry>

Hiszpania jest wspaniała, a dokładnie Barcelona. Tam się urodziłem. *Usiadł obok dziewczyny, starał się nie odpowiedzieć na jej pytanie.*

To niedokońca odpowiedź na moje pytanie. <zauważyła, biorąc powietrza do płuc> nie musisz odpowiedzieć. rozumiem to. w zasadzie sama też mam tematy tabu. <Uśmiechnęła się nieszczerze>

Diego Torees - 04-07-13 22:54:56

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


<Uśmiechnęła się delikatnie i pokiwała głową> Quinn. A przynajmniej kiedyś nią byłam. <przymknęła oczy>
dlaczego akurat Mystic Falls? Hiszpania wydaje się bardziej atrakcyjna. <uniosła prawą brew do góry>

Hiszpania jest wspaniała, a dokładnie Barcelona. Tam się urodziłem. *Usiadł obok dziewczyny, starał się nie odpowiedzieć na jej pytanie.*

To niedokońca odpowiedź na moje pytanie. <zauważyła, biorąc powietrza do płuc> nie musisz odpowiedzieć. rozumiem to. w zasadzie sama też mam tematy tabu. <Uśmiechnęła się nieszczerze>

* Oparł się rękoma. Wzrok skupił na rakiecie która się uniosła.* Taka odpowiedź ci wystarczy ?

QuinnMuller - 04-07-13 23:01:36

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Hiszpania jest wspaniała, a dokładnie Barcelona. Tam się urodziłem. *Usiadł obok dziewczyny, starał się nie odpowiedzieć na jej pytanie.*

To niedokońca odpowiedź na moje pytanie. <zauważyła, biorąc powietrza do płuc> nie musisz odpowiedzieć. rozumiem to. w zasadzie sama też mam tematy tabu. <Uśmiechnęła się nieszczerze>

* Oparł się rękoma. Wzrok skupił na rakiecie która się uniosła.* Taka odpowiedź ci wystarczy ?

<spojrzała na unoszący się przedmiot z rozgoryczeniem> a więc jesteś częścią tego syfu. <westchnęła cicho>

Diego Torees - 04-07-13 23:06:16

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

To niedokońca odpowiedź na moje pytanie. <zauważyła, biorąc powietrza do płuc> nie musisz odpowiedzieć. rozumiem to. w zasadzie sama też mam tematy tabu. <Uśmiechnęła się nieszczerze>

* Oparł się rękoma. Wzrok skupił na rakiecie która się uniosła.* Taka odpowiedź ci wystarczy ?

<spojrzała na unoszący się przedmiot z rozgoryczeniem> a więc jesteś częścią tego syfu. <westchnęła cicho>

Czemu akurat syfu ? Dzięki takim jak ja świat trzyma się w równowadze. * Spojrzał na nią* Wy ludzie tego nie rozumiecie... Chociaż też jestem człowiekiem* Dodał szybko* Tylko urodziłem się w pakiecie z mocą.

QuinnMuller - 04-07-13 23:12:38

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


* Oparł się rękoma. Wzrok skupił na rakiecie która się uniosła.* Taka odpowiedź ci wystarczy ?

<spojrzała na unoszący się przedmiot z rozgoryczeniem> a więc jesteś częścią tego syfu. <westchnęła cicho>

Czemu akurat syfu ? Dzięki takim jak ja świat trzyma się w równowadze. * Spojrzał na nią* Wy ludzie tego nie rozumiecie...Też jestem człowiekiem* Dodał szybko* Tylko urodziłem się w pakiecie z mocą.

Jestem tylko tępym człowiekiem, więc wybacz, że nie rozumiem fenomenu bycia nadprzyrodzonymi. <westchnęła ciężko, kładąc się plecami na ziemi i spojrzała na granatowe niebo> jak na moje oko Wy pogarszacie wszystko. <spojrzała na niego kątem oka> od razu mówię, że nie jestem uprzedzona.

Diego Torees - 04-07-13 23:19:59

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


<spojrzała na unoszący się przedmiot z rozgoryczeniem> a więc jesteś częścią tego syfu. <westchnęła cicho>

Czemu akurat syfu ? Dzięki takim jak ja świat trzyma się w równowadze. * Spojrzał na nią* Wy ludzie tego nie rozumiecie...Też jestem człowiekiem* Dodał szybko* Tylko urodziłem się w pakiecie z mocą.

Jestem tylko tępym człowiekiem, więc wybacz, że nie rozumiem fenomenu bycia nadprzyrodzonymi. <westchnęła ciężko, kładąc się plecami na ziemi i spojrzała na granatowe niebo> jak na moje oko Wy pogarszacie wszystko. <spojrzała na niego kątem oka> od razu mówię, że nie jestem uprzedzona.

* Uniósł lewą brew* My wszystko pogarszamy ? * Prychnął * Nie chcę się z tobą kłócić. * Spojrzał na gwiazdy.* Mówisz o mnie jako potworze a sama masz chłopaka wilkołaka.

QuinnMuller - 04-07-13 23:29:31

<Zmrużyła gniewnie oczy i odezwała się chłodno> nie twój interes z kim się spotykam, z kim mieszkam, czy z kim żyje. Dla twojej wiadomości on nie wybrał dla siebie takiego życia. i z całym szacunkiem nie masz prawa nazywać go potworem, bo nim nie jest. <posłała mu wzywające spojrzenie>

Diego Torees - 04-07-13 23:37:46

QuinnMuller napisał:

<Zmrużyła gniewnie oczy i odezwała się chłodno> nie twój interes z kim się spotykam, z kim mieszkam, czy z kim żyje. Dla twojej wiadomości on nie wybrał dla siebie takiego życia. i z całym szacunkiem nie masz prawa nazywać go potworem, bo nim nie jest. <posłała mu wzywające spojrzenie>

* Zezłościł się.. Wiatr zawiał mocniej liście zaczęły latać wokoło nich* A ty masz prawo mnie tak nazywać ? * Zacisnął dłonie w pięści*  Chciałem ci pomóc z łowcą ale widzę że nic tu po mnie. * Wstał *

QuinnMuller - 04-07-13 23:39:59

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

<Zmrużyła gniewnie oczy i odezwała się chłodno> nie twój interes z kim się spotykam, z kim mieszkam, czy z kim żyje. Dla twojej wiadomości on nie wybrał dla siebie takiego życia. i z całym szacunkiem nie masz prawa nazywać go potworem, bo nim nie jest. <posłała mu wzywające spojrzenie>

* Zezłościł się.. Wiatr zawiał mocniej liście zaczęły latać na około nich* A ty masz prawo mnie tak nazywać ? * Zacisnął dłonie w pięści*  Chciałem ci pomóc z łowcą ale widzę że nic tu po mnie. * Wstał *

Łowca? <wyprostowała się gwałtownie i spojrzała na niego> możesz mi pomóc?

Diego Torees - 04-07-13 23:45:26

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

<Zmrużyła gniewnie oczy i odezwała się chłodno> nie twój interes z kim się spotykam, z kim mieszkam, czy z kim żyje. Dla twojej wiadomości on nie wybrał dla siebie takiego życia. i z całym szacunkiem nie masz prawa nazywać go potworem, bo nim nie jest. <posłała mu wzywające spojrzenie>

* Zezłościł się.. Wiatr zawiał mocniej liście zaczęły latać na około nich* A ty masz prawo mnie tak nazywać ? * Zacisnął dłonie w pięści*  Chciałem ci pomóc z łowcą ale widzę że nic tu po mnie. * Wstał *

Łowca? <wyprostowała się gwałtownie i spojrzała na niego> możesz mi pomóc?

* Spojrzał się na nią zdziwiony, wiatr ustał.  * Tak jeśli nie nazwiesz mnie więcej potworem.

QuinnMuller - 04-07-13 23:48:20

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


* Zezłościł się.. Wiatr zawiał mocniej liście zaczęły latać na około nich* A ty masz prawo mnie tak nazywać ? * Zacisnął dłonie w pięści*  Chciałem ci pomóc z łowcą ale widzę że nic tu po mnie. * Wstał *

Łowca? <wyprostowała się gwałtownie i spojrzała na niego> możesz mi pomóc?

* Spojrzał się na nią zdziwiony, wiatr ustał.  * Tak jeśli nie nazwiesz mnie więcej potworem.

Ja wcale nie nazwałam Cię potworem. <powiedziała łagodnie>
miałam na myśli, że to od was wszystko się zaczęło. <Uśmiechnęła się lekko> więc co z tym łowcą?

Diego Torees - 04-07-13 23:52:13

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


Łowca? <wyprostowała się gwałtownie i spojrzała na niego> możesz mi pomóc?

* Spojrzał się na nią zdziwiony, wiatr ustał.  * Tak jeśli nie nazwiesz mnie więcej potworem.

Ja wcale nie nazwałam Cię potworem. <powiedziała łagodnie>
miałam na myśli, że to od was wszystko się zaczęło. <Uśmiechnęła się lekko> więc co z tym łowcą?

Może i tego nie powiedziałaś ale myślałaś o tym. * Zerknął na nią kątem oka* Możemy pogadać o tym jutro ? Jest już trochę za późno na taką rozmowę.

QuinnMuller - 04-07-13 23:56:10

Jasne. <pokiwała energicznie głową> jutro, pojutrze. chce, żebyś wiedział że jestem w stanie zrobić wszystko. <wyciągnęła z torby notes i zapisała na skrawku kartki swój numer telefonu i adres zamieszkania> naprawdę jestem ci wdzięczna. <Uśmiechnęła się i wstała z miejsca, wracajac do treningu>

Diego Torees - 05-07-13 00:02:57

QuinnMuller napisał:

Jasne. <pokiwała energicznie głową> jutro, pojutrze. chce, żebyś wiedział że jestem w stanie zrobić wszystko. <wyciągnęła z torby notes i zapisała na skrawku kartki swój numer telefonu i adres zamieszkania> naprawdę jestem ci wdzięczna. <Uśmiechnęła się i wstała z miejsca, wracajac do treningu>

Nie potrzebuje twojego adresu i numeru. * Zerknął na zegarek *  Muszę już iść, Buenas noches * [ Dobranoc ] - powiedział po Hiszpańsku po czym szybko odszedł.*

QuinnMuller - 05-07-13 09:34:00

<Po całej nocy trenowania, rano wzięła prysznic i wyszła>

Diann Midnight - 05-07-13 16:05:52

<przychodzi na siłownię, przebiera się w krótkie spodenki i biały top, biega na bieżni>

Diann Midnight - 05-07-13 16:47:05

Diann Midnight napisał:

<przychodzi na siłownię, przebiera się w krótkie spodenki i biały top, biega na bieżni>

<po długim i intensywnym treningu wychodzi>

QuinnMuller - 07-07-13 11:58:11

<wchodzi na basen, przebiera się w strój, pływa>

QuinnMuller - 07-07-13 18:38:53

<wychodzi>

Diego Torees - 08-07-13 13:41:59

*Przyszli, Diego rozebrał się i wskoczył do basenu.*

HannaMarin - 08-07-13 13:58:48

Diego Torees napisał:

*Przyszli, Diego rozebrał się i wskoczył do basenu.*

*Poszła do przebieralni, przebrała się i weszła do wody.*

(sorry, że zniknęłam :/ Internet się wyłączył a komputer zamulił)

Diego Torees - 08-07-13 14:01:15

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:

*Przyszli, Diego rozebrał się i wskoczył do basenu.*

*Poszła do przebieralni, przebrała się i weszła do wody.*

(sorry, że zniknęłam :/ Internet się wyłączył a komputer zamulił)

*Podpłynął do niej.*

HannaMarin - 08-07-13 14:04:57

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:

*Przyszli, Diego rozebrał się i wskoczył do basenu.*

*Poszła do przebieralni, przebrała się i weszła do wody.*

(sorry, że zniknęłam :/ Internet się wyłączył a komputer zamulił)

*Podpłynął do niej.*

*Uśmiechnęła się*

Diego Torees - 08-07-13 14:06:51

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:


*Poszła do przebieralni, przebrała się i weszła do wody.*

(sorry, że zniknęłam :/ Internet się wyłączył a komputer zamulił)

*Podpłynął do niej.*

*Uśmiechnęła się*

* Ochlapał ją i szybko od niej odpłynął*

HannaMarin - 08-07-13 14:09:21

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:


*Podpłynął do niej.*

*Uśmiechnęła się*

* Ochlapał ją i szybko od niej odpłynął*

*Przetarła oczy i popłynęła za nim. Gdy go dogoniła, też go ochlapała i szybko uciekła*

Diego Torees - 08-07-13 14:11:05

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:


*Uśmiechnęła się*

* Ochlapał ją i szybko od niej odpłynął*

*Przetarła oczy i popłynęła za nim. Gdy go dogoniła, też go ochlapała i szybko uciekła*

*Zaśmiał się* I tak cię dogonię. * Krzyknął dopłynął do niej. Stanął przed Hanną i pocałował ją*

HannaMarin - 08-07-13 14:14:04

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:


* Ochlapał ją i szybko od niej odpłynął*

*Przetarła oczy i popłynęła za nim. Gdy go dogoniła, też go ochlapała i szybko uciekła*

*Zaśmiał się* I tak cię dogonię. * Krzyknął dopłynął do niej. Stanął przed Hanną i pocałował ją*

*Uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek*

Diego Torees - 08-07-13 14:17:36

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:


*Przetarła oczy i popłynęła za nim. Gdy go dogoniła, też go ochlapała i szybko uciekła*

*Zaśmiał się* I tak cię dogonię. * Krzyknął dopłynął do niej. Stanął przed Hanną i pocałował ją*

*Uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek*

* Jego telefon zaczął dzwonić* Poczekaj chwile. * Wyszedł z basenu i go odebrał. *

HannaMarin - 08-07-13 14:21:55

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:


*Zaśmiał się* I tak cię dogonię. * Krzyknął dopłynął do niej. Stanął przed Hanną i pocałował ją*

*Uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek*

* Jego telefon zaczął dzwonić* Poczekaj chwile. * Wyszedł z basenu i go odebrał. *

*Marszczy brwi i krzyżuje ręce na piersiach, ale posłusznie czeka*

Diego Torees - 08-07-13 14:24:36

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:


*Uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek*

* Jego telefon zaczął dzwonić* Poczekaj chwile. * Wyszedł z basenu i go odebrał. *

*Marszczy brwi i krzyżuje ręce na piersiach, ale posłusznie czeka*

*Przełknął ślinę* Jasne * Powiedział do telefonu i się rozłączył. Zamknął oczy, po chwili je otworzył.* Muszę iść.

HannaMarin - 08-07-13 14:26:21

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:


* Jego telefon zaczął dzwonić* Poczekaj chwile. * Wyszedł z basenu i go odebrał. *

*Marszczy brwi i krzyżuje ręce na piersiach, ale posłusznie czeka*

*Przełknął ślinę* Jasne * Powiedział do telefonu i się rozłączył. Zamknął oczy, po chwili je otworzył.* Muszę iść.

*Wzięła głęboki oddech i kiwnęła głową.* A możesz mi powiedzieć dlaczego? *zapytała i wyszła z wody.*

Diego Torees - 08-07-13 14:28:53

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:

*Marszczy brwi i krzyżuje ręce na piersiach, ale posłusznie czeka*

*Przełknął ślinę* Jasne * Powiedział do telefonu i się rozłączył. Zamknął oczy, po chwili je otworzył.* Muszę iść.

*Wzięła głęboki oddech i kiwnęła głową.* A możesz mi powiedzieć dlaczego? *zapytała i wyszła z wody.*

*Spojrzał się w jej oczy* Chciałbym ale muszę już iść * Przebrał się, pocałował ja.* Wrócę wieczorem.*Wyszedł*

HannaMarin - 08-07-13 14:30:53

Diego Torees napisał:

HannaMarin napisał:

Diego Torees napisał:


*Przełknął ślinę* Jasne * Powiedział do telefonu i się rozłączył. Zamknął oczy, po chwili je otworzył.* Muszę iść.

*Wzięła głęboki oddech i kiwnęła głową.* A możesz mi powiedzieć dlaczego? *zapytała i wyszła z wody.*

*Spojrzał się w jej oczy* Chciałbym ale muszę już iść * Przebrał się, pocałował ja.* Wrócę wieczorem.*Wyszedł*

Jasne *mruknęła. Przebrała się w szatni. Wyszła*

QuinnMuller - 09-07-13 18:51:12

<wchodzi na basen, rozbiera sie do stroju kąpielowego, kładzie się na leżaku i czeka na Nate'a>

Nathaniel Goop - 09-07-13 18:53:17

*Przyszedł na basen, stanął nad Quinn* Mam coś mocnego * Pomachał dwoma alkoholami*

QuinnMuller - 09-07-13 18:56:20

Nathaniel Goop napisał:

*Przyszedł na basen, stanął nad Quinn* Mam coś mocnego * Pomachał dwoma alkoholami*

<uniosła głowę do góry i uśmiechnęła się szeroko, wskazują gestem głowy na leżak obok> Siadaj i opowiadaj co u Ciebie. <uśmiecha się lekko, biorąc od niego butelkę z winem, która otworzyła. przez chwilę zastanawiała sie, czy znaleźć jakąś szklaneczkę, po chwili zrezygnowała z tego pomysłu i upiła łyk prosto z butelki>

Nathaniel Goop - 09-07-13 18:59:20

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

*Przyszedł na basen, stanął nad Quinn* Mam coś mocnego * Pomachał dwoma alkoholami*

<uniosła głowę do góry i uśmiechnęła się szeroko, wskazują gestem głowy na leżak obok> Siadaj i opowiadaj co u Ciebie. <uśmiecha się lekko, biorąc od niego butelkę z winem, która otworzyła. przez chwilę zastanawiała sie, czy znaleźć jakąś szklaneczkę, po chwili zrezygnowała z tego pomysłu i upiła łyk prosto z butelki>

U mnie dobrze. * Uśmiechnął się zdjął bluzkę i usiadł na leżaku obok.* A u ciebie ? Tyler nie będzie zły za to że jesteś tu ze mną ?
( Niedługo wracam muszę iść na chwilę do sklepu )

QuinnMuller - 09-07-13 19:02:20

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

*Przyszedł na basen, stanął nad Quinn* Mam coś mocnego * Pomachał dwoma alkoholami*

<uniosła głowę do góry i uśmiechnęła się szeroko, wskazują gestem głowy na leżak obok> Siadaj i opowiadaj co u Ciebie. <uśmiecha się lekko, biorąc od niego butelkę z winem, która otworzyła. przez chwilę zastanawiała sie, czy znaleźć jakąś szklaneczkę, po chwili zrezygnowała z tego pomysłu i upiła łyk prosto z butelki>

U mnie dobrze. * Uśmiechnął się zdjął bluzkę i usiadł na leżaku obok.* A u ciebie ? Tyler nie będzie zły za to że jesteś tu ze mną ?
( Niedługo wracam muszę iść na chwilę do sklepu )

U mnie niezbyt dużo się dzieje, musze przyznać. Teraz w czwartek jadę do Niemiec na ślub, a tak w ogóle to powolutku leci. No, z nowości to tyle, że wprowadziłam sie do Tylera. <uśmiechnęła się szerzej i podała mu butelkę z winem> Czy będzie zły? Przypuszczam, że tak. <wzruszyła lekko ramionami>
Ale ja nie jestem jego niewolnicą, on wczoraj poszedł się upić i wcale nie pytał mnie o zdanie, więc.. <uśmiechnęła się łobuzersko>
(w porządku :) )

Nathaniel Goop - 09-07-13 19:25:33

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


<uniosła głowę do góry i uśmiechnęła się szeroko, wskazują gestem głowy na leżak obok> Siadaj i opowiadaj co u Ciebie. <uśmiecha się lekko, biorąc od niego butelkę z winem, która otworzyła. przez chwilę zastanawiała sie, czy znaleźć jakąś szklaneczkę, po chwili zrezygnowała z tego pomysłu i upiła łyk prosto z butelki>

U mnie dobrze. * Uśmiechnął się zdjął bluzkę i usiadł na leżaku obok.* A u ciebie ? Tyler nie będzie zły za to że jesteś tu ze mną ?
( Niedługo wracam muszę iść na chwilę do sklepu )

U mnie niezbyt dużo się dzieje, musze przyznać. Teraz w czwartek jadę do Niemiec na ślub, a tak w ogóle to powolutku leci. No, z nowości to tyle, że wprowadziłam sie do Tylera. <uśmiechnęła się szerzej i podała mu butelkę z winem> Czy będzie zły? Przypuszczam, że tak. <wzruszyła lekko ramionami>
Ale ja nie jestem jego niewolnicą, on wczoraj poszedł się upić i wcale nie pytał mnie o zdanie, więc.. <uśmiechnęła się łobuzersko>
(w porządku :) )

Spoko * Wzruszył ramionami, wziął od niej butelkę. Napił się. * Ja muszę pojechać do taty, podobno moja mama zostawiła nam coś w testamencie zanim umarła. * Postawił butelkę obok leżaka.* Wolałbym zostać tu no ale cóż.

QuinnMuller - 09-07-13 19:31:44

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


U mnie dobrze. * Uśmiechnął się zdjął bluzkę i usiadł na leżaku obok.* A u ciebie ? Tyler nie będzie zły za to że jesteś tu ze mną ?
( Niedługo wracam muszę iść na chwilę do sklepu )

U mnie niezbyt dużo się dzieje, musze przyznać. Teraz w czwartek jadę do Niemiec na ślub, a tak w ogóle to powolutku leci. No, z nowości to tyle, że wprowadziłam sie do Tylera. <uśmiechnęła się szerzej i podała mu butelkę z winem> Czy będzie zły? Przypuszczam, że tak. <wzruszyła lekko ramionami>
Ale ja nie jestem jego niewolnicą, on wczoraj poszedł się upić i wcale nie pytał mnie o zdanie, więc.. <uśmiechnęła się łobuzersko>
(w porządku :) )

Spoko * Wzruszył ramionami, wziął od niej butelkę. Napił się. * Ja muszę pojechać do taty, podobno moja mama zostawiła nam coś w testamencie zanim umarła. * Postawił butelkę obok leżaka.* Wolałbym zostać tu no ale cóż.

<uśmiechnęła się pocieszająco, po czym znowu napiła się wina> Jesteśmy całkiem popaprani, nie uważasz? <uśmiechnęła się zaczepnie, odstawiając butelke i usiadła na kafelkach, mocząc nogi w wodzie>

Nathaniel Goop - 09-07-13 19:39:25

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


U mnie niezbyt dużo się dzieje, musze przyznać. Teraz w czwartek jadę do Niemiec na ślub, a tak w ogóle to powolutku leci. No, z nowości to tyle, że wprowadziłam sie do Tylera. <uśmiechnęła się szerzej i podała mu butelkę z winem> Czy będzie zły? Przypuszczam, że tak. <wzruszyła lekko ramionami>
Ale ja nie jestem jego niewolnicą, on wczoraj poszedł się upić i wcale nie pytał mnie o zdanie, więc.. <uśmiechnęła się łobuzersko>
(w porządku :) )

Spoko * Wzruszył ramionami, wziął od niej butelkę. Napił się. * Ja muszę pojechać do taty, podobno moja mama zostawiła nam coś w testamencie zanim umarła. * Postawił butelkę obok leżaka.* Wolałbym zostać tu no ale cóż.

<uśmiechnęła się pocieszająco, po czym znowu napiła się wina> Jesteśmy całkiem popaprani, nie uważasz? <uśmiechnęła się zaczepnie, odstawiając butelke i usiadła na kafelkach, mocząc nogi w wodzie>

Zgadzam się jesteśmy popaprani, zaraz wracam. *Poszedł do szatni przebrać się w kąpielówki. Wrócił, rozbiegł się zrobił salto do przodu, wylądował w basenie*

QuinnMuller - 09-07-13 19:43:19

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Spoko * Wzruszył ramionami, wziął od niej butelkę. Napił się. * Ja muszę pojechać do taty, podobno moja mama zostawiła nam coś w testamencie zanim umarła. * Postawił butelkę obok leżaka.* Wolałbym zostać tu no ale cóż.

<uśmiechnęła się pocieszająco, po czym znowu napiła się wina> Jesteśmy całkiem popaprani, nie uważasz? <uśmiechnęła się zaczepnie, odstawiając butelke i usiadła na kafelkach, mocząc nogi w wodzie>

Zgadzam się jesteśmy popaprani, zaraz wracam. *Poszedł do szatni przebrać się w kąpielówki. Wrócił, rozbiegł się zrobił salto do przodu, wylądował w basenie*

<roześmiała się melodyjnie, obserwując poczynania Natea, po czym zaczęła wierzgać nogami, przez co chlapała wodą na niego> Nie popisuj się. <pokazała mu język>

Nathaniel Goop - 09-07-13 19:49:11

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


<uśmiechnęła się pocieszająco, po czym znowu napiła się wina> Jesteśmy całkiem popaprani, nie uważasz? <uśmiechnęła się zaczepnie, odstawiając butelke i usiadła na kafelkach, mocząc nogi w wodzie>

Zgadzam się jesteśmy popaprani, zaraz wracam. *Poszedł do szatni przebrać się w kąpielówki. Wrócił, rozbiegł się zrobił salto do przodu, wylądował w basenie*

<roześmiała się melodyjnie, obserwując poczynania Natea, po czym zaczęła wierzgać nogami, przez co chlapała wodą na niego> Nie popisuj się. <pokazała mu język>

* Otarł oczy, złapał dziewczynę za nogi.* Ciekawe czy będziesz się śmiać jak wylądujesz w basenie. * Pociągnął ją delikatnie do siebie tak, że wleciała do wody.*

QuinnMuller - 09-07-13 19:50:22

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Zgadzam się jesteśmy popaprani, zaraz wracam. *Poszedł do szatni przebrać się w kąpielówki. Wrócił, rozbiegł się zrobił salto do przodu, wylądował w basenie*

<roześmiała się melodyjnie, obserwując poczynania Natea, po czym zaczęła wierzgać nogami, przez co chlapała wodą na niego> Nie popisuj się. <pokazała mu język>

* Otarł oczy, złapał dziewczynę za nogi.* Ciekawe czy będziesz się śmiać jak wylądujesz w basenie. * Pociągnął ją delikatnie do siebie tak, że wleciała do wody.*

<otworzyła usta, by coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła tego zrobić, bo już była pod wodą. po chwili wynurzyła się i posłała mu mordercze spojrzenie> Naprawdę tak Ci śpieszno, by umrzeć?

Nathaniel Goop - 09-07-13 19:54:10

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


<roześmiała się melodyjnie, obserwując poczynania Natea, po czym zaczęła wierzgać nogami, przez co chlapała wodą na niego> Nie popisuj się. <pokazała mu język>

* Otarł oczy, złapał dziewczynę za nogi.* Ciekawe czy będziesz się śmiać jak wylądujesz w basenie. * Pociągnął ją delikatnie do siebie tak, że wleciała do wody.*

<otworzyła usta, by coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła tego zrobić, bo już była pod wodą. po chwili wynurzyła się i posłała mu mordercze spojrzenie> Naprawdę tak Ci śpieszno, by umrzeć?

*Zaśmiał się* Tak, jak chcesz możesz mnie zabić tamtą butelką. * Odpłynął od niej.*

QuinnMuller - 09-07-13 19:56:26

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


* Otarł oczy, złapał dziewczynę za nogi.* Ciekawe czy będziesz się śmiać jak wylądujesz w basenie. * Pociągnął ją delikatnie do siebie tak, że wleciała do wody.*

<otworzyła usta, by coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła tego zrobić, bo już była pod wodą. po chwili wynurzyła się i posłała mu mordercze spojrzenie> Naprawdę tak Ci śpieszno, by umrzeć?

*Zaśmiał się* Tak, jak chcesz możesz mnie zabić tamtą butelką. * Odpłynął od niej.*

A wiesz, że to bardzo dobry pomysł? <powiedziała calkiem poważnie i oparła się plecami o barierkę basenu, po chwili sie roześmiała> Przypomnij mi, kiedy ostatni raz rozmawialiśmy, tak bez krzyku? <wyszczerzyła zęby w uśmechu>

Nathaniel Goop - 09-07-13 20:01:55

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


<otworzyła usta, by coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła tego zrobić, bo już była pod wodą. po chwili wynurzyła się i posłała mu mordercze spojrzenie> Naprawdę tak Ci śpieszno, by umrzeć?

*Zaśmiał się* Tak, jak chcesz możesz mnie zabić tamtą butelką. * Odpłynął od niej.*

A wiesz, że to bardzo dobry pomysł? <powiedziała calkiem poważnie i oparła się plecami o barierkę basenu, po chwili sie roześmiała> Przypomnij mi, kiedy ostatni raz rozmawialiśmy, tak bez krzyku? <wyszczerzyła zęby w uśmechu>

* Odwrócił się twarzą do Quinn* Nie wiem chyba z miesiąc temu może trochę więcej. * Zamyślił się*

QuinnMuller - 09-07-13 20:06:43

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Zaśmiał się* Tak, jak chcesz możesz mnie zabić tamtą butelką. * Odpłynął od niej.*

A wiesz, że to bardzo dobry pomysł? <powiedziała calkiem poważnie i oparła się plecami o barierkę basenu, po chwili sie roześmiała> Przypomnij mi, kiedy ostatni raz rozmawialiśmy, tak bez krzyku? <wyszczerzyła zęby w uśmechu>

* Odwrócił się twarzą do Quinn* Nie wiem chyba z miesiąc temu może trochę więcej. * Zamyślił się*

<pokiwała głową i wydęła dolna wargę> W każdym razie, gdybym tylko chciala to teraz mogłabym zadzwonić po policję, bo jesteś stanowczo za blisko. <pokazała mu język i położyła się plecami na wodzie>

Nathaniel Goop - 09-07-13 20:10:24

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


A wiesz, że to bardzo dobry pomysł? <powiedziała calkiem poważnie i oparła się plecami o barierkę basenu, po chwili sie roześmiała> Przypomnij mi, kiedy ostatni raz rozmawialiśmy, tak bez krzyku? <wyszczerzyła zęby w uśmechu>

* Odwrócił się twarzą do Quinn* Nie wiem chyba z miesiąc temu może trochę więcej. * Zamyślił się*

<pokiwała głową i wydęła dolna wargę> W każdym razie, gdybym tylko chciala to teraz mogłabym zadzwonić po policję, bo jesteś stanowczo za blisko. <pokazała mu język i położyła się plecami na wodzie>

*Uniósł brwi.* Nie zrobiłabyś tego. * Zanurkował, w kilka sekund znalazł się obok niej* Teraz jestem jeszcze bliżej.

QuinnMuller - 09-07-13 20:12:55

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


* Odwrócił się twarzą do Quinn* Nie wiem chyba z miesiąc temu może trochę więcej. * Zamyślił się*

<pokiwała głową i wydęła dolna wargę> W każdym razie, gdybym tylko chciala to teraz mogłabym zadzwonić po policję, bo jesteś stanowczo za blisko. <pokazała mu język i położyła się plecami na wodzie>

*Uniósł brwi.* Nie zrobiłabyś tego. * Zanurkował, w kilka sekund znalazł się obok niej* Teraz jestem jeszcze bliżej.

<rozłożyła ręce> Może bym zrobiła, może nie. <powiedziała, trzepocząc rzęsami i wyciągnęła rękę w kierunku leżaka, na którym leżała komórka, po czym spojrzała z uśmechem na niego>

Nathaniel Goop - 09-07-13 20:16:59

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


<pokiwała głową i wydęła dolna wargę> W każdym razie, gdybym tylko chciala to teraz mogłabym zadzwonić po policję, bo jesteś stanowczo za blisko. <pokazała mu język i położyła się plecami na wodzie>

*Uniósł brwi.* Nie zrobiłabyś tego. * Zanurkował, w kilka sekund znalazł się obok niej* Teraz jestem jeszcze bliżej.

<rozłożyła ręce> Może bym zrobiła, może nie. <powiedziała, trzepocząc rzęsami i wyciągnęła rękę w kierunku leżaka, na którym leżała komórka, po czym spojrzała z uśmechem na niego>

*Popłynął szybko i wziął jej telefon. Cofnął się od niej* Ciekawe jak to zrobisz bez telefonu. * Uśmiechnął się i położył go tak żeby Quinn nie mogła go dosięgnąć.*

QuinnMuller - 09-07-13 20:18:58

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Uniósł brwi.* Nie zrobiłabyś tego. * Zanurkował, w kilka sekund znalazł się obok niej* Teraz jestem jeszcze bliżej.

<rozłożyła ręce> Może bym zrobiła, może nie. <powiedziała, trzepocząc rzęsami i wyciągnęła rękę w kierunku leżaka, na którym leżała komórka, po czym spojrzała z uśmechem na niego>

*Popłynął szybko i wziął jej telefon. Cofnął się od niej* Ciekawe jak to zrobisz bez telefonu. * Uśmiechnął się i położył go tak żeby Quinn nie mogła go dosięgnąć.*

Bardzo sprytne, naprawdę. <powiedziała, nie kryjąc sarkazmu, po czym otworzyła szeroko usta> Mam jeszcze ten magiczny instrument. <wskazała palcem na gardło i wydała z siebie zduszony pisk>

Nathaniel Goop - 09-07-13 20:22:39

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


<rozłożyła ręce> Może bym zrobiła, może nie. <powiedziała, trzepocząc rzęsami i wyciągnęła rękę w kierunku leżaka, na którym leżała komórka, po czym spojrzała z uśmechem na niego>

*Popłynął szybko i wziął jej telefon. Cofnął się od niej* Ciekawe jak to zrobisz bez telefonu. * Uśmiechnął się i położył go tak żeby Quinn nie mogła go dosięgnąć.*

Bardzo sprytne, naprawdę. <powiedziała, nie kryjąc sarkazmu, po czym otworzyła szeroko usta> Mam jeszcze ten magiczny instrument. <wskazała palcem na gardło i wydała z siebie zduszony pisk>

*Uniósł brwi, podszedł do niej i zasłonił jej buzie, po czym się zaśmiał.* Tylko mnie nie ugryź. *Pokazał jej język i delikatnie ją połaskotał.*

QuinnMuller - 09-07-13 20:24:09

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Popłynął szybko i wziął jej telefon. Cofnął się od niej* Ciekawe jak to zrobisz bez telefonu. * Uśmiechnął się i położył go tak żeby Quinn nie mogła go dosięgnąć.*

Bardzo sprytne, naprawdę. <powiedziała, nie kryjąc sarkazmu, po czym otworzyła szeroko usta> Mam jeszcze ten magiczny instrument. <wskazała palcem na gardło i wydała z siebie zduszony pisk>

*Uniósł brwi, podszedł do niej i zasłonił jej buzie, po czym się zaśmiał.* Tylko mnie nie ugryź. *Pokazał jej język i delikatnie ją połaskotał.*

Ty serio? <wymruczała z trudnościami, unosząc prawą brew do góry, po czym zmarszczyła nosek i uśmiechnęła się z gracją> Jak sobie życzysz. <dodała zduszonym głosem i lekko kopnęła go w brzuch, tym samym się uwalniając>

Nathaniel Goop - 09-07-13 20:27:15

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Bardzo sprytne, naprawdę. <powiedziała, nie kryjąc sarkazmu, po czym otworzyła szeroko usta> Mam jeszcze ten magiczny instrument. <wskazała palcem na gardło i wydała z siebie zduszony pisk>

*Uniósł brwi, podszedł do niej i zasłonił jej buzie, po czym się zaśmiał.* Tylko mnie nie ugryź. *Pokazał jej język i delikatnie ją połaskotał.*

Ty serio? <wymruczała z trudnościami, unosząc prawą brew do góry, po czym zmarszczyła nosek i uśmiechnęła się z gracją> Jak sobie życzysz. <dodała zduszonym głosem i lekko kopnęła go w brzuch, tym samym się uwalniając>

To miało być kopnięcie ? * Przekrzywił lekko głowę i napiął mięśnie* Powinnaś trochę potrenować.

QuinnMuller - 09-07-13 20:28:14

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


*Uniósł brwi, podszedł do niej i zasłonił jej buzie, po czym się zaśmiał.* Tylko mnie nie ugryź. *Pokazał jej język i delikatnie ją połaskotał.*

Ty serio? <wymruczała z trudnościami, unosząc prawą brew do góry, po czym zmarszczyła nosek i uśmiechnęła się z gracją> Jak sobie życzysz. <dodała zduszonym głosem i lekko kopnęła go w brzuch, tym samym się uwalniając>

To miało być kopnięcie ? * Przekrzywił lekko głowę i napiął mięśnie* Powinnaś trochę potrenować.

Dla Twoich informacji: trenuję. <wytknęła mu język, odpływając trochę> A Tobie nie chcialam zrobić krzywdy, bo wyglądasz jak anorektyk. <ponownie pokazała mu język>

Nathaniel Goop - 09-07-13 20:31:57

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Ty serio? <wymruczała z trudnościami, unosząc prawą brew do góry, po czym zmarszczyła nosek i uśmiechnęła się z gracją> Jak sobie życzysz. <dodała zduszonym głosem i lekko kopnęła go w brzuch, tym samym się uwalniając>

To miało być kopnięcie ? * Przekrzywił lekko głowę i napiął mięśnie* Powinnaś trochę potrenować.

Dla Twoich informacji: trenuję. <wytknęła mu język, odpływając trochę> A Tobie nie chcialam zrobić krzywdy, bo wyglądasz jak anorektyk. <ponownie pokazała mu język>

Aha ... *Przerwał* To miał być żart ? * Wziął butelkę z winem, upił łyka.* Trochę nie udany bo ważę więcej od ciebie i jestem znacznie wyższy.

QuinnMuller - 09-07-13 20:34:41

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


To miało być kopnięcie ? * Przekrzywił lekko głowę i napiął mięśnie* Powinnaś trochę potrenować.

Dla Twoich informacji: trenuję. <wytknęła mu język, odpływając trochę> A Tobie nie chcialam zrobić krzywdy, bo wyglądasz jak anorektyk. <ponownie pokazała mu język>

Aha ... *Przerwał* To miał być żart ? * Wziął butelkę z winem, upił łyka.* Trochę nie udany bo ważę więcej od ciebie i jestem znacznie wyższy.

Nie, ne bardzo. <uśmiechnęła się niewinnie> Och wypraszam to sobie, nie wolno wypominać wagi kobietom! <zrobiła naburmuszoną minę>

Nathaniel Goop - 09-07-13 20:37:53

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Dla Twoich informacji: trenuję. <wytknęła mu język, odpływając trochę> A Tobie nie chcialam zrobić krzywdy, bo wyglądasz jak anorektyk. <ponownie pokazała mu język>

Aha ... *Przerwał* To miał być żart ? * Wziął butelkę z winem, upił łyka.* Trochę nie udany bo ważę więcej od ciebie i jestem znacznie wyższy.

Nie, ne bardzo. <uśmiechnęła się niewinnie> Och wypraszam to sobie, nie wolno wypominać wagi kobietom! <zrobiła naburmuszoną minę>

Ty jesteś kobietą ? * Zaśmiał się, usiadł na brzegu basenu.* Gdybyś musiała wybrać wolałabyś być wampirem czy wilkołakiem ? * Oparł się rękoma*

QuinnMuller - 09-07-13 20:41:07

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Aha ... *Przerwał* To miał być żart ? * Wziął butelkę z winem, upił łyka.* Trochę nie udany bo ważę więcej od ciebie i jestem znacznie wyższy.

Nie, ne bardzo. <uśmiechnęła się niewinnie> Och wypraszam to sobie, nie wolno wypominać wagi kobietom! <zrobiła naburmuszoną minę>

Ty jesteś kobietą ? * Zaśmiał się, usiadł na brzegu basenu.* Gdybyś musiała wybrać wolałabyś być wampirem czy wilkołakiem ? * Oparł się rękoma*

A nie jestem? <unosi brwi do góry> Człowiekiem. <uśmiechnęła sie szeroko> A Ty?

Nathaniel Goop - 09-07-13 20:44:58

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Nie, ne bardzo. <uśmiechnęła się niewinnie> Och wypraszam to sobie, nie wolno wypominać wagi kobietom! <zrobiła naburmuszoną minę>

Ty jesteś kobietą ? * Zaśmiał się, usiadł na brzegu basenu.* Gdybyś musiała wybrać wolałabyś być wampirem czy wilkołakiem ? * Oparł się rękoma*

A nie jestem? <unosi brwi do góry> Człowiekiem. <uśmiechnęła sie szeroko> A Ty?

Nie wiem nie wyglądasz na kobietę. * Pokazał jej język, Wzruszył ramionami * Na razie człowiekiem chociaż wampiry mają więcej możliwości.

QuinnMuller - 09-07-13 20:47:39

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Ty jesteś kobietą ? * Zaśmiał się, usiadł na brzegu basenu.* Gdybyś musiała wybrać wolałabyś być wampirem czy wilkołakiem ? * Oparł się rękoma*

A nie jestem? <unosi brwi do góry> Człowiekiem. <uśmiechnęła sie szeroko> A Ty?

Nie wiem nie wyglądasz na kobietę. * Pokazał jej język, Wzruszył ramionami * Na razie człowiekiem chociaż wampiry mają więcej możliwości.

Serio rozważasz bycie wampirem? <mówi ze zdumieniem, po czym robi sie cała czerwona na twarzy> Dupek. <mruknęła i wyszła z wody, siadając na leżak>

Nathaniel Goop - 09-07-13 21:00:44

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


A nie jestem? <unosi brwi do góry> Człowiekiem. <uśmiechnęła sie szeroko> A Ty?

Nie wiem nie wyglądasz na kobietę. * Pokazał jej język, Wzruszył ramionami * Na razie człowiekiem chociaż wampiry mają więcej możliwości.

Serio rozważasz bycie wampirem? <mówi ze zdumieniem, po czym robi sie cała czerwona na twarzy> Dupek. <mruknęła i wyszła z wody, siadając na leżak>

* Zdziwił się * Rozważałem kiedyś. Nie mógłbym być krwiopijcą. * Usiadł na leżaku obok Quinn* A gdybym był wampirem zabiłabyś mnie ?

QuinnMuller - 09-07-13 21:04:38

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Nie wiem nie wyglądasz na kobietę. * Pokazał jej język, Wzruszył ramionami * Na razie człowiekiem chociaż wampiry mają więcej możliwości.

Serio rozważasz bycie wampirem? <mówi ze zdumieniem, po czym robi sie cała czerwona na twarzy> Dupek. <mruknęła i wyszła z wody, siadając na leżak>

* Zdziwił się * Rozważałem kiedyś. Nie mógłbym być krwiopijcą. * Usiadł na leżaku obok Quinn* A gdybym był wampirem zabiłabyś mnie ?

Gdybyś zagrażał tym, których kocham to tak. <powiedziała po chwili milczenia i spojrzała na niego kątem oka> Jestem zdolna by zabić, Wy wszyscy mnie po prostu lekceważycie.

Nathaniel Goop - 09-07-13 21:08:15

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Serio rozważasz bycie wampirem? <mówi ze zdumieniem, po czym robi sie cała czerwona na twarzy> Dupek. <mruknęła i wyszła z wody, siadając na leżak>

* Zdziwił się * Rozważałem kiedyś. Nie mógłbym być krwiopijcą. * Usiadł na leżaku obok Quinn* A gdybym był wampirem zabiłabyś mnie ?

Gdybyś zagrażał tym, których kocham to tak. <powiedziała po chwili milczenia i spojrzała na niego kątem oka> Jestem zdolna by zabić, Wy wszyscy mnie po prostu lekceważycie.

Wiem że jesteś do tego zdolna... Ja cię nie lekceważę * Dodał po chwili, wypił całe winno po czym otworzył drugie i podał je Quinn* Możesz być spokojna nie zamierzam być wampirem po tym jak kilka z nich zabiło moich kumpli.

QuinnMuller - 09-07-13 21:11:51

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:


* Zdziwił się * Rozważałem kiedyś. Nie mógłbym być krwiopijcą. * Usiadł na leżaku obok Quinn* A gdybym był wampirem zabiłabyś mnie ?

Gdybyś zagrażał tym, których kocham to tak. <powiedziała po chwili milczenia i spojrzała na niego kątem oka> Jestem zdolna by zabić, Wy wszyscy mnie po prostu lekceważycie.

Wiem że jesteś do tego zdolna... Ja cię nie lekceważę * Dodał po chwili, wypił całe winno po czym otworzył drugie i podał je Quinn* Możesz być spokojna nie zamierzam być wampirem po tym jak kilka z nich zabiło moich kumpli.

A wilkołakiem? <unosi brwi> hybrydą? łowcą? medium?

QuinnMuller - 09-07-13 21:45:49

QuinnMuller napisał:

Nathaniel Goop napisał:

QuinnMuller napisał:


Gdybyś zagrażał tym, których kocham to tak. <powiedziała po chwili milczenia i spojrzała na niego kątem oka> Jestem zdolna by zabić, Wy wszyscy mnie po prostu lekceważycie.

Wiem że jesteś do tego zdolna... Ja cię nie lekceważę * Dodał po chwili, wypił całe winno po czym otworzył drugie i podał je Quinn* Możesz być spokojna nie zamierzam być wampirem po tym jak kilka z nich zabiło moich kumpli.

A wilkołakiem? <unosi brwi> hybrydą? łowcą? medium?

<Żegna się z nim i wraca do domu>

Nathaniel Goop - 09-07-13 21:47:14

*Przebrał się i wyszedł*

Diann Midnight - 11-07-13 11:42:59

<przychodzi, przebiera się w krótkie spodenki i top, ćwiczy na bieżni>

Sam Overstreet - 11-07-13 11:46:31

Diann Midnight napisał:

<przychodzi, przebiera się w krótkie spodenki i top, ćwiczy na bieżni>

*Wszedł pogadał chwilę ze swoim kumplem który prowadzi tą siłownię. Nagle zauważył piękną dziewczynę. Uśmiechnął się lekko. Przyglądał sie jej z zaciekawieniem*

Diann Midnight - 11-07-13 11:56:49

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

<przychodzi, przebiera się w krótkie spodenki i top, ćwiczy na bieżni>

*Wszedł pogadał chwilę ze swoim kumplem który prowadzi tą siłownię. Nagle zauważył piękną dziewczynę. Uśmiechnął się lekko. Przyglądał sie jej z zaciekawieniem*

<poczuła na sobie czyjeś spojrzenie, odwróciła się i dostrzegła nieznajomego chłopaka. Uśmiechnęła się lekko zakłopotana i wróciła do ćwiczenia. Po chwili zrobiła sobie przerwę, usiadła na ławce i wzięła łyk wody z butelki>

Sam Overstreet - 11-07-13 12:00:53

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

<przychodzi, przebiera się w krótkie spodenki i top, ćwiczy na bieżni>

*Wszedł pogadał chwilę ze swoim kumplem który prowadzi tą siłownię. Nagle zauważył piękną dziewczynę. Uśmiechnął się lekko. Przyglądał sie jej z zaciekawieniem*

<poczuła na sobie czyjeś spojrzenie, odwróciła się i dostrzegła nieznajomego chłopaka. Uśmiechnęła się lekko zakłopotana i wróciła do ćwiczenia. Po chwili zrobiła sobie przerwę, usiadła na ławce i wzięła łyk wody z butelki>

*Poszedł się przebrać, zdjął swoją bluzkę zrobił kilka pompek po czym podszedł do dziewczyny. Usiadł obok niej* Pierwszy raz widzę żeby taka piękna dziewczyna przyszła się wypocić na siłowni. * Uśmiechnął się* Jestem Sam.

Diann Midnight - 11-07-13 12:22:36

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Wszedł pogadał chwilę ze swoim kumplem który prowadzi tą siłownię. Nagle zauważył piękną dziewczynę. Uśmiechnął się lekko. Przyglądał sie jej z zaciekawieniem*

<poczuła na sobie czyjeś spojrzenie, odwróciła się i dostrzegła nieznajomego chłopaka. Uśmiechnęła się lekko zakłopotana i wróciła do ćwiczenia. Po chwili zrobiła sobie przerwę, usiadła na ławce i wzięła łyk wody z butelki>

*Poszedł się przebrać, zdjął swoją bluzkę zrobił kilka pompek po czym podszedł do dziewczyny. Usiadł obok niej* Pierwszy raz widzę żeby taka piękna dziewczyna przyszła się wypocić na siłowni. * Uśmiechnął się* Jestem Sam.

Diann <przedstawiła się i uśmiechnęła lekko. Wyciągnęła z kieszeni spodenek gumkę i związała nimi włosy> Długo tu mieszkasz?

Sam Overstreet - 11-07-13 12:26:51

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


<poczuła na sobie czyjeś spojrzenie, odwróciła się i dostrzegła nieznajomego chłopaka. Uśmiechnęła się lekko zakłopotana i wróciła do ćwiczenia. Po chwili zrobiła sobie przerwę, usiadła na ławce i wzięła łyk wody z butelki>

*Poszedł się przebrać, zdjął swoją bluzkę zrobił kilka pompek po czym podszedł do dziewczyny. Usiadł obok niej* Pierwszy raz widzę żeby taka piękna dziewczyna przyszła się wypocić na siłowni. * Uśmiechnął się* Jestem Sam.

Diann <przedstawiła się i uśmiechnęła lekko. Wyciągnęła z kieszeni spodenek gumkę i związała nimi włosy> Długo tu mieszkasz?

Z miesiąc może trochę więcej. * Podrapał się po szyi * A ty mieszkasz tu od niedawna * Stwierdził* Gdybyś mieszkała tu długo to na pewno poznałbym cię wcześniej.

Diann Midnight - 11-07-13 12:52:41

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Poszedł się przebrać, zdjął swoją bluzkę zrobił kilka pompek po czym podszedł do dziewczyny. Usiadł obok niej* Pierwszy raz widzę żeby taka piękna dziewczyna przyszła się wypocić na siłowni. * Uśmiechnął się* Jestem Sam.

Diann <przedstawiła się i uśmiechnęła lekko. Wyciągnęła z kieszeni spodenek gumkę i związała nimi włosy> Długo tu mieszkasz?

Z miesiąc może trochę więcej. * Podrapał się po szyi * A ty mieszkasz tu od niedawna * Stwierdził* Gdybyś mieszkała tu długo to na pewno poznałbym cię wcześniej.

Wprowadziłam się kilka dni temu <uściśliła    spojrzała na zegarek. Wstała z ławki. Zarzuciła torbę na ramię> Przepraszam, mam mało czasu, a chciałabym jeszcze pójść na basen <powiedziała i zaczesała palcami kosmyk włosów, który wysunął jej się z kitki>

Sam Overstreet - 11-07-13 12:59:52

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


Diann <przedstawiła się i uśmiechnęła lekko. Wyciągnęła z kieszeni spodenek gumkę i związała nimi włosy> Długo tu mieszkasz?

Z miesiąc może trochę więcej. * Podrapał się po szyi * A ty mieszkasz tu od niedawna * Stwierdził* Gdybyś mieszkała tu długo to na pewno poznałbym cię wcześniej.

Wprowadziłam się kilka dni temu <uściśliła    spojrzała na zegarek. Wstała z ławki. Zarzuciła torbę na ramię> Przepraszam, mam mało czasu, a chciałabym jeszcze pójść na basen <powiedziała i zaczesała palcami kosmyk włosów, który wysunął jej się z kitki>

Niema sprawy ale .... * Wstał * Idę z tobą. Muszę zapomnieć o wczorajszym dniu. * Stanął przed nią * Jesteś tajemnicza... już cię lubię. * Wziął swój plecak.*

Diann Midnight - 11-07-13 13:03:49

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


Z miesiąc może trochę więcej. * Podrapał się po szyi * A ty mieszkasz tu od niedawna * Stwierdził* Gdybyś mieszkała tu długo to na pewno poznałbym cię wcześniej.

Wprowadziłam się kilka dni temu <uściśliła    spojrzała na zegarek. Wstała z ławki. Zarzuciła torbę na ramię> Przepraszam, mam mało czasu, a chciałabym jeszcze pójść na basen <powiedziała i zaczesała palcami kosmyk włosów, który wysunął jej się z kitki>

Niema sprawy ale .... * Wstał * Idę z tobą. Muszę zapomnieć o wczorajszym dniu. * Stanął przed nią * Jesteś tajemnicza... już cię lubię. * Wziął swój plecak.*

<uśmiechnęła się lekko i poszli na basen. Dziewczyna poszła do przebieralni i wyszła w stroju kąpielowym. Rzuciła swoje rzeczy na leżak i weszła do wody>

Sam Overstreet - 11-07-13 13:06:47

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


Wprowadziłam się kilka dni temu <uściśliła    spojrzała na zegarek. Wstała z ławki. Zarzuciła torbę na ramię> Przepraszam, mam mało czasu, a chciałabym jeszcze pójść na basen <powiedziała i zaczesała palcami kosmyk włosów, który wysunął jej się z kitki>

Niema sprawy ale .... * Wstał * Idę z tobą. Muszę zapomnieć o wczorajszym dniu. * Stanął przed nią * Jesteś tajemnicza... już cię lubię. * Wziął swój plecak.*

<uśmiechnęła się lekko i poszli na basen. Dziewczyna poszła do przebieralni i wyszła w stroju kąpielowym. Rzuciła swoje rzeczy na leżak i weszła do wody>

*Zdjął spodnie, wskoczył do wody na główkę. Podpłynął do dziewczyny.* Powiesz mi coś o sobie ? *Przejechał ręką po swoich włosach.*

Diann Midnight - 11-07-13 13:15:42

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


Niema sprawy ale .... * Wstał * Idę z tobą. Muszę zapomnieć o wczorajszym dniu. * Stanął przed nią * Jesteś tajemnicza... już cię lubię. * Wziął swój plecak.*

<uśmiechnęła się lekko i poszli na basen. Dziewczyna poszła do przebieralni i wyszła w stroju kąpielowym. Rzuciła swoje rzeczy na leżak i weszła do wody>

*Zdjął spodnie, wskoczył do wody na główkę. Podpłynął do dziewczyny.* Powiesz mi coś o sobie ? *Przejechał ręką po swoich włosach.*

Zależy co chciałbyś wiedzieć <powiedziała z lekkim uśmiechem i zaczęła pływać wzdłuż basenu>

Sam Overstreet - 11-07-13 13:21:02

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


<uśmiechnęła się lekko i poszli na basen. Dziewczyna poszła do przebieralni i wyszła w stroju kąpielowym. Rzuciła swoje rzeczy na leżak i weszła do wody>

*Zdjął spodnie, wskoczył do wody na główkę. Podpłynął do dziewczyny.* Powiesz mi coś o sobie ? *Przejechał ręką po swoich włosach.*

Zależy co chciałbyś wiedzieć <powiedziała z lekkim uśmiechem i zaczęła pływać wzdłuż basenu>

Grasz na jakimś instrumencie ? * Przyglądał się jej* Ja gram na pianinie i gitarze. No i na nerwach ale to się chyba nie zalicza.

Diann Midnight - 11-07-13 13:32:13

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Zdjął spodnie, wskoczył do wody na główkę. Podpłynął do dziewczyny.* Powiesz mi coś o sobie ? *Przejechał ręką po swoich włosach.*

Zależy co chciałbyś wiedzieć <powiedziała z lekkim uśmiechem i zaczęła pływać wzdłuż basenu>

Grasz na jakimś instrumencie ? * Przyglądał się jej* Ja gram na pianinie i gitarze. No i na nerwach ale to się chyba nie zalicza.

<zaśmiała się cicho> Kiedyś uczyłam się grać na fortepianie, ale to było strasznie dawno temu <wzruszyła lekko ramionami i popłynęła do krawędzi basenu. Oparła ręce o brzeg>

Sam Overstreet - 11-07-13 13:37:27

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


Zależy co chciałbyś wiedzieć <powiedziała z lekkim uśmiechem i zaczęła pływać wzdłuż basenu>

Grasz na jakimś instrumencie ? * Przyglądał się jej* Ja gram na pianinie i gitarze. No i na nerwach ale to się chyba nie zalicza.

<zaśmiała się cicho> Kiedyś uczyłam się grać na fortepianie, ale to było strasznie dawno temu <wzruszyła lekko ramionami i popłynęła do krawędzi basenu. Oparła ręce o brzeg>

Powinnaś śmiać się częściej. *Podpłynął do niej, oparł się plecami o ściankę basenu.* Zakochałaś się kiedyś ? ... przepraszam * Podrapał się niewinnie po głowie.* Nie wiem czemu akurat takie pytanie przyszło mi do głowy. Często najpierw mówię a później myślę.

Diann Midnight - 11-07-13 13:40:25

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


Grasz na jakimś instrumencie ? * Przyglądał się jej* Ja gram na pianinie i gitarze. No i na nerwach ale to się chyba nie zalicza.

<zaśmiała się cicho> Kiedyś uczyłam się grać na fortepianie, ale to było strasznie dawno temu <wzruszyła lekko ramionami i popłynęła do krawędzi basenu. Oparła ręce o brzeg>

Powinnaś śmiać się częściej. *Podpłynął do niej, oparł się plecami o ściankę basenu.* Zakochałaś się kiedyś ? ... przepraszam * Podrapał się niewinnie po głowie.* Nie wiem czemu akurat takie pytanie przyszło mi do głowy. Często najpierw mówię a później myślę.

Rzeczywiście, to pytanie było dziwne <przytaknęła i wyszła z basenu. Usiadła na leżaku>

Sam Overstreet - 11-07-13 13:42:20

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


<zaśmiała się cicho> Kiedyś uczyłam się grać na fortepianie, ale to było strasznie dawno temu <wzruszyła lekko ramionami i popłynęła do krawędzi basenu. Oparła ręce o brzeg>

Powinnaś śmiać się częściej. *Podpłynął do niej, oparł się plecami o ściankę basenu.* Zakochałaś się kiedyś ? ... przepraszam * Podrapał się niewinnie po głowie.* Nie wiem czemu akurat takie pytanie przyszło mi do głowy. Często najpierw mówię a później myślę.

Rzeczywiście, to pytanie było dziwne <przytaknęła i wyszła z basenu. Usiadła na leżaku>

*Spojrzał na nią* Ty też możesz zadawać mi pytania. * Tez wyszedł z basenu* Zamierzasz już iść ? * Uniósł brwi*

Diann Midnight - 11-07-13 13:52:13

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


Powinnaś śmiać się częściej. *Podpłynął do niej, oparł się plecami o ściankę basenu.* Zakochałaś się kiedyś ? ... przepraszam * Podrapał się niewinnie po głowie.* Nie wiem czemu akurat takie pytanie przyszło mi do głowy. Często najpierw mówię a później myślę.

Rzeczywiście, to pytanie było dziwne <przytaknęła i wyszła z basenu. Usiadła na leżaku>

*Spojrzał na nią* Ty też możesz zadawać mi pytania. * Tez wyszedł z basenu* Zamierzasz już iść ? * Uniósł brwi*

<wyciągnęła z torby ręcznik i owinęła się nim> Nie, po prostu zrobiło mi się zimno <wzruszyła ramionami i spojrzała na niego> Gdzie mieszkałeś wcześniej?

Sam Overstreet - 11-07-13 13:58:25

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


Rzeczywiście, to pytanie było dziwne <przytaknęła i wyszła z basenu. Usiadła na leżaku>

*Spojrzał na nią* Ty też możesz zadawać mi pytania. * Tez wyszedł z basenu* Zamierzasz już iść ? * Uniósł brwi*

<wyciągnęła z torby ręcznik i owinęła się nim> Nie, po prostu zrobiło mi się zimno <wzruszyła ramionami i spojrzała na niego> Gdzie mieszkałeś wcześniej?

Urodziłem się w Tennessee ale przez większość czasu mieszkałem w Ohio. * Usiadł obok dziewczyny * Nie lubisz mówić dużo o sobie co ? Widać to. * Dotknął lekko posiniaczonego policzka.*

Diann Midnight - 11-07-13 14:11:28

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Spojrzał na nią* Ty też możesz zadawać mi pytania. * Tez wyszedł z basenu* Zamierzasz już iść ? * Uniósł brwi*

<wyciągnęła z torby ręcznik i owinęła się nim> Nie, po prostu zrobiło mi się zimno <wzruszyła ramionami i spojrzała na niego> Gdzie mieszkałeś wcześniej?

