KatherineLorem [*] - 21-05-13 16:00:09

http://i.imgur.com/TGpnDyc.png

KatherineLorem [*] - 21-05-13 19:04:49

*ubiera się w czerwoną sukienkę w kropki, czerwone baletki, włosy zostawia rozpuszczone, wpina w nie jedynie niewielką czerwoną spinkę, wychodzi*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:08:43

*wchodzą* A więc witam w moich skromnych progach *śmieje się cicho, idą do kuchni, rzuca mu fartuszek* Potrafisz gotować?

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:12:30

KatherineLorem napisał:

*wchodzą* A więc witam w moich skromnych progach *śmieje się cicho, idą do kuchni, rzuca mu fartuszek* Potrafisz gotować?

*Wchodzi do środka, łapie fartuch.* Potrafię. *Pokazuje jej język. Po chwili wpadł na pewien pomysł. Wziął  Kath za rękę i pociągnął ją tak żeby usiadła na kanapie w salonie* Ty tutaj siedź a ja się wszystkim zajmę.* Poszedł do kuchni i zaczął robić naleśniki*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:16:55

*zdziwiona siedzi na kanapie* Tylko mnie nie otruj! *mówi śmiejąc się, wzrusza ramionami i czeka*

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:19:16

KatherineLorem napisał:

*zdziwiona siedzi na kanapie* Tylko mnie nie otruj! *mówi śmiejąc się, wzrusza ramionami i czeka*

*Śmieje się pod nosem* Z czym najbardziej lubisz naleśniki ? *Spytał głośno*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:19:54

Z Nutellą *odpowiada równie głośnie* Albo z marmoladą! *uśmiecha się pod nosem*

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:22:44

KatherineLorem napisał:

Z Nutellą *odpowiada równie głośnie* Albo z marmoladą! *uśmiecha się pod nosem*

*Skończył już robić naleśniki. Nałożył je na talerze i zaniósł do salonu* Proszę Madam*Podał talerz Kath i usiadł obok niej*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:24:23

*uśmiecha się szeroko* Dziękuję sir *porusza zabawnie brwiami, przybliża nos do naleśników i wdycha aromaty* Mmmm, raj dla nosa, a co dopiero dla buzi *szczerzy się, zaczyna jeść* Mam propozycję nie do odrzucenia. *patrzy na niego* Możesz mi gotować codziennie *śmieje się cicho*

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:26:53

KatherineLorem napisał:

*uśmiecha się szeroko* Dziękuję sir *porusza zabawnie brwiami, przybliża nos do naleśników i wdycha aromaty* Mmmm, raj dla nosa, a co dopiero dla buzi *szczerzy się, zaczyna jeść* Mam propozycję nie do odrzucenia. *patrzy na niego* Możesz mi gotować codziennie *śmieje się cicho*

Spoko* Też zaczął jeść. Na chwile spojrzał na Kath* Poczekaj masz tu trochę Nutelli.*Z tarł jej czekoladę palcem*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:27:41

*uśmiecha się słodko* Dzięki *patrzy na niego, pociera ręką miejsce, które przed chwilą wycierał on* Już nie mam?

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:30:04

KatherineLorem napisał:

*uśmiecha się słodko* Dzięki *patrzy na niego, pociera ręką miejsce, które przed chwilą wycierał on* Już nie mam?

Nie niema.*Uśmiechnął się po czym zgarnął palcem resztę czekolady z talerza i umazał nim nos Kath* A nie jeszcze tu jesteś brudna.*Zaśmiał się*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:30:53

*śmieje się głosno, ściera palcem czekoladęze swojego nosa i rozciera ją na policzku Nate'a* Ty też *udaje zaskoczoną* Ups. *śmieje się*

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:33:18

Hahaha*Mówi uśmiechając się. Z tarł czekoladę i pokazał dziewczynie język*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:34:44

Nie pokazuj języka bo Ci krowa nasika! *szczerzy się* Chcesz coś pić?

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:35:48

Tobie już nasikała.*Wzrusza rękami* Nie dzięki.

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:36:39

*daje mu kuksańca w bok* Nie, jeszcze nie *puszcza mu oczko, wstaje, idzie nalać sobie wody, pije, siada z powrotem koło niego*

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:38:39

Co mi powiesz ciekawego? *Patrzy na Kath*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:44:23

Zależy co byś chciał wiedzieć *patrzy na niego zaciekawiona*

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:46:48

Nie wiem a co chciałabyś mi powiedzieć ? *Lekko się uśmiecha*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:47:58

*wzrusza ramionami* Że Cię lubię *uśmiecha się szeroko*

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:50:01

Spoko, ja ciebie też lubię*Opiera głowę o kanapę patrząc w sufit*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:50:54

*również opiera się o kanapę, ziewa* A Ty co powiesz?

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:51:53

Nie wiem *Uśmiecha się łobuzersko*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:54:51

Nic nie wiesz *śmieje sie cicho*

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:55:59

To prawda.*Zamknął na chwilę oczy* Nic nie wiem*Powtórzył cicho*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:57:04

*przechyla głowę w jego stronę i zerka na niego* Nadal nie chcesz powiedzieć co się dzieje?

Nathaniel Goop - 21-05-13 20:59:11

Nic się nie dzieje.*Skłamał*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 20:59:46

Jasne *mówi ironicznie* Już Ci wierzę *uśmiecha się lekko* Też czasami masz wrażenie, że nie jesteś potrzebny na tym świecie?

Nathaniel Goop - 21-05-13 21:02:56

Nie nigdy nie miałem takiego wrażenia. Ale chciałbym mieć.*Spojrzał katem oka na Kath*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 21:07:31

Chciałbyś? *pyta zdziwiony* Czemu?

Nathaniel Goop - 21-05-13 21:09:17

Bo wtedy nie raniłbym każdej dziewczyny którą spotkam i w której się zakocham.*Posmutniał*

KatherineLorem [*] - 21-05-13 21:11:20

Mnie spotkałeś i jeszcze mnie nie zraniłeś *wzrusza ramionami* Może trafiasz na złe dziewczyny.

Nathaniel Goop - 21-05-13 21:15:43

Właśnie w tym problem w trafiam na dobre. A ciebie jeszcze nie zraniłem bo jeszcze się w tobie nie zakochałem.*Zamknął oczy* Wczoraj wyznałem miłość dziewczynie chociaż nie jestem do końca pewien czy to ona jest tą jedyną.

KatherineLorem [*] - 21-05-13 21:17:32

To dlaczego to zrobiłeś? *pyta i marszczy brwi* Nie rozumiem *śmieje się cicho* Nie wyglądasz na takiego, co wyznaje miłość dla zabawy. *patrzy na niego zamyślona, Tak jak ja kiedyś...*

Nathaniel Goop - 21-05-13 21:21:31

Po prostu zakochuje się w każdej dziewczynie którą zobaczę... *Zamyślił się* Prawie każdej. Nic z tym nie zrobię. Nie umiem wybrać tej jedynej bo nie jestem pewien  która z nich jest tą odpowiednią.

KatherineLorem [*] - 21-05-13 21:23:27

Ta, która zaakceptuje Cię takiego jaki jesteś. Ta, która będzie się przy Tobie świetnie bawiła, a Ty przy inej. Ta,która będzie potrafiła Cię pocieszyć, nie znając powodu smutku. Ta, bez której nie będziesz potrafił żyć. Ta,która stanie się dla Ciebie ważniejsza od powietrza *mówi i przymyka oczy, czuje, że wpada w objęcia Morfeusza, po chwili zasypia*

(przepraszam, muszę iść, papa:*)

Nathaniel Goop - 21-05-13 21:25:13

*Patrzy jak dziewczyna słodko śpi. Pocałował ją w czoło i po cichu wyszedł*

KatherineLorem [*] - 22-05-13 19:00:08

Rano:
*budzi się, dziwi się widząc gdzie zasnęła, przypomina sobie wczorajszy wieczór, uśmiecha się pod nosem, idzie wziąć prysznic, je śniadanie, przegląda fejsa*

Teraz:
*wychodzi*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 17:00:58

*podchodzą pod dom* WItam w moich skromnych progach.

Avery Saltzman - 03-06-13 17:05:52

KatherineLorem napisał:

*podchodzą pod dom* WItam w moich skromnych progach.

Ładny dom. *Powiedziała uśmiechając się.* Naprawdę bardzo Ci dziękuję , że mnie przyjmiesz.

KatherineLorem [*] - 03-06-13 17:08:41

Nie ma sprawy *uśmiecha się do niej przyjaźnie* Chodź, wybierzesz sobie któryś z pokoi. Oprócz tego *otwiera drzwi do swojej sypialni* Bo te jest mój *chichocze pod nosem*

Avery Saltzman - 03-06-13 17:11:34

Dobrze . *Powiedziała śmiejąc się cicho.Wybrała pokój w zachodniej części domu wkładając tam walizkę.* Czyli , że teraz zamiast szukać mieszkanie będę musiała kupić auto. *Westchnęła cichutko pod nosem wychodząc z pokoju.Dotknęła swojego boku.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 17:13:31

*uśmiecha się lekko* Jakbyś potrzebowała jakiejś rady czy coś.. Służę pomocą *puszcza jej oczko* Chcesz może coś jeść albo pić?

Avery Saltzman - 03-06-13 17:17:35

Gdy tylko będę czegoś nie wiedziała to od razu skieruję się do Ciebie. *Uśmiecha się.* Nie , na razie dziękuję . *Odpowiedziała.Wyciąga komórkę i patrzy na dzisiejszą datę.Dzisiejszy dzień był rocznicą jej śmierci oraz urodzin.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 17:22:20

Jasne *kiwa głową* Będę na dole *schodzi do kuchni i robi sobie herabte*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 17:31:11

*pije herbatę, myje kubek, idzie do swojego pokoju, kładzie się na łóżku,włącza muzykę i zasypia*

Avery Saltzman - 03-06-13 17:32:56

*Pokiwała głową i udała się do swojego pokoju.Zaczęła wyciągać rzeczy z walizki układając je na odpowiednich miejscach.Szkice położyła na biurku, po czym przebrała się w luźną bluzkę i krótkie szorty.Zeszła na dół uśmiechając się.Weszła do kuchni i nalała sobie wody do szklanki.Później z powrotem udała się do swojej sypialni i położyła się na łóżku.Zastanawia się co robić.W końcu decyduje się na pójście do jakiegoś miejsca w mieście.Zeskoczyła z łóżka i napisała karteczkę informacyjną do Kath.Zostawiła ją na stole w salonie wychodząc z mieszkania.*

Avery Saltzman - 03-06-13 19:31:22

*Wchodzi do domu , a nie słysząc żadnych oznak, iż Kath nie śpi wyrzuciła kartkę informującą do kosza na śmieci.Zaparza sobie kawę.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 19:34:35

*budzi się, przeciera oczy, schodzi na dół, uśmiecha się do Avery* Hej

Avery Saltzman - 03-06-13 19:39:46

KatherineLorem napisał:

*budzi się, przeciera oczy, schodzi na dół, uśmiecha się do Avery* Hej

Hej. *Uśmiecha się.* Jak się spało ? *Spytała wlewając do kubka kawę.* Zaparzyć Ci kawy ?

KatherineLorem [*] - 03-06-13 19:43:28

A z chęcią *kiwa głową* Spało się dobrze *siada przy blacie i ziewa*

Avery Saltzman - 03-06-13 19:51:12

KatherineLorem napisał:

A z chęcią *kiwa głową* Spało się dobrze *siada przy blacie i ziewa*

*Uśmiecha się promiennie i nalewa kawę do kubka Kath.* Proszę . *Podaje jej i opiera się o blat upijając łyk kawy.Nagle przyszło jej na myśl, że będzie musiała kiedyś powiedzieć swojej współlokatorce o tym czym jest.Lepiej by było teraz to powiedzieć . . . * Kath , mogę Ci coś powiedzieć ? * Spytała niepewnie.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 19:53:19

Jasne *kiwa głową z uśmiechem, popija kawę*

Avery Saltzman - 03-06-13 19:58:43

KatherineLorem napisał:

Jasne *kiwa głową z uśmiechem, popija kawę*

To nie jest dla mnie proste . . . , każdego dnia próbuję zapomnieć o tej części mnie.Ale nie umiem.Kath . . . jestem wampirem . *Powiedziała cicho, spuszczając głowę.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 20:04:21

*zaczyna kaszleć, ponieważ zakrztusiła się kawą* Czym jesteś?

Avery Saltzman - 03-06-13 20:12:44

Wampirem. *Powtórzyła cicho.* Wiedziałam, że tak będzie.Wiedziałam, że nie uwierzysz. *Wyszła z kuchni udając się do swojego pokoju.Zaczęła wszystkie rzeczy powoli pakować z powrotem do walizki.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 20:14:56

Wampirem? *pyta sama siebie, odstawia kubek i idzie za Avery* Jak to wampirem? *pyta cicho, trzyma się od niej na dystans* Tak jak w Zmierzchu? Przecież to nierealne

Avery Saltzman - 03-06-13 20:22:30

KatherineLorem napisał:

Wampirem? *pyta sama siebie, odstawia kubek i idzie za Avery* Jak to wampirem? *pyta cicho, trzyma się od niej na dystans* Tak jak w Zmierzchu? Przecież to nierealne

*Spogląda na otwierające się drzwi.* Dzisiaj jest 212 rocznica mojej śmierci oraz 230 rocznica moich urodzin.Mój "przyjaciel" przemienił się w wampira, kiedy spacerowałam po lesie zmęczona imprezą wyprawioną przez moich rodziców.Wampiry w prawdziwym świecie nie świecą się na słońcu, ponieważ one się palą.Chyba, że mają specjalny pierścień, naszyjnik . . . Nienawidzę siebie.Nienawidzę swojej wampirzej strony, dlatego ludzką krew piję raz na 100 lat. *Westchnęłam.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 20:26:58

*przygląda się jej zszokowana* To czym się żywisz? Zwierzętami jak Cullenowie?

Avery Saltzman - 03-06-13 20:32:13

KatherineLorem napisał:

*przygląda się jej zszokowana* To czym się żywisz? Zwierzętami jak Cullenowie?

Nie.Od czasu do czasu wypijam krew z woreczków.Mam mały zapas.Jestem wytrzymałym wampirem jeśli chodzi o osuszenie.*Powiedziała.* Niektóre po dwóch dniach nie picia krwi powoli usychają . . . *Westchnęła.* Ja jestem inna.Przynajmniej czasami przez chwilę mogę poczuć się jak zwykły człowiek . . . *Do jej oczu napłynęły łzy, które szybko otarła.* Regularnie odwiedzam swój grób w Paryżu.

KatherineLorem [*] - 03-06-13 20:33:16

*przygląda się jej* A skąd bierzesz tą krew?

Avery Saltzman - 03-06-13 20:40:05

KatherineLorem napisał:

*przygląda się jej* A skąd bierzesz tą krew?

Ostatni zapas zabrałam z szpitala w Barcelonie.Tam ostatnio przebywałam . . . *Spojrzałam na Kath i wstałam z podłogi.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 20:54:54

*przygląda się jej, opiera się o framugę i przymyka oczy* Czyli potrafisz się kontrolować?

Avery Saltzman - 03-06-13 20:58:17

KatherineLorem napisał:

*przygląda się jej, opiera się o framugę i przymyka oczy* Czyli potrafisz się kontrolować?

Tak, kontroluję się odkąd zostałam wampirem.No może od 210 lat. *Westchnęłam.Oparłam się plecami o ścianę.* A co do tego wypadku . . . normalnie wszystkie rany by mi się zagoiły , ale szyba była nasączona werbeną.Ziołem, które osłabia wampiry.Dlatego mam to. *Odsłoniła kawałek bluzki ukazując zaszyty bok.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 20:59:51

*przygląda się jej* mogę... *przygryza wargę* Mogę dotknąć Twojej skóry? *pyta nieśmiało*

Avery Saltzman - 03-06-13 21:04:08

Oczywiście. *Mówi i podchodzi do koleżanki.*

KatherineLorem [*] - 03-06-13 21:53:14

(przepraszam, coś musiałam zrobić, a teraz już idę :()

*zdziwiona dotyka jej ręki* Jak z kamienia *mówi zafascynowana, patrzy na walizki* Zostań Avery, ufam Ci *mówi spokojnie* Może moje życie wreszcie stanie się ciekawsze *wzrusza ramionami* Dobranoc *odwraca się i odchodzi, idzie do swojego pokoju, przebiera się w piżamę, kłądzie się na łóżku, dlugo się kręci, w końcu zasypia*

Avery Saltzman - 03-06-13 21:58:01

( Dobrze , do zobaczenia jutro :) )

Taak . . . jak z kamienia . . . *Wzdycha.Spojrzała na Kath.Chwilę się zastanawiała.* Dobrze, zostanę. *Powiedziała w końcu.Uśmiechnęła się lekko.* Dobranoc. *Odprowadziła dziewczynę wzrokiem po czym ponownie wyszła z domu.*

Avery Saltzman - 03-06-13 22:08:40

*Wchodzi do posiadłości i udaje się do swojego pokoju.Tam przebiera się w swoją piżamę i kładzie się spać.*

Avery Saltzman - 04-06-13 13:08:01

Rano :

Budzi się i schodzi na dół.Zaparza sobie kawę po czym udaje się z powrotem do swojego pokoju, gdzie przebiera się w  luźne ciuchy.Zaczyna malować.*

Teraz :

Na dzisiaj skończone . . . *Mówi do siebie stając na przeciwko swojego dzieła.Odkłada paletę na bok i podchodzi do szafy.Wyciąga z niej czarne rurki oraz czerwoną bluzkę bez ramiączek.Włosy upina w kok, ukazując niewielką bliznę.Wychodzi z domu oczywiście zostawiając informacje Kath.*

Avery Saltzman - 04-06-13 20:44:18

*Wchodzi do domu i opada na kanapę w salonie.Patrzy w pustą przestrzeń przed sobą.* Dlaczego mnie opuściłeś ? Kochałam Cię , a Ty odszedłeś . Dlaczego ? Dlaczego, Aitor ? * Pyta się sama siebie i zalewa się łzami.Wspomnienia o jej dawnym chłopaku ją wykończyły.Zasnęła na kanapie.*

Avery Saltzman - 04-06-13 20:47:06

( nie będzie mnie 05.06-07.06 )

Avery Saltzman - 07-06-13 20:44:30

*Budzi się w salonie.Postanawia się uporządkować i wyjść na miasto.W wampirzym tempie pojawia się w swoim pokoju i wyciąga leginsy oraz ulubioną tunikę.Ubiera się, włosy związuje w luźny warkocz oraz robi makijaż.Po tym wychodzi z mieszkania.*

KatherineLorem [*] - 08-06-13 16:27:56

*po tygodniu leniuchowania i zastanawiania się nad sensem życia, Kath wstaje, idzie się umyć, schodzi na dół, je obiad, wychodzi*

Avery Saltzman - 08-06-13 22:04:34

*Wchodzi do mieszkania i udaje się do pokoju.Przebiera się w luźne ubrania , a włosy spina w wysoki kok.Schodzi na dół i siada w salonie.Załącza telewizor , zaczynając oglądać jakieś romansidła.*

KatherineLorem [*] - 09-06-13 10:36:29

WCZORAJ:
*wraca do domu i kładzie się spać*

TERAZ:
*budzi się, patrzy przez okno, schodzi na dół, zauważa, że Avery zasnęła przed tv, uśmiecha się lekko, idzie zjeść śniadanie*

Avery Saltzman - 09-06-13 12:09:34

*Powoli otwiera swoje powieki i przeciąga się.Idzie do kuchni i zaparza sobie kawę.*

KatherineLorem [*] - 09-06-13 13:38:30

*ubiera się i wychodzi*

Avery Saltzman - 09-06-13 20:53:45

Po południu :

*W piwnicy pisała opowiadanie kryminalistyczne.*

Teraz

*Kieruje się do łazienki, gdzie bierze prysznic.Później owinięta rocznikiem w wampirzym tempie pojawia się w swoim pokoju.Przebiera się i zakłada buty.Robi szybki makijaż, po czym wychodzi.*

KatherineLorem [*] - 09-06-13 21:46:41

*wraca do domu* AVEERYY?! *gdy nikt jej nie odpowiada, wzrusza ramionami, idzie zjeść kolacje, bierze prysznic, zasypia*

Avery Saltzman - 09-06-13 21:53:05

*Wchodzi do mieszkania i udaje się do pokoju Kath.Widząc, że śpi przechodzi do swojej sypialni.Tam przebiera się w piżamę i wyciąga swój notes.Zaczyna pisać ciąg dalszy opowiadania.*

Avery Saltzman - 09-06-13 22:13:39

*Zasypia.*

Avery Saltzman - 10-06-13 21:45:02

Rano :

*Gdy się obudziła zeszła na dół.Zjadła śniadanie i poszła na górę się przebrać.Później malowała.*

Teraz :

*Spojrzała na zegarek.Westchnęła ciężko i zerknęła na siebie w lustrze.* Boże . .  . *W nadzwyczajnym tempie pojawiła się w łazience, gdzie się uporządkowała.Później ubrała na siebie czarne rurki i bluzkę bez ramiączek.Włosy spięła w wysoki kok.Wyszła z domu.*

Avery Saltzman - 10-06-13 22:29:50

*Wraca do domu i od razu przechodzi do swojego pokoju.Tam zasypia.*

Avery Saltzman - 11-06-13 18:35:08

Rano :

*Budzi się i zaczyna sprzątać dom.*

Teraz :

*Stoi pośrodku swojego pokoju przeglądając się w lustrze.Ubrana była w nową sukienkę i szpilki.Włosy miała rozpuszczone.Wyszła z domu.*

Avery Saltzman - 11-06-13 20:49:04

*Wchodzi do mieszkania i kieruje się do swojego pokoju.Z ukrytego schowka wyciąga torebkę z krwią i ją szybko wypija.Wyrzuca resztki do kosza i zdejmuje z siebie sukienkę.Idzie do łazienki, gdzie się myje i przebiera w piżamę.Kładzie się spać.*

Avery Saltzman - 13-06-13 15:47:24

Wczoraj :

*Prawie cały czas spędziła na malowaniu i pisaniu.*

Dziś rano :

*Obudziła się i spojrzała przez okno.Postanowiła wyjechać na chwilę do Barcelony, gdzie był grób Aitora.Zaczęła pakować najważniejsze rzeczy.*

Teraz :

*Wzięła walizkę i zeszła z nią na dół.Wyciągnęła kartkę i szybko napisała liścik informujący Kath, że wyjeżdża na chwilę do Hiszpanii.Wyszła z domu i skierowała się w stronę dworca.*

KatherineLorem [*] - 14-06-13 20:16:47

*budzi się, schodzi na dół, czyta karteczkę, uśmiecha się lekko, ubiera się, wychodzi*

KatherineLorem [*] - 17-06-13 22:03:14

Przez 3 dni odpoczywała w domu, nie mając co robić

*wybiega z domu z płaczem*

KatherineLorem [*] - 18-06-13 15:17:39

*wraca do domu, siada na kanapie, chowa twarz w dłonie* Boże, jaka żenada... *mówi sama do siebie, idzie do łazienki, bierze prysznic, przebiera się i wychodzi*

Avery Saltzman - 18-06-13 21:28:37

*Wchodzi do domu i staje przed lustrem.Ubrania ma całe potargane, a włosy sterczą każdy w inną stronę.Z ledwością dotarła na korytarz , gdzie znajdywał się jej pokój.Weszła do sypialni i opadła na łóżko.Ponownie zasnęła.*

Avery Saltzman - 19-06-13 19:40:18

*Budzi się i patrzy nieprzytomnym wzrokiem na zegarek.Wstaje szybko z łóżka, przebiera się i wychodzi.*

Avery Saltzman - 20-06-13 22:03:02

*Dochodzi do domu, ale w ostateczności zasypia przed drzwiami.*

Avery Saltzman - 22-06-13 23:06:54

*Wchodzi do posiadłości i kładzie się w swoim pokoju , wcześniej biorąc prysznic.*

KatherineLorem [*] - 23-06-13 00:16:12

*wraca do domu, zauważa, że Avery wróciła, zostawia jej karteczkę, wyciąga z kieszeni kurtki przed chwilą nabyty towar, wysypuje biały proszek na blat, wciąga całą jego zawartość, podchodzi do szafki, wyciąga whisky, wypija pół butelki na raz, bierze głęboki oddech, czując jak zaczyna kręcić się jej w głowie, idzie do łazienki, wyciąga żyletkę i podcina sobie żyły, zalewając całą łazienkę, upadajac na posadzkę, zachacza głową o kant wanny, umiera w przeciągu kilku sekund*

Przepraszam, ale musiałam. Dom zostawiam Tobie, gdyby rodzice się mną zainteresowali to powiedz, ze prosiłam, aby im podziękować za spieprzenie życia. Miłych następnych kilku dekad, Avery.

