- Mystic Falls - RPG http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/index.php - Inne miejsca w Mystic Falls http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewforum.php?id=7 - Cmentarz http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewtopic.php?id=11 |
StefanSiêU¶miecha - 20-05-13 13:20:47 |
CMENTARZ |
CarolineParker - 24-05-13 12:47:27 |
*Kuca przy grobie i mówi* |
CarolineParker - 24-05-13 17:15:04 |
*Zapali³a lampke i podla³a kwiaty* |
CarolineParker - 28-05-13 18:37:12 |
*Przychodzi na cmentarz po drodze kupi³a bukiet bia³ych ró¿* |
CarolineParker - 28-05-13 18:38:27 |
Wszystkiego najlepszego mamo*powiedzia³a wsadzi³a kwiaty do wazonu kuc³a i przez chwile milcza³a* |
CarolineParker - 28-05-13 18:46:22 |
*¯egna siê i idzie do domu* |
Nathaniel Goop - 28-05-13 19:08:02 |
*Przychodzi siada pod drzewem i patrzy na groby.* |
CarolineParker - 28-05-13 19:10:41 |
*Przychodzi na cmentarz bo zapomnia³a zabraæ bluzy przy okazji zapala znicze kt³óre zgas³y przez wiatr* |
CarolineParker - 28-05-13 19:13:03 |
Dzisiaj cocia by³a w szkole dosta³a wezwanie od dyrektora .powiedzia³a kazanie i na tym siê skoñczy³o*powiedzia³a i star³a ³zy z oczu* |
CarolineParker - 28-05-13 19:19:11 |
Jutro idê zdj±æ szwy spotkamy sie wieczorem |
Nathaniel Goop - 28-05-13 19:39:05 |
*Wsta³ i poszed³ do domu* |
CarolineParker - 29-05-13 21:00:36 |
Hej mamo sory ¿e tak pó¼no ale nie mia³am czasu . Mam 6 z francuskiego na koniec roku. Pa wpadne jutro Kocham Ciê*posz³a* |
CarolineParker - 03-06-13 12:00:26 |
*przychodzi kleka przy grobie i mówi*Przepraszam Ciê mamo za to co chcia³am zrobiæ*k³adzie kwiaty i idzie* |
CarolineParker - 04-06-13 13:32:31 |
*k³adzie kwiaty *To jest nie mo¿liwe ¿e chc± mnie zostawiæ w klasie na drugi rok tylko ze wzglêdu na moje zachowanie. Jak wrócê do domu to ciotka pewnie otym bedzie gadaæ*powiewiedziala i posz³a* |
CarolineParker - 04-06-13 18:14:45 |
*Przychodzi wymienia znicze i wychodzi* |
CarolineParker - 06-06-13 07:27:17 |
*wchodzi na cmentarz kleka przy grobie i wymienia stare kwiatki na nowe* |
CarolineParker - 06-06-13 08:05:45 |
*wstaje i wychodzi* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 10:23:35 |
*Wchodzi na cmentarz i idzie na grób rodziców* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 10:27:55 |
Hej. *mówi i klêka* Jestem tu po raz pierwszy od pogrzebu, przepraszam. Nie mog³am siê zebraæ. Chcia³am wam powiedzieæ... *waha siê* ...¯e têskniê. I to bardzo. *Wstaje i idzie na grób brata.* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 10:34:48 |
Hej, braciszku *klêka i k³adzie d³oñ na p³ycie nagrobnej* Jak ja za tob± têskniê *p³acze* Dlaczego ty? By³e¶ m³odszy.... On powinien zabiæ mnie. To ty powiniene¶ ¿yæ.... *Wstaje i szybko wychodzi* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:06:58 |
*Wchodzi, stoi przed grobem rodziców i gapi siê na nagrobek bezmy¶lnie* |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:07:39 |
*wchodzi, siada przy grobie siostry* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:08:56 |
*Wci±¿ stoi. Mruga szybko, ¿eby siê nie rozp³akaæ* |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:11:06 |
Zabi³em j±. *powiedzia³ sam do siebie, spogl±daj±c na nagrobek "Clarisse Blackwood", po chwili uderzy³ z ca³ej si³y w tablicê od grobu, która roztrzaska³a siê na miliony kawa³eczków. odwróci³ siê, by odej¶æ, kiedy zobaczy³ p³acz±c± dziewczynê. spojrza³ na ni±, mru¿±c oczy* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:12:30 |
*Patrzy ze spokojem na mê¿czyznê i ociera oczy* Co ci do tego? *warczy* |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:13:55 |
*spogl±da na ni± z ciekawo¶ci±* Nie lubiê, gdy ludzie p³acz± *odpowiada obojetnie, akcentuj±c s³owo "ludzie"* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:15:42 |
*Mru¿y oczy* Wampir *mówi po prostu* |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:16:58 |
*rozk³ada bezradnie rêce* Mog³aby¶ okazaæ trochê ¿yczliwo¶ci. Póki co, nic z³ego Ci nie zrobi³em. *mówi cicho* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:18:18 |
*Unosi brwi* Póki co *wzdycha i patrzy na grób* Co tu robisz? |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:19:47 |
Póki co. *powtórzy³, u¶miechaj±c siê lekko, po czym spojrza³ na grób siostry, który przed chwil± zniszczy³* My¶lê, ¿e robiê tutaj to samo co ty. Tylko, ¿e moja wizyta... by³a ostatni±. |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:21:18 |
*znów unosi brwi* A czemu¿ to? *pyta, po czym dodaje* Tak w ogóle, jestem Ciara *u¶miecha siê* |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:23:10 |
Bycie wampirem nie jest takie ³atwe jak wam siê wydaje. *przeniós³ wzrok na jaki¶ martwy punkt. po chwili u¶miechn±³ sie szarmancko* Samuel. *usiad³ ko³o dziewczyny i poda³ jej d³oñ* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:24:04 |
Wcale nie twierdzê, ¿e jest inaczej *¶ciska jego d³oñ* Od dawna jeste¶ wampirem? |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:26:19 |
*popatrzy³ siê na jej d³oñ, po chwili j± pu¶ci³ i spojrza³ przed siebie* dwa stulecia, tak my¶lê. *przeniós³ wzrok na dziewczynê* Do kogo tu przysz³a¶? |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:27:41 |
To du¿o *stwierdza* Do... rodziców i brata *odwraca wzrok, ale zaraz unosi g³owê* |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:28:30 |
Zabi³ ich wampir, czy¿ nie? *unosi brwi do góry* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:29:21 |
Gdyby zabi³ ich wampir, zwia³abym z wrzaskiem *mówi cynicznie* Zostali zamordowani przez jakiego¶ psychopatê. |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:30:42 |
Na ¶wiecie nie ma psychopatów. *powiedzia³ powa¿nie, po czym za¶mia³ siê ironicznie* Wybacz, mam dzisiaj bardzo pod³y humor. *wzniós³ oczy do góry* |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:31:51 |
Ja mam taki od ich ¶mierci *wskazuje g³ow± groby* Taaak, mo¿e masz racjê. Wiem tylko ¿e to morderca i nazywa siê Czerwony John. Seryjny morderca. |
Ciara Dobrev - 06-06-13 17:32:37 |
*Zerka na zegarek* No, ja siê zbieram. Pa *wychodzi* |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:33:55 |
A ja od dwustu lat. *powiedzia³ powa¿nie, spojrza³ na dziewczynê i u¶miechn±³ siê szczerze* S³ysza³em o nim. |
Samuel Blackwood - 06-06-13 17:48:56 |
*czytaj±c otrzymanego smsa zastyg³ w bezruchu i bezzastanowienia wybieg³* |
CarolineParker - 07-06-13 12:16:35 |
*kleka przy grobie i nic nie mówi tylko patrzy* |
CarolineParker - 07-06-13 13:21:57 |
*wychodzi* |
Ciara Dobrev - 08-06-13 12:04:39 |
*Przychodzi na cmentarz jak zawsze gdy ma co¶ do powiedzenia. Siada przy grobie rodziców i mówi do nich szeptem* |
Ciara Dobrev - 08-06-13 12:33:22 |
*Wstaje i u¶miecha siê cynicznie. Wychodzi* |
Ciara Dobrev - 08-06-13 18:01:00 |
*wchodzi ja cmentarz siada przy grobach rodzicow i tylko patrzy* |
Ciara Dobrev - 08-06-13 18:13:04 |
*Patrzy bezmyslnie w groby* chcialabym zostac wampirem *szepcze i wychodzi. Idzie do Grill'a* |
CarolineParker - 09-06-13 09:26:32 |
*Przychodzi wymienia kwiaty i patrzy na grób nic nie mówi po 10 min wychodzi* |
CarolineParker - 10-06-13 17:09:36 |
*Przychodzi wyciera p³yte kuca*Hej ,Mamo wróci³am do teatru bêde gra³a Wendy w piotrusiu panie .Dzisiaj mia³a zajêcia z hip-hopu .Uk³ada siê dobrze mam nadzieje ¿e bêdzie lepiej *zamilk³a ,patrzy na grób* |
CarolineParker - 10-06-13 17:17:28 |
*Wychodzi* |
Rosalie Delacure - 10-06-13 18:51:37 |
<Wchodzi razem z Deanem i od razu kieruje siê na pó³noc w stronê grobów> |
DeanWest - 10-06-13 18:54:18 |
*idzie za Rosalie* |
Rosalie Delacure - 10-06-13 19:00:28 |
<Wywróci³a oczami s³ysz±c jego s³owa> |
DeanWest - 10-06-13 19:01:25 |
*spojrza³ na nagrobek* |
Rosalie Delacure - 10-06-13 19:08:37 |
<Wznios³a oczy ku niebu bior±c g³êboki oddech> |
DeanWest - 10-06-13 19:10:51 |
*obj±³ j± ramieniem* |
Rosalie Delacure - 10-06-13 19:17:18 |
Ale ka¿dego dnia ¿a³ujê, to nie znika i nigdy nie zniknie... |
DeanWest - 10-06-13 19:20:47 |
Có¿, mój brat nie chcia³ ze mn± rozmawiaæ. A ja nie chcê wchodziæ mu w drogê. Je¶li mnie nie chce, zrozumiem. Ma ku temu powody... |
Rosalie Delacure - 10-06-13 19:27:26 |
Nawet najgorsze rzeczy da siê wybaczyæ! |
DeanWest - 10-06-13 19:28:37 |
On taki nie jest |
Rosalie Delacure - 10-06-13 19:37:23 |
Wiêc co zrobi³e¶, ¿e uwa¿asz, ¿e nawet tego Ci nie wybaczy? |
DeanWest - 10-06-13 19:40:11 |
Nie chcê o tym rozmawiaæ |
Rosalie Delacure - 10-06-13 19:52:09 |
A kiedykolwiek z kimkolwiek o tym rozmawia³e¶? Czasem lepiej jest co¶ z siebie wyrzuciæ |
DeanWest - 10-06-13 19:54:49 |
Nigdy z nikim o tym nie rozmawia³em i nie mam zamiaru |
Rosalie Delacure - 10-06-13 19:57:51 |
Dean! |
Avery Saltzman - 10-06-13 20:11:41 |
*Wesz³a na cmentarz i uda³a siê na grób swojej ciotki, która równie¿ by³a wampirem.Tyle rzeczy mnie nauczy³a w ci±gu tych kilku dni, które spêdzi³am sto lat temu w Mystic Falls.* |
Rosalie Delacure - 10-06-13 20:18:42 |
<Po chwili wychodzi i wraca do domu> |
Avery Saltzman - 10-06-13 20:29:05 |
*Wstaje z ziemi i otrzepuje siê.Wzdycha ciê¿ko po czym wraca do domu.* |
Heaven Moore - 15-06-13 11:20:47 |
<wchodzi na cmentarz, siada pod drzewem, zapala skrêta i zaci±ga siê> |
Heaven Moore - 15-06-13 12:07:41 |
<po jakim¶ czasie znudzona wychodzi> |
Annabeth Blake - 16-06-13 18:59:34 |
<wchodzi na cmentarz, siada pod drzewem, nie mo¿e pohamowaæ ³ez> |
Samuel Blackwood - 16-06-13 19:02:42 |
*wchodzi, zauwa¿aj±c p³acz±c± Ann od razu do niej podchodzi i niepewnie siada. nic jednak nie mówi tylko obejmuje j± ramieniem* |
Annabeth Blake - 16-06-13 19:10:33 |
<odwraca g³owê i chowa twarz w jego ramieniu> Dlaczego to wszystko musi byæ takie skomplikowane? <pyta. Jej s³owa s± t³umione przez jego koszulkê> |
CarolineParker - 17-06-13 16:34:16 |
*Przychodzi wymienia kwiatki na grobie mamy a na grobie cioci k³adzie wiazanke*Przepraszam was ,ze mnie tu nieby³o ale nie umia³am sobie poradziæ.Prawdo podobnie znalaz³am tate *powiedzia³a*przyjde jutro Kocham Was*posz³a* |
Samuel Blackwood - 17-06-13 17:39:05 |
¯ycie jest skomplikowane. *mówi cicho, g³aszcz±c j± po w³osach. szybko jednak przesta³, karc±c siê w my¶lach* A ¿ycie wampira jest bardziej skomplikowane, ni¿ ¿ycie cz³owieka. *Wzrusza lekko ramionami* Co siê sta³o? |
Annabeth Blake - 17-06-13 17:43:38 |
D³ugo by opowiadaæ <odsunê³a siê od niego i powyciera³a policzki> Strasznie namiesza³am, a próbuj±c to naprawiæ zrobi³o siê jeszcze gorzej <pociagnê³a nosem> Nie chcê siê tak czuæ. |
Samuel Blackwood - 17-06-13 17:45:13 |
Mogê... Ci pomóc. *mówi cicho, unosz±c jej podbródek, by An spojrza³a mu prosto w oczy* |
Annabeth Blake - 17-06-13 17:48:24 |
Jak? <zapyta³a cicho> |
Samuel Blackwood - 17-06-13 17:51:21 |
Jestem od Ciebie starszy, wiêc hipnoza nie bêdzie trudna. *powiedzia³ powoli, nie chc±c jej przestraszyæ* |
Annabeth Blake - 17-06-13 17:57:47 |
Nie ³atwiej by³oby mi... <prze³knê³a ¶linê> je wy³±czyæ? Uczucia? |
Samuel Blackwood - 17-06-13 17:59:04 |
To twoja decyzja. *mrukn±³ cicho, otaczaj±c ja ramieniem* Ale.. zamienisz siê w potwora, a tego siê brzydzisz, prawda? |
Annabeth Blake - 17-06-13 18:04:07 |
Sama ju¿ nie wiem. Ty robi³e¶ to wiele razy, prawda? <spyta³a> Jak to jest? |
Samuel Blackwood - 17-06-13 18:07:14 |
*marszczy czo³o, zastanawiaj±c siê przez chwilê* Ja to co innego. Nie mia³em wyboru. Jak to jest? *unosi brwi* Zimno. Jeste¶ ca³a sprali¿owana i... nie usza Ciê nic. Nie czujesz smutku, rozczarowania, poczucia wstydu. Nie czujesz te¿ rado¶ci, mi³o¶ci, ekscytacji. *posy³a jej lekki u¶miech* Nie chcesz tego, prawda? *niepewnie dotyka jej d³oni* |
Annabeth Blake - 17-06-13 18:16:33 |
<zmarszczy³a czo³o> A mo¿e tego w³a¶nie mi trzeba? Wy³±czyæ to wszystko, mieæ ¶wiêty spokój. ¯adnych sercowych rozsterek, nie przejmowa³abym siê, co inni o mnie my¶l±, jak na mnie patrz± <wsta³a> To chyba najlepsze wyj¶cie. |
Samuel Blackwood - 17-06-13 18:18:12 |
Co Cie obchodzi, co mysl± inni? *mru¿y oczy* Jeste¶ urocz± wamprzyc±, Ann. *pos³a³ jej szeroki u¶miech* Zrobisz co zechcesz, ale... nie traæ tego w sobie. |
Annabeth Blake - 17-06-13 18:28:58 |
<westchnê³a> Dobrze, nie wy³±czê uczuæ <klêknê³a obok niego> Ale wspomina³e¶ co¶ o hipnozie. Chcê spróbowaæ. |
Samuel Blackwood - 17-06-13 18:31:54 |
*pokiwal g³ow±, ³api±c jej twarz w d³onie. odwróci³ jej g³owê w jego stronê i powiedzia³ bardzo powolnym, monotonnym g³osem* Chcê, ¿eby¶ pozby³a siê wszystkich powodów do zmartwieñ. Chcê, ¿ebyæ nie czu³a smutku, poczucia winy, ¿alu, zranienia i odrzucenia. Zaczniesz cieszyæ siê ¿yciem. *powiedzia³, nie mrugaj±c oczami. po chwili spu¶ci³ wzrok* Jak siê czujesz? |
Annabeth Blake - 17-06-13 18:38:08 |
<zamruga³a kilka razy po czym powoli siê u¶miechnê³a> Dobrze <powiedzia³a> Wiem ju¿ co muszê zrobiæ. |
Samuel Blackwood - 17-06-13 18:39:16 |
*równie¿ siê u¶miechn±³, a jego miê¶nie siê rozlu¼ni³y* Zaczniesz cieszyæ siê ¿yciem, tak? |