Urodziłem się w Tennessee ale przez większość czasu mieszkałem w Ohio. * Usiadł obok dziewczyny * Nie lubisz mówić dużo o sobie co ? Widać to. * Dotknął lekko posiniaczonego policzka.*

<zarumieniła się> Wiem, ja po prostu... nieważne <przygyzła lekko dolną wargę i odwróciła wzrok> Co ci się stało w policzek? <spytała chcąc zmienić temat>

Sam Overstreet - 11-07-13 14:17:54

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


<wyciągnęła z torby ręcznik i owinęła się nim> Nie, po prostu zrobiło mi się zimno <wzruszyła ramionami i spojrzała na niego> Gdzie mieszkałeś wcześniej?

Urodziłem się w Tennessee ale przez większość czasu mieszkałem w Ohio. * Usiadł obok dziewczyny * Nie lubisz mówić dużo o sobie co ? Widać to. * Dotknął lekko posiniaczonego policzka.*

<zarumieniła się> Wiem, ja po prostu... nieważne <przygyzła lekko dolną wargę i odwróciła wzrok> Co ci się stało w policzek? <spytała chcąc zmienić temat>

Nie zmieniaj tematu * Uśmiechnął się* Też za bardzo nie lubię o sobie mówić.* Wziął swój plecak wyjął z niego wodę. Napił się jej* Chciałem zamknąć sprawę z przeszłości ale trochę mi się to nie udało. I dlatego mam poobijaną twarz. * Wyjaśnił * Chcesz ? * Wyciągnął do niej rękę w której trzymał butelkę z wodą.*

Diann Midnight - 11-07-13 14:25:24

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


Urodziłem się w Tennessee ale przez większość czasu mieszkałem w Ohio. * Usiadł obok dziewczyny * Nie lubisz mówić dużo o sobie co ? Widać to. * Dotknął lekko posiniaczonego policzka.*

<zarumieniła się> Wiem, ja po prostu... nieważne <przygyzła lekko dolną wargę i odwróciła wzrok> Co ci się stało w policzek? <spytała chcąc zmienić temat>

Nie zmieniaj tematu * Uśmiechnął się* Też za bardzo nie lubię o sobie mówić.* Wziął swój plecak wyjął z niego wodę. Napił się jej* Chciałem zamknąć sprawę z przeszłości ale trochę mi się to nie udało. I dlatego mam poobijaną twarz. * Wyjaśnił * Chcesz ? * Wyciągnął do niej rękę w której trzymał butelkę z wodą.*

Nie, dziękuję <uśmiechnęła się> To ma coś wspólnego z wczorajszym dniem, o którym mówiłeś, że chcesz zapomnieć? <zsunęła z siebie ręcznik i położyła się na leżaku wystawiając się do słońca>

Sam Overstreet - 11-07-13 14:27:59

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

<zarumieniła się> Wiem, ja po prostu... nieważne <przygyzła lekko dolną wargę i odwróciła wzrok> Co ci się stało w policzek? <spytała chcąc zmienić temat>

Nie zmieniaj tematu * Uśmiechnął się* Też za bardzo nie lubię o sobie mówić.* Wziął swój plecak wyjął z niego wodę. Napił się jej* Chciałem zamknąć sprawę z przeszłości ale trochę mi się to nie udało. I dlatego mam poobijaną twarz. * Wyjaśnił * Chcesz ? * Wyciągnął do niej rękę w której trzymał butelkę z wodą.*

Nie, dziękuję <uśmiechnęła się> To ma coś wspólnego z wczorajszym dniem, o którym mówiłeś, że chcesz zapomnieć? <zsunęła z siebie ręcznik i położyła się na leżaku wystawiając się do słońca>

To nie ma nic wspólnego z wczorajszym dniem. * Powiedział po chwili.* Wczorajszy dzień był o wiele gorszy. * Wzruszył ramionami, schował butelkę do plecaka.* Czemu przeprowadziłaś się akurat tutaj ?

Diann Midnight - 11-07-13 14:36:07

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


Nie zmieniaj tematu * Uśmiechnął się* Też za bardzo nie lubię o sobie mówić.* Wziął swój plecak wyjął z niego wodę. Napił się jej* Chciałem zamknąć sprawę z przeszłości ale trochę mi się to nie udało. I dlatego mam poobijaną twarz. * Wyjaśnił * Chcesz ? * Wyciągnął do niej rękę w której trzymał butelkę z wodą.*

Nie, dziękuję <uśmiechnęła się> To ma coś wspólnego z wczorajszym dniem, o którym mówiłeś, że chcesz zapomnieć? <zsunęła z siebie ręcznik i położyła się na leżaku wystawiając się do słońca>

To nie ma nic wspólnego z wczorajszym dniem. * Powiedział po chwili.* Wczorajszy dzień był o wiele gorszy. * Wzruszył ramionami, schował butelkę do plecaka.* Czemu przeprowadziłaś się akurat tutaj ?

Potrzebowałam jakiegoś spokojnego miejsca, gdzie nikt mnie nie zna. No wiesz, żeby spróbować zacząć wszystko od nowa <uśmiechnęła się blado> A ty? Czemu wybrałeś akurat Falls?

Sam Overstreet - 11-07-13 14:41:16

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


Nie, dziękuję <uśmiechnęła się> To ma coś wspólnego z wczorajszym dniem, o którym mówiłeś, że chcesz zapomnieć? <zsunęła z siebie ręcznik i położyła się na leżaku wystawiając się do słońca>

To nie ma nic wspólnego z wczorajszym dniem. * Powiedział po chwili.* Wczorajszy dzień był o wiele gorszy. * Wzruszył ramionami, schował butelkę do plecaka.* Czemu przeprowadziłaś się akurat tutaj ?

Potrzebowałam jakiegoś spokojnego miejsca, gdzie nikt mnie nie zna. No wiesz, żeby spróbować zacząć wszystko od nowa <uśmiechnęła się blado> A ty? Czemu wybrałeś akurat Falls?

Miałem dość dużych miast, no i też chciałem zacząć wszystko od nowa. *Spojrzał na nią kątem oka.* Boże ten kac nadal mnie trzyma i chyba mam halucynacje.  * Przetarł oczy, po czym się uśmiechnął.* Ciągle widzę jakąś piękną kobietę która wygląda jak anioł.

Diann Midnight - 11-07-13 14:47:38

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


To nie ma nic wspólnego z wczorajszym dniem. * Powiedział po chwili.* Wczorajszy dzień był o wiele gorszy. * Wzruszył ramionami, schował butelkę do plecaka.* Czemu przeprowadziłaś się akurat tutaj ?

Potrzebowałam jakiegoś spokojnego miejsca, gdzie nikt mnie nie zna. No wiesz, żeby spróbować zacząć wszystko od nowa <uśmiechnęła się blado> A ty? Czemu wybrałeś akurat Falls?

Miałem dość dużych miast, no i też chciałem zacząć wszystko od nowa. *Spojrzał na nią kątem oka.* Boże ten kac nadal mnie trzyma i chyba mam halucynacje.  * Przetarł oczy, po czym się uśmiechnął.* Ciągle widzę jakąś piękną kobietę która wygląda jak anioł.

<rozejrzała się dookoła> To chyba rzeczywiście halucynacje, bo ja nikogo takiego nie widzę <udała zdziwienie i przygryzła wargę, żeby nie wybuchnąć śmiechem>

Sam Overstreet - 11-07-13 14:52:18

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


Potrzebowałam jakiegoś spokojnego miejsca, gdzie nikt mnie nie zna. No wiesz, żeby spróbować zacząć wszystko od nowa <uśmiechnęła się blado> A ty? Czemu wybrałeś akurat Falls?

Miałem dość dużych miast, no i też chciałem zacząć wszystko od nowa. *Spojrzał na nią kątem oka.* Boże ten kac nadal mnie trzyma i chyba mam halucynacje.  * Przetarł oczy, po czym się uśmiechnął.* Ciągle widzę jakąś piękną kobietę która wygląda jak anioł.

<rozejrzała się dookoła> To chyba rzeczywiście halucynacje, bo ja nikogo takiego nie widzę <udała zdziwienie i przygryzła wargę, żeby nie wybuchnąć śmiechem>

* Zaśmiał się * Szkoda, że tylko ja ją widzę bo jest naprawdę piękna. * Podrapał się po głowie.* Lubisz słuchać muzyki ?

Diann Midnight - 11-07-13 15:04:19

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


Miałem dość dużych miast, no i też chciałem zacząć wszystko od nowa. *Spojrzał na nią kątem oka.* Boże ten kac nadal mnie trzyma i chyba mam halucynacje.  * Przetarł oczy, po czym się uśmiechnął.* Ciągle widzę jakąś piękną kobietę która wygląda jak anioł.

<rozejrzała się dookoła> To chyba rzeczywiście halucynacje, bo ja nikogo takiego nie widzę <udała zdziwienie i przygryzła wargę, żeby nie wybuchnąć śmiechem>

* Zaśmiał się * Szkoda, że tylko ja ją widzę bo jest naprawdę piękna. * Podrapał się po głowie.* Lubisz słuchać muzyki ?

I to bardzo <uśmiechnęła się> Szczególnie uwielbiam zespoły rockowe z lat 70. Byłam chyba na wszystkich koncertach Queen <powiedziała mina jej zrzędła, gdy zdała sobie sprawę ze swojego błędu> To znaczy na wszystkich koncertach, które grali ostatnio <poprawiła się szybko, mając nadzieję, że chłopak nic nie zauważył. Przełknęła ślinę i zmusiła się do ponownego uśmiechu>

Sam Overstreet - 11-07-13 15:08:45

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


<rozejrzała się dookoła> To chyba rzeczywiście halucynacje, bo ja nikogo takiego nie widzę <udała zdziwienie i przygryzła wargę, żeby nie wybuchnąć śmiechem>

* Zaśmiał się * Szkoda, że tylko ja ją widzę bo jest naprawdę piękna. * Podrapał się po głowie.* Lubisz słuchać muzyki ?

I to bardzo <uśmiechnęła się> Szczególnie uwielbiam zespoły rockowe z lat 70. Byłam chyba na wszystkich koncertach Queen <powiedziała mina jej zrzędła, gdy zdała sobie sprawę ze swojego błędu> To znaczy na wszystkich koncertach, które grali ostatnio <poprawiła się szybko, mając nadzieję, że chłopak nic nie zauważył. Przełknęła ślinę i zmusiła się do ponownego uśmiechu>

Aha. *Pokiwał głową, wstał. Wyszedł na chwilę z basenu wrócił z gitarą.* Queen powiadasz ? Jaką piosenkę chcesz żebym zagrał i zaśpiewał ? * Usiadł na przeciwko dziewczyny, zaczął stroić gitarę.* Znam ich każdą piosenkę więc to dla mnie żaden problem.

Diann Midnight - 11-07-13 15:15:35

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


* Zaśmiał się * Szkoda, że tylko ja ją widzę bo jest naprawdę piękna. * Podrapał się po głowie.* Lubisz słuchać muzyki ?

I to bardzo <uśmiechnęła się> Szczególnie uwielbiam zespoły rockowe z lat 70. Byłam chyba na wszystkich koncertach Queen <powiedziała mina jej zrzędła, gdy zdała sobie sprawę ze swojego błędu> To znaczy na wszystkich koncertach, które grali ostatnio <poprawiła się szybko, mając nadzieję, że chłopak nic nie zauważył. Przełknęła ślinę i zmusiła się do ponownego uśmiechu>

Aha. *Pokiwał głową, wstał. Wyszedł na chwilę z basenu wrócił z gitarą.* Queen powiadasz ? Jaką piosenkę chcesz żebym zagrał i zaśpiewał ? * Usiadł na przeciwko dziewczyny, zaczął stroić gitarę.* Znam ich każdą piosenkę więc to dla mnie żaden problem.

To może... <zamyśliła się próbując wybrać swoją ulubioną piosenkę> Who wants to live forever? <powiedziała w końcu i uśmiechnęła się>

Sam Overstreet - 11-07-13 15:18:19

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


I to bardzo <uśmiechnęła się> Szczególnie uwielbiam zespoły rockowe z lat 70. Byłam chyba na wszystkich koncertach Queen <powiedziała mina jej zrzędła, gdy zdała sobie sprawę ze swojego błędu> To znaczy na wszystkich koncertach, które grali ostatnio <poprawiła się szybko, mając nadzieję, że chłopak nic nie zauważył. Przełknęła ślinę i zmusiła się do ponownego uśmiechu>

Aha. *Pokiwał głową, wstał. Wyszedł na chwilę z basenu wrócił z gitarą.* Queen powiadasz ? Jaką piosenkę chcesz żebym zagrał i zaśpiewał ? * Usiadł na przeciwko dziewczyny, zaczął stroić gitarę.* Znam ich każdą piosenkę więc to dla mnie żaden problem.

To może... <zamyśliła się próbując wybrać swoją ulubioną piosenkę> Who wants to live forever? <powiedziała w końcu i uśmiechnęła się>

*Uśmiechnął się, zaczął grać i śpiewać.*

Diann Midnight - 11-07-13 15:28:17

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


Aha. *Pokiwał głową, wstał. Wyszedł na chwilę z basenu wrócił z gitarą.* Queen powiadasz ? Jaką piosenkę chcesz żebym zagrał i zaśpiewał ? * Usiadł na przeciwko dziewczyny, zaczął stroić gitarę.* Znam ich każdą piosenkę więc to dla mnie żaden problem.

To może... <zamyśliła się próbując wybrać swoją ulubioną piosenkę> Who wants to live forever? <powiedziała w końcu i uśmiechnęła się>

*Uśmiechnął się, zaczął grać i śpiewać.*

Niezły jesteś <powiedziała, gdy skończył grać> Chociaż to nie to samo, co oryginał <uśmiechnęła się>

Sam Overstreet - 11-07-13 15:34:45

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


To może... <zamyśliła się próbując wybrać swoją ulubioną piosenkę> Who wants to live forever? <powiedziała w końcu i uśmiechnęła się>

*Uśmiechnął się, zaczął grać i śpiewać.*

Niezły jesteś <powiedziała, gdy skończył grać> Chociaż to nie to samo, co oryginał <uśmiechnęła się>

Wiem dlatego też sam piszę piosenki * Położył gitarę na leżaku.*

Diann Midnight - 11-07-13 15:41:31

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Uśmiechnął się, zaczął grać i śpiewać.*

Niezły jesteś <powiedziała, gdy skończył grać> Chociaż to nie to samo, co oryginał <uśmiechnęła się>

Wiem dlatego też sam piszę piosenki * Położył gitarę na leżaku.*

Chętnie posłucham, ale kiedy indziej <uśmiechnęła się lekko> Trochę się zasiedziałam <wstała z leżaka i ubrała spodenki i bluzkę na suchy już strój kąpielowy. Lekko wilgotne włosy zaplątała w niedbały warkocz. Zarzuciła torbę na ramię> Do zobaczenia. Miło było cię poznać <pomachała mu na pożegnanie i wyszła>

Sam Overstreet - 11-07-13 15:43:05

Diann Midnight napisał:

Sam Overstreet napisał:

Diann Midnight napisał:


Niezły jesteś <powiedziała, gdy skończył grać> Chociaż to nie to samo, co oryginał <uśmiechnęła się>

Wiem dlatego też sam piszę piosenki * Położył gitarę na leżaku.*

Chętnie posłucham, ale kiedy indziej <uśmiechnęła się lekko> Trochę się zasiedziałam <wstała z leżaka i ubrała spodenki i bluzkę na suchy już strój kąpielowy. Lekko wilgotne włosy zaplątała w niedbały warkocz. Zarzuciła torbę na ramię> Do zobaczenia. Miło było cię poznać <pomachała mu na pożegnanie i wyszła>

*Odprowadził ja wzrokiem, popływał jeszcze trochę. Ubrał się wziął wszystkie swoje rzeczy po czym wyszedł*

Christoph Grey - 12-07-13 20:35:02

*wchodzi i rozgląda się. Kupuje dwa karnety na basen, opiera się z gracją o jakiś słupek na przeciwko wejścia i czeka*

Diann Midnight - 12-07-13 20:36:32

<przychodzi widzi Christopha> Długo czekasz? <uśmiecha się lekko>

Christoph Grey - 12-07-13 20:39:37

*uśmiecha się szeroko na jej widok, podchodzi, wplątuje palce w jej włosy i całuje ją w czoło* To ja przyszedłem za wcześnie. *odsuwa się* Kupiłem już karnety. Możemy iść.

Diann Midnight - 12-07-13 20:46:56

Okej <uśmiecha się, bierze od niego jeden karnet i udaje się do przebieralni dla dziewczyn. Ściaga sukienkę i zostawia ją w szafce. Bierze ręcznik i idzie na basen. Siada na leżaku czekając na chłopaka>

Christoph Grey - 12-07-13 20:53:12

*idzie do męskiej przebieralni, przebiera się i ubiera kąpielówki, wchodzi na basen i rozgląda się. Zauważa dziewczynę, podchodzi po cichu i bierze ją na ręce, po czym wbiega do basenu z zimną wodą. Wynurza się i wybucha śmiechem.*

Diann Midnight - 12-07-13 20:58:42

<wynurza się i odgarnia włosy z twarzy> Bardzo zabawne, panie Grey <robi groźną minę, ale udziela jej się radosny nastrój chłopakai także zaczyna się śmiać. Odpływa od niego kilka metrów>

Christoph Grey - 12-07-13 21:04:09

*śmieje się i przeciera powieki* Teraz się mnie boisz, panno Midnight? *unosi brwi i uśmiecha się szeroko*

Diann Midnight - 12-07-13 21:07:28

Raczej boję śmierci poprzez utonięcie <uśmiecha się szeroko i opiera się o krawędź basenu>

Christoph Grey - 12-07-13 21:08:52

Sądzi pani, że mógłbym być tak nieuważny? *unosi brew i podpływa bliżej, przygryza seksownie wargę i przechyla głowę wpatrując się w nią*

Diann Midnight - 12-07-13 21:18:21

Nie <rumieni się lekko> Wbrew pozorom czuję się przy panu bardzo bezpieczna.

Christoph Grey - 12-07-13 21:28:42

*uśmiecha się lekko i podpływa jeszcze bliżej, również opiera się o krawędź basenu* Cieszę się. Jestem trochę stary, ale chyba nie wyglądam tak przerażająco, prawda? *unosi kącik ust, kładzie dłoń na jej policzku i przesuwa po nim kciukiem*

Diann Midnight - 12-07-13 21:35:23

<zamyka oczy, gdy czuje jego dotyk na swoim policzku> Nie, a ja? <śmieje się cicho>

Christoph Grey - 12-07-13 21:40:15

Jesteś piękna. Przerażająco piękna. *uśmiecha się delikatnie i przesuwa opuszkiem palca po jej wolnej wardze* Czego się boisz?  *pyta cicho i śledzi wzrokiem swoje ruchy*

Diann Midnight - 12-07-13 21:53:26

Tego co wszyscy <poczuła, jak jej serce przyśpiesza> Życie jest jak zabawa z ogniem. Jeden fałszywy ruch i możesz się sparzyć <popatrzyła się mu w oczy> A ja już sparzyłam się za dużo razy.

Christoph Grey - 12-07-13 21:56:01

*skupia się i słyszy przyspieszone bicie jej serca; odwzajemnia głębokie spojrzenie* Boisz się, że zrani cię ktoś na kim ci zależy? Masz na myśli.. kogoś konkretnego? *spogląda na jej wargi, bierze dłoń i znów patrzy jej w oczy*

Diann Midnight - 12-07-13 22:01:28

To nie o przyszłość się boję, tylko o przeszłość <przełknęła ślinę> Trochę sobie nagrabiłam przez te wszystkie lata i w pewnym momencie to się może zacząć na mnie mścić.

Christoph Grey - 12-07-13 22:03:05

*mruży oczy* Ty naprawdę się boisz. *przygląda jej się z wewnętrznym niepokojem* Co takiego zrobiłaś?

Diann Midnight - 12-07-13 22:09:40

Zakochałam się <powiedziała ze sciśnietym gardłem>

Christoph Grey - 12-07-13 22:12:29

*unosi brwi* Jesteś zakochana? Och, ja.. Nie wiedziałem. *odwraca na chwilę wzrok i delikatnie się odsuwa* Przepraszam. *zaciska lekko wargi* Opowiesz mi o tym? *przygląda się jej twarzy*

Diann Midnight - 12-07-13 22:15:14

Byłam <poprawia go> Ale to była najgorsza rzecz, jaka mi się przytrafiła. On nie chce mi odpuścić <przeszedł ją dreszcz>

Christoph Grey - 12-07-13 22:20:21

*obserwuje jej reakcję i zaciska wargi* Jesteś w niebezpieczeństwie? *marszczy lekko brwi i zaciska dłonie w  pięści* Jeśli uważasz, że to była najgorsza rzecz, jaka ci się przytrafiła, to znaczy, że nie chcesz już się więcej zakochać?

Diann Midnight - 12-07-13 22:25:02

Nie chodzi o samą miłość, ale też o to w kim się zakochasz, nie uważasz? <spojrzała mu w oczy>

Christoph Grey - 12-07-13 22:26:54

*kiwa lekko głową, opuszcza wzrok* Więc boisz się, że spotkasz kogoś nieodpowiedniego, tak? *mruży oczy i patrzy na nią* Nadal nie odpowiedziałaś na pierwsze pytanie.

Diann Midnight - 12-07-13 22:30:48

Na które? <uśmiechnęła się lekko> Było dziś już ich chyba z tysiąc.

Christoph Grey - 12-07-13 22:33:48

*uśmiecha się lekko* Na to, czy jesteś w niebezpieczeństwie. I czy boisz się, że spotkasz kogoś nieodpowiedniego. Albo już spotkałaś. *uśmiecha się zawadiacko*

Diann Midnight - 12-07-13 22:45:52

Co do tego pierwszego, to tak. William bardzo dokładnie to określił. Będę żyła z nim, albo wcale <jej klatka piersiowa unosiła się w niemiarowych oddechach. Popatrzyła się na niego> Może i spotkałam kogoś nieodpowiedniego. Ale ten ktoś może się okazać właśnie tym, czego mi trzeba <uśmiechnęła się>

Christoph Grey - 12-07-13 22:49:27

*słysząc imię mężczyzny zamiera w bezruchu i niepostrzeżenie wstrzymuje oddech, odwraca głowę na bok i milczy przez chwilę starając się opanować falę wspomnień. Bierze oddech i powraca do niej spojrzeniem* Ze mną jesteś bezpieczna. Możesz zostawać u mnie kiedy tylko będziesz chciała. *uśmiecha się ciepło* A czego ci trzeba? *przygląda jej się z zaciekawieniem, uśmiecha się lekko*

Diann Midnight - 12-07-13 22:52:06

Jak się dowiem, to dam ci znać. <uśmiechnęła się>

Christoph Grey - 12-07-13 22:55:26

*śmieje się i kręci głową* Niech będzie. Wiedz, że pilnie będę czekał na informację. *uśmiecha się szeroko, nurkuje i przewraca ją tak, że wpada prosto w jego ramiona. Wciąż pod wodą przeczesuje jej włosy palcami i całuje ją niewinnie w policzek, odpływa. Wychodzi na brzeg i czeka za dziewczyną*

Diann Midnight - 12-07-13 23:05:35

<wychodzi na brzeg, siada na jednym z leżaków i zarzuca ręcznik na ramiona> Wiesz.. dziwnie się zachowałeś, gdy wspomniałam imię Williama <otuliła się ciaśniej ręcznikiem> Znałeś go?

Christoph Grey - 12-07-13 23:10:08

*poważnieje i przysuwa swój leżak bliżej jej leżaka, rozsiada się na nim i patrzy gdzieś przed siebie, milczy przez dłuższą chwilę pogrążony w zamyśleniach* Nie, myślę, że nie. Ale.. *urywa i nerwowo przygryza wargę od środka unikając jej wzroku* To imię przypomina mi kogoś, kogo bardzo kochałem. Jest to część niedługiej historii o tym, dlaczego tu zamieszkałem. *wzrusza lekko ramionami*

Diann Midnight - 12-07-13 23:12:59

William to męskie imię <przygląda mu się> Jest pan gejem, panie Gery? <spytała, zanim zdążyła ugryźć się w język>

Christoph Grey - 12-07-13 23:18:03

*nie może powstrzymać szerokiego uśmiechu, odwraca się w jej stronę i patrzy na nią* A jeśli tak, czy czułaby się pani zawiedziona? *uśmiecha się tajemniczo*

Diann Midnight - 12-07-13 23:23:58

Jestem bardzo tolerancyjna, panie Grey, ale w tamtym wypadku musielibyśmy się ograniczyć do roli przyjaciół <uśmiecha się szeroko> I owszem, czułabym się bardzo zawiedziona <przygryzła lekko dolną wargę>

Christoph Grey - 12-07-13 23:26:44

Och. *unosi kącik ust w seksownym uśmiechu, przybliża się i patrzy jej chwilę w oczy, po czym kładzie dłoń na jej policzku i całuje ją. Po chwili odsuwa się niechętnie i słodko oblizuje wargę* Mam nadzieję, że to mówi samo za siebie. Nie jestem gejem, panno Midnight. Wierzy pani, czy raczej potrzeba jeszcze jakiegoś dowodu? *uśmiecha się lekko*

Diann Midnight - 12-07-13 23:34:05

Uwierzyłabym panu nawet wtedy, gdyby dał mi pan tylko słowo <uśmiechnęła się szeroko> Nie musi mi pan niczego udowadniać, chociaż to było miłe <popatrzyła się na niego>

Christoph Grey - 12-07-13 23:35:17

Więc mam więcej tego nie robić? *uśmiecha się delikatnie i kręci głową* Będzie ciężko.

Diann Midnight - 12-07-13 23:39:47

Ja nic takiego nie powiedziałam <uśmiecha się i przysuwa do niego>

Christoph Grey - 12-07-13 23:42:12

W pewnym sensie dałaś mi to do zrozumienia. Chyba będę musiał przestać to robić. *robi smutną, niewinną minkę* Szkoda, bardzo mi się spodobało. *uśmiecha się delikatnie* Mam nadzieję, że nie tylko ja będę za tym tęsknił, panno Midnight. *przesuwa kciukiem wzdłuż zarysu jej szczęki; przygląda się swoim ruchom*

Diann Midnight - 12-07-13 23:45:00

Musiał pan błędnie odczytać sygnały, panie Grey <gdy ją dotykał poczuła, jak po plecach przechodzi jej przyjemny dreszczyk>

Christoph Grey - 12-07-13 23:48:07

Tak pani sądzi? *spogląda w jej oczy i znów śledzi swoje ruchy* Nie jestem pewien. *kręci lekko głową, przygryza wargę i wolno odgarnia jej włosy z ramienia delikatnie szmyrając jej skórę wierzchem dłoni* Chyba powinienem panią odprowadzić do domu.. *mruczy cicho pod nosem* Szkoda.

Diann Midnight - 12-07-13 23:55:13

Wielka szkoda <westchnęła teatralnie> Ale dom nie zając, nie ucieknie <uśmiechnęła się szeroko> Myślę, że mamy jeszcze kilka minut <przygryza kusząco dolną wargę>

Christoph Grey - 12-07-13 23:57:14

Jak możemy je wykorzystać? Może chce pani jeszcze popływać? *unosi brew i przygląda się jej wargom, przechyla lekko głowę*

Diann Midnight - 13-07-13 00:01:05

Miałam nadzieję na coś innego, ale jeśli panu tylko pływanie w głowie... <spuściła lekko głowę i spojrzała na niego spod długich rzęs>

Christoph Grey - 13-07-13 00:03:14

*wstrzymuje na chwilę oddech i chwyta jej podbródek unosząc delikatnie głowę na jego wysokość. Przysuwa się tak, że stykają się nosami; patrzy jej w oczy* Czy pani wie, jak na mnie działa?

Diann Midnight - 13-07-13 00:05:10

Niestety będzie mi pan musiał to powiedzieć <uśmiecha się niewinnie>

Christoph Grey - 13-07-13 00:08:21

Nie jestem zbyt dobry w tych wszystkich sprawach. *kręci głową* Ale za to mogę pani pokazać. *uśmiecha się, przysuwa, wplątuje palce w jej włosy i całuje ją*

Diann Midnight - 13-07-13 00:10:34

To mi nawet bardziej odpowiada <uśmuecha się. Zarzuca mu ręce na szyję i odwzajemnia pocałunek>

Christoph Grey - 13-07-13 00:12:37

*kładzie dłoń na jej talii i przysuwa ją bliżej, w nadprzyrodzonym tempie przemieszcza się tak, że teraz nachyla się nad nią całym swoim ciałem, nie przerywa pocałunku* (zw)

Diann Midnight - 13-07-13 00:20:33

<uśmiecha się lekko, bierze jego twarz w dłonie, nie przerywa pocałunków>
(muszę już iść, więc możemy ich tak zostawić do jutra?)

Christoph Grey - 13-07-13 00:36:44

Coraz bardziej mi się podoba takie spędzanie czasu, panno Midnight. *mówi w przerwie na oddech; całuje jej policzek, zarys szczęki, miejsce za uchem, aż do szyi*
(okej, jasne :) )

Diann Midnight - 13-07-13 10:28:28

Ostrożnie, bo jeszcze się pan przyzwyczai i co wtedy, panie Grey <odchyla lekko głowę do tyłu i przygryza dolną wargę, śmiejąc się przy tym cicho>

Christoph Grey - 13-07-13 12:51:39

*uśmiecha się lekko* Nie sądzi pani, że takie kuszenie hybrydy jest niebezpieczne? *składa delikatny pocałunek na jej wargach, po czym wraca na poprzednie miejsce* Zbierajmy się.

Diann Midnight - 13-07-13 13:26:18

Dobry pomysł. Trochę się zasiedzieliśmy <uśmiecha się szeroko i owija ręcznikiem na wysokości bioder> Nie, żeby mi to przeszkadzało. Spędzanie z panem czasu to sama przyjemność, panie Grey.

Christoph Grey - 13-07-13 13:32:09

Och, doprawdy? *uśmiecha się lekko i przekłada swój ręcznik przez ramię, wstaje* I nawzajem. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy. *przygląda się jej*

Diann Midnight - 13-07-13 13:39:40

Żeby mieć szansę na ponowne spotkanie trzeba się najpierw rozstać <także wstaje> A szczerze powiedziawszy nie chcę się jeszcze żegnać <uśmiecha się nieśmiało>

Christoph Grey - 13-07-13 13:46:25

*uśmiecha się lekko* W takim razie.. co chciałabyś robić? *przechyla delikatnie głowę w bok i przygryza wargę*

Diann Midnight - 13-07-13 13:51:42

Basen był moim pomysłem, więc może teraz ty coś wybierzesz? <uśmiecha się słodko>

Christoph Grey - 13-07-13 16:06:08

Okej, niech będzie. Może jesteś głodna? Zabieram cię na obiad. *uśmiecha się lekko* A potem, jeśli wciąż będziesz znosić moje towarzystwo możemy wybrać się na spacer, albo w jakieś wyjątkowe miejsce. *wzrusza niewinnie ramionami*

Diann Midnight - 13-07-13 16:15:13

Brzmi świetnie <uśmiecha się> W takim razie do zobaczenia przy wyjściu <mówi i kieruje się do przebieralni. Przebiera się w sukienkę, chowa ręcznik do torby i staje obok kasy, czekając na chłopaka>

Christoph Grey - 13-07-13 16:22:31

*uśmiecha się lekko, odchodzi, bierze prysznic, idzie do przebieralni; przebiera się w szare spodnie, białą koszulkę, gdzie rozpina niechlujnie 2 guziczki od góry i podwija rękawy, po czym wraca do dziewczyny i chwyta ją za dłoń* Chodźmy. *wychodzą*

Sam Overstreet - 14-07-13 14:25:48

*Wszedł, przebrał się w przebieralni. Wskoczył szybko do wody*

LaraCroft - 14-07-13 14:26:39

*Wchodzi, idzie do przebieralni damskiej, zakłada strój kąpielowy. Idzie na basen, od razu wskakuje i zaczyna pływać.*

Sam Overstreet - 14-07-13 14:29:42

LaraCroft napisał:

*Wchodzi, idzie do przebieralni damskiej, zakłada strój kąpielowy. Idzie na basen, od razu wskakuje i zaczyna pływać.*

*Podpływa do dziewczyny*

LaraCroft - 14-07-13 14:34:57

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

*Wchodzi, idzie do przebieralni damskiej, zakłada strój kąpielowy. Idzie na basen, od razu wskakuje i zaczyna pływać.*

*Podpływa do dziewczyny*

Byłam pierwsza *uśmiecha się krzywo*

Sam Overstreet - 14-07-13 14:36:57

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

*Wchodzi, idzie do przebieralni damskiej, zakłada strój kąpielowy. Idzie na basen, od razu wskakuje i zaczyna pływać.*

*Podpływa do dziewczyny*

Byłam pierwsza *uśmiecha się krzywo*

Wcale  że nie * Pokazał jej język *

LaraCroft - 14-07-13 14:39:07

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Podpływa do dziewczyny*

Byłam pierwsza *uśmiecha się krzywo*

Wcale  że nie * Pokazał jej język *

*Uśmiechnęła się kątem ust.* Wcale że tak.

Sam Overstreet - 14-07-13 14:40:25

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


Byłam pierwsza *uśmiecha się krzywo*

Wcale  że nie * Pokazał jej język *

*Uśmiechnęła się kątem ust.* Wcale że tak.

*Zaśmiał się * Przykro mi ale ja byłem pierwszy.

LaraCroft - 14-07-13 14:48:17

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


Wcale  że nie * Pokazał jej język *

*Uśmiechnęła się kątem ust.* Wcale że tak.

*Zaśmiał się * Przykro mi ale ja byłem pierwszy.

Pfff.... *uśmiechnęła się lekko.* Niech ci będzie.

Sam Overstreet - 14-07-13 14:50:01

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Uśmiechnęła się kątem ust.* Wcale że tak.

*Zaśmiał się * Przykro mi ale ja byłem pierwszy.

Pfff.... *uśmiechnęła się lekko.* Niech ci będzie.

A myślałem że trochę się z tobą pokłócę * Uśmiechnął się, ochlapał dziewczynę i szybko odpłynął*

LaraCroft - 14-07-13 14:51:59

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Zaśmiał się * Przykro mi ale ja byłem pierwszy.

Pfff.... *uśmiechnęła się lekko.* Niech ci będzie.

A myślałem że trochę się z tobą pokłócę * Uśmiechnął się, ochlapał dziewczynę i szybko odpłynął*

*Westchnęła i potrząsnęła głową. Gdy ją ochlapał, otarła oczy i popłynęła za nim. Bardzo szybko go dogoniła i ochlapała.*

Sam Overstreet - 14-07-13 14:54:04

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


Pfff.... *uśmiechnęła się lekko.* Niech ci będzie.

A myślałem że trochę się z tobą pokłócę * Uśmiechnął się, ochlapał dziewczynę i szybko odpłynął*

*Westchnęła i potrząsnęła głową. Gdy ją ochlapał, otarła oczy i popłynęła za nim. Bardzo szybko go dogoniła i ochlapała.*

* Pokręcił głową.  Rozbawiony złapał dziewczynę i przyciągnął ją do siebie* Nie za dobrze się bawisz ?* Szepnął jej na ucho*

LaraCroft - 14-07-13 15:00:52

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


A myślałem że trochę się z tobą pokłócę * Uśmiechnął się, ochlapał dziewczynę i szybko odpłynął*

*Westchnęła i potrząsnęła głową. Gdy ją ochlapał, otarła oczy i popłynęła za nim. Bardzo szybko go dogoniła i ochlapała.*

* Pokręcił głową.  Rozbawiony złapał dziewczynę i przyciągnął ją do siebie* Nie za dobrze się bawisz ?* Szepnął jej na ucho*

*Odsunęła się od niego.* Nie *odparła i odpłynęła od niego*

Sam Overstreet - 14-07-13 15:05:00

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Westchnęła i potrząsnęła głową. Gdy ją ochlapał, otarła oczy i popłynęła za nim. Bardzo szybko go dogoniła i ochlapała.*

* Pokręcił głową.  Rozbawiony złapał dziewczynę i przyciągnął ją do siebie* Nie za dobrze się bawisz ?* Szepnął jej na ucho*

*Odsunęła się od niego.* Nie *odparła i odpłynęła od niego*

*Usiadł na krawędzi basenu, przyglądał się jak Lara pływa*

LaraCroft - 14-07-13 15:07:13

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


* Pokręcił głową.  Rozbawiony złapał dziewczynę i przyciągnął ją do siebie* Nie za dobrze się bawisz ?* Szepnął jej na ucho*

*Odsunęła się od niego.* Nie *odparła i odpłynęła od niego*

*Usiadł na krawędzi basenu, przyglądał się jak Lara pływa*

*Obrzuciła go krytycznym spojrzeniem i podpłynęła do niego* Chyba to ty chciałeś tu przyjść, prawda?

Sam Overstreet - 14-07-13 15:18:42

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Odsunęła się od niego.* Nie *odparła i odpłynęła od niego*

*Usiadł na krawędzi basenu, przyglądał się jak Lara pływa*

*Obrzuciła go krytycznym spojrzeniem i podpłynęła do niego* Chyba to ty chciałeś tu przyjść, prawda?

No chciałem * Uśmiechnął się *
( ZW )

LaraCroft - 14-07-13 15:32:21

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Usiadł na krawędzi basenu, przyglądał się jak Lara pływa*

*Obrzuciła go krytycznym spojrzeniem i podpłynęła do niego* Chyba to ty chciałeś tu przyjść, prawda?

No chciałem * Uśmiechnął się *
( ZW )

A sobie tu siedzisz, zamiast pływać *prychnęła i odpłynęła jak najdalej od niego*

(spoko)

Sam Overstreet - 14-07-13 16:30:58

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Obrzuciła go krytycznym spojrzeniem i podpłynęła do niego* Chyba to ty chciałeś tu przyjść, prawda?

No chciałem * Uśmiechnął się *
( ZW )

A sobie tu siedzisz, zamiast pływać *prychnęła i odpłynęła jak najdalej od niego*

(spoko)

* Popłynął za nią* Teraz już pływam.
( Sorki, koleżanki są u mnie i nie mogłam wcześniej napisać. )

LaraCroft - 14-07-13 17:01:49

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


No chciałem * Uśmiechnął się *
( ZW )

A sobie tu siedzisz, zamiast pływać *prychnęła i odpłynęła jak najdalej od niego*

(spoko)

* Popłynął za nią* Teraz już pływam.
( Sorki, koleżanki są u mnie i nie mogłam wcześniej napisać. )

*Przewróciła oczami*

(sorry, ja wyłączyłam forum, i dopiero teraz zobaczyłam xD)

Sam Overstreet - 14-07-13 17:19:29

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


A sobie tu siedzisz, zamiast pływać *prychnęła i odpłynęła jak najdalej od niego*

(spoko)

* Popłynął za nią* Teraz już pływam.
( Sorki, koleżanki są u mnie i nie mogłam wcześniej napisać. )

*Przewróciła oczami*

(sorry, ja wyłączyłam forum, i dopiero teraz zobaczyłam xD)

* Stanął na środku basenu. * Gdzie wczesniej mieszkałaś ?

LaraCroft - 14-07-13 17:32:39

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


* Popłynął za nią* Teraz już pływam.
( Sorki, koleżanki są u mnie i nie mogłam wcześniej napisać. )

*Przewróciła oczami*

(sorry, ja wyłączyłam forum, i dopiero teraz zobaczyłam xD)

* Stanął na środku basenu. * Gdzie wczesniej mieszkałaś ?

*Zatrzymała się i wzruszyła ramionami.* To tu, to tam... *odparła wymijająco*

Sam Overstreet - 14-07-13 17:39:31

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Przewróciła oczami*

(sorry, ja wyłączyłam forum, i dopiero teraz zobaczyłam xD)

* Stanął na środku basenu. * Gdzie wczesniej mieszkałaś ?

*Zatrzymała się i wzruszyła ramionami.* To tu, to tam... *odparła wymijająco*

Mhm * Zanurkował *

LaraCroft - 14-07-13 17:51:46

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


* Stanął na środku basenu. * Gdzie wczesniej mieszkałaś ?

*Zatrzymała się i wzruszyła ramionami.* To tu, to tam... *odparła wymijająco*

Mhm * Zanurkował *

*Zaczęła pływać wzdłuż basenu*

Sam Overstreet - 14-07-13 17:54:30

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Zatrzymała się i wzruszyła ramionami.* To tu, to tam... *odparła wymijająco*

Mhm * Zanurkował *

*Zaczęła pływać wzdłuż basenu*

Niedługo musze iść * Powiedział*

LaraCroft - 14-07-13 17:57:25

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


Mhm * Zanurkował *

*Zaczęła pływać wzdłuż basenu*

Niedługo musze iść * Powiedział*

Ja też będę musiała się zbierać *uśmiechnęła się lekko*

Sam Overstreet - 14-07-13 18:00:21

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Zaczęła pływać wzdłuż basenu*

Niedługo musze iść * Powiedział*

Ja też będę musiała się zbierać *uśmiechnęła się lekko*

Spotkamy się jutro ? * Wyszedł z basenu*

LaraCroft - 14-07-13 18:04:32

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


Niedługo musze iść * Powiedział*

Ja też będę musiała się zbierać *uśmiechnęła się lekko*

Spotkamy się jutro ? * Wyszedł z basenu*

*Także wyszła.* Jeśli chcesz.... ale nie wiem, czy nie będę zajęta

Sam Overstreet - 14-07-13 18:08:42

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


Ja też będę musiała się zbierać *uśmiechnęła się lekko*

Spotkamy się jutro ? * Wyszedł z basenu*

*Także wyszła.* Jeśli chcesz.... ale nie wiem, czy nie będę zajęta

A dziś wieczorem możemy się spotkać * Spytał*

LaraCroft - 14-07-13 18:10:21

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


Spotkamy się jutro ? * Wyszedł z basenu*

*Także wyszła.* Jeśli chcesz.... ale nie wiem, czy nie będę zajęta

A dziś wieczorem możemy się spotkać * Spytał*

*Zastanowiła się.* Tak, dzisiaj wieczorem możemy... tylko o której? *uśmiechnęła się lekko*

Sam Overstreet - 14-07-13 18:16:44

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Także wyszła.* Jeśli chcesz.... ale nie wiem, czy nie będę zajęta

A dziś wieczorem możemy się spotkać * Spytał*

*Zastanowiła się.* Tak, dzisiaj wieczorem możemy... tylko o której? *uśmiechnęła się lekko*

O 20 w Mystic Grill ? * Uniósł brwi*

LaraCroft - 14-07-13 18:21:44

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


A dziś wieczorem możemy się spotkać * Spytał*

*Zastanowiła się.* Tak, dzisiaj wieczorem możemy... tylko o której? *uśmiechnęła się lekko*

O 20 w Mystic Grill ? * Uniósł brwi*

Okej... *Skrzyżowała ręce na piersi.* To... do zobaczenia?

Sam Overstreet - 14-07-13 18:23:10

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:


*Zastanowiła się.* Tak, dzisiaj wieczorem możemy... tylko o której? *uśmiechnęła się lekko*

O 20 w Mystic Grill ? * Uniósł brwi*

Okej... *Skrzyżowała ręce na piersi.* To... do zobaczenia?

Do zobaczenia * Uśmiechnął się, poszedł się przebrać po czym wyszedł*

LaraCroft - 14-07-13 18:29:59

Sam Overstreet napisał:

LaraCroft napisał:

Sam Overstreet napisał:


O 20 w Mystic Grill ? * Uniósł brwi*

Okej... *Skrzyżowała ręce na piersi.* To... do zobaczenia?

Do zobaczenia * Uśmiechnął się, poszedł się przebrać po czym wyszedł*

*Poszła się przebrać, potem wyszła*

Sam Overstreet - 17-07-13 12:54:02

*Przyszedł na basen, poszedł się przebrać do przebieralni. Położył swoje rzeczy na leżaku . Wskoczył do wody*

Sam Overstreet - 17-07-13 16:12:56

*Przebrał się, poszedł  *

Nathaniel Goop - 20-07-13 15:57:02

*Wszedł na boisko, wziął piłkę do koszykówki. Zaczął ją odbijać i rzucać*

Nathaniel Goop - 20-07-13 16:17:09

*Poszedł do Bree*

Rosalie Delacure - 22-07-13 16:51:22

<Przychodzi i idzie na bieżnie by się odstresować>

DeanWest - 22-07-13 16:56:38

Rosalie Delacure napisał:

<Przychodzi i idzie na bieżnie by się odstresować>

*wchodzi do Centrum, opiera się na bieżni i krzyżuje ręce na klatce piersiowej*
Hejka skarbie
*powiedział niskim tonem i uśmiechnął się szeroko*

Rosalie Delacure - 22-07-13 17:00:24

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<Przychodzi i idzie na bieżnie by się odstresować>

*wchodzi do Centrum, opiera się na bieżni i krzyżuje ręce na klatce piersiowej*
Hejka skarbie
*powiedział niskim tonem i uśmiechnął się szeroko*

<Wywróciła oczami i zachichotała>
No część kochanie
<uśmiechnęła się i dalej biegła>
Naprawdę powalasz tym swoim głosem

DeanWest - 22-07-13 17:08:03

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<Przychodzi i idzie na bieżnie by się odstresować>

*wchodzi do Centrum, opiera się na bieżni i krzyżuje ręce na klatce piersiowej*
Hejka skarbie
*powiedział niskim tonem i uśmiechnął się szeroko*

<Wywróciła oczami i zachichotała>
No część kochanie
<uśmiechnęła się i dalej biegła>
Naprawdę powalasz tym swoim głosem

Wiem
*poruszył zabawnie brwiami*
Podsumowując, nie jesteś już na mnie zła?
*uniósł brwi*

Rosalie Delacure - 22-07-13 17:15:13

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


*wchodzi do Centrum, opiera się na bieżni i krzyżuje ręce na klatce piersiowej*
Hejka skarbie
*powiedział niskim tonem i uśmiechnął się szeroko*

<Wywróciła oczami i zachichotała>
No część kochanie
<uśmiechnęła się i dalej biegła>
Naprawdę powalasz tym swoim głosem

Wiem
*poruszył zabawnie brwiami*
Podsumowując, nie jesteś już na mnie zła?
*uniósł brwi*

O ile ty nie jesteś zły na mnie, to nie
<uśmiechnęła się i zmrużyła oczy>

DeanWest - 22-07-13 17:31:00

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<Wywróciła oczami i zachichotała>
No część kochanie
<uśmiechnęła się i dalej biegła>
Naprawdę powalasz tym swoim głosem

Wiem
*poruszył zabawnie brwiami*
Podsumowując, nie jesteś już na mnie zła?
*uniósł brwi*

O ile ty nie jesteś zły na mnie, to nie
<uśmiechnęła się i zmrużyła oczy>

To była moja ulubiona kurtka
*udał wściekłość, lecz po chwili uśmiechnął się szeroko*

Rosalie Delacure - 22-07-13 17:32:53

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Wiem
*poruszył zabawnie brwiami*
Podsumowując, nie jesteś już na mnie zła?
*uniósł brwi*

O ile ty nie jesteś zły na mnie, to nie
<uśmiechnęła się i zmrużyła oczy>

To była moja ulubiona kurtka
*udał wściekłość, lecz po chwili uśmiechnął się szeroko*

Chyba nie jest z nią aż tak źle, co?
<poruszyła brwiami i zeszła z bieżni podchodząc do niego>

DeanWest - 22-07-13 17:41:07

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


O ile ty nie jesteś zły na mnie, to nie
<uśmiechnęła się i zmrużyła oczy>

To była moja ulubiona kurtka
*udał wściekłość, lecz po chwili uśmiechnął się szeroko*

Chyba nie jest z nią aż tak źle, co?
<poruszyła brwiami i zeszła z bieżni podchodząc do niego>

Bez dramatów
*powiedział nawet na nią nie patrząc*

Rosalie Delacure - 22-07-13 17:49:56

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


To była moja ulubiona kurtka
*udał wściekłość, lecz po chwili uśmiechnął się szeroko*

Chyba nie jest z nią aż tak źle, co?
<poruszyła brwiami i zeszła z bieżni podchodząc do niego>

Bez dramatów
*powiedział nawet na nią nie patrząc*

<wywróciła oczami i podeszła jeszcze bliżej zawieszając ręce na jego szyi>
Więc między nami jest okej?
<poruszyła brwiami>

DeanWest - 22-07-13 17:51:46

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Chyba nie jest z nią aż tak źle, co?
<poruszyła brwiami i zeszła z bieżni podchodząc do niego>

Bez dramatów
*powiedział nawet na nią nie patrząc*

<wywróciła oczami i podeszła jeszcze bliżej zawieszając ręce na jego szyi>
Więc między nami jest okej?
<poruszyła brwiami>

Mhm...
*mruknął iwywrócił oczami udając zniecierpliwienie*

Rosalie Delacure - 22-07-13 17:55:00

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Bez dramatów
*powiedział nawet na nią nie patrząc*

<wywróciła oczami i podeszła jeszcze bliżej zawieszając ręce na jego szyi>
Więc między nami jest okej?
<poruszyła brwiami>

Mhm...
*mruknął iwywrócił oczami udając zniecierpliwienie*

<Zachichotała>
Mam Ciebie przekonać, czy jak?
<uniosła do góry oczy, a potem spojrzała na niego uśmiechając się słodko>

DeanWest - 22-07-13 17:56:58

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<wywróciła oczami i podeszła jeszcze bliżej zawieszając ręce na jego szyi>
Więc między nami jest okej?
<poruszyła brwiami>

Mhm...
*mruknął iwywrócił oczami udając zniecierpliwienie*

<Zachichotała>
Mam Ciebie przekonać, czy jak?
<uniosła do góry oczy, a potem spojrzała na niego uśmiechając się słodko>

*uśmiechnął się pod nosem i czule ją pocałował*
Tak. Między nami wszystko okej
*uśmiechnął się szeroko*

Rosalie Delacure - 22-07-13 17:59:29

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Mhm...
*mruknął iwywrócił oczami udając zniecierpliwienie*

<Zachichotała>
Mam Ciebie przekonać, czy jak?
<uniosła do góry oczy, a potem spojrzała na niego uśmiechając się słodko>

*uśmiechnął się pod nosem i czule ją pocałował*
Tak. Między nami wszystko okej
*uśmiechnął się szeroko*

Cieszy mnie to
<odwzajemniła lekko jego pocałunek i odsunęła się łapiąc go za rękę>
Mam na dzisiaj już dość biegania
<wskazała ruchem głowy na bieżnię i zachichotała>
Idziemy gdzieś?

DeanWest - 22-07-13 18:02:58

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<Zachichotała>
Mam Ciebie przekonać, czy jak?
<uniosła do góry oczy, a potem spojrzała na niego uśmiechając się słodko>

*uśmiechnął się pod nosem i czule ją pocałował*
Tak. Między nami wszystko okej
*uśmiechnął się szeroko*

Cieszy mnie to
<odwzajemniła lekko jego pocałunek i odsunęła się łapiąc go za rękę>
Mam na dzisiaj już dość biegania
<wskazała ruchem głowy na bieżnię i zachichotała>
Idziemy gdzieś?

Z chęcią
*uśmiechnął się*
Więc gdzie proponujesz?
*uniósł brew*

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:04:59

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


*uśmiechnął się pod nosem i czule ją pocałował*
Tak. Między nami wszystko okej
*uśmiechnął się szeroko*

Cieszy mnie to
<odwzajemniła lekko jego pocałunek i odsunęła się łapiąc go za rękę>
Mam na dzisiaj już dość biegania
<wskazała ruchem głowy na bieżnię i zachichotała>
Idziemy gdzieś?

Z chęcią
*uśmiechnął się*
Więc gdzie proponujesz?
*uniósł brew*

Mam pewien pomysł, ale najpierw muszę się przebrać, poczekasz na mnie przed szatnią?
<poruszyła brwiami>

DeanWest - 22-07-13 18:08:30

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Cieszy mnie to
<odwzajemniła lekko jego pocałunek i odsunęła się łapiąc go za rękę>
Mam na dzisiaj już dość biegania
<wskazała ruchem głowy na bieżnię i zachichotała>
Idziemy gdzieś?

Z chęcią
*uśmiechnął się*
Więc gdzie proponujesz?
*uniósł brew*

Mam pewien pomysł, ale najpierw muszę się przebrać, poczekasz na mnie przed szatnią?
<poruszyła brwiami>

Ok
*oparł się o drzwi szatni*

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:10:43

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Z chęcią
*uśmiechnął się*
Więc gdzie proponujesz?
*uniósł brew*

Mam pewien pomysł, ale najpierw muszę się przebrać, poczekasz na mnie przed szatnią?
<poruszyła brwiami>

Ok
*oparł się o drzwi szatni*

<Poszła do szatni i po dłuższej chwili wychodzi przebrana>
Co powiesz na spełnienie mojego marzenia?
<zmrużyła oczy i zachichotała>

DeanWest - 22-07-13 18:15:42

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Mam pewien pomysł, ale najpierw muszę się przebrać, poczekasz na mnie przed szatnią?
<poruszyła brwiami>

Ok
*oparł się o drzwi szatni*

<Poszła do szatni i po dłuższej chwili wychodzi przebrana>
Co powiesz na spełnienie mojego marzenia?
<zmrużyła oczy i zachichotała>

Jasne
*uśmiechnął się po chwili ktoś otworzył drzwi wychodząc z szatni, stracił równowagę*
Co do...?!

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:18:42

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Ok
*oparł się o drzwi szatni*

<Poszła do szatni i po dłuższej chwili wychodzi przebrana>
Co powiesz na spełnienie mojego marzenia?
<zmrużyła oczy i zachichotała>

Jasne
*uśmiechnął się po chwili ktoś otworzył drzwi wychodząc z szatni, traci równowagę*
Co do...?!

Dean?!
<szybko podeszła bliżej obejmując go by pomóc mu złapać równowagę>
Co się dzieje?

DeanWest - 22-07-13 18:21:12

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<Poszła do szatni i po dłuższej chwili wychodzi przebrana>
Co powiesz na spełnienie mojego marzenia?
<zmrużyła oczy i zachichotała>

Jasne
*uśmiechnął się po chwili ktoś otworzył drzwi wychodząc z szatni, traci równowagę*
Co do...?!

Dean?!
<szybko podeszła bliżej obejmując go by pomóc mu złapać równowagę>
Co się dzieje?

Nie wiem...
*spojrzał na osobę wychodzącą z szatni*
Nieważne. To jakie jest to twoje marzenie?
*uśmiechnął się*

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:23:13

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Jasne
*uśmiechnął się po chwili ktoś otworzył drzwi wychodząc z szatni, traci równowagę*
Co do...?!

Dean?!
<szybko podeszła bliżej obejmując go by pomóc mu złapać równowagę>
Co się dzieje?

Nie wiem...
*spojrzał na osobę wychodzącą z szatni*
Nieważne. To jakie jest to twoje marzenie?
*uśmiechnął się*

<Potrząsnęła głową i widząc jak na kogoś patrzy również się odwróciła>
Nigdzie się stąd nie ruszę dopóki nie powiesz mi co się właśnie stało i kto to był!
<powiedziała stanowczo krzyżując ręce na piersiach>

DeanWest - 22-07-13 18:24:29

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Dean?!
<szybko podeszła bliżej obejmując go by pomóc mu złapać równowagę>
Co się dzieje?

Nie wiem...
*spojrzał na osobę wychodzącą z szatni*
Nieważne. To jakie jest to twoje marzenie?
*uśmiechnął się*

<Potrząsnęła głową i widząc jak na kogoś patrzy również się odwróciła>
Nigdzie się stąd nie ruszę dopóki nie powiesz mi co się właśnie stało i kto to był!
<powiedziała stanowczo krzyżując ręce na piersiach>

Ale ja nie wiem kto to był. Pewnie medium. Rose, daj spokój.
*wywrócił oczami*

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:30:35

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Nie wiem...
*spojrzał na osobę wychodzącą z szatni*
Nieważne. To jakie jest to twoje marzenie?
*uśmiechnął się*

<Potrząsnęła głową i widząc jak na kogoś patrzy również się odwróciła>
Nigdzie się stąd nie ruszę dopóki nie powiesz mi co się właśnie stało i kto to był!
<powiedziała stanowczo krzyżując ręce na piersiach>

Ale ja nie wiem kto to był. Pewnie medium. Rose, daj spokój.
*wywrócił oczami*

Więc dlaczego tak zareagowałeś?
<wpatrywała się w niego uważnie>

DeanWest - 22-07-13 18:31:43

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<Potrząsnęła głową i widząc jak na kogoś patrzy również się odwróciła>
Nigdzie się stąd nie ruszę dopóki nie powiesz mi co się właśnie stało i kto to był!
<powiedziała stanowczo krzyżując ręce na piersiach>

Ale ja nie wiem kto to był. Pewnie medium. Rose, daj spokój.
*wywrócił oczami*

Więc dlaczego tak zareagowałeś?
<wpatrywała się w niego uważnie>

Mam pewne spory z tymi wszystkimi... czarownikami
*uśmiechnął się szeroko*

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:34:51

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Ale ja nie wiem kto to był. Pewnie medium. Rose, daj spokój.
*wywrócił oczami*

Więc dlaczego tak zareagowałeś?
<wpatrywała się w niego uważnie>

Mam pewne spory z tymi wszystkimi... czarownikami
*uśmiechnął się szeroko*

<Zmrużyła oczy>
Mhm, słucham dalej..

DeanWest - 22-07-13 18:36:34

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Więc dlaczego tak zareagowałeś?
<wpatrywała się w niego uważnie>

Mam pewne spory z tymi wszystkimi... czarownikami
*uśmiechnął się szeroko*

<Zmrużyła oczy>
Mhm, słucham dalej..

Temu tam musiałem chyba grozić. Choć nieprzypominam sobie jego twarzy
*wskazał na niego głową*

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:39:08

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Mam pewne spory z tymi wszystkimi... czarownikami
*uśmiechnął się szeroko*

<Zmrużyła oczy>
Mhm, słucham dalej..

Temu tam musiałem chyba grozić. Choć nieprzypominam sobie jego twarzy
*wskazał na niego głową*

A dlaczego mu groziłeś?
<poruszyła brwiami>
Próbuję to wszystko chociaż w najmniejszym stopniu zrozumieć
<westchnęła>

DeanWest - 22-07-13 18:41:59

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<Zmrużyła oczy>
Mhm, słucham dalej..

Temu tam musiałem chyba grozić. Choć nieprzypominam sobie jego twarzy
*wskazał na niego głową*

A dlaczego mu groziłeś?
<poruszyła brwiami>
Próbuję to wszystko chociaż w najmniejszym stopniu zrozumieć
<westchnęła>

To ciut zbyt długa historia.
*ściągnął brwi*
Idziemy?

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:45:55

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Temu tam musiałem chyba grozić. Choć nieprzypominam sobie jego twarzy
*wskazał na niego głową*

A dlaczego mu groziłeś?
<poruszyła brwiami>
Próbuję to wszystko chociaż w najmniejszym stopniu zrozumieć
<westchnęła>

To ciut zbyt długa historia.
*ściągnął brwi*
Idziemy?

Opowiesz mi kiedyś o tym?
<spojrzała prosto w jego oczy i po chwili westchnęła>
Cieszę się, że się zgodziłeś na spełnianie moich marzeń, liczyłam na to, że nie pamiętasz czego tak bardzo chciałam
<zachichotała i poruszyła brwiami>
Przypominasz już sobie kochanie, czy jeszcze nie?

DeanWest - 22-07-13 18:47:02

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


A dlaczego mu groziłeś?
<poruszyła brwiami>
Próbuję to wszystko chociaż w najmniejszym stopniu zrozumieć
<westchnęła>

To ciut zbyt długa historia.
*ściągnął brwi*
Idziemy?