StefanSięUśmiecha - 23-06-13 13:31:19

*sprzątaczka wchodzi do domu, sprzata wszystko, wchodzi do łazienki, zauważa martwą Katherine Lorem, dzwoni po pogotowie, przyjeżdżają, lekarz stwierdza zgon, zabierają ją, odjeżdzają*

Avery Saltzman - 23-06-13 14:28:04

*Budzi się i szybko się przebiera.Schodzi na dół widząc karteczkę , czyta ją.Łzy napływają jej do oczu.Wybiega z domu.*

DeanWest - 23-06-13 14:44:03

SMS OD DEAN: Widziałem cię w Grillu. Co jest?

DeanWest - 23-06-13 14:53:58

SMS OD DEAN: Przykro mi...

Avery Saltzman - 23-06-13 20:07:55

*Wchodzi do domu i przygotowuje się do balu, który się już zaczął.Wychodzi.*

Avery Saltzman - 23-06-13 22:19:35

*Wchodzi do posiadłości, bierze prysznic.Przebiera się w piżamę i zasypia w pokoju Kath.*

Avery Saltzman - 24-06-13 18:25:41

ano :

*Budzi się i maluje obraz.*

Teraz :

*Przygotowuje się do pogrzebu.Ubiera czarną sukienkę do kolan, czarne szpilki, czarną kopertówkę, a włosy spina w kok.Wychodzi.*

Avery Saltzman - 24-06-13 19:51:51

*Wchodzi i przebiera się w czarne leginsy, szarą tunikę, szare botki.Bierze wielką czarną torbę i ponownie wychodzi.*

Avery Saltzman - 24-06-13 21:30:13

*Wchodzi do posiadłości.Przebiera się w luźne ubrania.Planuje całą noc pisać opowiadanie.*

Avery Saltzman - 25-06-13 19:04:11

*Po całej zarwanej nocy i większość dnia była wykończona.Wyciągnęła torebkę krwi i szybko ją wypiła.Przebrała się w porządniejsze ubrania, w stonowanym kolorze i wyszła z domu.*

Avery Saltzman - 25-06-13 21:23:18

*Wchodzi do posiadłości i idzie do swojego pokoju.Zasypia na łóżku.*

Avery Saltzman - 27-06-13 17:01:50

*Po dwóch dniach leniuchowania i niewychodzenia z domu postanowiła iść się w końcu rozerwać.Gdy się uporządkowała i ubrała wychodzi z domu uśmiechnięta.*

DeanWest - 27-06-13 19:23:43

*staje przed drzwiami z Avery na rękach*
Musisz mnie zaprosić
*zwraca się do niej*

Avery Saltzman - 27-06-13 19:25:30

DeanWest napisał:

*staje przed drzwiami z Avery na rękach*
Musisz mnie zaprosić
*zwraca się do niej*

Zapraszam Cię , do moich skromnych progów. *Powiedziała.*

DeanWest - 27-06-13 19:27:25

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

*staje przed drzwiami z Avery na rękach*
Musisz mnie zaprosić
*zwraca się do niej*

Zapraszam Cię , do moich skromnych progów. *Powiedziała.*

*uśmiechnął się nieznacznie, wszedł i położył ją na łóżku, usiadł na jego skraju*
Co ty wyprawiasz, Av? Hm? To nie jest pierwszy raz, gdy jesteś pijana.

Avery Saltzman - 27-06-13 19:29:13

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

*staje przed drzwiami z Avery na rękach*
Musisz mnie zaprosić
*zwraca się do niej*

Zapraszam Cię , do moich skromnych progów. *Powiedziała.*

*uśmiechnął się nieznacznie, wszedł i położył ją na łóżku, usiadł na jego skraju*
Co ty wyprawiasz, Av? Hm? To nie jest pierwszy raz, gdy jesteś pijana.

Alkohol zapomina mi zapomnieć o niektórych rzeczach.W tym wypadku chciałabym zapomnieć o samobójstwie Kath. *Westchnęła i spojrzała na niego.Przypomniał jej się widok jak kładzie banknot płacąc za siebie i za nią.* Muszę Ci oddać pieniądze. *Wymamrotała.*

DeanWest - 27-06-13 19:30:45

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Zapraszam Cię , do moich skromnych progów. *Powiedziała.*

*uśmiechnął się nieznacznie, wszedł i położył ją na łóżku, usiadł na jego skraju*
Co ty wyprawiasz, Av? Hm? To nie jest pierwszy raz, gdy jesteś pijana.

Alkohol zapomina mi zapomnieć o niektórych rzeczach.W tym wypadku chciałabym zapomnieć o samobójstwie Kath. *Westchnęła i spojrzała na niego.Przypomniał jej się widok jak kładzie banknot płacąc za siebie i za nią.* Muszę Ci oddać pieniądze. *Wymamrotała.*

Nie, nie musisz
*uśmiechnął się szarmancko*
Oj, Av... kto się tobą zajmie, kiedy wyjadę
*popatrzył na nią z rozbawieniem*

Avery Saltzman - 27-06-13 19:32:23

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


*uśmiechnął się nieznacznie, wszedł i położył ją na łóżku, usiadł na jego skraju*
Co ty wyprawiasz, Av? Hm? To nie jest pierwszy raz, gdy jesteś pijana.

Alkohol zapomina mi zapomnieć o niektórych rzeczach.W tym wypadku chciałabym zapomnieć o samobójstwie Kath. *Westchnęła i spojrzała na niego.Przypomniał jej się widok jak kładzie banknot płacąc za siebie i za nią.* Muszę Ci oddać pieniądze. *Wymamrotała.*

Nie, nie musisz
*uśmiechnął się szarmancko*
Oj, Av... kto się tobą zajmie, kiedy wyjadę
*popatrzył na nią z rozbawieniem*

*Uśmiechnęła się delikatnie.* Nie mam pojęcia. *Odpowiedziała patrząc na Deana.* Jakoś sobie poradzę . . . *Westchnęła.*

DeanWest - 27-06-13 19:33:57

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Alkohol zapomina mi zapomnieć o niektórych rzeczach.W tym wypadku chciałabym zapomnieć o samobójstwie Kath. *Westchnęła i spojrzała na niego.Przypomniał jej się widok jak kładzie banknot płacąc za siebie i za nią.* Muszę Ci oddać pieniądze. *Wymamrotała.*

Nie, nie musisz
*uśmiechnął się szarmancko*
Oj, Av... kto się tobą zajmie, kiedy wyjadę
*popatrzył na nią z rozbawieniem*

*Uśmiechnęła się delikatnie.* Nie mam pojęcia. *Odpowiedziała patrząc na Deana.* Jakoś sobie poradzę . . . *Westchnęła.*

No ja myślę
*spojrzał na nią surowo*

Avery Saltzman - 27-06-13 19:35:13

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Nie, nie musisz
*uśmiechnął się szarmancko*
Oj, Av... kto się tobą zajmie, kiedy wyjadę
*popatrzył na nią z rozbawieniem*

*Uśmiechnęła się delikatnie.* Nie mam pojęcia. *Odpowiedziała patrząc na Deana.* Jakoś sobie poradzę . . . *Westchnęła.*

No ja myślę
*spojrzał na nią surowo*

Postaram się.Dla Ciebie. *Dotknęła ręką głowy.*

DeanWest - 27-06-13 19:37:40

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


*Uśmiechnęła się delikatnie.* Nie mam pojęcia. *Odpowiedziała patrząc na Deana.* Jakoś sobie poradzę . . . *Westchnęła.*

No ja myślę
*spojrzał na nią surowo*

Postaram się.Dla Ciebie. *Dotknęła ręką głowy.*

I dobrze
*uśmiechnął się*
Jesteś głodna?

Avery Saltzman - 27-06-13 19:41:14

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


No ja myślę
*spojrzał na nią surowo*

Postaram się.Dla Ciebie. *Dotknęła ręką głowy.*

I dobrze
*uśmiechnął się*
Jesteś głodna?

Nawet nie wiesz jak bardzo. *Wzięła powietrza do płuc i natychmiastowo je wypuściła.* Ostatnio moja wytrzymałość się wykańcza. *Uśmiechnęła się lekko.*

DeanWest - 27-06-13 19:44:37

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Postaram się.Dla Ciebie. *Dotknęła ręką głowy.*

I dobrze
*uśmiechnął się*
Jesteś głodna?

Nawet nie wiesz jak bardzo. *Wzięła powietrza do płuc i natychmiastowo je wypuściła.* Ostatnio moja wytrzymałość się wykańcza. *Uśmiechnęła się lekko.*

Poczekaj chwilę
*w tempie wampira pobiegł do swojego samochodu i wyciągnął torebkę z krwią z bagażnika, po chwili wrócił i podał torebkę Avery*
Smacznego
*uśmiechnał się zachęcająco*

Avery Saltzman - 27-06-13 19:52:13

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


I dobrze
*uśmiechnął się*
Jesteś głodna?

Nawet nie wiesz jak bardzo. *Wzięła powietrza do płuc i natychmiastowo je wypuściła.* Ostatnio moja wytrzymałość się wykańcza. *Uśmiechnęła się lekko.*

Poczekaj chwilę
*w tempie wampira pobiegł do swojego samochodu i wyciągnął torebkę z krwią z bagażnika, po chwili wrócił i podał torebkę Avery*
Smacznego
*uśmiechnał się zachęcająco*

*Wzięła torebkę z krwią do ręki i ją otworzyła.Wypiła kilka łyków.Głód powoli ustępował.* Dziękuję. *Powiedziała uśmiechając się.Położyła pustą torebkę na stolik nocny.*

DeanWest - 27-06-13 19:52:50

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Nawet nie wiesz jak bardzo. *Wzięła powietrza do płuc i natychmiastowo je wypuściła.* Ostatnio moja wytrzymałość się wykańcza. *Uśmiechnęła się lekko.*

Poczekaj chwilę
*w tempie wampira pobiegł do swojego samochodu i wyciągnął torebkę z krwią z bagażnika, po chwili wrócił i podał torebkę Avery*
Smacznego
*uśmiechnał się zachęcająco*

*Wzięła torebkę z krwią do ręki i ją otworzyła.Wypiła kilka łyków.Głód powoli ustępował.* Dziękuję. *Powiedziała uśmiechając się.Położyła pustą torebkę na stolik nocny.*

Nie ma sprawy
*uśmiechnął się lekko*

Avery Saltzman - 27-06-13 19:55:08

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Poczekaj chwilę
*w tempie wampira pobiegł do swojego samochodu i wyciągnął torebkę z krwią z bagażnika, po chwili wrócił i podał torebkę Avery*
Smacznego
*uśmiechnał się zachęcająco*

*Wzięła torebkę z krwią do ręki i ją otworzyła.Wypiła kilka łyków.Głód powoli ustępował.* Dziękuję. *Powiedziała uśmiechając się.Położyła pustą torebkę na stolik nocny.*

Nie ma sprawy
*uśmiechnął się lekko*

A tak w ogóle to co u Ciebie ? *Spytała.Patrzyła z uśmiechem na Deana.*

DeanWest - 27-06-13 20:02:54

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


*Wzięła torebkę z krwią do ręki i ją otworzyła.Wypiła kilka łyków.Głód powoli ustępował.* Dziękuję. *Powiedziała uśmiechając się.Położyła pustą torebkę na stolik nocny.*

Nie ma sprawy
*uśmiechnął się lekko*

A tak w ogóle to co u Ciebie ? *Spytała.Patrzyła z uśmiechem na Deana.*

Wszystko dobrze
*uśmiechnął sie i wstał*
Będę się już zbierał. Uważaj na sibie
*powiedział i wyszedł*

Avery Saltzman - 27-06-13 20:06:15

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Nie ma sprawy
*uśmiechnął się lekko*

A tak w ogóle to co u Ciebie ? *Spytała.Patrzyła z uśmiechem na Deana.*

Wszystko dobrze
*uśmiechnął sie i wstał*
Będę się już zbierał. Uważaj na sibie
*powiedział i wyszedł*

Do zobaczenia. *Powiedziała i uśmiechnęła się.Jednak Deana już nie było.*

Avery Saltzman - 27-06-13 20:24:05

*Po chwili zasnęła.Śniły jej się koszmary.Koszmary okazały się wspomnieniami z przeszłości. . . *

Avery Saltzman - 27-06-13 21:13:30

*Obudziła się z przeraźliwym krzykiem.Poczuła, że cała jest zlana potem.Coś kazało jej iść do ogrodu.Jednak powstrzymała to.Rozejrzała się po ciemnym pokoju.Bała.Autentycznie się bała.Tak jak 212 lat temu, gdy Elliot podał jej swoją krew.Próbowała na nowo zasnąć.W końcu jej się to udaje.*

Avery Saltzman - 28-06-13 15:20:18

*Budzi się i przeciera zaspane oczy.Rozgląda się dookoła.I dostrzega wszędzie krew.Podnosi dłonie, które również okazują się ubrudzone życiodajną dla wampirów cieczą.Wychodzi z łóżka i biegiem wychodzi z domu.Nie zważa na nic.Jednak w rzeczywistości wszystko jest w porządku.*

Michael Fortman - 28-06-13 22:19:21

*wszedl do domu i polozyl dziewczyne na kanapie, po czym znikl*

Avery Saltzman - 19-07-13 20:37:36

*Budzi się.Zdezorientowana rozgląda się po salonie.Wstaje jak oparzona z kanapy.Bierze do ręki telefon i sprawdza datę.Widzi, że była nieprzytomna przez 3 tygodnie.Zauważa również, że jest mniej krwi niż poprzednio, jednak nadal się boi.W wampirzym tempie opuszcza dom.*

Avery Saltzman - 20-07-13 21:51:55

*Wchodzi do domu i zaczyna przeszukiwać mieszkanie.* Gdzieś , to musi być. *Syknęła sama do siebie.W końcu znalazła, to co, natarczywie szukała.Spojrzała na całą butelkę werbeny i kołek.Przełknęła ślinę.Rozejrzała się po pokoju.Ciągle było według niej pełno krwi.* Wolę już nie żyć niż uchodzić za wariatkę. *Szepnęła sama do siebie.Wypiła do dna zioło osłabiające i wzięła do ręki kołek, który szybko wbiła w okolicach serca.Upadła na kolana zaciskając zęby.Zamknęła oczy, które jednak po chwili otworzyła.Z zdziwieniem stwierdziła, że nie ma żadnego śladu krwi.Szybkim ruchem wyciągnęła kawał drewna i spróbowała wstać.Gdy się to udało, w wampirzym tempie opuściła mieszkanie.*

Avery Saltzman - 22-07-13 17:33:44

*Wchodzi.Bierze prysznic, przebiera się, wyciąga krew w woreczku i pije.Ponownie wychodzi.*

Avery Saltzman - 22-07-13 22:12:39

*Wchodzi i od razu opada na łóżko.Zasypia.*

Avery Saltzman - 03-08-13 15:33:18

*Po długim czasie lenistwa w domu postanawia iść do klubu.Ubiera najseksowniejszą sukienkę jaką tylko ma, czarne szpilki, włosy pozostawia rozpuszczone.Nakłada na siebie makijaż po czym wychodzi.*

DeanWest - 03-08-13 21:05:29

SMS OD DEAN: Spotkanie? Jasne. Problem w tym, że jestem w Nowym Orelanie ;) Może mnie znajdziesz...

Avery Saltzman - 03-08-13 21:16:32

*Wchodzi.Bierze szybki prysznic, ubiera bluzkę, czarne rurki, sweter, botki, włosy spina w kok.Wchodzi do garażu, po czym wyjeżdża swoim samochodem.Kieruje się do Nowego Orleanu.*

Avery Saltzman - 03-08-13 22:24:27

*Podjechała pod dom po czym schowała samochód do garażu.Weszła do środka i udała się do swojej sypialni.Gdy tylko opadła na łóżko, odpłynęła w objęcia Morfeusza.*

Avery Saltzman - 04-08-13 10:06:08

*Przeciąga się i powoli wstaje z łóżka.Wyciąga z szafy nowe ubrania.Kieruje się do łazienki, gdzie wykonuje poranne czynności.Idzie do kuchni.Zaparza sobie kawę, którą od razu wypija.Wychodzi z domu.*

Avery Saltzman - 04-08-13 16:20:15

*Weszła, myśląc o Tomasie.Siada na sofie.*

Avery Saltzman - 04-08-13 18:58:14

*Wychodzi.*

Avery Saltzman - 04-08-13 21:36:53

*Wchodzi.W wampirzym tempie pojawia się w piwnicy.Wyciąga woreczek krwi z schowka i szybko wypija.Ból ustaje.* Teraz do szczęścia potrzebne jest whisky. *Stwierdziła z westchnięciem.Ponownie wychodzi.*

Avery Saltzman - 05-08-13 09:49:30

*Wchodzi do domu.Kieruje się do kuchni, gdzie pije szklankę wody.Przechodzi do łazienki, bierze prysznic, przebiera się.Włosy tylko przeczesuje, zostawiając je nadal w totalnym nieładzie,zmywa makijaż.Później siada na podłodze w swojej sypialni, wpatrując się tępo w ścianę.*

Avery Saltzman - 05-08-13 14:09:42

*Przebiera się w jakieś porządniejsze ubrania, włosy splątuje w byle jakiego koka.Pozostaje bez makijażu, po czym wychodzi.*

Nicolette Rousseau - 05-08-13 17:28:40

SMS OD NICOLE: Właściwie teraz mam czas :)

Nicolette Rousseau - 05-08-13 18:29:12

SMS OD NICOLE: Więc czekam w Grill'u :D

Avery Saltzman - 05-08-13 22:23:17

*Wchodzi.Idzie do sypialni i kładzie się na łóżku.Zasypia.*

Avery Saltzman - 06-08-13 20:25:51

Rano : Budzi się , bierze prysznic, ubiera się, pisze opowiadanie.
Teraz : Odkłada zeszyt, ponownie bierze prysznic, przebiera się, robi lekki makijaż, przeczesuje włosy, po czym wychodzi.

Avery Saltzman - 06-08-13 22:28:24

*Wchodzi, pada na łóżko, zasypia.*

Avery Saltzman - 07-08-13 12:51:27

Rano : Wstaje , je śniadanie , słucha muzykę .
Teraz : Przebiera się , spina włosy, maluje się, wychodzi.

Nicolette Rousseau - 07-08-13 13:58:14

SMS OD NICOLE: Jasne. Właśnie idę do parku więc jak chcesz to wpadnij ;D

Nicolette Rousseau - 07-08-13 22:20:54

SMS OD NICOLE: Ja raczej nie ;/

Avery Saltzman - 07-08-13 22:42:18

*Wchodzi, bierze prysznic, ubiera koszulę nocną, kładzie się spać.*

Nicolette Rousseau - 07-08-13 22:52:02

SMS OD NICOLE: Może kiedy indziej pojedziemy razem

Avery Saltzman - 08-08-13 20:00:56

*Prawie cały dzień siedzi w domu i to maluje obraz, to pisze opowiadanie . . . .Teraz przebiera się, maluje, spina włosy, wychodzi.*

Avery Saltzman - 08-08-13 22:26:30

*Wchodzi, bierze prysznic, idzie spać.*

Avery Saltzman - 09-08-13 09:32:22

*Budzi się, bierze szybki prysznic.Ubiera się, robi makijaż, spina włosy.Schodzi do piwnicy, gdzie z małej lodówki wyciąga woreczek krwi.Wypija go od razu, po czym wychodzi z domu.*

Avery Saltzman - 09-08-13 19:24:16

*Wchodzi , idzie do piwnicy.Zauważa, że nie ma już krwi w woreczkach.Wzdycha i ponownie wychodzi.*

Avery Saltzman - 10-08-13 20:51:25

*Pojawia się przed domem.Zaczyna szukać kluczyków do domu w torbie, jednak po kilku minutach szukania nie znajduje ich.* Cholera. *Syknęła pod nosem.Nie wiedząc, gdzie Kath schowała klucze zapasowe zrezygnowana kieruje się z powrotem do miasta.*

Avery Saltzman - 11-08-13 11:34:16

*Zaczyna się rozglądać, gdzie mogłyby być zapasowe klucze.Szuka wszędzie.Dopiero po pół godzinie znajduje je.Wchodzi do domu, bierze prysznic i się przebiera.Daje krew do schowka.*

Red Coat - 11-08-13 11:40:00

<Podchodzi pod dom, czerwoną farbą w spreju pisze na drzwiach: Tu mieszka Averia Catcherine. Odchodzi niezauważona>

Avery Saltzman - 13-08-13 11:53:33

*Po dwóch dniach leniuchowania w domu bierze prysznic, ubiera się, spina włosy, maluje się.Gdy wychodzi zauważa napis na drzwiach.Dokładnie się przypatruje i zauważa swoje dwa imiona napisane farbą w spreju.* O mój Boże. *Szepnęła.W wampirzym tempie pojawia się w kuchni.Bierze szmatkę i płyn do czyszczenia.Próbuje zmyć napis jednak to nie pomaga.Rzuca gdzieś szmatkę i płyn.Znika z terenu swojej posesji.*

Nicolette Rousseau - 14-08-13 18:33:09

SMS od Nicole: Jestem w Grill'u więc jeśli chcesz możesz wpaść

Avery Saltzman - 14-08-13 20:24:48

*Wchodzi, bierze czystą bieliznę i jakąś bluzkę.Idzie do łazienki, gdzie bierze prysznic.Zmywa dokładnie krew i wyciąga kilka wykałaczek, które nie wbiły się zbyt głęboko.Resztę zostawia w świętym spokoju.Ubiera się po czym idzie do lodówki.Wyciąga woreczek krwi, który wypija jednym haustem.Czuje się trochę lepiej.Kładzie się na kanapie w salonie.*

Avery Saltzman - 14-08-13 21:22:25

*Bierze laptopa, który spoczywał na stoliku i włącza blog Plotkary.Zauważa, że pojawiła się w dwóch jej wpisach.Westchnęła, wspominając widok Danielle i palącego się domu.Po chwili zasypia.*

Avery Saltzman - 15-08-13 11:33:13

*Budzi się, robi rutynowe poranne czynności, po czym wychodzi.*

Gossip Girl - 16-08-13 10:21:00

SMS Z ZASTRZEŻONEGO DO AVERY: Biblioteka, godzina 13, radzę Ci się zjawić, bo konsekwencje będą niezwykle wykończające. Szukaj w powieściach pod "A" koperty - xoxo Gossip Girl.