Annabeth Blake - 17-06-13 18:52:25 |
Pozbêdê siê powodów do zmartwieñ <u¶miechnê³a siê szeroko> Pozbêdê siê tej dziewczyny <powiedzia³a z zadowoleniem i zniknê³a> |
CarolineParker - 18-06-13 13:13:09 |
*Przychodzi ,widzi ko³o grobu szeryfa i jakiego¶ pana.Chowa siê za drzewe by jej niewidzieli .Domy¶la siê ze to jego syn.S³yszy ich rozmowe*Sk±d wiedzia³e¶ ¿e one obie niezyj±*pyta m³odszy*Wczoraj na komisariat przywieziono 2 dziewczyny ze szko³y ,bójka.Jedna znich nazywa siê Caroline Parker.Spyta³em z ciekawo¶ci czy jest spokrewniona z nimi.Pamiêtasz jakie imie zawsze chcia³e¶ dla córki*pyta spogl±daj±c na syna**Dalej nies³ysza³a bo zacz±³ jej telefon wibrowac i szybko posz³a by nic nieus³yszeli* |
CarolineParker - 18-06-13 17:00:44 |
*Przychodzi nikogo niema idzie do grobu i przyklêka.Nic niemówi tylko patrzy a z oczu sp³yne³y jej ³zy* |
CarolineParker - 18-06-13 17:03:07 |
*siedz±c na cmentarzu dosta³a o¶wiecenia gdzie moga byæ pochowane rzeczy mamy szybko wybieg³a i popêdzi³a do domu* |
Samuel Blackwood - 19-06-13 16:29:26 |
*wychodzi* |
CarolineParker - 19-06-13 18:44:32 |
*Przychodzi. Wyminia wode w kwiatkach .Bierze znicze i idzie je zaniesc do kosza.Rozbi³a jeden przez przypadek i szk³o wbi³o jej sie glêboko w d³oñ .Zaczê³a krwawiæ .Do domu mam daleko wiêc posz³a do MG* |
Avery Saltzman - 24-06-13 16:46:56 |
*Wchodzi na teren cmentarza i czeka na rozpoczêcie pogrzebu Kath.* |
StefanSiêU¶miecha - 24-06-13 16:55:41 |
*samochód z trumn± Kath przyje¿d¿a na cmentarz, przenosz± j± do kaplicy* |
Avery Saltzman - 24-06-13 17:01:38 |
*Gdy zaczyna siê ceremonia jedna , samotna ³za cieknie jej po policzku jednak szybko j± ociera.* |
QuinnMuller - 24-06-13 17:03:26 |
<wchodzi z Tylerem na cmentarz, staj± gdzie¶ na uboczu i obserwuj± ceremoniê> |
Annabeth Blake - 24-06-13 17:04:33 |
<przychodzi, staje pod drzewem, obserwuje ceremoniê> |
StefanSiêU¶miecha - 24-06-13 17:04:49 |
*ksi±dz wychodzi na o³tarz, zdezorientowany patrzy na pust± kaplicê, wykonuje tradycyjne czynno¶ci, dochodzi do kazania* Zebrali¶my siê tutaj, aby po¿egnaæ nasz± siostrê, Katherine Lorem. Ta m³oda, piêkna dziewczyna, odebra³a sobie ¿ycie, nie mog±c najprawdopodobniej znie¶æ otaczaj±cej jej szarej rzeczywisto¶ci. ¯ycie ka¿dego z nas jest bardzo kruche. Nie wiemy kiedy st±d odejdziemy. Kiedy¶ us³ysza³em bardzo m±dre s³owa. Nasze ¿ycie jest jak most. Nikt siê na nim nie buduje. Niektórzy dopiero na niego wchodz±, inni s± w po³owie, a jeszcze inni ju¿ schodz±. Tak samo jest z naszym ¿yciem. Ka¿dy ¿yje swoim ¿yciem, swoim czasem. Ale w koncu odejdzie na t± drug±, byæ mo¿e lepsz± stronê. ¯yjemy w¶ród zak³amania i niesprawiedliwo¶ci. Oceniamy ludzi po wygl±dzie, a nie po wnêtrzu. Czy¿ to nie mo¿e spowodowaæ za³amania? Zastanówmy siê nad tym, a tymczasem uczcijmy ¶mieræ Katherine minut± ciszy. |
Heaven Moore - 24-06-13 17:05:23 |
<staje pod drzewem obok Ann> |
TylerHoechlin - 24-06-13 17:08:06 |
*s³ucha kazania, ¶ciska Quinn za rêkê, czeka a¿ minie minuta ciszy* M±drze gada *mówi cicho* |
QuinnMuller - 24-06-13 17:09:06 |
<opiera g³owê o jego ramiê i przymyka oczy, ws³uchuj±c siê w ciszê> |
StefanSiêU¶miecha - 24-06-13 17:11:08 |
*gdy mija minuta ciszy, ksi±dz dokañcza ceremoniê, mê¿czy¼ni z zak³±du pogrzebowego bior± trumnê Katherine i przy dono¶nym marszu ¿a³obnym, id± w stronê wykopanego do³u* |
TylerHoechlin - 24-06-13 17:11:28 |
*id± powoli za ksiêdzem i trumn±* |
StefanSiêU¶miecha - 24-06-13 17:21:59 |
*trumna zje¿d¿a na dó³, ksi±dz odmawia modlitwê, informuje, ¿e mo¿na sypiaæ piach, odchodzi, grób zostaje pusty* |
Avery Saltzman - 24-06-13 17:26:48 |
*Siada przy grobie.* Bêdê o Tobie pamiêtaæ. *Szepnê³a cicho.* |
QuinnMuller - 24-06-13 17:27:21 |
<Quinn rozgl±da siê dooko³a, gdy widzi, ¿e nikt nie podchodzi, bierze do gar¶ci piach, podchodzi do trumny i obsypuje j± piachem, po czym wraca na poprzednie miejsce> |
TylerHoechlin - 24-06-13 17:28:26 |
*idzie za przyk³adem Quinn, sypie trochê piachu* |
Avery Saltzman - 24-06-13 17:31:31 |
*Bierze do rêki trochê piachu i obsypuje trumnê.* |
TylerHoechlin - 24-06-13 17:38:36 |
Idziemy? *pyta cicho i ¶ciska Quinn za rêkê* |
QuinnMuller - 24-06-13 17:39:26 |
<kiwnê³a jedynie g³ow± i w milczeniu poszli do domu> |
KatherineLorem [*] - 24-06-13 17:39:55 |
*niewidoczna dla ¿adnej postaci - cz³owieka, ani wilko³aka, wampira ani ³owcy - podlatuje do Avery i delikatnie g³aszcze j± po plecach, sprawiaj±c, ze po jej ciele rozp³ywa siê ciep³o, którego jako wampir nie zazna³a od setek lat* |
Avery Saltzman - 24-06-13 17:46:09 |
*Po chwili wsta³a.Otrzepa³a kolana z ziemi i spojrza³am na trumnê Kath.Wziê³a do rêki piach.Chcia³a dok³adnie przysypaæ trumnê.Pó¼niej po³o¿y³a bukiet na wierzchu.* Za nied³ugo bêdziesz mia³a porz±dny grób. *U¶miechnê³a siê lekko i ocieraj±c samotn± ³zê powoli skierowa³a siê do wyj¶cia cmentarza.* |
Annabeth Blake - 24-06-13 17:48:57 |
<¿egna siê z przyjació³k±, wychodzi> |
Heaven Moore - 24-06-13 17:57:37 |
<opuszcza cmentarz> |
KatherineLorem [*] - 24-06-13 21:13:26 |
*wlatuje do swojego grobu* |
Ciara Dobrev - 26-06-13 13:25:46 |
*Wchodzi na cmentarz. Instynktownie biegnie w stronê grobu rodziców. Siada przy nim i patrzy bezmy¶lnie na grób* |
Ciara Dobrev - 26-06-13 13:30:03 |
*Kilka ³ez leci po jej policzku* Przepraszam was *szepcze* Zawiod³am. Ale przysiêgam... kiedy¶ siê zemszczê. Z³apiê go. I zabijê. *teraz ju¿ p³acze ca³kowicie.* A na razie... * Wstaje, ociera oczy. Wy³±cza uczucia. Idzie do domu* |
CarolineParker - 26-06-13 14:22:22 |
*wchodzi kleka przy grobie*Witajcie *mówi ³zy zaczynaja sp³ywac po policzku*zaczyna powoli sie uk³adaæ .Co weekend chodze do taty do domu .Wróci³am na zajecia jest dobrze .A w Grilu tylkon dorabiem*Wsta³a i posz³a* |
JackieDaniels - 27-06-13 13:38:51 |
<przywo¿± cia³o Jackie do budynku obok cmentarza, odbywa siê kremacja, skremowane cia³o wsypuj± do urny, któr± chowaj± w kolumbrii> |
HannaMarin - 30-06-13 10:14:24 |
*Wchodzi wolno na cmentarz, przechadza siê a¿ w koñcu znajduje w³a¶ciwy grób: Jessica Marin. Klêka przed grobem i dotyka p³yty.* Witaj babciu. *mówi cicho i u¶miecha siê* Jednak uda³o mi siê. Przekona³am matkê. Jeste¶ pochowana tutaj, a nie w Rosewood. Bêdê ciê odwiedzaæ. Obiecujê. *szepta do grobu. Wstaje, ociera pojedyncz± ³zê ¶ciekaj±c± po policzku i szybko wychodzi* |
HannaMarin - 01-07-13 18:19:16 |
*Wchodzi na cmentarz wolno, podchodzi do grobu babci. Klêka i zaczyna szeptaæ:* |
HannaMarin - 02-07-13 08:58:00 |
*Wchodzi, lekko siê chwiej±c. Dopada do grobu babci i zaczyna p³akaæ.* |
HannaMarin - 02-07-13 08:59:06 |
*ociera oczy, wstaje chwiejnie i wraca do Grilla* |
HannaMarin - 03-07-13 18:20:34 |
*Wchodzi na cmentarz, jak zwykle gdy jest w¶ciek³a, smutna, lub roztrzêsiona. Podchodzi do grobu babci, siada przed nim na ziemi* |
HannaMarin - 04-07-13 13:40:42 |
*Wchodzi siada przy grobie babci. Nic nie mówi. Nie ma co. Patrzy tylko na grób i p³acze* |
HannaMarin - 04-07-13 13:47:55 |
*Wstaje i wychodzi* |
HannaMarin - 05-07-13 07:23:03 |
*Wchodzi, siada przy grobie babci, szepta cicho co¶ do niej. U¶miecha siê. Po chwili wyjmuje ksiêgê i zaczyna cicho czytaæ zaklêcia.* |
HannaMarin - 05-07-13 07:25:25 |
*Po chwili przestaje, chowa ksiêgê, ¿egna siê z babci± i idzie nad jezioro.* |
HannaMarin - 05-07-13 09:07:47 |
*Wchodzi, siada przed grobem babci, wzdycha i patrzy na grób , my¶l±c* |
HannaMarin - 05-07-13 09:31:56 |
*Wzdycha ponownie i dotyka lekko grobu* |
Diego Torees - 05-07-13 09:32:04 |
* Wszed³ chwiejnie, nie wiedzia³ co tu robi. Nie patrz±c pod nogi potkn±³ siê o korzeñ* |
HannaMarin - 05-07-13 09:33:10 |
*Podrywa siê, zauwa¿a Diego. Natychmiast do niego podbiega.* Do jasnej cholery, co siê sta³o? *pyta wystraszona.* |
Diego Torees - 05-07-13 09:36:37 |
* Usiad³ powoli, opar³ siê o drzewo* |
HannaMarin - 05-07-13 09:37:49 |
Co siê sta³o? *powtarza bardziej stanowczo i dotyka jego ramienia.* |
Diego Torees - 05-07-13 09:40:39 |
Za bardzo wykorzysta³em swoje moce. * Spojrza³ siê w jej oczy* Co ty w sobie takiego masz ? * Zapyta³ bardzo cicho* |
HannaMarin - 05-07-13 09:42:53 |
*Pokrêci³a g³ow±.* Zaraz ci pomogê. *usiad³a obok niego i spojrza³a w jego oczy.* Co masz na my¶li? |
Diego Torees - 05-07-13 09:47:10 |
* Nic nie powiedzia³, z³apa³ j± delikatnie za szyje. Poca³owa³ j± niepewnie.* |
HannaMarin - 05-07-13 09:48:14 |
*Przez chwilê siedzi nieruchomo, po chwili odwzajemnia poca³unek* |
Diego Torees - 05-07-13 09:51:55 |
* Przesta³ j± ca³owaæ, u¶miechn±³ siê * Tak strasznie ciê pragnê, ¿e zapominam o tym co by³o kiedy¶. |
HannaMarin - 05-07-13 09:54:10 |
*Pog³aska³a go po policzku.* To dobrze *u¶miechnê³a siê.* |
Diego Torees - 05-07-13 09:59:10 |
* Dotkn±³ jej d³oni któr± go g³aska³. Poczu³ jak ogarnê³a go ciep³a fala spokoju i mi³o¶ci któr± dziewczyna go darzy³a.* |
HannaMarin - 05-07-13 10:00:31 |
*U¶miecha siê do niego. Jej oczy przepe³nione s± mi³o¶ci±.* |
Diego Torees - 05-07-13 10:03:19 |
* Znowu j± poca³owa³ tylko teraz zrobi³ to bardziej namiêtnie* |
HannaMarin - 05-07-13 10:07:06 |
*Od razu odwzajemnia poca³unek. Wk³ada rêkê w jego w³osy* |
Diego Torees - 05-07-13 10:13:53 |
* Przycisn± j± do siebie, Trzymaj±c jedn± rêk± na jej plecach a drug± w talii.* |
HannaMarin - 05-07-13 10:15:10 |
*Jedn± rêk± g³aska go po w³osach, drug± k³adzie na jego plecach.* |
Diego Torees - 05-07-13 10:20:28 |
* Napi±³ miê¶nie.* Nie jest to trochê odpowiednie miejsce. * Spojrza³ na groby* Mo¿e pójdziemy do mnie ? |
HannaMarin - 05-07-13 10:22:53 |
*u¶miechnê³a siê lekko.* Racja. Nie tak to powinno wygl±daæ. Mo¿emy i¶æ *u¶miecha siê lekko* |
Diego Torees - 05-07-13 10:25:43 |
* Wsta³, wzi±³ dziewczynê i zniós³ j± do swojego domu.* |
Sol Isane - 17-07-13 10:18:35 |
*Wchodzi, przechadza siê miêdzy grobami, dotykaj±c ich* |
Diego Torees - 17-07-13 10:24:41 |
*Wchodzi, opar³ siê o drzewo. Przygl±da sie dziewczynie.* |
Sol Isane - 17-07-13 10:27:04 |
*Natychmiast wyczu³a, ¿e kto¶ na ni± patrzy. Odwraca siê gwa³townie i przygl±da mu siê bez zainteresowania* |
Diego Torees - 17-07-13 10:29:51 |
* Uniós³ brwi, lekkim ruchem g³owy sprawi³ ¿e wiatr zacz±³ wiaæ* |
Sol Isane - 17-07-13 10:33:02 |
*Przenios³a wzrok na drzewo niedaleko wej¶cia, do¶æ gruba ga³±¼ oderwa³a siê z trzaskiem od drzewa, szybowa³a chwilê w powietrzu, po czym wolno opad³a. Potem znów spojrza³a na ch³opaka* |
Diego Torees - 17-07-13 10:35:02 |
*Spojrza³ na to co zrobi³a dziewczyna. Zamkn±³ oczy, natychmiast zacz±³ padaæ deszcz* |
Sol Isane - 17-07-13 10:37:16 |
*Zaklê³a g³o¶no* Przez ciebie zmoknê *warknê³a i nagle zerwa³ siê silny wiatr.* |
Diego Torees - 17-07-13 10:40:20 |
*U¶miechn±³ siê, deszcz przesta³ padaæ. Wysz³o s³oñce * Jestem Diego a ty. * Zacz±³ my¶leæ* Sol * Stwierdzi³* £adne imiê. |
Sol Isane - 17-07-13 10:42:33 |
*Obrzuci³a go drwi±cym spojrzeniem ¿ó³tych oczu.* Wiem jak siê nazywasz.... *Spojrza³a na niebo* Sol to norweskie imiê... które nie bardzo do mnie pasuje. *u¶miechnê³a siê lekko* |
Diego Torees - 17-07-13 10:47:06 |
*Wzruszy³ ramionami, spojrza³ siê w jej oczy * Pierwszy raz widzê dziewczynê która ma ¿ó³te oczy, jest to rzadko spotykane. * U¶miechn±³ siê * |
Sol Isane - 17-07-13 10:48:17 |
Praktycznie nikt nie ma ¿ó³tych oczu *parsknê³a i odwróci³a siê. Znów zaczê³a siê przechadzaæ miêdzy grobami* |
Diego Torees - 17-07-13 10:51:53 |
* Skrzy¿owa³ rêce na piersi* Sk±d jeste¶ ? * Spyta³ z hiszpañskim akcentem* |
Sol Isane - 17-07-13 10:53:20 |
Imiê ci nie powiedzia³o? *zapyta³a z³o¶liwie, nie odwracaj±c siê.* Ty jeste¶ z Hiszpanii. *doda³a po chwili* |
Diego Torees - 17-07-13 10:56:42 |
Jeste¶ z Norwegii * Powiedzia³ po chwili* Chcia³em po prostu us³yszeæ to od ciebie. * U¶miechn±³ siê* Co taka piêkna dziewczyna robi tu sama ? * Spyta³* |
Sol Isane - 17-07-13 10:59:59 |
Tak, jestem z Norwegii... *powiedzia³a wolno, zatrzymuj±c siê przy jednym z grobów.* Spacerujê, nie widaæ? *zapyta³ zaczepnie w koñcu siê odwracaj±c i patrz±c na niego p³on±cymi, ¿ó³tymi oczami.* |
Diego Torees - 17-07-13 11:02:56 |
Du¿o w tobie z³o¶ci * Podszed³ do niej ale nie za blisko* |
Sol Isane - 17-07-13 11:05:48 |
Owszem *przyzna³a bez wahania.* Du¿o te¿ we mnie seksapilu, humoru, urody... niez³ego charakteru, i wiele innych interesuj±cych cech *wylicza³a na palcach, z szerokim u¶miechem.* |
Diego Torees - 17-07-13 11:07:49 |
*Pokiwa³ g³ow± rozbawiony* Zgadzam siê. |
Sol Isane - 17-07-13 11:09:37 |
Z seksapilem te¿? *wypali³a i roze¶mia³a siê* |
Diego Torees - 17-07-13 11:12:27 |
Z tym w szczególno¶ci * Podszed³ do niej jeszcze bli¿ej * Powiesz mi co¶ o sobie ? Móg³bym sam siê dowiedzieæ ale jest to strasznie wyczerpuj±ce. |
Sol Isane - 17-07-13 11:14:50 |
*U¶miechnê³a siê zadowolona i zmru¿y³a oczy.* A co chcia³by¶ wiedzieæ? *zapyta³a i usiad³a pod najbli¿szym drzewem.* |
Diego Torees - 17-07-13 11:17:54 |
Wszystko *Usiad³ na przeciwko niej * Chcê wiedzieæ wszystko o twoim ¿yciu. |