Opowiesz mi kiedyś o tym?
<spojrzała prosto w jego oczy i po chwili westchnęła>
Cieszę się, że się zgodziłeś na spełnianie moich marzeń, liczyłam na to, że nie pamiętasz czego tak bardzo chciałam
<zachichotała i poruszyła brwiami>
Przypominasz już sobie kochanie, czy jeszcze nie?

*zacisnął usta*
Nie. Ale trochę się niepokoję
*spojrzał na nią kątem oka*

Rosalie Delacure - 22-07-13 18:51:03

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


To ciut zbyt długa historia.
*ściągnął brwi*
Idziemy?

Opowiesz mi kiedyś o tym?
<spojrzała prosto w jego oczy i po chwili westchnęła>
Cieszę się, że się zgodziłeś na spełnianie moich marzeń, liczyłam na to, że nie pamiętasz czego tak bardzo chciałam
<zachichotała i poruszyła brwiami>
Przypominasz już sobie kochanie, czy jeszcze nie?

*zacisnął usta*
Nie. Ale trochę się niepokoję
*spojrzał na nią kątem oka*

Słabą masz pamięć
<wywróciła oczami i zachichotała>
Chodź, idziemy do kina
<pociągnęła go za rękę i poszli do kina>

Christoph Grey - 25-07-13 14:38:25

*wchodzi z dużą torbą na ramieniu, idzie na siłownię i ćwiczy.*

Rosalie Delacure - 25-07-13 14:39:48

<Wchodzi i idzie do szatni, przebrana wychodzi i idzie na bieżnię>

Christoph Grey - 25-07-13 14:43:32

*przenosi wzrok na dziewczynę i przygląda jej się chwilę. Ściąga koszulkę, rzuca ją na swoją torbę i podchodzi bariery. Uwiesza się jej i podnosi się na rękach.*

Rosalie Delacure - 25-07-13 14:49:19

Christoph Grey napisał:

*przenosi wzrok na dziewczynę i przygląda jej się chwilę. Ściąga koszulkę, rzuca ją na swoją torbę i podchodzi bariery. Uwiesza się jej i podnosi się na rękach.*

<uśmiechnęła się delikatnie do chłopaka i przyśpieszyła tępo bieżni>

Christoph Grey - 25-07-13 15:00:46

*zeskakuje na podłogę, podchodzi do dziewczyny i uśmiecha się lekko, przyspiesza jej tempo na bieżni.* Niezła figura.

Rosalie Delacure - 25-07-13 15:08:03

Christoph Grey napisał:

*zeskakuje na podłogę, podchodzi do dziewczyny i uśmiecha się lekko, przyspiesza jej tempo na bieżni.* Niezła figura.

<Biegnie dalej jakby nigdy nic nie przejmując się szybszym tempem>
Dziękuję, cóż uwielbiam biegać
<wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się słodko>
Po tym co przed chwilą pokazałeś, domyślam się, że ty również uwielbiasz ćwiczyć
<dodała i zmrużyła oczy>
Jestem Rosalie, ale możesz mówić mi Rose

Christoph Grey - 25-07-13 15:09:48

Obserwowałaś mnie? *unosi kącik ust w zawadiackim uśmiechu* Czym jesteś? *mruży oczy i przygląda jej się* Rosalie.

Rosalie Delacure - 25-07-13 15:15:39

Christoph Grey napisał:

Obserwowałaś mnie? *unosi kącik ust w zawadiackim uśmiechu* Czym jesteś? *mruży oczy i przygląda jej się* Rosalie.

Cóż, nie dało się nie spojrzeć, bo nie codziennie ktoś tak się podciąga
<uśmiechnęła się delikatnie i dalej biegła>
Czym jestem?
<zachichotała>
Nie rozumiem o co Ci chodzi, jestem chyba dziewczyną, przynajmniej byłam nią jak ostatnio sprawdzałam
<wywróciła oczami>
Może nieznajomy zdradzisz mi swoje imię, hmm?
<poruszyła brwiami>

Christoph Grey - 25-07-13 15:19:44

Zdecydowanie wyglądasz jak dziewczyna. *Śmieje się* Ale nie każda potrafi utrzymać takie tempo. Więc albo jesteś sportsmenką od dziecka, albo masz jakieś inne hm.. wyjątkowe talenty. *uśmiecha się szeroko* Christoph. Jestem Christoph. *unosi kącik ust*

Rosalie Delacure - 25-07-13 15:24:49

Christoph Grey napisał:

Zdecydowanie wyglądasz jak dziewczyna. *Śmieje się* Ale nie każda potrafi utrzymać takie tempo. Więc albo jesteś sportsmenką od dziecka, albo masz jakieś inne hm.. wyjątkowe talenty. *uśmiecha się szeroko* Christoph. Jestem Christoph. *unosi kącik ust*

Wyglądam jak dziewczyna?
<zachichotała>
Dziękuję, to chyba najmilsza rzecz jaką kiedykolwiek usłyszałam
<uśmiechnęła się delikatnie i wywróciła oczami>
Chrisoph, więc niby jakie wyjątkowe talenty mogę mieć, co?
<poruszyła brwiami>
Może po prostu to lubię

Christoph Grey - 25-07-13 15:28:26

*uśmiecha się szeroko, zamyka oczy i wciąga powietrze* Mm, wilczyca. *przygryza lekko wargę, otwiera oczy* Nic się przede mną nie ukryje. *kręci głową rozbawiony*

Rosalie Delacure - 25-07-13 15:36:45

<znieruchomiała i zeszła z bieżni podchodząc do niego i mrużąc oczy>
Nie mam pojęcia o czym ty mówisz
<uśmiechnęła się szeroko>
Widzę, że wierzysz w te wszystkie legendy, ale cóż tym razem się mylisz.

Christoph Grey - 25-07-13 15:43:44

*śmieje się i unosi ręce w obronnym geście* Niech będzie. Udam, że nic nie wiem. *wzrusza niewinnie ramionami* Legendy, hm.. Dużo z nich, ku naszemu przerażeniu okazuje się prawdą. *uśmiecha się lekko*

Rosalie Delacure - 25-07-13 15:46:05

Christoph Grey napisał:

*śmieje się i unosi ręce w obronnym geście* Niech będzie. Udam, że nic nie wiem. *wzrusza niewinnie ramionami* Legendy, hm.. Dużo z nich, ku naszemu przerażeniu okazuje się prawdą. *uśmiecha się lekko*

Prawdą? Jak na przykład co?
<zmrużyła oczy i uśmiechnęła się krzyżując dłonie na piersiach>
No dalej, zaskocz mnie
<poruszyła brwiami>

Christoph Grey - 25-07-13 15:47:46

Pierwotni. *uśmiecha się szeroko rozbawiony* Wierzysz w pierwotne hybrydy?

Rosalie Delacure - 25-07-13 15:50:40

<zmrużyła oczy i westchnęła>
Słyszałam różne rzeczy o nich, o wiele potężniejsi od normalnych wampirów
<uśmiechnęła się słodko>

Christoph Grey - 25-07-13 15:53:30

*uśmiecha się szeroko* Poznałaś kiedyś jakiegoś?

Rosalie Delacure - 25-07-13 16:01:47

Niestety nie miałam takiej przyjemności, takie postacie znam jedynie z opowiadań innych
<wzruszyła ramionami i zmrużyła oczy>
A skąd ty o nich wiesz?

Christoph Grey - 25-07-13 16:33:55

*unosi kącik ust* Z legend raczej. *odwraca na chwilę wzrok, po czym znów na nią patrzy* Masz ochotę na kawę?

Rosalie Delacure - 25-07-13 16:37:05

Christoph Grey napisał:

*unosi kącik ust* Z legend raczej. *odwraca na chwilę wzrok, po czym znów na nią patrzy* Masz ochotę na kawę?

Z legend, oczywiście
<zmrużyła oczy i uśmiechnęła się słysząc pytanie>
Z przyjemnością, tylko muszę się przebrać
<wskazała na swój strój i poszła do szatni się przebrać>

Christoph Grey - 25-07-13 16:38:52

*uśmiecha się lekko, bierze swoje rzeczy i idzie pod prysznic. Ubiera coś świeżego, odświeża się i wychodzi przed centrum, czeka opierając się seksownie o balustradę schodów.*

Rosalie Delacure - 25-07-13 16:52:48

<Wychodzi z szatni i podchodzi do niego mrużąc oczy>
To dla mnie taka poza?
<poruszyła brwiami i zachichotała>

Christoph Grey - 25-07-13 17:07:43

Jaka poza? *uśmiecha się szeroko i prostuje się*

Rosalie Delacure - 25-07-13 17:10:56

<Wywróciła oczami>
Więc gdzie idziemy na tą kawę?
<poruszyła brwiami>

Christoph Grey - 25-07-13 17:12:37

Może Starbucks? *unosi kącik ust* Chyba, że wolisz coś mocniejszego niż kawa.

Rosalie Delacure - 25-07-13 17:19:45

Możemy umówić się wieczorem w Grillu na coś mocniejszego, z chęcią poznam więcej legend
<zmrużyła oczy i przygryzła dolną wargę uśmiechając się>
Niestety teraz muszę znikać, mam parę spraw do załatwienia, mam nadzieję, że zobaczymy się wieczorem
<uśmiechnęła się i wzięła swoje rzeczy następnie wychodząc>

(Przepraszam, ale naprawdę muszę zejść na kilka godzin, będę po 20 jakby Chrisoph chciał lepiej poznać Rose)

Christoph Grey - 25-07-13 17:24:52

(okej, nie ma sprawy)

Więc do zobaczenia. *mówi zanim jeszcze odchodzi, bierze swoją torbę i odchodzi.*

Sam Overstreet - 27-07-13 11:42:49

*wszedł, przebrał sie w stój kąpielowy i wskoczył do basenu*

Amanda Collins - 27-07-13 11:49:58

*Weszła do szatni. w szafce zostawiła ciuchy napiła sie z termosu i poszła do basenu*

Sam Overstreet - 27-07-13 11:51:07

*Uśmiechnął się do dziewczyny, podpłynął do niej*

Amanda Collins - 27-07-13 11:54:48

*Pocałowała go, uśmiechnęła się zadziornie i ochlapała go wodą po czym zniknęła pod wodą*

Sam Overstreet - 27-07-13 11:57:51

* Zanurkował po chwili złapał dziewczynę i wynurzył się z nią*

Amanda Collins - 27-07-13 12:12:25

*Roześmiana pocałowała chlopaka*

(Znikam na godzinę)

Sam Overstreet - 27-07-13 12:14:38

*Odwzajemnił pocałunek, nie przestając jej całować uniósł ją i posadził na krawędzi basenu*

( Okej )

Amanda Collins - 27-07-13 13:58:21

*Dziewczyna robiła się głodna, ale zapanowała nad zmianami na twarzy. Przestała całować. Zacisnęła usta. Zetknęli się czołami*  Przepraszam. Dzisiaj niewiele wypiłam.

(Sorka, że tak długo)

Sam Overstreet - 27-07-13 14:03:54

Nic nie szkodzi * Pogładził ją po policzku*

( Spoko ;) )

Amanda Collins - 27-07-13 14:23:19

W szafce mam termos, zaraz wrócę. *Stanęła na brzegu i poszła do szatni. Odkręciła Termos i wypiła połowę zapasów. Wróciła na halę i z rozbiegu wskoczyła do wody koło Sama ochlapując go całego. Pod wodą została trochę dłużej niż powinna.*

Sam Overstreet - 27-07-13 14:28:55

*Przetarł oczy, zanurkował pod wodą*

Mira Adams - 27-07-13 14:43:33

<wchodzi do siłowni, ćwiczy>

Mira Adams - 27-07-13 15:44:19

<zmęczona wyciera się, wychodzi>

Amanda Collins - 27-07-13 16:03:04

*Podpływa do niego pod woda i przytula go*

Sam Overstreet - 27-07-13 16:08:43

*Uśmiechnął się* Idziemy nad jeziorko ?

Amanda Collins - 27-07-13 16:14:16

Prowadź

Sam Overstreet - 27-07-13 16:23:41

*Przebrali się i wyszli po chwili*

Isaac Lahey - 27-07-13 17:44:04

<Wchodzi, przebiera się w luźną koszulkę i krótkie spodenki; biega wokół boiska, co chwilę robiąc przerwy>

Mira Adams - 27-07-13 17:55:32

<wchodzi do siłowni, bieżnia, rowerek>

Mira Adams - 27-07-13 18:17:11

<wychodzi>

Isaac Lahey - 27-07-13 18:33:07

<Bierze prysznic, wychodzi>

Isaac Lahey - 28-07-13 19:47:15

<wchodzi, kieruje się na basen i wkakuje do wody, w samych kąpielówkach>

Rosalie Delacure - 28-07-13 19:59:57

<Przychodzi na basen i przebiera się, po czym wskakuje do wody by orzeźwić się po takim upale>

Isaac Lahey - 28-07-13 20:01:57

Rosalie Delacure napisał:

<Przychodzi na basen i przebiera się, po czym wskakuje do wody by orzeźwić się po takim upale>

<Kątem oka spogląda na dziewczynę, która dopiero co przyszła. Po kilku minutach milczenia, postanawia sie do niej odezwać> Cześć <mówi nieśmiało, po chwili jednak nabiera pewności siebie> Jestem Isaac. <wyciąga dłoń w jej kierunku i uśmecha się szeroko>

Rosalie Delacure - 28-07-13 20:07:16

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<Przychodzi na basen i przebiera się, po czym wskakuje do wody by orzeźwić się po takim upale>

<Kątem oka spogląda na dziewczynę, która dopiero co przyszła. Po kilku minutach milczenia, postanawia sie do niej odezwać> Cześć <mówi nieśmiało, po chwili jednak nabiera pewności siebie> Jestem Isaac. <wyciąga dłoń w jej kierunku i uśmecha się szeroko>

<zauważyła chłopaka i uśmiechnęła się gdy podpłynął>
Hej
<poruszyła brwiami, a słysząc jak się przedstawia zanurkowała i wypłynęła z drugiej strony>
Miło mi, ja jestem Rosalie, ale wolałabym jakbyś mówił mi Rose
<zmrużyła oczy>
Widzę, że lubisz pływać

Isaac Lahey - 28-07-13 20:09:42

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<Przychodzi na basen i przebiera się, po czym wskakuje do wody by orzeźwić się po takim upale>

<Kątem oka spogląda na dziewczynę, która dopiero co przyszła. Po kilku minutach milczenia, postanawia sie do niej odezwać> Cześć <mówi nieśmiało, po chwili jednak nabiera pewności siebie> Jestem Isaac. <wyciąga dłoń w jej kierunku i uśmecha się szeroko>

<zauważyła chłopaka i uśmiechnęła się gdy podpłynął>
Hej
<poruszyła brwiami, a słysząc jak się przedstawia zanurkowała i wypłynęła z drugiej strony>
Miło mi, ja jestem Rosalie, ale wolałabym jakbyś mówił mi Rose
<zmrużyła oczy>
Widzę, że lubisz pływać

<gwałtwonie odwraca głowę w drugą stronę, gdy dziewczyna mu "znika" z horyzontu, pokiwał lekko głową>
Lubię każdy rodzaj sportu, czuję się wtedy wolny. <uśmiechnął się lekko i przyjrzał się jej uważnie>
Ale widzę, że z Tobą tak samo jest,

Rosalie Delacure - 28-07-13 20:13:03

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


<Kątem oka spogląda na dziewczynę, która dopiero co przyszła. Po kilku minutach milczenia, postanawia sie do niej odezwać> Cześć <mówi nieśmiało, po chwili jednak nabiera pewności siebie> Jestem Isaac. <wyciąga dłoń w jej kierunku i uśmecha się szeroko>

<zauważyła chłopaka i uśmiechnęła się gdy podpłynął>
Hej
<poruszyła brwiami, a słysząc jak się przedstawia zanurkowała i wypłynęła z drugiej strony>
Miło mi, ja jestem Rosalie, ale wolałabym jakbyś mówił mi Rose
<zmrużyła oczy>
Widzę, że lubisz pływać

<gwałtwonie odwraca głowę w drugą stronę, gdy dziewczyna mu "znika" z horyzontu, pokiwał lekko głową>
Lubię każdy rodzaj sportu, czuję się wtedy wolny. <uśmiechnął się lekko i przyjrzał się jej uważnie>
Ale widzę, że z Tobą tak samo jest,

Spostrzegawcza uwaga
<uśmiechnęła się lekko>
Mhmm, ścigamy się mój nowy kolego?
<poruszyła brwiami i zachichotała>

Isaac Lahey - 28-07-13 20:14:50

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<zauważyła chłopaka i uśmiechnęła się gdy podpłynął>
Hej
<poruszyła brwiami, a słysząc jak się przedstawia zanurkowała i wypłynęła z drugiej strony>
Miło mi, ja jestem Rosalie, ale wolałabym jakbyś mówił mi Rose
<zmrużyła oczy>
Widzę, że lubisz pływać

<gwałtwonie odwraca głowę w drugą stronę, gdy dziewczyna mu "znika" z horyzontu, pokiwał lekko głową>
Lubię każdy rodzaj sportu, czuję się wtedy wolny. <uśmiechnął się lekko i przyjrzał się jej uważnie>
Ale widzę, że z Tobą tak samo jest,

Spostrzegawcza uwaga
<uśmiechnęła się lekko>
Mhmm, ścigamy się mój nowy kolego?
<poruszyła brwiami i zachichotała>

Nie masz ze mną szans. <uśmiechnał sie szeroko>
Raz... dwa... już. <gdy tylko to powiedział, wystartowali. Isaac ukradkiem spoglądał na dziewczynę, której chciał pozwolić wygrać>

Rosalie Delacure - 28-07-13 20:17:34

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


<gwałtwonie odwraca głowę w drugą stronę, gdy dziewczyna mu "znika" z horyzontu, pokiwał lekko głową>
Lubię każdy rodzaj sportu, czuję się wtedy wolny. <uśmiechnął się lekko i przyjrzał się jej uważnie>
Ale widzę, że z Tobą tak samo jest,

Spostrzegawcza uwaga
<uśmiechnęła się lekko>
Mhmm, ścigamy się mój nowy kolego?
<poruszyła brwiami i zachichotała>

Nie masz ze mną szans. <uśmiechnał sie szeroko>
Raz... dwa... już. <gdy tylko to powiedział, wystartowali. Isaac ukradkiem spoglądał na dziewczynę, której chciał pozwolić wygrać>

<zachichotała i zaczęła szybko płynąć, po chwili dopłynęła do drugiego końca basenu>
Wygrałam!
<oznajmiła tryumfalnie i wywróciła oczami>

Isaac Lahey - 28-07-13 20:18:39

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Spostrzegawcza uwaga
<uśmiechnęła się lekko>
Mhmm, ścigamy się mój nowy kolego?
<poruszyła brwiami i zachichotała>

Nie masz ze mną szans. <uśmiechnał sie szeroko>
Raz... dwa... już. <gdy tylko to powiedział, wystartowali. Isaac ukradkiem spoglądał na dziewczynę, której chciał pozwolić wygrać>

<zachichotała i zaczęła szybko płynąć, po chwili dopłynęła do drugiego końca basenu>
Wygrałam!
<oznajmiła tryumfalnie i wywróciła oczami>

<Gdy zobaczył, że dziewczyna wygrała, przyśpieszył i zaraz był przy niej, zaczął bić jej brawo> Szacunek. <skłonił się szarmancko i roześmiał się głośno>
Lubię Cię. <powiedział po chwili> Wiesz, jak się śmiać.

Jared Delacure - 28-07-13 20:19:54

*wchodzi na basen, a widząc Isaaca z jego siostrą zaśmiał się i zaczął klaskać patrząc na nich z daleka*

Rosalie Delacure - 28-07-13 20:23:13

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


Nie masz ze mną szans. <uśmiechnał sie szeroko>
Raz... dwa... już. <gdy tylko to powiedział, wystartowali. Isaac ukradkiem spoglądał na dziewczynę, której chciał pozwolić wygrać>

<zachichotała i zaczęła szybko płynąć, po chwili dopłynęła do drugiego końca basenu>
Wygrałam!
<oznajmiła tryumfalnie i wywróciła oczami>

<Gdy zobaczył, że dziewczyna wygrała, przyśpieszył i zaraz był przy niej, zaczął bić jej brawo> Szacunek. <skłonił się szarmancko i roześmiał się głośno>
Lubię Cię. <powiedział po chwili> Wiesz, jak się śmiać.

<zmrużyła oczy>
Cholera, ty dałeś mi wygrać!
<westchnęła i słysząc jego słowa uśmiechnęła się>
Śmiech to zdrowie
<mruknęła i zobaczyła swojego brata>
Boże, ignoruj tego idiotę
<zwróciła się do Isaaca pokazując na brata>

Isaac Lahey - 28-07-13 20:25:47

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<zachichotała i zaczęła szybko płynąć, po chwili dopłynęła do drugiego końca basenu>
Wygrałam!
<oznajmiła tryumfalnie i wywróciła oczami>

<Gdy zobaczył, że dziewczyna wygrała, przyśpieszył i zaraz był przy niej, zaczął bić jej brawo> Szacunek. <skłonił się szarmancko i roześmiał się głośno>
Lubię Cię. <powiedział po chwili> Wiesz, jak się śmiać.

<zmrużyła oczy>
Cholera, ty dałeś mi wygrać!
<westchnęła i słysząc jego słowa uśmiechnęła się>
Śmiech to zdrowie
<mruknęła i zobaczyła swojego brata>
Boże, ignoruj tego idiotę
<zwróciła się do Isaaca pokazując na brata>

<uśmechnął się szeroko, a slysząc dziwny dźwięk odwrocił się do tyłu i zauważył Jareda. Przez chwilę patrzył na niego ze zmrużonymi oczami, w końcu jedna uniósł rękę, witając się z nim>
Idiotą to jest. <mruknął do Rose>
Siemasz, bracie!

Mira Adams - 28-07-13 20:26:37

<wchodzi na siłownię, ćwiczy>

Lucy Shoots - 28-07-13 20:26:42

*wchodzi do budynku i rozgląda się z roztargnieniem. Przeczesuje dłonią włosy, podchodzi do spisu pomieszczeń. Kupuje karnet na basen, po czym kieruje się do przebieralni. Ubiera dwuczęściowy strój kąpielowy i wchodzi na basen rozglądając się. Zauważa Rosalie i uśmiecha się szeroko. Kiwa jej przygryzając delikatnie wargę. Po chwili wahania zgrabnie wskakuje do wody i przepływa długość basenu. Kiedy kończy siada na jego brzegu i łapie powoli oddech.*

Jared Delacure - 28-07-13 20:30:07

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


<Gdy zobaczył, że dziewczyna wygrała, przyśpieszył i zaraz był przy niej, zaczął bić jej brawo> Szacunek. <skłonił się szarmancko i roześmiał się głośno>
Lubię Cię. <powiedział po chwili> Wiesz, jak się śmiać.

<zmrużyła oczy>
Cholera, ty dałeś mi wygrać!
<westchnęła i słysząc jego słowa uśmiechnęła się>
Śmiech to zdrowie
<mruknęła i zobaczyła swojego brata>
Boże, ignoruj tego idiotę
<zwróciła się do Isaaca pokazując na brata>

<uśmechnął się szeroko, a slysząc dziwny dźwięk odwrocił się do tyłu i zauważył Jareda. Przez chwilę patrzył na niego ze zmrużonymi oczami, w końcu jedna uniósł rękę, witając się z nim>
Idiotą to jest. <mruknął do Rose>
Siemasz, bracie!

No proszę, moje dwa gołąbeczki już się poznały, a chciałem za kilka lat opowiadać Waszym dzieciom, że to ja Was poznałem
*zaśmiał się i znów zaklaskał*
Rozumiem, że wiesz Isaac, że Rosalie to moja siostrzyczka? Mówiłem przecież, że była modelką!
*uśmiecha się*

Rosalie Delacure - 28-07-13 20:32:54

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<zmrużyła oczy>
Cholera, ty dałeś mi wygrać!
<westchnęła i słysząc jego słowa uśmiechnęła się>
Śmiech to zdrowie
<mruknęła i zobaczyła swojego brata>
Boże, ignoruj tego idiotę
<zwróciła się do Isaaca pokazując na brata>

<uśmechnął się szeroko, a slysząc dziwny dźwięk odwrocił się do tyłu i zauważył Jareda. Przez chwilę patrzył na niego ze zmrużonymi oczami, w końcu jedna uniósł rękę, witając się z nim>
Idiotą to jest. <mruknął do Rose>
Siemasz, bracie!

No proszę, moje dwa gołąbeczki już się poznały, a chciałem za kilka lat opowiadać Waszym dzieciom, że to ja Was poznałem
*zaśmiał się i znów zaklaskał*
Rozumiem, że wiesz Isaac, że Rosalie to moja siostrzyczka? Mówiłem przecież, że była modelką!
*uśmiecha się*

<zauważyła Lucy i odwzajemniła uśmiech>
Boże Jared!
<wywróciła oczami i ochlapała go wodą>
Masz wyobraźnię!
<zachichotała i spojrzała na Isaaca>
Skąd Wy się znacie, hmmm?
<zmrużyła oczy>

Isaac Lahey - 28-07-13 20:36:30

Rosalie Delacure napisał:

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


<uśmechnął się szeroko, a slysząc dziwny dźwięk odwrocił się do tyłu i zauważył Jareda. Przez chwilę patrzył na niego ze zmrużonymi oczami, w końcu jedna uniósł rękę, witając się z nim>
Idiotą to jest. <mruknął do Rose>
Siemasz, bracie!

No proszę, moje dwa gołąbeczki już się poznały, a chciałem za kilka lat opowiadać Waszym dzieciom, że to ja Was poznałem
*zaśmiał się i znów zaklaskał*
Rozumiem, że wiesz Isaac, że Rosalie to moja siostrzyczka? Mówiłem przecież, że była modelką!
*uśmiecha się*

<zauważyła Lucy i odwzajemniła uśmiech>
Boże Jared!
<wywróciła oczami i ochlapała go wodą>
Masz wyobraźnię!
<zachichotała i spojrzała na Isaaca>
Skąd Wy się znacie, hmmm?
<zmrużyła oczy>

<spogląda kątem na Jareda i wskazuje gestem głowy na Rosalie, po czym ponownie spogląda na Jareda i mówi, prawie niesłyszalnie>
Gorąca. <po chwili przenosi wzrok na Rose i wzrusza lekko ramionami>
Jared mnie przygarnął, jest taki wrażliwy... <powiedział, nie kryjąc kpiny i zbliżył się do Rose, szepcząc jej do ucha> Twój brat to gejuch. <szczerzy zęby w szerokim uśmiechu>

Mira Adams - 28-07-13 20:38:46

<wychodzi z siłowni, idzie na basen, przebiera się w dwuczęściowy strój i wchodzi do wody>

Jared Delacure - 28-07-13 20:40:29

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Jared Delacure napisał:


No proszę, moje dwa gołąbeczki już się poznały, a chciałem za kilka lat opowiadać Waszym dzieciom, że to ja Was poznałem
*zaśmiał się i znów zaklaskał*
Rozumiem, że wiesz Isaac, że Rosalie to moja siostrzyczka? Mówiłem przecież, że była modelką!
*uśmiecha się*

<zauważyła Lucy i odwzajemniła uśmiech>
Boże Jared!
<wywróciła oczami i ochlapała go wodą>
Masz wyobraźnię!
<zachichotała i spojrzała na Isaaca>
Skąd Wy się znacie, hmmm?
<zmrużyła oczy>

<spogląda kątem na Jareda i wskazuje gestem głowy na Rosalie, po czym ponownie spogląda na Jareda i mówi, prawie niesłyszalnie>
Gorąca. <po chwili przenosi wzrok na Rose i wzrusza lekko ramionami>
Jared mnie przygarnął, jest taki wrażliwy... <powiedział, nie kryjąc kpiny i zbliżył się do Rose, szepcząc jej do ucha> Twój brat to gejuch. <szczerzy zęby w szerokim uśmiechu>

*zaśmiał się czytając z ruchu ust Isaaca, a potem wskoczył do wody ochlapując ich, podpłynął i objął ich przyciągając do siebie*
Widzisz siostra jaki jestem dobry? Poza tym facet tak płakał w nocy za domem, że musiałem go utulić, przygotowuję się do ojcostwa mieszkając z nim!
*uśmiechnął się*

Lucy Shoots - 28-07-13 20:42:33

*przeczesuje palcami mokre włosy, wstaje i zabiera swój ręcznik, po czym przebiera się w przebieralni i idzie do siłowni; ćwiczy.*

Rosalie Delacure - 28-07-13 20:43:34

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<zauważyła Lucy i odwzajemniła uśmiech>
Boże Jared!
<wywróciła oczami i ochlapała go wodą>
Masz wyobraźnię!
<zachichotała i spojrzała na Isaaca>
Skąd Wy się znacie, hmmm?
<zmrużyła oczy>

<spogląda kątem na Jareda i wskazuje gestem głowy na Rosalie, po czym ponownie spogląda na Jareda i mówi, prawie niesłyszalnie>
Gorąca. <po chwili przenosi wzrok na Rose i wzrusza lekko ramionami>
Jared mnie przygarnął, jest taki wrażliwy... <powiedział, nie kryjąc kpiny i zbliżył się do Rose, szepcząc jej do ucha> Twój brat to gejuch. <szczerzy zęby w szerokim uśmiechu>

*zaśmiał się czytając z ruchu ust Isaaca, a potem wskoczył do wody ochlapując ich, podpłynął i objął ich przyciągając do siebie*
Widzisz siostra jaki jestem dobry? Poza tym facet tak płakał w nocy za domem, że musiałem go utulić, przygotowuję się do ojcostwa mieszkając z nim!
*uśmiechnął się*

<wywróciła oczy i puściła oczko Isaacowi>
Przecież to wiem
<zachichotała i westchnęła>
Widzę, że już masz się całkiem dobrze Jared, cieszę się i bardzo się cieszę, że jest ktoś kto może Ciebie pilnować
<uśmiechnęła się do brata i chłopaka>
Jakby co to masz ode mnie pozwolenie by mu mocno przywalić

Isaac Lahey - 28-07-13 20:48:49

Rosalie Delacure napisał:

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


<spogląda kątem na Jareda i wskazuje gestem głowy na Rosalie, po czym ponownie spogląda na Jareda i mówi, prawie niesłyszalnie>
Gorąca. <po chwili przenosi wzrok na Rose i wzrusza lekko ramionami>
Jared mnie przygarnął, jest taki wrażliwy... <powiedział, nie kryjąc kpiny i zbliżył się do Rose, szepcząc jej do ucha> Twój brat to gejuch. <szczerzy zęby w szerokim uśmiechu>

*zaśmiał się czytając z ruchu ust Isaaca, a potem wskoczył do wody ochlapując ich, podpłynął i objął ich przyciągając do siebie*
Widzisz siostra jaki jestem dobry? Poza tym facet tak płakał w nocy za domem, że musiałem go utulić, przygotowuję się do ojcostwa mieszkając z nim!
*uśmiechnął się*

<wywróciła oczy i puściła oczko Isaacowi>
Przecież to wiem
<zachichotała i westchnęła>
Widzę, że już masz się całkiem dobrze Jared, cieszę się i bardzo się cieszę, że jest ktoś kto może Ciebie pilnować
<uśmiechnęła się do brata i chłopaka>
Jakby co to masz ode mnie pozwolenie by mu mocno przywalić

<spojrzał na Jareda i go mocno szturchnął>
Zamknij się, gnojku. <ponownie spojrzał na Rosalie>
Och, to się wie. Powiedz tylko temu narcyzowi, że to ja jestem przystojniejszy. <poruszał zabawnie brwiami i się dumnie wyprostował>

Jared Delacure - 28-07-13 20:51:05

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Jared Delacure napisał:


*zaśmiał się czytając z ruchu ust Isaaca, a potem wskoczył do wody ochlapując ich, podpłynął i objął ich przyciągając do siebie*
Widzisz siostra jaki jestem dobry? Poza tym facet tak płakał w nocy za domem, że musiałem go utulić, przygotowuję się do ojcostwa mieszkając z nim!
*uśmiechnął się*

<wywróciła oczy i puściła oczko Isaacowi>
Przecież to wiem
<zachichotała i westchnęła>
Widzę, że już masz się całkiem dobrze Jared, cieszę się i bardzo się cieszę, że jest ktoś kto może Ciebie pilnować
<uśmiechnęła się do brata i chłopaka>
Jakby co to masz ode mnie pozwolenie by mu mocno przywalić

<spojrzał na Jareda i go mocno szturchnął>
Zamknij się, gnojku. <ponownie spojrzał na Rosalie>
Och, to się wie. Powiedz tylko temu narcyzowi, że to ja jestem przystojniejszy. <poruszał zabawnie brwiami i się dumnie wyprostował>

To moja siostra "gnojku" wiadomo, że dla niej ja jestem najprzystojniejszy
*uśmiechnął się dumnie*

Mira Adams - 28-07-13 20:51:48

<wychodzi z wody, przebiera się wychodzi>

Rosalie Delacure - 28-07-13 20:54:30

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<wywróciła oczy i puściła oczko Isaacowi>
Przecież to wiem
<zachichotała i westchnęła>
Widzę, że już masz się całkiem dobrze Jared, cieszę się i bardzo się cieszę, że jest ktoś kto może Ciebie pilnować
<uśmiechnęła się do brata i chłopaka>
Jakby co to masz ode mnie pozwolenie by mu mocno przywalić

<spojrzał na Jareda i go mocno szturchnął>
Zamknij się, gnojku. <ponownie spojrzał na Rosalie>
Och, to się wie. Powiedz tylko temu narcyzowi, że to ja jestem przystojniejszy. <poruszał zabawnie brwiami i się dumnie wyprostował>

To moja siostra "gnojku" wiadomo, że dla niej ja jestem najprzystojniejszy
*uśmiechnął się dumnie*

<wywróciła oczami i wyszła z basenu, stojąc w górze spojrzała na nich>
Cóż, sory Jared, ale tym razem nie jesteś najprzystojniejszy
<uśmiechnęła się słodko>
Będę się zbierać, zostawiam moje słodkie dwa "gnojki", tylko się nie pozabijajcie i miło mi było Ciebie poznać Isaac
<ponownie się uśmiechnęła i zniknęła w szatni>

Isaac Lahey - 28-07-13 20:55:48

Rosalie Delacure napisał:

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


<spojrzał na Jareda i go mocno szturchnął>
Zamknij się, gnojku. <ponownie spojrzał na Rosalie>
Och, to się wie. Powiedz tylko temu narcyzowi, że to ja jestem przystojniejszy. <poruszał zabawnie brwiami i się dumnie wyprostował>

To moja siostra "gnojku" wiadomo, że dla niej ja jestem najprzystojniejszy
*uśmiechnął się dumnie*

<wywróciła oczami i wyszła z basenu, stojąc w górze spojrzała na nich>
Cóż, sory Jared, ale tym razem nie jesteś najprzystojniejszy
<uśmiechnęła się słodko>
Będę się zbierać, zostawiam moje słodkie dwa "gnojki", tylko się nie pozabijajcie i miło mi było Ciebie poznać Isaac
<ponownie się uśmiechnęła i zniknęła w szatni>

<odprowadził Rose wzrokiem i spojrzał na Jareda dopiero wtedy, gdy dziewczyna znikneła mu sprzed oczu>
Stary, gdzie ty ją chowałeś?

Rosalie Delacure - 28-07-13 21:00:30

<Wyszła z szatni i udała się do centrum handlowego>

Lucy Shoots - 28-07-13 21:01:43

*idzie do automatu, kupuje małą wodę i upija jej trochę, po czym wraca do ćwiczeń.*

Jared Delacure - 28-07-13 21:01:57

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Jared Delacure napisał:


To moja siostra "gnojku" wiadomo, że dla niej ja jestem najprzystojniejszy
*uśmiechnął się dumnie*

<wywróciła oczami i wyszła z basenu, stojąc w górze spojrzała na nich>
Cóż, sory Jared, ale tym razem nie jesteś najprzystojniejszy
<uśmiechnęła się słodko>
Będę się zbierać, zostawiam moje słodkie dwa "gnojki", tylko się nie pozabijajcie i miło mi było Ciebie poznać Isaac
<ponownie się uśmiechnęła i zniknęła w szatni>

<odprowadził Rose wzrokiem i spojrzał na Jareda dopiero wtedy, gdy dziewczyna znikneła mu sprzed oczu>
Stary, gdzie ty ją chowałeś?

*zaśmiał się*
Wiedziałem, że Ci się spodoba, w końcu podobna do mnie
*uśmiechnął się dumnie*
Wiesz niestety jest zajęta, ale nie ma takiego wagonu, którego nie dałoby się odczepić

Diego Torees - 28-07-13 21:20:31

Lucy Shoots napisał:

*idzie do automatu, kupuje małą wodę i upija jej trochę, po czym wraca do ćwiczeń.*

*Wszedł do siłowni, zdjął koszulkę i zaczął ćwiczyć. Po chwili spocony zrobił sobie przerwę zauważył młodą dziewczynę. Podszedł do niej* Hejka * powiedział z hiszpańskim akcentem.*

Lucy Shoots - 28-07-13 21:26:14

Diego Torees napisał:

Lucy Shoots napisał:

*idzie do automatu, kupuje małą wodę i upija jej trochę, po czym wraca do ćwiczeń.*

*Wszedł do siłowni, zdjął koszulkę i zaczął ćwiczyć. Po chwili spocony zrobił sobie przerwę zauważył młodą dziewczynę. Podszedł do niej* Hejka * powiedział z hiszpańskim akcentem.*

*przenosi wzrok na chłopaka, przestaje ćwiczyć i uśmiecha się lekko* Cześć. Dużo osób dzisiaj się tu kręci. Jestem Lucy. *wyciąga dłoń w jego stronę i przygląda mu się badawczo.*

Isaac Lahey - 28-07-13 21:26:41

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<wywróciła oczami i wyszła z basenu, stojąc w górze spojrzała na nich>
Cóż, sory Jared, ale tym razem nie jesteś najprzystojniejszy
<uśmiechnęła się słodko>
Będę się zbierać, zostawiam moje słodkie dwa "gnojki", tylko się nie pozabijajcie i miło mi było Ciebie poznać Isaac
<ponownie się uśmiechnęła i zniknęła w szatni>

<odprowadził Rose wzrokiem i spojrzał na Jareda dopiero wtedy, gdy dziewczyna znikneła mu sprzed oczu>
Stary, gdzie ty ją chowałeś?

*zaśmiał się*
Wiedziałem, że Ci się spodoba, w końcu podobna do mnie
*uśmiechnął się dumnie*
Wiesz niestety jest zajęta, ale nie ma takiego wagonu, którego nie dałoby się odczepić

<słysząc ostatnie zdanie Jareda jego mina zrzedła>
Zajęta? <przeklął pod nosem> Nie miałbyś nic przeciwko.. no wiesz? <unosi brwi, obawiając się, że zaraz dostanie po mordzie>

Diego Torees - 28-07-13 21:27:57

Lucy Shoots napisał:

Diego Torees napisał:

Lucy Shoots napisał:

*idzie do automatu, kupuje małą wodę i upija jej trochę, po czym wraca do ćwiczeń.*

*Wszedł do siłowni, zdjął koszulkę i zaczął ćwiczyć. Po chwili spocony zrobił sobie przerwę zauważył młodą dziewczynę. Podszedł do niej* Hejka * powiedział z hiszpańskim akcentem.*

*przenosi wzrok na chłopaka, przestaje ćwiczyć i uśmiecha się lekko* Cześć. Dużo osób dzisiaj się tu kręci. Jestem Lucy. *wyciąga dłoń w jego stronę i przygląda mu się badawczo.*

Diego*Uścisnął jej dłoń* Nie dawno się wprowadziłaś prawda ?

Jared Delacure - 28-07-13 21:29:29

Isaac Lahey napisał:

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:


<odprowadził Rose wzrokiem i spojrzał na Jareda dopiero wtedy, gdy dziewczyna znikneła mu sprzed oczu>
Stary, gdzie ty ją chowałeś?

*zaśmiał się*
Wiedziałem, że Ci się spodoba, w końcu podobna do mnie
*uśmiechnął się dumnie*
Wiesz niestety jest zajęta, ale nie ma takiego wagonu, którego nie dałoby się odczepić

<słysząc ostatnie zdanie Jareda jego mina zrzedła>
Zajęta? <przeklął pod nosem> Nie miałbyś nic przeciwko.. no wiesz? <unosi brwi, obawiając się, że zaraz dostanie po mordzie>

Tak umawia się, z jakimś wampirem, on będzie wiecznie młody, a ona będzie się starzeć
*wzdycha i uniósł brew*
No wiem, co? Wyduś to!
*zaśmiał się chociaż domyślał się o co chodzi*

Lucy Shoots - 28-07-13 21:31:07

Diego Torees napisał:

Lucy Shoots napisał:

Diego Torees napisał:


*Wszedł do siłowni, zdjął koszulkę i zaczął ćwiczyć. Po chwili spocony zrobił sobie przerwę zauważył młodą dziewczynę. Podszedł do niej* Hejka * powiedział z hiszpańskim akcentem.*

*przenosi wzrok na chłopaka, przestaje ćwiczyć i uśmiecha się lekko* Cześć. Dużo osób dzisiaj się tu kręci. Jestem Lucy. *wyciąga dłoń w jego stronę i przygląda mu się badawczo.*

Diego*Uścisnął jej dłoń* Nie dawno się wprowadziłaś prawda ?

*cofa dłoń i uśmiecha się* Tak. Aż tak bardzo widać? *śmieje się krótko* Wszyscy od razu wiedzą, że jestem nowa. *kręci głową z rozbawieniem* Jestem tu może tydzień, jakoś tak. *wzrusza ramionami* A ty? Długo tu mieszkasz? *przechyla lekko głowę w bok i przygląda mu się.*

Isaac Lahey - 28-07-13 21:32:33

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

Jared Delacure napisał:


*zaśmiał się*
Wiedziałem, że Ci się spodoba, w końcu podobna do mnie
*uśmiechnął się dumnie*
Wiesz niestety jest zajęta, ale nie ma takiego wagonu, którego nie dałoby się odczepić

<słysząc ostatnie zdanie Jareda jego mina zrzedła>
Zajęta? <przeklął pod nosem> Nie miałbyś nic przeciwko.. no wiesz? <unosi brwi, obawiając się, że zaraz dostanie po mordzie>

Tak umawia się, z jakimś wampirem, on będzie wiecznie młody, a ona będzie się starzeć
*wzdycha i uniósł brew*
No wiem, co? Wyduś to!
*zaśmiał się chociaż domyślał się o co chodzi*

<w tej chwili nienawidził Jareda za to do czego go zmuszał, pokręcił z rozgoryczeniem głową>
Nie miałbys nic przeciwko, gdybym się nią zainteresował? <uśmiecha isę znacząco>

Diego Torees - 28-07-13 21:35:19

Lucy Shoots napisał:

Diego Torees napisał:

Lucy Shoots napisał:


*przenosi wzrok na chłopaka, przestaje ćwiczyć i uśmiecha się lekko* Cześć. Dużo osób dzisiaj się tu kręci. Jestem Lucy. *wyciąga dłoń w jego stronę i przygląda mu się badawczo.*

Diego*Uścisnął jej dłoń* Nie dawno się wprowadziłaś prawda ?

*cofa dłoń i uśmiecha się* Tak. Aż tak bardzo widać? *śmieje się krótko* Wszyscy od razu wiedzą, że jestem nowa. *kręci głową z rozbawieniem* Jestem tu może tydzień, jakoś tak. *wzrusza ramionami* A ty? Długo tu mieszkasz? *przechyla lekko głowę w bok i przygląda mu się.*

Nie długo minie miesiąc odkąd tu jestem * Uśmiechnął się, przetarł spocone czoło ręcznikiem który przerzucił sobie przez ramię. Usiadł na ławce* Skąd jesteś ?

Jared Delacure - 28-07-13 21:36:03

Isaac Lahey napisał:

Jared Delacure napisał:

Isaac Lahey napisał:

<słysząc ostatnie zdanie Jareda jego mina zrzedła>
Zajęta? <przeklął pod nosem> Nie miałbyś nic przeciwko.. no wiesz? <unosi brwi, obawiając się, że zaraz dostanie po mordzie>

Tak umawia się, z jakimś wampirem, on będzie wiecznie młody, a ona będzie się starzeć
*wzdycha i uniósł brew*
No wiem, co? Wyduś to!
*zaśmiał się chociaż domyślał się o co chodzi*

<w tej chwili nienawidził Jareda za to do czego go zmuszał, pokręcił z rozgoryczeniem głową>
Nie miałbys nic przeciwko, gdybym się nią zainteresował? <uśmiecha isę znacząco>

*zaśmiał się*
Jak jej facet nie obije Ci tej przystojnej buźki
*podkreślił i wskazał na wyjście*
Moje błogosławieństwo masz, mogę nawet opiekować się Waszymi dziećmi, a teraz idę, bo ta woda zrobiła się zbyt zimna
*wzdrygnął się i wyszedł*
Zobaczymy się w domu
*opuścił centrum sportowe*

Lucy Shoots - 28-07-13 21:39:50

Diego Torees napisał:

Lucy Shoots napisał:

Diego Torees napisał:


Diego*Uścisnął jej dłoń* Nie dawno się wprowadziłaś prawda ?

*cofa dłoń i uśmiecha się* Tak. Aż tak bardzo widać? *śmieje się krótko* Wszyscy od razu wiedzą, że jestem nowa. *kręci głową z rozbawieniem* Jestem tu może tydzień, jakoś tak. *wzrusza ramionami* A ty? Długo tu mieszkasz? *przechyla lekko głowę w bok i przygląda mu się.*

Nie długo minie miesiąc odkąd tu jestem * Uśmiechnął się, przetarł spocone czoło ręcznikiem który przerzucił sobie przez ramię. Usiadł na ławce* Skąd jesteś ?

*obserwuje jego ruchy i przygryza delikatnie wargę. Otrząsa się* Z Filadelfii. Jak na razie poznałam tu tylko kilka osób, ale lista wciąż się powiększa. *uśmiecha się szeroko i opiera zgrabnie o rowerek do ćwiczeń* Kilka dziewczyn zdążyło mnie już upić i w ogóle. Dużo miłych osób tu mieszka. *unosi kącik ust*

Diego Torees - 28-07-13 21:42:55

Lucy Shoots napisał:

Diego Torees napisał:

Lucy Shoots napisał:


*cofa dłoń i uśmiecha się* Tak. Aż tak bardzo widać? *śmieje się krótko* Wszyscy od razu wiedzą, że jestem nowa. *kręci głową z rozbawieniem* Jestem tu może tydzień, jakoś tak. *wzrusza ramionami* A ty? Długo tu mieszkasz? *przechyla lekko głowę w bok i przygląda mu się.*

Nie długo minie miesiąc odkąd tu jestem * Uśmiechnął się, przetarł spocone czoło ręcznikiem który przerzucił sobie przez ramię. Usiadł na ławce* Skąd jesteś ?

*obserwuje jego ruchy i przygryza delikatnie wargę. Otrząsa się* Z Filadelfii. Jak na razie poznałam tu tylko kilka osób, ale lista wciąż się powiększa. *uśmiecha się szeroko i opiera zgrabnie o rowerek do ćwiczeń* Kilka dziewczyn zdążyło mnie już upić i w ogóle. Dużo miłych osób tu mieszka. *unosi kącik ust*

Upić ? Chciałbym to zobaczyć * Wyszczerzył zęby * Zgadzam się mieszka tu dużo miłych osób ale są też takie na które trzeba uważać * Napiął mięśnie*

Lucy Shoots - 28-07-13 21:47:13

*marszczy brwi i przygląda się jego reakcji, poważnieje* Kogo masz na myśli? *przełyka ślinę z trudem* A ja chętnie zobaczyłabym jak zataczasz się pod barem. *uśmiecha się szeroko*

Diego Torees - 28-07-13 21:50:19

Mam na przykład na myśli facetów którzy ranią dziewczyny bo są tu tacy * Podrapał się po szyi, wyjął ze swojej torby wodę i upił łyka* .  Mnie jest trudno upić i zamiast zataczać się pod barem to będę tańczył na nim. * Zaśmiał się*

Lucy Shoots - 28-07-13 21:52:58

*uśmiecha się szeroko* Ale w samych slipkach mam nadzieję? *śmieje się* Ranią w jaki sposób? Chyba nie.. Cielesny? *marszczy lekko brwi*

Diego Torees - 28-07-13 21:56:11

Może * poruszył śmiesznie brwiami* Nie w cielesny. * Przyglądał się dziewczynie po chwili zaciekawiony jej myślami,wszedł do jej głowy.*

Lucy Shoots - 28-07-13 22:00:25

W takim razie nie wiem na co czekamy.. *kręci głową rozbawiona, śmieje się krótko* Więc uważasz, że chłopacy lubią wykorzystywać dziewczyny? *ściąga lekko brwi przyglądając mu się. Rana w sercu nie brzmi źle, o ile nie jest zadana kołkiem.. Boże, jak dobrze, że nie jestem żadnym potworem. Zwłaszcza takim, który zabija.. jak moją rodzinę. Cholernie się ich boję. Otrząsa się z rozmyślań i wraca do rzeczywistości.*

Diego Torees - 28-07-13 22:03:45

Chcesz się ze mną upić ? * Uniósł brwi* Tak akurat tak uważam * Zmarszczył brwi słysząc jej myśli po chwili się wyprostował* Jeśli mam gdzieś iść to najpierw musze wziąć prysznic.

Lucy Shoots - 28-07-13 22:08:48

*uśmiecha się życzliwie* Jasne, z chęcią. O ile tylko nie jesteś tym, który rani. *mruży oczy* Mam nadzieję, że nie. Też muszę wziąć prysznic. W takim razie do zobaczenia przy wyjściu. *puszcza mu oczko i odchodzi w stronę przebieralni. Cierpienie mnie wykańcza, jest takie.. bolesne, cholernie bolesne. Nie chcę już czuć, chciałabym zapomnieć. Ale przecież cierpienie jest czymś, co kształtuje nasz charakter. Tylko ile można? Wchodzi pod prysznic, kończy, przebiera się w normalne ciuchy, perfumuje się i odświeża. Wychodzi przed budynek i przeczesuje palcami suche już włosy.*

Diego Torees - 28-07-13 22:11:58

Lucy Shoots napisał:

*uśmiecha się życzliwie* Jasne, z chęcią. O ile tylko nie jesteś tym, który rani. *mruży oczy* Mam nadzieję, że nie. Też muszę wziąć prysznic. W takim razie do zobaczenia przy wyjściu. *puszcza mu oczko i odchodzi w stronę przebieralni. Cierpienie mnie wykańcza, jest takie.. bolesne, cholernie bolesne. Nie chcę już czuć, chciałabym zapomnieć. Ale przecież cierpienie jest czymś, co kształtuje nasz charakter. Tylko ile można? Wchodzi pod prysznic, kończy, przebiera się w normalne ciuchy, perfumuje się i odświeża. Wychodzi przed budynek i przeczesuje palcami suche już włosy.*

Jasne * Poszedł wziąć prysznic, przebrał się i wyszedł* To gdzie idziemy ?

( Zaraz wracam )

Lucy Shoots - 28-07-13 22:13:36

Nie wiem, nie byłam w wielu miejscach. Może gdzieś gdzie jest najlepszy alkohol? *uśmiecha się szeroko* Prowadź w takim razie.

Diego Torees - 28-07-13 22:18:25

No to idziemy do Grill'a * Uśmiechnął się, przerzucił sobie torbę przez ramię i poszli*

Isaac Lahey - 28-07-13 22:19:50

<wychodzi>

Mira Adams - 29-07-13 12:34:46

<wchodzi na basen, przebiera się w dwuczęściowy strój, wskakuje z pluskiem do wody>

Mira Adams - 29-07-13 13:15:07

<wychodzi z wody, przebiera się, wychodzi>

Rosalie Delacure - 31-07-13 13:50:53

<Przychodzi, przebiera się i zaczyna ćwiczyć>

Rosalie Delacure - 31-07-13 15:21:45

<Wychodzi>

Mira Adams - 31-07-13 16:30:59

<wchodzi na basen, przebiera się, siada na brzegu z nogami w wodzie, czeka>

Diego Torees - 31-07-13 16:47:37

*Przyszli  przebrali się w szatni i weszli na basen. Podeszli do dziewczyny* Hej Mirando, to jest mój młodszy brat Tomas. * Uśmiechnął się sztucznie* Tomas poznaj Mirandę.

Tomas Torees - 31-07-13 16:48:41

Diego Torees napisał:

*Przyszli  przebrali się w szatni i weszli na basen. Podeszli do dziewczyny* Hej Mirando, to jest mój młodszy brat Tomas. * Uśmiechnął się sztucznie* Tomas poznaj Mirandę.

Cześć *uśmiechnął się * Ładny strój

Mira Adams - 31-07-13 16:52:35

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

*Przyszli  przebrali się w szatni i weszli na basen. Podeszli do dziewczyny* Hej Mirando, to jest mój młodszy brat Tomas. * Uśmiechnął się sztucznie* Tomas poznaj Mirandę.

Cześć *uśmiechnął się * Ładny strój

Yhm.. Dzięki.<powiedziała i przyjrzała mu się taksująco, wysiliła się na uśmiech>

Diego Torees - 31-07-13 16:54:48

Mira Adams napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

*Przyszli  przebrali się w szatni i weszli na basen. Podeszli do dziewczyny* Hej Mirando, to jest mój młodszy brat Tomas. * Uśmiechnął się sztucznie* Tomas poznaj Mirandę.

Cześć *uśmiechnął się * Ładny strój

Yhm.. Dzięki.<powiedziała i przyjrzała mu się taksująco, wysiliła się na uśmiech>

*Spojrzał na brata* Nie jest w twoim wieku więc nie licz na dużo * Szepnął mu bardzo cicho do ucha po czym wskoczy do wody*

Mira Adams - 31-07-13 16:59:08

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Tomas Torees napisał:


Cześć *uśmiechnął się * Ładny strój

Yhm.. Dzięki.<powiedziała i przyjrzała mu się taksująco, wysiliła się na uśmiech>

*Spojrzał na brata* Nie jest w twoim wieku więc nie licz na dużo * Szepnął mu bardzo cicho do ucha po czym wskoczy do wody*

Wiesz co jest jedyną rzeczą jaka mnie zaskoczyła w tym tygodniu?<mówi do Diego z uśmiechem>

Diego Torees - 31-07-13 17:00:32

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


Yhm.. Dzięki.<powiedziała i przyjrzała mu się taksująco, wysiliła się na uśmiech>

*Spojrzał na brata* Nie jest w twoim wieku więc nie licz na dużo * Szepnął mu bardzo cicho do ucha po czym wskoczy do wody*

Wiesz co jest jedyną rzeczą jaka mnie zaskoczyła w tym tygodniu?<mówi do Diego z uśmiechem>

*Przetarł oczy* Jeszcze nie wiem ale pewnie mi powiesz, więc słucham.

Mira Adams - 31-07-13 17:02:35

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


*Spojrzał na brata* Nie jest w twoim wieku więc nie licz na dużo * Szepnął mu bardzo cicho do ucha po czym wskoczy do wody*

Wiesz co jest jedyną rzeczą jaka mnie zaskoczyła w tym tygodniu?<mówi do Diego z uśmiechem>

*Przetarł oczy* Jeszcze nie wiem ale pewnie mi powiesz, więc słucham.

Nie spodziewałam się, że w jeden dzień poznam więcej osób, niż przez wszystkie poprzednie pięć.<weszła do wody i śmiejąc się ochlapała Diego>

Diego Torees - 31-07-13 17:05:28

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


Wiesz co jest jedyną rzeczą jaka mnie zaskoczyła w tym tygodniu?<mówi do Diego z uśmiechem>

*Przetarł oczy* Jeszcze nie wiem ale pewnie mi powiesz, więc słucham.

Nie spodziewałam się, że w jeden dzień poznam więcej osób, niż przez wszystkie poprzednie pięć.<weszła do wody i śmiejąc się ochlapała Diego>

*Spojrzał na brata* Wchodzisz czy wolisz iść do brodzika ? * Uśmiechnął się arogancko po czym ochlapał dziewczynę

Mira Adams - 31-07-13 17:07:33

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


*Przetarł oczy* Jeszcze nie wiem ale pewnie mi powiesz, więc słucham.

Nie spodziewałam się, że w jeden dzień poznam więcej osób, niż przez wszystkie poprzednie pięć.<weszła do wody i śmiejąc się ochlapała Diego>

*Spojrzał na brata* Wchodzisz czy wolisz iść do brodzika ? * Uśmiechnął się arogancko po czym ochlapał dziewczynę

<zrobiła minę urażonego dziecka i pokazała mu język>

Diego Torees - 31-07-13 17:11:04

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Nie spodziewałam się, że w jeden dzień poznam więcej osób, niż przez wszystkie poprzednie pięć.<weszła do wody i śmiejąc się ochlapała Diego>

*Spojrzał na brata* Wchodzisz czy wolisz iść do brodzika ? * Uśmiechnął się arogancko po czym ochlapał dziewczynę

<zrobiła minę urażonego dziecka i pokazała mu język>

*Pokręcił oczami* Pięknej damie nie przystoi pokazywanie języka. * Wyszczerzył zęby*

( jak coś dziewczyna która gra Tomasem musiała iść więc możemy udawać że brat Diego pływa sobie obok czy coś)

Mira Adams - 31-07-13 17:15:44

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

*Spojrzał na brata* Wchodzisz czy wolisz iść do brodzika ? * Uśmiechnął się arogancko po czym ochlapał dziewczynę

<zrobiła minę urażonego dziecka i pokazała mu język>

*Pokręcił oczami* Pięknej damie nie przystoi pokazywanie języka. * Wyszczerzył zęby*

( jak coś dziewczyna która gra Tomasem musiała iść więc możemy udawać że brat Diego pływa sobie obok czy coś)

Ale mi słodzisz. Zaraz się zawstydzę<powiedziała i uśmiechnęła się nieśmiało>

(ok, w brodziku dla dzieci ;) )

Diego Torees - 31-07-13 17:20:35

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


<zrobiła minę urażonego dziecka i pokazała mu język>

*Pokręcił oczami* Pięknej damie nie przystoi pokazywanie języka. * Wyszczerzył zęby*

( jak coś dziewczyna która gra Tomasem musiała iść więc możemy udawać że brat Diego pływa sobie obok czy coś)

Ale mi słodzisz. Zaraz się zawstydzę<powiedziała i uśmiechnęła się nieśmiało>

(ok, w brodziku dla dzieci ;) )

* Podpłynął bliżej dziewczyny* Lubię komplementować dziewczyny takie jak ty.

( Hehehe tak xD )

Mira Adams - 31-07-13 17:23:32

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


*Pokręcił oczami* Pięknej damie nie przystoi pokazywanie języka. * Wyszczerzył zęby*

( jak coś dziewczyna która gra Tomasem musiała iść więc możemy udawać że brat Diego pływa sobie obok czy coś)

Ale mi słodzisz. Zaraz się zawstydzę<powiedziała i uśmiechnęła się nieśmiało>

(ok, w brodziku dla dzieci ;) )

* Podpłynął bliżej dziewczyny* Lubię komplementować dziewczyny takie jak ty.

( Hehehe tak xD )

<podpłynęła do niego>Mmm.. Miło mi.<wyszeptała mu do ucha, ochlapała go i uciekła dalej>

Diego Torees - 31-07-13 17:26:07

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


Ale mi słodzisz. Zaraz się zawstydzę<powiedziała i uśmiechnęła się nieśmiało>

(ok, w brodziku dla dzieci ;) )

* Podpłynął bliżej dziewczyny* Lubię komplementować dziewczyny takie jak ty.