Nicolette Rousseau - 16-08-13 11:34:59

SMS od Nicole: Jak to? ;o

Nicolette Rousseau - 16-08-13 11:51:41

SMS od Nicole: Niezły pomysł z przemienieniem jej w wampira

Nicolette Rousseau - 16-08-13 11:59:26

SMS od Nicole: To będzie dla niej gorsze niż śmierć

Avery Saltzman - 16-08-13 13:29:15

*Przychodzę do domu i od razu dopadam laptopa.Siedzę wygodnie w fotelu wpisując najróżniejsze rzeczy w wyszukiwarce.W końcu wpadam na pomysł przejrzenia monitoringu w bloku, w którym mieszka Lucy.* Łatwizna. *Uśmiechnęłam się pod nosem, przypominając sobie staż na komendzie policyjnej w Barcelonie.Włamuję się do bazy danych i po chwili już oglądam wszystkie nagrania w przeciągu kilku dni.Moją uwagę przykuwa nagranie z dzisiejszej nocy.* No i tu cię mam. *Mówię sama do siebie.Na wideo widać, że Shoots i Hunter mają się przy sobie.Zadowolona zamykam monitoring.*

*Idę do góry się przebrać, po czym zaczynam szukać swojej odznaki.Po kilka nastu minutach odnajduje ją i oddycham z ulgą.Zakładam ją i chowam pod koszulą.Wychodzę.*

Avery Saltzman - 16-08-13 15:05:33

*Wchodzę, piszę wiadomość , idę do kuchni, gdzie zaparzam sobie kawę.*

Avery Saltzman - 16-08-13 21:51:09

Avery Saltzman napisał:

*Wchodzę, piszę wiadomość , idę do kuchni, gdzie zaparzam sobie kawę.*

Wcześniej : Wychodzę.

Teraz : *Wchodzę, biorę prysznic, zostaję w samej bieliźnie.Idę na dół po laptopa, po czym kieruję się do swojego pokoju.Kładę się do łóżka, przeglądam strony.*

Avery Saltzman - 17-08-13 09:12:42

*Po całej nieprzespanej nocy wstaję z łóżka i podchodzę do okna, odsłaniając je.Powoli idę do kuchni, gdzie przygotowuję sobie herbatę.Wypijam ją, daję kubek do zmywarki, przechodzę do łazienki, gdzie wykonuję rutynowe czynności.Później wchodzę do sypialni.Ubieram się, po czym wychodzę z domu.*

Avery Saltzman - 17-08-13 14:11:36

*Wchodzi, przebiera się w luźne ubrania, idzie do kuchni, gdzie pije krew z woreczka.Kieruje się do sypialni.Siada na łóżku i włącza laptopa.*

Avery Saltzman - 17-08-13 21:40:20

*Wyłącza laptopa, przebiera się i wychodzi.*

Avery Saltzman - 17-08-13 22:18:56

*W ciszy doszli do jej domu.* Dziękuję za odprowadzenie. *Uśmiechnęła się.Pocałowała go w policzek.*

Tomas Torees - 17-08-13 22:23:58

*odsunął się trochę* nie ma sprawy * uśmiechnął się przyjaźnie* Ja już powinienem pójść *pożegnał się i poszedł*

Avery Saltzman - 17-08-13 22:27:22

Tomas Torees napisał:

*odsunął się trochę* nie ma sprawy * uśmiechnął się przyjaźnie* Ja już powinienem pójść *pożegnał się i poszedł*

*Odprowadziła go wzrokiem , po czym weszła do domu i położyła się na kanapie.Zasnęła.*

Avery Saltzman - 18-08-13 10:10:17

*Budzi się, wyciąga z szafy ubrania, idzie do łazienki.Bierze prysznic, maluje się i spina włosy.Nalewa sobie krwi do szklanki, którą od razu wypija.Wychodzi.*

Avery Saltzman - 18-08-13 21:14:43

*Wchodzi, bierze prysznic, ubiera luźną bluzkę i spodenki.Siada na łóżku, włącza laptopa i sprawdza blog Plotkary.* Cholera, co ona wymyśliła ? *Szepnęła pod nosem. Wyłączyła laptopa, po czym zasnęła.*

Avery Saltzman - 19-08-13 19:04:17

Rano : Budzi się, bierze prysznic i maluje obraz.
Teraz : Przebiera się, maluje i spina włosy.Wychodzi.*

Avery Saltzman - 20-08-13 22:25:40

*Wchodzi, bierze prysznic, kładzie się na łóżku, zasypia.*

Avery Saltzman - 21-08-13 15:01:41

*Budzi się, idzie do łazienki, wykonuje rutynowe czynności, przebiera się, wychodzi.*

Avery Saltzman - 21-08-13 22:04:38

*Wchodzę, idę do łazienki.Biorę prysznic, przebieram się i przechodzę do sypialni.Kładę się do łóżka i po chwili zasypiam.*

Avery Saltzman - 22-08-13 19:51:12

Wcześniej : Budzi się, ubiera luźne ubrania, gra na pianinie i maluje obraz.
Teraz: Bierze prysznic, maluje się, spina włosy i przebiera się.Wychodzi.

DeanWest - 23-08-13 23:07:48

*wchodzido domu z Avery na rękach i kładzie ją na łóżku*

Avery Saltzman - 23-08-13 23:09:39

DeanWest napisał:

*wchodzido domu z Avery na rękach i kładzie ją na łóżku*

Wiesz, jesteś dżentelmenem. *Uśmiechnęła się promiennie i usiadła na łóżku patrząc na Deana.*

DeanWest - 23-08-13 23:12:14

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

*wchodzido domu z Avery na rękach i kładzie ją na łóżku*

Wiesz, jesteś dżentelmenem. *Uśmiechnęła się promiennie i usiadła na łóżku patrząc na Deana.*

Oczywiście, że wiem *uśmiechnał się arogancko*

Avery Saltzman - 23-08-13 23:14:41

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

*wchodzido domu z Avery na rękach i kładzie ją na łóżku*

Wiesz, jesteś dżentelmenem. *Uśmiechnęła się promiennie i usiadła na łóżku patrząc na Deana.*

Oczywiście, że wiem *uśmiechnał się arogancko*

*Zaśmiała się i odchyliła głowę do tyłu.* Udało mi się chociaż trochę poprawić ci humor ? *Wzięła poduszkę w rękę i podrzuciła ją.*

DeanWest - 23-08-13 23:22:38

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Wiesz, jesteś dżentelmenem. *Uśmiechnęła się promiennie i usiadła na łóżku patrząc na Deana.*

Oczywiście, że wiem *uśmiechnał się arogancko*

*Zaśmiała się i odchyliła głowę do tyłu.* Udało mi się chociaż trochę poprawić ci humor ? *Wzięła poduszkę w rękę i podrzuciła ją.*

Trochę *uśmiechnął się*

Avery Saltzman - 23-08-13 23:23:57

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Oczywiście, że wiem *uśmiechnał się arogancko*

*Zaśmiała się i odchyliła głowę do tyłu.* Udało mi się chociaż trochę poprawić ci humor ? *Wzięła poduszkę w rękę i podrzuciła ją.*

Trochę *uśmiechnął się*

To się cieszę. *Powiedziała i uśmiechnęła się.* Przy mnie nie można się smucić. *Zaśmiała się.*

DeanWest - 23-08-13 23:27:32

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


*Zaśmiała się i odchyliła głowę do tyłu.* Udało mi się chociaż trochę poprawić ci humor ? *Wzięła poduszkę w rękę i podrzuciła ją.*

Trochę *uśmiechnął się*

To się cieszę. *Powiedziała i uśmiechnęła się.* Przy mnie nie można się smucić. *Zaśmiała się.*

Potwierdzam *zaśmiał się*

Avery Saltzman - 23-08-13 23:29:44

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Trochę *uśmiechnął się*

To się cieszę. *Powiedziała i uśmiechnęła się.* Przy mnie nie można się smucić. *Zaśmiała się.*

Potwierdzam *zaśmiał się*

Jestem barwną osobą, nieprawdaż ? *Spytała, śmiejąc się.Ponownie podrzuciła poduszkę w powietrze.Przechyliła głowę w bok.*

DeanWest - 23-08-13 23:35:09

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


To się cieszę. *Powiedziała i uśmiechnęła się.* Przy mnie nie można się smucić. *Zaśmiała się.*

Potwierdzam *zaśmiał się*

Jestem barwną osobą, nieprawdaż ? *Spytała, śmiejąc się.Ponownie podrzuciła poduszkę w powietrze.Przechyliła głowę w bok.*

"Barwną" to mało powiedziane*uśmiechnął się lekko* Będę się już zbierał *wskazał kciukiem na drzwi*

Avery Saltzman - 23-08-13 23:37:02

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Potwierdzam *zaśmiał się*

Jestem barwną osobą, nieprawdaż ? *Spytała, śmiejąc się.Ponownie podrzuciła poduszkę w powietrze.Przechyliła głowę w bok.*

"Barwną" to mało powiedziane*uśmiechnął się lekko* Będę się już zbierał *wskazał kciukiem na drzwi*

Nie wiem czy sobie poradzę. *Powiedziała.* A konkretnie to nie wiem czy Falls będzie jeszcze istniało jutro skoro jestem pijana i mogę zrobić różne rzeczy. *Zaśmiała się.Spojrzała na Deana i swoją dłoń położyła na jego.*

DeanWest - 23-08-13 23:41:41

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Jestem barwną osobą, nieprawdaż ? *Spytała, śmiejąc się.Ponownie podrzuciła poduszkę w powietrze.Przechyliła głowę w bok.*

"Barwną" to mało powiedziane*uśmiechnął się lekko* Będę się już zbierał *wskazał kciukiem na drzwi*

Nie wiem czy sobie poradzę. *Powiedziała.* A konkretnie to nie wiem czy Falls będzie jeszcze istniało jutro skoro jestem pijana i mogę zrobić różne rzeczy. *Zaśmiała się.Spojrzała na Deana i swoją dłoń położyła na jego.*

Sugerujesz coś?*uniósł brew*

Avery Saltzman - 23-08-13 23:43:00

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


"Barwną" to mało powiedziane*uśmiechnął się lekko* Będę się już zbierał *wskazał kciukiem na drzwi*

Nie wiem czy sobie poradzę. *Powiedziała.* A konkretnie to nie wiem czy Falls będzie jeszcze istniało jutro skoro jestem pijana i mogę zrobić różne rzeczy. *Zaśmiała się.Spojrzała na Deana i swoją dłoń położyła na jego.*

Sugerujesz coś?*uniósł brew*

To, że mogę iść z powrotem do miasta, jeszcze bardziej się upić, zrobić kilka nieodpowiednich rzeczy. . . *Przewróciła oczami.* W końcu jestem pijana. *Zaśmiała się.*

DeanWest - 23-08-13 23:47:23

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Nie wiem czy sobie poradzę. *Powiedziała.* A konkretnie to nie wiem czy Falls będzie jeszcze istniało jutro skoro jestem pijana i mogę zrobić różne rzeczy. *Zaśmiała się.Spojrzała na Deana i swoją dłoń położyła na jego.*

Sugerujesz coś?*uniósł brew*

To, że mogę iść z powrotem do miasta, jeszcze bardziej się upić, zrobić kilka nieodpowiednich rzeczy. . . *Przewróciła oczami.* W końcu jestem pijana. *Zaśmiała się.*

Ok, nie dajesz mi wyboru... *wzdycha i wchodzi do salonu, gdzie kładzie się na kanapie*  Będę cię strzegł! *zawołał do niej*

Avery Saltzman - 23-08-13 23:50:03

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Sugerujesz coś?*uniósł brew*

To, że mogę iść z powrotem do miasta, jeszcze bardziej się upić, zrobić kilka nieodpowiednich rzeczy. . . *Przewróciła oczami.* W końcu jestem pijana. *Zaśmiała się.*

Ok, nie dajesz mi wyboru... *wzdycha i wchodzi do salonu, gdzie kładzie się na kanapie*  Będę cię strzegł! *zawołał do niej*

Dean West, stróż porządku w Falls ! *Krzyknęła i zaśmiała się.Zeszła do kuchni, żeby wyciągnąć z lodówki krew.Zataczała się przez całą drogę.*

DeanWest - 23-08-13 23:54:05

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


To, że mogę iść z powrotem do miasta, jeszcze bardziej się upić, zrobić kilka nieodpowiednich rzeczy. . . *Przewróciła oczami.* W końcu jestem pijana. *Zaśmiała się.*

Ok, nie dajesz mi wyboru... *wzdycha i wchodzi do salonu, gdzie kładzie się na kanapie*  Będę cię strzegł! *zawołał do niej*

Dean West, stróż porządku w Falls ! *Krzyknęła i zaśmiała się.Zeszła do kuchni, żeby wyciągnąć z lodówki krew.Zataczała się przez całą drogę.*

Smacznego! *zawołał gdy poczuł krew*

Avery Saltzman - 23-08-13 23:56:41

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Ok, nie dajesz mi wyboru... *wzdycha i wchodzi do salonu, gdzie kładzie się na kanapie*  Będę cię strzegł! *zawołał do niej*

Dean West, stróż porządku w Falls ! *Krzyknęła i zaśmiała się.Zeszła do kuchni, żeby wyciągnąć z lodówki krew.Zataczała się przez całą drogę.*

Smacznego! *zawołał gdy poczuł krew*

Dziękuję ! *Odkrzyknęła i wylała zawartość woreczka do szklanki.Wypiła jednym haustem krew, przez co poczuła się trochę mniej pijana.Wsadziła szklankę do zlewu.W drodze powrotnej do sypialni spojrzała na Deana, który leżał na kanapie, przez prawie wpadła na ścianę.*

DeanWest - 23-08-13 23:58:03

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Dean West, stróż porządku w Falls ! *Krzyknęła i zaśmiała się.Zeszła do kuchni, żeby wyciągnąć z lodówki krew.Zataczała się przez całą drogę.*

Smacznego! *zawołał gdy poczuł krew*

Dziękuję ! *Odkrzyknęła i wylała zawartość woreczka do szklanki.Wypiła jednym haustem krew, przez co poczuła się trochę mniej pijana.Wsadziła szklankę do zlewu.W drodze powrotnej do sypialni spojrzała na Deana, który leżał na kanapie, przez prawie wpadła na ścianę.*

*w wampirzym tempie znalazł się tuż przy niej* W porządku?

Avery Saltzman - 24-08-13 00:04:14

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Smacznego! *zawołał gdy poczuł krew*

Dziękuję ! *Odkrzyknęła i wylała zawartość woreczka do szklanki.Wypiła jednym haustem krew, przez co poczuła się trochę mniej pijana.Wsadziła szklankę do zlewu.W drodze powrotnej do sypialni spojrzała na Deana, który leżał na kanapie, przez prawie wpadła na ścianę.*

*w wampirzym tempie znalazł się tuż przy niej* W porządku?

Tak, w porządku. *Złapała się za głowę.Przełknęła ślinę.*

DeanWest - 24-08-13 00:09:52

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Dziękuję ! *Odkrzyknęła i wylała zawartość woreczka do szklanki.Wypiła jednym haustem krew, przez co poczuła się trochę mniej pijana.Wsadziła szklankę do zlewu.W drodze powrotnej do sypialni spojrzała na Deana, który leżał na kanapie, przez prawie wpadła na ścianę.*

*w wampirzym tempie znalazł się tuż przy niej* W porządku?

Tak, w porządku. *Złapała się za głowę.Przełknęła ślinę.*

Może lepiej będzie, jeśli już się położysz spać *zmarszczył brwi*

Avery Saltzman - 24-08-13 00:12:25

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


*w wampirzym tempie znalazł się tuż przy niej* W porządku?

Tak, w porządku. *Złapała się za głowę.Przełknęła ślinę.*

Może lepiej będzie, jeśli już się położysz spać *zmarszczył brwi*

Może. *Westchnęła.Przyłożyła dłoń do skroni.*

Avery Saltzman - 24-08-13 00:22:40

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Tak, w porządku. *Złapała się za głowę.Przełknęła ślinę.*

Może lepiej będzie, jeśli już się położysz spać *zmarszczył brwi*

Może. *Westchnęła.Przyłożyła dłoń do skroni.*

Dobranoc. *Wyszeptałam w końcu i uśmiechnęła się delikatnie.Pocałowała Deana w policzek, po czym w wampirzym tempie pojawiła się w swojej sypialni.Położyła się an łóżku i zasnęła.*

DeanWest - 24-08-13 10:01:14

Avery Saltzman napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Może lepiej będzie, jeśli już się położysz spać *zmarszczył brwi*

Może. *Westchnęła.Przyłożyła dłoń do skroni.*

Dobranoc. *Wyszeptałam w końcu i uśmiechnęła się delikatnie.Pocałowała Deana w policzek, po czym w wampirzym tempie pojawiła się w swojej sypialni.Położyła się an łóżku i zasnęła.*

*gdy upenił się, że Avery zasnęła, wyszedł*

Sam Overstreet - 24-08-13 10:16:50

SMS OD SAMA : Hej, chcesz może się spotkać ? - Sam

Gossip Girl - 26-08-13 20:22:05

SMS Z ZASTRZEŻONEGO: Czas mija, chyba nie chcesz odpaść z gry. Wykonaj zadanie - xoxo Gossip Gril

Avery Saltzman - 04-09-13 19:17:53

Wcześniejsze dni : Sprząta, maluje, pisze.
Teraz : Przebiera się, maluje i spina włosy.Wychodzi.

Gossip Girl - 07-09-13 15:53:34

SMS  Z ZASTRZEŻONEGO: Ostatnie 24h, zwycięzca może być tylko jeden - xoxo Gossip Girl

Avery Saltzman - 07-09-13 15:55:37

*Wchodzi do domu, odczytuje sms'a.Warknęła wściekle, po czym udała się do sypialni.Przebiera się, czyta nowości, pije krew, wychodzi.*

DeanWest - 07-09-13 20:47:40

*podjeżdża pod jej dom Impalą, wychodzi z samochodu i puka do drzwi*

Avery Saltzman - 07-09-13 21:16:17

*Podchodzę pod dom jednak zauważam kogoś znajomego.* Dean ? *Spytałam i podeszłam do niego.*

DeanWest - 07-09-13 21:18:27

Avery Saltzman napisał:

*Podchodzę pod dom jednak zauważam kogoś znajomego.* Dean ? *Spytałam i podeszłam do niego.*

Av *uśmiechnął się lekko, ujął jej twarz w dłonie i pocałował*

Avery Saltzman - 07-09-13 21:19:57

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

*Podchodzę pod dom jednak zauważam kogoś znajomego.* Dean ? *Spytałam i podeszłam do niego.*

Av *uśmiechnął się lekko, ujął jej twarz w dłonie i pocałował*

*Szczerze zdziwiona najpierw nie odwzajemniłam pocałunku, jednak chwilę później zarzuciłam mu ręce na szyję.*

DeanWest - 07-09-13 21:22:34

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

*Podchodzę pod dom jednak zauważam kogoś znajomego.* Dean ? *Spytałam i podeszłam do niego.*

Av *uśmiechnął się lekko, ujął jej twarz w dłonie i pocałował*

*Szczerze zdziwiona najpierw nie odwzajemniłam pocałunku, jednak chwilę później zarzuciłam mu ręce na szyję.*

*przestał ją całować* Coś do ciebie czuję *uśmiechnął się lekko*

Avery Saltzman - 07-09-13 21:23:27

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Av *uśmiechnął się lekko, ujął jej twarz w dłonie i pocałował*

*Szczerze zdziwiona najpierw nie odwzajemniłam pocałunku, jednak chwilę później zarzuciłam mu ręce na szyję.*

*przestał ją całować* Coś do ciebie czuję *uśmiechnął się lekko*

Naprawdę ? *Podniosłam jedną brew ku górze i uśmiechnęłam się lekko.*

DeanWest - 07-09-13 21:27:41

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


*Szczerze zdziwiona najpierw nie odwzajemniłam pocałunku, jednak chwilę później zarzuciłam mu ręce na szyję.*

*przestał ją całować* Coś do ciebie czuję *uśmiechnął się lekko*

Naprawdę ? *Podniosłam jedną brew ku górze i uśmiechnęłam się lekko.*

Tak *zaśmiał się i pocałował ją namiętniej niż poprzednim razem*

Avery Saltzman - 07-09-13 21:29:19

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


*przestał ją całować* Coś do ciebie czuję *uśmiechnął się lekko*

Naprawdę ? *Podniosłam jedną brew ku górze i uśmiechnęłam się lekko.*

Tak *zaśmiał się i pocałował ją namiętniej niż poprzednim razem*

*Uśmiechnęłam się szerzej i zaczęłam odwzajemniać pocałunek, pogłębiając go i przedłużając.*

DeanWest - 07-09-13 21:32:17

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Naprawdę ? *Podniosłam jedną brew ku górze i uśmiechnęłam się lekko.*

Tak *zaśmiał się i pocałował ją namiętniej niż poprzednim razem*

*Uśmiechnęłam się szerzej i zaczęłam odwzajemniać pocałunek, pogłębiając go i przedłużając.*

*przerwał pocałunek* A czy ty czujesz coś do mnie? *uniósł brew*

Avery Saltzman - 07-09-13 21:34:15

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Tak *zaśmiał się i pocałował ją namiętniej niż poprzednim razem*

*Uśmiechnęłam się szerzej i zaczęłam odwzajemniać pocałunek, pogłębiając go i przedłużając.*

*przerwał pocałunek* A czy ty czujesz coś do mnie? *uniósł brew*

Tak. *Szepnęłam mu do ucho opierając brodę na jego ramieniu.*

DeanWest - 08-09-13 17:25:42

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


*Uśmiechnęłam się szerzej i zaczęłam odwzajemniać pocałunek, pogłębiając go i przedłużając.*

*przerwał pocałunek* A czy ty czujesz coś do mnie? *uniósł brew*

Tak. *Szepnęłam mu do ucho opierając brodę na jego ramieniu.*

Wybacz, ale muszę już lecieć *szepnął, a po chwili zniknął*

Avery Saltzman - 08-09-13 18:22:11

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

*przerwał pocałunek* A czy ty czujesz coś do mnie? *uniósł brew*

Tak. *Szepnęłam mu do ucho opierając brodę na jego ramieniu.*

Wybacz, ale muszę już lecieć *szepnął, a po chwili zniknął*

*Osłupiała stałam jeszcze chwilę przed domem później jednak odeszłam z terenu swojej posiadłości.*

DeanWest - 08-09-13 19:44:26

SMS OD DEAN: Nie, powiedzmy, ze nie jestem tam mile widziany ;D

Avery Saltzman - 08-09-13 21:13:07

*Wchodzę i rzucam szpilki na podłogę.Udaję się do łazienki, gdzie zmywam makijaż, rozpuszczam włosy, ściągam sukienkę, biorę prysznic.Po odświeżeniu się ubieram swój ulubiony szlafrok schodząc na dół.Nalewam sobie krew do szklanki, którą wypijam jednym haustem.Siadam na sofie i zaczynam szkicować jakieś krajobrazy.*

Avery Saltzman - 09-09-13 15:33:51

*Budzę się zdziwiona faktem, iż w ogóle zasnęłam.Podniosłam szkicownik i ołówek z podłogi, kładąc na stolik.Idę do łazienki, biorę prysznic, po czym kieruję się do sypialni.Tam ubieram ciemne rurki i kremową bluzkę na ramiączkach.Narzucam czarny sweter, maluję się, biorę do ręki torbę.Gdy wychodzę delikatny wiatr rozwiewa moje włosy zanim znikam w wampirzym tempie.*

Avery Saltzman - 12-09-13 19:06:51

*Wchodzę na trzęsących się nogach.Podchodzę do lodówki, z której wyciągam krew w woreczkach.Wypijam jedną porcję od razu po czym kładę się na sofie.Czekam na chociaż częściowe odzyskanie sił.*

Avery Saltzman - 12-09-13 20:27:47

*Wzięłam komórkę do ręki i napisałam szybkiego sms'a.Odłożyłam ją na stolik i zamknęłam na chwilę oczy.*

DeanWest - 12-09-13 21:24:31

SMS OD DEAN: Wręcz musimy.