Sol Isane - 17-07-13 11:19:41 |
*Przewróci³a oczami* Po co ci moje ¿ycie.? |
Diego Torees - 17-07-13 11:21:50 |
Tak jako¶ * Wzruszy³ ramionami* Zaintrygowa³a¶ mnie dlatego chce wiedzieæ o tobie wszystko. W zamian ... * Prze³kn±³ ¶linê * Ja ci powiem trochê o sobie. |
Sol Isane - 17-07-13 11:25:30 |
*Roze¶mia³a siê.* Ja opowiem wszystko, a w zamian ty TROCHÊ? *zapyta³a i u¶miechnê³a siê przera¿aj±co.* Nie s±dzê, ¿ebym posz³a na taki uk³ad. |
Diego Torees - 17-07-13 11:28:13 |
* Pokrêci³ g³ow±* Dobra tez powiem o sobie wszystko. Ale ty mówisz pierwsza. * Pokaza³ jej jêzyk* |
Sol Isane - 17-07-13 11:35:49 |
*Spojrza³a w niebo.* Dobra. *powiedzia³a cicho.* Z tego co pamiêtam, urodzi³am siê w Trondheim w Norwegii.... moi rodzice umarli gdy mia³am 2 lata. Znalaz³a mnie Silje, wspania³a kobieta. Zaopiekowa³a siê, przenios³y¶my siê w góry. Okaza³o sie, ¿e jej m±¿ jest moim wujkiem.... *zawaha³a siê* On te¿ by³.. czarownikiem, czy jak tam to nazwaæ. *prychnê³a* Zawsze by³am niezno¶na. Wszêdzie by³o mnie pe³no, ale wszyscy mnie kochali... *westchnê³a* Gdy podros³am, wujek opowiedzia³ mi nasz± historiê... historiê mego rodu. Nas, Ludzi Lodu jest ma³o. Jest nas tylko garstka. *spojrza³a na niego* S³ysza³e¶ kiedy¶ o Ludziach Lodu? |
Diego Torees - 17-07-13 11:39:55 |
*S³ucha³ jej uwa¿nie* Nie s³ysza³em. * Zmarszczy³ brwi* |
Sol Isane - 17-07-13 11:48:13 |
*Westchnê³a* Jasne, wie¶æ o Ludziach Lodu nie ci±gnie siê daleko.... ale o Czarownicy o Kocich Oczach roznios³a siê daleko.. a bynajmniej w Norwegii *u¶miechnê³a siê, a jej oczy zap³onê³y.* Wracaj±c do mnie: Ludzie Lodu to ród wied¼m i czarowników, jak nas nazywali. W ka¿dym jednym pokoleniu trafia³a siê osoba ,,obci±¿ona'' z³ym dziedzictwem *roze¶mia³a siê i przypomnia³a sobie co¶.* Niektórzy z obci±¿onych.. *wzdrygnê³a siê* ...maj± przera¿aj±cy wygl±d. S± na wskro¶ ¼li... to nasze dziedzictwo. Nasze przekleñstwo *spojrza³a na niego.* Mój wujek jest obci±¿ony. Ja jestem obci±¿ona. *patrzy w dal. Milczy przez chwilê.* Wyros³am na piêkn± kobietê... *u¶miechnê³a siê k±tem ust.* Dzieciñstwo moje by³o spokojne.. *sk³ama³a*... nie mia³am wtedy ¿ó³tych oczu. By³y ciemne. Dopiero pó¼niej to wysz³o na jaw.... bo widzisz, naszym znakiem s± kocie oczy. *u¶miecha siê sama do siebie.* Gdy mia³am 19 lat by³am strasznie niespokojna. Chcia³am wyjechaæ. Poczuæ wolno¶æ... i wyjecha³am. A tu znalaz³am swoje miejsce.... *patrzy w niebo. Wie, ¿e przemilcza³a kilka przera¿aj±cych faktów, ale nie mówi nic wiêcej* |
Diego Torees - 17-07-13 11:52:26 |
* Otworzy³ buzie chc±c co¶ powiedzieæ, lecz j± zamkn±³. Siedzieli w ciszy* |
Sol Isane - 17-07-13 11:54:02 |
*Parsknê³a ¶miechem* Twoja kolei |
Diego Torees - 17-07-13 12:03:10 |
*My¶li* Dobra zacznê od tego ¿e mam 25 lat, jak ju¿ wiesz pochodzê z Hiszpanii dok³adnie z Barcelony. * Podrapa³ siê po g³owie* Pochodzê z bogatej rodziny. Nie lubiê siê tym chwaliæ. * Wzruszy³ ramionami* Mój tata prowadzi najwiêksz± firmê w kraju. A mam jest sêdziom. O tym kim jestem wiedzia³em od urodzenia. |
Sol Isane - 17-07-13 12:08:13 |
*Staje siê czujna* Przemilcza³e¶ co¶ *mówi, patrz±c na niego.* Ale ja te¿ nie powiedzia³am wszystkiego. |
Diego Torees - 17-07-13 12:09:13 |
Wiem * Wzruszy³ ramionami* Dlatego nie powiedzia³em wszystkiego. |
Sol Isane - 17-07-13 12:17:31 |
*Zmru¿y³a oczy.* Okej. No to tak: zabi³am wielu ludzi, bo mi przeszkadzali *powiedzia³a beztrosko, patrz±c mu w oczy.* Gdy mia³am 14 lat pierwszy raz uwiod³am mê¿czyznê. W wieku 19 lat urodzi³am córkê, a jej ojcem by³ mê¿czyzna którego nienawidzi³am z ca³ego serca i zabi³am. *roze¶mia³a siê przera¿aj±co* Jestem z³a, Diego. *powiedzia³a i wygodniej opar³a siê o drzewo.* To nie tylko z powodu dziedzictwa. |
Diego Torees - 17-07-13 12:24:41 |
*Spojrza³ siê w jej oczy* Mo¿e i jeste¶ z³a ale masz te¿ co¶ w sobie. * U¶miechn±³ siê lekko* Ja w wieku 15 lat pierwszy raz siê zakocha³em. Po roku dowiedzia³em siê ¿e bêdê ojcem. * Westchn±³* Kiedy siê o tym dowiedzia³em ta dziewczyna opu¶ci³a miasto. Próbowa³em ja znale¼æ ale mi siê nie udawa³o. |
Sol Isane - 17-07-13 12:26:51 |
*Spojrza³a na niego przelotnie a potem znów spojrza³a w niebo.* Zabi³am ojca Sunnivy, przyk³uwaj±c go wid³ami do ¶ciany. Wykrwawi³ siê, krzycz±c na mnie modliszka, podczas gdy ja przygl±da³am siê jak umiera³. *powiedzia³a cicho, siedz±c nieruchomo* I wiesz co? Nie ¿a³ujê. |
Diego Torees - 17-07-13 12:35:39 |
* Zmarszczy³ brwi, wzi±³ g³êboki oddech* Czemu mi o tym mówisz ? |
Sol Isane - 17-07-13 12:36:21 |
*Wzruszy³a ramionami, ale siê nie odezwa³a* |
Diego Torees - 17-07-13 12:38:42 |
* Opar³ siê rêkoma, zamkn±³ oczy i zacz±³ ws³uchiwaæ siê w æwierkanie ptaków.* |
Sol Isane - 17-07-13 12:39:53 |
*Wsta³a bezszelestnie i znów zaczê³a chodziæ miêdzy grobami, dotykaj±c ich* |
Diego Torees - 17-07-13 12:45:32 |
*Otworzy³ oczy, przygl±da³ siê dziewczynie * Czemu tak ci±gle chodzisz ? |
Sol Isane - 17-07-13 12:48:26 |
*Spojrza³a na niego przez ramiê.* Jestem zbyt pe³na ¿ycia, by siedzieæ bezczynnie. *stwierdzi³a i znów zaczê³a chodziæ, dotykaj±c wszystkich grobów po kolei.* |
Diego Torees - 17-07-13 12:49:46 |
Mo¿emy pój¶æ do weso³ego miasteczka co ty na to ? * Uniós³ brwi czekaj±c na jej odpowied¼ * |
Sol Isane - 17-07-13 12:50:58 |
*Westchnê³a i zatrzyma³a siê.* Je¶li tak bardzo ci zale¿y na moim towarzystwie... prowad¼. |
Diego Torees - 17-07-13 12:53:38 |
Zale¿y i to bardzo. * Wsta³, wyszli* |
Rosalie Delacure - 17-07-13 23:10:31 |
<Przysz³a tutaj w nocy i po³o¿y³a siê na ziemi obok grobu swojej siostry, chwilê do niej gada³a, a potem zasnê³a> |
DeanWest - 18-07-13 08:17:36 |
*gdy objecha³ ju¿ ca³e miasto, zatrzyma³ siê przed cmentarzem i wszed³ na jego teren w poszukiwaniu Rose* |
DeanWest - 18-07-13 08:18:20 |
*g³o¶no westchn±³, po czym wzi±³ j± na rêce do swojego samochodu i odjecha³* |
Sol Isane - 18-07-13 10:59:28 |
*Wbiega na cmentarz, siada pod drzewem, patrzy w dal, nic nie widz±c. Chce jej siê p³akaæ, lecz nie p³acze.* |
Diego Torees - 18-07-13 11:08:02 |
*Wszed³ powoli, zauwa¿y³ Sol. Podszed³ do niej* Sol... * Powiedzia³ cicho* |
Sol Isane - 18-07-13 11:09:42 |
Zostaw mnie *zareagowa³a natychmiast. Wiatr zacz±³ mocno wiaæ.* |
Diego Torees - 18-07-13 11:11:20 |
Nie * Prze³kn±³ ¶linê, wiatr przesta³ wiaæ* Nie mo¿esz mnie wiecznie odtr±caæ. |
Sol Isane - 18-07-13 11:14:15 |
A chcesz siê za³o¿yæ? *mruknê³a, wiatr znów zacz±³ wiaæ, tym razem mocniej* |
Diego Torees - 18-07-13 11:16:46 |
*Nachyli³ siê nad ni±, Podniós³ jej delikatnie brodê * Tak chcê * Poca³owa³ j± delikatnie. Promienie s³oñca pada³y na ich twarze* |
Sol Isane - 18-07-13 11:18:24 |
*Odepchnê³a go.* Znudzi³e¶ mi siê, zrozum w koñcu *warknê³a, wsta³a i wysz³a sprê¿ystym krokiem z cmentarza.* |
Diego Torees - 18-07-13 11:19:53 |
*Zdziwiony odprowadzi³ j± wzrokiem. Po chwili sam wyszed³* |
Heaven Moore - 21-07-13 20:21:47 |
<przychodzi, siada obok grobu siostry> Cze¶æ Jackie <mówi spokojnym g³osem> Przepraszam, ¿e nie odwiedzi³am ciê wcze¶niej. Tak wysz³o <wzruszy³a ramionami> Przysz³am siê po¿egnaæ. Wyje¿d¿am. Wracam do domu. Nigdy tak naprawdê mi siê tutaj nie podoba³o<westchnê³a> Do zobaczenia w piekle, sis. <doda³a, podnios³a siê z ziemi i wysz³a> |
Sol Isane - 22-07-13 17:38:35 |
*Wchodzi na cmentarz, jak zwykle, gdy jest smutna. Siada pod drzewem i patrzy na groby. Po chwili wstaje i zaczyna sie przechadzac miedzy grobami, dotykajac ich lekko. Po chwili zaczyna nucic cicho zaklecia* |
Sol Isane - 22-07-13 18:04:38 |
*Uspokojona, wchodzi* |
Raven Malfoy - 02-08-13 18:22:36 |
<wchodzi na cmentarz, siada przy jakim¶ nieznanym grobie i wpatruje siê w drzewo> |
Tomas Torees - 04-08-13 18:58:39 |
*Wchodzi, siada przy jakim¶ grobie i pije wódkê* |
Tomas Torees - 04-08-13 19:04:47 |
*wsta³ i poszed³* |
Avery Saltzman - 04-08-13 20:01:30 |
*Wchodzi na teren cmentarza i odszukuje grób Kath.Siada przy nim , wpatruj±c siê w datê jej ¶mierci.Po chwili zasypia.* |
Avery Saltzman - 05-08-13 07:38:29 |
*Budzi siê, patrz±c zdezorientowanym wzrokiem.Dopiero po chwili orientuje siê gdzie jest.Wzdycha, wstaje, po czym wychodzi.* |
Avery Saltzman - 29-09-13 10:13:50 |
*Gdy pojawiam siê na terenie cmentarza od razu widzê trumnê, a obok wielk± dziurê.Tak jakby ten teren spodziewa³ siê kolejnego martwego cz³onka.Z ³zami w oczach wsadzam cia³o Dean'a do trumny, któr± pó¼niej spycham na dó³.£apiê za ³opatê i zaczyna³am zasypywaæ dziurê.Gdy skoñczy³am opad³am na kolana.* Za nied³ugo do ciebie przyjdê, obiecujê.Zamówiê nagrobek, przyprowadzê Rose. *Przygryz³am doln± wargê.* Mam nadziejê, ¿e bêdzie ci lepiej, tam. *Szepnê³am i zniknê³am.* |
Heaven Moore - 01-11-13 22:26:06 |
<przychodzi na cmentarz, idzie drog±, któr± zapamiêta³a przed miesi±cami, siada pod drzewem obok grobu siostry> Hej Jackie <mówi> Wróci³am <u¶miecha siê krzywo, wyjmuje z kieszeni papiero¶nicê, a z niej jointa po czym odpala go i zaci±ga siê> |
Heaven Moore - 01-11-13 23:07:12 |
<co jaki¶ czas zaci±ga siê jointem i wypuszcza dym w postaci zgrabnych ko³eczek> Oh, szkoda, ¿e ciê tu nie ma, sis. Trochê tak g³upio gadaæ do nagrobka <powiedzia³a i za¶mia³a siê pod nosem> Sêk w tym, ¿e brakuje mi ciebie i tych twoich g³upich tekstów, które tylko ja rozumia³am, wspólnego æpanie... Joe nadal mnie zaostrza, swoj± drog± <krêci g³ow± z rozbawieniem, po chwili wzdycha i wstaje> No dobra J., bêdê ju¿ spadaæ <rzuca na ziemiê dopalonego jointa i zdeptuje go butem> Do zobaczenia sis <dodaje i odchodzi> |
Avery Saltzman - 03-11-13 20:19:36 |
< Przychodzi na teren cmentarza.Natychmiastowo odnajduje grób Kath, nad którym zaczyna siê modliæ.Po tym idzie do groby Dean'a, maj±c nadziejê, ¿e zd±¿yli ju¿ wstawiæ nagrobek, który zamówi³a kilka tygodni temu.U¶miecha siê blado i siada czekaj±c na odpowied¼ Rose. > |
Red Coat - 03-11-13 20:49:56 |
<pojawia siê obok dziewczyny i u¶miecha siê z³o¶liwie. Skrêca jej kark, popycha j± gdzie¶ na bok i podchodzi do nowo zrobionego nagrobka Deana. Niszczy go zostawiaj±c tylko kawa³ek niezniszczonej p³yty na której pisze: |
Avery Saltzman - 03-11-13 20:52:26 |
< Traci przytomno¶æ. > |
Avery Saltzman - 04-11-13 17:17:49 |
< Ocknê³a siê, natychmiastowo wstaj±c.Patrzy na zmasakrowany nagrobek Dean'a, a pó¼niej na napis. > Zabijê t± sukê. < Warczy pod nosem, po czym wychodzi z cmentarza rozmasowuj±c bol±cy kark. > |
Elizabeth Evans - 08-11-13 22:17:28 |
*Podjecha³am swoim Jaguarem pod bramê i zaparkowa³am * Witajcie !*Powiedzia³am, podesz³am pod wielki grób z potê¿nym gipsowym anio³em na szczycie czyli pod grób moich rodziców nie wiem dok³adnie czy nadal s± tam ich szcz±tki * Dawno was tu nie widzia³am. Jak tam u was ? Nadal tu le¿ycie co? *Z butelk± wódki podesz³am do czê¶ci mojego taty * Jak tam tato ? Mama daje ci czasem odpocz±æ ?*Roze¶mia³am siê ze ³zami w oczach* Musze lecieæ ale jeszcze was odwiedzê obiecujê *Wys³a³am im ca³usy i skierowa³am siê w stronê bramy* |
Jace Wayland - 30-11-13 09:25:12 |
<Przyszed³ na cmentarz z cia³em Megan na rêkach. Wyszuka³ wolny skrawek ziemi i po³o¿y³ tam cia³o. Potem poszed³ poszukaæ jakiej¶ ³opaty. Kiedy j± znalaz³, zabra³ siê za kopanie. Po d³u¿szym czasie wykopa³ wystarczaj±co g³êboki dó³. W³o¿y³ tam cia³o i zasypa³ dó³. Zrobi³ z ziemi kopiec, tak ¿eby widaæ by³o ¿e tu jest grób, po czym stan±³ i przez chwilê patrzy³ na swoje dzie³o. Nastêpnie odniós³ ³opatê i wyszed³ z cmentarza> |
Heaven Moore - 30-11-13 16:06:16 |
<przychodzi na cmentarz i odszukuje grób siostry> Cze¶æ Jackie <u¶miecha siê smutno i stoi przez chwilê nic wiêcej nie mówi±c i wpatruj±c siê w z³ote literki na p³ycie. Wzdycha i siada pod drzewem, opieraj±c siê o pieñ. Wyci±ga z kieszeni jointa i zapala go. Zaci±ga siê g³êboko i wypuszcza dym ustami. Powtarza czynno¶æ kilka razy i odchyla g³owê do ty³u, zamykaj±c oczy i rozkoszuj±c siê znajomym uczuciem> |
Alexander Kahn - 30-11-13 16:16:29 |
*zirytowany przechodzi ulic± obok i wciska zaci¶niête w piê¶ci d³onie do kieszeni. Marszczy brwi czuj±c znajomy zapach i zatrzymuje siê. Przygl±da siê chwilê temu miejscu, krêci g³ow± i idzie dalej. Po chwili zaciska wargi i podejmuje szybk± decyzjê. Skrêca i natychmiast pojawia siê w pobli¿u dziewczyny. Wyraz twarzy mu trochê ³agodnieje i przygl±da jej siê wiedz±c, ¿e jeszcze siê nie zorientowa³a. Robi krok w jej stronê i chwyta jej jointa, upuszcza go i zadeptuje butem* Heaven. *skina lekko g³ow± w ge¶cie powitania* Co robisz? *spogl±da na grób, drzewo i rozgl±da siê dyskretnie, po czym zatrzymuje na niej wzrok* |
Heaven Moore - 30-11-13 16:23:39 |
Ej <powiedzia³a, patrz±c siê na jointa, przenios³a wzrok na ch³opaka> Mogê ciê zapytaæ o to samo <zmru¿y³a oczy, ale po chwili wybuch³a ¶miechem> Odwiedzam siostrê, nie widaæ? |
Alexander Kahn - 30-11-13 16:25:29 |
Siostrê? *spogl±da na grób i marszczy lekko brwi odczytuj±c nazwisko. Kuca przed ni± i przygl±da jej siê w ciemno¶ci* Jeste¶ spalona. *krêci g³ow± i wzdycha ciê¿ko; przesuwa palcami po swojej ¿uchwie* I co mam teraz z tob± zrobiæ? *przygryza wargê w zamy¶leniu i wci±¿ nie spuszcza z niej wzroku* |