( Hehehe tak xD )

<podpłynęła do niego>Mmm.. Miło mi.<wyszeptała mu do ucha, ochlapała go i uciekła dalej>

*Przetarł oczy* I tak cię złapie. * Popłynął za nią po chwili złapał ją od tyłu i zaczął łaskotać *

Mira Adams - 31-07-13 17:28:07

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


* Podpłynął bliżej dziewczyny* Lubię komplementować dziewczyny takie jak ty.

( Hehehe tak xD )

<podpłynęła do niego>Mmm.. Miło mi.<wyszeptała mu do ucha, ochlapała go i uciekła dalej>

*Przetarł oczy* I tak cię złapie. * Popłynął za nią po chwili złapał ją od tyłu i zaczął łaskotać *

Ej..to nie jest.. fair!<powiedziała śmiejąc się>

Diego Torees - 31-07-13 17:30:56

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


<podpłynęła do niego>Mmm.. Miło mi.<wyszeptała mu do ucha, ochlapała go i uciekła dalej>

*Przetarł oczy* I tak cię złapie. * Popłynął za nią po chwili złapał ją od tyłu i zaczął łaskotać *

Ej..to nie jest.. fair!<powiedziała śmiejąc się>

Masz pecha * Szepnął jej na ucho nie przestając jej łaskotać. Po chwili też zaczął się śmiać*

Mira Adams - 31-07-13 17:33:49

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


*Przetarł oczy* I tak cię złapie. * Popłynął za nią po chwili złapał ją od tyłu i zaczął łaskotać *

Ej..to nie jest.. fair!<powiedziała śmiejąc się>

Masz pecha * Szepnął jej na ucho nie przestając jej łaskotać. Po chwili też zaczął się śmiać*

<uderzyła go łokciem w brzuch> Nie to ty go masz.<znowu pozakała mu język>Wiem, wiem, damom nie przystoi pokazywać język.<wywróciła teatralnie oczami i roześmiała się>

Diego Torees - 31-07-13 17:35:25

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


Ej..to nie jest.. fair!<powiedziała śmiejąc się>

Masz pecha * Szepnął jej na ucho nie przestając jej łaskotać. Po chwili też zaczął się śmiać*

<uderzyła go łokciem w brzuch> Nie to ty go masz.<znowu pozakała mu język>Wiem, wiem, damom nie przystoi pokazywać język.<wywróciła teatralnie oczami i roześmiała się>

*Pokręcił oczami i odsunął się trochę od dziewczyny* Słodko się śmiejesz.

Mira Adams - 31-07-13 17:37:35

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


Masz pecha * Szepnął jej na ucho nie przestając jej łaskotać. Po chwili też zaczął się śmiać*

<uderzyła go łokciem w brzuch> Nie to ty go masz.<znowu pozakała mu język>Wiem, wiem, damom nie przystoi pokazywać język.<wywróciła teatralnie oczami i roześmiała się>

*Pokręcił oczami i odsunął się trochę od dziewczyny* Słodko się śmiejesz.

Naprawdę?<spojrzała na niego z niedowierzaniem unosząc brew>

Diego Torees - 31-07-13 17:38:18

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


<uderzyła go łokciem w brzuch> Nie to ty go masz.<znowu pozakała mu język>Wiem, wiem, damom nie przystoi pokazywać język.<wywróciła teatralnie oczami i roześmiała się>

*Pokręcił oczami i odsunął się trochę od dziewczyny* Słodko się śmiejesz.

Naprawdę?<spojrzała na niego z niedowierzaniem unosząc brew>

Tak naprawdę * Uśmiechnął się łobuzerko*

Mira Adams - 31-07-13 17:41:49

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


*Pokręcił oczami i odsunął się trochę od dziewczyny* Słodko się śmiejesz.

Naprawdę?<spojrzała na niego z niedowierzaniem unosząc brew>

Tak naprawdę * Uśmiechnął się łobuzerko*

Pierwszy raz słyszę, ale skoro tak uważasz..<powiedziała i uśmiechając się tajemniczo podpłynęła do niego bardzo blisko>

Diego Torees - 31-07-13 17:43:08

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


Naprawdę?<spojrzała na niego z niedowierzaniem unosząc brew>

Tak naprawdę * Uśmiechnął się łobuzerko*

Pierwszy raz słyszę, ale skoro tak uważasz..<powiedziała i uśmiechając się tajemniczo podpłynęła do niego bardzo blisko>

*Spojrzał się w jej oczy* Muszę stwierdzić, że oczy też masz śliczne.

Mira Adams - 31-07-13 17:44:56

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


Tak naprawdę * Uśmiechnął się łobuzerko*

Pierwszy raz słyszę, ale skoro tak uważasz..<powiedziała i uśmiechając się tajemniczo podpłynęła do niego bardzo blisko>

*Spojrzał się w jej oczy* Muszę stwierdzić, że oczy też masz śliczne.

To słyszę częściej <wyszeptała mu do ucha, po czym spojrzała prosto w oczy>

Diego Torees - 31-07-13 17:49:37

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


Pierwszy raz słyszę, ale skoro tak uważasz..<powiedziała i uśmiechając się tajemniczo podpłynęła do niego bardzo blisko>

*Spojrzał się w jej oczy* Muszę stwierdzić, że oczy też masz śliczne.

To słyszę częściej <wyszeptała mu do ucha, po czym spojrzała prosto w oczy>

A jest coś czego nie słyszałaś w ogóle ? * Spojrzał na jej usta*

Mira Adams - 31-07-13 17:55:05

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


*Spojrzał się w jej oczy* Muszę stwierdzić, że oczy też masz śliczne.

To słyszę częściej <wyszeptała mu do ucha, po czym spojrzała prosto w oczy>

A jest coś czego nie słyszałaś w ogóle ? * Spojrzał na jej usta*

<dostrzegła jego spojrzenie i zbliżyła się do niego tak, że ich usta dzieliło tylko kilka centymetrów>Jest dużo takich rzeczy..<wyszeptała>

Diego Torees - 31-07-13 17:57:20

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


To słyszę częściej <wyszeptała mu do ucha, po czym spojrzała prosto w oczy>

A jest coś czego nie słyszałaś w ogóle ? * Spojrzał na jej usta*

<dostrzegła jego spojrzenie i zbliżyła się do niego tak, że ich usta dzieliło tylko kilka centymetrów>Jest dużo takich rzeczy..<wyszeptała>

*Uśmiechnął się, nie spuszczał wzroku z jej ust* Myślisz o tym co ja ?

Mira Adams - 31-07-13 17:58:10

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


A jest coś czego nie słyszałaś w ogóle ? * Spojrzał na jej usta*

<dostrzegła jego spojrzenie i zbliżyła się do niego tak, że ich usta dzieliło tylko kilka centymetrów>Jest dużo takich rzeczy..<wyszeptała>

*Uśmiechnął się, nie spuszczał wzroku z jej ust* Myślisz o tym co ja ?

Chyba raczej tak.

Diego Torees - 31-07-13 18:02:38

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


<dostrzegła jego spojrzenie i zbliżyła się do niego tak, że ich usta dzieliło tylko kilka centymetrów>Jest dużo takich rzeczy..<wyszeptała>

*Uśmiechnął się, nie spuszczał wzroku z jej ust* Myślisz o tym co ja ?

Chyba raczej tak.

*Złapał ją jedną ręką w talii a drugą wplątał w jej włosy i złożył na jej ustach delikatny pocałunek*

Mira Adams - 31-07-13 18:04:53

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


*Uśmiechnął się, nie spuszczał wzroku z jej ust* Myślisz o tym co ja ?

Chyba raczej tak.

*Złapał ją jedną ręką w talii a drugą wplątał w jej włosy i złożył na jej ustach delikatny pocałunek*

<położyła jedną dłoń na jego policzku, a drugą na plecach i przyciągnęła go mocnej do siebie oddając pocałunek>

Diego Torees - 31-07-13 18:08:33

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


Chyba raczej tak.

*Złapał ją jedną ręką w talii a drugą wplątał w jej włosy i złożył na jej ustach delikatny pocałunek*

<położyła jedną dłoń na jego policzku, a drugą na plecach i przyciągnęła go mocnej do siebie oddając pocałunek>

* Nie przestając jej całować uśmiechnął się*

Mira Adams - 31-07-13 18:12:52

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


*Złapał ją jedną ręką w talii a drugą wplątał w jej włosy i złożył na jej ustach delikatny pocałunek*

<położyła jedną dłoń na jego policzku, a drugą na plecach i przyciągnęła go mocnej do siebie oddając pocałunek>

* Nie przestając jej całować uśmiechnął się*

<odsunęła się od niego na chwilę tak, że ich nosy się dotykały i lekko zdyszana wyszeptała>A teraz mogę poznać imię chłopaka, który mnie pocałował?<uniosła delikatnie kącik ust>

Diego Torees - 31-07-13 18:17:16

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


<położyła jedną dłoń na jego policzku, a drugą na plecach i przyciągnęła go mocnej do siebie oddając pocałunek>

* Nie przestając jej całować uśmiechnął się*

<odsunęła się od niego na chwilę tak, że ich nosy się dotykały i lekko zdyszana wyszeptała>A teraz mogę poznać imię chłopaka, który mnie pocałował?<uniosła delikatnie kącik ust>

Nazywam się Diego * Powiedział cicho*

Mira Adams - 31-07-13 18:19:33

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


* Nie przestając jej całować uśmiechnął się*

<odsunęła się od niego na chwilę tak, że ich nosy się dotykały i lekko zdyszana wyszeptała>A teraz mogę poznać imię chłopaka, który mnie pocałował?<uniosła delikatnie kącik ust>

Nazywam się Diego * Powiedział cicho*

<zbliżyła się>Diego..<wyszeptała tuż przy jego ustach i pocałowała go>

Diego Torees - 31-07-13 18:24:19

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:


<odsunęła się od niego na chwilę tak, że ich nosy się dotykały i lekko zdyszana wyszeptała>A teraz mogę poznać imię chłopaka, który mnie pocałował?<uniosła delikatnie kącik ust>

Nazywam się Diego * Powiedział cicho*

<zbliżyła się>Diego..<wyszeptała tuż przy jego ustach i pocałowała go>

*Odwzajemnił pocałunek, po chwili się od niej odsunął* Musze już iść, obiecuję że spotkamy się później * Pocałował ja ostatni raz po czym wyszedł z wody
* Poszedł przebrać się z Tomasem, wyszli z basenu i poszli do domu*

Mira Adams - 31-07-13 18:29:26

Diego Torees napisał:

Mira Adams napisał:

Diego Torees napisał:


Nazywam się Diego * Powiedział cicho*

<zbliżyła się>Diego..<wyszeptała tuż przy jego ustach i pocałowała go>

*Odwzajemnił pocałunek, po chwili się od niej odsunął* Musze już iść, obiecuję że spotkamy się później * Pocałował ja ostatni raz po czym wyszedł z wody
* Poszedł przebrać się z Tomasem, wyszli z basenu i poszli do domu*

Nie mogę się doczekać.<uśmiechnęła się i patrzyła jak odchodzą, dotknęła delikatnie wierzchem dłoni ust, które przed chwilą całował>

Mira Adams - 31-07-13 18:41:28

<wyszła z wody, przebrała się i poszła do domu>

Tomas Torees - 02-08-13 13:28:45

*Wszedł, przebrał się i zaczął ćwiczyć na siłowni*

Diego Torees - 02-08-13 13:51:59

Tomas Torees napisał:

*Wszedł, przebrał się i zaczął ćwiczyć na siłowni*

*Przyszedł na siłownie, zdjął bluzkę i zaczął ćwiczyć. Po chwili zrobił sobie przerwę. Kidy zauważył Tomasa, nie chętnie do niego podszedł* Mój braciszek na siłowni kto by się spodziewał.* Uśmiechnął się sztucznie*

Tomas Torees - 02-08-13 13:55:17

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

*Wszedł, przebrał się i zaczął ćwiczyć na siłowni*

*Przyszedł na siłownie, zdjął bluzkę i zaczął ćwiczyć. Po chwili zrobił sobie przerwę. Kidy zauważył Tomasa, nie chętnie do niego podszedł* Mój braciszek na siłowni kto by się spodziewał.* Uśmiechnął się sztucznie*

Przyszedłeś tu gadać czy ćwiczyć? * nie silił się nawet na uśmiech i dalej ćwiczył*

Diego Torees - 02-08-13 13:57:58

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

*Wszedł, przebrał się i zaczął ćwiczyć na siłowni*

*Przyszedł na siłownie, zdjął bluzkę i zaczął ćwiczyć. Po chwili zrobił sobie przerwę. Kidy zauważył Tomasa, nie chętnie do niego podszedł* Mój braciszek na siłowni kto by się spodziewał.* Uśmiechnął się sztucznie*

Przyszedłeś tu gadać czy ćwiczyć? * nie silił się nawet na uśmiech i dalej ćwiczył*

Ja nie muszę ćwiczyć w przeciwieństwie do ciebie * Wyszczerzył zęby* A tak w ogóle jak ci poszła randka z Nicole ?

Tomas Torees - 02-08-13 14:00:14

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:


*Przyszedł na siłownie, zdjął bluzkę i zaczął ćwiczyć. Po chwili zrobił sobie przerwę. Kidy zauważył Tomasa, nie chętnie do niego podszedł* Mój braciszek na siłowni kto by się spodziewał.* Uśmiechnął się sztucznie*

Przyszedłeś tu gadać czy ćwiczyć? * nie silił się nawet na uśmiech i dalej ćwiczył*

Ja nie muszę ćwiczyć w przeciwieństwie do ciebie * Wyszczerzył zęby* A tak w ogóle jak ci poszła randka z Nicole ?

*spojrzał na niego * Spoko * ruszył ku szatni *

Diego Torees - 02-08-13 14:03:04

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:


Przyszedłeś tu gadać czy ćwiczyć? * nie silił się nawet na uśmiech i dalej ćwiczył*

Ja nie muszę ćwiczyć w przeciwieństwie do ciebie * Wyszczerzył zęby* A tak w ogóle jak ci poszła randka z Nicole ?

*spojrzał na niego * Spoko * ruszył ku szatni *

To teraz tak mają wyglądać nasze rozmowy, bracie ? * Uniósł brwi *

Tomas Torees - 02-08-13 14:04:47

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:


Ja nie muszę ćwiczyć w przeciwieństwie do ciebie * Wyszczerzył zęby* A tak w ogóle jak ci poszła randka z Nicole ?

*spojrzał na niego * Spoko * ruszył ku szatni *

To teraz tak mają wyglądać nasze rozmowy, bracie ? * Uniósł brwi *

,,Tak" to znaczy jak? * spojrzał na niego wyczekująco *

Diego Torees - 02-08-13 14:06:52

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:


*spojrzał na niego * Spoko * ruszył ku szatni *

To teraz tak mają wyglądać nasze rozmowy, bracie ? * Uniósł brwi *

,,Tak" to znaczy jak? * spojrzał na niego wyczekująco *

*Pokręcił oczami* Z wiekiem robisz się coraz bardziej wkurzający. *Założył bluzkę.*

Tomas Torees - 02-08-13 14:11:56

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:


To teraz tak mają wyglądać nasze rozmowy, bracie ? * Uniósł brwi *

,,Tak" to znaczy jak? * spojrzał na niego wyczekująco *

*Pokręcił oczami* Z wiekiem robisz się coraz bardziej wkurzający. *Założył bluzkę.*

No cóż.. Jednak mamy coś wspólnego braciszku *uśmiechnął się głupkowato * A jak tam było na balu z .. Margaret? Mirandą ?

Diego Torees - 02-08-13 14:15:46

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:


,,Tak" to znaczy jak? * spojrzał na niego wyczekująco *

*Pokręcił oczami* Z wiekiem robisz się coraz bardziej wkurzający. *Założył bluzkę.*

No cóż.. Jednak mamy coś wspólnego braciszku *uśmiechnął się głupkowato * A jak tam było na balu z .. Margaret? Mirandą ?

Z Mirandą * Uśmiechnął się* Było nawet fajnie.  * Spojrzał na brata* Tylko ty mi się nie zakochuj w Nicole.
Wiem że lubisz podrywać dziewczyny ale tej poderwać ci się nie uda.

Tomas Torees - 02-08-13 14:21:50

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:


*Pokręcił oczami* Z wiekiem robisz się coraz bardziej wkurzający. *Założył bluzkę.*

No cóż.. Jednak mamy coś wspólnego braciszku *uśmiechnął się głupkowato * A jak tam było na balu z .. Margaret? Mirandą ?

Z Mirandą * Uśmiechnął się* Było nawet fajnie.  * Spojrzał na brata* Tylko ty mi się nie zakochuj w Nicole.
Wiem że lubisz podrywać dziewczyny ale tej poderwać ci się nie uda.

Czyżby? Przekonajmy się * uśmiechnął się pokazując zęby *Wątpisz w moje zdolności i dobre chęci ? * poszedł do szatni przebrać się *

Diego Torees - 02-08-13 14:23:06

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:


No cóż.. Jednak mamy coś wspólnego braciszku *uśmiechnął się głupkowato * A jak tam było na balu z .. Margaret? Mirandą ?

Z Mirandą * Uśmiechnął się* Było nawet fajnie.  * Spojrzał na brata* Tylko ty mi się nie zakochuj w Nicole.
Wiem że lubisz podrywać dziewczyny ale tej poderwać ci się nie uda.

Czyżby? Przekonajmy się * uśmiechnął się pokazując zęby *Wątpisz w moje zdolności i dobre chęci ? * poszedł do szatni przebrać się *

Tak wątpię. * Poszedł za bratem, oparł się plecami o szafkę* A co powiesz na mały zakładzik ?

Tomas Torees - 02-08-13 14:26:12

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:


Z Mirandą * Uśmiechnął się* Było nawet fajnie.  * Spojrzał na brata* Tylko ty mi się nie zakochuj w Nicole.
Wiem że lubisz podrywać dziewczyny ale tej poderwać ci się nie uda.

Czyżby? Przekonajmy się * uśmiechnął się pokazując zęby *Wątpisz w moje zdolności i dobre chęci ? * poszedł do szatni przebrać się *

Tak wątpię. * Poszedł za bratem, oparł się plecami o szafkę* A co powiesz na mały zakładzik ?

*przestał się na chwile przebierać i spojrzał bratu w oczy * Mów dalej * dokończył przebieranie się *

Diego Torees - 02-08-13 14:31:35

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:


Czyżby? Przekonajmy się * uśmiechnął się pokazując zęby *Wątpisz w moje zdolności i dobre chęci ? * poszedł do szatni przebrać się *

Tak wątpię. * Poszedł za bratem, oparł się plecami o szafkę* A co powiesz na mały zakładzik ?

*przestał się na chwile przebierać i spojrzał bratu w oczy * Mów dalej * dokończył przebieranie się *

Jeśli uda ci się poderwać Nicole do czwartku to zrobię co tylko będziesz chciał * uśmiechnął się* A jeśli nie to przez cały tydzień będziesz musiał mi służyć.

Tomas Torees - 02-08-13 14:34:01

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tak wątpię. * Poszedł za bratem, oparł się plecami o szafkę* A co powiesz na mały zakładzik ?

*przestał się na chwile przebierać i spojrzał bratu w oczy * Mów dalej * dokończył przebieranie się *

Jeśli uda ci się poderwać Nicole do czwartku to zrobię co tylko będziesz chciał * uśmiechnął się* A jeśli nie to przez cały tydzień będziesz musiał mi służyć.

*Roześmiał się * Żebyś się nie przeliczył braciszku * uważnie mu się przyjrzał * Skoro to takie trudne to nie sądzisz, że jedna przysługa to za malo?

Diego Torees - 02-08-13 14:36:21

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:


*przestał się na chwile przebierać i spojrzał bratu w oczy * Mów dalej * dokończył przebieranie się *

Jeśli uda ci się poderwać Nicole do czwartku to zrobię co tylko będziesz chciał * uśmiechnął się* A jeśli nie to przez cały tydzień będziesz musiał mi służyć.

*Roześmiał się * Żebyś się nie przeliczył braciszku * uważnie mu się przyjrzał * Skoro to takie trudne to nie sądzisz, że jedna przysługa to za malo?

Dobra będę służył ci przez tydzień w co wątpię. * Rozczochrał sobie włosy*  Znam Nicole i wiem, że trudno w trafić do jej serca.

Tomas Torees - 02-08-13 14:39:38

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:


Jeśli uda ci się poderwać Nicole do czwartku to zrobię co tylko będziesz chciał * uśmiechnął się* A jeśli nie to przez cały tydzień będziesz musiał mi służyć.

*Roześmiał się * Żebyś się nie przeliczył braciszku * uważnie mu się przyjrzał * Skoro to takie trudne to nie sądzisz, że jedna przysługa to za malo?

Dobra będę służył ci przez tydzień w co wątpię. * Rozczochrał sobie włosy*  Znam Nicole i wiem, że trudno w trafić do jej serca.

Umowa stoi braciszku * uśmiechnął się arogancko i zaczął wychodzić *Idziesz?

Diego Torees - 02-08-13 14:42:44

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:


*Roześmiał się * Żebyś się nie przeliczył braciszku * uważnie mu się przyjrzał * Skoro to takie trudne to nie sądzisz, że jedna przysługa to za malo?

Dobra będę służył ci przez tydzień w co wątpię. * Rozczochrał sobie włosy*  Znam Nicole i wiem, że trudno w trafić do jej serca.

Umowa stoi braciszku * uśmiechnął się arogancko i zaczął wychodzić *Idziesz?

Gdzie ? * Uniósł brwi *

Mira Adams - 02-08-13 14:51:15

<wchodzi do siłowni i idzie na bieżnię>

Tomas Torees - 02-08-13 14:53:50

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:


Dobra będę służył ci przez tydzień w co wątpię. * Rozczochrał sobie włosy*  Znam Nicole i wiem, że trudno w trafić do jej serca.

Umowa stoi braciszku * uśmiechnął się arogancko i zaczął wychodzić *Idziesz?

Gdzie ? * Uniósł brwi *

Możemy pójść do MG. Co ty na to?

Diego Torees - 02-08-13 14:56:15

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:


Umowa stoi braciszku * uśmiechnął się arogancko i zaczął wychodzić *Idziesz?

Gdzie ? * Uniósł brwi *

Możemy pójść do MG. Co ty na to?

*Spojrzał na zegarek* Niestety teraz nie mogę, wieczorem możemy pójść na piwo. * Spojrzał na brata* Boże sprowadzam cię na złą drogę, rodzice będę źli.
*Wyszczerzył zęby* Dobra ja idę, pa młody * Wyszedł*

( Sorki ale muszę już iść, wracam wieczorem ;) )

Tomas Torees - 02-08-13 14:57:31

Diego Torees napisał:

Tomas Torees napisał:

Diego Torees napisał:


Gdzie ? * Uniósł brwi *

Możemy pójść do MG. Co ty na to?

*Spojrzał na zegarek* Niestety teraz nie mogę, wieczorem możemy pójść na piwo. * Spojrzał na brata* Boże sprowadzam cię na złą drogę, rodzice będę źli.
*Wyszczerzył zęby* Dobra ja idę, pa młody * Wyszedł*

( Sorki ale muszę już iść, wracam wieczorem ;) )

* Wyszedł *
( Ok )

Mira Adams - 02-08-13 15:29:10

Mira Adams napisał:

<wchodzi do siłowni i idzie na bieżnię>

<wychodzi>

Diann Midnight - 04-08-13 15:42:58

<przychodzi,  przebiera się, ćwiczy na bieżni>

Christian Lewis - 04-08-13 18:04:26

Diann Midnight napisał:

<przychodzi,  przebiera się, ćwiczy na bieżni>

*wchodzi na siłownię, widzi znajomą ze Starbucksa. Podchodzi do niej i opiera się niedbale o bieżnię* Witaj Diann *mówi z uśmiechem* Gdzie podziałaś chłopaka? *unosi brew*

Diann Midnight - 04-08-13 18:08:49

Christian Lewis napisał:

Diann Midnight napisał:

<przychodzi,  przebiera się, ćwiczy na bieżni>

*wchodzi na siłownię, widzi znajomą ze Starbucksa. Podchodzi do niej i opiera się niedbale o bieżnię* Witaj Diann *mówi z uśmiechem* Gdzie podziałaś chłopaka? *unosi brew*

<przełknęła ślinę> Poszedł pod prysznic <skłamała gładko i zeszła z bieżni, kierując się do szatni>

Christian Lewis - 04-08-13 18:14:01

Diann Midnight napisał:

Christian Lewis napisał:

Diann Midnight napisał:

<przychodzi,  przebiera się, ćwiczy na bieżni>

*wchodzi na siłownię, widzi znajomą ze Starbucksa. Podchodzi do niej i opiera się niedbale o bieżnię* Witaj Diann *mówi z uśmiechem* Gdzie podziałaś chłopaka? *unosi brew*

<przełknęła ślinę> Poszedł pod prysznic <skłamała gładko i zeszła z bieżni, kierując się do szatni>

Doprawdy? *uniósł brew i w mgnieniu oka zagrodził jej drogę* A ja myślę, że jesteś tu sama. I to się nawet dobrze składa *uśmiechnął się szeroko*

Diann Midnight - 04-08-13 18:18:09

Christian Lewis napisał:

Diann Midnight napisał:

Christian Lewis napisał:


*wchodzi na siłownię, widzi znajomą ze Starbucksa. Podchodzi do niej i opiera się niedbale o bieżnię* Witaj Diann *mówi z uśmiechem* Gdzie podziałaś chłopaka? *unosi brew*

<przełknęła ślinę> Poszedł pod prysznic <skłamała gładko i zeszła z bieżni, kierując się do szatni>

Doprawdy? *uniósł brew i w mgnieniu oka zagrodził jej drogę* A ja myślę, że jesteś tu sama. I to się nawet dobrze składa *uśmiechnął się szeroko*

Mylisz się <warknęła i przeszła obok niego>

Christian Lewis - 04-08-13 18:31:50

Diann Midnight napisał:

Christian Lewis napisał:

Diann Midnight napisał:


<przełknęła ślinę> Poszedł pod prysznic <skłamała gładko i zeszła z bieżni, kierując się do szatni>

Doprawdy? *uniósł brew i w mgnieniu oka zagrodził jej drogę* A ja myślę, że jesteś tu sama. I to się nawet dobrze składa *uśmiechnął się szeroko*

Mylisz się <warknęła i przeszła obok niego>

*pokręcił głową z uśmiechem. W ułamku sekundy złapał ją za nadgarstki i przygwoździł do ściany* Słuchaj mała *powiedział powiedział, przysuwając jej usta do ucha* Nie chciałem, żeby to się tak wczoraj skończyło. Miałem wobec ciebie zupełnie inne plany, ale twoja pieprzona hybryda nam przeszkodziła *westchnął ciężko i zacmokał* Nieładnie mnie wczoraj potraktował i zamierzam odpłacić mu się tym samym *uśmiechnął się* Oczywiście nie jestem aż tak  głupi, żeby atakować hybrydę, więc będę musiał zadowolić się jego dziewczyną. Tobą, mała.

Diann Midnight - 04-08-13 18:44:27

Christian Lewis napisał:

Diann Midnight napisał:

Christian Lewis napisał:


Doprawdy? *uniósł brew i w mgnieniu oka zagrodził jej drogę* A ja myślę, że jesteś tu sama. I to się nawet dobrze składa *uśmiechnął się szeroko*

Mylisz się <warknęła i przeszła obok niego>

*pokręcił głową z uśmiechem. W ułamku sekundy złapał ją za nadgarstki i przygwoździł do ściany* Słuchaj mała *powiedział powiedział, przysuwając jej usta do ucha* Nie chciałem, żeby to się tak wczoraj skończyło. Miałem wobec ciebie zupełnie inne plany, ale twoja pieprzona hybryda nam przeszkodziła *westchnął ciężko i zacmokał* Nieładnie mnie wczoraj potraktował i zamierzam odpłacić mu się tym samym *uśmiechnął się* Oczywiście nie jestem aż tak  głupi, żeby atakować hybrydę, więc będę musiał zadowolić się jego dziewczyną. Tobą, mała.

<poczuła, jak puls jej przyśpiesza. Odsunęła maksymalnie głowę od jego twarzy, poczuła, jak trzęsą jej się ręce. Po ostatnich słowach nie wytrzymała i spojrzała na niego, a potem z całej siły uderzyła go kolanem w krocze. Gdy chłopak osunął się na ziemię, pobiegła do szatni, wzięła swoją torbę i uciekła>

Christian Lewis - 04-08-13 18:53:06

Diann Midnight napisał:

Christian Lewis napisał:

Diann Midnight napisał:


Mylisz się <warknęła i przeszła obok niego>

*pokręcił głową z uśmiechem. W ułamku sekundy złapał ją za nadgarstki i przygwoździł do ściany* Słuchaj mała *powiedział powiedział, przysuwając jej usta do ucha* Nie chciałem, żeby to się tak wczoraj skończyło. Miałem wobec ciebie zupełnie inne plany, ale twoja pieprzona hybryda nam przeszkodziła *westchnął ciężko i zacmokał* Nieładnie mnie wczoraj potraktował i zamierzam odpłacić mu się tym samym *uśmiechnął się* Oczywiście nie jestem aż tak  głupi, żeby atakować hybrydę, więc będę musiał zadowolić się jego dziewczyną. Tobą, mała.

<poczuła, jak puls jej przyśpiesza. Odsunęła maksymalnie głowę od jego twarzy, poczuła, jak trzęsą jej się ręce. Po ostatnich słowach nie wytrzymała i spojrzała na niego, a potem z całej siły uderzyła go kolanem w krocze. Gdy chłopak osunął się na ziemię, pobiegła do szatni, wzięła swoją torbę i uciekła>

Suka *warknął i przyłożył dłonie do krocza. Po kilku minutach, gdy ból stał się znośny, wyszedł*

Hunter Jones - 11-08-13 12:23:42

< Wszedł do siłowni, przebrał się i zaczął ćwiczyć.>

Diann Midnight - 11-08-13 12:50:38

<przychodzi, przebiera się, wiąże włosy w kucyk, ćwiczy na bieżni>

Danielle Carter - 11-08-13 12:51:47

*Weszła na siłownię, związała włosy w kucyk i zaczęła ćwiczyć*

Hunter Jones - 11-08-13 12:54:43

Diann Midnight napisał:

<przychodzi, przebiera się, wiąże włosy w kucyk, ćwiczy na bieżni>

< Zrobił sobie krótką przerwę, wziął wodę i upił z niej łyka po czym ją odłożył. Nie mogę się przemęczać. Pomyślał. Wszedł na bieżnie obok dziewczyny. Spojrzał na nią zaciekawiony.> Hejka. < Odezwał się po chwili.>

Danielle Carter - 11-08-13 13:01:47

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:

<przychodzi, przebiera się, wiąże włosy w kucyk, ćwiczy na bieżni>

< Zrobił sobie krótką przerwę, wziął wodę i upił z niej łyka po czym ją odłożył. Nie mogę się przemęczać. Pomyślał. Wszedł na bieżnie obok dziewczyny. Spojrzał na nią zaciekawiony.> Hejka. < Odezwał się po chwili.>

*Przestaje na chwilę ćwiczyć i przygląda się chwilę chłopakowi Łowca. Cóż, ciekawe ile tu ich jest Po chwili wraca do ćwiczeń*

Diann Midnight - 11-08-13 13:08:40

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:

<przychodzi, przebiera się, wiąże włosy w kucyk, ćwiczy na bieżni>

< Zrobił sobie krótką przerwę, wziął wodę i upił z niej łyka po czym ją odłożył. Nie mogę się przemęczać. Pomyślał. Wszedł na bieżnie obok dziewczyny. Spojrzał na nią zaciekawiony.> Hejka. < Odezwał się po chwili.>

<odwróciła głowę w stronę dochodzącego głosu> Em, cześć <powiedziała niepewnie do chłopaka i założyła kosmyk włosów za ucho. Ponownie skupiła się na bieganiu>

Hunter Jones - 11-08-13 13:15:21

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:

<przychodzi, przebiera się, wiąże włosy w kucyk, ćwiczy na bieżni>

< Zrobił sobie krótką przerwę, wziął wodę i upił z niej łyka po czym ją odłożył. Nie mogę się przemęczać. Pomyślał. Wszedł na bieżnie obok dziewczyny. Spojrzał na nią zaciekawiony.> Hejka. < Odezwał się po chwili.>

<odwróciła głowę w stronę dochodzącego głosu> Em, cześć <powiedziała niepewnie do chłopaka i założyła kosmyk włosów za ucho. Ponownie skupiła się na bieganiu>

Niezłe tempo < Uśmiechnął się arogancko.Zszedł z bieżni i stanął obok niej.> Zdradzisz mi swoje imię ?

Diann Midnight - 11-08-13 13:19:22

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:


< Zrobił sobie krótką przerwę, wziął wodę i upił z niej łyka po czym ją odłożył. Nie mogę się przemęczać. Pomyślał. Wszedł na bieżnie obok dziewczyny. Spojrzał na nią zaciekawiony.> Hejka. < Odezwał się po chwili.>

<odwróciła głowę w stronę dochodzącego głosu> Em, cześć <powiedziała niepewnie do chłopaka i założyła kosmyk włosów za ucho. Ponownie skupiła się na bieganiu>

Niezłe tempo < Uśmiechnął się arogancko.Zszedł z bieżni i stanął obok niej.> Zdradzisz mi swoje imię ?

<zgrabnie zeskakuje z bieżni i siada na ławce, wyciągając z torby bidon z wodą. Upija łyk i spogląda na  chłopaka> Tylko, jeśli ty najpierw zdradzisz mi swoje <mówi>

Hunter Jones - 11-08-13 13:23:20

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:


<odwróciła głowę w stronę dochodzącego głosu> Em, cześć <powiedziała niepewnie do chłopaka i założyła kosmyk włosów za ucho. Ponownie skupiła się na bieganiu>

Niezłe tempo < Uśmiechnął się arogancko.Zszedł z bieżni i stanął obok niej.> Zdradzisz mi swoje imię ?

<zgrabnie zeskakuje z bieżni i siada na ławce, wyciągając z torby bidon z wodą. Upija łyk i spogląda na  chłopaka> Tylko, jeśli ty najpierw zdradzisz mi swoje <mówi>

< Uniósł brwi >  Ja zapytałem pierwszy ale niech ci będzie. < Westchnął.> Nazywam się Jacob, teraz ty zdradź mi swoje imię.

Danielle Carter - 11-08-13 13:26:23

Danielle Carter napisał:

*Weszła na siłownię, związała włosy w kucyk i zaczęła ćwiczyć*

*Kończy ćwiczenia, rozpuszcza włosy i wychodzi*

Diann Midnight - 11-08-13 13:37:37

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:


Niezłe tempo < Uśmiechnął się arogancko.Zszedł z bieżni i stanął obok niej.> Zdradzisz mi swoje imię ?

<zgrabnie zeskakuje z bieżni i siada na ławce, wyciągając z torby bidon z wodą. Upija łyk i spogląda na  chłopaka> Tylko, jeśli ty najpierw zdradzisz mi swoje <mówi>

< Uniósł brwi >  Ja zapytałem pierwszy ale niech ci będzie. < Westchnął.> Nazywam się Jacob, teraz ty zdradź mi swoje imię.

<przygląda mu się badawczo> Diann <mówi po chwili> Miło mi cię poznać, Jacobie <dodaje i unosi kąciki ust w lekkim uśmiechu>

Hunter Jones - 11-08-13 13:44:40

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:


<zgrabnie zeskakuje z bieżni i siada na ławce, wyciągając z torby bidon z wodą. Upija łyk i spogląda na  chłopaka> Tylko, jeśli ty najpierw zdradzisz mi swoje <mówi>

< Uniósł brwi >  Ja zapytałem pierwszy ale niech ci będzie. < Westchnął.> Nazywam się Jacob, teraz ty zdradź mi swoje imię.

<przygląda mu się badawczo> Diann <mówi po chwili> Miło mi cię poznać, Jacobie <dodaje i unosi kąciki ust w lekkim uśmiechu>

Mnie różnie miło jest poznać cię Diann < Wziął ręcznik i wytarł nim czoło po czym zarzucił go sobie przez ramię.> Długo tu mieszkasz ?

Diann Midnight - 11-08-13 13:50:12

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:


< Uniósł brwi >  Ja zapytałem pierwszy ale niech ci będzie. < Westchnął.> Nazywam się Jacob, teraz ty zdradź mi swoje imię.

<przygląda mu się badawczo> Diann <mówi po chwili> Miło mi cię poznać, Jacobie <dodaje i unosi kąciki ust w lekkim uśmiechu>

Mnie różnie miło jest poznać cię Diann < Wziął ręcznik i wytarł nim czoło po czym zarzucił go sobie przez ramię.> Długo tu mieszkasz ?

Może z jakiś miesiąc <wzruszyła lekko ramionami> A ty?

Hunter Jones - 11-08-13 13:54:00

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:

<przygląda mu się badawczo> Diann <mówi po chwili> Miło mi cię poznać, Jacobie <dodaje i unosi kąciki ust w lekkim uśmiechu>

Mnie różnie miło jest poznać cię Diann < Wziął ręcznik i wytarł nim czoło po czym zarzucił go sobie przez ramię.> Długo tu mieszkasz ?

Może z jakiś miesiąc <wzruszyła lekko ramionami> A ty?

Wprowadziłem się wczoraj. < Podrapał się po głowie. > Dałabyś się zaprosić na kawę ? Pokazałabyś mi to i owo.< Uśmiechnął się arogancko. >

Diann Midnight - 11-08-13 14:05:44

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:


Mnie różnie miło jest poznać cię Diann < Wziął ręcznik i wytarł nim czoło po czym zarzucił go sobie przez ramię.> Długo tu mieszkasz ?

Może z jakiś miesiąc <wzruszyła lekko ramionami> A ty?

Wprowadziłem się wczoraj. < Podrapał się po głowie. > Dałabyś się zaprosić na kawę ? Pokazałabyś mi to i owo.< Uśmiechnął się arogancko. >

Okej. Tylko daj mi chwilę <powiedziała i poszła do szatni, gdzie przebrała się w prostą, beżową sukienkę w której przyszła i wróciła do chłopaka> Możemy iść.

Hunter Jones - 11-08-13 14:11:39

Diann Midnight napisał:

Hunter Jones napisał:

Diann Midnight napisał:


Może z jakiś miesiąc <wzruszyła lekko ramionami> A ty?

Wprowadziłem się wczoraj. < Podrapał się po głowie. > Dałabyś się zaprosić na kawę ? Pokazałabyś mi to i owo.< Uśmiechnął się arogancko. >

Okej. Tylko daj mi chwilę <powiedziała i poszła do szatni, gdzie przebrała się w prostą, beżową sukienkę w której przyszła i wróciła do chłopaka> Możemy iść.

Poczekaj chwilę. < Poszedł do szatni, zmienił bluzkę i wziął swoje rzeczy. Po chwili zjawił się obok Diann. Wyszli >

Rosalie Delacure - 11-08-13 15:01:43

<Wchodzi i wyładowuje złość na siłowni>

Rosalie Delacure - 11-08-13 17:52:16

Rosalie Delacure napisał:

<Wchodzi i wyładowuje złość na siłowni>

<przebiera się i wychodzi>

Tomas Torees - 11-08-13 18:22:32

*Wchodzi i idzie od razu do siłowni. Podnosi ciężary*

Tomas Torees - 11-08-13 18:54:08

* wychodzi *

Tomas Torees - 15-08-13 19:19:28

*Wchodzi, przebiera się i ćwiczy *

Tomas Torees - 15-08-13 19:30:40

*wychodzi *

Lucy Shoots - 16-08-13 17:22:25

*wchodzi z torbą na ramieniu, przebiera się w ciuchy sportowe i nie zważając na siniaki; ćwiczy na siłowni*

Lucy Shoots - 16-08-13 17:57:46

*Kończy i wychodzi*

Hunter Jones - 20-08-13 21:04:28

< Przyszedł na basen, poszedł do szatni się przebrać. Wyszedł z niej, położył torbę na leżaku i wskoczył na główkę do wody.>

Lucy Shoots - 20-08-13 21:05:33

*wchodzi, kupuje karnet, idzie do przebieralni, odkłada torbę, przebiera się, wychodzi na basen i wskakuje do wody, wynurza się i podpływa do Jacoba.*

Hunter Jones - 20-08-13 21:08:38

< Spojrzał na Lucy.> Byłem pierwszy. < Pokazał jej język.> Pięknie wyglądasz w tym kostiumie.

Lucy Shoots - 20-08-13 21:10:34

*śmieje się cicho* Ja miałam być pierwsza. *kręci głową* Dziękuję, chociaż w sumie mogłam wziąć jednoczęściowy.. *przygryza wargę w zamyśleniu* Złap mnie! *uśmiecha się szeroko, daje nura pod wodę i odpływa*

Hunter Jones - 20-08-13 21:13:15

< Uśmiechnął się, zanurkował i zaczął płynąć za dziewczyną. Po chwili udało mu się złapać ją za nogę.>

Lucy Shoots - 20-08-13 21:14:43

*potrząsa nogą, uśmiecha się szeroko i wynurza, opływa chłopaka i wskakuje mu na plecy* Jesteś za szybki, to niesprawiedliwe! *śmieje się i całuje go w policzek*

Hunter Jones - 20-08-13 21:19:48

< Złapał ją za uda po czym uniósł głowę żeby na nią spojrzeć.> No cóż życie jest niesprawiedliwe. < Pocałował ją.> Jak coś wziąłem alkohol.

Lucy Shoots - 20-08-13 21:22:16

Mm, alkohol? Więc na co czekasz? *unosi kącik ust i całuje go przeciągle*

Hunter Jones - 20-08-13 21:26:41

< Spojrzał się w jej oczy, postawił ją i wyszedł z wody.> Mam wino i whisky < Wyjął oba trunki z torby, usiadł na brzegu basenu i pokazał je dziewczynie.>

Lucy Shoots - 20-08-13 21:28:34

Wino. *unosi kącik ust i podpływa do brzegu, siada i macha lekko nogami* Możesz otworzyć, chętnie się napiję.

Hunter Jones - 20-08-13 21:33:11

Spoko, tylko jak coś musisz pić z gwinta. < Wzruszył ramionami, otworzył oba alkohole. Podał wino Lucy a sobie wziął whisky. >

Lucy Shoots - 20-08-13 21:34:59

*przygryza wargę, wzrusza ramionami i przechyla butelkę upijając kilka siarczystych łyków i oblizując wargi* Pyszne. *uśmiecha się lekko, wstaje i wskakuje do wody. Nurkuje przez chwilę, po czym wynurza się i dopływa do brzegu, upija trochę z butelki* Nie lubisz wina?

Hunter Jones - 20-08-13 21:36:56

Lubię ale wolę whisky. < Uśmiechnął się, upił kilka łyków alkoholu.>

Lucy Shoots - 20-08-13 21:43:23

Wszystko w porządku? *marszczy brwi i przygląda mu się*

Hunter Jones - 20-08-13 21:46:03

Tak wszystko jest w porządku. < Uśmiechnął się lekko, spojrzał na nią kątem oka>

Lucy Shoots - 20-08-13 21:47:25

*przygryza wargę i milczy chwilę* Chyba nie masz zbyt dobrego humoru. *upija trochę wina*

Hunter Jones - 20-08-13 21:55:20

< Wzruszył ramionami, upił jeszcze kilka łyków po czym postawił butelkę obok siebie. Wszedł do wody i stanął na przeciwko niej. Spojrzał się w jej oczy.> Kocham cię < Pogładził jej policzek.>

Lucy Shoots - 20-08-13 21:58:58

*uchyla wargi lekko zdziwiona i milczy przez chwilę, po czym kładzie dłonie na jego policzkach i całuje go czule. Odrywa się i patrzy mu w oczy* Jesteś pewien? Bo.. znamy się naprawdę niedługo i.. *opuszcza na chwilę głowę, bawi się nerwowo palcami*

Hunter Jones - 20-08-13 22:03:14

< Złapał ją za dłonie.> Właśnie w tym problem, że jestem pewien. < Westchnął, odsunął się i zaczął pływać.>

Lucy Shoots - 20-08-13 22:06:57

*marszczy brwi odprowadzając go wzrokiem, przełyka ślinę z trudem* Problem? Hunter, znamy się może dwa tygodnie! *woła za nim* Może tylko ci się tak wydaje? *zakłada ręce na piersi*

Hunter Jones - 20-08-13 22:10:55

< Stanął na środku basenu, spojrzał na nią.>Może ... < Wzruszył ramionami.> Szczerze nigdy nie byłem zakochany więc może to być tylko zauroczenie. < Powiedział chłodno.>

Lucy Shoots - 20-08-13 22:17:06

*wypuszcza powoli powietrze i rozkłada ręce* Hunter, przepraszam.. *mówi ciepło i podchodzi bliżej, kładzie dłonie na jego torsie* Przepraszam, nie chciałam być taka chłodna.

Hunter Jones - 20-08-13 22:21:21

< Spojrzał się w jej oczy, odgarnął jej kosmyk włosów z czoła.> To ja przepraszam... < Westchnął.>

Lucy Shoots - 20-08-13 22:25:24

*wzdycha* To dla mnie coś całkiem nowego, bo nigdy.. nigdy nie miałam czasu na związki i po prostu się boję. *przygryza wargę i przytula się do niego*

Hunter Jones - 20-08-13 22:31:15

< Przytulił ją mocniej do siebie i pocałował ją w czoło.> Rozumiem... < Pogłaskał ją po głowie.>

Lucy Shoots - 20-08-13 22:33:25

*bierze głęboki oddech i przymyka oczy.* Dziękuję. *muska wargami jego ramię* Jesteś kochany. *uśmiecha się delikatnie*

Hunter Jones - 20-08-13 22:35:57

< Pokręcił głową.> Nie jestem kochany. < Uniósł lekko jej głowę i pocałował ją namiętnie.>

( zw )

Lucy Shoots - 20-08-13 22:40:16

Ależ jesteś. *uśmiecha się lekko, wplątuje palce w jego włosy i odwzajemnia pocałunek stając na palcach*

Hunter Jones - 20-08-13 22:49:19

Nie jestem. < Szepnął przy jej ustach po czym ja ochlapał.>

Lucy Shoots - 20-08-13 22:52:18

*śmieje się i osłania przed wodą* Owszem, tak! I do tego jesteś nieznośny. *wsuwa palec za jego kąpielówki, unosi kącik ust w niegrzecznym uśmiechu, przyciąga go do siebie i całuje*

Hunter Jones - 20-08-13 22:57:32

< Objął ją w talii tak, że byli teraz bardzo blisko siebie> Ja nieznośny ? < Uniósł lekko brwi, uśmiechnął się i pocałował ją namiętnie.>

Lucy Shoots - 20-08-13 23:04:12

Tak.. całujesz mnie w ten sposób.. w miejscu publicznym. *przygryza wargę patrząc na jego usta* Co ani trochę mi nie przeszkadza, bo mam ochotę zedrzeć z ciebie te kąpielówki. *szepcze mu na ucho przygryzając je delikatnie i muskając koniuszkiem języka.*

Hunter Jones - 20-08-13 23:07:14

A ja mam ochotę zedrzeć z ciebie ten kostium< Zrobił smutną minę.> No ale cóż w miejscu publicznym nie wypada. <Wzruszył lekko ramionami, znowu ją pocałował.>

Lucy Shoots - 20-08-13 23:08:48

*kręci głową* Właściwie to mam to gdzieś. *całuje go namiętnie i wsuwa dłoń w jego bokserki*

Hunter Jones - 20-08-13 23:12:47

< Uśmiechnął się szeroko, przygwoździł ją do ścianki i złapał ją za pośladki. >

Lucy Shoots - 20-08-13 23:14:23

*podskakuje i oplata nogi wokół jego pasa wyginając plecy w lekki łuk i całując go namiętnie*

Hunter Jones - 20-08-13 23:18:03

< Muskał ustami jej szyję, jedną dłonią zdjął jej górę od kostiumu i rzucił ją na leżak. Uśmiechnął się łobuzersko.>

Lucy Shoots - 20-08-13 23:20:14

*wzdycha i dociska go do siebie. Wkłada dłonie pod jego kąpielówki i ściska jego pośladki.*

Hunter Jones - 20-08-13 23:24:19

< Kiedy poczuł jak go dotyka napiął lekko mięśnie. Pocałował ją zachłannie a dłońmi pieścił jej piersi.>

Lucy Shoots - 20-08-13 23:28:08

*jęczy cicho i niezgrabnie, jedną ręką ściąga jego kąpielówki całując go w między czasie*

Hunter Jones - 20-08-13 23:34:21

< Chwycił swoje kąpielówki i rzucił nimi. Złapał Lucy za pośladki i posadził ją na krawędzi basenu. Powoli ściągnął z niej dolną część kostiumu i położył ją obok. Całował ja po brzuchu i udach. Po chwili postawił ją znowu bardzo blisko siebie i przeszli do konkretów.>

Lucy Shoots - 20-08-13 23:37:20

*po namiętnym kochaniu się całuje go przeciągle, unosi kącik ust i odwraca się tyłem; zakłada kostium oddychając głęboko*
(zw)

Hunter Jones - 20-08-13 23:42:42

< Wziął głęboki oddech, sięgnął po swoje kąpielówki i szybko je założył.> Idziemy dzisiaj do mnie ? < Uniósł brwi.>

( Okej jak coś zaraz idę ;) )

Lucy Shoots - 21-08-13 00:06:03

*kiwa głową* W porządku. *całuje go lekko, wychodzi z wody, idzie pod prysznic, przebiera się, osusza i wychodzi na zewnątrz; czeka*

Hunter Jones - 21-08-13 00:09:38

< Wziął swoje rzeczy, poszedł do szatni. Umył się, przebrał i wyszedł. Stanął na przeciwko Lucy.> Idziemy? < Wyciągnął do niej dłoń.>

Lucy Shoots - 21-08-13 00:10:53

*uśmiecha się lekko, chwyta jego dłoń; splatają palce i odchodzą.*

Sam Overstreet - 21-08-13 18:45:59

< Przyszedł z Kate.> Ja idę się przebrać. < Poszedł do szatni, przebrał się i wszedł na basen. Położył rzeczy przy leżaku i wskoczył do wody.>

Katelynn Blake - 21-08-13 18:50:57

*poszłam do damskiej szatni, zdjęłam z siebie ubrania i zostałam w samym kostiumie kąpielowym*

http://i2.listal.com/image/5172057/600full-taylor-marie-hill.jpg

*zostawiłam resztę swoich rzeczy w szafce, weszłam na basen, poczułam zapach chloru, od razu zauważyłam Sam'a, weszłam do wody i do niego podpłynęłam*

Sam Overstreet - 21-08-13 18:54:00

< Spojrzał na Kate, otworzył szeroko oczy.  Chciał coś powiedzieć ale odebrało mu mowę.>

Katelynn Blake - 21-08-13 18:55:52

coś nie tak? *spytałam, po chwili ciszy*

Sam Overstreet - 21-08-13 18:58:16

< Podrapał się niewinnie po szyi.> Wyglądasz przepięknie. < Uśmiechnął się łobuzersko.>

Katelynn Blake - 21-08-13 19:00:35

dziękuje *zaczerwieniłam się i zaśmiałam po czym ochlapałam go wodą*

(przepraszam, że takie duże to zdjęcie, ale akurat znalazłam i nie zdążyłam pomniejszyć, ani nic xd )

Sam Overstreet - 21-08-13 19:03:29

< Przetarł oczy, podpłynął do niej i zaczął ją łaskotać. >

Katelynn Blake - 21-08-13 19:12:33

Sam Overstreet napisał:

< Przetarł oczy, podpłynął do niej i zaczął ją łaskotać. >

*zaczęłam się głośno śmiać* ej! *krzyknęłam roześmiana i zaczęłam go chlapać wodą*

Sam Overstreet - 21-08-13 19:17:00

Katelynn Blake napisał:

Sam Overstreet napisał:

< Przetarł oczy, podpłynął do niej i zaczął ją łaskotać. >

*zaczęłam się głośno śmiać* ej! *krzyknęłam roześmiana i zaczęłam go chlapać wodą*

< Zaśmiał się, też zaczął ją chlapać. Stanął bardzo blisko niej.>

Katelynn Blake - 21-08-13 19:26:35

*uśmiechnęłam się zadziornie* poddajesz się? *spytałam się gdy zobaczyłam, że chłopak podszedł do mnie bliżej*

Sam Overstreet - 21-08-13 19:29:05

Ja nigdy się nie poddaję < Wyszczerzył zęby, stanął jeszcze bliżej po czym ją ochlapał.>

Katelynn Blake - 21-08-13 19:32:00

*zaczęłam jeszcze mocniej chlapać go wodą* nie ładnie tak

Sam Overstreet - 21-08-13 19:34:29

< Zaczął się śmiać, złapał ją za ręce i spojrzał się w jej oczy.> No cóż to ty zaczęłaś.

Katelynn Blake - 21-08-13 21:13:41

*miałam zablokowane ręce, wymówiłam w myślach jakieś zaklęcie, a za jego pleców wyłoniła się fala wody która oblała go całego* ze mną tak łatwo nie wygrasz *uśmiechnęłam się zadziornie*

Sam Overstreet - 21-08-13 21:26:19

< Przetarł oczy.> Dobra.. poddaję się < Wyszczerzył zęby.> Wygrałaś.

Katelynn Blake - 21-08-13 21:36:20

ohh, to było pewne *zachichotałam*

Sam Overstreet - 21-08-13 21:43:01

< Pokręcił rozbawiony głową, patrząc się w jej oczy odgarnął jej kosmyk włosów z czoła.>

Katelynn Blake - 21-08-13 21:45:46

*odsunęłam się troszkę od niego* to co teraz robimy? *zapytałam podekscytowana*

Sam Overstreet - 21-08-13 21:51:07

Nie wiem. < Wzruszył ramionami.>

Katelynn Blake - 21-08-13 21:55:11

nie lubię się nudzić *usiadłam na brzegu i wydęłam dolną wargę*

Sam Overstreet - 21-08-13 21:59:30

No cóz nic na to nie poradzę. < Usiadł obok niej.> Tez nie lubię się nudzić.

Katelynn Blake - 21-08-13 22:09:28

skoro tylko tyle masz mi do powiedzenia, to może już pójdę *wstałam*

Sam Overstreet - 21-08-13 22:14:19

Poczekaj< Wstał, stanął bardzo blisko niej.> Chciałbym zaprosić cię do siebie.

Katelynn Blake - 21-08-13 22:16:26

*wzruszyłam ramionami* może być *powiedziałam znudzona i poszłam do szatni*
*umyłam się pod prysznicem, ubrałam się, rozczesałam włosy i wyszłam z szatni*

Sam Overstreet - 21-08-13 22:21:00

< Poszedł do szatni, umył się i przebrał. Wyszedł z Kate, poszli do jego domu.>

Tomas Torees - 26-08-13 19:34:07

*Wszedł, poszedł do szatni, przebrał się i zaczął ćwiczyć*

Tomas Torees - 27-08-13 17:44:15

*Wczoraj: przebrał się i wyszedł*

Olivia Swallow - 29-08-13 14:30:18

*Weszła, przebrała się w szatni i wskoczyła do wody*

Olivia Swallow - 29-08-13 15:09:41

Olivia Swallow napisał:

*Weszła, przebrała się w szatni i wskoczyła do wody*

*wyszła z wody i poszła do szatni przebrać się. Poszła do domu*

Rosalie Delacure - 30-08-13 14:54:40

<przyszła i jak zwykle po przebraniu poszła na bieżnię>

Rosalie Delacure - 30-08-13 15:56:01

<wychodzi do szatni przebiera się i czyta sms, westchneła i wyszła z budynku>

Rosalie Delacure - 14-09-13 13:44:15

<wchodzi i idzie na basen pływać>

Rosalie Delacure - 14-09-13 16:39:48

<wychodzi>

Sean Hemsworth - 19-09-13 11:04:44

< Przyszedł na boisko, wziął piłkę do koszykówki i zaczął rzucać nią do kosza. Po chwili ściągnął koszulkę, po czym znowu zaczął grać.>

Sean Hemsworth - 19-09-13 14:50:01

< Założył koszulkę, wyszedł.>

Tyler Lockwood - 28-09-13 22:34:47

*wchodzi na siłownie, ćwiczy*

Camille Belcourt - 11-10-13 19:35:12

<przyjeżdża samochodem z RC, hybrydy wynoszą wszystkich po kolei do centrum sportowego, wampiry i hybrydy układa na dużej sali, a pozostałych w innym pomieszczeniu. Dodatkowo wstrzykuje medium coś na osłabienie ich mocy, upewnia się, że nikt nie wyjdzie po czym razem z RC siada w biurze i czeka, aż ofiary się obudzą>

Klaus Mikaelson - 11-10-13 19:38:37

< Ocknął się, rozmasował tył głowy. Rozejrzał się uważnie.> Do cholery co jest < Zmarszczył brwi>

Melanie Fair - 11-10-13 19:40:51

* Powoli wstaje* Kurwa, gdzie ja jestem ?

Rosalie Delacure - 11-10-13 19:41:45

<obudziła się i rozejrzała dookoła z trudem łapiąc powietrze>

Hayley Momsen - 11-10-13 19:42:03

<podnosi się z ziemi opierając się na łokciach, chwyta się za głowę> Co do...? <rozgląda się po pomieszczeniu z niedowierzeniem>

Cassandra Harris - 11-10-13 19:42:37

< Gwałtownie się budzi, jednak czując ból opiera się plecami o ścianę.Rozgląda się dookoła. > Gdzie ja do cholery jestem ? < Syknęła. >

Melanie Fair - 11-10-13 19:44:36

* Widząc że niektórzy wstają, zapytała wszystkich* Czy ktoś wie o co tu chodzi ? * Krzyknęła zła*

Caroline Forbes - 11-10-13 19:45:23

*otwiera gwałtownym ruchem powieki i ponosi się do pozycji siedzącej opierając się łokciem o podłoge, rozgląda się zdezorientowana po pomieszczeniu* Cholera gdzie ja jestem? *wysyczała*

Megan Archer - 11-10-13 19:45:48

*pod plecami poczuła chłód i ból głowy kiedy ktoś rzucił ją na podłogę. W końcu odzyskała przytomność i uniosła się opierając na łokciach. w pomieszczeniu było dość chłodno. Meg spróbowała utworzyć mały płomień. Kiedy to się nie udało, zebrała całą moc jaką miała w sobie i utworzyła nad dłoniami płomień. Czekała aż pozostali się obudzą.

Cassandra Harris - 11-10-13 19:47:39

< Rozejrzała się dookoła. > Czy ktokolwiek wie jakim cudem my się tutaj znaleźliśmy ? < Warknęła, już nieźle wkurzona. >

Klaus Mikaelson - 11-10-13 19:47:44

< Wstał, znalazł się tuz przy drzwiach próbując je otworzyć.> Nieźle < Pokręcił głową.> Ktoś nas uwięził < Prychnął.>

Jace Wayland - 11-10-13 19:48:24

Megan Archer napisał:

*pod plecami poczuła chłód i ból głowy kiedy ktoś rzucił ją na podłogę. W końcu odzyskała przytomność i uniosła się opierając na łokciach. w pomieszczeniu było dość chłodno. Meg spróbowała utworzyć mały płomień. Kiedy to się nie udało, zebrała całą moc jaką miała w sobie i utworzyła nad dłoniami płomień. Czekała aż pozostali się obudzą.

<Zmaterializował się obok Megan, niewidoczny dla nikogo innego>
Co tu się dzieje?
<zmarszczył brwi>

Melanie Fair - 11-10-13 19:49:56

Fantastycznie ! *krzyczała* A może ten ktoś miałby chociaż tyle odwagi, żeby się nam pokazać ?!