DeanWest - 12-09-13 21:36:04

SMS OD DEAN: Jesteś osłabiona mówisz? Więc spotkajmy się jutro. Wpadnę do ciebie.

Avery Saltzman - 12-09-13 22:10:33

*W końcu wykończona zasypiam.*

DeanWest - 13-09-13 19:17:45

<puka>

Avery Saltzman - 13-09-13 19:21:40

*Słysząc pukanie powoli otwieram zaspane powieki.Zsuwam się z sofy i podchodzę do nich.Momentalnie je otwieram, a gdy widzę twarz Deana, na moją twarz zakrada się lekki uśmiech.* Proszę, wchodź. *Powiedziałam.*

DeanWest - 13-09-13 19:22:49

Cześć... <spuscił wzrok> Chciałem ci tylko powiedzieć, że tak naprawdę nic do ciebie nie czuję <zacisnął usta>

Avery Saltzman - 13-09-13 19:26:39

*Słysząc słowa Deana uśmiech natychmiastowo znika mi z twarzy.W głowie kłębią mi się tysiące myśli.Czuję jak serce ściska się z bólu.Próbuję nie dać po sobie znać, że cierpię.Jednak nie udaje mi się to.Samotna łza zaczyna spływać po moim policzku.* Rozumiem. *Odpowiadam po dłuższej chwili milczenia.*

DeanWest - 13-09-13 19:28:14

Przepraszam... <spuścił głow chwili zniknął>

Avery Saltzman - 13-09-13 19:34:39

*Gdy znika zatrzaskuje głośno drzwi i opieram się o nie plecami.Osuwam się na podłogę zanosząc się histerycznym płaczem.Najpierw Aitor, później Tomas, a teraz Dean.Co ze mną nie tak ? Pytam samą siebie w myślach.*

Avery Saltzman - 13-09-13 19:39:57

*Po kilku minutach wstaje i ocieram wierzchem dłoni łzy.Biorę prysznic, przebieram się i postanawiam zrobić ostry makijaż.Przeglądam się w lustrze, po czym wychodzę.*

Avery Saltzman - 24-09-13 22:03:30

*Wchodzę, biorę szybki prysznic i przebieram się w swoje ukochane, luźne ubrania.Próbuję coś narysować, jednak nie udaje mi się to.W końcu zmęczona zasypiam.*

Avery Saltzman - 26-09-13 16:11:28

*Budzę się, biorę szybki prysznic, który pozwala mi zapomnieć na chwilę o bożym świecie.Później ubieram się, robię makijaż i spinam włosy.Biorąc jeszcze tylko torbę, wychodzę z domu.*

Avery Saltzman - 27-09-13 19:55:16

*Wchodzę, kieruję się do łazienki.Biorę szybki prysznic, który zmywa zaschniętą krew ze mnie.Później przebieram się w świeże ubrania, zakładam buty, włosy zostawiam rozpuszczony.Robię jeszcze tylko delikatny makijaż, po czym wychodzę z posiadłości.*

Rosalie Delacure - 29-09-13 18:08:09

SMS OD ROSALIE: Avery gdzie jesteś? Spotkajmy się.

Rosalie Delacure - 29-09-13 20:23:56

SMS OD ROSALIE: Avery nic mu się nie stało. Gdzie ty jesteś? Martwię się.

Rosalie Delacure - 29-09-13 20:58:52

SMS OD ROSALIE (na numer z którego Avery pisała): Jeżeli potrzebujesz pomocy to zaraz będę... Na pewno wszystko okej?

Rosalie Delacure - 29-09-13 21:03:21

SMS OD ROSALIE: Dobrze, pamiętaj, że możesz na mnie liczyć

Jake O'Shea - 29-09-13 21:18:50

<podjeżdża pod dom, wychodzi z samochodu i otwiera Avery drzwi, gdy wychodzi z Mustanga, odprowadza ją pod same drzwi asekurując ją przy tym, gdyby miała się przewrócić> Nie sądziłęm, że spotkamy się w takich okolicznościach <zaśmiał się bez przekonania>

Avery Saltzman - 29-09-13 21:20:56

*Gdy podeszliśmy pod drzwi mojego domu, uśmiechnęłam się blado.* Też się tego nie spodziewałam. *Powiedziałam i spojrzałam na Jake'a.*

Jake O'Shea - 29-09-13 21:24:09

Dobranoc <uśmiechnął się lekko, wrócił do samochodu i odjechał razem z Megan>

Avery Saltzman - 29-09-13 21:26:19

Dobranoc.
*Powiedziałam zanim odjechał.Weszłam do domu i westchnęłam ciężko.Wzięłam prysznic, ubrałam się w ukochaną, luźną piżamę i od razu zasnęłam.*

Avery Saltzman - 30-09-13 16:27:20

*Gdy z ledwością wstałam z łóżka, weszłam do wanny, żeby odbyć długą, relaksującą kąpiel.Później ubrałam się, zrobiłam makijaż i spięłam włosy.Na dole wypiłam jeszcze tylko szklankę krwi, wzięłam torbę i wyszłam z mieszkania szczelnie je zamykając.*

Avery Saltzman - 30-09-13 19:07:06

*Przychodzę pod dom z Jakiem z uśmiechem na ustach.* Dziękuję za odprowadzenie. *Stwierdziłam i ponownie pocałowałam go w policzek, tym razem o wiele bliżej ust.*

Jake O'Shea - 30-09-13 19:08:59

<ściągnął brwi, gdy się od niego odsunęła powiedział> Taaa, nie ma sprawy. Dobranoc <odszedł>

Avery Saltzman - 30-09-13 19:10:26

*Weszłam do domu i chwyciłam swoją komórkę, którą jakimś cudem przed wyjściem odratowałam.Napisałam sms'a, po czym usiadłam na kanapie.*

Rosalie Delacure - 30-09-13 19:13:52

SMS OD ROSALIE: Grill za chwilę?

Avery Saltzman - 30-09-13 19:21:29

*Po napisaniu kolejnego sms'a do Rose idę do góry, gdzie przebieram się z mokrych ubrań.Włosy szybko suszę suszarką, po czym spinam je w luźnego koczka.Robię makijaż na nowo, nakładam na siebie płaszcz i zabieram inną torbę.W końcu wychodzę.*

Avery Saltzman - 03-10-13 18:31:40

*Wchodzę do domu, biorę prysznic.Po wysuszeniu włosów przebieram się w świeże ciuchy.Zważając na zimno panujące na zewnątrz ubieram ciepły płaszczyk i buty za kostkę.Maluję makijaż, włosy zostawiam w spokoju.W końcu biorę torbę i wychodzę z posiadłości.*

Avery Saltzman - 03-10-13 22:00:30

*Wracam do domu, ściągam ubrania i w samej bieliźnie zasypiam.*

Avery Saltzman - 04-10-13 20:14:15

Wcześniej : Budzę się, biorę prysznic, ubieram luźne ubrania.Nie wiedząc co ze sobą począć raz gram na pianinie, raz szkicuję, później piszę opowiadania.
Teraz : Widząc swoje odbicie w lustrze lekko wystraszona, odświeżam się, maluję makijaż, spinam włosy, przebieram się i schodzę na dół.Tam szybko piję krew z woreczków, ubieram kurtkę, botki i biorę torbę.Wychodzę z posiadłości.

Avery Saltzman - 08-10-13 13:46:28

* Wchodzę do domu i od razu padam na kanapę.Dziękując Bogu w myślach, wyciągnęłam komórkę i napisałam sms'a do Rose. *

Rosalie Delacure - 08-10-13 18:19:51

SMS OD ROSALIE: Pewnie, koniecznie musimy się spotkać!

Avery Saltzman - 08-10-13 18:23:50

< Gdy odpisała na sms'a wstała i poszła do sypialni.Tam przebiera się i spina włosy.Po tym wychodzi. >

Rosalie Delacure - 08-10-13 18:27:22

SMS OD ROSALIE: Dzisiaj jednak wolałabym się upić, nie mam jakoś nastroju na zakupy

Rosalie Delacure - 08-10-13 18:33:12

SMS OD ROSALIE: Zaraz tam będę

Avery Saltzman - 14-10-13 18:27:49

< Wchodzi, bierze prysznic, przebiera się.Schodzi do kuchni, gdzie pije krew z woreczka.Wychodzi. >

Avery Saltzman - 03-11-13 19:08:18

< Wchodzi do domu i opiera się ciężko plecami o drzwi.Dopiero po kilku minutach idzie do łazienki wziąć długą, odprężającą kąpiel.W samym ręczniku przechodzi do sypialni, w której przebiera się, suszy włosy, maluje się.Schodzi na dół, po drodze łapiąc do ręki torebkę.W kuchni wyciąga z lodówki torebkę krwi, którą wypija w kilka sekund.Pakuje szkicownik do torebki, po czym wychodzi ponownie z domu. >

Avery Saltzman - 04-11-13 19:19:44

< Wchodzi wkurzona do domu, trzaskając drzwiami.Kieruje się do swojej sypialni, w której po ścianie osuwa się na ziemię, a po jej policzkach zaczynają cieknąć łzy. >

Avery Saltzman - 05-11-13 21:45:47

< Rano budzi się, próbując sobie przypomnieć kiedy zasnęła.Cały dzień spędza w łóżku z laptopem oraz tanią whisky.Dopiero teraz wstaje, bierze prysznic, maluje się, przebiera, spina włosy i wychodzi. >

Avery Saltzman - 08-11-13 22:22:28

< Przychodzi do domu, rzucając torebkę na sofę w salonie.Kieruje się do kuchni, gdzie wypija dwa woreczki z krwią.Po tym bierze prysznic, przebiera się w koszulkę i krótkie spodenki, kładzie się spać.Dopiero po pół godzinie udaje jej się zasnąć. >

Elizabeth Evans - 09-11-13 16:48:51

Sms od Beth : Hej śliczna kiedy idziemy na zakupy ? Do Care już napisałam

Buziaki :*

Avery Saltzman - 09-11-13 16:50:34

< Rano budzi się dosyć wcześnie, przez co powoli wychodzi z łóżka.Przez cały czas pisze opowiadanie, siedząc przed kominkiem.Teraz przebiera się, pisze sms'y i bierze głęboki oddech.Czeka na odpowiedzi wpatrując się w telewizor, na którym leci " Moda na sukces ". > Czuję się, choćby ten serial zrobili za moich czasów. < Mruknęła pod nosem.Po chwili odczytała sms'a od Beth. >

Elizabeth Evans - 09-11-13 16:55:45

Sms od Beth : Oki poczekamy ;) Ja też bym mogła. Jestem w szpitalu zaraz będę u cb i poczekamy na Caroline aż odpowie.

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:05:40

*Zaparkowałam auto koło jej domu i zadzwoniłam do drzwi*

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:19:43

Jak widać nie mam jej trudno wyśle jej sms'a *Poszłam do auta, włączyłam auto i podjechałam do centrum handlowego *

Avery Saltzman - 09-11-13 17:25:58

< Z początku nie usłyszała pukania, otworzyła drzwi gdy Beth już nie było.Wzruszyła ramionami i zamknęła drzwi.Podeszła do barku, wyciągając z niego whisky. >

Caroline Forbes - 09-11-13 18:25:00

SMS od Care napisał:

Zupełnie o tym zapomniałam. Jeśli jeszcze nie poradziłyście sobie beze mnie, to teraz mam czas ;)

Avery Saltzman - 09-11-13 18:38:06

< Gdy odpisała na sms'a wstaje z sofy i odkłada butelkę alkoholu.Bierze torebkę, po czym wychodzi z domu. >

Avery Saltzman - 10-11-13 10:17:12

< Wczoraj późnym wieczorem przychodzi do swojej posiadłości zmęczona.Bierze prysznic, przebiera się w koszulkę i krótkie spodenki.Chowa swoje zakupy do szafy, po czym kładzie się na łóżku i zasypia.
[...]
Teraz wstaje, powoli wygrzebując się spod kołdry.Schodzi do kuchni, w której wypija z szklanki krew.W łazience wykonuje poranne czynności i przebiera się.Siada przed telewizorem i ogląda jakiś meksykański serial. >

Avery Saltzman - 11-11-13 12:34:20

< Budzi się i patrzy zdezorientowana na telewizor, na którym cały czas lecą jakieś seriale.Przeciera twarz dłońmi, po czym pojawia się w łazience.Rozbiera się, bierze relaksującą kąpiel.Ubiera świeże ubrania, spina włosy oraz robi delikatny makijaż.Schodzi na dół, ubiera buty, bierze torebkę; wychodzi. >

Elizabeth Evans - 11-11-13 12:45:40

*Sms od Beth: Hej Av ale się działo nie ;) Mogłabyś do mnie na chwilkę wpaść ? Odpisz
Buziaki :* *

Avery Saltzman - 11-11-13 16:26:37

< Przychodzi do swojej rezydencji.Wzdycha ciężko i pojawia się przed swoją szafą; wyciąga sukienkę.Przechodzi do łazienki, gdzie zaczyna się szykować do ślubu Rose. >

Avery Saltzman - 11-11-13 16:38:31

< Wychodzi z swojej posiadłości. >

Avery Saltzman - 16-11-13 15:31:37

< Przychodzi do domu po kilku dniach nieobecności.Szpilki zostawia w holu wraz z torebką.Ściąga sukienkę, którą miała na ślubie i rozpuszcza włosy.Kieruje się do łazienki, gdzie bierze relaksującą kąpiel. >

Avery Saltzman - 17-11-13 17:42:46

< Cały wczorajszy wieczór spędziła na pisaniu opowiadania, dzisiaj natomiast malowała obrazy.Teraz przebiera się, maluje i spina włosy.Wychodzi z domu, uprzednio wypijając woreczek z krwią. >

Alice Cavercius - 18-11-13 17:29:13

SMS od Alice:
Sorry, nie zauważyłam wiadomości. Będę w Starbucksie. Wpadnij.

Avery Saltzman - 19-11-13 19:50:36

< Wczoraj przychodzi, siada na sofie i samotnie wypija całą butelkę whisky.Położyła się spać około trzeciej nad ranem, nieźle wstawiona, ponieważ do whisky dołączyła jeszcze czysta.Rano budzi się, w ogóle nie odczuwając kaca.Bierze prysznic, maluje się, spina włosy i ubiera się.Przez cały dzień maluje obrazy, dopiero teraz wychodzi na miasto. >

Avery Saltzman - 24-11-13 18:23:19

< Kilka dni temu wraca do domu.Przez ten odstęp czasu pisze w domu opowiadanie.Teraz bierze prysznic, suszy włosy, po czym spina je w kucyk, przebiera się i maluje.Zakłada szpilki, skórzaną kurtkę oraz bierze torebkę.Wychodzi. >

Avery Saltzman - 25-11-13 20:20:25

< Wczoraj przychodzi, bierze prysznic i w samej bieliźnie kładzie się spać.Przez większość dzisiejszego dnia pisze opowiadania.Teraz odświeża się, przebiera, robi makijaż i przeczesuje włosy.Wychodzi. >

Avery Saltzman - 28-11-13 18:30:15

< Przedwczoraj wraca do domu , nieźle wstawiona.Przez ten okres czasu siedziała w domu i ogarniała wszystko oraz nic.Teraz postanowiła wziąć relaksującą kąpiel. >

Avery Saltzman - 01-12-13 14:24:57

< Przez poprzednie dni siedzi w domu, teraz bierze prysznic, suszy włosy, które później związuje w warkocz, maluje się oraz ubiera.W kuchni pożywia się woreczkiem z krwią, bierze torebkę i wychodzi. >

Gossip Girl - 01-12-13 14:30:26

SMS OD BLOCKED ID:
Witaj nudziaro czuj się zaszczycona bo masz ode mnie specjalne zaproszenie na imprezę. Masz czekać przed wejściem o 16.40 przy BN - xoxo Gossip Girl

Avery Saltzman - 01-12-13 16:27:02

< Przychodzi pod dom i zaczyna szukać w swojej torebce kluczy.Gdy je znajduje otwiera drzwi; wchodzi.Zaczyna się szykować na imprezę Faye.Przeczytała również sms'a od GG marszcząc brwi. >

Avery Saltzman - 01-12-13 16:39:33

< Wychodzi kierując się do BN. >

Avery Saltzman - 08-12-13 19:27:40

< Wczoraj zmęczona wydarzeniami, z ostatnich dni, przychodzi do domu i od razu kładzie się spać.Dzisiaj cały dzień przesiedziała w domu, z zamiarem pozbierania się oraz wyjścia jutro. >

Avery Saltzman - 10-12-13 19:01:14

< Ogarnia się, po czym wychodzi. >

Avery Saltzman - 14-12-13 20:30:07

< Kiedyś tam przychodzi do domu i od razu kładzie się spać.Teraz bierze szybki prysznic, splata włosy, nakłada makijaż i maluje się; wychodzi. >

Avery Saltzman - 17-12-13 16:52:27

< Kilka dni temu wraca, uświadamiając sobie swoją bezsilność.Opiera się plecami o ścianę, po czym zaczyna się wpatrywać tępo w ścianę.Wystarczy to wyłączyć, tylko wyłączyć.Łzy zaczęły kapać po jej policzku, póki nie zrobiła tego.Teraz . . . nie czuła nic, była wolna.Otarła szybko łzy i przeszła do swojej sypialni.Wybrała z niej ubrania, bardziej seksowne niż zazwyczaj.W łazience zrobiła sobie mocny makijaż i rozczesała włosy.Zadowolona uśmiechnęła się do swojego odbicia, po czym wyszła. >

Avery Saltzman - 17-12-13 22:53:39

< Wchodzi do domu; kieruje się do kuchni.Tam wyciąga z lodówki krew, którą wypija w kilka sekund, po czym wyrzuca woreczek do kosza.W łazience bierze prysznic; w samej bieliźnie przechodzi do sypialni.Tam kładzie się do łóżka i zasypia. >

Avery Saltzman - 19-12-13 18:52:35

< Wczorajszy dzień spędza na oglądaniu kiepskich filmów i wyśmiewaniu " gwiazd ", które w nich grały.Teraz ubiera swój seksowny strój, nakłada mocny makijaż i rozczesuje włosy.Wychodzi. >

Avery Saltzman - 21-12-13 23:06:26

< Przychodzi wściekła do domu, idzie do łazienki i wyrzuca zakrwawione ubrania do kosza, po czym bierze prysznic i kładzie się do łóżka. >

Avery Saltzman - 24-12-13 21:50:53

< Przez kilka dni zwabia do domu kilka ofiar, które później wysusza do ostatniej kropli krwi, nie pozostawiając ich przy życiu.Teraz przegląda się w lustrze, z zadowoleniem patrząc na swój mocny makijaż oraz skąpy ubiór.Chowa jeszcze komórkę do kieszeni skórzanej kurtki, po czym wychodzi. >

Avery Saltzman - 28-12-13 10:33:43

< Kilka dni temu: przychodzi do domu, ściąga ubrania i w samej bieliźnie kładzi się spać. >

< 25.12 , 26.12 , 27.12: przez wszystkie te dni zwabia ponownie ofiary do domu, pijąc ich krew.Gdy w końcu tracą na siłach, podaje im swoją krew, po czym skręca kark.Wczoraj wieczorem położyła się spać, dając wcześniej nowym wampirom krew. >

< Dzisiaj: budzi się i nadal lekko zaspana, odrzuca włosy do tyłu, przecierając twarz dłonią.Po kilku minutach wygramoliła się z łóżka i podeszła do szafy; wyciągnęła z niej ubrania, które idealnie podkreślały jej sylwetkę.W łazience bierze prysznic, nakłada makijaż, rozczesuje włosy oraz ubiera się.Po zakończeniu tych czynności, schodzi do piwnicy, w której przebywają jej ' więźniowie '.Każdemu podaje dawkę swojej krwi, po czym wychodzi z domu. >

Alice Cavercius - 29-12-13 11:41:29

SMS od Alice:
Jestem w Grillu. Wpadniesz?

Alice Cavercius - 29-12-13 13:49:27

<przychodzi do domu, kładzie siostrę na kanapie a sama siada na fotelu, zastanawiając się, co robić>
(aa sorki, chciałam coś zedytować a usunęłam post przez przypadek -.-)

Avery Saltzman - 29-12-13 14:05:51

< Po jakimś czasie budzi się i zdezorientowana ogarnia pokój wzrokiem. > Skręciłaś mi kark ? < Warknęła do Alice. >

( Nic się nie stało :p )

Alice Cavercius - 29-12-13 14:12:57

Jesteś na mnie zła? To dobrze, bo zaraz będziesz jeszcze bardziej <posłała jej wymuszony uśmiech> A teraz bądź grzeczna i poczekaj chwilkę <powiedziała i wyszła z pokoju szukać czegoś, czym mogłaby przywiązać Av>

Jensen Court - 29-12-13 14:20:27

*Wszedł do domu i zobaczył dziewczynę, szybko znalazł się tuż obok* Alice kurwa *ujął jej twarz w dłonie i wzdycha* Chcę Ci coś powiedzieć, zanim zmienię zdanie *zamknął oczy* Cholera czuję się jak kretyn *zaśmiał się i szybko ją pocałował* Kocham Cię *powiedział pewnie i znów wpił się w jej wargi*

(ON POCAŁOWAŁ AVERY jbc, bo Alice przecież gdzieś wyszła XD )

Avery Saltzman - 29-12-13 14:25:46

< Prycha pod nosem, słuchając słów siostry.Gdy ta wychodzi z salonu, Av wstaje i zaciska dłonie w pięści.Po chwili zagryza seksownie wargę, widząc jakiegoś faceta. > Tak, co chcesz mi powiedzieć ? < Mówi, naśladując głos Alice.Czując wargi chłopaka odwzajemnia pocałunek i zarzuca mu ręce na szyję. > Też Cię kocham. < Szepcze mu na ucho, przygryzając je lekko. >

Alice Cavercius - 29-12-13 15:02:54

<znajduje jakieś liny i wraca do salonu, a widząc Jensena z jej siostrą, opiera się o framugę i zaciska usta w cienką linię. Odchrząkuje i podchodzi do nich> No dobra, jeśli już skończyliście, to pozwól, że zajmę się Avery <mówi do Jensena, wskazując głową na siostrę. Sadza ją na krześle i przywiązuje sznurami, żeby nie uciekła>

Jensen Court - 29-12-13 15:09:14

*Trochę oszołomiony spogląda na dwie podobne dziewczyny i potrząsa głową* Kurwa *syknął i oparł się o ścianę próbując sobie wszystko ułożyć, po chwili bezczelnie się uśmiecha i kłania się dziewczynie, którą przed chwilą całował* Twoja siostra jest bardzo niedostępna, ty wręcz przeciwnie, zdradzisz mi swoje imie?