Heaven Moore - 30-11-13 16:36:04 |
Ty ze mn±? <unios³a brew i za¶mia³a siê krêc±c g³ow±> Co ja mam z tob± zrobiæ, hmm? <popatrzy³a siê na ch³opaka> Masz dziewczynê, ale jednak siedzisz tu ze mn±, co ona wykorzystuje <wzruszy³a ramionami i wyci±gnê³a kolejnego jointa, którego zapali³a za pomoc± czarów> |
Alexander Kahn - 30-11-13 16:37:33 |
Wykorzystuje? Co masz.. na my¶li? *marszczy lekko brwi i odbiera jej kolejnego jointa i zaci±ga siê. Wypuszcza dym i wci±¿ trzyma go w d³oni przygl±daj±c jej siê* |
Heaven Moore - 30-11-13 16:47:09 |
Ale z czym? <zmarszczy³a brwi, wsta³a i zabra³a mu swojego jointa> |
Alexander Kahn - 30-11-13 16:49:51 |
Z tym, ¿e moja dziewczyna mnie wykorzystuje. *unosi lekko brwi i pod±¿a za ni± wzrokiem, wstaje i odbiera od niej jointa. Gniecie go w d³oni i wyrzuca za siebie* Mia³a¶ siê powstrzymywaæ, pamiêtasz? Heaven, co siê sta³o? *chwyta jej nadgarstek delikatnie, ¿eby nigdzie nie odchodzi³a* |
Heaven Moore - 30-11-13 16:56:00 |
Mia³am ale... nie umiem <wzruszy³a ramionami i wyci±gnê³a z kieszeni telefon, pokaza³a mu (tylko) zdjêcie Faye i jakiego¶ blondyna> Kto¶ mi to wys³a³. Uzna³am, ¿e chcia³by¶ wiedzieæ <popatrzy³a siê na mê¿czyznê> Ja bym chcia³a na twoim miejscu. |
Alexander Kahn - 30-11-13 16:57:40 |
*marszczy brwi patrz±c na zdjêcie i powraca spojrzeniem do jej oczu* Wiem o tym. *puszcza jej d³oñ i wciska j± w kieszeñ, odwraca wzrok* To nadal nie wyja¶nia tego co tu robisz. |
Heaven Moore - 30-11-13 17:02:32 |
<wzruszy³a ramionami i usiad³a z powrotem pod drzewem> Z tego co pamiêtam, zadawa³e¶ mi ju¿ to pytanie <za¶mia³a siê pod nosem> |
Alexander Kahn - 30-11-13 17:05:50 |
Nie uzyska³em satysfakcjonuj±cej odpowiedzi. Wiem tylko, ¿e przysz³a¶ na grób siostry.. ale to nie wyja¶nia tego, dlaczego siê spalasz. Na dobre ci to nie wyjdzie. *krêci g³ow± i siada na przeciwko* Chcesz pogadaæ? |
Heaven Moore - 30-11-13 17:08:50 |
Znalaz³am to w domu i tak wysz³o <powiedzia³a obojêtnie i przekrzywi³a g³owê. S³ysz±c jego kolejne pytanie za¶mia³a siê> A nie to w³a¶nie robimy? <unios³a brwi> |
Alexander Kahn - 30-11-13 17:12:49 |
Jeste¶ skomplikowana na haju. *krêci g³ow± i zaciska lekko wargi. Przygl±da jej siê, zak³ada jej kosmyk w³osów za ucho* Chod¼, zaniosê ciê do domu. |
Heaven Moore - 30-11-13 17:25:32 |
Nie bardziej ni¿ poza nim <mówi i podnosi siê z ziemi> Umiem chodziæ <u¶miecha siê szeroko> |
Alexander Kahn - 30-11-13 17:26:59 |
Wiem to. *krêci g³ow±, wstaje i przerzuca j± sobie przez ramiê, po czym oddala siê.* |
Jace Wayland - 02-12-13 13:21:39 |
<Przyszed³ na cmentarz i od razu skierowa³ siê do grobu Megan. Usiad³ na ziemi i obj±³ rêkoma kolana> |
Megan Archer - 02-12-13 13:35:18 |
*pojawi³a siê ko³o Jace'a.* Pochowa³e¶ mnie. *u¶miechnê³a siê* Niewielu tutaj dost±pi³o tego zaszczytu. *powiedzia³a do siebie i usiada³a na ziemi ko³o Jace'a. Po³o¿y³a d³oñ na jego ramieniu* |
Jace Wayland - 02-12-13 13:37:12 |
<Poczu³ ch³ód na ramieniu i u¶miechn±³ siê s³abo> Cze¶æ, Meg <powiedzia³ cicho> |
Megan Archer - 02-12-13 13:40:19 |
Hej *odpowiedzia³a* Szkoda, ¿e nie mo¿esz mnie chocia¿ us³yszeæ. Zadziwiaj±ce jest to, ¿e by³am tu chyba jedyn± czarownic±, która widzia³a duchy.. *po³o¿y³a siê na ziemi i popatrzy³a w niebo* |
Jace Wayland - 02-12-13 13:46:07 |
<Prze³kn±³ ¶linê> Chyba wyjadê z tego przeklêtego miasteczka <powiedzia³, tym razem bardziej do siebie> |
Megan Archer - 02-12-13 13:50:32 |
*momentalne podnios³a siê* Nie! Nie wyje¿d¿aj! *wkurzona, ¿e nie mo¿e jej us³yszeæ usiad³a przed nim. Przymknê³a na chwilê oczy i wziê³a oddech.* Przepraszam, ale nie wiem jak inaczej przekazaæ ci mój sprzeciw *powiedzia³a i spoliczkowa³a go* Przepraszam. |
Jace Wayland - 02-12-13 13:58:00 |
<Z³apa³ siê za policzek i za¶mia³ cicho> Wiedzia³em, ¿e na to zareagujesz. <skrzywi³ siê lekko> Ale mog³a¶ zrobiæ to delikatniej. |
Megan Archer - 02-12-13 14:00:00 |
Zawsze zareagujê. No postaram siê *powiedzia³a i po³o¿y³a delikatnie d³oñ na jego policzku, ch³odz±c rozpalon± skórê.* |
Jace Wayland - 02-12-13 14:01:48 |
<U¶miechn±³ siê lekko, czuj±c ch³ód na policzku> Dobrze, ¿e chocia¿ ciê czujê. <powiedzia³ cicho> |
Megan Archer - 02-12-13 14:04:59 |
Dobre i tyle *u¶miechnê³a siê, zabra³a d³oñ i usiad³a ko³o niego. opar³a g³owê na jego ramieniu i przymknê³a powieki* |
Jace Wayland - 02-12-13 14:07:17 |
<U¶miechn±³ siê lekko, zamkn±³ oczy i tak siedzia³> |
Megan Archer - 02-12-13 17:49:56 |
*po jakim¶ czasie pog³adzi³a go po policzku, wsta³a i zniknê³a* |
Jace Wayland - 03-12-13 13:35:35 |
Wczoraj: <Przez ca³y dzieñ siedzia³ na cmentarzu, wieczorem zasn±³.> |
Tatia Petrova - 05-12-13 14:47:24 |
*Spaceruj±c po mie¶cie, postanowi³a przyj¶æ na cmentarz. Wesz³a i rozejrza³a siê. Przygryz³a wargê i zaczê³a przechadzaæ siê miêdzy grobami, odczytuj±c napisy i zgaduj±c kto w jaki sposób umar³* |
Tatia Petrova - 05-12-13 14:55:41 |
*Po chwili jednak znudzi³o jej siê zgadywanie kto jak umar³ i wysz³a z terenu cmentarza.* |
Jace Wayland - 06-12-13 18:40:34 |
<Wszed³ na teren cmentarza i od razu skierowa³ siê do grobu Megan. Nagrobek który zamówi³ jaki¶ tydzieñ temu, ju¿ by³. Usiad³ jak zwykle na ziemi.> |
Annabeth Blake - 06-12-13 19:21:34 |
<przechodz±c obok cmentarza, zauwa¿a tam Jacea. Marszcz±c lekko brwi, bez namys³u popycha furtkê i wchodzi do ¶rodka. Podchodzi do ch³opaka, patrz±c siê na nagrobek, naprzeciw którego siedzi. Odczytuje napis i patrzy siê przez chwilê na nagrobek. Krêci z niedowierzaniem g³ow± i opada na trawê obok ch³opaka> Tak mi przykro... <szepcze, nie wiedz±c, co innego mog³aby powiedzieæ i patrz±c siê smutno na ch³opaka> |
Megan Archer - 06-12-13 19:37:44 |
*pojawi³a siê na cmentarzu. Znalaz³a siê ko³o swojego nagrobka. U¶miechnê³a sie widz±c Jace'a i Annabeth. Stanê³a za nagrobkiem i opar³a siê o kamienn± p³ytê, u¶miechaj±c siê. Po chwili podesz³a do Jace'a i pog³adzi³a go lekko po policzku, po czym zniknê³a* |
Alexander Kahn - 06-12-13 23:48:36 |
*przychodzi na cmentarz i odk³ada cia³o Faye delikatnie na ziemiê. Idzie do zak³adu obok, wynosi trumnê i stawia j± obok dziury. Bierze F. na rêce i wk³ada j± do trumny. Uchyla lekko wargi, a krople ³ez skapuj± na jej policzek. Przeciera go i ca³uje delikatnie* Kocham ciê.. *szepcze cicho, opiera siê czo³em o jej czo³o, prostuje siê, spogl±da na ni± po raz ostatni i zamyka trumnê. Powoli umieszcza j± w dziurze, zakopuje i przeciera mokre policzka. Idzie zamówiæ nagrobek, który bêdzie jutro. Wraca do miejsca, gdzie j± pochowa³ i siada opieraj±c siê o drzewo.* |
Jace Wayland - 07-12-13 08:03:18 |
<Kiwn±³ g³ow±, nawet na ni± nie patrz±c.> Bóg siê chyba na mnie uwzi±³. <powiedzia³ beznamiêtnie. Kiedy poczu³ ch³ód na policzku, u¶miechn±³ siê k±tem ust, ale po chwili znów spochmurnia³.> |
Annabeth Blake - 07-12-13 12:47:23 |
Nie prawda <powiedzia³a cicho, ³api±c go za rêkê i ¶ciskaj±c lekko> Nie mo¿esz tak my¶leæ <pokrêci³a lekko g³ow± i popatrzy³a siê na niego> |
Jace Wayland - 07-12-13 12:49:59 |
<Spojrza³ na ni±.> Megan nie ¿yje, Ann. <pokrêci³ g³ow±> Nie mam ju¿ po co ¿yæ <wyszepta³, dopiero teraz u¶wiadamiaj±c to sobie w pe³ni.> |
Annabeth Blake - 07-12-13 12:55:26 |
Co ty wygadujesz? <spyta³a i spojrza³a na niego> Je¶li my¶lisz o... <pokrêci³a g³ow±> Nie, nie mo¿esz <prze³knê³a ¶linê> |
Jace Wayland - 07-12-13 13:00:44 |
<Prychn±³ cicho> Widzisz, w³a¶nie mogê. <skrzywi³ siê lekko i odwróci³ wzrok> |
Annabeth Blake - 07-12-13 13:50:24 |
Nie, Jace, b³agam <w oczach zaczê³y zbieraæ jej siê ³zy. Z³apa³a ch³opaka za rêkê> Nie rób nic g³upiego, proszê. |
Jace Wayland - 07-12-13 13:52:11 |
<Spojrza³ na ni± pustym wzrokiem> Ja tylko nie chcê tego czuæ. <powiedzia³ cicho> Tego bólu, tej samotno¶ci... |
Annabeth Blake - 07-12-13 14:08:40 |
<westchnê³a cicho i przytuli³a go> Wiem, ¿e to boli i wiem ¿e nie zdo³am ciê powstrzymaæ, je¶li ju¿ podejmiesz decyzjê, ale b³agam ciê tylko, ¿eby¶ to przemy¶la³ <odsunê³a siê od ch³opaka> Zastanów siê nad tym. Nie chcê, ¿eby to by³o nasze ostatnie spotkanie <szepnê³a> |
Jace Wayland - 07-12-13 14:13:00 |
<Przygryz³ wargê.> Skoro tak bardzo ci na tym zale¿y... mogê to przemy¶leæ <westchna³> |
Annabeth Blake - 07-12-13 14:19:27 |
Tak, zale¿y, bo nie chcê, ¿eby¶ umar³ <pokrêci³a g³ow± i po chwili odesz³a> |
Jace Wayland - 07-12-13 14:20:57 |
<Odprowadzi³ j± wzrokiem po czym zn ów spojrza³ na grób.> |
Jace Wayland - 07-12-13 16:50:31 |
<W koñcu wsta³ i wyszed³ z terenu cmentarza> |
Megan Archer - 07-12-13 18:05:08 |
*pojawi³a siê na cmentarzu, ko³o swojego nagrobka. Usiad³a przed kamieniem i pog³adzi³a rze¼bione litery. Westchnê³a i opar³a siê plecami o kamienn± p³ytê, wpatruj±c siê w czarne niebo i padaj±cy ¶nieg* |
Faye Marshall - 08-12-13 10:47:15 |
< Przez kilka dni le¿a³am martwa ale moja dusza by³a pomiêdzy dwoma ¶wiatami - ¶wiatem ¿ywych, a ¶wiatem umar³ych (xd ). Znudzona jak i samotna wêdrowa³am jako duch czy tam zjawa po mie¶cie, przechodzi³am nawet przez najmroczniejsze uliczki którymi bym nigdy nawet nie zamierza³a przej¶æ. Widzia³am wszystko nawet to jak Alexander siê zachowywa³ kiedy zobaczy³, ¿e nie ¿yjê. Poczu³am siê wtedy okropnie dlatego, ¿e tak szybko siê podda³am. Przez pewien czas kiedy tak sz³am mój strach wzrasta³, by³am przera¿ona nie wiedzia³am co siê dzieje, mija³am te¿ inne wampiry jak i wilko³aki ale one siê do mnie nie odzywa³y. Nawet ludzie którzy mnie mijali nie widzieli mnie. Kiedy tak wêdrowa³am pomiêdzy dwoma ¶wiatami napotka³am najpotê¿niejsz± czarownicê. Przedstawi³a mi siê pod bardzo nietypowym imieniem Qeryka. Ona pozwoli³a mi wróciæ jako hybryda ale obdarowa³a mnie te¿ pewnymi zdolno¶ciami. Powiedzia³a, ¿e poznam je niebawem i one mnie pokieruj± do tego co mam zrobiæ. To by³o naprawdê dziwne ale wiedzia³am, ¿e muszê wróciæ specjalnie dla Alexandra. Zgodzi³am siê, czarownica otworzy³a barierê która pozwoli³a mi w koñcu wróciæ do ¿ycia. Moje serce ponownie zaczê³o biæ, otworzy³am oczy to by³o dziwne wszêdzie panowa³a ciemno¶æ. Dotknê³am d³oñmi trumny, zaczê³am niespokojnie siê wierciæ. Wali³am mocno w t± trumnê a¿ w koñcu siê rozwali³a. Zdziwi³am siê si³± jak± mia³am ale po chwili przypomnia³am sobie, ¿e wróci³am do ¿ycia jako hybryda. Odkopa³am siê z ziemi, kiedy ju¿ wysz³am zas³oni³am d³oni± oczy poniewa¿ s³oñce na pocz±tku mnie razi³o. Wstrzyma³am na chwilê oddech, zas³oni³am d³oñmi twarz i próbowa³am siê uspokoiæ. > |
Alexander Kahn - 08-12-13 12:27:45 |
(wtf) |
Faye Marshall - 08-12-13 13:48:46 |
( :* ) |
Alexander Kahn - 08-12-13 14:34:08 |
Jestem w niebie. *mruczy cicho pod nosem i wci±¿ ¶ciska j± mocno, przymykaj±c powieki* Za co? |
Faye Marshall - 08-12-13 14:40:56 |
< Prze³knê³am ¶linê, czujê ogromn± sucho¶æ w gardle.> Za to, ¿e ciê opu¶ci³am. < Powiedzia³am cicho.> Wróci³am dla ciebie. |
Alexander Kahn - 08-12-13 14:43:58 |
Jak to wróci³a¶? *marszczy brwi, odsuwa siê minimalnie, chwyta jej twarz w d³onie i ca³uje j± czule i z pasj±.* |
Faye Marshall - 08-12-13 14:47:11 |
< Wzruszy³am ramionami, odwzajemni³am jego poca³unek lecz po chwili siê oderwa³am> Powróci³am jako hybryda. < Powiedzia³am patrz±c siê w jego oczy.> D³uga historia. |
Alexander Kahn - 08-12-13 14:52:08 |
Ee.. *mru¿y oczy zdezorientowany* Dobrze siê czujesz? |
Faye Marshall - 08-12-13 14:54:12 |
< Prychnê³am.> ¯artujesz prawda? < Wtar³am powoli.> Czujê siê okropnie, muszê i¶æ do domu. < Przetar³am policzki wierzchem doni.> |
Alexander Kahn - 08-12-13 15:01:31 |
Zaprowadzê ciê. *przygryza lekko wargê i wstaje* Dasz radê.. sama i¶æ? |
Faye Marshall - 08-12-13 15:05:44 |
< Pokrêci³am oczami> Chyba tak < Wzruszy³am ramionami, zrobi³am kilka kroków trochê siê przy tym chwiej±c ale dawa³am radê.> Idziesz? < Przystanê³am i spojrza³am na Alexandra> |
Alexander Kahn - 08-12-13 15:11:20 |
Tak.. pewnie. *chwyta j± pod ramiê podtrzymuj±c i wychodz±.* |
Megan Archer - 09-12-13 17:53:50 |
JAKI¦ CZAS TEMU: *zniknê³a z cmentarza* |
Miranda McGuinness - 10-12-13 15:59:26 |
<spokojnym krokiem wkroczy³a na cmentarz. przywiód³ j± tutaj zapach który ostatnio czu³a jeszcze bêd±c w Kornawali. Usiad³a pod roz³ozystym dêbem i rozejrza³a siê dooko³a. Cisza i spokój niepokoi³y jej. Zazwyczaj w takich miejscach s³yszy szepty, a czasem nawet ca³e rozmowy tutejszych zmar³ych> Nie podoba mi siê to... <zamknê³a oczy i wypowiedzia³a zaklêcie które wprowadzi³o j± w trans.>Duchy ukarzcie mi swoje tajemnice... |
Miranda McGuinness - 10-12-13 16:14:35 |
<cichutko pod nosem szepta³a co¶ w niezrozumia³ym jêzyku. jej my¶li krêci³y siê wokó³ dusz zmar³ych. pragne³a nawi±zaæ z nimi jakikolwiek kontakt> Przecie¿ wiecie, ¿e was potrzebujê... Prosze was, b±d¼cie przy mnie chocia¿ raz kiedy zagra¿a mi niebezpieczeñstwo! <krzyknê³a w eter lecz jedyne co poczu³a to jeszcze wiêksz± pustkê> niech was cholera trafi! Tak ciê¿ko jest wam wspó³pracowaæ?! <podnios³a siê z impetem i spojrza³a na koronê drzewa. skupi³a ca³± wolê na trzech li¶ciach które rozb³ys³y jasnym p³omieniem> przynajmniej natura mnie s³ucha <wybieg³a z cmentarza> |