Rosalie Delacure - 11-10-13 19:51:12

<wstała z trudnością i potrząsnęła głową podchodząc do drzwi i waląc w nie mocno>
Nie! Nie! Nie!
<powtarzała i przełknęła głośno ślinę, po czym zsunęła się po ścianie na ziemię i podciągnęła nogi chowając twarz między nimi>

Caroline Forbes - 11-10-13 19:51:50

*spojrzała na Melanie* Zapewne to RC *wysyczała* Bo nie słyszałam o innej bardziej psychicznej suce w tym mieście *rozejrzała się kolejny raz po pomieszczeniu*

Megan Archer - 11-10-13 19:52:50

Cassandra Harris napisał:

< Rozejrzała się dookoła. > Czy ktokolwiek wie jakim cudem my się tutaj znaleźliśmy ? < Warknęła, już nieźle wkurzona. >

Też bym chciała to wiedzieć. *próbowała sobie przypomniec czy była czymś nadnaturalnym*tez jesteś wiedźmą. W takim razie powiem ci,że coś nam chyba podali - ledwo co utworzyłam ten płomyczek.
*popatrzyła się na Jace'a, który się właśnie pojawił* Ty mi powiedz. Ty byłeś przytomny cały czas *warknęła na ducha*

Hayley Momsen - 11-10-13 19:53:01

<z trudem podnosi się i ściąga ze stóp szpilki, które układa gdzieś na bok, opiera się ręką o ścianę>

Jace Wayland - 11-10-13 19:54:48

Megan Archer napisał:

Cassandra Harris napisał:

< Rozejrzała się dookoła. > Czy ktokolwiek wie jakim cudem my się tutaj znaleźliśmy ? < Warknęła, już nieźle wkurzona. >

Też bym chciała to wiedzieć. *próbowała sobie przypomniec czy była czymś nadnaturalnym*tez jesteś wiedźmą. W takim razie powiem ci,że coś nam chyba podali - ledwo co utworzyłam ten płomyczek.
*popatrzyła się na Jace'a, który się właśnie pojawił* Ty mi powiedz. Ty byłeś przytomny cały czas *warknęła na ducha*

<Prychnął>
Nie jestem od pilnowania ciebie. Zdaje mi się, czy potrafisz o siebie zadbać?
<warknął, ale po chwili się uspokoił>
Skąd mam wiedziec co się stało? Nagle wszyscy zaczęli mdleć.

Cassandra Harris - 11-10-13 19:55:35

Pięknie, nie dość, że siedzimy w jakimś pomieszczeniu to jeszcze osłabili nasze moce. < Prychnęła.Nie zważając na ból w głowie, przez uderzenie o kant stolika wstała o własnych siłach. >

Klaus Mikaelson - 11-10-13 19:57:43

Rosalie Delacure napisał:

<wstała z trudnością i potrząsnęła głową podchodząc do drzwi i waląc w nie mocno>
Nie! Nie! Nie!
<powtarzała i przełknęła głośno ślinę, po czym zsunęła się po ścianie na ziemię i podciągnęła nogi chowając twarz między nimi>

< Podszedł do dziewczyny.> Rose upokój się < Szepnął, po chwili wstał>> Ej wy wszyscy Zamknijcie się < Stanął po środku sali.> Jak nie którzy wiedzą jestem pierwotną hybrydą co znaczy, że mogę robić co mi się żywnie podoba < Uniósł kącik ust.> Musimy się stąd wydostać więc może ktoś ma jakiś plan jak to zrobić?

Melanie Fair - 11-10-13 19:57:47

Caroline Forbes napisał:

*spojrzała na Melanie* Zapewne to RC *wysyczała* Bo nie słyszałam o innej bardziej psychicznej suce w tym mieście *rozejrzała się kolejny raz po pomieszczeniu*

Oczywiście. Szkoda tylko że nie potrafi zebrać się na to żeby tu przyjść. Jest porąbana. Jak się czujesz ? * spytała i spojrzała na Caroline*

Megan Archer - 11-10-13 19:59:22

*prychnęła* Cudownie. *oparła się o ścianę ledwo podtrzymując płomień*

Melanie Fair - 11-10-13 20:00:39

Ja mam pomysł ! Znajdźmy i zabijmy tą sukę ! * krzyknęła i uśmiechnęła się słodko*

Rosalie Delacure - 11-10-13 20:01:44

Klaus Mikaelson napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<wstała z trudnością i potrząsnęła głową podchodząc do drzwi i waląc w nie mocno>
Nie! Nie! Nie!
<powtarzała i przełknęła głośno ślinę, po czym zsunęła się po ścianie na ziemię i podciągnęła nogi chowając twarz między nimi>

< Podszedł do dziewczyny.> Rose upokój się < Szepnął, po chwili wstał>> Ej wy wszyscy Zamknijcie się < Stanął po środku sali.> Jak nie którzy wiedzą jestem pierwotną hybrydą co znaczy, że mogę robić co mi się żywnie podoba < Uniósł kącik ust.> Musimy się stąd wydostać więc może ktoś ma jakiś plan jak to zrobić?

Uspokoić?
<syknęła i pokręciła z niedowierzaniem głową>
Już raz mnie zamknęła, wtedy zabiła mojego przyjaciela, więc się nie uspokoję!
<wykrzyczała>
Bo ta suka jest nienormalna!

Klaus Mikaelson - 11-10-13 20:02:54

Melanie Fair napisał:

Ja mam pomysł ! Znajdźmy i zabijmy tą sukę ! * krzyknęła i uśmiechnęła się słodko*

< Pokręcił oczami, znalazł się przy dziewczynie i zacisnął dłoń na jej szyi.> Żebym ja cię zaraz nie zabił.

Caroline Forbes - 11-10-13 20:03:17

To co Ci się żywnie podoba? *prychnęła pod nosem i spojrzała na Klausa* Nie sądzą *dodała cicho* Zaczęłabym od prób rozwalenia tych drzwi, ale nie sądzę, aby ci co nas porwali byli na tyle głupi, aby ich czymś nie wzmocnić *wzruszyła ramionami i przeniosła swój wzrok na blondynkę* Po za tym, że siedzę porwana z grupką wampirów i hybryd w jednym pomieszczeniu i bez możliwości wydostania się to świetnie *uśmiechnęła się sztucznie*

Melanie Fair - 11-10-13 20:05:28

Klaus Mikaelson napisał:

Melanie Fair napisał:

Ja mam pomysł ! Znajdźmy i zabijmy tą sukę ! * krzyknęła i uśmiechnęła się słodko*

< Pokręcił oczami, znalazł się przy dziewczynie i zacisnął dłoń na jej szyi.> Żebym ja cię zaraz nie zabił.

Możesz próbować * powiedziała spokojne* A teraz jeśli możesz to mnie puść, bo chciałabym usiąść.

Klaus Mikaelson - 11-10-13 20:08:03

Melanie Fair napisał:

Klaus Mikaelson napisał:

Melanie Fair napisał:

Ja mam pomysł ! Znajdźmy i zabijmy tą sukę ! * krzyknęła i uśmiechnęła się słodko*

< Pokręcił oczami, znalazł się przy dziewczynie i zacisnął dłoń na jej szyi.> Żebym ja cię zaraz nie zabił.

Możesz próbować * powiedziała spokojne* A teraz jeśli możesz to mnie puść, bo chciałabym usiąść.

< zacisnął dłoń jeszcze mocniej > RC jesli mnie nie wypuścisz zabiję każdą osobę która się  tu znajduję < Wysyczał głośno.> Zabiję każdego po kolei.

Melanie Fair - 11-10-13 20:09:32

Klaus Mikaelson napisał:

Melanie Fair napisał:

Klaus Mikaelson napisał:


< Pokręcił oczami, znalazł się przy dziewczynie i zacisnął dłoń na jej szyi.> Żebym ja cię zaraz nie zabił.

Możesz próbować * powiedziała spokojne* A teraz jeśli możesz to mnie puść, bo chciałabym usiąść.

< zacisnął dłoń jeszcze mocniej > RC jesli mnie nie wypuścisz zabiję każdą osobę która się  tu znajduję < Wysyczał głośno.> Zabiję każdego po kolei.

Nie denerwuj, spokojnie. * powiedziała i uśmiechnęła się * Uważasz że ją to obchodzi ? Wątpię. Tylko jej pomożesz, więc po raz kolejny mówię- puść mnie bo chcę usiąść.

Rosalie Delacure - 11-10-13 20:11:24

<podeszła do Klausa i spojrzała w jego oczy>
Więc zabij mnie najpierw
<powiedziała wprost i pokiwała z niedowierzaniem głową>

Melanie Fair - 11-10-13 20:12:32

* Spojrzała mu w oczy* Czy mógłbyś do cholery mnie puścić i pogadać ze swoją dziewczyną ?

Camille Belcourt - 11-10-13 20:12:53

<wchodzi do pomieszczenia z wampirami i hybrydami, chroniona przez czar, który tworzy wokół niej barierę nie do przebicia. Za nią zamykają się szczelnie drzwi> Witam wszystkich, widzę, że już się obudziliście <uśmiecha się szeroko> Świetnie <dodaje pod nosem>

Klaus Mikaelson - 11-10-13 20:14:20

< Spojrzał rozbawiony na Rose. Po czym spojrzał się na Melanie.> Jakoś nie mam zamiaru cię póścić

Caroline Forbes - 11-10-13 20:14:46

*przez chwilę obserwowała, akcję toczącą się przy ścianie, słysząc jednak odgłos otwieranych drzwi momentalnie spojrzała w stronę wchodzącej dziewczyny* Kim ty do cholery jesteś? *warknęła i podnosiła się z podłogi*

Rosalie Delacure - 11-10-13 20:16:28

<widząc postać co dopiero weszła wysyczała>
Camille...
<potrząsnęła głową i spojrzała z niedowierzaniem na Klausa, po czym zignorowała go i podeszła do nowo przybyłej>
Wypuść nas!
<warknęła>

Hayley Momsen - 11-10-13 20:17:06

Megan Archer napisał:

*prychnęła* Cudownie. *oparła się o ścianę ledwo podtrzymując płomień*

<podchodzi do dziewczyny i klęka naprzeciw niej> Hej, słuchaj to jest sen, czy mam halucynacje? Bo nad twoimi dłońmi jest ogień <powiedziała z niedowierzeniem kręcąc głową>

Melanie Fair - 11-10-13 20:18:17

* Spojrzała na dziewczynę* Do jasnej cholery- puść mnie ! * krzyknęła do Klausa*


( Teraz nie, ale później może się zrewanżować ;D )

Klaus Mikaelson - 11-10-13 20:18:40

< Póścił dziewczynę i dzięki hybrydziej szybkości stanął naprzeciw Camille.> Wypuść nas

Megan Archer - 11-10-13 20:20:22

Hayley Momsen napisał:

Megan Archer napisał:

*prychnęła* Cudownie. *oparła się o ścianę ledwo podtrzymując płomień*

<podchodzi do dziewczyny i klęka naprzeciw niej> Hej, słuchaj to jest sen, czy mam halucynacje? Bo nad twoimi dłońmi jest ogień <powiedziała z niedowierzeniem kręcąc głową>

*wzięła głęboki oddech, żeby zebrać więcej mocy i podtrzymać płomień. Popatrzyła na blondynkę* Nie masz halucynacji. Jestem czarownicą *skrzywiła się, czując lekkie pulsowanie w lewej skroni. nie mogła przeholować z magią. nie dziś. zmniejszyła płomień a pulsowanie ustało*

Camille Belcourt - 11-10-13 20:20:53

Rose, jak miło cię znowu widzieć <uśmiechnęła się, przekrzywiając lekko głowę> Pewnie chcielibyście się dowiedzieć, co tutaj robicie, prawda? <uniosła brew i uśmiechnęła się złośliwie>

Hayley Momsen - 11-10-13 20:23:11

Megan Archer napisał:

Hayley Momsen napisał:

Megan Archer napisał:

*prychnęła* Cudownie. *oparła się o ścianę ledwo podtrzymując płomień*

<podchodzi do dziewczyny i klęka naprzeciw niej> Hej, słuchaj to jest sen, czy mam halucynacje? Bo nad twoimi dłońmi jest ogień <powiedziała z niedowierzeniem kręcąc głową>

*wzięła głęboki oddech, żeby zebrać więcej mocy i podtrzymać płomień. Popatrzyła na blondynkę* Nie masz halucynacji. Jestem czarownicą *skrzywiła się, czując lekkie pulsowanie w lewej skroni. nie mogła przeholować z magią. nie dziś. zmniejszyła płomień a pulsowanie ustało*

<westchnęła i oparła się o ścianę> To wszystko nie ma sensu... wampiry, czarownice... <ukryła twarz w dłoniach> Jeszcze ktoś nas uwięził w centrum sportowym.

Caroline Forbes - 11-10-13 20:23:25

W sumie to bardziej interesowała by mnie wizja wypuszczenia nas wszystkich *wysyczała* Niż wysłuchiwania idiotycznych monologów psychicznej szmaty *uśmiechnęła się sztucznie uważnie lustrując ją wzrokiem*

Rosalie Delacure - 11-10-13 20:23:50

<spojrzała wściekła na Camille>
Zabawne, że wszystko co złe w moim życiu dzieje się zazwyczaj przez Ciebie i przez to co przez Ciebie się ze mną stało...
<wysyczała i wzięła głęboki oddech>
Wiem, że nas nie wypuścisz... Przejdź do sedna..
<powiedziała z trudem się powstrzymując od rzucenia się na nią>

Megan Archer - 11-10-13 20:27:16

Hayley Momsen napisał:

Megan Archer napisał:

Hayley Momsen napisał:


<podchodzi do dziewczyny i klęka naprzeciw niej> Hej, słuchaj to jest sen, czy mam halucynacje? Bo nad twoimi dłońmi jest ogień <powiedziała z niedowierzeniem kręcąc głową>

*wzięła głęboki oddech, żeby zebrać więcej mocy i podtrzymać płomień. Popatrzyła na blondynkę* Nie masz halucynacji. Jestem czarownicą *skrzywiła się, czując lekkie pulsowanie w lewej skroni. nie mogła przeholować z magią. nie dziś. zmniejszyła płomień a pulsowanie ustało*

<westchnęła i oparła się o ścianę> To wszystko nie ma sensu... wampiry, czarownice... <ukryła twarz w dłoniach> Jeszcze ktoś nas uwięził w centrum sportowym.

*zgasiła płomień i przesunęła się bliżej dziewczyny* Taka jest rzeczywistość. Potwory spod łóżka w końcu się ujawniają. *wzruszyła ramionami i objęła dziewczynę jedna ręką* Nie martw się. To sie keidyś ułoży, a stąd wkrótce się wydostaniemy. *powiedziała pocieszającym głosem, chociaż sama ledwo w to wierzyła.* Będzie dobrze.

Hayley Momsen - 11-10-13 20:28:43

Megan Archer napisał:

Hayley Momsen napisał:

Megan Archer napisał:


*wzięła głęboki oddech, żeby zebrać więcej mocy i podtrzymać płomień. Popatrzyła na blondynkę* Nie masz halucynacji. Jestem czarownicą *skrzywiła się, czując lekkie pulsowanie w lewej skroni. nie mogła przeholować z magią. nie dziś. zmniejszyła płomień a pulsowanie ustało*

<westchnęła i oparła się o ścianę> To wszystko nie ma sensu... wampiry, czarownice... <ukryła twarz w dłoniach> Jeszcze ktoś nas uwięził w centrum sportowym.

*zgasiła płomień i przesunęła się bliżej dziewczyny* Taka jest rzeczywistość. Potwory spod łóżka w końcu się ujawniają. *wzruszyła ramionami i objęła dziewczynę jedna ręką* Nie martw się. To sie keidyś ułoży, a stąd wkrótce się wydostaniemy. *powiedziała pocieszającym głosem, chociaż sama ledwo w to wierzyła.* Będzie dobrze.

<kiwnęła głową kilkukrotnie i pociągnęła nosem> A tak w ogóle, to jestem Hayley <uśmiechnęła się blado>

Cassandra Harris - 11-10-13 20:28:53

< Przysłuchiwała się rozmowy dziewczyn.Z westchnięciem zauważyła, że z jej ręki spływa strużka krwi. > Tylko nie to. < Zamknęła oczy. >

Megan Archer - 11-10-13 20:30:52

Hayley Momsen napisał:

Megan Archer napisał:

Hayley Momsen napisał:


<westchnęła i oparła się o ścianę> To wszystko nie ma sensu... wampiry, czarownice... <ukryła twarz w dłoniach> Jeszcze ktoś nas uwięził w centrum sportowym.

*zgasiła płomień i przesunęła się bliżej dziewczyny* Taka jest rzeczywistość. Potwory spod łóżka w końcu się ujawniają. *wzruszyła ramionami i objęła dziewczynę jedna ręką* Nie martw się. To sie keidyś ułoży, a stąd wkrótce się wydostaniemy. *powiedziała pocieszającym głosem, chociaż sama ledwo w to wierzyła.* Będzie dobrze.

<kiwnęła głową kilkukrotnie i pociągnęła nosem> A tak w ogóle, to jestem Hayley <uśmiechnęła się blado>

Megan *odpowiedziała i uśmiechnęła sie. rozejrzała się i jej wzrok trafił na krwawiącą czarownicę.* Coś poważnego?

Cassandra Harris - 11-10-13 20:33:19

Nie, zawsze tak mam, gdy jestem spięta lub zdenerwowana. < Odpowiedziała po chwili, nawet nie otwierając oczu.Przełknęła ślinę. >

Camille Belcourt - 11-10-13 20:33:42

Rosalie Delacure napisał:

<spojrzała wściekła na Camille>
Zabawne, że wszystko co złe w moim życiu dzieje się zazwyczaj przez Ciebie i przez to co przez Ciebie się ze mną stało...
<wysyczała i wzięła głęboki oddech>
Wiem, że nas nie wypuścisz... Przejdź do sedna..
<powiedziała z trudem się powstrzymując od rzucenia się na nią>

<wywróciła oczami, wyciągnęła pistolet i strzeliła do Caroline dwa razy, po czym schowała pistolet i westchnęła> Nie przerywaj mi, proszę <uśmiechnęła się słodko> Całą sprawę przybliży wam dokładniej moja znajoma. Znacie ją. Szpilki, czerwony płaszcz... <wywróciła oczami> Ja przyszłam tu tylko po to, żeby sprawdzić, czy już zaczęliście świrować i skakać sobie nawzajem do gardeł <wzruszyła niewinnie ramionami>

Melanie Fair - 11-10-13 20:35:20

A dlaczego przyszłaś z taką obstawą ? Boisz się zostać z nami sama ? * Spytała uśmiechając się ironicznie*

Megan Archer - 11-10-13 20:36:25

Cassandra Harris napisał:

Nie, zawsze tak mam, gdy jestem spięta lub zdenerwowana. < Odpowiedziała po chwili, nawet nie otwierając oczu.Przełknęła ślinę. >

*kiwnęła głową i po raz drugi utworzyła płomień nad dłońmi*

Caroline Forbes - 11-10-13 20:40:52

*Czując ból zacisnęła zęby i dotknęła miejsca w które Camille wystrzeliła naboje, widząc krew na dłoni, spojrzała z nieukrywaną nienawiścią na ciemnowłosą* Ty psychiczna suko *wysyczała z trudem powstrzymując się przed rzuceniem się na ciemnowłosą*  Pożałujesz tego prędzej, czy później *warknęła mocniej zaciskając wargi* I sądzę jednak, że długo nie będziesz musiała na to czekać

Camille Belcourt - 11-10-13 20:43:33

Melanie Fair napisał:

A dlaczego przyszłaś z taką obstawą ? Boisz się zostać z nami sama ? * Spytała uśmiechając się ironicznie*

Jak widzisz jestem tu sama <uśmiechnęła się i stanęła na przeciw niej. Po jej ostatnim zdaniu, prychnęła> A czego mam się bać? Ciebie? A może jej? <wskazała na Rose> Prędzej wy powinniście się bać. Nasza kochana Rosalie może przybliżyć wam naszą wspólną historę <wzruszyła ramionami>

Melanie Fair - 11-10-13 20:45:15

Szczerze- gówno mnie interesuje historia chorej psychicznie suki * powiedziała i uśmiechnęła się słodko patrząc jej w oczy*

Rosalie Delacure - 11-10-13 20:48:34

<zacisnęła pięści i uśmiechnęła się drwiąco>
Jesteś żałosna Camille, nic nie warta, bezuczuciowa suka
<wzruszyła ramionami>
Wolę już umrzeć niż być kimś takim jak ty

Klaus Mikaelson - 11-10-13 20:52:20

Rose zamknij się < Podszedł do niej i bez zawahania skręcił jej kark.> Wypuścisz mnie czy mam kogoś zabić? Wiesz nie będzie zabawy kiedy wszystkich się pozbędę  < Wzruszył ramionami.>

Red Coat - 11-10-13 20:54:19

<przygląda się sytuacji z rozbawieniem przez lustro weneckie, przebiera się w płaszcz i poprawia włosy, po czym wchodzi do sali otoczona polem ochronnym> Witajcie kochani! <uśmiecha się szeroko> Wiedziałam, że teskniliscie. Kilka miłych słów tu już padło.. <przygryza wargę, unosi dłoń w kierunku Melanie, a ta zaraz odbija się mocno o ścianę i upada, a z tyłu głowy cieknie jej krew> nie lubię takich suk jak ty. <wzdycha> Kto chce poznać zasady zabawy? <unosi brwi i rozgląda się>

Camille Belcourt - 11-10-13 20:57:16

Jak miło, że wreszcie wpadłaś <uśmiechnęła się do RC i stanęła obok niej>

Rosalie Delacure - 11-10-13 20:57:56

<opadła bezwładnie na ziemie>

Klaus Mikaelson - 11-10-13 20:58:21

< Zmarszczył brwi.> Jakie zasady gry? < Spojrzał na RC>

Melanie Fair - 11-10-13 20:59:27

* lekko zdziwiona powoli wstaje. Dotyka się za głowę * Z wzajemnością * uśmiecha się i patrzy na RC * Długo będziesz się jeszcze bawić, czy powiesz o co ci chodzi ?

Caroline Forbes - 11-10-13 20:59:28

*oparła się o ścianę, nie odrywając dłoni od rany* Wiesz Camille nie trzeba być wielkim psychologiem, aby stwierdzić, że wyżywasz się na innych próbując się dowartościować *powiedziała pewnym siebie tonem głosu* To tak nie działa kochana *uśmiechnęła się sztucznie, jednak po chwili je uśmiech znikł czując ból* I przez to nie stajesz się coraz lepsza, raczej odwrotnie coraz bardziej pogłębiasz się w roli fałszywej, bezuczuciowej, pełnej agresji szmaty *podkreśliła swoje ostatnie słowa* Więc to takie błędne koło *spojrzała na nią* Czujesz chęć dowartościowania się, torturujesz, aby choć na chwilę poczuć się lepsza od kogos lepsza, a potem znów czujesz to cholerne uczucie *przerwała widząc wchodzącą postać* Nie ma to jak kolejna psychiczna suka do kompletu *powiedziała sama do siebie*

Red Coat - 11-10-13 21:03:02

<oblizuje wargi> Zabawa zwie się 'Kto pierwszy ten lepszy' <uśmiecha się lekko> Więc. Im więcej osób zamordujesz, tym szybciej stąd wyjdziesz. <spogląda na swoje zadbane, krwisto czerwone paznokcie i chowa dłoń do kieszeni płaszcza> A ten kto zostanie na końcu.. ma specjalną wizytę w moim prywatnym spa. <przygryza wargę podekscytowana> Do roboty! Albo zabijesz, albo zostaniesz zabity. <z sufitu spadają kołki odbijając się o ich głowy i lądują na podłodze.> Game on <szepcze z rozbawieniem i wychodzi, staje za lustrem i patrzy na nich z założonymi rękami>

Camille Belcourt - 11-10-13 21:05:04

<uśmiecha się szeroko i wychodzi za RC> A co z pozostałymi? <pyta>

Melanie Fair - 11-10-13 21:05:28

O ! Ale odważna suczka. Kiedy coś się dzieje ona się chowa. To takie... słodkie * powiedziała i uśmiechnęła się. Ból przechodził, a głowa zaczynała się goić*

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:05:38

< Zmarszczył brwi, wziął kołek do ręki.> No to kto pierwszy chce zostać zabity? < Uniósł brwi.>

Red Coat - 11-10-13 21:08:19

Jakimi pozostałymi? <pyta nie odrywając wzroku od sali pełnej istot>

Finnick Odair - 11-10-13 21:09:33

<budzi się, wstaje powoli> Ja pierdole <syczy, pocierając skronie. Patrzy na zebranych> Oo.. impreza się przeniosła? Dziwne miejsce sobie wybraliście <unosi brew i uśmiecha się szeroko> Mi już nie polewajcie...

Camille Belcourt - 11-10-13 21:11:12

Red Coat napisał:

Jakimi pozostałymi? <pyta nie odrywając wzroku od sali pełnej istot>

Ludzie, medium... <popatrzyła się na nią> Zamknęłam ich w osobnym pomieszczeniu.

Red Coat - 11-10-13 21:13:25

Ach no tak. <kiwa głową> Jak wampirki zrobią się głodne, to podrzucimy im ich jako świeże mięsko.

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:13:37

Finnick Odair napisał:

<budzi się, wstaje powoli> Ja pierdole <syczy, pocierając skronie. Patrzy na zebranych> Oo.. impreza się przeniosła? Dziwne miejsce sobie wybraliście <unosi brew i uśmiecha się szeroko> Mi już nie polewajcie...

< Spojrzał na chłopaka, rzucił kołkiem tak, że w trafił w jego brzuch.> No to kogo mam zabić pierwszego? < Wziął następny kołek.> Zrobię to szybko

Melanie Fair - 11-10-13 21:15:52

Widzę że Ty Klaus, robisz dokładnie to czego one chcą. Tańczysz jak ci zagrają. Bardzo mądrze * powiedziała i uśmiechnęła się ironicznie. Usiadła pod ścianą i patrzyła na to co dzieje się w okół niej*

Finnick Odair - 11-10-13 21:15:54

Klaus Mikaelson napisał:

Finnick Odair napisał:

<budzi się, wstaje powoli> Ja pierdole <syczy, pocierając skronie. Patrzy na zebranych> Oo.. impreza się przeniosła? Dziwne miejsce sobie wybraliście <unosi brew i uśmiecha się szeroko> Mi już nie polewajcie...

< Spojrzał na chłopaka, rzucił kołkiem tak, że w trafił w jego brzuch.> No to kogo mam zabić pierwszego? < Wziął następny kołek.> Zrobię to szybko

Co do kurwy... <warknął i wyciągnął sobie kołek z brzucha. W wampirzym tempie znalazł się za hybrydą i skręcił mu kark> A teraz moze ktoś mi powie, co sie dzieje? <spytał, gdy meżczyzna opadł na ziemię>

Melanie Fair - 11-10-13 21:17:01

Finnick Odair napisał:

Klaus Mikaelson napisał:

Finnick Odair napisał:

<budzi się, wstaje powoli> Ja pierdole <syczy, pocierając skronie. Patrzy na zebranych> Oo.. impreza się przeniosła? Dziwne miejsce sobie wybraliście <unosi brew i uśmiecha się szeroko> Mi już nie polewajcie...

< Spojrzał na chłopaka, rzucił kołkiem tak, że w trafił w jego brzuch.> No to kogo mam zabić pierwszego? < Wziął następny kołek.> Zrobię to szybko

Co do kurwy... <warknął i wyciągnął sobie kołek z brzucha. W wampirzym tempie znalazł się za hybrydą i skręcił mu kark> A teraz moze ktoś mi powie, co sie dzieje? <spytał, gdy meżczyzna opadł na ziemię>

Nic nowego, po za tym że dwie, chore psychicznie suki uwięziły nas tu i kazały się zabijać. * powiedziała monotonnym głosem*

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:18:20

( To Klausowi można skręcić kark O.o )

< Opadł bezwładnie.>

Melanie Fair - 11-10-13 21:20:46

Tak w ogóle to dzięki Finnick. Będzie chwila spokoju. * Zamknęła oczy i uniosła głowę do góry*

Finnick Odair - 11-10-13 21:22:06

(wkurzył mnie, to można ;) )

Serio? <uniósł brwi i popatrzył się na chłopaka u jego stóp> Sorry koleś, gdybym wiedział wbyłbym ci kołek w serce a nie tylko skrecił kark <pokręcił głową i usiadł pod ścianą>

Caroline Forbes - 11-10-13 21:23:44

*słysząc słowa RC rozejrzała się oszołomiona po pomieszczeniu* Nie wiem jak wy, ale ja raczej zrezygnuje z propozycji przesiedzenia tu całej wieczności *uśmiechnęła się kąśliwie* Więc jeśli macie jakieś inne propozycje tego jak się stąd wydostać to czekam z nie cierpliwością *spojrzała na nich* Bo jakoś nie za bardzo mam ochotę na toczenie walk na śmierć i życie

Melanie Fair - 11-10-13 21:24:15

* Zaśmiała się lekko* Miło że się obudziłeś. Będzie ciekawiej. * powiedziała z ciągle zamkniętymi oczami*

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:25:20

< Odzyskał przytomność, wkurzony wstał.> Zabiję cię < podszedł do chłopaka z kołkiem wbił mu go w ramię po czym skręcił mu kark.>

( Nich teraz on sobie poleży xD tylko że dłużej bo nie jest pierwotnym xd )

Melanie Fair - 11-10-13 21:27:24

O ! I już go nie ma. Szkoda. * mówiła zostając w swojej pozycji*

Red Coat - 11-10-13 21:27:34

<śmieje się cicho> muszę coś załatwić, niedługo będę. Czekajcie, jest na co. <puszcza jej oczko i wychodzi. Moja hybrydy, które otoczyly każdy mur i odjeżdża>

Caroline Forbes - 11-10-13 21:29:06

*spojrzała zaskoczona całą sytuacją* Jednak pokojowe rozwiązanie raczej nie przejdzie *wzruszyła ramionami i spojrzała w stronę blondynki, zacisnęła pięści i w błyskawicznym tempie znalazła się obok niej* Nie bierz tego do siebie, ale nie mam zamiaru przesiedzieć tu całej wieczności *westchnęła i szybkim ruchem skręciła jej kark*

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:31:00

< Spojrzał na Caro.> Caroline, no no no < pokręcił rozbawiony głową.>

Red Coat - 11-10-13 21:36:53

<wchodzi do wielkiej sali targając V. za włosy i staje na środku> Słabo wam idzie. Więc albo sami się pozabijacie, albo zrobię to sama. <uśmiecha się szeroko> Nie wierzycie? Och..<kręci głową> Taka szkoda.. <oblizuje wargi, chwyta kołek i przykłada do klatki piersiowej przytomnej dziewczyny> Do ilu liczymy? Raz.. dwa.. <śmieje się>

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:41:05

Trzy < Usmiechnał się szeroko.>

Red Coat - 11-10-13 21:42:26

Trzy. <wbija kółek w serce V. i w ten sposób ją zabija. Prostuje się i oblizuje palce> Smacznego. <mruczy pod nosem i odchodzi z gracją, wraca do pokoju gdzie jest C.>

Valentina Grigoryeva - 11-10-13 21:43:17

*Umiera.*

Melanie Fair - 11-10-13 21:43:27

* Ocknęła się. Pokręciła głową* To bardzo mądre i miłe z twojej strony Caro * powiedziała i puściła jej oczko* Widzę że robicie dokładnie to czego one chcą. Jak macie ochotę to skręćcie mi jeszcze raz kark, dla mnie to bez różnicy * powiedziała, ponownie zamknęła oczy i wąchała krew ofiary Klausa unoszącą się w powietrzu*

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:44:17

< Znalazł się tuż przy Val zaczał pić jej krew.>

Rosalie Delacure - 11-10-13 21:48:01

<obudziła się i wstała łapiąc się za głowę, spojrzała wściekła na Klausa jednak nic nie powiedziała, przełknęła głośno ślinę i usiadła pod ścianą oddychając głęboko>

Finnick Odair - 11-10-13 21:48:35

<podnosi głowę, obserwuje z przejęciem całą scenę>
http://static2.fjcdn.com/thumbnails/comments/I+would+probably+end+up+killing+myself+because+yes+you+d+_f21abd4c23bf42895101ea1461b42775.gif

Caroline Forbes - 11-10-13 21:51:03

*Przyglądała się całej sytuacji w osłupieniu, dopiero po wyjściu RC odrobinę się ocknęła i znalazła się tuż przy Valentine, odpychając od niej Klausa, nadgryzła swój nadgarstek z którego zaczęła sączyć się krew i przyłożyła go do warg dziewczyny* Cholera *wysyczała nie widząc, z jej strony żadnej reakcji, posłała Klausowi wrogie spojrzenie, wciąż próbując bezskutecznie przewrócić dziewczynę do życia*

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:52:33

< Pokręcił oczami, przetarł wierzchem dłoni usta.>

Melanie Fair - 11-10-13 21:53:14

O Finnick wstał ! Może będzie zabawniej * powiedziała z udawaną nadzieją, lekko się śmiejąc*

Finnick Odair - 11-10-13 21:54:46

<wstaje z miejsca, powoli idzie do lustra weneckiego, za którym stała RC i Camille, puka>
http://thoughtcatalog.files.wordpress.com/2013/06/creepy-the-shining-gif-killing-sig-other.gif?w=584
Mogę już sobie iść? Nudzi mi się <mówi głośno>

Rosalie Delacure - 11-10-13 21:54:48

<wstała, wzięła głęboki oddech, podeszła do Klausa i bezceremonialnie dała mu w twarz z liścia, po czym znów wróciła na swoje miejsce przeczesując ręka włosy>

Finnick Odair - 11-10-13 21:57:43

A nie, czekajcie, jednak cos sie dzieje <uśmiecha sie szeroko i siada pod ścianą>
http://gifrific.com/wp-content/uploads/2012/11/Eating-Popcorn-Soda.gif

Klaus Mikaelson - 11-10-13 21:59:39

< Przyłozył dłoń do policzka.> Mogłas się bardziej wysilić < Uniósł kącik ust.>

Caroline Forbes - 11-10-13 22:00:41

*spojrzała na nieruchome ciało dziewczyny, wstała z miejsca i wytarła zakrwawione ręce o materiał sukienki* Może spróbujemy wspólnie poszukać stąd jakiejś innej drogi ucieczki *powiedziała spokojnym tonem głosu i spojrzała na wszystkich zebranych* Bo jak zauważyliśmy agresja raczej tutaj nic nie da *wzruszyła ramionami* No chyba, że kolejnych martwych ciał

Rosalie Delacure - 11-10-13 22:01:20

<nawet mu nie odpowiedziała, rozejrzała się po zebranych osobach i wzięła głęboki oddech>
Ktoś może mi wytłumaczyć co się do jasnej cholery z nami dzieje?
<westchnęła>

Melanie Fair - 11-10-13 22:02:40

Jak miło że nareszcie na to wpadłaś Caro. Czekałam na to * powiedziała i wstała* To co robimy ?

Finnick Odair - 11-10-13 22:14:51

Bożee.. wy tak na poważnie? <wywraca oczami
http://81.imagebam.com/download/VKU5uMm5bzNTXakZMz37TA/20140/201395176/mama_rolleyes.gif
i wyciąga telefon z kieszeni> No wiec kto zna numer do kogoś, kto mógłby nas stad wypuścić?

Red Coat - 11-10-13 22:15:54

<słysząc ich rozmowy szepcze coś na ucho wiedźmie, a ta wychodzi i rzuca zaklęcia ochronne na wszystkie możliwe wejścia. RC rozsiada się na kanapie, podjada popcorn i przygląda im się z jawnym rozbawieniem>

Klaus Mikaelson - 11-10-13 22:19:45

< Westchnął.> RC jesli mnie wypuścisz to zrobię wszystko co będziesz chciała. < Warknął.>

Red Coat - 11-10-13 22:20:29

<wybucha śmiechem> A czego bym chciała? Ach tak. Żebyś tam zgnił. <uśmiecha się szeroko>

Red Coat - 11-10-13 22:22:55

<wstaje i wychodzi, przechodzi do sali obok, gdzie znajdują się tylko medium i ludzie.> Puk puk gołąbeczki? Ile was tu jest? <rozgląda się> Co za marna garstka.. <kręci głową>

Hayley Momsen - 11-10-13 22:24:08

Czego ty od nas do cholery chcesz?! <Zapytała podniesionym głosem>

Cassandra Harris - 11-10-13 22:24:50

Nam też miło cię widzieć. < Syknęła nieźle wkurzona.Spojrzała na RC. >

Megan Archer - 11-10-13 22:25:48

*zgasiła płomień i uniosła głowę* Oh, ktoś w końcu zainteresował się nami? Jak miło? *ironizowała* Po jaką cholerę my tu jesteśmy? *powiedziała*

Rosalie Delacure - 11-10-13 22:26:02

<wyciągnęła telefon i niepewnie napisała sms po czym uderzyła lekko czołem w ściene i czekałą na rozwój wydarzeń>

Red Coat - 11-10-13 22:30:41

<kiwa głową zaciskając wargi> No wiem, nie spisałam się. Kompletnie o was zapomniałam, ominęło was niezłe przedstawienie. <wzdycha> Pewnie też chcecie dołączyć do zabawy, prawda? Więc zasady są proste. <przygryza wargę w zamyśleniu, naciska wielki przycisk, a w sali wampirów i innych nadprzyrodzonych zaczyna lać się werbena i tojad ze spryskiwaczy> Walczycie o przetrwanie. Ten kto zwycięży, zostanie nagrodzony. Więc.. Albo zabijecie się nawzajem, albo ja to zrobię. Znaliście może Valentine, czy jak ona tam miała? <spogląda za siebie i hybryda podaje jej szkatułkę, kładzie ją na podłodze.> Proszę. To część waszej koleżanki. <unosi kącik ust i spogląda na pudełko w którym znajduje się serce dziewczyny> Game on, bitches. <rzuca im pod nogi noże i wychodzi>

Cassandra Harris - 11-10-13 22:31:58

< Zaśmiała się obłędnie. > I ona myśli, że my się pozabijamy ? < Prychnęła. >

Klaus Mikaelson - 11-10-13 22:32:25

< Syknął bólu, wyciągnął szybko telefon i napisał SMSa po czym padł na kolana.>

Hayley Momsen - 11-10-13 22:32:25

<uniosła brwi i pokręciła z niedowierzeniem głową> Ja nie mam zamiaru z nikim walczyć, ok?

Cassandra Harris - 11-10-13 22:33:28

Nie martw się, nie tylko ty. < Westchnęła. >

Megan Archer - 11-10-13 22:33:57

*lekko wystraszona wysłuchuje monologu RC, a gdy nieznajoma rzuca noże Meg rzuca się do nich i łapie dwa w dłonie, po czym staje na środku obracając się, żeby mieć na wszystkich widok.* Przykro mi.

Cassandra Harris - 11-10-13 22:35:30

< Powoli wstała. > Złotko, ja się nie dam zabić. < Uśmiechnęła się sztucznie, podchodząc do niej. >

( Nie masz mojej zgody na zabicie Casssie XD )

Hayley Momsen - 11-10-13 22:35:45

Żartujecie sobie?! <powiedziała zbulwersowana, po chwili wyjęła telefon i napisała szybko sms>

Megan Archer - 11-10-13 22:37:46

No cóż blondie, ja nie chcę umierać. *uśmiechnęła się i przeniosła wzrok na medium. Spojrzała wyzywająco i zamachnęła się jednym nożem i drasnęła ją w policzek*
(wiem, że ni mogę nikogo zabić)

Cassandra Harris - 11-10-13 22:39:54

< Czując jak nóż robi ranę na jej policzku, chwyta nóż w swoje ręce.Wkurzona rzuca w czarownicę, trafiając ją w nogę. > Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, jak już mówiłam.

Hayley Momsen - 11-10-13 22:40:31

<wstała> Ej, ej, ej, dziewczyny, Meg, jesteś tą całą czarownicą, nie możesz się jakoś umysłowo skontaktowtać z inną czarownicą, żeby nas stąd wyciągnęła? <spojrzała na nią błagalnie>

Cassandra Harris - 11-10-13 22:41:44

< Potajemnie napisała sms'a. >

Megan Archer - 11-10-13 22:43:58

*kedy ostrze wbiło jej się w udo wciągnęła głośno powietrze. Wyjęła je z nogi i odrzuciła pod ścianę* Nieźle rzucasz. Gdzie się nauczyłaś? *uśmiechnęła się sztucznie do medium* Oh, tak jestem czarownicą, tylko na moje nieszczęście nie znam tu zbyt wielu osób. *rozejrzała się za swoją torebką, ale w końcu doszła do wniosku, że została ona na stole w czasie balu*

Cassandra Harris - 11-10-13 22:45:31

No cóż . . . mam to w krwi. < Powiedziała z sarkazmem i podparła się o ścianę. >

Rosalie Delacure - 11-10-13 22:47:16

<czując werbenę i tojad jęknęła z bólu i zaczęła się wić po podłodze sycząc>

Jake O'Shea - 11-10-13 22:48:34

<podbiega pod cs i już chce wejść do środka, gdy coś nie pozwala mu tam wejść, zrezygnowany z całej siły kopie w drzwi, które ani drgną i oddala się pare kroków od ośrodka> Hej! Ty! Zdiro w czerwonym płaszczu! <wrzeszczy na cały głos>

Megan Archer - 11-10-13 22:50:41

*sama cofnęła się kilka kroków utykając i oparła się o ścianę. powoli usiadla na ziemi uciskając ranę na nodze. drugą ręką zerwała w szyi biżuterię.* Liczyłam na coś więcej, ja na przykład, byłam szkolona na łowcę... No ale trudno. *rozejrzała się dookoła.* Czyli jednak nie walczymy?

Cassandra Harris - 11-10-13 22:51:34

< Słysząc głos Jake'a podnoszę głowę. > Jeśli dobrze pójdzie wydostaniemy się bez zabijania. < Warknęłam do czarownicy. >

Megan Archer - 11-10-13 22:53:40

Może *wsłuchała się w głos z zewnątrz. Znała ten głos. uniosła brew* Jake?

Cassandra Harris - 11-10-13 22:54:23

Tak, Jake.Wysłałam do niego sms'a. < Mruknęła i podeszła do drzwi. >

Hayley Momsen - 11-10-13 22:54:29

<oparła się o ścianę zjeżdżając po niej> I dobrze.

(ja spadam, jakby co to pokierujcie mi Hayely, plz ;* )

Rebekah Mikaelson - 11-10-13 22:54:56

*podchodzi pod budynek w swoich wysokich szpilkach i mruży oczy. Zakłada ręce na biodrach, zaraz je opuszcza i powoli podchodzi bliżej. Naciska klamkę, ale gdy coś ją razi marszczy brwi i cofa się* Co do.. *okrąża powoli budynek przyglądając się mu, aż natyka się na jakiegoś chłopaka* Włam do centrum? Mogłeś zacząć coś o 4 rano, byłoby bardziej efektowne. *spogląda na niego i na ściany*

Jake O'Shea - 11-10-13 22:58:08

<słysząc nieznany głos zmierzył dziewczynę chłodnym spojrzeniem> To coś bardziej w stylu misji ratunkowej <mruknął, cofał się przyglądając się budynkowi>

Cassandra Harris - 11-10-13 22:59:26

< Zaczyna uderzać pięściami o drzwi, mając nadzieję, że się otworzą.W końcu zaczyna szeptać zaklęcie, jednak jej moc została uśpiona jakimś wywarem RC.Nie powiedziona próba uwolnienia tylko i wyłącznie ją osłabiła. > Jake ! < Krzyknęła. >

( Okey ;* . )

Rebekah Mikaelson - 11-10-13 23:00:59

Jednak chłopacy nigdy nie wyrastają z dziecinnych zabaw. *unosi kącik ust rozbawiona i milknie słysząc czyiś oddech. Skupia się, marszczy brwi wyczuwając krew i rozgląda się* Nie sądziłam, że tu może być tak zabawnie *kręci głową, idzie kawałek i natyka się na hybrydę, która chwyta ją pod gardło. Przerzuca mężczyznę przez ramię, kiedy ten pada na ziemię ta siada na nim i wbija mu w serce kawałek gałęzi leżącej nieopodal. Wstaje, otrzepuje się i wyciąga telefon, stara się dodzwonić do Klausa*

Annabeth Blake - 11-10-13 23:01:09

<przychodzi z Dexterem, zauważa Jake'a i jakąś dziewczynę> Co się dzieje? <pyta, marszcząc brwi>

Adrienne Masanovic - 11-10-13 23:02:39

*Staje w pewnej odległości od centrum i przypatruje się ludziom pod nim, ciekawa, co się dzieje*

Jake O'Shea - 11-10-13 23:04:21

Red Coat się dzieje. Walczą tam na śmierć i życie! <wskazał ręką w kierunku centrum podchodząc do Ann>

Megan Archer - 11-10-13 23:05:11

Cassandra Harris napisał:

< Zaczyna uderzać pięściami o drzwi, mając nadzieję, że się otworzą.W końcu zaczyna szeptać zaklęcie, jednak jej moc została uśpiona jakimś wywarem RC.Nie powiedziona próba uwolnienia tylko i wyłącznie ją osłabiła. > Jake ! < Krzyknęła. >

( Okey ;* . )

hej, nie krzycz tak. *podniosła się z trudem, zdjęła obcasy i podeszła do medium* Może jak połączymy siły to uda nam się otworzy te cholerne drzwi?

Rebekah Mikaelson - 11-10-13 23:06:22

Żartujesz? *śmieje się* Mój rodzony pewnie nieźle się bawi. Tyle atrakcji co nigdy. *oblizuje górną wargę i spogląda na parę która doszła* Też na ratunek? Może powinniśmy stworzyć grupę wsparcia, jakiś Caritas, co? *spogląda na telefon i ponawia połączenie*

Cassandra Harris - 11-10-13 23:06:48

< Spojrzała na nią kątem oka. > To się może udać . . . < Powiedziała po chwili zastanowienia się. >

Megan Archer - 11-10-13 23:08:48

To na co czekamy? *lekko się uśmiechnęła*

Klaus Mikaelson - 11-10-13 23:09:14

< Wstał w hybrydzim tempie znalazł się przy drzwiach gdzie spryskiwaczy nie było. Odebrał telefon.>Tak?

Cassandra Harris - 11-10-13 23:10:15

< Również się uśmiechnęła. > No to do roboty. < Westchnęła.W tym samym czasie zaczęła wypowiadać zaklęcie wraz z medium. >

Megan Archer - 11-10-13 23:18:21

*szeptała zaklęcie, próbowała jednocześnie ekspresji. W końcu dało się słyszeć ciche pstryknięcie, a gdy Hayley spróbowała otworzyć drzwi i te ustąpiły, przestała szeptać.* Udało się. *niespodziewanie Meg rozbolała głowa - wiedziała, że przesadziła z magią*

Cassandra Harris - 11-10-13 23:18:56

< Gdy jej i dziewczynie udaje się otworzyć drzwi, Cassie nagle mdleje. >

Jake O'Shea - 11-10-13 23:20:56

<od razu, gdy usłyszał otwierające się drzwi wszedł do środka, a gdy hybrydy próbowały go zatrzymać, wypowiedział w myślach zaklęcie, przez które po chwili upadły na podłogę i zaczęły się zwijać z bólu>

Megan Archer - 11-10-13 23:21:26

*zobaczyła że dziewczyna koło niej mdleje, złapała ją i ostrożnie położyła na ziemi.* Nie teraz, prosze cie, nie teraz!

Rebekah Mikaelson - 11-10-13 23:23:53

Miło było was poznać, Caritas. Jak zobaczycie Klausa, to wspomnijcie mu jak bardzo go nie cierpię. *uśmiecha się uroczo i znika*

Klaus Mikaelson - 11-10-13 23:24:11

< Schował telefon do kieszeni, walnął pięścią w drzwi.>

Red Coat - 11-10-13 23:25:29

<przygląda się jak Jake wchodzi do środka i kręci głową. Upewnia się, że żadne zaklęcie ani siła nie pozwolą dostać się do sali wampirów i odchodzi>

Adrienne Masanovic - 11-10-13 23:28:01

*Znudzona wraca do domu*

Jake O'Shea - 11-10-13 23:30:45

Megan? Cassie? Co jest do cholery?! <powiedział klękając nad Cassie, naprzeciw Megan>

Megan Archer - 11-10-13 23:41:51

A jak myślisz? Red Coat. Ta suka zamknęła nas tu. A przed chwilą razem z nią *wskazała na nieprzytomną dziewczynę* zdjełyśmy zaklęcie z drzwi. No i ona w końcu zemdlała. *dotknęła swojej rany na nodze z której wciąż powoli sączyła sie krew. Meg odetchnęła głęboko kilka razy i popatrzyła na Jake'a*

Jake O'Shea - 11-10-13 23:45:16

<kiwnął kilkukrotnie głową, po chwili położył dłoń na jej ranie, wypowiedział w myślach zaklęcie, dzięki któremu rana przestała krwawić, poczuł niesamowity ból w skroni, złapał się za głowę, zacisnął mocno powieki i szczęki i zgiął się w pół; Cholera, znowu?!>

Megan Archer - 11-10-13 23:48:48

*kiedy rana przestała krwawić uśmiechnęła się do Jake'a* Dzieki *jednak w momencie, gdy chłopak zaczął niemal zwijać się z bólu na podłodze przerażona otworzyła szeroko oczy* Jake? Jake! co sie dzieje?

Jake O'Shea - 11-10-13 23:52:20

<kiedy bóle przeszły, ciężko oddychając zdołał odpowiedzieć> Za każdym razem, gdy wypowiadam naprostsze zaklęcie coś się ze mną dzieje, albo bóle głowy, albo krotok <westchnął>

Megan Archer - 11-10-13 23:54:37

*zmarszczyła czoło* to tak jak byś nadużywał mocy, co jest praktycznie niemożliwe. *rozejrzała się* Nei chce być niedelikatna, coś poradzimy na te bóle i krwotoki. Ale najpierw wolałabym stąd zwiać.

Jake O'Shea - 11-10-13 23:58:33

Wiem, wiem, wybacz <powiedział, wstał i wziął Cassie na ręce> Wynośmy się stąd.

Megan Archer - 12-10-13 00:03:25

*machnęła ręką na Hayley i wyszli z pomieszczenia. Idąc za Jake'iem doszli do wyjścia. Kiedy znaleźli się na zewnątrz, Meg zachłysnęła się świeżym powietrzem, przez moment oddychała niespokojnie, a w końcu i tętno się ustabilizowało.* Dzięki.

Jake O'Shea - 12-10-13 00:05:04

Już dobrze, Meg <uśmiechnął się> Najpierw trzeba przetransporotwać Cassie.

Megan Archer - 12-10-13 00:07:18

Szpital? Chyba będzie najlepiej... Ja sama wymagam szwów na udzie. *wzruszyła ramionami*

(dokończymy jutro? możesz ew. odstawić dziewczyny do szpitala.)

Jake O'Shea - 12-10-13 00:09:58

(ok, branoc)

<poszedł do szpitala razem z Meg, niosąc Cassie na rękach>

Hayley Momsen - 12-10-13 00:11:14

<odchodzi>

Rosalie Delacure - 12-10-13 09:59:26

<dzisiaj podchodzi do drzwi i znów wali pięściami w nie>
Ja mam dość
<wysyczała i oparła się czołem o drzwi>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 10:15:11

To nic nie da < Powiedział do Rose.> Musimy znaleźć jakieś wyjście. < Podrapał się po głowie.> To sala gimnastyczna musi być tu jakaś klimatyzacja albo coś.

Rosalie Delacure - 12-10-13 10:20:29

<zmrużyła oczy i spojrzała na niego>
I co będziesz się czołgał?
<wywróciła oczami jednak po chwili zaczęła chodzić po sali i wpatrywać się w sufit i ściany by znaleźć otwór klimatyzacji, gdy go znalazła zatrzymała się i patrząc na Klausa wskazała ręką na otwór>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 10:22:53

< Zmarszczył brwi, podszedł do wskazanego miejsca i wyrwał umocowane tam kraty.> Panie przodem

Rosalie Delacure - 12-10-13 10:25:56

<zmrużyła oczy i spojrzała na niego z niedowierzaniem, po czym odwróciła się i podskoczyła łapiąc się  otworu do którego po chwili weszła i zaczęła się czołgać w kierunku światła>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 10:29:05

< Po chwili wszedł do otworu, sięgnął po kraty i wsadził je z powrotem ale zrobił to tak mocno, że nikt inny nie mógłby ich wyjąć. Zaczął iść w kierunku wyjścia>

Rosalie Delacure - 12-10-13 10:32:31

<czolgała się w tej klimatyzacji, aż w końcu zobaczyła otwór, który prowadził na zewnątrz budynku, odetchnęła z ulgą i nogą kopnęła w kratę tak, że ta wypadła na drugą stronę, zadowolona ostrożnie wyskoczyła i wylądowała przed budynkiem gdzie niespodziewanie od razu złapały ją jakieś dwie hybrydy, zaczęła się im wyrywać, jednak one były mocniejsze i wbiły jej kołek w udo>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 10:37:00

< Kiedy usłyszał, że Rose jest w niebezpieczeństwie wyszedł z szybko z klimatyzacji. Wylądował z gracją, podszedł do Hybryd i bez wahania wyrwał im serca. > Nic ci nie jest? < Uniósł brwi.>

Rosalie Delacure - 12-10-13 10:39:02

<potrząsnęła głową i wyrwała sobie z uda kołek patrząc na niego błagalnie>
Nagle się mną przejmujesz? Poważnie? Po tym jak wczoraj skręciłeś mi kark?
<warknęła>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 10:41:14

Zrobiłem to dla twojego dobra < Rozejrzał się.> Poczekaj tu < Znalazł się tuż przy trzech hybrydzich osiłkach. Zahipnotyzował ich tak żeby teraz się go słuchali. Podszedł z nimi do Rose.> idziemy?

Rosalie Delacure - 12-10-13 10:43:56

Dla mojego dobra?
<prychnęła>
Zabicie mnie też byłoby dla mojego dobra?
<dodała nie zwracajac nawet uwagi na stojące obok niego hybrydy>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 10:46:22

< Stąnął bardzo blisko niej.> Nie mógł bym Cię zabić < Szepnął.> Nie mógł bym zabić osoby na której mi zależy.

Rosalie Delacure - 12-10-13 10:49:16

<przymknęła na moment oczy i odsunęła się od niego biorąc głęboki oddech>
Tak, przez skręcenie mojego karku na pewno mi to pokazałeś...
<potrząsnęła głową>
Nie waż się robić tego kiedykolwiek więcej
<spojrzała na niego błagalnie>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 10:51:53

Przepraszam < Znowu do niej podszedł i złożył na jej ustach czułego buziaka.> Wybaczysz mi < Uniósł brwi.>

Rosalie Delacure - 12-10-13 10:54:37

<spojrzała w jego oczy i wzięła głęboki oddech>
Dlaczego ze wszystkich facetów na ziemi musiałam zakochać się właśnie w Tobie?
<potrząsnęła głową i przytuliła się mocno do niego kładąc swoją głowę na jego ramieniu>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 10:57:50

Nie mam pojęcia < Uniósł kącik ust.> Może to dlatego, że jestem inny. Jestem nieśmiertelny, potężny i mogę robić wszystko < Szepnął, pocałował ją w głowę.>

Rosalie Delacure - 12-10-13 11:01:43

Nie obchodzi mnie to jak silny jesteś i to, że jesteś nieśmiertelny
<potrząsnęła głową i położyła dłoń na jego policzku>
Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale po prostu Cię kocham...
<wzięła głęboki oddech>
Więc proszę Klaus, nie zrań mnie
<spojrzała w jego oczy>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 11:03:31

< Zmarszczył brwi, przełknął ślinę.> Postaram się ale nie mogę ci tego obiecać. < Spojrzał się w jej oczy.> Wiesz o tym. < Pogładził ją po policzku.> Też Cię kocham.