Avery Saltzman - 29-12-13 15:15:42

< Spogląda zirytowana na siostrę, po czym czując ciasno owijające ją liny, próbuje się uwolnić. > Kurwa, Alice.Oszalałaś ? < Syknęła, patrząc na nią.Słysząc głos chłopaka odwraca głowę w jego stronę, uśmiechając się przy tym zadziornie. > Oh, kochanie.Moje imię nie jest dla każdego . . . < Cmoka, odrzucając włosy do tyłu. > Ale całowałeś jak zawodowiec, więc mogę Ci je zdradzić.Jestem Averia, miło mi.

Alice Cavercius - 29-12-13 15:24:43

Nie wiem, może <mruknęła do siostry i popatrzyła się na Jensena. Przeczesała palcami włosy> Chciałeś mi chyba coś powiedzieć. Streszczaj się bo jestem trochę zajęta <westchnęła i popatrzyła się na związaną Avery>

Jensen Court - 29-12-13 15:28:15

Miło mi Ciebie poznać Averio *puścił jej oczko, a słysząc słowa Alice wzdrygnął się* Chciałem Ci powiedzie byś nigdy więcej nie piła *wzruszył ramionami*

Alice Cavercius - 29-12-13 15:39:35

Po pierwsze spóźniłeś się a po drugie nie <wzruszyła lekko ramionami i westchnęła> Masz jakiś pomysł, jak można jej włączyć uczucia? <spytała po chwili, zaplatając dłonie na piersi>

Avery Saltzman - 29-12-13 15:45:54

< Przysłuchuje się rozmowie, cały czas próbując uwolnić swoją osobę. >

Jensen Court - 29-12-13 19:37:40

Mam pomysł *wzdycha i patrzy na Avery* Przepraszam słodka, nie będę dżentelmenem *przygryza swój policzek i uderza dziewczynę w twarz*

Avery Saltzman - 29-12-13 19:42:30

< Czując uderzenie w twarz zaciska mocno usta. > I to niby miało pomóc włączyć mi uczucia ? < Warknęła gniewnie, patrząc na niego. > Coś Ci nie wyszło.

Alice Cavercius - 29-12-13 19:45:35

<popatrzyła się na niego z mieszaniną gniewu i strachu. Złapała jego rękę w powietrzu> Co ty robisz?! Chyba nie chcesz jej... torturować.<powiedziała, przygryzając lekko wargę. Popatrzyła się na siostrę i przełknęła cicho ślinę>

Jensen Court - 29-12-13 19:47:31

A znasz lepszy sposób na włączenie uczuć? *warknął do Alice jednak po chwili się uspokoił i odsunął mierząc wzrokiem Avery* Zawsze mogę znów ją pocałować *stwierdził i uniósł brew*

Alice Cavercius - 29-12-13 19:57:12

<puściła jego rękę i zrobiła kilka kroków do tyłu, obejmując się ramionami> Ale nie zrobisz jej krzywdy? <spytała cicho, przypominając sobie jak została porwana przez tamtego łowcę. Czuje, jak po plecach przechodzi ją dreszcz>

Avery Saltzman - 29-12-13 19:57:51

Myślę, że pocałunek to świetny sposób. < Wtrąciła się do ich wymiany zdań, unosząc seksownie kąciki ust do góry. >

Jensen Court - 29-12-13 20:04:58

Jest wampirem, nic jej nie będzie *mruknął i zbliżył się do Avery, gwałtownie wpił się w jej usta, bo po chwili ugryźć ją w język i odepchnął ją mocno od siebie* Zabawmy się maleńka *oparł ręce na jej kolanach przyciskając je bardzo mocno*

Avery Saltzman - 29-12-13 20:10:37

< Śledzi uważnie każdy jego ruch, po czym odwzajemnia pocałunek.Gdy się odrywa kręci głową niezadowolona. > Taki tortury to ja mogę mieć codziennie. < Mówi, patrząc mu w oczy i uśmiechając się zadziornie. >

Alice Cavercius - 29-12-13 20:17:26

<zaciska usta w cienką linię i wywraca oczami, siląc się na obojętność. Staje trochę z tyłu z rękami założonymi na piersiach, oparta o tył fotela, przyglądając się wszystkiemu> Avery, o kim mówiłaś w barze? <marszczy brwi> Kogoś tu przetrzymujesz>=?

Jensen Court - 29-12-13 20:20:19

*zastanowił się co dalej zrobić i wyprostował się* Dobra, nie zależy Ci na sobie, ale może będzie Ci zależeć na niej *warknął i zjawił się obok Alice łapiąc ją mocno* Wyznała mi miłość, a wiesz co ja zrobiłem? Kazałem jej spadać i przelizałem się właśnie z jej siostrą. Wyobrażasz to sobie? *puścił Alice i podszedł do Avery* Nie masz uczuć? To chodźmy na górę się zabawić, no chyba, że chcesz by Alice była naszą publicznością *spojrzał wyzywająco w jej oczy*

Avery Saltzman - 29-12-13 20:20:48

< Wzdycha, gdy do jej uszu dociera głos Alice. > Nie mam pojęcia . . . kilka dziewczyn, kilka chłopaków. < Chciała wzruszyć obojętnie ramionami, jednak sznury uniemożliwiały jej to.Kurwa, moja siostrzyczka chyba przybrała na sile. > Nie znam ich imion, nie obchodziło mnie to. < Powraca spojrzeniem do Jensena, kpiąco się uśmiechając. > Czy wy naprawdę nie rozumiecie, że nie mam uczuć ? Mogę się pieprzyć z Tobą, nawet jeśli Alice będzie naszą publicznością.

( Ja muszę na chwilę iść, powinnam być za ok. 20 - 25 min. )

Alice Cavercius - 29-12-13 21:20:04

<wyrwała się Jensenowi> Miło, że mi o tym przypomniałeś <mruknęła pod nosem i pokręciła głową. Poszła do piwnicy sprawdzić, kim są osoby, o których mówiła jej siostra>

Jensen Court - 27-01-14 20:26:57

*Zdegustowany uniósł ręce do góry i z obrzydzeniem na twarzy zniknął*

(Najmocniej przepraszam, miałam egh problemy z zaliczeniem semestru, przez co ograniczyli mi rodzice internet do zera, ale już na szczęście znów mam)

Avery Saltzman - 27-01-14 21:47:15

( Nic się nie stało :p )

< W końcu udaje jej się wyswobodzić ręce z lin, sycząc gniewnie.Pociera palcami nadgarstki, idąc do piwnicy.Z łatwością skręca siostrze kark i zamyka ją w pomieszczeniu wraz z innymi, uprzednio zabierając jej telefon. > Siostrzyczko, Twój plan nie wypalił.Tak mi przykro. < Przewróciła oczami i wróciła do salonu, podchodząc od razu do barku.Wyciąga z niego butelkę whisky; zaczyna pić, siadając na sofie. >

Avery Saltzman - 30-01-14 14:17:42

< Nie słysząc żadnych odzewów z piwnicy wzrusza ramionami i leniwie podnosi się z sofy, rzucając przed siebie pustą butelkę whisky.Widząc, jak rozbija się na tysiące szklanych kawałeczków uśmiecha się pod nosem i momentalnie zjawia w sypialni.Przebiera się w świeże ubrania, poprawia fryzurę oraz makijaż.Stoi chwilę przed lustrem, przyglądając się własnemu odbiciu. > Do twarzy Ci z brakiem uczuć, Av. < Oblizuje koniuszkiem języka wargę, przechodząc do piwnicy.Z skrzyni na korytarzu wyciąga kilka fiolek z werbeną i podchodzi do pomieszczenia z swoimi ofiarami.Polewa kraty zielskiem, następnie dotykając żelastwa.Odsuwa się z sykiem, upewniwszy, że dawka jest wystarczająco wysoka, żeby porządnie osłabić Alice, gdyby próbowała uciec. > Role się odwróciły, suko. < Uniosła kąciki ust w triumfalnym uśmieszku.Wkrótce znika z terenu rezydencji. >

Avery Saltzman - 30-01-14 16:17:21

< Wraca do domu, ściągając z siebie skórzaną kurtkę.Stukając obcasami idzie do piwnicy, podchodząc do pomieszczenia, w którym jest jej siostra. > Alice, pobudka.Pamiętam, że byłaś śpiochem, ale żeby takim. < Prycha, przewracając teatralnie oczami.Zakłada ręce na piersiach i czeka na pobudkę A. >

Alice Cavercius - 30-01-14 18:08:39

<powoli otwiera oczy i mruga kilkakrotnie, podnosząc się do pozycji siedzącej. Łapie się za głowę czując bolesne pulsowanie. Rozgląda się i odszukuje wzrokiem Avery. Uśmiecha się mimo tego, jak bardzo była wkurzona> Nie doceniłam cię, siostrzyczko. Następnym razem nie będę miała oporów przed związaniem cię i torturowaniem, dopóki z powrotem nie włączysz tych pieprzonych uczuć <podniosła się z ziemi i złapała rękami kraty, chcąc je wyważyć, jednak szybko cofnęła ręce sycząc z bólu, gdy na dłoniach pojawiły jej się oparzenia> Werbena? Serio? Może lepiej od razu mnie zabij? <powiedziała z ironią w głosie, wywracając oczami>

Avery Saltzman - 30-01-14 18:24:53

Nikt mnie nie docenia. < Wzrusza ramionami prychając. > Och, powinnaś również wyłączyć uczucia i w końcu zabawić się.Jesteś strasznie sztywna, siostro. < Kręci z udawanym niedowierzaniem głową poprawiając fryzurę. > Tak, werbena. < Unosi brew na jej następne zdanie. > Zabić? Nie, nie mam zamiaru Cię zabijać.

Alice Cavercius - 30-01-14 18:30:08

Ja? Sztywna? Och, to pewnie dlatego, że muszę cię wychowywać <pokręciła głową i westchnęła głęboko> Czemu mnie nie zabijesz? Przecież i tak nie masz uczuć <uśmiechnęła się złośliwie, wzruszając obojętnie ramionami> Jeden zabity wampir więcej. Co to za różnica?

Avery Saltzman - 30-01-14 18:46:33

Mnie wychowywać? Śmieszne, naprawdę śmieszne. < Podpiera się po bokach, lustrując ją wzrokiem. > Racja, nie mam uczuć.Ale i tak wolę Cię torturować, a nie zabijać. < Mówi obojętnie. > Przepraszam bardzo, zabijam tylko i wyłącznie ludzi.

Alice Cavercius - 30-01-14 18:58:11

Ty i torturowanie? Bardzo chętnie to zobaczę <pokręciła rozbawiona głową> Tylko ostrzegam, mam bardzo wysoki stopień odporności na ból <pokiwała głową z przekonaniem i zaplotła ramiona pod piersiami>

Avery Saltzman - 30-01-14 19:08:14

Ja bez uczuć  i torturowanie to idealnie dopasowanie, moja droga. < Cmoka, przewracając oczami. > Naprawdę? Przekonamy się, Alice. < Przygryza wargę, poprawiając swoją bluzkę. >

Alice Cavercius - 30-01-14 19:20:57

Nie tym razem siostrzyczko <kręci z uśmiechem głową i podnosi nogę, kopiąc nią całą siłą w kratę. Gdy ta wylatuje z zawiasów i zwala się na Avery, Alice spokojnie wychodzi na zewnątrz> No i proszę, role znowu się odwróciły <unosi kąciki ust i gdy wszyscy uwięzieni przez jej siostrę opuścili dom, zabrała Av z powrotem na górę i przywiązała do tego samego krzesła co wcześniej, polewając sznury werbeną> Mam już ciebie serdecznie dosyć i tym razem się nie zawaham <powiedziała pewnie i nachyliła się nad siostrą, opierając ręce na ramie krzesła> Włączysz te uczucia czy tego chcesz, czy nie.

Avery Saltzman - 30-01-14 19:32:24

< Gdy zwala się na nią krata mimowolnie upada na podłogę, uderzając głową o posadzkę.Syczy cicho, czując werbenę z żelastwa na swoim ciele.Zanim zdążyła zareagować znowu była przywiązana do krzesła.Zaciska wargi, nie chcąc wydać z siebie przeraźliwego bólu, kiedy złowrogie zielsko wypala jej skórę na nadgarstkach i kostkach. > NIE włączę ich, nie łudź się. < Warknęła gniewnie. >

Alice Cavercius - 30-01-14 19:38:44

Oczywiście <powiedziała z ironią w głosie, kiwając głową. Udała się do kuchni, gdzie zrobiła prowizoryczne kołki z nóg jakiegoś stołka i wzięła kilka ołówków, które znalazła. Zabrała też więcej werbeny i zaniosła to wszystko do salonu, kładąc na stoliku obok Avery> Więc jak będzie? Po dobroci, czy ma boleć? <uniosła brew i przełknęła ślinę. Wzięła głęboki oddech i zamoczyła ołówek w wodzie z werbeną. Z wielkim trudem przełamała się i wbiła go siostrze w wierzch dłoni, przebijając ją na wylot>

Avery Saltzman - 30-01-14 19:51:51

< Odprowadziła wzrokiem siostrę, mocując się cały czas z linami, które uporczywie krępowały jej ruchy.Kiedy Alice wróciła do salonu zlustrowała ją przenikliwym wzrokiem, zatrzymując spojrzenie na kołkach, ołówkach i werbenie.Z całej siły szarpnęła rękoma, jednak jej starania poszły na nic. > Po dobroci na pewno nie włączę uczuć. < Przewróciła oczami, wzdychając.Gdy ołówek nasiąknięty werbeną przebił jej dłoń mimowolnie krzyknęła z bólu.Przeniosła wzrok pełen nienawiści na siostrę, zaciskając wargi.>

Alice Cavercius - 30-01-14 20:06:47

Musisz być teraz na mnie wściekła, nienawidzić mnie. No dalej, poddaj się temu uczuciu <powiedziała beznamiętnie, krzywiąc się, słysząc krzyk siostry. Odwróciła wzrok i tym razem wzięła do ręki większy kołek> Zrób to, a będzie po wszystkim <przygryzła mocno wargę i wbiła Avery drewno w brzuch>

Avery Saltzman - 30-01-14 20:10:24

Nigdy nie poddam się uczuciom. < Warknęła przez zaciśnięte zęby, mrożąc ją spojrzeniem.Zerknęła przelotnie na kołek, gryząc się boleśnie w język. > NIGDY! Nie włączę tych pieprzonych uczuć! Ich wyłączenie było najlepszą rzeczą, która mnie kiedykolwiek spotkała! < Wrzasnęła wkurzona, następnie zaciskając wargi, żeby nie wydać z siebie krzyku przepełnionego bólem.Zniżyła spojrzenie na wystającą część kołka z jej ciała. >

Alice Cavercius - 30-01-14 20:18:55

<złapała ją delikatnie za podbródek i uniosła do góry, żeby popatrzeć się jej w oczy> Nie wierzę ci. Nie jesteś taka, Av. Nie czerpiesz radości z zabijania <pokręciła głową i odsunęła się trochę> Wyłączenie uczuć to słabość, poddałaś się, Avery <westchnęła i wyciągnęła kołek z jej brzucha, zamoczyła w werbenie i wbiła kilka centymetrów niżej, zamykając przy tym oczy>

Avery Saltzman - 30-01-14 20:30:53

Skąd wiesz? Śledziłaś mnie przez te jebane 223 lata, od momentu mojej ucieczki z domu? < Syknęła, patrząc jej w oczy. > Absolutnie nic o mnie nie wiesz.Przez tyle lat mogłam przejść gruntowną przemianę. < Mówi obojętnym tonem głosu. > Ja się poddałam? Ja się nigdy nie poddaję. < Warknęła.Z jej gardła po raz kolejny wydobył się krzyk bólu. >

Alice Cavercius - 30-01-14 20:36:29

Poddałaś się. I mylisz się, nikt nie zna cię tak, jak ja. Ludzie się nie zmieniają <powiedziała podniesionym głosem i drżącymi rękami wbiła jej kolejny kołek> No już, skończ to, teraz. Włącz uczucia. <wysyczała gniewnie, oddychając płytko i szybko. Nie spuszczała wzroku z jej twarzy>

Avery Saltzman - 30-01-14 20:50:40

Nie jestem człowiekiem, siostrzyczko. < W ostatniej chwili powstrzymała się, żeby całkowicie nie wybuchnąć gniewem.Z całej siły przygryzła wargę, gdy wbiła jej kolejny kawał drewna w ciało. > To... nie jest takie... łatwe! < Spojrzała na nią wzrokiem pełnym nienawiści i obrzydzenia, zaciskając gniewnie wargi. >

Alice Cavercius - 30-01-14 20:52:48

Postaraj się, spróbuj <zmarszczyła brwi i zaczęła kręcić jednym z kołków w brzuchu siostry> Jesteś już blisko, Av.

(włącz już te uczucia, bo ja serio muszę się uczyć :/)

Avery Saltzman - 30-01-14 20:59:06

( Okay :D )

< Nagle coś w niej pękło - tak, uczucia wróciły.Momentalnie po jej policzku zaczęła spływać samotna łza, a ona wydobyła z siebie jęk rozpaczy. > Rozwiąż mnie, proszę. < Szepnęła, spuszczając głowę na klatkę piersiową. >

Alice Cavercius - 30-01-14 21:04:30

<gdy zobaczyła łzy, jej wyraz twarzy momentalnie zmienił się, złagodniał. Wyciągnęła z brzucha i rąk siostry wszystkie kołki i odrzuciła je gdzieś na bok. Rozwiązała ją też, nie zwracając nawet uwagi na to, jak werbena pali jej dłonie. Pomogła przenieść się siostrze na kanapę> Jak dobrze, że wróciłaś <uśmiechnęła się leciutko> Przepraszam za to wszystko, ale.. musiałam <westchnęła smutno>

Avery Saltzman - 30-01-14 21:09:25

< Odetchnęła z ulgą, gdy Alice wyciągnęła wszystkie kawałki drewna z jej ciała.Zamknęła oczy, wtulając tył głowy w poduszkę i odgarniając z twarzy kosmyki włosów. > Taaak... ja też się cieszę. < Powiedziała niepewnie. > Nic się nie stało, trochę pocierpiałam tylko. < Wzruszyła ramionami, biorąc głęboki oddech. >

Alice Cavercius - 30-01-14 21:12:06

Masz jakiś zapas krwi? Przydałoby ci się uzupełnić braki <uniosła nikle kąciki ust i popatrzyła się na Av>

Avery Saltzman - 30-01-14 21:14:17

Tak, w lodówce powinno być trochę woreczków. < Mówi słabym głosem, unosząc kącik ust prawie niewidocznie. >

Alice Cavercius - 30-01-14 21:19:17

<poszła do kuchni, po drodze sprzątając werbenę i kołki. Wzięła lekko zwilżoną szmatkę i 3 woreczki krwi z lodówki. Wróciła do siostry i dała jej ścierkę do powycierania rąk z jej krwi i 2 woreczki. Ostatni zostawiła dla siebie> A masz coś... mocniejszego? <uniosła lekko brew> Chociaż po tym wszystkim to ja raczej powinnam postawić ci flaszkę <zaśmiała się pod nosem i otworzyła swój woreczek, pociągając kilka łyków i opierając się wygodniej na kanapie>

Avery Saltzman - 30-01-14 22:00:22

< Powoli wytarła lekko zaschniętą krew z rąk, a następnie podwinęła bluzkę i oczyściła brzuch.Po tym ujęła w trzęsącą dłoń woreczki z krwią i otworzyła jeden, upijając natychmiast kilka, dużych łyków życiodajnego płynu.Oblizała usta koniuszkiem języka, uśmiechając się delikatnie do siostry. > Oczywiście, że mam. < Pokiwała lekko głową, biorąc kolejny łyki krwi. > W barku jest kilka butelek różnorodnych trunków.Od koloru, do wyboru.

Alice Cavercius - 31-01-14 21:19:13

<uśmiechnęła się szeroko i poszła do barku, wyciągając dwie butelki. Jedną podała siostrze a drugą zostawiła dla siebie. Napiła się jeszcze trochę krwi z woreczka i odsunęła go trochę od siebie, przyglądając się czerwonemu płynowi> Krew i alkohol. Ludzie nigdy tego nie zrozumieją <pokręciła rozbawiona głową i odkręciła butelkę, przytrzymując ją kolanami> Twoje zdrowie, Av. I błagam, nie wyłączaj więcej uczuć.

