"Mów, jeśli musisz."

Skrzynka SMS i E-Mail oraz połączenia.

SMS od Moriarty'ego:
Spotkać się... To brzmi groźnie. Czy tak właśnie jest?

SMS od Moriarty'ego:
Masz powody.
Więc? Gdzie? Kiedy?

SMS od Moriarty'ego:
Okay, czyli... Nie, nie boję się. Ja się nie boję. Niczego.
Jutro? Okay, postaram się...

SMS od Moriarty'ego:
Napisz jak będziesz miała ochotę i czas mi wyjawić ten sekret czy coś co tak bardzo chciałaś mi ostatnio powiedzieć.

SMS od Moriarty'ego:
Okay. Nad czym tak myślisz? Jeśli chodzi o to o czym myślę to już Ci mówiłem, że byłem pijany.

SMS od Moriarty'ego:
NIE WIEDZIAŁEM co robię. Po raz pierwszy w życiu w towarzystwie. Chyba. Jeśli był jakiś inny raz w którym robiłem głupoty w jakimś towarzystwie, to tego nie pamiętam.

SMS od Moriarty'ego:
Dobrze, nie będę drążyć tematu. Ale za to oczekuję, że powiesz mi to co zatruwa Twoje myśli przez ostatnie dni. Ciekawość mnie zżera.

SMS od Moriarty'ego:
Weź... Właśnie wróciłem z przyjacielskiego spotkania z Sherlockiem.
Postrzelił mnie i zniszczył mi bardzo drogi garnitur i koszulę, Krawat przy okazji też. Było blisko zniszczenia płaszcza.
Nie chcesz wiedzieć jaki jestem gdy moje nadszargane nerwy puszczą.

SMS od Moriarty'ego:
Demon w... Demon w szpitalu? Zwariowałaś?
Tak postrzelił mnie. Zniszczył mi garnitur. Koszulę, krawat i marynarkę. Nie jest okay.
Czuję się tylko wkurzony i mam ochotę kogoś zabić, ale nie lubię brudzić sobie rąk brudną robotą, mam od tego ludzi. Dzięki za troskę(?).
Ale oprócz tego jest wszystko dobrze.

SMS od Moriarty'ego:
Wiesz, sam sobie poradziłem wyjmując kulę z serca. Nie potrzebuję do tego lekarzy. Może jestem osłabiony, ale wiesz co? Chyba wyślę jakiegoś strzelca po tego kota, o którym mówisz. Piszesz. Może pogram na pianinie... Zaplanuję zemstę na Holmesie... Zajmę się pendrivem, którego właśnie dostałem...
Będziesz pod ostrzałem jeśli na serio nie powiesz tego o czym chciałaś porozmawiać, gdy się już spotkamy.

SMS od Moriarty'ego:
Wyobraź sobie, że roześmiałem się słabym głosem. Straciłem sporo krwi...
Nie grożę Ci. Damom się nie grozi, uczyli tego w szkole w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX wieku.
Ja tylko ostrzegam.

SMS od Moriarty'ego:
Czy ty ze mną flirtujesz? <wyobraź sobie, że unoszę brew>
Nie przede mną. Przed strzelcem nasłanym przeze mnie. Ja nie lubię brudzić sobie rąk zabijaniem. Niby dlaczego nie zabiłem Sherlocka tylko zmanipulowałem go do skoku by upozorował samobójstwo?
Nie powinnaś ze mną zadzierać, na prawdę. Chyba, że chcesz być moim wrogiem. Wiesz, chciałbym mieć takiego wroga jak ty. Niewinną i bezbronną czarownicę... To by było zabawne.

SMS od Moriarty'ego:
Nieważne.
Wyobraź sobie, że nie, nie jestem leniwcem. Jestem stu procentowym człowiekiem z sercem z lodu. Bez jakichkolwiek uczuć oprócz nienawiści, prawdopodobnie.
Gdybym umiał przepraszać i gdybym miał uczucia to bym Cię przeprosił, ale niestety takowych uczuć nie mam. Sorry!
Jak będę miał cię przekonać byśmy O TYM CZYMŚ porozmawiali?

SMS od Moriarty'ego:
Widzisz, przez moją grę aktorską ciągle o tym zapominam... Życie aktora jest takie ciężkie.
Sherlock jeszcze wtedy nie wiedział, że jestem demonem. Dopiero dzisiaj się tego dowiedział. W niezbyt miłych okolicznościach, szczerze mówiąc. Niemiłych dla mnie, swoją drogą. Nie mógł mówić o mnie. Nie mam kompleksów. Gdybym miał kompleksy, jakiekolwiek to naruralnie nie miałbym o sobie tak dużego mniemania. A dla Ciebie, czego mógłbym w sobie nienawidzić?
Eh... Przerażam Cię?

SMS od Moriarty'ego:
Oh, więc od dzisiaj jestem czubkiem? Miło, to dla mnie komplement.
Nie będę na Ciebie polował, nie wyczułaś ironii. Nie zabiłbym prawdopodobnie jedynej osoby, która mnie lubi i sama to przyznała przy ostatnim spotkaniu.
Uczucia to destrukcja. Chciałbym wiedzieć jedno... Po czym wywnioskowałaś, że mogę cokolwiek czuć?
Woah. Czuję w tym taką ironię, że aż się boję, iż niedługo zajmiesz moje miejsce na podium Najbardziej ironicznego mieszkańca Mystic Falls.

SMS od Moriarty'ego:
Miło mi.
Oh no tak, pewnie jej nie znasz. Może kiedyś poznasz, brunetka, ładna, mądra czasem zabawna i uparta. Mam wymieniać dalej, może poznasz z opisu?
Okay. Jutro? Pasuje Ci?
Oh miło, że znów muszę ci przypominać mój wiek. Nie mam czterdziestu lat, a w teorii sto pięćdziesiąt, w praktyce dwadzieścia siedem. I twierdzę, że nagroda nadal należy się mnie. Ciekawe tylko... Co jest tą nagrodą...? Kilka dziewic obiecanych swego czasu przez króla piekła? Hmm to by było imponujące. Ale cóż demonów jest dużo, szczególnie facetów więc szczerze wątpię w daną przez niego obietnicę.

SMS od Moriarty'ego:
A i owszem, ale bywa wredna.
Okay. Ktoś Ci złamał serce, że piszesz takie rzeczy?
Dla Twojej wiadomości ja się nigdy nie spóźniam.
Z demonem posiadającym dziwne poczucie humoru.
Żartowałem z tymi dziewicami... Dobry pomysł, może nie będę już taki słaby.
Dobranoc. Mam nadzieję, że będziesz w domu gdy do Ciebie wpadnę. I może tym razem nie będziesz naga.

SMS od Moriarty'ego:
Potrzebuję pomocy. Jestem u siebie.
Tylko nie dzwoń po karetkę.

SMS od Moriarty'ego:
Wiem, że długo się nie odzywałem za co... przepraszam(wiedz, że dla Ciebie ciągle robię wyjątek przepraszając)
I jeszcze jedno... Masz kiedyś czas? Tylko tym razem nie przy alkoholu. Kac utrzymywał mi się przez dłużej niż jeden dzień i prawie nic nie pamiętam z naszego ostatniego spotkania w... To był chyba Mystic Grill.

SMS od Moriarty'ego:
Woah... Skąd ta nagła zmiana nastroju?
Nie mów, że jesteś w ciąży, bo nie uwierzę.

SMS
Masz teraz czas?
- Avery