Rosalie Delacure - 12-10-13 11:06:16

<uśmiechnęła się lekko i pocałowała go delikatnie w usta>
Proszę Cię, chodźmy już stąd
<westchnęła>

Klaus Mikaelson - 12-10-13 11:07:21

Dobrze < Splótł palce ich dłoni, odeszli razem z trzema hybrydami.>

Caroline Forbes - 12-10-13 22:35:06

*wczoraj, gdy ze spryskiwaczy zaczyna lecieć tojad połączony z werbeną, chowa się w miejscu do którego mikstura nie dochodzi i po jakimś czasie tam zasypia, wstaje i rozgląda się po sali, zauważając, że niektórzy zniknęli zaczyna szukać drogi ucieczki, gdy zauważa okno znajdujące się nie tak wysoko od podłogi z całej swej siły uderza w nie, odłamki szkła ranią jej dłoń, jednak dziewczyna pod wpływem adrenaliny nie czuje bólu, ucieka przez rozbite okno*

Camille Belcourt - 13-10-13 20:46:48

<opuszcza centrum>

Mini McGuinness - 15-10-13 17:13:24

*udaję się do przebieralni i przebiera się w strój sportowy, zostawia torbę i wychodzi z przebieralni, staje na bieżni i zaczyna biec wolnym truchtem, stopniowo zwiększając tempo*

Jake O'Shea - 15-10-13 17:35:27

<wchodzi, idze do przebieralni i przebiera się w strój sportowy, następnie idzie na halę sportową; chwyta się za drążek i robi serię podciągnięć>
<gdy w pewnym momencie skrzyżował spojrzenie z blondynką na bieżni, uśmiechnął się do niej kątem ust nie przestając ćwiczyć>

Mini McGuinness - 15-10-13 17:40:04

*odwzajemniła uśmiech chłopaka, zeszła z bieżni, podeszła bliżej niego i oparła się o ścianę, przyglądając się chłopakowi* Dobrze Ci idzie *rzuciła i przegryzła seksownie dolną wargę*

Jake O'Shea - 15-10-13 17:41:42

<puścił się drążka tym samym zeskakując zwinnie na parkiet> To samo powinienem powiedzieć o tobie <wyszczerzył się> Jestem Jake <podał jej dłoń na przywitanie>

Mini McGuinness - 15-10-13 17:48:48

Miło mi Cię poznać Jake *zaakcentowała jego imię i przegryzła delikatnie wargę od środka* Jestem Mini *uścisnęła dłoń chłopaka i uniosła kąciki ust w słodkim uśmiechu* Wnioskując po twojej posturze ciała, ćwiczysz od dość dawna? *dotknęła delikatnie dłonią jego torsu i uśmiechnęła się pewnie*

Jake O'Shea - 15-10-13 17:53:53

<spojrzał najpierw na jej dłoń, potem na przeniósł wzrok na jej twarz> Nie... Jestem tu wyjątkowo. Nie bywam na siłowniach, ale dziś się opłaciło <uśmiechnął się mówiąc http://24.media.tumblr.com/tumblr_magxqil5gu1rf30yoo5_250.gif>

Mini McGuinness - 15-10-13 18:05:26

Och, no cóż moja intuicja tym razem mnie zawiodła *udała zawiedzioną* Jednakże będę upierać się przy tym, że wyglądasz tak, jakbyś był tu stałym bywalcem *uniosła kąciki ust w znaczącym uśmiechu* Opłaciło? *uniosła brwi pytająco* Mam nadzieję, że to ze względu na mnie *puściła mu oczko*

Jake O'Shea - 15-10-13 18:07:29

<pokręcił głową z rozbawieniem> Jesteś strasznie pewna siebie <stwierdził> A najbardziej przerażające jest to, że masz rację <uśmiechnął się kątem ust>

Mini McGuinness - 15-10-13 18:15:17

No cóż w pewnych przypadkach można to nazwać zaletą *wyszeptała tuż przy jego uchu i musnęła wargami delikatnie jego płatek* Nie sądzisz? *uśmiechnęła się prowokacyjnie, obróciła się na pięcie i udała się do szatni odświeżyć się oraz przebrać*

Jake O'Shea - 15-10-13 18:16:54

<uniósł brwi, ale po chwili uśmiechnął się niezauważalnie, również udał się do szatni, gdzie wziął szybki prysznic i przebrał się, wyszedł przed centum czekając na Mini>

Mini McGuinness - 15-10-13 18:22:23

*przebrała się w czyste ubrania i wyszła z szatni, rozejrzała się szukając wzrokiem Jake'a, gdy już go znalazła podeszła do niego* Więc, gdzie idziemy? *uniosła kąciki ust i przegryzła delikatnie wargę*

Jake O'Shea - 15-10-13 18:24:17

Na początek, co powiesz na Grill'a? <uniósł kącik ust>

Mini McGuinness - 15-10-13 18:30:13

Hm.. *udała zastanowienie i spojrzała na chłopaka* Czemu by nie *uśmiechnęła się słodko*

Jake O'Shea - 15-10-13 18:32:16

<wyszli w stronę MG>

Melanie Fair - 15-10-13 21:26:01

* Kiedy rany po werbenie w miarę się zagoiły, wstała. Zobaczyła rozbite okno. Wyszła. Niedaleko spotkała jakiegoś człowieka. Napiła się z niego, omało go nie zabijając bo była strasznie głodna. Rany się zagoiły. Zahipnotyzowała go i oddaliła się od centrum*

Rosalie Delacure - 19-10-13 13:50:36

<przychodzi, przebiera się i idzie na basen popływać>

Rosalie Delacure - 19-10-13 16:14:05

<wychodzi, czyta sms i szybko znika>

Noah Puckerman - 20-10-13 12:19:16

< Przyszedł z Hayley. Weszli na basen, zatrzymali się przed przebieralnią. Noah przygwoździł dziewczynę do ściany.> Lubisz niegrzecznych chłopców? < Spytał.>

Hayley Momsen - 20-10-13 12:21:53

Preferuję tylko takich <uśmiechnęła się zadziornie przygryzając jego dolną wargę>

Noah Puckerman - 20-10-13 12:24:48

To dobrze < Weszli do pustej przebieralni. Puck ponownie przygwoździł Hayley ale tym razem do szafek. Zaczął ją zachłannie całować.>

Hayley Momsen - 20-10-13 12:27:02

<odwzajemniła jego pocałunki, zaczęła ściągać jego t-shirt>

Noah Puckerman - 20-10-13 12:29:18

< Napiął mięśnie, złapał dziewczynę mocno za pośladki i przyciągnął jak najbliżej siebie. Po chwili ściągnął z niej bluzkę.> Kocham napalone panienki < Szepnał jej na ucho.>

Hayley Momsen - 20-10-13 12:31:43

Więc chyba się dogadamy <uśmiechnęła się kątem ust, zaczęła całować go po torsie>

Noah Puckerman - 20-10-13 12:35:07

Chyba tak < Załapał ją za rękę i zaciągnął pod prysznic. Okręcił wodę, czuł jak po nim spływa. Całował coraz zachłanniej Hayley, zaczął powoli zsuwać z niej spodnie.>

Hayley Momsen - 20-10-13 12:37:26

<zsunęła z siebie spodnie całkowicie, po czym zaczęła mocować się z jego rozporkiem nie zaprzestając pocałunków>

Noah Puckerman - 20-10-13 12:40:40

< Pomógł jej przy swoich spodniach, kiedy pozbyli się już niezbędnej odzieży przeszli do sedna.>

Hayley Momsen - 20-10-13 12:43:30

<gdy skończyli, H. oparła się o ścianę> Co teraz? <uśmiechnęła się szeroko spoglądając na niego kątem oka>

Noah Puckerman - 20-10-13 12:45:31

< Wzruszył ramionami.> Nic < Założył bokserki.> Dostałem to co chciałem , jesteś cudowna < Pocałował ją namiętnie.>

Hayley Momsen - 20-10-13 12:47:04

<ubrała się z trudem, miała mokre spodnie> Uff, już myślałam, że jeszcze pójdziemy popływać <zaśmiała się>

Noah Puckerman - 20-10-13 12:48:56

I tak już jesteśmy cali mokrzy < Wzruszył ramionami, wyszedł z pod prysznicu. Założył swoje spodnie i bluzkę.> Chcesz mój numer telefonu? < Uniósł brwi.>

Hayley Momsen - 20-10-13 12:56:41

<uniosła brew> Żeby na przykład umówić się na kolejne takie spotkanie? <podeszła do niego tak blisko, że dzieliły ich jedynie milimetry> Nie skorzystam <szepnęła, zaczęła zmierzać w stronę wyjścia, kręcąc seksownie biodrami>

Noah Puckerman - 20-10-13 12:58:41

Szkoda dużo tracisz < Zawołał, po chwili wyszedł.>

Hayley Momsen - 20-10-13 13:00:14

<wyszła>

Red Coat - 20-10-13 13:29:53

<wchodzi do centrum i idzie prosto do kantorka ochroniarzy. Uśmiecha się do jednego z nich i siada na jego miejscu. Przegląda nagrania z ostatnich kilku dni i unosi brwi widząc ostatnie zdarzenie. Zgrywa wszystko na swój telefon, całuje ochroniarza w policzek i znika>

Quinn Muller - 20-10-13 21:16:53

<przychodzi do centrum i gra w tenisa>

Noah Puckerman - 20-10-13 21:29:08

< Przyszedł, rozejrzał się. Kiedy zauważył Quinn uśmiechnął się lekko.> Hej piękna, miło mi jest cię znowu widzieć. < podszedł do niej.>

Quinn Muller - 20-10-13 21:30:40

Ooh to Ty <powiedziała, odkładając rakietę, a na jej policzkach mimowolnie pojawiły sie rumieńce> Jak tak? <uniosła prawą brew do góry>

Noah Puckerman - 20-10-13 21:33:58

< Wzruszył ramionami, nic jej nie odpowiedział.> Nie boisz się przychodzić tu sama?

Quinn Muller - 20-10-13 21:36:50

Od pewnego czasu nie boję się już niczego <westchnęła cieżko i usiadła po turecku na środku boiska, po czym poklepała miejsce obok siebie, by usiadł>
Trzymasz się jakoś? < spytała z troską w głosie>

Noah Puckerman - 20-10-13 21:43:07

Taa < usiadł obok niej.> To wszystko jest pokręcone. Nie rozkminiam tego < Wzruszył ramionami.> Jak ty tu wytrzymujesz?

Quinn Muller - 20-10-13 21:45:42

W pewnym sensie pokochałam to miejsce. Tak bardzo, że zrezygnowałam dla niego z Włoch <wsruszyła lekko ramionami i spojrzała w niebo>
Moj były był wilkołakiem. To mi troche pomogło.

Noah Puckerman - 20-10-13 21:48:53

< Zmarszczył brwi.> Nie pomyślałaś, żeby chodzić z kimś mniej włochatym? < Uniósł brwi.>

Quinn Muller - 20-10-13 21:54:01

<słysząc jego słowa parsknęła melodyjnym śmiechem> Tak, myślę, że drugi raz nie popełnię tego błędu <powiedziała wciąż chichocząc>

Noah Puckerman - 20-10-13 21:56:56

Znajdziesz sobie jakiegoś przystojnego chłopaka. < Nachylił się nad uchem dziewczyny.> Może będzie miał takiego irokeza jak ja < Wzruszył ramionami.> Ale z pewnością nie znajdziesz nikogo przystojniejszego ode mnie.

Quinn Muller - 20-10-13 22:02:48

<przez jej ciało przeszedł lekki dreszcz, przygryzła lekko dolną wargę i uśmiechnęła się lekko> Nigdy nie mów nigdy <puscila mu oczko i przejechała dłonią po jego Irokezie> nie powiem, jest imponujący

Noah Puckerman - 20-10-13 22:05:13

Sie wie < Puścił jej oczko.> Tatuaże też są imponujące < Uniósł kącik ust.> Kiedyś chciałem wytatuować sobie na piersi sławną modelkę. < Podrapał się po szyi.>

Quinn Muller - 20-10-13 22:07:30

Niemożliwe <zachichotała, kręcąc z rozbawieniem głową, po czym odwróciła wzrok, nie mogąc dłużej spoglądać mu w oczy> jesteś dość barwną postacią. <kącik jej ust uniosl sie lekko do góry>

Noah Puckerman - 20-10-13 22:10:05

Dużo rzeczy o mnie jeszcze nie wiesz < Uniósł brwi.> To dobrze czy źle? < Spytał po chwili,położył dłoń na jej udzie.>

Quinn Muller - 20-10-13 22:12:16

Dobrze.. <przeciągnęła sylabę i spojrzała na jego dłoń spod uniesionych brwi> Co robisz? <spytała z mieszanką rozbawienia, zachichotała nerwowo>

Noah Puckerman - 20-10-13 22:15:03

Nic < Powiedział pewnie, pogładził ją drugą dłonią po policzku. > Gdyby nie ty to w tej chwili siedziałbym w samolocie.

Quinn Muller - 20-10-13 22:16:58

Gdyby nie chęć udowodnienia mi, że nie jesteś tchórzem <poprawiła go i spojrzała na jego usta> Noah, prosze.. <jęknęła, gdy jej wargi się lekko rozchyliły>

Noah Puckerman - 20-10-13 22:20:17

< Opuszkiem kciuka przejechał po jej dolnej wardze. Chciał ją pocałować ale westchnął i cofnął rękę. Spojrzał się na niebo>

Quinn Muller - 20-10-13 22:22:47

<odetchnęła z ulgą i powoli wstała> muszę wracać, do Di.. <powiedziała cicho i pocałowała go w policzek po czym odeszła>

Noah Puckerman - 20-10-13 22:24:17

< Zmarszczył brwi, po jakiejś chwili wstał i poszedł do domu.>

Cassandra Harris - 02-11-13 10:23:43

< Przychodzi do centrum sportowego.Po kilku minutach przechodzi na halę.Wchodzi na bieżnię i zaczyna ćwiczyć. >

Cassandra Harris - 02-11-13 11:06:36

< W końcu przechodzi do przebieralni, w której ubiera ciuchy na zmianę.Wychodzi. >

Alexander Kahn - 04-11-13 17:18:57

*wchodzi, wykupuje karnet, idzie na siłownię i ćwiczy*

Alexander Kahn - 04-11-13 20:10:46

*kończy ćwiczyć, bierze długi, odświeżający prysznic i przebiera się w coś świeżego. Zakłada torbę na ramię i opuszcza budynek*

Elizabeth Evans - 07-11-13 17:33:47

* Wchodzę na pole tenisowe i zaczynam grać *

Elizabeth Evans - 07-11-13 17:34:46

*Idzie do wyjścia przebrana w świeże ciuchy *

Josh Hutcherson - 30-11-13 19:45:52

<przyszedł na basen, przebrał się w kąpielówki i pływał>

Josh Hutcherson - 30-11-13 22:45:11

<po długim pływaniu, przebrał się, wysuszył się i wyszedł>

Klaus Mikaelson - 04-12-13 14:34:00

< Przyszedł z torbą, udał się do przebieralni; założył dres i biały podkoszulek. Udał się na siłownie; zaczął ćwiczyć.>

Klaus Mikaelson - 05-12-13 16:04:38

< Wczoraj wyszedł.>

Faye Marshall - 15-12-13 19:45:31

< Weszłam pijana na boisko.> Pierdu pierdu, chlastu chlastu. Nie mam rączek jedenastu < Zaczęłam rymować idąc przed siebie. Potknęłam się o sflaczała piłkę; podniosłam się i szłam dalej. Po chwili położyłam się na ławce, przyglądałam sie gwiazdom.>

Alexander Kahn - 15-12-13 20:08:38

*w hybrydzim tempie znajduje się obok dziewczyny i wsuwa dłonie do kieszeni spodni* Więc tu mi znikasz jak cię nie ma, tak? *unosi leniwie kącik ust*

Faye Marshall - 15-12-13 20:10:20

< Otworzyłam szeroko oczy.> Jezus Chrystus we własnej osobie. < Oblizałam usta.> Ale jesteś piękny, przypominasz mi mojego chłopaka.

Alexander Kahn - 15-12-13 20:12:13

Ja jestem ładniejszy. W końcu Jezus Chrystus, nie? *unosi lekko brew i przeczesuje włosy palcami starając się nie roześmiać*

Faye Marshall - 15-12-13 20:14:45

< Zacisnęłam usta w cienką linię przyglądając mu się uważnie.> Zawsze marzyłam żeby zobaczyć jak chodzisz po wodzie. < Wstała chwiejąc się przy tym.> Ja chcę być taka jak ty! < Zaczęłam piszczeć.>

Alexander Kahn - 15-12-13 20:16:44

Nie możesz być taka jak ja, ale możesz mieć mnie w sobie. To zaszczyt. *uśmiecha się pięknie, jak na boga przystało, znajduje się przy niej i obejmuje ją w pasie przyciągając do siebie* Wiem, że pachnę apetycznie, ale ty śmierdzisz alkoholem. I do tego jesteś nawalona jak stodoła. *kręci głową*

Faye Marshall - 15-12-13 20:18:58

< Nagle przypomniał mi się chłopak z MG.> Kolejny zboczeniec < Zmarszczyłam brwi.> Nie dotykaj mnie < Syknęłam> Ale zgadzam się ładnie pachniesz < Zachichotałam.> Jezus wybaczy ale jestem zajęta.

Alexander Kahn - 15-12-13 20:20:44

Kolejny zboczeniec? *unosi lekko brwi* Opowiesz mi o tym? Skoro jestem jezusem, muszę go odpowiednio ukarać. *przechyla lekko głowę nieznacznie napinając mięśnie*

Faye Marshall - 15-12-13 20:22:43

Sam powinieneś wiedzieć < Zacmokałam, rozejrzałam się uważnie> Jest mi nie dobrze ale poszłabym na basen. < Uśmiechnęłam się słodko, zaczęłam powoli iść w stronę basenu.>

Alexander Kahn - 15-12-13 20:24:08

A co byś powiedziała, gdybym przyprowadził tu twojego chłopaka? *woła za nią i znowu wsuwa dłonie w kieszenie odwracając się w jej kierunku* Jak bardzo się za nim stęskniłaś?

Faye Marshall - 15-12-13 20:26:23

< Kiedy usłyszałam jego słowa od razu się do niego odwróciłam.> Mógłbyś? < Spytałam unosząc brwi do góry.> Ja chcę mojego Alexandra. < Zaczęłam skakać, piszczeć i klaskać w ręce.>

Alexander Kahn - 15-12-13 20:28:16

*uśmiecha się szeroko* Już się tym zajmuję. *kłania się lekko i znika. Po niedługiej chwili pojawia się kilka kroków przed nią i swoim seksownym krokiem zmierza w jej kierunku, układa dłonie na jej policzkach i całuje ją z namiętnością i czułością.*

Faye Marshall - 15-12-13 20:30:08

< Odwzajemniłam od razu pocałunek.> Alexander chodźmy popływać < Uśmiechnęłam się szeroko, złapałam go za rękę i zaczęłąm ciągnąc w stronę basenu.> Nie wiesz kogo widziałam, Jezusa był podobny do ciebie.

Alexander Kahn - 15-12-13 20:32:37

Naprawdę? Niesamowite. *kręci głową i idzie za nią* Ale nie mamy strojów kąpielowych. Chyba, że zrobimy to nago. *uśmiecha się szeroko, pociąga ją do siebie tak, że odwraca się w jego kierunku i przyciąga ją do siebie* Co ty na to? *uśmiecha się szelmowsko i odpina jej guzik spodni patrząc na nią seksownie i wyczekująco*

Faye Marshall - 15-12-13 20:35:24

Piszę się na to < Za klasnęłam w dłonie.> Ty to masz pomysły Alexandrze, kocham Cię < Szepnęłam, odsunęłam się i weszłam z nim do środka.> Rozbierzemy się tutaj. < Po chwili drgnęłam zastanawiając się nad czymś.>

Alexander Kahn - 15-12-13 20:37:21

*śmieje się i wchodzi za nią* Ja też cię kocham, pijana wariatko. *całuje ją przeciągle i powoli zsuwa z niej jeansy, po czym układa dłonie na jej pośladkach i zaciska je na nich*

Faye Marshall - 15-12-13 20:40:15

Nie jestem wcale pijana < Zaprotestowałam> No może troszeczkę. < Uśmiechnęłam się słodko.> Ale to ty jesteś wariatem, nie było Cię kiedy ktoś się do mnie przystawiał. < Wydymałam usta, stałam nie ruchomo kiedy ściągał mi spodnie.>

Alexander Kahn - 15-12-13 20:41:46

Co robił? *unosi brwi i odsuwa się powoli puszczając jej pośladki* Zaprowadzisz mnie do niego? Jesteś dzielną dziewczynką, napewno trafisz po zapachu. *gładzi lekko jej policzek* A po drodze opowiesz mi co takiego ci zrobił, dobrze kotku? *całuje ją lekko w czoło i podciąga jej spodnie, po czym zapina je i poprawia koszulkę*

Faye Marshall - 15-12-13 20:43:49

Nie jestem żadnym psem < Tupnęłam nogą.> Mieliśmy się kochać i pływać < Przetarłam wierzchem dłoni twarz czułam się okropnie.> Jezus też sie do mnie przystawiał.

Alexander Kahn - 15-12-13 20:45:23

Faye. Będziemy się kochać i pływać całą noc, przyrzekam. Ale musimy go znaleźć i dać mu nauczkę. Kocham cię i nie pozwolę cię krzywdzić. Jasne? *patrzy jej w oczy*

Faye Marshall - 15-12-13 20:46:57

Dobrze < Pocałowałam go w policzek, chwyciłam go za rękę; wyszliśmy, a po drodze opowiadałam mu co chłopak mi robił. >

Alexander Kahn - 20-12-13 11:20:43

*wchodzi do srodka, wykupuje karnet i idzie do przebieralni. Ubiera sie w sportowe dresy zostajac bez koszulki, wklada rzeczy do szafki i idzie na silownie; cwiczy*

Cassandra Harris - 20-12-13 13:14:30

< Przychodzi do centrum, wzdrygając się lekko na wspomnienie swojego uwięzienia tutaj.Kupuje karnet, po czym przechodzi do szatni, w której przebiera się w luźne, sportowe rzeczy.Wchodzi na halę i zaczyna ćwiczyć. >

Alexander Kahn - 20-12-13 13:19:02

*ćwiczy; http://25.media.tumblr.com/f8e9c5c8c419597fa9e2f2f2ddc3fe07/tumblr_mwmo92K6Cu1r6cvjdo1_500.gif, kiedy zauważa wchodzącą dziewczynę. Opada bezwładnie wciąż uwieszając się na nogach i obserwuje ją, aż unosi się, chwyta drążka rękami i zeskakuje zwinnie. Przesuwa dłonią od torsu do ramienia i po chwili podchodzi bliżej Cas.* Powinienem cię znać? Mam wrażenie, że.. skądś cię kojarzę. *przechyla lekko głowę w bok nie spuszczając z niej wzroku*

Cassandra Harris - 20-12-13 13:24:13

< Odwraca się na chwilę słysząc znajomy głos.Mruży oczy i zakłada ręce na piersiach. > Chyba powinieneś, spotkaliśmy się kilka razy . . . dosyć dawno temu. < Stwierdziła patrząc na niego; przygryza delikatnie dolną wargę. >

Alexander Kahn - 20-12-13 13:27:00

No tak, czekaj.. em.. *zaciska lekko wargi i opuszcza na chwilę wzrok mrużąc oczy* Cassie? Cass? Cassandra? Wybacz, nie pamiętam. *unosi na nią swój czarujący wzrok i uśmiecha się niepewnie*

Cassandra Harris - 20-12-13 13:35:34

< Śmieje się cicho pod nosem, upuszczając na chwilę wzrok. > Cassandra to moje pełne imię, a te dwa pozostałe to jego zdrobnienia.A więc pamiętałeś . . . Alexandrze ? < Unosi pytająco brwi do góry, przekrzywiając delikatnie głowę w bok. >

Alexander Kahn - 20-12-13 13:41:14

Och.. No tak, ale ze mnie gapa. *uśmiecha się powoli i podnosi głowę* Widać dużo się kryje w mojej podświadomości. Wybacz, ale poznałem tu tyle kobiet.. Że mylą mi się imiona. *kręci lekko głową* Ale ty z moim nie miałaś problemu.. *dyskretnie mierzy ją pożądanym spojrzeniem i przygryza lekko wargę od środka, po czym puszcza ją i wraca spojrzeniem do jej oczu* Często tu przychodzisz?

Cassandra Harris - 20-12-13 13:57:37

Nie dziwię się, pewnie każda do Ciebie lgnie. < Stwierdziła, unosząc głowę i patrząc na niego. > No cóż, mam dobrą pamięć. < Uśmiechnęła się, przygryzając wewnętrzną część policzka. > Przychodzę tutaj od czasu, do czasu.W końcu trzeba dbać o figurę.

Alexander Kahn - 20-12-13 14:04:41

Wyglądam aż tak podniecająco? *unosi kącik ust i mierzy się wzrokiem* Czy to raczej mój urok? *podnosi na nią wzrok i uśmiecha się figlarnie* Widać efekty, zdecydowanie. Jedyne co, to sądziłem, że mogę tu spotkać jakiegoś spoconego dziadka na aerobiku, a tu.. takie miłe zaskoczenie. *kręci głową rozbawiony*

Cassandra Harris - 20-12-13 14:13:54

Może to i to. < Puściła mu oczko opierając się o ścianę. > Naprawdę ? Cieszę się, w końcu ktoś docenił mój trud. < Posyła mu czarujący uśmiech, cały czas patrząc w jego oczy. > Jestem pewna, że jest tutaj dużo ładniejszych ode mnie dziewczyn.

Alexander Kahn - 20-12-13 14:28:12

A ja jestem pewien, że właśnie mnie rozpaliłaś. *http://25.media.tumblr.com/91c39532192ea96b3e8d47a4794eaf08/tumblr_mxtak0pDUT1t11tobo5_250.gif* To.. nieładnie z twojej strony. *unosi kącik ust* Dziewczyn jest na pęczki, ale chodzi o tą, która będzie miała w sobie coś zdecydowanie więcej niż ładne opakowanie. Chociaż to też jest istotne. *patrzy jej przeciągle w oczy, sięga po swoją wodę i upija kilka łyków. Zakręca ją, opuszkiem kciuka przesuwa po swojej dolnej wardze, aby rozetrzeć kroplę wody i wsuwa palec do ust, po czym opuszcza dłoń i wyciąga butelkę wody w jej stronę* Napijesz się? *uśmiecha się zadziornie*

Cassandra Harris - 20-12-13 14:40:05

Nie miałam tego w zamiarze, jakoś tak wyszło. < Wzruszyła ramionami śmiejąc się. > W każdym razie przepraszam, nie panuję nad swoim seksapilem. < Nachyla się do niego i szepcze mu na ucho, po czym wraca na swoje poprzednie miejsce. > Z wielką chęcią, dziękuję. < Wzięła do dłoni butelkę, z której upija kilka małych łyków. >

Alexander Kahn - 20-12-13 14:44:57

Domyślam się, że używasz tego nieświadomie. Urocze. *unosi kącik ust i rozgląda się* Muszę się zbierać. Do zobaczenia. Teraz już zapamiętam, Cass. *puszcza jej oczko, wycofuje się do przebieralni i idzie pod prysznic. Odświeża się, ubiera świeże ciuchy, podwija rękawy koszuli, odpina górny guzik, pakuje swoje rzeczy i wychodzi.*

Cassandra Harris - 20-12-13 14:49:50

Urocze ? < Kręci rozbawiona głową, odpychając się od ściany. > Do zobaczenia, Alexandrze. < Mówi zanim odchodzi, po czym wraca do ćwiczeń. >

Josh Hutcherson - 21-12-13 15:11:05

<weszli na basen> No to właśnie tu

Alina Perssi - 21-12-13 15:13:51

*Rozgląda się po czym idzie do przebieralni i ubiera strój kąpielowy * Gotowa *Uniosłam kącik ust*

Josh Hutcherson - 21-12-13 15:21:52

<też poszedł do przebieralni> Ja też <uśmiechnął się>

Alina Perssi - 21-12-13 15:26:11

*Podeszła do chłopaka i popchnęła go tak że wleciał do wody* Upss..* Mruknęła próbując się nie roześmiać*

Josh Hutcherson - 21-12-13 15:52:45

<wpadł do wody po czym nie zauważalnie dla nikogo znalazł się za nią i tez ją wepchnął>

Alina Perssi - 21-12-13 17:04:17

A *Krzyknęła i wpadła po czym pociągnęła go za nogę i również wpadł*

Cassandra Harris - 22-12-13 13:58:13

< W piątek - po zakończonych ćwiczeniach przebiera się w szatni, po czym wychodzi z centrum. >

Josh Hutcherson - 22-12-13 22:57:34

<gdy już trochę popływali, nagle złapał go ogromny głód nie do opisania, a w okół była masa ludzi>
<z wampirzym tępię, ubrał się i wybiegł z basenu>

Miranda McGuinness - 23-12-13 09:56:28

< Miranda przyszła do centrum. Rozglądnęła się i zauważyłą piękne boisko do piłki nożnej. Problemem było to, że nie miała przy sobie ani stroju, ani korków ani piłki. Poszła do toalety i mocno skupiła się na tym aby zmaterializowac z domu potrzebny sprzęt. Gdy wszystko poszło po jej myśli, zapłaciła za wejście i przebrałą sie w https://31.media.tumblr.com/tumblr_lxtjkvzvkO1qlpj5vo1_500.jpg. Załowała że nie ma nikogo do wspólniej gry, tak to by stanęła na bramce, na jej ukochanej pozycji. Zajęła się rozgrzewką a potem zdecydowała się potrenować żonglerkę https://24.media.tumblr.com/42e697726b22bed4db97066a629ff313/tumblr_mns7vi9z5r1s409w5o1_250.gif>

Dean Winchester - 23-12-13 10:14:38

<Wszedl do centrum sportowego, niemalże od razu zauważył Mirandę; powiedział coś recepcjonistce, posłał jej uśmiech i wszedł na trybuny boiska> Znowu widzę cię na sportowo <zawolal do M. Podchodzac do barierki oddzielającej trybuny od boiska>

Miranda McGuinness - 23-12-13 10:17:53

< słysząc swoje imię odwróciła głowę w stronę Deana. Pomachała mu i podbiegła do barierki > Miło cię widzieć Dean < posłała mu uroczy uśmiech i oparła ręce o barierkę > Uwielbiam sport, poza tym pochodze z Anglii a tam football płynie w naszej krwi.

Dean Winchester - 23-12-13 10:26:58

<kiwnal głową układając usta w podkówkę> Nieźle... <po chwili zapytal> Co cię skłoniło do wyjazdu z Anglii? Stnford?

Miranda McGuinness - 23-12-13 10:29:51

< uśmiechnęła się słabo i spojrzała w dal melancholijnym spojrzeniem > Ogólnie Dolina Krzemowa i możliwość samorozwoju < zaczęła kręcić korkiem w ziemi i spojrzała na szyję chłopaka dostrzegając mała bliznę > Coś się stało ? < zapytała pokazując palcem na ranę >

Dean Winchester - 23-12-13 10:35:44

<odruchowo dotknął blizny> Nic się nie stało. To jest rutyna na polowaniu <wzruszyl lekko ramionami> A co tam u ciebie, hm? <zapytal nie chcąc już drążyć tematu>

Miranda McGuinness - 23-12-13 10:39:23

< Miranda patrzyła na niego z zaciekawieniem, ale nie drążyła tematu. Pomachała kitką i westchnęła > Miałam pewnie załamanie, ale wszystko się ułozyło, póki co staram się żyć w miarę normalnie. < wskoczyła na płot i usiadła na nim nogami w stronę chłopaka > A co ciekaego dzieje się u Deana? Wampiry, wilkołaki, hybrydy? Czy może coś nowego ? < spojrzała na niego głęboko swoimi szarymi oczami >

Dean Winchester - 23-12-13 10:52:06

<parsknął bardzo krótkim śmiechem, obracając głowę, aby po chwili wrócić spojrzeniem do dziewczyny> Nie, u mnie nic nowego. W sumie to wczoraj spotkałem kolejną czarownicę, także bez szaleństw <uśmiechnął się szeroko>

Miranda McGuinness - 23-12-13 10:55:07

< zeskoczyła z płotu i staneła przed chłopakiem > Kolejna czarownica? Czuję się zazdrosna < pokazała mu język i zaczęła iść powoli w stronę szatni > Pójdziesz ze mną? Możemy zmienić lokalizacje, jeśli chcesz. < Miranda nie odrywała wzroku od D. >

Dean Winchester - 23-12-13 11:00:32

Dobry pomysł, centrum sportowe nie jest moim miejscem <rozglądnął się ściągając przy tym brwi> Poczekam na ciebie przed wejściem, okey? <uniósł brwi, idąc powoli w jej kierunku>

Miranda McGuinness - 23-12-13 11:05:06

< Miranda puściła mu oczko i zniknęła za drzwiami szatni. Za pomoca magii odesłała sprzęt sportowy do domu. > Może to zbyt nachalne ... < zaczęła mówić wychodząc z szatni > ale czy byłbyś mi w stanie pokazać swoje umiejętności ? < rozpuściła włosy i pomachała nimi. podeszła do Deana i szepnęła mu na ucho > umiejętności które pomagają ci w łowach ?

Dean Winchester - 23-12-13 11:12:28

<śledził ją wzrokiem, od kiedy tylko wyszła z szatni; gdy usłyszał prośbę, westchnął> W sumie to... Mógłbym ci pokazać co nieco, ale  nie tutaj. Chyba rozumiesz, o co mi chodzi...

Miranda McGuinness - 23-12-13 11:14:37

< uśmiechnęła się niewinnie i założyła ręce na piersi > Więc prowadź, jestem bardzo ciekawa co możesz mi sprezentować < ruszyła powoli kołysząc biodrami >

Dean Winchester - 23-12-13 11:22:54

<spojrzał na jej biodra i pokręcił głową; gdy ją dogonił powiedział> Chwila, co chciałabyś zobaczyć...? Proponuję strzelnicę, przynajmniej na początek <uśmiechnął się katem ust>

Miranda McGuinness - 23-12-13 11:25:31

<odwróciłą do niego głowe i uśmiechnęła się delikatnie> nie mogę się doczekać...
<wychodzą >

(dodam post :D)

Alexander Kahn - 26-12-13 13:41:12

*wchodzi, pokazuje swój karnet i idzie do przebieralni. Ubiera dresowe spodnie zostając bez koszulki, wchodzi na siłkę i ćwiczy*

Faye Marshall - 26-12-13 22:13:07

< Przyszłam na siłownie ze swoją torbą, zapłaciłam za wejście po czym udałam się do przebieralni. Założyłam krótkie spodenki które podkreślały mój okrągły tyłeczek i do tego białą koszulkę którą znalazłam w mieszkaniu z logiem jakiejś firmy. Po tym jak się przebrałam weszłam na siłownie. Podeszłam do jakiegoś sprzętu ale kompletnie nie wiedziałam jak się na nim ćwiczy więc rozejrzałam się uważnie w poszukiwaniu kogoś kto mógłby mi pomóc. Podeszłam do jakiegoś przystojnego chłopaka którego zauważyłam i zagadałam do niego.> Hej mógłbyś mi pomóc?

Alexander Kahn - 26-12-13 22:19:08

*cały dzień korzysta z różnych rzeczy, aż teraz podwiesza się na rękach na drążku oddychając głęboko. Zwisa bezwładnie słysząc jakiś głos i po chwili zamiera. Nie wiedząc co zrobić, puszcza drążek i spada na podłogę na dwie nogi. Prostuje się zgrabnie, sięga po ręcznik, przeciera twarz i przewiesza go sobie przez ramię, po czym odwraca się w stronę Faye i milknie nie mogąc wydusić z siebie ani słowa* Jasne. Z czym masz problem? *przełyka ślinę z trudem i dyskretnie lustruje ją badawczym wzrokiem, a jego umięśniony tors seksownie połyskuje od wody, którą się polał wcześniej.*

Faye Marshall - 26-12-13 22:24:48

< Zilustrowałam wzrokiem chłopaka, przegryzłam dolną wargę myśląc jaki to on jest seksowny.> Nie wiem jak działa większość przyrządzeń tutaj. < Wzruszyłam bezradnie ramionami.> Jestem tu pierwszy raz i nie wiem co i jak, nie wiem od czego zacząć < Westchnęłam> jakbyś mógł mi pomóc to byłabym wdzięczna.

Alexander Kahn - 26-12-13 22:29:23

*kiwa lekko głową i zatrzymuje wzrok na logo jej koszulki; zamiera* Czyje to logo? *wskazuje dłonią na koszulkę i powraca spojrzeniem do jej oczu* Możesz.. drążek jest jednym z łatwiejszych sprzętów. *mówi próbując poskładać myśli w jedną całość i nie może oderwać od niej wzroku* Po prostu się uwieszasz. Na rękach, albo na nogach, czy stopach.. Ale na to ostatnie musisz mieć wiele siły. *bierze oddech i spogląda gdzieś w bok* Wchodzisz? *przesuwa się lekko*

Faye Marshall - 26-12-13 22:33:32

< Spojrzałam na swoją koszulkę.> Szczerze nie wiem miałam ją w mieszkaniu, mam pełno męskich ubrań tam co jest dziwne. < Uniosłam wzrok patrząc w oczy chłopaka i uśmiechnęłam się słodko.> Muszę się ich pozbyć pewnie poprzedni właściciel je zostawił. < Podeszłam do drążka.> Dobra nadal nie wiem co mam zrobić < Przekrzywiłam lekko głowę w bok.> Może zademonstrujesz?

Alexander Kahn - 26-12-13 22:37:39

Tak, powinnaś.. się ich pozbyć. *odwraca spojrzenie i powraca nim do niej widząc, że się droczy* Jasne. Właśnie to robiłem, zanim mnie zaczepiłaś. *wymusza lekki uśmiech, odwraca się do niej przodem i podskakuje dosięgając drążek. Chwyta go mocno w dłonie, podkurcza nogi i co chwila unosi się i opuszcza jak najniżej, a całe jego mięśnie torsu, brzucha, rąk i pleców się napinają, aż w  końcu zeskakuje i nie spuszcza z niej wzroku* Chyba twoja kolej. W razie czego.. po prostu cię złapię. *kiwa lekko głową*

Faye Marshall - 26-12-13 22:43:15

powinnam < Powtórzyłam, kiedy zaczął ćwiczyć przyglądałam mu się w skupieniu. Podziwiałam jego wyrzeźbione mięśnie przypominając sobie o czymś.> Chyba Cię już gdzieś widziałam < Westchnęłam marszcząc przy tym brwi.> Ale mniejsza o to jak coś jestem Faye. <Puściłam do niego oczko.> Będziesz wiedział dla kogo wzywać karetkę jakby mi się coś stało. < Zachichotałam mimo iż wiedziałam, że nic nie może mi się stać. Złapałam się za drążki i zaczęłam się podciągać. Na początku z trudem mi to szło ale później dzięki mojej nadnaturalnej sile szło to jak po maśle.>

Alexander Kahn - 26-12-13 22:45:47

Faye. *kiwa lekko głową* Miło mi. Jestem A.. Alexander. *przygląda jej się chwilę w milczeniu* Chyba nie będziesz już miała z tym problemów. Potem możesz się uwiesić na nogach.

Faye Marshall - 26-12-13 22:49:04

< Słysząc jego słowa zaczęłam myśleć co zrobić żeby tak szybko mnie nie zostawiał samą. Puściłam drążek i upadłam na pupcię.> Ałć < Jęknęłam, przetarłam dłonią twarz po czym spojrzałam na chłopaka.> To nie jest śmieszne.

Alexander Kahn - 26-12-13 22:52:24

*zanim jeszcze spada, w hybrydzim tempie pojawia się tuż obok i łapie ją w swoje ramiona* Cholera, Faye.. *niekontrolowanie chce coś dodać, ale szybko zaciska wargi* Dobrze, że zdążyłem cię złapać. Upadek byłby bolesny. *uśmiecha się lekko*

Faye Marshall - 26-12-13 22:55:30

(Serio xd )
< Spojrzałam w oczy Alexandra.> Dziękuję. < Zarumieniłam się, przegryzłam dolną wargę czekając aż chłopak mnie puści.> Wiesz co może pokażesz mi coś innego? < Spytałam unosząc brwi.> Nie chcę się tak szybko poddawać. < Wzruszyłam ramionami uśmiechając się lekko.>

Alexander Kahn - 26-12-13 23:02:54

Pod warunkiem, że niczym się nie przygnieciesz. *unosi kącik ust i powoli upuszcza ją na nogi. Już chce złapać ją za dłoń z przyzwyczajenia, ale szybko ją cofa i idzie przed siebie zamykając na chwilę oczy i klnąc pod nosem. Podchodzi do takiego czegoś gdzie się kładzie i podnosi sztangę, czy tam coś.* Może to? Jest raczej.. męskie, ale raczej nigdzie nie jest to zapisane. Kładziesz się i po prostu unosisz na wyprostowanych rękach sprzęt.

Faye Marshall - 26-12-13 23:08:57

Postaram się mamusiu < Pokazałam mu język po czym stanęłam obok niego.> Męskie, mięskie cóż nie wydaje się być takie złe. < Westchnęłam i położyłam się na czymś tam.> Miałam się niczym nie przygnieść.... < Westchnęłam, zacisnęłam dłonie na metalowej róże i próbowałam podnieść to coś.> Pomożesz? < Spojrzałam na chłopaka.>

Alexander Kahn - 26-12-13 23:16:55

*uśmiecha się rozbawiony. No nie, Marshall. Ty mnie podrywasz. Podchodzi bliżej, staje nad nią okrakiem i luzuje jej uścisk* Musisz rozłożyć ręce. *rozsuwa delikatnie jej dłonie* Pierwszy ruch należy co ciebie. *wycofuje się i patrzy na nią z dala, aż w końcu podchodzi i rozsuwa jej nogi w kolanach przypominając sobie wszystkie wspólnie spędzone noce* Musisz.. rozstawić nogi. Będzie łatwiej. *przesuwa powoli dłońmi po jej nogach i cofa je prostując się; zakłada ręce na torsie*

Faye Marshall - 26-12-13 23:23:24

< Uśmiechnięta przyglądam się uważnie chłopakowi, wyłapuje co drugie słowo ponieważ jestem zbyt pochłonięta jego widokiem. Oblizałam usta i zrobiłam tak jak mi kazał. Rozchyliłam powoli swoje nogi i ręce.> O tak panie instruktorze? < Spytałam przyglądając mu się uważnie. Zaczęłam powoli unosić rurę z ciężarkami.>

Alexander Kahn - 26-12-13 23:27:30

Świetnie ci idzie. *kiwa lekko głową i przygląda jej się od góry do dołu. Koniuszkiem języka przesuwa po swojej górnej wardze i spogląda gdzieś w bok* Całkiem ładnie tak wyglądasz. *unosi kącik ust*

Faye Marshall - 26-12-13 23:30:39

< Skupiona podnosiłam sztangę lecz słowa chłopaka wybiły mnie z rytmu, czułam jak ręce mi się spociły i sztanga powoli zaczęła wysuwac mi się z rąk. Jęknęłam ze strachu, że to zaraz na mnie spadnie.>

Alexander Kahn - 26-12-13 23:36:37

*Jesteś hybrydą, Faye.. Podchodzi i jedną dłonią chwyta sztangę i odkłada ją na miejsce* Może powinnaś zacząć od biegania? *śmieje się*

Faye Marshall - 26-12-13 23:40:48

< Wstałam i podeszłam do chłopaka.> A pobiegasz ze mną? < Uśmiechnęłam się szeroko.> No chyba, że masz już mnie dosyć. < Zrobiłam smutną minkę.> Nie znam nikogo na tej siłowni, oprócz ciebie mimo iż poznałam Cię tutaj. < Zacisnęłam usta.>

Alexander Kahn - 26-12-13 23:44:33

Na dzisiaj chyba mi wystarczy.. *Poznaliśmy się na ulicy. Paliłem papierosa i wtedy..* Mogę po prostu odprowadzić cię bezpiecznie do domu. Co ty na to? *uśmiecha się lekko*

Faye Marshall - 26-12-13 23:52:33

Hmmm. < Zmarszczyłam nosek myśląc nad propozycją chłopaka.> Zgoda ale nie każ mi długo na siebie czekać przed wyjściem. < Poszłam do przebieralni i zaczełam się przebierać.>

Alexander Kahn - 27-12-13 00:00:25

*odprowadza ją wzrokiem i bierze głęboki oddech* Jezu. *mruczy do siebie pod nosem i idzie do przebieralni. Bierze gorący prysznic, osusza się, przebiera w spodnie i jasną koszulę. Podwija jej rękawy, odpina górne guziki, zarzuca sobie torbę na ramię i wychodzi przed centrum; opiera się zgrabnie o balustradę i patrzy na odległe niebo przed sobą*

Faye Marshall - 27-12-13 00:02:42

< Wzięłam prysznic i przebrałam się w ubranie w którym przyszłam, wyperfumowałam się i wyszłam z przebieralni, a później z centrum sportowego. Stanęłam obok chłopaka.> Idziemy? < spytałam patrząc na niego.>

Alexander Kahn - 27-12-13 00:05:56

Jasne, prowadź. *mówi wyrywając się z zamyślenia i odwraca się w jej stronę* Masz kogoś? *wypala prosto z mostu i odchodzą na ulice*

Bram Evans - 29-12-13 22:45:54

* Przychodzi. Płaci za wejście. Szybko się przebiera i wchodzi na jakąś maszynę. Ćwiczy żeby się uspokoić*

Bram Evans - 29-12-13 23:36:03

*po dłuższym czasie zachciało mu się do łazienki, ale nie za bardzo wiedział gdzie ona jest. Podszedł do dziewczyny w basenie* Cześć *zaczął uprzejmnie* Wiesz może gdzie jest łazienka ?

Bram Evans - 30-12-13 19:06:07

*kiedy dziewczyna wyjaśniła mu drogę, poszedł tam i po chwili wyszedł. Wziął prysznic, przebrał się. Zapłacił i wyszedł*

Jace Wayland - 06-01-14 16:32:29

<Przyszedł, zapłacił , przebrał się i poszedł na siłownię. Zaczął ćwiczyć>

Ruby Jones - 08-01-14 16:17:36

*Przysza, przebrała się w szatni w strój kąpielowy i poszła na basen. Zaczęła pływać różnymi stylami*

Ruby Jones - 08-01-14 18:33:59

*W końcu wyszła z basenu i ubrała się z powrotem. Wyszła z domu*

Oliver Twist - 11-01-14 09:48:35

*Przyszedł do centrum, wszedł na siłownię i zaczął ćwiczyć.*

Oliver Twist - 15-01-14 21:07:06

*Kiedyś tam wyszedł.*

Erin Wilson - 21-01-14 18:10:08

*Weszła do centrum, kupiła bilet wstępu i poszła do szatni przebrać się w strój kąpielowy, w dość skąpym bikini wyszła z szatni na basen gdzie od razu wskoczyła do wody*

Diego Torees - 21-01-14 18:16:11

*Przyszedł z torbą na basen, miał karnet więc wszedł bez płacenia. Wszedł do szatni i przebrał się w kąpielówki. Wyszedł niej i udał się na skocznie ze której zeskoczy na główkę do wody. Nie chcący wpadł pod wodą na dziewczynę.*

Erin Wilson - 21-01-14 18:20:14

*Czując jak ktoś na nią wpadł spojrzała na napastnika z oburzoną miną, a kiedy rozpoznała chłopaka pokręciła głową* Uważaj! *mruknęła i uśmiechnęła się niewinnie po czym odpłynęła mocno przy tym go chlapiąc*

Diego Torees - 21-01-14 18:23:40

Ej * Przetarł twarz dłonią kiedy został ochlapany, zaczął szybko płynąć za dziewczyną aż w końcu ją złapał w talii i przyciągnął do siebie* Nie uciekaj * Uśmiechnął się szeroko* Miło jest Cię znowu zobaczyć.

Erin Wilson - 21-01-14 18:28:06

*Uniosła brew i zlustrowała go wzrokiem* Lubię uciekać *wyszeptała i uśmiechnęła się uroczo przygryzając powoli swoją dolną wargę* Ostatnio to ty mi uciekłeś *Zauważyła i westchnęła teatralnie robiąc naburmuszoną minę jednak nie odsunęła się od niego i wciąż pozwalała mu się obejmować, musiała przyznać, że nawet jej się to podobało*

Diego Torees - 21-01-14 18:33:50

*Trzymając ją w ucisku od tyłu prawą dłoń przeniósł na jej płaski brzuch, a drugą przesuwał po udzie* Wtedy musiałem coś załatwić * Szepnął jej na ucho* A ty teraz tak po prostu chciałaś ode mnie uciec. Masz szczęście, że szybko pływam * Uśmiechnął się arogancko* Często tu przychodzisz?

Erin Wilson - 21-01-14 18:37:58

*Czując jak jego dłonie przeniosły się na inne miejsca jej ciała nie ukrywając zadowolenia przygryzła swoją dolną wargę* Może po prostu chciałam byś się bardziej postarał? *wzruszyła ramionami i szybko odwróciła się do niego przodem wpatrując się prosto w jego oczy* Dość często *odpowiedziała krótko i oblizała koniuszkiem języka swoją dolną wargę* A ty sądząc po mięśniach nieźle musisz ćwiczyć *stwierdziła i przejechała dłonią po jego ramieniu i torsie*

Diego Torees - 21-01-14 18:43:07

*Czując jak go dotyka napiął mięśnie pod jej dłonią* Starał... a teraz się staram czy jeszcze Cię nie zadowalam * Spytał unosząc brwi do góry, położył dłoń na jej dłoni i kciukiem przejechał po jej knykciach* Lubię dbać o swój wygląd dlatego codziennie ćwiczę. * Wzruszył ramionami* Jak się postaram może będę wielkim osiłkiem tak jak ci z telewizji.

Erin Wilson - 21-01-14 18:47:25

*Wywróciła oczami i przyległa do niego swoim ciałem uśmiechając się zadziornie* Wielkie osiłki sieją postrach, chcesz by inni się Ciebie bali? *poruszyła brwiami i przygryzła swoją dolną wargę zastanawiając się nad czymś, a po chwili westchnęła ciężko odsuwając się i obejmując rękami* Nagle zrobiło się zimno w tej wodzie *powiedziała marudząc*

Diego Torees - 21-01-14 18:57:33

Wystarczy, że pokażę im swoje oblicze i zaczną uciekać. * Wzruszył ramionami i oblizał usta koniuszkiem języka uważnie przyglądał się poczynaniom dziewczyny* Jak chcesz mogę cię bardzo dobrze ogrzać * Poruszył brwiami i przybliżył się do niej tak, że dzieliły ich tylko milimetry*

Erin Wilson - 21-01-14 19:02:55

Bardzo dobrze ogrzać? *uniosła brew i uśmiechnęła się słodko* Nie kuś *Zaśmiała się pod nosem i mrugnęła do niego, wyszła z wody i udała się powolnym krokiem, kręcąc przy tym zmysłowo biodrami do jacuzzi, weszła do gorącej wody i od razu się odprężyła, uśmiechnęła się szeroko do Diega*

Diego Torees - 21-01-14 19:10:10

*Odprowadził ją wzrokiem; patrzył na jej zgrabny tyłeczek. Po chwili wyszedł z basenu i też poszedł do jacuzzi.* Czemu miałbym cię nie kusić? * Spytał, przegryzł policzek od środka; wzrok zatrzymał na jej ustach lecz szybko powrócił do oczu. Usiadł obok niej i objął ją ramieniem* Czemu wybrałaś akurat basen, a nie coś innego?

Erin Wilson - 21-01-14 19:15:45

*Spojrzała na niego podejrzliwym wzrokiem, pozwalała siebie obejmować i uśmiechnęła się zadziornie odwracając głowę w jego stronę* Cóż, podnieca mnie to, że kąpię się w tej samej wodzie co dziesiątki innych ludzi *Powiedziała śmiertelnie poważnie, jednak po chwili zaśmiała się pod nosem i wzruszyła ramionami opierając głowę na jego ramieniu* Po prostu lubię pływać *dodała po chwili i jedną rękę położyła na jego torsie jeżdżąc po nim lekko paznokciami*

Diego Torees - 21-01-14 19:25:37

*Zmarszczył brwi* Nieźle bardzo podniecające muszę przyznać * Pokiwał głową próbując się nie roześmiać* W szczególności, ze pływają tu starzy ludzie po 70 dziesiątce no chyba, ze takich lubisz najbardziej. * Roześmiał się, kiedy położyła głowę na jego ramieniu dłonią głaskał ją po mokrych włosach; przeczesywał je palcami* Też lubię pływać więc coś nas łączy * Uśmiechnął się lekko*

Erin Wilson - 21-01-14 19:42:38

Jasne *Uśmiechnęła się szeroko* Moim fetyszem są pomarszczeni dziadkowie, więc przykro mi skarbie, ale nie masz u mnie szans *Powiedziała pewnie i wzruszyła ramionami* Próbuj gdzie indziej *spojrzała na niego i mrugnęła do niego* Wydaje mi się, że to nie jest nasza jedyna wspólna rzecz *Wywróciła oczami i spojrzała przed siebie, zauważyła jakiegoś starego dziadka, któremu widać było na kroczu namiot, oblizała usta i zaśmiała się* On będzie mój *mruknęła i wskazała na dziadka*

Diego Torees - 21-01-14 20:39:41

*Zrobił smutną minkę* Nie mam? No cóż będe musiał zrobić miejsce jakiemuś dziadziowi.* Przejechał dłonią po jej szyi i ramieniu* Czyli mam już sobie iść? *Spytał cicho patrząc nadal w jej oczy* A jakie mozemy mieć jeszcze inne wspólne rzeczy hmmm? * Zerknał na faceta którego wskazała* Powodzenia z pewnością będzie twój * Uśmiechnał się szeroko* Na co czekasz idź do niego bo ucieknie.

Erin Wilson - 21-01-14 20:44:57

Już jestem cała mokra jak widzę jego gotowe wyposażenie *Zaśmiała się wskazując znów na dziadka, który wskoczył do basenu i zaczął pływać, wpatrywała się w niego jeszcze przez chwilę, a następnie przygryzła swoją dolną wargę i uśmiechnęła się zadziornie* Może dam Ci szansę *Wyszeptała i błyskawicznie usiadła okrakiem na jego kolanach, dłonie położyła na jego torsie, przechyliła głowę i uśmiechnęła się zadziornie* Czyżbym miała teraz kontrole? *Poruszyła zabawnie brwiami i docisnęła swoje ciało do jego*

Diego Torees - 21-01-14 21:08:55

*Pokręcił rozbawiony głową* Nie wierzą z pewnością doceniasz lepszych niz on * Szepnał jej na ucho, kiedy usiadła na nim okrakiem połozył dłonie na jej biodrach* Oj nie wiesz jak się cieszę, że dajesz mi szansę. * Oblizał usta koniuszkiem jezyka, a kciukiem przejechał po jej dolnej wardze którą jeszcze przed chwilą przegryzała* Może masz, a może nie masz.

Erin Wilson - 21-01-14 21:20:21

*Patrzyła prosto w jego oczy, a następnie przez moment obserwowała jego usta* Nie lubię jak ktoś się ze mną droczy *Wyszeptała tuz przy jego ustach* Wydajesz się godny mojej uwagi i uwierz to najlepszy komplement jaki mogłeś ode mnie dostać *Oblizala swoje usta i zmrużyła oczy* Sprawdźmy czym mnie zaskoczysz *stwierdziła, zbliżyła się do niego jeszcze bardziej uśmiechając się zadziornie i powoli przyjechała swoim językiem po jego wargach by następnie wpić się zachłannie w jego usta*

Diego Torees - 21-01-14 21:32:53

Cóż ja niestety lubię sie droczyć z pięknymi dziewczynami. * Westchnął uśmiechając się przy tym uroczo* Czuję się zaszczycony * Również szepnął jej na ucho* Ty za to mnie pociągasz mimo iż tak krótko się znamy. * Patrzył na nią widząc co zamierza zrobić. Odwzajemnił pocałunek pogłębiając go; wtargnął językiem do jej buzi, a dłonie przeniósł na pośladki dziewczyny*

Erin Wilson - 21-01-14 21:36:12

Więc zrób wszystko byś mnie miał *Powiedziała pewnie i objęła dłońmi jego szyję, zaczęła pieścić językiem jego podniebienie by potem językiem po prostu penetrowała  jego usta, objęła go nogami w pasie i jeknela zadowolona* Tylko nie nie rób sobie nadziei   *Ostrzegla *

Diego Torees - 22-01-14 19:09:32

Yhm * Mruknął cicho, pieścił ustami jej usta, drocząc się z nią, drażniąc zmysły. Przesunął lewą dłoń z policzka w dół jej twarzy i zaczął delikatnie
ją gładzić. Natomiast koniuszkiem języka przejechał po jej dolnej wardze. Wsunął  palce w włosy Erin, przyciągając ją do siebie, aż poczuł, jak jego całe
ciało przylega mocno do ciała dziewczyny*

Erin Wilson - 22-01-14 21:03:32

*Odsunęła się od niego minimalnie i wskazała na starego dziadka* Robimy przedstawienie *wymruczała i przejechała językiem po jego policzku następnie znów wpijając się w jego usta, powoli zaczęła ruszać miednicą ocierając się w ten sposób o niego* Ale mam to gdzieś *dodała i oblizała płatek jego ucha*

Diego Torees - 22-01-14 21:18:35

Też mam to gdzieś ale.... * Odwzajemnił pocałunek lecz po chwili go przerwał* Mam dosyć już bycia na basenie może dasz zaprosić się na kolację? * Spytał unosząc brwi, dłonie przeniósł na jej biodra*

Erin Wilson - 22-01-14 21:23:06

*Odsunęła się od niego, usiadła obok i wpatrywała się przed siebie* Na najnormalniejszą kolację? *Mruknęła pod nosem zastanawiając się po czym spojrzała na niego* Mam dość basenu, ale nie jestem głodna i nie nadaję się na żadne kolacje *Wywróciła oczami* Ja się nie umawiam z nikim na żadne kolacje, spacery i inne tego typu rzeczy *Wzruszyła obojętnie ramionami i przechyliła głowę przygryzając swoją dolną wargę* Wolę inne atrakcje *wyszeptała*

Diego Torees - 22-01-14 21:51:11

Inne atrakcje tak... * Oblizał usta i spojrzał jej w prost w oczy* To może zaprosisz mnie do siebie *Dotknął noskiem jej policzka* Później czyli na pewno jutro podałabyś mi swój numer i atrakcje mógłbym ci pokazywać co jakiś czas. * Poruszył brwiami*

Erin Wilson - 22-01-14 21:54:50

Czy ty właśnie zaproponowałeś mi systematyczne spotkania? *Zaśmiała się pod nosem i poruszyła brwiami oblizując powoli swoją dolną wargę* Chwilowo mieszkam w hotelu, więc wiesz ciekawe ile mi policzą za dodatkowy nocleg *Puściła mu oczko i przejechała palcami po jego torsie podnosząc się i wychodząc z jacuzzi, odwróciła się w jego stronę i eksponując swoje ciało uśmiechnęła się zadziornie* Pośpiesz się, nie lubię czekać *Przygryzła swoją dolną wargę i zrobiła kilka kroków po czym zatrzymała się i odwróciła się w jego stronę* Chcesz mi może pomóc? Wiesz w końcu muszę się przebrać...

Diego Torees - 22-01-14 22:00:08

A nie właśnie tak to wyraziłem? * Zmarszczył brwi* Oj tam zapłacę za tą noc za nas obojga * Uśmiechnął się szeroko, patrzył jak dziewczyna wstaje i odchodzi* Już idę. * Oblizał seksownie wargi i tez po chwili wyszedł z jacuzzi; stanął obok dziewczyny* Dasz sobie radę sama *Szepnął na jego buzi wykwitł zadziorny uśmieszek.* Zobaczymy się przy przy wyjściu. * Minął ją i udał się do przebieralni; wziął prysznic, wysuszył się i przebrał. Po jakimś czasie stał juz przy wyjściu z basenu czekając na dziewczynę*

Erin Wilson - 22-01-14 22:08:54

*Pokręciła rozbawiona głową i kołysząc biodrami udała się do szatni gdzie kompletnie się nie śpiesząc wzięła prysznic i przebrała się, następnie suszyła swoje mokre włosy. Oczywiście robiła to wszystko jak najdłuższej się dało by wkurzyć Diego. Kiedy w końcu już skończyła, spakowała swoje rzeczy, poprawiła makijaż przejeżdżając przez to czerwoną szminką po ustach i powolnymi krokami opuściła szatnie, odnalazła wzrokiem chłopaka i uśmiechnęła się do niego niewinnie* To teraz idziesz mnie odprowadzić jak mniemam? A potem grzecznie wracasz do siebie *poruszyła brwiami i spojrzała w jego oczy*

Diego Torees - 22-01-14 22:20:12

*Czekał niecierpliwie na Erin, chodził w tą i we w tę. Podrapał się po karku i zatrzymał w końcu kiedy dziewczyna wyszła* Dłużej się nie dało? * Mruknął niezadowolony* Cóż miałem inne plany ale cóż odprowadzę cię tylko i się zmywam * Wzruszył ramionami, przez jedno z nich zarzucił sobie torbę sportową* Prowadź.

( Daj tam posta od razu jak odpowiesz ;) )

Erin Wilson - 22-01-14 22:22:21

*Pokręciła zaskoczona głową* Dla Twojej jasności bardzo się śpieszyłam! *Mruknęła niezadowolona, a słysząc jego odpowiedź uśmiechnęła się niewinnie* To dobrze. Dziś będę grzeczną dziewczynką *Postanowiła i pociągnęła go za rękaw w kierunku wyjścia gdzie od razu dopadł ich mróz, wzdrygnęła się i poszli do Motelu*

(Ok)

Miranda McGuinness - 23-01-14 14:32:44

< Miranda ucieszyła się widząc odśnieżoną bieżnię. Wskoczyła na tartan i uśmiechneła się szeroko. zimne powietrze drażniło jej płuca, ale czarownica uwielbiała cwiczyć w każdych warunkach. Podłączyła słuchawki do telefonu i puściła sobie płytę Daft Punk. Zaczeła biec spokojnie, aby systematycznie zwiększać tępo >

Matthew Grant - 23-01-14 16:01:14

<zjawił się na bieżni, zobaczył biegnącą dziewczyny, zaczął przy niej lecieć, a ona nadal biegła, magią wyłączył jej muzykę> Mirando, co za miłe spotkanie... wtedy tak szybko sobie poszłaś

Miranda McGuinness - 23-01-14 16:04:30

< Miranda nie usłyszała słów chłopaka, ale wyczuła jego obecność. Zatrzyła się i lekko dysząc powiedziała > Zależy dla kogo miłe < uśmiechnęła się niewinnie > Cały dzień tak sobie latasz i zaczepiasz niewinne czarownice?