Avery Saltzman - 31-01-14 22:08:38

< Podąża za siostrą wzrokiem upijając kolejne łyki krwi.Wkrótce odsunęła od siebie puste woreczki.Odetchnęła z ulgą czując się o wiele lepiej.Gdy Alice dała jej butelkę trunku, uśmiech jeszcze bardziej jej się poszerzył. > Tak... musieliby być wampirami. < Pokręciła rozbawiona głową. > Postaram się, ale nie obiecuję. < Przewróciła oczami ze śmiechem i wzięła porządny łyk whisky. >

Alice Cavercius - 31-01-14 22:32:04

<westchnęła  i pokręciła głową> To się postaraj, bo nie chcę powtórki z rozrywki. Myślisz, że dla mnie to było łatwe? Torturowanie cię? Słyszenie twojego krzyku i świadomość, że cię ranię? <wzięła głęboki oddech i pociągnęła kilka łyków alkoholu, krzywiąc się lekko> Ale skoro masz się już lepiej, to powoli będę się zwijać.. <wzruszyła ramionami>

Avery Saltzman - 31-01-14 22:45:32

Tak, ja też nie chcę. < Wzdycha cicho.Słucha uważnie dziewczynę zaciskając wargi.Przez chwilę nic nie mówi, tylko pije alkohol i wpatruje się w jakiś punkt na ścianie. > Mam się zdecydowanie lepiej... Zdążyłam już odświeżyć siły, zmyć z siebie krew i załapałam się na whisky.Wszystko jest w porządku... < Kiwa głową odgarniając z twarzy kosmyki włosów. > No dobra, poza tym strojem. < Lustruje się wzrokiem. > Dobrze, ale pisz od czasu, do czasu. < Posyła Alice delikatny uśmiech. >

Alice Cavercius - 31-01-14 22:52:10

Jasne <mówi, odstawiając szklankę na stół. Unosi kąciki ust w delikatnym uśmiechu> A nawet jeśli to małe miasteczko, łatwo tu się znaleźć <wzrusza delikatnie ramionami i wstaje z kanapy> Do zobaczenia, Av. Trzymaj się <daje jej buziaka w policzek, po czym wychodzi z domu>

Avery Saltzman - 31-01-14 22:56:57

Falls to małe miasteczko, prawda. < Kiwa głową zdecydowanie. > Ale niestety jest tutaj również Red Coat, który może popsuć nasze życia. < Przewraca oczami, następnie uśmiechając się kącikami ust. > Do zobaczenia, Alice.Ty też się trzymaj. < Odprowadza ją wzrokiem, po czym dokańcza butelkę trunku.Odstawia ją na stolik wstając z kanapy.Idzie do łazienki, gdzie ściąga z siebie brudne ubrania i wskakuje do wanny.Po kilkunastu minutach wychodzi z niej otulając się ręcznikiem i wycierając dokładnie.Ubiera na siebie luźny T-shirt oraz krótkie spodenki.Wchodzi do sypialni, kładzie się na łóżko i wkrótce zasypia spokojnie. >

Avery Saltzman - 01-02-14 12:19:59

< Budzi się uchylając leniwie powieki.Zwleka się powoli z łóżka podchodząc do szafy i wyciągając z niej: http://img3.stylowi.pl//images/items/o/201308/stylowi_pl_moda-damska_10329807.jpg.Idzie wraz z ubraniami do łazienki, gdzie wykonuje wszystkie poranne czynności, itd. Schodzi na dół do kuchni biorąc do dłoni butelkę wody.Upija z niej kilka łyków cieczy odgarniając z twarzy kosmyki włosów.Odstawia wodę na blat kuchenny i wygląda przez okno.Przygotowuje sobie śniadanie, które następnie szybko zjada i myje brudne naczynia odstawiając je później do odpowiednich szafek.Wyciera mokre ręce do papierowego ręczniczka wyrzucając go do kosza na śmieci.Poprawia rąbek koszuli i wychodzi z domu zamykając go dokładnie. >

Avery Saltzman - 04-02-14 15:14:14

< Dwa dni temu wraca do domu kładąc się niemal od razu do łóżka. Wczorajszy dzień spędza głównie na piciu whisky wspominając swój żywot, jednak tym razem nie użalała się nad sobą. Teraz odświeża się, rozczesuje włosy, ubiera się oraz nakłada makijaż. Schodzi do kuchni, gdzie wyciąga z lodówki woreczek krwi; pożywia się. Odrzuca pusty na blat kuchenny odgarniając z twarzy kosmyki włosów. Następnie wychodzi z domu z szerokim uśmieszkiem na ustach. >

Avery Saltzman - 04-02-14 21:51:46

< Pojawia się wraz z Alexandrem na rękach w domu wzdychając ciężko. Układa go na kanapie w sofie siadając w fotelu obok i czekając na jego wybudzenie. > Ciekawe kto Cię tak załatwił... < Mruknęła po cichu do siebie obserwując uważnie nieprzytomnego chłopaka. >

Alexander Kahn - 04-02-14 21:56:15

(na rękach? AHHAHAH to musi wyglądać komicznie hahaha)

*nie tracąc do końca przytomności, uchyla powieki. Wydaje z siebie zduszony jęk i przełyka ślinę z trudem czując, jak jego rany się nie goją. Rozgląda się słabo, koniuszkiem języka zlizuje z wargi krew i zaczyna kaszleć wypluwając ją* Nie chcę tu być. *warczy na jednym wdechu, nawet nie wiedząc do kogo mówi. Zbiera w sobie siły i odwraca się na brzuch, aby nie dotykać głębokich ran od bicza, powstałych na jego plecach.*

Avery Saltzman - 04-02-14 22:26:09

( Na nogach! HAHAHAHA )

< Unosi nikle kącik ust do góry, kiedy uchyla powieki i zaczyna się minimalnie ruszać. > Jesteś za słaby, żebym Cię puściła. < Kręci głową wstając powoli z fotela. Kuca przy kanapie lustrując wzrokiem blizny na jego plecach. Zaciska wargi przygryzając policzek od środka. > Przyniosę Ci woreczek krwi, powinno choć trochę pomóc. < Szepcze prostując się i udając do kuchni. Wyciąga krew z lodówki, następnie w wampirzym tempie pojawiając się z powrotem obok chłopaka. Podsunęła mu woreczek przekrzywiając delikatnie głowę w bok. > Proszę, wypij to.

Alexander Kahn - 04-02-14 22:32:57

*przygląda jej się, kiedy się zbliża i prycha* Teraz cię sumienie wzięło? Kiedy już zrujnowałem sobie życie? *uśmiecha się słabo, odbiera od niej woreczek bez krzty wdzięczności i opróżnia go nie czując ani trochę ulgi. Zamyka oczy i kręci głową* Chcę być sam. I napewno nie tutaj. *syczy cicho, chwyta się oparcia i boku kanapy, podnosząc się powoli. Wydaje z siebie zduszony krzyk, oddycha szybciej, a na jego skroniach występują krople potu. Zaciska dłonie na koszuli i rozrywa ją. Zrzuca ją z ramion z pewną niewidoczną ulgą i zaciska dłonie na kanapie* Pocieszycielka strapionych się znalazła. *zaciska wargi i patrzy na nią gniewnie*

Avery Saltzman - 04-02-14 22:40:05

< Słucha go uważnie patrząc w bok i splątując po chwili ręce na piersiach. > A żebyś wiedział, że mnie sumienie wzięło. < Zerknęła na niego przelotnie. > Nie tutaj? Wątpię, że dojdziesz gdzieś indziej. Ktoś Cię nieźle urządził. < Mruknęła cicho pod nosem biorąc głęboki oddech. > Możesz w to wierzyć, albo nie, jednak nawet ja mam uczucia. < Syknęła. > Myślisz, że gdybym była bezuczuciową suką to zlitowałabym się nad Tobą, czy jeszcze bardziej poraniła? < Uniosła brwi ku górze przygryzając policzek od środka. > Czy tak postąpiłaby osoba bez uczuć?

Alexander Kahn - 04-02-14 22:46:29

A żebyś wiedziała, że gówno mnie to obchodzi. *przewraca oczami i krzywi się czując ból, który wprost rozrywa jego ciało. Przełyka gulę w gardle i pociąga nosem czując wszędzie krew.* Nie twój interes. *uśmiecha się krzywo i przymyka powieki starając się unormować oddech* Myślę, że jesteś bezuczuciową suką. Kto wie, czy może nie przyprowadziłaś mnie tutaj, żeby dokończyć dzieło kogoś innego. *oddycha szybko i płytko. Wierzchem dłoni przeciera wargi na których zbiera się krew i oblizuje je delikatnie czując pieczenie* Szczerze mówiąc, mam to gdzieś. *opuszcza wzrok i wbija mocno palce w kanapę, aż powstają dziury. Wydaje z siebie krzyk, przez rozdzierający go ból, a z oczu mimowolnie płyną mu łzy* Kurwa. *śmieje się bez krzty humoru i stara się oddychać spokojniej.*

Avery Saltzman - 04-02-14 22:59:41

Nie spodziewałam się innej odpowiedzi. < Ogarnia pokój wzrokiem zatrzymując go na Alexie. > Domyśliłam się, że nie mój. < Wzrusza nikle ramionami. > Ja to wiem. Przyprowadziłam Cię tutaj, ponieważ chciałam Ci pomóc. < Przełyka ślinę kręcąc głową i przecierając twarz dłonią. > No tak, oczywiście... < Zaciska wargi. Siada niepewnie obok niego patrząc przed siebie, jednak po chwili odwraca twarz w jego kierunku. > Ej, nie płacz. Wyglądasz mi na twardą osobę, nie poddawaj się. < Mruży oczy wzdychając. > Kurwa, przepraszam Cię za to, że kazałam Ci wyłączyć uczucia. < Wstaje z kanapy, podchodzi do okna i wygląda przez nie stojąc do niego tyłem. >

Alexander Kahn - 04-02-14 23:04:21

Widać dobrze się rozumiemy. *przewraca oczami i kręci słabo głową. Wkłada palec w jedną z ran i wyciąga pocisk zaciskając zęby z całej siły* Nie potrzebuję twojej pomocy. *warczy i odchyla głowę do tyłu chcąc złapać jakiś oddech* Twardą osobę? Kurwa, wyglądam jakbym płakał, bo mi babcia umarła? *krzywi się i parska. Przeciera policzki i wyciąga dwie pozostałe kule. Przymyka powieki i uchyla je, po czym spogląda na Avery* Mam gdzieś twoje przeprosiny, koleżanko. Pogadamy o tym, jak przestanę zdychać z bólu. *dotyka ran dłońmi, wstaje na drżących nogach, podtrzymując się kanapy i znika*

Avery Saltzman - 04-02-14 23:15:49

Wręcz idealnie. < Rzuciła sarkastycznie. Słucha go w ciszy zdenerwowana zarzucając z półki obok wazon. Patrzy na drobne kawałeczki szkła, później opierając czoło o ścianę i oddychając głęboko. > Jesteś idiotką, Avery. < Warczy do siebie, po czym pojawia się w łazience. Bierze szybki prysznic, wyciera się, ubiera coś do spania i kładzie się do łóżka, niemal odrazu zasypiając. >

Avery Saltzman - 10-02-14 19:16:43

< Kilka ostatnich dni spędza w domu całkowicie wkurzona na wszystko co jest stworzone, itd. Teraz ubiera płaszczyk, wysokie kozaki i odgarnia z twarzy włosy. Podchodzi do lustra przewracając oczami na swój widok. > Jesteś żałosna... < Mruczy pod nosem. Wychodzi z domu zamykając go dokładnie na klucz, który później chowa do kieszeni spodni. >

Avery Saltzman - 24-02-14 20:56:26

< Kiedyś tam wraca, nie pamiętam już nawet skąd... ale chyba z spotkania z Deanem, podczas którego została ranna. Spędza ileś tam dni w domu, aż teraz przebiera się, maluje, rozczesuje włosy, narzuca płaszczyk, zakłada buty i wychodzi kierując się w stronę rynku. >

Alexander Kahn - 25-02-14 00:07:08

<pojawia się w jej domu i rozgląda się po dosyć znajomym salonie. Znika na górze, otwiera wszystkie szuflady w poszukiwaniu jej koszulek i kiedy znajduje, każdą rozrywa znacząco w miejscu dekoltu tak, że po założeniu będzie on mocno odsłonięty. Śmieje się pod nosem i znika>

Avery Saltzman - 25-02-14 00:52:15

< Wraca do posiadłości, zmęczona ściągając z siebie płaszcz oraz buty. Idzie do sypialni, po drodze wyrzucając do kosza swoje podarte ubrania. Przystaje w przejściu i wpatruje się w pootwierane szuflady. Podchodzi do nich i parska cichym śmiechem widząc dzieło hybrydy. Wrzuca bokserki Alexandra do jednej z szuflad, następnie opadając na łóżko; przykrywa się kołdrą i po chwili zasypia. >

Avery Saltzman - 25-02-14 16:31:48

< Budzi się, leniwie uchylając powieki i spoglądając w stronę okna. Przełyka cicho ślinę, mimowolnie wracając myślami do poprzedniego wieczoru. Wzdryga się na samo wspomnienie zaciskając dłonie w pięści. > Z każdym dniem nienawidzę Cię coraz bardziej... < Mruczy pod nosem, następnie wstając ociężale z łóżka. Podchodzi do szafy, z której wyciąga jakąś sukienkę, nie chcąc się na mieście pokazać w porozdzieranych koszulkach; idzie do łazienki, gdzie bierze długi prysznic, wyciera się, ubiera, maluje oraz spina włosy. Przygląda się chwilę w lustrze pocierając wargę o wargę, żeby poprawić koloryt szminki. Schodzi na dół, po drodze narzucając czarną marynarkę i przechodząc do kuchni. Wyciąga z lodówki woreczek z krwią i butelkę whisky; wypija wszystko w kilka minut. Pusty woreczek wraz z butelką wyrzuca do kosza pocierając palcami powieki. W przedpokoju nasuwa jeszcze czarne szpilki, po czym opuszcza dom zamykając go dokładnie na klucz. >

Alexander Kahn - 25-02-14 19:43:09

Wiadomość:
Specjalnie główkowałem która będzie twoją ulubioną, żeby móc odpowiednio się nią zająć. Liczę na zemstę, rozwiń wyobraźnię mała. Podpowiedź? Jeśli chcesz wykończyć moje bokserki, zacznij od tych które mam na sobie.

Nie pozdrawiam, ale wciąż wspominam. A

Alexander Kahn - 25-02-14 20:22:13

Wiadomość:
Wiedziałem, że mogę na to liczyć. W końcu jak to powiedziałaś, takie zadania są ci na rękę, nie? Czekam aż moja nowa koleżanka walnie mi laskę, więc ustaw się w kolejce.

Hm.. Jakim seksie? - A.

Alexander Kahn - 25-02-14 20:33:54

Wiadomość:
Ach, no tak. Tylko tak mówisz, jesteś potulna jak baranek, a poza tym.. nie obiecywałaś mi loda? :o Coś mi się kojarzy..

Nadal nie wiem o czym rozmawiamy. -A

Avery Saltzman - 25-02-14 22:57:26

< Pojawia się w domu, nadal mając na sobie jedynie bieliznę i za dużą bluzę Stefana. Rozpuszcza włosy i przeczesuje je dłonią powstrzymując się od wykrzyczenia najróżniejszych przekleństw na Red Coat. Ściąga z siebie bluzę i spogląda na zaschniętą krew wzdrygając się. Idzie do łazienki, ściąga bieliznę, wskakuje pod prysznic i zaczyna zmywać z siebie krew. >

Avery Saltzman - 25-02-14 23:52:37

< Wychodzi spod prysznica, osusza się, rozczesuje mokre włosy i ubiera się w swoją trochę skąpą piżamę. Przechodzi do sypialni, kładzie się oraz przykrywa kołdrą, niemal od razu zasypiając. >

Alice Cavercius - 27-02-14 14:37:30

SMS do Avery:
Miałabyś ochotę się spotkać?

Alexander Kahn - 27-02-14 15:17:37

Wiadomość:
Niedowiary, że tak powiedziałem.. Liczyłem na to, że mi przypomnisz o jakim seksie mowa.. Widzimy się jutro u mnie, na imprezie, tak? ;> - Twój Boski Alexander

Avery Saltzman - 27-02-14 19:16:50

< Cały wczorajszy dzień spędza w łóżku, nawet się nie przebierając. Jedynie zrobiła krótki wypad do kuchni po butelkę whisky i woreczki z krwią. Spędza czas na wspominaniu swojego życia, co chwilę wybuchając śmiechem. Tak, jak kiedyś wspomnienia powodowały u niej płacz, teraz wywołują niepohamowanym śmiechem. Jak ona mogła wyłączyć uczucia przez coś takiego? Chociaż... brak uczuć był jedną z najlepszych rzeczy, jakie jej się przytrafiły. Pogrążona myślami, w końcu zasnęła.
Dzisiaj budzi się późnym popołudnie, leniwie uchylając powieki i rozglądając się się po bałaganie na pościeli. Wzdycha ciężko pocierając palcami powieki i przygryzając mocno policzek od środka. Wkrótce wzbiera w sobie energię i wychodzi spod kołdry zaczynając sprzątać. Po skończonej robocie bierze prysznic, osusza się, rozczesuje włosy i z powrotem ubiera skąpą piżamkę. Przechyla głowę w bok wpatrując się w swoje odbicie w lustrze i przełyka cicho ślinę. Wraca do sypialni, podchodzi do szafy, otwiera jedną z szuflad i patrzy na bokserki wstrzymując na chwilę powietrze. Z hukiem zamyka szufladę zaciskając jedną dłoń w pięść, a następnie wskakując na łóżko i okrywając się kołdrą; niekontrolowanie zasypia. >

Avery Saltzman - 27-02-14 22:28:56

< Nagle budzi się, gwałtownie siadając i nabierając łapczywie powietrza do płuc. Przeciera twarz dłońmi, nie do końca wiedząc co ją tak mogło wyrwać z spokojnego snu. Przełyka z trudem ślinę, powoli wstając z łóżka i znikając. >

Avery Saltzman - 28-02-14 20:28:47

< Wraca do domu rozbawiona po spotkaniu z Alexandrem. Zaczyna się przygotowywać, przekonana do pójścia na imprezę do hybrydy. Robi fryzurę, ubiera się, nasuwa na stopy szpilki oraz maluje się. Zadowolona przystaje przed lustrem i wpatruje się w swoje odbicie unosząc kąciki ust w pewnym siebie uśmieszku. Pociera wargę o wargę, żeby poprawić koloryt szminki i zakłada jeszcze biżuterię, następnie znikając. >

Avery Saltzman - 01-03-14 11:57:49

< O 1 nad ranem pojawia się w swojej sypialni, ledwo stojąc na nogach pod wpływem alkoholu. Kładzie się od razu na łóżku okrywając kołdrą i wtulając twarz w poduszkę; zasypia. 
Teraz powoli wybudza się z snu, dręczona potwornym bólem głowy. Niemrawo wychodzi z łóżka masując palcami skroń i pomrukując niezadowolona. Kieruje się do łazienki, gdzie wskakuje pod prysznic. Po kilkunastu minutach wychodzi spod niego, osusza się, ubiera, zaczesuje włosy w niedbałego koczka oraz maluje się. Stoi jeszcze przez chwilę przed lustrem, nagle od niego odskakując widząc w nim na kilka sekund Aitora. Nieco przerażona rozgląda się dookoła, nerwowo przełykając ślinę. Schodzi na dół, co jakiś czas potykając się i wchodzi do kuchni, gdzie podchodzi do lodówki i wyciąga z niej woreczek z krwią. Wypija go jednym haustem, następnie wyrzucając puste opakowania do kosza na śmieci i spogląda za okno zamyślając się nad czymś. Wkrótce jednak wychodzi z domu zamykając go na klucz i ruszając w stronę centrum miasta zamyślona. >

Avery Saltzman - 27-03-14 16:45:50

<Kilka dni temu przychodzi do domu, trzaskając drzwiami. Całe dnie spędza na szukaniu odpowiednich informacji, powoli zaczynając wariować na jednym punkcie - ponownej przemiany w wampira, którą nie sprowadziłaby żadnych poważniejszych konsekwencji (czyt. śmierci). Teraz ogarnia w miarę możliwości fryzurę, robi makijaż i ubiera się. Schodzi na dół do kuchni, od razu zaglądając do lodówki; kiedy nie dostrzega niczego innego, niż krew w woreczkach, zamyka z złością lodówkę, przymykając powieki, żeby się uspokoić. Nie dbając o to, że będzie jej z pewnością zimno, wychodzi z domu zamykając go>

Avery Saltzman - 03-04-14 17:00:18

<Wczoraj przychodzi do domu i od razu przechodzi do salonu, gdzie czeka już na nią Crystal. Rozmawia z nią przez chwilę, dopytując się o chociażby najmniejszy szczegół co do drugiego rytuału, który ma się odbyć na dniach. W końcu idzie do łazienki, a czarownica do gościnnej sypialni; Av bierze prysznic, wyciera się, podsusza włosy i ubiera piżamę; przechodzi do sypialni, gdzie pada na łóżko i momentalnie zasypia.

Dzisiaj budzi się, przez chwilę jeszcze wylegując się w łóżku. Wkrótce niemrawo się z niego zwleka, podchodząc do szafy. Wyciąga z niej ciemne rurki, bordową bokserkę i czarny, długi sweter. Przechodzi z ubraniami do łazienki, w której wykonuje poranne czynności, związuje włosy w wysokiego koczka, zmienia opatrunek oraz przyodziewa się. Schodzi na dół, a dokładniej do kuchni; zaczyna przygotowywać śniadanie dla siebie i znajomej. Kiedy Crystal dołącza do panny Saltzman, rozpoczyna się posiłek, po którym przechodzą do salonu i nadal omawiają strategię>

Avery Saltzman - 03-04-14 17:09:42

<Po jakimś czasie Crystal stwierdza, że musi wrócić się do domu po jakieś rzeczy; wychodzi. Avery wsuwa nogi do czarnych botek i na szyję nakłada czarny komin; również opuszcza rezydencję, zamykając ją na klucz>

Avery Saltzman - 05-04-14 10:14:24

<Dwa dni temu wraca do domu, od razu kierując się do łazienki; bierze prysznic, wyciera się i przebiera w luźną, za dużą koszulkę. Zmienia jeszcze opatrunek, z ulgą zauważając, że rany przestały już krwawić; następnie przechodzi do sypialni, w której kładzie się do łóżka i zasypia.

Wczoraj cały dzień spędza w nerwowy sposób; tu krąży po salonie, tam próbuje odstresować się, malując nieprzemyślane obrazy, a nawet rzuca nożami do ściany w kuchni. Dopiero pod wieczór przyjeżdża Crystal wraz z wielką torbą, wypełnioną po brzegi najrozmaitszymi rzeczami, które będą mogły przydać się do rytuału; Avery zauważając katanę, unosi sceptycznie brwi, jednak nie postanawia drążyć tematu. W krótce obie rozchodzą się do swoich pokoi, gdzie pogrążają się w śnie.