Klaus Mikaelson - 15-12-13 21:48:12 |
< Znalaz³ siê na cmentarzu z cia³em Rose, po jego policzkach sp³ywa³y ³zy. Zahipnotyzowa³ jakiego¶ cz³owieka który pilnowa³ porz±dku ¿eby wykopa³ dó³ i zrobi³ nagrobek. Kiedy ju¿ wszystko by³o gotowce wsadzi³ delikatnie Rose do trumny.> Jeszcze tu wrócisz obiecujê ci to. < U¶miechn±³ siê blado, po chwili zamkn± trumnê i pochowa³ dziewczynê. Trochê siedzia³ przy jej grobie po czym odszed³.> |
Alexander Kahn - 18-12-13 20:41:21 |
*wchodzi na cmentarz i z wahaniem zatrzymuje siê przy wej¶ciu. Zaciska wargi, przeczesuje w³osy palcami i odwraca siê z zamiarem odej¶cia. Po chwili jednak bierze oddech i zmierza w g³±b cmentarza. Zatrzymuje siê w znajomym miejscu i kuca nad grobem* Cze¶æ. *mówi cicho i prze³yka ¶linê z trudem, po czym uk³ada na miêkkiej trawie bia³± ró¿ê.* Dawno.. *nerwowo przygryza wargê i ¶mieje siê cicho* Nie wiem co powiedzieæ, a rzadko mi siê to zdarza. *przeciera wilgotny policzek* Mam nadziejê, ¿e u ciebie wszystko w porz±dku, Heaven. Têskni³em i.. mam co¶ dla ciebie. *poci±ga cicho nosem i wyci±ga z kieszeni jointa. Przesuwa po nim opuszkiem kciuka, unosi k±cik ust i uk³ada obok ró¿y* Wszystko siê psuje. Mam nadziejê, ¿e u ciebie.. gdziekolwiek jeste¶, mam nadziejê, ¿e jeste¶ szczê¶liwa. Z siostr±. *opuszcza wzrok i przygryza mocno wargê, ¿eby powstrzymaæ j± przed dr¿eniem* Po prostu tu z tob± posiedzê w ciszy. *opiera siê o pobliskie drzewo i bierze oddech; przeciera powieki palcami* Opowiedzia³bym ci co u mnie, ale.. wiem, ¿e przy mnie jeste¶, wiêc chyba nie muszê. *u¶miecha siê s³abo i milknie. Opiera g³owê o drzewo i zamyka oczy* Ja te¿ jestem przy tobie. *szepcze* |
Alexander Kahn - 18-12-13 21:11:21 |
*wyrywa siê z zamy¶lenia czuj±c wibracje i odczytuje wiadomo¶æ. Przygryza lekko policzek od ¶rodka i przenosi wzrok na grób. Bierze oddech i przygl±da mu siê* Dobrze by³o znów z tob± pobyæ. Chocia¿ w ten sposób.. to co¶ nowego. *u¶miecha siê s³abo* Dziêkujê. *mówi cicho, przesuwa opuszkami palców po grawerze i znika* |
Alexander Kahn - 20-12-13 23:04:09 |
*pojawia siê nad grobem Heaven i przygryza bole¶nie policzek od ¶rodka* Cze¶æ. *mówi ³ami±cym siê g³osem i siada powoli na ziemi tu¿ przed nagrobkiem* Pewnie widzia³a¶.. *zaciska wargi i zamyka oczy pozwalaj±c ³zom sp³yn±æ* Wiem co sobie my¶lisz. Taki stary a.. taki ¿a³osny, co? *¶mieje siê gorzko* No wiem. Nie ma nic co by mi siê uda³o w ¿yciu. Naprawdê nic. *wzrusza bezradnie ramionami* Czasami chcê umrzeæ. *mruczy ponuro pod nosem* I chcê, ¿eby razem ze mn± zmar³y wszystkie wspomnienia, jakie maj± inni ze mn± w roli g³ównej. *poci±ga nosem* Jebaæ to wszystko. *przeciera zamkniête powieki* Mogê zostaæ dzisiaj.. z tob±? *otwiera na moment oczy i kiwa lekko g³ow±* Dziêki. Wiedzia³em, ¿e.. zrozumiesz. *opiera siê o to samo drzewo co ostatnio i co Heaven kiedy¶. Podkurcza nogi, opiera rêce na kolanach i chowa twarz w d³oniach zamieraj±c w tej pozycji na d³ugo.* |
Alexander Kahn - 20-12-13 23:08:52 |
*jako¶ w ¶rodku nocy wstaje, ¿egna siê z Heaven kolejnym monologiem i powoli opuszcza cmentarz.* |
Miranda McGuinness - 21-12-13 22:15:48 |
< Miranda pojawi³a siê znik±d na ¶rodku cmentarza. Opad³a bezw³adnie na zimn± ziemiê i trzyma³a siê za g³owê. Nie mog³a wytrzymaæ bólu przez co ³zy lecia³y jej ciurkiem po policzkach. Nienawidzi³a tego co siê z ni± dzia³o, nienawidzi³a swojej nadprzyrodzonej mocy, nienawidzi³a tego ¿e by³a psychiczna. Czu³a jak w jej osobowo¶æ rozdziela siê na pó³ i k³óci siê miêdzy sob±. Miranda nie wytrzyma³a i zaczê³a krzyczeæ. To pozwoli³o jej uwolniæ emocje i niespodziewanie us³ysza³a trzask pioruna. Przera¿ona spojrza³a na zwêglone drzewo. Wywo³a³a b³yskawicê - po³±czenie ognia z powietrzem. Kiedy ona nigdy nie kontrolowa³a powietrza. Przera¿ona usiad³a pod spalonym pniem i zaczê³a znowu p³akaæ. Nie rozumia³a dlaczego sta³a siê taka bezsilna. Niczego ju¿ nie by³a w stanie zrozumieæ > Duchy, proszê... Niech który¶ z was odpowie na moje wezwanie < p³aka³a jeszcze g³o¶niej, jej cia³o ca³e dr¿a³o > potrzebujê was... potrzebujê was by móc wys³aæ jak±kolwiek wiadomo¶c do mojego ojca... < co by³o zakazane. Mira dobrze wiedzia³a ¿e igra z ogniem. Ale czu³a siê taka bezsilna. Jej moc j± zjada³a od ¶rodka, czu³a to. > |
Miranda McGuinness - 21-12-13 22:36:46 |
< po pewnym czasie siê uspokoi³a. Siedzia³a otêpia³a i czu³a ch³ód dooko³a siebie. Wkoñcu ci±gle siedzia³a jedynie dresie. Poczu³a obok siebie obecno¶æ. Obejrza³a siê i zauwazy³± ducha ma³ej dziewczynki. Nigdy nie umia³a z takimi rozmawiaæ, za bardzo kojarzy³y siê jej z dzieciñstwem i swoim nienarodzonym dzieckiem. Patrzy³a na ni± têpo i znów zaczê³a p³akaæ > |
Alexander Kahn - 21-12-13 22:38:56 |
*pojawia siê przy wej¶ciu cmentarnym i jeszcze raz spogl±da na telefon, ju¿ prawie w normalnym stanie psychicznym i fizycznym. Rozgl±da siê po cmentarzu i marszczy brwi widz±c k³êby dymu ze spalonego drzewa. Rusza w tamt± stronê, a¿ zauwa¿a dziewczynê. Przyspiesza kroku i po sekundzie znajduje siê tu¿ przy niej. Kuca i uk³ada d³oñ na jej ramieniu* Miranda? Co siê sta³o? *marszczy brwi i lustruje j± wzrokiem* Jeste¶ ca³a? |
Miranda McGuinness - 21-12-13 22:43:33 |
< Miranda zosta³a nagle wyrwana ze swojego transu. Potrz±snê³a g³ow± i spojrza³a za rêk±. To by³ Alexander. Dziewczyna odezwa³a siê cichym g³osem > Nie s±dzi³am, ¿e siê pojawisz... < otar³a ³zy z policzków i odetchnê³a g³êboko. Mira, czas siê zebraæ w sobie i wyja¶niæ parê spraw. Wróc do normalno¶ci g³upia Dziewczyno. > To dosyæ skomplikowane... chodzi o moja nadnaturalno¶æ < zacisnê³a rêce w piê¶ci i schowa³a g³owê miêdzy kolana > |
Alexander Kahn - 21-12-13 22:45:47 |
Nie widzia³em nic bardziej skomplikowanego ni¿ moje ¿ycie, wiêc.. zaskocz mnie, proszê. *prze³yka ¶linê z trudem i siada obok. ¦ci±ga z siebie kurtkê i nak³ada na jej ramiona pocieraj±c je, aby j± rozgrzaæ* Jeste¶ lodowata. *po chwili wahania przytula j± do siebie* |
Miranda McGuinness - 21-12-13 22:50:30 |
Alexandrze, ja nie wiem czy jestem w stanie wszystko z siebie wykrztusiæ < zamrucza³a pod nosem zwijaj±c siê w jeszcze wiêkszy k³êbek > Nie umiem nikomu zaufaæ. To ¿e mówiê du¿o pierdó³ dotycz±cych mojego ¿ycia to nic - i tak nikt sobie nie zdaje sprawy z tego co jest we mnie < podnios³a lekko g³owê gdy poczu³a na sobie jego ciep³o. spojrza³a w dal i prze³knê³a ¶linê > Zacznijmy od tego ¿e jestem wrakiem cz³owieka. Emocjonalnie jestem niesprawn± maszyn±. Od piêciu lat... < szepnê³a i wyrwa³a trochê trawy. Pu¶ci³a j± na wietrze i obserwowa³a jej ruch. Tato, b±d¼ przy mnie... > |
Alexander Kahn - 21-12-13 22:53:31 |
*s³ucha jej uwa¿nie i ¶ci±ga lekko brwi czuj±c, jak dobrze rozumie to co ma na my¶li dziewczyna* Co siê sta³o piêæ lat temu? *pyta cicho i pociera delikatnie jej ramiê* |
Miranda McGuinness - 21-12-13 22:57:22 |
< utkwi³a puste szare spojrzenie w tarczy ksiê¿ycia > piêæ lat temu umar³ na bia³aczkê mój ukochany ojciec. Bia³aczki dosta³ w wyniku powik³añ wojennych - straci³ dwie nogi na poligonie. Od 13 roku ¿ycia nie robi³am nic innego oprócz uczenia siê i opiekowania siê nad ojcem oraz pogr±¿anej w depresji matk±. To by³ poczêtek. < splot³a palce na kolanach i opar³a o nie brodê > jestem pogodzona z tymi wydarzeniami, i staram siê wyci±gaæ z nich ka¿d± pozytywn± sekundê, ale czasem nie mam ju¿ mocy do tego by byæ siln±... |
Alexander Kahn - 21-12-13 23:00:45 |
Przykro mi. *mówi cicho po chwili namys³u* Nie s±dzisz, ¿e to czas.. aby kto¶ w koñcu zaopiekowa³ siê tob±? *spogl±da na ni± i zaciska lekko wargi* Ka¿dy czasami traci si³y. Ja.. te¿. W tym mie¶cie spotka³o mnie wiêcej z³ego, ni¿ gdziekolwiek indziej w ci±gu 700 lat. *wzdycha cicho* Co by³o.. dalej? |
Miranda McGuinness - 21-12-13 23:07:35 |
< zagryz³a wargi i za¶mia³a siê ponuro > Ten kto siê mn± zaopiekuje, niech nie liczy na szczê¶cie. Czas na czê¶æ drug± - Miranda Sophia McGuinness w wieku 15 lat zamieszkuje na sta³e w s³onecznej Kaliforni. Wspaniali przyjaciele, najlepszy dyplom. Studia na Stanford ! < krzyknê³a i wymacha³a rêkoma > nie by³am w stanie odwzajemniæ przyja¼ni jak± dostawa³am od innych jednak oni nadal przy mnie byli, przy zimnej egoistce. Co gorsza , mój najlepszy przyjaciel zakocha³ siê we mnie. My¶la³am, ¿e te¿ go pokocha³am, ale by³am jeszcze wiêksz± suk± ni¿ dotychczac < opad³a na trawê i po³o¿y³a siê g³ow± w stronê drzewa > a on mnie nie opu¶ci³, zachowywa³ siê jak masochista. Potem ... < ³zy zaczê³y jej ciekn±æ po policzku > zasz³am w ci±¿ê. To by³y jedyne 4 miesi±ce kiedy by³am idealnym dobrym cz³owiekiem. Kocha³am mojego ch³opaka ale i wtedy wszystko siê spierdoli³o < zamknê³a oczy > mia³am wypadek. poroni³am. uaktuwni³y siê moje moce. zabi³am morderce mojego dziecka. zerwa³am wszystkie kontakty z bliskimi. straci³am kontrolê nad sob±. wyl±dowa³am tutaj. |
Alexander Kahn - 21-12-13 23:13:25 |
*uchyla wargi chc±c co¶ powiedzieæ, ale nie mo¿e nic z siebie wydusiæ, wiêc zamyka je i rozgl±da siê nieobecnym wzrokiem po cmentarzu, po czym zatrzymuje wzrok na dziewczynie* W ci±¿y? *przygryza nerwowo wargê od ¶rodka i opiera siê wygodnie o drzewo* Ja te¿ zabi³em wiele osób. To mnie akurat nie zmierzwi³o, chocia¿ to zrozumia³e dla mnie, jak siê z tym czujesz. *prze³yka ¶linê z trudem* Ka¿dy ma w sobie jak±¶ cz±stkê dobra. Ty te¿ j± masz. Te¿ potrafi ci zale¿eæ i wbrew temu co powiedzia³a¶.. stwierdzi³a¶, ¿e nikomu nie ufasz. A ja my¶lê, ¿e wcale tak nie jest. Jednak jeste¶ tu i opowiadasz mi historiê swojego ¿ycia. Dlaczego? *przygl±da siê jej twarzy, nachyla siê podpieraj±c ³okciem i wierzchem d³oni przeciera jej mokry policzek* Kochasz, dlatego tak cierpisz. Ja.. wiem jak to jest straciæ kogo¶, kogo kocha siê ponad wszystko. Od tego bólu nie da siê uciec, ale mo¿na go zniwelowaæ innym uczuciem. |
Miranda McGuinness - 21-12-13 23:19:56 |
< spojrza³a na niego mimowolnie zimnym spojrzeniem. nie by³a w stanie wykrzesaæ z siebie choæ trochê ciep³a > Jestem pogodzona z bólem, dlatego nienawidzê k³amstw i ¿ycia w ob³udzie. Ja po prostu walczê co dnia aby móc powiedzieæ do samej siebie - gratuluje Mirando jeste¶ normalna, a twoje moce nie chcê ciê zabiæ. Widzisz, bo przez moje rozchwianie emocjonalne moje moce s± rozregulowane. Jedynie telekineza odpowiada na moje wezwania w 100%. Nie jestem w stanie kontaktowaæ siê z duchami, a ¿ywio³y kra¿± we mnie jak szalone < pokaza³a palcem na drzewo > dzisiaj wywo³a³am b³yskawicê, kiedy nigdzie indziej nie próbowa³am zaklêæ z elektrycznosci. < zamknê³a oczy na nowo i zwinê³a siê w k³êbek > Alexandrze... je¶li kiedykolwiek komu¶ pi¶niesz s³owo o tej rozmowie, mo¿esz byæ pewnien ¿e zrobiê u¿ytek z moich ksi±g < nie zabrzmia³o to z³owrogo, wrêcz komicznie. Miranda wymamrota³a t± gro¼bê pod nosem > |
Alexander Kahn - 21-12-13 23:27:44 |
Po co wmawiasz sobie, ¿e jeste¶ normalna.. skoro tak nie jest? Jeste¶ czarownic±, Mirando. Nie potrafisz zapanowaæ nad swoimi mocami, bo nie robisz tego z emocjami i uczuciami, które siê w tobie k³êbi±. Chowasz wszystko w sobie, a¿ w koñcu to zbiera siê przeciwko tobie i przestajesz panowaæ nad tym co robisz i co.. czujesz. A z drugiej strony twoje moce s± tak wielkie, ¿e tym bardziej ciê¿ko ci to zrozumieæ. *bierze oddech i wypuszcza powoli powietrze* Nie mam zamiaru rozmawiaæ o tym z nikim innym. *przygryza lekko policzek w zamy¶leniu* Potrzebujesz jakiego¶ bod¼ca, który ciê poruszy.. od wewn±trz. *mówi cicho* I musisz siê po¿egnaæ ze swoimi bliskimi. Raz na zawsze, Mirando. Oni nie wróc±, po prostu nie ma takiej mo¿liwo¶ci. Jestem pewien, ¿e gdziekolwiek teraz s±.. S± szczê¶liwi. Kiedy¶.. Niedawno, kiedy bliska mi osoba umiera³a, powiedzia³a, ¿e zawsze przy mnie bêdzie. My¶lê, ¿e tak w³a¶nie to dzia³a. Nie w sensie, ¿e przez ca³e ¿ycie chodz± za nami duchy i nas nêkaj±. Osoby, które kochamy, najzwyczajniej s±.. tutaj. *szepcze, chwyta jej d³oñ i przyk³ada w miejscu, gdzie ma serce* |
Miranda McGuinness - 21-12-13 23:32:18 |
< zaczê³a p³akaæ. nie mog³a s³uchaæ tego co mówi³ Alex. Ka¿de jego s³owo by³o prawd± i ona sobie zdawa³a z tego sprawê. Nie by³a tylko wystarczaj±co silna aby pogodziæ siê z faktami. Wtuli³a siê w ch³opaka nieprzestawaj±c p³akaæ > Ale ja jestem medium... umiem kontaktowaæ siê z duchami, rozmawiaæ z nimi, prosiæ je o pomoc... Dlaczego mój ojciec nigdy nie odpowie na moje wezwanie ?! < jêknê³a ¿a³o¶nie i ponownie zaczê³a siê ca³a trz±¶æ. przecie¿ wiedzia³a, ze gdyby chcia³a zobaczyæ ojca musia³aby z³amaæ prawa, przez które dozna³aby najgorszych kar na tym ¶wiecie > |
Alexander Kahn - 21-12-13 23:43:09 |