Matthew Grant - 23-01-14 16:07:33

<stanął na ziemi> No w sumie, to tak, a co boisz się, kotku? Bo wiesz, jeśli będziesz grzeczna, to nie mam zamiaru cię krzywdzić

Miranda McGuinness - 23-01-14 16:10:11

Ciekawe czego mam się bać? Nie schlebiaj sobie < prychnęła pod nosem, idac przed siebie w stronę płotu >

Matthew Grant - 23-01-14 16:19:14

<szedł obok niej> A jak tam twój Alexander, hm? Kiedy cię wreszcie zdradzi, bo chyba już na to pora

Miranda McGuinness - 23-01-14 16:20:51

< rzuciła ku niemu spojrzenie > Jak na razie się na to nie zapowiada, ale dziękuję serdecznie <skinęła mu teatralnie > Musisz być cholernie samotnym i zakompleksionym facetem skoro tak ci sprawia przyjemność uprzykrzanie się innym

Matthew Grant - 23-01-14 16:31:11

Ahh, masz mnie słonko <uśmiechnął się> A za to możesz się pożegnać ze swoim Alxandrem

Miranda McGuinness - 23-01-14 16:42:02

< z ledwo zauważalnym przerażeniem w oczach, Miranda strzeliła w twarz chłopaka z otwartej dłoni > Tylko spróbuj go tknąć... Nie pozwolę na to aby taki pustak jak ty zrobił mu krzywdę < spojrzała na niego nienawistnym spojrzeniem >

Matthew Grant - 23-01-14 16:49:17

<Zaśmiał się> Lubię takie ostre dziewczyny jak ty <podszedł do niej> Ale o nim już zapomnij, to nie jest typ stania w miejscu i tak cię prędzej czy później zostawi, a ja mu w tym pomogę

Miranda McGuinness - 23-01-14 16:50:46

Niby dlaczego jesteś taki tego pewien? To on ciągle o mnie zabiega. Jesteśmy idealną parą < położyła nacisk na ostatnie słowa patrząc na niego wściekła >

Matthew Grant - 23-01-14 17:03:18

Chyba, za mocno mu ufasz, kotku, ale tego dowiesz się w swoim czasie <rozpłynął się z szyderczym uśmieszkiem na twarzy>

Miranda McGuinness - 23-01-14 17:11:07

Zwykły z ciebie chuj i nic więcej < powiedziała w Eter i w szybkim tempie zaczęła biec w stronę domu >

Alexander Kahn - 25-02-14 10:51:03

<wchodzi i kieruje się do kasy. kupuje karnet, idzie do przebieralni, odkłada torbę i idzie na siłownię; ćwiczy intensywnie chcąc przestać myśleć o rzeczach, które go męczą.>

Faye Marshall - 25-02-14 11:33:14

* Przyszłam pod centrum, udałam się w stronę siłowni. Zapłaciłam za wejście po czym weszłam do szatni w której założyłam szary dres i zwykłą koszulkę. Torbę wcisnęłam do szafki i udałam się do sali z różnymi urządzeniami. Rozejrzałam się uważnie w poszukiwaniu czegoś dla siebie, na początku nie wiedziałam od czego zacząć. Wahałam się nad pobieganiem na bieżni lub podnoszeniu ciężarków. Jednakże postanowiłam się trochę najpierw porozciągać. Kiedy już miałam zacząć moją uwagę przykuł ćwiczący mężczyzna który wydawał mi się znajomy. Dopiero po chwili dostrzegłam, ze to Alexander postanowiłam do niego podejść.* Hej przystojniaku * Szepnęłam mu na ucho*

Alexander Kahn - 25-02-14 12:24:29

<odwraca się słysząc znajomy głos i opuszcza sztangi> Whoa, Fay. <uśmiecha się lekko i pociera kark dłonią> Teraz zgadnij, gdzie poznałem cię za drugim razem. <zaciska wargi rozbawiony i patrzy na konkretny sprzęt do podnoszenia się>

Faye Marshall - 25-02-14 13:03:06

*Przekrzywiłam lekko głowę przyglądając mu się uważnie* Siłownia, niezłe miejsce do spotkań. * Uśmiechnęłam się słodko po czym przegryzłam lekko dolną wargę* Powinieneś ćwiczyć bez koszulki * Powiedziałam cicho, podeszłam do sprzętu któremu się przyglądał. Złapałam za drążek i zaczęłam się podciągać*

Alexander Kahn - 25-02-14 14:13:39

Myślę, że to bardzo dobry pomysł.. <uśmiecha się pod nosem i zdejmuje koszulkę. Rzuca ją na jakieś krzesełko i przygląda się dziewczynie przygryzając lekko wargę> Whoa, podszkoliłaś się. <uśmiecha się pod nosen¿

Faye Marshall - 25-02-14 14:38:10

*Kiedy chłopak zdjął koszulkę puściłam drążek i wylądowałam na prostych nogach z gracją* Dużo ćwiczyłam * Uśmiechnęłam się, podeszłam do Alexandra i opuszkami palców przejechałam po jego torsie* Ty też musisz często trenować, niezła klata * Musnęłam ustami jego szczękę i powoli go minęłam udając się po butelkę wody która stała na ławeczce. Odkręciłam korek i upiłam kilka łyków*

Alexander Kahn - 25-02-14 14:57:35

Szkoda. liczyłem, że się na coś przydam. <wzdycha cicho z zawiedzeniem i śledzi wzrokiem jej ruchy> Trzy razy w tygodniu. Dbam o swoje skarby. <uśmiecha się pod nosem i przesuwa dłonią po swoim umięśnionym torsie. Kiedy muska jego szczękę unosi kącik ust i śledzi ją wzrokiem> Co za miłe spotkanie. Kto by pomyślał, że akurat tutaj spotkam piękną dziewczynę. <kręci głową z niedowierzaniem>

Faye Marshall - 25-02-14 15:13:02

Jest coś w czym mógłbyś się przydać * Odstawiłam butelkę i spojrzałam się na chłopaka* Tylko trzy? * Uniosłam brwi do góry* W sumie to i tak dużo z pewnością częściej ćwiczysz w łóżku. * Puściłam do niego oczko* Bardzo miłe * Ponownie do niego podeszłam ale tym razem stanęłam bardzo blisko* Tęskniłeś? * Spojrzałam mu się w oczy z zadziornym uśmieszkiem*

Alexander Kahn - 25-02-14 15:19:29

Na przykład? <przechyla lekko głowę w bok i unosi kącik ust> Tylko trzy, ale przez 700 lat. Nie chcę wyglądać jak kulturysta. <marszczy nosek z rozbawieniem> Och, tak. Specjalnie sprawdzam każdą pozycję, żeby nie nadwyrężyć innych mięśni.. <przygryza wargę w czarującym uśmiechu> Miłe? <kiedy się zbliża, wpatruje się w jej tęczówki;
http://media.giphy.com/media/l9uTcZuYkXqE0/giphy.gif> A jak pani myśli, panno Marshall? <robi krok w jej stronę i po chwili lustruje ją wzrokiem> Chętnie popatrzę jak ćwiczysz. <powraca wzrokiem do jej oczu i uśmiecha się szelmowsko unosząc nieco głowę>

Faye Marshall - 25-02-14 15:28:37

Staruszek z ciebie *Stanęłam na palcach i wyszeptałam mu to na ucho* Mógłbyś pokazać mi kilka tych pozycji, zakułbyś mnie i nie wypuszczał * Zachichotałam, zerknęłam przelotnie na jego spodenki* Myślę, że tęskniłeś wraz z koleżką. * Przegryzłam dolną wargę żeby powstrzymać się od śmiechu* W takim razie możesz patrzeć jak biegam * Odeszłam w stronę bieżni kołysząc przy tym biodrami. Włączyłam urządzenie i ignorując Alexandra zaczęłam biegać*

Alexander Kahn - 25-02-14 15:38:29

Przynajmniej mam lata doświadczenia. <uśmiecha się pod nosem i kręci głową> Zakuć, ciebie? Whoa.. <rozgląda się obmyślając plan> Nie widzę tu dogodnych warunków, ale jeśli masz odpowiednie łóżko.. <bierze oddech myśląc nad tym co będzie jej robił i przygryza zmysłowo wargę, po czym puszcza ją> O tak, wierz mi. Teraz kiedy cię widzę, tęsknię jeszcze bardziej. <unosi leniwie kącik ust i śledzi ją wzrokiem> Z chęcią. <uśmiecha się pod nosem i sięga po wodę. Upija jej trochę i widząc jak zaczyna biegać, siada na ławce tuż na przeciwko, opiera muskularne przedramię o oparcie i opiera się skronią o zaciśniętą dłoń. Przygląda się równemu ruchowi jej nóg, bioder i płaskiemu brzuchowi, aż do wypukłych piersi, delikatnej szyi i twarzy. Unosi nieco głowę i przygryza opuszek palca wciąż przyglądając się jej z ciekawością i pewną iskierką w oczach>

Faye Marshall - 25-02-14 15:45:24

Możesz przyjść i sprawdzić moje łóżko, gdybym mogła sama bym Cię do niego przykuła * Powiedziałam ciągle biegnąc* Dało się to zauważyć Alexandrze * Uśmiechnęłam się sama do siebie dopiero po chwili zerknęłam kątem oka na niego* Nie za dobrze ci tam? * Spytałam, nacisnęłam jakiś guzik na sprzęcie i przyśpieszyłam trochę tempo*

Alexander Kahn - 25-02-14 15:48:07

Nie powiedziałem, że nie możesz. Uwielbiam takie zabawy. <unosi zadziornie kącik ust> Aż tak widać? Chyba mój przyjaciel się nie zdradził, huh? <spogląda na spodenki i układa dłoń na swoim kroczu> Jest mi bardzo dobrze, ale.. przecież zawsze może być lepiej, prawda? <koniuszkiem języka przesuwa po swojej górnej wardze i obserwuje mięśnie jej pośladków lekko przechylając głowę w bok>

Faye Marshall - 25-02-14 15:55:11

Możemy zagrać w jedną z moich gier jeśli się zgodzisz. * Powiedziałam cicho, dłonią odgarnęłam włosy na bok* Cóż muszę ci powiedzieć, że trochę się zdradził * Zaśmiałam się cicho pod nosem* Owszem może być lepiej i sprawię żeby tak było * Wyłączyłam urządzenie i zeszłam z niego.* Mam nadzieję, że się napatrzyłeś. * Zrobiłam kilka kroków w jego stronę po czym usiadłam mu na kolanach* A więc chcesz zagrać w grę?

Alexander Kahn - 25-02-14 16:03:05

Uwielbiam gry. <uśmiecha się leniwie patrząc na nią swoimi czarującymi, niebieskimi oczami> Ops? <spogląda na swoje spodenki i wygładza je w odpowiednim miejscu uśmiechając się pod nosem> On już napewno się za tobą stęsknił. Podrywa się za każdym razem jak cię widzi.. <przygryza wargę i uśmiecha się szeroko> Prawie. Jeśli chcesz zaprezentować coś innego, to się nie krępuj. <unosi kącik ust i kiedy siada mu na kolanach, jedną dłoń układa na jej plecach, a drugą na brzuchu i bawi się jej koszulką unosząc ją i 'przypadkiem' mierzwiąc palcami jej nagi brzuch> Pewnie.

Faye Marshall - 25-02-14 16:11:04

Cieszy mnie ta odpowiedź, a już myślałam, że będę musiałam Cię jakoś przekonać. * Szepnęłam, przegryzłam delikatnie płatek jego ucha* Poszło łatwo. * Czując jego dotyk i słysząc to co mówił o swoim koleżce sprawiło, że przegryzła już po raz kolejny wargę i zarumieniłam się lekko* Skoro sie zgodziłeś zasady poznasz dopiero w moim mieszkaniu i dopiero tam zaprezentuje ci coś ciekawego. * Musnęłam ustami jego wargi *

Alexander Kahn - 25-02-14 16:14:29

Nie mam nic do stracenia. <unosi kącik ust i wydaje z siebie niski pomruk, kiedy przygryza płatek jego ucha> Dopiero? To wydaje się tak daleko.. <przygryza skromnie wargę i puszcza ją, po czym przymyka powieki kiedy muska jego wargi i unosi kącik ust> Dlatego powinniśmy się pospieszyć. <wsuwa palec pod gumkę jej spodni i przesuwa wzdłuż jej długości.>

Faye Marshall - 25-02-14 16:22:04

Nie * Powiedziałam pewnym siebie głosem i złapałam go za dłoń* To jest moja gra Alexandrze i nie będziemy niczego przyśpieszać. * Uśmiechnęłam się szeroko* Chcę się trochę z tobą podrażnić * Opuszkami palców kreśliłam jakieś wzroki na jego klatce piersiowej* Poczekam na ciebie przed wyjściem * Wstałam i udałam się do szatni, tam wzięłam prysznic po czym się przebrałam. Kiedy byłam już gotowa udałam się do wyjścia - tam zatrzymałam się i czekałam na Alexandra*

Alexander Kahn - 25-02-14 17:01:54

Hm, okay. Co tylko z chcesz. <uśmiecha się szelmowsko> Nie mogę się doczekać. <mruczy i odprowadza ją wzrokiem. Znika w szatni, bierze prysZnic i odświeża się oraz perfumuje i ubiera. Wychodzi swoim męskim i zdecydowanym krokiem na przeciw dziewczyny i unosi leniwie kącik ust, chwyta ją za biodra z zaskoczenia i znikają> ( daj ty posta, ja odp za godzinę bo wychodzę.)

Miranda McGuinness - 11-03-14 18:28:06

< Mirandzie bardzo się spodobał pomysł Alexandra. Będąc już w szatni wyczarowała sobie strój do gry w tennisa https://24.media.tumblr.com/3582cb858ce2a639407e74659e4f6260/tumblr_mocmvcxc9Y1qdsztro1_500.png. Mieszkając jeszcze w Anglii grywała na kortach trawiastych, ale nigdy w terenie zamkniętym. Była ciekawa jak jej pójdzie. Wyszła zadowolona na kort i poszukała wzrokiem chłopaka >

Alexander Kahn - 11-03-14 18:43:11

<gwiżdże pod nosem i przechodzi do sklepu w budynku. Kupuje odpowiedni strój, zabiera go i przebiera się. Po chwili wychodzi na kart obracając rakietkę i staje na przeciwko Mirandy uśmiechając się szelmowsko> Ćwicz uścisk, skarbie. Przyda nam się w praktyce. <puszcza jej oczko wsuwając piłeczkę w jej dłoń, odwraca się i idzie na swoje miejsce czekając na odbicie>

Miranda McGuinness - 11-03-14 18:45:39

< Miranda wywróciła zabawnie oczami. Przygotowana na wszystko odbija piłeczkę, a zaraz potem idealnie serwuje w środek kortu. Zwarta i gotowa nachyla swoją sylwetkę, sprawiając że spódniczka podwija jej się do góry >

Alexander Kahn - 11-03-14 18:48:38

<uśmiecha się pod nosem widząc jej pozycję i myśląc nad tym, jak bardzo chciałby stać teraz za nią, a potem znacznie się zbliżyć. Odrywa od niej wzrok pożeracza, oblizuje delikatnie wargi, przygryza dolną i wychyla się wyprężając ciało i serwując odpowiednie, niemocne odbicie w stronę Mirandy>

Miranda McGuinness - 11-03-14 19:03:49

< Mirandzie bardzo podobała się gra z chłopakiem. Wymieniali dużo, bardzo długich podań. Po pewnym czasie ich gra stawała się coraz bardziej ostra i męcząca. Częste bieganie do piłki sprawiało, że na jej czole pojawiły się kropelki potu. Ale własnie tego jej było trzeba >

Alexander Kahn - 11-03-14 19:06:40

<widząc jaki daje jej wycisk uśmiechnął się pod nosem i serwował kolejne podania odbijając co chwila. Na końcu znacznie przyspieszył tempo i dał się ograć. Słysząc dudniące serce dziewczyny, pojawia się tuż przed nią i uśmiecha się promiennie> Lepsze, niż seks? <zaciska wargi rozbawiony i opuszkiem kciuka ściera kropelki potu z jej czoła, po czym muska je wargami>

Miranda McGuinness - 11-03-14 20:03:22

( pięknie przepraszam, mój komputer zapomniał że powinien działać. )

< Kiedy chłopak się do niej zbliżył, ta odrazu go odepchneła > Specjalnie dałeś mi wygrać. Oszust ! < zrobiła minę obrażonej i odwróciła się plecami. Słysząc jego komentarz odwróciła połowe twarzy > Sport zawsze będzie lepszy < posłała mu zadziorny uśmieszek, ale zaraz się rozpłyneła pod wpływem jego dotyku > Widzisz Alex, teraz znowu będę musiała się myć. Może tym razem dostanę damski płyn

Alexander Kahn - 11-03-14 20:42:49

To było sprawiedliwe. Jestem szybki i silny, choćby nie wiem co, nie miała byś ze mną szans. <uśmiecha się szeroko rozbawiony>  Więc za każdym razem jak będziesz rozpalona.. <mruczy i powoli obchodzi ją przesuwając dłonią po jej brzuchu, talii i plecach> Pójdziemy  pobiegać. <szepcze jej na ucho przyciskając ją od tyłu do siebie i unosi kącik ust> Nie ma opcji, mój pachnie najlepiej. <uśmiecha się pod nosem i wraca powoli przed nią uśmiechając się łobuzersko>

Miranda McGuinness - 11-03-14 21:49:24

< Pokręciła głową i musnęła palcami jego szczękę > Jesteś niemożliwy Alexandrze. Na zmianę słodki, na zmianę wredny. Jak ty to robisz, hę ? < uśmiechneła się szczerze. Patrzy mu przeciągle w oczy i ponownie podchodzi blisko niego, aby pocałować go czule w usta >

Alexander Kahn - 11-03-14 22:09:14

To zasady dobrego podrywacza. <uśmiecha się pod nosem i śledzi ją wzrokiem. Kiedy się zbliża, przymyka powieki oddając pocałunek. Po chwili unosi kącik ust i skubie jej wargę zębami wcale nie dotykając jej rękami>

Miranda McGuinness - 12-03-14 15:30:54

< Miranda obkręciłą się dookoła własnej osi. Niech chłopak wie, że czasem lubi się podroczyć. Podeszła do drzwi szatni i spojrzała w jego stronę > Może basen dla ochłody? chyba ci się przyda < zaśmiała się cicho. Chciała jakoś ostudzić jego zmysły, a może pobudzić.. Poryszuła seksownie tyłeczkiem i znikła za drzwiami >

Alexander Kahn - 12-03-14 17:03:45

Basen? <uśmiecha się pod nosem i przechyla lekko głowę w bok odprowadzając ją wzrokiem. Zrywa z siebie ubrania pozostając w bokserkach, zsuwa buty i pewnym siebie krokiem zmierza nad wodę. Po chwili wchodzi do jacuzzie, rozkłada ręce na oparciu i tak samo odchyla głowę w tył przymykając powieki i czekając za Mirandą>

Miranda McGuinness - 12-03-14 19:27:53

< Miranda przyszła powolnym krokiem. Nie kryła się z własnym ciałem, które było okryte jedynie trójkątnym bikini w kolorze czerni. Wskoczyła do jacuzzi i usiadła na przeciwko Alexandra > Ty też będziesz chciał uprawiać sex ? < zaśmiała się perliście i szturchnęła go nogą >

Alexander Kahn - 12-03-14 19:31:55

Whaat? <otwiera oczy i prostuje się patrząc na nią z szerokim uśmiechem> Też? To znaczy, że ktoś jeszcze chciał? <unosi brew i koniuszkiem języka przesuwa wzdłuż swojej górnej wargi, po czym uśmiecha się szelmowsko i chlapie ją lekko>

Miranda McGuinness - 12-03-14 19:49:31

< Miranda pokręciła na wspomnienie. To była dość ciekawa historia... > Tak. Jak byłam na wycieczce w Nowym Yorku poszliśmy na wieczorną sesje do tamtejszych SPA. Siedziałam sobie sama, spokojnie w jacuzzi aż usłyszałam, że za palmami w innej wannie para moich przyjaciół namiętnie się kochała < pokręciła głową zarzenowana. Przyłapać kogoś na uprawianiu sexu to nic przyjemnego. Spojrzała mu prosto w oczy i była ciekawa czy jej też sprzeda jakąś historię >

Alexander Kahn - 12-03-14 19:57:33

Ugh. Przyłączyłbym się. <śmieje się i palcami przesuwa wzdłuż swojej szczęki uśmiechając się szeroko> Lubię trójkąciki, sex w basenie też jest okay. <spogląda na basen i unosi kącik ust myśląc nad czymś>

Miranda McGuinness - 12-03-14 20:22:25

Jaki ty jesteś niewyżyty, na prawdę < posniosła ręce do góry aby odgarnąć włosy z karku. Połozyła głowę na brzegu i zaczęła się relaksować. Trochę ją niepokoił roziskrzone spojrzenie Alexandra > Co ty kombinujesz, hm? < zamkneła oczy >

Alexander Kahn - 12-03-14 20:41:36

Trochę. Trochę bardziej <mruczy i uśmiecha się szeroko.> Ja? Myślisz, że taki anioł jak ja może mieć coś na sumieniu? <cmoka i pociera opuszkiem kciuka dolną wargę. Zbliża się, układa nad nią i muska wargami jej szyję, a potem jej wargi bardzo delikatnie; unosi kącik ust>

Miranda McGuinness - 12-03-14 20:48:28

< Miranda miała ochotę się z nim podroczyć. Ale co miała poradzić, jeśli każda część jej ciała krzyczała: WEŹ GO. > Alex, przestań... Nie mogę ci się ciągle tak dawać < zaśmiała się cicho i jednak odwzajemniła pocałunek > Bo zacznę myśleć że zalezy ci tylko na seksie < odepchneła go. Pokazała język, jednocześnie odsuwając się od niego >

Alexander Kahn - 12-03-14 21:06:45

Nie możesz? Niby dlaczego? <unosi brew zaintrygowany i odsuwa się jak najbardziej> Okay.. Czyli nie uprawiamy seksu w ogóle. <kiwa powoli głową> jak dla mnie wszystko jedno. <uśmiecha się pod nosem i wstaje ociekając wodą>

Miranda McGuinness - 12-03-14 21:33:16

< Wyłożyła się w wodzie i wodziła wzrokiem za chłopakiem > Ktoś tu próbuje wziąć mnie na litość ? < cmoknęła niezadowolona >

Alexander Kahn - 12-03-14 21:45:09

Nie wiem o kim mówisz. <rozgląda się, a gdy odwraca głowę, uśmiecha się lekko, jednak powraca do niej z kamienną twarzą i wychodzi z jacuzzie> Idę popływać. Może spotkam jakaś słodką szatynkę. <uśmiecha się łobuzersko, specjalnie poprawia gumkę majtek CK które ma na sobie i przechodzi kawałek. Staje na podwyższeniu i wybija się prężąc całe ciało. Sprawnie wbija się pod wodę i płynie pod nią poruszając odpowiednio ciałem tak, że mięśnie na jego plecach i pośladkach pracują widocznie>-

Miranda McGuinness - 13-03-14 18:30:13

< Miranda długo nie usiedziała sama. Wyszła z jednej wody i powędrowała do drugiej. Stanęła na słupku i zgrabnym ruchem wskoczyła na główkę. Wbiła się głęboko pod powierzchnię wody, tak aby przepłynąć parę metrów pod nią. Kiedy wynurzyła głowę znalazła się tuż przed Alexandrem > Znalazłes kogoś ciekawago ? < chlapnęła go w twarz >

Alexander Kahn - 13-03-14 19:01:52

<wynurza się i akurat wpada na Mirandę; parska śmiechem> Jak zauważyłaś, jesteśmy tu sami. <rozgląda się> Chyba, że masz na myśli tą śliczną recepcjonistkę. <oblizuje delikatnie wargi> Pachnie smakowicie. <unosi leniwie kącik ust>

Miranda McGuinness - 13-03-14 19:29:19

Nie będziesz gryzł żadnych kobiet, poluj sobie na mężczyzn < zaśmiała się widokiem tej wizji. Oparła się o brzeg i spojrzała za hybryda swoimi dużymi oczami > Alex... jednego nie jestem pewna. Znów jesteśmy oficjalnie razem? < przekręciła zaciekawiona głowę >

Alexander Kahn - 13-03-14 19:44:20

Ale onw tego chcą. Każdy skrawek ich ciała chcą, abym ich dotknął, kiedy jestem w pobliżu. Ugryzienie bardziej przyprawia je o orgazm, niż o ból. <przesuwa opuszkiem kciuka wzdłuż swojej dolnej wargi i uśmiecha się pod nosem. Po chwili spogląda w jej oczy i wzrusza ramionami> Miałem być nieosiągalny, prawda?

Miranda McGuinness - 13-03-14 19:54:46

Dobrze panie nieosiągalny < uśmiechnęła się tajemniczo i zanużyła się pod wodę. Włosy zaczeły jej falować dookoła głowy, a ona spokojnie obserwowała sobie ten cichy, podwodny świat >

Alexander Kahn - 13-03-14 20:04:34

<śledzi to co robi i kręci głową> Ja nie rozumiem kobiet. <mruczy pod nosem i przygląda się jej myśląc nad czymś. W końcu również się zanurza, podpływa do niej, układa dłonie na jej policzkach i wciąż pod wodą, składa na jej wargach słodki pocałunek>

Miranda McGuinness - 13-03-14 21:14:20

< Dziewczyna była pogrążona we własnych myślach. Po głowie latała jej sprawa z Alexandrem, czuła się z nim taka szczęśliwa. Właśnie wtedy poczuła na sobie jego usta. Nikt im nie przeszkadzał, byli sami, tak jakby całe miasteczko wymarło. Ile w tym prawdy? Nie wiadomo. Musiała wypłynąć na powierzchnię, bo brakło jej tchu. Pociągneła ze soba hybrydę i uwiesiła sie jego szyi > Teraz cię już nie puszczę...

Alexander Kahn - 13-03-14 22:10:13

Właśnie na to liczyłem. <mruczy, przysuwa ją do siebie bardziej i składa na jej wargach mega słodziaśny i czuły pocałunek układając dłonie na jej plecach>

Miranda McGuinness - 14-03-14 22:06:36

< Przytula się do niego. Nagle poczuła ogarniające ją zmęczenie. Ostatnio czuje się dobrze, ale kto wie kiedy znów ją złapie > Wrócimy do domu? Możesz mnie odstawić do mnie. Chyba za dużo wrażeń...

Alexander Kahn - 14-03-14 23:16:28

Pewnie. Jak najbardziej. <mruczy i całuje ją w skroń przymykając powieki. W kilka sekund znika razem z Mirandą i wszystkimi rzeczami.>

Bram Evans - 21-03-14 19:08:38

* Przychodzi. Przebiera się w czerwone spodenki do kolan, po czym wybiera jedną z maszyn i zaczyna ćwiczyć. *

Bram Evans - 21-03-14 22:51:09

* Po skończonych ćwiczeniach, wziął prysznic, przebrał się i wyszedł*

Alice Cavercius - 14-04-14 17:47:06

<przyszła do centrum, wykupiła karnet i od razu skierowała się do przebieralni, gdzie przebrała się w czarne legginsy i szary, sportowy stanik. Odpisała na smsy od siostry i napisała jednego do Deana, po czym wzięła do ręki ręcznik i butelkę z wodą i wyszła na dużą salę z podwieszonymi pod sufitem workami treningowymi. To był najlepszy sposób jaki znała na rozładowanie złości a w tym momencie była cholernie wkurzona na siostrę. Rzuciła ręcznik na ławkę i postawiła obok niej butelkę po czym owinęła dłonie białą taśmą i podeszła do wielkiego worka. Wzięła głęboki oddech i uderzyła w niego z całej siły.
Jak ona mogła to zrobić? Pojechać sama przeciwko jakiejś pieprzonej czarownicy, przez którą omal nie umarła ostatnim razem.
Zadała kilka kolejnych ciosów.
W dodatku pisze, że nie wie, czy wróci. Prychnęła pod nosem. Nie po to ta cała Charlotte ją uleczyła, żeby teraz ona jeździła na jakieś misje samobójcze. Będzie jej dawać znać o swoim stanie - co za łaskawca.
Teraz już bez przerwy okładała worek pięściami. I miała rację, jak zwykle pomagało się jej rozładować. Słysząc dźwięk smsa przestała na chwilę, otarła czoło wierzchem ramienia i odpisała na niego, po czym wróciła do swojego zajęcia>

Alice Cavercius - 14-04-14 19:10:46

<po dłuższym czasie, gdy była już totalnie zmęczona, zdjęła rękawice i wróciła do szatni, gdzie wzięła prysznic i ubrała się. Po chwili sprawdziła telefon> Cholera, Dean <mruknęła pod nosem widząc, że nie ma żadnych nowych wiadomości. Zarzuciła torbę na ramię i wyszła>

Jessica Love - 19-04-14 20:09:46

< Weszła na teren wielkiego Centrum Sportowego o dziwo nie zgubiła się po drodze. Widząc na boisku rakietę od Squash'a i czarną piłeczkę poszła w tamtą stronę. Wraz z rakietą i piłką podeszła do ściany i zaczęła grać. Kiedyś to był jej ulubiony sport, dawno w niego nie grała dlatego na jej buzi pojawił się szeroki uśmiech kiedy zaczęła przypominać sobie stare czasy.>

Jessica Love - 19-04-14 22:26:46

< Odbijała piłkę jeszcze przez jakiś czas aż w końcu przestała bo zmęczyła się już. Położyła rakietę na ziemi i wtedy dopiero zorientowała się jak ciemno się zrobiło. Przełknęła ślinę i westchnęła cicho. Nie chciała jeszcze wracać do domu więc ruszyła w stronę trybun. Usiadła na jednym z krzesełek i wpatrywała się w gwiaździste niebo. Uniosła kącik ust, dla niej takie widoki były czymś przepięknym. Lubiła noc tylko dlatego, że wtedy było widać gwiazdy na niebie mimo iż wszędzie obok groziło niebezpieczeństwo. Zamknęła na chwilę oczy i skupiła się na ciszy która panowała na dworze mogła rozmyślać nad wszystkim co siedziało w jej głowie i nikt jej w tym nie przeszkadzał>

Jessica Love - 19-04-14 23:08:12

< Po jakimś czasie opuściła to miejsce.>

Diana Hall - 21-04-14 13:51:26

*Diana przez dobry kwadrans szukala w miescie silowni, az w koncu znalazla centrum sportowe. Zaparkowala auto i wysiadka z niego. podeszla do bagaznika i wyjela z niego sportowa torbe ktora zawsze wozila ze soba i skierowala sie do budynku. wziela z recepcji klucz magnetyczny do szafki i poszla do szatni. przebrala sie tam w sportowe spodenki i stanik oraz buty, zostawila bron i odznake, po czym wyszls na hale treningowa. skierowala sie do workow treningowych i po kilku minutach rozgrzewki zaczela jeden z nich okladac piesciami.

Diana Hall - 21-04-14 17:02:23

Diana Hall napisał:

*Diana przez dobry kwadrans szukala w miescie silowni, az w koncu znalazla centrum sportowe. Zaparkowala auto i wysiadka z niego. podeszla do bagaznika i wyjela z niego sportowa torbe ktora zawsze wozila ze soba i skierowala sie do budynku. wziela z recepcji klucz magnetyczny do szafki i poszla do szatni. przebrala sie tam w sportowe spodenki i stanik oraz buty, zostawila bron i odznake, po czym wyszls na hale treningowa. skierowala sie do workow treningowych i po kilku minutach rozgrzewki zaczela jeden z nich okladac piesciami.

*Po dwóch godzinach treningu, Diana uderzyła z rozmachem worek po raz ostatni i sięgnęłą po ręcznik. Przetarła sobie kark i popijając wodę z butelki  udała sie do szatni. Tam wzięłą prysznic, ubrała się w poprzednie ciuchy, zapięła broń przy pasku, wzieła resztę rzeczy i poszłą do wyjscia. Zapłaciłą za wejsćie i wyszła na parking, gdzie wsiadła do auta i pojechała do centrum*

Diana Hall - 26-04-14 14:44:00

*Diana podjechała pod budynek. Wzieła z bagażnika torbę i weszła do środka. Wzieła kluczyk do szafki i poszła do szatni, gdzie cąłkiem szybko się przebrała. Wyszła na halę i zaczęła rozgrzewkę. Po kilku minutach związała włosy i zrobiła dookoła hali dziesięć kółek biegiem. Kiedy skończyła, wróciła do szafki skąd wzieła białą taśmę,  i idąc na halę obwiązała nią pięści. Gdy w końcu jakiś worek treningowy zwolnił się, dziewczyna zaczęła się na nim wyżywać.*

Diana Hall - 26-04-14 23:24:44

*Diana zebrała się z centrum koło 17. wyszła z budynku wsiadła do samochodu i odjechała*

Alexander Kahn - 29-04-14 17:31:34

<wchodzi do centrum i rozgląda się. Rozmawia chwilę z ekspedientką, aż kieruje się do szatni. Przebiera się w niskie Jordany i spodenki, po czym chwyta wodę, ręcznik i kieruje się na siłownię. Odkłada to na ławkę i bez koszulki wchodzi na bieżnię. Przez 30 minut biega w najszybszym tempie, aż robi sobie 2 minuty przerwy, chwyta drążek i podnosi się na rękach oddychając trochę niemiarowo>

Jessica Love - 29-04-14 18:12:22

< Szła ulicą aż w końcu zauważyła z niedaleka wielki budynek, a na nim napis centrum sportowe. Westchnęła cicho i weszła do środka, musiała podejść do recepcji ponieważ nie wiedziała gdzie znajduje się siłownia. Gdy udzielono jej tej informacji zapłaciła ile tam było trzeba i udała się korytarzem który pokazała jej blondynka. Otworzyła drzwi i weszła do damskiej przebieralni, popatrzyła sie na kobiety które wychodziły z pod prysznica i tym samym momencie przeszła ją gęsia skórka. Przełknęła z trudem ślinę i zaczęła się przebierać, rzadko kiedy bywała w takich miejscach dlatego czuła sie tu trochę dziwnie. Kiedy sie przebrała wzięła torbę weszła do sali z różnymi przyrządami takimi jak bieżnia itd. Po chwili zauważyła Alexandra uśmiechnęła się lekko na jego widok. Podeszła do chłopaka od tyłu,a  torbę postawiła obok nogi.> Hej < Powiedziała cicho.>

Alexander Kahn - 29-04-14 18:15:04

<słysząc za sobą kobiecy głos, uśmiecha się lekko unosząc na silnych ramionach i w jednej sekundzie opada na twarde nogi. Oblizuje delikatnie wargi, przeciera policzek i odwraca się w jej kierunku z szelmowskim uśmieszkiem> Hej. Jednak się skusiłaś? <puszcza jej oczko i po chwili lustruje ją wzrokiem> Może bieżnia? <wraca spojrzeniem do jej oczu i unosi brew>

Jessica Love - 29-04-14 18:18:52

Cóż to jest lepsze niż siedzenie samemu w barze < Wzruszył lekko swoimi drobnymi ramionami, zdjęła z nadgarstka gumkę do włosów i związała swoje blond włosy w kok.> Bieżnia? A mogę jednak tylko patrzeć?Patrzenie jak twoje mięśnie pracują, jak się napinają i w ogóle jest o wiele lepsze niż jakbym to ja miała biegać. < Zachichotała cicho.>

Alexander Kahn - 29-04-14 18:22:46

No jasne. Nie ma tak. <uśmiecha się szeroko i kieruje ją w odpowiednie miejsce, a kiedy się odwraca, lustruje wzrokiem jej bagażnik i uśmiecha się zadziornie pod nosem, aż wstaje na przeciwko jej bieżni i opiera się o nią dłońmi pokazując przyciski> Tu zwalniasz, tu przyspieszasz, a tu stop. Okay? <unosi kącik ust i spogląda w jej oczy>

Jessica Love - 29-04-14 18:27:17

< Zmarszczyła brwi kiedy chłopak zaprowadził ją do bieżni. Lustrowała wzrokiem uważnie przyciski i słysząc słowa Alexandra pokręciła tylko głową.> A mogę cię jakoś przekonać żebyśmy to zrobili po mojemu? < Spytała unosząc przy tym brwi do góry.> Lubię jeździć na łyżwach, rowerze czy rolkach lecz nigdy nie lubiłam biegać.

Alexander Kahn - 29-04-14 18:30:04

<parska śmiechem i unosi brew zawadiacko> Okay, ale musisz coś robić. Są takie duże piłki, na których możesz.. skakać pośladkami.. Myślę, że to będzie idealne, wcale nie męczy i jest.. całkiem pokaźne. <zaciska wargi rozbawiony>

Jessica Love - 29-04-14 18:33:15

< Spiorunowała go wzrokiem i po chwili pokręciła oczami.> Zabawne to już może pobiegam, chyba nie będzie tak źle. < Weszła na urządzenie i spojrzała na przyciski, opuszkami palców wodziła po nich po czym nacisnęła przycisk który włącza bieżnie. Maszyna ruszyła tak powoli, ze spokojnie mogła iść nie męcząc się przy tym> Takie tempo mi odpowiada.

Alexander Kahn - 29-04-14 18:45:07

Och. Okay. <odwraca się uśmiechając przebiegle, i siłą woli sprawia, że jej bieżnia znacznie przyspiesza. Wchodzi na swoją i biega spoglądając na nią z rozbawieniem>

Jessica Love - 29-04-14 18:51:30

< Kiedy maszyna przyśpieszyła spojrzała zdziwiona na przyciski po chwili marszcząc lekko brwi przeniosła wzrok na chłopaka.> Zabawne. < Zaczęła szybciej biec.> Jak to zrobiłeś? < Spytała, pokręciła głową i utkwiła wzrok z powrotem na przyciskach.>

Alexander Kahn - 29-04-14 18:53:15

Ale co? <unosi brwi z pokerową twarzą i wzrusza ramionami> Włączyłem sobie przycisk, ustawiłem prędkość i zacząłem biec. <wydyma niewinnie wargi i patrzy przed siebie, aż maszyna Jas ponownie przyspiesza, a Alex uśmiecha się szeroko>

Jessica Love - 29-04-14 18:59:53

< Zmarszczyła brwi.> Przecież wiesz, że nie o to pytam. < Dziewczyna próbowała przyciskami zwolnić maszynę lecz ona ciągle o dziwo przyśpieszała.> Alexander to nie jest zabawne!... no może trochę < Pokręciła głową rozbawiona lecz biegła cały czas ponieważ nie chciała upaść na tyłek.>

Alexander Kahn - 29-04-14 19:01:57

Ale nie wiem o co. <unosi kącik ust i wyłącza swoj sprzęt, schodzi z niego i siada na przeciwko maszyny Jes obserwując ją> Tak okay.. <kiwa głową> Może trochę bardziej podskakuj.. <przechyla lekko głową obserwując bez skrupułów jak jej biust faluje i unosi leniwie kącik ust>

Jessica Love - 29-04-14 19:05:12

Wiesz, już nie udawaj takiego niewiniątka. < Wydymała dolną wargę, prychnęła tylko kiedy usłyszała słowa chłopaka. Nie dało się zauważyć tego jak patrzył na jej biust> Niezłe masz tam widoki co? < Przegryzła dolną wargę i wypięła piersi bardziej do przodu> Moze teraz są lepsze? Co ty na to.

Alexander Kahn - 29-04-14 19:09:46

Ale.. ja jestem niewiniątkiem. <zaciska wargi rozbawiony i spogląda w jej oczy> Uhm. Owszem, niezłe. Nie mogę narzekać pod żadnym.. <przesuwa koniuszkiem języka wzdłuż górnej wargi> Pozorem. <mruczy i mruży oczy> Są okay. Co prawda lepiej by wyglądały w moich dłoniach, ale.. <cmoka> Chyba nie można mieć wszystkiego. <zaciska wargi rozbawiony i spogląda to na jej biust, to na twarz>

Jessica Love - 29-04-14 19:13:11

Oj chyba nie Alexandrze < Pokręciła przecząco głową.> Owszem nie można lecz można się starać o to co chce się mieć. < Wzruszyła ramionami, biegła jeszcze przez chwilę aż w końcu udało jej się wyłączyć maszynę. Zmęczona zeszła z niej i podeszła do chłopaka. Nachyliła sie nad nim, a dłonie oparła o jego kolana.> A wiec co teraz? Nadal zamierzasz gapić sie na mój biust?

Alexander Kahn - 29-04-14 19:17:21

Zamierzam.. owszem. <uśmiecha się pod nosem i z bliska patrzy jej przeciągle w oczy, następnie w dekolt i przechyla głowę, aby mieć wzgląd na pośladki> I teraz żałuję, że nie stoję tyłem.. <mruczy i uśmiecha się szelmowsko spoglądając w jej tęczówki> Powinnaś się rozciągnąć. <unosi leniwie kącik ust> Albo.. Poskakać.. <Na mnie..> Chętnie ci pomogę oczywiście. <unosi ręce w obronnym geście, śmieje się cicho i chwyta kosmyk włosów, który opadł na jej czoło; zgarnia jej go za ucho powoli, 'przypadkiem' dotykając kciukiem jej policzka>

Jessica Love - 29-04-14 19:24:32

Zamierzasz... < Mruknęła cicho pod nosem i uśmiechnęła się słodko do chłopaka. > To może znajdź coś takiego żebyś mógł stać z tyłu, też będziesz miał dobre widoki. < Pokręcił oczami i nachyliła się jeszcze bardziej.> To pokaż mi co teraz < Szepnęła mu przy ustach, uniosła kacik ust czując dotyk chłopaka jednakże szybko wyprostowała się i spojrzała na Alexandra z góry.> Gdzie i jak mam sie rozciągnąć czy tam rozgrzać? < Poruszała brwiami.>

Alexander Kahn - 29-04-14 19:36:20

Na.. Ogromnej piłce. Spokojnie, będę cię dobrze instruował. <uśmiecha się po nosem, sięga po piłkę wciąż siedząc, aż kiedy dziewczyna na niej siada, Alex powoli wstaje, okrąża ją i chwyta ją lekko za ramiona, odchylając go tyłu> Trzymam cię, spokojnie. Zaufaj mi. <unosi kącik ust, a kiedy dziewczyna leży na piłce plecami, chwyta jej ręce, aby odchyliła je do tyłu i zrobiła jakby mostek> Tak.. okay.. <spogląda na jej uwydatniony dekolt, uśmiecha się pod nosem i wstaje. Układa palec wskazujący na jej obojczyku, a następnie powoli i delikatnie przesuwa go wzdłuż środka jej dekoltu, po topie, nagim brzuchu, aż zahacza o gumkę jej spodenek idąc powoli; zakłada ręce na torsie i obserwuje ją.> Dobrze. Teraz mam inny pomysł. Musisz wstać i nachylić się mocno w dół na wyprostowanych kolanach. Chyba dasz radę, huh? <uśmiecha się leniwie>

Jessica Love - 29-04-14 19:49:14

Ogromna piłka nie brzmi to tak strasznie. W czerwonym kolorze... < Powiedziała cicho gdy zobaczyła tą piłkę, usiadła i robiła to co jej chłopak kazał. Słuchała się go grzecznie i nic przeważnie nie mówiła.> Dobra ufam ci i co dalej. < Dziwnie się czuła gdy leżała na tej piłce, kiedy chłopak przejechał palcem od jej obojczyka do gumki spodenek przeszedł ją dreszcz. Zacisnęła usta w cienką linię> Najpierw każesz mi leżeć, a teraz mam wstać. < Była ciągle w tej pozycji w której zostawił ją Alexander. Powoli będąc już bardziej rozciągniętą udało jej się z takiego jakby zwanego mostka tylko, że na piłce wstać. Uśmiechnęła się lekko i stojąc prosto zrobiła to co chłopak chciał.> Zadowolony?

Alexander Kahn - 29-04-14 19:54:32

Poprawi ci się krążenie. <uśmiecha się szerzej i cmoka> Robisz to źle, okay? <wzdycha cicho, staje za nią i układa dłonie na jej biodrach, dociskając ją znacząco do siebie. Nachyla się lekko i dociska ją bardziej do kolan> Lepiej. <spogląda na jej tyłeczek, który dotyka wiadomym miejscem w dokładnie.. czułe miejsce, aż po dłuższej chwili puszcza ją i cofa się> Rozszerz nogi i zrób skłony. <unosi kącik ust, a kiedy dziewczyna to robi, Alex kuca i jedną dłoń układa na jej łydce/piszczelu, a drugą na udzie, blisko wewnętrznej strony pośladków> Wyprostuj. <mówi zdecydowanie i całkiem niewinnie dłoń którą ma na jej udzie, przesuwa w górę, świadomie dotykając czułego miejsca, aż cofa ją powoli i drażniąco do kolana, prostując je> Tak dobrze.

Jessica Love - 29-04-14 20:00:46

Robię to źle? < Zdziwiła się lecz pozwoliła chłopakowi pomóc sobie przy tym ćwiczeniu. Czując chłopaka bardzo ale to bardzo blisko siebie przegryzła mocno dolną wargę. Jej policzki powoli stawały się bardziej różowe, a raczej purpurowe. > Zastanawiam sie czy te ćwiczenie przypadkiem bardziej ciebie nie rozgrzewają niż mnie < Powiedziała cicho bacznie obserwując Alexandra. Przełknęła z trudem ślinę gdy jego dłoń wędrowała coraz wyżej.> Po siłowni masz jakieś plany? < Spytała po chwili i przestała robić przysiady.>

Alexander Kahn - 29-04-14 20:07:16

Nie, nie mam. Poza tym, ja już byłem rozgrzany. <uśmiecha się pod nosem i przygląda się jej>

Jessica Love - 29-04-14 20:11:22

< Skrzyżowała ręce pod piersiami i spojrzała w oczy Alexandra.> A więc... koniec na dzisiaj z ćwiczeniami. Nie miałam okazji popatrzeć jak ty ćwiczysz. < Wydymała dolną wargę.>

Alexander Kahn - 29-04-14 20:13:59

<uśmiecha się pod nosem i przesuwa dłonią wzdłuż torsu> Może następnym razem? <śmieje się i unosi czarujące spojrzenie do jej oczu> Więc na co masz teraz ochotę? <przygryza wargę, żeby się nie roześmiać>

Jessica Love - 29-04-14 20:17:39

A będzie następny raz? < Spytała i uniosła lewą brew do góry.> Aktualnie jestem spragniona, ale nie w takim sensie jakim ty to odbierasz. < Zachichotała podeszła do torby i wyjęła z niej butelkę wody po czym upiła łyka.> Chcesz iść na spacer?

Alexander Kahn - 29-04-14 20:27:52

Do parku? <unosi kącik ust> Okay. Widzimy się przy.. wejściu. Chyba, że chcesz żebym wpadł z tobą pod prysznic.. Umył ci plecy, czy coś. <uśmiecha się szeroko>

Jessica Love - 29-04-14 20:29:46

Bardzo tego pragnę... tsaa < Wzięła torbę i poszła do przebieralni gdzie najpierw wzięła prysznic, a później zaczęła się przebierać.>

Alexander Kahn - 29-04-14 20:46:56

Tak myślałem. Zaraz wpadnę. <uśmiecha się szeroko i zabiera swoje rzeczy. Idzie pod prysznic, przebiera się, a następnie pachnący i odświeżony, wychodzi przed budynek i siada na poręczy>

Jessica Love - 29-04-14 20:55:01

< Gdy się już przebrała wyszła przed budynek i stanęła obok Alexandra.> To jak kierunek park? Czy wolisz iść gdzieś indziej?

Alexander Kahn - 29-04-14 20:59:13

Gdziekolwiek gdzie będzie łóżko. <zaciska wargi rozbawiony i po chwili parska śmiechem zeskakując z barierki> Żartowałem. Do parku. <kiwa głową i ruszają w tamtym kierunku>

Hazel Jackson - 30-04-14 20:07:41

<Przychodzę do centrum sportowego, szczerze nie bardzo wiedząc co tu robię. Wzdycham i wchodzę do środka. Po chwili wykupuję sobie karnet (sama nie wiem po co, może będę często chodziła?) i udaję się do przebieralni. Po chwili wychodzę z ręcznikiem i butelką wody i zmierzam do worka treningowego który właśnie się zwolnił. Okay, w życiu się nie biłam ani nic, ale warto w końcu spróbować. Wzdycham w duchu i zaczynam uderzać worek. Z początku nie idzie mi za dobrze, ale każdy kolejny cios jest dla mnie ulgą. Mogę się wyżyć. Zapomnieć na chwilę o tym całym syfie w jaki się wpakowałam.>

Hazel Jackson - 30-04-14 22:59:30

<W końcu kończę... hm. Właściwie, to wyżywać się na worku treningowym i wracam do szatni gdzie przebieram się. Szło mi coraz lepiej, nawet ja to zauważyłam. Ale może to przez złość. Teraz czuję się o wiele lepiej... no, oprócz zaczerwienionych kostek. Ręce mnie bolą, ale jest to przyjemny ból. Od jak dawna nic nie robiłam?
Wychodzę z szatni a potem z centrum.>

Pierre Floyd - 01-05-14 11:36:55

<Przychodzi do centrum sportowego, uważnie obserwując jakie atrakcje tutaj są. I była to chyba jedna z niewielu rzeczy, która spodobała się chłopakowi. Stwierdził, że najpierw zajmie się workiem treningowym, potem boiskiem od piłki nożnej, a na koniec basenem.
Przebrał się w szatni w krótkie czarne spodenki piłkarskie i czarną bokserkę, ubrał też rękawice bokserskie i udał się do siłowni. Podszedł do worka i zaczął w niego uderzać: szybko i mocno.>

Miranda McGuinness - 01-05-14 12:26:56

< Miranda pojawiła się w centrum. Zastanawiała się na co ma dzisiaj ochotę. Pstryknęła palcami i na jej ciele pokazały się spodenki ulubionego klubu piłkarskiego. Na górę założyła sportowy stanik i damską wersję piłkarskiej koszulki z tego samego zestawu. Zmierzała w stronę boiska piłkarskiego, kiedy jej uwagę przykuł samotnie trenujący chłopak. Nie była pewna czy mu przeszkodzić, ale widząc jego spodenki pomyślała, ze mogłaby na niego poczekać i przyczepić się na boisku >

Pierre Floyd - 01-05-14 12:44:34

<Po dość długim treningu oderwał się od worka treningowego i wyprostował go. Następnie ściągnął rękawice, wypił spory łyk wody z butelki, którą postawił na parapecie i wytarł twarz i ręce ręcznikiem. Wziął rzeczy do ręki i obrócił się w celu wyjścia z siłowni, kiedy zobaczył przuglądającą mu się dziewczyne. Zmrużył oczy>
Moge w czymś pomóc? <spytał a na jego ustach pojawił się figlarny uśmiech, gdy zdał sobie sprawę, że ma doczynienia z fanką piłki nożnej. Chwilę później stał naprzeciwko niej>

Miranda McGuinness - 01-05-14 13:02:46

< Miranda załozyła ręce na piersi, a palcami zahaczyła o gumkę którą miała na nadgarstku > Zastanawiałam się, czy po wyżyciu się na workach będziesz szedł na boisko... < uśmiechneła się tajemniczo i staneła prosto prezentując wysportowaną sylwetkę > Szukam partnera do gry i zastanawiałam się, czy chciałbyś mi towarzyszyć.

Pierre Floyd - 01-05-14 13:07:54

Z przyjemnością <powiedział z szelmowskim uśmiechem i spojrzał na nią z błyskiem w oku. Następnie wyminął ją i wszedł do szatni, otwierając swoją szafkę. Ściągnął bokserkę, zakładając koszulkę reprezentacji Anglii i wziął piłkę, po czym wyszedł do niej>
Mam nadzieję, że nie będziesz płakać <powiedział z rozbawieniem i ruszył na boisko>

(Bede za jakaś godzinkę :))

Miranda McGuinness - 01-05-14 13:18:24

< Miranda odpowiedziała uśmiechem i cierpliwie czekała na chłopaka. Poprawiła na sobie koszulkę Bayernu Monachium, a włosy związała w wysoki koński ogon. Kiedy chłopak wyszedł posłała mu bojowe spojrzenie > Obyś się nie zdziwił... < uśmiechneła się cwaniacko i truchtem zaczęła biec po boisku w celu szybkiej rozgrzewki > Jak masz na imię, angielski nieznajomy ?

Pierre Floyd - 01-05-14 14:02:39

Pierre <Wymówił swoje francuskie imię z przesadnym angielskim akcentem i uniósł brwi do góry, tak że jego mina mówiła "jeszcze zobaczymy". Po chwili wyciągnął dłoń w jej kierunku.>
Bayern, huh? Nieźle dostali w dupę.. <powiedział z szerokim, nieco złośliwym uśmieszkiem, robiąc okrężne ruchy głową>

Miranda McGuinness - 01-05-14 14:07:02

Miło mi. Miranda < powiedziała stonowanym głosem z wyraźnym brytyjskim akcentem. Uścisneła pewnie jego dłoń i wywróciła oczami > Liczba sezonowców Bayernu drastycznie spadła, mnie to nie tyczy < podbiegła do piłki i zaczeła ją powoli toczyć w stronę chłopaka > Porażki motywują do jeszcze większej pracy, nieprawdaż? < podniosła pytająco brew i posłała mu prostopadłe podanie >

Pierre Floyd - 01-05-14 14:34:54

Albo załamują <Dodał dobitnie i przyjął piłkę, zatrzymując ją na murawie. Uniósł pytająco brew do góry.>
Skąd jesteś? Z której części? <podszedł z piłką do bramki, podrzucając ją kilkakrotnie w powietrzu, po czym podrzucił ją sobie do góry i się schylił, tak że piłka wylądowała ku na plecach, w okolicach karku. Następnie upuścił ją na dół i kopnął piłkę w kierunku dziewczyny, lokując się na bramce.>
Strzelaj

Miranda McGuinness - 01-05-14 14:44:17

< Miranda nic nie odpowiedziała, tylko przygryzła wargę. Nie chciała dać po sobie niczego poznać, powinna myśleć pozytywnie. Ruszyła w wolnym truchcie za chłopakiem, przyglądając się dokładnie jego ruchom. > Kornwalia, Penzance. A ty rodaku ? < uśmiechneła się krótko, przez cały czas patrząc na dobrze skoordynowane ruchy chłopaka. Kiedy dostała piłkę poczuła... strach? Bardzo dawno nie strzelała, a nie chciała przed nim się zbłaźnić. Przyjęła piłkę i odeszła parę kroków zastanawiając się jak uderzyć piłkę. Zdecydowała się na mocne uderzenie piłki, w środek bramki tuż pod poprzeczkę. >

Pierre Floyd - 01-05-14 18:09:49

<Przyglądał się jej ruchom ze skupieniem, mi to na jego twarzy widniało lekkie rozbawienie. Gdy dziewczyna wykonywała strzał obserwował piłkę i ocenił w jakim miejscu powinien się znaleźć. Podskoczył w miejscu, wybijając wierzchem prawej dłoni piłkę z bramki i uśmiechnął się szeroko, gdy po chwili poszedł za bramkę i wrócił na miejsce z piłką przy nodze.>
Saint Ives, ale to koło Cambridge. <odpowiedział, podając jej piłkę na znak, że ma ponownie uderzać> Czemu tu przyjechałaś? I jak dawno?

Miranda McGuinness - 02-05-14 00:13:22

< Miranda nie oczekiwała, ze piłka wpadnie do bramki. Aczkolwiek była zaskoczona refleksem chłopaka i uśmiechneła się pod nosem. Kiedy podał jej piłkę poprzerzucała ją parę razy między nogami > Na prawdę? < była zaskoczona słysząc skąd on pochodzi > Moi dziadkowie tam mieszkali, przyjeżdżałam tam dosyć często jak byłam mała... < dziewczyna zamyśliła się i jeszcze przed oddaniem strzału spojrzała w jego stronę > Nie jestem w stanie podać ani jednego sensownego powodu. Przybyłam tu pół roku temu, a ty? < cofneła się na pięć kroków i posłała podkręconą piłkę prosto w dolny lewy róg bramki >


(przepraszam, że tak późno, ale byłam u chłopaka i jak pisałam u niego post to za Chiny nie chciał się dodać...)