Dzisiaj budzą się obydwie wcześnie rano, wpadając na siebie w kuchni, kiedy Saltzman próbuje usunąć noże z ściany. Po wypiciu kubka herbaty, po kolei idą do łazienki; wykonują poranne czynności oraz przyodziewają jakieś ubrania. Spotykają się na dole w salonie; Averia wystukuje odpowiedź do siostry, siadając na kanapie i nerwowo wbijając paznokcie w bandaż>

Alice Cavercius - 05-04-14 10:21:48

<podchodzi pod dom siostry i puka do drzwi>

Avery Saltzman - 05-04-14 11:39:42

<Słysząc pukanie, zrywa się z kanapy i biegnie do drzwi; otwiera je, oddychając szybciej na widok Alice; unosi nikle kącik ust> Wejdź. <przesuwa się, robiąc jej przejście>

Alice Cavercius - 05-04-14 12:11:56

<kiwa powoli głową na przywitanie i wchodzi do środka. Czuła się jakoś dziwnie, nic dziwnego, w końcu przed chwilą kogoś zabiła, przemieniła wbrew jego woli... pierwszy raz w jej życiu. Westchnęła i zacisnęła dłonie w kieszeniach w pięści, nie dając po sobie niczego poznać> Zaczynamy? <uniosła brew, zaplatając ramiona na wysokości piersi>

Avery Saltzman - 05-04-14 15:14:50

<Zamyka za siostrą drzwi, następnie powoli kierując się do salonu; przystaje w przejściu, opierając się bokiem o framugę drzwi. Przełyka cicho ślinę, bacznie obserwując Crystal i Alice. W końcu to ona miała pierwsza przejść rytuał. Na chwilę przymyka powieki; próbuje się uspokoić, żeby nie dać nic po sobie poznać>

<Podchodzi do dziewczyny, przejeżdżając opuszkami palców po jej karku. Czuje jej siłę, z której za niedługo ma zostać pozbawiona - głupia; prycha. Spogląda przez moment w oczy wampirzycy, wykonując jeden ruch dłonią. Momentalnie wokół nich tworzy się okrąg z ognia, przez co krewna Alice nie może nic zobaczyć> Pora zacząć, złotko. <unosi kąciki ust w ironicznym uśmieszku, następnie wyciągając zza swetra mały flakonik z ciemnoczerwoną cieczą. Otwiera jej usta, wlewając na raz całą zawartość; zaczyna szeptać niezrozumiałe słowa po łacinie; dziewczyna nieruchomieje, odchylając głowę do tyłu. Otwierają się okna, a w środku wzbiera się okropna wichura; kartki, gazety, książki zaczynają jak ogłupiałe latać po salonie. Wypowiada jeszcze jedną formułkę i w jej ręce pojawia się mały nożyk, którym następnie robi nacięcie na obydwóch dłoniach Alice; kilka kropel krwi wpada do flakoniku - przyda się przy części rytuału, w którym będzie brała udział bliźniaczka> Initium novum. <tymi słowami kończy, odwracając się; ogień gaśnie, a A. oprzytomnieje, jednak nadal jest nieuruchomiona>

<Przez cały rytuał nerwowo bawi się kosmykami włosów, przejmując się tym, że nic nie widzi. Kiedy ognista kurtyna opada, chce już podbiec do Alice, ale czarownica momentalnie jej to uniemożliwia. Poprzez wyciągnięcie ręki, posyła ją na ścianę; uderza o nią głową, sycząc cicho. Wiatr nadal był, przez co zostaje jeszcze poturbowana przez kilka tomów ksiąg. Uchyla powieki, które mimowolnie jej opadły i pierwsze co widzi, to kpiący uśmieszek Crytstal; wstrzymuje powietrze, wiedząc, że nadszedł już czas>

<Podchodzi do obolałej Saltzman, przewracając oczami - była taka słaba, nie dziwiła jej się, że zechciała wrócić do wampirzego życia. Przywołuje do siebie torbę, wyciągając z niej katanę. Och, nie będzie przyjemnie. Czy w ogóle były jakieś szanse, że ta marnota przeżyje? Nie, chyba nie. Cóż... wie na co się pisze. Szarpnięciem swojej dłoni, podnosi ją na nogi i robi to samo, co w przypadku Alice - tworzy wokół nich osłonę z ognia. Z pomocą zaklęcia krępuje ruchy Avery niewidzialnymi linami. Przesuwa wskazującym palcem prawej dłoni po całej długości katany, kiwając głową z uznaniem. Wylewa na ostrze krople krwi, po czym prostuje się i dumnie unosi głowę; bez żadnych skrupułów wbija przedmiot w brzuch dziewczyny, przez co przez jej usta wylewa się krew. Upss... czyżby coś pomyliła? Wypowiada odpowiednie zaklęcie, jednakże urywa w połowie, czując szarpnięcie - duchy nie chciały z nią współpracować. Nie ma już szans, nie uda jej się dopełnić rytuału. Tylko jedna siostra osiągnie wymarzony cel, a druga umrze. Za bardzo rozproszona, powoduje zniknięcie ognia. Pod wpływem chwili, znika wraz z na wpółprzytomną A. z jej posiadłości, zostawiając otępiałą Alice samą>

( Miało być tak pięknie, a wyszło do dupy -.- )

Alice Cavercius - 05-04-14 16:31:09

<przez większą część rytułału nie może się poruszyć. Nie opuszczało ją wrażenie, że coś było nie tak, jednak miała nadzieję, że siostra wie co robi, ufając czarownicy. Zamknęła oczy, znosząc wszystko w ciszy. Gdy poczuła na nadgarstkach zimny metal, zacisnęła usta w cienką linię, ni dając po sobie poznać, że cokolwiek ją boli. Nie wiedziała, co się z nią dzieje, czuła gorąco od ognia, zimny wiatr i słyszała głośne dźwięczenie w uszach. Nagle wszystko ustało a dziewczyna opadła na podłogę. Podniosła się na rękach i popatrzyła na ogień, który teraz tworzył krąg naokoło Avery i wiedźmy. Nie mogła zobaczyć, co jest po drugiej stronie, jednak domyślała się, że Crystal robi coś podobnego jak w przypadku niej. Powoli podniosła się i w tej samej chwili ogień zniknął a oczom Alice ukazał się widok jej siostry, zakrwawionej, przebitej kataną. Usłyszała dziwny dźwięk. Dopiero po chwili zorientowała się, że to był jej własny głos, krzyczący imię siostry. Avery. Ona... nie mogła nie żyć. Zanim zdążyła cokolwiek zrobić, jej siostra i wiedźma zniknęły, a ona została sama. Opadła na kolana. Co się stało? Czy to czarownica zdradziła, czy rytułał się nie powiódł? Nie, proszę. Nie chciała powtórki z rozrywki. Av nie mogła umrzeć. Rozejrzała się nieprzytomnie po pomieszczeniu, po czym z jak najszybciej mogła wyszła z domu>

Alice Cavercius - 10-04-14 15:42:58

<podjeżdża pod dom Avery, żegna się z siostrą i odprowadza ją wzrokiem, aż znika w swoim domu. Po chwili odczytuje wiadomość od GG i zamiera z otwartą buzią. Jej autko... było w sadzawce... dziewczyna zacisnęła usta w cienką linię i odjechała w stronę swojego domu>

Red Coat - 10-04-14 15:55:37

*Pojawiła się w domu, w miejscu, gdzie jeszcze nie doszła Avery. W dobrym humorze, weszła do łazienki i odkręciła wszystkie krany, zatykając również odpływy tak, że po jakimś czasie sporo wody zaczęło się wylewać, aż podłoga przeciekła i zaczęło kapać z sufitu. Po wodzie rozrzuca zdjęcia Alexandra z różnymi kobietami i pełno zużytych gumek. Zabarwia wodę na czerwono tak, że wygląda to jak krew i układa wyimaginowane, martwe ciało Alexandra na środku łazienki. Zagwizdała cicho słodką melodię i zeszła na dół. Widząc dziewczynę krzątającą się po kuchni, wyszła po cichu z domu, zostawiając po sobie krwiste ślady szpilek*

Avery Saltzman - 10-04-14 16:47:15

<Będąc w kuchni, przygotowuje sobie sałatkę i ma słuchawki w uszach, słuchając ulubionych piosenek. Kiedy na jej ramię skapuje kropelka wody, marszczy zdezorientowana brwi i odchyla lekko głowę do tyłu, spoglądając na przeciekający sufit; nieco zdenerwowana odkłada na blat kuchenny miskę oraz iPod'a, wyciągając wcześniej słuchawki z uszu. Idzie na górę do łazienki, otwierając drzwi; woda wylewa się i pozostawia mokre ślady nie tylko w łazience, ale również na korytarzu. Zakrywa usta dłonią, zauważając zdjęcia, gumki i 'martwe ciało'. Podchodzi bliżej, delikatnie dotykając dłonią postaci> Alex? <mamrocze pod nosem, odskakując w bok, kiedy ciało znika. Zaciska mocno wargi, nie chcąc wybuchnąć i bierze do dłoni wszystkie zdjęcia, rozdzierając je i wyrzucając do kosza. Z obrzydzeniem spogląda na zużyte prezerwatywy i zaczyna przeszukiwać szafki; kiedy w końcu znajduje nożyczki, podnosi nimi gumki i od razu wyrzuca do kosza na śmieci, wzdrygając się. Ściąga z siebie ubrania, wskakując pod prysznic; puszcza letnią wodę i myje się. Po zakończonym prysznicu, wychodzi z kabiny i obwija się dokładnie białym, miękkim ręcznikiem. Przechodzi do garderoby, nie przejmując się wodą rozlaną po podłodze; w pokoju ubiera się, następnie wracając do łazienki. Układa włosy, robi makijaż oraz  zakłada biżuterię, uśmiechając się do swojego odbicia w lustrze. Schodzi na dół, wyciąga komórkę i dzwoni po specjalistów, żeby zajęli się tym całym bałaganem. Gdy przyjeżdżają, tłumaczy im o co chodzi i wychodzi z domu, uprzednio ostrzegając, że jak coś zrobią lub ukradną to i tak się dowie, a wtedy nie obędzie się bez zemsty>

Red Coat - 12-04-14 19:42:27

BLOCKED ID napisał:

Biedna, słodka Avery. Chcesz go złapać w swoje sidła? Musisz zniszczyć Mirandę. Jest jedyną kobietą którą kocha/kochał Alexander. Zrób to, a postaram się aby był twój. Na zawsze.

Avery Saltzman - 13-04-14 21:53:43

<Podchodzi pod dom, dopiero teraz odczytując wiadomość od zablokowanego numer i marszcząc stopniowo brwi> Twoje niedoczekanie, skarbie. <mruczy pod nosem, przewracając oczami i z kieszeni spodni wyciągając pęk kluczy; jednym z nich otwiera drzwi wejściowe, przez które wchodzi do środka, a następnie je zamyka. Bierze głęboki oddech, przecierając twarz dłońmi i przymykając powieki. Musi wyjechać do Hiszpanii, odszukać Crystal i się na niej zemścić. Ale czy wyjazd tam nie był równoznaczny z... ponowną śmiercią? Fuck it. Zsuwa buty z stóp, stawiając je przy garderobie w holu. Odrzucając włosy na plecy, kieruje się do kuchni, gdzie wyciąga z szafki butelkę whisky oraz szklankę; nalewa do niej alkoholu, który wypija duszkiem. Nie przejmuje się burczącym z głodu brzuchem - no tak, chyba przez ostatnie dwa dni nic nie jadła. Przesuwając koniuszkiem języka po dolnej wardze, wchodzi schodami na górę i przechodzi do łazienki; rozbiera się, owija ręcznikiem i napuszcza do wanny wody, dolewając do niej olejki zapachowe. Kiedy stwierdza, że jest już wystarczająco wody, zsuwa z siebie ręcznik i wskakuje do wanny, opierając głowę o jej kant.
Po upływie kilkunastu minut wychodzi, ponownie owijając się ręcznikiem; wyciera się, ubiera bieliznę, myje zęby, suszy włosy, które następnie związuje w koczka na czubku głowy oraz nakłada na siebie makijaż. W połowie rozebrana, idzie do garderoby, gdzie wybiera zestaw ciuchów i przyodziewa je. Zakładając pojedynczy kosmyk włosów za ucho, przechodzi do sypialni i wyciąga z szafy pistolet - w końcu przeszła staż na komisariacie w Barcelonie, mogła mieć broń w domu. Z przyklejonym na ustach uśmiechem, chowa go za sweter i prostuje się. Pakuje do podróżnej torby kilka ubrań, laptopa, fiolki z werbeną oraz tojadem, które z niewiadomych powodów miała w domu i kilka srebrnych strzał. Przerzuca ją sobie przez ramię i schodzi na dół do holu, w którym wkłada buty na nogi i już trzymając klucze w palcach, wychodzi z domu; zamyka swoją posiadłość. Zauważając po drugiej stronie ulicy sportowe auto sąsiada, przygryza wargę w szerokim uśmieszku i podchodzi do samochodu. Spogląda w stronę domu Collinsów z zadowoleniem stwierdzając, że wszystkie światła są zgaszone; umiejętnie wskakuje przez niezasunięty dach i widząc kluczyki na siedzeniu obok, unosi brwi> Oni się chyba, aż proszą, żeby porwać te cacko. <cmoka i bierze kluczyki, wsadzając je do stacyjki, a następnie przekręcając. Odpala Mercedesa i z piskiem opon, rusza; odjeżdża>

Alexander Kahn - 20-04-14 01:21:54

<w mgnieniu oka wchodzi do domu i odstawia Av na ziemię. Zamyka za sobą drzwi, kieruje ją do salonu, sięga po koc i owija ją szczelnie, popychając aby opadła na kanapę> Wyglądasz jak zmokła kura. <mruczy, idzie do kuchni i włącza wodę w czajniku; opiera się dlońmi i blat i wzdycha cicho przecierając ramieniem mokrą twarz>

Avery Saltzman - 20-04-14 01:37:40

<zanim zdążyła cokolwiek zarejestrować już siedziała na kanapie, opatulona w gruby koc. Podciąga nogi pod brodę i obejmuje je rękami, zaciskając mocno wargi. Po cholerę ją tutaj przyniósł? Wolała już siedzieć na tym deszczu, niż teraz być z nim w jednym domu po tym wszystkim. Unosi spojrzenie na zegar ścienny i zaczyna się w niego tępo wpatrywać>

Alexander Kahn - 20-04-14 01:40:13

<już po chwili przynosi jej kakao samemu praktycznie ociekając z wody i przeczesuje palcami mokre włosy, po czym zdejmuje koszulę i rzuca ją na stolik; opada na kanapę i wzdycha ciężko> Miłość nie wybiera. <uśmiecha się lekko> Śpij. Możesz zdjąć mokrą bieliznę, nie patrzę. <mruczy i zasłania oczy dłonią starając się nie roześmiać>

Avery Saltzman - 20-04-14 01:51:57

<odbiera od niego kubek kakao, upijając z niego drobny łyk i przenosząc leniwie wzrok na chłopaka, kiedy akurat ściąga koszulę; przełyka z trudem ślinę> Nie mówmy już o tym, proszę. <przeciera twarz dłonią, odgarniając z niej mokre kosmyki włosów> Spasuję dzisiaj z ściągania bielizny. <odkłada naczynie na stolik obok, otulając się szczelniej kocem. Kiedy powoli odczuwa zmęczenie, kładzie się na skrawku kanapy, byleby go nie dotknąć>

Alexander Kahn - 20-04-14 01:55:52

Spasujesz? Szkoda, bo chciałem jednak trochę podglądać. <uśmiecha się szeroko i rozgląda> Nie masz gdzieś tu bokserek? Męskich, najlepiej mój rozmiar? <krzywi się lekko i po chwili zrzuca też spodnie> Nie będę się owijał liśćmi jak ci kanibale.. <mruczy do siebie pod nosem> Chociaż wsysam krew.. <ciągle mówi do siebie, śmieje się i kładzie obok Averii> Posuń się, zajmujesz za dużo miejsca. <przysuwa się do niej bliżej i odwraca się w jej stronę, będąc jedynie kilka centymentrów dalej> Hej. <uśmiecha się szeroko>

Avery Saltzman - 20-04-14 02:09:01

Nie tym razem, może kiedyś indziej. <wzrusza bezradnie ramionami, wysilając się na nikły uśmiech> Są u góry w mojej sypialni. Pierwsza szafka od komody w lewo. Górna, prawa komoda. <odpowiada szybko, przypominając sobie o tym, że dał jej kiedyś swoje bokserki> Nie przypominaj o nich... Byli okropni, ugh. <krzywi się teatralnie oraz wzdryga, kiedy czuje, że kładzie się obok niej> Przecież leżę już na skrawku, ślepoto rusko. <mruczy nieco rozbawiona; przenosi wzrok na jego twarz, gdy już leży jedynie kilka centymetrów dalej> Hej. <unosi kąciki ust>

Alexander Kahn - 20-04-14 02:14:09

Skąd masz męskie bokserki w moim rozmiarze? <unosi brew zdziwiony, ale i zdezorientowany> Byli.. fajni. Myślałem, że lubisz opalonych. <zaciska wargi rozbawiony> Po prostu masz za małą kanapę. <przewraca oczami> Kup nową. <uśmiecha się szeroko> Pójdziesz do pracy, huh? <szturcha ją śmiejąc się> Człowieki tak robią. <puszcza jej oczko rozesmiany i po chwili przygląda się jej> Nie patrz tak. <zamyka jedno oko> No przestań. <wzdycha ciężko i milknie na chwilę> To nie jest zabawne.. <mruczy obruszony i przygryza policzek od środka. Po chwili bezruchu, patrzy na nią gniewnie> To twoja wina. <mówi cicho, układa dłoń na jej policzku i całuje ją przeciągle>

Avery Saltzman - 20-04-14 02:28:52

Dałeś mi je po naszym pierwszym seksie. <kręci głową, próbując ukryć uśmiech wdzierający się na jej usta> Lubię opalonych, ale... nie aż tak. Poza tym chcieli mnie pożreć, przebić dzidą i nie wiadomo co jeszcze. <marszczy brwi, starając się odgonić od siebie wspomnienia murzynkowych kanibali> Na razie mam wystarczająco pieniędzy, żeby nie pracować. A później... Cóż, poszukam czegoś. <zwilża wargi koniuszkiem języka> Poza tym ta kanapa jest idealna. Zazwyczaj nie leżę na niej z mężczyzną, który ratuje mnie przed pewnym przeziębieniem. <unosi zadziornie kąciki ust do góry, siląc się na to, żeby nie parsknąć śmiechem> Czyli jak? <przygryza delikatnie dolną wargę, przyglądając mu się> Nie wszystko w życiu jest zabawne, i trzeba z tym żyć. <przewraca oczami, następnie łapiąc jego gniewne spojrzenie> Dlac... <urywa, kiedy zamyka jej usta w pocałunku; przymyka powieki, kładzie jedną dłoń na jego karku, a drugą na ramieniu i oczywiście odwzajemnia pocałunek>

Alexander Kahn - 20-04-14 02:34:38

O nie, serio? <śmieje się i przeciera oczy> A mnie.. pożarli. Nie pamiętam jak było, ale chyba cienko. <wydyma lekko wargi w zamyśleniu> Jak będziesz pracować za kasą, będę kupować u ciebie ser.. <zaciska usta, żeby się nie roześmiać> Lepiej zatrudnij się w monopolowym, będziemy się często widywać. <wybucha śmiechem> Hero Kahn. <uśmiecha się szeroko i spogląda w jej oczy swoimi dużymi tęczówkami. Kiedy już następuje pocałunek, pogłębia go i koniuszkiem języka powoli dotyka jej języka. Zsuwa dłoń na jej włosy i zaciska na nich palce, po chwili układając się nad dziewczyną i kontynuując>

Avery Saltzman - 20-04-14 02:47:19

Tak, na serio. Jesteś nienormalny... Kto daje bokserki na pamiątkę pierwszego seksu. <kręci z rozbawieniem głową i zaczyna się śmiać. Na słowa, że go pożarli, wzdryga się> Na pewno nie było ciekawie. W końcu to kanibale, dzikie zwierzęta... Nie znają umiaru. <na jej usta wstępuje grymas> Za kasą? Ser? O nie, to nie dla mnie fucha. <pociera palcami powieki, parskając śmiechem> Monopolowy jest już bliżej prawdy, ale i tak wolę pracę w barze. <wzdycha rozmarzona, próbując się nie roześmiać> Przyznaj się, ile panienek już tak uratowałeś? <unosi kąciki ust w lekkim uśmiechu i również spogląda mu w oczy, które następnie zamyka. Z każdą chwilą całuje coraz śmielej, dłońmi błądząc po jego nagim torsie. Przesuwa się na środek kanapy, kiedy jest już nad nią i wygina plecy w lekki łuk, pogłębiając pocałunki oraz kontynuując masaż dłońmi>

Alexander Kahn - 20-04-14 02:53:17

<pochłonięty tym co robi, przestaje zważać na to co mówi i muska wargami jej policzek, a następnie składa pocałunki na jej szyi mrucząc cicho. Odsuwa koc, a koniuszkiem języka przesuwa wzdłuż jej obojczyka i robi na nim malinkę. Dłońmi powoli dotyka jej brzucha, aż zsuwa je i zahacza o gumkę majtek; https://31.media.tumblr.com/4526908beddfda5d757abc1b4ef77eb3/tumblr_n2t3w4tH8B1qkzl7oo1_r1_500.gif. Po chwili wsuwa się między jej nogi i wraca do jej ust składając na nich namiętny pocałunek>

Avery Saltzman - 20-04-14 03:03:21

<odwraca głowę w bok, kiedy muska wargami jej jeden policzek, a później schodzi pocałunkami na jej szyję; pomrukuje cicho, wyrażają tym samym swoje zadowolenie. Spogląda na to, jak robi jej malinkę i uśmiecha się błogo z iskierkami w oczach. Czując jego dłonie na swoim brzuchu, napina w nim mięśnie i wstrzymuje oddech. Po chwili odwzajemnia równie namiętnie pocałunek, wplątując jedną dłoń w jego włosy>

Alexander Kahn - 20-04-14 03:10:56

<całuje ją z namiętnością, aż mocno przygryza jej wargę> Tęskniłem za tym <mruczy na wydechu, ponownie zniża się całując jej szyję, aż zsuwa jej rozpięty biustonosz. Mruczy z zadowoleniem widząc jej biust i chwyta go w dłonie. Przesuwa koniuszkiem języka po jej brodawce, aż przygryza ją i zniża się. Muska wargami jej brzuch do dołu, zatacza językiem kółko wokół pępka i kieruje się jeszcze niżej. Zębami chwyta za gumkę majtek i zsuwa je, a dalej pomaga sobie dłońmi. Rozchyla jej nogi i czubkiem nosa, bardzo drażniąco przesuwa wzdłuż uda; dwoma opuszkami palców delikatnie dotyka jej czułego punktu masując go, aż składa pocałunki w tamtych okolicach i zaczyna poruszać językiem w odpowiednim rytmie i miejscu, równocześnie wsuwając w nią delikatnie palec>

Avery Saltzman - 20-04-14 11:01:35

<oddaje gorliwie pocałunek, zaciskając palce na jego włosach i wyginając ciało w łuk> Ja też, i to bardzo. <odpowiada krótkim mruknięciem podczas krótkiej przerwy w pocałunkach; zaczyna drżeć, kiedy muska wargami jej szyję i zsuwa biustonosz, który już po chwili ląduje na ziemi. Uśmiecha się w łobuzerski sposób i odchyla głowę do tyłu, wciskając ją bardziej w poduszkę. Wydaje z siebie cichy jęk, czując jak dotyka językiem jej piersi, a następnie zniża się i obcałowuje jej brzuch oraz podbrzusze. Unosi biodra do góry, pomagając mu tym samym ściągnąć z siebie dolną część bielizny. Przesuwa swoją dłoń na jego kark, opuszkami palców drażniąco przesuwając po jego naskórku i zaczynając mruczeć. Mimowolnie napina mięśnie, a z jej ust wydobywa się jęk, gdy zajmuje się jej czułym miejscem>

Alexander Kahn - 20-04-14 11:34:22

<kiedy po chwili zaprzestaje pieszczot, powoli się unosi całując jej brzuch stopniowo; http://i2.pinger.pl/pgr266/4d10559b002a326851b43990. Dłonią dotyka jej piersi po chwili ściskając ją nieznacznie, aż dociera do jej warg. Składa na nich namiętny pocałunek i odpowiednim miejscem, zaczyna pocierać jej odpowiednie miejsce; w między czasie muska wargami jej szyję oddychając szybko i niespokojnie; przesuwa opuszkami palców wzdłuż jej ramienia, całuje je, aż układa dłoń na jej udzie i zaciska na nim palce>

Avery Saltzman - 20-04-14 14:39:21

<dręczona dreszczami rozkoszy, uśmiecha się kącikami ust i nadal napina mięśnie. Zaciskając jedną dłoń na poduszce i powoli uchylając powieki. Bierze krótki oddech, czując, że jej tętno szaleje niesamowicie; odwzajemnia subtelnie, a zarazem namiętnie pocałunek, ponownie zamykając oczy i rozkoszując się chwilą obecną. Zaciska wargi w błogim uśmieszku, kiedy muska wargami jej ramię, a następnie zaciska palce na jej udzie; jedną nogą przesuwa wzdłuż jego nogi, aż dociera do jego bokserek; zahacza o nie i opuszcza je trochę>