*przytula j± mocno do siebie i g³adzi jej w³osy uspokajaj±co* Cii, ju¿ dobrze. *mówi cicho* Powiem ci dlaczego nigdy tego nie robi. Poniewa¿.. Duchy, które nam siê ukazuj± s± tu z nami. Jakby w czy¶æcu, w miejscu pomiêdzy ¶wiatami. A twojego ojca dawno tu nie ma, bo zazna³ szczê¶cia i.. jest w miejscu o wiele lepszym ni¿ to. Gdzie¶, gdzie nie ma cierpienia i dziej± siê same dobre rzeczy. W³a¶nie dlatego nie mo¿esz go zobaczyæ. Jest szczê¶liwy, Mirando. Tego w³a¶nie chcemy dla naszych bliskich, prawda? *szepcze i przeczesuje palcami jej w³osy* |
Miranda McGuinness - 21-12-13 23:48:39 |
< przetar³a oczy i podnios³a siê. Stanê³a oparta o drzewo i spogl±da³a w gwiazdy > I tu pojawia siê mój egoizm. Alexandrze, ja nie mam nikogo. Codziennie ucze siê oswajaæ z my¶l±, ¿e tam jest wszystkim lepiej < z³apa³a siê za serce > muszê bardziej pielêgnowaæ jego wspomnienie i mi³o¶æ. Wiem, ze gdyby tu by³, to mimo wszystko by³by ze mnie dumny < spojrza³a na ch³opaka. by³o jej wstyd za to co zrobi³a, a zarazem czu³a wielk± ulgê ¿e kto¶ us³ysza³ jej historiê. Tylko co teraz? > Alexandrze, podejdziesz do mnie ? |
Alexander Kahn - 21-12-13 23:53:38 |
*pod±¿a za ni± wzrokiem, gdy wstaje* Masz jeszcze sporo ¿ycia przed sob±. Niektórzy odchodz± po to, by zrobiæ miejsca innym ludziom, którzy kiedy¶ bêd± znacznie wa¿niejsi w naszych ¿yciach. *patrzy jej w oczy z do³u i marszczy lekko brwi. Po chwili wstaje i nie spuszczaj±c z niej wzroku nawet na sekundê robi kilka kroków w jej stronê* W ten sposób? *przygl±da siê jej têczówkom, jakby móg³ odczytaæ ka¿dy skrawek z jej duszy* |
Miranda McGuinness - 22-12-13 00:00:12 |
< stane³a naprzeciwko niego i równie dog³êbnie przyjrza³a siê jego oczom. Chcia³a go dotkn±æ, ale nadal nie by³a pewna wszystkiego > Wspomina³e¶ , ze pojawi³am siê w najgorszym momêcie twojego ¿ycia... < przygryz³a wargê > mo¿e jestem zbyt ciekawska, ale chcê wiedzieæ co Alexander Kahn chowa za mask±, przystojnego, sexownego, cz³owieka sukcesu ... |
Alexander Kahn - 22-12-13 00:07:49 |
*u¶miecha siê s³abo i patrzy jej w oczy, po czym robi krok w jej stronê* Mam.. prawie ten sam problem co ty. Ró¿nica polega na tym, ¿e mog³em poradziæ sobie ze strat±, w ci±gu 700 lat, a ty.. nie mia³a¶ na to tak wiele czasu. *wzrusza bezradnie ramionami* Chodzi o to, ¿e.. *przeciera powieki i odwraca na chwilê wzrok* Kiedy mia³em 24 lata, kobieta któr± kocha³em, zamordowa³a mnie i moj± rodzinê. Nie bêdê zag³êbiaæ siê w szczegó³y, po prostu to zrobi³a. *przygryza lekko policzek od ¶rodka* Ale w ostatniej chwili zdecydowa³a siê daæ mi swoj± krew, przez co jestem.. tym kim jestem. Wróci³em do domu i sta³a nad ich martwymi cia³ami. A potem po prostu zniknê³a. *prze³yka ¶linê z trudem i powraca do niej wzrokiem* Mia³em siostrê. By³a.. Osob±, za któr± odda³bym ¿ycie bez zastanowienia. Czy by³em cz³owiekiem, czy hybryd±, czy minê³o 700 lat, ja wci±¿ bym to dla niej zrobi³. I próbowa³em nie raz. St±d te.. blizny. Przez ca³y okres mojej egzystencji, wypali³em siê doszczêtnie. Po prostu nie potrafiê ju¿ kochaæ przez to co mi zrobi³a. Ale.. ostatnio to sta³o siê jeszcze bardziej skomplikowane. O t± historiê ci chodzi³o? |
Miranda McGuinness - 22-12-13 00:12:40 |
< pokiwa³a g³ow± i spojrza³a na stoj±cego Alexa. Teraz widzia³a przed sob± ju¿ owiele bogatszy obraz. Widzia³a istotê borykaj±c± siê z problemami, które nie rozwi±¿± siê same. Po³ozy³a rêkê na jego sercu > Ale pomimo tego, potrafisz daæ ludziom nadzieje. Jeste¶ piekielnie inteligentny oraz do¶wiadczony i tego zazdroszczê ci najbardziej < za³ozy³a rêce na piersi i odetchnê³a pe³n± piersi± > chcê powiedzieæ, ze ciê rozumiem, ale nie wiem czy zabrzmi to wiarygodnie z ust 20 latki. |
Alexander Kahn - 22-12-13 00:17:30 |
Lata.. praktyki. *unosi k±cik ust patrz±c jej w oczy* Nie musisz prze¿yæ pó³ ¶wiata, ¿eby do¶wiadczyæ cierpienia. Czasami nawet dzieci czuj± wiêcej i g³êbiej, ni¿ nie jeden doros³y cz³owiek. *w zamy¶leniu przesuwa koniuszkiem jêzyka po swojej górnej wardze* Wiêc je¶li powiesz, ¿e rozumiesz.. uwierzê ci. Po prostu. *wzrusza lekko ramionami i chwyta niepewnie jej d³oñ zahaczaj±c swoim ma³ym palcem o jej* Jak siê teraz czujesz? Wygl±dasz na.. wykoñczon±, ale te¿ sprawiasz wra¿enie, jakby du¿o powietrza z ciebie zesz³o. *u¶miecha siê powoli i woln± d³oni± przeciera jej wilgotny policzek* |
Miranda McGuinness - 22-12-13 00:21:02 |
< pos³a³a mu s³aby, ledwo widoczny u¶miech > jestem wykoñczona, to prawda. Jeszcze ca³y dzieñ chodze w tym okropnym dresie < pokaza³a d³onia na strój i nawet wyda³a z siebie cichutki ¶miech > ta rozmowa bardzo du¿o mi da³a. my¶lê ¿e jutro jak wstanê, bêdê inaczej patrzy³a na pewne sprawy. Mam taka nadziejê < przygryz³a wargê i spojrza³a na ch³opaka > i mam nadziejê, ¿e... |
Alexander Kahn - 22-12-13 00:26:12 |
*mierzy j± wzrokiem i u¶miecha siê powoli* Wygl±dasz w nim uroczo, jednak¿e daleko mu do tej piêknej sukni, któr± mia³a¶ ubran± na przyjêciu. *powraca spojrzeniem do jej oczu i unosi delikatnie k±cik ust* Masz nadziejê, ¿e..? *zak³ada jej kosmyk w³osów za ucho ¶ledz±c spojrzeniem swoje ruchy* |
Miranda McGuinness - 22-12-13 00:30:14 |
< spogl±da na niego zza w³osów i u¶miecha siê delikatnie > mam nadziejê, ¿e wszystko bêdzie normalnie. Równiez miêdzy nami < z³apa³a do za d³oñ i przy³o¿y³a j± do swojej talii > musisz przyznaæ, ¿e nasza znajomo¶æ jest krótka i do¶æ burzliwa. < spojrza³a na niego wzrokiem pragn±cym wiedzy > nadal nie wiem co siê dzieje miêdzy nami. nie umiem tego nazwaæ < pokrêci³a g³ow± > a mo¿e wcale nie trzeba tego nazywaæ tylko poddaæ siê chwili i chwytaæ ka¿dy moment ? |
Alexander Kahn - 22-12-13 00:34:11 |
*uk³ada obie d³onie na jej talii i przyci±ga j± bli¿ej siebie patrz±c jej w oczy* Nie zamierzam niczego zmieniaæ. A najwiêksza niewiadoma jest tak±, której co dzieñ pragnie siê odkrywaæ na nowo i na nowo.. *u¶miecha siê delikatnie i ca³uje j± w czo³o przymykaj±c powieki* Pozostawmy t± znajomo¶æ intryguj±c±, jak dotychczas. Odkrywajmy j± powoli, a¿ w koñcu.. bêdziemy czego¶ pewni. Wiêc.. *nachyla siê do jej ucha i szepcze konspiracyjnie* Carpe Diem, Mirando. |
Miranda McGuinness - 22-12-13 00:38:01 |
< ponownie poczu³a przyjemny dreszcz gdy usta Alexandra dotknê³y jej cia³a. Zarzuci³a ramiona na jego szyje i spojrza³a mu g³êboko w oczy. Poruszy³a ustami wymawiaj±c bezg³o¶nie CARPE DIEM i delikanie poca³owa³a ch³opaka w policzek > Zrozumiesz, gdy bêdê chcia³a wróciæ do domu, alby odpocz±æ? < wtuli³a w jego tors g³owê i niezauwarzenie wzadzi³a mu do kieszeni spodni fioletow± karteczkê z narysowanym bia³ym markerem piórem > |
Alexander Kahn - 22-12-13 00:41:52 |
*u¶miecha siê lekko, gdy ca³uje go w policzek i otula j± ramionami* To nawet wskazane. Je¶li chcesz siê przytuliæ w nocy, mo¿esz zostaæ u mnie. *mówi niepewnie i zakrêca sobie kosmyk jej w³osów wokó³ palca* |
Miranda McGuinness - 22-12-13 00:44:23 |
< patrzy na niego z niedowierzaniem. Przez chwilê nie mo¿e wykrztusiæ z siebie ani s³owa, ale po chwili przytakuje > Z wielka chêci±... < ³apie go za d³oñ i ci±gnie powoli w stronê ulicy prowadz±cej do domu Aleksandra > |
Annabeth Blake - 27-12-13 19:21:19 |
<przychodzi na cmentarz z zamiarem odwiedzenia Megan. Idzie powoli miêdzy grobami i dociera do miejsca, w którym ostatnio by³a z Jacem. Stoi przez chwilê w ciszy, patrz±c siê na mogi³ê i pogr±¿aj±c siê w smutku. Po chwili wstaje i ju¿ ma odchodziæ, gdy kilka grobów dalej zauwa¿a na kamieniu znajome nazwisko. Podchodzi niepewnie do grobu i odczytuje imiê Rose> Nie <szepcze, a w jej oczach zbieraj± siê ³zy. Obejmuje siê ramionami i otula cia¶niej p³aszczem, nie mog±c uwierzyæ w to, co widzi. Sta³a tak d³u¿sz± chwilê, jednak gdy zimno zaczê³o jej za bardzo doskwieraæ, podesz³a do p³yty, robi±c okr±g³y ruch rêk±, |
Megan Archer - 28-12-13 00:54:07 |
*Meg dotar³a na cmentarz i odnalaz³a szybko swój grób. £opat±, któr± zabra³a z pobliskiego domu pogrzebowego, rozkopa³a swój grób i nieco siê krzywiac, zacze³a przeszukiwaæ kieszenie ubrañ swoich zw³ok. Kiedy znalaz³a co potrzebowa³a, zakopa³a grób z powrotem i od³o¿y³a ³opatê na miejsce. Przesz³a siê wzd³u¿ grobów i opu¶ci³a cmentarz.* |
Miranda McGuinness - 02-01-14 19:06:19 |
< pojawi³a siê znik±d i usiad³a pod drzewem. przymkne³a oczy i skupi³a siê na tym aby po³±czyæ siê ze swiatem równoleg³ym. Po chwili uda³o jej siê to i uciê³a sobie parê pogawêdek z niektórymi tutejszymi duchami > |
Miranda McGuinness - 02-01-14 20:36:07 |
< siedzia³a spokojnie z zamknietymi oczami. uda³o jej siê porozmawiaæ z 3 duchami - niez³y wynik biorac pod uwagê jak dawno tego nie robi³a. Po³ozy³a siê na trawie nie czuj±c zimna - magia jest przydatna > |
Alexander Kahn - 02-01-14 20:54:45 |
*pojawia siê na cmentarzu i chwilê b³±dzi. W koñcu podchodzi do le¿±cej Mirandy, siada obok i nachyla siê nad ni±* Co tu robisz, Anio³ku? Jest.. zimno. *krêci g³ow±* Wszystko gra? *¶ci±ga lekko brwi i g³adzi wierzchem d³oni jej policzek* |
Miranda McGuinness - 03-01-14 14:33:19 |
< otworzy³a oczy i utkwi³a puste spojrzenie w niebo. nie tak ³atwo wybiæ siê z transu. Po chwili podnios³a siê i wyci±gnê³a parê ¼d¼be³ trawy puszczaj±c je na wietrze > Mi nie jest zimno, magia robi swoje < u¶miechnê³a siê delikatnie i pokrêci³a g³ow± > ze mn± wszystko w porz±dku, ale z tob± nie... i nie chcesz siê do tego przyznaæ. |
Alexander Kahn - 03-01-14 14:47:11 |
*bierze oddech i wypuszcza chwilê powietrze* Ju¿ dobrze. Za³atwi³em co musia³em. Rana siê zagoi³a. *wzrusza ramionami* Jest dobrze. *przygl±da jej siê* Jeste¶ z³a? Wiesz, ¿e nie chcia³em ciê martwiæ.. *mówi cicho* |
Miranda McGuinness - 03-01-14 14:53:03 |
< za³ozy³a rêce na piersi i spojrza³a na niego mro¼nym spojrzeniem > Tak, jestem z³a. Jestem z³a bo poniek±d gdy dzieje siê co¶ niedobrego ty patrzysz na mnie jak na s³abeusza. < wziê³a powietrze i pokrêci³± g³ow± > a nie chcê sie tak przy tobie czuæ. nie chcê siê czuæ jak s³aby kruchy cz³owiek. Jestem czarownic± i umiem wiêcej ni¿ siê mo¿esz spodziewaæ. Nie krwawiê przy byle zaklêciach, ani nie tracê przytomno¶ci. Moja moc mnie nie rani je¶li jestem w dobrej formie. Zrozum to. |
Alexander Kahn - 03-01-14 14:56:10 |
Na s³abeusza? *unosi brwi* Patrzê na ciebie jak na najwa¿niejsz± osobê w moim ¿yciu, której nigdy, przenigdy nie mogê zraniæ. *bierze oddech* Nie mia³em pojêcia jak wiele trzeba bêdzie zrobiæ dla tego zaklêcia. Podobno magia ma zawsze swoje konsekwencje. Chcia³em ciê chroniæ. *odwraca wzrok i zdaje sobie sprawê, ¿e zdradzi³ wiêcej ni¿ zamierza³ i przymyka powieki* |
Miranda McGuinness - 03-01-14 15:00:46 |
< spojrza³a na niego wiêkszymi oczami i podnios³a g³os > Ka¿da czarownica ma inn± energiê i inne uzdolnienia ! < zamknê³a oczy i objê³a swoje kolana > nie musisz mnie chroniæ przed moim w³asnym ¿yciem. po to w³adam magi± aby chroniæ bliskich. < prychnê³a cicho i ponownie po³o¿y³a siê na trawie > ale widocznie nie masz pewno¶ci co do moich umiejêtno¶ci. Co siê dziwiæ, widzia³e¶ w tym miejscu moje za³amanie nerwowe. |
Alexander Kahn - 03-01-14 15:06:55 |
Nie zna³em twoich, a nie chcia³em, ¿eby sta³a ci siê krzywda. Cholera, nie rozumiesz, ¿e jakbym powiedzia³ ci prawdê, to by¶ spanikowa³a? *marszczy brwi przygl±daj±c jej siê* Umiera³em, Mirando. Od kiedy wczoraj opu¶ci³em Grilla, zosta³o mi najwy¿ej 4 godziny ¿ycia. *przeciera powieki* Nie chcia³em ciê tym martwiæ. *zaciska wargi* Wierzê w twoje umiejêtno¶ci, ale nie chcia³bym, ¿eby¶ mia³a jakie¶.. k³opoty. *prze³yka ¶linê z trudem* |
Miranda McGuinness - 03-01-14 15:14:53 |
< pokiwa³a g³ow± na znak ¿e zakodowa³a s³owa Alexandra. Utkwi³a wzrok w ga³êzie nad sob± > Spanikowa³a... k³opoty... Ty mo¿esz mieæ k³opoty, ale ja nie? < skupi³a wzrok na koñcach drzewa wysoko nad sob± i podpali³a je nierozprzestzreniaj±cym siê p³omnieniem > niech bêdzie, to by³a twoja sprawa, nie zamie¿am siê gniewaæ. Tylko proszê na nastêpny raz chcia³abym byæ bardziej u¿yteczna... < z³apa³a go za d³oñ > jestem bardzo dobra w tym co robiê, a uczucia wzmacniaj± umiejêtno¶ci. < zgasi³a p³omienie i skierowa³a wzrok ku ch³opakowi > skoro ju¿ jest z tob± dobrze... to kto ciê uratowa³ ? |
Alexander Kahn - 03-01-14 15:26:26 |
Nie, bo mam zamiar ciê chroniæ. *wzdycha ciê¿ko, opada ty³kiem na ziemiê i opiera siê o drzewo* W porz±dku. Bêdê.. ciê anga¿owa³. Ale w ma³ym stopniu, to mo¿e byæ niebezpieczne. *krzywi siê lekko i ¶ciska jej d³oñ* Kole¿anka. Ta sama, co zemdla³a ostatnio w mojej obecno¶ci. *unosi k±cik ust* |
Miranda McGuinness - 03-01-14 15:42:42 |
< pokiwa³a g³ow± i spojrza³a na niego z krzywym u¶miechem > Biedna czarownica i co, nic siê jej nie sta³o? < opar³a g³owê o pieñ drzewa i zawiesi³a spojrzenie na ciemnym niebie jednocze¶nie rw±c ¼d¼b³a trawy > |
Alexander Kahn - 03-01-14 15:47:52 |
Sta³o. Dlatego nie chcia³em ciê do tego mieszaæ. *wzdycha i chwyta jej podbródek unosz±c go, aby zadar³a g³owê i spojrza³a mu w oczy. Po chwili wahania sk³ada na jej ustach bardzo delikatny poca³unek i odrywa siê* Przepraszam. Po prostu ba³em siê, ¿e ciê stracê. |
Miranda McGuinness - 03-01-14 17:06:59 |
< odwzajemni³a delikatnie poca³unek i zbli¿y³a ku niemu swoj± d³oñ > Jestem tward± besti±, mnie siê nie da tak ³atwo z³amaæ < spojrza³a mu prosto w oczy z pe³n± determinacj± > pamiêtaj o tym. |