Pierre Floyd - 02-05-14 09:21:43

Przyjechałem kilka dni temu, szukam kogoś <Mówi w zamyśleniu nad jej słowami i kiwa lekko głową, zaciskając usta w linijkę. Obserwuje ruchy dziewczyny, a na jego ustach pojawia się krzywy uśmieszek, który stara się ukryć poważną miną. Jednak efekt jest komiczny.
Gdy piłka znajduje się tuż przed linią bramkową wybija ją prawą nogą z taką siłą, że piłka poleciała na drugi koniec boiska.>
Podróżowałem dużo po Anglii ale robiłem to stopniowo, cóż.. Południa nie widziałem. Ładnie tam u Was? <uniósł brew do góry i biegnąc po piłkę zatrzymał się na sekunde i mrugnął do niej pawym oczkiem>
Niezła jesteś

Miranda McGuinness - 02-05-14 09:46:33

< Miranda zamyśliła się nad jego słowami. Kolejna osoba która prawdopodobnie szuka zemsty... Ale nie przeszkadzało jej to. W końcu tak miło spędzali razem czas, jeśli tak można uznać stres przed krzywym kopnięciem piłki > Typowy krajobraz Kornwalijski. Szare morze, białe klify, ale ma to swój urok. < dziewczyna wodziła wzrokiem za nim i zaczęła biec obok niego w stronę piłki > Ty też jesteś niczego sobie, umiesz się wyciągać w bramce < uśmiechneła się zawadiacko i pierwsza dotarła do piłki. Zaczęła nią żonglować i podpuszczać chłopaka aby powalczył z nią o piłkę. >

Pierre Floyd - 02-05-14 10:02:18

<Pokiwał lekko głową i zupełnie nieświadomy tego, że dziewczyna go "goni" biegł truchtem i nagle przystanął widząc ją przy piłce. Roześmiał się głośno, kręcąc z niedowierzaniem głową. Podbiegł do niej na odległość dwoch metrów i przyglądał się jej, układając w myślach kilka wariantów jak się wykazać, nie męcząc się.>
Nie mówiłem o grze <powiedział cicho, intensywnie patrząc jej w oczy i przygryzł lekko dolną wargę. Gdy piłka upadła na ziemię zrobił wślizg, zabierając jej ją sprzed nóg jednocześnie przewracając dziewczyne. Szybko sie podniosl i zaczął iść w kierunku piłki, ale po chwili zastanowienia znowu na nią spojrzał i wrócił do niej, podając jej rękę.>

Miranda McGuinness - 02-05-14 10:13:26

< Miranda przewróciła oczami i wciąż wpatrywała się w niego. Słowa Pierra prawie przyprawiły ją o zawstydzenie, a w porę zdążyła to zatrzymać > Tylko sprawdzałam, nie chciałam wyjść na pewną siebie < taka była prawda, nie przyzwyczaiła się do słuchania komplementów w takich sytuacjach. Kiedy widziała jego ruchy, jeszcze przez chwilę operała się atakom, ale niestety, miał przewagę w postaci lepiej zbudowanego ciała. Mira przewróciła się, ale wstała sama ignorując jego rękę > Udało ci się tylko dlatego że masz większą masę... < puściła mu zawadiackie oczko i przeszła obok niego niby przypadkiem dotykając jego dłoni. Zaraz potem wykonała szybki zwrot i ponownie była przy piłce, biegnąc z nią w stronę bramki >

Pierre Floyd - 02-05-14 10:23:05

<Słysząc jej słowa wybuchnął śmiechem. Szczerym śmiechem. Wywrócił teatralnie oczami.>
Ja wolę nazywać to doświadczeniem, słonko <Mruknął z niekontrolowaną ironią i gdy dziewczyna dotknęła jego dłoni na ułamek sekundy stał jakby wryty w ziemię. Szybko jednak obrócił się na pięcie, a widząc, że i tak nie zdąży dobiec zaczął klaskać głośno w dłonie.>
Dawaj Miranda! <Zaczął krzyczeć głośno zupełnie jak kibice podczas meczu. Uśmiechnął się kącikiem ust i nadal klaskał.>

Miranda McGuinness - 02-05-14 10:31:35

< Miranda przez sekundę zaśmiała się, przez co straciła kontrolę nad piłką. Doping chłopaka był czymś czego nie słyszała od wielu lat. Odzyskała jednak prowadzenie piłki i zza linii pola karnego oddała strzał prosto w lewe okienko bramki, tak aż siatka zatrzepotała. Odwróciła cię w stronę chłopaka, a na jej twarzy jawił się szczery uśmiech > Jednak najlepsza zabawa może mieć miejsce tylko z rodakami < powiedziała na tyle głośno aby ją usłyszał. Powolnym krokiem wróciła do niego, a jej kitka skakała na głowie > Dasz się zaciągnąć gdzieś poza boisko? < spojrzała prosto w jego oczy, szarymi tęczówkami >

Pierre Floyd - 02-05-14 10:49:58

<Obserwował ją z szerokim uśmiechem na twarzy, który nie zniknął nawet wtedy gdy dziewczyna podbiegła do niego. Na jej słowa rozłożył bezradnie ręce.>
Chyba nie mogę odmówić strzelcowi gola <Wyszczerzył się, ukazując rządek białych, równych zębów.>

Miranda McGuinness - 02-05-14 10:55:25

< Miranda pokręciła głową > Taki gol, że aż bramkarz schował się pod ziemię, bo jakoś go nie było widać < puściła mu oczko i zaczeła iść w stronę szatni > Może najpierw się przebierzmy w coś normalnego a potem pokażę ci jakieś ciekawe miejsce? < uśmiechnęła się, a zaraz potem zniknęła w szatni. Tam szybko się odświeżyła, rozczesała długie włosy i nałożyła na siebie proste jeansy, białą bokserkę a na to skórzaną ramoneskę. Spojrzała w lustrze czy dobrze wygląda i zaczęła czekać na Pierra >

Pierre Floyd - 02-05-14 11:02:03

Czysty talent <Mówi z rozbawieniem i udaje się do szatni. Bierze szybki prysznic i dokładnie wyciera się ręcznikiem, następnie zakłada dżinsy, czarne trampki i koszule w czerwoną kratę. Strój piłkarski i ręcznik składa w kostkę i wkłada wszystko do czarnej torby z adidasa i przewiesza ją sobie przez ramię. Następnie wychodzi i podchodzi do Mirandy.>
Bu <mruknął i roześmiał się cicho.>

Miranda McGuinness - 02-05-14 11:10:37

< Miranda uśmiechneła się leniwie do chłopaka i odwróciła się do niego przodem, stojąc dość blisko. Poprawiła torbę na ramieniu > Ładna koszula < uśmiech nie schodził z jej twarzy i zaczęła prowadzić Pierra za sobą. Obydwoje wyszli z centrum >

(dodam posta ;D)

Pierre Floyd - 03-05-14 09:11:08

<Wchodzi na basen, gdzie przebiera się w kąpielówki, po czym pływa na dużym basenie.>

Pierre Floyd - 03-05-14 15:42:58

<Po kilku godzinach spędzonych na basenie wychodzi z wody i bierze prysznic. Następnie dokładnie się wyciera i układa włosy i ubiera. Odczytuje smsa i uśmiecha się pod nosem. Szybko odpisuje i wychodzi.>

Sam Winchester - 04-05-14 16:10:22

<Parkuję przed centrum i uśmiecham się lekko pod nosem. Wysiadam z auta i wchodzę do środka.>
<Szybko wykupuję wejście i kieruję się do szatni. Przebieram sie w rzeczy, które wziąłem ze sobą z domu i idę w stronę worka treningowego. Zaczynam mocno uderzać wyobrażając sobie, że wofek treningowy to Keller lub Isaac.>

Jade Hunter - 04-05-14 16:49:57

* Wchodzi do centrum. Kieruje się do szatni i szybko przebiera się w krótkie spodenki i obcisłą bokserkę. Idzie do pomieszczenia z wszystkimi sprzętami. Rozgląda się, zastanawiając się na czym poćwiczyć. Zauważa chłopaka i podchodzi do niego* Co Cię tak wkurzyło ? * uśmiecha się nikle i patrzy z jaką złością i siłą, chłopak uderza w worek*

Sam Winchester - 04-05-14 17:18:46

<Słysząc nieznajomy głos na chwilę zatrzymuję worek i patrzę na nią.>Pies i pijawka.<mówię z sarkastycznym uśmiechem. Po krótkiej chwili znów zaczynam uderzać w worek treningowy.>

(Sorki, że tak długo ale muszę się uczyć, więc mnie nie będzie a wieczorem zabieram Sama na polowanie soo... Możesz iść xD no wiesz sporo nauki mam, szczególnie teraz :/)

Jade Hunter - 04-05-14 17:31:14

* Patrzy na niego, rozbawiona, a po chwili odchodzi. Siada na jakąś maszynę i zaczyna ćwiczyć*


( Spoko :d Pisałaś na chatbox'ie, więc wbiłam xDD )

Sam Winchester - 04-05-14 17:44:33

<Patrzę kątem oka jak odchodzi i znów wracam do wyżywania się na worku treningowym.>

Hazel Jackson - 04-05-14 17:46:53

<Pierwsze miejsce które przychodzi mi do głowy to centrum sportowe. W niesamowitym tempie znajduję się przed budynkiem i poprawiam koszulkę Alexandra którą (nadal..) mam na sobie. Wchodzę pewnym krokiem i w środku po raz pierwszy hipnotyzuję człowieka - recepcjonistkę. Jej krew kusi ale powstrzymuję się. Przełykam ślinę i idę na salę. Natychmiast uderza we mnie mnóstwo zapachów... zagryzam wargi i dostrzegam Sama. Niepewnie ruszam w jego kierunku.>
Dlaczego tak walisz w ten worek?
<pytanie samo ciśnie mi się na usta. Chyba po prostu nie wiem jak zacząć rozmowę z nim.>

Sam Winchester - 04-05-14 17:58:40

<Nieruchomieję słysząc za sobą tak dobrze znajomy mi głos. Przełykam cicho ślinę i zatrzymuję worek. Powoli się odwracam. >Dlaczego się do mnie odzywasz jeśli jasno dałaś mi do zrozumienia żebym spadał z twojego życia?<pytanie samo ciśnie mi się na usta. Nawet nad nim nie myślę. W moim głosie słychać wyraźny żal jaki mam do Hazel o to co mi zrobiła. Ale też słychać w nim to co czuję. Cicho zgrzytam zębami i wzdycham.>Przepraszam...<mruczę przeprosiny. I nic więcej. Nie wiem co mówić... Nie powiem "Kocham Cię, Hazel. I zawsze będę." bo stwierdzi, że kłamię i znów zwieje do Isaaca. Zresztą... Coraz bardziek myślę, że nie będę zawsze kochał osoby, która najdotlkiwiej złamała mi serce.>Co tu robisz? Nie wiedziałem, że trenujesz.<mówię i znów zaczynam wściekle uderzać w worek treningowy.>

Hazel Jackson - 04-05-14 18:02:26

<Wydymam usta i krzyżuję ręce na piersi słysząc pytanie, ale nawet nie zadaję sobie trudu by na nie odpowiedzieć. Spuszczam tylko wzrok. Boże, co ja narobiłam..>
Od niedawna trenuję.
<mamroczę i wzruszam ramionami.>
Więc, co takiego zrobił ci ten worek?
<unoszę brwi sceptycznie mu się przyglądając.>

Sam Winchester - 04-05-14 18:15:33

Worek nic.<mówię nie przestając uderzać. Bolą mnie już pięści, ale nie poddaję się.>Wyobrażam sobie, że zamiast tego worka jest ten twój pieprzony Isaac.<mówię i uderzam w sam środek tak jakbym chciał mu złamać nos.>Jak wam się układa? Daje Ci to czego ja Ci nie dawałem? Okazuje Ci tyle miłości ile ja okazywałem? Też oddał za Ciebie życie, hmm?<pytam i spoglądam na nią z iskierkami wściekłości w oczach. Wściekłości i zawodu. Po chwili wracam wzrokiem do worka i z całej siły uderzam go nisko tak jakbym Isaaca uderzył prosto w brzuch, w przeponę. Mam ochotę kopać, uderzać, do utraty sił. Chcę się dobrze przygotować. Nie tylko na to polowanie z Malią, ale też na moje prawdopodobne spotkanie z Isaakiem. Oddycham ciężko... Stop. Próbuję łapać oddech. Zamykam na chwilę oczy i opieram się o worek treningowy.>Przekaż mu ode mnie, że chuja nienawidzę.<mówię drżącym głosem.>

Hazel Jackson - 04-05-14 18:21:54

<Obserwuję go uważnie i słucham jego słów; zaciskam dłonie w pięści. Złość wzbiera we mnie potężną falą, nie potrafię jej powstrzymać, nie chcę. W hybrydzim tempie znajduję się obok Sama i łapię go za ramiona, rzucając na ścianę. Zanim zdąży cokolwiek zrobić, przyciskam go do ściany i przybliżam mu usta do ucha.>
Zawsze uważałeś mnie za coś gorszego prawda?
<syczę mu do ucha.>
Za psa? Pamiętasz? Nazwałeś nas zwykłymi psami.
<wściekłość wzbiera we mnie jeszcze bardziej. Nie panuję już nad sobą. A dodatkowo jeszcze ten głód, i zapach krwi Sama, z tak bliska. Wciągam głęboko powietrze i zanim orientuję się w ogóle co ja wyprawiam wgryzam się w jego szyję. Zaczynam pić jego krew, nie przejmując się ewentualnymi świadkami, ani tym że jeśli nie powstrzymam się w porę, zabiję go..>

Sam Winchester - 04-05-14 18:34:24

<Gdy odrzuca mnie na ścianę, czuję przenikliwy ból. Wszędzie. Słysząc jej słowa opanowuję oddech.>Nigdy nie uważałem Cię za coś gorszego. Kochałem Cię... A ty byłaś ślepa na moją miłość. Robiłem dla Ciebie wszystko. Wszystko.<mówię i nagle czuję jak jej kły wbijają się w moją szyję. Powstrzymuję krzyk bólu. Próbuję coś zrobić. Szarpię się, ale ona jest silniejsza. Stała się hybrydą. Po dłuższej chwili przyzwyczajam się do bólu i mam mroczki przed oczami. Nie mam pojęcia jak użyć telekinezy. Nie mam pojęcia.  Oddech mam coraz wolniejszy. Szarpię się nadal w jej uścisku, lecz już powoli slabnę. Jeśli dalej tak pójdzie, umrę. A zabije mnie ktoś kogo kocham... Pieprzona ironia.>

Hazel Jackson - 04-05-14 18:37:59

<Krew napełnia mnie nową energią, siłą, której nigdy nie czułam. To przyjemne... radość uderza mi do głowy, nie panuję nad tym co robię. Dopóki nie wyłapuję słabnącego tętna chłopaka. O Boże. Co ja robię? Z trudem wyrywam się z otumanienia i odrywam się od szyi Sama. Wiem że usta mam ubrudzone jego krwią. Cofam się chwiejnie i zakrywam usta dłonią. Patrzę przez chwilę na niego, z przerażeniem w oczach po czym robię najprostszą rzecz, jaka przychodzi mi do głowy: uciekam.
W hybrydzim tempie znikam z centrum.>

Sam Winchester - 04-05-14 19:05:16

<Czując jak się ode mnie odsuwa momentalnie przykładam dłoń do krwawiącej rany. Patrzę na nia z niedowierzaniem i nagle widzę jak ucieka. Osuwam się po ścianie powoli, nie odrywając dłoni od szyi. Rozglądam się za jakąś apteczką. Nic nie ma.>Shit.<klnę pod nosem i odchylam głowę do tyłu. Zamykam oczy. Zimno mi... To pewnie przez to, że Hazel wypiła sporo krwi z mojego organizmu... Oddycham spokojnie czekając na cokolwiek. Może nagle pojawi się Dean...? Lub Lia? Nie, w to wątpię... Po chwili wstaję i idę do szatni. Przemywam ranę, lecz nie mam jej jak opatrzyć. Biorę dokładny prysznic. Przemyta rana powoli zaczyna krzepnąć. Ale to przecież kilka dziurek po hybrydzich kłach... Co z tego, że wbitych prosto w tętnicę. Nie zwracając na nic ani na nikogo uwagi wychodzę z szatni umyty i odświeżony. Siadam na ławce w korytarzu i chowam twarz w dłoniach. Nie potrafię uwierzyć w to co się stało.>

Sam Winchester - 04-05-14 19:58:12

<Po chwili dostaję SMSa. Szybko go odczytuję, odpisuję i z lekkimi mroczkami przed oczami wychodzę z centrum.>
<Wsiadam do auta i odjeżdżam w stronę domu.>

Avery Saltzman - 12-05-14 23:48:18

<podchodzi pod centrum, z ulgą zauważając palące się światła wewnątrz. Pcha drzwi, wchodząc do środka i bacznym wzrokiem zaczyna się rozglądać za jakąś dziewczyną, która mogłaby jej "pożyczyć" ubrania oraz butelkę wody. Unosi niewinnie kącik ust na widok potencjalnej kandydatki do tego i powoli, wcale się nie śpiesząc, podchodzi do niej, lekko pukając w ramię. Wymyśla coś na poczekaniu, żeby odciągnąć kruczowłosą w ciemniejszy zaułek budynku i z przygryzioną wargą, serwuje jej mocnego liścia w twarz tak, że upada na podłogę. Chwyta za miotłę i uderza drewnianą częścią w głowę dziewczyny, póki biedaczka nie traci przytomności. Wcale tym niewzruszona, z bliżej nieodgadniętym wyrazem twarzy, odbiera od niej sportową torbę. Przykleja na twarz swój sztuczny, delikatny uśmiech i wychodzi bardziej do światła, kierując się do damskich szatni. Tam przebiera się w trochę za duży, sportowy podkoszulek na ramiączkach oraz krótkie spodenki, po czym związuje włosy w wysoką kitkę, zabierając jeszcze z torby butelkę wody. Wychodzi na opustoszałą halę, od razu nakierowując się na worki treningowe. Zgarnia z jakieś półki bandaże wraz z rękawicami bokserskimi, jeszcze bardziej przybliżając się do celu. Odkłada wodę na miejsce obok, obwiązuje dłonie, następnie wciskając je w rękawice i bierze kilka głębszych oddechów, zaczynając wpatrywać się tępo w jakiś punkt przed sobą. Przymyka na moment oczy, przygotowując się i... uderza. Krzywi się nieznacznie, kiedy zdaje sobie sprawę z tego, że przy tym zgrzyta mocno zaciśniętymi zębami. Kolejna partia oddechów i kolejne uderzenia, tym razem o niebo lepsze. Nie miała zbytnio na kim się wyżywać po odejściu od Alexandra, więc swoją niezużytą energię musiała wykorzystać na twardych workach. Po kilku minutach, czy tam kilkunastu, kropelki potu wstępują na jej ciało, czym zbytnio się nie przejmuje i kontynuuje ćwiczenie, starając się skupić myśli na jednym - na celnym i skutecznym uderzeniu. Teraz, gdy była bezbronnym człowiekiem, znajomość bosku mogła się nawet przydać, zważając na to, w jakim mieście aktualnie mieszkała>

Avery Saltzman - 17-05-14 14:18:19

<przez ostatnie dni zaszywa się u jakieś dziewczyny mieszkającej niedaleko centrum, która znalazła ją pierwszego wieczoru całkowicie wycieńczoną. Od tamtego czasu Avery tylko u niej nocuje, podkradając opakowania lekarstw, nawet nie patrząc co to jest i kilka strojów na siłownię, którą codziennie odwiedzała, żeby wyżyć się na worku treningowym. Teraz, stojąc w przedpokoju domu Evie, drżącą dłonią pakuje do kieszeni spodni Alice tubkę z tabletkami, następnie przeczesując włosy palcami. Odwraca się w stronę ogromnego lustra, zaciskając mocno wargi. W odbiciu widzi bladą, nieco wychudzoną i mizerną postać; przełyka cicho ślinę, po czym bierze głębszy oddech na uspokojenie. Narzuca na ramiona sweter i przygryzając policzek od środka obdarza Ev słabym uśmiechem, następnie opuszczając jej posiadłość i kierując się w niewiadomym nawet dla siebie kierunku>

Avery Saltzman - 21-05-14 22:08:21

<przychodzi do centrum, od razu kierując się do szatni z wykupionym wcześniej karnetem w dłoni. W odpowiedniej szafce zostawia torbę, wyciągając z niej jedynie butelkę wody i wraz z nią kieruje się na siłownię. Odkłada plastik na bok, chwytając za rękawice bokserskie i specjalne bandaże, czy tam taśmy, do nich; obwiązuje dłonie, następnie wciskając je w rękawice. Bierze kilka głębszych oddechów, stojąc już przed workiem i spoglądając na niego nerwowo. Nie da się ukryć, że trzęsą się jej nogi, jednakże postanawia to ignorować i bierze zamach, uderzając po chwili w worek. Powtarza cały czas tą czynność, nawet nie myśląc o przerwie, pomimo swojego obecnego stanu>

Avery Saltzman - 22-05-14 21:19:14

<ostatnią noc spędza u Evie, która z ochotą ponownie przyjęła dziewczynę w swoje progi. Dzisiaj Av również spędza kilka dobrych, intensywnych godzin na siłowni, pomimo trzęsących się nóg, wychudzonego ciała, małej ilości jedzenie, jak i snu. Teraz pakuje wszystkie rzeczy do torby z domu Jessi, będąc już po prysznicu i innych duperelach; wychodzi z centrum sportowego, obejmując się ramionami i z ściśniętym nieco sercem od wiadomości Alexandra, kieruje się z powrotem w stronę domu Love>

Pierre Floyd - 03-07-14 22:11:21

Wchodzi do centrum sportowego i ubiera się w krotkie spodenki i bokserkę i zaczyna bić pięściami w worek treningowy. Z coraz większą wściekłością. Pierre był wściekły, zraniony. Gossip Girl miała racje.

Gabriel Queen - 03-07-14 22:34:02

< Pojawiam się gdzieś w pobliżu centrum sportowego, więc decyduję się wejść do środka. Zagaduję recepcjonistkę i wchodzę do szatni. Pstryknięciem palców mam na sobie czarny T-shirt i szare spodenki. Wchodzę na siłownię z myślą poćwiczeniana worku treningowym. Może jako archanioł nie jest mi to potrzebne, ale nigdy nie wiadomo, czy jakiejś laluni nie zechce się odebrać mi znowu mojej łaski.  Niestety nie ma wolnego. Podchodzę do jakiegoś kolesia, ktory wygląda jakby chciał zabić ten worek lub coś gorszego. > Stray idź ochłonąć i ustąp miejsca. < Mówię chwytając go za ramię i lekko odciągnąć od worka treningowego. >

Pierre Floyd - 03-07-14 22:39:26

Gdy ktoś chwycił go za ramię w tej samej chwili wyrwał się i w ułamku sekundy stał nad nieznajomym z pięścią w powietrzu.
- Nie sądzę, że to się stanie więc poszukaj sobie innego worka
Odwarknął i zapominając ubrać rękawice walnął w worek tak mocno, że na skóra na jego dłoni się zdarła. Zaczął krzyczeć jakieś przekleństwa a gdy zobaczył że wciąż stoi warknął.
-Bierz go
Odsunął się i stanął pod ścianą, owijając pięść ręcznikiem.

Gabriel Queen - 03-07-14 22:59:14

A ja sądzę, że to stanie się bardzo szybko. < Mówię spokojnym głosem. Widzę, że facet jest ewidentnie na coś wkurzony.  Ale to nie jest ważne. Czuję... jakby nie był jedną osobą... Dziwne.  Ignoruję ten fakt i zaczynam okładać worek pięściami. Może i jestem najmłodszym z archaniołów, a;e na pewno nie jestem najsłabszym z anielskich braci. Po chwili jednak zatrzymuję dyndający worek w powietrzu. Odwracam się w stronę chłopaka i patrzę na niego znudzonym wzrokiem. > Chcesz lody albo apteczki na tą rankę? <Pytam. Nie mam zamiaru mu pomagać, ale fakt, że nie jest on jedną osobą trochę mnie irytuje. >

Pierre Floyd - 03-07-14 23:02:05

-Poradzę sobie
Odrzekł oddychając ciężko i z trudem. Uniósł głowę do góry i uderzył nią kilkakrotnie w ściane.
-No chyba, że masz wódkę

Gabriel Queen - 03-07-14 23:15:48

Jasne. < Mówię i już mam się odwracać. > Wódkę? < Patrzę na niego unosząc brew. > Nie przy sobie. < Mówię. Zdejmuję i odkładam rękawice na ich miejsce. Podchodzę znów do chłopaka. > Czym jesteś? < Pytam prosto z mostu. >

Pierre Floyd - 03-07-14 23:19:04

-Bardzo smutnym i wkurzonym gościem. Nie widzisz
Uśmiechnął się cynicznie i odwinął ręcznik, patrząc na zakrwawioną rękę. Kurwa.
-Potrzebuję wódki
Oznajmił, jakby mezczyzna był jego służącym.

Gabriel Queen - 03-07-14 23:31:24

Nie udawaj głupka. Wiem, że nie jesteś normalny. < Mówię i krzyżuję ręce na klatce piersiowej; Wywracam oczami i wyciągam do chłopaka prawą rękę, w której w mgnieniu oka pojawia się butelka z alkoholem. > No to?

Pierre Floyd - 03-07-14 23:35:20

Wypił łyk wódki i polał trochę na ranę, po czym wziął dwa głębsze łyki i gdy nie było już połowy odezwał się.
-Człowiekiem, koleżko. Dwie dusze w jednym ciele.

Gabriel Queen - 03-07-14 23:50:51

< Dwie dusze, jedno ciało? Tego się domyśliłem. > Po co ci dwie dusze? Nie za ciasno ci tam w środku? < Pytam nie ukrywając zdziwienia. Nie rozumiem tego. Fakt. Patrząc na moją sytuację w jednym ciele są dwie dusze, ale to co innego. >

Pierre Floyd - 03-07-14 23:57:49

-Zapewne coś takiego jak poświęcenie jest dla Ciebie obce, wiec zaoszczędzę ślinę
Westchnął, upijając kolejny łyk i rzucił butelką w ścianę naprzeciwko.

Gabriel Queen - 04-07-14 00:23:35

Nawet nie wiesz kim jestem. Więc dlaczego tak sadzisz? < Pytam obojętnie. Rozglądam się i widząc ładną blondynkę uśmiecham się do niej, gdy nasze spojrzenia się krzyżują. Po chwili wracam spojrzeniem do chłopaka. >

Pierre Floyd - 04-07-14 08:46:00

-Intuicja mi podpowiada
Uśmiechnął się z cynizmem i wywrócił oczami, widząc zachowanie Tego Tutaj.
-Daj spokój, ona nawet nie była ładna, nie warto zachodu, bo sama zaraz zajdzie

Gabriel Queen - 04-07-14 15:43:04

Nie zawsze powinno się ufać intuicji. < Mówię. Ignoruję kolejne słowa chłopaka. > Dobra ja się zwijam. Nie przyszedłem tu na pogaduszki. < Mówię i wracam do ćwiczeń. >



(Dziś mnie nie będzie :/ )

Pierre Floyd - 04-07-14 18:15:59

Odpowiedział mu coś niezrozumiałego i odszedł w kierunku jakiegoś baru.

(Okej ;))

Paul Hepburn - 06-07-14 20:59:24

<przychodzi do centrum sportowego z torbą przewieszoną przez ramię. Wykupuje karnet na siłownię i kieruje się do szatni, gdzie zrzuca z siebie ubrania i zakłada wygodne spodenki i szary bezrękawnik. Wchodzi na salę i podchodzi do ławeczki, na której kładzie się i zaczyna podnosić ciężarki. Po chwili jednak stwierdza, że idzie mu to bardzo łatwo. Czyżby jako demon był silniejszy? Podnosi się i w ramach eksperymentu zakłada jeszcze kilka ciężarków>

Melanie Kahn - 06-07-14 21:10:43

<przychodzi do centrum w którym chyba jeszcze nigdy nie była i poprawia ciężką torbę na ramieniu. Podchodzi do recepcji i wykupuje karnet, tylko na próbę. Po chwili przechodzi do garderoby, zrzuca sukienkę w której przyszła, po czym ubiera krótkie spodenki i sportowy top. Związuje włosy w kitkę i zabiera małą butelkę wody. Przerzucając ją z dłoni do dłoni, wchodzi na siłownię i odruchowo omiata wzrokiem całą salę. Przechodząc na sam koniec, bo nie miała zamiaru być widowiskiem dla napalonych kulturystów, zatrzymuje wzrok na znajomym chłopaku i przygląda mu się chwilę w milczeniu, praktycznie zastanawiając się co powiedzieć, ale ten widok raczej był przyjemny dla oczu, dlatego uśmiecha się kącikiem ust> Więc skoro nie wyszło ci z książką i nieoszlifowanym diamentem, próbujesz stać się.. słynnym kulturystom? Miss mężczyzn Falls? Bokserem? O, wiem! <uśmiecha się szeroko odkładając wodę i stając na bieżni obok> Modelem? <naciska kilka przycisków i biegnie najpierw wolniej, dla rozgrzania>

Paul Hepburn - 06-07-14 21:27:24

<słysząc znajomy głos, zatrzymuje się ze sztangą na zgiętych rękach, marszcząc lekko brwi. Odkłada ciężar na specjalne uchwyty i siada, prostując się> Miss mężczyzn Falls? Błagam! Mam większe ambicje <kręci rozbawiony głową. Przygryza lekko wargę i przygląda się jej. Chwilę zajmuje mu, zanim jego wzrok w końcu dotrze do oczu> Ćwiczę do Mistrzostw Świata Strongman <kiwa głową, starając się zachować poważną minę>

Melanie Kahn - 06-07-14 21:33:08

Większe? Sądziłam, że.. <rozgląda się powoli zatrzymując wzrok na kilku męskich torsach i milknie na chwilę rozchylając wargi. Widocznie nie była przyzwyczajona do takiego widoku> Że.. to marzenie każdego faceta w Falls. Skoro jesteś tu już jakiś czas i nawet ci się spodobało. <uśmiecha się pod nosem spoglądając na swój licznik i z czasem przyspiesza trochę> Sądziłam, że faceci lubią być adorowani. Pożądani. <unosi kącik ust i przenosi spojrzenie na jego tęczówki uśmiechając się szerzej> Poważnie? Już myślałam, że Strongwoman. <śmieje się i spogląda na jego ciężarki> Sporo ich. Demony mają jakieś wyjątkowe zdolności? Szybszy, lepszy, przystojniejszy? <zaciska wargi żeby zachować powagę, ale rozbawienie jest zdecydowanie widoczne na jej twarzy>

Paul Hepburn - 06-07-14 22:59:13

Serio? A ja do tej pory myślałem, że to raczej kobiety chcą być podziwiane i w ogóle po spędzają godziny w łazience i nakładają na twarz tony tego... wszystkiego <zaciska wargi rozbawiony i kładzie się z powrotem na ławeczce pod sztangą, zaciskając dłonie na metalowej rurce, ale jeszcze jej nie podnosząc. Śmieje się cicho> Z której niby strony przypominam ci kobietę? <pyta lekko oburzonym tonem głosu. Po chwili przenosi wzrok na końcówki swojej sztangi> Właśnie to sprawdzam. Dołożyłem kilka obciążeń w ramach eksperymentu <łapie rurkę w kilku miejscach, żeby najlepiej ją złapać i po chwili ściąga ją i zgina ramiona, prowadząc cały ciężar w kierunku klatki piersiowej. Zawisa kilka centymetrów nad nią i ponownie podnosi do góry i tak jeszcze dwa razy> Tak, chyba do listy zdolności oprócz magicznych sztuczek można dopisać super siłę <przygryza wargę i odkłada cały ciężar na podpórkę> Super. Jeszcze tylko potrzebuję ciasnego wdziana i pelerynki i mogę zacząć ratować świat.

Melanie Kahn - 06-07-14 23:13:53

<zatrzymuje się po jakimś chwilowym intensywniejszym biegu i bierze głęboki oddech> Bo to prawda. Chcemy być podziwiane. Chcemy się podobać. Lubimy być seksowne, nieznośne i niedostępne. <unosi kącik ust> Przynajmniej ja, co do tego ostatniego. <marszczy na chwilę brwi zastanawiając się czy laski na serio bzykają kogo popadnie i kręci głową aby wyrzucić z niej te dziwne myśli> Z której strony? <unosi kącik ust i schodzi z bieżni stając na przeciwko i lustrując go wzrokiem> Nie wiem. Chyba widziałam zbyt mało żeby ocenić. Nie jesteś zbyt wiarygodny jeśli masz na sobie tyle ubrań. <unosi zadziornie kącik ust i zajmuje ławeczkę na przeciwko, siadając na niej> Kilka obciążeń? Myślisz, że są cięższe niż ja? <unosi brew zainteresowana i śledzi wzrokiem ruchy jego mięśni i sposób poruszania się jego rąk> Ile pociągniesz najwyżej? <uśmiecha się powoli i układa na plecach, spoglądając na dwie sztangi, które razem ważyły pewnie z 70kg i zaciska lekko wargi> Poszłabym na zakład, ale niestety moje mięśnie umywają się przy twoich zdolnościach. <uśmiecha się szeroko i zaciska dłonie na metalowym czymś> Ciasne wdzianko, pelerynka.. zapomniałeś chyba, że każdy superbohater miał swoją szaleńczą fankę, która była w nim obłędnie zakochana. <śmieje się i prostuje ręce unosząc ciężar powoli, bo jak się okazało, był cięższy niż się spodziewała> Niezły z ciebie samarytanin jak na demona, muszę przyznać. <przesuwa koniuszkiem języka wzdłuż górnej wargi w skupieniu i opuszcza ciężar, a kiedy unosi go po raz kolejny, czuje tylko drżenie łokci, które zaraz mimowolnie zegną się upuszczając cały ciężar na jej ciało>

Paul Hepburn - 07-07-14 00:02:43

Niedostępne mówisz? <unosi brew, patrząc się na nią z powątpiewaniem> Jak na razie znam tu trzy dziewczyny i jak na razie dwie wskoczyłyby ze mną do łóżka bez namysłu. Z tobą musiałbym się pomęczyć, ale też w końcu też byś uległa <kręci rozbawiony głową i ponownie siada prosto na ławeczce, opierając łokcie na kolanach. Kręci lekko głową słysząc jej słowa> Naprawdę nie muszę ci niczego udowadniać <wzrusza ramionami, nie spuszczając z niej wzroku> Myślę, że każdy z nich jest cięższy od ciebie. Jesteś strasznie chuda, żeby nie powiedzieć wygłodzona <unosi kąciki ust i wstaje z miejsca, idąc powoli w jej stronę> Niech zgadnę. Zabiłabyś, żeby zostać tą fanką. Albo raczej już nią jesteś. Zabiłabyś za odrobinę zainteresowania z mojej strony <kiwa powoli głową, a widząc jak drżą jej ręce uśmiecha się i kładzie jedną dłoń na metalowej rurce pomiędzy jej dwoma i naciska, żeby zwiększyć jej ciężar i jednocześnie asekurując, żeby całość nie spadła na nią> Uważaj, bo połamiesz sobie te sucharki <przygryza lekko wargę, nachylając się nad nią i patrząc jej w oczy>

Melanie Kahn - 07-07-14 00:15:35

Sądziłam, że mówię dosyć wyraźnie. <uśmiecha się pod nosem spoglądając na zawieszone sztangi> Uległabym? Jeszcze nie zauważyłeś tego zerowego zainteresowania z mojej strony? <zaciska wargi rozbawiona i bierze oddech starając się utrzymać to co ma w rękach> Nie musisz. Czyli nie obchodzi cię zdanie innych? Też dosyć interesujące. Tyle faktów w jedną noc. <śmieje się i zgina ręce w łokciach wstrzymując oddech, aż prostuje je wypuszczając powietrze przez lekko rozchylone wargi> Nie jestem wygłodzona. <przewraca oczami spoglądając na niego z ukosa> Po prostu jestem szczupła. Zgrabna. <kręci głową> Och tak, Smoku. Rozgryzłeś mnie doszczętnie. Czuję się obnażona duszą i ciałem. Przy tobie stałam się wstydliwsza. Jak się czujesz jako bohater? <napotykając jego spojrzenie w górze, unosi znacząco brew i uśmiecha się kpiąco, lekko zadziornie. Czując jak dociska jej sztangę którą i tak ledwo trzyma, wydaje z siebie zduszony odgłos> Dupek. <patrzy mu przeciągle w oczy i milknie na moment uśmiechając się delikatnie> Więc raz mnie ratujesz, a innym razem zapędzasz o grobu? Masz poważne wahania nastrojów. <mruczy i nie mając już sił, opuszcza sztangę prawdopodobnie z hukiem i bólem, co w tej chwili jest zależne bardziej od chłopaka>

Paul Hepburn - 07-07-14 00:38:55

Skoro to jest zerowe to chciałbym zobaczyć stu procentowe <kiwa powoli głową, z szerokim uśmiechem na twarzy>Zaczyna się od niewinnych spojrzeń, przyglądania... kto wie, jak to się skończy? <wzdycha teatralnie, wznosząc oczy ku górze. Słucha jej wywodów z niezmienną miną> Do usług <mówi i po chwili śmieje się, słysząc jej wysiłki. Gdy Mel puszcza sztangę, chłopak mocniej zaciska na niej palce i jedną ręką podnosi ją do góry i opiera na podpórkach. Dziewczyna nie wzięła sobie zbyt dużych ciężarów, więc nie było to jakieś szczególnie trudne zadanie. Oparł się ramionami o rurę, nachylając się nad nią i patrząc się  jej w oczy> Byłaś kiedyś w siłowni, czy to twój pierwszy raz? <pyta, przekrzywiając lekko głowę, choć odpowiedź na to pytanie była raczej oczywista>

Melanie Kahn - 07-07-14 00:48:48

No właśnie. Chciałbyś. Niepoprawny z ciebie marzyciel, wiesz? <śmieje się i śledzi wzrokiem jak odkłada jej sztangę. Wtedy opuszcza ręce na boki i uśmiecha się chyba z niezauważalną ulgą> Ocaliłeś mi życie, bohaterze. <zaciska wargi rozbawiona i patrzy mu przeciągle w oczy, nie odrywając wcale od nich spojrzenia> Kto wie? Nie wiem. Ja się nie dowiem, a ty już na pewno. Chyba że z jedną z tych dziuń, które marzą o tym, aby wskoczyć ci do łóżka. <unosi kpiąco brew i uśmiecha się pod nosem. Słysząc jego pytanie, przesuwa koniuszkiem języka wzdłuż swojej górnej wargi i posyła mu całkiem niewinne spojrzenie> Wolę biegać. Zawsze jest ten pierwszy raz, prawda? <uśmiecha się delikatnie i układa dłonie na brzuchu> Kiedyś miałam osobistą, super wystrzałową, 700-letnią hybrydę, która się o mnie troszczyła. A teraz mam ciebie. <cmoka i lustruje go wzrokiem> Mam nadzieję, że uda mi się przeżyć przez kolejny tydzień, bo mam jeszcze masę do zrobienia. <zaciska wargi w przesłodzonym uśmiechu i wraca spojrzeniem do jego oczu> Poza tym, wymyśl w końcu jak mogę ci się odwdzięczyć. No wiesz. Podwójne ocalenie życia. Czuję że mój dług wzrasta, a nie lubię być na minusie. <unosi kącik ust powoli, przyglądając mu się bez skrępowania>

Paul Hepburn - 07-07-14 12:53:20

Może się poprawię jak wróci mi pamięć, a skoro na razie tak się nie stanie to nie przeszkadza mi obecny stan <wzrusza ramionami i odchodzi od niej, siadając na swojej ławeczce. Słysząc jej słowa śmieje się pod nosem> Nie ma to jak uratować kogoś z niebezpieczeństwa, które samo się sprowadziło. Drobiazg, naprawdę <mówi rozbawiony, machając na to dłonią. Po chwili wzdycha ciężko> Żadna z was nie powinna się łudzić. Nie mam uczuć, pamiętasz? Nigdy nie będzie mi zależało <wzrusza obojętnie ramionami i bierze z ziemi butelkę wody, którą ze sobą przyniósł, po czym upija łyka> Przeżyłaś ten pierwszy, to przeżyjesz i kolejne, jeśli tylko będziesz się trzymała z daleka od ciężarków, chyba że takich <tu wstaje i odchodzi kilka metrów, po czym bierze do ręki dwa jednokilogramowe, szare ciężarki i wraca do dziewczyny, kładąc je przed nią. Marszczy lekko brwi> Ta... hybryda o której pisali na blogu? To był jakiś twój chłopak? <pyta, ponownie biorąc do ręki butelkę z wodą i przerzucając ją z ręki do ręki> Kiedyś coś wymyślę. Na razie niczego nie chcę.

Melanie Kahn - 07-07-14 13:12:34

Mówiłam już, że mogę to zrobić. Sama się ciekawię co takiego tam kryjesz. O czym nie chcesz pamiętać. To.. interesujące <podnosi się siedząc okrakiem i zakłada niesforny kosmyk włosów za ucho> Nie sądziłam, że mogę zginąć od kilku kilogramowych sztang. <śmieje się i spogląda na nie> Może pomógłby mi ktoś inny? <unosi brew i rozgląda się. Zawiesza wzrok na jakimś męskim torsie i uśmiecha się pod nosem po chwili wracając spojrzeniem do chłopaka> Więc seks bez zobowiązań nie wchodzi w grę? <unosi brew rozbawiona> Jestem zszokowana. <przechyla lekko głowę w bok patrząc mu przeciągle w oczy> Masz uczucia, tylko się ich boisz. Każdy je ma. Nawet ja.. Ale tylko trochę. <mruży oczy z uśmiechem, po czym śledzi go wzrokiem i przewraca oczami> Daj spokój. Może kolejnym razem mi się poszczęści i uratuje mnie inny przystojniak którego nie spotkam nigdy więcej. No wiesz, nie lubię być na minusie. <wzrusza ramionami starając się nie roześmiać, ale po chwili przygląda mu się i mruga kilka razy> Jakim blogu? <patrzy mu w oczy ze zdezorientowaniem i przez chwilę nic nie mówi, całkiem zapominając o jego pytaniu> Ach, Alex. <zaciska bardziej palce między swoimi nogami, na podłużnym siedzeniu i posyła mu lekki uśmiech> Chłopak? Żartujesz? Był moim ojcem. Jestem tu ze względu na niego. <rozgląda się przez chwilę, jakby Alex miał zaraz wyjść zza jakiejś ściany i podejść do niej. Na to wyobrażenie, chyba nieświadomie wstrzymuje oddech zapatrując się w jakiś punkt, aż wraca spojrzeniem do chłopaka wypuszczając powietrze przez delikatnie rozchylone wargi> 'Kiedyś'? Więc przewidujesz dalszą znajomość.. albo to, że będziesz mnie prześladował do końca życia? <śmieje się i unosi znacząco brew patrząc mu w oczy>

Paul Hepburn - 07-07-14 15:47:01

Interesujące? Raczej denerwujące i dołujące. Podwójne "d" <prycha pod nosem i przeczesuje włosy palcami> Nie nie, źle zrozumiałaś. Możesz zginąć od tego większego. Tym małym możesz jedynie zmiażdżyć sobie stopę <kiwa powoli głową, starając się zachować poważny wyraz twarzy. Słysząc słowa dziewczyny wybucha śmiechem> Oczywiście, że seks bez zobowiązań wchodzi i grę. Jedyny problem jest w tym, że niektóre chcą później czegoś więcej <wzrusza lekko ramionami> Bez obrazy, ale chyba wiem lepiej czy mam je czy nie <mruczy rozdrażnionym tonem. Zaciska wargi i słucha jej przez kolejną minutę. Odzywa się dopiero, gdy dziewczyna kończy> Jeśli będę czegoś potrzebował, to znajdę cię, nie martw się <puszcza jej oczko i przenosi wzrok na zegar> Na mnie już czas, ale coś czuję, że jeszcze się spotkamy <uśmiecha się niezauważalnie i odchodzi w stronę szatni. Przebiera się i opuszcza centrum>

Melanie Kahn - 07-07-14 16:14:36

<odprowadza go wzrokiem nic nie mówiąc i kręci głową. Uśmiecha się pod nosem, po czym ponownie układa się na macie i unosi już bardziej lekkie ciężarki. Kolejno idzie znowu na bieżnię i na drążek, korzystając z pomocy jakiegoś przystojnego pana instruktora. po wszystkim żegna się z nim i kieruje do szatni. tam bierze prysznic, przebiera się i opuszcza budynek>

Gabriel Queen - 10-07-14 20:21:43

< Po wykonaniu wielu ćwiczeń, wychodze z centrum sportowego wcześniej zmieniając ciuchy. >

Owen Linus - 12-07-14 11:14:39

Zegarek który miał na reku pokazywał, że jest już 11. Szedł do miasta 20 minut to nie tak dużo, z pewnością samochodem zajęłoby to mniej niż pięć.  Ale przynajmniej bez trudu udało mu się tu dotrzeć. Nazwę ulicy miał zapisaną w telefonie by w 100% wiedzieć, że to ta przy której znajduje się centrum sportowe. Po chwili stanął przed wielkim budynkiem. Skąd wiedział, że to ten?  Ponieważ pisało jak wół "Centrum Sportowe". Przejechał językiem po wargach aby je nawilżyć i kilka sekund później znajdował się już w środku ośrodka.  Na ścianach wisiały tablice pełne informacji, nie chciało mu się tego czytać więc postanowił pójść do informacji. Tam siedziała sobie młoda dziewczyna. Uśmiechała się słodko i wyglądała na dość miłą. Cóż z wyglądu to i Owen mógłby być miły w sumie czasem bywał. Lecz mniejsza o to.  Chłopak uważnie słucham ofert które proponowała mu dziewczyna. Postanowił, że nie tylko skorzysta z siłowni, ale też z basenu i kortu do gry w tenisa.  Kupił sobie karnet który był ważny przez tydzień po czym udał się w strone szatni.Tam oczywiście przebrał się w strój sportowy i zostawił swoje rzeczy. Na początku zaczął od rozgrzewki i biegania na dworze. Zrobił kilka wielkich kółek wokół boiska. Tylko trochę się zmęczył. Postanowił więc, że skoro ma jeszcze tyle siły to teraz pójdzie na siłownię.  Znalazł się tam dość szybko. W sali znajdowało się kilka mężczyzn i kobiet.  Nie zamierzał nikogo z nich poznawać więc zajął się różnymi ćwiczeniami na przyrządach. Ćwiczył i ćwiczył i tym sposobem czas szybko mu upływał.

http://i779.photobucket.com/albums/yy78/medievalgirl13/Trip%20to%20Hades/Oillie%20Papa%20M%20Hansel/arrow-honor-thy-father-oliver-and-thea-queen-stephen-amell-willa-holland-gif-21_zps5d689e8a.gif http://x4ashes4ashes.files.wordpress.com/2012/10/arrow-lone-gunmen-gif-olivers-butt.gif?w=640 http://static.tumblr.com/vq3ka02/mAumceobr/gif1988.gif

Liliane Macpherson - 12-07-14 11:29:10

< Lils weszła na teren centrum i sama nie wiedziała od czego ma zacząć. Przebiegła całą odległość między jej mieszkaniem a tym miejscem więc rozgrzewkę miała już za sobą. Wykupiła odpowiedni karnet i ruszyła pewnym krokiem na siłownie. Popatrzyła po ludziach i stwierdziła, że wszystkie jej ulubione przyrządy są niestety zajęte. Decydowała się skorzystać ze starej ławki do wykonywania brzuszków. Przed rozpoczęciem ćwiczeń uśmiechnęła się do jednego z chłopaków - jedynego który wyglądał jakby miał coś więcej w sobie niż tylko puste mięśnie >

Owen Linus - 12-07-14 11:53:04

W końcu chłopak już zaczął się męczyć tymi ćwiczeniami. Co za dużo to nie zdrowo więc postanowił zrobić sobie przerwę. Kiedy zamierzał zająć miejsce na ławce pochwycił wzrok jednej z dziewczyn. Uśmiechała się w jego stronę co było dosyć dziwne. Zmarszczył brwi przez chwilę nie wiedząc czy to na pewno do niego się uśmiecha. Wzruszył ramionami i zajął miejsce na ławce, dłonią chwycił butelkę z wodą i upił kilka łyków. Troszeczkę się spocił, więc ręcznikiem przetarł kark po czym zarzucił sobie go przez ramię. Chwilę potem zerknął w stronę dziewczyny która jeszcze przed chwilą się uśmiechała, a teraz zajęła się robieniem brzuszków. Podszedł do niej i umieścił jej inaczej nogi. Teraz lepiej będą pracować twoje mięśnie brzucha. Powiedział obojętnie i odszedł w stronę bieżni. Włączył maszynę i uruchomił szybki tryb po czym zaczął biegać.

Liliane Macpherson - 12-07-14 12:04:52

< Lils nie miała problemu z wykonywaniem narzuconych przez siebie ćwiczeń. Co prawda doskwierał jej lekki ból pleców, ale co się dziwić kiedy ma się taki biust. Miała przymknięte oczy, kiedy podszedł do niej chłopak na którego zwróciła uwagę. Poczuła jego dłonie za swoich nogach i automatycznie przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz > Wystarczyło gdybyś powiedział, nie musiałeś mnie od razu dotykać < powiedziała cierpkim głosem, tak niepasującym do jej poprzedniego uśmiechu. Nie lubiła jak ktoś jej dotykał, za bardzo jej to przypominało okropną noc sprzed czterech lat. Nie mogła jednak nie uznać, że to jej pomogło. Kiedy mięśnie zaczęły ją palić wciąż myślała o tym chłopaku. Zauwazyła go na bieżni > Umiesz tylko korzystać z siłowni, czy może inne sporty nie są ci obce ? < stanęła obok niego, zakładając ręce pod piersiami. Jej głos był już stanowczo łagodniejszy, ale nadal miała do niego małe uprzedzenie >

Owen Linus - 12-07-14 12:14:29

Przy bieganiu na chwilę udało mu się zapomnieć o obecności dziewczyny. Zawsze skupiał się na wykonywaniu ćwiczeń oddawał się temu w 100%. Dlatego był tak umięśniony, szybki, silny i zręczny. Z daleka usłyszał słowa dziewczyny które zignorował. Nie obchodziło go to jak bardzo się wkurzyła gdy ją dotknął. Pokręcił poirytowany oczami. Podchodząc do niego wybiła go z rytmu już tak bardzo nie był skupiony na bieganiu. Przeszkadzasz mi ślicznotko. Nie chciało mu się nawet na nią zerknąć. Wzrok wbił w szybę przed sobą. Chciał by dała mu spokój, ale ona nadal stała obok. Po co wtrącał się w jej ćwiczenia? Gdyby tego nie zrobił to pewnie dziewczyna nadal leżała na ławce. Żaden sport nie jest dla mnie wyzwaniem. Jestem dobry we wszystkim Odezwał się w końcu i po tych słowach wyłączył maszynę.Koniec konwersacji?

Liliane Macpherson - 12-07-14 12:21:29

< Dziewczyna obserwowała go przez cały czas. Jej bystre oczy wychwytywały każdą zmianę w napięciu jego mięśni. Tak na prawdę na jego treningi mogły by przychodzić grupy z uniwersytetu medycznego na lekcje anatomiczne. Z wielkim zapałem ją ignorował co nie speszało Liliane, wręcz przeciwnie jeszcze bardziej chciała tam zostać. Mogła mu jeszcze pograć na nerwach > Czyli nie miał byś problemu w korygowaniu moich błędów w squash'u? < podparła dłonie na biodrach. > Miałam nadzieję, że to dopiero początek < na jej twarzy pojawił się zgryźliwy uśmieszek. W dodatku ten Londyński akcent w jego głosie - jak dawno Lil nie miała możliwości droczenia się z rodakiem >

Owen Linus - 12-07-14 12:35:30

A więc tak dziewczyna postanowiła trochę go po wkurzać? Skoro tak to Owen musiał pokazać na co go stać by dała mu spokój. Czasem bywał miły, ale nie dla nieznajomych mu osób. Takich przeważnie ignorował chociaż działał na nich jak magnes. Im bardziej ich spławiał tym bardziej chcieli się do niego zbliżyć. Właśnie ta dziewczyna była tego przykładem. Gdy zszedł z bieżni znowu sięgnął po butelkę wody i tym razem opróżnił ją całą. Najwidoczniej był spragniony. Wybacz, ale squash mnie nie kręci mimo iz umiem w niego grać. Natomiast z zamkniętymi oczami mógłbym pokonać się w łucznictwie. Jak widać, a raczej słychać chłopak zaczął się przechwalać. Łucznictwo to dyscyplina sportowa w której gromił wszystkich przeciwników. Był najlepszy i nie dało się go pokonać.  Jak cię pokonam to dasz mi spokój? Patrząc na nią zadał to pytanie. Dziewczyna może i była ładna jak i pociągająca, ale miała coś w sobie co irytowało Owena.

Liliane Macpherson - 12-07-14 12:50:20

< No proszę teraz chłopak zaczął się stawiać. To była woda na młyn Szkotki, ponieważ jej życie wyglądało tak przez cały czas. Walka o uwagę nie była też niczym nowym, ale widocznie niemu to jeszcze podkręcało ego > To nie byłoby nic nowego. Chcesz mnie pokonać w łucznictwie kiedy nigdy w życiu nie trzymałam łuku w rękach? < zaklaskała i zaśmiała się sarkastycznie. Lil nie da się upokorzyć, a widocznie chłopakowi zależało na tym > Równie dobrze mogę już teraz dać ci spokój < zarzuciła opadającymi kosmykami na tył głowy >

Owen Linus - 12-07-14 12:57:17

Chłopak wcale się nie stawiał po prostu taki już był z charakteru. Kilka minut stracił na staniu i wpatrywaniu się w dziewczynę. Czas ten mógł wykorzystać na ćwiczenia. Skrzyżował ręce przy piersi i biodrem oparł się o maszynę po to by było mu wygodniej niż stanie cały czas prosto. Najwidoczniej masz pecha. Zamierzał wzruszyć ramionami na podkreślenie swych słów jednakże powstrzymał się od zrobienia tego i  tylko podszedł bliżej do Szkotki. Możesz, ale tego nie robisz. Pytanie dla czego? Ciekawiła go odpowiedź dziewczyny, ale za nim się odezwała on jeszcze dodał kilka słów. Zamiast dalej ćwiczyć wolałaś podejść do mnie i zacząć tą rozmowę. Co takiego we mnie zauważyłaś, że nie olałaś mnie tak jak robię to ja w twoim przypadku?

Liliane Macpherson - 12-07-14 13:09:27

< Nie lubiła swojego akcentu. Przez wiele lat starała się zamienić go na szlachecki z angielskich dworów, ale o ile w każdym obcym języku mówiła z perfekcyjną dykcją tak angielski zawsze był jej piętą achillesową. O ironio, on na prawdę robił wszystko, aby jej się pozbyć > Nie ma w tobie nic specjalnego, no może tylko to że jako jedyny wydajesz się mieć mózg < Lil poprawiła przykrótką bluzkę podkreślającą jej krągłości. Ponownie uniosła jasne spojrzenie prosto na jego oczy > Może dlatego, że nie jestem typem samotnika i lubię rozmawiać z ludźmi?

Owen Linus - 12-07-14 13:16:33

Akcent dziewczyny nie był aż taki zły. O dziwo chłopakowi podobał się jej akcent. O czym on w ogóle myślał? Próbował pozbyć się myśli na temat dziewczyny i o tym co mu się w niej podobało. W dodatku nie wiedział kim jest. Na pewno nie wampirem, hybrydą czy medium. Mogła być zwykłą śmiertelniczką. Mózg posiada każdy człowiek. Zmarszczył brwi po jej słowach. Wiedział co miała na myśli, ale nie zamierzał ciągnąć dalej tej rozmowy. Zobacz, a ja akurat jestem typem samotnika. Nie był nim, lubił towarzystwo innych ludzi. Był przeważnie towarzyskim gościem, ale nie dzisiaj. To jego pierwszy dzień w tym mieście i nie planował on wyrabiać sobie tu jak najlepszej opinii na swój temat.

Liliane Macpherson - 12-07-14 13:30:29

Zobacz i najwyraźniej typem dupka < powiedziała chłodno i odwróciła się na pięcie > Zobaczymy jak cię spotkam następnym razem. Mogę się założyć, że będziesz w towarzystwie jakiejś super laski niewyglądającej jak dziwką < jeszcze chwile na niego patrzyła pustym spojrzeniem po czym wyszła niezachwycona. Będąc jeszcze na zewnątrz uderzyła wściekła w ścianę. Nie była pewna czy chłopak to widział. Poczyła jak z palców spływa stróżka krwi. Ruszyła na bieżnie i usiadła na ławkach patrząc w niebo nie zważając na ból >

Owen Linus - 12-07-14 13:58:22

Ałć jej słowa go trochę uraziły. Gdy odeszła odprowadził ją wzrokiem i wtedy zauważył też jak uderzyła dłonią w ścianę.  Musiało zaboleć. Po chwili ruszył za nią i widząc, że usiadła na ławce postanowił zrobić to samo. Okey wkurzyłem cię, za co przepraszam. Wybrałaś sobie nie odpowiedni moment na rozmowę dlatego mnie poniosło Z trudem mu szło dalsze kontynuowanie tej rozmowy. Zauważając, że leci jej krew zacisnął usta w cienką linię. To była jego winna. Jeśli opatrzę ci tą ranę i zabiorę cię jutro na kawę to wybaczysz mi za moje zachowanie?

Liliane Macpherson - 12-07-14 15:00:40

< Liliane siedziała i patrzyła pustym wzrokiem w jakiś punkt. Rana pulsowała na jej dłoni, ale nie był to ból do niewytrzymania - miała owiele gorsze wspomnienia z fizycznymi ranami. Zdziwiło ją to, kiedy usłyszała głos chłopaka > Nie zależy mi na twojej łasce < warknęła nie ukrywając już więcej swojego akcentu. Spojrzała na rękę. Część krwi zdążyła już zakrzepnąć. Uniosła na niego spojrzenie, które nie było tak przyjazne jak wcześniej > Mogę się zastanowić nad wybaczeniem jeśli zabierzesz mnie na kawę i nie będziesz mnie ruszać.

Owen Linus - 12-07-14 15:17:22

Pokiwał głową, aż tak nie zależało mu na przebaczeniu po prostu zrobiło mu się żal tej dziewczyny.Dobrze Aby umówić sie na jutro na kawę z Liliane musiał podać jej swój numer. Gdy miał pewność, że go zapamiętała odwrócił się do niej tyłem z zamiarem odejścia. Do zobaczenia jutro dziewczyno której imienia jeszcze nie znam. Udał się z powrotem na siłownię. W przebieralni wziął prysznic oraz przebrał się, a potem wziął swoje rzeczy. Po jakimś czasie opuscił to miejsce.

Liliane Macpherson - 12-07-14 17:31:36

Mam nadzieję, że jutro uda nam się dowiedzieć coś więcej. < mrykneła bardziej do siebie niż do niego. Nie miała pamięci do liczb, dlatego szybko zapisała numer do pamięci telefonu. Siedziała jeszcze trochę patrząc na ranę, która już zdążyła się zakrzepić. Owineła ją w chusteczkę i pobiegła truchtem do domu >

Owen Linus - 18-07-14 10:16:13

Dzisiaj było strasznie gorąco więc Owen postanowił zrezygnować z ćwiczeń na siłowni. Postawił na pływanie. Dokładnie o 10 przekroczył próg Centrum Sportowego mając ze sobą torbę sportową. Czyli tą co zawsze. Mając karnet mógł korzystać ze wszystkiego w tym centrum więc bez problemu poszedł w stronę basenu. Przebrał się w szatni i oczywiście zostawił tam rzeczy. Po chwili zaczął już pływać na wolnym torze.

Katherine Pierce - 18-07-14 10:32:07

*Weszla do centrum sportowego i od razu wykupila sobie karnet po czym poszla do szatni w ktorej sie przebrala i zrobila z wlosow kok.Po chwili ruszyla w strone basenu z usmiechem.Ostatnio straszniee polubila plywac.Kiedy zobaczyla wolny tor od razu wskoczyla do wody i zaczela plynac w wyznaczonym miejscu*

Owen Linus - 18-07-14 11:03:37

Chłopak co chwilę zmieniał styl pływania od kraula do żabki. Pływał też na plecach i nie robił tego dla zabawy tylko dla kondycji. Często pływał ponieważ to było lepsze od porannego biegania chociaż biegał tak często jak pływał. Po chwili wyszedł z basenu i wtedy kątem oka zauważył dość ładną szatynkę, ale nie zamierzał z nią rozmawiać więc poszedł do jacuzzi. Usiadł i zamknął oczy próbując się rozluźnić.

Katherine Pierce - 18-07-14 11:10:27

*Po kilkunastu minutach dziewczyna trochę zmęczona wyszła z basenu chcąc przez chwilę wypocząć. Postanowiła wejść do jacuzzi.Kiedy tam podeszla zauwazyla jakiegos mezczyzne* Czesc...można sie dolaczyc czy moze bede przeszkadzac.? *Spytalam iunioslam delikatnie kacik ust*

Owen Linus - 18-07-14 11:14:44

Słysząc czyjś głos uniósł powoli powieki i przeniósł wzrok na dziewczynę która się do niego odezwała. To ta sama którą zauważył gdy wychodził z basenu. Po jej pytaniu wzruszył obojętnie ramionami. Niech robi sobie co chce w końcu nie postawił tu tabliczki z napisem "Nie wchodzić". Możesz jak tak bardzo ci zależy. Odsunął się żeby dziewczyna mogła usiąść i żeby dzieliła ich jakaś odległość.

Katherine Pierce - 18-07-14 11:18:50

*Usiadła na jednym z wolnych miejsc przymykajac lekko oczy*Jaki mily...*Przewrocila lekko oczami ktore przez chwile znow miala otwarte po czym przymknela powieki ponownie*

Owen Linus - 18-07-14 11:27:17

Akurat ten komentarz dziewczyna mogła sobie darować. Owen ściągnął brwi i patrzył na nią z politowaniem. Jestem bardzo miły Mruknął pod nosem w odpowiedzi na jej poprzednie słowa. Nie chciało mu się nic więcej mówić bo w sumie nie miał co. Jesli chciała z nim normalnie pogadać to powinna to zrobić teraz bo nie długo z pewnością opuści ten basen. Oparł się wygodnie i przeniósł wzrok na sufit.

Katherine Pierce - 18-07-14 11:31:01

Uh..czyli po prostu udajesz oschłego.*Bardziej stwierdziła niz zapytala po czym ponownie spojrzala na niego*No ale dobrze...moze zacznijmy od poczatku.Jestem Katherine a ty? *Uniosła kaciki ust*

Owen Linus - 18-07-14 11:34:41

Tym razem to dowaliła z tym oschłym. Pokręci rozbawiony głową wcale nie był oschły. Był miły na swój sposób to co innego. Przejechał koniuszkiem języka po wargach i dopiero potem postanowił się do niej odezwać. Ja nic nie muszę udawać. Jestem sobą Nadal patrzył na sufit stwierdził, że nie musi patrzeć na nią gdy rozmawiają. Owen Linus Powiedział z obojętną miną na twarzy. To, że sie przedstawił nie znaczyło, że zacznie jej opowiadać o całym swoim życiu.

Katherine Pierce - 18-07-14 11:38:42

Oo pierwszy etap zakończony. .*Pokiwala glowa odgarniajac kosmyk wlosow za ucho* A wiec odpowiem grzecznie ze milo mi cie poznac Owen *Powiedziala probujac aie zrelaksowac i odchylila lekko glowe do tylu*

Owen Linus - 18-07-14 13:44:28

No widzisz, a jaki jest drugi etap? Spytał i wtedy dopiero zerknął na nią, ale tylko na chwilę. Powoli już nie chciało mu się siedzieć w tej jacuzzi. Zastanawiał się czy dzisiaj w końcu nie odwiedzić jakiegoś baru. Mi również Odpowiedział, chwilę po niej.

Katherine Pierce - 18-07-14 13:54:27

Drugi etap jest strasznie nudny.Polega na "przesluchaniu:" :skad przyjechales i w ogole ale mozemy go sobie darowac, jest nudny*Powiedziala pewnie *

Owen Linus - 18-07-14 14:10:00

Oczywiście, że go sobie darujemy po muszę już iśćI tak by sobie go darował bo nie lubił mówić o sobie. Wzruszył ramionami i po chwili wyszedł z jacuzzi.Do zobaczenia następnym razem. Puścił do niej oczko uśmiechnął się nawet, ale gdy odchodził na jego twarzy znów pojawiła się obojętność. Poszedł wziąć prysznic w szatni, potem się ubrał i wysuszył włosy. W końcu opuścił centrum sportowe.

Katherine Pierce - 24-07-14 15:23:03

Kiedyś tam wychodzi

www.fifapowergames.pun.pl www.narutokage.pun.pl www.sound4u.pun.pl www.naszaklasa2c.pun.pl www.osiemnastaprzepowiednia.pun.pl