Alexander Kahn - 20-04-14 14:47:29

<kiedy obsuwa jego bokserki i uwalnia imponujących rozmiarów sprzęt, powoli rozchyla jej nogi trochę bardziej, całuje ją namiętnie i masuje opuszkami palców jej czuły punkt, aż wchodzi w nią powoli i targany emocjami, całuje ją po szyi, zaciska palce na jej pośladku jednym ramieniem opierając się tuż obok jej ramienia i przyspiesza oddychając szybko i niespokojnie; nachyla się do jej ust i muska je lekko, a następnie przygryza dolną wargę>

Avery Saltzman - 20-04-14 14:56:54

<oddaje równie namiętnie pocałunek, uśmiechając się w swój zadziorny sposób i obsuwa jeszcze bardziej jego bokserki. Wbrew swojej woli, wydaje z siebie jęk, kiedy wchodzi w nią powoli; wsuwa dłonie w jego włosy, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi i obdarowując ją kilkoma muśnięciami ust; oddycha niespokojnie. Odwzajemnia delikatnie buziaka, jedną dłoń przenosząc na jego policzek i poruszając biodrami w odpowiednim tempie>

Alexander Kahn - 20-04-14 15:16:43

<mruczy z zadowoleniem i chwyta jej biodra poruszając się w odpowiednim dla nich rytmie. Po jakimś czasie, aż oboje są spełnieni, porusza się po raz ostatni wchodząc do końca, i powoli wychodzi nachylając się. Układa dłoń na jej policzku i całuje ją przeciągle z nierównym, przyspieszonym oddechem i potarganymi od wysiłku włosami. Po chwili muska jej wargi ponownie, a następnie żuchwę i osuwa się na miejsce obok oddychając niespokojnie, przez chwilę nic nie mówiąc> Ugrzałaś się? Nie chciałem tylko.. żebyś była chora cczy coś. <mruczy i przełyka ślinę>

Avery Saltzman - 20-04-14 15:35:46

<co jakiś czas pojękuje, wyrażając tym samym swoje zadowolenie z powodu tej sytuacji; po pewnym czasie oboje osiągają spełnienie, czując, że rozpadają się na miliony kawałeczków, a przez ich ciało przebiega potężny dreszcz; kiedy wychodzi z niej, rozluźnia ciało i spogląda na niego. Jedną dłoń układa na jego dłoni i przesuwa po niej kciukiem, odwzajemniając lekko pocałunek; stara się opanować oszalałe tętno, jednakże z marnym skutkiem. Oddaje krótkiego całusa, wzdrygając się, gdy czuje jego wargi na swojej żuchwie; kiedy chłopak osuwa się na miejsce obok, okrywa ich kocem i niepewnie wtula twarz w jego ramię> Jestem nazbyt ogrzana, o dreszcze z zimna nie mam się już po co martwić. <mówi cicho, biorąc kilka krótkich oddechów>

Alexander Kahn - 20-04-14 15:41:10

Powinienem być lekarzem. <uśmiecha się szeroko i po chwili wahania otula ją ramieniem, przysuwając do siebie; odwraca się bardziej w jej stronę i całuje ją w kącik ust powoli> Cześć <mruczy i uśmiecha się dotykając koniuszkiem nosa jej nosa>

Avery Saltzman - 20-04-14 15:53:46

Lekarzem? Miałbyś dostęp do zapasów krwi... sprytnie, panie Kahn. <unosi kąciki ust w uroczym uśmiechu, przytulając się do niego bardziej. Kiedy odwraca się bardziej w jej stronę, unosi spojrzenie swoich tęczówek do jego> Cześć. <odpowiada również mruczeniem, opuszkami palców dotykając jego policzka>

Alexander Kahn - 20-04-14 15:57:51

I mógłbym leczyć każdą tak jak ciebie.. <cmoka zadowolony i śmieje się. Przez moment odwzajemnia spojrzenie nic nie mówiąc i przygląda się jej z bliska> Teraz już wiem, że jesteś we mnie zakochana. <mruczy i uśmiecha się szeroko patrząc w jej tęczówki>

Avery Saltzman - 20-04-14 16:07:35

A mi się jednak wydaje, że wolisz zarezerwować tą metodę leczenia tylko dla mnie. <mruczy cicho, uśmiechając się szeroko. Ani na chwilę nie spuszcza z niego wzroku, unosząc nieco wyżej kącik ust> Nadal masz siłę to powtarzać? <przewraca oczami rozbawiona, następnie odgarniając lekkim ruchem dłoni, kosmyki włosów z jego twarzy>

Alexander Kahn - 20-04-14 16:11:56

Źle ci się wydaje, ale pozwolę ci tak myśleć.. <zaciska wargi, żeby się nie roześmiać> Mam.. uhm.. <urywa, kiedy odgarnia mu włosy z twarzy> Jestem cholernie wytrwały. <uśmiecha się pod nosem i milknie na chwilę przyglądając się jej> Naprawdę mnie kochasz. <mówi cicho i zaciska wargi> To jak na mnie patrzysz. I te gesty. <mruczy i dotyka jej dłoni opuszkami palców>

Avery Saltzman - 20-04-14 16:25:49

Chyba próbujesz samego siebie oszukać tymi słowami. <kiwa pewnie głową, koniuszkiem języka przesuwając po swojej dolnej wardze; unosi nikle brew, kiedy mamrocze coś pod nosem> Z tym akurat się mogę zgodzić. <bierze oddech, opierając wygodniej policzek o jego ramię. Słucha go w ciszy, przez jakiś czas nic nie mówiąc; kiedy dotyka jej dłoni opuszkami palców, zaczyna mimowolnie drżeć> Nawet jeśli Cię... kocham... <ostatnie słowo dodaje ciszej, niż reszta> to nie chcę się do tego przyznać. <odwraca wzrok gdzieś w bok, przełykając ślinę>

Alexander Kahn - 20-04-14 17:15:59

Staram się tego nie robić, po prostu chcę cię przechytrzyć. <zaciska wargi rozbawiony> Chociaż raz się ze mną zgadzasz. <parska cichym śmiechem> Dlaczego? To.. myślę, że to.. miłe. <mruczy i przygryza policzek od środka> Nie chcę cię zranić, Avery. Może.. jeśli traktujesz ten seks jak coś więcej, chyba nie powinniśmy.. bo.. ja nie nadaję się na nikogo. Ani na przyjaciela, ani na partnera. Jestem beznadziejny i bardzo chciałbym żebyś to dostrzegła. <mówi cicho opuszczając wzrok>

Avery Saltzman - 20-04-14 17:36:00

W takim razie muszę Cię zasmucić, ponieważ nie tak łatwo da się mnie przechytrzyć. <mówi, siląc się na poważny ton głosu, co o dziwo się jej udaje> Boże... Wydawało mi się, że to jest niemożliwe. <parska śmiechem> Ja po prostu mam pewną... blokadę. Uraz z przeszłości. <szepcze, przygryzając boleśnie dolną wargę. Przysłuchuje się jego słowom, przymykając powieki i analizując wszystko dokładnie w myślach. To nie powinno ją boleć, nie może> Rozumiem. <mamrocze pod nosem, mocniej zaciskając powieki, jak i wargi>

Alexander Kahn - 20-04-14 17:39:24

Jaki.. uraz? Co się działo? <marszczy brwi i po chwili kręci głową> Przepraszam. okay? rozchmurz się, proszę. <zamyka oczy i muska jej wargi swoimi> Jest w porządku. <mówi cicho nie odrywając się od niej>

Avery Saltzman - 20-04-14 17:48:12

Miałam narzeczonego, który był... łowcą. Przez cały nasz związek udawał, zdobywał moje zaufanie, a później... chciał mnie zabić. Gdy się ujawnił, złamał moje serce... doszczętnie. <szepcze, pocierając palcami powieki> Nie przepraszaj, bo nie masz za co. <czując jego wargi na swoich, przymyka powieki i odwzajemnia delikatnie całusa> Może i jest, nie wiem.

Alexander Kahn - 20-04-14 17:53:59

<słysząc co mówi, zaciska wargi tak bardzo, że prawie zgrzyta zębami> Przykro mi. Naprawdę, nie zasługujesz na to, mimo tego, że jesteś wredna. <uśmiecha się pod nosem> Jest. Jest, zobaczysz. <mówi ciszej i przykłada górną wargę do jej dolnej w delikatnym pocałunku> Co cię dręczy? <spogląda w jej oczy i opuszkami palców dotyka jej nagiego ramienia, kierując się w dół i potem znowu w górę>

Avery Saltzman - 20-04-14 18:13:58

<opuszkami palców dotyka jego warg, żeby poluźnił choć trochę uścisk> To było... Miłe. Naprawdę miłe, dziękuję. <zaciska wargi w słabym uśmiechu, spoglądając na niego> Wygląda na to, że będę musiała nauczyć się cierpliwości, żeby to zobaczyć. <jej uśmiech delikatnie się poszerza, kiedy całuje ją lekko> Jest bardzo dużo rzeczy, które mnie dręczą. Nie chciałabym Cię zanudzić, także... <odwzajemnia spojrzenie, układając dłoń na jego policzku i zaczynając go delikatnie gładzić kciukiem>

Alexander Kahn - 20-04-14 18:19:29

Nawet przez to, że powiedziałem, że jesteś wredna? <uśmiecha się szeroko> Ja też nie jestem zbyt cierpliwy. Chyba już to wiesz. <przygryza warge w uśmiechu> Ale chodzi mi o.. o to co cię dręczy najbardziej. to o czym myślisz od kilku dni, na przykład. <wzrusza ramionami i patrzy jej w oczy; układa dłoń na jej przedramieniu i masuje je opuszkiem kciuka>

Red Coat - 20-04-14 19:42:41

* kopnęła w drzwi z całej siły i otworzyły się szeroko. Weszła do środka, wstrzyknęła Alexowi środek nasenny, chwyciła Avery za włosy, popchnęła na ścianę i uśmiechnęła się kwaśno * Twoje życzenie moim rozkazem, kochanie. * mruknęła zadowolona i z szerokim uśmiechem, wedle pozwolenia Avery, wbiła jej ostry, duży nóż w brzuch. Odsunęła się, żeby jej ciało mogło swobodnie opaść na podłogę i Czerwona otrzepała ręce * Miłego życia w piekle. * widząc że dziewczyna wciąż oddycha, nachyliła się do niej i złapała mocno za żuchwę * Może to nauczy twoich przyjaciół, że płacisz wysoką cenę, kiedy nie wchodzisz ze mną w deal. *puściła ją i na wysokich szpilkach, z gracją opuściła dom zostawiając dziewczynę martwą *

Alexander Kahn - 20-04-14 20:18:00

<kiedy ktoś wchodzi.. albo raczej wbija z hukiem do domu, Alex momentalnie ubiera się w jedną sekundę i znajduje się przy kobiecie, aż nie wiem jak, ale usypia go co najmniej jak konia - po jakimś tam czasie, przewraca się na drugi bok i krzywi masując szyję, po mocnym i nieprofesjonalnym wbiciu igły. Podnosi się powoli i rozgląda ostrożnie> Av.. <urywa, kiedy wyraźnie czuje krew, wstaje i widząc jej zwłoki, rozchyla wargi i jedyne co słyszy, to swój głośny puls i szybkie bicie serca. Przez chwilę wpatruje się w.. ten obraz, aż wyrywa się z osłupienia i mruga kilka razy. Powoli podchodzi do zwłoków przecierając łzę z policzka i wiedząc, że jej serduszko już nie bije, przełyka gulę w gardle. Widząc, że dziewczyna wciąż jest naga, drżącymi dłońmi ubiera ją wyciągając przy okazji nóż. Odrzuca go na bok z obrzydzeniem - nie dlatego, że jest brudny od krwi, ale od tego, iż przyczynił się on do śmierci dziewczyny. Pociąga nosem i całkowicie zdezorientowany, przymyka powieki licząc do 10. Kiedy gniew w nim wzrasta, momentalnie zamienia się w hybrydę i wydaje z siebie najokrutniejszy z warkotów, jaki się da. Zaciska mocno palce na włosach oddychając szybko przez zaciśnięte zęby i po chwili układa jej ciało na kanapie, a przed oczami przeskakują mu chwile z sprzed kilku godzin. Opuszcza wzrok, zaciska mocno dłonie w pięści dochodząc do ludzkiej postaci, aż powoli unosi gniewny wzrok na jakiś punkt i szybkim, zdecydowanym krokiem wychodzi z domu>

Avery Saltzman - 21-04-14 13:25:43

<uchyla gwałtownie powieki, podnosząc się szybko do pozycji siedzącej. Bierze kilka głębszych oddechów i widząc, że przy wydechu tworzy się para, marszczy sceptycznie brwi. Dopiero teraz orientuje się, że zamiast ciemnego sklepienia za oknem jest słońce, lekko przykryte chmurami. Spogląda w bok mając nadzieję na to, że zastanie śpiącego jeszcze chłopaka, ale zamiast tego zauważa... swoje własne ciało. Martwe. Momentalnie wstaje na równe nogi i odruchowo cofa się o kilka kroków w tył, zakrywając usta dłonią. Nie, to nie mogła być prawda. To na pewno jakiś kolejny pieprzony żart, przecież... Musiała żyć. Kieruje swój wzrok na brzuch i czuje jak uginają się pod nią kolana, kiedy zauważa na bluzce krwawą plamę; wtedy przez głowę przelatuje jej kilka obrazów - własna śmierć, reakcja Alexandra, załamanie Alice i pewnym sensie również Kahna. To wszystko przygnębia ją jeszcze bardziej, o ile jest to w ogóle możliwe. Ten ból, ta bezsilność... Pożerają ją od środka. Doszczętnie zabijają każdą radosną iskierkę w jej umyśle, pozbywając się błyskawicznie nadziei na lepsze jutro. Nienawidziła tego uczucia. Z resztą... kto by go lubił? Samotna łza zaczyna spływać po jej policzku, jednakże szybko ją ociera wierzchem dłoni, nie chcąc się kompletnie rozkleić. Czy po śmierci trafiamy do lepszego miejsca? Nie, przynajmniej nie w tym wypadku.

http://s21.postimg.org/oof9lvy07/image.gif


Niewidzącym spojrzeniem błądzi po pokoju, zatrzymując je na dłuższą chwilę na swoich zwłokach. Zaciska dłoń w pięść, jak i wargi oraz powieki. Nie może tutaj być, źle czuła się w własnym domu. Co za ironia losu, prawda? Stara się skupić wszystkie myśli na jednym - na zniknięciu; po dłuższej chwili opada na kolana, a emocje targają całym jej ciałem. Nie potrafi tego zatrzymać... nie potrafi. Przykładając dłonie do twarzy, pozwala łzom swobodnie wypływać spod powiek, a następnie spływać ciurkiem po policzkach.
Spędza w bezruchu kilka, albo kilkanaście minut, aż w końcu udaje się jej - rozpływa się w powietrzu, pozostawiając za sobą chłód, który rozprzestrzenia się po całym wnętrzu>

Sam Winchester - 23-04-14 21:56:23

<Wraz z Clarisse wchodzimy do domu Avery. Rozglądam się dookoła.>Avery?<pytam po chwili gdy nie zauważam żadnego ruchu.>

Avery Saltzman - 23-04-14 22:07:47

<pojawia się w salonie wraz z charakterystycznym chłodem; zauważając Sama i jakąś brunetkę, bierze oddech i wszystkie myśli skupia na jednym - pojawieniu się. Po stosunkowo krótkiej chwili udaje się jej to i wychodzi jej wyraźny zarys swojej postaci; unosi nikle kącik ust i podchodzi bliżej Winchestera, odrzucając włosy na plecy> Cieszę się, że możemy zrobić to dzisiaj. <mówi cicho i splątuje ręce na wysokości klatki piersiowej, zaciskając mocno wargi>

Sam Winchester - 23-04-14 22:23:20

<Uśmiecham się nikle gdy widzę,  że udaje jej się ujawnić.>Cieszę się, że mogę pomóc. <mówię i lekko szturcham Clarisse w ramię dając wyraźny znak, żeby zaczęła działać.>

Hej. Jestem Clarisse. Miło Cię poznać. <mówi zaraz po tym gdy czuje szturchnięcie Sama. Po chwili podchodzi do martwego ciała Avery i rozkłada przy nim potrzebne do rytuału rzeczy. Po kilkunastu minutach przygotowywania potrzebnych przedmiotów,  zaczyna szeptać tajemniczz formulki po łacinie. Po kilkunastu minutach podnosi się z ziemi i patrzy na powoli zanikającego ducha Av.>Myślę, że już zrobiłam wszystko co w mojej mocy.<mówi pogodnym głosem i się wesoło uśmiecha. >

(Taki minus... nne umiem opisywać rytuałów xD :lol:)

Avery Saltzman - 23-04-14 22:56:25

Taak... Mi Ciebie też. <wysila się na słaby uśmiech, słysząc jej słowa powitania. Uważnym wzrokiem śledzi to, co robi z nadzieją, że nie okaże się być taką osobą, jaką jest Crystal. Zaciska jeszcze mocniej wargi, nerwowo drgając co jakiś czas i zerkając na Sama, który spokojnie stał z boku. Kiedy po upływie kilkunastu minut, zarys zaczyna słabnąć, a Avery wypuszcza powietrze z ulgą; wkrótce znika w całości.
Otwiera oczy i gwałtownie podnosi się do siadu, szybko żałując decyzji; rana na brzuchu ciągle była, jednakże nie krwawiła i była mniejsza, niż w dniu zamordowania. Najwidoczniej rytuał po części ją też uzdrowił, wspaniale. W miarę możliwości podnosi się na łokciach i przenosi swoje spojrzenie na Sama oraz Clarisse, zaciskając wargi w lekkim uśmiechu> Udało się... Dziękuję, naprawdę. <mówi z wyraźną nutą szczęścia w głosie. W końcu wróciła do życia, które jej brutalnie odebrano. Kto by się nie cieszył? Z zaciśniętymi zębami, powoli wstaje na równe nogi i podpiera się o kanapę> Clarisse, jesteś wielka. Wskrzeszenie kogoś nie jest łatwym zadaniem, także... <zakłada pasmo włosów za ucho, poszerzając nieco uśmiech>

Sam Winchester - 23-04-14 23:10:56

<Obserwuję cały rytuał i w końcu gdy widzę jak Avery się podnosi oddycham z ulgą. Patrzę na dziewczyny z zadowoleniem.>

Nie ma sprawy. Serio. W Nowym Orleanie nauczyłam się o wiele więcej niż samego wskrzeszania.<mówi zadowolona z udanego rytuału. Uśmiecha się wesoło i po chwili spogląda na Sama.>Ja się już będę zmywać. Idziesz Sam?<pyta nieznacznie unosząc prawą brew.>

<Słysząc słowa Clarisse od razu na nią patrzę i się uśmiecha.Po chwili spoglądam na Avery.>Wszystko już jest okay. Do zobaczenia... kiedyś.<mówię i wychodzę razem z Clarisse.>

Avery Saltzman - 24-04-14 02:27:09

<żegna się z Samem i Clarisse, zamykając za nimi drzwi; opiera się o nie czołem, biorąc głęboki oddech. Żyje... Naprawdę Żyje. Jak dobrze jest znowu być żywym człowiekiem, a nie jakimś duchem, który musi się męczyć, żeby móc ukazać chociażby lichy zarys swojego ciała. Po kilku minutach kompletnego bezruchu, przechodzi do salonu i spogląda na zaschniętą krew oraz wgniecenie w ścianie. Trzeba było przyznać, że Coat ma niezły rzut. Pocierając palcami powieki, stwierdza, że zajmie się tym jutro i wchodzi na górę, gdzie kieruje się do łazienki; ściąga z siebie zakrwawione ubrania, wyrzucając je do kosza i wskakuje pod prysznic; myje się. Wkrótce wychodzi spod kabiny prysznicowej, owijając się szczelnie ręcznikiem wokół piersi i osusza się, robi opatrunek na brzuchu, ubiera świeżą bieliznę oraz za dużą koszulkę, rozczesuje włosy i boso przechodzi do sypialni. Widząc na szafce nocnej swoją komórkę, podchodzi do niej wolnym krokiem i ujmuje przedmiot w ręce, zastanawiając się nad czymś przez chwilę; wysyła dwie wiadomości, następnie rzucając telefon na łóżko. Dłonią zaczesuje włosy do tyłu i przełykając z trudem ślinę, siada powoli na swoim łożu. Wiedząc, że dzisiaj nie zaśnie, podkurcza nogi pod brodę i obejmuje je rękami, mając nieco przymrużone oczy; ok. 4 jednak popada w niespokojny sen, budząc się co jakiś czas>

Avery Saltzman - 24-04-14 17:03:19

<wczesnym rankiem wychodzi z łóżka, kompletnie niewyspana i na wpółprzytomna przechodzi do łazienki, gdzie z zadowoleniem stwierdza, iż rana na brzuchu całkowicie zniknęła pozostawiając jedynie jasną bliznę. Bierze szybki prysznic, osusza się, związuje włosy w luźny warkocz i przyodziewa wygodne ubrania; staje przed lustrem, przyglądając się swojemu odbiciu, aż w końcu schodzi na dół. Mimowolnie wydobywa z siebie ciężkie westchnienie na widok bałaganu w salonie i pociera palcami powieki, nie mając zupełnie ochoty na posprzątanie tego. W końcu jednak przełamuje się i bierze z kuchni miskę z wodą, jakąś ścierkę oraz śmiatek; na klęczkach robi porządki z zabrudzoną podłogą i odłamkami ściany.
Dopiero teraz kończy, wierzchem dłoni ocierając czoło i odrzucając na bok przedmioty, podnosi się na równe nogi. Bierze głęboki oddech, następnie wypuszczając powoli powietrze przez nos i kierując się na górę; w łazience obmywa ręce i twarz, a w sypialni przebiera się w lepsze ubrania. W holu nakłada jeszcze na ramiona czarną marynarkę, po czym opuszcza dom, zamykając go dokładnie na klucz; kieruje się w stronę rezydencji siostry>

Red Coat - 24-04-14 22:02:37

* kiedy widzi że dom jest pusty, wchodzi do środka i rozlewa wszędzie benzynę. na końcu rzuca rozpalona zapalniczke i odchodzi wolnym krokiem, zostawiając za sobą wielki pozar *

BLOCKED ID napisał:

Witamy zza światów! Mam dla ciebie niespodziankę.

Avery Saltzman - 24-04-14 22:35:44

<będąc już przed bramą, zatrzymuje się i zakrywa usta dłonią, widząc jak jej dom płonie; nawet nie wyciąga komórki, wiedząc że strażacy nie zdołają już nic z tym zrobić. Patrzy na to w kompletnym osłupieniu, na szybko starając sobie przypomnieć, czy w domu znajdowało się coś naprawdę ważnego. Pomijając ukochane ubrania, kilka starych fotografii... Chyba nawet nie miała nic takiego, za czym będzie tęskniła jak cholera. Portfel na szczęścia miała przy sobie, więc potrzebne rzeczy będzie mogła sobie spokojnie kupić. Jedyne, co ją rusza to to, że był to dom Katherine, która przepisała jej go w spadku... No tak, popełniła samobójstwo. Zaciskając mocno wargi, obdarowuje szczątki posesji ostatnim spojrzeniem, po czym oddala się szybkim krokiem>

www.bakuganbitwa.pun.pl www.szostaf.pun.pl www.naruto-arena.pun.pl www.punk-rock.pun.pl www.lrrp.pun.pl