Alexander Kahn - 03-01-14 17:16:59 |
*¶mieje siê i krêci g³ow±* No tak, postaram siê nie zapominaæ. Chocia¿ nic nie obiecujê, bo nie dam ci siê wpakowaæ w ¿adne k³opoty. *ca³uje j± w policzek, uk³ada siê obok niej, chwyta jej d³oñ i powoli wplata palce miêdzy jej* |
Miranda McGuinness - 03-01-14 17:24:23 |
< zacisnê³a ucisk d³oni i opar³a g³owê na jego barku. Skupi³a siê na swojej mocy i wyczarowa³a trzy lataj±ce ogniki które skutecznie ich ogrza³y. Przymknê³a oczy i u¶miechnê³a siê lekko pod nosem > Przepraszam... |
Alexander Kahn - 03-01-14 18:19:11 |
Nie masz za co, g³upolu. *u¶miecha siê lekko i ca³uje j± w czo³o* Wracajmy do domu. *g³adzi lekko jej policzek* |
Miranda McGuinness - 03-01-14 19:52:53 |
niech bêdzie , prowad¼ < przytuli³a siê do jego piersi > |
Alexander Kahn - 03-01-14 21:02:04 |
*bierze j± na rêce i odchodz±* (do niego ;d) |
Jared Delacure - 04-01-14 18:30:19 |
*Przychodzi, szuka grobu Rosalie, a kiedy go znajduje upada przed nim na kolana i zaciska bole¶nie szczêkê kln±c pod nosem, po chwili wyci±ga z kieszeni ma³a butelkê wódki i wypija wszystko na raz po czym rozbija butelkê o pomnik, wstaje i wychodzi z cmentarza* |
Annabelle Chase - 04-01-14 19:17:01 |
*Bieg³a przed siebie nawet nie wiedz±c dok±d. Trafi³a na cmentarz nawet nie pamiêtaj±c jak upad³a przy jakim¶ grobie i z³apa³a siê za g³owê na przemian p³acz±c i krzycz±c* |
Annabelle Chase - 04-01-14 21:40:41 |
*dopiero po d³u¿szym czasie siê uspokoi³a. Wsta³a i wysz³a z cmentarza* |
Ruby Jones - 30-01-14 20:27:40 |
*Znalaz³a siê na cmentarzu kompletnie nie pamiêtaj±c jak. Rozejrza³a siê i usiad³a pod jakim¶ drzewem podci±gaj±c nogi pod brodê i przymykaj±c oczy* |
Ruby Jones - 31-01-14 06:49:30 |
Wczoraj: *Zasnê³a.* |
Avery Saltzman - 01-02-14 13:24:45 |
< Przychodzi na cmentarz otulaj±c siê szczelniej swetrem.W drodze do grobu Katherine i Dean'a zauwa¿a p³ytkê z napisem Rosalie Delacure.Zdziwiona przystaje przed nim, po chwili upadaj±c na kolana.Po chwili kieruje siê dalej odwiedzaj±c nagrobki Lorem i West'a.Na koniec siada pod jakim¶ drzewem i my¶li. > |
Avery Saltzman - 02-02-14 14:41:26 |
< Budzi siê, zdezorientowana wodz±c wzrokiem po okolicy.Z cichym westchniêciem opu¶ci³a teren cmentarza wk³adaj±c d³onie do kieszeni p³aszcza. > |
Charles Blackwood - 17-02-14 17:43:21 |
WCZORAJ: *Wyszed³ z miejsca w którym siê znajdowal (?)* |
Mia Mayhew - 17-02-14 17:55:13 |
<udzie powoli ulic±, pogr±¿ona w my¶lach. Gdy widzi po drugiej stronie cmentarz, bez namys³u podchodzi, popycha masywn± bramê i wchodzi do ¶rodka. Idzie miêdzy nagrobkami, odczytuj±c nic nie mówi±ce jej nazwiska. Wzdycha zrezygnowana i opiera siê o drzewo> |
Charles Blackwood - 17-02-14 17:59:55 |
*Po chwili wyczuwa jeszcze czyja¶ obecno¶æ na cmentarzu, obraca siê dyskretnie i nagle natrafia spojrzeniem na nieznajom±, a jednak co¶ mu mówi±c± twarzyczkê. Przygl±da jej siê w milczeniu, zaciskaj±c mocno zêby, tak, ¿e ¿y³ka zaczê³a pulsowaæ mu w prawej skroni. ¦ci±gn±³ lekko brwi, wk³adaj±c rêce do kieszeni skórzanej, czarnej kurtki* |
Mia Mayhew - 17-02-14 18:10:13 |
<czuj±c na sobie czyj¶ wzrok po karku przebiega jej dreszczyk. Obejmuje siê ramionami i odwraca g³owê w tamt± stronê. Ch³opak, którego widzia³a wczoraj w barze, patrzy³ siê prosto na ni±. Gdy ich spojrzenia na chwilê siê skrzy¿owa³y, dziewczyna szybko odwróci³a wzrok> |
Charles Blackwood - 17-02-14 18:13:35 |
*Ponownie zmru¿y³ oczy i leniwie, jakby od niechcenia zacz±³ podchodziæ w kierunku dziewczyny. Gdy znalaz³ siê 3 metry od niej odchrz±kn±³ swoim glêbokim, mêskim basem i odezwa³ siê, jakby robi³ jej ³askê, ¿e siê do niej odezwa³* Czy ty mnie ¶ledzisz, laleczko? *ostatnie s³owo wypowiedzia³ z wyra¼n± niechêci± i sarkazmem, obrzuci³ j± poirytowanym spojrzeniem* |
Mia Mayhew - 17-02-14 18:26:05 |
<prychnê³a cicho i pokrêci³a g³ow±, rozbawiona jego s³owami> Nie widzê powodu, dla którego mia³abym ciê ¶ledziæ <wzruszy³a lekko ramionami i popatrzy³a mu siê odwa¿nie w oczy> A je¶li ju¿ kto¶ tutaj zawini³, to raczej ty <zaplot³a ramiona na wysoko¶ci piersi i przekrzywi³a lekko g³owê> £adnie to siê tak czaiæ? |
Charles Blackwood - 17-02-14 18:31:03 |
Czaiæ? *powtórzy³ poirytowany i zacisn±³ mocno piê¶ci, stawiaj±c mocne i pewne kroki w jej kierunku, a koniuszkiem jêzyka przesun±³ po wyd³u¿aj±cych siê k³ach* Przedstawiê Ci jak to jest, laleczko. Pojawia siê nowy mê¿czyzna w mie¶cie, burza hormonów, popisywanie siê nastolatki, ja to rozumiem. Nie pochwalam, ale rozumiem. *warkn±³ zmienionym g³osem, ukrytego w sobie demona* Ale do kurwy nêdzy, nie ma w tobie nic specjalnego, a seks z nieletni± jest zabroniony. Zw³aszcza na cmentarzu. |
Mia Mayhew - 17-02-14 18:41:39 |
Auæ, prawie mnie to dotknê³o. Masz racjê, cmentarz to nie najlepsze miejsce, chocia¿ powiem ci, ¿e nie wygl±dasz na osobê, która mia³aby przeciw temu jakie¶ opory <powiedzia³a beznamiêtnie, wzruszaj±c lekko ramionami. Mimo wszystko cofnê³a siê o krok> Masz szczê¶cie, ¿e nie jestem nastoletni± siks±, nie potrzebujê twojego zrozumienia <przez jej twarz przeszed³ cieñ u¶miechu. Zrobi³a kolejny krok w ty³> I ostrzegam, nie zbli¿aj siê do mnie, bo po¿a³ujesz. |
Charles Blackwood - 17-02-14 18:45:36 |
Nie mia³bym nic przeciwko, gdyby¶ jeszcze sprosta³a choæ odrobinkê moim wymaganiom, a jak widaæ.. *Spu¶ci³ momentalnie wzrok na swoje spodnie, po czym u¶meichn±³ siê czaruj±co* Nie spe³niasz. *Powtórzy³ jej ostatnie s³owa z teatralnym westchnieniem* Czy¿by¶ mi rozkazywa³a, laleczko? Z³e posuniêcie, oj z³eee *zacmoka³ w powietrzu i znikn±³ na u³amek sekundy, by za chwile znale¼æ siê tu¿ za ni±* Ale spokojnie, brzydulko, mam do Ciebie kilka pytañ,va jak bêdziesz ³askawa, dam ci spokój *zamruga³ niewinnie oczami i wzruszy³ ramionami* |
Mia Mayhew - 17-02-14 18:56:35 |
<gdy znalaz³ siê za ni±, odwróci³a siê na piêcie i spojrza³a mu w oczy> Jeste¶ demonem? <zmarszczy³a lekko brwi> Czy wampirem? Odpowiedz, a mo¿e tak¿e dostaniesz swoje odpowiedzi <powiedzia³a cicho, przechylaj±c lekko g³owê> I nie tylko ty znasz ró¿ne sztuczki <unios³a k±ciki ust i rozp³ynê³a siê w powietrzu, a po sekundzie pojawi³a z powrotem, opieraj±c o drzewo kilka metrów za nim> Chcesz siê bawiæ w kotka i myszkê? |
Charles Blackwood - 19-02-14 17:16:15 |
*Wywróci³ oczami* Wow, chcesz medal za t± sztuczkê? *spyta³ sarkastycznie i obróci³ siê leniwie na piêcie by spojrzeæ na ni± znudzonym wzrokiem* Co do twojego pytania, jak wolisz. Wampir z cz±stk± demona, demon z cz±stk± wampira. Rozmawiam z Mi±, czy Nemesis? *k±ciki jego ust unios³y siê delikatnie do góry, tworz±c niewinny u¶mieszek* |
Mia Mayhew - 19-02-14 17:48:26 |
<popatrzy³a siê na niego i unios³a lekko g³owê> Z Mi± <odpar³a krótko, nie czuj±c potrzeby zdradzania mu niczego wiêcej> Tylko to chcia³e¶ wiedzieæ? Spodziewa³am siê jakich¶ bardziej wyszukanych pytañ po ¿yj±cym setki lat wampirze z cz±stk± demona <unios³a brew, powoli id±c w jego stronê> |
Charles Blackwood - 19-02-14 17:53:12 |
Blackwood. Samuel Blackwood. *wypali³ niemal od razu, a¿ nad pochopnie, zacisn±³ mocno wargi i w³o¿y³ rêce do kieszeni czarnej, skórzanej kurtki i odezwa³ siê ch³odno* A teraz mi powiesz, kochanie co o nim wiesz. *W u³amku sekundy znalaz³ siê przy dziewczynie i przy³o¿y³ d³oñ do jej policzka, niedbale sun±c po nim kciukiem, tak, ¿e specjalnie podrapa³ jej skórê* |
Mia Mayhew - 19-02-14 18:08:11 |
<z³apa³a jego rêkê w okolicach nadgarstka i odci±gnê³a od swojej twarzy> Nie znam nikogo takiego <wycedzi³a przez zaci¶niête zêby. Przesunê³a palcem po swoim policzku, a widz±c na nim ¶ladow± ilo¶æ krwi popatrzy³a siê na Charlesa z nienawi¶ci±> A czemu o niego pytasz? Zgubi³e¶ ch³opaka? <przekrzywi³a lekko g³owê. Ma³a ranka zd±¿y³a siê ju¿ zagoiæ> |
Charles Blackwood - 19-02-14 18:20:13 |
Auæ, naprawdê zabola³o, dziewczynko. *wywróci³ teatralnie oczami, a przez przypadek na kilka sekund jego oczy poczernia³y jak u demona*
|
Mia Mayhew - 19-02-14 18:34:37 |
<popatrzy³a siê na niego i pokrêci³a g³ow±> Mylisz siê. Nie wiem nic. Sama staram siê znale¼æ odpowiedzi, a t± czarownicê spotka³am przypadkiem <wziê³a g³êboki oddech i spojrza³a mu pewnie w oczy> Poza tym i tak bym ci nie pomog³a. Nie zadajê siê z socjopatami <wzruszy³a obojêtnie ramionami> |
Charles Blackwood - 19-02-14 18:41:43 |
Dziewczyno ty nic nei rozumiesz! *w jednej chwili wpad³ w w¶cieklo¶æ, z³apa³ j± za ramiona i mocno ni± potrz±sn±³, uspakajaj±c siê dopiero gdy spojrza³a mu w oczy* Musisz mi pomóc, rozumiesz? Musisz! *przetar³ lew± d³oni± twarz* Inaczej Twoja kochanieñka mamu¶ka Annabeth nie do¿yje jutrzejszego dnia, rozumiesz? *zacz±³ cicho oddychaæ i spojrza³ jej g³êboko w oczy* |
Mia Mayhew - 19-02-14 18:53:29 |
<s³ysz±c o swojej matce, serce zaczê³o jej szybciej biæ. Przez sekundê popatrzy³a siê na niego z przera¿eniem, które szybko zosta³o zast±pione przez gniew. Machnê³a rêkê i po sekundzie ch³opak by³ przyci¶niêty plecami do pnia drzewa tak, ¿e nie móg³ siê poruszyæ, a jego nogi nie dotyka³y ziemi> Nie wa¿ mi siê groziæ albo stawiaæ ultimatum, rozumiesz? <wysycza³a, zbli¿aj±c siê do niego. Stanê³a na palcach tu¿ przed ch³opakiem, ¿eby ich twarze by³y mniej wiêcej na jednej wysoko¶ci> Gdyby¶ poprosi³ w normalny sposób, pomog³abym ci <powiedzia³a cicho> |
Charles Blackwood - 19-02-14 18:55:52 |
*Jakim¶ cudem uda³o mu siê poruszyæ g³ow±, i przybli¿y³ ja do twarzy dziewczyny, ¿e ich usta dzieli³y milimetry, wysycza³ przez zaci¶niête zêby* Tatu¶ Dexter mo¿e Ciê przekona? A mo¿e s³odki braciszek Aaron? *zamruga³ oczami, ale ju¿ nie by³o ¿artów; warkn±³ w¶ciekle* pomó¿ mi, teraz. |
Mia Mayhew - 19-02-14 19:00:02 |
<jej dolna warga zadr¿a³a ze z³o¶ci> A mo¿e ³atwiej by³oby ciê zabiæ? Mia³abym ¶wiêty spokój <odpar³a gniewnie, odchylaj±c jego g³owê z powrotem do ty³u tak, ¿e uderzy³a w drzewo> |
Charles Blackwood - 19-02-14 19:02:45 |
*Roze¶mia³ siê bez krzty weso³o¶ci, a jego spojrzenie z³agodnia³o* Nie by³aby¶ w stanie mnei zabiæ, Mio, jeste¶ dobra w ¶rodku. A to jest naiwne i ¶lepe. Zaprowadzi Ciê to donik±d. *Wzruszy³ bezradnie ramionami i mrukn±³* Uwolnij mnie, a powiem Ci co¶ o twojej matce. Tak siê sk³ada, ¿e mo¿emy sobie.. pomóc nawzajem. *S³owo "pomoc" wypowiedzia³ jako obelge, skrzywi³ siê przy tym* |
Mia Mayhew - 19-02-14 19:08:31 |
<zacisnê³a usta w cienk± liniê, jednak pu¶ci³a go tak, ¿e osun±³ siê na ziemiê> Wiêc? Zamieniam siê w s³uch <powiedzia³a oschle> Mówisz mi, co wiesz, a w zamian ja postaram siê pomóc <zaplot³a ramiona na piersi> |
Charles Blackwood - 19-02-14 19:10:32 |
O nienienienie *pokrêci³ przecz±co g³ow± i u¶miechn±³ siê zawadiacko, rozmasowuj±c sobie kark. Po chwili znowu sta³ na ziemi* Powiem Ci tylko jedn± rzecz, w zamian ty mi pomo¿esz. Reszty dowiesz siê po. *za³o¿yl rêce pod klatk± piersiow± i spogl±da³ na ni± nieugiêty* |
Mia Mayhew - 19-02-14 19:17:00 |
Jeste¶ po czê¶ci demonem. Sk±d mam wiedzieæ, ¿e mnie nie oszukasz lub nie ok³amiesz? <spyta³a, unosz±c brew ku górze> Zreszt± tylko spróbuj. Mo¿e ja nie jestem w stanie kogo¶ zabiæ, ale my¶lê, ¿e Nemesis nie bêdzie mia³a z tym problemu <u¶miechnê³a siê k±tem ust> |
Charles Blackwood - 19-02-14 19:19:13 |
*Zamruga³ oczami i u¶miechn±³ siê do niej z ironi±* Twoja matka by³a wampirem. Dlatego straci³a moce. *Wzruszy³ ramionami i z³apa³vj± za nadgarstek* Teraz twoja kolej, kochanie *spojrza³ jej prosto w oczy bez cienia spokoju, zupelnie jakby tego od niej ¿±da³. W jego oczach pojawi³ siê b³ysk* |
Mia Mayhew - 19-02-14 19:28:34 |
<zamar³a, nie bêd±c w stanie nic powiedzieæ> K³amiesz <wysycza³a> Ona nie mog³a byæ wampirem, nie znosi ich <pokrêci³a g³ow± i przeczesa³a nerwowo w³osy> Moja kolej na co? Przecie¿ mówi³am ci, ¿e nie mam pojêcia kim jest Samuel <westchnê³a z irytacj± i rezygnacj± w g³osie. Nawet nie próbowa³a oswobodziæ rêki> |
Charles Blackwood - 19-02-14 19:34:34 |
*Zacisn±³ jeszcze mocniej d³oñ na jej nadgarstku i prawie ze w¶ciek³o¶ci kopn±³ w drzewo. Wyci±gn±³ z kieszeni zgniecion± fotografiê Samuela i pomacha³ jej ni± przed oczami*
|
Mia Mayhew - 19-02-14 19:46:20 |
<wzdrygnê³a siê, gdy podniós³ g³os i zamruga³a kilka razy, patrz±c na niego lekko nieprzytomnym wzrokiem. Kiwnê³a jedynie g³ow± i spojrza³a gdzie¶ w bok> Tylko nie rób nic mojej rodzinie <doda³a ze ¶ci¶niêtym gard³em i odesz³a od niego kilka kroków po czym zniknê³a> |
Charles Blackwood - 20-02-14 15:52:33 |
WCZORAJ: *znikn±³* |
Tatia Petrova - 21-02-14 10:08:53 |
*Pojawi³a siê na cmentarzu i rozejrza³a siê. W³a¶ciwie nie za bardzo wiedzia³a po co tu przysz³a. Schowa³a rêce do kieszeni i zaczê³a siê przechadzaæ miêdzy grobami odczytuj±c nazwiska* |
Tatia Petrova - 22-02-14 08:39:48 |
*Gdzie¶ tak ok. 1 nad ranem rozp³ynê³a siê w powietrzu* |
Ophelié Lefébure - 04-04-14 18:01:30 |
*Przysz³a na cmentarz i w³óczy³a siê miêdzy nagrobkami, a¿ zauwa¿y³a jakiego¶ nieszczê¶nika, który sta³ ty³em do niej. Bezszelestnie zbli¿y³a siê i stanê³a tu¿ za nim. Nachylaj±c siê do jego ucha dokoñczy³a za niego zdanie.* |
Ophelié Lefébure - 04-04-14 20:20:31 |
*Posiedzia³a sobie trochê a¿ jej siê znudzi³o, odpali³a papierosa i skierowa³a siê w stronê miasta.* |
Hazel Jackson - 13-04-14 20:46:15 |
<Wchodzê szybkim krokiem na teren cmentarza. Czemu przysz³am akurat tu? Odnajdujê jaki¶ grób, na którym nie ma nazwiska (có¿, pewnie siê zamaza³o) i siadam na ziemi naprzeciwko niego, opieraj±c siê plecami o drzewo. Wyjmujê strzykawkê i ³adujê po czym profesjonalnie wbijam sobie ig³ê w ¿y³ê i naciskam t³oczek. Od razu czujê siê lepiej. Odrêtwienie opanowuje moje cia³o i nic nie ma dla mnie znaczenia.... wzdycham cicho, co brzmi trochê jak jêk, i opoeram g³owê o drzewo przymykaj±c oczy, a na mojej twarzy pojawia siê u¶miech.> |
Sam Winchester - 13-04-14 21:03:29 |
<Nagle pojawiam siê na cmentarzu. Muszê siê pochwaliæ gdy¿ nauczy³em pojawiaæ siê w wybranym miejscu bez konieczno¶ci chodzenia. Pierwsze co wpad³o mi do g³owy to w³a¶nie cmentarz. Miejsce umar³ych, duchów blah blah blah... Rozgl±dam siê uwa¿nie i nagle, tak nagle jak siê tutaj pojawi³em, dostrzegam Hazel. Obok niej le¿y strzykawka. Zaraz, zaraz... Nagle pojawiam siê przed ni±. Czujê w¶ciek³o¶æ, rozpacz i cholerny smutek. Uczucia mieszaj± siê ze sob± i tworz± niezrozumia³± mieszankê wybuchow±. Podnoszê strzykawkê, nawet nie wiem jak, zdaj±c sobie sprawê z tego, ¿e Hazel dostrzegnie ruch w powietrzu. Wzdycham i mocno koncentrujê siê na tym by móc siê pokazaæ. W koñcu siê udaje. Widz±c minê Hazel, u¶miecham siê z satysfakcj±.>Ja pierdzielê, cztery dni starañ.<mruczê i nagle powa¿niejê.>Co to jest do cholery, Haz?<pytam i wyrzucam strzykawkê za siebie.> |
Hazel Jackson - 13-04-14 21:08:17 |
<Otwieram oczy gdy nagle temperatura mocno spada a z moich ust dobywa siê para. Co jest?! I wtedy dostrzegam strzykawkê, która... no, nie owijaj±c w bawe³nê, unosi siê w powietrzu. Biorê to za halucynacjê, bo za co innego? Mrugam kilka razy i wtedy pojawia siê Sam. Rozchylam lekko usta i gapiê siê na niego.> Jeste¶ martwy. <mówiê, nie zwracaj±c uwagi na jego s³owa. Jestem odrêtwia³a a mój mózg bardzo wolno przetwarza informacje.> |
Sam Winchester - 13-04-14 21:16:40 |
To tak siê teraz wita swojego faceta?<pytam i siê u¶miecham. Z pozoru mój u¶miech jest weso³y, ale w ¶rodku... Nie wiem co my¶leæ. Nie chcia³em umieraæ. A jednak... Nie ¿yjê...>Jestem martwy, fakt.<mówiê i u¶miecham siê smutno.>Ale to by³o oczywiste, ¿e tak ³atwo nie odejdê i nie dam wam spokoju.<dodajê i siadam obok niej.>Wiêc praktycznie jak i teoretycznie jestem duchem. Sama sprawd¼.<mówiê i podajê jej rêkê. To, ¿e mnie widzi nie oznacza, ¿e bêdzi mnie czu³a. No chyba, ¿e pod postaci± lodowatego powietrza. U¶miecham siê smutno i zachêcaj±co. Widzê, ¿e siê cholernie boi.> >Je¶li od dotykania ducha wolisz gadaæ o tym co æpasz, po co i dlaczego, to okay.<mruczê i wk³adam swoje d³onie do kieszeni.>Co bra³a¶, po co i dlaczego? Co ciê do tego sk³oni³o?<pytam.> |
Hazel Jackson - 13-04-14 21:26:21 |
Jeste¶ martwy. <powtarzam zamiast jakiego¶ komentarza na jego s³owa. Kiedy podaje mi rêkê patrzê na ni± podejrzliwie... czemu podejrzliwie? Kiedy zadaje mi pytania tylko na niego spogl±dam i kiwam siê w przód i w ty³.> Nie muszê siê t³umaczyæ przed halucynacj±. <mówiê pewnym tonem. Bo tak jest. Przecie¿ Sam nie mo¿e tu naprawdê byæ... ja... nie wierzê w duchy. Wiêc logicznym wyja¶nieniem jest ¿e on jest po prostu w mojej g³owie, i ujawnia siê pod postaci± halucynek.> |
Sam Winchester - 13-04-14 21:44:24 |
<Prycham i odchylam g³owê do ty³u. Wpatrujê siê w gwiazdy.>Duchy istniej±. Sam na nie polujê. Polowa³em.<naprostowujê i zamykam oczy. Oddycham g³êboko.>Uwierz mi, bardzo dobrze wuem co to znaczy "mieæ halucynacje". I wierz mi. Nie chcesz poznaæ prawdziwej i najgorszej definicji tego s³owa. <Mówiê cicho i dopiero po chwili na ni± spogl±dam. Delikatnie wyjmujê praw± d³oñ. z kieszeni i dotykam jej policzka. Jest taki rozpalony w stosunku do mnie. Nie do¶æ, ¿e jest mi zimno, to sam jestem lodowaty. Ale halo. W koñcu jestem materialny! >Kocham ciê, dobra? Niezale¿nie od tego co siê sta³o lub jeszcze stanie, kocham ciê i zawsze bêdê. Bêdê przy tobie. Bêdê twoim opiekunem... Nawet gdybym mia³ staæ siê m¶ciwym duchem na skutek zbyt d³ugiego tkwienia miêdzy ¶wiatami...<mruczê cicho, g³aszcz±c jej policzek opuszkami palców.>I nie jestem pieprzon± halucynacj±. Jestem duchem.<dodajê i delikatnie muskam wargami jej usta. Moje s± lodowate, a jej... ciep³e. Czujê jakby rozgrzewa³y moje cia³o,co jest niemo¿liwe, bo owe cia³o le¿y zamkniête w piwnicy, tam gdzie zostawi³ je Dean. To znaczy jestem tutaj... materialny... ale to tylko moja dusza. Jestem prawie pewien, ¿e jedyne co Hazel poczuje to lodowate zimno na swoich ustach. Delikatnie splatam palce prawej rêki z jej palcami lewej rêki i siê odsuwam. Patrzê jej w oczy.>To nadal ten sam ja. Ten sam Sammy...<szepczê i siê smutno u¶miecham.> |
Hazel Jackson - 13-04-14 21:52:54 |
<S³ucham go, ale chyba tylko dla zasady. Bo dlaczego mam s³uchaæ... halucynacji? Jednak kiedy czujê jego usta (no dobra, w³a¶ciwie czujê tylko ch³ód) na swoich przymykam oczy. A co je¶li to.. prawda? A nie halucynka wywo³ana narkotykiem? Kiedy siê odsuwam, mrugam parê razy ¿eby skupiæ na nim wzrok i opuszczam go, spogl±daj±c na nasze splecione d³onie. Nie czujê tego. Tylko ch³ód. Jakby mro¼ne powietrze wia³o mi na rêkê. Ale wierzê mu. Wierzê ¿e nie jest halucynacj±, i wierzê ¿e to naprawdê on. O wtedy z moich oczu zaczynaj± p³yn±æ ³zy. Nawet ich nie powstrzymujê.> Kocham ciê. <mówiê urywanym g³osem.> I przepraszam. To moja wina, to ja powinnam ... to nie ty... nie tak to mia³o... <j±kam siê, nie wiem co powiedzieæ.> Kocham ciê. <powtarzam wiêc.> |
Sam Winchester - 13-04-14 22:17:03 |
<S³ysz±c jej s³owa odruchowo przyciskam jej g³owê do torsu, lecz nagle tracê kontrolê i widzê jak jej g³ow± przenika przez moje "cia³o">Okay. To tylko dziwnie zabrzmi, ale... Wyjdziesz ze mnie? To ³askocze.<mówiê i u¶miecham siê szeroko, tak jakby nigdy nic z³ego siê nie sta³o. Odsuwam siê od niej i na sekundê znikam, lecz chwilê pó¼niej siê pojawiam.>Bycie duchem jest do bani.<mruczê i puszczam jej rêkê z delikatnego u¶cisku.> ¯adne z nas nie powinno umieraæ. Ani ty...ani ja. Tylko ja pieprzona ruda dziwka. Powinienem zabiæ j± wcze¶niej, jak mia³em okazjê przy naszym pierwszym spotkaniu...<mówiê i zaciskam usta w cienk± liniê przecieram twarz d³oni± i po chwili siê u¶miecham pozornie weso³o.>No ale... Nikt nie ¿yje wiecznie, prawda?<silê siê na fa³szywy optymizm. S³ychaæ dr¿enie w moim niepewnym g³osie.>Chcê ci powiedzieæ jedno. Najzwyczajniej nie rób ¿adnych g³upstw. Obiecaj mi. ¿e nie umrzesz teraz. Jeszcze nie chcê ciê widzieæ po drugiej stronie. Zwyczajnie chcê dla ciebie jak najlepiej. I pierwszym krokiem bêdzie skoñczenie z æpaniem tego co ty tam æpasz. <mówiê zdecydowanie i zaciskam usta. Opieram siê o grób bez nazwiska i uk³adam nogi tak by siedzieæ po turecku. Patrzê wprost na ukochan±.>Nie zniosê tego.... Nie zniosê tego jak bêdziesz chcia³a zniszczyæ sobie ¿ycie. Jak bêdziesz siê tru³a tym ¶wiñstwem. Przecie¿... Jeste¶ jeszcze m³oda. Masz przed sob± wymarzon± przysz³o¶æ. <Dodajê ciszej.>I proszê. Nie przejmuj siê tym, ¿e umar³em. Bo ci±gle z tob± jestem.<k³adê d³oñ na jej klatce piersiowej. w miejscu gdzie jest serce.>...tutaj.<mruczê i siê u¶miecham.>A z reszt±. Nie tylko jestem w twoim sercu jak i obok ciebie. Bêdê za tob± ³azi³ dopóki tylko nie przyjdzie ¿niwiarz i nie zaci±gnie mnie na si³ê bym poszed³ z nim do nieba lub piek³a.<czujê jak po policzkach p³yn± mi ³zy. To znaczy... Dobra, nie mogê tak bardzo racjonalnie my¶leæ.>Ja te¿ ciê kocham i nigdy ciê nie opuszczê. To, ¿e nie bêdê widzialny nie musi oznaczaæ, ¿e mnie nie ma.<³zy zaczynaj± p³yn±æ jeszcze szybciej ni¿ wcze¶niej. Nie chcê p³akaæ... Nie chcê szlochaæ... Ale nie mogê siê powstrzymaæ. Zaczynam szlochaæ i p³akaæ. Nie tylko nad tym, ¿e umar³em i jestem duchem, ale te¿ dlatego, ¿e zniszczy³em Hazel ¿ycie. Dobrze wiem, ¿e mnie kocha³a... Kocha. Dobrze wiem, ¿e zrobi wszystko by ujrzeæ mnie jeszcze choæ raz. By mnie dotkn±æ, poczuæ, poca³owaæ... Nie jako ducha. Jako cz³owieka. Dobrze wiem te¿ to, ¿e tak jak Dean nie zawaha siê u¿yæ radykalnych ¶rodków. Tym bardziej gdy uwa¿a, ¿e to ona powinna zgin±æ na moim miejscu...>Przepraszam...<szepczê przez ³zy nie mog±c przestaæ p³akaæ.> |
Hazel Jackson - 14-04-14 05:50:48 |
<Kiedy moja g³owa przenika przez "cia³o" Sama, czujê gwa³towny ch³ód. Dr¿ê lekko i zaczynam siê ¶miaæ. To wydaje siê zabawne. Trochê. No có¿, wisielczy humor.> A my¶la³e¶ ¿e bycie duchem to dobra zabawa? <pytam, spogl±daj±c na niego z uniesion± brwi±.> Owszem, nikt nie ¿yje wiecznie, ale ty... my... mieli¶my ca³e ¿ycie przed sob±. <krêcê g³ow± s³uchaj±c jego s³ów.> Przecie¿ nie robiê g³upstw <parskam.> To tylko jeden raz... drugi <poprawiam siê i zwieszam g³owê.> Tak. Jestem m³oda. Ale ja nie mam ju¿ przysz³o¶ci. Nie bez ciebie. <odpowiadam i patrzê prosto na niego.> Jak mam siê nie przejmowaæ? Jedyny moment kiedy przestajê o tym my¶leæ, i rozpaczaæ, to gdy biorê dragi. <¶ciszam g³os. S³ysz±c jego s³owa o ³a¿eniu za mn± z piersi wyrywa mi siê co¶ jak ¶miech, ale brzmi bardziej jak szloch.> Nie przepraszaj! <warczê s³ysz±c jego s³owa.> Musi byf jaki¶ sposób, ¿eby¶ wróci³. Musi byæ. <patrzê na niego twardym wzromiem.> |
Sam Winchester - 14-04-14 11:44:16 |
Jest wiele sposobów na o¿ywienie umar³ego.<mówiê i ocieram ³zy. Mimo wszystko nadal p³yn± po policzkach zostawiaj±c na nich mokre ¶lady. Mam rozmyty wzrok.>Ale ¿adnego z tych sposobów ci nie powiem, bo dobrze wiem, ¿e zrobi³aby¶ co¶ g³upiego. Nie dam ci umrzeæ. A zawsze gdy kogo¶ przywracasz, no przynajmniej z tego co wirm, kto¶ umiera. Na ten przyk³ad pakt z demonem. 10 lat po nim przychodz± ogary piekielne i rozrywaj± ciê na strzêpy.<mówiê i nagle zdajê sobie sprawê z tego, ¿e powiedzia³em ju¿ za du¿o. Zaciskam usta w cienk± liniê i zaczynam panowaæ nad ³zami.>Obiecaj mi, ¿e nie bêdziesz po mnie p³akaæ. Nie bêdziesz cierpieæ z mojego powodu. Nie jestem tego warty.<mruczê cicho i patrzê g³êboko w jej oczy.>Przepraszam, ¿e ciê zawiod³em... Ale moim ostatnim ¿yczeniem jest to by nikt przeze mnie nie cierpia³ i p³aka³...<dodajê i silê siê na smutny u¶miech.> |
Hazel Jackson - 14-04-14 12:16:59 |
Pakt z demonem? <o¿ywiam siê i patrzê prosto na niego.> Wystarczy znale¼æ jakiego¶ demona? Jak to dzia³a? <dopytujê i zaciskam rêce w piê¶ci. S³ysz±c jego s³owa odwracam wzrok.> Nie mogê ci tego obiecaæ. Bo nawet gdybym przysiêg³a... <spogl±dam na niego.> ... nie umia³abym dotrzymaæ obietnicy. <krêcê g³ow±.> Nie mów tak. To nie jest twoje ostatnie ¿yczenie.... ty.. <zamykam na chwilê oczy.> Wrócisz. Znajdê... znajdziemy sposób ¿eby ciê pprzywróciæ. <mówiê twardo.> |
Sam Winchester - 14-04-14 19:36:40 |
Ja nie...<przerywam. Czujê jakby co¶ przyci±galo mnie w drug± stronê. Nie wiedz±c co siê dzieje znikam.> |
Hazel Jackson - 14-04-14 21:04:07 |
<Kiedy znika rozgl±dam siê zszokowana. Po chwili jednak wzdycham i kulê siê wbijaj±c wzrok w ziemiê. Dostrzegam strzykawkê któr± wyrwa³ mi Sam. Patrzê na ni± przez d³ug± chwilê. Nie. Obieca³a¶. Mówiê sobie w my¶lach ale to nic nie daje. Dr¿±c mi d³onie, ca³a dr¿ê. Po chwili nie wytrzymujê; rzucam siê do strzykawki i wyjmujê z kieszeni opakowanie z morfin±. Szybko ³adujê strzykawkê i w³a¶ciwie nie zastanawiaj±c siê nad tym co robiê, wbijam ig³ê i wstrzykujê sobie narkotyk. Od razu czujê siê lepiej. Uk³adam siê na ziemi przed grobem i zamykam oczy, wzdychaj±c. S³ysz±c d¼wiêk SMS-a nawet nie wyci±gam telefonu. Kulê siê bardziej i po chwili zasypiam.> |
Hazel Jackson - 15-04-14 05:42:52 |
<Budzê siê siadaj±c na ziemie, i rozgl±dam siê nieprzytomnym wzrokiem. Widok otoczenia mnie nie dziwi, pamiêtam ¿e zasnê³am na cmentarzu. Dziwi mnie brak koszmarów. Unoszê rêkê i wpatrujê siê w ¶lady po uk³uciach. Prze³ykam ¶linê i wstajê szybko, naci±gaj±c rêkawy. Przeczesujê rêk± g³owê i wygrzebujê z w³osów trochê ziemi, ale dalej jest w nich jej trochê. Krzywiê siê i szybkim krokiem wychodzê z cmentarza.> |
Miranda McGuinness - 01-07-14 18:46:43 |
< Miranda sama nie wiedzia³a jak to siê sta³o, ¿e trafi³a na cmentarz. Podesz³a pod spalony pieñ, który kiedy¶ przez jej moce zosta³ pora¿ony piorunem. Usiad³a pod nim i zaczê³a patrzeæ w niebo. Rozmy¶la³a o ca³ym szalonym dniu, w³o¿y³a do uszu s³uchawki i pu¶ci³a muzyczka> |
Miranda McGuinness - 01-07-14 22:23:52 |
< wysz³a w kierunku domu > |
Babi Lorem - 11-07-14 19:42:52 |
*Babi pojawia siê na cmentarzu. Mru¿y oczy w poszukiwaniu znajomej burzy br±zowych w³osów i nadstawia uszu w poszukiwaniu salwy weso³ego ¶miechu. |
Babi Lorem - 12-07-14 10:48:54 |
*Babi otwiera leniwie powieki. Co za ironia - nagrobek jej kuzynki by³ ostatni± i pierwsz± rzecz± któr± widzia³a przed za¶niêciem jak i po przebudzeniu. |